Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 197/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 22 maja 2017 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo K. W. (1) skierowane przeciwko Uniwersytetowi (...) w Ł. o przywrócenie do pracy oraz zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

Powódka K. W. (1) była zatrudniona na Uniwersytecie (...), na Wydziale Prawa i Administracji, w Katedrze Prawa Administracyjnego i (...), w Zakładzie (...). W dniu 1 października 2009 roku powódka została mianowana jako pracownik naukowo-dydaktyczny na stanowisku adiunkta posiadającego stopień naukowy doktora, na czas nieokreślony, w pełnym wymiarze czasu pracy. Powódka była zaliczona do minimum kadrowego dla kierunku studiów – administracja. Bezpośrednią przełożoną powódki była prof. M. S. (1). Powódka miała zawsze dobry kontakt z Kierownik Katedry, w której pracowała. Na Wydziale panowała opinia, iż K. W. była ulubienicą prof. M. S.. Na początku czerwca 2016 roku Kierownik Katedry Prawa Administracyjnego ustaliła zajęcia dydaktyczne powódki na następny rok akademicki. Wcześniej ustalanie zajęć było konsultowane pomiędzy powódką i Kierownikiem Katedry, w tym przypadku odbyło się to bez konsultacji. Ustalając zajęcia w Katedrze Kierownik starała się zawsze, aby odpowiadały one statusowi danej osoby. Po uzyskaniu habilitacji tak układano plan zajęć, aby habilitowanej osobie przypisać prowadzenie wykładu kursowego, całorocznego, seminarium magisterskiego, licencjackiego. Nigdy w katedrze nie zdarzały się wcześniej konflikty na tle podziału prowadzenia zajęć. Zdarzały się jednak sytuacje, że pracownicy nie byli do końca zadowoleni ze złożonych im propozycji zajęć – w takich sytuacjach porozumiewali się między sobą celem ewentualnej zamiany. Nigdy nie dochodziło do odmówienia prowadzenia przedstawionych zajęć. Zazwyczaj zajęcia nie były ustalane co roku „na nowo” – zasadą było, że jeśli zajęcia mogły być kontynuowane przez daną osobę, to tak były jej przypisywane. Zmiany były wprowadzane tylko jeśli wystąpiły takie potrzeby dydaktyczne. W zakresie zajęć dydaktycznych nie występuje zjawisko specjalizacji. W zakresie zaś działalności naukowej każdy wybiera sobie taką dziedzinę, jaka go interesuje. Pracownicy Katedry prowadzą takie zajęcia dydaktyczne jakie były potrzeby. W dniu 17 czerwca 2016 roku nadano powódce stopień naukowy doktora habilitowanego. Zwyczajem było, że osoba po uzyskaniu habilitacji była awansowana i pełniła funkcję kierownika. Jednakże nie zawsze się tak działo – na Wydziale jest 33 doktorów habilitowanych, którzy nie pełnią funkcji kierowniczych – wynika to z niemożliwości zapewnienia wszystkim katedry czy zakładu od razu po habilitacji. W dniu 28 czerwca 2016 roku powódka wystąpiła do Dziekana Wydziału Prawa i Administracji UŁ – prof. A. L. z prośbą o interwencję w sprawie umożliwienia rozwoju naukowo-dydaktycznego poprzez objęcie stanowiska kierownika Zakładu (...). Powódka podniosła, iż stosunek pracy obecnego kierownika tego Zakładu – dr hab. B. D. wygasa z końcem roku akademickiego 2015/2016 – w marcu 2016 roku ukończyła ona bowiem 67 lat i od wielu lat pobiera emeryturę. W odpowiedzi na powyższe Dziekan Wydziału Prawa i Administracji UŁ – dr hab. A. L. (1) poinformowała powódkę w piśmie z dnia 30 czerwca 2016 roku, iż decyzje władz Uczelni w zakresie powierzenia pracownikom funkcji związanych z kierowaniem jednostkami są zgodne z prawem i zapadają na podstawie przepisów powszechnie obowiązujących oraz przepisów Statutu Uczelni, ponadto nie istnieje możliwość powierzenia K. W. stanowiska kierownika Zakładu, o co powódka wnioskowała. Jednocześnie Dziekan wyraziła uznanie dla dotychczasowego dorobku naukowego powódki. Wskazała, iż brak sprawowania funkcji administracyjnej – kierownika Zakładu nie wpływa na dalszy rozwój naukowy powódki, a wręcz przeciwnie – umożliwia jego szybszy przebieg. Ponadto Dziekan podkreśliła, iż w piśmie z dnia 28 czerwca 2016 roku powódka dokonała naruszenia dóbr osobistych dr hab. B. J. prof. nadzw. UŁ i wyraziła nadzieję, iż K. W. zaniecha takiego postępowania. Pismo z dnia 30 czerwca 2016 roku zostało przesłane do wiadomości prof. dr hab. M. S. (1). W dniu 5 lipca 2016 roku powódka otrzymała pismo z projektowanymi zajęciami na rok akademicki 2016/2017. Dla K. W. przewidziano kontynuację zajęć Administracja publiczna na świecie – konwersatorium (na (...)) – 20/30 oraz Administracja publiczna (na Wydziale Studiów (...)) – 30. Ponadto przewidziano dla powódki nowe zajęcia na (...):

- Wykład Prawo administracyjne cz. szczególna na III roku administracji zaocznej – 48/72;

- Seminarium licencjackie na III roku administracji zaocznej – 48/72;

- Seminarium magisterskie na I roku USM zaocznej – 50/75;

Łącznie powódce powierzono godzin 196/279.

Na piśmie powódka uczyniła odręczną adnotację „Proponowane zajęcia nie zostały ze mną ustalone. K. W.”.

W dniu 6 lipca Kierownik Katedry udała się do Dziekan wydziału z wnioskiem o zareagowanie w sprawie powódki, która odmówiła prowadzenia powierzonych jej zajęć, odpowiadających stanowisku doktora habilitowanego. W drodze informacji mailowej skierowanej do Kierownika Katedry powódka wskazała, iż do czasu rozstrzygnięcia przez Rektora sprawy kierownictwa Zakładu (...) nie widzi potrzeby dokonywania jakichkolwiek zmian w ustalonych w czerwcu zajęciach. Jednocześnie powódka podniosła, iż przyjmuje do wiadomości, że przewidziana jest dla niej kontynuacja zajęć. W zakresie zaś nowych powierzonych jej przedmiotów zaznaczyła, iż od wielu lat prowadzili je inni pracownicy Katedry, którzy są przed habilitacją, nie są na emeryturze i mają perspektywy rozwoju naukowego. W związku z tym powódka stwierdziła, iż nie widzi powodu odbierania im tych zajęć, w sytuacji kiedy wykłady i seminaria odpowiadające przygotowaniu zawodowemu K. W. prowadził emerytowany pracownik, którego stosunek pracy wygasał z końcem roku akademickiego 2015/2016 – dr hab. B. J.-D.. W związku z powyższym oraz zważywszy na swoje plany naukowe powódka zaproponowała dla siebie w roku akademickim 2016/2017 następujące zajęcia:

- wykład Prawo administracyjne cz. ogólna – II rok administracji stacjonarnej – 60;

- wykład Prawo samorządowe – III rok administracji stacjonarnej – 30;

- seminarium magisterskie – I rok USM stacjonarne – 60;

- ewentualnie również seminarium licencjackie na III roku administracji stacjonarnej – 60 – do czasu utworzenia grupy z kontynuacji I roku.

Pismem z dnia 7 lipca 2016 roku Dziekan Wydziału Prawa i Administracji UŁ powierzył powódce – na podstawie art. 70 ust. 1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym – prowadzenie w roku akademickim 2016/2017 zajęć:

- na Wydziale Studiów (...):

- Administracja publiczna – 30;

zajęcia te miały odbywać się w semestrze letnim roku akademickiego;

- na Wydziale Prawa i Administracji:

- Administracja publiczna na świcie – konwersatorium – 20/30;

- Wykład Prawo administracyjne cz. szczególna na III roku administracji zaocznej – 48/72;

- Seminarium licencjackie na III roku administracji zaocznej – 48/72;

- Seminarium magisterskie na I roku USM zaocznej – 50/75;

Łącznie godzin 196/279.

Od dnia 8 lipca 2016 roku Dziekan Wydziału Prawa i Administracji rozpoczynała urlop.

W odpowiedzi na pismo Dziekan z dnia 7 lipca 2016 roku powódka, w wiadomości e-mail z dnia 8 lipca 2016 roku skierowanej do Dziekan Wydziału oświadczyła, iż nie przyjmuje nowych zajęć narzuconych jej do prowadzenia w roku akademickim 2016/2017. Pismem z dnia 14 lipca 2016 roku skierowanym do Dziekana Wydziału powódka ponownie oświadczyła, iż nie przyjmuje nowych zajęć do prowadzenia w roku akademickim 2016/2017. Powódka powieliła w tym piśmie zarzuty dotyczące zatrudniania dr hab. B. J.-D. oraz prób zablokowania jej dalszego rozwoju naukowo-dydaktycznego. Powódka wskazała również, iż powierzone jej zajęcia dydaktyczne zostały odebrane innym pracownikom, którzy nie są na emeryturze i mają perspektywy rozwoju naukowo-dydaktycznego.

W sierpniu 2016 roku do Dziekana Wydziału wpłynęło pismo Kierownika Katedry, w której pracowała powódka z wnioskiem o rozwiązanie z K. W. stosunku pracy, m.in. z powodu odmawiania prowadzenia zajęć. Pismo to zostało skierowane do Rektora. Rektor zaś poprosił o opinię Rady Wydziału. W dniu 12 sierpnia 2016 roku Rzecznik Dyscyplinarny do Spraw (...) Akademickich prof. nadzw. dr hab. J. I. wydał postanowienie o przeprowadzeniu postępowania wstępnego w sprawie dyscyplinarnej przeciwko powódce. Postępowanie to zostało zainicjowane pismem Rektora UŁ. Powódka nie poinformowała ani Kierownika Katedry, ani Dziekana o tym, że przyjmuje prowadzenie zajęć.

W dniu 23 września 2016 roku odbyło się posiedzenie Rady Wydziału Prawa i Administracji UŁ, podczas którego przedstawiono do głosowania kwestię wyrażenia pozytywnej opinii w zakresie rozwiązania z powódką stosunku pracy z powodu odmówienia prowadzenia powierzonych jej w roku akademickim 2016/2017 zajęć. Posiedzenie to, było pierwszym posiedzeniem Rady Wydziału nowej kadencji – w nowym składzie. Część studentów biorących udział w tym posiedzeniu uczestniczyła w nim po raz pierwszy. Dziekan Wydziału przedstawiła sytuację K. W. i poprosiła Radę o wydanie pozytywnej opinii w zakresie rozwiązania z powódką stosunku pracy. Dziekan w czasie swojej wypowiedzi wielokrotnie podkreślała, iż przyczyną rozwiązania stosunku pracy jest odmówienie przez powódkę prowadzenia zajęć dydaktycznych przydzielonych jej przez Kierownika Katedry i później powierzonych przez Dziekana Wydziału, czyli faktycznie odmowa świadczenia pracy, brak podporządkowania się poleceniom przełożonych. Dziekan wskazała, iż sprawa powódki ma jeszcze inne aspekty, ale one nie stanowią przyczyny wypowiedzenia stosunku pracy; są natomiast przedmiotem postępowania dyscyplinarnego. W czasie posiedzenia głos zabrała również powódka, która nie odniosła się merytorycznie do stawianych jej zarzutów, stanowiących przyczynę zamiaru rozwiązania stosunku pracy. Powódka w czasie swojej wypowiedzi skupiła się na kwestii zatrudnienia w Katedrze prof. (...)-D., a także na innych kwestiach nie dotyczących rozwiązania stosunku pracy. Powódka nie mówiła w czasie posiedzenia, iż ustaliła termin zajęć dydaktycznych w roku akademickim 2016/2017 i że ma zamiar przystąpić do ich prowadzenia. Następnie wystąpiła prof. M. S., która odniosła się pokrótce do zarzutów formułowanych przez powódkę, a także przedstawiła R. sytuację z powódką jaka rozwinęła się od czasu uzyskania przez nią stopnia doktora habilitowanego. Kierownik Katedry podkreśliła, iż powódka odmówiła prowadzenia powierzonych jej zajęć, które odpowiadają jej kwalifikacjom i kompetencjom. W czasie posiedzenia Rady Wydziału obecnych było 110 osób. Dziekan zarządziła głosowanie jawne w przedmiocie wyrażenia pozytywnej opinii w zakresie rozwiązania z powódką stosunku pracy i poprosiła o dokładne
i rzetelne policzenie głosów. W związku z tym, iż przedstawiciele studentów nie wiedzieli, czy mogą głosować w tej sprawie, liczenie głosów zostało przerwane. Dziekan pouczyła wówczas studentów, że też mają głosować i przystąpiono ponownie do głosowania. Ostatecznie w głosowaniu wzięły udział 103 osoby, 102 osoby oddały głos „za” wydaniem opinii pozytywnej, 0 głosów oddano „przeciwko” wydaniu opinii pozytywnej, był również 1 głos wstrzymujący.

