Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W I M I E N I U

RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 lutego 2018 roku

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym - Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Ziołecka

Protokolant: st. prot. sąd. B. G.

przy udziale Prokuratora Prokuratury

po rozpoznaniu w dniu 14 lutego 2018 roku

sprawy E. M. (M.)

oskarżonego o popełnienie przestępstwa z art. 286 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Chodzieży z dnia 27 października 2017 roku, sygnatura akt II K 128/17

1.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i wymierza mu opłatę za II instancję w łącznej kwocie 500 złotych.

/-/M. Z.

UZASADNIENIE

E. M. oskarżony został o to, że w okresie od 31 sierpnia 2011 roku do 27 sierpnia 2012 roku, w C., działając z zamiarem bezpośrednim w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził M. i R. R. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w ten sposób, że wiedząc o zadłużeniu nieruchomości kredytem hipotecznym z tytułu umowy kredytu nr (...) z dnia 14 maja 2010 roku na rzecz (...) Bank S.A. na kwotę 210 000 złotych podpisał z pokrzywdzonymi umowę przedwstępną na sprzedaż nieruchomości znajdującej się w C. przy ulicy (...) i pobrał od nich zaliczkę nie sprzedając nieruchomości, ani nie oddając pobranej zaliczki, czym spowodował straty o łącznej wartości 135 000 złotych na szkodę M. i R. R. (1), to jest o popełnienie przestępstwa z art. 286 § 1 k.k.

(akt oskarżenia – karty 313 – 316 akt)

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Chodzieży z dnia 27 października 2017 roku oskarżony E. M. został uznany za winnego tego, że w okresie od 31 sierpnia 2011 roku do 27 sierpnia 2012 roku, w C., działając z zamiarem bezpośrednim, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził M. i R. R. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w ten sposób, że wiedząc o zadłużeniu nieruchomości kredytem hipotecznym z tytułu umowy kredytu nr (...) z dnia 14 maja 2010 roku na rzecz (...) Bank S.A. na kwotę 210 000 złotych zataił informację o zadłużeniu przed M. i R. R. (1) i wprowadził ich w błąd co do woli zawarcia umowy sprzedaży nieruchomości i dnia 31 sierpnia 2011 roku podpisał z pokrzywdzonymi umowę przedwstępną na sprzedaż nieruchomości znajdującej się w C. przy ulicy (...), w treści której wskazał, że jest ona wolna od długów i obciążeń i tego dnia pobrał od nich zaliczkę w wysokości 100 000 złotych, a następnie dnia 24 lutego 2012 roku podpisał z pokrzywdzonymi porozumienie dotyczące zawarcia umowy sprzedaży nieruchomości, w której strony potwierdziły wolę zawarcia umowy i ustaliły ostateczny termin jej zawarcia, a oskarżony przyjął od pokrzywdzonych kwotę 35 000 złotych zaliczki, podczas gdy oskarżony nie miał woli i zamiaru sprzedaży nieruchomości, nie sprzedając pokrzywdzonym nieruchomości i nie oddając pobranej zaliczki, czym spowodował straty łącznej wartości 135 000 złotych na szkodę M. i R. R. (1), to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. i za to, na podstawie art. 286 § 1 k.k. i art. 33 § 2 k.k., Sąd Rejonowy wymierzył oskarżonemu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie, na podstawie art. 69 § 1 k.k. i art. 70 § 1 k.k., warunkowo zawiesił na okres 3 lat tytułem próby, oraz karę 150 stawek dziennych grzywny ustalając wysokości jednej stawki na 10 złotych.

Nadto, na podstawie art. 46 § 1 k.k., Sąd Rejonowy orzekł wobec oskarżonego E. M. obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonych M. i R. R. (1) kwoty 65 000 złotych.

Natomiast na podstawie art. 627 k.p.k. Sąd Rejonowy zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów procesu w kwocie 70 złotych, a na rzecz pokrzywdzonych M. i R. R. (1) kwotę 600,80 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego pokrzywdzonych oraz na podstawie art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 3, art. 3 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych Sąd Rejonowy wymierzył oskarżonemu opłatę w kwocie 480 złotych.

(wyrok – karty 386 – 387 akt; pisemne uzasadnienie wyroku – karty 391 – 401 akt).

Wyrok powyższy w całości i na korzyść oskarżonego zaskarżył obrońca oskarżonego zarzucając zaskarżonemu wyrokowi:

a)  obrazę przepisu postępowania, która mogła mieć wpływ na treść wydanego orzeczenia, to jest art. 7 k.p.k., poprzez dokonanie całkowicie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów, bez uwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań doświadczenia życiowego, co doprowadziło do wydania błędnego orzeczenia,

b)  obrazę przepisów prawa materialnego, to jest art. 286 § 1 k.k., poprzez jego zastosowanie i błędne przyjęcie, że oskarżony działał umyślnie, z zamiarem bezpośrednim, kierunkowym, obejmującym cel i sposób działania po to, aby osiągnąć korzyść majątkową i doprowadził tym samym do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez pokrzywdzonych wprowadzonych w błąd co do warunków realizacji zawartej przedwstępnej umowy sprzedaży nieruchomości,

c)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, mający wpływ na treść zaskarżonego wyroku, polegający na uznaniu, że oskarżony E. M. dopuścił się zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu, działając z zamiarem jego popełnienia, podczas gdy treść zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz wyjaśnienia oskarżonego pozwalają na ustalenie, iż oskarżony działał nieumyślnie będąc w stanie psychicznym powodującym znaczne ograniczenie rozpoznania i oceny skutków swoich czynów.

