Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI P 456/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 czerwca 2017r.

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSR Anita Niemyjska – Wakieć

Protokolant: stażysta Patryk Barski

po rozpoznaniu w dniu 14 czerwca 2017r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa P. A.

przeciwko (...) S.A. w K.

o odszkodowanie

I.  oddala powództwo

II.  zasądza od powoda P. A. na rzecz pozwanej (...) S.A. w K. kwotę 3.600 zł (trzy tysiące sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego

Sygn. akt VI P 456/16

UZASADNIENIE

Powód P. A. wniósł w dniu 14 lipca 2016r. pozew o zasądzenie od (...) S.A. kwoty 25.530 zł tytułem odszkodowania z art. 471 k.c. w zw. z art. 300 k.p., wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 stycznia 2015r..

W uzasadnieniu wskazał, iż podnosząc, iż jako że zgodnie z kodeksem pracy ustawa ta pomija prawo pracownika do odszkodowania z tytułu nieuzasadnionego rozwiązania stosunku pracy zawartej na czas określony, to wnosi o o zasądzenie odszkodowania na mocy art. 8 k.p. . powołał się też na przepisy ogólne z k.c., wskazując, iż przez wypowiedzenie umowa nie został wykonana do końca tj. został wykonana nienależycie w rezultacie powód poniósł szkodę z tytułu nienależytego wykonania umowy o prace na czas określony, w wysokości 25530 której to kwoty się domaga tytułem naprawienia szkody podniósł iż po wypowiedzeniu był gotów świadczyć pracę, co nie nastąpiło z powodu braku woli kontynuowania umowy po stronie pozwanego.

(k. 2-4)

W piśmie z dnia 20 września 2016r. wskazał, iż w zakresie postawy prawnej eżądnai chodzi mu o art. 5 k.c., nie 8 k.p. nadto podtrzymał, iż domaga się naprawienia szkody z tytułu art. 471-472 k.c.

(k. 22-24),

Pozwany (...) S.A. w K. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego, podnosząc, iż brak jest podstawy prawnej żądania. Wniósł także z ostrożności procesowej o odrzucenie pozwu, podnosząc, iż sprawa z odwołania od wypowiedzenia został już rozstrzygnięta w postepowaniu o sygn.. (...) tutejszego sądu.

(k. 26-28).

Postanowieniem z dnia 11 października 2016r. sąd odmówił odrzucenia pozwu. Sąd wskazał, w uzasadnieniu, iż chociaż powód wywodzi roszczenia z tego samego stanu faktycznego, to wywodzi w kolejnych procesach inne roszczenia. W sprawie (...) było to roszczenie ze stosunku pracy, i do tego o innym specyficznym charakterze – przywrócenie do pracy, zaś w niniejszej sprawie domaga się odszkodowania opartego o podstawę cywilnoprawną – art. 471 k.c. jest to zatem zarówno inne roszczenie, jak i inny tytuł prawny, zatem nie można mówić tu o tożsamości sprawy.

Postanowienie to jest prawomocne (k. 82).

Sąd ustalił, co następuje:

Powód P. A. zawarł z pozwanym (...) S.A. w K. umowę o pracę na czas określony od dnia 24 listopada 2015r. do dnia 31 grudnia 2016r. z możliwością wcześniejszego rozwiązania za dwutygodniowym wypowiedzeniem, w wymiarze pełnego etatu na stanowisku magazyniera, z wynagrodzeniem 2220 zł brutto miesięcznie.

(dowód: umowa k. 58)

Między powodem a pracownikiem agencji tymczasowej panem D., wykonywującym pracę w tym samym magazynie, dochodziło w toku zatrudnienia do konfliktów. Dochodziło do takich sytuacji jak utarczki słowne, zrzucenie czapki z głowy pracownika.

W dniu 28 grudnia 2015r. doszło do sytuacji, w której nagle do pracownika agencji tymczasowej pana D., który pracował w alejce przy regale P 01, podszedł powód P. A., który w tym czasie pracował innym miejscu i celowo przeszedł przez wolne miejsce na sąsiednim regale. Takie przechodzenie pod regałami przez wolne miejsce nie jest zgodne z zasadami bhp i nie powinno mieć miejsca. Powód zbliżył się szybko do P. D. i wywiązała się miedzy nimi sprzeczka – połączona z rękoczynami – odpychaniem się wyciągniętymi rękami. W wyniku tej szarpaniny pracownik D. upadł na zawartość regału P 01. Pracownicy pracujący w pobliżu tego miejsca natychmiast gdy zauważyli szarpaninę rozdzielili powoda i drugiego pracownika. Następnie zdarzenie zostało zgłoszone przełożonym powoda.

Kierownik magazynu, po informacji o zdarzeniu i zapoznaniu się z nagraniem monitoringu, wniósł o rozwiązanie z powodem stosunku pracy. Natychmiast tego samego dnia, gdy kierownik zajął się to sprawą, skontaktowano się też z agencją tymczasową, której przekazano, iż pozwany nie życzy sobie, by nadal kierowano do niego tego pracownika tymczasowego. Od dnia następnego po zdarzeniu, pracownik tymczasowy już nie wykonywał pracy w magazynie pozwanego, nie powrócił do niej także później.

