Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1211/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 listopada 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:SSA Beata Byszewska (spr.)

Sędziowie:SA Beata Kozłowska

SO del. Agnieszka Wachowicz-Mazur

Protokolant:sekretarz sądowy Sławomir Mzyk

po rozpoznaniu w dniu 19 października 2017 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.

przeciwko A. O.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 6 kwietnia 2016 r., sygn. akt I C 1089/14

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od A. O. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. kwotę 810 (osiemset dziesięć) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Agnieszka Wachowicz-Mazur Beata Byszewska Beata Kozłowska

Sygn. akt I ACa 1211/16

UZASADNIENIE

Powód (...) Sp. z o. o. w W. domagała się zobowiązania pozwanej A. O. do:

1) zaniechania naruszeń dóbr osobistych powoda poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd informacji dotyczących rozliczenia przez powoda dotacji udzielonej przez Polski Instytut (...) na produkcję filmu fabularnego ot. (...), w szczególności informacji o nieprawidłowościach w wydatkowaniu wypłaconej dotacji, prowadzeniu dokumentacji finansowej dotyczącej produkcji ww. filmu niezgodnie z prawem lub braków w dokumentacji finansowej dotyczących wydatkowania środków na produkcję ww. filmu;

2) nakazanie pozwanej A. O. złożenia oświadczenia o następującej treści: „A. O., Dyrektor Polskiego Instytutu (...), przeprasza (...) za naruszenie dóbr osobistych wskutek rozpowszechniania nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd informacji i zarzutów dotyczących rozliczenia dotacji na produkcję filmu (...). Niniejsze oświadczenie zostaje złożone w wykonaniu prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie stwierdzającego naruszenie dóbr osobistych (...) wskutek bezprawności działania A. O. polegającej na rozpowszechnianiu ww. informacji i zarzutów w wywiadach udzielonych na antenie (...) w audycji (...) Radia (...) w dniu 23.08.2013 oraz w wywiadzie dla (...) w dniu 6.05.2014” i opublikowanie go na koszt pozwanej w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się orzeczenia wydanego przez Sąd I instancji, a w razie wniesienia apelacji, w terminie 14 dni od dnia wydania orzeczenia przez Sąd II instancji:

- na stronie internetowej Polskiego Instytutu (...) pod adresem (...) lub innym aktualnym adresem w dziale/zakładce pn. „Aktualności”, w pierwszej pozycji tego działu pojawiającej się bezpośrednio po otwarciu stron internetowych pod wskazanym adresem i bez konieczności przewijania strony, a jeżeli bezpośrednio otwarciu stron internetowych pod wskazanym adresem nie będzie przedstawiony dział/zakładka pn. „Aktualności”, wówczas na pierwszej stronie pojawiający się bezpośrednio po wejściu na strony internetowe pod tym adresem i bez konieczności przewijania strony; a ponadto przedstawionego czcionką takiej samej wielkości i stylu jak pozostałe wiadomości zawarte w dziale/zakładce „Aktualności”, ale pogrubionej i w kolorze czerwonym, przez okres 30 kolejnych dni;

- w 10 kolejnych wydaniach (...) w pierwszej pozycji wiadomości umieszczonych w danym wydaniu (...), przedstawionego czcionką tej samej wielkości i stylu, jak czcionka użyta dla pozostałych tytułów wiadomości zawartych w (...), lecz pogrubionej i w kolorze czerwonym;

- w dziennikach (...), (...) i (...) oraz w tygodnikach (...), (...), (...) i (...), w dwóch kolejnych wydaniach każdego z wymienionych dzienników i tygodników, na pierwszej z czterech stron, na których mogą być umieszczone ogłoszenia, o wielkości nie mniejszej niż 2/3 strony, czcionką Arial o wielkości co najmniej 14 punktów, umieszczonego na białym tle i obramowanego czarną ramką, a w przypadku tygodników kolor liternictwa i ramki będzie czerwony;

a w razie niewykonania lub nienależytego wykonania przez pozwaną wyroku nakazującego opublikowanie wskazanego oświadczenia, w szczególności opublikowanie oświadczenia o innej treści lub w innej formie niż nakazana, o zezwolenie na opublikowanie przez powoda ogłoszenia o wskazanej wyżej treści w dziennikach i tygodnikach na koszt pozwanej;

3) nakazanie pozwanej zapłaty 50 000 zł na rzecz Fundacji (...) (...) w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się orzeczenia wydanego przez Sąd I instancji, a w razie wniesienia apelacji, w terminie 14 dni od dnia wydania orzeczenia przez Sąd II instancji

oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda obowiązku zwrotu kosztów postępowania.

Na rozprawie w dniu 23 marca 2016 r. powód (...) Spółka z o. o. w W. dokonał przeredagowania roszczenia, w ten sposób, że w zakresie roszczenia o zobowiązanie pozwanej do złożenia oświadczenia żądał po słowach A. O. dodania słowa „była Dyrektor”, jak również opublikowania oświadczenia w bloku reklamowym bezpośrednio poprzedzającym audycję (...) Radia (...), nie domagając się jednocześnie opublikowania oświadczenia na stronie internetowej Polskiego Instytutu (...) oraz w biuletynie (...).

Pozwana A. O. wnosiła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie zwrotu kosztów postępowania.

` Wyrokiem z dnia 6 kwietnia 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie:

1) nakazał A. O. złożenie oświadczenia o następującej treści: „A. O., były Dyrektor Polskiego Instytutu (...), przeprasza (...) za naruszenie dóbr osobistych wskutek rozpowszechniania nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd informacji i zarzutów dotyczących rozliczenia dotacji na produkcję filmu (...). Niniejsze oświadczenie zostaje złożone w wykonaniu prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie stwierdzającego naruszenie dóbr osobistych (...) wskutek bezprawności działania A. O. polegającej na rozpowszechnianiu ww. informacji i zarzutów w wywiadach udzielonych w audycji (...) Radia (...) w dniu 23.08.2013 oraz w wywiadzie dla (...) w dniu 6.05.2014" i opublikowanie go na koszt A. O. w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się orzeczenia wydanego przez Sąd I instancji, a w razie wniesienia apelacji, w terminie 14 dni od dnia wydania orzeczenia przez Sąd II instancji na antenie radia (...) w bloku reklamowym bezpośrednio poprzedzającym audycję (...) Radia (...), a w razie niewykonania lub nienależytego wykonania przez A. O. wyroku nakazującego opublikowanie wskazanego oświadczenia, w szczególności opublikowanie oświadczenia o innej treści lub w innej formie niż nakazana, zezwala (...) ogłoszenia o wskazanej wyżej treści na antenie Radia (...) w bloku reklamowym bezpośrednio poprzedzającym audycję (...) Radia (...);

2. oddalił powództwo w pozostałej części;

3. zniósł wzajemnie koszty postępowania pomiędzy stronami.

Powyższy wyrok zapadł po dokonaniu przez Sąd Okręgowy następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych:

A. O. pełniła przez szereg lat funkcję Dyrektora Polskiego Instytutu (...). (...) Spółka z o. o. w W. jest podmiotem zajmującym się produkcją filmową.

Dnia 28 lipca 2011 r. pomiędzy (...) a (...) zawarta została umowa o udzielnie dotacji na dofinansowanie przedsięwzięcia z zakresu produkcji filmu fabularnego. Zgodnie z § 2 tej umowy Instytut zobowiązywał się do udzielenia dotacji w kwocie 3 500 000 zł stanowiącej 61,24% budżetu filmu na częściowe sfinansowanie kosztów produkcji polskiego filmu fabularnego przeznaczonego w pierwszej kolejności do publicznego wyświetlania w kinach, zatytułowanego (...), w reżyserii i wg scenariusza W. P.. Zgodnie z ust. 3 tego § że producent zobowiązywał się wyprodukować film w planowanym terminie i zgodnie z załącznikiem nr 1, 2, 3 do tej umowy, pokrywając jego koszty z dotacji udzielonej przez Instytut oraz z innych źródeł: własnych lub ze środków przekazanych przez koproducentów i inne podmioty. Ponadto - w ust. 4 – postanowiono, iż w przypadku osiągnięcia zysku z eksploatacji filmu producent zobowiązuje się zwrócić dotację Instytutowi na warunkach określonych niniejszą umową. Dotacja, o której mowa w § 2 umowy była płatna w ratach – z uwzględnieniem harmonogramu produkcji. Jednakże drugie 50% dotacji mogło być wypłacone dopiero po ukończeniu przez producenta zdjęć do filmu, w tym ostatnia rata w wysokości 10% wartości dotacji płatna będzie nie wcześniej niż po zakończeniu produkcji filmu, kolaudacji i przyjęciu przez Instytut rozliczenia dotacji (§ 4 ust. 2 umowy). W § 10 ust. 3 umowy producent zobowiązał się, że ewentualne zmiany umów koprodukcyjnych i innych umów dotyczących finansowania przedsięwzięcia, nie naruszą interesu Instytutu i będą wprowadzane pod warunkiem uzyskania uprzedniej zgody Instytutu. Z kolei zgodnie z § 16 ust. 2 umowy producent zobowiązywał się by umowy koprodukcyjne i dystrybucyjne zawierane przez niego lub podmioty z nim współdziałające były zgodne z warunkami niniejszej umowy, a w szczególności w zakresie zwrotu dotacji z zysku z eksploatacji filmu; skutki przyjęcia przez producenta lub podmioty z nim współdziałające zobowiązań sprzecznych z niniejszą umową nie obciążał Instytutu i nie wpływały na zmiany postanowień tej umowy. Uregulowania umowy o udzielenie dotacji przewidywały także zasady zwrotu dotacji. I tak zgodnie z § 19 ust. 1 umowy producent był zobowiązany do zwrotu dotacji z zysku osiągniętego z eksploatacji filmu w wysokości proporcjonalnej do udziału kwoty dotacji w kosztach produkcji filmu. Z kolei zgodnie z ust. 3 tego § producent w umowach z koproducentami i innymi podmiotami współfinansującymi produkcję filmu, zobowiązany był zagwarantować warunki umożliwiające mu dokonanie zwrotu dotacji z zysku osiągniętego z eksploatacji filmu w okresie ustalonym w ust. 5 tego §. Umowa przewidywała także możliwość odstąpienia przez Instytut od umowy. Zgodnie z § 20 ust. 1 umowy Instytut uprawniony był odstąpić od umowy w przypadku wykorzystania dotacji niezgodnie z przeznaczeniem, nieterminowego lub nienależytego wykonywania umowy, w tym w szczególności zmniejszenia zakresu objętego dofinansowaniem produkcji filmu bez zgody Instytutu.

