Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Pa 127/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 stycznia 2018 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSO Marcin Graczyk (spr.)

Sędziowie: SO Renata Gąsior

SO Agnieszka Stachurska

Protokolant: Paulina Filipkowska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 30 stycznia 2018 r. w Warszawie

sprawy z powództwa A. Ł.

przeciwko (...) Sp. z o.o. w W.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji wniesionej przez powoda A. Ł.

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 8 maja 2017 r., sygn. akt VI P 165/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda A. Ł. na rzecz (...) Sp. z o.o. w W. kwotę 1.800,00 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą.

SSO Renata Gąsior SSO Marcin Graczyk SSO Agnieszka Stachurska

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 8 maja 2017 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych po rozpoznaniu sprawy z powództwa A. Ł. przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W. o zadośćuczynienie w pkt 1 oddalił powództwo, w pkt 2 zasądził od powoda A. Ł. na rzecz pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. kwotę 2.400 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, w pkt 3 koszty sporządzenia opinii biegłego przejął na rachunek Skarbu Państwa Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Północ w Warszawie.

Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia i rozważania Sądu Rejonowego:

Powód był zatrudniony w pozwanej spółce od dnia 17 lutego 2011 r. Ostatnio na podstawie umowy o pracę z dnia 30 listopada 2011 r. na czas określony, tj. od dnia 1 stycznia 2012 r. do dnia 31 grudnia 2017 r., na stanowisku: pracownik obsługi technicznej, w pełnym wymiarze czasu pracy. Wynagrodzenie powoda liczone jak ekwiwalent pieniężny za urlop wypoczynkowy wynosiło 3.136 zł miesięcznie.

Pracownik techniczny był odpowiedzialny za sprawność wszelkich instalacji na budynkach. Ustalał, czy wymagają naprawy, interwencji oraz czy działają w sposób prawidłowy. Do zakresu obowiązków powoda należały ponadto prace techniczne i konserwacyjne przy instalacjach na budynkach. Powód wykonywał również prace hydrauliczne, elektryczne, malarskie, brukarskie oraz drobne naprawy- np. wymiana żarówki, czy sprawdzenie gniazdka elektrycznego. Zdarzało się, iż powód pracował na wysokości. W tym celu używał drabiny.

W dniach 17-18 lutego 2011 r. powód odbył instruktaż stanowiskowy na zajmowanym stanowisku pracy oraz wstępne szkolenie z zakresu BHP, natomiast w dniu 29 lutego 2012 r. przeszedł szkolenie z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy dla pracowników zatrudnionych na stanowiskach robotniczych.

Pracodawca zatrudniał ok. 30 pracowników na stanowiskach obsługi technicznej. Pracownicy tej grupy zawodowej byli zapatrywani przez pracodawcę w odzież i obuwie robocze. Pracownicy dostawali odzież nie częściej niż raz na 12 miesięcy, jednak w przypadku jej wcześniejszego zużycia mieli obowiązek zawiadomienia o tym fakcie swojego bezpośredniego przełożonego. Użytkowanie odzieży roboczej miało przeciwdziałać zabrudzeniu odzieży prywatnej pracowników, a także miało charakter wizerunkowy – odzież miała konkretne barwy oraz logo firmy. Pozwana spółka zatrudniała osobę odpowiedzialną za zamawianie odzieży roboczej, która zbierała informacje od kierowników obiektów o zapotrzebowaniu i na tej podstawie dokonywała zakupu. Pracownicy, w tym powód zatrudnieni na stanowisku pracownika obsługi technicznej byli wyposażani w obuwie robocze z twardą antypoślizgową podeszwą, ogrodniczki i koszulę, zaś ci, którzy świadczyli pracę poza obiektami pozwanej otrzymywali również bluzy.

W dniu 23 października 2014 r. powód stawił się do pracy ok. godz. 7:00 w budynku przy ul. (...). Do obowiązków powoda w tym dniu należało sprawdzenie napięcia w gniazdku elektrycznym, które znajdowało się na wysokości ok. 310 cm. W tym celu powód wszedł na drabinę na wysokość ok. 130-140 cm i sprawdził, że w gniazdku nie ma napięcie. Dokonując pomiaru napięcia powód kilkukrotnie wchodził i schodził z drabiny, przy czym wchodził maksymalnie do szóstego szczebla. Powód miał w tym czasie na sobie prywatne obuwie sportowe do biegania, bowiem obuwie robocze, które otrzymał od pracodawcy zepsuło się po kilku miesiącach używania. Około godziny 8:25 powód schodząc z drabiny, znajdując się na wysokości ok. 110 cm, poślizgnął się i spadł na posadzkę. Spadając uderzył głową w posadzkę i na kilka minut stracił przytomność. Pracownik ochrony M. G. usłyszał hałas spowodowany tym upadkiem. Zobaczył, że powód leży nieprzytomny na posadzce, dlatego wezwał innego pracownika, który zadzwonił na pogotowie ratunkowe. Po odzyskaniu przytomności powód został przetransportowany za pomocą krzesła do lobby, gdzie czekał na przyjazd pogotowia ratunkowego. Ok. 9:00 powód został przewieziony karetką pogotowia do Szpitala (...). W Szpitalu stwierdzono u niego krwotok podpajęczynówkowy. Badanie tomografii komputerowej kręgosłupa szyjnego nie wykazało konkretnych zmian pourazowych. Kości czaszki również nie wskazywały na zmiany pourazowe. Na skutek urazu doznanego w dniu 23 października 2014 r. u powoda rozpoznano uraz głowy z utratą przytomności oraz pourazowe krwawienie podpajęczynówkowe. Powód nie wymagał leczenia neurochirurgicznego. W trakcie obserwacji w oddziale szpitalnym powód był w stanie stabilnym, bez objawów neurologicznych, utrzymywały się natomiast okresowo bóle i zawroty głowy. W dniu 30 października 2014 r. powoda wypisano do domu w stanie ogólnym dobrym z zaleceniami oszczędzającego trybu życia, zakazem dźwigania przez 2-4 tygodnie oraz przyjmowania leków przeciwbólowych typu P. czy P.. Po zdarzeniu powód przebywał przez pół roku na zwolnieniu lekarskim.

