Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 70/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 lutego 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Janusz Jaromin (spr.)

Sędziowie:

SA Andrzej Mania

SA Stanisław Stankiewicz

SA Stanisław Kucharczyk

SA Małgorzata Jankowska

Protokolant:

sekr. sądowy Anna Kaczmarek

przy udziale prokuratora Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Piotra Masierowskiego

po rozpoznaniu w dniu 8 lutego 2018 r. sprawy:

1.  R. W. (1)

oskarżonego z art. 148 § 2 pkt 1, 2 i 3 k.k. i inne

2.  K. P. (1)

oskarżonego z art. 239 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i inne

3.  W. B. (1)

oskarżonego z art. 239 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora co do oskarżonego R. W. (1) i obrońców oskarżonych R. W. (1), K. P. (1)
i W. B. (1)

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 21 grudnia 2016 r., sygn. akt III K 106/15

I. zmienia zaskarżony wyrok:

1. w części dotyczącej K. P. (1) w ten sposób, że:

- uchyla orzeczenie o karze łącznej pozbawienia wolności i grzywny;

- obniża orzeczoną wobec oskarżonego karę za przestępstwo z art. 239 § 1 k.k. w zw. z art. 12 kk. do 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;

- na mocy art. 85 § 1 k.k. i art. 86 § 1 k.k orzeka wobec oskarżonego karę łączną pozbawienia wolności w rozmiarze 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy oraz karę łączną grzywny w wysokości 600 (sześciuset) stawek dziennych po 50 (pięćdziesiąt) złotych każda;

2. w części dotyczącej W. B. (1) w ten sposób, że obniża orzeczoną wobec oskarżonego karę za przestępstwo z art. 239 § 1 k.k. w zw. z art. 12 kk. do 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

II. w pozostałej części, w tym w stosunku do R. W. (1), zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy.

III. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. B. S. (1) kwotę 1033,20 (tysiąc trzydzieści trzy i 20/100) złotych z VAT, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu R. W. (1) z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

IV. zwalnia oskarżonych od ponoszenia wydatków sądowych za postępowanie odwoławcze oraz od opłat: R. W. (1) za II instancję, a K. P. (1) i W. B. (1) za obie instancje; w 1/4 wydatkami postępowania odwoławczego obciąża Skarb Państwa.

SSA Małgorzata Jankowska SSA Janusz Jaromin SSA Stanisław Stankiewicz

SSA Stanisław Kucharczyk SSA Andrzej Mania

Sygn. akt II AKa 70/17

UZASADNIENIE

1. R. W. (1), został oskarżony o to, że:

I.  w okresie od dnia 25 kwietnia 2011 roku do dnia 26 kwietnia 2011 roku w S. przy ul. (...), działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia swojej matki A. W., ze szczególnym okrucieństwem, w związku z rozbojem, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie z uwagi na chęć uzyskania korzyści majątkowej, zadał jej narzędziami o długim, szerokim i ostrym ostrzu szereg ciosów w okolice łopatki, szyi, karku, barku, piersi, lewego kolana oraz obu rąk, powodując liczne obrażenia ciała w postaci rozległej rany ciętej okolicy karku przebiegającej w kierunku prawego barku, ran ciętej i kłuto- ciętej głębokości 13 cm prawej łopatki, rany ciętej przechodzącej w płatowatą lewego barku, rany kłuto- ciętej głębokości około 9 mm okolicy piersiowej lewej drążącej do jam opłucnych, ran ciętych szyi, kolana, tylnej części lewej goleni, palców II, III i IV lewej ręki, rozległego przecięcia mięśni szyjnych karku w kierunku prawego barku z rozcięciem opłucnej drążącej do jamy opłucnej na głębokość około 25 cm i z przecięciem dolnej krawędzi płata tylnego lewego oraz uszkodzeniem płata środkowego prawego płuca i rozcięcia opłucnej prawej w górnym biegunie, w wyniku czego doszło do masywnego krwotoku zewnętrznego i wewnętrznego, a następnie zgonu pokrzywdzonej, po czym zabrał z jej mieszkania nieustalonej dotychczas marki i wartości laptop, złotą biżuterię o nieustalonej wartości oraz co najmniej 3 telefony komórkowe o nieustalonej wartości

tj. o czyn z art. 148 § 2 pkt 1, 2 i 3 kk,

II.  w okresie od dnia 25 kwietnia 2011 roku do dnia 26 kwietnia 2011 roku w S. przy ul. (...), działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia swojego ojczyma C. W. (1), ze szczególnym okrucieństwem, w związku z rozbojem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie z uwagi na chęć uzyskania korzyści majątkowej, zadał mu ostrym długim i kończystym narzędziem szereg ciosów w okolice szyi, karku i potylicy, powodując liczne obrażenia ciała w postaci rany ciętej okolicy potylicznej, ran cięto- kłutych i ciętych tylnej oraz przedniej prawej strony karku i szyi, drążących w głąb, z przecięciem mięśni szyjnych, w tym mięśnia mostkowo- sutkowo-obojczykowego połączonego z przecięciem tętnicy szyjnej zewnętrznej po prawej stronie oraz przecięciem łuku kręgowego C3 i przecięciem tętnicy kręgowej schodzącym do przestrzeni międzykręgowej C3 C4, przecięciem wyrostka kręgowego poprzecznego C3 z przecięciem tętnicy kręgowej po prawej stronie, przy czym obrażenia te łączyły się z raną okolicy karku, kanałem o łącznej długości około 10 cm, w wyniku czego doszło do masywnego krwotoku z przeciętych naczyń szyi, a następnie zgonu pokrzywdzonego, po czym zabrał z jego mieszkania nieustalonej marki i wartości laptop, złotą biżuterię nieustalonej wartości, oraz co najmniej 3 telefony komórkowe nieustalonej wartości

tj. o czyn z art. 148 § 2 pkt 1, 2 i 3 kk,

III.  w okresie od dnia 25 kwietnia 2011 roku do dnia 26 kwietnia 2011 roku w S. przy ul. (...), działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia B. W. (1), ze szczególnym okrucieństwem, w związku z rozbojem, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie z uwagi na chęć uzyskania korzyści majątkowej, zadał mu ostrym, długim narzędziem szereg ciosów w okolice szyi, klatki piersiowej i brzucha, powodując liczne obrażenia ciała w postaci rany ciętej płatowatej szyi, ran ciętych okolicy mostka, ran kłuto- ciętych okolicy nadbrzusza drążących do jamy otrzewnej oraz ran kłuto-ciętych tej okolicy z rozcięciem powłok brzusznych i wytrzewieniem, rany kłuto-ciętej drążącej w głąb z przecięciem tętnicy tarczowej górnej po lewej stronie i drążącej w kierunku kręgów szyjnych, w wyniku czego doszło do masywnego krwotoku i zalania drzewa oskrzelowego, a następnie zgonu pokrzywdzonego, po czym zabrał z jego mieszkania nieustalonej marki i wartości laptop, złotą biżuterię nieustalonej wartości, oraz co najmniej 3 telefony komórkowe nieustalonej wartości

tj. o czyn z art. 148 § 2 pkt 1, 2 i 3 kk ,

IV.  w okresie od 19 kwietnia do dnia 24 kwietnia 2011 roku daty bliżej nie ustalonej w P. w hotelu przy ul. (...), wbrew przepisom narkomanii udzielił W. B. (1) jednej porcji środka odurzającego w postaci kokainy w nieustalonej dokładnie ilości, lecz pozwalającej na jednorazowe użycie w celu osiągnięcia efektu odurzenia

tj. o czyn z art. 58 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. z dnia 19 września 2005 r.),

