Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 740/16

POSTANOWIENIE

Dnia 23 grudnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Sławomir Krajewski (spr.)

Sędziowie:

SO Tomasz Sobieraj

SR del. Irma Lorenc

Protokolant:

sekr. sądowy Katarzyna Alaszewicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 9 grudnia 2016 roku w S.

sprawy z wniosku J. O.

z udziałem W. N.

o podział majątku

na skutek apelacji wnioskodawczyni od postanowienia Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 21 października 2015 roku, sygn. akt II Ns 1552/14

1.  zmienia zaskarżone postanowienie w ten sposób, że:

a.  w punkcie I. oddala wniosek,

b.  uchyla punkt II.

2.  orzeka, że każdy z uczestników ponosi we własnym zakresie koszty postępowania apelacyjnego związane ze swoim udziałem w sprawie.

SSO Tomasz Sobieraj SSO Sławomir Krajewski SSR del. Irma Lorenc

Sygn. akt II Ca 740/16

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 21 października 2015 roku, sygn. akt II Ns 1552/14, wydanym w sprawie z wniosku J. O. z udziałem W. N. o podział majątku wspólnego, Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie postanowił:

I.  ustalić, że w skład majątku wspólnego J. O. (dawniej N.) oraz W. N. wchodzi spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...);

II.  dokonać podziału majątku wspólnego J. O. (dawniej N.) oraz W. N. w ten sposób, iż składnik majątku wspólnego opisany w punkcie I orzeczenia przyznaje uczestnikowi W. N. — bez obowiązku spłat;

III.  ustalić, że każdy uczestnik ponosi koszty związane ze swoim udziałem w sprawie.

Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na ustalonym w sposób następujący stanie faktycznym:

J. O. oraz W. N. zawarli związek małżeński w dniu 1 kwietnia 1972 roku.

W 1974 roku, trakcie trwania małżeństwa, strony otrzymały spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu znajdującego się przy ul. (...) w S., wchodzącego w skład Spółdzielni Budowlano — Mieszkaniowej (...) w S.. Części wkładu budowalnego związanego z przydzielonym prawem do lokalu został wpłacony na książeczkę mieszkaniową uczestnika przez jego matkę jeszcze przed zawarciem przez strony związku małżeńskiego. Następnie w trakcie trwania małżeństwa ów wkład został powiększony. Wraz z miesięcznymi opłatami za użytkowanie lokalu małżonkowie spłacali też w ratach kredyt zaciągnięty przez spółdzielnię mieszkaniową na wybudowanie budynku, w którym znajdował się przydzielony stronom lokal.

Małżeństwo zostało rozwiązane przez rozwód wyrokiem z dnia 11 listopada 1977 roku.

W dniu 23 stycznia 1978 roku, w Państwowym Biurze Notarialnym w S. małżonkowie zawarli umowę zarejestrowaną w rep. A nr II (...) o podział majątku objętego wspólnością ustawową małżeńską. Strony zgodnie oświadczyły, że w skład majątku dorobkowego wchodzą: kwota 17.901 zł wpłacona w czasie trwania związku małżeńskiego na poczet wkładu budowalnego w Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w S., a nadto meblościanka (...) i (...), 2 szafy typu (...), radio stereofoniczne, magnetofon, ława, 2 fotele, tapczan i dywan o łącznej wartości 31.000 zł oraz inne przedmioty urządzenia domowego o łącznej wartości 20.000 zł. Strony umowy oświadczyły, że dokonują podziału majątku w ten sposób, że W. N. staje się wyłącznym właścicielem wkładu budowalnego w Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w S. oraz ruchomości o wartości 31.000 zł opisanych w § 1 aktu, a J. N. (1) staje się wyłączną właścicielką pozostałych ruchomości o łącznej wartości 20.000 zł. Nadto J. N. (1) oświadczyła, że zrzeka się roszczeń do udziału i wkładu w SM (...) w S. za cenę 50.000 zł, a w W. N. wyraził na to zgodę. Ponadto strony zgodnie oświadczyły, że z tytułu podziału majątku wspólnego nie będą rościć do siebie żadnych pretensji.

Postanowienia umowy zostały wykonane, w tym uczestnik spłacił wnioskodawczynię, z zaciągniętego na ten cel kredytu.

Następnie uczestnik W. N. w 1979 roku zawarł kolejny związek małżeński z J. N. (2), która zamieszkała wraz z nim w spornym lokalu.

Po ustaniu małżeństwa, do chwili obecnej, opłaty związane z użytkowaniem lokalu ponosi wyłącznie uczestnik i jego nowa małżonka; to oni również wraz z czynszem spłacili pozostałą część kredytu na budowę budynku w udziale przypadającym na W. N..