Pismem do JM Rektora UŁ z dnia 26 września 2016 roku powódka wniosła o wycofanie złożonego wniosku o rozwiązanie jej stosunku pracy. Powódka zarzuciła, iż przedstawienie R. Wydziału jej sprawy zostało dokonane w sposób sugerujący, zaś nieznane były powody rozwiązania stosunku pracy. (...) podejmując pozytywną opinię w tym zakresie nie znała dokładnie szczegółów sprawy. Dziekan jako przyczynę decyzji o rozwiązaniu z powódką stosunku pracy podała odmowę prowadzenia przez K. W. zajęć dydaktycznych. W ocenie powódki zaś nie była to prawdziwa przyczyna.

Ostateczne działania związane z obsadzeniem zajęć pierwotnie powierzonych powódce miały miejsce około tydzień po posiedzeniu Rady Wydziału. Do tego czasu powódka nie kontaktowała się z Dziekanem w sprawie prowadzenia tych zajęć. Od dnia 5 października 2016 roku zajęcia powierzone pierwotnie powódce zostały rozdysponowane pomiędzy innych pracowników Katedry. Stosowne informacje o zmianie osoby prowadzącej zostały ujawnione w systemie (...) oraz w rozkładach zajęć. Dziekan Wydziału w piśmie z dnia 13 października 2016 roku wskazała, iż powódce nie zostały przypisane żadne zajęcia w roku akademickim 2016/2017 ponieważ odmówiła ich prowadzenia w lipcu 2016 roku. Powódka uczyniła na tym piśmie odręczną adnotację: „Informuję, że nie odmówiłam prowadzenia zajęć. Powiadomię inne właściwe organy o popełnieniu przez Panią przestępstwa. K. W.”. Dziekan Wydziału ponownie zwróciła się do Rektora o rozwiązanie z powódką stosunku pracy. Powódka wystosowała w dniu 17 października 2016 roku do Dziekan Wydziału Prawa i Administracji UŁ kolejne pismo, w którym wezwała do powierzenia jej kierownictwa Zakładem (...) oraz do przydzielenia jej zajęć dydaktycznych, zgodnych z jej przygotowaniem zawodowym, które prowadziła wówczas dr hab. B. J.-D..

W dniu 28 października 2016 roku Rzecznik Dyscyplinarny do Spraw (...) Akademickich prof. nadzw. dr hab. J. I. wydał postanowienie o wszczęciu postępowania wyjaśniającego w sprawie dyscyplinarnej przeciwko powódce. Oświadczeniem z dnia 23 listopada 2016 roku, wręczonego powódce w dniu 25 listopada 2016 roku, pracodawca dokonał rozwiązania z powódką stosunku pracy z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. Przyczyną rozwiązania stosunku pracy było uchybienie obowiązkom nauczyciela akademickiego tj. odmowa prowadzenia w roku akademickim 2016/2017 następujących zajęć:

- Wykład Prawo administracyjne cz. szczególna na III roku administracji zaocznej – 48/72;

- Seminarium licencjackie na III roku administracji zaocznej – 48/72;

- Seminarium magisterskie na I roku USM zaocznej – 50/75;

Wskazano również, iż pismem z dnia 7 lipca 2016 roku zostały powódce powierzone przez Dziekana Wydziału następujące zajęcia:

- Administracja publiczna – 30;

- Administracja publiczna na świecie – konwersatorium – 20/30;

- Wykład Prawo administracyjne cz. szczególna na III roku administracji zaocznej – 48/72;

- Seminarium licencjackie na III roku administracji zaocznej – 48/72;

- Seminarium magisterskie na I roku USM zaocznej – 50/75;

Z uwagi na to, że zajęcia z administracji publicznej przydzielone były do prowadzenia w semestrze letnim roku akademickiego 2016/2017, a zajęcia z administracji publicznej na świecie zostały wycofane z uwagi na nieutworzenie grupy, powódka miała obowiązek prowadzenia pozostałych przydzielonych jej zajęć.

W dniu 12 grudnia 2016 roku odbyło się posiedzenie Komisji Pojednawczej w sprawie powódki. Posiedzenie Komisji nie zakończyło się ugodą.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w postaci dokumentów, korespondencji mailowej oraz zeznań świadków, uzupełniająco w oparciu o zeznania powódki. Co do przebiegu posiedzenia Rady Wydziału w dniu 23 września 2016 roku, materiałem dowodowym było nagranie dźwięku z przebiegu posiedzenia, odtworzone na rozprawie w dniu 8 maja 2016 roku.

Osią sporu było ustalenie prawdziwości przyczyny wskazanej w oświadczeniu pracodawcy o rozwiązaniu z powódką stosunku pracy – odmowy prowadzenia wyszczególnionych w oświadczeniu zajęć.

W pierwszej kolejności Sąd Rejonowy zwrócił uwagę na tło całej sytuacji – działa się ona w okresie, kiedy powódka uzyskała wyższy stopień naukowy – doktora habilitowanego. W związku z tym ujawniły się aspiracje i ambicje powódki w uzyskaniu jak najszybciej kolejnego tytułu. Jednocześnie powódka wysuwała roszczenia i zarzuty pod adresem Kierownika Zakładu (...) – występując z żądaniem powierzenia jej tej funkcji, gdyż jest ona zgodna z jej specjalizacją.

Z zeznań świadków, samej powódki oraz z załączonych dokumentów wynika, że Kierownik Katedry, w której pracowała K. W. przedstawiła jej plan zajęć, jakie miała prowadzić powódka w roku akademickim 2016/2017. Miało to miejsce po spotkaniu kierownictwa Katedry, na którym dokonano wyboru propozycji prowadzenia nowych zajęć dla powódki, odpowiadających jej stopniowi naukowemu i doświadczeniu. Na dokumencie zawierającym tę propozycję powódka uczyniła adnotację, iż zajęcia te nie zostały z nią uzgodnione. W związku z taką postawą Kierownik zwróciła się do Dziekan Wydziału, aby ta skorzystała ze swojego uprawnienia i w drodze polecenia służbowego powierzyła powódce prowadzenie określonych zajęć. Sąd wskazał, iż zdarzało się w Katedrze, że Kierownik ustalała z pracownikami jakie zajęcia będą oni prowadzili w nowym roku akademickim, jednakże jeśli dochodziło do sytuacji, że zajęcia te stanowiły kontynuację zajęć z poprzedniego roku, to nie były one konsultowane. Generalnie przydzielanie w Katedrze zajęć stanowi kompetencje wyłączną Kierownika tej jednostki. Świadek B. J.-D. zeznała, iż Kierownik Katedry starała się dobrać plany zajęć w taki sposób, aby nie było pretensji w tym zakresie. Jednakże uzyskanie takiego efektu nie zawsze było możliwe. Wówczas pracownicy przyjmowali takie plany – pomimo ich niezadowolenia w tej kwestii albo też porozumiewali się między sobą w zakresie zamian w prowadzeniu zajęć i przedstawiali te propozycje do aprobaty Kierownika.

Sąd Rejonowy zważył jednak, iż w zakresie dydaktyki nie było możliwości dokonania specjalizacji. Ogólnie rzecz ujmując, z zeznań świadków należących do kierownictwa Katedry wynika, iż każdy z zatrudnionych w danej jednostce pracowników powinien posiadać wiedzę i zdolności do prowadzenia każdych zajęć oferowanych przez Katedrę – o ile ma do tego odpowiedni stopień naukowy.

Sąd ustalił również – głównie na podstawie dokumentacji - iż powódka w piśmie stanowiącym odpowiedź na polecenie Dziekan odmówiła prowadzenia nowych narzuconych jej zajęć, z uwagi na to, że nie zostały one z powódką ustalone, są one niezgodne z jej przygotowaniem zawodowym, a ponadto są to zajęcia odbywające się na studiach zaocznych, co uniemożliwia rozwój powódce.

W tym zakresie Sąd w części odmówił wiary twierdzeniom powódki, iż nie odmówiła prowadzenia zajęć, ponieważ pozostaje to w sprzeczności z oświadczeniami powódki składanymi w lipcu 2016 roku. Treść pism jest jednoznaczna i nie wymaga dodatkowej interpretacji. Faktycznie po R. Wydziału powódka niejako zmieniła zdanie, wypierając się tego, że odmówiła prowadzenia zajęć. Sąd natomiast wskazał, że należał mieć na względzie, że oświadczenia te zostały złożone dopiero wtedy, gdy powódka uświadomiła sobie konsekwencje swojego zachowania – po R. Wydziału.

Kolejnym elementem spornym był przebieg posiedzenia Rady Wydziału, na którym została powzięta uchwała o pozytywnym zaopiniowaniu rozwiązania z powódką stosunku pracy.

Strona powodowa podnosiła w pierwszej kolejności, iż członkom Rady nie była znana przyczyna rozwiązania stosunku pracy, która powinna być podana. Jak wynika z zeznań świadków będących członkami Rady i uczestniczących w posiedzeniu w dniu 23 września 2016 roku oraz bezpośrednio z nagrania przebiegu posiedzenia (sam dźwięk) – Dziekan jasno sprecyzowała, iż powodem rozwiązania z K. W. stosunku pracy było odmówienie przez nią prowadzenia zajęć. Dziekan przedstawiła ponadto R. tło wydarzeń oraz okoliczności mające wpływ na decyzję o rozwiązaniu stosunku pracy. Dziekan wskazała, iż istnieją również inne kwestie dotyczące powódki, jednakże nie mają one wpływu na decyzję o rozwiązaniu stosunku pracy i nie stanowią przyczyny tego rozwiązania, jedyną przyczyną było odmówienie prowadzenia powierzonych powódce zajęć.

W toku postępowania ustalono również, iż (...) raz, w pełnym składzie głosowała nad powzięciem uchwały. Po zarządzeniu przez Dziekan głosowania Komisja Skrutacyjna przystąpiła do liczenia głosów. Czynność ta została jednak przerwana w związku z wątpliwościami przedstawicieli studentów, w zakresie ich prawa do głosowania. Po pouczeniu studentów, iż oni jako członkowie Rady mają prawo zajęcia stanowiska w tej sprawie ponownie przystąpiono do głosowania. Dziekan odebrała głosy „za”, głosy „przeciw” oraz „wstrzymujące się”. Nie doszło do sytuacji opisywanej przez stronę powodową – iż odbyło się głosowanie, głosy zostały zliczone i spisane, a następnie przeprowadzono ponowne głosowanie – powyższe wynika wprost z zeznań świadka P. D., który w czasie posiedzenia Rady Wydziału w dniu 23 września 2016 roku pełnił funkcję członka Komisji Skrutacyjnej.

Sąd zważył jeszcze na jedną okoliczność – iż Dziekan Wydziału dokładała w czasie tego posiedzenia i tej konkretnej jego części szczególnej staranności w zakresie rzetelności przeprowadzonych czynności. Jak wynika bowiem z nagrania zwróciła ona uwagę Komisji Skrutacyjnej na dokładne policzenie głosów, a także na to, iż jest 1 głos „wstrzymujący się”, którego Komisja nie zauważyła.

Sąd zważył, iż treść zeznań świadka M. W. skupiała się li tylko na stosunku pracy prof. B. J.-D.. Jednakże mając na względzie, iż wątek ten choć poboczny w przedmiotowej sprawie, przewijający się w niej wielokrotnie nie stanowił jednak przedmiotu zainteresowania Sądu. Okoliczność podstawy zatrudnienia prof. (...)-D. nie stanowiła bowiem przedmiotu niniejszego postępowania, w żaden sposób nie miała wpływu na jego przebieg i wynik. W związku z powyższym zeznania tego świadka zostały przez Sąd pominięte w całości.

Sąd pominął również zeznania powódki w zakresie, w jakim twierdziła ona, iż poczyniła kroki w podjęciu prowadzenia powierzonych jej zajęć dydaktycznych w roku akademickim 2016/2017. Powódka twierdziła, iż dokonała modyfikacji w zakresie godzin rozpoczęcia powierzonych jej zajęć, że uczyniła to – jak co roku, w porozumieniu z wyznaczonym w tym zakresie pracownikiem Dziekanatu. Jednakże jak wynika z zeznań innych świadków – nie posiadali oni wiedzy w tym zakresie, zaś wspomniany pracownik Dziekanatu nie przedstawił im żadnych wiadomości na temat uzgadniania terminów zajęć z powódką. Co więcej – sama K. W. wprost zeznała w toku procesu, iż nie informowała swoich przełożonych (Kierownika Katedry czy Dziekana Wydziału) o tym, iż przyjmuje prowadzenie powierzonych jej zajęć oraz, że podjęła stosowne kroki w tym zakresie. Poza tym były to czynności następcze, już po powzięciu decyzji o wypowiedzeniu powódce stosunku pracy.