W dniu 3 listopada 2014 r. zespół powypadkowy w składzie B. P. i W. K. sporządził protokół nr (...) ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy. Jako bezpośrednią przyczynę wypadku wskazano poślizgnięcie się powoda na jednym ze stopni drabiny podczas schodzenia z niej. Pośrednią przyczyną był natomiast brak obuwia roboczego oraz koncentracji podczas schodzenia z drabiny. Nie stwierdzono w protokole nieprzestrzegania przez pracodawcę przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy czy przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, a także naruszenia przez poszkodowanego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia. Jako skutki wypadku wskazano uraz głowy i ogólne potłuczenie. We wnioskach i zaleceniach profilaktycznych zalecono wyposażenie pracowników w stosowne, zgodnie z tabelą norm wyposażenia obuwie robocze, wyposażenie pracowników wykonujących pracę na drabinach w kaski ochronne oraz zobowiązanie kierowników obiektu do monitorowania stanu odzieży i obuwia roboczego i sprzętu ochronnego podległych pracowników pod kątem przydziału, a także stanu używalności.

Lekarz orzecznik ZUS orzeczeniem z dnia 12 czerwca 2015 r. stwierdził u powoda 8% długotrwałego uszczerbku na zdrowiu spowodowanego skutkami wypadku przy pracy z dnia 23 października 2014 r. Natomiast Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. dnia 1 stycznia 2015 r. wypłacił powodowi jednorazowe odszkodowanie w kwocie 6.056 zł.

Pismem z dnia 28 kwietnia 2016 r. pracodawca rozwiązał z powodem umowę o pracę z zachowaniem dwutygodniowego okresu wypowiedzenia na podstawie art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników.

Powyższy stan faktyczny został ustalony na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach sądowych oraz aktach osobowych powoda oraz na podstawie zeznań świadków: B. P., B. C., M. G., P. S., A. P. oraz zeznającego w charakterze strony pozwanej M. B.. W ocenie Sądu Rejonowego zeznania ww. świadków oraz M. B. były logiczne i spójne oraz korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Świadkowie zgodnie zeznali na temat zasad przyznawania odzieży roboczej pracownikom pozwanego oraz okoliczności wypadku przy pracy z dnia 23 października 2014 r.

Sąd Rejonowy dał wiarę zeznaniom świadka W. K. w zakresie w jakim korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. W szczególności Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom świadka w zakresie w jakim twierdził, iż bez znaczenia pozostawało jaki rodzaj obuwia powód miał na sobie w dniu zdarzenia. Powyższe zeznania stoją w sprzeczności z protokołem powypadkowym sporządzonym przez świadka.

Sąd Rejonowy nie ustalał stanu faktycznego na podstawie zeznań świadka T. G., bowiem świadek nie posiadała wiedzy na temat stanu zdrowia powoda po wypadku oraz okoliczności zdarzenia.

Stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił również na podstawie zeznań powoda. Sąd Rejonowy dał wiarę zeznaniom powoda w zakresie w jakim korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Sąd Rejonowy nie dał wiary powodowi, iż na skutek wypadku przy pracy z dnia 23 października 2014 r. utracił smak i węch oraz nie mógł uprawiać sportu. Co do tych pierwszych następstw zdarzenia twierdzenia powoda podlegały weryfikacji opinią biegłego lekarza neurologa, który nie wskazał na tego rodzaju następstwa urazu. Zeznania powoda w zakresie niemożności uprawiania sportu nie korespondowały natomiast w szczególności z zeznaniami świadków B. P. oraz B. C..

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Rejonowy w pierwszej kolejności wskazał, iż poza sporem pozostaje, iż w dniu 23 października 2014 r. powód uległ zdarzeniu, które zostało uznane przez zespół powypadkowy w protokole nr (...) za wypadek przy pracy, a Lekarz Orzecznik ZUS ustalił 8% uszczerbek na zdrowiu. Powód na gruncie niniejszego postępowania dochodził od pracodawcy zadośćuczynienia w kwocie 30.000 zł tytułem szkody niemajątkowej za doznaną krzywdą spowodowaną skutkami wypadku przy pracy z dnia 23 października 2014 r.