Ze względu na powyższe zarzuty obrońca oskarżonego wniósł o:

1)  zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu,

ewentualnie

2)  umorzenie postępowania z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość zarzucanego oskarżonemu czynu,

ewentualnie z ostrożności procesowej

3)  uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

(apelacja obrońcy oskarżonego – karty 403 – 407 akt).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się niezasadna.

Zanim Sąd Okręgowy odniesie się do zaskarżonego wyroku
i wywiedzionej apelacji, uważa za stosowne przypomnieć, że wniesienie środka odwoławczego, niezależnie od jego granic i zakresu, każdorazowo obliguje Sąd odwoławczy do zbadania ewentualności wystąpienia uchybień, o jakich mowa
w art. 439 k.p.k. i 440 k.p.k. W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy nie stwierdził wskazanych tam uchybień, a zarzutów co do ich występowania nie formułował również obrońca oskarżonego.

Na wstępie, przed omówieniem zarzutów apelacyjnych, stwierdzić należy, iż kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, że Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, a orzekając wziął pod uwagę wszystkie przeprowadzone dowody. Sąd I instancji w jasny i przekonywujący sposób w pisemnym uzasadnieniu swojego wyroku przedstawił tok swojego rozumowania. Każdy z ujawnionych w toku przewodu sądowego dowodów poddany został ocenie, która uwzględnia wskazania doświadczenia życiowego i reguły logicznego rozumowania.

Powyższe stanowisko potwierdza analiza akt sprawy i uzasadnienie wyroku, w którym prawidłowo wskazano, jakie fakty zostały uznane za udowodnione i jakie dowody były podstawą ich przyjęcia. Ocena materiału dowodowego w tym zakresie nie budzi zastrzeżeń, albowiem nie wykracza poza ramy swobodnej ich oceny, jest dokładna i nie wykazuje błędów logicznych.

Podkreślić przy tym także należy, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku odpowiada wymogom art. 424 § 1 i 2 k.p.k. i w pełni pozwala na kontrolę prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Odnosząc się zaś do konkretnych zarzutów apelacji, Sąd Okręgowy wskazuje, iż – wbrew zarzutom obu apelacji – Sąd Rejonowy dokonał oceny zebranego w sprawie i w całości ujawnionego materiału dowodowego w sposób czyniący zadość dyrektywie wyrażonej w art. 7 k.p.k., a także w przepisach art. 4 k.p.k. i art. 410 k.p.k. i w konsekwencji nie dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych. Natomiast argumenty sformułowane we wniesionej apelacji stanowią w rzeczy samej jedynie własną ocenę tego materiału dowodowego poczynioną przez skarżącego.

Sąd II instancji wskazuje, iż w myśl dyrektywy określonej w art.
7 k.p.k.
organy postępowania kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Natomiast zgodnie z art. 4 k.p.k. organy prowadzące postępowanie karne są obowiązane badać oraz uwzględniać okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego. Zgodnie zaś z art. 410 k.p.k. podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej.

W kontekście powyższych zasad zauważyć należy, że Sąd Rejonowy przeprowadził wyczerpujące postępowanie dowodowe na co wskazuje nie tylko zawartość akt niniejszej sprawy, ale przede wszystkim lista dowodów w oparciu,
o które Sąd I instancji ustalił stan faktyczny sprawy (karty 395 – 397 akt). Sąd Okręgowy z kolei, przeprowadzając kontrolę instancyjną zaskarżonego orzeczenia, nie dostrzegł, aby istniała możliwość przeprowadzenia jeszcze jakiegoś innego dowodu, który pomógłby w ustaleniu przebiegu przedmiotowych zdarzeń.

Sąd II instancji podnosi w tym miejscu, iż nie jest jego rolą dokonywanie powtórnej drobiazgowej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Takowa została bowiem poczyniona przez sąd rozstrzygający, zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie regułami, a Sąd Okręgowy ocenę tę
w pełni akceptuje.

Obrońca oskarżonego we wniesionej apelacji akcentuje przede wszystkim to, że wolą oskarżonego E. M. nie było oszukanie pokrzywdzonych R. i M. R., a do przeniesienia własności nieruchomości na pokrzywdzonych nie doszło z przyczyn niezależnych od oskarżonego. Z drugiej zaś strony skarżący nieudolnie stara się przerzucić ciężar odpowiedzialności za zaistniałą sytuację na pokrzywdzonych, zarzucając im niewiedzę i brak profesjonalizmu przy zawieraniu umów z oskarżonym.