Sąd pominął również z dużej części zeznania świadków M. S., B. J.-D. oraz A. L.. Zeznania te w dużej mierze dotyczyły bowiem wewnętrznego konfliktu w Katedrze dotyczącego roszczeń powódki w zakresie zakończenia przez uczelnię współpracy z prof. (...)-D., zasadności i legalności jej zatrudniania, powierzenia prowadzonych przez nią zajęć i sprawowanej przez nią funkcji powódce, a także zarzutów formułowanych przez K. W. pod adresem Kierownik Katedry oraz Dziekana Wydziału. Okoliczności te, jako niemające znaczenia w przedmiotowym postępowaniu zostały przez Sąd pominięte.

Sąd pominął również materiał dowodowy załączony do akt sprawy w postaci dokumentów, które dotyczyły jedynie wskazanego wyżej konfliktu, jako materiału niemającego znaczenia w niniejszym postępowaniu – z uwagi na brak związku z meritum sprawy.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, iż roszczenie nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd I instancji odnosząc się do dyspozycji art. 124 i 125 ustawie z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym (tekst jednolity Dz.U. z 2016 roku, poz. 1842) oraz art. 30 k.p. wskazał, że nie mają racji pełnomocnicy powódki, że ważna przyczyna to tylko taka, która wynika z potrzeb pracodawcy, zwłaszcza z jego reorganizacji, likwidacji, mniejszej liczby studentów. W ocenie Sądu inną ważną przyczyną może być także ta, która leży po stronie pracownika i dotyczy jego stosunku do wykonywanych obowiązków, jak w niniejszej sprawie.

Przytaczając treść art. 30 § 4 k.p. oraz art. 45 § 1 k.p. Sąd Rejonowy podniósł, że w każdym postępowaniu indywidualnie, przez pryzmat konkretnej sytuacji, konkretnych zdarzeń i naruszeń należy oceniać, czy zachowanie pracownika będącego mianowanym nauczycielem akademickim może zostać uznane za „inną ważną przyczynę” rozwiązania z nim stosunku pracy.

W przedmiotowej sprawie pracodawca stawia powódce zarzut sformułowany jako uchybienie obowiązkom nauczyciela akademickiego tj. odmowa prowadzenia w roku akademickim 2016/2017 powierzonych powódce zajęć. Pracodawca powódki podkreślił, iż zajęcia zaakceptowane przez powódkę – z administracji publicznej przydzielone były do prowadzenia w semestrze letnim, zaś zajęcia z administracji publicznej na świecie zostały wycofane z uwagi na nieutworzenie grupy.

Odnosząc się do powyższej przyczyny, Sąd Rejonowy zważył w pierwszej kolejności na treść art. 111 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, który formułuje podstawowe obowiązki nauczycieli akademickich. Zgodnie z ust. 1 tego przepisu pracownicy naukowo-dydaktyczni mają obowiązek:

1) kształcić i wychowywać studentów, w tym nadzorować opracowywanie przez studentów prac zaliczeniowych, semestralnych, dyplomowych, pod względem merytorycznym i metodycznym;

2) prowadzić badania naukowe i prace rozwojowe, rozwijać twórczość naukową albo artystyczną;

3) uczestniczyć w pracach organizacyjnych uczelni.

Ponadto Sąd zważył na ogólne unormowania – art. 22 §1 k.p., który stanowi, iż przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem oraz art. 100 § 1 k.p. – pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę.

Zatem jak wynika ze wskazanych unormowań pierwszym obowiązkiem nauczyciela akademickiego zatrudnionego na stanowisku naukowo-dydaktycznym jest kształcenie studentów. Powódka, odmawiając prowadzenia powierzonych jej zajęć jednocześnie odmówiła realizacji swojego obowiązku wynikającego z ustawy, obowiązku podstawowego, bez realizacji którego nie może być mowy o świadczeniu pracy, jako istocie stosunku pracy.

Powódka otrzymała polecenie służbowe od Kierownika Katedry polegające na powierzeniu jej określonych zajęć w następnym roku akademickim. Jak wynika z zeznań świadka B. J.-D., polecenia te były przez Kierownika nazywane zwyczajowo propozycjami, często też były ustalane z pracownikami, jednakże nie była to sztywna zasada, rygorystycznie przestrzegana. Zdarzały się sytuacje, kiedy pracownik otrzymywał jakieś zajęcia do prowadzenia i nie był z tego zadowolony. Jednakże wyznaczenia zajęć do prowadzenia dla poszczególnych pracowników zatrudnionych w podległej Katedrze stanowi prerogatywę Kierownika Katedry nadaną mu na mocy Statutu (...): Kierownik katedry jest przełożonym pracowników wchodzących w skład katedry i kieruje katedrą, w szczególności organizuje i nadzoruje działalność dydaktyczną katedry (§76 ust. 1 pkt 4 Statutu UŁ). W związku z powyższym powódka otrzymując „propozycję” prowadzenia zajęć w kolejnym roku akademickim, otrzymała faktycznie od Kierownika katedry polecenie służbowe o określonej treści. Odmówienie wykonania takiego polecenia jest możliwe w ściśle określonych przypadkach, z których żaden nie zaszedł w przedmiotowej sprawie. Powódka nie mogła zatem skutecznie powoływać się na okoliczność, iż proponowane zajęcia nie zostały z nią uzgodnione, że obowiązywała w Katedrze inna procedura ustalania zajęć. Powyższe zależało bowiem jedynie od dobrej woli i zwyczajów Kierownika Katedry – nie stanowiło natomiast elementu obligatoryjnego.

Jednakże po uzyskaniu stanowiska powódki w zakresie prowadzenia nowych zajęć jej przełożona udała się do Dziekan Wydziału celem uzyskania interwencji w tej sprawie. Dziekan zatem, na mocy art. 70 ust. 1 powołanej ustawy oraz § 33 ust. 2 Statutu uczelni powierzyła powódce prowadzenie określonych zajęć w kolejnym roku akademickim. Powódka zaś w piśmie stanowiącym odpowiedź na polecenie wydane jej przez Dziekana oświadczyła, iż nie przyjmuje nowych zajęć narzuconych jej do prowadzenia w kolejnym roku akademickim. Powódka ponadto podważyła prawo Dziekana do dokonywania tych czynności.

Sąd zważył, iż powołany art. 70 ust. 1 ustawy stanowi, iż kompetencje kierownika podstawowej jednostki organizacyjnej uczelni określa statut. Do kompetencji kierownika podstawowej jednostki organizacyjnej uczelni należy w szczególności opracowanie strategii rozwoju jednostki zgodnej ze strategią rozwoju uczelni. Zgodnie zaś z § 5 Statutu podstawowymi jednostkami organizacyjnymi UŁ są wydziały i instytuty pozawydziałowe. Zaś na mocy §33 ust. 1 Statutu Dziekan kieruje wydziałem i reprezentuje go na zewnątrz. Dziekan ponadto jest przełożonym pracowników, doktorantów i studentów wchodzących w skład wydziału (ust. 2).

Zatem jako przełożony Dziekan ma prawo wydawać swoim podwładnym polecenia służbowe, również w zakresie dydaktyki, ponieważ z uwagi na swoją funkcję Dziekan m.in. koordynuje działalność dydaktyczną na wydziale. Jak wynika z zeznań świadków taki tryb powierzania prowadzenia zajęć był dotąd niestosowany na Wydziale, jednakże nie powoduje to, iż jest on nieskuteczny lub niedopuszczalny. Dotąd bowiem nie dochodziło do sytuacji, w których pracownik odmówiłby prowadzenia powierzonych mu przez zwierzchnika zajęć, zatem nie istniała potrzeba formalnego powierzania tych zajęć przez Dziekana.

Sąd zważył również na dalsze postępowanie powódki, które nie wyrażało woli zakończenia powstałego konfliktu. Powódka bowiem podnosiła w toku procesu, iż na początku września 2016 roku dokonała czynności zmierzających do objęcia powierzonych jej zajęć po rozpoczęciu nowego roku akademickiego. Ustaleń tych dokonała z pracownikiem Dziekanatu, jednakże powyższego nie potwierdzają żadne okoliczności faktyczne ujawnione w sprawie. Przede wszystkim Sąd zważył, iż świadek A. L. wskazała, iż rozmawiała z pracownikiem dziekanatu, który ustala zajęcia z prowadzącymi je osobami, pracownik ten zaś zaprzeczył jakoby powódka dokonała takiego ustalenia we wrześniu 2016 roku. Jednocześnie Sąd wskazał, iż okoliczność tę – uzgodnienia terminów zajęć – powódka wskazała dopiero na etapie postępowania sądowego. Niezrozumiałym zatem w ocenie Sądu jest fakt, iż skoro według wersji wskazywanej przez K. W. czynność ta miała miejsce na początku września 2016 roku, nie została ona podniesiona przez powódkę w czasie posiedzenia Rady Wydziału z dnia 23 września 2016 roku, jako okoliczność stanowiąca kontrargument stawianego jej zarzutu odmowy prowadzenia zajęć. Ponadto Sąd Rejonowy zważył na fakt, przyznany wprost przez powódkę i potwierdzony w treści zeznań M. S. i A. L., iż K. W. nie poinformowała w żaden sposób swoich przełożonych – Dziekana i Kierownika Katedry, że przyjmuje do prowadzenia powierzone jej zajęcia oraz że dokonała dalszych czynności mających na celu ich objęcie. W toku ustalonego przebiegu wydarzeń, mając na uwagę podporządkowanie służbowe powódki, w ocenie Sądu winno mieć miejsce, wyrażałoby jednocześnie wolę powódki zakończenia zaistniałego konfliktu.

Sąd podkreślił także, iż powódka pomimo ciążącego na niej obowiązku dowodzenia okoliczności podnoszonych, nie wnioskowała o przeprowadzenie dowodu np. z zeznań pracownika dziekanatu, z którym czyniła ustalenia. Przy czym nie bez znaczenia pozostaje okoliczność, iż proces powierzenia zajęć i odmowa ich prowadzenia był przedmiotem korespondencji prowadzonej przez powódkę i kierownika katedry, dziekana w lipcu 2016 roku. Natomiast sam proces decyzyjny, z uwagi na potrzebę zasięgnięcia opinii rady wydziału był rozciągnięty w czasie, chociażby z uwagi na termin rady wydziału. Stąd w okresie sierpnia i września nie były poruszane kwestie dotyczące odmowy prowadzenia zajęć przez powódkę, bowiem zgodnie z treścią pism, jakie powódka kierowała do dziekana, „odmawiała prowadzenia narzuconych jej zajęć”, i w kolejnych miesiącach nie poinformowała przełożonych o zmianie swojego stanowiska. Stąd dziekan wydziału słusznie założyła, że stanowisko powódki pozostaje niezmienne, powódka zaś nie wykazała by było inaczej.

Zatem Sąd uznał, iż wskazana przez pracodawcę przyczyna rozwiązania z powódką umowy o pracę – odmowa prowadzenia zajęć była prawdziwa i rzeczywista. W zakresie wagi tego naruszenia Sąd zważył, iż powódka nie miała podstaw do odmówienia wykonania powierzonego jej polecenia służbowego. Nieskuteczne bowiem było podnoszenie przez powódkę argumentu, iż zajęcia nie zostały z nią ustalone. Owszem, Sąd zważył na pewne zwyczaje panujące w Katedrze, jednakże jak wynika z przepisów Kierownik Katedry jest autonomiczny w zakresie decyzji dotyczących działalności dydaktycznej swojej jednostki. Zatem w przypadku braku konsultacji powierzonych zajęć z powódką nie doszło do naruszenia przepisów . W związku z czym naruszenie przez powódkę jej obowiązków służbowych, przeciwstawienie się poleceniu zwierzchnika stanowiło, w ocenie Sądu „inną ważną przyczynę” w świetle art. 125 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Zdaniem Sądu nie bez znaczenia pozostaje także to, iż odmowa prowadzenia zajęć, jest wyrazem braku podporządkowania się pracodawcy, co także stanowi cechę stosunku pracy. Powódka swoją postawą zamanifestowała brak woli podporządkowania się pracodawcy i świadczenia pracy, co nie daje pogodzić się z istotą jej roli – pracownika. Sąd podkreślił, iż zajęcia powierzone powódce do prowadzenia pozostawały w zakresie dydaktyki Katedry, do której organizacyjnie przynależała, a ich organizacja nie odbiegała od norm funkcjonujących na uczelni. Nie istniały zatem żadne argumenty, które przemawiałyby za oceną, iż odmowa prowadzenia zajęć była uzasadniona.

