Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 32/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 kwietnia 2018 r.

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w VI Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Andrzej Żuk

Protokolant Ewelina Ostrowska

bez udziału prokuratora

po rozpoznaniu w dniu 10 kwietnia 2018r.

sprawy J. R. ur. (...) w Z.

s. Z., B. z domu G.

oskarżonego z art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zgorzelcu

z dnia 14 września 2017 r. sygn. akt II K 1016/16

I.  Zmienia zaskarżony wyrok wobec oskarżonego J. R. w ten sposób, że:

- przyjmuje, że czyn przypisany mu w pkt 1 części dyspozytywnej popełnił w okresie od dnia 2 lipca 2014 r. do dnia 29 stycznia 2016 r.,

- na podstawie art. 66 § 1 i 2 k.k. i art. 67 § 1 k.k. postępowanie karne o ten czyn wobec oskarżonego warunkowo umarza na okres próby wynoszący 1 (jeden) rok;

- na podstawie art. 67 § 3 k.k. orzeka wobec oskarżonego świadczenie pieniężne w wysokości 500 (pięćset) zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej;

II.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. G. koszty pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżycielowi subsydiarnemu S. z siedzibą w P. w kwocie 516,60 zł, w tym 96,60 zł podatku od towarów i usług;

IV.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 516,60 zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych z tytułu pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżycielowi subsydiarnemu w postępowaniu odwoławczym oraz opłatę w kwocie 60 złotych.

Sygn. akt VI Ka 32/18

UZASADNIENIE

J. R. został oskarżony o to, że :

od dnia 02 lipca 2014 r. do dnia 4 grudnia 2016 r. pełniąc funkcję Prezesa Z. (...)w B. działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi jako Prezesowi Z. (...) w B. nie udostępnił pokrzywdzonemu S.informacji publicznej o, którą S.wnosiło w dniu 18 czerwca 2014 r. a dotyczącej:

1.  sprawozdania zarządu z działalności T. w okresie od stycznia 2010 r. do czerwca 2014 r., czyli lata 2010, 2011,2012,2013,2014- do czerwca,

2.  wszystkich uchwał podjętych przez Zarząd Spółki, Radę Nadzorczą Spółki, Walne Zgromadzenie Spółki we wskazanym okresie z pkt 1,

3.  udzielenia informacji, czy budynek usytuowany w P. przy ul. (...) jest obciążany jakimikolwiek kredytami? Jeśli tak to od kiedy, w jakim banku, na jaki cel, w jakiej wysokości, na jaki okres, oraz jaką część zobowiązania została spłacona, a jaka pozostała do spłacenia,

4.  jakie czynności podjął zarząd spółki celem wykonania remontów w budynku w P. ul. (...) po powodzi w 2010 r., oraz jakie czynności wykonania remontów po zniszczeniach zalaniowych z 2013 r. ,

5.  czy po otrzymaniu odszkodowań z zakładów ubezpieczeniowych po szkodach wymienionych w pkt 4 spółka odwoływała się od wysokości środków , z jakim skutkiem,

6.  kiedy, w jakiej wysokości spółka występowała jako sponsor finansowy lub rzeczowy wobec innych podmiotów w latach 2009-2014,

7.  na jaki termin zostało zaplanowane Walne Zgromadzenie Wspólników w 2014 r. podsumowujące rok ubiegły,

tj. o czyn z art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej w zw. z art. 12 kk

Sąd Rejonowy w Zgorzelcu wyrokiem z dnia 14 września 2017 r. (sygn. akt II K 1016/16):

1.  oskarżonego J. R. uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w części wstępnej wyroku, tj. występku z art. 23 ustawy z dnia 06 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej w zw. z art. 12 kk i za to na podstawie art. 23 ustawy z dnia 06 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej wymierzył mu karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 zł,

2.  na podstawie art. 29 ust. 2 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze oraz § 17 ust. 2 pkt 3 i § 20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 03 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. G. kwotę 568 zł (pięćset sześćdziesiąt osiem złotych) tytułem nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu oraz dalszą kwotę 135,24 zł (sto trzydzieści pięć złotych i dwadzieścia cztery grosze) tytułem podatku VAT,

3.  na podstawie art. 628 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 640 § 1 k.p.k. zasądził od oskarżonego J. R. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, to jest zryczałtowaną opłatę w kwocie 300,- złotych, od uiszczenia której oskarżyciel subsydiarny został zwolniony oraz koszty zastępstwa procesowego jak w pkt 2 części dyspozytywnej niniejszego wyroku.

