Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 332/15

POSTANOWIENIE

Dnia 22 września 2017 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia SO Marek Kurkowski

Sędziowie:

Sędzia SO Monika Kuźniar

Sędzia SO Małgorzata Dasiewicz- Kowalczyk ( spr. )

Protokolant:

Elżbieta Biała

po rozpoznaniu w dniu 8 września 2017 r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z wniosku Z. K. (1)

przy udziale A. K. (1), B. B. (1), A. Ł., D. M., R. K., K. Ł., J. Ł. (1), D. Ł.

o zasiedzenie

na skutek apelacji A. K. (1)

od postanowienia Sądu Rejonowego w Oławie

z dnia 19 grudnia 2014 r.

sygn. akt I Ns 621/12

postanawia:

I.  oddalić apelację ;

II.  nie obciążać uczestnika A. K. (1) kosztami postępowania na rzecz wnioskodawcy Z. K. (1).

SSO Małgorzata Dasiewicz – Kowalczyk SSO Marek Kurkowski SSO Monika Kuźniar

Sygn. akt II Ca 332/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 19 grudnia 2014r. Sąd Rejonowy w Oławie stwierdził, że wnioskodawca Z. K. (1) (syn J. i J.) nabył przez zasiedzenie w dniu 25 grudnia 2011 r. udziały w wysokości 42/45 w prawie własności nieruchomości stanowiącej działkę o nr (...) o łącznej powierzchni 0,4692 ha, położonej w R., przy ul. (...), dla której to nieruchomości Sąd Rejonowy w Oławie V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą o nr (...) (pkt I); nie obciążył wnioskodawcy kosztami postępowania (pkt II); oraz oddalił wniosek Z. K. (2) o zasądzenie na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego (pkt III).

Rozstrzygnięcie swoje Sąd I instancji wydał w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

Właścicielem nieruchomości rolnej zabudowanej o powierzchni 0,4692 ha, położonej we wsi R., w Gminie C., przy ul. (...), stanowiącej działkę nr (...), był, na mocy orzeczenia o wykonaniu aktu nadania z dnia 03.06.1960 r. – dziadek wnioskodawcy Z. J. K.. Nieruchomość będąca przedmiotem postępowania, tj. działka oznaczona geodezyjnie nr (...), składa się z części zabudowanej o powierzchni 0,25 ha oraz gruntów rolnych o powierzchni 0,22 ha. Dla wyżej opisanej nieruchomości Sąd Rejonowy w Oławie V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą o numerze KW (...).

Nieruchomość zabudowana jest przedwojennym budynkiem mieszkalnym, w którym od dnia wykonania aktu nadania zamieszkiwali J. i A. małżonkowie K.. W nieruchomości od 1974 r. na stałe zamieszkiwał także, zameldowany w nieruchomości Z. K. (1), który już od wczesnego dzieciństwa pomagał swoim dziadkom w utrzymaniu gospodarstwa rolnego, uprawie rolnej, oraz w prowadzeniu domu. Z. K. (1), z uwagi na stałą obecność w nieruchomości, zamieszkiwanie w niej, prowadzenie całego gospodarstwa rolnego – przez sąsiadów uważany był za właściciela nieruchomości. Z czasem, z uwagi na słaby stan zdrowia, J. i A. K. (2) wymagali stałej opieki, którą zapewniał im Z. K. (1). Wnioskodawca robił zakupy dziadkom, gotował im pożywienie, dostarczał wodę, którą trzeba było czerpać ze studni, nosił węgiel, czynił naprawy i bieżące remonty w domu. Mieszkając wraz z dziadkami Z. K. (1) zapewniał A. i J. K. (1) wszystkie bieżące potrzeby życia codziennego, utrzymując nieruchomość z własnych dochodów. Z. K. (3) posiadał dobre relacje ze swoimi dziadkami, żył z nimi w zgodzie, opiekował się nimi. J. i A. K. (2) nigdy nie skarżyli się na opiekę ze strony Z. K. (1), cenili sobie fakt, że wnioskodawca z nimi zamieszkuje.

W dniu 25 grudnia 1981 r., podczas Świąt Bożego Narodzenia J. K. (1) w obecności członków swojej rodziny, (w tym m.in. uczestników Z. K. (1), A. Ł., J. Ł. (2), D. M.), oświadczył, że z uwagi na doskwierające choroby, postępującą utratę wzroku i zaawansowany wiek przekazuje Z. K. (1) na własność nieruchomość nr (...) położoną w R. przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy w Oławie V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą o numerze (...). Na powyższe zgodę wyraziła także schorowana już A. K. (2). Z. K. (1) przyjął poczynioną na jego rzecz – w formie ustnej – darowiznę nieruchomości.

Od dnia 25 grudnia 1981 r. Z. K. (3) posiada przedmiotową nieruchomość i włada nią, czując się jej jedynym właścicielem. Wnioskodawca wykonywał i nadal wykonuje wszelkie uprawnienia względem nieruchomości niezależnie od woli J. i A. K. (2), przy czym swoją wolę władania nieruchomością jak właściciel, od początku objęcia nieruchomości w niezależne od właścicieli posiadanie – manifestował na zewnątrz. Sąsiedzi J. K. (1) traktowali wnioskodawcę jak właściciela nieruchomości, w której J. i A. K. (2) zamieszkiwali.

Od dnia objęcia nieruchomości we władanie przez wnioskodawcę, J. i A. K. (2) stali się jedynie użytkownikami domu. Z uwagi na zaawansowany wiek, zmęczenie i postępujące choroby małżonkowie zaprzestali jakichkolwiek prac w domu i na gospodarstwie. Przez większość dnia odpoczywali siedząc na ławeczce przed domem lub na ganku, nie angażowali się w prowadzenie gospodarki, nie kwestionowali decyzji Z. K. (1). J. K. (1) i A. K. (2) powierzyli wnioskodawcy wszystkie obowiązki i uprawnienia związane z własnością domu. W obowiązku wnioskodawcy stały się wszelkie czynności obciążające właściciela, tj. opłaty eksploatacyjne, zapewnienie opału, remonty, naprawy. Na dzień objęcia przedmiotowej nieruchomości dom był stary wymagał ciągłych napraw, remontów, nie było w nim toalety, a wodę trzeba było czerpać ze studni.

Po objęciu w posiadanie wnioskodawca wyremontował dom, zmodernizował dach i ogrodzenie, wymienił instalację elektryczną, posesję zagospodarował według własnych potrzeb. Z. K. (1) wyburzył grożącą zawaleniem stodołę, systematycznie kosił, sprzątał, oporządzał całą posesję, naprawiał to, co ulegnie zniszczenie. Z. K. (1) od czasu do czasu wynajmuje także dom, lub jego część, lokatorom, przy czym powyższych rozporządzeń dokonuje niezależnie i samodzielnie, bez prośby o zgodę ze strony kogokolwiek.

Wnioskodawca z dniem objęcia w posiadanie nieruchomości przejął również całe gospodarstwo, które od tego dnia prowadzi we własnym zakresie i dla siebie. Z. K. (1) prowadził uprawę rolną, hodował kaczki, świnie, króliki. Ponadto, uprawiał ogród na którym miał wszelkiego rodzaju warzywa i owoce. Wnioskodawca sam decydował co będzie hodował i uprawiał, w jakich ilościach i w jakim celu, przy czyn przez cały okres od dnia 25 grudnia 1981 r. nikt nie kwestionował i nie ingerował w decyzje Z. K. (1) związane z prowadzeniem gospodarstwa i jego przeznaczeniem. Wszystkie czynności z oporządzeniem chowu, przygotowaniem pokarmu, karmieniem, oporządzaniem zwierząt, Z. K. (1) wykonywał sam. Sam organizował również wszystkie prace związane z uprawą rolną, przy czym niejednokrotnie o pomoc w dokonaniu czynności związanych z uprawą rolną zwracał się do sąsiadów lub do szwagra – J. Ł. (2). Wnioskodawca zbierał wszystkie plony, pożytki oraz dochody z gospodarki, samodzielnie nimi rozporządzał. Z. K. (1) we własnym zakresie ponosił wydatki związane z utrzymaniem gospodarstwa – koszty opłat za energię elektryczną, prac polowych, napraw budynków gospodarczych, pasz dla zwierząt, podatki od nieruchomości, podatki rolne. Do dnia dzisiejszego wnioskodawca ponosi wszelkie koszty w zakresie nieruchomości i jest stroną umów i postępowań administracyjnych dotyczących nieruchomości w R..

W dniu 5 września 1996 r. zmarł J. K. (1). Postanowieniem z dnia 23 sierpnia 2012 r. Sąd Rejonowy w Oławie na wniosek A. K. (1) stwierdził nabycie spadku po J. K. (1) na rzecz córki S. L. w 5/15 części oraz wnuków: Z. K. (1), A. K. (1), B. B., A. Ł., D. M., R. K. – w 1/15 części na rzecz każdego z nich.

Uczestnicy J. Ł. (1), K. Ł. i D. Ł. są następcami prawnymi S. Ł..