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Rejonowy wskazał, że podział majątku regulują przepisy art. 42 - 46 k.c., a z mocy art. 46 k.r.o. odpowiednio przepisy o dziale spadku (art. 1035 - 1046, art. 1070 i 1079 k.c.), które odsyłają (art. 1035 i 1070 k.c.) co do kwestii w nich nieuregulowanych do przepisów o współwłasności (art. 210 - 221 k.c.).

Zważył, iż bezspornie strony w trakcie trwania związku małżeńskiego uzyskały spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu przy ul. (...) w S.. Niekwestionowaną okolicznością było również zawarcie przez strony w dniu 23 stycznia 1978 roku, w Państwowym Biurze Notarialnym w S. umowy o podział majątku objętego wspólnością ustawową małżeńską, zarejestrowaną w rep. A numer II (...). Nadto składniki majątku dorobkowego stron, czy zgromadzony w trakcie małżeństwa wkład budowalny w spółdzielni mieszkaniowej. Spór ogniskował wokół kwestii ważności umowy, w tym ustalenia czy strony definitywnie podzieliły majątek wspólny.

Abstrahując od ważności zwartej umowy, Sąd uznał, że przedmiotową umową nie zostało objęte spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego, lecz zgromadzony wkład budowlany. Zatem prawo jako takie nie zostało podzielone.

Dokonując podziału majątku, zdaniem Sądu, najwłaściwszym było jego przyznanie uczestnikowi, bez obowiązku spłaty wnioskodawczyni. Za powyższym rozstrzygnięciem przemawiają zasady współżycia społecznego. Sąd I instancji miał na uwadze postanowienia umowy zawartej w dniu 23 stycznia 1978 roku Strony działając z pełnym rozeznaniem dokonały regulacji ich stanu majątkowego w związku z rozwiązaniem związku małżeńskiego. Zdaniem Sądu Rejonowego powyższą umowę uznać należy za ważną i skuteczną. Powyższe wynika z tego, że umową tą nie zostało objęte własnościowe spółdzielcze prawa do lokalu, co do którego ewentualnie wymagany byłaby forma aktu notarialnego. Co istotne takie posunięcie, w ówcześnie obowiązującym porządku prawny nie było w ogóle możliwe. Zgodnie bowiem z art. 144 § 1 ustawy z dnia 17 lutego 1961 r. o spółdzielniach i ich związkach spółdzielcze prawo do lokalu przysługujące członkowi należącemu do spółdzielni mieszkaniowej jest prawem niezbywalnym i nie podlega egzekucji. Ówczesny ład prawny nie przewidywał kwestii podziału takiego prawa w związku z podziałem majątku wspólnego stron po rozwodzie. Co najważniejsze, to że strony umowy oświadczyły, iż dokonują podziału majątku w ten sposób, że W. N. staje się wyłącznym właścicielem wkładu budowlanego w SM (...) w S. oraz ruchomości o wartości 31.000 zł opisanych w § 1 aktu, a J. N. (1) staje się wyłączną właścicielką pozostałych ruchomości o łącznej wartości 20.000 zł. Nadto J. N. (1) oświadczyła, że zrzeka się roszczeń do udziału i wkładu w SM (...) w S. za cenę 50.000 zł, a w W. N. wyraził na to zgodę. Ponadto strony zgodnie oświadczyły, że z tytułu podziału majątku wspólnego nie będą rościć do siebie żadnych pretensji Powyższe oświadczenia stron cechują się znaczącą doniosłością prawną i nie powinny być bagatelizowane.

W ocenie Sądu I instancji w polu widzenia zachować trzeba, że powyższa umowa została w całości wykonana, w tym uczestnik spłacił na rzecz byłej małżonki kwotę 50.000 zł z zaciągniętego na ten cel kredytu. Wnioskodawczyni w pełni akceptując zaistniałą sytuację nigdy do lokalu nie powróciła, nie uczestniczyła w opłatach związanych z lokalem, w tym nie dokonała spłaty kredytu budowlanego. Powyższe obowiązki w całości spoczęły na uczestniku i jego nowej rodzinie.

W tych okolicznościach podjętą przez J. O. próbę wzruszenia zaistniałego stanu rzeczy po ponad trzydziestu latach uznać należało, w zakresie w jakim żądała od uczestnika spłaty liczonej od aktualnej wartości rynkowej prawa, za nadużycie prawa. Takie postępowanie nie może korzystać z ochrony.

W tym stanie rzeczy prowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu szacowania nieruchomości Sąd uznał ze zbyteczne, gdyż prowadziłoby to jedynie do wzrostu kosztów postępowania i przedłużenia jego trwania.