Jeszcze przed zawarciem powyższej umowy o udzielenie dotacji – w dniu 10 czerwca 2011 r. - (...) uzyskał decyzję o dotacji udzielonej mu na potrzeby produkcji filmu (...) ze strony Funduszu Rady Europy (...), która jednakże zobowiązywała producenta do pozyskania koproducenta z innego kraju członkowskiego Unii Europejskiej. (...) takiego koproducenta pozyskał w postaci słowackiego podmiotu (...) s. r. o. Umowa ze słowackim koproducentem zostatała załączona przez (...) do wniosku o dotację. Instytut nie miał wówczas wiedzy o uzyskaniu przez producenta dotacji ze strony (...). Następnie w grudniu 2011 r. oraz w styczniu 2012 r. (...) zawierał kolejne umowy koprodukcyjne – z (...) S. A. oraz (...). O powiększeniu bazy koproducentów oraz o zaangażowaniu cieszących się międzynarodowym uznaniem operatora P. E. oraz scenografa A. S. w realizację filmu (...) poinformował Instytut w piśmie z dnia 8 lutego 2012 r. W dalszym okresie producent zwracał się do Instytutu o zmianę łączącej strony umowy o udzielenie dotacji – m. in. poprzez podniesienie kosztów produkcji filmu, a co za tym idzie zmniejszenie procentowego udziału Instytutu. Instytut nie wyraził jednak zgody na proponowaną zmianę umowy.

Kwestie związane z dotacją uzyskaną ze strony (...) stały się przyczyną wstrzymania wypłaty przez Instytut ostatniej raty dotacji w kwocie 350 000 zł. W dniu 12 lipca 2013 r. (...) wystąpił do Sądu Okręgowego w Warszawie przeciwko Polskiemu Instytutowi (...) z powództwem o zapłatę tej kwoty. Jednocześnie w dniu 19 sierpnia 2013 r. (...) wystąpił do Sądu Okręgowego w Warszawie przeciwko (...) z powództwem o zwrot udzielonej dotacji – o zapłatę kwoty 3 150 000 zł. Oba roszczenia ostatecznie rozpoznawane były w ramach jednego postępowania – prowadzonego przez Sąd Okręgowy w Warszawie pod sygn. I C 569/14. W dniu 15 grudnia 2014 r. w sprawie tej wydano wyrok, w którym zasądzono od Polskiego Instytutu (...) na rzecz (...) Spółki z o. o. w W. kwotę 350 000 zł oraz oddalono powództwo Instytutu o zwrot udzielonej dotacji oraz rozliczono pomiędzy stornami koszty postępowania. Wyrok ten nie jest prawomocny.

Dnia 31 lipca 2011 r. biegły rewident K. B. wykonała audyt produkcji filmu fabularnego (...) – Etap I. W informacjach końcowych raportu do tego audytu wskazano m. in. iż wpływy finansowe w odniesieniu do zawartych umów są zgodne z ustalonymi warunkami, zgodnie z podanymi powyżej informacjami nie stwierdzono nieprawidłowości przepływów finansowych, a nadto iż podczas audytu biegły nie stwierdził operacji nie dotyczących kosztów budżetowych produkcji filmu, a stan rachunku wskazuje na jego adekwatność do przedstawionej dokumentacji finansowej. W dniu 15 września 2011 r. ten sam biegły rewident dokonał audytu II etapu produkcji filmu fabularnego (...). W informacjach końcowych zawarto identyczne wnioski, jak w informacjach dotyczących etapu I. W dniu 30 kwietnia 2013 r. biegły rewident K. B. wykonał audyt produkcji filmu (...). Tym razem w informacjach końcowych wskazano, iż całkowity koszt poniesiony przez stronę polską wyniósł 6 376 088,48 zł. W ocenie biegłego rewidenta audytowane sprawozdanie z kosztów produkcji filmu (...) we wszystkich aspektach przedstawia rzetelnie i jasno informacje istotne dla oceny kosztów produkcji filmu, zostało sporządzone zgodnie z wymagającymi zastosowania zasadami rachunkowości oraz na podstawie prawidłowo prowadzonych ksiąg rachunkowych, jest zgodne z wpływającymi na treść sprawozdania z kosztów produkcji filmu przepisami prawa i postanowieniami umowy/statutu jednostki oraz jest kompletna, a zawarte w nim informacje pochodzą ze zbadanego systemu rachunkowości i są z nim zgodne. Ponadto biegły rewident wskazała, iż sporządzone na podstawie zbadanych sprawozdań częściowych sprawozdanie z wykonanych kosztów filmu „(...)” na dzień 30 kwietnia 2013 r. zamykające się sumą 9 245 934,34 PLN oraz równowartością 2 297 355,20 EUR jest prawidłowe i kompletne.

Dnia 4 października 2012 r. Polski Instytut (...) przeprowadził kontrolę w Spółce (...), której przedmiotem były wskazane zagadnienia dotyczące przedsięwzięcia produkcji filmu fabularnego (...). Treść protokołu tej kontroli nie wskazuje na jakiekolwiek nieprawidłowości w finansowaniu tej produkcji. Także protokół kolejnej kontroli dnia 11czerwca 2013 r. nie wskazywał na nieprawidłowości w finansowym rozliczeniu filmu. W ramach tej kontroli dokonano audytu udziału koproducentów międzynarodowych w produkcji filmu (...). W tym zakresie przedstawiciel (...) V. K. informował Kontrolera (...), iż żaden z koproducentów zagranicznych nie wpłacał środków finansowych na rzecz (...), a każdy realizował swoją część budżetu, co miało wynikać z wymogów Funduszu (...). Dnia 25 kwietnia 2013 r. (...) przedstawił Instytutowi raport końcowy z wykonania przedsięwzięcia pod nazwą (...). Raport ten zawierał m. in. rozliczenie dotacji Polskiego Instytutu (...). Dnia 31 maja 2013 r. (...) skierował do Prezesa Zarządu (...) pismo, w którym zawarł uwagi do raportu końcowego. Uwagi te dotyczyły – nieprawidłowego wskazania procentowego udziału dotacji z (...), braku kolaudacji filmu, braku wyjaśnienia przekroczenia harmonogramu produkcji, co powinno nastąpić pod tabelą oraz braku zgody Instytutu na takie przekroczenie harmonogramu; wątpliwości co do prawidłowości wskazania daty premiery na listopada 2012 r. (skoro kopia wzorcowa tworzona była do 25 kwietnia 2013 r.); wątpliwości co do prawidłowego wskazania okresu prac końcowych; braku zgody producenta co do włączenia innych źródeł finansowania, aniżeli te, które zostały ujęte w łączącej strony umowie, zawarcie w raporcie danych z aneksu, który nie został zawarty; nieprawidłowego użycia sformułowania pożyczka, zamiast dotacja; braku w załącznikach protokołu odbioru kopii wzorcowej. W uwagach nie zawarto jakiejkolwiek sugestii, iż dotacja lub choćby jej część została nieprawidłowo rozliczona. Na przedstawione w ten sposób uwagi producent odpowiedział w piśmie z dnia 14 czerwca 2013 r., w którym wskazał, iż udzielenie odpowiedzi na otrzymane uwagi wymaga uprzedniego wyjaśnienia stanowiska Instytutu w stosunku do sytuacji i relacji stron związanej z umowa na dofinansowanie filmu (...).

Dnia 31 lipca 2012 r. K. P. (1) sporządził na rzecz Instytutu ekspertyzę dotyczącą filmu (...). ekspertyzę. W ekspertyzie tej autor oszacował koszty powstania filmu (...) w czterech wariantach: 1) w normalnych warunkach polskich – koszt ten wyniósłby 5 500 000 zł oraz podatek VAT, przy czym jak wskazał autor ekspertyzy nie byłoby to wówczas to (...); 2) w warunkach koprodukcji i profesjonalnej pracy twórców – minimum 7 350 000 zł oraz podatek VAT; 3) w wyżej opisanej w ekspertyzie filozofii produkcji – maksymalnie 8 650 000 zł oraz podatek VAT; 4) w opisanej w ekspertyzie filozofii produkcji z uwzględnieniem rezerwy – maksymalnie 9 100 000 zł oraz podatek VAT.

Dnia 23 sierpnia 2013 r. na antenie Radia (...) w ramach bloku (...) Radia (...) Dyrektor ówczesny Polskiego Instytutu (...) A. O. udzieliła wywiadu prowadzącemu ten blok red. J. Ż.. Wywiad ten dotyczył filmu (...) i rozpoczął się od pytania prowadzącego: Wczoraj „(...)” ogłosiła tekst o tym, że producent (...) spotkał się z szykanami ze strony Instytutu polegającymi między innymi na wstrzymaniu ostatniej raty dotacji i żądaniu zwrotu całości na skutek odstąpienia przez (...) od umowy na produkcję filmu. O co chodzi?”. W toku tego wywiadu A. O. – przedstawiona jako Dyrektor Polskiego Instytutu (...) - wypowiedziała m. in. następujące frazy: (…) No niestety, jest prawdą, że producent filmu (...) nie zdołał wypełnić warunków umowy, w kilku punktach ją przekroczył, nie potrafił się rozliczyć z kosztów filmu, no i w rezultacie byliśmy zmuszeni, ponieważ w przeciwnym bądź razie bralibyśmy odpowiedzialność za nierozliczenie tego filmu, prawną. (…) Myśmy zawarli zupełnie, umowę na zupełnie inny budżet filmu, który wynosił tam z tego, co pamiętam pięć milionów siedemset z małym hakiem. On został potem bez naszej zgody samowolnie zwiększony przez producenta do ponad dziewięciu milionów, czyli o bardzo dużo, prawie dwa razy tyle. (…) Bez uzasadnienia tak naprawdę, dlaczego tak się stało, ponieważ i scenariusz, i założenia produkcyjne, i obsada była podobna. (…) To nie chodzi o dyrektora (...), ale nie przekonał ani służb finansowych, ani prawnych, że taki, że ten budżet rzeczywiście został na film wydany. (…) Ja nie chcę celować wyroków, bo jesteśmy w sądzie i ja w ogóle się powstrzymywałam długo przed komentowaniem tej sprawy, bo ta sprawa przecież toczy się od 19 marca, bo to 19 marca wypowiedzieliśmy producentowi umowę, ale po prostu mamy wątpliwości co do wydatków na kwotę około trzech milionów. (…) Tylko że wie Pan Panie Redaktorze, mi się wydaje, że jeżeli producenci robią akurat na takie ważkie tematy filmy, które poruszają ludzi – jednych obrażają, innych cieszą – to powinni tym bardziej liczyć się z tym, że muszą być transparentni. Jeżeli ja robię film o żyjącym bohaterze, nie wiem, Polski albo robię film o żołnierzach wyklętych, albo robię film o Powstaniu (...), albo robię jakiś strasznie ważny film dla nas wszystkich Polaków, to tym bardziej muszę zrobić wszystko, ale to wszystko, aby nie ciążył na mnie cień wątpliwości, że coś jest nie w porządku z finansami. (…) Może i ryzyka, a może i właśnie takie przekonanie, że skoro robię taki strasznie ważny film, to więcej mi wolno, nie wiem, że mogę w związku z tym nie szanować przepisów umowy. (…) Tak że no trudno mi jest się tutaj zgodzić z Panem o działaniu w dobrej wierze, tak że… resztę chciałabym przed postępowanie sądowe . Do rozmowy włączyli się także obecni w studio radiowym redaktorzy G. R. oraz T. L.. W pewnym momencie T. L. zapytał: Mam pytanie, przepraszam, do Pani Dyrektor, bo zarzuty są dosyć mocne. Znaczy opinia publiczna, jak ktoś to czyta w Internecie albo w gazecie nabiera głębokiego przekonania, że (...) w istocie zarzuca Panu J., mówiąc kolokwialnie, brzydko i ludowo, że skręcił kasę. Tutaj będzie rozstrzygnięcie rozumiem w sądzie cywilnym i co? I ja rozumiem, że jeśli sąd przyzna Państwo rację, to sprawa się kończy, Pan J. wypłaca Wam pieniądze, czy uznajecie to za potwierdzenie nadużyć finansowych przy okazji i będzie sprawa karna. Jaki jest dalszy ciąg? A. O. odpowiedziała: „Znaczy, ja nie sądzę, żeby to były przesłanki dzisiaj do sprawy karnej, dlatego że sprawa karna z Kodeksu prawa handlowego musi nosić znamiona umyślne i tak dalej, i tak dalej. Ja myślę, że tutaj ograniczamy nasze działania do wyegzekwowania naszej dotacji, co jest i tak bolesne dla producenta, ponieważ nie będzie mógł się ubiegać o dotację Instytutu, zgodnie z ustawą przez najbliższe trzy lata. I to jest tak naprawdę, to jest ten rodzaj kary, którą ustawodawca przewidział dla takich przypadków.