Tymczasem na materiał dowodowy niniejszej sprawy składa się szereg dokumentów, które przeczą prezentowanym przez oskarżonego w toku postępowania twierdzeniom. Do najistotniejszych należą umowa przedwstępna z dnia 31 sierpnia 2011 roku (karta 97 akt) wraz z aneksem z dnia 24 lutego 2012 roku (karta 98 akt), a także dokumentacja wskazująca na obciążenie hipoteczne nieruchomości oskarżonego.

Wbrew stanowisku obrońcy oskarżonego, wyrażonym w uzasadnieniu apelacji, w umowie przedwstępnej strony zawarły elementy istotne umowy przyrzeczonej.

Przyjmuje się, że wymóg określenia istotnych postanowień umowy przyrzeczonej jest tożsamy z obowiązkiem oznaczenia elementów przedmiotowo istotnych danej umowy ( essentialia negotii; por. Z. Radwański, w: System PrCyw, t. III, cz. 1, s. 412; C. Żuławska, w: Gudowski, Komentarz, 2013, t. III, cz. 1, art. 389, Nb 4; W. Popiołek, w: Pietrzykowski, Komentarz, 2015, t. I, art. 389, Nb 13). Przy umowie przedwstępnej sprzedaży, elementami przedmiotowo istotnymi są określenie przedmiotu umowy i ceny.

W związku z powyższym należy stwierdzić, iż w umowie przedwstępnej zawartej przez oskarżonego i pokrzywdzonych znalazły się elementy przedmiotowo dla niej istotne, a podważanie jej ważności przez obrońcę oskarżonego jest bezpodstawne.

Na marginesie Sąd Okręgowy zaznacza, że w obecnym stanie prawnym oznaczenie terminu zawarcia umowy przyrzeczonej nie jest elementem warunkującym ważność umowy przedwstępnej. Straciła bowiem aktualność linia orzecznicza, która przyjmowała, że określenie terminu zawarcia umowy przyrzeczonej stanowi nieodzowny składnik umowy przedwstępnej. Skarżący winien mieć na uwadze, że określony w umowie przedwstępnej termin zawarcia umowy przyrzeczonej nie jest terminem końcowym, a jedynie terminem spełnienia świadczenia, którego upływ nie powoduje wygaśnięcia zobowiązania do zawarcia umowy przyrzeczonej. Przeciwnie, upływ tego terminu skutkuje wymagalnością roszczenia o zawarcie takiej umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 roku sygnatura III CK 344/05, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 2011 roku sygnatura III CSK 116/10).

Chybiony jest również argument obrońcy oskarżonego dotyczący umowy zawartej pomiędzy oskarżonym E. M., a biurem (...) z dnia 10 stycznia 2011 roku, na którą powołuje się skarżący, wskazując, iż obowiązywała ona w chwili zawierania umowy przedwstępnej. Owszem, obowiązywała ona w tym terminie, ale strony, które ją zawarły, czyli oskarżonego i biuro nieruchomości. Pokrzywdzeni R. i M. R. nie wiedzieli, iż taka umowa została zawarta. Dopiero w grudniu 2011 roku oskarżony poinformował pokrzywdzonych o tej umowie i to tylko dlatego, że chciał uniknąć kary pieniężnej za nie dotrzymanie jej warunków. Nadto obrońca oskarżonego zdaje się pomijać fakt, iż cena nieruchomości podana w umowie pośrednictwa z dnia 10 stycznia 2011 roku dotyczyła całej nieruchomości, a nie części nieruchomości, którą zainteresowani byli pokrzywdzeni, a więc dlatego jest ona wyższa niż cena wskazana w umowie przedwstępnej z dnia 31 sierpnia 2011 roku. Ustalenia Sądu Rejonowego w Chodzieży są w tym zakresie zgodne z ustaleniami jakie poczynił najpierw Sąd Okręgowy w Poznaniu, a potem Sąd Apelacyjny w Poznaniu w sprawie cywilnej (sygnatura akt XIV C 179/13, I ACa 17/16).

Akceptację Sądu Okręgowego uzyskała również dokonana przez Sąd I instancji analiza zeznań świadków R. R. (1) i M. R., którzy w sposób logiczny i wyczerpujący opisali przebieg negocjacji z oskarżonym, ustalenia co do umowy kupna-sprzedaży nieruchomości i problemy jakie oskarżony miał z wywiązaniem się z tej umowy. Świadkowie wyraźnie wskazali, iż nie byliby zainteresowani kupnem nieruchomości zabezpieczonej hipoteką na rzecz banku. Pokrzywdzeni zawierzyli jednak oskarżonemu, który zapewnił ich, że nieruchomość jest wolna od długów i obciążeń, tym bardziej, że oskarżony takie oświadczenie zawarł w treści umowy przedwstępnej. Dodatkowo wyrazem tego, iż pokrzywdzeni chcieli uniknąć zakupu obciążonej nieruchomości jest zawarty w umowie przedwstępnej zapis, iż: „W razie gdyby po zawarciu niniejszej umowy powstały lub ujawniły się jakiekolwiek obciążenia zbywalnego prawa, sprzedawca zobowiązuje się je niezwłocznie uregulować”.