Apelację od wyroku wniósł obrońca oskarżonego, który zarzucił:

1)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 1 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i art. 23 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej poprzez przypisanie oskarżonemu przestępstwa umyślnego, podczas niespełnienia przez oskarżonego znamion czynu zabronionego;

2)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 28 k.k. poprzez jego niezastosowanie, pomimo pozostawania przez oskarżonego w uzasadnionym błędzie co do znamion czynu zabronionego;

3)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 23 ustawy z dnia 6 września 2001 r. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że pomimo braku obowiązku udzielenia informacji publicznej oskarżony dopuścił się czynu zabronionego opisanego w przywołanym przepisie;

4)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 1 § 2 k.k. w zw. z art. 23 udip poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy skutki działań oskarżonego cechują się niską społeczną szkodliwością, w kontekście uznania przez Wojewódzki sąd Administracyjny we W. braku obowiązku do udzielania informacji publicznej pokrzywdzonemu;

5)  błędnego ustalenia stanu faktycznego mającego wpływ na treść rozstrzygnięcia poprzez uznanie, że oskarżony celowo dokonał uchybień proceduralnych w wydanych przez siebie decyzjach.

Stawiając powyższe zarzuty, obrońca oskarżonego wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu oraz zasądzenie od oskarżyciela posiłkowego na rzecz oskarżonego zwrotu kosztów postepowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego wg norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Apelacja okazała się o tyle zasadna, że skutkowała zmianą zaskarżonego wyroku, jednak podniesione zarzuty na uwzględnienie nie zasługiwały.

Na wstępie należy podkreślić nieprawidłowe sformułowanie apelacji. Zarzut obrazy prawa materialnego może przecież zostać podniesiony co do zasady w sytuacji, gdy nie są kwestionowane ustalenia faktyczne w sprawie. Tymczasem z apelacji wynika wprost, że obrońca poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne kwestionuje. Dotyczy to w szczególności motywacji oskarżonego, jego zamiaru, pozostawania w błędzie co do znamion czynu zabronionego, wreszcie stopnia społecznej szkodliwości czynu. Wprawdzie (oczywiście z wyjątkiem zarzutu z pkt 5) w treści apelacji nie zostały przytoczone konkretne ustalenia Sądu, z którymi obrońca się nie zgadza, jednak dokładna lektura środka odwoławczego dowodzi, że twierdzenia obrońcy dotyczące przede wszystkim strony podmiotowej czynu są wyraźnie odmienne od przedstawionych w wyroku i jego pisemnym uzasadnieniu. Sąd Rejonowy stwierdził przecież jednoznacznie, że J. R. celowo uchylał się od udostępnienia informacji publicznej dla pokrzywdzonego S. i celowo dokonywał uchybień proceduralnych w trakcie podejmowania decyzji, zaś społeczna szkodliwość jego czynu była wyższa niż znikoma.

Krytyka zaskarżonego wyroku podjęta przez obrońcę, mimo podniesienia zarzutów obrazy prawa materialnego, w istocie dotyczy więc przede wszystkim błędnego ustalenia, że oskarżony działał umyślnie z zamiarem bezpośrednim nieudostępnienia informacji publicznej. Zamiar, mimo że dotyczy sfery świadomości, jako element strony podmiotowej zachowania, wymaga wykazania materiałem dowodowym, podobnie jak każdy element strony przedmiotowej. Obrońca podważa zatem ustalenia z zakresu faktów. W orzecznictwie sądowym ugruntowane jest stanowisko, że nie ma obrazy prawa materialnego, gdy wada orzeczenia jest wynikiem błędnych ustaleń przyjętych za jego podstawę. Jeżeli autor apelacji kwestionuje ustalenie co do zawinienia oskarżonego, ponieważ w istocie nie można mu przypisać umyślnego działania, to podstawą takiego środka odwoławczego powinien być zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku. Obraza prawa materialnego ma miejsce wtedy, gdy stan faktyczny został w orzeczeniu prawidłowo ustalony, a nie zastosowano do niego właściwego przepisu prawa materialnego, a także w sytuacji niezastosowania określonego przepisu, gdy jego zastosowanie było obowiązkowe. Natomiast nie zachodzi taka obraza, kiedy wadliwość zaskarżonego orzeczenia jest wynikiem błędnych ustaleń przyjętych za jego podstawę lub naruszenia przepisów prawa procesowego (zob. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 5 stycznia 2017 r., IV KK 430/16, LEX nr 2255367; z dnia 28 marca 2017 r., III KK 498/16, LEX nr 2300158; z dnia 6 lutego 2017 r., V KK 400/16, LEX nr 2255445).