Dnia 6 maja 2014 r. A. O. udzieliła wywiadu dziennikowi (...). W tym wywiadzie pojawił się także wątek filmu (...). Na pytanie dotyczące odmowy udzielenia dotacji na film o (...), A. O. odpowiedziała: (…) Była to decyzja profesjonalna, nie polityczna. Podobnie jak nie było decyzją polityczną wypowiedzenie umowy firmie (...) za nierozliczenie filmu (...). I dalej na pytanie dziennikarza: A jednak padają takie zarzuty. A. O. odpowiedziała: Instytut nie ma możliwości zerwania kontraktu z producentem, ani z powodów politycznych, ani artystycznych – bo na przykład film się nie udał. Przyznajemy dotację, ale potem nie wchodzimy na plan, nie stajemy za kamerą, ani nie siedzimy w montażowni. Natomiast mamy obowiązek sumiennego rozliczania publicznych pieniędzy i jeśli producent tego nie robi, albo nie dotrzymuje warunków umowy, to zero litości. Czy to będzie film o (...), czy jakikolwiek inny, jeżeli środki publiczne zostały wydane niezgodnie z umową, zawsze będziemy w sporze z producentem. Informacja o wywiadzie udzielonym przez A. O. dla dziennika (...) była umieszczana na stronach internetowych Instytutu ( (...) oraz wskazana w newsletterze rozsyłanym przez Instytut pod nazwą (...) – nr(...).

Jeszcze przed udzieleniem wypowiedzi dla radia (...) oraz przed wywiadem opublikowanym na łamach (...), zarówno A. O., jak i Prezes Zarządu (...) D. J. udzielali wywiadów oraz innych wypowiedzi dla prasy, w których pojawiał się wątek braku rozliczenia filmu (...)A. O. udzielała takich wypowiedzi dla tygodnika (...) (26 listopada 2012 r.), tygodnika (...) (12 listopada 2012 r.), zaś D. J. dla (...) (10 listopada 2012 r.), (...) (23 listopada 2012 r.), tygodnika (...) (28 listopada 2012 r.).

Po opublikowaniu wypowiedzi przez A. O. D. J. spotykał się ze swoistym ostracyzmem w środowisku filmowym, który przejawiał się w odczuwalnym ograniczeniu kontaktów branżowych. Wywiad ukazał się w okresie, w którym Spółka (...) prowadziła negocjacje z (...) co do realizacji wspólnego przedsięwzięcia. Po opublikowaniu wywiadu (...) zerwała rozmowy i przeniosła realizację projektu na Litwę. D. J. zobowiązany był w tym zakresie składać wyjaśnienia Europejskiemu Klubowi (...), którego jest członkiem.

Po dokonaniu oceny materiału dowodowego , Sąd Okręgowy wskazał, że stosownie do art. 43 k.c. przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się odpowiednio do osób prawnych oraz przywołał treść przepisów art. 23 k.c. i art. 24 k.c.

W ocenie Sądu Okręgowego, dokonane w sprawie ustalenia faktyczne pozwalają na przyjęcie, iż wypowiedzi A. O. udzielone na antenie radia (...) oraz w wywiadzie dla dziennika (...) naruszają dobra osobiste powodowej Spółki (...). Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę na następujące sformułowania w wypowiedzi udzielonej przez pozwaną na antenie radia (...) jak „(producent) nie przekonał ani służb finansowych, ani prawnych, że ten budżet został rzeczywiście na film wydany”, „mamy wątpliwości co do wydatków na kwotę około trzech milionów złotych”, „jeżeli robię jakiś strasznie ważny film dla nas wszystkich Polaków, musze zrobić wszystko, aby nie ciążył na mnie cień wątpliwości, że coś jest nie w porządku z finansami”, ponadto A. O. wskazywała, iż budżet został samowolnie zwiększony przez producenta bez uzasadnienia, albowiem zarówno scenariusz, jak i obsada oraz założenia produkcyjne były podobne. Zdaniem Sądu Okręgowego, zarówno pojedyncze wypowiedzi pozwanej, jak i całokształt tej wypowiedzi prowadzą odbiorcę do wniosku, iż (...) próbuje „naciągnąć” Instytut na przekazanie mu w sposób merytorycznie nieuzasadniony kwoty około 3 000 000 zł. Nadto uwagę na taki kontekst wypowiedzi A. O. zwrócił uwagę red. T. L., lapidarnie wskazując, iż Pan J. „skręcił kasę”. Pozwana – chociaż miała taką możliwość, albowiem nie była jakkolwiek ograniczona w swobodzie wypowiedzi, nie odniosła się do takiego odbioru jej wypowiedzi, w szczególności nie zaprzeczyła, aby nie miała na myśli takiej właśnie ewentualności. Tego rodzaju wypowiedź, która wskazuje wprost na nieprawidłowe wydatkowanie środków na produkcję filmu, nieuzasadnione zwiększenie budżetu filmu, przy jednoczesnym finansowaniu tego filmu ze środków publicznych, co tym samym prowadzi do oczywistego wniosku o próbie nieuzasadnionego wyłudzenia ze środków publicznych wskazanej w wywiadzie kwoty – chociaż przyznać należy, iż w dalszej części wywiadu pozwana wskazywała przyczyny, dla których dochodzenie odpowiedzialności karnej względem władz Spółki (...) nie jest w jej ocenie celowe – prowadzi wprost do naruszenia dobrego imienia powoda. Natomiast, w ocenie Sądu Okręgowego, wywiad udzielony (...) miał odmienny charakter – w odróżnieniu od wypowiedzi udzielonej radiu (...) pozwana tylko w jednym miejscu odniosła się do produkcji (...). Tym razem zrobiła to jednak spontanicznie, w odpowiedzi na pytanie dotyczące finansowania filmu o (...). W wywiadzie tym pada wyraźna informacja, iż środki na film o (...) zostały wydane niezgodnie z umową. W ocenie Sądu Okręgowego zarzucenie kontrahentowi, iż wydaje środki (zwłaszcza publiczne) niezgodnie z umową, również narusza jego dobre imię, podważając uczciwość takiego kontrahenta. Nie sposób także przyjąć, iż wypowiedzi pozwanej miały charakter opinii o powodowej Spółce. Zawierały one konkretne informacje (nieuzasadnione zwiększenie budżetu, brak możliwości „doliczenia się” kwoty 3 000 000 zł, bycie nie w porządku z finansami, nieprawidłowe wykonanie umowy) dotyczące nieprawidłowości w zachowaniu się powodowej Spółki. Przeplatanie tego rodzaju kategorycznych informacjami sformułowaniami nieostrymi („mamy wątpliwości”, „producent nie przekonał nas do swego stanowiska”), nie zmieniają charakteru tego rodzaju wypowiedzi. Sąd Okręgowy zwrócił też uwagę, iż te wypowiedzi pozwanej w sposób oczywisty możliwe są do weryfikacji w kategoriach prawda – fałsz.

Dalej Sąd Okręgowy zauważył, że w okresie, w którym A. O. udzielała powyższych wypowiedzi pełniła funkcję Dyrektora Polskiego Instytutu (...). W tym zakresie Sąd Okręgowy w pełni podzielił poglądy zaprezentowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego ( m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2007 r., sygn. akt V CSK 249/07), iż „Dopuszczalna jest osobista odpowiedzialność osób fizycznych, które naruszyły cudze dobra osobiste pełniąc funkcję organu osób prawnych i występując w tym charakterze. Osoba działająca jako przedstawiciel instytucji lub przełożony nie jest uprawniona do usprawiedliwiania naruszania dóbr osobistych innej osoby, takich jak cześć czy dobre imię, obowiązkami związanymi z pełnioną funkcją” . Stanowisko to było podzielane przez Sąd Najwyższy także w innych orzeczeniach. W wyroku z dnia 21 marca 2013 r. (sygn. akt III CSK 225/12) Sąd ten wskazał, iż „1. Postępowanie osoby fizycznej, będącej piastunem osoby prawnej lub podmiotu niemającego osobowości prawnej, naruszające cudze dobro osobiste, jest zawsze traktowane jako jej działanie, jeśli powstają wątpliwości co do możliwości przypisania tego postępowania osobie prawnej. 2. Niedopuszczalne jest automatyczne wyłączenie odpowiedzialności osoby fizycznej - funkcjonariusza publicznego, która naruszyła dobra osobiste, z tej tylko przyczyny, że działała w imieniu i na rzecz określonej jednostki Skarbu Państwa”. Szerokie stanowisko w tej kwestii zostało również wyrażone w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 września 2008 r w sprawie o sygn. II CSK 126/08, które również Sąd pierwszej instancji podzielił w zakresie przyjęcia, że bezprawna działalność przedstawicieli osoby prawnej wchodzących w skład organu tej osoby może uzasadniać odpowiedzialność cywilną reprezentowanej osoby prawnej na podstawie art. 24 k.c., jeżeli działanie godzące w dobra osobiste pokrzywdzonego zostało dokonane w ramach działania, na rzecz i w imieniu tej osoby prawnej oraz uznania, że przypisywanie skutków działalności osoby fizycznej osobie prawnej jest uzasadnione wówczas, gdy ta osoba wystąpiła jako niosąca wolę bądź wiedzę osoby prawnej ze wszystkimi skutkami, wynikającymi stąd konsekwencjami, nie zamieszczając własnych, pochodzących od niej treści, w przeciwnym bowiem wypadku osoba fizyczna nie może uwolnić się od odpowiedzialności za skutki swego działania.