Orzeczenie o kosztach postępowania zostało oparte o art. 520 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego postanowienia wywiodła wnioskodawczyni i zaskarżając postanowienie w części, tj. co do punktu II., w zakresie oddalenia obowiązku spłat podzielonego majątku, wniosła o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania; względnie o jego zmianę, poprzez dokonanie podziału majątku wspólnego w ten sposób, że składnik majątku wspólnego opisany w punkcie I. przyznany zostanie uczestnikowi, zasądzając jednocześnie tytułem spłaty od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni kwoty 120.000 zł, płatnych w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się postanowienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wymagalności do dnia zapłaty. Jednocześnie wniosła o zasądzenie od uczestnika na rzecz wnioskodawczym kosztów postępowania, w tym także kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono:

1.  nierozpoznanie istoty sprawy poprzez pominięcie w rozstrzygnięciu wniosku o spłatę w związku z podziałem majątku stron;

2.  naruszenie art. 5 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie polegające na przyjęciu, iż roszczenie o spłatę w związku z podziałem majątku wspólnego stanowi nadużycie prawa podmiotowego i jest niezgodne z zasadami współżycia społecznego, podczas gdy roszczenie to:

a)  stanowi konwalidację wadliwej umowy - aktu notarialnego z dnia 23 stycznia 1978 roku, a nadto uczestnikowi przysługują roszczenia wzajemne w zw. z podziałem majątku, a także umową łączącą strony;

b)  nie stoi w sprzeczności z żadna normą moralną, etyczną lub społeczną obowiązującą w społeczeństwie;

3.  naruszenie art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez pominięcie treści tego przepisu przy ustalaniu zamiaru stron w zakresie § 6 umowy z dnia 23 stycznia 1978 roku.

Skarżąca na podstawie art. 380 k.p.c. zaskarżyła także postanowienie Sądu o oddaleniu wniosku dowodowego w zakresie oszacowania wartości nieruchomości, bowiem nastąpiło to bez właściwej podstawy prawnej. Orzeczeniu temu zarzuciła naruszenie a contrario art. 227 oraz 232 k.p.c., gdyż wartość nieruchomości podlegającej podziałowi jest istotną okolicznością, z której wnioskodawca wywodzi skutki prawne i stanowi fakt mający istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. W odniesieniu do powyższego zarzutu wniosła o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu wyceny nieruchomości w zakresie wyceny spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...).

W uzasadnieniu apelacji wnioskodawczyni wskazała, że istotą zawartego kontraktu było ustalenie, iż udział w prawie do przedmiotowego lokalu miał przejść na W. N., zaś J. O. miała w ramach rekompensaty za zbyty udział w prawie uzyskać stosowne wynagrodzenie. Zawarta umowa miała charakter dwustronny, wzajemny i konsensualny. Jedna strona miała zbyć udział natomiast druga strona umowy świadczyła wynagrodzenie za to prawo rzeczowe. Świadczenie to było niemożliwe do spełnienia na skutek obowiązujących przepisów prawa już w momencie zawierania przedmiotowej umowy. Czynność prawna polegająca na zbyciu udziału była nieważna (art. 387 § 1 k.c., względnie 58 § 1 k.c.). W konsekwencji umowa łącząca strony od samego początku również objęta była sankcją nieważności na skutek braku możliwości spełnienia świadczenia pierwotnego. Traktując, że powyższy kontrakt nigdy nie odniósł skutku prawnego podnieść należy, iż dokonany podział majątku, co do spółdzielczego własnościowego prawo do lokalu nie nastąpił. W związku z powyższym uczestniczce przysługuje roszczenie o spłatę wartości udziału w tym składnika majątku wspólnego. Nadto, w związku z nieważnością zawartej umowy, na mocy której uczestnik uiścił na rzecz wnioskodawczyni kwotę 50.000 zł, przysługiwać będzie roszczenie wobec wnioskodawczyni z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.

Skarżąca podniosła, że zapis zawarty w § 6 umowy istnieje tylko na bazie wzajemnych zobowiązań głównych obu stron. Przyjmując, iż świadczenie główne stanowi impossibilium obligatio również i świadczenia uboczne względem świadczenia głównego muszą być nieważne. Nie sposób sobie wyobrazić, iż w przypadku zawarcia umowy o świadczenie niemożliwe, wierzyciel dochodzić będzie np. karnych odsetek z tytułu niewykonania umowy. Jako że umowa z dnia 23 stycznia 1978 roku jest w swojej istotnej części nieważna, to uczestnikowi przysługuje roszczenie o zwrot kwot zapłaconych tytułem spłaty udziału. Zakładając, iż W. N. zrealizuje swoje prawo podmiotowe, dojdzie do restytucji stanu prawnego sprzed zawarcia umowy (z pominięciem ruchomości, które wszak nie są przedmiotem sporu w niniejszej sprawie). W takiej sytuacji całkowicie bez znaczenia będzie fakt, że uczestnik czynił nakłady i utrzymywał przedmiotową nieruchomość, albowiem był on jednym użytkownikiem przedmiotu podziału. Nie sposób zdaniem apelującej zgodzić się, iż działaniem sprzecznym z zasadami współżycia społecznego jest roszczenie o podział i spłatę prawe którego jedynym beneficjentem przez ostatnie 30 lat był uczestnik, któremu nadto przysługuje uprawnienie do odzyskania sumy przekazanej na podstawie nieważnej czynności prawnej.