Sytuacja z dnia 28 grudnia 2015r. z udziałem powoda byłą jedyną sytuacją bójki czy też szarpaniny miedzy pracownikami tego magazynu. Wcześniej ani później takie sytuacje nie zdarzały się.

(dowód: nagranie z monitoringu płyta k. 85, zeznania świadka D. K. k. 111-112, nagranie 00:07:09-00:22:24, zeznania świadka J. L. k. 112, nagranie 00:22:24-00:36:21, zeznanie K. L. k. 112-113 nagranie k. 00:30:09-00:36:21, zeznanie D. S. k. 113, nagranie 00:37:46-00:48:47)

W dniu 29 grudnia 2015r. powód otrzymał oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę z zachowaniem dwutygodniowego okresu wypowiedzenia, który jak wskazano w oświadczeniu, upłynie 16 stycznia 2016r. Wypowiedzenie zawierało pouczenie o sposobie odwołania się do sądu, zostało wręczone powodowi osobiście w miejscu pracy, w dniu jej wykonywania.

(dowód: wypowiedzenie umowy k. 72)

Powód otrzymywał średnie wynagrodzenie liczone jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy w wysokości 2.636,49 zł brutto.

(dowód: zaświadczenie k. 52)

Powód pismem z dnia 4 stycznia 2016r., złożonym dnia 5 stycznia 2016r. wniósł odwołanie do wypowiedzenia, oświadczając, iż domaga się przywrócenia do pracy, powołując się na brak racjonalnych powodów rozwiązania z nim stosunku pracy..

Powód nie stawił się na rozprawę w sprawie (...).

W dniu 9 maja 2016r. Sąd Rejonowy Gdańsk Południe w Gdańsku oddalił powództwo, wskazując, iż pracownikowi zatrudnionemu na podstawie umowy o prace na czas określony, w razie wypowiedzenia, nie przysługuje roszczenie o przywrócenie do pracy. W postępowaniu nie stwierdzono naruszenia przepisów o wypowiadaniu umowy, a zgodnie z orzecznictwem SN I TK pracownikowi nie przysługuje roszczenie o odszkodowanie z tytułu nieuzasadnionego rozwiania stosunku pracy. Dodatkowo sąd wskazał, iż nie mógł rozważać przyznania odszkodowania nie tylko z powodu braku podstaw do jego żądania w niniejszej sprawie na mocy kodeksu pracy wobec braku przesłanek, ale także wobec tego, iż takiego żądania powód nie zgłosił, a z racji treści art. 45 k.p. i 471 1 k.p.c., sąd nie mógł zmienić żądania powoda z urzędu.

Wyrok uprawomocnił się dnia 11 czerwca 2016r.. Powód nie wniósł apelacji.

(dowód: pozew k. 2 akt (...), protokół rozprawy k. 62 akt (...), wyrok i uzasadnienie k.72-77 akt (...), zarządzenie k. 82)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Ustalając okoliczności faktyczne sąd oparł się, w zakresie ustalenia przebiegu zatrudnienia powoda, na przedłożonych dokumentach, w szczególności aktach osobowych powoda, albowiem ich prawdziwości ani autentyczności żadna ze stron nie kwestionowała.

Sąd oparł się tez na dokumentach pochodzących z art. sprawy (...) w zakresie przedmiotu i przebiegu tego postępowania.

Sąd pominął zeznania powoda, albowiem mimo prawidłowego wezwania i pouczenia w trybie art. 210 § 2 1 k.p.c., powód nie stawił się na rozprawę i nie usprawiedliwił nieobecności.

Sąd oparł się na zeznaniach świadków zawnioskowanych przez obie strony (k. 23 oraz k. 83-84) tj. D. K., D. S., LK. L., J. L., w ocenie sądu zeznania te są logiczne, przekonujące, spontaniczne i szczere i brak jest podstaw, by odmówić im wiary. Korespondują one z innym dowodem przeprowadzonym w sprawie – dowodem z nagrania z monitoringu, odtworzonym na rozprawie. Wniosek ten był też w pełni dopuszczalny na mocy art. 308-309 k.p.c.

Nie wszyscy świadkowie pamiętali dokładnie przebieg zdarzenia i potrafili rozpoznać postacie z nagrania, niemniej jednak jest to uzasadnione upływem czasu i jakością nagrania.