Sąd Rejonowy podkreślił, że wyłączne powoływanie się pracownika na sam fakt wypadku przy pracy potwierdzonego protokołem powypadkowym nie wyczerpuje postępowania dowodowego w sprawie o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Pracownik obowiązany jest wykazać przesłanki prawne odpowiedzialności odszkodowawczej: ciążącą na pracodawcy odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego, poniesioną szkodę (uszczerbek na zdrowiu) oraz związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy a powstaniem szkody.

Powód w niniejszym postępowaniu wskazywał, iż w wyniku wypadku i doznanych obrażeń trwale utracił smak oraz znacznie pogorszył mu się węch oraz ciągle nawracają u niego bóle głowy. Ponadto wskazywał, iż oprócz szkody niemajątkowej związanej ze znacznym uszczerbkiem na zdrowiu doznał krzywdy w postaci bólu i cierpienia, urazu psychicznego, związanego przede wszystkim ze zmniejszeniem sprawności fizycznej organizmu oraz przydatności do pracy. Z uwagi na fakt, iż Sąd nie posiada wiadomości specjalnych koniecznych do ustalenia rozmiaru uszczerbku na zdrowiu, postanowieniem z dnia 24 listopada 2016 roku Sąd Rejonowy dopuścił dowód z opinii biegłego lekarza specjalisty neurologa celem ustalenia rozmiaru uszczerbku na zdrowiu powoda na skutek wypadku z dnia 23 października 2014 roku, wpływu doznanych obrażeń na jego obecny stan zdrowia, ustalenia urazów, jakich powód doznał w związku z wypadkiem, czy w związku z wypadkiem istniały u powoda ograniczenia w życiu codziennym, jeżeli tak, to jak długo oraz jakie są rokowania na przyszłość.

W opinii z dnia 28 listopada 2016 r. biegła lekarz neurolog wskazała, iż w następstwie wypadku przy pracy z dnia 23 października 2014 r. powód doznał urazu głowy z utratą przytomności z następowym pourazowym krwawieniem podpajęczynówkowym z utrzymującymi się aktualnie pourazowymi bólami i zawrotami głowy. Powód był niezdolny do pracy po przebytym urazie głowy przez okres sześciu miesięcy, przez okres pierwszego miesiąca po urazie istniały ograniczenia w życiu codziennym powoda wymagające okresowej pomocy osób drugich w codziennym funkcjonowaniu. Podczas badania powód zgłaszał skargi m. in.: na zaburzenia węchu i smaku, zaburzenia równowagi przy zmianie pozycji oraz lęk przed jazdą rowerem i motocyklem. Biegła stwierdziła u powoda prawidłową ruchomość kręgosłupa we wszystkich odcinkach, bez objawów korzeniowych i ubytkowych neurologicznych, bez objawów ogniskowych i piramidowych, biegła nie stwierdziła objawów uszkodzenia ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego poza podawanymi subiektywnymi zaburzeniami węchu i smaku. W ocenie biegłej powód doznał 8 % uszczerbku na zdrowiu z powodu wypadku przy pracy skutkującego urazem głowy. Biegła ponadto wskazała, iż w przyszłości mogą utrzymywać się nadal dolegliwości takie jak bóle głowy, natomiast mało prawdopodobne jest wystąpienie innych odległych następstw przebytego urazu głowy.

W ocenie Sądu Rejonowego opinia przedstawiona przez biegłego z zakresu neurologii była logiczna, spójna, nie budziła wątpliwości z punktu widzenia metodologii, poprawności, rzetelności i prawidłowości rozumowania. W ocenie Sądu Rejonowego brak było jakichkolwiek podstaw do kwestionowania zasadności przedmiotowej opinii. Biegły wydał opinię po przeprowadzeniu badania powoda i zapoznał się z procesem jego leczenia oraz dokumentacją medyczną. Sąd Rejonowy podzielił ustalenia dokonane przez biegłego. Biegły wskazał, iż bezpośrednio po wypadku u powoda istniały ograniczenia w życiu codziennym, wymagające okresowej pomocy osób drugich. Nadto, strony nie zgłaszały jakichkolwiek zastrzeżeń do treści przedstawionej opinii. Zdaniem Sądu Rejonowego przedstawione przez biegłego wnioski wskazują na doznanie przez powoda krzywdy na skutek poniesionych urazów głowy. Niewątpliwie powód odczuwał bóle i dyskomfort z powodu ograniczenia sprawności. Nie pozostawia wątpliwości również fakt, iż powód przez pół roku po wypadku pozostawał na zwolnieniu lekarskim. Okoliczności wskazane w przedmiotowej opinii oraz wyżej wymienione w ocenie Sądu Rejonowego nie budzą wątpliwości, co do faktu poniesienia przez powoda szkody niemajątkowej. Wobec powyższego ustalenia Sąd Rejonowy był obowiązany do badania dalszych przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, tj. ciążącej na pracodawcy odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego oraz związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy a powstaniem szkody niemajątkowej.