W odpowiedzi na apelację uczestnik wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od wnioskodawczyni na rzecz uczestnika kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz kosztów uiszczonej opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawczyni stanowiła podstawę do zmiany zaskarżonego postanowienia w całości, lecz nie w sposób przez nią postulowany, co nie stanowiło jednocześnie w żaden sposób zmiany zaskarżonego postanowienia na niekorzyść skarżącej, w rozumieniu art. 384 k.p.c.

Przed przystąpieniem do rozpoznania apelacji wnioskodawczyni wyjaśnienia wymaga, iż w myśl art. 378 § 1 k.p.c. sąd drugiej instancji co do zasady rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania.Z brzmienia cytowanego przepisu wynika, iż sąd odwoławczy jest sądem merytorycznym, gdyż dokonuje własnych ustaleń faktycznych, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji przez skarżącego i kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji. Czyni powyższe tylko w zakresie, w jaki orzeczenie sądu zostało przez któregokolwiek z uczestników zaskarżone (por. postanowienie SN z dnia 21 maja 2014 r., II CZ 8/14). W związku z tym sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego; wiążą go wyłącznie zarzuty dotyczącego naruszenia prawa procesowego (por. uchwała składu siedmiu sędziów SN z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07).Obowiązkiem sądu odwoławczego jest zatem nie tylko rozpoznanie zarzutów podniesionych w apelacji, lecz szerzej rozpoznanie sprawy, choć nadal co należy podkreślić – jedynie w granicach zaskarżenia.

Zważając na powyższe dostrzec należało, iż jak wskazuje treść apelacji wywiedzionej przez wnioskodawczynię, zaskarżyła ona orzeczenie Sądu pierwszej instancji co do jego punktu II. sentencji, w zakresie ustalenia braku spłaty na jej rzecz od uczestnika postępowania z tytułu podziału majątku wspólnego.

Z uwagi jednak na charakter postępowania o podział majątku wspólnego i integralność zapadającego w nim rozstrzygnięcia sądu nie może budzić wątpliwości, iż niezależnie od zakresu zaskarżenia takiego postanowienia, jeżeli przedmiotem tego zaskarżenia było jedno z rozstrzygnięć przesądzających o istocie podziału majątku, to jest o ustaleniu jego składu, sposobie podziału i wreszcie należnych uczestnikom spłatach, przedmiotem osądu w postępowaniu odwoławczym może być całość takiego rozstrzygnięcia.

W realiach rozpoznawanej sprawy możliwymi były przeto ocena trafności zaskarżonego postanowienia i rozstrzyganie nie tylko co do zawartego w punkcie II. orzeczenia w przedmiocie spłaty udziału wnioskodawczyni, ale także co do objętego tym samym punktem rozstrzygnięcia o sposobie podziału majątku i wreszcie zawartego w punkcie I. postanowienia ustalenia składu podlegającego podziałowi majątku.

W wyniku wnikliwej analizy akt przedmiotowej sprawy oraz mając na uwadze ogół okoliczności faktycznych w niej zaistniałych Sąd Okręgowy uznał, iż istotnie niezasadnym było w niniejszym postępowaniu nie tylko zasądzanie jakichkolwiek spłat na rzecz wnioskodawczyni z tytułu podziału majątku wspólnego, ale także dokonywanie co do zasady owego podziału majątku, co uzasadniało zmianę zaskarżonego postanowienia w całości, poprzez oddalenie wniosku o podział majątku wspólnego.

Jak wynika z bezspornych okoliczności rozpatrywanej sprawy, co przy tym w pełni znajdowało potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, w toku trwania wspólności ustawowej małżeńskiej małżonkom W. N. i J. O. (dawniej N.) przydzielono prawo, które w świetle aktualnie obowiązujących przepisów jest określane jako spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego, położonego w S. przy ul. (...) (vide pismo SM (...) w S. z dnia 5 listopada 2013 roku, k 8; akta przedmiotowego lokalu prowadzone przez spółdzielnię nr 01-02-040-035-5) w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (Dz.U. z 2013 r., poz. 1222 j.t).

Nie można jednak tracić z pola widzenia, że zarówno przydział tegoż prawa, co miało miejsce w 1974 roku, jak i ustanie wspólności majątkowej między małżonkami, co z kolei nastąpiło wraz z uprawomocnieniem się wyroku Sądu Rejonowego w Szczecinie z dnia 11 listopada 1977 roku orzekającego rozwód małżonków, jak również zawarcie przez nich umowy o podział majątku wspólnego z dnia 23 stycznia 1978 roku, nastąpiły jeszcze przed wejściem w życie zarówno ww. ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych, jak również przed wejściem w życie ustawy z dnia 16 września 1982 r. Prawo spółdzielcze (Dz.U. z 1982 r. nr 30, poz. 210), na gruncie której w art. 213 § 2 po raz pierwszy przewidziano, że członkowi spółdzielni mieszkaniowej w zależności od rodzaju wniesionego wkładu (mieszkaniowego lub budowlanego) i zgłoszonego wniosku może przysługiwać lokatorskie spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego albo własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego.