W 1999 r. Z. K. (1) zachorował. W związku z szybkim postępem choroby zmuszony został wyprowadzić się do warunków sanitarnych o wyższym standardzie niż znajdujące się w nieruchomości w R. – niezbędnych w celu zapewnienia prawidłowej opieki i leczenia wnioskodawcy. Wnioskodawca, pomimo wyprowadzenia się z nieruchomości nie zaprzestał władania nieruchomością – ciągle jej dogląda, opiekuje się nią i jako jedyny ponosi koszty jej utrzymania. W celu stałego dozoru majątku Z. K. (3) wynajął użyczył dom znajomemu, który za bezpłatne zamieszkiwanie, pilnuje, aby nieruchomość nie stała się przedmiotem aktów wandalizmu.

Zarówno przed jak i po śmierci J. K. (1) żaden z uczestników postępowania jako spadkobierca po nim nie wystąpił do wnioskodawcy z roszczeniami związanymi z wydaniem nieruchomości.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał iż wniosek o zasiedzenie podlegał uwzględnieniu z uwagi na spełnienie przez wnioskodawcę ustawowych przesłanek zasiedzenia.

Sąd wskazał, iż przedmiotem rozpoznania było stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie prawa własności nieruchomości położonej w R., tj. działki (...), stanowiącej uprzednio własność J. K. (1), a następnie z mocy dziedziczenia – współwłasność wnioskodawcy i uczestników postępowania. Wnioskodawca domagał się stwierdzenia, że wskutek zasiedzenia nabył prawo własności tej nieruchomości. Sąd wskazał, iż przesłanki zasiedzenia zostały przez ustawodawcę określone w art. 172 k.c., stanowiącym, że posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (§1); w tym ostatnim przypadku posiadacz nieruchomości nabywa jej własność dopiero po upływie lat trzydziestu (§2). Zgodnie natomiast z art. 176 k.c. jeżeli podczas biegu zasiedzenia nastąpiło przeniesienie posiadania, obecny posiadacz może doliczyć do czasu, przez który sam posiada, czas posiadania swego poprzednika. Jeżeli jednak poprzedni posiadacz uzyskał posiadanie nieruchomości w złej wierze, czas jego posiadania może być doliczony tylko wtedy, gdy łącznie z czasem posiadania obecnego posiadacza wynosi przynajmniej lat trzydzieści. W ocenie Sądu w niniejszej sprawie możliwość nabycia przez wnioskodawcę Z. K. (1) własności spornej nieruchomości (a ściślej - udziałów w wysokości 42/45 w prawie własności nieruchomości - o czym niżej) w drodze zasiedzenia jest dopuszczalna wobec spełnienia przez niego tego przesłanek, a mianowicie – samoistnego posiadania przez okres ustawą przewidziany. Zdaniem Sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy zdecydowanie przemawia za przyjęciem, że posiadanie wnioskodawcy miało charakter samoistny, co najmniej od 25 grudnia 1981 r. r., albowiem było to władanie „jak właściciel”. W. Z. K. (1), przynajmniej od 25 grudnia 1981 r., odkąd dowiedział się, że właściciel przekazuje własność nieruchomości na jego rzecz i w związku z tym ustępuje wnioskodawcy we wszystkich kwestiach związanych z nieruchomością, wykonywał w stosunku do działki nr (...) położonej w R. szereg czynności, które składają się na władanie właścicielskie – dokonywał niezbędnych nakładów w postaci bieżących remontów oraz modernizacji budynku (remont dachu, wymiana instalacji elektrycznej), modernizacji ogrodzenia, uporządkowania i zagospodarowania posesji (wyburzenie stodoły), wreszcie hodował inwentarz, uprawiał część spornej działki jako rolę, jak także jako ogród warzywny i owocowy. Istniejące zabudowania wnioskodawca wykorzystywał dla zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych oraz prowadzenia gospodarstwa rolnego. Natomiast z terenu wokół budynku korzystał w celu wybiegu dla drobiu, dojścia do działki nr (...) jak również w celu dojazdu do nieruchomości rolnej specjalnym sprzętem rolniczym. Były to przy tym czynności wykonywane na własny rachunek i użytek, na podstawie niezależnych decyzji, które wykluczały władanie o innym charakterze (władanie zależne – jak użytkownik wieczysty albo jak dzierżawca).

W ocenie Sądu, w toku postępowania wykazane zostało, że wnioskodawca posiadał również wolę władania rzeczą jak właściciel, o czym świadczy choćby okoliczność, iż sam wnioskodawca uważał się za dysponenta całego gospodarstwa rolnego, które prowadził, i w którym zamieszkiwał. W chwili, gdy wnioskodawca zachorował, sam zdecydował, aby z nieruchomości korzystał bezpłatnie jego znajomy, który pod nadzorem wnioskodawcy, na co dzień pełni pieczę nad domostwem i posesją. Wnioskodawca niejednokrotnie wcześniej także wynajmował część nieruchomości na rzecz osób trzecich, przy czym decydując się na w/w rozporządzenia nie pytał nikogo o zgodę. Tym samym, wnioskodawca wykazał, że wielokrotnie dał wyraz swej woli posiadania nieruchomości jak właściciel, skoro uważał się za osobę uprawnioną do dysponowania tą nieruchomością i swoje decyzje względem nieruchomości niezależnie realizował. Wnioskodawca manifestował swoją wolę posiadania jak właściciel na zewnątrz albowiem w budynku przez wiele lat mieszkał, był zameldowany, trzymał swoje meble, rzeczy osobiste i inne przedmioty, wykonywał remonty budynku, dbał o przyległą działkę. Nadto, wnioskodawca z uwagi na swój właścicielski stosunek do nieruchomości był traktowany jak jej właściciel nie tylko przez członków rodziny, ale także przez znajomych, sąsiadów, miejscowe urzędy oraz inne instytucje. W ocenie Sądu wszystkie przytoczone powyżej okoliczności świadczą o tym, że wnioskodawca uważał się za właściciela przedmiotowej nieruchomości, a swe przekonanie manifestował na zewnątrz.

Dalej Sąd wskazał, iż wnioskodawca zmierzał do stwierdzenia zasiedzenia udziałów w nieruchomości, które w drodze dziedziczenia przypadły uczestnikom postępowania. Udział w wysokości 3/45 w wyniku dziedziczenia po J. K. (1), zmarłym w dniu 5 września 1996 r. przypadł bowiem samemu wnioskodawcy, a właściciel – co oczywiste – nie może zasiedzieć rzeczy, która jest jego własnością; to samo odnosi się do współwłaściciela, z tym wszelako zastrzeżeniem, że zasiedzenie nie dotyczy udziału, który mu służy. Sąd Rejonowy wskazał, iż, co do zasady możliwe jest zasiedzenie udziału w rzeczy przekraczającego udział służący współwłaścicielowi. Nastąpi to wówczas, gdy posiadanie przez współwłaściciela rzeczy wspólnej będzie wykraczało poza uprawnienia, jakie wynikają z jego udziału we współwłasności (art. 206 k.c.). Zasiedzenie rzeczy ponad udział współwłaściciela wymaga wykazania nie tylko samoistnego posiadania rzeczy, lecz również tego, że współwłaściciel świadomie, celowo uzurpował sobie większe władztwo nad rzeczą, niżby to wynikało z jego udziału w niej oraz z woli pozostałych współwłaścicieli. Tak będzie np. wówczas, gdy jak w rozpoznawanej sprawie – w przypadku Z. K. (1), współwłaściciel zajął na swoje potrzeby całą rzecz, wbrew woli niektórych z pozostałych współwłaścicieli, z zamiarem niedopuszczenia ich do współposiadania tej rzeczy, jak również z zamiarem odmówienia im jakichkolwiek uprawnień właścicielskich do rzeczy (takich jak bieżący zarząd, pobieranie pożytków).

Sąd wskazał przy tym iż fakt, iż wnioskodawca w związku z chorobą w końcówce lat (...) - tych ubiegłego stulecia, wyprowadził się z domu postawionego na działce nr (...) nie uzasadnia przyjęcia, że w tym momencie biegnące już wówczas przeciwko spadkobiercom J. K. (1) posiadanie nieruchomości ustało. Posiadacz samoistny nie traci posiadania rzeczy nawet w razie przejściowego niewykonywania władztwa, bowiem istotne jest to, czy ma on możliwość wykonywania wobec rzeczy konkretnych czynności, która to możliwość przesądza już o istnieniu posiadania.

Dalej Sąd wskazał, iż ustalając, iż po stronie wnioskodawcy w stosunku do nieruchomości objętej wnioskiem mamy do czynienia z posiadaniem samoistnym, oceny wymagała kwestia dobrej lub złej wiary wnioskodawcy - istotna w chwili objęcia przez Z. K. (1) nieruchomości w posiadanie, która to chwila datuje się na dzień 25 grudnia 1981 r. W ocenie Sądu, bez względu na pozytywne intencje (...) w chwili dokonywania rozporządzenia nieruchomością w R. na rzecz wnuka Z. K. (1), wnioskodawca wszedł w posiadanie nieruchomości w złej wierze. Osoba, która weszła w posiadanie nieruchomości bez zachowania formy aktu notarialnego może być uznana za samoistnego posiadacza w dobrej wierze jedynie wyjątkowa, gdy jej przeświadczenie o przysługiwaniu prawa własności jest poparte obiektywnymi okolicznościami. Zdaniem Sądu, wnioskodawca nie wykazał, z jakich powodów właściciel nieruchomości nie dokonał darowizny nieruchomości na rzecz wnioskodawcy w przepisanej formie (aktu notarialnego). Same twierdzenia, że osoby wymienione we wniosku nie dysponowały fachową wiedzą z zakresu prawa nie wystarczy dla wskazania braku obiektywnych przeszkód dla dopełnienia omawianych formalności, zwłaszcza, że od chwili przekazania nieruchomości przez poprzednika prawnego wnioskodawcy - na rzecz wnioskodawcy, do chwili śmierci J. K. (1) upłynęło ponad 15 lat. W tym okresie, wnioskodawca i poprzedni właściciel mogli dopełnić obowiązku zachowania szczególnej formy dla czynności prawnych mających na celu rozporządzenie nieruchomości, a nałożonego ustawą. Biorąc pod uwagę powyższe, Sąd przyjął, złą wiarę wnioskodawcy w chwili objęcia przez niego spornej nieruchomości w samoistne posiadania, co implikuje - w świetle reguły wynikającej z art. 172 k.c. przyjęcie 30 letniego okresu dla zasiedzenia opisywanej nieruchomości.