Zdaniem Sądu Okręgowego, okoliczność, że oskarżony E. M. konsekwentnie nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu, nie może z góry wyłączyć możliwości przypisania oskarżonemu sprawstwa - podobnie Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 4 października 2005 roku, sygnatura akt II AKa 194/05.

Oskarżony w procesie karnym nie ma obowiązku dowodzenia swojej niewinności (art. 74 § 1 k.p.k.). W ramach przysługującego mu prawa do obrony może on odmówić (bez podania powodów) odpowiedzi na poszczególne pytania oraz odmówić składania wyjaśnień (art. 175 § 1 k.p.k.) i sam fakt skorzystania z tego uprawnienia nie może dla niego powodować żadnych negatywnych następstw. Jeżeli jednak (...) na składanie wyjaśnień (co również jest jego prawem) oskarżony się zdecydował, to wyjaśnienia te podlegają takiej samej ocenie, jak każdy inny dowód. Uznanie ich niewiarygodności nie oznacza wcale, że na oskarżonego przerzucony został, z naruszeniem art. 74 § 1 k.p.k., ciężar dowodzenia jego niewinności – postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 lutego 2008 roku, sygnatura akt III KK 363/07.

W świetle powyższego oczywistym jest, że dowód z wyjaśnień oskarżonego jest poddawany ocenie takiej samej, jak każdy inny zgromadzony w danej sprawie materiał dowodowy. Z tej więc przyczyny wiarygodność złożonych przez oskarżonego E. M. wyjaśnień, musiała zostać oceniona w kontekście wszystkich okoliczności, w szczególności zaś pozostałych zgromadzonych w sprawie dowodów. I tak jak zeznania świadków, istotnych z punktu widzenia ustalenia winy i sprawstwa oskarżonego, były spójne i konsekwentne, a dowody z dokumentów przydatne, tak wyjaśnienia oskarżonego w części nie znalazły potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Celem uwypuklenia braku zasadności stanowiska skarżącego, co do niesłuszności decyzji Sądu I instancji o odmowie uznania za wiarygodne części wyjaśnień oskarżonego podkreślić należy przede wszystkim to, iż niektóre twierdzenia oskarżonego w ogóle nie znalazły potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym, zaś niektórym z twierdzeń oskarżonego po prostu przeczą dowody, zasadnie uznane za wiarygodne, i to definitywnie podważyło wiarygodność złożonych przez oskarżonego wyjaśnień.

Z żadnego dowodu nie wynika, aby strony uzgodniły cenę nieruchomości na 380 000 złotych, a zapisały w umowie przedwstępnej oraz aneksie do niej kwotę niższą i to na prośbę R. R. (1). Natomiast kategorycznie przeczą temu konsekwentne zeznania obojga pokrzywdzonych.

Oskarżony E. M. świadomie, a więc celowo, wprowadził pokrzywdzonych w błąd, iż przedmiotowa nieruchomość jest wolna od jakichkolwiek obciążeń. Tymczasem już w 2010 roku oskarżony ustanowił hipotekę zwykłą w wysokości 140 000 złotych oraz hipotekę kaucyjną do wysokości 70 000 złotych na tej nieruchomości (oświadczenie o ustanowieniu hipoteki - karta 229 akt).

Twierdzeniom oskarżonego jakoby dążył do uregulowania sytuacji z pokrzywdzonymi przeczy fakt, iż nie zależało mu na szybkim przeprowadzeniu podziału przedmiotowej nieruchomości oraz niezwykle długo zwlekał z realizacją umowy, aby w końcu na spotkaniu u notariusza, zamiast ją sfinalizować, zaskoczyć pokrzywdzonych nowymi warunkami sprzedaży.

Wreszcie, oskarżony aż do czasu postępowania karnego nie poczynił żadnych starań, aby zwrócić pokrzywdzonym wpłacony przez nich zadatek.

A już jedynie na marginesie Sąd Okręgowy zaznacza, że zakończone prawomocnie postępowanie cywilne wykazało, iż umowa nie została zawarta z przyczyn leżących wyłącznie po stronie oskarżonego, a nie pokrzywdzonych.

Wobec powyższego należy uznać, że rację ma Sąd I instancji, że od początku zamiarem oskarżonego było osiągnięcie korzyści majątkowej kosztem pokrzywdzonych. Twierdzenie obrońcy oskarżonego E. M., iż ten działał w stanie psychicznym powodującym znaczne ograniczenie rozpoznawania i oceny skutków swoich czynów nie znajduje żadnego uzasadnienia. Tym bardziej, że oskarżony został poddany badaniu sądowo-psychiatrycznemu przez biegłych sądowych, które wykazało, iż oskarżony miał zachowaną zdolność rozpoznawania znaczenia zarzucanego mu czynu oraz pokierowania swoim postępowaniem, i to przy uwzględnieniu jego zaburzeń adaptacyjno depresyjnych (opinia sądowo – psychiatryczna karty 341 - 343 akt).