Przed wejściem w życie wskazanych wyżej ustaw, tj. w okresie kluczowym dla rozstrzygnięcia rozpatrywanej sprawy, ówcześnie obowiązująca ustawa z dnia 17 lutego 1961 r. o spółdzielniach i ich związkach (Dz.U. z 1961 r., nr 12, poz. 61), takiego rozróżnienia – na spółdzielcze i lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego - nie przewidywała. Na gruncie obowiązującej w tamtym okresie ustawy o spółdzielniach i ich związkach przewidziano jedynie, że do spółdzielni budownictwa mieszkaniowego należą spółdzielnie mieszkaniowe, spółdzielnie budowlano-mieszkaniowe oraz spółdzielcze zrzeszenia budowy domów jednorodzinnych (art. 135 § 1 pkt 1 – 3). Co istotne, charakter ustanawianego spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego, co wynika wprost z przepisów omawianej ustaw, zależny był od rodzaju spółdzielni do jakiej należał budynek w którym znajdował się lokal mieszkalny i rodzaju wniesionego wkładu. W myśl bowiem art. 135 § 2 tej ustawy, budynki należące do spółdzielni mieszkaniowej (lokatorskiej) stanowią jej własność, członkom zaś przysługuje prawo używania przydzielonych im lokali mieszkalnych o powierzchni odpowiadającej ich stanowi rodzinnemu, wysokości wniesionych wkładów mieszkaniowych oraz innym kryteriom określonym w statucie (spółdzielcze prawo do lokalu). Z kolei na kanwie § 3 tego artykułu, budynki należące do spółdzielni budowlano-mieszkaniowej stanowią jej własność, członkom zaś przysługuje prawo używania przydzielonych im określonych lokali mieszkalnych o powierzchni odpowiadającej wysokości wniesionych wkładów budowlanych i innym kryteriom określonym w statucie oraz inne uprawnienia do tych lokali, przewidziane w niniejszej ustawie (spółdzielcze prawo do lokalu).

O ile w przypadku prawa używania lokalu mieszkalnego, przysługującego członkowi należącemu do spółdzielni mieszkaniowej, który w wykonani przewidzianego w art. 139 ustawy obowiązku wniósł wkład mieszkaniowy, było prawem niezbywalnym i nie podlegało egzekucji (art. 144 § 1 i 3 ustawy o spółdzielniach i ich związkach), o tyle w przypadku spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego, przysługującego członkowi należącemu do spółdzielni budowlano - mieszkaniowej, który w wykonani przewidzianego w art. 139 ustawy obowiązku wniósł wkład budowlany, sytuacja ta była zgoła odmienna. Ustawodawca w art. 174 tej ustawy przewidział bowiem, że prawa majątkowe członków należących do spółdzielni budowlano-mieszkaniowej, a w szczególności spółdzielcze prawo do lokalu, przechodzą na spadkobierców, są prawami zbywalnymi i podlegają egzekucji. Jednakże spółdzielcze prawo do lokalu może przejść tylko na osobę, która uzyskała członkostwo w spółdzielni (§ 1). Z chwilą przydziału na rzecz członka określonego lokalu spółdzielcze prawo do lokalu staje się ograniczonym prawem rzeczowym na nieruchomości spółdzielczej. Przydzielenie przez spółdzielnię lokalu powinno nastąpić na piśmie (§ 2). Zbycie spółdzielczego prawa do lokalu obejmuje także wkład budowlany. Dopóki spółdzielcze prawo do lokalu nie wygaśnie, zbycie samego wkładu jest niedopuszczalne (§ 3).

W świetle jednoznacznego brzmienia cytowanego wyżej przepisu art. 147 § 1 - 3, należy przyjąć, że wedle przepisów obowiązującej wówczas ustawy z dnia 17 lutego 1961 r. o spółdzielniach i ich związkach, członek spółdzielni budowlano - mieszkaniowej był uprawniony do przeniesienia swoich prawa majątkowych na inną osobę, a więc m.in. do sprzedaży tych praw, z tym jedynie ograniczeniem, że nabywcą jego praw mogłaby być tylko osoba, którą spółdzielnia przyjęła na członka (por:. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 grudnia 1963 r., I CR 19/63 i nadto wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 1963 r., I CR 262/62).