V.  w okresie od dnia 22 kwietnia 2011 roku do dnia 27 kwietnia 2011 roku na terenie W. i okolic, P. i okolic, a także S. posiadał bez wymaganego zezwolenia broń palną w postaci pistoletu L. kal. (...) mm B.o numerze (...) produkcji niemieckiej, wraz z magazynkiem, tłumikiem i co najmniej 18 sztukami amunicji w postaci naboi pistoletowych kal.(...) mm B.produkcji czeskiej

tj. o czyn z art. 263§2kk,

2. K. P. (1) został oskarżony o to, że:

I.  w okresie od dnia 25 kwietnia 2011 roku do dnia nie później niż 03 maja 2011 roku w S. przy ul. (...) w okolicy rzeki P., a następnie na trasie pomiędzy S. a B., w tym w okolicy jeziora K., w miejscowości K., w okolicy miejscowości W. oraz na trasie pomiędzy G. a Holandią oraz w H. na terenie Holandii, działając wspólnie i w porozumieniu z W. B. (1), działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, zacierał ślady przestępstwa zabójstwa dokonanego przez R. W. (1) w okresie od dnia 25 kwietnia 2011 roku do dnia 26 kwietnia 2011 roku w S. przy ul. (...), w ten sposób, iż kierując samochodem osobowym marki M. (...) zatrzymał się w okolicy rzeki P. gdzie R. W. (1) wyrzucił narzędzia służące do popełniania przedmiotowego przestępstwa w postaci pistoletu wraz z magazynkiem z zawartością co najmniej 18 sztukami naboi i tłumikiem oraz dwóch noży, a następnie sam zniszczył pochodzące i zabrane z miejsca zdarzenia przez R. W. (1) rzeczy w postaci: telefonu komórkowego nieustalonej marki i wartości który trwale uszkodził kamieniem, następnie wraz z R. W. (1) wrzucił do pieca w miejscowości K. w domu należącym do P. R. (1) zawartość walizki w postaci ubrań zabranych przez R. W. (1) z miejsca zabójstwa, a nadto wyrzucił do kosza na śmieci w okolicy miejscowości W. twardy dysk z monitoringu mieszkania, jak również wyrzucił do jeziora K. nawigację GPS oraz dwie skrzynki aluminiowe które to rzeczy uprzednio wraz R. W. (1) trwale uszkodził oraz trwale uszkodził na terenie Holandii nieustalonej marki i wartości laptop w ten sposób, iż najechał na niego kołem samochodu, po czym został on wyrzucony przez R. W. (1) do kontenera na śmieci, a nadto udzielił pomocy R. W. (1) w jego ukryciu się przed organami ścigania w ten sposób, iż wraz z nim udał się do Holandii gdzie ukrywał go przez co najmniej 4 dni w swoim mieszkaniu w H., czym utrudnił postępowanie karne VDs 34/11 Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, pomagając R. W. (1) uniknąć odpowiedzialności karnej w przedmiotowej sprawie

tj. o czyn z art. 239 § 1 kk w zw. z art. 12 kk,

II.  w miesiącu kwietniu 2011 roku daty bliżej nieustalonej na terenie Holandii, udzielił pomocy R. W. (1) w nabyciu i posiadaniu przez tą osobę pistoletu L. kal. (...) mm B.o numerze (...) produkcji niemieckiej wraz z magazynkiem, tłumikiem i co najmniej 22 sztukami amunicji w postaci naboi pistoletowych kal. (...) mm ((...)) B. produkcji czeskiej w ten sposób, iż po uprzednich uzgodnieniach z inną ustaloną osobą, przekazał R. W. (1) numer telefonu do tej osoby, która to następnie osoba skontaktowała się z R. W. (1) i przekazała mu numer telefonu do innej nieustalonej dotychczas osoby w okolicach W., a która to nieustalona osoba sprzedała R. W. (1) w/w broń palną, wraz z magazynkiem, tłumikiem oraz co najmniej 22 sztukami amunicji za kwotę 10.000 zł

tj. o czyn z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 263 § 2 kk,

III.  w okresie od dnia 27 kwietnia 2011 roku do dnia nie później niż 03 maja 2011 roku na terenie H. w Holandii w udzielił pomocy R. W. (1) w zbyciu przedmiotów pochodzących z przestępstwa zabójstwa dokonanego w S. przy ul. (...) o wartości nie mniejszej niż 1100 zł, w ten sposób iż wskazał mu komis gdzie ten następnie zbył złoty łańcuszek za kwotę co najmniej 300 Euro

tj. o czyn z art. 291 § 1 kk,

3. W. B. (1), został oskarżony o to, że:

w okresie od dnia 25 kwietnia 2011 roku do dnia nie później niż 03 maja 2011 roku w S. przy ul. (...) w okolicy rzeki P., a następnie na trasie pomiędzy S. a B., oraz G. a przejściem granicznym w S., działając wspólnie i w porozumieniu z K. P. (1), działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, zacierał ślady przestępstwa zabójstwa dokonanego przez R. W. (1) w okresie od dnia 25 kwietnia 2011 roku do dnia 26 kwietnia 2011 roku w S. przy ul. (...), w ten sposób, iż udał się wraz z R. W. (1) oraz K. P. (1) w okolice rzeki P., gdzie R. W. (1) wyrzucił narzędzia służące do popełniania przedmiotowego przestępstwa w postaci pistoletu wraz z magazynkiem z zawartością co najmniej 18 sztukami naboi i tłumikiem oraz dwóch noży, a następnie sam zniszczył pochodzące i zabrane z miejsca zdarzenia przez R. W. (1) rzeczy w postaci: telefonu komórkowego marki N. o nieustalonej wartości który wraz z R. W. (1) trwale uszkodził i wyrzucił, a następnie na parkingu samochodowym o nazwie (...) wyrzucił uprzednio trwale uszkodzony przez R. W. (1) nieustalonej marki i wartości telefon komórkowy, a nadto udzielił pomocy R. W. (1) w jego ukryciu się przed organami ścigania w ten sposób, iż ubezpieczał samochód w którym jechał K. P. (1) wraz z R. W. (1) do przejścia granicznego w S., celem ostrzeżenia R. W. (1) przed zatrzymaniem go przez organy ścigania, czym utrudnił postępowanie karne VDs 34/11 Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, pomagając R. W. (1) uniknąć odpowiedzialności karnej w przedmiotowej sprawie

tj. o czyn z art. 239 § 1 kk w zw. z art. 12 kk.

Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 21 grudnia 2016 r., sygn. akt III K 106/15:

1.  oskarżonego R. W. (1) uznał za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów opisanych w punktach od I do III aktu oskarżenia z tą zmianą, że z opisu każdego z tych czynów wyeliminował zwrot „ze szczególnym okrucieństwem” oraz zwrot „z uwagi na chęć uzyskania korzyści majątkowej” oraz zakwalifikował te czyny jako ciąg przestępstw z art. 148 § 2 pkt. 2 i 3 kk w zb. z art. 280 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 91 § 1 kk i za to na podstawie art. 148 § 2 kk w zw. z art. 11 § 3 kk w zw. z art. 91 § 1 kk wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności, a na podstawie art. 40 § 2 kk i art. 43 § 1 kk orzekł wobec niego środek karny w postaci pozbawienia praw publicznych na okres 10 (dziesięciu) lat,

2. oskarżonego R. W. (1) uznał za winnego tego, że w nocy z 21/22 kwietnia 2011 r. w P. w hotelu przy ul. (...), wbrew przepisom ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii udzielił W. B. (1) jednej porcji środka odurzającego w postaci kokainy w nieustalonej dokładnie ilości, lecz pozwalającej na jednorazowe użycie w celu osiągnięcia efektu odurzenia , tj. czynu z art. 58 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz.U . z 2016, poz. 224. ze zm.) i za to przestępstwo na podstawie art. 58 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii wymierzył mu karę 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności, a nadto za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie V aktu oskarżenia z tą zmianą, że w opisie czynu zwrot „18 sztukami amunicji” zastąpił zwrotem „22 sztukami amunicji” oraz ustalił, że przestępstwo to zostało popełnione w okresie od dnia 23 kwietnia 2011r. do dnia 27 kwietnia 2011 r. i za to przestępstwo na podstawie art. 263 § 2 kk karnego wymierzył mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności,

3. oskarżonego K. P. (1) uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie I aktu oskarżenia z tą zmianą, że ustalił, iż czyn ten został popełniony w okresie od 26 kwietnia 2011 r. do nie później niż 3 maja 2011 r. i za to przestępstwo na podstawie art. 239 § 1 kk wymierzył mu karę 4 (czterech) lat pozbawienia wolności, a nadto za winnego tego, że w kwietniu 2011 r. w Holandii współdziałając z innymi osobami pomógł R. W. (1) w nabyciu broni palnej w postaci pistoletu L. kal. (...) mm B.w numerze (...) wraz z co najmniej 22 sztukami amunicji, tj. czynu z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 263 § 2 kk i za to przestępstwo na podstawie art. 263 § 2 kk w zw. z art. 19 § 1 kk w zw. z art. 60 § 3 i 6 pkt. 4 kk w zw. z art. 33 § 1 i 3 kk wymierzył mu karę grzywny w wysokości 500 (pięciuset) stawek dziennych po 50 (pięćdziesiąt) złotych każda, a nadto za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie III aktu oskarżenia i za to przestępstwo na podstawie art. 291 § 1 kk i art. 33 § 1,2 i 3 kk wymierzył mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności i karę grzywny w wysokości 200 (dwustu) stawek dziennych po 50 (pięćdziesiąt) złotych każda,

4. oskarżonego W. B. (1) uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z tą zmianą, że ustalił, iż dopuścił się tego czynu w okresie od 26 kwietnia 2011 r. do nie później niż 28 kwietnia 2011 r. i za to przestępstwo na podstawie art. 239 § 1 kk wymierzył mu karę 4 (czterech) lat pozbawienia wolności,