W świetle powyższego Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że w przypadku naruszenia dóbr osobistych przez osobę będącą organem osoby prawnej odpowiedzialność ponoszą oba podmioty – a zatem zarówno osoba fizyczna, jak i osoba prawna; o ile z okoliczności sprawy nie wynikają szczególne okoliczności wskazujące na odpowiedzialność wyłącznie jednego z tych podmiotów (np. oświadczenie takiej osoby wchodzącej w skład organu, iż występuje wyłącznie jako osoba fizyczna). W konsekwencji uznał, że pozwana A. O. odpowiada za naruszenie dóbr osobistych powodowej Spółki z związku z wypowiedziami udzielonymi na antenie radia (...) oraz w wywiadzie dla dziennika (...).

Odnosząc się do podnoszonego przez pozwaną braku bezprawności, Sąd Okręgowy wskazał, że pozwana powołała się m. in. na działanie w obronie uzasadnionego interesu społecznego oraz prawdziwe przedstawienie faktów (wynikające z analizy realizacji obowiązków umownych), jak również udział w debacie publicznej zapoczątkowanej przez Prezesa Zarządu powodowej Spółki. Sąd Okręgowy zauważył, iż przytaczana przez pozwaną argumentacja, a przede wszystkim zaoferowany przez nią materiał dowodowy, dotyczył w istocie odmiennych kwestii, aniżeli te, które były przedmiotem wypowiedzi dla radia (...) oraz dziennika (...). O ile w wypowiedziach dla mediów pozwana wskazywała, iż doszło do próby wyłudzenia od Instytutu kwoty około 3 000 000 zł, o tyle twierdzenia podnoszone w ramach niniejszego postępowania oraz zaoferowany materiał dowodowy wskazują w istocie na odmienne okoliczności – pozyskanie dalszych koproducentów i niezgodne z umową zwiększenie budżetu filmu. Te okoliczności faktyczne są w istocie rodzajowo odmienne – o ile próba wyłudzenia środków może być przedmiotem odpowiedzialności karnej – i tak kwestię tę rozumieli obecni w studio dziennikarze, dopytując się, czy Instytut poprzestanie na dochodzeniu zwrotu dotacji, o tyle naruszenie uregulowań umownych rodzić może powstanie uprawnienia do odstąpienia od umowy, czy też powstanie roszczeń o charakterze odszkodowawczym. Próba wyłudzenia środków publicznych w sposób oczywisty winna być społecznie piętnowana, jednak pozyskanie nowych, zagranicznych kontrahentów może ostatecznie być społecznie akceptowane, zwłaszcza jeżeli w wyniku takiego pozyskania zostanie stworzona dla polskiego filmu możliwość międzynarodowej dystrybucji, a tym samym jeżeli polscy wykonawcy takiej produkcji zyskają szansę na międzynarodowy rozgłos. W ocenie Sądu Okręgowego powyższe musi podawać w wątpliwość twierdzenia o prawdziwym przedstawieniu faktów, czy działaniu w obronie interesu społecznego. Nadto Sąd Okręgowy wskazał, że . pozwana, jako Dyrektor Instytutu znała (lub przy zachowaniu minimalnej staranności powinna znać) audyty finansowe dotyczące realizacji filmu (...). Audyty, które wskazywały na prawidłowość wydatkowania środków na tę produkcję, w szczególności przez powoda. Treść żadnego z tych dokumentów nie pozwalała na sformułowanie twierdzenia o braku możliwości doliczenia się kwoty 3 000 000 zł. Przeciwnie – wskazywały one, iż wszystkie środki zostały wydane zgodnie z ich przeznaczeniem, zaś materiał dowodowy zaoferowany przez pozwaną nie pozwala na przyjęcie, iż istniały uzasadnione wątpliwości co do wydatkowania przez powoda takich sum. W ocenie Sądu Okręgowego nie można przyjąć, iż pozwana w tym zakresie działała jakkolwiek w sposób rzetelny, a tym bardziej, iż przedstawiała fakty w sposób prawdziwy. Poza tym, zdaniem Sądu Okręgowego pozwana nie działała w obronie uzasadnionego interesu społecznego, gdyż nie leży w interesie społecznym nieuzasadnione przypisywanie podmiotom korzystającym z dotacji państwowej prób uzyskania takiej dotacji w sposób bezpodstawny. Formułowanie tego rodzaju niepotwierdzonych zarzutów przez osobę pełniącą funkcję publiczną osłabia zaufanie nie tylko do tej osoby. ale do urzędu w którym osoba taka pełni służbę publiczną. Formułowanie nieuzasadnionych oskarżeń osłabia poziom debaty publicznej i odwraca uwagę społeczną od rzeczywistych patologii. Nie leżało także w interesie społecznym jakiekolwiek oczernianie powodowej Spółki.

W ocenie Sądu Okręgowego, za niezasadny uznać także należał zarzut uczestnictwa w debacie publicznej, przy czym naruszenie dobra osobistego w toku debaty publicznej co do zasady nie usuwa bezprawności takiego naruszenia, a jedynie może mieć wpływ na intensywność ochrony. Sąd Okręgowy wskazał, że przedstawiciele powodowej Spółki udzielali wypowiedzi dla środków masowego przekazu, również w zakresie finansowania przedsięwzięcia pod nazwą (...), wypowiedzi te w tym zakresie ograniczały się jedynie do przedstawienia obiektywnych faktów – braku rozliczenia dotacji, braku akceptacji dla propozycji aneksu do umowy o dotację, czy też wpływu tematyki dzieła na współpracę z (...) Dwie pierwsze okoliczności były okolicznościami prawdziwymi i niekwestionowanymi także w toku niniejszego postępowania, zaś kwestia istotnej roli tematyki filmu została potwierdzona przez pozwaną w wypowiedzi dla radia (...). Natomiast kwestionowane wypowiedzi pozwanej nie wpisują się w tematykę tej debaty oraz chociaż udział w debacie uzasadniać może pewne przejaskrawienie faktów, czy też użycie swoistych form wypowiedzi, dostosowanych do form przyjętych przez innych uczestników takiej debaty, nie może jednak uzasadniać przedstawiania informacji w sposób nieprawdziwy i kłamliwy.

Z tych przyczyn Sąd Okręgowy uznał bezprawność działania A. O. przy wypowiedziach udzielanych w audycji radia (...) oraz w wywiadzie udzielonym (...).

Odnosząc się do żądanej ochrony, Sąd Okręgowy ocenił, że zgłoszone powództwo zasługuje jednak na uwzględnienie jedynie w części, tj. w zakresie nałożenia na naruszającego dobra osobiste obowiązku usunięcia skutków naruszenia o intensywności wprost proporcjonalnej do intensywności naruszenia. Za zasadne Sąd pierwszej instancji uznał zatem domaganie się zobowiązania pozwanej do złożenia oświadczenia na antenie radia (...) w ramach audycji (...) Radia (...) o treści wskazanej przez powodową Spółkę. Natomiast mając na względzie, iż naruszenie dóbr osobistych powoda w wywiadzie udzielonym dziennikowi (...) nastąpiło jedynie w nieznacznym zakresie – w istocie poprzez użycie jednego zdania przy pytaniu dziennikarza dotyczącym filmu o (...), mając na względzie treść oświadczenia oraz koszty publikacji, Sąd Okręgowy uznał nakazanie pozwanej tego rodzaju publikacji za niecelowe, stojąc także na stanowisko, iż złożenie oświadczenia na antenie radia (...) będzie miało – z uwagi na przedmiot oświadczenia, ale przede wszystkim na osobę pozwanej – wystarczający wydźwięk społeczny, docierając też do odbiorcy, do którego adresowany jest dziennik (...). Z tej też przyczyny Sąd Okręgowy oddalił powództwo również w zakresie żądania opublikowania oświadczenia w innych gazetach lub czasopismach – (...), (...) (prawdopodobnie powodowi chodziło o (...)), (...), (...), (...) oraz (...). Konsekwentnie uznać należy, iż opublikowanie przez pozwaną oświadczenia na antenie radia (...) przyniesie powodowi stosowną satysfakcję oraz definitywnie oczyści go z zarzutów. Tym samym, zdaniem Sądu Okręgowego – jakkolwiek osoba, której dobra osobiste zostały naruszone domagać się może zasądzenia odpowiedniego świadczenia na wskazany cel społeczny – brak jest potrzeby dodatkowego „karania” w tym zakresie pozwanej. Natomiast zakaz naruszania dóbr osobistych wynika bezpośrednio z przepisu ustawy, więc roszczenie zakazujące pozwanej naruszania dóbr osobistych powoda nie zasługiwało na uwzględnienie. Sąd Okręgowy uwzględnił natomiast roszczenie z zakresie zastępczego złożenia oświadczenia na koszt pozwanej – zgodnie z art. 480 § 1 k. c.

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o dyspozycję art. 100 k.p.c.

Apelację od tego wyroku złożyła pozwana, zaskarżając wyrok w części, tj w zakresie punktu I i III, wnosząc o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i oddalenie powództwa także w tym zakresie oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu za I i II instancję.