W przedmiotowej sprawie zarzut obrazy prawa materialnego miałby uzasadnienie, gdyby Sąd Rejonowy przypisał sprawstwo w zakresie zarzuconego czynu oskarżonemu, pomimo wcześniejszego uznania, że działał on w błędzie z art. 28 k.k., że nie miał świadomości swoich obowiązków i nie działał ani celowo, ani choćby ewentualnie. To samo dotyczy zresztą kwestii stopnia społecznej szkodliwości czynu. Zarzut obrazy art. 1 § 2 k.k. mógłby zostać postawiony tylko w sytuacji, gdy Sąd orzekający ustaliłby ten stopień na znikomy, a mimo to nie umorzył postępowania w sprawie. Żadna z tych okoliczności w niniejszym postępowaniu nie wystąpiła. Sąd Rejonowy ustalił zarówno umyślne działanie (i to w formie zamiaru bezpośredniego) J. R., jak i stopień społecznej szkodliwości jego czynu wyższy niż znikomy. W tej sytuacji obrońca, nie zgadzając się z tymi ustaleniami, winien był podnieść zarzut apelacyjny na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. a nie art. 438 pkt 1 k.p.k. Jedynie zarzut podniesiony w pkt 3 (naruszenia art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej – dalej udip) jest prawidłowo postawionym zarzutem obrazy prawa materialnego. Jego ocena wymaga uprzedniej oceny prawidłowości poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń faktycznych.

Obrońca nie kwestionował wszystkich ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji a jedynie te, które dotyczyły strony podmiotowej czynu zarzuconego oskarżonemu oraz – na wypadek odmiennej oceny – stopnia społecznej szkodliwości jego czynu. Nie kwestionował więc skarżący ustalenia, że wniosek o udzielenie informacji publicznej wpłynął ani też przebiegu postępowania administracyjnego w tym zakresie. Nie zakwestionował również obrońca ustalenia, że informacja, o której udzielenie wystąpiło S. z/s w P., było informacją publiczną i miały w tej sprawie zastosowanie przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej. Przyznał to wielokrotnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w swoich orzeczeniach. Zresztą również w wyroku z dnia 4 lipca 2017 r., na który w swojej apelacji powołał się obrońca, Sąd ten określił publiczny charakter informacji, o których mowa we wniosku, choć przyznał, że niemal w całości jest to informacja przetworzona.

Obrońca wyraził przede wszystkim zarzut błędnego ustalenia przez Sąd meriti, iż J. R. celowo nie udostępnił żądanej w przedmiotowym wniosku z dnia 17 czerwca 2014 r. informacji publicznej. Uzasadnił swoje stanowisko przede wszystkim tym, że oskarżony działał pod wpływem błędu określonego w art. 28 k.k. (co do znamion czynu zabronionego). Przywołał (oprócz szerokich rozważań teorytycznych) takie okoliczności jak:

- brak prawniczego wykształcenia J. R. (ma wyższe ekonomiczne),

- brak u niego znajomości procedur z kodeksu postepowania administracyjnego, gdyż zarządzana przez niego spółka nie działała w obszarze administracji publicznej,

- brak przygotowania do rozpoznawania wielu złożonych w zbliżonym czasie wniosków o udzielenie informacji publicznej,

- brak doświadczenia w załatwianiu takich wniosków (to pierwszy wniosek o udzielenie informacji w spółce),

- brak doświadczenia w zakresie wydawanie decyzji administracyjnych,

- wreszcie ostatecznie dokonaną prawidłową ocenę wniosku, skoro Wojewódzki Sąd Administracyjny we W. wyrokiem z dnia 4 lipca 2017 r. oddalił skargę S.na decyzję o odmowie udostępnienia informacji publicznej.

Przywoływane przez obrońcę argumenty, mające wykazać nieświadome, błędne działanie oskarżonego, nie są jednak zasadne. Skarżący zupełnie bowiem pomija okoliczności sprawy, które miał na uwadze Sad Rejonowy, ustalając umyślność zaniechania J. R. i to w postaci zamiaru bezpośredniego (działanie celowe). Sąd Okręgowy w tym zakresie podziela stanowisko zaskarżonego wyroku, modyfikując jedynie czasokres działania sprawcy.

Zamiar bezpośredni oznacza, że sprawca czynu z art. 23 udip ma chęć nieudostępnienia informacji, obejmuje więc swoją świadomością wszystkie znamiona tego czynu, czyli wie, że ma obowiązek podejmowania działań, mimo to uchyla się od tego. Ustalenie zamiaru sprawy musi się odbywać w oparciu o zewnętrzne objawy jego zachowania, skoro J. R. nie przyznawał się do swojej odpowiedzialności, zasłaniał się nieświadomością. Sąd w postępowaniu karnym musi jednak dokonać wszechstronnej oceny w tym zakresie i pisemne uzasadnienie wyroku dowodzi, że Sąd I instancji takiej oceny dokonał.