Podkreślenia wymaga, iż świadek K. pamiętał jednak dokładnie, iż pracownik, agencji tymczasowej z którym powód miał spór, był wyraźnie niższego wniosku niż powód, i zeznał, iż to powód podszedł do tego pracownika i rozpoczęła się szarpanina. Wyraźnie widać to na nagraniu, iż z jednej strony ekranu przechodząc przez regał (wolne w nim miejsce) dana osoba podchodzi do niższej, pracującej przy wózku i zaczyna się natychmiast, w ciągu sekundy lub kilku, szarpanina. Analiza wzrostu postaci potwierdza zeznania tego świadka – iż to powód podszedł do niższego od niego pracownika agencji tymczasowej. Wskazuje to na powoda jako na osobę inicjująca szarpaninę – on bowiem był gdzie indziej i pokonał w sposób nawet niezgodny z przepisami bhp jeden rząd regałów, by się zbliżyć do tego pracownika. Wskazuje to na działanie intencjonalne, a nie przypadkowe. To, ze natychmiast niemal dochodzi do zwarcia wskazuje na cel działania- konfrontację, skoro od razu dochodzi do szarpaniny (z przewróceniem się na towary rozłożone na przeciwległym regale i przed nim).

Nie mają znaczenia zeznania świadka S., iż jego zdaniem powód nie był prowodyrem tej sytuacji. Jest to subiektywna opinia świadka, która jest rozbieżna z analizą nagrania i zeznaniem D. K., który, jak trzeba podkreślić, był najbliżej zdarzenia i najwcześniej zareagował, najlepiej też pamiętał okoliczności zdarzenia (zapamiętał najwięcej szczegółów). Nie ma też znaczenia, kto zaczął cały spór. Istotne jest , iż wcześniej były jakieś utarczki słowne, a na nagraniu to powód idzie i rozpoczyna konfrontację fizyczną z drugim pracownikiem. Nie ma też znaczenie zeznanie iż tamten niższy pracownik był nerwowy i specyficzny – nie daje do podstaw do rzucania się na niego z rękami. Tym bardziej, iż świadek K. zeznał, iż ten pan nie miał konfliktów z innymi, miał tylko inny styl bycia.

Powód nie stawił się na rozprawę, nie przedstawił dowodów przeciwnych, co więcej, nawet w pismach procesowych nie kwestionował przebiegu zajścia wynikającego z nagrania.

Przechodząc do materialno prawnej podstawy rozstrzygnięcia Sąd stwierdził co następuje:

Powód domagał się odszkodowania w wysokości 25.530 zł. Z tytułu nienależytego wykonania umowy o prace poprzez jej rozwiązanie przedwczesne, przed końcem, okresu, jaki był wskazany w umowie. Powód wyraźnie wskazał, iż poniósł szkodę w wysokości ujemnego interesu umownego, polegającego na tym, iż jego umowa nie trwała tak długo, jak on się spodziewał.

Wysokość szkody wynika z wysokości wynagrodzenia, jakie powód otrzymałby gdyby pracował do końca trwania umowy.

Powyższe ewidentnie wskazuje, iż powód domaga się odszkodowania z kodeksu cywilnego. Powód powołuje się na przepisy art. 471 i 472 k.c., które stanowią, iż dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli ze szczególnego przepisu ustawy albo z czynności prawnej nie wynika nic innego, dłużnik odpowiedzialny jest za niezachowanie należytej staranności.

Nie ulega wątpliwości że umowa powoda była umową na czas określony. Była to umowa zawarta na okres około roku. Zawarcie takiej umowy jest dozwolone prawem, a długość okresu zatrudnienia nie wskazuje, iż by stanowiło to próbę obejścia przepisów o zawieraniu umów na czas nieokreślony. Umowy takiej długości nie są kwestionowane przez SN, ustawodawca przewiduje rozróżnienie w umowach pod względem czasu jej trwania, co oznacza, iż dopuszcza możliwości legalnego zatrudniania na czas określony, a okres roku jest okresem typowym dla umów na czas określony i zrozumiałym w sytuacji, gdy jest zatrudniany pracownik nowy, którego predyspozycji i umiejętności pracodawca jeszcze nie zna.

Umowa przewidywała możliwość jej rozwiązania, wypowiedzenie było dopuszczalne, pracodawca nie musiał go uzasadniać, w trakcie jej wypowiadania nie doszło do naruszenia żadnych warunków formalnych wypowiedzenia, co zostało ustalone w poprzednim postępowaniu.

Podkreślenia wymaga, iż w poprzednim postepowaniu powód powołując się na kodeks pracy wniósł odwołanie od wypowiedzenia. Powództwo to zostało oddalone. Już w tym postepowaniu sąd wskazał powodowi, iż zgodnie z art. 50 § 3 k.p., jeżeli wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy nastąpiło z naruszeniem przepisów o wypowiadaniu tych umów, pracownikowi przysługuje wyłącznie odszkodowanie. Oznacza to, iż sąd nie ma obowiązku badania zasadności przyczyny rozwiązania takiej umowy.

Wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas określony nie stwarza po stronie pracownika roszczenia o uznanie tego wypowiedzenia za nieuzasadnione (por. wyrok SN z 4 marca 1999 r., l PKN 607/98, OSNAPiUS 2000 Nr 8, poz. 308; wyrok z 8 grudnia 2005 r., l PK 103/05, OSNP 2006 Nr 21-22, poz. 321).