Powód jako działanie bezprawne pracodawcy wskazywał naruszenie normy wynikającej z art. 237 7 k.p., tj. zapewnienie pracownikowi przez pracodawcę obuwia roboczego. Dokonując analizy normy nakładającej na pracodawcę obowiązek dostarczenia pracownikowi odzieży i obuwia ochronnego, należy mieć na uwadze, zgodnie z art. 207 § 1 k.p., iż to pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. Na zakres odpowiedzialności pracodawcy nie wpływają obowiązki pracowników w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz powierzenie wykonywania zadań służby bezpieczeństwa i higieny pracy specjalistom spoza zakładu pracy, o których mowa w art. 237 11 § 2. Z kolei powołany przepis art. 237 7 k.p. stanowi, iż pracodawca jest obowiązany dostarczyć pracownikowi nieodpłatnie odzież i obuwie robocze, spełniające wymagania określone w Polskich Normach: 1) jeżeli odzież własna pracownika może ulec zniszczeniu lub znacznemu zabrudzeniu; 2) ze względu na wymagania technologiczne, sanitarne lub bezpieczeństwa i higieny pracy. Pracodawca może ustalić stanowiska, na których dopuszcza się używanie przez pracowników, za ich zgodą, własnej odzieży i obuwia roboczego, spełniających wymagania bezpieczeństwa i higieny pracy (§ 2 ww. art.). Pracownikowi używającemu własnej odzieży i obuwia roboczego, zgodnie z § 2, pracodawca wypłaca ekwiwalent pieniężny w wysokości uwzględniającej ich aktualne ceny (§ 4 ww. art.).

Należy ponadto wskazać, iż zgodnie z regulacją art. 237 9 § 1 k.p. pracodawca nie może dopuścić pracownika do pracy bez środków ochrony indywidualnej oraz odzieży i obuwia roboczego, przewidzianych do stosowania na danym stanowisku pracy. Pracodawca jest obowiązany zapewnić, aby stosowane środki ochrony indywidualnej oraz odzież i obuwie robocze posiadały właściwości ochronne i użytkowe, oraz zapewnić odpowiednio ich pranie, konserwację, naprawę, odpylanie i odkażanie (§ 2 ww. art.). Jeżeli pracodawca nie może zapewnić prania odzieży roboczej, czynności te mogą być wykonywane przez pracownika, pod warunkiem wypłacania przez pracodawcę ekwiwalentu pieniężnego w wysokości kosztów poniesionych przez pracownika (§ 3 ww. art.).

Przepis art. 237 7 § 1 k.p. nakazuje pracodawcy zapewnić obuwie robocze na danym stanowisku pracy, a dosłowniej wprowadza bezwzględny zakaz dopuszczania pracownika bez obuwia roboczego, przewidzianego do stosowania na danym stanowisku pracy ze względu na wymagania technologiczne, sanitarne lub bezpieczeństwo i higienę pracy. W dniu 23 października 2014 r. powód nie miał na sobie obuwia roboczego zapewnionego przez pracodawcę, lecz prywatne buty sportowe. W wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd Rejonowy ustalił, iż w pozwanej spółce nie obowiązywały przepisy określające zasady przydziału i korzystania z obuwia roboczego. Co prawda pozwana zatrudniała osobę, do której obowiązku należało przyjmowanie zgłoszeń o faktu zużycia odzieży, ale jej rola ograniczała się do złożenia zamówienia na tę odzież i jej zakupu. Z praktyki wynikało, iż obuwie i odzież roboczą pracownik otrzymywał średnio na okres 12 miesięcy, a w przypadku wcześniejszego zużycia miał zgłaszać ten fakt przełożonemu. Pracodawca nie dokonywał kontroli użytkowania, a co za tym idzie zużycia odzieży i obuwia roboczego przez pracowników, jedynie zwracał uwagę na fakt noszenia uniformu z logo firmy. Sąd Rejonowy ustalił również, że fakt zgłoszenia przez pracownika zużycia obuwia nie powodował automatycznego przydziału nowych butów ani ewentualnie butów zastępczych. Pracownik wykonywał wówczas pracę we własnej odzieży, za użytkowanie której nie otrzymywał od pracodawcy ekwiwalentu. Powód w okresie przed wypadkiem nie otrzymał od pracodawcy nowej odzieży, pomimo sygnalizowania tego faktu. Znamiennym w niniejszej sprawie pozostaje przede wszystkim to, że sam pracodawca w protokole powypadkowym jako pośrednią przyczynę wypadku przy pracy wskazał brak obuwia roboczego. Ponadto, w zaleceniach profilaktycznych po wypadku za stosowne uznał zaopatrzenie pracowników w obuwie robocze oraz kaski ochronne. Tym samym, w ocenie Sądu Rejonowego, poprzez niezapewnienie powodowi obuwia roboczego w dniu 23 października 2014 r. pracodawca dopuścił się bezprawnego zachowania, stanowiącego jedną z przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej.

W ocenie Sądu Rejonowego niezapewnienie powodowi przez pracodawcę obuwia roboczego przybrało postać zaniechania działania, do którego pozwana była obowiązana. Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, iż odzież i obuwie robocze miało przede wszystkim chronić przed zabrudzeniem, ale ponadto nie można ujmować mu pozostałych właściwości. Zawierało bowiem ono twardą podeszwę o lepszej przyczepialności do podłoża i z pewnością różniło się od obuwia wykorzystywanego do codziennego użytku. Zdaniem Sądu Rejonowego argumentacja pozwanej, iż fakt niezapewnienia obuwia roboczego nie miał znaczenia dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie nie zasługuje na uwzględnienie. Pozwana podnosiła, iż obuwie robocze nie spełnia celów zapewnienia bezpieczeństwa przed działaniem szkodliwych czynników dla życia lub zdrowia, lecz jedynie chroni odzież prywatną przed zabrudzeniem. Funkcję ochronną ma spełniać już w swojej nazwie odzież i obuwie ochronne, które właśnie w tym celu jest używane. W ocenie Sądu Rejonowego pozwana w toku postępowania nie wykazała zasadniczej różnicy między obuwiem ochronnym a roboczym, tym samym nie można umniejszyć wagi użytkowaniu obuwia roboczego. Pytaniem retorycznym ponadto pozostaje dlaczego po wypadku powoda pracodawca zaopatrzył pozostałych pracowników w obuwie robocze i kaski ochronne przy pracy na wysokości oraz zarządził kontrolę stanu zużywalności powierzonych pracownikom ubrań.