Dla oceny motywacji oskarżonego szczególne znaczenie muszą mieć działania podejmowane przez oskarżonego. Zwłaszcza w początkowym etapie miały one miejsce rzadko i na ogół dopiero po kolejnych interwencjach wnioskodawcy. Wniosek wpłynął w dniu 17 czerwca 2014 r. i przez ponad miesiąc pozostał bez jakiejkolwiek reakcji. Dopiero gdy złożona została skarga na jego bezczynność, J. R. skierował do wnioskującego S. pismo, że udzieli odpowiedzi na wniosek po uzyskaniu informacji Banku (...). Wynika z tego, że miał świadomość ciążącego na nim obowiązku. Jego milczenie nie było zatem wynikiem niewiedzy, braku znajomości procedur, zbyt dużej liczby wniosków do rozpoznania, braku doświadczenia w załatwianiu spraw o charakterze administracyjnym. Słusznie Sąd Rejonowy przyjął, że milczenie oskarżonego wynikało z jego negatywnego nastawienia do S., było celowe, a nie wynikiem zapomnienia, roztargnienia czy braku umiejętności. Z zebranych dowodów zresztą nie wynika, by – nawet po skierowaniu pisma z dnia 23 lipca 2014 r., J. R. podjął jakiekolwiek działania w kierunku udzielenia informacji. Nie przedstawił dokumentów, z których wynikałoby, że wystąpił do (...) o informacje, że zlecił w tym zakresie czynności komukolwiek. Nie została przedstawiona również odpowiedź banku w tym zakresie. Dla oceny zamiaru oskarżonego szczególne znaczenie ma pierwsze rozstrzygnięcie wydane w toku czynności przez Wojewódzki Sąd Administracyjny we W. z dnia 1 kwietnia 2015 r. (IV SAB Wr 49/15). J. R. jako prezes Zarządu T. B., został nim wprost zobowiązany do rozpoznania wniosku o udzielenie informacji publicznej z dnia 17 czerwca 2014 r. Pomimo to, utrzymywał swoją bezczynność. Nie udzielił odpowiedzi, nie wysłał też jakiegokolwiek pisma tłumaczącego taki stan rzeczy. Nie budzi zaś wątpliwości, że nawet w razie uznania, że żądane informacje nie stanowią informacji publicznej (czy też stanowią informację, której nie ma obowiązku udzielić), J. R. był zobowiązany do udzielenia w tym zakresie odpowiedzi wnioskodawcy. W dniu 11 grudnia 2015 r. S.skierowało wezwanie do wykonania wyroku WSA z dnia 1 kwietnia 2015 r., które też pozostało bez odpowiedzi. Następnie Stowarzyszenie złożyło kolejną skargę na bezczynność wraz z wnioskiem o orzeczenie grzywny za niewykonanie wyroku. Dopiero w następstwie tych działań oskarżony jako prezes Zarządu spółki wydał pierwszą decyzję (nr (...)), którą odmówił udzielenia informacji publicznej jako informacji przetworzonej.

Ciąg tych wszystkich zdarzeń w ocenie Sądu Okręgowego zdecydowanie i jednoznacznie przemawia za zasadnością rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego co do umyślnego działania oskarżonego i rozmyślnego nieudzielenia odpowiedzi na wniosek S.z 17 czerwca 2014 r. Przez ponad półtora roku wnioskodawca nie doczekał się odpowiedzi i to pomimo wyroku Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego we W., kierowania doń skarg i wezwań do (...) sp. z o.o. o wykonanie wyroku. Takiego zaniechania nie da się wytłumaczyć brakiem doświadczenia, brakiem wiedzy i wykształcenia prawniczego, wielością wniosków. Zdecydowanie to przemawia za tym, że J. R. nie chciał udzielić informacji publicznej i do tego celu właśnie zmierzał. Argumentacja obrońcy co do błędnego ustalenia przez Sąd Rejonowy umyślności zaniechania oskarżonego jest nieprzekonująca i nie może skutkować zmianą tych ustaleń, które znajdują oparcie w zebranym i ocenionym zgodnie z wymogami art. 7 k.p.k. materiale dowodowym. Wyprowadzone przez Sąd Rejonowy wnioski są logiczne.