Na marginesie Sąd Rejonowy wskazał, iż tłem wydarzeń w przedmiotowej sprawie był konflikt pomiędzy powódką, Kierownikiem Katedry, prof. B. J.-D. i Dziekanem dotyczący roszczeń i oskarżeń pod adresem tych osób formułowanych przez K. W.. Powódka we wszystkich składanych przez siebie do władz wydziału czy uczelni pismach podnosi zarzuty w zakresie braku legalności zatrudnienia prof. B. J.-D.. Jednocześnie powódka wysuwała żądania w zakresie powierzenia jej zarówno stanowiska kierownika Zakładu, jak i zajęć prowadzonych przez B. J.-D..

Ważnym natomiast aspektem w przedmiotowej sprawie było oddzielenie kwestii konfliktu, jaki rozpoczął się w chwili wystąpienia przez powódkę w dniu 28 czerwca 2016 roku do Dziekan Wydziału z pismem, a kwestii wskazanej jako przyczyna rozwiązania stosunku pracy. Pomimo tego, że te dwa aspekty przenikają się wzajemnie, to przyczyną wypowiedzenia stosunku pracy była tylko kwestia odmowy prowadzenia zajęć. W konsekwencji wiele z poruszanych w postępowaniu okoliczności było nieistotnych dla jego ostatecznego wyniku.

Strona powodowa w toku postępowania formułowała również zarzuty formalne w zakresie złożonego powódce przez pracodawcę oświadczenia o rozwiązaniu z nią stosunku pracy za wypowiedzeniem.

Rozwiązanie przez Rektora stosunku pracy z mianowanym nauczycielem akademickim na mocy ustawy jest możliwe po uzyskaniu opinii organu kolegialnego wskazanego w statucie uczelni. Zgodnie zaś ze Statutem UŁ organem uprawnionym do wydawania w/w opinii jest (...) Wydziału – zgodnie z § 31 ust. 1 pkt. 8 Statutu.

Kwestia wydania opinii w zakresie rozwiązania z powódką stosunku pracy była jednym z przedmiotów posiedzenia Rady Wydziału Prawa i Administracji UŁ w dniu 23 września 2016 roku. Na tym posiedzeniu wielokrotnie podkreślano, iż przyczyną wystąpienia do Rektora z wnioskiem o rozwiązanie z powódką stosunku pracy była odmowa objęcia przez powódkę powierzonych jej przez Kierownika Katedry i przez Dziekana Wydziału zajęć dydaktycznych, czyli odmowa świadczenia pracy, wykonania polecenia służbowego. W toku posiedzenia Rady wielokrotnie podkreślano, iż kwestia zachowania powódki w zakresie jej roszczeń i zarzutów formułowanych pod adresem prof. M. S. i prof. B. J.-D. nie stanowi powodu wniosku o rozwiązanie stosunku pracy – jest to przedmiot innego postępowania.

Jednocześnie przed przystąpieniem do głosowania Dziekan określiła, iż zgłasza wniosek o wydanie przez Radę opinii pozytywnej w zakresie rozwiązania z powódką stosunku pracy. Doprecyzowane zostało, iż jeśli wniosek będzie przegłosowany, to będzie opinia za rozwiązaniem, jeśli nie zostanie przegłosowany – opinia przeciwko rozwiązaniu. Powyższe wynika z treści §49 Statutu UŁ, który stanowi, iż organ kolegialny podejmuje decyzje i wyraża opinie w formie uchwały (ust. 1) oraz iż, projekty uchwał wnosi przewodniczący lub członek organu kolegialnego (ust. 2).

Zgodnie z §50 Statutu do podjęcia uchwały wymagana jest zwykła większość głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby członków organu kolegialnego. Większość zwykła oznacza większą liczbę głosów „za” niż głosów „przeciw”. Głosów „wstrzymuję się” nie uwzględnia się. Wskazać należy jeszcze na treść §51 ust. 3 Statutu, który stanowi, że w głosowaniu dotyczącym spraw osobowych nieuregulowanym innymi przepisami członek organu kolegialnego oddaje głos „za” albo „przeciw”.

W przedmiotowej sprawie po zarządzeniu głosowania Dziekan zapytała obecnych na sali kto jest „za”, następnie kto jest przeciwny i kto się wstrzymuje. W czasie liczenia głosów doszło jednak do przerwania tej czynności. Wyniknęły bowiem wątpliwości natury formalnej – studenci po raz pierwszy uczestniczący w posiedzeniu Rady nie wiedzieli, czy mają prawo głosu w sprawie będącej przedmiotem obrad. Po pouczeniu ich przez Dziekana, iż są oni członkami Rady i mają prawo głosu, o ile prowadzący obrady nie wskaże inaczej, po wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości przystąpiono do głosowania. Dziekan zapytała kto jest „za”, kto jest przeciwny, kto się wstrzymał. Komisja skrutacyjna po podliczeniu głosów podała wyniki głosowania – obecnych było 110 osób, w głosowaniu wzięły udział 103 osoby, 102 głosy były „za”, 0 głosów było „przeciwko”, 1 głos „wstrzymuję się”. Dziekan zatem podała, iż (...) Wydziału przegłosowała pozytywną opinię w sprawie rozwiązania stosunku pracy z powódką.

Strona powodowa zarzucała, iż podjęta przez Radę Wydziału uchwała była nieważna, ponieważ głosowanie nad jej przyjęciem odbyło się 2 razy. Powyższe twierdzenie, w ocenie Sądu nie jest prawdziwe. Obrady Rady Wydziału, podejmowane na nich czynności – są to elementy dynamiczne, zmieniające się. Ich przebieg zależy od wielu różnych czynników, m.in. od stanu wiedzy i uwagi członków organu. W związku z tym nie jest możliwe przewidzenie przebiegu tych posiedzeń. W omawianym przypadku doszło do sytuacji, kiedy w czasie liczenia głosów oddanych w głosowaniu powstały wątpliwości natury formalnej. Dlatego też zaszła konieczność przerwania głosowania, wyjaśnienia wątpliwości i przystąpienia do głosowania dopiero w sytuacji, w której wszyscy do niego uprawnieni będą mieli możliwość podjęcia decyzji w zakresie wzięcia lub nie udziału w głosowaniu oraz w zakresie tego jak winni oni zagłosować. W analizowanym przypadku pierwotnie nie wszyscy obecni na sali i uprawnieni do głosowania w chwili zarządzenia głosowania mieli wiadomość, iż mogą wziąć w nim udział. W związku z tym przeprowadzenie tego głosowania dotknięte byłoby wadą formalną. Z treści Statutu uczelni wynika, iż (...) podejmuje decyzje i wyraża opinie w formie uchwały, zaś dla podjęcia tej uchwały wymagana jest zwykła większość głosów (co do zasady). Możliwość stwierdzenia, czy uchwała została podjęta następuje dopiero w chwili zakończenia liczenia głosów – wtedy dopiero można ustalić jaką decyzję powzięła (...). W przedmiotowej sprawie z zeznań świadka P. D. – członka Komisji skrutacyjnej w czasie posiedzenia w dniu 23 września 2016 roku jasno wynika, iż nie doszło do zakończenia głosowania w chwili, kiedy powstały wątpliwości w zakresie uprawnień studentów do wzięcia udziału w tym głosowaniu. Zatem jeśli formalnie nie zakończono głosowania uchwałą nie została przez Radę podjęta. Zarządzenie powtórnego oddania głosów przez członków Rady wynikało z konieczności zapewnienia możliwości zajęcia stanowiska wszystkim członkom Rady do tego uprawnionym. Skorzystanie z tej możliwości natomiast to ich autonomiczna decyzja.

Dodatkowo Sąd zwrócił uwagę, że zgodnie z treścią przepisów ustawy – organ kolegialny ma wydać opinię w sprawie rozwiązania stosunku pracy z mianowanym nauczycielem akademickim. Ważnym aspektem jest to, że Rektor nie jest związany treścią tej uchwały, w związku z tym nawet hipotetycznie w przypadku powzięcia przez Radę uchwały negatywnie opiniującej to rozwiązanie stosunku pracy, Rektor ma prawo dokonać wypowiedzenia. Dodatkowo ważnym elementem jest to, że art. 125 ustawy nie wprowadza rygoryzmu w zakresie treści, formy czy jakiekolwiek innej – dotyczącej wydawania przez organ kolegialny wskazanej opinii. Na Wydziale nie istniały również procedury wewnętrzne, które by te kwestie formalizowały. Ważne zatem jest to by organ kolegialny wyraził opinię, która jest głosowana większością głosów. W tej sprawie, członkowie organu kolegialnego zostali poinformowani o przyczynie wypowiedzenia powódce stosunku pracy, dziekan sformułowała treść uchwały – jako wyrażenie pozytywnej opinii, zostało przeprowadzone głosowanie, a jego wynik był jednoznaczny. Bez znaczenia dla ważności tej czynności jest to, że bezpośrednio przed zarządzeniem głosowania dziekan nie użyła słowa „pozytywną” opinią skoro wcześniej jasno określiła jakiej treści opinia będzie głosowana. Sąd podkreślił, że brak w tym zakresie sformalizowanej procedury, powoduje, iż trudno uznać by doszło do naruszenia jakichkolwiek norm, skoro ich nie było. Strona powodowa podnosiła również, iż w nieprawidłowy sposób zostały odebrane głosy od członków Rady, którzy wzięli udział w głosowaniu. Dziekan bowiem zarządzając głosowanie zapytała kto jest „za”, kto jest przeciwny i kto się wstrzymuje. Zgodnie natomiast z treścią statutu uczelni w sprawach osobowych w czasie głosowania nie odbiera się głosów wstrzymujących. Sąd zważył jednak, iż w tym przypadku nawet jeśli zostałoby uznane, że oddany głos wstrzymujący się jest nieważny, fakt ten nie miałby wpływu na wynik głosowania.

Sąd wskazał, że ani ustawa, ani Statut Uczelni nie wprowadzają żadnego rygoryzmu w przypadku głosowania w przedmiocie wydania opinii o rozwiązaniu stosunku pracy z mianowanym nauczycielem akademickim w trybie art. 125 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, w szczególności nie ma żadnych wymagań w zakresie tego, jaką większością głosów zostaje powzięta ta uchwała. Nie wprowadzono wymagania większości bezwzględnej czy innej kwalifikowanej albo też jednogłośności. Zatem, zgodnie ze Statutem Uczelni, wymagana tu była zwykła większość głosów.

Mając zatem na uwadze, iż stosunek oddanych głosów w przedmiotowym głosowaniu Rady Wydziału był 102 do 0 do 1, to potraktowanie głosu wstrzymującego się jako nieważnego nie ma po pierwsze żadnego wpływu na wynik tego głosowania, a po drugie – stanowi najbardziej oczywiste wyjście z tej sytuacji. W tym bowiem przypadku odbierane winny być głosy „za” i „przeciwko”, zatem głosy wstrzymujące się – odebrane przez Dziekana przez nieuwagę – były nieważne.

Strona powodowa w toku procesu podnosiła jeszcze, iż w chwili rozwiązywania z powódką stosunku pracy toczyło się postępowania dyscyplinarne przeciwko K. W., zaś objęcie postępowaniem dyscyplinarnym także odmowy prowadzenia zajęć, uniemożliwia wskazania tej przyczyny, jako uzasadniającej rozwiązanie stosunku z mianowania.