Sąd Rejonowy dokonał oceny, według wiedzy i zasad doświadczenia życiowego czy zaniechanie pracodawcy mogło narazić powoda na szkodę. Wynikiem tych rozważań jest stwierdzenie, że gdyby powód w dniu wypadku miał na sobie obuwie robocze, minimalizowałoby to ryzyko poślizgnięcia się na drabinie. Niewątpliwie uraz głowy i dolegliwości powoda są następstwem wypadku przy pracy z dnia 23 października 2014 r., do którego by nie doszło przy zachowaniu przez pracodawcę obowiązujących go norm. Wobec powyższego w ocenie Sądu Rejonowego w niniejszej sprawie zachodzą wszystkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej, co daje asumpt do określenia wysokości zadośćuczynienia za doznaną przez powoda krzywdę.

Zgodnie z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Natomiast zgodnie z art. 445 § 1 k.c. wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Zadośćuczynienie jest roszczeniem o charakterze ściśle niemajątkowym mającym za zadanie kompensację doznanej krzywdy. Krzywda moralna to pewnego rodzaju uszczerbek dotykający subiektywnej strefy osobowości człowieka, którą jednak nie są objęte przeżycia poszkodowanego będące refleksem doznanej szkody majątkowej.

Ponieważ zadośćuczynienie powinno być przyznane w wysokości umożliwiającej pokrzywdzonemu uzyskanie satysfakcji adekwatnej do cierpień i krzywd, jakich doznał, Sąd powinien przede wszystkim ocenić rozmiar krzywdy. Ustalenie wysokości zadośćuczynienia powinno nastąpić z uwzględnieniem cen obowiązujących w chwili zasądzenia zadośćuczynienia biorąc pod uwagę potencjalną zmianę siły nabywczej pieniądza (inflację), szczególnie w przypadku zadośćuczynienia za trwałą krzywdę. Jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy albo w drodze do pracy wypłacane przez pracodawcę albo ZUS pełni funkcje odszkodowania i zadośćuczynienia. Uzyskanie takiego świadczenia nie wyłącza dopuszczalności dochodzenia od pracodawcy zadośćuczynienia na podstawie kodeksu cywilnego. Kwota tego odszkodowania nie jest odliczana od zasądzonego na rzecz pracownika zadośćuczynienia, jednak ustalając wysokość zadośćuczynienia, sąd powinien uwzględnić fakt wcześniejszego wypłacania pracownikowi odszkodowania za wypadek przy pracy.

Sąd Rejonowy podkreślił, iż uzupełniająca odpowiedzialność za wypadki przy pracy i choroby zawodowe na podstawie norm deliktowych, jest dopuszczalna mimo treści art. 237 1 § 2 k.p., przewidującego, że pracodawca ponosi odpowiedzialność jedynie za przedmioty utracone lub uszkodzone w związku z wypadkiem, podczas gdy zasadniczą rolę w naprawieniu szkody mają świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego (art. 237 1 § 1 k.p.). W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się jednak, że pracownik może dochodzić odpowiedzialności za szkodę w zakresie, w jakim nie została ona pokryta świadczeniami z ubezpieczenia wypadkowego. Świadczenia z ustawy wypadkowej są limitowane co do wysokości, natomiast odpowiedzialność cywilnoprawna pracodawcy ma charakter uzupełniający. Uzasadnia ją ustalenie, że świadczenia z ustawy wypadkowej nie rekompensują w całości poniesionych przez poszkodowanego strat na osobie ( vide wyrok SN z dnia 29 lipca 1998 roku, II UKN 155/98). Subsydiarny charakter roszczeń cywilnych został również potwierdzony przez Trybunał Konstytucyjny, który w uzasadnieniu wyroku z dnia 7 października 2003 roku, K 4/02 wskazał, iż szkody nienaprawione świadczeniami ubezpieczeniowymi mogły być objęte świadczeniem uzupełniającym na podstawie odpowiedzialności cywilnej pracodawcy.

Kwestią sporną natomiast pozostaje sposób zaliczenia świadczeń jakie poszkodowany uzyskał z ubezpieczenia wypadkowego. Ze względu na złożoność zagadnienia należy zwrócić uwagę, iż przesłanką konieczną do zastosowania konstrukcji compesatio lucri cum damno jest nie tylko tożsamość samego zdarzenia wywołującego szkodę, ale także zbliżony cel i funkcje świadczeń czy przysługiwanie świadczeń jednej osobie. Przyjmuje się, że spełnienie tylko jednej z wymienionych przesłanek uzasadnia potrącenie świadczeń.