Nawet Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 2 grudnia 2008 r. , P 48/07, OTK-A 2008/10/173, Dz.U.2008/219/1409, wskazał, iż art. 30 § 4 k.p. w zakresie, w jakim pomija obowiązek wskazania przyczyny uzasadniającej wypowiedzenie w oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę zawartej na czas określony, nie jest niezgodny z art. 2 oraz art. 32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, zas art. art. 50 § 3 k.p. w zakresie, w jakim pomija prawo pracownika do odszkodowania z tytułu nieuzasadnionego wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas określony, nie jest niezgodny z art. 2 oraz art. 32 Konstytucji.

Powyższe wskazuje, iż przesłanki z art. 471 k.c. nie zostały spełnione. Nie zaistniała okoliczność nienależytego wykonania zobowiązania. Pracodawca by w pełni upoważniony rozwiązać stosunek pracy z a wypowiedzeniem. Dopełnił wszystkich formalności i nie naruszył żadnych zakazów. Jego działanie nie było bezprawne. Stanowiło należyte wykonanie praw podmiotowych, jakimi dysponował pracodawca. To strony zgodnie ustaliły, iż każda ze stron może wypowiedzieć stosunek pracy. W takich okolicznościach, biorąc pod uwagę treść umowy o pracę oraz treść przepisów kodeksu pracy, żadna ze stron nie musiała uzasadniać rozwiązania umowy.

Pracodawca miał pełne prawo rozwiązać stosunek pracy w okolicznościach tej sprawy. Zeznania świadków i nagranie z monitoringu potwierdziło, iż powód brał udział w szarpaninie, w rękoczynach z udziałem innego pracownika. Takich sytuacji pracodawca nie może tolerować. Podkreślenia wymaga, iż jak wynika z zeznań świadków nic takiego wcześniej ani później nie zdarzyło się. Była to więc sytuacja wyjątkowa, ekstremalna. Pracodawca ma obowiązek dbać o bezpieczne i higieniczne warunki pracy swoich pracowników i musi bronić ich przed agresją fizyczną. Musi zapewniać też takie środowisko pracy, w którym pracownik jest wolny od agresji słownej, musi zapewnić stosowanie zasad współżycia społecznego i przeciwdziałać, a nawet nie dopuszczać do zachowań, te zasady naruszających (art. 94 pkt. 4 i 10). Pracodawca miał pełne prawo stanowczo i zdecydowanie zareagować w tej sytuacji. Pracodawca zareagował prawidłowo i sprawiedliwe – doprowadził do tego, by takie sytuacje się nie powtarzały. Znamienny jest fakt, iż obaj uczestnicy szarpaniny stracili prace. Było to w pełni uzasadnione. Obaj uczestniczyli w akcie fizycznej agresji, co obrazuje ewidentnie załączone do akt nagranie. Podkreślenia wręcz wymaga znamienny fakt, iż to powód wydaje się tu być osobą powodująca samą napaść fizyczną – to on podchodzi szybkim krokiem do pracownika tymczasowego i natychmiast zaczyna się szarpanina – nawet jeśli powód był wcześniej sprowokowany jakimiś zaczepkami ze strony tego pracownika, czy tez nastąpiło to w wyniku innych wcześniejszych napięć między nimi – nie ma to znaczenia, bowiem żadne wcześniejsze utarczki słowne czy tez przykrości sobie dokonane nie uzasadniają eskalacji konfliktu przez agresję fizyczną – rękoczyny. Takie akty muszą być natychmiast ukrócone, a dla pracowników musi być dany natychmiastowy sygnał, iż nie ma absolutnie żadnej tolerancji dla takich zachowań. Dlatego uznać należy, iż pracodawca rozwiązując z powodem stosunek pracy nie naruszył tez żadnych zasad współżycia społecznego.

Podkreślenia wymaga, iż powód wystąpił z roszczeniem z k.c., z tytuł jak twierdzi nienależytego wykonania umowy (art. 471 k.c.) i nadużycia prawa podmiotowego (art. 5 k.c.) bowiem wiedział w oparciu o poprzedni wyrok sądu w jego sprawie, iż na gruncie prawa pracy nie przysługuje mu roszczenie z tytułu nieuzasadnionego rozwiązania stosunku pracy zawartego na czas określony (nie przysługuje odszkodowanie, nawet, gdyby okazało się, iż rozwiązanie takiej umowy nie było uzasadnione – vide cytowane orzecznictwo TK i SN do art. 3 § 4 k.p. i 50 § 3 k.p.). Nadto powód nie mógłby już obecnie wystąpić z powództwem o odszkodowanie z k.p. (abstrahując już w ogóle od kwestii braku podstaw do odszkodowania z k.p. za nieuzasadnione rozwiązanie stosunku pracy zawartego na czas określony za wypowiedzeniem) z uwagi na upływ terminu do złożenia takiego żądania (powód w terminie 7 dni od otrzymania wypowiedzenia nie złożył żądania odszkodowania a przywrócenie do pracy – to żądanie zostało prawomocnie oddalone w maju 2016r.).