5. na podstawie art. 91 § 2 kk i z art. 88 kk połączył orzeczone R. W. (1) kary i orzekł wobec niego karę łączną dożywotniego pozbawienia wolności, a wobec K. P. (1) na podstawie art. 85 § 1 kk i art. 86 § 1 kk połączył orzeczone mu kary i orzekł wobec niego karę łączną 4 (czterech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę łączną grzywny w wysokości 600 (sześciuset) stawek dziennych po 50 (pięćdziesiąt) złotych każda,

6. na podstawie art. 77 § 2 kk określił, że R. W. (1) może skorzystać z warunkowego zwolnienia nie wcześniej niż po odbyciu 35 (trzydziestu pięciu) lat pozbawienia wolności,

7. na podstawie art. 63 § 1 kk zaliczył oskarżonemu R. W. (1) na poczet orzeczonej mu kary dożywotniego pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w niniejszej sprawie od 25 września 2014r., a wobec K. P. (1) na poczet orzeczonej mu kary pozbawienia wolności zaliczył okres zatrzymania w dniu 28 lipca 2011 r.,

8. na podstawie art. 46 § 1 kk zasądził od R. W. (1) na rzecz oskarżyciela posiłkowego K. W. kwotę 1 (jednego) miliona złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę,

9. zasądził na rzecz radcy prawnego K. G. (1) kwotę 2361 (dwa tysiące trzysta sześćdziesiąt jeden) złotych i 60 (sześćdziesiąt) groszy tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej W. B. (1) z urzędu,

10. na podstawie art. 627 kpk zasądził od R. W. (1), K. P. (1) i W. B. (1) koszty sądowe na rzecz Skarbu Państwa w wysokości po 1/10 od K. P. (1) i W. B. (1) oraz 8/10 od R. W. (1).

Apelację od wyroku wniósł prokurator, oraz obrońcy oskarżonych.

Adw. P. W. obrońca oskarżonego R. W. (1) wydanemu rozstrzygnięciu zarzucił:

I. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia mający istotny wpływ na jego treść polegający na ustaleniu, iż oskarżony R. W. (1) dopuścił się popełnienia trzech zabójstw opisanych w pkt. I, II i III części wstępnej aktu oskarżenia oraz przestępstwa z pkt. V części wstępnej aktu oskarżenia, podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na dokonanie takiego ustalenia;

II. obraza przepisów postępowania mająca istotny wpływ na treść orzeczenia, tj.:

a) art. 7 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i ich dokonanie z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, i w konsekwencji:

odmówienie wiarygodności wyjaśnieniom R. W. (1)

uznanie za wiarygodne wyjaśnień oskarżonych W. B. (1) oraz K. P. (1);

przyjęcie, iż do zgonu pokrzywdzonych doszło 25 kwietnia 2011 r., podczas gdy materiał dowodowy nie pozwala na takie ustalenie;

b) art. 5 § 2 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości w zakresie ustalenia chwili zabójstwa pokrzywdzonych na niekorzyść oskarżonego R. W. (1), mimo iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala co najwyżej na ustalenie, iż do zgonu pokrzywdzonych doszło nie wcześniej niż w nocy z 26/27 kwietnia 2011 r.

• tj. zarzuty, o których mowa w art. 438 pkt. 2 i 3 k.k.

Tak podnosząc, apelujący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez przyjęcie, iż:

a) czyny z pkt. I, II i III części wstępnej wyroku stanowią ciąg przestępstw opisany w art. 91 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 263 § 2 k.k.;

b) uniewinnienie oskarżonego od popełnienia czynu z pkt. IV części wstępnej wyroku;

c) uznanie, iż czyn z pkt. V części wstępnej wyroku stanowi czyn współukarany uprzedni w ramach ciągu przestępstw opisanych w pkt. I, II i III części wstępnej wyroku,

ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Adw. B. S. (1) w piśmie procesowym- uzupełnieniu i rozwinięciu apelacji wraz z wnioskiem procesowym wniósł o:

1.uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 21 grudnia 2016 r., wydanego w sprawie o sygn. akt: III K 106/15, w części dotyczącej R. W. (1), w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania;

ewentualnie:

2.zmianę wyroku w ww. części poprzez:

a) uniewinnienie oskarżonego od popełnienia czynów zarzucanych mu w pkt. I., II. i III. części wstępnej wyroku, ewentualnie: przyjęcie, iż czyny z pkt. I., II. i III. części wstępnej wyroku stanowią ciąg przestępstw opisany w art. 91 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 263 § 2 k.k.;

b) uniewinnienie oskarżonego od popełnienia czynu zarzuconego mu w pkt. IV. części wstępnej wyroku;

c) uznanie, iż czyn z pkt. V. części wstępnej wyroku stanowi czyn współukarany uprzedni w ramach ciągu przestępstw opisanych w pkt. I., II. i III. części wstępnej wyroku.

Ponadto, w ramach wysłowionych w apelacji zarzutów - w szczególności obrazy przepisów postępowania w postaci art. 7 k.p.k. oraz art. 5 § 2 k.p.k., wskazał, iż do rzeczonych naruszeń doszło także poprzez:

- dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności zeznań świadków: B. T. (1) i J. R. (1) oraz wyjaśnień współoskarżonych i oparcie uzasadnienia wyroku na daniu im w znacznej części wiary, mimo braku spójności owych zeznań i wyjaśnień, jawnego podawania nieprawdziwych okoliczności oraz częstego zmieniania szczegółów rzekomo zaistniałych zdarzeń; a także mimo okazania się, że część owych zeznań i wyjaśnień nie opiera się na prawdzie;

- brak ustalenia rzeczywistej roli J. J. (1) w przedmiotowych zdarzeniach i popełnionych czynach zabronionych, w szczególności tego czy wobec policjanta wszczęto postępowanie wyjaśniające lub karne, gdyż jak słusznie wskazał Sąd I instancji - niewiarygodne jest, aby funkcjonariusz policji nie rozpoznał okazywanej mu broni palnej;

- danie wiary współoskarżonym i nie wzięcie pod uwagę faktu braku ich tymczasowego aresztowania oraz wzajemnego ich kontaktowania się przed oraz w trakcie toczącego się postępowania karego i tym samym możliwości ustalenia wspólnej, spójnej wersji wydarzeń;

- brak przesłuchania przed Sądem I instancji biegłego, który badał czas zgonu C. W. (1), A. W. i B. W. (1).

Niezależnie od powyższego, zaskarżonemu wyrokowi zarzucił również:

- obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, w postaci art. 352 w zw. z art. 167 k.p.k., art. 200 § 3 k.p.k. i art. 211 k.p.k. oraz w zw. z art. 4 i art. 7 k.p.k., poprzez:

- nieprzeprowadzenie eksperymentu procesowego i niesprawdzenie potencjalnej prawdziwości wersji zdarzeń przedstawionej przez oskarżonego, tj. niesprawdzenie jaki w dacie zdarzenia był czas pokonania samochodem odcinka drogi pomiędzy S. D. a G. oraz w jakim najkrótszym czasie możliwe było dokonanie przez trzech dorosłych mężczyzn działających wspólnie i w porozumieniu przedmiotowych czynów zabronionych, co doprowadziło do zdyskredytowania a priori wersji zdarzeń przedstawianej przez oskarżonego R. W. (1);

- brak przesłuchania przed Sądem biegłego grafologa na okoliczność tego, kto dokonał oraz mógł dokonać przekazu pieniężnego dla D. M. oraz uznanie, że zrobił to R. W. (1), na co wskazywał K. P. (1), mimo, że biegły uznał, że podpis na ww. przelewie nie pochodzi od niego.

Poza tym z najdalej posuniętej ostrożności procesowej, na wypadek nie podzielenia wniosków wysłowionych w apelacji oraz powyżej, zaskarżonemu wyrokowi zarzucił rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec oskarżonego kary, tzn. jej rażącą surowość, zarówno w zakresie samego wymiaru kary, jak i wyznaczenia surowszego ograniczenia do skorzystania z warunkowego zwolnienia, niż te przewidziane w art. 78 § 3 k.k. i wniósł złagodzenie kar jednostkowych oraz kary łącznej wymierzonych oskarżonemu.