Zdaniem Sądu Okręgowego, nie może budzić najmniejszych wątpliwości, że pokrzywdzeni nigdy nie przekazaliby pieniędzy oskarżonemu, gdyby mieli świadomość, że oskarżony wprowadził ich w błąd co do sytuacji prawnej posiadanej przez siebie nieruchomości oraz braku zamiaru jej sprzedaży.

Przypomnieć w tym miejscu także należy, że sąd ma prawo oprzeć się na jednych dowodach, a pominąć inne, jeśli ich treść była rozbieżna. W takiej sytuacji istota rozstrzygania polega na daniu priorytetu niektórym dowodom. Obowiązkiem sądu jest wówczas wskazanie, dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych – wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 29 lutego 2012 roku, sygnatura akt II AKa 35/12.

Zdaniem Sądu Okręgowego, z tego obowiązku Sąd Rejonowy wywiązał się w sposób prawidłowy. Jak wskazano bowiem powyżej, dowód z wyjaśnień oskarżonego, oceniany jest w kontekście wszystkich przeprowadzonych dowodów, w szczególności zaś – jak w niniejszej sprawie – w kontekście uznanych za wiarygodne zeznań świadków i zgromadzonych w sprawie dokumentów. W tej sytuacji zasadnie Sąd I instancji odmówił wiary znacznej części wyjaśnień oskarżonego, w których twierdził, iż nie popełnił przypisanego mu przestępstwa, a stanowisko swoje w tym zakresie Sąd Rejonowy logicznie uzasadnił, co Sąd Okręgowy w pełni podziela.

W kontekście powyższych rozważań chybionym okazał się być kolejny zarzut skarżącego, iż Sąd I instancji wydając zaskarżony wyrok dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych.

Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, może okazać się trafnym tylko wówczas, gdy podnoszący go w apelacji zdoła wykazać sądowi orzekającemu w I instancji uchybienia przy ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegające na nie uwzględnieniu przy jej dokonywaniu – tak zasad logiki, wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, jak też całokształtu ujawnionych w sprawie okoliczności (art. 410 k.p.k.) Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1975 roku, II KR 355/74, OSNPG 1975/9/84). Krytyka odwoławcza, aby była skuteczna, winna więc wykazać usterki rozumowania zaskarżonego orzeczenia. W sytuacji, w której takowych uchybień nie wykazuje poprzestając, co jest bardzo częstym zjawiskiem, na zaprezentowaniu własnej, nieliczącej się na ogół z wymogami art. 410 k.p.k., ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, nie sposób uznać, że rzeczywiście Sąd I instancji dopuścił się przy wydaniu tego zaskarżonego orzeczenia tego rodzaju uchybienia – wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 27 kwietnia 2006 roku, sygnatura akt II AKa 80/06.

W kontekście powołanego powyżej orzeczenia, a także w świetle uprzednich wywodów zawartych w niniejszym uzasadnieniu, Sąd Odwoławczy podnosi, iż zarzut obrońcy oskarżonego E. M., jakoby przebieg zdarzeń w niniejszej sprawie był odmienny od tego ustalonego przez Sąd I instancji (zarzut błędu w ustaleniach faktycznych) w żadnym zakresie nie zasługuje na uwzględnienie. Oczywiście jest „prawem obrony oskarżonego mnożenie, a nawet wyolbrzymianie na każdym etapie postępowania takich faktów i ich ocen, które pozwalają na powątpiewanie w jego winę, pod warunkiem wszakże nieprzeinaczania faktów (lojalności wobec faktów)” - wyrok Sądu Najwyższego sygnatura akt IV KKN 714/98, Prok. i Pr. 2000/4/8. Sąd Odwoławczy wskazuje, że zarzuty zawarte w apelacji wniesionej w niniejszej sprawie mają na celu wskazaną w powyższym orzeczeniu linię obrony, a apelujący zmierza do takiego wyolbrzymienia faktów i ich ocen, by uwolnić oskarżonego od odpowiedzialności za przypisany mu czyn. Nie spełniając jednak warunku wspomnianego przez Sąd Najwyższy, to jest lojalności wobec faktów, ustalonych w sposób jednoznaczny przez Sąd Rejonowy a zaakceptowanych przez Sąd Okręgowy, powoduje, że apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługuje na uwzględnienie.