Powód w takiej sytuacji powołuje się na przepisy k.c., powołując się przy tym na art. 300 k.p..

Przepis ten stanowi, iż w sprawach nieunormowanych przepisami prawa pracy do stosunku pracy stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu cywilnego, jeżeli nie są one sprzeczne z zasadami prawa pracy.

Jest spawa wysoce kontrowersyjną, czy w związku z rozwiązaniem stosunku pracy za wypowiedzeniem, pracownik może domagać się odszkodowania z k.c., ponad rozwiązania z k.p.. do tego wysoce wątpliwe jest, czy jeśli przechodzi już z k.p. na k.c., czy może żądanie oprzeć na art. 471 k.c., czy może to być tylko odpowiedzialność z czynu niedozwolonego,.

W ocenie sądu w okolicznościach niniejszej sprawy nie ma możliwości zastosowania przepisów odszkodowawczych z k.c..

Wskazać należy, iż orzecznictwo sądowe widzi możliwość sięgnięcia po odszkodowanie z k.c. tylko w przypadkach wyjątkowych, tylko na podstawie odpowiedzialności z czynu niedozwolonego (art. 415 k.c. nie 471 kc) oraz tylko w przypadku w przypadku winy umyślnej pracodawcy w popełnieniu owego czynu niedozwolonego.

W pierwszej kolejności podkreślić należy, iż zasadniczo orzecznictwo dopuszcza możliwość sięgnięcia do odszkodowania z k.c. w przypadku rozwiązania umowy bez wypowiedzenia, nie za wypowiedzeniem.

W wyroku z 27 listopada 2007 r., SK 18/05, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że art. 58 w związku z art. 300 KP rozumiany w ten sposób, że wyłącza dochodzenie innych, niż określone w art. 58 KP, roszczeń odszkodowawczych, związanych z bezprawnym rozwiązaniem umowy o pracę bez wypowiedzenia, jest niezgodny z art. 64 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji RP oraz nie jest niezgodny z art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji.

W związku z omawianym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego powstał problem podstawy odpowiedzialności pracodawcy z k.c. - deliktowa czy kontraktowa.

W ocenie Sądu Najwyższego, wyrażonej w wyroku z dnia 18 sierpnia 2010r., II PK 28/10, który sąd niniejszej w całości podziela, należy przyjąć, że właściwą podstawą cywilnej uzupełniającej odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy jest odpowiedzialność deliktowa. Nie przekonuje bowiem uzasadnienie odpowiedzialności kontraktowej oparte na założeniu, że istnieje odrębny obowiązek pracodawcy wynikający ze stosunku pracy w postaci nie- rozwiązywania umów o pracę sprzecznie z prawem. Sformułowane zostało również stanowisko, że podstawą dochodzenia roszczeń odszkodowawczych może być jedynie art. 415 KC, ponieważ odpowiedzialność kontraktowa została unormowana przez Kodeks pracy (M. Gersdorf: Otwarte drzwi dla odpowiedzialności cywilnej pracodawcy za wadliwe zwolnienie pracownika - i co dalej, PiZS 2008 nr 1).

W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że w odniesieniu do przesłanki winy, w zakresie jej elementu określanego jako wina subiektywna, art. 415 KC nie różnicuje wprawdzie odpowiedzialności w zależności od rodzaju (stopnia) winy (odpowiedzialność tę uzasadnia nawet brak należytej staranności), jednak w przypadku odpowiedzialności pracodawcy z tytułu wyrządzenia szkody przez sprzeczne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia odpowiedzialność tę uzasadnia (przy spełnieniu pozostałych przesłanek) jedynie działanie pracodawcy polegające na zamierzonym (umyślnym) naruszeniu przepisów o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 28 stycznia 2009 r., I PK 135/08, OSNP 2010 nr 15-16, poz. 188). Wydaje się, że taki kierunek interpretacji podziela także Trybunał Konstytucyjny, który w uzasadnieniu wyroku z 27 listopada 2007 r., SK 18/05, stwierdził, że: „rozwiązanie to (tj. ustawowe ograniczenie w art. 58 KP wysokości odszkodowania) jest niesprawiedliwe zwłaszcza w sytuacji, gdy pracodawca przy rozwiązaniu stosunku pracy rażąco naruszył przepisy prawa w taki sposób, że można mu przypisać winę umyślną w postaci zamiaru bezpośredniego kierunkowego (gdy miał pełną tego świadomość) lub ewentualnego". Dalej zważył SN w uzasadnieniu cytowanego orzeczenia, iż przyjęcie ograniczenia postaci winy pracodawcy do winy umyślnej mieści się w określonych w art. 300 KP zasadach stosowania do stosunku pracy w sprawach nieunormowanych przepisami prawa pracy przepisów Kodeksu cywilnego. W orzecznictwie i piśmiennictwie prawa pracy powszechnie przyjmuje się, że odpowiednie stosowanie przepisów Kodeksu cywilnego oznacza, między innymi, dopuszczalność ich modyfikowania ze względu na szczególne właściwości stosunku pracy.