Prokurator zaskarżył wydany wyrok na niekorzyść oskarżonego R. W. (1) i wydanemu zarzucił obrazę przepisów postępowania tj. art. 7 kpk , która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia i skutkowała obrazą przepisów prawa materialnego tj. art. 148 § 2 pkt 1 kk poprzez dokonanie dowolnej oceny dowodów zgromadzonych w sprawie, co doprowadziło do uznania , że zbrodnia zabójstwa popełnionego przez R. W. (1) nie nosiła znamion szczególnego okrucieństwa i w konsekwencji skutkowało wyeliminowaniem z opisu czynu znamienia szczególnego okrucieństwa i niezastosowaniem przepisu art. 148 § 2 pkt 1 kk, podczas gdy szczegółowa analiza okoliczności popełnienia czynów - sposób działania sprawcy, ilość zadanych ciosów, siła, z jaką zostały zadane oraz nastawienie oskarżonego do pokrzywdzonych prowadzą do wniosku, że oskarżony działał ze szczególnym okrucieństwem,

Tak podnosząc, prokurator wniósł zmianę zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie, że oskarżony swoim zachowaniem - w zakresie czynu opisanego w pkt 1 części dyspozytywnej wyroku wyczerpał znamiona czynu z art. 148 § 2 pkt 1, 2 i 3 w zb. z art. 280 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 91 § 1 kk i utrzymanie w mocy pozostałych rozstrzygnięć .

Adw. G. W. (1) obrońca K. P. (1) wydane rozstrzygnięcie zaskarżył:

1. w całości co do czynu opisanego w pkt. I aktu oskarżenia (pkt III części rozstrzygającej wyroku) oraz na podstawie art. 438 § 1, 3 i 4 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

a. obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 239 § 3 k.k. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji kiedy oskarżony K. P. (1) pomagał R. W. (1) uniknąć odpowiedzialności karnej za popełnione przez niego zbrodnie z obawy przed grożącą oskarżonemu K. P. (1) odpowiedzialnością karną,

b. obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 60 § 3 k.k. poprzez jego niezastosowanie oraz błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, iż w stosunku do oskarżonego K. P. (1) Sąd nie mógł zastosować art. 60 § 3 k.k., albowiem nie można uznać, że R. W. (1) współdziałał z K. P. (1) oraz W. B. (1) w popełnieniu przestępstwa z art. 239 § 1 k.k., podczas gdy R. W. (1) w rzeczywistości wykonywał razem z oskarżonymi K. P. (1) oraz W. B. (1) wspólnie działania mające na celu uniknięcie przez niego odpowiedzialności karnej, w tym niszczył zabrane z miejsca zbrodni sprzęty elektroniczne, pozbywał się narzędzia zbrodni oraz palił ubrania, a fakt nieujawnienia art. 293 § 1 k.k. w podstawie prawnej odpowiedzialności karnej R. W. (1) spowodowany jest jedynie zastosowaniem jednej z reguł wyłączania wielości ocen i eliminowania niewłaściwego zbiegu przepisów, tj. reguły konsumpcji, a nie tym, że R. W. (1) przestępstwa z art. 239 § 1 k.k. nie popełnił,

b. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mogący mieć wpływ na jego treść, polegający na błędnym uznaniu, iż oskarżony K. P. (1) zdawał sobie sprawę z tego, że R. W. (1) jedzie do S. w celu popełnienia przestępstwa i jeszcze zanim R. W. (1) dopuścił się zbrodni, postanowił mu pomóc, czego dowodem miała być rozmowa oskarżonego z P. R. (1) odbyta w okresie świąt wielkanocnych w 2011 r., podczas której oskarżony miał wyrazić zainteresowanie wypożyczeniem pojazdu typu laweta, podczas gdy zawodowo wówczas oskarżony K. P. (1) zajmował się sprowadzaniem aut i części samochodowych z zagranicy do Polski i na co dzień posługiwał się pojazdami typu laweta i nie ma żadnych dowodów na to w jakim celu oskarżony skontaktował się w wyżej wspomnianym czasie z P. R. (1),

c. rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary 4 lat pozbawienia wolności, jako niezasadnie wysoką i wymierzoną bez uwzględnienia popełnienia przez oskarżonego przestępstwa w okolicznościach przewidzianych w art. 239 § 3 k.k., a także z pominięciem warunków i właściwości osobistych oskarżonego, jego postawy po popełnieniu przestępstwa, w szczególności dobrowolnego zgłoszenia się do organów ścigania oraz przyznania się do popełnionych przestępstw, a także ujawnienia istotnych okoliczności dotyczących ich popełnienia oraz osób współuczestniczących, roli oskarżonego w postępowaniu przygotowawczym oraz sądowym a także pozytywnej prognozy kryminologicznej zachodzącej wobec oskarżonego.

2.w części dotyczącej rozstrzygnięcia o karze co do czynu opisanego w punkcie II aktu oskarżenia (pkt III części rozstrzygającej wyroku) oraz na podstawie art. 438 § 4 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

a. rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary 500 stawek dziennych grzywny po 50 zł każda, jako niezasadnie wysoką i wymierzoną bez uwzględnienia warunków i właściwości osobistych oskarżonego, jego postawy po popełnieniu przestępstwa, w szczególności dobrowolnego zgłoszenia się do organów ścigania oraz przyznania się do popełnionych przestępstw, a także ujawnienia istotnych okoliczności dotyczących ich popełnienia oraz osób współuczestniczących, roli oskarżonego w postępowaniu przygotowawczym oraz sądowym, pozytywnej prognozy kryminologicznej zachodzącej wobec oskarżonego, a także z pominięciem ustalonych przez Sąd dochodów oskarżonego oraz jego sytuacji życiowej i majątkowej.

3. w całości co do czynu opisanego w punkcie III aktu oskarżenia (pkt III części rozstrzygającej wyroku) oraz na podstawie art. 438 § 1, 3 i 4 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

a. obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 291 § 2 k.k. poprzez jego niezastosowanie pomimo zaistnienia warunków uprawniających do przyjęcia takiej kwalifikacji, tj. popełnienia przez oskarżonego przestępstwa mniejszej wagi,

b. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mogący mieć wpływ na jego treść polegający na błędnej ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu, warunków i właściwości osobistych oskarżonego, a także okoliczności czynu oraz szkody wyrządzonej przestępstwem oskarżonego, skutkujący błędną kwalifikacją prawną czynu K. P. (1) i niezastosowaniem art. 291 § 2 k.k. pomimo zaistnienia warunków uprawniających do przyjęcia takiej kwalifikacji

c. rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary 1 roku pozbawienia wolności oraz grzywny w wysokości 200 stawek dziennych po 50 zł każda, jako niezasadnie wysoką i wymierzoną bez uwzględnienia popełnienia przez oskarżonego przestępstwa o znamionach określonych w art. 291 § 2 k.k. oraz z pomięciem warunków i właściwości osobistych oskarżonego, jego postawy po popełnieniu przestępstwa, w szczególności dobrowolnego zgłoszenia się do organów ścigania oraz przyznania się do popełnionych przestępstw, a także ujawnienia istotnych okoliczności dotyczących ich popełnienia oraz osób współuczestniczących, roli oskarżonego w postępowaniu przygotowawczym oraz sądowym, pozytywnej prognozy kryminologicznej zachodzącej wobec oskarżonego, a także z pominięciem ustalonych przez Sąd dochodów oskarżonego oraz jego sytuacji życiowej i majątkowej.

Tak podnosząc, obrońca wniósł o zmianę wyroku poprzez:

1)  uchylenie rozstrzygnięcia o karze łącznej,

2)  wymierzenie oskarżonemu za czyn opisany w punkcie I aktu oskarżenia kary nadzwyczajnie złagodzonej z zastosowaniem art. 60 § 6 pkt 4 k.k.,

3)  obniżenie wymierzonej oskarżonemu za czyn opisany w punkcie II aktu oskarżenia kary na podstawie art. 60 § 6 pkt 4 k.k.,

4)  zmianę kwalifikacji prawnej czynu opisanego w punkcie III aktu oskarżenia i przyjęcie, że czyn ten spełniał znamiona przestępstwa z art. 291 § 2 k.k.,

5)  odstąpienie od wymierzenia oskarżonemu kary za czyn opisany w punkcie III aktu oskarżenia na podstawie art. 59 k.k. w zw. z 291 § 2 k.k. oraz wymierzenie jednocześnie środka karnego w postaci świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości 1.000,00 zł,

6)  wymierzenie oskarżonemu kary łącznej za czyny opisane w punktach I i II aktu oskarżenia.

W razie jednak gdyby Sąd nie znalazł uzasadnienia dla zastosowania wobec oskarżonego odstąpienia od wymierzenia kary za czyn opisany w punkcie III aktu oskarżenia, wniósł o:

1)  wymierzenie oskarżonemu za czyn opisany w punkcie III aktu oskarżenia na podstawie art. 291 § 2 k.k. kary grzywny,

2)  wymierzenie oskarżonemu kary łącznej za czyny opisane w punktach I, II i III aktu oskarżenia.