Reasumując, kontrola odwoławcza wykazała, że Sąd Rejonowy – dokonując ustaleń faktycznych, co do przebiegu zdarzenia – uwzględnił całokształt ujawnionych okoliczności i nie popadł w wątpliwości, które, wobec braku możliwości ich usunięcia, należałoby rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego E. M.. Natomiast Sąd odwoławczy, po dokonaniu wnikliwej analizy akt niniejszej sprawy, również nie dopatrzył się w rozumowaniu Sądu Rejonowego luk i wątpliwości, które należałoby rozstrzygać na korzyść tego oskarżonego. Podkreślić bowiem należy, iż w przekonaniu Sądu II instancji, jeżeli da się wiarę zeznaniom świadków, które Sąd I instancji obdarzył zaufaniem oraz uwzględni pozostały materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie, w szczególności szereg dokumentów, to brak jest miejsca dla powstania jakichkolwiek wątpliwości, a tym bardziej wątpliwości niedających się usunąć, co do sprawstwa oskarżonego w zakresie przypisanego mu przestępstwa.

Sąd Okręgowy w tym miejscu raz jeszcze przypomina, że to Sąd
I instancji dokonuje oceny materiału dowodowego i na podstawie uznanego przez siebie za wiarygodny materiału dowodowego odtwarza stan faktyczny. Natomiast rolą Sądu odwoławczego jest kontrola rozstrzygnięcia Sądu I instancji pod kątem zgodności odtworzonego stanu faktycznego z ujawnionym materiałem dowodowym, a także poprawności dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny ujawnionego materiału dowodowego.

W niniejszej sprawie Sąd I instancji ustalił stan faktyczny w części na podstawie wersji zdarzenia przedstawionej przez oskarżonego E. M., w całości na podstawie zeznań świadków R. R. (1) oraz M. R., a także na podstawie szeregu dokumentów. Stanowisko swoje w tym zakresie Sąd I instancji poprawnie uzasadnił, a Sąd Okręgowy w pełni podziela ocenę materiału dowodowego dokonaną przez Sąd Rejonowy, jak i odtworzony na podstawie tego materiału stan faktyczny.

Kontrola odwoławcza wykazała zatem, że Sąd Rejonowy dokonując ustaleń faktycznych działał zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów, w ramach i na podstawie obowiązującego prawa oraz zasad doświadczenia życiowego. Rozumowanie, które doprowadziło do dokonania przedmiotowych ustaleń faktycznych, znajduje pełne odzwierciedlenie w treści uzasadnienia.

Jeśli zaś chodzi o podniesiony przez obrońcę oskarżonego zarzut obrazy przepisu prawa materialnego, to jest art. 286 § 1 k.k., poprzez jego zastosowanie, to przede wszystkim wskazać należy, iż apelujący niewłaściwie sformułował ten zarzut. Skarżący zarzucił bowiem jednocześnie obrazę prawa materialnego, obrazę przepisów postępowania oraz błąd w ustaleniach faktycznych, podczas gdy obraza prawa materialnego może polegać na błędnej wykładni zastosowanego przepisu, zastosowaniu nieodpowiedniego przepisu, a także na niezastosowaniu określonego przepisu, w sytuacji gdy jego zastosowanie jest obowiązkowe. Obraza prawa materialnego może być przyczyną odwoławczą jedynie wtedy, gdy ma ona charakter samoistny (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 grudnia 2016 roku, sygn. akt II AKa 258/16, LEX nr 2250090). W orzecznictwie Sądu Najwyższego i w doktrynie wielokrotnie podkreślano, że naruszenie prawa materialnego polega na jego wadliwym zastosowaniu (niezastosowaniu) w orzeczeniu, które oparte jest na trafnych i niekwestionowanych ustaleniach faktycznych. Nie można więc mówić o obrazie prawa materialnego w sytuacji, gdy wadliwość orzeczenia, zdaniem skarżącego, jest wynikiem błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za jego podstawę lub naruszenia przepisów procesowych. Jeszcze raz należy podkreślić, że w sytuacji gdy skarżący wykazuje, że sądowa ocena dowodów jest błędna, została dokonana z naruszeniem odpowiednich reguł postępowania, tzn. w sposób niepełny, nielogiczny, naruszający zasady wiedzy i doświadczenia życiowego, bądź zasadę bezstronności, to winien on poprzestać na zarzutach obrazy prawa procesowego oraz błędu w ustaleniach faktycznych.

Zatem zarzut apelacji obrońcy oskarżonego E. M. dotyczący obrazy prawa materialnego nie odpowiadała wyżej wskazanym regułom , a tym samym jest niezasadny.

W niniejszej sprawie, po dokonaniu prawidłowych ustaleń faktycznych, w oparciu o poprawnie oceniony materiał dowodowy, Sąd Rejonowy dokonał także poprawnej subsumpcji ustalonego stanu faktycznego pod odpowiedni przepis prawa materialnego. Zdaniem Sądu Okręgowego, nie może bowiem budzić jakichkolwiek wątpliwości, iż oskarżony E. M. swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. Co do dalszych rozważań w tym zakresie Sąd Okręgowy odsyła do stron 10 i 11 uzasadnienia Sądu Rejonowego, gdyż nie ma potrzeby powtarzania bądź przytaczania poczynionych tam, w pełni zasadnych, rozważań.