Odnosząc się do powyższego zarzutu, Sąd w pierwszej kolejności wskazał, za poglądem Sądu Najwyższego w wyroku z dnia 23 czerwca 2010 roku, II PK 20/10 , że „odpowiedzialność dyscyplinarna a rozwiązanie stosunku pracy to odrębne instytucje”. Są to dwa odrębne postępowania, nie pozostające z sobą w żadnym konflikcie, co więcej nie mające mocy wzajemnie wykluczającej się. Sąd Najwyższy w cytowanym wyroku odniósł się do poglądu, na który powołują się pełnomocnicy powódki, powtarzając, iż „za inną ważną przyczynę wypowiedzenia stosunku pracy nauczyciela akademickiego nie można uznać zachowania, które powoduje pociągnięcie nauczyciela do odpowiedzialności dyscyplinarnej za postępowanie uchybiające jego obowiązkom lub godności zawodu (wyr. SN z 27.6.2006 r., I PK 102/06, Pr. Pracy 2006, Nr 9, s. 30). Odpowiedzialność dyscyplinarna i rozwiązanie stosunku pracy to odrębne instytucje. Tylko kara pozbawienia wykonywania zawodu powoduje ustanie z mocy prawa stosunku pracy nauczyciela mianowanego (art. 127 ust. 1 pkt 3). Niemniej racje przedstawione w wyroku SN z 27.6.2006 r. (I PK 102/06, OSNP 2007, Nr 13–14, poz. 190), iż za inną ważną przyczynę wypowiedzenia stosunku pracy nauczyciela akademickiego w rozumieniu art. 93 ust. 3 poprzedniej ustawy z 12.9.1990 r. o szkolnictwie wyższym nie można uznać zachowania, które na podstawie tej ustawy powoduje pociągnięcie nauczyciela do odpowiedzialności dyscyplinarnej za postępowanie uchybiające jego obowiązkom lub godności zawodu, nie są bez znaczenia i mogą być aktualne również na gruncie obecnej ustawy (zob. wyr. SN z 23.6.2010 r., II PK 20/10, MoPr 2010, Nr 12, s. 654)”. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2006 roku zapadł w stanie faktycznym, w którym na powoda w toku postępowania dyscyplinarnego została nałożona kara zwolnienia z pracy połączonego z zakazem przyjęcia go do pracy w zawodzie nauczycielskim w okresie 3 lat od ukarania. Zgodnie ze świadectwem pracy jego stosunek pracy wygasł z mocy prawa, stąd w ocenie sądu pierwszej instancji roszczenie powoda o przywrócenie do pracy i zapłatę wynagrodzenia stało się bezprzedmiotowe. Orzeczenie Sądu Najwyższego dotyczy zatem wzajemnej relacji obu postępowań i jego skutków. Nie odbiera natomiast pracodawcy prawa rozwiązania stosunku pracy „z innych ważnych przyczyn”, nawet w sytuacji gdy równolegle toczy się postępowanie dyscyplinarne. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 23 czerwca 2010 roku, II PK 20/10, odnosząc się do zarzutów skargi kasacyjnej wprost wskazuje, że „skarga forsuje tu stanowisko, że czyny, które kwalifikują się do postępowania dyscyplinarnego albo zostały w nim osądzone, nie mogą stanowić już podstawy do rozwiązania stosunku pracy na podstawie art. 125 PrSzkolWyżU. Takie normy nie wynikają jednoznacznie z PrSzkolWyżU. Przecież trudno przyjąć, że ustawodawca miałby je na uwadze bez wyraźnej regulacji, skoro na gruncie KP ukaranie dyscyplinarne nie stanowi przeszkody do dokonania z tej samej przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę. Odpowiedzialność dyscyplinarna i rozwiązanie stosunku pracy to odrębne instytucje. Tylko kara pozbawienia wykonywania zawodu powoduje ustanie z mocy prawa stosunku pracy nauczyciela mianowanego (art. 127 ust. 1 pkt 3).”

W ocenie Sądu cytowane wyżej orzeczenia Sądu Najwyższego, których pogląd sąd w niniejszym postępowaniu w całości podziela, nie potwierdza tezy stawianej przez powódkę. Tym bardziej, że postępowanie dyscyplinarne zostało wszczęte dopiero wnioskiem o ukaranie z dnia 27 stycznia 2017 roku, a zatem już po dokonaniu wypowiedzenia stosunku pracy. Wcześniejsze czynności były czynnościami wstępnymi, następnie wyjaśniającymi, które nie musiały doprowadzić do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. Postępowanie to jest w toku, obejmując szereg innych naruszeń w nim wskazanych. Nadto zarzut wskazany w punkcie 2 wniosku dotyczy „odmowy wykonania poleceń”, który kładzie nacisk na sferę podporządkowania się decyzjom przełożonych, a nie odmowy świadczenia pracy, co jest przedmiotem niniejszej sprawy.

Podsumowując w ocenie Sądu przyczyna wskazana w oświadczeniu o wypowiedzeniu stosunku pracy jest przyczyną prawdziwą, uzasadniającą podjęcie decyzji o wypowiedzeniu stosunku pracy, jako „inna ważna przyczyna” w rozumieniu art. 125 prawa o szkolnictwie wyższym. Nadto sam proces związany z uzyskaniem opinii Rady Wydziału, nie zawiera uchybień formalnych, które miałyby doprowadzić do stwierdzenia, iż jest to czynność nieważna. Natomiast wszystkie inne okoliczności podnoszone przez powódkę, w tym dotyczące postępowania dyscyplinarnego, nie mają znaczenia dla oceny przedmiotowej sprawy.

Mając na uwadze powyższe, powództwo należało oddalić, jako niezasadne.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 § 1 i 3 k.p.c.).

Od powyższego orzeczenia apelację wniósł pełnomocnik powódki.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

I. nierozpoznanie istoty sprawy, skutkujące koniecznością uchylenia rozstrzygnięcia Sądu I instancji do ponownego rozpoznania, zgodnie z dyspozycją art. 386 § 4 k.p.c.

II. naruszenia przepisów postępowania, które miały istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie dokonania przez Sąd I instancji wszechstronnej i swobodnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego wyrażające się w:

a. pominięciu przy ustaleniu stanu faktycznego sprawy, stanowiącego postawę rozstrzygnięcia:

wynikających z zeznań M. S., A. L. oraz z treści pisma Powódki z dnia 28 czerwca 2016 roku okoliczności, iż pierwotnie Kierownik Katedry Prawa Administracyjnego i (...) Administracji (...) nie powierzyła Powódce do prowadzenia w roku akademickim 2016/2017 żadnych zajęć, które winna prowadzić osoba po habilitacji, co stanowiło obok zagadnienia kierownictwa Zakładem (...) główną treść pisemnej interwencji Powódki u Dziekan (...) w dniu 28 czerwca 2016 roku;

zeznań M. W., jako złożonych na okoliczności nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy i nie stanowiące przedmiotu zainteresowania Sądu z uwagi, że ich przedmiotem były okoliczności związane z podstawą zatrudnienia prof. (...)- D.;

zeznań świadków M. S., B. J.-D. oraz A. L. w części, w której dotyczyły one wewnętrznego konfliktu w Katedrze Prawa Administracyjnego i (...), dotyczącego roszczeń powódki w zakresie legalności powierzenia jej funkcji kierownika Zakładu (...) oraz powierzenia zajęć odpowiadających specjalizacji tego Zakładu, zgodnie z § 69 ust. 1 Statutu UŁ, wskazujących na rzeczywistą przyczynę rozwiązania stosunku mianowania Powódki;

materiału dowodowego załączonego do akt sprawy w postaci dokumentów, które dotyczyły wewnętrznego konfliktu w Katedrze dotyczącego roszczeń powódki w zakresie legalności powierzenia jej funkcji kierownika Zakładu (...) oraz powierzenia zajęć odpowiadających specjalizacji tego Zakładu, zgodnie z § 69 ust. 1 Statutu UŁ wskazujących na rzeczywistą przyczynę rozwiązania stosunku mianowania Powódki, a sytuacji, w której z dokumentów tych, w szczególności umowy o pracę pomiędzy Rektorem UŁ, a prof. B. J. - D. wynika, że powierzenie jej funkcji kierownika Zakładu (...) nastąpiło z naruszeniem obowiązujących przepisów Statutu UŁ, tj. § 83 w zw. z art. 77 ust. 1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym;

zeznań powódki w zakresie, w jakim twierdziła ona, iż poczyniła kroki w celu podjęcia prowadzenia powierzonych jej zajęć dydaktycznych w roku akademickim 2016/2017, wraz z pominięciem załączonych do akt sprawy dokumentów (wydruków tabel z systemu (...), jak również złożonego do akt sprawy protokołu przesłuchania Powódki przed rzecznikiem dyscyplinarnym - bez wyjaśnienia czy dowody te są nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy czy sąd nie dał im wiary, a jeśli tak to z jakiego powodu, przy jednoczesnym ustaleniu, że Powódka dopiero na etapie postępowania sądowego podała, że na początku września ustaliła w dziekanacie terminy prowadzenia wszystkich przydzielonych jej zajęć.

b. zaniechaniu oceny i nadania odpowiedniego znaczenia ustalonego przez Sąd I instancji faktu:

powierzenia przez Dziekana (...) w dniu 5 października 2016 roku zajęć pierwotnie przypisanych Powódce innym pracownikom Wydziału w świetle dyspozycji art. 147 ust. 1 w zw. z art. 111 ust 1 pkt 1) ustawy z dnia 27 lipca 2005r. Prawo o szkolnictwie wyższym, mimo iż Rektor UŁ odmówił Dziekanowi (...) zawieszenia Powódki w obowiązkach służbowych, w obliczu czego Powódka nie mogła przystąpić do prowadzenia przydzielonych jej przez Dziekan Wydziału zajęć;

iż Powódka w treści e-maila z dnia 7 lipca 2016 roku przyjęła do wiadomości, że przewidziana jest dla niej kontynuacja dotychczas prowadzonych zajęć, zaś w treści e-maila z dnia 8 lipca 2016 roku (k. 32) oraz pisma z dnia 14 lipca 2016 roku nie odmówiła prowadzenia i nie kwestionowała zasadności przydzielenia jej do prowadzenia zajęć kontynuowanych, których prowadzenie jednak także na podstawie indywidualnej decyzji Dziekan (...) z dnia 5 października 2016 roku, mimo braku zgody Rektora na zawieszenie Powódki w obowiązkach zostało Powódce odebrane;

że Dziekan Wydziału Prawa i Administracji poddała w dniu 23 września 2016 roku R. Wydziału Prawa i Administracji głosowanie w przedmiocie „wyrażenia pozytywnej opinii w zakresie rozwiązania z powódką stosunku pracy”, podczas gdy w rzeczywistości Dziekan zarządziła głosowanie w przedmiocie wyrażenia opinii w zakresie rozwiązania z powódką stosunku pracy nie precyzując czy chodzi o opinię pozytywną czy negatywną, co stwierdził Sąd podczas rozprawy w dniu 5 sierpnia 2016 roku (protokół elektroniczny 02:28:22 i dalej), wobec czego ustalenie Sądu jest rażąco sprzeczne z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie i doprowadziło do nieprawidłowego ustalenia, że członkowie Rady Wydziału oddali 102 głosy „za” wydaniem opinii pozytywnej, podczas gdy w rzeczywistości oddali oni głosy „za” wydaniem opinii bez określenia - pozytywnej - czy - negatywnej,

c. ustaleniu i przyjęciu przez Sąd I instancji, że:

w zakresie zajęć dydaktycznych nie występuje zjawisko specjalizacji, co jest sprzeczne z treścią § 69 ust. 1 Statutu UŁ, złożonego przez Pozwanego do akt sprawy;

brak jest sformalizowanej procedury dotyczącej trybu i sposobu głosowania Rady Wydziału Prawa i Administracji UŁ nad uchwałą wyrażającą opinię w sprawie rozwiązania stosunku pracy mianowania i że nie doszło w tym zakresie do naruszenia jakichkolwiek norm, co jest rażąco sprzeczne ze wskazywanym przez stronę powodową § 51 ust. 11 Statutu UŁ, załączonym przez Pozwanego do akt sprawy;

Dziekan (...) w toku posiedzenia Rady Wydziału w dniu 23 września 2016 roku dołożyła szczególnej staranności w zakresie rzetelności przeprowadzonych czynności, w sytuacji gdy uchwała dot. Powódki została podjęta w trybie sprzecznym z dyspozycją § 51 statutu UŁ, co zresztą Sąd I instancji zakwalifikował jako nieuwagę prowadzącego posiedzenie Rady Wydziału;

2.  art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c., poprzez sporządzenie uzasadnienia wyroku w sposób uniemożliwiający rzetelną kontrolę instancyjną Sądu II instancji w zakresie dowodów, na podstawie których Sąd I instancji poczynił ustalenia faktyczne w zakresie przebiegu posiedzenia Rady Wydziału w dniu 23 września 2016 roku przy jednoczesnym zaniechaniu dokonania prawidłowej, zgodnie z zasadami logiki oceny materiału dowodowego w postaci zeznań świadka P. D. (2), w zakresie w jakim pozostawały one w istotnej opozycji wobec nagrania z posiedzenia Rady Wydziału, w efekcie czego Sąd I instancji doszedł do błędnego przekonania o braku dwukrotnego głosowania przez Radę Wydziału nad uchwałą w/s K. W. (1);

III. rażące naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie przepisów:

1. art. 125 ustawy prawo o szkolnictwie wyższym poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że „inną ważna przyczyną”, o której mowa w tym przepisie może być przyczyna leżąca po stronie pracownika i dotycząca ,Jego stosunku do wykonywanych obowiązków” polegająca na uchybieniu obowiązkom nauczyciela akademickiego w postaci odmowy prowadzenia powierzonych zajęć, w sytuacji w której za „inną ważna przyczynę” nie można uznać takiej, z której wystąpieniem inne przepisy ustawy prawo o szkolnictwie wyższym przewidują odrębne konsekwencje, w szczególności pociągnięcie nauczyciela akademickiego do odpowiedzialności dyscyplinarnej;

2. art. 125 ustawy prawo o szkolnictwie wyższym poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że spełniona jest przesłanka uzyskania opinii organu kolegialnego wskazanego w statucie uczelni w sytuacji, w której opinia organu kolegialnego nie została podjęta wobec rażącego naruszenia przepisów statutu uczelni.