Sąd wskazał, iż w niniejszej sprawie utrudnienie nasuwa okoliczność, w świetle której współwłasność nieruchomości występująca po stronie wnioskodawcy i uczestników postępowania wynika z dziedziczenia spadku po J. K. (1). Kwestia ta istotna jest, zdaniem orzekającego Sądu, dla ustalenia momentu, od którego liczyć należy upływ terminu potrzebnego dla zasiedzenia nieruchomości. Przy czym, Sąd podkreślił, że nabycie przez wnioskodawcę udziału w wysokości 3/45 we współwłasności nieruchomości poprzedzone było przed 1996 rokiem (datą otwarcia spadku po J. K. (1)) samoistnym posiadaniem przez niego całej nieruchomości. W ocenie orzekającego Sądu, nie można zatem wskazać, że termin do zasiedzenia pozostałego udziału w wysokości 42/45 biegnie dopiero od daty otwarcia spadku. Przeciwnie, w ocenie Sądu, biegnie on już od dnia objęcia całej nieruchomości w posiadanie samoistne, które w niniejszej sprawie miało miejsce już przynajmniej od dnia 25 grudnia 1981 r., w którym poprzedni właściciel oddał wnioskodawcy całą nieruchomość „na własność”. Nie ma przy tym znaczenia, że aktualnie niektórzy ze współwłaścicieli nieruchomości kwestionują fakty wykazane przez Z. K. (1) w niniejszym postępowaniu. Posiadacz, który pragnie nieruchomość zasiedzieć kosztem dotychczasowego właściciela musi w widoczny sposób manifestować swoje władztwo quasi właścicielskie nad tą nieruchomością, a okoliczność czy taki posiadacz pozostaje z właścicielem (ze współwłaścicielami) w konflikcie jest okolicznością indyferentną dla biegu terminu zasiedzenia. Dla istnienia samoistnego posiadania potrzebne jest bowiem faktyczne władanie rzeczą przez określony okres czasu (corpus) oraz chęć posiadania rzeczy w taki sposób jakby był jej właścicielem (animus domini). O charakterze posiadania nie decyduje stan prawny, na którego podstawie nastąpiło objęcie rzeczy we władanie (stosunek rodzinny, czy posiadanie nieruchomości na zasadzie użyczenia), lecz sposób tego władania. Samoistne posiadanie wymagane dla zasiadywania może więc istnieć także wówczas, gdy posiadacz wie, że nie jest właścicielem, ale chce posiadać rzecz i posiada ją tak, jakby był właścicielem, pomimo, że przez cały ten okres jest świadomy tego, iż wykonywane prawo mu nie przysługuje. Przesłanką zasiedzenia części nieruchomości określonej udziałem ułamkowym w jej współwłasności jest istnienie wystarczająco długiego okresu posiadania samoistnego , a nie okoliczność istnienia lub braku świadomości właścicielskiej wynikającej z takich zdarzeń jak choćby dziedziczenie.

Reasumując, Sąd wskazał, że przejawy aktów właścicielskich realizowanych przez wnioskodawcę względem objętej wnioskiem nieruchomości, stanowią o jego samoistnym i nieprzerwanym posiadaniu całej nieruchomości, prowadzącym do zasiedzenia. Pełne zastosowanie w niniejszym postępowaniu znajduje wynikające z art. 339 k.c. domniemanie samoistnego posiadania całej nieruchomości przez wnioskodawcę w okresie 1981 – 1996 r., a więc w czasie, w którym Z. K. (1) nie przysługiwał jeszcze status prawny współwłaściciela wynoszący 3/45 udziału w posiadanej nieruchomości. Możliwość nabycia przez zasiedzenie ułamkowych udziałów (wszystkich lub niektórych) w prawie własności nieruchomości jest od dawna akceptowana w judykaturze. Możliwe jest nabycie przez zasiedzenie udziału we współwłasności, określonego częścią ułamkową większą niż to wynika z dziedziczenia, ponieważ zasiedzenie możliwe jest tylko w stosunku do tych udziałów, które nie zostały nabyte przez ich posiadacza z mocy dziedziczenia. Przy czym, zasiedzenie ułamkowych udziałów we współwłasności nieruchomości możliwe jest także wówczas, gdy ktoś wcześniej już posiada samoistnie i zasiaduje całą nieruchomość będącą przedmiotem współwłasności, która to sytuacja występuje w przedmiotowej sprawie.

W ocenie Sądu, zebrany w sprawie materiał dowodowy niweczy domniemanie, że posiadanie nieruchomości przechodziło w niniejszej sprawie na spadkobierców J. K. (1), w zakresie ich udziałów oraz w granicach posiadania ich poprzedników (spadkodawców). Żaden ze spadkobierców J. K. (1) – poza samym wnioskodawcą który zawładną nieruchomością przed otwarciem spadku – nie wszedł w posiadanie nieruchomości posiadanej przez J. K. (2), w jakimkolwiek zakresie, z uwagi na fakt, że to Z. K. (1), jeszcze przed nabyciem udziałów w nieruchomości zawładnął całą nieruchomością jak właściciel, i czyni to nieprzerwanie do dziś. Z uwagi zatem na spełnienie przez wnioskodawcę wszystkich przesłanek zasiedzenia, o których mowa w art. 172 kodeksu cywilnego, przy uwzględnieniu treści art. 10 ustawy z dnia 28 lipca 1990 roku o zmianie ustawy kodeks cywilny, Sąd stwierdził, że wnioskodawca Z. K. (1) z dniem 25 grudnia 2011 r., nabył własność udziałów w wysokości 42/45 w prawie własności nieruchomości położonej w R., przy ul. (...), stanowiącej działkę oznaczoną geodezyjnie nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Oławie V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą o nr (...), o czym orzekł w punkcie I postanowienia.

Orzeczenie o kosztach w punkcie II postanowienia zapadło ze względów słusznościowych (art. 102 w zw. z art. 13 §2 k.p.c.) natomiast orzeczenie z punktu III oparto o art. 520 § 1 k.p.c. zgodnie z którym w postępowaniu nieprocesowym, każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie. W niniejszej sprawie Sąd uznał, że brak jest podstaw do odstąpienia od ogólnej reguły wyrażonej w art. 520 § 1 k.p.c. Ta konkluzja doprowadziła ostatecznie Sąd do oddalenia zgłoszonego przez wnioskodawcę wniosku o zasądzenie zwrotu kosztów postępowania.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiódł uczestnik postępowania A. K. (1) zaskarżając je w całości i wniósł o jego zmianę poprzez oddalenie wniosku w całości, ewentualnie uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Oławie.

W apelacji skarżący zarzucił mający wpływ na treść orzeczenia błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku polegający na uznaniu, że wnioskodawca Z. K. (1) od dnia 25 grudnia 1981r. nieprzerwanie był posiadaczem samoistnym nieruchomości stanowiącej działkę o nr (...) o łącznej powierzchni 0,4692 ha położonej w R. przy ul (...), dla której Sąd Rejonowy w Oławie V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą o nr (...), w tym od dnia 5 września 1996r. posiadaczem samoistnym 42/45 udziałów w prawie własności tej nieruchomości, skutkujący ustaleniem że spełnione zostały przesłanki wskazane w przepisie art. 172§1 i 2 kc pozwalające na stwierdzenie, że wnioskodawca Z. K. (1) w dniu 25 grudnia 2011r. nabył przez zasiedzenie udziały w wysokości 42/45 wskazanej nieruchomości.

W uzasadnieniu apelacji skarżący podniósł, iż brak jest obiektywnego dowodu który potwierdziłby że rzeczywiście w dniu 25 grudnia 1981r. J. K. (1) zrzekł się swych praw właścicielskich na rzecz wnioskodawcy, który w ten sposób stał się posiadaczem samoistnym nieruchomości. Jedynym dowodem są zeznania sióstr wnioskodawcy. Brak jest obiektywnego dowodu na to, że do czasu śmierci J. K. (1), Z. K. (1) zarządzą nieruchomością jak własną, a nie w imieniu i na rzecz J. K. (1), w tym że samodzielnie utrzymywał tę nieruchomość, dokonywał remontów, dbał o substancję zabudowań. Wszystkie dokumenty dotyczące aktywności wnioskodawcy odnoszą się do okresu po śmierci J. K. (1). Z dokumentów dotyczących postępowania administracyjnego można wysnąć wniosek, że nakłady na nieruchomość nie były czynione co doprowadziło ostatecznie do konieczności rozbiórki części zabudowań. Sam wnioskodawca wyprowadził się do innego mieszkania ze względu na zły standard zamieszkania w budynku w K., który rzekomo dla siebie wyremontował. Zdaniem apelującego Sąd również błędnie przyjął iż śmierci J. K. (1) wnioskodawca był nadal posiadaczem samoistnym, bowiem w chwili otwarcia spadku stał się współwłaścicielem i współposiadaczem przynajmniej do czasu gdy zamanifestował w sposób wyraźny wobec współwłaścicieli, że nadal chce być właścicielem całości nieruchomości. Ponadto Sąd zdaniem skarżącego nie rozważył głębiej okoliczności czy w związku ze śmiercią J. K. (1) i powstaniem współwłasności nie należało uznać, że bieg zasiedzenia udziałów w prawie wobec współwłaścicieli zaczął bieg dopiero od dnia otwarcia spadku po J. K. (1).