Przeciwko ocenie przedstawionej w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie przedstawił apelujący przekonujących argumentów. Nie można zgodzić się z obrońcą, że cechy oskarżonego nakazywały oceniać go niemalże jak osobę nieporadną, zupełnie nieznającą zasad obowiązujących w postępowaniu administracyjnym. Skoro przyjął na siebie obowiązek prezesa zarządu spółki gminnej, to jest oczywiste, że miał pełne rozeznanie w jej charakterze, przedmiocie działalności, ale również podstawach prawnych jej działania. Przepisy kodeksu postępowania administracyjnego, ale i ustawy o dostępie do informacji publicznej są powszechnie obowiązujące. Nie ma żadnych trudności, by zapoznać się z nimi i wprowadzić je do realizacji w spółce. Nie mają one też takiego charakteru, by były zupełnie niezrozumiałe, o czym zresztą świadczy to, że w praktyce postępowania karne o czyn z art. 23 udip są rzadkością. Minimalny poziom dobrej woli pozwoliłby J. R. na odniesienie się do wniosku z dnia 17 czerwca 2014 r. w taki sposób, by zasady określone w ustawie znalazły zastosowanie również w tej sprawie. Treść wniosku z dnia 17 czerwca 2014 r. była jasna. Wprost wskazane były w nim żądane informacje. Gdyby oskarżony miał w tym zakresie jakiekolwiek wątpliwości, powinien je wyjaśnić na drodze korespondencji z wnioskodawcą. Taka korespondencja nie miała miejsca, w związku z czym nie budzi wątpliwości, że także J. R. zrozumiał treść pisma. Z kolei w razie wątpliwości co do kroków, które powinien podjąć, mógł skorzystać z pomocy prawnej (jako że spółka była podmiotem gminnym, zapewne mógłby uzyskać poradę prawnika prowadzącego sprawy prawne gminy). Przede wszystkim jednak nie może się oskarżony zasłaniać nieświadomością obowiązków, procedur itp. po wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z dnia 1 kwietnia 2015 r. Jego zachowanie po tej dacie dowodzi nie tylko umyślności późniejszego zaniechania, ale pozwala też właściwie ocenić jego motywację we wcześniejszym okresie. Dlatego też prawidłowo Sad Rejonowy ustalił, że J. R. nie udostępnił informacji publicznej w sposób umyślny, działając z zamiarem bezpośrednim. Zasadnie również nie dopatrzył się w postępowaniu oskarżonego błędu, o którym mowa w art. 28 k.k.

Przepisy powszechnie obowiązującej ustawy wprost określały zakres obowiązków J. R., terminy do dokonania przezeń określonych czynności. Zresztą już w dniu 23 lipca 2014 r. poinformował on wnioskodawcę, że informację publiczną udzieli po uzyskaniu informacji z Banku (...). Później sprecyzował to jeszcze Wojewódzki Sad Administracyjny w wyroku z dnia 1 kwietnia 2015 r. Wszystko to w sposób oczywisty wyklucza jego działanie w błędzie co do znamienia czynu zabronionego. Nawet jeśli nie znał dokładnie procedur, zasad udzielania informacji, trybu, to nie stanowiło żadnej trudności dla niego, by je poznać i zastosować w przedmiotowej sprawie. Z cała więc pewnością nie znajdował się J. R. w usprawiedliwionym błędzie co do okoliczności stanowiącej znamię czynu zabronionego i nie zachodził w okolicznościach sprawy kontratyp z art. 28 k.k. uwalniający go od odpowiedzialności za umyślny czyn z art. 23 udip.

Nie ma więc racji skarżący, zarzucając Sądowi Rejonowemu błędne ustalenia faktyczne w zakresie zamiaru towarzyszącego oskarżonemu. Sąd przeprowadził pełne postępowanie dowodowe, ocenił wszystkie dowody ujawnione w czasie rozprawy, a dokonana ocena spełnia wszystkie wymogi oceny swobodnej z art. 7 k.p.k. Poczynione w oparciu o to ustalenia faktyczne są prawidłowe i Sąd Odwoławczy akceptuje je w całości.

Jako niezasadny uznał Sąd Okręgowy także podniesiony w apelacji (pkt 3) zarzut obrazy prawa materialnego, tj. art. 23 udip oparty na twierdzeniu, że oskarżony nie miał obowiązku udzielenia informacji publicznej i dlatego jego zachowanie nie mogło wyczerpać znamion tego czynu. Taki pogląd jest jednak oczywiście chybiony. Przedmiotem ochrony tego przepisu jest prawo obywatela do uzyskania informacji publicznej i chroni on prawo do informacji z art. 61 Konstytucji RP. Penalizuje on zachowanie polegające na nieudostępnieniu jakiejkolwiek informacji o charakterze publicznym, a nie tylko takiej, która charakteryzuje przymiot większej wagi (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 lipca 2007 r., III KK 74/07, OSNwSK 2007/1968).

Złożenie przez S. z/s w P. wniosku z dnia 17 czerwca 016 r. rodziło po stronie J. R. obowiązek udostępnienia informacji, w której posiadaniu się znajdował, jeżeli informacja ta nie została wcześniej udostępniona i nie funkcjonuje w publicznym obiegu. Przestępstwo z art. 23 udip polega na nieudostępnieniu informacji wbrew obowiązkowi. To znamię może polegać nie tylko na wydaniu bezpodstawnej decyzji o odmowie udzielenia informacji, ale również na innych działaniach, np.:

- ignorowaniu wniosku o udostępnienie informacji, tzn. braku jakiejkolwiek reakcji po stronie podmiotu obowiązanego,

- zaprzeczeniu faktowi posiadania informacji albo jej zniszczeniu w celu wygaszenia przesłanki posiadania informacji,

- wykonywaniu czynności materialno-technicznych z zamiarem uchylenia się od merytorycznego rozpoznania wniosku.