Adw. P. H. obrońca W. B. (1) wydanemu rozstrzygnięciu zarzucił:

1. naruszenie prawa materialnego, a to art. 60 § 3 kk poprzez jego błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że instytucja obligatoryjnego nadzwyczajnego złagodzenia kary nie znajduje zastosowania wobec oskarżonego z uwagi na to, że oskarżony W. B. (1) współdziałał w zacieraniu śladów przestępstwa jedynie z oskarżonym K. P. (1), a oskarżonemu R. W. (1) nie można było przedstawić zarzutu poplecznictwa, podczas gdy instytucję obligatoryjnego nadzwyczajnego złagodzenia kary stosuje się wobec sprawcy współdziałającego z innymi osobami w popełnieniu przestępstwa, R. W. (1) uczestniczył w zacieraniu śladów dokonanego przez siebie przestępstwa, a jego działania mają charakter współukaranego czynu następczego,

2. rażącą niewspółmierność kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec oskarżonego w wymiarze zbliżonym do górnej granicy ustawowego zagrożenia za przypisany mu czyn, z uwagi na przyjęcie, że prokurator zaniechał przedstawienia oskarżonemu zarzutu pomocnictwa w rozboju, podczas gdy podstawą wymiaru kary orzekanej wobec oskarżonego nie może być przypisywanie prokuratorowi rzekomego zaniechania czynności, zaś wobec faktu ustabilizowanego życia i dotychczasowej niekaralności oskarżonego oraz jego współdziałania z organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości, jeszcze przed wydaniem postanowienia o przedstawieniu mu zarzutu i aż do wydania zaskarżonego wyroku, ujawnienia istotnych, nieznanych organom ścigania okoliczności popełnienia czynów objętych postępowaniem, a także jego marginalnej roli w zacieraniu śladów zbrodni popełnionej przez R. W. (1), w porównaniu z zakresem działań podjętych przez oskarżonego K. P. (1), któremu Sad Okręgowy wymierzył tożsamą karę pozbawienia wolności, co skutkowało wewnętrzną rażącą niesprawiedliwością zaskarżonego wyroku,

3. naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to art. 7 kpk poprzez dowolną odmowę wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonych w zakresie, w jakim stwierdzili oni, że pomoc udzielona R. W. (1)była w pewnej mierze uzasadniona obawą przed poniesieniem odpowiedzialności za czyn zarzuconyR. W. (1), a także przymusowym położeniem, oraz ze ostateczną decyzję o udzieleniu pomocy R. W. (1) podjęli po jego telefonie w dniu 26.04.2011 r. podczas gdy w świetle zasad doświadczenia życiowego możliwe jest przyjęcie, że oskarżony W. B. (1) mógł się obawiać samego R. W. (1), z uwagi na drastyczny przebieg popełnionej przez niego zbrodni, jak również odpowiedzialności związanej z popełnieniem przez niego zbrodni, zaś niezależnie od uprzednich ustaleń ostateczna decyzja o udzieleniu przez oskarżonych pomocy R. W. (1) mogła zostać podjęta po rozmowie telefonicznej w dniu 26.04.2011 r., z racji jej treści.

Tak podnosząc, obrońca wniósł o wymierzenie oskarżonemu kary przy zastosowaniu art. 60 § 3 i § 6 pkt. 4 kk, ewentualnie złagodzenie wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności do granic nie przekraczających 2 lat pozbawienia wolności i warunkowe zawieszenie wykonania tak wymierzonej kary pozbawienia wolności na stosowne okres procesowe.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Wywiedzione apelacje obrońców oskarżonego R. W. (1), podobnie jak i prokuratora nie zasługiwały na uwzględnienie w zakresie żadnego z podniesionych zarzutów, natomiast apelacjom obrońców oskarżonego K. P. (1) i W. B. (1) słuszności odmówić nie można.

Dla przejrzystości uzasadnienia oraz przedstawienia argumentacji Sądu Odwoławczego w pierwszej kolejności zostaną omówione łącznie apelacja obrońcy oskarżonego R. W. (1) adw. P. W. wraz z pismem procesowym – uzupełnieniem i rozwinięciem apelacji wraz z wnioskiem procesowym adw. B. S. (1), oraz apelacja prokuratora. Apelacje obrońców oskarżonych K. P. (1) i W. B. (1), z uwagi na tożsamość argumentacji zostaną natomiast omówione łącznie w dalszej kolejności.

Przechodząc zatem do apelacji obrońców oskarżonego R. W. (1) to w ocenie Sądu Odwoławczego, Sąd meriti nie dopuścił się zarzucanych mu uchybień natury procesowej. U podstaw zaskarżonego wyroku w zakresie zarzucanych oskarżonemu R. W. (1) czynów, legły prawidłowe ustalenia faktyczne, które zostały dokonane na podstawie trafnej analizy, a przede wszystkim właściwej ocenie całokształtu materiału zgromadzonego w tej sprawie. Sąd Okręgowy przestrzegając zasady obiektywizmu (art. 4 k.p.k.), uwzględnił wszelkie okoliczności podnoszone w wywiedzionym środku odwoławczym, dokonał ich analizy i stosowanie je ocenił. Sposób rozumowania, a przede wszystkim wyprowadzone wnioski jasno, przekonująco i bardzo szczegółowo, wręcz drobiazgowo, sąd pierwszej instancji przedstawił w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, który to odpowiada wymogom określonym w art. 424 k.p.k.

Równocześnie, błędne wobec podniesionego zarzutu naruszenia art. 7 k.p.k., jest jednoczesne zarzucanie sądowi orzekającemu obrazy art. 5 § 2 k.p.k. Jeśli apelujący kwestionuje ocenę dowodów, to takiej sytuacji nie dotyczy art. 5 § 2 k.p.k., a art. 7 k.p.k. Nie dające się usunąć wątpliwości (art. 5 § 2 k.p.k.) to nie istnienie w dowodach sprzecznych wersji zdarzenia, ale brak możliwości rozstrzygnięcia między nimi przy użyciu zasady oceny dowodów. W opozycji do argumentacji obrońców, stanowczo stwierdzić należy, iż ocena zebranego materiału dowodowego w przedmiotowej sprawie jest obiektywna, wszechstronna, znajduje oparcie w poszczególnych przeprowadzonych przez sąd pierwszej instancji dowodach. Dokonana zaś została, z uwzględnieniem i poszanowaniem zasady logicznego rozumowania i wskazań wiedzy, w tym respektuje w należytym stopniu wskazania doświadczenia życiowego. Jednocześnie, przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności zatem innych, pozostaje pod ochronę art. 7 k.p.k., jeśli tylko: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy całokształtu okoliczności sprawy, jak również jest wyrazem rozważania wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego, a także jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, przy czym zostało logicznie uargumentowane w wyroku. Obrońcy tymczasem nie wykazali, aby sposób wnioskowania sądu wykraczał poza ramy swobodnej oceny dowodów sformułowanej w art. 7 k.p.k. prezentując jedynie własną, odmienną od sądowej ocenę dowodów. Zarzut niewłaściwej oceny dowodów, aby zasługiwał na uwzględnienie, nie może sprowadzać się jedynie do stwierdzenia, że sąd orzekający popełnił błąd, gdyż dał wiarę określonemu dowodowi, gdy w ocenie skarżących dowód winien być oceniony w sposób odmienny.

Sąd Okręgowy w sposób bardzo szczegółowy i niezwykle staranny, drobiazgowy a przede wszystkim przekonywujący przedstawił dlaczego nie uznał za wiarygodne wyjaśniania R. W. (1) odnośnie przebiegu zdarzenia w domu przy ulicy (...) w S.. Sąd rozstrzygający uzasadniając swoje stanowisko wskazał przy tym, iż pozostają one w sprzeczności nie tylko z wyjaśnieniami oskarżonych W. B. (1) i K. P. (1), ale także innymi obiektywnymi dowodami zgromadzonymi w sprawie, odwołując się tutaj nie tylko do osobowych źródeł w postaci zeznań świadków A. S., R. S., J. J. (1), częściowych zeznań P. R. (1), ale także dowodów w postaci protokołów oględzin, czy danych od operatorów telefonicznych, a także zeznań innych świadków, które to uzyskały przymiot wiarygodności (k. 31-32 uzasadnienia).