Sąd Rejonowy zaznaczył, że podziela stanowisko, iż odszkodowania wypadkowe oraz świadczenia cywilnoprawne, mimo odrębnych podstaw prawnych i innego sposobu uregulowania przesłanek oraz ich wysokości, mogą spełniać zbliżone funkcje polegające na kompensowaniu szkody na osobie. W tej sytuacji możliwe jest potrącenie obu rodzajów świadczeń, przy uwzględnieniu reguł wynikających z obowiązku odszkodowawczego oraz pod warunkiem, że odszkodowanie wypadkowe pokryło szkodę, która jest przedmiotem kompensaty konkretnego roszczenia cywilnoprawnego. Jednak za poglądem stanowiącym o zasadności uwzględniania świadczeń uzyskanych z ZUS-u przy określaniu roszczeń odszkodowawczych na gruncie cywilnoprawnym nie stoi zasada mechanicznego pomniejszania zadośćuczynienia o wypłacone kwoty. Możliwość takiego potrącenia wymaga wykazania, iż wysokość odszkodowania wypadkowego pozwala na kompensatę szkody niemajątkowej.

Przekładając powyższe na grunt niniejszej sprawy Sąd Rejonowy uznał, iż dochodzone przez powoda zadośćuczynienia za doznaną krzywdę zostało zrekompensowane mu poprzez przyznanie jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy w kwocie 6.056 zł. Pomimo wykazania przez powoda przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy na gruncie prawa cywilnego, zdaniem Sądu Rejonowego nie zachodzi podstawa do przyznania powodowi zadośćuczynienia w kwocie 30.000 zł. Sąd Rejonowy wskazał, że zgadza się z argumentacją powoda, iż na skutek wypadku odczuwał cierpienie zarówno fizyczne, jak i psychiczne, jednak jego rozmiar nie uzasadnia konieczności zadośćuczynienia powodowi ponad wysokość świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego. Powód w toku postępowania podnosił, iż po wypadku nie mógł czynnie uprawiać sportu, leczył się psychiatrycznie i utracił smak oraz węch. Sąd Rejonowy nie dał wiary powodowi w zakresie ww. tez, które zresztą nie zostały wykazane w wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego. Powód był badany przez biegłego neurologa, który wskazał, iż taki uraz jakiego doznał powód może powodować bóle głowy oraz że istnieje małe prawdopodobieństwo wystąpienia innych odległych następstw. W ocenie Sądu Rejonowego utrata węchu i smaku jest daleko idącym następstwem doznanego wypadku przy pracy, wymagającego głębszego badania przyczyn jego zaistnienia i szukania łagodzenia skutków. Powód w żaden sposób nie wykazał wskazanych dolegliwości, a ponadto należy wskazać, iż nie kwestionował znajdującej się w aktach sprawy opinii biegłego lekarza neurologa. Sąd Rejonowy kierując się zasadami doświadczenia życiowego oceniał rozmiar krzywdy powoda, tym samym doznane przez niego cierpienia i ból. Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że powód nie był po wypadku długo hospitalizowany, tj. przez tydzień. Ponadto, powód nie przedstawił żadnej dokumentacji medycznej w związku z leczeniem psychiatrycznym ani też nie wnioskował o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu psychiatrii. Również należy wskazać, że powód powoływał się na niemożność uprawiania sportu, natomiast świadkowie w sprawie zgodnie zeznali, iż gdy powód pojawiał się w firmie po wypadku chwalił się planowym wyjazdem na narty czy swoich wyprawach z psami, podczas których uprawiał jogging. W ocenie Sądu Rejonowego ww. okoliczności nie uzasadniając uwzględnienia powództwa powoda, przede wszystkim biorąc pod uwagę fakt otrzymanie przez niego kwoty 6.056 zł jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy. Dlatego też Sąd w punkcie 1 wyroku oddalił powództwo.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz § 9 ust. 1 pkt 5 w zw. z § 2 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn. Dz. U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm. – w brzmieniu obowiązującym w dniu wniesienia pozwu).

Sąd Rejonowy, na podstawie art. 97 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. Dz. U. z 2016 r., poz. 623 ze zm.) odstąpił od obciążania powoda kosztami sądowymi (opłatami i wydatkami), które w niniejszej sprawie stanowiło wynagrodzenie biegłego za wydaną opinię pisemną w kwocie 255,76 zł, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa ( wyrok Sądu Rejonowego z dnia 8 maja 2017 r. wraz z uzasadnieniem, k.216,223-239 tom II a.s.).

