Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1971/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 28 lipca 2016 roku w sprawie z powództwa J. R. przeciwko Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle (...)” z siedzibą w Ł. i (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle (...)” z siedzibą w Ł. i (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz J. R. kwotę 25.000,00 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 27 grudnia 2010r. do dnia 31 grudnia 2015r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016r. do dnia zapłaty, z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez któregokolwiek z pozwanych zwalnia drugiego z obowiązku świadczenia do wysokości dokonanej zapłaty (pkt. 1) oraz zasądził solidarnie od Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle (...)” z siedzibą w Ł. i (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz J. R. kwotę 3.667,00 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana.

Pozwana (...) Spółka Akcyjna w W., zaskarżyła powyższy wyrok w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1.  naruszenie przepisów prawa materialnego tj.:

a)  art. 415 k.c. poprzez przyjęcie, iż spełnione zostały przesłanki odpowiedzialności spółdzielni Mieszkaniowej za wyrządzenie szkody powódce poprzez niedopełnienie swoich obowiązków z właściwym utrzymaniem chodnika w okresie zimowym;

b)  art. 6 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że powódka wykazała, iż do szkody doszło z winy pozwanej Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle (...)” w Ł.,

c)  art. 817 k.c. poprzez jego niezastosowanie i zasądzenie odsetek ustawowych w stosunku do ubezpieczyciela od dnia 27 grudnia 2010 r. zamiast od dnia 22 lutego 2011 r, od którego dopiero można mówić o pozostawaniu w opóźnieniu ubezpieczyciela;

d)  art. 362 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy powódka wychodząc z psem na spacer w warunkach zimowych powinna zachować wzmożoną ostrożność i wybierać przejścia odśnieżone, a nie zaśnieżony trawnik;

e)  art. 444 k.c. poprzez uznanie że kwotą adekwatną do powstałej u powódki krzywdy będzie kwota 25 000 zł, w sytuacji, gdy powódka swoim zachowaniem przyczyniła się do powstania szkody i zwiększenia jej rozmiarów,

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, tj.:

a)  naruszenie art. 233 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego wyrażające się w przekroczeniu przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów oraz uczynienie jej dowolną oraz poprzez przyjęcie, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwalał na przyjęcie, że Spółdzielnia Mieszkaniowa „Osiedle (...)” nie zapewniła należytego stanu chodnika położonego w Ł. przy ul. (...), powódka potknęła się i poślizgnęła na tymże chodniku, a nie na pobliskim trawniku podczas spaceru z psem, ponadto poprzez danie wiary jedynie świadkom strony powodowej, a pominięcie zupełnie zeznań świadków strony pozwanej jako stronniczych, gdy tymczasem wyjaśnienia składane przez poszkodowaną bezpośrednio po zdarzeniu należałoby uznać za bardziej wiarygodne, niż składane w trakcie postępowania sądowego 5 lat po zdarzeniu;

b)  sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, iż poszkodowana jednak przechodziła chodnikiem, a nie po trawniku w sytuacji, gdy podczas dokonywanych po wypadku ustaleń przez pracowników Spółdzielni powódka sama wskazała jako miejsce po którym spacerowała trawnik.

W oparciu o wskazane zarzuty pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez całkowite oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych za dwie instancje, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcie o kosztach postępowania za obie instancje przy uwzględnieniu merytorycznego rozpoznania apelacji.

Pozwana Spółdzielnia Mieszkaniowa „Osiedle (...)” w Ł. zaskarżyła powyższy wyrok w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.:

a)  art. 233 k.p.c., poprzez przekroczenie przez Sąd Instancji granic swobodnej oceny dowodów, polegające na wadliwej i dowolnej ocenie materiału dowodowego i w konsekwencji dokonaniu błędnych ustaleń w stanie faktycznym przedmiotowej sprawy, co miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, a polegające na:

ustaleniu, iż do upadku powódki doszło na chodniku w sytuacji, gdy powódka w oświadczeniu z dnia 29 grudnia 2016 roku sporządzonym i podpisanym przez nią określiła, iż do upadku doszło w szczycie bloku nr 109 na „oblodzonej ziemi”, powódka nie zakwestionowała treści notatki służbowej sporządzonej w dniu 29 grudnia 2010 roku
w zakresie miejsca, w którym doszło do zdarzenia, a co potwierdziła
w oświadczeniu sporządzonym przez siebie z dnia 29 grudnia 2010 roku;

ustaleniu, iż stan chodnika nie odpowiadał wymogom zimowego utrzymania w sytuacji, gdy zeznań świadków J. F. (1), T. K., M. W. (1) i K. R., wynika, iż chodniki wokół bloku nr 119 były w dniu zdarzenia odśnieżone i nieoblodzone; sama powódka w podpisanym przez siebie oświadczeniu z dnia 29 grudnia 2010 roku nie odniosła się do stanu chodników, a trawnika; powódka nie zakwestionowała treści notatki służbowej sporządzonej w dniu 29 grudnia 2010 roku w zakresie stanu chodników, mimo tego, iż, jak sama zeznała, była obecna podczas oględzin miejsca zdarzenia;

wewnętrznej sprzeczności ustaleń poczynionych przez Sąd I Instancji polegających na odmowie przyznania wiarygodności zeznań złożonych przez świadka K. R. w zakresie dotyczącym obecności powódki podczas oględzin w dniu 28 grudnia 2010 roku przy jednoczesnym uznaniu przez ten Sąd, na tej samej stronie uzasadnienia skarżonego wyroku /strona 9/, za wiarygodne zeznania powódki, jej męża, świadka M. W. (1) w zakresie stwierdzającym obecność powódki na ww. oględzinach, która to sprzeczność nie pozwala określić stanu faktycznego ustalonego przez Sąd w zakresie udziału powódki w oględzinach nieruchomości;

wewnętrznej sprzeczności ustaleń Sądu polegającej na odmowie wiarygodności zeznań świadka T. K. wobec tego, iż rozmawiał w dniu zdarzenia z powódką i uznaniu, że okoliczność ta nie mogła mieć miejsca wobec hospitalizacji powódki w sytuacji, gdy dalej Sąd Rejonowy wywodzi, iż dnia następnego po zdarzeniu o godz. 11 powódka brała udział w oględzinach miejsca zdarzenia, a przede wszystkim w sytuacji, gdy z dokumentów przedłożonych przez stronę powodową nie wynika by powódka była hospitalizowana, a jedynie została zaopatrzona w trybie ambulatoryjnym;

a)  art. 245 k.p.c. w związku z art. 233 k.p.c. poprzez nie dokonanie przez Sąd I instancji oceny dowodu z dokumentu w postaci oświadczenia powódki z dnia 29 grudnia 2010 roku, i w konsekwencji ustalenie w sposób błędny stanu faktycznego sprawy poprzez chybione przyjęcie, iż miejscem upadku był chodnik, a nie jak powódka napisała ziemia;

b)  art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wskazania przez Sąd I instancji przyczyn, dla których: odmówił wiarygodności lub pominął dowody z dokumentów, jakim są złożone jako załączniki do sprzeciwu – oświadczenia pozwanej z dnia 29 grudnia 2010 roku i notatka służbowa z dnia 29 grudnia 2010 roku; pominął w całości zeznania świadka J. F. (2), które dotyczyły stanu nawierzchni chodników w dacie zdarzenia, a także okoliczności, w jakich doszło do zdarzenia i miejsca upadku powódki, które sama J. R. wygłaszała;