W odpowiedzi na apelację wnioskodawca wniósł o jej oddalenie oraz nieobciążanie wnioskodawcy kosztami postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy ustalił dodatkowo:

J. K. (1) i A. G., zawarli związek małżeński 15 lutego 1928r. (nr aktu (...)) w Parafii rzymskokatolickiej pod wezwaniem (...) w I. (dawny powiat trembowelski, dawne województwo tarnopolskie, obecnie Ukraina). Do 1975r. parafia pełniła także funkcję urzędu Stanu Cywilnego.

dowód:

- pismo z Urzędu Stanu Cywilnego (...) W. III Wydziału Rejestracji S. C. i Ksiąg Zabużańskich Sekcji Ksiąg Zabużańskich z dnia 30 grudnia 20105r (k. 427 akt),

- kopia aktu małżeństwa (k. 428 akt).

A. K. (2) ( z domu G.) zmarła w dniu 4 września 1996r. w O..

dowód: odpis skrócony aktu zgonu ( (...)) – karta 430 akt.

Spadek po A. K. (2) zmarłej w dniu 4 września 1996r. na podstawie ustawy nabyli: J. K. (1) (mąż) w ¼ części, S. Ł. (córka) w ¼ części, wnuk A. K. (1) (syna F. i J.) w ¼ części, wnuk Z. K. (1) (syn J. i J. ) w 1/20 części, wnuczka B. B. (1) (córka J. i J.) w 1/20 części, wnuczka A. Ł. (córka J. i J.) w 1/20 części, wnuczka D. M. (córka J. i J.) w 1/20 części, wnuczka R. K. (córka J. i J.) w 1/20 części, wszyscy wprost.

dowód: postanowienie Sądu Rejonowego w Oławie z dnia 30 września 2016r. w sprawie o sygnaturze I Ns 291/16.

S. Ł. (z domu K.) – córka Z. K. (1) i A. K. (2) (z domu G.), zmarła w dniu 1 sierpnia 2000r., będąc wdową.

dowód: odpis skrócony aktu zgonu ( (...)) – karta 439 akt

H. Ł. syn S. Ł. ( z.d. K.) oraz J. Ł. (3) zmarł 5 marca 2010r. we W.. W chwili śmierci pozostawał w związku małżeńskim, który zawarł z K. G. w dniu 30 października 1982r. w C..

dowód: odpis skrócony aktu zgonu ( (...)) – karta 438 akt

odpis skrócony aktu małżeństwa ( (...)) – karta 437 akt.

J. Ł. (1) urodzona (...) we W. oraz D. Ł. urodzony (...) we W. są dziećmi H. Ł. oraz K. G..

dowód: odpis skrócony aktu urodzenia ( (...))- karta 436 akt,

odpis skrócony aktu urodzenia ( ( (...)) – karta 435 akt.

Gospodarstwo rolne nr (...) położone we wsi R. o powierzchni 6.88 ha nadane zostało aktem nadania z dnia 28 wrzesnia 1953r. Nr (...) J. K. (1) przez Powiatową Komisję Ziemską w O.. Gospodarstwo objęło działki (...). Dla wskazanej nieruchomości została założona księga wieczystą w Sądzie Rejonowym w Oławie o numerze (...).

Na podstawie umowy notarialnej z 25 lipca 1974r. A. K. (3) oraz J. K. (1) sprzedali Skarbowi Państwa działkę nr (...) o powierzchni 208 m kw. W akcie sprzedający oświadczyli iż w księdze wieczystej nr (...) dla gospodarstwa rolnego we wsi R., składającego się z działek (...) wpisany jest J. K. (1) syn F.. A. K. (2) i J. K. (1) oświadczyli iż nieruchomość nabyli w czasie trwania ich związku małżeńskiego i stanowi on ich dorobek objęty wspólnością ustawową.

dowód: - orzeczenie Prezydium Rady Narodowej w O. z 3 czerwca 1960r. o wykonaniu aktu nadania (karta 2 akt księgi wieczystej (...)),

- wniosek Prezydium Rady Narodowej w O. z dnia 3 czerwca 1960r. o założenie księgi wieczystej dla nieruchomości nr (...) we wsi R. (karta 1 akt księgi wieczystej (...)),

- postanowienie Sądu Rejonowego w Oławie z 11 listopada 1960r o założeniu księgi wieczystej dla nieruchomości nr (...) we wsi R. (karta 3 akt księgi wieczystej (...)),

- akt notarialny z 25 lipca 1974r., Nr AI (...) (karta 6 akt księgi wieczystej (...)).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd II instancji mając nie tylko uprawnienie, ale wręcz obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału dokonał jego własnej, samodzielnej i swobodnej oceny - w tym oceny zgromadzonych w postępowaniu przed Sądem Rejonowym oraz przed Sądem Odwoławczym dowodów – w następstwie, czego, nie znalazł podstaw do podważenia wydanego w sprawie orzeczenia i rozstrzygnięcia zgodnie z wnioskami skarżącego.

Wskazać należy, iż prawidłowe rozstrzygnięcie każdej sprawy uzależnione jest od spełnienia przez Sąd meriti dwóch naczelnych obowiązków procesowych, tj. przeprowadzenia postępowania dowodowego w sposób określony przepisami procesowymi oraz dokonania wszechstronnej oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. Rozstrzygnięcie to winno również znajdować oparcie w przepisach prawa materialnego adekwatnych do poczynionych ustaleń faktycznych. Ustalenia faktyczne winny być wynikiem wnikliwej oceny przeprowadzonych dowodów zgodnie z regułami ich oceny, określonymi przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Poczynione ustalenia stanowią faktyczny stan sprawy, który sąd orzekający jest zobowiązany ocenić pod kątem obowiązujących przepisów prawa materialnego celem wszechstronnego zbadania zasadności roszczeń powoda i ustalenia czy powodowi przysługuje ochrona prawna, niezależnie od wskazania przez niego podstawy prawnej swojego roszczenia. W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I instancji w tej sprawie wykonał większość tych obowiązków w sposób właściwy. Sąd ten poczynił niepełne ustalenia faktyczne w zakresie przynależnego wnioskodawcy, a w tym i pozostałym uczestnikom postępowaniu udziałów we współwłasności nieruchomości będącej przedmiotem postępowania, u podstaw czego legło błędne ustalenie przez Sąd Rejonowy, iż sporna nieruchomość objęta winsokiem o zasiedzenia stanowiła własność dziadka wnioskodawcy J. K. (1). Niezależnie od powyższego Sąd Rejonowy dokonał całkowicie trafnej oceny prawnej w przedmiocie żądania z którym wystąpił wnioskodawca, również ustalone przez Sąd Rejonowy udziały we współwłasności nieruchomości okazały się ostatecznie trafnymi co potwierdziły ustalenia dokonane przez Sąd II instancji. Nie było, zatem żadnych podstaw do podważenia zaskarżonego postanowienia.

Sąd II instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Apelacja nie zawiera zarzutów w zakresie naruszenia regulacji procesowych, sprowadzając się wyłącznie do zarzucanych Sądowi Rejonowemu błędnych ustaleń faktycznych. Zarzutów tych Sąd Okręgowy nie podzielił, nie dopatrując się przy tym również uchybień w zakresie przepisów prawa materialnego stanowiących podstawę rozstrzygnięcia.

Instytucja zasiedzenia stanowi instrument korekty stanu prawnorzeczowego w związku z długotrwałą niezgodnością pomiędzy rzeczywistym stanem posiadania a formalnym stanem własności. Jest, więc objawem korygującej prawo funkcji posiadania. Umożliwia ono, sankcjonując stan faktyczny, usunięcie długotrwałej niezgodności między stanem prawnym a stanem posiadania. Uregulowane zostało generalnie w art. 172-176 kc. Trzeba podnieść, że zarówno w judykaturze jak i w doktrynie nie budzi wątpliwości dopuszczalność nabycia przez zasiedzenie przez jednego ze współwłaścicieli udziałów we współwłasności nieruchomości, bowiem samoistne posiadanie nieruchomości, o którym mowa w art. 336 k.c., może się odnosić do pełnego prawa lub jego idealnej części. Niewątpliwie jednak w takiej sytuacji koniecznym jest w pierwszym rzędzie ustalenie udziału przynależnego wnioskującemu o zasiedzenie współwłaścicielowi , bowiem zasiedzenie ułamkowego udziału w nieruchomości nie może obejmować udziału stanowiącego własność wnioskującego. Zasiedzenie możliwe jest tylko w stosunku do tych udziałów, które nie zostały nabyte przez ich posiadacza z mocy dziedziczenia (postanowienia Sądu Najwyższego z dni: 5 stycznia 1972 r., II CR 534/71; 28 kwietnia 2004 r., III CK 476/02).