Odnosząc powyższe rozważania do realiów rozpoznawanej sprawy Sąd Odwoławczy uznał, iż przydzielone małżonkom J. N. (1) (obecnie O.) oraz W. N. w 1974 roku spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego było tym, o którym mowa w art. 147 § 1 ustawy o spółdzielniach i ich związkach, o czym świadczy fakt, że bezsprzecznie wniesiony wówczas wkład był wkładem budowalnym (nie mieszkaniowym), nadto przedmiotowe prawo majątkowe zostało ustanowione dla uczestnika postępowania jako członka Spółdzielni Budowlano - Mieszkaniowej (...) w S., a zatem jako członka spółdzielni budowlano-mieszkaniowej (a nie mieszkaniowej).

W związku z tym uznać należało, że zasadniczo spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...), jako zbywalne w świetle art. 147 § 1 omawianej ustawy, mogło być przedmiotem zawartej przez małżonków w dniu 23 stycznia 1978 roku umowy o podział majątku wspólnego.

W tym kontekście już tylko marginalnie wypada w tym miejscu zauważyć, iż nawet gdyby przyjąć, że przedmiotowe prawo stanowiło niezbywalne spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego w rozumieniu art. 144 § 1 ustawy o spółdzielniach i ich związkach, to i tak nie sposób zgodzić się z konstatacją Sądu pierwszej instancji, jakoby małżonkowie nie mogli objąć takiego prawa przedmiotem zawartej pomiędzy nimi umowy o podział majątku wspólnego. W dotychczasowym orzecznictwie wyrażono bowiem słuszny pogląd, który Sąd Odwoławczy orzekający w niniejszej sprawie w pełni podziela i przyjmuje za własny, że ważkie względy natury społecznej nakazują przyjęcie - wbrew literalnemu brzmieniu art. 144 § 1 ustawy - poglądu, iż zasada niezbywalności spółdzielczego prawa do lokalu, o którym mowa, nie odnosi się do przesunięć majątkowych między małżonkami, dokonywanych w toku postępowania o podział majątku wspólnego. Przyjęcie przeciwnej wykładni prowadziłoby do rażąco ujemnych konsekwencji. Sąd bowiem zawsze musiałby przyznawać małżonkom tylko prawo do wkładu, co prowadziłoby do pozbawienia ich obojga prawa do dotychczas wspólnego lokalu. Godziłoby to w sposób oczywisty w zasadę ochrony rodziny (por: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 1974 r., III CZP 1/74; uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1967 r., III CZP 68/67).

Zważając na powyższe Sąd Okręgowy uznał, że wnioskodawczyni i uczestnik postępowania mogli w ramach zawartej przez nich w dniu 23 stycznia 1978 roku umowy dokonać podziału wchodzącego w skład ich majątku wspólnego spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego, co też uczynili.

Wprawdzie z literalnego brzmienia tejże umowy, której wierzytelny odpis został załączona do akt niniejszej sprawy, wynika, że małżonkowie dokonali podziału wkładu budowalnego wniesionego na rzecz Spółdzielni Budowlano - Mieszkaniowej (...) w S. w związku ze spółdzielczym prawem do lokalu mieszkalnego położonego przy ul. (...) w S. (vide k. 48), a nie tegoż prawa, to jednak zdziałanie tej czynności w realiach rozpatrywanej sprawy utożsamiać należy z dokonaniem przez małżonków podziału majątku w zakresie także spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego.

Wymaga podkreślenia, iż oceny wykładni oświadczeń woli stron złożonych przy zawieraniu umowy należało dokonać przez pryzmat art. 65 k.c. w myśl którego, oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje (§ 1). W umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu (§ 2). Dyrektywy wykładni oświadczeń woli zawarte w powołanym przepisie wymagają uwzględnienia całokształtu oświadczeń woli składających się na treść czynności prawnych przy uwzględnieniu okoliczności towarzyszącym ich złożeniu. Dokonując takiej oceny należy brać pod uwagę całą sekwencję zdarzeń poprzedzających złożenie oświadczenia definitywnego, a także wszelkie oświadczenia oraz zachowania stron zarówno wcześniejsze jak i późniejsze tworzące kontekst sytuacyjny (por. wyroki SN: z dnia 30 kwietnia 2015 r., II CSK 265/14; z dnia 3 kwietnia 2014 r., V CSK 309/13 oraz z dnia 12 stycznia 2012 r., II CSK 274/11). Co ważne, nie można tracić z pola widzenia, iż wykładni oświadczenia woli stron należało dokonywać w odniesieniu do zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, którego ocena winna nastąpić z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w sprawie, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności (tak: SN w wyroku z dnia 17.11.1966 r., II CR, 423/66).