1.  naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

a)  art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach poprzez błędne przyjęcie, iż obowiązki dotyczące właściwego utrzymania nawierzchni w zimie rozciągały się także na luźno ułożone w dwóch rzędach płyty, pomiędzy którymi znajduje się trawnik, w sytuacji gdy płyty te nie są chodnikiem, nie spełniają definicji chodnika, a wobec tego iż nie są one ułożone wzdłuż drogi publicznej to ww. przepis nie ma zastosowania;

b)  art. 361 § 1 k.c. poprzez błędną jego wykładnię i nieprawidłowe rozumienie w okolicznościach niniejszej sprawy – „normalności” następstwa w postaci szkody w sytuacji gdy prawidłowo dokonane ustalenia faktyczne (ustalenie miejsca upadku powódki inne niż chodnik) winny skutkować przyjęciem przez Sąd, że szkoda powódki nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z zaniechaniem pozwanej;

c)  art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c. poprzez ich zastosowanie i przyjęcie, że: pozwana ponosi winę za krzywdę, jakiej powódka doznała w wyniku upadku w dniu 27 grudnia 2010 roku oraz przyznana kwota zadośćuczynienia jest wygórowana i nieadekwatna do zakresu obrażeń doznanych przez powódkę.

W oparciu o wskazane zarzuty pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenia powództwa w całości oraz orzeczenie o kosztach postępowania w obu instancjach według norm prawem przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi I Instancji do ponownego rozpoznania.

Na terminie rozprawy apelacyjnej strony pozwane podtrzymały dotychczasowe stanowiska, zaś powódka wniosła o oddalenie obu apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje nie są zasadne i podlegają oddaleniu.

Sąd pierwszej instancji przeprowadził prawidłowo postępowanie dowodowe, na podstawie którego dokonał istotnych do rozstrzygnięcia sprawy ustaleń. Ustalenia te Sąd Okręgowy uznaje za prawidłowe i przyjmuje za własne.

Zarzuty obu apelacji zarówno w sferze materialnoprawnej jak i procesowej sprowadzają się w istocie do kwestionowania stanowiska Sądu I instancji w zakresie ustalonej odpowiedzialności strony pozwanej za skutki wypadku do jakiego doszło w dniu 27 grudnia 2010 roku, w szczególności nieprawidłowego ustalenia przez Sąd Rejonowy miejsca zdarzenia, a przy tym uznania, iż stan chodnika nie odpowiadał wymogom zimowego utrzymania, a także zasądzonej wysokości zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną przez powódkę krzywdy.

Wobec postawienia zarówno w apelacji strony pozwanej jak i w apelacji powódki zarzutów zarówno naruszenia prawa materialnego jak i procesowego zauważyć trzeba, że prawidłowość zastosowania lub wykładni prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Skuteczne, zatem zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego wchodzi zasadniczo w rachubę tylko wtedy, gdy ustalony przez sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 1997 r. II CKN 60/97 - OSNC 1997/9/128). Powyższe rodzi konieczność rozpoznania w pierwszym rzędzie zmierzających do zakwestionowania stanu faktycznego zarzutów naruszenia prawa procesowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 1997 r. II CKN 18/97 – OSNC 1997/8/112).

W pierwszej kolejności należało odnieść się do podniesionego przez apelującą Spółdzielnię Mieszkaniową „Osiedle (...)” z siedzibą w Ł. zarzutu naruszenia
art. 328 § 2 k.p.c. jako że ewentualne wady uzasadnienia mogą utrudnić w stopniu znacznym, lub też wręcz zniweczyć możliwość prześledzenia toku rozumowania sądu a quo, a tym samym, zbędne byłoby odnoszenie się do pozostałych zarzutów apelacji. Zarzut ten nie jest trafny. Sąd Okręgowy w pełni podziela bowiem w tej kwestii stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 7 stycznia 2010 roku wydanym w sprawie o sygn. akt II UK 148/09 opubl. w LEX nr 577847, zgodnie z którym zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może znaleźć zastosowanie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia orzeczenia Sądu I Instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia, a to dlatego, że sposób sporządzenia uzasadnienia orzeczenia z natury rzeczy nie ma wpływu na wynik sprawy jako, że uzasadnienie wyraża jedynie motywy wcześniej podjętego rozstrzygnięcia. Taka sytuacja w realiach niniejszej sprawy nie ma zaś miejsca. Pisemne motywy zaskarżonego orzeczenia przedłożone przez Sąd Rejonowy dostatecznie spełniają funkcję przypisaną przez ustawę temu dokumentowi sprawozdawczemu, umożliwiając odtworzenie rozumowania sądu orzekającego, które znalazło wyraz w sentencji zapadłego orzeczenia. Powyższe umożliwia dokonanie kontroli instancyjnej zaskarżonego postanowienia, zatem o naruszeniu art. 328 § 2 k.p.c. w niniejszej sprawie mówić nie można.