Apelację od powyższego orzeczenia wniósł powód, zaskarżając powyższy wyrok w części oddalającej powództwo co do kwoty 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 4 marca 2016 roku do dnia zapłaty , zarzucając mu:

1)  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającej na nieuwzględnieniu w dostatecznym stopniu okoliczności sprawy mających wpływ na wysokość doznanej przez niego krzywdy, w szczególności poprzez nieuwzględnienie przy ustalaniu rozmiaru krzywdy trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 8 % jakiego doznał w wyniku wypadku,

b)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niedokonanie wszechstronnego rozważenia okoliczności sprawy, wynikających z zebranego materiału dowodowego, który Sąd pierwszej instancji w całości uznał za miarodajny, a w konsekwencji dokonanie nielogicznych ustaleń w przedmiocie rozmiaru krzywdy, co skutkowało oddaleniem powództwa,

2)  naruszenie przepisów prawa materialnego tj.:

a)  art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, że wypłacone dotychczas jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy w kwocie 6. 056 zł w pełni rekompensuje doznaną krzywdę, podczas gdy zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na znaczny stopień krzywdy, o czym świadczy chociażby znajdująca się w aktach sprawy opinia biegłego ustalająca trwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 8 %, co w konsekwencji przemawia za przyznaniem mu znacznie wyższego zadośćuczynienia,

b)  art. 445 § 1 k.c. poprzez nieuwzględnienie w odpowiednim zakresie kryteriów, jakie powinny być rozważone celem ustalenia wysokości przysługującego mu zadośćuczynienia oraz wszystkich okoliczności składających się na prognozy na jego przyszłość, i w konsekwencji przyjęcie, że powództwo o zapłatę zadośćuczynienia podlegało oddaleniu,

c)  art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, iż kwota zasądzona na jego rzecz jest kwotą odpowiednią, a w konsekwencji przyjęcie, że stanowi ona zadośćuczynienie adekwatne do rozmiaru doznanej krzywdy, cierpień, prognoz na przyszłość, wieku powoda oraz następstw wypadku, co doprowadziło do naruszenia kryteriów wyrażonych w dyspozycji ww. normy prawnej i tym samym do zaniżenia kwoty zadośćuczynienia i wadliwej oceny zakresu krzywdy.

Wobec powyższego, powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku częściowo, poprzez zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kwoty 20.000 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej za opóźnienie liczonymi od dnia 4 marca 2016 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na jego rzecz zwrotu kosztów procesu za obydwie instancje, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych (apelacja powoda z dnia 20 czerwca 2017 r., k.245-247 tom II a.s.).

Pozwana w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania za II instancje, w tym kosztów zastępstwa prawnego, według norm przepisanych.

Odnosząc się do zarzutów powoda pozwana wskazała, że w pełni podziela ustalenia Sądu I instancji. W ocenie pozwanej zarzuty powoda dotyczące naruszenia przepisów prawa nie znajdują uzasadnienia w stanie faktycznym sprawy, dlatego apelacja winna być oddalona (odpowiedź na apelację z dnia 4 września 2017 r., k.274-284 tom II a.s.).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda, jako pozbawiona uzasadnionych podstaw prawnych, podlega oddaleniu.

Sąd Rejonowy poczynił w niniejszej sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy aprobuje i przyjmuje za własne. W ocenie Sądu Okręgowego, również dokonana przez Sąd I instancji, subsumcja prawna nie nasuwa zastrzeżeń, co do właściwej wykładni przepisów prawa oraz ich prawidłowego zastosowania.

Na wstępie rozważań prawnych wskazać należy, że prawidłowe rozstrzygnięcie każdej sprawy uzależnione jest od spełnienia przez sąd dwóch naczelnych obowiązków procesowych, tj. przeprowadzenia postępowania dowodowego w sposób określony przepisami procesowymi oraz dokonania wszechstronnej oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. Przy czym rozstrzygnięcie to winno również znajdować oparcie w przepisach prawa materialnego adekwatnych do poczynionych ustaleń faktycznych. Rozpoznanie zarzutów apelacji winno w pierwszej kolejności dotyczyć zarzutów naruszenia prawa procesowego oraz tych, odnoszących się do ustaleń faktycznych w sprawie, albowiem jedynie w niewadliwie ustalonym stanie faktycznym możliwa jest ocena stosowania przez Sąd I instancji przepisów prawa materialnego.

W pierwszej kolejności należy wskazać, iż zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Oznacza to, że ustalone w toku postępowania fakty powinny być brane pod uwagę przy ocenie dowodów, natomiast tok rozumowania sądu, wskazujący na sposób rozpatrywania kwestii dowodowych powinien znaleźć odzwierciedlenie w motywach wyroku. Przepis ten stanowi wyraz zasady swobodnej oceny dowodów, którą rozumie się jako wybór, co do określonych środków dowodowych oraz sposobu ich przeprowadzenia. Ramy swobodnej oceny dowodów są wyznaczone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc i wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, Legalis). Zarzut przekroczenia swobodnej oceny dowodów, skutkującej błędnymi ustaleniami faktycznymi, może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykaże przekroczenie swobody sędziowskiej w zakresie powyższych kryteriów ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 kwietnia 2015 r., I ACa 1501/14, Legalis).

Zaznaczenia wymaga, iż zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, samo przytoczenie w apelacji odmiennej, własnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego nie może być uznane za wystarczające do podważenia dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych oraz ich oceny i znaczenia jako przesłanek rozstrzygnięcia sprawy i nie uzasadnia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 3 września 1969 r., PR 228/69, niepublikowany; z dnia 7 stycznia 2005 r., IV CK 387/04, LEX nr 177263; z dnia 15 kwietnia 2004 r., IV CK 274/03, LEX nr 164852).