Jak wynika z uzasadnienia sądu meriti, a czego zdaje się chyba nie zauważać obrońca adw.P. W. formułując swoje stanowisko na karcie 6-7 apelacji w tym podnosząc, iż „ W. B. (1) jeszcze jako świadek zeznawał nieprawdę, co sam przyznał będąc już podejrzanym w protokole jego przesłuchania z dnia 28 lipca 2011 r., co oznacza, iż nie można ich obdarzyć zaufaniem” (Sąd Apelacyjny wskazuje, iż chodzi tutaj o wyjaśnienia K. P. (1) i W. B. (1)), to sąd rozstrzygający przymiot wiarygodności wyjaśnieniom tych oskarżonych nadał nie w całości, a w przeważającej części. Odmówił takowej w zakresie w jakim K. P. (1) i W. B. (1) kwestionowali nieświadomość rzeczywistych planów oskarżonego wyjawionych im przed popełnieniem zbrodni, oraz w zakresie w jakim wskazywali oni, że ich zachowanie polegające na pomocy oskarżonemu po dokonaniu przez niego zabójstw było nieplanowane, spontaniczne i niejako wynikało z ich przymusowego położenia czemu dał wyraz na karcie 43-44 uzasadnienia. I stanowisko to w całej rozciągłości Sąd Odwoławczy aprobuje, przyjmując je za własne i dlatego też nie widzi konieczności ponownego jego przedstawiania. Sąd meriti odniósł się w tym zakresie nie tylko do ich wyjaśnień, ale także do zeznań świadka P. R. (1), wykazując precyzyjnie dlaczego ich działanie nie może uznać za spontaniczne, a jak to wskazał „ choćby częściowo zaplanowane już przed zabójstwem pokrzywdzonych”. Jednocześnie podnoszenie przez obrońcę, iż „ K. P. (1) mimo zakazu opuszczenia kraju nie tylko wyjechał do Holandii, ale w 2014 r. popełnił tam przestępstwo paserstwa i został za nie skazany. Został również zatrzymany na lotnisku podczas próby opuszczenia kraju”, to w żadnym razie nie może to stanowić podstawy, co chyba próbuje uczynić skarżący, podważenia wiarygodności K. P. (1), taka jego postawa mogła by być co najwyżej oceniana jako utrudnianie postępowania związane z jego ucieczką czy też ukrywaniem się przed organami ścigania.

Trudno też podzielić argumentację apelującego odnośnie mataczenia oskarżonych w sprawie, na co miał wskazywać protokół przesłuchania W. B. (1) w zakresie jakim opisał on swój kontakt z oskarżonym K. P. (1) (k. 1912). Zresztą gdyby miało być tak jak sugeruje to obrońca, to oskarżony ten wcale by o tym nie wyjaśnił, tylko zachował to dla siebie. Nadto z protokołu przesłuchana oskarżonego K. P. (1) z dnia 31 lipca 2012 r. nie wynika, iż miał on śledzić doniesienia medialne dot. zabójstwa, a opisał on jedynie w nich jego znajomość z U. J., w tym rozmowy z nią wskazując, iż miały one miejsce po informacjach na temat zabójstwa w internecie. W tym miejscu odnosząc się do argumentacji adw. B. S. (1) a to, iż wobec oskarżonych nie zastosowano izolacyjnego środka zapobiegawczego, co w ocenie apelującego miało umożliwiać im nieograniczony kontakt na każdym etapie postępowania, a tym samym umożliwić uzgadniać wspólnej wersję wydarzeń, być „ jawnym mataczeniu”, to z akt nie wynika, iż takie próby były rzeczywiście podejmowane. Poza tym oskarżeni pozostając na wolności doskonale zdawali sobie sprawę, iż z uwagi na charakter stawianych im zarzutów, a także ich rolę w sprawie w każdej chwili z powodu naruszenia w jakikolwiek warunków na nich nałożonych, mogą zostać osadzeni w izolacji. Prosto ujmując mieli zbyt wiele do stracenia. Faktem jest, iż oskarżeni na rozprawie w dniu 17 września 2015 r. stawili się bez obrońców, bo takich wówczas nie posiadali, to zważyć należy, iż prawo do obrony nie oznacza jak chyba z tego wywodzi obrońca, konieczności posiadania obrońcy. Jest to prawo, z którego osoba korzysta w sposób w jej ocenie najlepszy, zatem jeżeli wówczas oskarżeni nie posiadali obrońców, to taka ich wola i wybór. Równocześnie nie dziwi stanowisko oskarżonych, którzy po pouczeniu o możliwości zmiany kwalifikacji czynów im zarzucanych i pytaniu sądu o to czy wnoszą o wyznaczenie im obrońców z urzędu, takie wnioski złożyli. Jest to normalna reakcja logicznie i trzeźwo myślącego człowieka. Równocześnie to Sąd Okręgowy w tym momencie tj. na rozprawie w dniu 17 września 2015 r. władny był podjąć decyzję co do ewentualnego zastosowania wobec oskarżonych tymczasowego aresztowania. Skoro w tej dacie uznał, mając na uwadze całokształt sprawy, w tym dotychczasową postawę oskarżonych, iż nie ma takiej potrzeby, to izolacyjnego środka nie zastosował, była to jego niezawisła decyzja, zresztą z akt nie wynika, iż chociażby z takim wnioskiem wystąpił rzecznik oskarżenia publicznego. Apelujący czyniąc taki zarzut błędnie chyba zakłada, iż w każdej sprawie, która w tle ma zabójstwo, tak jak w tym wypadku, obligatoryjnie winno zostać zastosowane tymczasowe aresztowanie wobec osób oskarżonych. Jednocześnie ponownie trzeba wskazać, iż mimo dokonanego pouczenia o możliwej zmianie kwalifikacji oskarżeni w tym konkretnym momencie, wskazani w dalszym ciągu stali pod zarzutem popełnienia czynów zarzucanych im aktem oskarżenia.

W dalszej kolejności odnosząc się do stanowiska skarżącego adw. P. W. wyartykułowanego w pytaniu na stronie 7 apelacji – „ dlaczego pokrzywdzonych nie mogła zamordować jedna osoba”, to argumentacji przedstawionej w tym zakresie, w tym dokonanej tam przez obrońcę analizy, nie można w żadnym razie zaakceptować. Sąd pierwszej instancji tej okoliczności dał zresztą szeroki wywód na stronie 40-42 uzasadnienia. Faktycznie oskarżeni W. B. (1) i K. P. (1) nie dostarczają informacji odnośnie tego w jakiej kolejności i w jaki sposób pokrzywdzeni byli pozbawiani życia, to nie można zgodzić się z apelującym, iż nie wiadomo w oparciu o jakie dowody, sąd meriti to ustalił. Sąd Okręgowy przedstawił dokładną analizę zdarzeń, która do takiego przyjętego stanu faktycznego go doprowadziła, odnosząc się do wskazanych w sekcjach zwłok i opiniach ZMS charakteru obrażeń pokrzywdzonych, w tym chociażby wskazał na rany obronne na rękach A. W., oraz brak takich u C. W. (1), czy rozbitą szybę w szafce na dole gdzie doszło do zabicia B. W. (1). Nieuprawnionym jest stanowisko obrońcy, który jak wynika z uzasadniania jego środka odwoławczego stara się wykazać, iż z uwagi na obrażenia B. W. (1) - które z pewnością musiały się wiązać z ogromnym bólem i cierpieniem - w jego zabójstwie musiały brać udział dwie osoby, w ten sposób, iż jedna go przytrzymywała a druga zadawała ciosy, co miałoby skutecznie tłumić wydane przez niego odgłosy krzyku, tak aby nie zbudzić pokrzywdzonych śpiących na górze. Podobnie, jak i niezasadne jest założenie, że wszystkie osoby były zabijane jednocześnie. Odnosząc się do tej argumentacji a co prawidłowo ustalił sąd meriti pierwszą osobą, której to zadano ciosy był nie B. W. (1), a C. W. (1). Sam obrońca podnosi, iż był to mężczyzna słusznej postawy, wysoki, dobrze zbudowany. Oczywistym jest, iż to on musiał zginąć pierwszy, bo był najsilniejszy. Jego należało wyeliminować w pierwszej kolejności, z czego oskarżony zdawał sobie doskonale sprawę. Broń miała być tutaj szybkim sposobem do dokonania zabójstwa. Pistolet nie był jednak w pełni sprawny, stąd wszak w sypialni został przecież znaleziony nabój, a z czego oskarżony zdawał sobie sprawę. To właśnie dlatego, co ustalił sąd rozstrzygający R. W. (1) zabrał noże z kuchni, które to następnie jako pochodzące z kompletu z kuchni zostały rozpoznane przez siostrę i szwagra po znalezieniu ich w rzece. O tym, iż C. W. (1) zginął jako pierwszy przemawia także charakter jego obrażeń, na co zwraca uwagę słusznie sąd rozstrzygający. Rany zostały mu zadane kiedy był w pozycji leżącej co wynika z protokołu z sekcji zwłok, nie miał on też ran obronnych, co wskazuje, iż doszło tutaj do zadawania mu ciosów z zaskoczenia. Jednocześnie chaotyczność ciosów jaka wnika z opinii patomorfologa, potwierdza że pierwszą ofiarą był ojczym a nie B. W. (1). Oskarżony wiedział doskonale, iż musi C. W. (1) wyeliminować szybko, bo ten z pewnością mógłby podjąć obronę, a biorąc przy tym posturę obu, oskarżony mógłby mieć co do tego uzasadnione i realne obawy. Stąd też właśnie ta chaotyczność ran, która świadczy wyłącznie o tym jak oskarżony był zdeterminowany, aby go szybko zabić. Pamiętać należy też i o tym, iż w sypialni była matka oskarżonego, a dwie osoby mogły już skutecznie podjąć obronę. Właśnie dlatego, iż oskarżony nie godził się na walkę z dwiema osobami, bo logicznym jest że byłoby mu trudno, pierwsze ciosy zdał właśnie C. W. (1), a nie matce. A. W. była drugą ofiarą, gdyż świadczą o tym jej rany, w tym te o charakterze obronnym (k. 1683 protokół z sekcji zwłok), oraz inne związane, jak podniósł sąd pierwszej instancji, z przemieszczaniem się jej. Wskazują one ewidentnie na jej walkę, walkę o życie. Trzeci, a nie pierwszy zginął B. W. (1), najsłabszy z całej trójki, niepełnosprawny, ale on także nie poddał się bez walki, bo świadczą o tym prawidłowo wskazane przez sąd rozstrzygający – charakter rany, została ona zadana z przodu a nie boku, bo taka byłaby gdyby oskarżony stał przy łóżku, a także rozbita szyba w szafie.