Odnosząc się do podniesionego w obu apelacjach stron pozwanych zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wskazać należy, że nie jest on trafny.

Przede wszystkim prawidłowe postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wskazania przez skarżącego konkretnych zasad (logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego, całokształtu zebranego materiału dowodowego, przeprowadzenia określonych dowodów niezgodnie z zasadami procedury cywilnej, na przykład niezgodnie z zasadą bezpośredniości) lub przepisów, które sąd naruszył przy ocenie określonych dowodów (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, lex nr 172176, z dnia 13 października 2004 r., III CK 245/04, lex nr 174185). Takie zaś zarzuty w sprawie niniejszej nie zostały postawione. Generalnie zarzuty stron apelujących w tym zakresie sprowadzają się do forsowania własnej, korzystnej dla nich, oceny stanu faktycznego. W świetle zaś utrwalonych poglądów judykatury i piśmiennictwa nie jest wystarczającym uzasadnieniem zarzutu naruszenia normy art. 233 § 1 k.p.c. przedstawienie przez stronę skarżącą własnej oceny dowodów i wyrażenie dezaprobaty dla oceny prezentowanej przez Sąd pierwszej instancji. Subiektywne przekonanie strony o tym, którym dowodom należy przyznać wiarę oraz przekonanie strony o odmiennej ocenie poszczególnych środków dowodowych, nie może być podstawą kwestionowania swobodnej oceny dowodów dokonywanej przez sąd (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 24 września 2015 roku, III AUa 962/14, Lex numer 1820905).

Uchybienia w powyższym zakresie strona apelująca upatrywała w błędnym ustaleniu przez Sąd I instancji, iż do upadku powódki doszło na chodniku, a przy tym jego stan nie odpowiadał wymogom zimowego utrzymania. W ocenie stron apelujących poszkodowana powódka przechodziła po trawniku, a nie chodniku, wskazując jednocześnie, że nawierzchnia chodnika była zabezpieczona przed śliskością. Tymczasem wbrew stanowisku stron apelujących ustalenie Sądu I instancji w powyższym zakresie znajduje oparcie w materiale dowodowym sprawy, z którego wyłania się spójny obraz okoliczności przedmiotowego zdarzenia, w szczególności miejsca upadku powódki, stanu nawierzchni chodnika oraz skutków upadku. Sąd prawidłowo ustalił w szczególności w oparciu o zeznania świadków, że powódka przewróciła się na chodniku, który był nieodśnieżony i oblodzony. W toku postępowania powódka konsekwentnie jako miejsce zdarzenia wskazywała chodnik i brak było podstaw do odmowy wiarygodności jej zeznaniom. Zeznania te korespondowały bowiem z zeznaniami T. S., który był naocznym świadkiem upadku powódki i który opisał stan chodnika w chwili zdarzenia, wskazując, iż znajdował się na nim lód i on sam musiał uważać żeby się nie przewrócić. Również świadek A. P. potwierdziła, iż chodnik był oblodzony, nie był posypany piachem, a śnieg nie był uprzątnięty. Jak słusznie wskazał przy tym Sąd I instancji żaden inny świadek nie widział zdarzenia z udziałem powódki, nie miał wiedzy odnośnie stanu, w jakim znajdowało się miejsce, w którym J. R. się przewróciła, a ich wiedza opierała się na relacji uzyskanej od osób trzecich. Uwadze Sądu nie umknęło również, że pozostali świadkowie zeznawali na okoliczność sposobu pracy gospodarza domu, sumienności wykonywania prze niego obowiązków, a nikt nie wypowiedział się na temat tego, czy w dniu 27 grudnia 2010 roku śnieg był uprzątnięty, lód skuty, a nawierzchnia posypana piaskiem. Dokonując ustaleń faktycznych w niniejszej sprawy Sąd I instancji słusznie pominął zeznania świadka J. F. (2), A. K. i G. K., albowiem nie mieli oni żadnej wiedzy na temat okoliczności w jakich doszło do zdarzenia z dnia 27 grudnia 2010 roku. Przypomnienia w tym miejscu wymaga, iż przy zróżnicowanym i sprzecznym co do treści materiale dowodowym, o treści ustaleń faktycznych decyduje ostatecznie przekonanie sądu. Jeżeli w sprawie istnieją dwie grupy przeciwstawnych dowodów, ustalenia faktyczne z konieczności muszą pozostawać w sprzeczności z jedną z nich. W takiej sytuacji, jaka zaistniała w niniejszym sporze, sąd orzekający w ramach i granicach swobodnej oceny dowodów ma prawo eliminacji pewnych dowodów, poprzez uznanie, że pozbawione są one wiarygodności albo, że nie są istotne. Jeżeli przy tym stanowisko swoje w zakresie dokonanych wyborów uzasadni w sposób zgodny z intencją art. 233 § 1 k.p.c., to nie dopuszcza się jego naruszenia. Przyjętej przez Sąd I instancji oceny w żadnej mierze nie są w stanie podważyć okoliczności wynikające z oświadczenia powódka z dnia 29 grudnia 2010 roku oraz z dokumentu w postaci notatki służbowej z dnia 28 grudnia 2010 roku. Przede wszystkim notatka służbowa z dnia 28 grudnia 2010 roku jak trafnie dostrzegł Sąd I instancji została podpisana jedynie przez przedstawicieli Spółdzielni Mieszkaniowej i brak było na nim potwierdzenia ze strony powódki lub jej rodziny, którzy jak wynika z materiału dowodowego sprawy, w tym z przedmiotowego oświadczenia powódki z dnia 29 grudnia 2010 roku byli obecni podczas oględzin miejsca zdarzenia. Powyższe przesądza o bezzasadności zarzutu pozwanej Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle (...)” w Ł. naruszenia art. 361 § 1 k.c.