W rozpatrywanej sprawie Sąd Rejonowy czyniąc ustalenia w tym zakresie wyszedł z błędnego założenia, iż nieruchomość w R., będąca przedmiotem wniosku o zasiedzenia stanowiła własność J. K. (1), w następstwie czego Sąd ustalił współwłaścicieli i należne im udziały we współwłasności w oparciu przede wszystkim o orzeczenie o stwierdzenie nabycia spadku po J. K. (1). Pokreślenia jednak wymaga, iż jak wynika z ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy, gospodarstwo w R. zostało nadane J. K. (1) aktem nadania z 28 września 1953r., a orzeczenie o wykonaniu aktu nadania zapadło 3 czerwca 1960r. W powyższym czasie J. K. (1) pozostawał w związku małżeńskim z A. K. (2) (z domu G.), który zawarli 15 lutego 1928r. w I.. Oceniając przynależność nieruchomości w R. do majątku wspólnego, należy wskazać, iż w dniu 1 października 1946r. weszło w życie prawo majątkowe małżeńskie (dekret z dnia 29 maja 1946 r. Dz.U. Nr 31, poz. 196 ze zm.) Małżonkowie A. i J. K. (1) podlegali więc ustrojowi ustawowemu począwszy od 1 października 1947r. Ustrojem ustawowym na gruncie tego prawa był ustrój podziału dorobku przewidujący w czasie jego trwania podział majątku każdego z małżonków na majątek osobisty i majątek dorobkowy. Przedmioty nabyte w czasie jego trwania należały do majątku dorobkowego, jeżeli na mocy wyraźnego przepisu nie podlegały zaliczeniu do majątku osobistego. Z chwilą wejścia w życie Kodeksu rodzinnego ( ustawa z dnia 27 czerwca 1950 r. dalej k.r.), ustrojem ustawowym stała się wspólność dorobku (wspólność ustawowa). Zgodnie z k.r. prawa majątkowe nabyte przez któregokolwiek z małżonków w czasie trwania małżeństwa i stanowiące jego dorobek są wspólnym majątkiem małżonków. Przepisy Kodeksu rodzinnego o wspólności ustawowej miały zastosowanie do istniejącego w chwili jego wejścia w życie (1 października 1950 r.) majątku dorobkowego powstałego kiedykolwiek po zawarciu związku małżeńskiego wraz z wejściem w życie Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego ustawa z dnia 5 marca 1964 r. wprowadzony nim ustrój wspólnoty majątkowej stawał się ustrojem ustawowym dla małżeństw już zawartych, o ile nie podlegały ustrojowi umownemu lub przymusowemu. Jeżeli w chwili wejścia w życie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stosunki majątkowe między małżonkami podlegały wspólności ustawowej w rozumieniu kodeksu rodzinnego z 1950 r., to składniki majątku małżonków istniejące w chwili wejścia w życie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego należały od tej chwili do majątku wspólnego albo do majątku odrębnego stosownie do przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Na podstawie tych przepisów, w nieznacznym jedynie stopniu zmieniających dotychczasowe unormowania o składzie majątku wspólnego nie uległa zmianie przynależność przedmiotowej nieruchomości do tego majątku. Wobec powyższego nabyte na własność pod rządami Kodeksu rodzinnego z 1950r. przez J. K. (1) pozostającego w związku małżeńskim z A. K. (2), gospodarstwo rolne nadane mu wcześniej na podstawie dekretu z dnia 6 września 1946 r. o ustroju rolnym i osadnictwie, stanowiące jego dorobek w rozumieniu art. 21 § 1 k.r. weszło do majątku wspólnego małżonków (zob. uchwały SN z dnia 30 listopada 1962, II CO 12/ 62, z dnia 13 listopada 1962, 1II CO 2/62 , wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 2011r. II CSK 651/00). Wskazać też trzeba, iż z oświadczeń samych małżonków złożonych w akcie notarialnym dotyczącym sprzedaży jednej z działek wchodzących w skład nieruchomości w R., wynika iż nieruchomość ta nabyta została w trakcie trwania związku małżeńskiego i stanowi ona ich dorobek objęty wspólnością ustawową.

Wobec powyższego przynależność objętej wnioskiem o zasiedzenie nieruchomości do majątku wspólnego małżonków A. i J. K. (1), rzutowała na krąg obecnych współwłaścicieli nieruchomości oraz wysokość przynależnych im udziałów we współwłasności.

Wymagało to ustalenia spadkobierców nie tylko J. K. (1) zmarłego w dniu 5 września 1996r., ale również A. K. (2), która jak ustalono zmarła wcześniej tj. 4 września 1996r. w skład spadku po której wchodził również należny jej udział w majątku wspólnym, w tym i w w/w nieruchomości. Jak wynika z postanowienia Sądu Rejonowego w Oławie z dnia 30 września 2016r. (I Ns 291/16), spadek po A. K. (2) zmarłej w dniu 4 września 1996r. na podstawie ustawy nabyli: J. K. (1) (mąż) w ¼ części, S. Ł. (córka) w ¼ części, wnuk A. K. (1) (syna F. i J.) w ¼ części, wnuk Z. K. (1) (syn J. i J. ) w 1/20 części, wnuczka B. B. (1) (córka J. i J.) w 1/20 części, wnuczka A. Ł. (córka J. i J.) w 1/20 części, wnuczka D. M. (córka J. i J.) w 1/20 części, wnuczka R. K. (córka J. i J.) w 1/20 części, wszyscy wprost.

Krąg spadkobierców po A. K. (2), nie licząc J. K. (1), pozostawał zatem tożsamy z dziedziczącymi po J. K. (1), aczkolwiek inaczej kształtowały się udziały w spadku. Udział Z. K. (1) w spadku po A. K. (2) stanowił 1/20 (w tym co do przypadającego jej ½ udziału w w/w nieruchomości) , zaś po J. K. (1) stanowił 1/15 ( przy czym w skład spadku wszedł przypadający zmarłemu udział ½ w całości nieruchomości z tytułu wspólności ustawowej oraz udział ¼ z tytułu dziedziczenia po A. K. (2) (czyli 1/8 co do całości) tj. łącznie w skład spadku po J. K. (1) wchodził udział w wysokości 5/8 co do całości nieruchomości ( ½ + 1/8 = 4/8 + 1/8= 5/8) . Uwzględniając powyższe udziały jakie przypadły wnioskodawcy w zakresie spadku po dziadkach, łącznie udział Z. K. (1) co do całości spadku (w tym i nieruchomości) ustalić należało na 1/15, ( 3/45 ) (1/15 x 5/8 + 1/20 x ½ = 5/120 + 1/40= 5/120+3/120= 8/120= 1/15). Zatem pozostałym współwłaścicielom przypadł łącznie udział w wysokości 14/15 ( 42/45), jak też ostatecznie trafnie przyjął Sąd Rejonowy i taki też udział mógł podlegać zasiedzeniu.

Określenie udziału przypadającego wnioskującemu oraz pozostałym współwłaścicielom, wymagało prawidłowej weryfikacji ich kręgu. Stosownie do art. 510 § 1 k.p.c., mającego zastosowanie w spraw ach o zasiedzenie, zainteresowanym, a więc (potencjalnym) uczestnikiem postępowania, jest każdy, czyich praw dotyczy wynik sprawy. Przede wszystkim należy wskazać, że zainteresowanymi bezpośrednio udziałem w postępowaniu o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości są dotychczasowi właściciele nieruchomości (lub ich spadkobiercy) oraz ten, kto twierdzi, że nabył własność rzeczy przez zasiedzenie. Mając na uwadze okoliczność, iż po otwarciu się spadków po J. K. (1) i A. K. (2) zmarła ich córka S. Ł. (z.d. K.), kwestia ta wymagała weryfikacji i ustalenia, w tym również co do kręgu jej spadkobierców, zyskujących przymiot uczestników niniejszego postępowania. Takich ustaleń nie poczynił w pełni Sąd Rejonowy, stały się zatem one udziałem Sądu Okręgowego, a u ich podstaw legły odpisy skrócone aktów stanu cywilnego (stanowiące dokumenty urzędowy w rozumieniu art. 244 kpc). Potwierdzały one prawidłowość przyjętego przez Sąd Rejonowy kręgu współwłaścicieli nieruchomości, a tym samym uczestników przedmiotowego postępowania.

Przechodząc do oceny zasadności wywiedzionego przez Z. K. (1) wniosku o zasiedzenie, Sąd Okręgowy w całości podzielił stanowisko Sądu I instancji.

W świetle art. 172 kc w wypadku nieruchomości nabycie własności przez zasiedzenie następuje po łącznym wystąpieniu następujących okoliczności: nieprzerwanego posiadania samoistnego rzeczy oraz upływu odpowiedniego terminu (20 przy dobrej wierze lub 30 lat w przypadku złej wiary). Sąd Rejonowy zasadnie uznał w sprawie niniejszej, iż przesłanki te po stronie Z. K. (1) zaistniały rodząc tym samym podstawy do stwierdzenia zasiedzenia spornej nieruchomości z dniem 25 grudnia 2011 (w zakresie przekraczającym jego udział we współwłasności) przy uwzględnianiu złej wiary po jego stronie.