Stanowiska sądu rozstrzygającego nie podważają także argumenty obrońcy w których to podnosi, iż sprawca nie mógł używać jednocześnie dwóch noży, albo, że najpierw użył jednego a potem drugiego, co sugerować miało zdaniem apelującego na obecność dwóch osób. Okoliczność tą miał w polu widzenia Sąd Okręgowy czemu dał wyraz w swoim uzasadnieniu na karcie 42. Wskazał przy tym, iż z opinii biegłego wynika, iż „wnioski wynikające z opinii uzupełniającej ZMS PUM w Szczecinie – choć nie wykluczają użycia noża o węższym ostrzu – jako najbardziej prawdopodobne narzędzie zbrodni wskazują nóż o szerokim ostrzu. Biegły wyraźnie podkreśla, że to właśnie szerszy nóż mógł służyć do zadania wszystkich opisanych obrażeń. Jednocześnie biegły nie wykluczył użycia noża o węższym ostrzu przy obrażeniach o mniejszym wymiarze, drążących w głąb jam ciała. Użycie noża o węższym ostrzu zostało więc przez biegłego uznane za możliwe nie zaś pewne.” Nadto jak wynika z protokołu sekcji zwłok A. W. Wydaje się jednak, że ciosy w przypadku A. W. zadała jedna osoba dysponująca narzędziem o wyżej wymiennych cechach” (k. 1684) Trafnie przy tym sąd rozstrzygający wskazał i z czym w całej stanowczości należy się zgodzić, iż gdyby przyjęć założenie, że sprawca nie był sam, to logicznym byłoby, iż sprawcy nie zadawaliby ciosów po kolei, lecz dokonali tego równocześnie, tak aby uniemożliwić drugiej osobie podjęcie skutecznej obrony. Nadto słusznie Sąd Okręgowy podniósł odwołując się do charakteru obrażeń oraz wniosków wynikających z opinii uzupełniającej ZMS PUM w Szczecinie, iż przy dwóch napastnikach rany u pokrzywdzonych byłby różne z uwagi na użyte przez nich noże, a tak nie było. Na koniec tych rozważań odnosząc się do słów matki oskarżonego, o których miał wyjaśniać oskarżony W. B. (1) mordują” co w ocenie apelującego z uwagi na liczbę mnogą a nie pojedynczą, miało wskazywać na kilku sprawców, to nic bardziej mylnego. Często gdy dzieje się coś niepokojącego ludzie krzyczą używając właśnie liczby mnogiej, a nie pojedynczej – np. ratunku rabują, biją, mordują, wiąże się to z pewnością na wywołaniu większego efektu, a w konsekwencji jest obliczone na szybszą reakcję otoczenia.

Przechodząc do kolejnych z zarzutów obrońców, a to tych związanych ze świadkami B. T. (1) i G. W. (2), to adw. P. W. przedstawiając swoją argumentację odnośnie ich zeznań w tym podnosząc wniosek, że świadek (Sąd Apelacyjny wskazuje, iż chodzi tutaj o B. T. (1) ) nie posiadł i nie posada żadnej istotnej wiedzy wynikającej z własnej bezpośredniej obserwacji lub poznania (k. 11 apelacji), czy też rzekomej manipulacji świadkiem G. W. (2), aby złożył on obciążające zeznania dla oskarżonego R. W. (1) w sprawie G. W., a następnie się nie pojawił w sądzie (k. 13 apelacji), czy jak podniósł adw.B. S. (1)wskazując, iż świadek J. R. (1) na rozprawie w dniu 12 kwietnia 2016 r. zeznał odnoszą się do zeznań B. T. (1) w moich oczach był niewiarygodny, co kawałek to zmieniał wersję. On mówił też coś o jakichś nagraniach. Pamiętam, to utkwiło mi w pamięci, że B. T. (1) mówił, że właśnie w tej sprawie był nakłaniany do składania fałszywych zeznań. Nie przypominam sobie, żeby mówił cokolwiek na temat tego zabójstwa w D. i jak do tego doszło. Te fałszywe nagrania miały dotyczyć tego, że on słyszał, bądź miał słyszeć jakieś nagrania, dotyczące tego zabójstwa w D., że ktoś niby chwalił się i był nagrany. Ktoś go nakłonił do tego, że tak miał mówić, a tak faktycznie nie było” (k. 6809 verte) zdają się chyba zupełnie nie zauważać, że zeznania przecież wskazanych świadków jak wynika ze stanowiska sądu meriti (k. 48-49 uzasadnienia) zostały uznane za wiarygodne jedynie w części tj. w zakresie podnoszonych okoliczności popełniania przestępstwa, przy czym sąd jednocześnie odmówił im wiarygodności co do źródła pochodzenia. Ustosunkowując się do tych zeznań Sąd Okręgowy jasno i wyraźnie wskazał, iż G. W. (2) nie ujawnił ani organom ścigania ani sądowi w trakcie rozprawy nagrań z rozmowy, w której to oskarżony miał opowiadać o dokonanej zbrodni, co już podważa wiarygodność świadków B. T. (1) i W.. Nadto podniósł i z czym z całą stanowczością należy się zgodzić, iż mało wiarygodne jest to, że oskarżony R. W. (1) o tych szczegółach miał opowiadać obcym osobom. Trafnie przy tym sąd rozstrzygający zwrócił uwagę, iż jednocześnie o okolicznościach, o których zeznawali wskazani świadkowie mogli powziąć wiedzę od K. P. (1), z którym to się spotkali. W konkluzji sąd pierwszej instancji wskazał, iż zeznania tych świadków „ nie stanowią nowego, doniosłego dowodu w sprawie, lecz stanowią pośrednie przekazanie relacji K. P. (1)”, a także iż miały one na celu polepszenie ich sytuacji procesowej w innych toczących się sprawach (k. 49 uzasadnienia). Ostatecznie sąd pierwszej uznał, iż zeznania te generalnie nie miały większego znaczenia przy ustalaniu wiążących ustaleń faktycznych. Zatem nie można podzielić stanowiska, że podważają one wiarygodność oskarżonych K. P. (1) i W. B. (1).

W dalszej kolejności przechodząc do zeznań świadka A. S., to wskazana nie posiadała informacji bezpośrednio dotyczących inkryminowanego zdarzenia, bo o tych wiedziała od oskarżonego W. B. (1) z jego relacji, to słusznie sąd rozstrzygający wskazał, iż podała ona informacje istotne dot. sytuacji oskarżonego R. W. (1) w Irlandii. Wskazał tutaj o podnoszonych przez nią jego problemach z używkami i hazardem, długach, zresztą miało to potwierdzenie w wyjaśnieniach samego oskarżonego. Jednocześnie sąd odmówił jej wiarygodności w tym zakresie w którym wskazała ona, iż wypadek R. R. W. (1) miał być spowodowany w pościgu przez osoby, którym był winny pieniądze (kwestia ta będzie jeszcze rozważana w dalszej części). Odnosząc się natomiast do podnoszonej przez obrońcę P. W. okoliczności o której miała zeznać świadek „ W. B. (1) płakał nocami, po morderstwie”, to zważyć należy, iż użycie liczby mnogiej jest tu niewłaściwe, świadek wszak w swoich zeznaniach z dnia 7 października 2016 r. zeznała o jednym takim incydencie podała, iż „ W. B. (1) jeden raz leżąc w łóżku wieczorem płakał” (k. 7145 verte), zatem wyprowadzenie z tego takich wniosków jak to czyni obrońca, że wiązało się to z jego uczestnictwem w zbrodni jest daleko idącą nadinterpretacją faktów. Poza tym świadek odnosząc się do tej okoliczności w dalszej kolejności zeznała, iż „ On ma świadomość tego, że te zarzuty które mu się zarzuca, to popełnił i musi ponieść konsekwencje”. Logicznym jest przy tym, iż oskarżony W. B. (1) nie chciał wtajemniczać świadka w swoje sprawy bardziej niż to było konieczne, wszak w tym czasie był już słuchany i miał się o tej okoliczności dowiedzieć od prokuratora. Przemawiają za tym, także zeznania A. S. z dnia 13 lipca 2011 r. kiedy to świadek podała, że kiedy dowiedziała się o śmierci pani A. W. to wówczas oskarżony W. B. (1) miał jej powiedzieć „ lepiej się odizolować od R. W. (1) i D. M. bo z tego są same problemy i o to lepiej się nie pytać” (k. 1648 verte). To, że na pytanie konkubiny kto mógł to zrobić, oskarżony W. B. (1) nie wskazał, iż zrobił to oskarżony a miał powiedzieć, iż R. W. (1) jest podejrzany”, a także jego słowa wypowiedziane na rozprawie w dniu 16 października 2015 r. „ Myślę, że prawda wyjdzie na jaw, że sprawca się znajdzie i zostanie ujawniony”, nie świadczą, że sprawcą nie miał być oskarżony, przy czym zważyć należy, że W. B. (1) przecież już wcześniej wskazał, kto dokonał zbrodni.