Nietrafny był również podniesiony w apelacji pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. zarzut naruszenia art. 415 k.c. oraz art. 6 k.c. Oparty on został na twierdzeniu, iż brak było w niniejszej sprawie podstaw do uznania, iż chodnik należący do pozwanej Spółdzielni był nieodśnieżony i oblodzony, albowiem z ustaleń poczynionych przez Spółdzielnię wynikało, że gospodarz domu, do którego obowiązków należało dbanie o należyty stan chodnika, w przypadku opadów śniegu już we wczesnych godzinach porannych dokonywał odśnieżania chodników przed blokiem i posypywał je piaskiem i tak było również w dniu 27 grudnia 2010 roku, wskazując, że zdarzenie miało miejsce ok. godziny 11.00, a więc chodnik o tej porze tym bardziej nie mógł być nieodśnieżony. Twierdzenia te zostały jednak obalone. Materiał dowodowy przedmiotowej sprawy dostarczył bowiem podstawy do przyjęcia, iż powołane okoliczności nie pozostawiają wątpliwości, iż stan chodnika nie odpowiadał wymogom zimowego utrzymania. Sama polemika z taką decyzją sądu, bez wskazania argumentów, które podważałyby jej trafność i uzasadniałyby przyjęcie tezy apelującego, czyni zarzut oczywiście bezzasadnym.