Mając powyższe na uwadze skarżący wniósł o uchylenie wyroku Sądu I instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania wraz z rozstrzygnięciem o kosztach za postępowanie przed Sądem II instancji ewentualnie o zmianę wyroku Sądu I instancji na podstawie poprzez uznanie wypowiedzenia stosunku pracy powódki za bezskuteczne i przywrócenie powódki na dotychczasowe stanowisko pracy z dotychczasowymi warunkami pracy i płacy oraz o zasądzenie od pozwanego (...) na rzecz K. W. (1) kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm prawem przepisanych.

W dniu 7 sierpnia 2017 roku pełnomocnik strony pozwanej złożył odpowiedź na apelację wnosząc o jej oddalenie oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

W dniu 29 sierpnia 2017 roku pełnomocnik powódki wniósł o dopuszczenie dowodu z pisma Zastępcy Okręgowego Inspektora Pracy w Ł. z dnia 31 lipca 2017 roku oraz pisma Państwowej Inspekcji Pracy z dnia 8 sierpnia 2017 roku wraz z załączonym protokołem z kontroli PIP na Uniwersytecie (...) na okoliczność dyskryminacji powódki w miejscu pracy, w związku z powierzaniem przez pozwanego funkcji kierowniczych w Katedrze Prawa Administracyjnego i (...) osobom niespełniających kryteriów, określonych statutem UŁ, w sytuacji gdy kryteria te spełniane były przez powódkę, jak również na okoliczność rzeczywistych przyczyn rozwiązania przez pozwanego stosunku pracy z powódką w związku z ujawnieniem przez powódkę dyskryminującego jej osobę faktu obsadzania stanowisk kierowniczych w Katedrze Prawa Administracyjnego i (...) w sposób niezgodny ze statutem UŁ, co w konsekwencji doprowadziło do konfliktu pomiędzy powódką a jej bezpośrednimi przełożonymi i miało bezpośredni wpływ na dyskryminacyjne wyznaczenie powódce przez przełożonych zajęć do prowadzenia w roku akademickim 2016/2017 i wypowiedzenie stosunku pracy powódki.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 24 października 2017 roku pełnomocnik powódki złożył pismo Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 9 października 2017 roku wzywające Rektora do zaprzestania powoływania pracowników naukowych na stanowiska kierownicze na Wydziale Prawa i Administracji z naruszeniem zapisów Statutu Uczelni oraz usunięcia skutków nieprawidłowych działań wnosząc o zaliczenie tego pisma do materiału dowodowego. Pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie powyższego wniosku jako nie mającego związku ze sprawą.

Sąd Okręgowy Sąd w Łodzi zważył co następuje

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i obowiązujących przepisach prawa.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne oraz ocenę materiału dowodowego Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je jako własne. Podziela również wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany bądź uchylenia.

Przede wszystkim brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c.

Przepis art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego. Odmienna ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego przedstawiona przez powódkę, a w zasadzie odmienne wnioski wyprowadzone na podstawie tych samych okoliczności pozostają jedynie w sferze dyskusji i nie są wystarczające do uznania, że Sąd Rejonowy dopuścił się obrazy przepisów postępowania, a jego ocena jest dowolna.

Stwierdzić więc trzeba, że apelująca nie wykazała, aby Sąd I instancji naruszył art. 233 k.p.c. Strona powodowa, wskazując w apelacji na jego naruszenie, nie przedstawiła żadnych argumentów, które mogłyby podważyć poczynione przez sąd ustalenia, ani nie wskazała na jakiekolwiek niespójności w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, czy też uchybienia polegające na wnioskowaniu w sposób nie korespondujący z zasadami logiki czy doświadczenia życiowego.

Przechodząc na grunt niniejszej sprawy zauważyć należy, że zarzuty skarżącego koncentrują się w znacznej części na wewnętrznym konflikcie w Katedrze Prawa Administracyjnego i (...), dotyczącym roszczeń powódki w zakresie legalności powierzenia jej funkcji kierownika Zakładu (...) oraz nielegalnym piastowaniu tego stanowiska przez prof. B. J.-D.. Jednak okoliczności te - wbrew szerokim wywodom apelacji - nie były istotne dla sprawy, ponieważ nie legły u podstaw złożonego powódce wypowiedzenia. Dlatego też analizowanie zeznań świadków M. W., M. S., B. J.-D. i A. L. oraz powódki, czy też dokumentacji tj. umowy o pracę pomiędzy Rektorem UŁ, a prof. B. J. - D. w zakresie powierzenia jej funkcji kierownika Zakładu (...) z naruszeniem obowiązujących przepisów Statutu UŁ, tj. § 83 w zw. z art. 77 ust. 1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym; nie miało znaczenia dla sprawy. Sąd Rejonowy zgodnie z dyspozycją art. 30 § 4 k.p. był zobligowany ocenić przyczynę wypowiedzenia. Przepis ten wprost stanowi, że w oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony (tutaj stosunku pracy z mianowania) powinna być wskazana przyczyna uzasadniająca wypowiedzenie. Zakresem tego uregulowania objęte jest zachowanie przez pracodawcę formalnego wymogu wskazania przyczyny wypowiedzenia, która - w jego przekonaniu - wypowiedzenie to uzasadnia. W judykaturze Sądu Najwyższego (por. np. wyroki z dnia 4 listopada 2008 r., I PK 81/08, Monitor Prawa Pracy 2009 nr 2, s. 86-90; z dnia 19 kwietnia 2010 r., II PK 306/09, LEX nr 602696; z dnia 2 października 2012 r., II PK 60/12, LEX nr 1243025 i szeroko przytoczone w nich orzecznictwo) przyjmuje się zgodnie, że celem regulacji zawartej w art. 30 § 4 k.p. jest umożliwienie pracownikowi obrony przed wypowiedzeniem umowy o pracę, a zatem ujęcie przyczyn wypowiedzenia powinno być na tyle konkretne i precyzyjne, aby umożliwiało mu rzeczową obronę w razie ewentualnego procesu. Z tego właśnie względu wskazanie przyczyny wypowiedzenia przesądza o tym, że spór przed sądem pracy może się toczyć tylko w jej granicach. Wskazanie faktów i rzeczowych okoliczności dotyczących osoby pracownika bądź jego zachowania w procesie świadczenia pracy lub zdarzeń, także niezależnych od niego, mających wpływ na decyzję pracodawcy, spełnia warunek podania konkretnej przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę (art. 30 § 4 k.p.). (wyrok SN z dnia 14 maja 1999 r., I PKN 47/99, OSNAPiUS 2000, nr 14, poz. 548).

W związku z tym Sąd Rejonowy - wbrew założeniu apelującego - nie był zobligowany do wychodzenia poza przyczynę określoną w wypowiedzeniu i dokonania ustaleń faktycznych w kierunku, którego oświadczenie pracodawcy o rozwiązaniu stosunku pracy nie wyznaczyło. Wprawdzie Sąd I instancji ustalił, że tłem wydarzeń w przedmiotowej sprawie był konflikt pomiędzy powódką, Kierownikiem Katedry, prof. B. J.-D. i Dziekanem, dotyczący roszczeń i oskarżeń pod adresem tych osób formułowanych przez K. W.. Powódka, we wszystkich składanych przez siebie do władz Wydziału czy Uczelni pismach ,podnosi zarzuty w zakresie braku legalności zatrudnienia prof. B. J.-D.. Jednocześnie powódka wysuwała żądania w zakresie powierzenia jej zarówno stanowiska kierownika Zakładu, jak i zajęć prowadzonych przez B. J.-D.. Nie ma zatem wątpliwości – czemu w uzasadnieniu Sąd Rejonowy dał wyraz – że relacje powódki z Kierownikiem Katedry, prof. B. J.-D. i Dziekanem nie były najlepsze, ale nie było możliwe przypisywanie tym zachowaniom - jak chciałaby powódka - pierwszoplanowego znaczenia. W związku z tym zagłębianie się w podłoże konfliktu, czy też ustalania jego źródeł, nie było potrzebne, ani wskazane. Sąd Rejonowy był zobligowany - co już podniesiono powyżej - do skoncentrowania się na przyczynie wypowiedzenia.

Powyższe wywody dyskwalifikują również kolejny zarzut apelacji - nieuprawnionego braku przeanalizowania przez Sąd Rejonowy pisma powódki z dnia 28 czerwca 2016 roku dotyczącego jej prośby o umożliwienie objęcia stanowiska kierownika Zakładu (...) i przydzielenia wykładów i seminarium na nowy rok akademicki (...). Powyższe pismo wskazuje jedynie - co zresztą Sąd Rejonowy w ustaleniach faktycznych przyjął - że powódka wystąpiła z określoną prośbą, która nie została uwzględniona. W tej sytuacji przepisywanie wskazanemu dokumentowi tak szczególnej roli nie było konieczne, skoro obie kwestie zostały przez Sąd Rejonowy dostrzeżone i wyjaśnione. Wprawdzie niezgodnie z wolą, czy intencją powódki, ale bezwątpienia dowód ten stanowił podstawę dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych. Nawet gdyby przyjąć, iż początek konfliktu zainicjowało wskazane pismo, to nie wpływa to w żaden sposób na prawidłowość ustaleń, ponieważ jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy, a Sąd Okręgowy do tych rozważań się przychyla, okoliczność ta nie miała znaczenia dla oceny zasadności i legalności wskazanej przez pracodawcę przyczyny rozwiązania z powódką stosunku pracy. Zatem brak głębszej analizy wskazanego dokumentu nie czyni rozstzygnięcia nieprawidłowym.

Wbrew zarzutom apelacji Sąd Rejonowy nie był również uprawniony do badania - zgodnie z oczekiwaniami powódki - czy obsadzenie stanowiska kierownika Zakładu (...) przez prof. B. J.-D. było legalne oraz czy zachodziły podstawy do zwyczajowego awansowania powódki na wskazane stanowisko oraz czy odmówienie tego awansu w przypadku powódki nie stanowiło przejawu dyskryminacji w miejscu pracy, czy też działań mobbingowych. Zauważyć należy, że granice niniejszego postępowania wyznaczał pozew, w którym to powódka wniosła o uznanie wypowiedzenia stosunku pracy za bezskuteczne; o nałożenie na podstawie art. 477 2 §2 k.p.c. na pozwanego obowiązku dalszego zatrudniania powódki do czasu prawomocnego rozpoznania sprawy; o przywrócenie powódki na dotychczasowe stanowisko z dotychczasowymi warunkami pracy i płacy – w razie upływu okresu wypowiedzenia; o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy. Brak było sformułowanego żądania o odszkodowanie tytułem naruszenia zasad równego traktowania w zatrudnieniu, czy zadośćuczynienia tytułem mobbingu. Strona powodowa nie przedstawiła niezbędnych elementów warunkujących wystąpienie ze wskazanymi roszeniami. Trudno zatem oczekiwać od Sądu, aby wychodząc poza ramy żądania, analizował sytuację powódki, czy też innych pracowników. Sąd Rejonowy był zobligowany - co też uczynił - do ceny przyczyny wypowiedzenia i na tej okoliczności się skupił. Nie jest możliwe „przy okazji” niniejszej sprawy analizowanie ewentualnych innych roszczeń powódki, które mogłaby wywodzić wobec pracodawcy.

W związku z tym oczekiwanie przez stronę, iż jej sytuacja zawodowa zostanie kompleksowo oceniona, była za daleko idącym wnioskiem, nie mającym umocowania w obowiązujących przepisach prawa.

W świetle powyższego, nie było możliwym dopuszczenie dowodu w postaci pisma Zastępcy Okręgowego Inspektora Pracy w Ł. z dnia 31 lipca 2017 roku oraz pisma Państwowej Inspekcji Pracy z dnia 8 sierpnia 2017 roku wraz z załączonym protokołem z kontroli PIP na Uniwersytecie (...).

Niezależnie od tego należy pamiętać, że Sąd w żadnej mierze nie jest związany ustaleniami i wynikami pokontrolnymi Okręgowego Inspektora Pracy czy też Państwowej Inspekcji Pracy. Prowadzi własne postępowanie dowodowego, na podstawie którego dokuje własnych ustaleń faktycznych co do ustalenia przyczyny wypowiedzenia pracownikowi stosunku pracy. W tej sytuacji zbędnym było przypisywanie wskazanym dokumentom aż tak doniosłej roli, w sytuacji gdy wymaganym było – co Sąd Rejonowy zrobił prawidłowo – dokonanie ustaleń na podstawie całości zebranego w sprawie materiału dowodowego. W przeciwnym wypadku wystarczającym byłoby oparcie się na ustaleniach innego organu tj. Inspekcji Pracy i wydanie wyroku. Takie zaś działanie w świetle procedury postępowania cywilnego jest nie dopuszczalne.