Pozwana zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:

1. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 §1 k.p.c., polegające na:

1)  dokonaniu wybiórczej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym w szczególności dowodu w postaci wywiadu udzielonego przez Pozwaną na antenie radia (...), w ramach którego prowadzący - Pan J. Ż. - w sposób jednoznaczny zwrócił się do Pozwanej o przedstawienie oficjalnego stanowiska Polskiego Instytutu (...) i tym samym wyznaczył zakres interesujących go informacji, wyłączając z niego prywatne przekonania Pozwanej, której to okoliczności Sąd Okręgowy nie wziął pod uwagę przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy i co w konsekwencji doprowadziło do uznania, że Pozwana ponosi odpowiedzialność osobistą za przedstawienie oficjalnego stanowiska instytucji państwowej;

2)  dokonaniu wybiórczej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym w szczególności zeznań Pana W. H., pozwu o zapłatę złożonego przez Polski Instytut (...) przeciwko (...) Sp. z o.o. oraz pisma zawierającego oświadczenie o odstąpieniu przez Instytut od umowy o udzielenie dotacji, z których jednoznacznie wynika, że Powód nie przedstawił Polskiemu Instytutowi (...) odpowiednich dokumentów finansowych i rozliczeniowych budżetu filmu pt. (...) w zakresie przenoszącym pierwotnie założone 5 715 000 PLN, wskutek czego Polski Instytut (...) nie miał i nie ma możliwości zweryfikowania prawidłowości i celowości wydatkowania kwoty 3 380 596 PLN, o którą zwiększono budżet filmu, a których to okoliczności Sąd Okręgowy nie wziął pod uwagę podczas wydawania wyroku, czego skutkiem było dokonanie przez Sąd błędu w ustaleniach faktycznych i uznanie, że brak było podstaw faktycznych dla podnoszenia przez Instytut (za pośrednictwem Pani A. O.) faktu istnienia wątpliwości co do rozliczenia na kwotę „około 3 000 000 złotych";

3)  dokonaniu wybiórczej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym w szczególności dowodu w postaci wywiadu udzielonego przez Pozwaną na antenie radia (...) , który to wywiad Sąd analizował we fragmentach, z pominięciem jego całościowej oceny i ogólnego wydźwięku, w tym w szczególności z pominięciem wszelkich odniesień Pozwanej do faktu, iż spór między stronami co do zwrotu dotacji nie jest rozstrzygnięty, a wina Powoda nie została przesądzona, a także bez uwzględnienia wypowiedzi jednego z dziennikarzy - Pana J. Ż. - który w sposób zgodny z intencją Pozwanej zinterpretował jej wypowiedzi, czego skutkiem było dokonanie przez Sąd błędu w ustaleniach faktycznych i uznanie, że Pozwana zarzuciła Powodowi wyłudzenie pieniędzy od Polskiego Instytutu (...) i nierzetelnie przedstawiła okoliczności sporu między stronami;

4)  wyprowadzeniu ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym w szczególności z treści wywiadu udzielonego przez Pozwaną na antenie radia (...), wniosków z tym materiałem oczywiście sprzecznych, wyrażających się w uznaniu, iż Pozwana nie zaprzeczyła stwierdzeniu Pana T. L., jakoby Powód „skręcił kasę", podczas gdy cała wypowiedź Pana T. L. była obszerna i wielowątkowa, a odpowiadając na zadane przez niego na koniec pytanie Pozwana wskazała, że spór między stronami nie przeniesie się na grunt prawa karnego, gdyż brak jest ku temu przesłanek, co stanowi zaprzeczenie jego sugestii o wyłudzeniu, przy czym skutkiem powyższego było dokonanie przez Sąd w tym zakresie błędnych ustaleń faktycznych, a także nieprawidłowe uznanie, że Pozwana „wskazywała, iż doszło do próby wyłudzenia od Instytutu kwoty około 3 000 000 zł [...];

5)  dokonaniu wybiórczej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym w szczególności dowodów wskazujących na treść wypowiedzi publicznych Pana D. J., związanych z udzieleniem przez Polski Instytut (...) dotacji na film pt. (...) oraz okolicznościami odstąpienia od tej umowy przez Instytut, co polegało na całkowitym pominięciu przez Sąd Okręgowy faktu, iż Pan D. J. formułował pod adresem Instytutu i Pani A. O. zarzuty kierowania się przy podejmowaniu decyzji względami pozamerytorycznymi, tj. reprezentowanymi przez te podmioty poglądami politycznymi, podczas gdy zarzuty takie nie znajdują jakiegokolwiek potwierdzenia w prawdzie, co doprowadziło Sąd do dokonania w tym zakresie błędnych ustaleń faktycznych i uznania, że wypowiedzi Pana D. J. „ograniczały się jedynie do przedstawienia obiektywnych faktów";

6)  dokonaniu niepełnej analizy i oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym w szczególności zawartej przez Strony umowy o dotację, pisma zawierającego odstąpienie od tej umowy przez Polski Instytut (...) oraz pozwu złożonego przez Instytut w związku z brakiem zwrotu przez powoda kwoty dotacji, co polegało na całkowitym pominięciu przez Sąd Okręgowy faktu, iż brak dokonania przez powoda zwrotu dotacji po odstąpieniu przez Polski Instytut (...) od umowy stanowił samodzielną podstawę dla twierdzenia o nierozliczeniu przez Powoda dotacji udzielonej na realizację filmu pt. (...) (gdyż już sam brak zwrotu dotacji był równoznaczny z nierozliczeniem się przez Powoda z Instytutem), co doprowadziło Sąd do dokonania błędnych ustaleń faktycznych i uznania, że wypowiedzi Pani A. O. w ramach udzielonych przez nią wywiadów były nieuzasadnione;

7)  niekonsekwencji Sądu w zakresie oceny dowodów w postaci zeznań Pani A. O., Pana J. B., Pana R. J. i Pana W. H., wyrażającej się w jednoczesnym uznaniu tych dowodów za wiarygodne i zarazem ich całkowitym pominięciu przy ocenie, czy Pani A. O. miała podstawy dla formułowania w toku wywiadu na antenie radia (...) wypowiedzi na temat istnienia po stronie Polskiego Instytutu (...) wątpliwości co do rozliczeń Powoda z Instytutem i naruszenia przez Powoda umowy z Polskim Instytutem (...), czego skutkiem było dokonanie przez Sąd błędu w ustaleniach faktycznych i uznanie, że Pozwana w sposób nierzetelny i kłamliwy przedstawiła w wywiadzie okoliczności sporu między stronami, w sytuacji gdy z przytoczonych dowodów wprost wynika, że podobne wątpliwości istniały, a Polski Instytut (...) kwestionował dokonane przez Powoda rozliczenie;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 38 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i w konsekwencji nieprawidłowe zastosowanie, co polegało na uznaniu, że pozwana, pomimo faktu, iż spornych w niniejszej sprawie wywiadów udzielała wyłącznie w charakterze osoby pełniącej funkcję organu władzy publicznej, bez jakichkolwiek odniesień do własnego stanowiska w sprawie, a wyrażana przez nią krytyka odpowiadała w pełni oficjalnemu stanowisku Polskiego Instytutu (...) (wyrażonemu w publicznym oświadczeniu i wniesionym przez Instytut powództwie), mimo wszystko ponosi odpowiedzialność osobista za ewentualne naruszenie dóbr osobistych powoda, podczas gdy uznanie takiej odpowiedzialności jest w niniejszej sprawie całkowicie nieuzasadnione;

-ewentualnie, na wypadek uznania przez Sąd Apelacyjny, że legitymacja bierna Pozwanej w niniejszym postępowaniu zachodzi, skarżąca zarzuciła wyrokowi Sądu Okręgowego

3.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 54 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w zw. z art. 8 Konstytucji, przez jego błędną wykładnię co do zakresu gwarantowanej Konstytucją wolności słowa i uznanie, że działanie Pozwanej, polegające na publicznym zakomunikowaniu oficjalnego stanowiska Polskiego Instytutu (...) w zakresie udzielenia dotacji na realizację filmu, w szczególności z zachowaniem najwyższej staranności w jednoczesnym przekazaniu komunikatu, że słuszność takiego stanowiska nie jest przesądzona, a w sprawie toczy się spór sądowy, nie mieściło się w ramach wolności wypowiedzi i debaty publicznej oraz było równoznaczne z naruszeniem dóbr osobistych Powoda, podczas gdy w istocie była to odpowiedź na wcześniejsze wypowiedzi Pana D. J. i głos w dyskusji, a przyjęta przez Pozwaną forma i treść wypowiedzi nie tylko nie wykraczały ponad przyjęte w demokratycznym społeczeństwie ramy, ale wręcz były wyjątkowo oględne i wyważone, w związku z czym opisane działanie nie miało charakteru bezprawnego i pozostawało pod ochroną prawa;

4.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 3a ustawy z 20 stycznia 1984 roku Prawo prasowe w zw. z art. 1 ust. 1 ustawy z 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej (dalej „UDIP") w zw. z art. 3, art. 4 ust. 1 oraz art. 6 ust. 1 i 2 UDIP przez ich niezastosowanie w okolicznościach niniejszej sprawy , co skutkowało uznaniem, że publiczne przedstawienie przez Pozwaną - Dyrektor Polskiego Instytutu (...) - w odpowiedzi na jednoznacznie sformułowane przez dziennikarza pytanie, oficjalnego, wyważonego i w pełni merytorycznego stanowiska instytucji państwowej, w treści którego nie przesądzono w sposób ostateczny o naruszeniach ze strony Powoda, a koncentrowano się na istnieniu wątpliwości w zakresie wykonywania przez niego umowy, generuje po stronie Pozwanej lub samej instytucji odpowiedzialność z tytułu naruszenia dóbr osobistych, podczas gdy ujawnienie oficjalnego stanowiska instytucji państwowej jest obowiązkowe i stanowi realizację wymogów ustawowych;

5.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 24 §1 k.c. w zw. z art. 43 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie w okolicznościach niniejszej sprawy, skutkujące uznaniem, że na skutek udzielenia przez Pozwaną wywiadu dla radia (...) doszło do naruszenia dóbr osobistych Powoda, podczas gdy:

1)  Pozwana, pełniąc funkcję piastuna organu, relacjonowała jedynie, w sposób prawdziwy i rzetelny, stanowisko Polskiego Instytutu (...) i stanowisko to przedstawiła dokładnie tak, jak na chwilę udzielania wypowiedzi się ono kształtowało, nie przedstawiając zarazem jakichkolwiek okoliczności lub twierdzeń wykraczających poza jego zakres (wyznaczony w szczególności oświadczeniem opublikowanym na stronie Instytutu oraz ustaleniami działu prawnego (...));

2)  Pozwana, formułując wypowiedzi w trakcie wywiadu, dokładała wszelkiej staranności, aby miały one wymowę oględną i w pełni merytoryczną oraz wielokrotnie wskazywała na fakt, iż spór między stronami jest nierozstrzygnięty, a sam wywiad został przeprowadzony na skutek wcześniejszych publicznych wypowiedzi Pana D. J., Prezesa Zarządu powodowej spółki, w których przedstawiał on nieprawdziwe okoliczności współpracy Stron i przyczyny powstania między nimi sporu;

6.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 43 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie w okolicznościach niniejszej sprawy , skutkujące uznaniem, że na skutek udzielenia przez Pozwaną wywiadu dla dziennika „(...)" doszło do naruszenia dóbr osobistych Powoda, podczas gdy wzmianka na temat związany z Powodem była bardzo krótka, niejednoznaczna i dalece oględna, a sam kontekst wypowiedzi nie pozwalał na ustalenie, jakie zastrzeżenia pod adresem Powoda formułuje Polski Instytut (...);

7.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 43 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie w okolicznościach niniejszej sprawy, skutkujące uznaniem, że wypowiedziane przez Pozwaną w trakcie wywiadu dla radia (...) stanowisko, iż budżet filmu (...) został przez Powoda samowolnie zwiększony, a środki na film zostały wydane niezgodnie z umową naruszają dobra osobiste Powoda, podczas gdy okoliczności te są obiektywną prawdą i zostały wręcz ustalone przez Sąd Okręgowy w toku postępowania;

-ewentualnie, na wypadek uznania przez Sąd Apelacyjny, że do naruszenia dóbr osobistych Powoda doszło, skarżąca zarzuciła wyrokowi Sądu Okręgowemu:

8.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 43 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie w okolicznościach niniejszej sprawy, przejawiające się w uznaniu, że naruszenie dóbr osobistych Powoda miało charakter bezprawny, podczas gdy:

1)  wypowiedzi Pani A. O. stanowiły rzetelną krytykę działania Powoda, wskazywały na istniejące w rzeczywistości po stronie Polskiego Instytutu (...) wątpliwości co do prawidłowości rozliczeń dokonanych przez Powoda z tytułu dotacji udzielonej mu na film pt. (...), podawały uzasadnienie dla tych wątpliwości, a zarazem wyrażone były w sposób oględny, natomiast Pozwana wielokrotnie wskazywała na fakt, iż spór między stronami rozpatrywany jest przez sąd powszechny i nie został jeszcze rozstrzygnięty;

2)  krytyka działania Powoda, wyrażona przez Panią A. O., podjęta była w obronie istotnego interesu publicznego, gdyż odnosiła się do nieprawidłowości w wydatkowaniu środków publicznych i naruszenia przez Powoda słusznego interesu instytucji państwowej, jaką jest Polski Instytut (...);

9.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 43 k.c. poprzez ich nieprawidłowe zastosowanie, polegające na uwzględnieniu roszenia Powoda o publikację na antenie radia (...) przeprosin, których treść jest nadmiernie ogólna i nie wskazuje, za jakie nieprawdziwe lub wprowadzające w błąd informacje i zarzuty pod adresem Powoda Pani A. O. przeprasza, podczas gdy szereg informacji i stanowisk prezentowanych przez Pozwaną nie był w ogóle w niniejszym postępowaniu kwestionowany, a zasądzona formuła przeprosin prowadzi w istocie do zanegowania całości wypowiedzi Pozwanej udzielonej w ramach wywiadów, a nawiązujących do Powoda.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja była nieuzasadniona, a podniesione w niej zarzuty naruszenia zarówno prawa procesowego, jak i prawa materialnego nie zasługiwały na uwzględnienie.

Wskazać należy, że art. 378 § 1 k.p.c. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego ( np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).

W związku z powyższym w pierwszej kolejności należy rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż jedynie w przypadku uznania, że postępowanie dowodowe nie było dotknięte wadami, można przyjąć, że prawidłowo został ustalony stan faktyczny w sprawie. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń , o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323). Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego może mieć z kolei miejsce jedynie do niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych.

Skarżąca nie podważyła skutecznie ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego, bowiem chybiony był zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. W tym miejscu przypomnieć należy, że postawienie skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń , oznaczenia , jakie kryteria oceny sąd naruszył, a nadto wyjaśnienia dlaczego zarzucane uchybienie mogło mieć wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r. IV CKN 970/00, Lex nr 52753 czy wyrok z dnia 06 lipca 2005 r. III CK 3/05, Lex nr 180925). Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może polegać tylko na przedstawieniu korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na jego własnej ocenie, lecz konieczne jest posłużenie się argumentami wyłącznie jurydycznymi i wykazanie, że określone w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy.

Jak się wydaje, zważywszy na samo sformułowanie zarzutów wadliwej oceny dowodów , zarówno w odniesieniu do zeznań świadków, jak dowodów z wywiadów udzielonych przez pozwaną, pozwana oczekiwała innych wniosków Sądu Okręgowego wypływających z tej oceny, skutkujących przyjętą przez Sąd pierwszej instancji oceną prawną dokonaną w sprawie. Nie jest bowiem tak, że to zeznania świadków decydują o tym, czy dana osoba w ogóle odpowiada za naruszenie dóbr osobistych innego pomiotu oraz czy dana wypowiedź naruszyła dobra osobiste poszukującego ochrony, jest to bowiem element oceny prawnej dokonywanej przez sąd rozpoznający sprawę w zakresie zarówno dokonanego naruszenia, jak i ewentualnego braku bezprawności.. Podobnie kwestionowanie oceny dowodów w postaci udzielonych wywiadów poprzez wskazywanie na błędne i sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym ustalenia faktyczne polegające na nieprawidłowym ustaleniu, że pozwana zarzuciła powodowi wyłudzenie pieniędzy od (...) poprzez podnoszenie naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy uznać za błędne. Do akt sprawy zostały dołączone: wywiad zamieszczony w „(...)”, audycja z wywiadem udzielonym na antenie radia wraz z transkrypcją i ich treść – w znaczeniu literalnego brzmienia wypowiedzi pozwanej w zasadzie nie była sporna między stronami, zaś samo ustalenie ich treści nastąpiło bezpośrednio w oparciu o załączone do akt materiały, z których Sąd Okręgowy przeprowadził dowód, natomiast rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego dotyczyło informacji zawartych w tych publikacjach. Zatem należy uznać, że skarżący kwestionuje nie ustalenia co do treści artykułów, ale ich ocenę prawną dokonaną w zakresie ochrony dóbr osobistych. Tym samym wskazane wyżej zarzuty naruszenia prawa procesowego dotyczą w istocie prawidłowego zastosowania w tej sprawie przepisów prawa materialnego, szczególnie art. 24 k.c. Nie można także nie zauważyć, że podważając ocenę dowodów dokonaną przez Sąd Okręgowy, przy czym zaznaczyć należy, że Sąd ten nie odmówił wiary zeznaniom świadków, czynił w oparciu o te zeznania ustalenia faktyczne, przy czym wyciągnął z tej oceny inne wnioski niż skarżąca w zakresie tego, czy pozwana była uprawniona do wypowiedzenia słów, które padły w wywiadach, czy mieściły się one w oficjalnym stanowisku Instytutu, którego pozwana była Dyrektorem, ale jednak przede wszystkim, czy wypowiedzi te naruszyły dobra osobiste powodowej spółki i czy pozwana ponosi odpowiedzialność za to ewentualne naruszenie. W tym zakresie pozwana przytacza subiektywną ocenę nie tylko zeznań świadków, ale także informacji zawartych w udzielonych wywiadach. Spór w sprawie nie sprowadza się do tego, czy dane słowa zostały wypowiedziane, tylko jakie było ich znaczenie, a także, czy wiedza pozwanej o okolicznościach rozliczenia dotacji udzielonej przez (...) powodowi upoważniała pozwaną jako Dyrektora Instytutu po wyartykułowania zwartych w wywiadach treści. Stanowi to, jak to już podniesiono wyżej, element oceny prawnej, która nie może być kwestionowana poprzez stawianie zarzutów naruszenia kryteriów oceny dowodów. Samo zaś przedstawienie odmiennej oceny, własnej wersji wydarzeń popartej silnym przekonaniem o zasadność formułowanych wypowiedzi nie jest wystarczające do uwolnienia się od odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych, bowiem to winno być zawsze oceniane poprzez kryteria obiektywne.

Odnosząc się do zarzutów wadliwych ustaleń faktycznych, Sąd Apelacyjny stwierdza, że Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które zasługują na akceptację. Sąd Apelacyjny przyjmuje te ustalenia za własne, zatem nie zachodzi potrzeba ich ponownego przytaczania (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 23 lipca 2015 r., I CSK 654/14). Tym niemniej, zważywszy na zarzuty skarżącej podniesione w apelacji, a związane z oficjalnym stanowiskiem Instytutu co do sporu z producentem filmu (...) oraz stanowisko powoda w zakresie prawomocnego zakończenia się sporu sądowego o zwrot udzielonej powodowi przez (...) dotacji na produkcję rzeczonego filmu, ustalenia faktyczne należy w niewielkim stopniu uzupełnić. Sąd Apelacyjny, ustala zatem , ponad to, co zostało ustalone przez Sąd pierwszej instancji, że Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 6 czerwca 2016 r. w sprawie I ACa 704/15 oddalił apelację pozwanego Polskiego Instytutu (...) od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 15 grudnia 2014 r. zapadłego w sprawie I C 569/14. Jak to ustalił Sąd Okręgowy rozpoznający niniejszą sprawę wyrokiem z dnia 15 grudnia 2014 r. zasądzono od (...) na rzecz (...) Sp. z o.o. w W. kwotę 350 000 zł oraz oddalono powództwo Instytutu o zwrot udzielonej dotacji i rozliczono koszty procesu. Rozstrzygnięcie to jest zatem prawomocne. Ponadto Sąd Apelacyjny ustala, że dnia 22 sierpnia 2013 r., na stronie internetowej Instytutu zostało opublikowane oświadczenie, w którym wskazano przyczyny odstąpienia od umowy z powodem przez Instytut, tj. na zawarcie przez powodową spółkę szeregu umów z koproducentami i zwiększenie budżetu filmu bez zgody Instytutu, jak również wskazano, że nie jest prawdą, że producent rozliczył się ze środków publicznych, dostarczone z opóźnieniem dokumenty ani przeprowadzone kontrole nie uzasadniają zawyżonych nakładów i nie wyjaśniają roli koproducentów zagranicznych (k-241 oświadczenie (...)). Obie ustalone przez Sąd Apelacyjny okoliczności były między stronami bezsporne. Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy po ich uzupełnieniu w podany wyżej sposób stanowiły zatem podstawę oceny prawnej dokonanej przez sąd odwoławczy w niniejszej sprawie.