Zarzut naruszenia art. 5 ust. 1 pkt. 4 ustawy z dnia 13 września 1996 roku o utrzymaniu w czystości i porządku w gminach sprowadzający się do wykazania, iż luźno ułożone w dwóch rzędach płyty, pomiędzy którymi znajduje się trawnik nie spełniają funkcji chodnika i nie są chodnikiem nie jest trafny. Jak wynika bowiem z treści wskazanego przepisu za chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości. Wskazać należy, że na użytek ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz.U. Nr 132, poz. 622 ze zm.) definicja chodnika, zawarta w art. 5 ust. 1 pkt 4 tej ustawy, ma charakter samodzielny i zupełny. Taki wniosek wynika z celu wprowadzenia tej definicji, która odnosi się wyłącznie do przewidzianego w ww. przepisie obowiązku sprzątania chodników z określonych bliżej zanieczyszczeń. Ustawodawcy chodziło w tym wypadku o uniknięcie ewentualnych wątpliwości co do sposobu rozumienia tego pojęcia i w rezultacie konieczności sięgania do regulacji, zawartych w innych aktach prawnych. Brak jest również podstaw do przyjęcia, że przez chodnik, położony bezpośrednio przy granicy nieruchomości, rozumieć należy wyłącznie chodnik biegnący dosłownie wzdłuż granicy tej nieruchomości, w związku z czym jakiekolwiek oddzielenie tego chodnika od granicy nieruchomości innym gruntem, np. trawnikiem (zielenią), miałoby zwalniać właściciela sąsiedniej nieruchomości od obowiązku utrzymania go w czystości i porządku, w tym zimowego utrzymania tego chodnika w stanie bezpiecznym dla przechodniów (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku I Wydział Cywilny z dnia 27 marca 2007 roku, I ACa 1542/06, Legalis numer 746840). Z tych przyczyn wywody apelacji, co do sposobu rozumienia tego pojęcia w tej sprawie są całkowicie chybione. Jednocześnie Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu I instancji, wedle którego działania Spółdzielni powinny skupić się na takim ułożeniu chodnika, ażeby ewentualne szczeliny nie mogły powodować zagrożenia dla uczestników ruchu – pieszych.

Nieuzasadnione należało uznać również zarzuty naruszenia art. 362 k.c. oraz art. 444 k.c. zmierzające do wykazania przyczynienia się powódki do zaistniałej szkody, co powinno skutkować obniżeniem zasądzonego jej zadośćuczynienia odpowiednio do ustalonego stopnia przyczynienia. Jak słusznie zważył Sąd I instancji okoliczność w postaci szarpnięcia przez psa na skutek czego miało dojść do upadku pojawiła się tylko w dokumentach wytworzonych przez świadka M. W. (2) i w jej zeznaniach. Świadek będąc administratorką pozwanej Spółdzielni Mieszkaniowej niewątpliwie miała interes w dokonaniu ustalenia w tym zakresie, niemniej jednak same depozycje świadka niepoparte żadnymi innymi dowodami były niewystarczające do poczynienia tych ustaleń i uznania przyczynienia się powódki do powstania szkody.

Zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c. również jest chybiony. Zarzut w tym zakresie ograniczał się do wykazania, iż zasądzone przez Sąd I instancji zadośćuczynienie jest wygórowane i nieadekwatne o rozmiaru krzywdy doznanej przez powódkę.

Przypomnienia w tym miejscu wymaga, iż o rozmiarze należnego zadośćuczynienia powinien decydować rozmiar doznanej krzywdy tj. stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, nieodwracalność następstw i inne okoliczności, których nie sposób wymienić wyczerpująco, a które w każdym wypadku mają charakter indywidualny (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 marca 2013 roku, I ACa 901/12). Nie bez znaczenia są też takie okoliczności, jak pozbawienie poszkodowanego możliwości osobistego wychowywania dzieci i zajmowania się gospodarstwem domowym lub konieczność korzystania z pomocy innych osób przy prostych czynnościach życia codziennego. Za przyznaniem wysokiego zadośćuczynienia może przemawiać szczególne natężenie winy sprawcy szkody (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/2000) . Jednocześnie sąd winien ustalić, jak dany wypadek przełożył się na obecne życie poszkodowanego, w szczególności czy skutki wypadku wprowadzają w jego życiu konkretne ograniczenia, czy możliwości kontynuowania edukacji, rozwoju kariery zawodowej, założenia rodziny zostały zmniejszone lub całkowicie wyłączone (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 24 lipca 2013 r., I ACa 715/13, LEX nr 1363003) . Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie cierpień. W związku z tym winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne, jak i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc sąd powinien uwzględnić także prognozy na przyszłość) (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 kwietnia 2013 roku, I ACa 1382/12, LEX nr 1313327). Zatem zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia mógłby być uwzględniony tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria wpływające na tę postać kompensaty. Uwzględnienie omawianego zarzutu mogłoby nastąpić także wtedy, gdyby Sąd uczynił jedno z wielu kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia elementem dominującym i przede wszystkim w oparciu o nie określił wysokość takiego zadośćuczynienia (tak: Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 8 maja 2015 r, I ACa 1655/14, LEX nr 1712689).