W okolicznościach przedmiotowej sprawie zachodzi właśnie ta pierwsza postać. Przecież wnioskowi o udostępnienie informacji oskarżony w ogóle nie nadał biegu. Później lekceważył kolejne pisma wnioskodawcy, a nawet wyrok Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego we W.. Oczywiście wniosek nie zawsze musi wymagać pozytywnego jego załatwienia i udostępnienia informacji. Uzasadniona odmowa udostępnienia informacji publicznej wyklucza odpowiedzialność karną z art. 23 udip, jednak w przedmiotowej sprawie taka sytuacja nie zaistniała. Przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej jednoznacznie wskazują tok czynności organu w razie uznania, że brak jest podstaw do udostępnienia informacji publicznej. Oskarżony mógł np. poinformować o konieczności dłuższego czasu niezbędnego do udzielenia informacji, wezwać do wykazania szczególnego interesu publicznego w razie uznania, że żądana informacja ma charakter informacji przetworzonej (a takie ostatecznie stanowisko J. R. przyjął). On jednak nie podjął żadnych działań i – wbrew obowiązkowi - przez długi czas nie udostępniał informacji publicznej.

Przestępstwo z art. 23 udip jest przestępstwem formalnym, którego byt nie jest zależny od wystąpienia określonego skutku. Nie warunkuje więc odpowiedzialności zań ani fakt nieudostępnienia informacji, ani tym bardziej wystąpienie jakiejkolwiek szkody. W tej sytuacji również trwający stan bezprawnego „nieudostępnienia informacji” stanowi wyczerpanie znamion tego występku (oczywiście pod warunkiem wypełnienia wszystkich znamion strony przedmiotowej i podmiotowej czynu). Dla bytu więc tego przestępstwa nie ma znaczenia, że wyrokiem z dnia 4 lipca 2017 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny potwierdził (w zasadniczej części), iż żądana przez S.” informacja jest informacją przetworzoną i wobec niewykazania szczególnego interesu publicznego, J. R. miał podstawę do wydania decyzji odmownej w przedmiocie udzielenia informacji. Niezależnie jednak od tego przez bardzo długi czas właśnie na skutek zaniechania oskarżonego istniał stan bezprawia. Najpóźniej do dnia 2 lipca 2014 r. miał on obowiązek udzielenia informacji lub poinformowania o przeszkodach w tym zakresie (decyzja odmowa, pismo informujące, że informacja nie ma charakteru publicznego lub nie jest w posiadaniu podmiotu, pismo o przedłużeniu terminu do udzielenia informacji, pismo, że informacja jest przetworzoną itp.). W tym jednak terminie nie podjął jakiegokolwiek działania. Co więcej później jeszcze ten stan zaniechania trwał przez półtora roku. Dopiero w dniu 29 stycznia 2016 r., już po wniesieniu drugiej skargi na bezczynność organu, wydał oskarżony decyzję nr (...) o odmowie udostępnienia informacji publicznej. Do tego dnia istniał więc bezprawny stan nieudostępnienia informacji publicznej wbrew obowiązkowi. Odnosząc się zresztą do zarzutów apelacji, należy też przypomnieć, że w wyroku z dnia 4 lipca 2017 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny we W. potwierdził, że jedna z informacji, o które wystąpiło S., miała jednak charakter prosty. Tym samym nieudzielenie tej informacji nie miało jakiegokolwiek oparcia w przepisach prawa. W żaden sposób wyrok WSA nie usprawiedliwia w tej części zaniechania J. R.. Sąd Odwoławczy nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że oskarżony wyczerpał wszystkie znamiona występku z art. 23 udip, uczynił to umyślnie, zamiarem bezpośrednim. Zaniechanie było celowe i ukierunkowane.

Sąd uznał natomiast, że konieczne jest skrócenie czasokresu popełnienia czynu. Jako granicę uznał datę wydania pierwszej decyzji odmownej przez J. R., tj. 29 stycznia 2016 r. Wprawdzie miała ona wiele błędów formalnych, została później uchylona w wyniku skargi wnioskodawcy, jednak stanowiła – niezależnie od jej poprawności merytorycznej i formalnej – realizację przepisów ustawowych. Nie ma dowodów pozwalających na wniosek, że także po 29 stycznia 2016 r. J. R. celowo wydłużał całe postępowanie, że błędy formalne były celowe lub choćby objęte zamiarem ewentualnym. W późniejszym okresie decyzje były wydawane regularnie, bez rażących przekroczeń terminu ustawowego. Nie przejawiał bezpośredniego zamiaru nieudostępnienia informacji publicznej. Zważywszy przy tym na treść wyroku WSA we W. z dnia 4 lipca 2017 r. stanowisko, iż informacja jest informacją przetworzoną było uzasadnione. Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy wnioskował, że nie ma dowodów pozwalających przypisać umyślne zaniechanie nieudostępnienia informacji publicznej w okresie od 29 stycznia 2016 r. i dlatego skrócił czasokres zaniechania przestępczego.