Wbrew ocenie apelującego ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego, iż Z. K. (1) licząc od daty 25 grudnia 1981r. posiadał samoistnie całą nieruchomość w R. przez nieprzerwany okres 30 lat, były prawidłowe, rodząc tym samym trafny wniosek, iż z dniem 25 grudnia 2011 r. doszło do zasiedzenia rzeczonej nieruchomości. Mając na uwadze regulacje dotyczące zasiedzenia Sąd Rejonowy szczegółowo wyjaśnił istotne okoliczności sprawy, wnikliwie ocenił cały zebrany materiał dowodowy i dokonał prawidłowej oceny merytorycznej zgłoszonego żądania zasiedzenia, szczegółowo wyjaśniając przy tym motywy, którymi się w tym zakresie kierował.

Apelujący zarzucił ogólnie brak obiektywnych dowodów na samoistność posiadania przez wnioskodawcę spornej nieruchomości, nie wskazując przy tym, jaki dowód w tym zakresie byłby zdaniem skarżącego właściwy. Co więcej, konstruując zarzut wadliwych ustaleń faktycznych w istocie apelujący nie zgadza się z oceną dowodów przez Sąd przeprowadzoną, a skutkującą uznaniem spełnienia przesłanki samoistności posiadania. Wskazać trzeba, iż dla skuteczności zarzutu nie wystarcza twierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego nie odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. Powinien zatem skarżący wskazywać, nie tylko jakie konkretnie dowody przeprowadzone w sprawie zostały przez Sąd Rejonowy ocenione wadliwie ale również na czym ta wadliwość polegała, a także, że uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Dodać również trzeba, iż nie zachodzi sprzeczność ustaleń sądu z zebranym materiałem dowodowym w sytuacji, gdy ustalenia sądu są zgodne z tą częścią materiału dowodowego, którą sąd uznał za wiarygodną, odmawiając wiarygodności pozostałej części materiału dowodowego. W ocenie Sądu Okręgowego twierdzenia apelującego, że prawidłowa ocena w sprawie materiału dowodowego prowadzi do odmiennych ustaleń jest jedynie wyrazem własnej oceny dowodów i własnej wersji stanu faktycznego, korzystnej dla siebie, ale oderwanej od dowodów i ustaleń Sądu I instancji. Sąd rozstrzygając sprawę oparł się na całości materiału dowodowego a nie wybiórczej jego ocenie, czego zdaje się oczekiwać apelujący.

Przeprowadzone w sprawie dowody z dokumentów w powiązaniu z zeznaniami świadków jak i uczestników postępowania słusznie skutkowały ustaleniem, po pierwsze, iż rozpoczęcie biegu zasiedzenia łączyć należy z datą 25 grudnia 1981r., bowiem od tego momentu wnioskodawca Z. K. (1) zamieszkujący w nieruchomości z dziadkami J. i A. K. (2) od 1974r., stał się samoistnym posiadaczem całej nieruchomości, a po śmierci dziadków w 1996r. charakter tego posiadania nie zmienił się.

Spełnienie przesłanki samoistności posiadania nieruchomości w rozumieniu art. 336 i art. 172 kc, wymaga wykazania przez posiadacza, który nie jest właścicielem, podejmowania w określonym czasie czynności faktycznych, wskazujących na samodzielne, rzeczywiste i niezależne od innej osoby władanie nią. Wszystkie działania posiadacza powinny odpowiadać czynnościom właścicielskim. Kodeks cywilny używa zwrotu „kto nią faktycznie włada jak właściciel (art. 336 kc). W zwrocie tym mieści się istotna treść władania. Jest to skrót myślowy, obejmujący tak wypadki, gdy posiadacz ma jakiś niedoskonały tytuł, jak też, gdy żadnego tytułu nie ma, lecz rzeczą włada tak jak właściciel. Zwrot ten nie oznacza też posiadania w przeświadczeniu, że nie narusza się cudzego prawa. Jest to bowiem osobny problem złej czy dobrej wiary. O charakterze posiadania nie decyduje stan prawny, na podstawie którego nastąpiło objęcie rzeczy we władanie ( stosunek rodzinny, czy posiadanie nieruchomości na zasadzie użyczenia), lecz sposób tego władania. Samoistne posiadanie wymagane dla zasiadywania może więc istnieć także wówczas, gdy posiadacz wie, że nie jest właścicielem ale chce posiadać rzecz i posiada ją tak, jakby był właścicielem, pomimo, iż przez cały ten okres jest świadomy tego, iż wykonywane prawo mu nie przysługuje ( postanowienie SN z dnia 21 listopada 2012 r. V CSK 505/11 ). Dla samoistnego posiadania potrzebne jest faktyczne władanie rzeczą ( corpus ) oraz chęć posiadania rzeczy w taki sposób jakby był jej właścicielem ( animus domini ). O posiadaniu rozstrzyga stan woli posiadacza i jej uzewnętrznienie, który taką wolę manifestuje adekwatnymi zachowaniami ( postanowienie SN z dnia 15 września 2011 r. II CSK 25/11). Konieczne zatem jest, by posiadanie, które ma doprowadzić do zasiedzenia, było jawne. Władać bowiem jak właściciel można jedynie przez podejmowanie czynności widocznych dla otoczenia.

Rzecz oczywista ocena charakteru posiadania dokonywana jest na podstawie okoliczności faktycznych konkretnej sprawy, z których powinny wynikać działania posiadacza, wywołujące u innych osób przekonanie, że to jemu służy.

W rozpatrywanej sprawie ustalonym zostało, iż Z. K. (1) w 1974r. (mając 18 lat ) zamieszkał z dziadkami w R., gdzie został też zameldowany, jak i to że od wczesnego dzieciństwa pomagał swoim dziadkom w utrzymywaniu gospodarstwa rolnego, uprawie rolnej i prowadzeniu domu, czyniąc to dalej po przeprowadzce do dziadków. Z zeznań świadków (J. Ł. (2)) oraz uczestników postępowania (A. Ł. i D. M. jak i samego wnioskodawcy) płynął przy tym w istocie jasny wniosek, iż w 1981r. w grudniu, na Boże Narodzenie będący już słabego zdrowia dziadkowie przekazali „ustnie” wnukowi gospodarstwo, a ściślej uczynił to J. K. (1), a A. K. (2) wyraziła na to zgodę. Apelujący prawdziwości tych zeznań w ogóle nie podważał, uznając je w istocie za dowód niewystarczający. Pominął wszak skarżący, iż z powyższym faktem pozostawało sprzężone zachowanie wnioskodawcy po 25 grudnia 1981r., a którego sam apelujący nie był władny w ogóle zaobserwować, zważywszy, iż jak sam wskazał po 1980r. nie bywał w nieruchomości. Wskazując, iż do tego czasu dziadkowie byli w pełni sił i sami zajmowali się gospodarstwem (a nie wnioskodawca), nie wiedział co działo się po roku 1980r., a to właśnie w sprawie było istotne. Zaprzeczenie przez A. K. (1) samoistności posiadania wnioskodawcy od 25 grudnia 1981r. było zatem ogólnikowe i niczym niepoparte. Zgromadzone zaś dowody w postaci zeznań świadków i pozostałych uczestników postępowania będące wynikiem przede wszystkim obserwacji tych osób zachowania wnioskodawcy co do nieruchomości, były właściwym i miarodajnym dowodem dla oceny przesłanki samoistności posiadania, z uwagi na to, iż przy jej ocenie liczy się to, co manifestował na zewnątrz wnioskujący o zasiedzenie. Z przepisu art. 336 k.c. wynika, że posiadanie, co już wskazano powyżej, jest określonym rodzajem władztwa nad rzeczą, składające się z elementu fizycznego (corpus) oraz elementu psychicznego (animus). Corpus oznacza, że pewna osoba znajduje się w sytuacji, która daje jej możliwość władania rzeczą w taki sposób, jak mogą to czynić osoby, którym przysługuje do rzeczy określone prawo, przy czym nie jest konieczne efektywne wykonywanie tego władztwa. Animus zaś oznacza wolę wykonywania względem rzeczy określonego prawa dla siebie. Dla przyjęcia samoistności posiadania konieczne jest wykonywanie przez posiadacza czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli innej osoby stan władztwa. Wszystkie dyspozycje posiadacza powinny, zatem swą treścią odpowiadać dyspozycjom właściciela. Posiadacz powinien władać rzeczą dla siebie, a nie za kogoś innego. Nie może zachowywać się tak, jak uprawniony do posiadania rzeczy w zakresie innego prawa niż prawo własności. Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, nie budziło wątpliwości także Sądu Okręgowego, iż od 25 grudnia 1981r. (ustnego przekazania gospodarstwa przez dziadków), Z. K. (1) zaczął zachowywać się jak właściciel nieruchomości, władał nią dla siebie, nadto w sposób samodzielny i niezależny od innych osób, sam podejmował wszelkie decyzje w gospodarstwie, dotyczące czy to upraw czy samej nieruchomości, ponosił ciężary finansowe związane z utrzymaniem nieruchomości. Ponadto taki sposób samodzielnego zarządzania nieruchomością był dostrzegalny przez otoczenie. Jak zeznał J. Ł. (2) od Bożego Narodzenia 1981r. , Z. poczuł się jak właściciel nieruchomości, zaczął porządkować nieruchomość, odświeżać wnętrze, zaczął naprawiać stary piec kaflowy, a dziadkowie (wciąż tam mieszkający) w ogóle tego nie kwestionowali. Na wiosnę 1982r. wnioskodawca zaczął naprawiać dach, w czym świadek jak zeznał pomagał mu. Zaczął też naprawiać ogrodzenie posesji, a z biegiem lat zaczął uprawiać ogród, hodować kury, kaczki i króliki. Wyłącznie wnioskodawca przeprowadzał remonty budynku, finansując bieżące utrzymanie nieruchomości i pracując zawodowo. Dziadkowi nie wykonywali już żadnych prac na gospodarstwie, dziadek był już niedowidzący. Wnioskodawca przy pracach w gospodarstwie, jeśli było trzeba to korzystał z pomocy innych osób, w tym rodzeństwa czy innych dysponujących sprzętem rolniczym. Świadek S. G. mieszkający w R. od 1957r. zeznał, iż widział jak wnioskodawca naprawiał dach i przeprowadzał bieżące naprawy. Zeznał też, iż to wnioskodawca opłacał podatki, uiszczał należności za prąd, wodę i kanalizację i do chwili obecnej utrzymuje nieruchomość z własnych środków i opiekuj się nią. Świadek zeznał przy tym, iż nigdy nie widział na nieruchomości uczestnika A. K. (4), którego poznał dopiero przy okazji niniejszej sprawy sądowej. Świadek P. W., mieszkający w R. w sąsiedztwie spornej nieruchomości także zeznał, iż to wnioskodawca zachowywał się jak właściciel, gdyż zajmował się nieruchomością, doglądał wszystkiego i opiekował się dziadkami. Świadek E. K. mieszkający w R., który na prośbę wnioskodawcy pomagał mu w pracach w polu, gdyż dysponował sprzętem rolniczym także zeznał, iż widywał Z. od lat 90-tych jak zajmował się nieruchomością i dziadkami oraz że we wsi panowało przeświadczenie, że to wnioskodawca jest właścicielem nieruchomości. Ponadto w ocenie świadka także wnioskodawca uznawał siebie za właściciela nieruchomości i traktował to wszystko jak swoją własność. Również uczestniczki postępowania A. Ł. i D. M. potwierdziły w całości, iż to wnioskodawca zajmował się w całości gospodarstwem przekazanym mu przez schorowanych już dziadków (dziadek stracił wzrok a babcia była spracowana). Z. K. (1) zajmował się dziadkami, pomagał im i za to przekazali mu gospodarstwo, by zapewnić sobie opiekę na starość. Potwierdziły także fakt, iż to wnioskodawca sam ponosił opłaty związane z utrzymaniem nieruchomości, zajmował się też wszystkimi pracami polowymi i w gospodarstwie, hodował króliki, dokonywał niezbędnych napraw. Poza wnioskodawcą nikt inny nie zajmował się gospodarstwem i nie zmieniło się to także po śmierci dziadków.