W kontekście powyższych uwag stwierdzić również należy, że zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny w postępowaniu odwoławczym jedynie wówczas, gdy orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania wysokości tego świadczenia, w szczególności w sytuacji ustalenia przez sąd tytułem zadośćuczynienia kwoty symbolicznej bądź też nadmiernie wysokiej (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2008 r., V KK 45/08, LEX nr 438427). Korekta w postępowaniu odwoławczym przyznanej przez sąd pierwszej instancji tytułem zadośćuczynienia sumy pieniężnej możliwa jest zatem wyłącznie wtedy, gdy suma ta rażąco odbiega od tej, która byłaby adekwatna do rozmiarów doznanej krzywdy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 maja 2008 r., I ACa 199/08, LEX nr 470056, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNCP 1971, poz. 53, Państwo i Prawo (...) str. 170, LexPolonica nr 319824). Zadośćuczynienie ma charakter uznaniowy i zmiana jego wysokości możliwa jest tylko wówczas, gdy stwierdza się oczywiste naruszenie ogólnych zasad ustalania wysokości zadośćuczynienia, tzn. gdy sąd dopuścił się tzw. "błędu braku" albo niewłaściwie ocenił całokształt - należycie ustalonych i istotnych okoliczności, popełniając tzw. "błąd dowolności" (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 17 września 2015 roku I ACa 354/15, LEX nr 1808660) .

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy wskazać należy, że jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, Sąd Rejonowy wziął pod rozwagę wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia i właściwie ocenił ich wpływ na rozmiar należnego powódce zadośćuczynienia. Zasądzona przez Sąd I instancji kwota 25.000 złotych jawi się jako obliczona rzetelnie, bowiem uwzględnia ona wszystkie istotne okoliczności sprawy, w szczególności dotychczasowy stan zdrowia powódki, wiek poszkodowanej i realny wpływ wypadku na jakość jej życia. Kwota ta nie jest także, w okolicznościach przedmiotowej sprawy, kwotą symboliczną, jak również - przy uwzględnieniu uszczerbku na zdrowiu powódki oraz zakresu doznanych przez nią cierpień fizycznych oraz psychicznych - nie może zostać uznana za nadmiernie wygórowaną. Uwzględniając przytoczone wyżej stanowisko judykatury, brak było w niniejszej sprawie podstaw do dokonywania korekty
w zakresie zasądzonego na rzecz powódki zadośćuczynienia.

Nieuzasadniony był także podniesiony przez pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. zarzut naruszenia art. 817 k.c. Wbrew stanowisku strony apelującej przepis ten w realiach niniejszej sprawy nie miał zastosowania. Z przepisu art. 817 k.c. wynika, że ubezpieczyciel zobowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności oraz do zbadania okoliczności dotyczących wysokości szkody. Wskazać należy, że w razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odsetki stają się wymagalne po wezwaniu pozwanego do spełnienia świadczenia, a wobec odmowy spełnienia świadczenia przez pozwanego pismem - nie miał w sprawie zastosowania art. 817 § 1 i 2 k.c., gdyż nie było już mowy o spornej części świadczenia. Pozwany odmawiając spełnienia świadczenia nie potrzebował dodatkowego terminu dla wyjaśnienia okoliczności determinujących jego wysokość (tak wyrok Sądu Okręgowego w Sieradzu z dnia 15 października 2013 roku, sygn. akt I C 62/13, Legalis numer 1549557).

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił obie apelacje.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i zasądzono od pozwanych solidarnie na rzecz powódki kwotę 2400 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym ustaloną na podstawie § 2 pkt. 5 w zw. z § 10 ust 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. 2015.1800).