Odnosząc się do tej części apelacji obrońcy oskarżonego, która dotyczy podważenia dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, gdyż w odczuciu skarżącego czyn oskarżonego cechuje znikoma społeczna szkodliwość co, zdaniem obrońcy oskarżonego, powinno być podstawą umorzenia postępowania, Sąd Okręgowy wskazuje, iż również ten zarzut nie jest trafny.

Rozważania w tym zakresie rozpocząć należy od wskazania, iż przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd rozstrzygający winien wziąć pod uwagę - zgodnie z art. 115 § 2 k.k. - rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynów, wagę naruszonych przez oskarżonego obowiązków, jak również postać zamiaru i motywację sprawcy. Bez przeprowadzenia analizy zebranych w sprawie dowodów w aspekcie okoliczności wymienionych w tym przepisie, nie można w sposób prawidłowy ocenić stopnia społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu. Podkreślić przy tym trzeba, że katalog okoliczności wymienionych w art. 115 § 2 k.k. jest zamknięty, i to które z nich w istotny sposób wpływają na ocenę stopnia społecznej szkodliwości konkretnego zachowania zależy od typu czynu zabronionego.

Przypomnieć też należy, iż ustawodawca w § 2 art. 1 ustawy kodeks karny jednoznacznie zastrzegł, że nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma. Wyrażona w art. 1 § 2 k.k. zasada nullum crimen sine periculo plusquam que minimo pełni funkcję kreowania i, ewentualnie, wyłączania reakcji karnoprawnej (R. Zawłocki, Pojęcie i funkcje społecznej szkodliwości czynu w prawie karnym, Warszawa 2007, s. 431). Społeczna szkodliwość czynu, zwana też jego karygodnością, określa ujemną zawartość czynu ze względu na cechy go indywidualizujące. Stopniowalność społecznej szkodliwości ilustruje między innymi orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 13 stycznia 2005 roku, sygn. II AKa 455/0: „Stopień społecznej szkodliwości czynu jest tą immanentną cechą czynu, która pozwala na odróżnienie czynów błahych od poważnych i uznanie za przestępstwo tylko takich, które faktycznie i realnie szkodzą określonym dobrom jednostki, bądź dobru społecznemu. Ta znamienna cecha czynu, który formalnie wyczerpuje wszystkie znamiona danego typu czynu zabronionego, podlega indywidualnemu stopniowaniu i w zależności od konkretnych okoliczności podmiotowych, jak i przedmiotowych, może być bądź to znikoma, bądź nieznaczna, bądź w końcu wysoka lub nawet szczególnie wysoka”. Ocena stopnia społecznej szkodliwości czynu może nastąpić wyłącznie po wcześniejszym stwierdzeniu, że zachowanie sprawcy w aspekcie realizacji znamion przedmiotowych, jak i zawinienia stanowi przestępstwo - wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 2008 roku, sygn. akt III KK 372/08.

Odnosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, biorąc przy tym pod uwagę treść pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku, Sąd II instancji zauważa, iż zasadnie Sąd Rejonowy uznał stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego za znaczny. Dochodząc do tego typu konkluzji Sąd Okręgowy ma na uwadze fakt, że oskarżony naruszył dobro jakim jest mienie, a dokładniej środki finansowe pokrzywdzonych ze sprzedaży gospodarstwa rolnego, a więc uzyskane ze sprzedaży wspólnie zgromadzonego majątku. Nadto oskarżony naruszył wiarygodność obrotu majątkowego oraz prawo do wolności od oszukańczych zabiegów w zakresie rozporządzania mieniem.

Oskarżony E. M. za pomocą oszukańczych metod, przede wszystkim wprowadzając pokrzywdzonych w błąd, iż nieruchomość jest wolna od jakichkolwiek obciążeń, skłonił pokrzywdzonych do aktywnego udziału w realizacji zamiaru jakim było uzyskanie przez oskarżonego korzyści majątkowej. Pokrzywdzeni dobrowolnie podjęli decyzję o rozporządzeniu mieniem w dużej wysokości, co jest cechą charakterystyczną oszustwa. Nie mieli przy tym świadomości co do rzeczywistych skutków tego rozporządzenia. Ostatecznie ponieśli szkodę w wysokości aż na 135 000 złotych.

Na marginesie Sąd Okręgowy zaznacza, że jeśli sprawca stosuje jedną z oszukańczych metod wymienionych w art. 286 § 1 k.k., to "dla bytu przestępstwa oszustwa jest obojętne, czy pokrzywdzony mógł lub powinien był sprawdzić prawdziwość twierdzeń sprawcy, nie jest nawet istotne, że pokrzywdzony mógł wykryć błąd przy dołożeniu znikomej nawet staranności", nie ma znaczenia bezkrytyczność i łatwowierność pokrzywdzonego - wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 18 grudnia 2012 roku, sygn. II AKa 190/12.