W świetle powyższego również w ocenie Sądu Okręgowego znalazło potwierdzenie stanowisko Z. K. (1), iż od grudnia 1981r. będący wówczas już po 70-tce, schorowani dziadkowie, przekazali mu gospodarstwo, a wnioskodawca samodzielnie podejmował wszystkie decyzje odnośnie nieruchomości. Dotychczasowi właściciele ustąpili także ze swego animus co do całości prawa, co zostało potwierdzone oficjalnie na uroczystości podczas świąt w grudniu 1981 r., a zamanifestowane przez wnioskodawcę czynności faktyczne wskazują na samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli innych osób stan władztwa nad rzeczą.

W świetle powyższego trafną pozostawała konstatacja Sądu Rejonowego, iż Z. K. (1) od 25 grudnia 1981r. stał się posiadaczem samoistnym nieruchomości. Argumentacja apelującego o braku dowodów opłacania podatków na powyższą ocenę wpłynąć nie mogła, skoro wskazani wyżej świadkowie i uczestnicy potwierdzi, iż to wnioskodawca dokonywał wszelkich opłat, uiszczał podatki i ponosił wszystkie koszty utrzymania nieruchomości. Dowody z dokumentów nie są jedynymi i koniecznym dla wykazania określonych faktów, tym bardziej, iż w sprawie nie powstała wątpliwość w zakresie osoby ponoszącej opłaty. Negację wyraził jedynie A. K. (1), nie wskazując jednak przy tym, kto w jego ocenie rzeczonych płatności dokonywał. Podkreślenia przy tym ponownego wymagało, iż dla oceny samoistności posiadania miarodajne jest nie tylko ponoszenie ciężarów opłat, a całokształt okoliczności (wszelkie zachowania zasiadującego względem nieruchomości), a te w niniejszej sprawie przemawiały za przyjęciem samoistności posiadania od 1981r.

Słusznie jednocześnie uznał Sąd Rejonowy, iż charakter tego posiadania nie zmienił się także po śmierci dziadków J. i A. K. (2) w 1996r, od jakiego to czasu wnioskodawcy przysługiwać zaczął status prawny współwłaściciela wynoszący 1/15 udziału w posiadanej nieruchomości. Niekwestionując możliwości zasiedzenia ułamkowych udziałów we współwłasności nieruchomości, podkreślić trzeba, iż możliwe jest ono także wówczas, gdy ktoś wcześniej już posiada samoistnie i zasiaduje całą nieruchomość będącą przedmiotem współwłasności (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 października 2003 r., IV CK 115/02), która to sytuacja występuje w przedmiotowej sprawie. Wnioskodawca więc zmierza do możliwego nabycia przez zasiedzenie udziałów należących do innych osób poczynając dopiero od 1996r. r., co nie wyklucza skorzystania z domniemania wynikającego z art. 339 kc, że w okresie 1981-1996 r., tj. poprzedzającym aktualny kształt stanu współwłasności nieruchomości, wnioskodawca władający faktycznie całą nieruchomością już wówczas był jej posiadaczem samoistnym.

Wskazać trzeba, iż w istocie, w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela udziału należącego do drugiego współwłaściciela, nie ma zastosowania domniemanie ustanowione w art. 339 kc, jak też trafnie wskazał apelujący. W sytuacji, gdy właściwości lub przeznaczenie nieruchomości wspólnej nie pozwalają na wspólne lub rozdzielne władanie przez wszystkich współwłaścicieli, to współwłaściciel żądający zasiedzenia udziału innego współwłaściciela, powinien wykazać, że rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia wynikającego z art. 206 kc oraz że uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaściciela, do którego udział ten należy (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 7 stycznia 2009 r., II CSK 405/08; z dnia 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09; z dnia 1 kwietnia 2011 r., III CSK 184/10, OSNC - ZD 2012, nr 5-6, poz. 154). Obowiązany jest zatem wykazać, że posiadł całą rzecz wyłącznie dla siebie i z wolą odsunięcia od realizacji praw do niej pozostałych współwłaścicieli oraz że wolę tę ujawnił wobec nich i innych osób. O samoistnym posiadaniu przez wnioskodawcę ułamkowych udziałów innych współwłaścicieli, mogącym prowadzić do ich zasiedzenia, można mówić poczynając od 1996 r., i dopiero od tego czasu wymagane jest wykazanie przez niego aktywności potwierdzającej wolę wyłączenia innych współwłaścicieli od posiadania, co wymaga przeprowadzenia dowodu, a nie powołania się na domniemanie prawne (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2013 r., V CSK 269/12). Nie wyklucza to jednak zastosowania domniemania wynikającego z art. 339 kc w odniesieniu do okresu 1981-1996 r., w którym wnioskodawca faktycznie władał całą rzeczą, ale będącą wówczas przedmiotem współwłasności wyłącznie jej dziadków w ramach małżeńskiej wspólności majątkowej. Badanie zasiedzenia ułamkowych udziałów we współwłasności nieruchomości pozwala uwzględnić okres wcześniejszego samoistnego posiadania całej nieruchomości, która dopiero później stała się przedmiotem współwłasności w częściach ułamkowych (postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 23 lipca 2014 r. V CSK 473/13).