Nie jest zasadny zarzut apelacji obrazy art. 1 § 2 k.k., ani też wyrażony w nim rzeczywiście zarzut błędu w ustaleniach faktycznych co do stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego. Z apelacji obrońcy wynika, że Sąd powinien był ocenić społeczną szkodliwość czynu jako znikomą i umorzyć postępowanie w sprawie (o ile nie uznał za właściwe uniewinnienie oskarżonego). Jako argument przemawiający za takim wnioskiem przywołał nieprawomocne jeszcze orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z dnia 4 lipca 2017 r. ( (...) SA Wr 186/17), który uznać miał brak obowiązku oskarżonego udzielania informacji publicznej. Obrońca jednak nie ma racji. Przede wszystkim pomija część argumentacji WSA. Oddalił on wprawdzie skargę S.jednak na pewno nie potwierdził prawidłowości postepowania J. R.. Przeciwnie po raz kolejny uznał, że informacja, o którą S. wystąpiło miała charakter publiczny, że obowiązkiem spółki zarządzanej przez oskarżonego było podjęcie stosowanych działań prawnych. Nie podzielił też w pełni argumentacji wydanej decyzji. Wprost przecież wskazał, że jedna z informacji nieudostępnionych miała charakter prosty. Oddalenie w tej części skargi było więc nie potwierdzeniem prawidłowości działania J. R., ale uznaniem, że z uwagi na upływ czasu uzyskanie tej informacji stało się bezprzedmiotowe. Faktycznie zatem przyznał, że oskarżony doprowadził do ukrycia informacji, utrudnił wykonywanie społecznej kontroli działalności podmiotów publicznych. Zważywszy przy tym na czas, w jakim S.bezskutecznie upominało się o informację, lekceważenie przez J. R. nawet rozstrzygnięć sądowych (wyrok WSA we Wrocławiu z dnia 1.04.2005 r., IV SAB Wr 49/15), prowadzące do długotrwałych bezczynności i trwanie postępowania administracyjnego przez ponad 3 lata, nie można uznać, że społeczna szkodliwość czynu J. R. była w stopniu znikomym. Zarzut apelacyjny w tym zakresie jest nieskuteczny i nie może prowadzić do umorzenia postępowania na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 1 § 2 k.k.

Wobec dokonania logicznej i całościowej analizy wszystkich dowodów, zasadnie Sąd Rejonowy wyprowadził wnioski, które przesądziły o dokonanych ustaleniach faktycznych, co w konsekwencji skutkowało przypisaniem oskarżonemu J. R. sprawstwa i winy w zakresie zarzuconego mu występku. Sąd Rejonowy nie popełnił również błędu, stosując przepisy prawa materialnego i zasadnie przypisał oskarżonemu czyn kwalifikowany z art. 23 udip, którego stopień społecznej szkodliwości jest wyższy niż znikomy.

Wprawdzie w apelacji skarżący nie podniósł zarzutu rażącej surowości kary, jednak zgodnie z art. 447 § 1 k.p.k. apelację co do winy uważa się za zwróconą przeciwko całości wyroku. Niezależnie zatem od podniesionych zarzutów w apelacji oskarżonej Sąd był zobligowany do oceny zaskarżonego wyroku pod kątem słuszności całego rozstrzygnięcia, w tym orzeczonej kary grzywny.

Oceniając całokształt okoliczności sprawy, Sąd Odwoławczy uznał, że cele postępowania zostaną osiągnięte nawet w sytuacji, gdy nie zapadnie wyrok skazujący, ale postępowanie karne przeciwko J. R. zostanie warunkowo umorzone. Wyżej Sąd uzasadnił, dlaczego nie można było przyjąć, że stopień społecznej szkodliwości czynu był znikomy. Jednocześnie jednak należy uznać, że stopień ten nie jest znaczny. Pomimo długiego okresu „nieudostępniania” informacji, zachowanie oskarżonego nie doprowadziło do poważnej szkody. Pokrzywdzony nie uzyskał wprawdzie jednej z informacji, która powinna zostać przedstawiona, jednak w zdecydowanej części wnioskowane informacje były informacjami przetworzonymi, a wnioskodawca nie wykazał szczególnego interesu publicznego uzasadniającego żądanie w tym zakresie. Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości trzeba mieć też na uwadze, że Sąd Okręgowy dokonał zasadniczej zmiany w zakresie czasu popełnienia czynu. Nie był on realizowany przez 2 i pół roku, ale o rok krócej. Czyn z art. 23 udip ze swojej istoty należy do czynów o relatywnie niewysokim stopniu społecznej szkodliwości, o czym świadczy stosunkowo łagodna sankcja przewidziana w tym przepisie. Skoro w zachowaniu J. R. Sąd Okręgowy nie dostrzegł szczególnej złośliwości, działania w celu ukrycia nieprawidłowości, a wniosek pokrzywdzonego nie dotyczył informacji o jednoznacznym charakterze, to nic nie stało na przeszkodzie, by uznać, że stopień społecznej szkodliwości czynu nie jest znaczny.