Jak wskazuje lektura załączonego do akt sprawy wierzytelnego odpisu zawartej w formie pisemnej z podpisani notarialnie poświadczonymi umowy z dnia 23 stycznia 1978 roku, przedmiotem tej umowy – co wynika choćby z jej tytułu – był „podział majątku objętego wspólnością ustawową małżeńską”. Małżonkowie zgodnie oświadczyli, że w skład ich majątku wspólnego wchodzą kwota wpłacona na poczet wkładu budowalnego w Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w S. i opisane dalej ruchomości stanowiące wyposażenie mieszkania (§ 1 umowy). Dalej wskazali, że dokonują podziału tego majątku poprzez przyznanie wkładu budowalnego uczestnikowi, a wnioskodawczyni ruchomości (§ 3 umowy). Mając na uwadze, że zasadniczo na kanwie tej umowy wolą stron był dokonanie podziału majątku wspólnego, a składnikiem tego majątku było spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego położnego w S. przy ul. (...), nie zaś tylko wkład budowalny, to uznać należało, że właśnie to prawo było przedmiotem umowy. Co istotne, za prawidłowością powyższego stanowiska przemawiają w szczególności zeznania uczestnika W. N., który przesłuchany w toku tego postępowania zeznał, że w dacie zawierania umowy zamiarem małżonków było „całkowite rozliczenie się z majątku zgromadzonego w trakcie małżeństwa” (k. 118). Co więcej, o słusznością takiego przyjęcia świadczy także późniejsze zachowanie wnioskodawczyni. Wszak nie można tracić z pola widzenia tego, po zawarciu przedmiotowej umowy o podział majątku wspólnego wnioskodawczyni przez ponad 36 lat nie rościła sobie żadnych roszczeń z tytułu rzekomo mającego nadal stanowić składnik majątku wspólnego spółdzielczego własnościowego prawa do spornego lokalu mieszkalnego, a niewątpliwie takie roszczenie zgłosiłaby wcześniej, gdyby w jej przeświadczeniu do podziału tego składnika majątkowego nie doszło. Podkreślenia wreszcie wymaga, że w uzasadnieniu apelacji wnioskodawczyni wskazała, że istotą zawartego kontraktu było ustalenie, iż udział w prawie do przedmiotowego lokalu miał przejść na W. N., zaś J. O. miała w ramach rekompensaty za zbyty udział w prawie uzyskać stosowne wynagrodzenie. Zawarta umowa miała charakter dwustronny, wzajemny i konsensualny. Jedna strona miała zbyć udział natomiast druga strona umowy świadczyła wynagrodzenie za to prawo rzeczowe.

Reasumując stwierdzić należało, iż na podstawie umowy zawartej w dniu 23 stycznia 1978 roku pomiędzy wnioskodawczynią, a uczestnikiem postępowania doszło do umownego podział ich majątku wspólnego, obejmującego także spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...), w wyniku której to umowy, przedmiotowe prawo przypadło uczestnikowi postępowania, z obowiązkiem spłaty na rzecz wnioskodawczyni, a która to spłata bezspornie już nastąpiła.

Przy tym w ocenie Sądu Odwoławczego małżonkowie skutecznie dokonali tegoż działu, gdyż w rozpatrywanym przypadku – wbrew zapatrywaniom Sądu I instancji - nie było koniecznym zawarcie przez nich umowy o podział majątku wspólnego w formie aktu notarialnego.

Godzi się bowiem zauważyć, iż w myśl art. 1037. § 1 k.c. dział spadku może nastąpić bądź na mocy umowy między wszystkimi spadkobiercami, bądź na mocy orzeczenia sądu na żądanie któregokolwiek ze spadkobierców. Przy czym na gruncie art. 1037 § 2 k.c. zastrzeżono, że jeżeli do spadku należy nieruchomość, umowa o dział powinna być zawarta w formie aktu notarialnego. Powyższe przepisy, z uwagi na regulację art. 46 k.r.o., znajdują odpowiednie zastosowanie w sprawie o podział majątku wspólnego. Należy podkreślić, iż w zakresie zawierania umów o podział majątku wspólnego obowiązuje nie tylko zasada swobody umów (art. 353 1 k.c.), lecz także swobody wyboru formy umowy. Ustawodawca nie przesądził, bowiem w jakiej formie winien nastąpić umowny podział majątku, zastrzegając jedynie, że umowa o podział majątku wspólnego, jeżeli w jego skład wchodzi nieruchomość, powinna być zawarta w formie aktu notarialnego (art. 1037 § 2 k.c.). Istnieje przy tym pogląd, że jeżeli w skład spadku wchodzi nieruchomość, cała umowa o dział spadku powinna być zawarta w formie aktu notarialnego, a nie tylko te jej postanowienia, które dotyczą nieruchomości (M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, s. 971). Jednocześnie jednak nie powinno budzić wątpliwości, że rygory co do formy takiej umowy – w przypadku gdy nie jest nią objęta nieruchomość - określają przepisy powszechnie obowiązujące. Wspólność innych składników spadku może być zatem zniesiona w formie dowolnej, także ustnej, przy zachowaniu jednak formy właściwej dla przeniesienia ich własności [vide: E. S.-B., J. W. K. do art.1037 Kodeksu cywilnego; A. K. (red.), E. K. do art.1037 Kodeksu cywilnego).