Na wstępie odniesienia wymaga zarzut braku legitymacji biernej pozwanej w niniejszej sprawie. Pozwana bowiem podnosiła, że Sąd Okręgowy błędnie uznał, że pozwana ponosi odpowiedzialność osobistą za przedstawienie oficjalnego stanowiska Instytutu (zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i art. 38 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. ). Sąd Apelacyjny podziela w tym zakresie trafne wywody Sądu pierwszej instancji, a uzupełniając ten wywód należy wskazać, że jeśli osoba reprezentująca przedsiębiorstwo lub inną jednostkę organizacyjną (piastun organu) działa naruszając cudze dobro osobiste- w takim charakterze, nie zwalnia jej to od odpowiedzialności wobec pokrzywdzonego przewidzianej w art. 24 § 1 k.c. W takim wypadku stroną pozwaną w procesie o ochronę dobra osobistego może być zarówno wymieniona osoba, jak i jednostka, którą ona reprezentowała. Objęta art. 38 k.c. teoria organów zakłada, że oświadczenie woli oraz innego rodzaju działania podejmowane przez osoby fizyczne, wchodzące w skład organu osoby prawnej, są uważane za oświadczenie i działania samej osoby prawnej. Oznacza to, że i odpowiedzialność za skutki tego oświadczenia lub działania ponosi ta osoba, co wprost zostało wyrażone w art. 416 k.c. w odniesieniu do odpowiedzialności za szkodę. Ochrona praw podmiotowych osobistych udzielona pokrzywdzonemu w art. 24 § 1 k.c. ma charakter ochrony bezwzględnej, gwarantującej efektywne usunięcie skutków dokonanego naruszenia lub spowodowania powstania stanu zagrożenia. Postępowanie osoby fizycznej, będącej piastunem osoby prawnej lub podmiotu niemającego osobowości prawnej, naruszające cudze dobro osobiste, jest zawsze traktowane, jako jej działanie, jeśli powstają wątpliwości, co do możliwości przypisania tego postępowania osobie prawnej. W odniesieniu do naruszenia cudzych dóbr osobistych przez osobę fizyczną, która pełniła funkcję organu osoby prawnej i w tym charakterze występowała, wykształciło się w literaturze oraz w orzecznictwie zapatrywanie, że w takim przypadku dopuszczalna jest zarówno osobista odpowiedzialność tej osoby, jak też odpowiedzialność osoby prawnej. W wyroku z dnia 6 grudnia 1972 r., I PR 352/72 (OSNC 1973, Nr 6, poz. 115) Sąd Najwyższy uznał, że naruszający dobra osobiste innej osoby nie może skutecznie bronić się jedynie tym, że działał nie we własnym imieniu, lecz z ramienia organów powołanych do kontroli i oceny działalności tej osoby. Następnie w wyroku z dnia 28 listopada 1980 r., IV CR 475/80 (OSNC 1981, Nr 9, poz. 170) Sąd Najwyższy przyjął, że nie zwalnia osoby naruszającej cudze dobra osobiste od odpowiedzialności przewidzianej art. 24 § 1 k.c. okoliczność, że występowała w charakterze reprezentanta przedsiębiorstwa lub innej jednostki organizacyjnej; w takim wypadku stroną pozwaną w procesie o ochronę dobra osobistego może być zarówno ta osoba, jak i jednostka organizacyjna, którą ona reprezentowała. Nadto Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 grudnia 2002 r.( II CKN 167/01, niepubl.), stwierdził, że działanie na rzecz i w imieniu konkretnej jednostki organizacyjnej lub organu albo w charakterze funkcjonariusza publicznego nie eliminuje automatycznie odpowiedzialności osoby, która dopuściła się naruszenia dobra osobistego innej osoby. Również w wyrokach z dnia 12 października 2007 r., V CSK 249/07, niepubl., z dnia 3 grudnia 2010 r., I PK 120/10 (OSNP 2012, nr 3-4, poz. 39) i z dnia 21 marca 2013 r., III CSK 225/12, (Lex nr 6752248) Sąd Najwyższy wskazał, że za ugruntowane uznać należy stanowisko, iż dopuszczalna jest odpowiedzialność osób fizycznych, które naruszyły cudze dobra osobiste, pełniąc funkcję organu osoby prawnej i występując w tym charakterze; podkreślił ponadto, iż dwupodmiotowość działania takiej osoby uzasadnia w tym wypadku dwupodmiotową odpowiedzialność, a do osoby pokrzywdzonej należy decyzja przeciwko komu będzie kierować swoje roszczenia. W świetle przywołanych wyżej oraz także przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku poglądów judykatury oczywistym jest, że pozwana ma co do zasady legitymację bierną w niniejszej sprawie.

Nie uwalnia pozwanej od odpowiedzialności także podnoszona w apelacji okoliczność wypowiadania się pozwanej w ramach wyznaczonych oświadczeniem samego Instytutu z dnia 22 sierpnia 2013 r. Przytoczona wyżej treść tego oświadczenia wyznaczała więc ramy stanowiska zajmowanego przez (...) w kwestii sporu Instytutu z producentem. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie ulega żadnej kwestii, że wypowiedzi pozwanej zarówno w audycji radiowej, jak i w wywiadzie prasowym stanowczo odbiegały od ram wyznaczonym treścią oficjalnego stanowiska Instytutu. Sąd Okręgowy poczynił odnośnie treści wypowiedzi pozwanej prawidłowe ustalenia faktyczne oraz właściwie ocenił znaczenie wypowiedzianych przez pozwaną słów, dokonał tego, wbrew zarzutom apelacji, w kontekście sytuacyjnym wywiadu radiowego. Te ustalenia i ocenę Sąd Apelacyjny akceptuje. W związku z tym należało przyjąć za Sądem pierwszej instancji, że poza wypowiedziami prawdziwymi, nie budzącymi zastrzeżeń, jak również zbieżnych ze stanowiskiem zawartym w oświadczeniu Instytutu z 22 sierpnia 2013 r., w zakresie zwiększenia budżetu filmu, np. „zawarliśmy umowę na zupełnie inny budżet (…), który został samowolnie zwiększony przez producenta (…) prawie dwa razy” , pozwana wypowiedziała treści, w których postawiła zarzuty niestawiane producentowi przez Instytut oraz nie wynikające z dokonywanych kontroli wykonania umowy o dotację, w tym szczególnie wskazała na brak transparentności, nie rozliczenie się przez producenta z kosztów filmu, wątpliwości co do wydatków na kwotę około 3 000 000 zł, sugerowała, że coś nie jest w porządku z finansami powódki. Były to zatem własne wypowiedzi pozwanej jako osoby fizycznej, a nie piastuna organu, przede wszystkim jako wykraczające poza oficjalne stanowisko Instytutu, którego skarżąca była Dyrektorem.

Powyższe przesądza nie tylko o legitymacji biernej pozwanej jako osoby fizycznej w tej sprawie co do zasady, ale także o dokonaniu przez pozwaną tymi wypowiedziami naruszenia dobra osobistego powodowej spółki w postaci dobrego imienia.

Niewątpliwie postawienie tak mocnych zarzutów w stosunku do spółki, która pozyskuje z różnych źródeł środki na produkcje filmowe, wskazujące na brak transparentności i umiejętności rozliczenia kosztów produkcji przy wydatkowaniu pozyskanych środków, niesumienność w ich rozliczeniu (wywiad prasowy) ze wskazaniem na znaczną kwotę środków, których dotyczą wątpliwości, stawia powódkę w negatywnym świetle, poddając w wątpliwość jej rzetelność i uczciwość. Trafnie Sąd Okręgowy przyjął, że wypowiedzi pozwanej poddawały się ocenie według kryteriów prawda/fałsz i niewątpliwie w zakresie przywołanych wyżej zarzutów nie polegały na prawdzie. Nadto, wbrew stanowisku skarżącej zaoferowany materiał dowodowy, w tym zeznania świadków, szczególnie W. H., nie przekonują, że wiedza powódki w czasie rzeczywistym w zakresie sporu z producentem upoważniała pozwaną do sformułowania takich zarzutów, bowiem przeczy temu oficjalne stanowisko Instytutu z dnia 22 sierpnia 2013 r. oraz dowody z dokumentów kontroli wydatkowania dotacji przez powódkę oraz opinii biegłego K. P. sporządzonej na zlecenie Instytutu, w której wariantowo wskazano możliwe koszty filmu, w tym także w kwocie zbliżonej do kwoty wydanej na produkcję filmu. Jednocześnie oceny formułowane przez współpracowników pozwanej, w tym przesłuchanych świadków, nawet jeśli były zgodne z własną oceną pozwanej, nie dają podstaw do przyjęcia, że pozwana podała informacje prawdziwe, czerpane z wypowiedzi innych pracowników Instytutu, a które nie korelowały z oficjalnymi dokumentami z kontroli i opinią biegłego.

Prawidłowa była także ocena Sądu Okręgowego, że zarówno pojedyncze wypowiedzi, jak i całokształt tej wypowiedzi prowadzi odbiorcę do wniosku, że powód w sposób merytorycznie nieuzasadniony wykorzystał pieniądze w kwocie około 3 000 000 zł i tę kwotę próbuje wyłudzić od Instytutu. Podkreślenia wymaga, że przy ocenie, czy doszło do naruszenia dóbr osobistych nie można ograniczać się do analizy wybranych , wyizolowanych zwrotów czy fragmentów wypowiedzi, bowiem te trzeba wykładać na tle całej wypowiedzi, a znaczenie ma także cały kontekst wypowiedzi, zaś w tym przypadku, zważywszy na formę wypowiedzi (wywiady) chodzi także zatem o wypowiedzi innych osób biorących udział w audycji czy wywiadzie prasowym. Takiej kompleksowej oceny dokonał Sąd pierwszej instancji. Niewątpliwie, można zgodzić się z pozwaną, że również wypowiedzi dziennikarzy biorących udział w programie niejako przyczyniły się do takiego odbioru, ale po pierwsze to nie zwalnia pozwanej od odpowiedzialności w zakresie ochrony niemajątkowej, mogłoby mieć ewentualne znaczenie przy udzielaniu ochrony niemajątkowej, z czym nie mamy do czynienia w tej sprawie, a nadto wszystkie opisane wyżej zarzuty padły w początkowym momencie wypowiedzi powódki, w ramach swobodnej wypowiedzi, zaś komentarze dziennikarzy, w tym sugestywne pytanie T. L. (o „skręceniu kasy”), które zresztą należy rozumieć w potocznym znaczeniu, a nie prawnokarnej odpowiedzialności, padły w dalszej części wywiadu, niejako wzmacniając jego wydźwięk. Natomiast nie ulega też żadnej kwestii, że pozwana nie zaprzeczyła sugestiom T. L. w jego wielowątkowej wypowiedzi, a jedynie wskazała, że jej zdaniem brak jest podstaw do odpowiedzialności karnej w okolicznościach tego sporu. Dla przeciętnego, rozważnego odbiorcy cały sens wypowiedzi pozwanej w audycji radiowej i wywiadzie prasowym, obiektywnie rzecz ujmując, nie pozostawia wątpliwości, że pozwana postawiła powódce zarzut nieprawidłowego wykorzystania środków z dotacji, nieuzasadnionego zwiększenia wydatków, brak przejrzystego rozliczenia się ze środków publicznych, zatem brak rzetelności i uczciwości przy wykonywaniu umowy z (...)

Nie można także podzielić poglądu skarżącej, że doszło do naruszenia art. 54 ust. 1 w zw. z art. 8 Konstytucji. Jest oczywiste, że art. 54 Konstytucji gwarantuje wolność słowa. Nie można jednak zapominać, że ochronie prawnej podlega zarówno swoboda wypowiedzi, jak i dobra osobiste, w tym dobre imię, które to dobra podlegają ochronie prawnej także z mocy przepisów Konstytucji, prawa międzynarodowego oraz ustaw. W tym kontekście należy wskazać, że obie te wartości i chroniące je prawa, które pozostają w kolizji w tej sprawie, ujmowane abstrakcyjnie są równocenne i równoważne. Sąd Apelacyjny w składzie niniejszym akceptuje stanowisko zaprezentowane przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 17 kwietnia 2007 r. IA Ca 1149/06, że ochrona wolności wypowiedzi obejmuje nie tylko opinie wyważone i rozsądne (…). Ocena nawet przesadzona, ale oparta na faktach prawdziwych, jeżeli nie zawiera treści znieważających, nie powinna być uznana za naruszenie czci, a także przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 lutego 2011 r., II CSK 393/10 stwierdził, że granice wolności wypowiedzi publicznej przekraczają jedynie wypowiedzi przedstawiające nieprawdziwe informacje o osobach pełniących funkcje publiczne oraz zawierające opinie, które nie mają wystarczającego oparcia w faktach. Orzeczenia powyższe należy uznać za wyznaczające granice wolności wypowiedzi- można wypowiadać się dosadnie, nawet w sposób przesadzony, szczególnie o osobach pełniących funkcje publiczne (zaś powodowa spółka takim podmiotem nie jest, a jedynie wykorzystuje w swej działalności m.in. środki publiczne), jednak wypowiedzi nie mogą być znieważające oraz muszą mieć oparcie w faktach. W tej sprawie nie ulega wątpliwości, co trafnie przyjął Sąd Okręgowy, że postawione przez pozwaną powodowej spółce zarzuty, jak brak transparentności, nieporządek w finansach, nie rozliczenie się przez producenta z kosztów filmu, wątpliwe wydatkowanie środków na kwotę około 3 000 000 zł nie były prawdziwe. Już tylko to uniemożliwia uznanie argumentów skarżącej za zasadne. Nadto jak wskazano wyżej, wypowiedź pozwanej przekroczyła ramy oświadczenia samego Instytutu, zatem pozwana nie może skutecznie obronić się, że jedynie publicznie, w ramach wolności wypowiedzi i debaty publicznej, zaprezentowała oficjalne stanowisko (...)