Pozostając jeszcze przy dowodach, nie było także podstawy aby zaliczyć w poczet materiału dowodowego pismo Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 9 października 2017 roku wzywające Rektora do zaprzestania powoływania pracowników naukowych na stanowiska kierownicze na Wydziale Prawa i Administracji z naruszeniem zapisów Statutu Uczelni. Pismo to jest ogólną informacją skierowaną do Rektora, nie odnoszącą się do sytuacji powódki. Ponadto pełnomocnik powódki nie wyjaśnił na jaką okoliczność powyższy dowód powołuje. W związku z tym Sąd Okręgowy przedmiotowy dowód pominął jako nie istotny do rozpoznania niniejszej sprawy.

Nie mogą również się ostać twierdzenia apelacji, że Sąd Rejonowy w sposób nie uprawniony pominął zeznania powódki w zakresie, w jakim twierdziła, iż poczyniła kroki w celu podjęcia prowadzenia powierzonych jej zajęć dydaktycznych w roku akademickim 2016/2017, wraz z pominięciem załączonych do akt sprawy dokumentów - wydruków tabel z systemu (...), jak również złożonego do akt sprawy protokołu przesłuchania powódki przed rzecznikiem dyscyplinarnym.

Przede wszystkim Sąd Rejonowy w sposób szczegółowy i skrupulatny odtworzył treść prowadzonej korespondencji między powódką a Kierownikiem Katedry prof. M. S. oraz Dziekanem A. L.. Z żadnej z nich nie wynika, aby powódka wyraziła zgodę na poprowadzenie zajęć w nowym roku akademickim (...), w zaproponowanym wymiarze. Wręcz przeciwnie, zarówno w piśmie z dnia 7 lipca 2016 roku jak i w kolejnym, z dnia 14 lipca 2016 roku wprost wskazała, iż nie przyjmuje nowych zajęć, narzuconych jej do prowadzenia w roku akademickim 2016/2017. Zatem z przedmiotowych dokumentów wynika, że powódka w sposób jasny wyartykułowała swoją wolę. Brak jest natomiast dowodów na tezę przeciwną, którą powódka winna, zgodnie z dyspozycją art. 6 k.c. wykazać. Zapewne dowodem takim nie może być protokół przesłuchania powódki przed rzecznikiem dyscyplinarnym. W postępowaniu sądowym obowiązuje zasada bezpośredniości, unormowana w art. 235 § 1 k.p.c. Przepis ten stanowi, że postępowanie dowodowe odbywa się przed sądem orzekającym, chyba że sprzeciwia się temu charakter dowodu albo wzgląd na poważne niedogodności lub niewspółmierność kosztów w stosunku do przedmiotu sporu. W takich wypadkach sąd orzekający zleci przeprowadzenie dowodu jednemu ze swych członków (sędzia wyznaczony) albo innemu sądowi (sąd wezwany).

Jak wynika z akt sprawy, został dopuszczony dowód z przesłuchania powódki. W związku z tym K. W. (1) miała możliwość wypowiedzenia się w zakresie istotnym dla rozpoznania niniejszej sprawy. Jednak nie wszelkie informacje, które przekazała powódka były istotne. Dlatego też fakt pominięcia przez Sąd Rejonowy niektórych wypowiedzi - czemu dał wyraz w uzasadnieniu - był jak najbardziej prawidłowy. Co do dokumentu w postaci (...) trudno Sądowi Okręgowemu stwierdzić, jaka treść w nim zawarta miałaby potwierdzić rzekomą gotowość powódki do podjęcia poprowadzenia zaproponowanych zajęć. Przedmiotowy dokument jest propozycją prowadzenia zajęć przez wskazanych w dokumencie nauczycieli akademickich. Brak jest w jego treści adnotacji o jego zaakceptowaniu przez powódkę. Dane zawarte w przedmiotowym dokumencie znalazły się w piśmie z dnia 5 lipca 2016 roku, wskazującym jakie zajęcia i w jakim wymiarze zostały przydzielone powódce. Natomiast jaka była reakcja K. W. na złożoną propozycję wynika z kolejnych - przytoczonych powyżej - pism z dnia 7 lipca 2016 roku i 14 lipca 2016 roku. Zatem ani z kierowanej do powódki korespondencji, ani z całościowego wydruku załączonego do sprawy z sytemu (...) nie wynika, aby powódka podjęła jakiekolwiek działania, świadczące o przyjęciu propozycji prowadzenia zajęć w nowym roku akademickim (...) w formie zaproponowanej przez Kierownika Katedry. W związku z tym nie zrozumiałym jest dla Sądu, dlaczego dokument ten tj. wydruk (...) miałyby potwierdzić reprezentowaną w apelacji tezę, skoro z jego treści takich danych nie da się wyprowadzić.

Nie ostała się także teza o rzekomym poinformowaniu pracownika Dziekanatu o przyjętej propozycji prowadzenia zajęć na nowy rok akademicki (...). Powódka twierdziła, że na początku września zgłosiła się do Dziekanatu, w celu ustalenia terminu prowadzenia wszystkich przydzielonych zajęć. Jednak skarżąca, poza swoimi twierdzeniami, nie przedstawiła żadnych dowodów, które potwierdziłyby jej wersję. Niewykluczone, że wsparciem dla twierdzeń powódki mogłyby być zeznania pracownika dziekanatu, z którym miała wskazane kwestie ustalać. Jednak nie było możliwe - jak chciałaby skarżąca - oparcie się na zeznaniach pracownika Dziekanatu złożonych w postępowaniu dyscyplinarnym. Takie zeznania nie mogły być dowodem w niniejszej sprawie, ponieważ jak już wskazano powyżej obowiązuje w postępowaniu cywilnym zasada bezpośredniości. Nie było natomiast żadnych przeszkód - strona tego nie wykazała - aby taki dowód przeprowadzić przed Sądem orzekającym. Oznacza to, że zabrakło po stronie powodowej wymaganej w tym zakresie aktywności dowodowej, ponieważ żadnych dowodów na wskazaną okoliczność nie przedstawiła. Tym bardziej jest to wymagane od strony reprezentowanej przez zawodowego pełnomocnika, który winien czuwać nad prawidłowym i terminowym zgłaszaniem wniosków dowodowych. Co więcej taki wniosek nie został zgłoszony również na etapie postępowania apelacyjnego. W związku z tym Sąd nie był zobowiązany do poszukiwania za stronę dowodów na poparcie reprezentowanej w postępowaniu tezy zwłaszcza gdy korzystała ona ze wsparcia profesjonalisty. Dlatego też zeznań świadka - pracownika dziekanatu - złożonych w innym postępowaniu nie można było wykorzystać w niniejszej sprawie. A co za tym idzie, nie było możliwe przychylenie się do zarzutu poczynienia błędnych ustaleń faktycznych we wskazanym zakresie, skoro Sąd Rejonowy na podstawie zebranych w postępowaniu rozpoznawczym dowodach - tylko zeznań powódki - nie mógł wyprowadzić tezy zgodnej z twierdzeniami apelacji.

Nie można zgodzić się także z zarzutem apelacji, iż do błędnych wniosków doszedł Sąd Rejonowy uznając brak woli prowadzenia przez powódkę przydzielonych zajęć w sytuacji, gdy to pozwany w dniu 5 października 2016 roku przydzielił je innym wykładowcom, pomimo, iż Rektor UŁ odmówił Dziekanowi (...) zawieszenia powódki w obowiązkach służbowych, w obliczu czego powódka nie mogła przystąpić do prowadzenia zajęć przydzielonych jej przez Dziekana Wydziału.

Powódka, formułując powyższy zarzut kompletnie pomija chronologię zdarzeń, zapominając o treści pism z dnia 7 lipca 2016 roku i 14 lipca 2016 roku, w których to wprost wyraziła swój sprzeciw co do prowadzenia zajęć w zaproponowanym przez kierownika katedry kształcie. Zatem pozwany, znając stanowisko powódki, był zobligowany, aby w nowym roku akademickim (...) zapewnić studentom realizację zaplanowanych zajęć. Dlatego też powódka od dnia 5 października 2016 roku nie była już uwzględniona ani w rozkładzie zajęć ani w systemie (...). Zajęcia pierwotnie jej przypisane zostały przydzielone innym wykładowcom. Podjętej przez pozwanego decyzji w dniu 5 października 2016 roku nie można analizować w oderwaniu - jak robi to powódka - od treści przedmiotowych pism. Działania pozwanego były rozciągnięte w czasie - w którym to powódka nie wykazała chęci prowadzenia zaproponowanych zajęć - a ich konsekwencją było powierzenie zajęć pierwotnie przypisanych powódce, innym wykładowcom. Decyzji pracodawcy we wskazanym zakresie nie może dyskwalifikować fakt, że Rektor odmówił zawieszenia powódki w obowiązkach służbowych. Logicznym wydaje się, że dziekan - jak już wskazano powyżej - wobec braku zgody powódki na prowadzenie zajęć, przedsięwziął kroki ku realizacji zaplanowanych zajęć. W związku z tym, kierując się dobrem studentów był zobligowany taką decyzję podjąć.

Także kolejny zarzut apelacji nie zyskuje instancyjnej akceptacji co do nieprawidłowości w zakresie podjęcia uchwały o wyrażeniu zgody na wypowiedzenie powódce stosunku pracy, a konkretnie dwukrotnego głosowania, braku uchwały oraz braku informacji, iż ma być poddana pod głosowanie opinia pozytywna.

Zauważyć należy, że Sąd Rejonowy, w sposób szczegółowy i szeroki odniósł się do wszystkich wskazanych przez powódkę, rzekomo mających mieć miejsce, uchybień. Sąd Okręgowy w pełni z tym ustaleniami się zgadza i nie widzi żadnych podstaw, aby je kwestionować.

Przede wszystkim nie ma racji skarżący, że podjęta przez Radę Wydziału uchwała była nieważna, ponieważ głosowanie nad jej przyjęciem odbyło się 2 razy. Jak wynika z akt sprawy Sąd Rejonowy na rozprawie w dniu 8 maja 2017 roku odtworzył przebieg posiedzenia Rady Wydziału z dnia 23 września 2016 roku w obecności obu stron i doszedł do słusznych wniosków, iż nie miało miejsca dwukrotne głosowanie. Sąd opisał cały przebieg głosowania wskazując na przyczyny przerwania głosowania, które po wyjaśnieniu było kontynuowane. Również przytoczony fragment posiedzenia Rady Wydziału w apelacji nie wskazuje, aby głosowanie zostało zakończone, ponieważ w trakcie oddawania głosów okazało się, że studenci nie oddawali głosów. Natomiast przytoczona wypowiedź pani Dziekan „powtarzamy głosowanie” nie ma znaczenia, gdyż chodzi o przebieg głosowania, nie zaś użyte kolokwialnie stwierdzenie. Odtworzony przebieg posiedzenia wskazuje, że głosowanie w trakcie zostało przerwane i było kontynuowane po pouczeniu studentów o przysługującym im prawie do głosowania.

Nie było możliwe przychylenie się do twierdzeń powódki, że uczestnicy Rady, bezpośrednio przed oddaniem głosów nie zostali poinformowani, iż chodzi o wyrażenie „zgody pozytywnej” na rozwiązanie z powódką stosunku pracy. Sąd Rejonowy również i w tym zakresie opisał przebieg posiedzenia wskazując, że Dziekan jasno sprecyzowała, iż powodem rozwiązania z K. W. stosunku pracy było odmówienie przez nią prowadzenia zajęć. Dziekan przedstawiła ponadto R. tło wydarzeń oraz okoliczności mające wpływ na decyzję o rozwiązaniu stosunku pracy. Dziekan wskazała, iż istnieją również inne kwestie dotyczące powódki, jednakże nie mają one wpływu na decyzję o rozwiązaniu stosunku pracy i nie stanowią przyczyny tego rozwiązania, jedyną przyczyną było odmówienie prowadzenia powierzonych powódce zajęć. W związku z tym bez znaczenia dla ważności tej czynności jest to, że bezpośrednio przed zarządzeniem głosowania dziekan nie użyła słowa „pozytywną” , skoro wcześniej jasno określiła, jakiej treści opinia będzie poddana pod głosowanie.