W związku z powyższym stwierdzić należało, iż niewątpliwie w skład majątku wspólnego małżonków nie wchodziła nieruchomość, lecz zgodnie z art. 147 § 2 ustawy o spółdzielniach i ich związkach, ograniczone prawo rzeczowe w rozumieniu art. 244 § 1 k.c. (w jego brzmieniu obwiązującym w dacie sporządnia umowy o podział majątku) w postaci spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego. Ustawodawca w ustawie o spółdzielniach i ich związkach przewidział jedynie, że przydzielenie takiego prawa winno nastąpić na piśmie (art. 147 § 2 zdanie drugie ustawy). Nie zastrzegł żadnej formy szczególnej dla zbycia tego prawa. Podobnie brak jest jakichkolwiek regulacji szczególnych w tym zakresie na gruncie przepisów kodeksu cywilnego, gdzie przewidziano jedynie, że forma aktu notarialnego jest potrzebna dla oświadczenia właściciela, który prawo ustanawia (art. 455 § 2 k.c.). Jednocześnie mieć należy na uwadze, iż do zawarcia przez strony umowy o podział majątku wspólnego doszło dnia 23 stycznia 1978 roku. Tymczasem art. 223 ust. 5 ustawy Prawo spółdzielcze, przewidujący, że umowa zbycia własnościowego prawa do lokalu powinna być zawarta w formie aktu notarialnego, wszedł w życie dopiero w dniu 15 marca 1992 roku, na mocy art. 3 pkt 1 lit. b) ustawy z dnia 25 października 1991 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz ustaw - o księgach wieczystych i hipotece, Prawo spółdzielcze, Kodeks postępowania cywilnego, Prawo lokalowe. (Dz.U. z 1991 r., nr 115, poz. 496). Dalej przepis art. 17 2 ust. 4 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych stanowiący, że umowa zbycia spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu powinna być zawarta w formie aktu notarialnego, wszedł w życie dopiero z dniem 15 stycznia 2003 roku, mocą ustawy z dnia 19 grudnia 2002 r. o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2002 r., nr 240, poz. 2058). Jako że przepisy te weszły w życie wiele lat po zawarciu przez strony umowy o podział majątku wspólnego, nie mogły mieć one zastosowania w rozpatrywanej sprawie, w tym wpływać na ocenę ważności przedmiotowej umowy.

Mając na uwadze powyższe oraz uwzględniając, że w dacie zdziałania przez małżonków spornej czynności prawnej nie obowiązywały przepisy szczególne dotyczące formy w jakiej winno nastąpić zbycie spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego, a omawiana czynność nie dotyczyła nieruchomości lecz ograniczonego prawa rzeczowego, stwierdzić należało, że wnioskodawczyni i uczestnik postępowania mogli w dniu 23 stycznia 1978 roku zawrzeć umowę o podział majątku wspólnego w dowolnej formie, w tym także w formie pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi.

W konsekwencji przedmiotową umowę uznać należy za ważną i skuteczną.

W tych okolicznościach Sąd Odwoławczy stanął na stanowisku, iż brak było w sprawie podstaw do wydawania rozstrzygnięcia o podziale majątku wspólnego, skoro ta kwestia została ostatecznie rozstrzygnięta przez uczestników w postaci ww. umowy o podziale majątku wspólnego, obejmującej przedmiotowe spółdzielcze prawo do lokalu, obecnie spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu.

Zważając na wszystko powyższe Sąd Okręgowy, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., orzekł jak w sentencji postanowienia.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., w myśl którego, każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie. Przyjmując, iż zarówno wnioskodawczyni jak i uczestnik postępowania w tym samym stopniu zainteresowani byli rozstrzygnięciem sporu związanego z podziałem ich majątku wspólnego, uznano, iż brak było podstaw do odstąpienia od wyrażonej w tym podstawowej reguły orzekania w przedmiocie kosztów postępowania nieprocesowego. Tym bardziej, że w orzecznictwie w zasadzie zgodnie przyjmuje się, iż w tzw. sprawach działowych (tj. o dział spadku, podział majątku wspólnego, zniesienie współwłasności) z reguły nie występuje pomiędzy zainteresowanymi sprzeczność interesów, gdyż jego wynik prowadzi zgodnie z interesem uczestników do wyjścia ze wspólności składników majątkowych i uregulowaniem wzajemnych stosunków majątkowych (vide: postanowienia SN: z dnia 3 lutego 2012 r., I CZ 133/11; z dnia 6 czerwca 2012 r., IV CZ 13/12; z dnia 9 maja 2013 r., II CZ 28/13 oraz z dnia 23 października 2013 r., IV CZ 74/13). Z tych też względu uznano, że każdy z uczestników winien ponieść koszty postępowania apelacyjnego związane ze swym udziałem w sprawie, o czym orzeczono w punkcie 2. postanowienia.

SSO Tomasz Sobieraj SSO Sławomir Krajewski SSR (del.) Irma Lorenc