Wskazał też SN, iż odszkodowanie z k.p. zawiera w sobie również elementy kompensaty szkody poniesionej przez pracownika w związku z utratą pracy. Skoro tak, to odpowiedzialność wykraczająca poza tę granicę musi znajdować uzasadnienie w szczególnie nagannym zachowaniu pracodawcy, polegającym na rozmyślnym naruszeniu przez niego norm określających przesłanki rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Trybunał Konstytucyjny, podkreślając racje przemawiające za dopuszczeniem odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy na zasadach prawa cywilnego, zwrócił uwagę na istotną okoliczność wiążącą się z zasadą sprawiedliwości społecznej, wyrażoną w art. 2 Konstytucji, mianowicie, że w sytuacji, gdy pracownik wyrządzi szkodę pracodawcy przez nienależyte wywiązywanie się z obowiązków pracowniczych, przepisy prawa pracy (art. 114-121 KP) ograniczają jego odpowiedzialność tylko do przypadków, gdy wyrządził szkodę nieumyślnie. W razie umyślnego wyrządzenia szkody pracownik jest obowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości (art. 122 KP), zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego stosowanymi w związku z art. 300 KP. Argumentację tę można odpowiednio odnieść do odpowiedzialności pracodawcy za szkodę wyrządzoną pracownikowi. Zgodnie z ogólnymi regułami rozkładu ciężaru dowodu, w przypadku odpowiedzialności deliktowej, opartej na art. 415 KC, to na pracowniku ciąży obowiązek wykazania okoliczności uzasadniających odpowiedzialność odszkodowawczą pracodawcy z tytułu wyrządzenia szkody przez sprzeczne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia, a więc poza przesłanką winy, również szkody i związku przyczynowego między zachowaniem pracodawcy a szkodą. Zatem podkreślił stanowczo SN, iż podstawą prawną uzupełniającej odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy w razie rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia są przepisy Kodeksu cywilnego o odpowiedzialności deliktowej (art. 415 KC w związku z art. 300 KP). Odpowiedzialność taką uzasadnia (przy spełnieniu pozostałych przesłanek) działanie pracodawcy polegające na zamierzonym (umyślnym) naruszeniu przepisów o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia. Pracownik obowiązany jest wykazać wszystkie przesłanki odpowiedzialności pracodawcy wynikające z art. 415 KC, w tym umyślność jego działania (por. wyrok Sądu Najwyższego z 28 stycznia 2009 r., I PK 135/08).

Wskazać na wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 4 lutego 2013 r., III APa 35/12, w uzasadnieniu którego SA wskazał, iż Sąd Najwyższy w wielu judykatach przedstawił wykładnię przepisów dotyczących dochodzenia świadczeń odszkodowawczych przez pracownika na podstawie Kodeksu cywilnego, wyznaczając zakres niezbędnych ustaleń i ocen w sporach o takie roszczenia. I tak, zgodnie z utrwaloną już linią orzeczniczą, podstawę prawną uzupełniającej odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy w razie rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia stanowią przepisy o odpowiedzialności deliktowej - art. 415 KC i nast. Nie uzasadnia bowiem odpowiedzialności kontraktowej założenie, że istnieje jakiś odrębny obowiązek pracodawcy w postaci nierozwiązywania umów o pracę sprzecznie z prawem (zob. wyroki SN z dnia 28 stycznia 2009 r., I PK 135/08, OSNP 2010/15-16/188, z dnia 18 sierpnia 2010 r., II PK 28/10, OSNP 2011/23-24/296, z dnia 1 kwietnia 2011 r., II PK 238/10, opubl. Legalis, z dnia 23 listopada 2011 r., III PK 46/11, opubl. Legalis). Nadto pracownik udowodnić musi wszystkie przesłanki tej odpowiedzialności, a więc bezprawność, winę, szkodę i związek przyczynowy, w tym rozmiar szkody, przy czym odpowiedzialność odszkodowawczą z deliktu uzasadnia działanie pracodawcy polegające na umyślnym naruszeniu przepisów o rozwiązywaniu umów.

Podobnie orzekł SN w uzasadnieniu wyroku z dnia 22 listopada 2012 r. I PK 113/12, iż w odniesieniu do przesłanki winy, art. 415 KC wprawdzie nie różnicuje odpowiedzialności w zależności od rodzaju (stopnia) winy, jednak w sprawie odpowiedzialności pracodawcy z tytułu wyrządzenia szkody przez sprzeczne z prawem rozwiązanie stosunku pracy bez wypowiedzenia odpowiedzialność tę uzasadnia (przy spełnieniu pozostałych przesłanek) działanie pracodawcy polegające na zamierzonym (umyślnym) naruszeniu przepisów o rozwiązaniu stosunku pracy bez wypowiedzenia.