W realiach niniejszej sprawy, nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego w świetle zgromadzonych dowodów, iż do takiego wykazania oczekiwanej po 1996r. aktywności ze strony wnioskodawcy doszło. Z. K. (1) po śmierci dziadków został sam na tej nieruchomości i gospodarował wszystkim w całości jak swoim. Korzystał z całego domu i dalej sam decydował w sprawach całej nieruchomości (w tym pola, które obsiewał, hodowanego inwentarza, sposobu korzystania z budynków, ich ewentualnych napraw) jak właściciel, ponosząc też wszelkie obciążenia finansowe z tym związane, jak i czerpiąc korzyści z wyłączeniem innych osób, z dokonywanych zasiewów i trzymanego inwentarza. Pozostali współwłaściciele tak naprawdę nie interesowali się nieruchomością, nie kierowali co do niej żadnych roszczeń. Rodzeństwo wnioskodawcy traktowało wnioskodawcę jak właściciela nieruchomości, odwiedzało przy tym i pomagało czasem w pracach w obejściu na jego prośbę, za co odwdzięczał im się tym co miał (jajkami, królikami). Wnioskodawca na nieruchomości gospodarował sam, o wszystkim decydując niezależnie od innych osób (współwłaścicieli). Z. K. (1) był osobą postrzeganą nie tylko przez część współwłaścicieli ale i przez całe otoczenie, jako ta, która jako jedyna, także po śmierci dziadków, zajmowała się nieruchomością w R., dbała o nią na miarę swoich możliwości (fizycznych i finansowych) i korzystała jak właściciel. Zeznania osób, które w tym domu często bywały lub też mieszkały po sąsiedzku, w ocenie Sądu Okręgowego, nie dawały podstaw do innych ustaleń. Nie było w sprawie sporne, że żaden z innych współwłaścicieli nieruchomości nie był konsultowany w żadnej kwestii dotyczącej nieruchomości, wnioskodawca wszystkie decyzje, co do całej nieruchomości podejmował i realizował sam. Sam decydował o hodowanym inwentarzu, zasiewach, o remontach które realizował na miarę swoich możliwości finansowych, sposobie użytkowania całego domu, w tym o wynajęciu pokoju osobom trzecim. W istocie do chwili obecnej Z. K. (1) jest jedyną osobą, która decyduje o nieruchomości Nie sposób zatem podzielić stanowiska apelującego, iż wnioskodawca po śmierci dziadków w żaden sposób nie manifestował więc swojego władztwa nad nieruchomością. Okoliczność nie dokonywania dużych remontów na nieruchomości nie jest podstawą dla przyjęcia zasadności poglądu skarżącego. Władztwo nad nieruchomością nie wymaga odremontowania wszystkich budynków (w tym wypadku bardzo starych), czego zdaje się oczekiwać apelujący. Wnioskodawca dbał o nieruchomość, w tym zbudowania na tyle na ile był w stanie, uwzględniając swoje możliwości tak fizyczne, jak i przede wszystkim finansowe, a także z czasem zdrowotne. To, że któreś z zabudowań gospodarczych wymagało w perspektywie czasu rozbiórki nie wyklucza samoistnego posiadania nieruchomości przez Z. K. (1). Co należy także podkreślić, to wnioskodawca, a nie inni uczestnicy tego postępowania, był stroną postępowań administracyjnych dotyczących tej nieruchomości. Niewątpliwie bowiem to wnioskodawca, sam, z wyłączaniem innych współwłaścicieli uzewnętrznił pełnię władztwa nad nieruchomością i na zewnątrz postrzegany był właśnie jak właściciel tejże nieruchomości. W ocenie Sądu II instancji nie znalazły zatem oparcia twierdzenia apelacji, iż wnioskodawca przy nieruchomości nie robił nic i nie manifestował swych „uprawnień właścicielskich” do nieruchomości, skoro tylko on jeden wykazywał troskę o tą nieruchomość, on nią dysponował, mieszkał, uprawiał ziemię, chował inwentarz, kupował opał, uiszczał opłaty i dbał o dom taka jak mu na to pozwalało przede wszystkim zdrowie i finanse. Okoliczność, iż aktywność wnioskodawcy w zakresie „prac na nieruchomości” zmniejszyła się na skutek poważnej choroby w 1999r., która pozbawiła go możliwości prowadzenia gospodarstwa, a w dalszej perspektywie czasowej zmusiła do wyprowadzki (z racji warunków sanitarnych, w tym wc na zewnątrz), nie przesądzała o braku po jego stronie samoistnego posiadania. Jak wykazało postępowanie dowodowe, Z. K. (1) jako jedyny cały czas zajmuje się całą nieruchomością i nią dysponuje, użyczył dom osobie trzeciej, by w czasie, gdy sam tam nie mieszka, ktoś pilnował domu. Ponadto tylko wnioskodawca do chwili obecnej utrzymuje nieruchomość. Wnioskodawca cały czas z tą nieruchomością wiązał swoją przyszłość, chciał ją wyremontować, gospodarować ją, a jedynie stan zdrowia zmusił go do zamieszkania poza nieruchomością. Gdyby jednak nie stan zdrowia do tej wyprowadzki by nie doszło, jak bowiem wykazało postępowanie dowodowe wnioskodawca był ( i jest cały czas) związany z nieruchomością w R., którą od dawna traktował jak dom, do której czuł się uprawniony i w której chciał mieszkać. W judykaturze przyjęto, że posiadacz samoistny nie traci posiadania rzeczy nawet w razie przejściowego niewykonywania władztwa, bowiem istotne jest to, czy ma możliwość wykonywania wobec rzeczy konkretnych czynności, która to możliwość przesądza już o istnieniu posiadania ( postanowienie SN z dnia 5 listopada 2009 r. I CSK 82/09 ). Okoliczność zatem, że wnioskodawca od pewnego czasu mieszka poza nieruchomością w żaden sposób nie pozbawiło go posiadania samoistnego, skoro to tylko wnioskodawca nadal wykonuje w stosunku do nieruchomości wszystkie czynności faktyczne, które wskazują na samodzielny i niezależny od innych osób stan władztwa.

W przekonaniu Sądu Okręgowego oba elementy posiadania samoistnego animus i corpus zaistniały po stronie wnioskodawcy, który nie tylko (jako jedyny) zajmował się nieruchomością ale przede wszystkim wyrażał cały czas wolę władztwa dla siebie nad tą nieruchomością, która była dostrzegalna dla otoczenia i co istotne ciągle wolę taką przejawia i wciąż tylko on zajmuje się nieruchomością. Inni współwłaściciele –co w sprawie w istocie niekwestionowane - nie podejmowali żadnych czynności, aby powyższe kiedykolwiek (w tym po wyprowadzce wnioskodawcy) zmienić, nie ingerowali w sposób korzystania z nieruchomości, nie interesowali się w ogóle jej stanem, utrzymaniem, kosztami utrzymania, każdy z nich mieszkał gdzie indziej i domem w R. faktycznie się nie zajmował. Nikt też, co istotne, nie przejawił względem wnioskodawcy niezadowolenia z istniejącego stanu rzeczy co do sposobu korzystania z nieruchomości, nikt ze spadkobierców A. i J. K. (1) nie wystąpił względem wnioskodawcy z jakimikolwiek roszczeniami w związku z zajmowaniem przez niego wyłącznie przedmiotu spadku, nie zmierzł nikt do tego by samemu tam zamieszkać, nie kierowano też wobec wnioskodawcy roszczeń finansowych. Taki stan rzeczy miał miejsce do czasu w istocie niniejszego postępowania, zainicjowanego w 2012r., w toku którego dopiero A. K. (1) oraz J. Ł. (1) wyrazili swoje pretensje do nieruchomości, kwestionując wniosek o zasiedzenie. Pozostali współwłaściciele nieruchomości popierali wniosek Z. K. (1) o zasiedzenie, uznając jego zasadność i spełnienie ku temu przesłanek, od dawna uważali bowiem wnioskodawcę za właściciela nieruchomości. Niemniej jednak apelujący, jak sam wskazywał, nie miał żadnej wiedzy co do nieruchomości po 1980r., gdyż tam w ogóle nie jeździł i się niczym nie interesował. Z kolei uczestniczka J. Ł. (1) (ur. (...)) swojego sprzeciwu nawet nie rozwinęła, a z racji wieku nie mogła mieć nawet bezpośredniej wiedzy co do okoliczności tyczących się lat 90tych, a tym bardziej wcześniejszych. Wyrażona prze nich negacja nie znalazła przełożenia na konkretne kontrargumenty dla okoliczności wynikłych z pozostałego materiału dowodowego. Podkreślić trzeba, iż m ateriał dowodowy ocenia się jako całość. Takiej prawidłowej oceny dokonał Sąd Rejonowy. Wnioski wysnute przez apelującego ze zgromadzonego materiału dowodowego są zaś od niego w istocie oderwane, bazując na „przekonaniach” skarżącego.

Mając zatem na uwadze, iż już z dniem 25 grudnia 1981r.. rozpoczął bieg okres zasiedzenia na rzecz wnioskodawcy, w tym od 1996r. co do udziału we współwłasności nieruchomości przypadającego pozostałym współwłaścicielom, to należało uznać, iż z dniem 25 grudnia 2011r. upływał 30 letni okres zasiedzenia, wobec trafnie przyjętej (a niekwestionowanej) złej wiary posiadacza, którą należało ocenić na dzień objęcia w posiadanie. Roszczenia A. K. (1) i J. Ł. (1) zgłoszone do nieruchomości w toku niniejszego postępowania, nastąpiły wobec tego już po upływie okresu zasiedzenia.

Skoro zatem ziściły się przesłanki zasiedzenia określone przepisem art. 172 kc na datę 25 grudnia 2011r. i do tego czasu nie doszło do przerwania biegu zasiedzenia, to zasadnym było stwierdzenie zasiedzenia przez Sąd Rejonowy w zaskarżonym orzeczeniu

W kontekście powyższych ustaleń, Sąd Okręgowy apelację uznał za nieuzasadnioną. Polemika z wyrażonym w uzasadnieniu stanowiskiem Sądu Rejonowego, nie poparta przytoczeniem właściwej, dla możliwości jego zwalczenia, podstawy apelacji jak i zarzuty, które przedstawiono, w ocenie Sądu Okręgowego nie dawały podstaw do uwzględnienia jej wniosków.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego (pkt II sentencji) Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 102 kpc. W ocenie Sądu sytuacja rodzinna, życiowa i materialna apelującego uzasadniała odstąpienie od obciążania go kosztami postępowania na rzecz wnioskodawcy.