Poprzez umowę przedwstępną strony zobowiązały się do zawarcia oznaczonej umowy w przyszłości, określając jej istotne postanowienia. Strony zawierając dnia 31 sierpnia 2011 roku umowę przedwstępną chciały zagwarantować sobie, że określona umowa kupna-sprzedaży nieruchomości zostanie zawarta w przyszłości. Tym samym na oskarżonym ciążył obowiązek zawarcia umowy przyrzeczonej z pokrzywdzonymi R. i M. R.. Z tego obowiązku oskarżony się nie wywiązał, gdyż umowy nie wykonał z powodu okoliczności, za które sam ponosił odpowiedzialność. Mimo to oskarżony nie zwrócił pokrzywdzonym zadatku w podwójnej wysokości.

Nie dość powyższemu, Sąd II instancji podnosi, iż Sąd Rejonowy, oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego wziął pod uwagę, że w realiach niniejszej sprawy oskarżony wyczerpał wszystkie znamiona ustawowe zarzucanego mu przestępstwa, a także okoliczności, które legły u podstaw podjęcia przez oskarżonego takich a nie innych decyzji, a więc chęć przysporzenia sobie korzyści majątkowej oraz to, że zamierzony cel oskarżony osiągnął, a w konsekwencji zasadnie ustalił stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego na poziomie znaczności, a nie znikomości,

Reasumując Sąd Okręgowy podnosi, iż wszystkie wyeksponowane powyżej okoliczności zostały przez Sąd I instancji kompleksowo i w stopniu wystarczającym wzięte pod uwagę przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego E. M.. W konsekwencji oznacza to tyle, że Sąd I instancji słusznie ocenił stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego i zasadnie uznał, że oskarżony popełnił przestępstwo z art. 286 § 1 k.k., a co za tym idzie nie została spełniona negatywna przesłanka procesowa z art. 17 § 1 punkt 3 k.p.k., która skutkowałaby umorzeniem niniejszego postępowania karnego.

W kontekście powyższych rozważań, nie budzi zastrzeżeń Sądu Okręgowego przyjęta przez Sąd I instancji, w oparciu o ustalony stan faktyczny, kwalifikacja czynu przypisanego oskarżonemu.

Sąd Odwoławczy w pełni podziela stanowisko Sądu I instancji, że oskarżony E. M. swoim zachowaniem, opisanym w ustaleniach faktycznych pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku, wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. Jak już zaznaczono we wcześniejszych fragmentach niniejszego uzasadnienia, oskarżony E. M., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 135 000 złotych, wprowadzając ich w błąd co do zamiaru sprzedaży nieruchomości i braku obciążeń tej nieruchomości.

Mając na uwadze to, że apelacja obrońcy oskarżonego skierowana została przeciwko całości rozstrzygnięcia, Sąd Odwoławczy z urzędu na podstawie art. 447 § 1 k.p.k., dokonał także oceny wymierzonej oskarżonemu kary.

Analizując, zatem zaskarżony wyrok pod względem rodzaju i wysokości wymierzonej oskarżonemu kary, Sąd II instancji pragnie podnieść, iż Sąd Rejonowy właściwie zastosował dyrektywy wymiaru kary ujęte w przepisie art. 53 k.k. i trafnie uzasadnił ich zastosowanie, a ponadto uwzględnił całokształt okoliczności, zarówno łagodzących, jak i obciążających, mających wpływ na wymiar kary.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Odwoławczy uznał, że ukształtowany przez Sąd I instancji wymiar i rodzaj orzeczonej wobec oskarżonego kary – kary 10 miesięcy pozbawienia wolności oraz 150 stawek dziennych grzywny po 10 złotych – stanowić będzie dla oskarżonego dolegliwość proporcjonalną do stopnia jego zawinienia i okoliczności sprawy, uwzględniającą w należytym stopniu stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez niego przestępstwa i stanowić będzie dla oskarżonego poważną, aczkolwiek nie nadmierną dolegliwość, w należytym stopniu uwzględniającą dyrektywy wskazane w ustawie w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej.

Sąd Okręgowy w pełni też podzielił stanowisko Sądu Rejonowego co do istnienia pozytywnej prognozy kryminologiczno-społecznej względem oskarżonego, pozwalającej zastosować dobrodziejstwo warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności. Okres 3 lat próby wydaje się być okresem wystarczającym do zweryfikowania postawy oskarżonego. Zaś możliwość zarządzenia wykonania orzeczonej wobec oskarżonego kary zapewni, iż będzie on przestrzegał w przyszłości zasad współżycia społecznego oraz porządku prawnego.

Reasumując, Sąd Odwoławczy w żadnym zakresie nie podzielił argumentów przedstawionych we wniesionej apelacji i dlatego zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w Chodzieży utrzymał w mocy (punkt 1 wyroku Sądu Okręgowego z dnia 28 lutego 2018 roku).

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2 wyroku i zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze oraz wymierzył mu opłatę za II instancję w łącznej kwocie 500 złotych.

/M. Z./