Możliwość sięgnięcia po odszkodowanie z k.c. w przypadku wypowiedzenia dopuścił SN w wyroku z dnia 9 października 2012 r. II PK 66/12, z tym że nie może ujść uwadze, iż Sąd ten podkreślił stanowczo, że iż jeżeli wypowiedzenie umowy o pracę ma stanowić delikt pracodawcy, to pracownika obciąża dowód wykazania okoliczności uzasadniających taką odpowiedzialność. Znaczenie ma wówczas inna (szersza) bezprawność w zachowaniu pracodawcy niż określona w prawie pracy. Dalej wskazał SN, iż odpowiedzialność deliktowa pracodawcy (art. 415 KC) za rozwiązanie umowy o pracę nie jest wykluczona, jednak zachodzi szereg dalszych uwarunkowań. Przede wszystkim chodzi w niej o bezprawność inną (szerszą) niż określona w Kodeksie pracy, gdyż wobec samodzielnej i zasadniczo pełnej regulacji w prawie pracy dotyczącej rozwiązywania stosunku pracy ( art. 300 KP ), odpowiedzialność deliktowa pracodawcy musi być ujmowana jako szczególnie wyjątkowa (por. wyrok Sądu Najwyższego z 24 listopada 2010 r., II PK 112/10 i powołane w nim orzecznictwo). Wart odnotowania jest fragment uzasadnienia iż: prócz bezprawności odpowiedzialność deliktowa wymaga też winy i tu ze względu na wyjątkowość tej odpowiedzialności przyjmuje się, że znaczenie ma dopiero kwalifikowany stopień winy (umyślnej lub w postaci rażącego niedbalstwa), jako że chodzi o celowe naruszenie prawa Dodał też, iż zawinienie na gruncie art. 415 KC nie jest tożsame z bezprawnością, zwłaszcza gdyby chodziło tylko o naruszenie przepisów o wypowiadaniu umów o pracę lub o zasadność wypowiedzenia, gdyż to stanowi domenę prawa pracy, którego naruszenie uzasadnia odpowiedzialność według zasad w nim określonych, a zatem bez podstaw do stosowania odpowiedzialności deliktowej.

Także w wyroku SN z dnia 23 maja 2012 r. I PK 193/11 podkreślono, iż odpowiedzialność pracodawcy na podstawie art. 415 KC jest możliwa jedynie w przypadku szczególnie kwalifikowanego zachowania pracodawcy polegającego na zamierzonym (umyślnym) naruszeniu przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę.

Zatem reasumując wskazać należy, iż nie jest możliwe oparcie żądania o odszkodowanie o art. 471 k.c.. zgodnie z cytowanym orzecznictwem, brak tu możliwości przejścia na k.c. z uwagi na szczególne regulacje prawa pracy w tym zakresie.

Istnieje możliwość żądania odszkodowania z k.c. tylko w razie ustalenia, iż pracodawca popełnił delikt, którego bezprawność polega na czym innym, niż naruszenie przepisów prawa pracy. jednakże okoliczności niniejszej sprawy nie pozwalają na oparcie odpowiedzialności pracodawcy na art. 415 k.c..

W niniejszej sprawie powód nie wykazał, by pozwana spółka w sposób umyślny naruszyła przepisy o rozwiązywaniu stosunku pracy oraz aby to było zachowanie bezprawne.

Jak wyżej wskazano, pracodawca nie naruszył zasad współżycia społecznego, przeciwnie, działał, by naruszenia tych zasad ukrócić i im przeciwdziałać w miejscu pracy. postąpił sprawiedliwie, bowiem obie strony uczestniczące w szarpaninie z jego woli przestały pracować. Nie można więc twierdzić, by tylko powoda niesłusznie obciążył odpowiedzialnością za ten akt. Przeciwnie z tego działania wynika, iż równomiernie obie strony konfliktu obciążył odpowiedzialnością za naruszenie zasad współżycia społecznego poprzez zastosowanie przemocy fizycznej w miejscu pracy. Co więcej, podkreślić należy, iż jak wynika z materiału dowodowego, to powód tu zainicjował sam akt przemocy fizycznej – pracownik agencji pracował sobie spokojnie w oddaleniu, kiedy to nagle i błyskawicznie podszedł do niego powód i zaczęła się szarpanina – nawet jeśli wcześniej ten pracownik wdawał się w spór z powodem czy też sprawił mu jakąś przykrość to nic nie usprawiedliwia takiej nagłej agresji fizycznej po fakcie, bez bezpośredniej prowokacji, gdy był czas ochłonąć po poprzednich sprzeczkach.

Jako że obaj pracownicy mieli ze sobą konflikty, rozsądne, celowe i zasadne było rozwiązać z oboma stosunek pracy, skoro sami nie mogli dość do porozumienia przy zachowaniu właściwej kultury osobistej.