W ocenie Sądu Okręgowego zarzuty powoda przedstawione w rozpoznawanej sprawie sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu I instancji i jako takie nie zasługują na uwzględnienie. Powód zarzucił wyrokowi Sądu I instancji dowolną a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz brak wszechstronnego rozważenia okoliczności sprawy. Podkreślenia wymaga, iż powód nie uargumentował powyższych zarzutów. Nie przedstawił żadnych dowodów świadczących o wskazanych naruszeniach. Jak już zostało wskazane, odmienna ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w zasadzie odmienne wnioski wyprowadzone na podstawie tych samych okoliczności faktycznych pozostają jedynie w sferze dyskusji i nie są wystarczające do uznania, że Sąd Rejonowy dopuścił się obrazy przepisów postępowania. Zdaniem Sądu Okręgowego dokonane przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne, korespondują ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym i nie przekraczają określonych art. 233 § 1 k.p.c. granic swobodnej oceny dowodów. Sąd Rejonowy w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważył materiał dowodowy wskazał, które dowody uznał za podstawę swoich ustaleń faktycznych, a którym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej zaś argumenty powoda nie mogą podważyć tych konstatacji Sądu I instancji.

Za niezasadne należy także ocenić zarzuty naruszenia przez Sąd I instancji art. 445 § 1 k.c. Zaakcentowania wymaga, iż odpowiedzialność deliktowa pracodawcy za wypadek przy pracy doznany przez pracownika, jest odpowiedzialnością subsydiarną, w stosunku do odpowiedzialności instytucji ubezpieczeniowej, która odpowiada w razie spełnienia przesłanek z ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Oznacza to, że pracownik poszkodowany na skutek wypadku przy pracy uprawniony jest do dochodzenia roszczeń uzupełniających na podstawie przepisów prawa cywilnego, w zakresie szkód niepokrytych odszkodowaniem z ustawy wypadkowej. W tej sytuacji wysokość uzyskanego z ZUS jednorazowego odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu, winna być brana pod uwagę przy określaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego z art. 445 k.c. Jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy wypłacane przez pracodawcę albo ZUS pełni bowiem funkcje odszkodowania i zadośćuczynienia. Ustalenie wysokości zadośćuczynienia ma charakter oceny i pozostawia sądowi pełną swobodę, przy czym strony mogą kwestionować ustalenia sądu w tym zakresie, w kontekście okoliczności, które decydują o wysokości tego świadczenia kompensacyjnego, a które sąd w swoich ustaleniach wziął pod uwagę albo pominął.

Na tle wniesionej przez stronę powodową apelacji brak jednak wyraźnie sformułowanych zastrzeżeń co do sposobu ustalenia przez Sąd Rejonowy wysokości zadośćuczynienia. Innymi słowy, powód kwestionuje odmowę przyznanie mu dochodzonego roszczenia, jednakże nie przedstawia argumentacji mogącej podważyć zasadność decyzji Sądu I Instancji w tym zakresie. Powód przede wszystkim nie wykazał, iż krzywda której doznał była większa niż kwota wypłaconego mu jednorazowego odszkodowania.

W tym miejscu należy przypomnieć, iż w Lekarz Orzecznik ZUS stwierdził uszczerbek na zdrowiu powoda w wysokości 8%. Wobec tego powodowi wypłacono jednorazowe odszkodowanie w wysokości 6.056 zł. W toku postępowania przed Sądem I instancji nie wykazano, iż ustalony stopień uszczerbku uległ zmianie. Nadto, z materiału dowodowego zebranego w sprawie nie wynika, aby u powoda pojawiły się nowe dolegliwości stanowiące następstwa wypadku przy pracy. Zgłaszane przez powoda dolegliwości w postaci utraty węchu, smaku, ograniczenia aktywności fizycznej czy poczucia lęku nie znalazły potwierdzenia w materiale dowodowym, w tym w opinii biegłej z zakresu neurologii. Nadto powołana w sprawie biegła uznała, iż wystąpienie innych odległych następstw przebytego urazu głowy jest mało prawdopodobne. Powód w toku procesu nie wykazał też ewentualnego pogorszenia funkcjonowania w życiu codziennym w porównaniu do okresu sprzed wypadku.

W świetle całokształtu poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych, w ocenie Sądu Okręgowego, nie ulega wątpliwości, że Sąd I instancji zasadnie uznał, iż rozmiar cierpień psychofizycznych powoda po wypadku nie był wielki. Wbrew twierdzeniom powoda, Sąd I instancji dochodząc do takiej konstatacji brał pod uwagę szereg kryteriów. Uwzględnił rozmiar i charakter urazu, którego doznał poszkodowany, dolegliwości związane w wypadkiem, widoki na przyszłość oraz pozostałe okoliczności sprawy.

Biorąc pod uwagę powyższe, Sąd I instancji zasadnie uznał, iż jednorazowe odszkodowanie z ubezpieczenia wypadkowego w pełni zrekompensowało krzywdę, której doznał powód.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy uznał, iż skarżone rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego było prawidłowe. Wobec tego Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację jako bezzasadną, o czym orzekł w punkcie 1 sentencji wyroku.

O kosztach postępowania w drugiej instancji Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2 sentencji wyroku na podstawie art. 98 k.p.c. oraz art. 99 k.p.c. Wysokość tych kosztów Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o przepisy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym w dacie apelacji.

SSO Renata Gąsior SSO Marcin Graczyk (spr.) SSO Agnieszka Stachurska

ZARZĄDZENIE

(...)

(...)