Sąd I instancji w pisemnym uzasadnieniu wyroku nie odniósł się do stopnia winy oskarżonego. Wprawdzie uznał, że działał on z zamiarem bezpośrednim, jednak samo to nie wyklucza możliwości ustalenia, że stopień winy nie był mimo to znaczny. W tym zakresie trzeba mieć na uwadze, że – wprawdzie nie ekskulpuje to oskarżonego – jednak istotnie nie posiadał on doświadczenia w załatwianiu wniosków o udzielenie informacji publicznej, wykształcenia prawniczego, a specyfika jego pracy nie była związana z materią prawną, zwłaszcza stosunkowo mało znaną. Pewne ustalenia w tym zakresie mają charakter ocen (np. czy informacja ma charakter prosty czy jest przetworzona), nie wynikają wprost z przepisów ustawowych. Oczywiście oskarżony miał obowiązek udzielić stosownej odpowiedzi wnioskodawcy, jednak trzeba mieć na uwadze, że nawet w razie podjęcia natychmiastowego działania i wydania prawidłowej formalnie decyzji odmownej na skutek uznania, że żądana informacja jest przetworzoną, Stowarzyszenie nie uzyskałoby jej. Te wszystkie szczegółowe zagadnienia wskazują, że również stopień winy sprawcy nie był znaczny.

Spełnione są zatem dwie materialne przesłanki warunkowego umorzenia wobec oskarżonego postępowania karnego pozwalające rozważać celowość wydawania wyroku skazującego. Również jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia, uprzednia niekaralność za przestępstwa, zachowanie po popełnieniu przestępstwa nie stoją na przeszkodzie skorzystania z tej instytucji. Uzasadniają one przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania karnego sprawca będzie przestrzegał porządku prawnego i nie popełni przestępstwa. Spełnione są zatem wszystkie przesłanki określone w art. 66 § 1 k.k., podobnie jak w art. 66 § 2 k.k. Dla osiągnięcia celów postępowania nie było potrzebne wydawanie wyroku skazującego, który stanowi nadmierną reakcję karną. Samo postępowanie karne i związane z nim dolegliwości powinny spełnić wobec oskarżonego cele postępowania i spowodować, ze w przyszłości nie popełni więcej przestępstwa umyślnego.

Warunkowo umarzając postępowanie karne wobec J. R. na okres 1 roku próby, Sąd za celowe uznał orzeczenie świadczenia pieniężnego na cel społeczny zgodnie z przepisem art. 67 § 3 k.k. Będzie to czynić zadość społecznemu oddziaływaniu postępowania karnego, ale również oddziaływaniu wychowawczemu, a zwłaszcza zapobiegawczemu względem oskarżonego. Wysokość świadczeń jest dostosowana do jego możliwości finansowych, nie jest wygórowane.

Z powyższych względów zaskarżony wyrok należało zmienić i na podstawie art. 66 § 1 i 2 k.k. oraz art. 67 § 1 k.k. warunkowo umorzyć postępowanie karne przeciwko J. R.. W pozostałym zakresie – mając na uwadze niezasadność zarzutów i wniosków podniesionych w apelacji, wyrok ten należało utrzymać w mocy jako słuszny. Z tych powodów na podstawie art. 437 § 1 kpk orzeczono jak w pkt I i II rozstrzygnięcia.

Na podstawie art. 29 Ustawy – Prawo o Adwokaturze Sąd Okręgowy zasądził na od Skarbu Państwa rzecz pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego z urzędu – adw. A. G. kwotę 516,60 zł tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym (w tym 96,60 zł podatku od towarów i usług).

Rozstrzygnięcie o kosztach sądowych znajduje oparcie w przepisie art. 634 k.p.k., albowiem apelacja na korzyść oskarżonego w zdecydowanej części nie została uwzględniona. Wobec jednak zmiany zaskarżonego wyroku i warunkowego umorzenia postępowania konieczne było wymierzenie mu odpowiedniej opłaty za obie instancje (art. 7 i 10 ustawy o opłatach w sprawach karnych).