Powód atakując współpracownika naruszył zasady współżycia społecznego i dlatego nie może się powoływać na rzekome naruszenie tych zasad po drugiej stronie.

.

Biorąc pod uwagę powyższe, sąd orzekł jak w punkcie I wyroku.

Na marginesie sąd wskazuje, iż rozpoznano sprawę w składzie jednoosobowym, bowiem powód nie dochodził odszkodowania z tytułu nieuzasadnionego ani niezgodnego z prawem stosunku pracy z k.p. (czego dotyczy przepis art. 47 § 2 pkt. 1 a k.p.c.) , ale z domagał się odszkodowania z kodeksu cywilnego, odszkodowania o zupełnie innym charakterze, z tytułu nienależytego wykonania umowy (ujemnego interesu umownego, jak sam to określił). Zatem nie będzie tu miał zastosowania art. 47 § 2 a) k.p.c., który jako przepis wyjątkowy winien być wykładany ściśle i nie podlega wykładni rozszerzającej, a art. 47 § 1 zgodnie z którym zasadą jest rozpoznawanie przez jednego sędziego.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. obciążając nimi stronę powodową stosownie do wyniku sporu, w myśl zasady odpowiedzialności za wynik procesu.

Wysokość kosztów zastępstwa procesowego pozwanej ustalono na kwotę 3600 zł na podstawie § 9 ust.1 pkt. 2 w zw. z § 2 pkt. 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. w (Dz.U. 2015 poz 1804), w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia pozwu,.

Powód wnosił o nieobciążanie go kosztami sądowymi, jednakże żadne koszty sądowe w niniejszej sprawie nie powstały i sąd powoda nimi nie obciążał.

Koszty zastępstwa procesowego są odrębną kategorią, należną stronie przeciwnej w razie wygrania sprawy. Odstąpić od nich sąd mógłby tylko na zasadzie art. 102 k.p.c., zgodnie z którym tylko w szczególnych okolicznościach można odstąpić od obciążania strony kosztami należnymi drugiej stronie.

Powód nie wskazał żadnych okoliczności uzasadniających takie szczególne traktowanie. Słusznie wskazał SA w Gdańsku w wyroku z dnia 9 maja 2013 r., III APa 1/13, LEX nr 1322430, iż uczestnik procesu nie może być pozbawiony kosztów należnych mu i wydatkowanych tylko dlatego, że przeciwnik wnoszący nieuzasadnione roszczenia jest w trudnej sytuacji finansowej. Także SN w postanowieniu z 18 stycznia 2013r., IV CZ 149/12 wskazał, iż nie mogłoby być uznane za słuszne obarczenie strony pozwanej całością kosztów tylko ze względu na trudne położenie majątkowe powoda, jeżeli powód, kierując się przywiązaniem do swych, twierdzeń, inicjuje to postępowanie i określa jego zakres bez liczenia się z wynikającymi stąd kosztami.

Sama trudna sytuacja materialna strony i zwolnienie jej od kosztów sądowych nie wystarcza do całkowitego odstąpienia od obciążania jej kosztami procesu. Art. 102 k.p.c. jest wyjątkiem od zasady odpowiedzialności za wynik procesu i nie może być interpretowany rozszerzająco. (tak SA w Poznaniu w wyroku z 20 stycznia 2017 r, I ACa 771/16

Sposób skorzystania z przepisu art. 102 k.p.c. jest suwerennym uprawnieniem jurysdykcyjnym sądu orzekającego i do jego oceny należy przesądzenie, czy wystąpił szczególnie uzasadniony wypadek, który uzasadnia odstąpienie, a jeśli tak, to w jakim zakresie, od generalnej zasady obciążenia kosztami procesu strony przegrywającej spór. Ustalenie, czy w danych okolicznościach zachodzą "wypadki szczególnie uzasadnione" ustawodawca pozostawia swobodnej ocenie sądu, (SA w Warszawie, 20 marca 2017r., I ACa 2389/15.

Dla zastosowania przepisu art. 102 k.p.c. i odstąpienia od obciążenia strony kosztami procesu nie jest wystarczające odwołanie się sytuacji osobistej i majątkowej strony, lecz dodatkowo wystąpienie innych szczególnych okoliczności (wyrok SA w Katowicach 18 listopada 2016r., I ACa 893/16.

Niewielkie dochody pozwanego nie stanowią szczególnie uzasadnionego wypadku przemawiającego za tym, aby to nie pozwany, lecz powód, jako wygrywający proces, poniósł koszty tego postępowania (SA w Katowicach 14 grudnia 2016 r. I ACa 665/16). Sama sytuacja finansowa strony nie stanowi dostatecznego argumentu na rzecz nieobciążania jej kosztami procesu należnymi stronie przeciwnej (SA w Warszawie 13 grudnia 2016r., I Aca 2058/15.

Powód jest osobą młodą, nie wykazał, by był niezdolny do pracy, ma wiec możliwości zarobkowe.

Wobec powyższego orzeczono jak w punkcie II wyroku.