Nie było również uchybień co do formy podjęcia decyzji o wyrażeniu zgody na rozwiązanie stosunku pracy z powódką. Sąd Rejonowy - słusznie zwrócił uwagę - że art. 125 ustawy o szkolnictwie wyższym nie wprowadza rygoryzmu w zakresie treści, formy czy jakiejkolwiek innej – dotyczącej wydawania przez organ kolegialny wskazanej opinii. Na Wydziale nie istniały również procedury wewnętrzne, które by te kwestie formalizowały. Ważne zatem jest to, by organ kolegialny wyraził opinię, która jest głosowana większością głosów. Dziekan sformułowała treść uchwały – jako wyrażenie pozytywnej opinii, zostało przeprowadzone głosowanie, a jego wynik był jednoznaczny.

Ważności podjętej uchwały nie dyskwalifikował także fakt, że w czasie głosowania został oddany jeden głos „wstrzymujący się”. Przede wszystkim słusznie został uznany jako nieważny. Ponadto w skali oddanych głosów „za” - 102 i „przeciwko” - 0 nie miał większego znaczenia. Zauważyć także należy, że zawsze podczas głosowania zdarzają się głosy nieważne z różnych to przyczyn, ale nie czynią podjętej decyzji nieważną. W związku z tym nie można było przychylić się do twierdzeń skarżącej, że poczynione w tym zakresie przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne były błędne.

Mając powyższe na uwadze, w ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy nie naruszył przepisów procesowych. Rozumowanie Sądu pierwszej instancji było logiczne i spójne. Poczynione ustalenia faktyczne były prawidłowe, a postępowanie dowodowe zostało przeprowadzone rzetelnie i wnikliwie. Miało to swoje odzwierciedlenie w rzeczowym uzasadnieniu wyroku. Z tych też względów uznać należy, że nie ma podstaw do stwierdzenia naruszenia przepisów prawa procesowego.

Brak było także podstaw do podzielenia zarzutu naruszenia prawa materialnego tj. art. 125 ustawy prawo o szkolnictwie wyższym poprzez błędną jego wykładnię

Zgodnie z art. 125 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku o szkolnictwie wyższym (Dz.U. 2016 roku, poz. 1842) stosunek pracy z mianowanym nauczycielem akademickim może być rozwiązany również z innych ważnych przyczyn, po uzyskaniu zgody organu kolegialnego wskazanego w statucie uczelni.

W ocenie Sądu Okręgowego powyższy przepis stanowi wyraz wzmożonej ochrony trwałości stosunku pracy nauczyciela akademickiego z mianowania. Określa on zarówno przyczyny rozwiązania stosunku pracy, jak i tryb jego dokonania. Konsekwencją wskazanej regulacji jest możliwość rozwiązania stosunku pracy z mianowanym nauczycielem akademickim poza przypadkami enumeratywnie wyliczonymi w art. 124 powołanej ustawy tylko „z innych ważnych przyczyn” po uzyskaniu zgody organu kolegialnego uczelni wskazanego w statucie. Przy tym zgoda ta jest warunkiem sine qua non skuteczności dokonanego wypowiedzenia.

Nie powinno budzić wątpliwości, że "ważna przyczyna" z art. 125 ustawy nie może być utożsamiana z nieuzasadnioną przyczyną wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony (art. 45 § 1 k.p.). Należy więc stwierdzić, że ustawa dopuszcza wypowiedzenie stosunku pracy z mianowania w znacznie węższym zakresie niż Kodeks pracy. Pojęcie "innej ważnej przyczyny" jest zwrotem będącym klauzulą generalną. Nie oznacza to jednak, że decydujące znaczenie mogą mieć oceny (kwalifikacje) przez organy kolegialne uczelni wyższych. W każdym przypadku ocena ważności innej przyczyny wypowiedzenia podlega ocenie organów rozstrzygających spory ze stosunku pracy pracowników uczelni wyższych.

Przede wszystkim - jak słusznie uznał Sąd Rejonowy - inną ważną przyczyną może być także ta, która leży po stronie pracownika i dotyczy jego stosunku do wykonywanych obowiązków. Naruszenie przez powódkę jej obowiązków służbowych, przeciwstawienie się poleceniu zwierzchnika stanowiło „inną ważną przyczynę” w świetle art. 125 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Powódka swoją postawą zamanifestowała brak woli podporządkowania się pracodawcy i świadczenia pracy, co nie daje pogodzić się z istotą jej roli – pracownika. Sąd podkreślił, iż zajęcia powierzone powódce do prowadzenia pozostawały w zakresie dydaktyki Katedry, do której organizacyjnie przynależała, a ich organizacja nie odbiegała od norm funkcjonujących na uczelni. Nie istniały zatem żadne argumenty, które przemawiałyby za oceną, iż odmowa prowadzenia zajęć była uzasadniona. Zatem nie ma wątpliwości, iż inna ważna przyczyna może być również po stronie pracownika.

Po ustaleniu tej kwestii Sąd Rejonowy był w pełni uprawniony do oceny oświadczenia pracodawcy pod kątem prawidłowości i zasadności. Wbrew zarzutom apelacji nie pozbawiał tego uprawnienia – jak błędnie przyjmuje skarżący - fakt prowadzenia przeciwko powódce postępowania dyscyplinarnego. Sąd Rejonowy wspierając się dość bogatym orzecznictwem Sądu Najwyższego przedstawił ugruntowany pogląd, zgodnie z którym odpowiedzialność dyscyplinarna a rozwiązanie stosunku pracy to odrębne instytucje. Są to dwa odrębne postępowania, nie pozostające z sobą w żadnym konflikcie, co więcej nie mające mocy wzajemnie wykluczającej się. Dodatkowo Sąd I instancji – słusznie zwrócił uwagę - że postępowanie dyscyplinarne zostało wszczęte dopiero wnioskiem o ukaranie z dnia 27 stycznia 2017 roku, a zatem już po dokonaniu wypowiedzenia stosunku pracy. Ponadto, co istotne, zarzut wskazany w punkcie 2 wniosku dotyczy „odmowy wykonania poleceń”, który kładzie nacisk na sferę podporządkowania się decyzjom przełożonych, a nie odmowy świadczenia pracy, co jest przedmiotem niniejszej sprawy. Oznacza to, że zarzut stawiany powódce dotyczy jednego zachowania, ale jest rozpatrywany w każdym ze wskazanych postępowań w innym kontekście. W tej sytuacji Sąd Rejonowy nie był pozbawiony – jak próbuje przeforsować skarżący - oceny wskazanej w wypowiedzeniu przyczyny.

W przedmiotowej sprawie pracodawca stawia powódce zarzut sformułowany jako uchybienie obowiązkom nauczyciela akademickiego tj. odmowa prowadzenia w roku akademickim 2016/2017 powierzonych powódce zajęć. Pracodawca powódki podkreślił, iż zajęcia zaakceptowane przez powódkę – z administracji publicznej przydzielone były do prowadzenia w semestrze letnim, zaś zajęcia z administracji publicznej na świecie zostały wycofane z uwagi na nieutworzenie grupy. Jak wykazało niniejsze postępowanie w rzeczywistości powódka nie wyraziła zgody na prowadzenie zajęć w nowym roku akademickim w 2016/2017 w kształcie zaproponowanym przez Kierownika Katedry. Czym ewidentnie naruszyła dyspozycję art. 111 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, który formułuje podstawowe obowiązki nauczycieli akademickich. Zgodnie z ust. 1 tego przepisu pracownicy naukowo-dydaktyczni mają obowiązek:

1) kształcić i wychowywać studentów, w tym nadzorować opracowywanie przez studentów prac zaliczeniowych, semestralnych, dyplomowych, pod względem merytorycznym i metodycznym;

2) prowadzić badania naukowe i prace rozwojowe, rozwijać twórczość naukową albo artystyczną;

3) uczestniczyć w pracach organizacyjnych uczelni.

Zauważyć należy, że przepis ten wskazuje na kolejność obowiązków nauczyciela akademickiego, umieszczając na pierwszym miejscu obowiązki dydaktyczne. Jeśli chodzi o obowiązki dydaktyczne (pracownicy naukowo-dydaktyczni i dydaktyczni), ustawodawca precyzuje, że ich przedmiotem jest kształcenie i wychowywanie studentów, w tym nadzorowanie opracowywania przez studentów prac zaliczeniowych, semestralnych, dyplomowych, pod względem merytorycznym i metodycznym. Ustawodawca pragnął zagwarantować odpowiedni przebieg procesu dydaktycznego, którego fundamentem jest prawidłowa relacja między nauczycielem akademickim a studentem. Chodzi o zapewnienie właściwego zaangażowania nauczycieli akademickich, zwłaszcza w tych sferach, w których studenci potrzebują wsparcia ze strony kadry naukowo-dydaktycznej. O ile kształcenie dotyczy przede wszystkim wiedzy i umiejętności studentów, o tyle wychowywanie ma charakter bardziej ogólny, wiążąc się z kształtowaniem pewnej postawy życiowej. Kształcenie studentów odbywa się w ramach wyznaczonych przez programy i plany nauczania. Gdy chodzi o obowiązek wychowywania studentów, należy go oceniać przez pryzmat całokształtu przepisów ustawy oraz jej celów. Wychowywanie studentów nie powinno wykraczać poza ramy wyznaczone przez ustawodawcę dla procesu dydaktycznego. Prawidłowa realizacja obowiązków dydaktycznych podlega stałej weryfikacji, która ma zapewnić odpowiedni poziom zajęć prowadzonych ze studentami. Przejawem kontroli są w szczególności hospitacje oraz ankiety studenckie i doktoranckie.

Oznacza to, że ustawodawca w sposób celowy ustalił kolejność obowiązków nauczycieli akademickich, stawiając na pierwszym miejscu kształcenie i wychowanie studentów, które ma niezmiernie istotne znaczenie, a dopiero w drugiej kolejności własny rozwój naukowy. Natomiast powódka kompletnie pomija wskazaną gradację obowiązków, koncentrując swoje działania na jak najszybszym osiągnięciu następnego etapu rozwoju kariery naukowej. Oczywistym jest, że ten element jest istotny dla pracy nauczyciela akademickiego, ale nie może być pierwszoplanowy, czy wręcz jedyny. Natomiast z zachowania powódki wynika, że priorytetowym stał się własny rozwój naukowy, nie zaś praca ze studentem. Co istotne, powódka argumentując swoją odmowę poprowadzenia zaproponowanych zajęć wskazała, że nie odpowiadają one jej kompetencjom i kwalifikacjom - dotyczyło to choćby prowadzenia zajęć ze studentami studiów zaocznych. Powódka wskazała więc jasno, że kształcenie studentów studiów zaocznych jest dla niej, jako pracownika po habilitacji, ujmą oraz zahamuje to jej własny rozwój naukowy.

Obowiązkiem powódki i to w pierwszym rzędzie było kształcenie studentów. Nie można zatem podzielić argumentacji, że zaproponowane zajęcia były poniżej jej kompetencji czy kwalifikacji, skoro podstawowym jej obowiązkiem była praca dydaktyczna. To chęć szybkiego awansu spowodowała, że umknęło powódce to, gdzie pracuje i jaki jest główny cel uczelni wyższej, czyli który z obowiązków wskazanych w art. 111 ustawy o szkolnictwie wyższym jest priorytetowym. K. W. skoncentrowała się wyłącznie na jak najszybszym objęciu stanowiska Kierownika Zakładu.

Podsumowując, zdaniem Sądu Okręgowego, powódka nie miała żadnych uzasadnionych podstaw, aby odmówić poprowadzenia zaproponowanych przez kierownika katedry zajęć na nowy rok akademicki (...), ponieważ odpowiadały jej kompetencjom.

Powódka odmawiając prowadzenia powierzonych jej zajęć jednocześnie odmówiła realizacji swojego obowiązku wynikającego z ustawy, obowiązku podstawowego, bez realizacji którego nie może być mowy o świadczeniu pracy, jako istocie stosunku pracy. A co za tym idzie, zdaniem Sądu Okręgowego wskazana powódce w wypowiedzeniu stosunku pracy przyczyna jest prawdziwa i uzasadniona. Natomiast apelujący nie zanegował skutecznie ustaleń Sądu Rejonowego we wskazanym zakresie.

Powyższe wywody prowadzą do wniosku, iż brak jest podstaw do przyjęcia zasadności zarzutu naruszenia art. 125 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. z 2016 roku, poz. 1842). Pozwany pracodawca nie naruszył wskazanej normy prawnej i w związku z tym dokonane wypowiedzenie było zgodne z prawem.

Biorąc powyższe pod uwagę Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację skarżącej, jako całkowicie bezzasadną.

Z uwagi na to, że stronę pozwaną, która w postępowaniu apelacyjnym wygrała sprawę w całości reprezentował pełnomocnik profesjonalny, Sąd Okręgowy zasądził od powódki K. W. (1) na rzecz (...) w Ł. kwotę 120 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję, zgodnie z treścią art. 98 k.p.c. oraz § 9 ust. 1 pkt. 1 oraz § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1804 ze zm.).

E.W.