Zupełnie chybione były zarzuty związane z naruszeniem art. 3a prawa prasowego oraz art. 1 ust. 1 w zw. z art. 3, 4 ust. 1 oraz 6 ust. 1 i 2 ustawy o dostępie o informacji publicznej, bowiem wypowiedzi pozwanej udzielone w ramach wywiadów w audycji radiowej oraz wywiadu prasowego nie mogą być uznane za udzielanie informacji publicznej w trybie rzeczonej ustawy. Nie może zejść z pola widzenia, że ustawa w art. 7, a także 10 i 11 wskazuje sposoby udzielania informacji publicznej, z całą pewnością trybem określonym w ustawie nie jest wywiad radiowy czy prasowy piastuna organu, abstrahując od podkreślanego już przekroczenia przez pozwaną ram oficjalnego stanowiska Instytutu w kwestii sporu z powodową spółką.

Nadto w świetle powyższych wywodów, nie można podzielić poglądu pozwanej, że jej wypowiedzi były wyważone i oględne, jak również, że pozwana zastrzegła, że nie chce ferować wyroków, że spór między stronami jest nierozstrzygnięty, a także, że w sposób prawdziwy, rzetelnie i dokładnie przedstawiła stanowisko Instytutu, jak również, że była to odpowiedź na wcześniejsze wypowiedzi prezesa powodowej spółki. Wypowiedzi pozwanej z którymi wiązał swoje roszczenie powód, przytoczone przez Sąd Okręgowy, jak i wydźwięk całych wywiadów, nie pozostawiają wątpliwości, że w przypadku stawianych powodowi zarzutów o braku transparentności, nierozliczeniu kosztów produkcji filmu, nieprawidłowości w rozliczeniu dotacji w kwocie 3 000 000 zł twierdzenia pozwanej były stanowcze, nie były oparte o fakty oraz nie były zgodne z oficjalnym opublikowanym oświadczeniem Instytutu. Zastrzeganie przy tym, że „mamy wątpliwości” co do wydatkowania środków (tj. pozwana i Instytut jak się wydaje) nie uprawnia do przyjęcia wyważonego charakteru wypowiedzi, gdy w pozostałych wywodach już takie wątpliwości nie są podkreślane. Jednocześnie trafnie Sąd Okręgowy ustalił i nie jest to kwestionowane w apelacji, że Prezes Zarządu powódki wypowiadał się w kwestii sporu o datację w listopadzie 2012 r., tj. kilka miesięcy przed udzielonym wywiadem radiowym oraz kilkanaście miesięcy przed wywiadem prasowym , zatem trudno przyjąć, że wypowiedzi pozwanej stanowiły dozwoloną reakcję na uprzednie wypowiedzi D. J., zresztą w sprawie niniejszej nie ustalano charakteru tych wypowiedzi.

W związku z powyższymi rozważaniami należy uznać, że prawidłowo Sąd Okręgowy uznał, że pozwana posiadająca w tej sprawie legitymację bierną jako osoba fizyczna, naruszyła dobra osobiste powódki.

Pozostają zatem do rozważenia wszystkie te zarzuty, które wskazują na brak bezprawności, przy czym, co oczywiste, okoliczność braku bezprawności udowodnić musi strona pozwana.

Przede wszystkim podkreślić trzeba, że dla przyjęcia braku bezprawności w związku ze wskazywaniem przez pozwaną, że sporne wypowiedzi stanowiły rzetelną krytykę działania powoda oraz były działaniem w obronie uzasadnionego interesu społecznego, konieczne byłoby wykazanie przez pozwaną w okolicznościach tej sprawy, że jej wypowiedzi o faktach, polegały na prawdzie. W tym kontekście przywołać należy orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2017 r. (V CSK 262/16. Lex nr 2306387) , w którym wskazano, że najczęściej działanie w ramach społecznie uzasadnionego interesu jest ujmowane jako wymóg przyjęcia właściwego środka do realizacji pewnych podstawowych wartości lub jako działanie dla ochrony racji, którym, ze względu na pewien interes społeczny, przysługuje pierwszeństwo w zaspokojeniu. Pogląd, że działanie w ramach społecznie uzasadnionego interesu stanowi przesłankę uchylenia bezprawności naruszenia dobra osobistego skutkuje potrzebą wyważenia, któremu z przeciwstawnych interesów tj. osobistego podmiotu domagającego się ochrony jego dóbr osobistych i interesu społecznego, który nie może być zrealizowany bez wkroczenia w sferę osobowości jednostki, przyznać w danej sprawie pierwszeństwo. Wartościami, ujmując obrazowo, na szalach "wagi" są z jednej strony dobro osobiste (któreś z katalogu z art. 23 k.c. bądź inne wprost w nim nie wymienione) pokrzywdzonego; z drugiej strony, jedna z powszechnie akceptowanych wartości, reprezentowana przez naruszyciela, przy czym ich katalog może być bardzo szeroki. Nadto w wyroku z dnia 8 lutego 2008 r. ( I CSK 334/07 , nie publ.), Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że za działanie w imię uzasadnionego społecznie interesu należy uznać rozpowszechnianie w prasie prawdziwych informacji o pojedynczych faktach lub powtarzających się zdarzeniach, które mogą dotyczyć, lub dotyczą bliżej nieoznaczonej grupy osób lub względnie całego społeczeństwa i z punktu widzenia całego społeczeństwa zasługują na poparcie bądź krytykę. Wprawdzie to ostatnie orzeczenie dotyczy prasy, jednak nie ma przeszkód, aby pogląd ten znalazł zastosowanie także do osób fizycznych, które dopuściły się swoją wypowiedzią do naruszenia dóbr osobistych innych podmiotów. Z przywołanych poglądów orzecznictwa płynie konkluzja, że dla przyjęcia kontratypu działania w obronie uzasadnionego interesu społecznego konieczne jest udowodnienie przez osobę powołującą się na ten kontratyp prawdziwości przedstawionych faktów, bowiem nie można akceptować zwolnienia z odpowiedzialności naruszyciela, który w swej wypowiedzi przytoczył nieprawdziwe informacje oraz sugerował nieprawidłowości, których w rzeczywistości nie było. Niewątpliwie słuszne było stanowisko Sądu Okręgowego, że pozwana nie wykazała prawdziwości stawianych powódce zarzutów.

Podobne uwagi dotyczą prawa do krytyki. Dozwolona krytyka wyłącza bezprawność, o ile mieści się w granicach wyznaczonych przez zasady współżycia społecznego oraz cel społeczny krytyki. Krytyka jest dozwolona, jeśli zostaje podjęta w interesie społecznym, ogólnym, jest przy tym rzeczowa i rzetelna. Nawet zatem jeśli przyjąć, że wypowiedź pozwanej związana była z wykorzystaniem środków publicznych (choć powszechnie wiadome jest, że takimi środkami Instytut dysponuje jedynie w niewielkim zakresie w stosunku do całości rozdysponowywanych środków), to z całą pewnością nie była rzetelna i rzeczowa, zarówno w zakresie stawianych powodowi zarzutów, jak i całego kontekstu wypowiedzi, bowiem zawierała nieprawdziwe informacje.

Z powyższych przyczyn chybione były zarzuty naruszenia art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 43 k.c. Pozwana bowiem nie udowodniła braku bezprawności.

Niezasadny jest także ostatni zarzut apelacji stawiany odnośnie treści nakazanego oświadczenia.

Ustawodawca nie sprecyzował bowiem liczby i rodzajów środków służących usunięciu skutków naruszenia dóbr osobistych, nie zostało także określone, jaką treść powinno mieć oświadczenie, o którym mowa w art. 24 § 1 zd. 2 k.c. ani też w jakiej formie winno być złożone. Zatem należy przyjąć, że teść i forma oświadczenia zależeć będą w każdym przypadku od rodzaju naruszonego dobra, okoliczności, w jakich to nastąpiło oraz formy, w jakiej tego dokonano. Tekst przeprosin powinien mieć odpowiednią formę i treść. Ten, którego dobro osobiste zostało naruszone może z mocy art. 24 § 1 k.c. wskazać odpowiednią jego zdaniem treść oświadczenia oraz formę. Proponowana czynność powinna być adekwatna do rodzaju, intensywności i zasięgu dokonanego naruszenia. Jednakże uprawnienie do dokonania oceny, czy wskazana przez powoda czynność stanowi odpowiedni środek w celu usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego pozostawiona jest sądowi orzekającemu ( tak Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 10 lipca 2017 r., I ACa 65/17 , Lex nr 2327816). Należy zatem wyprowadzić wniosek, że ingerencja sądu odwoławczego może następować tylko w tych wypadkach, gdy doszło do rażącej dysproporcji między dokonanym naruszeniem dóbr osobistych a udzieloną pokrzywdzonemu ochroną. Stąd brak było podstaw do dokonywania korekty treści oświadczenia, tym bardziej, że nakazanie złożenia oświadczenia ze wskazaniem sformułowań naruszających dobra osobiste, prowadziłoby do ponownego wyartykułowania nieprawdziwych zarzutów. Natomiast jak wskazano wyżej jako naruszające dobra osobiste powoda zostały ocenione nie tylko pojedyncze sformułowania, ale także cały kontekst wypowiedzi.

Mając na uwadze powyższe , Sąd Apelacyjny oddalił apelację pozwanej na podstawie art. 385 k.p.c., uznając jej zarzuty za nieuzasadnione.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu art. 98 § 1 k.p.c. w zw. 108 § 1 k.p.c., przy uwzględnieniu stawek wynagrodzenia pełnomocnika wynikających z rozporządzenia obowiązującego w dacie złożenia apelacji.

Agnieszka Wachowicz-Mazur Beata Byszewska Beata Kozłowska