Faktycznie oskarżony R. W. (1) składając wyjaśnienia w dniu 16 października 2015 r. podał, iż z uwagi na nie wywiązanie się ze zwrotu pożyczki miano mu grozić, a kiedy rzekomo odmawiał udziału i pomocy w rabunku, wymuszeniu pieniędzy od rodziców, był bity (k. 6543 verte), to powiązanie tego z zeznaniami A. S., w których miała ona wskazywać, iż wypadek jaki oskarżony miał, był konsekwencją pościgu za nim osób, którym był winny pieniądze, jest już na wyrost. Świadek tak faktycznie zeznała, ale jednocześnie wskazała, iż informacje to posiada od wspólnych znajomych i uzyskała je po przyjeździe do Polski, a wypadek miał mieć miejsce w związku z jego długami, przy czym także wskazała, iż wiązało się to z jego długami związanymi z hazardem. „ Jak już mieszkaliśmy osobno, to żona R. W. (1) często w sobotę przyjeżdżała do mnie, ja mieszkałam wtedy w pobliżu kasyna i ona czekała na niego. Denerwowała się, bo niejednokrotnie bardzo późno kończył w tym kasynie. Dopiero po przyjeździe do Polski, od wspólnych znajomych, dowiedziałam się, że R. W. (1) w związku z tym hazardem miał problemy i wiem, że ktoś domagał się od niego zwrotu pieniędzy. Nigdy nie widziałam u R. W. (1) żadnych obrażeń. Słyszałam jedynie, że miał wypadek samochodowy, kiedy był ścigany przez kogoś z powodu długów. To też słyszałam od wspólnych znajomych. Słyszałam o tym w Polsce, kontaktując się z ludźmi z Irlandii.”(k. 7145). Jednocześnie ze wskazanych przez obrońcę wyjaśnieniach oskarżonego wynika, iż wiązało się to z jego długiem, ale na karcie kredytowej. Poza tym jak trafnie wskazał sąd rozstrzygający gdyby taki fakt miał rzeczywiście miejsce to oskarżony R. W. (1) podniósłby to wprost, co idealnie wkomponowało by się w jego linie obrony. Słusznie zatem w tym zakresie sąd pierwszej instancji odmówił wiarygodności zeznaniom tego świadka.

Co do świadka J. J. (1), to jego zeznania zostały uznane przez sąd rozstrzygający za wiarygodne w zakresie w jakim wskazał, on że oglądał okazany mu przez W. B. (1) i K. P. (1) pistolet, bo koresponduje to z tym co wyjaśnili ci oskarżeni. Jednocześnie słusznie sąd meriti wskazał, iż zachowanie tego świadka budzi zdziwienie w kontekście tego, iż jako funkcjonariusz policji winien zachować się inaczej chodzi tutaj, że nie wypytał się o pochodzenie broni, w tym udzielił porady co do jej skuteczności czyli, rzec można zachował się w sposób nie licujący z zawodem, to jednocześnie sąd słusznie uznał, iż nie ma dowodów na jego udział w przestępstwie. W tym stanie rzeczy bez znaczenia jest czy wobec wskazanego wszczęto postępowanie np. dyscyplinarne, czy karne gdyż to nie miało znaczenia dla tego postępowania.

Bezspornym jest, że biegły grafolog nie był w stanie wydać jednoznacznej opinii odnośnie tego kto nakreślił podpis na przelewie na rzecz D. M., to jednocześnie jak trafnie wskazał Sąd Okręgowy, M. S. nie znał ani oskarżonego ani jego żony, nie wykonywał przelewu na jej nazwisko, co zeznał podczas przesłuchania w dniu 5 grudnia 2011 r. (k. 2710-2711), a także 11 stycznia 2012 r. (k. 2812-2813). Jednocześnie oskarżony K. P. (1) wyjaśnił, że przelew zrobił oskarżony (k. 6471-6472). Zatem nie było podstaw do słuchania grafologa w toku rozpoznawania sprawy. Takie też analogiczne stanowisko wyraził w toku rozprawy odwoławczej Sąd Apelacyjny w dniu 8 lutego 2018 r. kiedy to ustosunkowując się do tego argumentu oddalił wniosek obrońcy o przesłuchanie grafologa, wskazując, iż „ w sprawie na okoliczność podpisu na przekazie pieniężnym przeprowadzone zostały dwie opinie biegłych grafologów niekwestionowane przez strony w toku procesu. Wniosek ten zmierza zatem w sposób oczywisty jedynie do przedłużenia postępowania.” (k. 7601).

Nie można też podzielić stanowiska obrońców oskarżonego, iż brak jest dowodu na to, iż w momencie przybycia oskarżonych W. B. (1) i K. P. (1) pokrzywdzeni już nie żyli, a wręcz przeciwnie w dacie logowania ich telefonów na miejscu zbrodni żyli, co miałoby potwierdzać wersję oskarżonego R. W. (1). Przy czym adw. P. W. jako podstawę do swojego stanowiska wskazuje tutaj na „ opinie biegłego prof. M. P. oraz protokół oględzin zwłok dokonany po godzinie 24, tj. 29 kwietnia 2011 r. z którego wynika, iż zgon miał nastąpić „przypuszczalny czas zgonu ok. 2 dni””, to zważyć należy, iż protokół ten odnosi się do zwłok C. W. (1), znajdujących się w sypialni na górze. Jednocześnie pierwsze zostały ujawnione zwłoki B. W. (1) na parterze, a czynności tutaj jak wynika z protokołu oględzin zwłok są datowane 28 kwietnia 2011r. godz. 19.40, godzina stwierdzenia zgonu 20.18 (punkt IV B) a przypuszczalny czas zgonu ok. 2-3 dni (punkt V) (k. 91 verte). Zatem już tylko ta okoliczność wskazuje na błędne założenie obrońcy. Faktycznie biegły dr n. med. prof. nadzw. M. P. w swojej opinii wskazał, iż czas zgonu można precyzyjnie określić na miejscu zdarzenia (k. 2542) to w żadnym razie nie podważa to ustaleń sądu meriti co do określenia na ile było to oczywiście możliwie czasu zdarzenia, w tym zgonu pokrzywdzonych, a to w oparciu o inne wiarygodne dowody. Przy czym w ocenie Sądu Odwoławczego nie było potrzeby słuchania na rozprawie osoby stwierdzającej zgon (Sąd Apelacyjny wskazuje, iż chodzi tu o K. G. (2) biegłą ZMS PUM, która to dokonywała oględzin zwłok na miejscu zdarzenia) albowiem jej przesłuchanie nie wniosłoby do sprawy nic ponadto co zostało zawarte w sporządzonych na miejscu zdarzenia protokołach oględzin zwłok na miejscu ich znalezienia (k. 89-92, 123-126, 127-131). Kontynuując ten wątek wskazać należy na fakt wskazany przez świadka J. R. (3) zamieszkującą w domu przy ulicy (...), która zeznała, iż A. W. – ciocia codziennie wieczorem zasłaniała rolety w swoich oknach, zaś rano je odsłaniała. Apelujący odnosząc się do tych zeznań podnosi, iż świadek opisuje normalne dni tygodnia a tu były święta, co mogło przełożyć się na inny rytm ich dnia, owszem tak mogłoby być gdyby nie to, że rolety były zasłonięte we wtorek, a to nie był dzień świąteczny, a świadek podała, iż wyglądało to tak jakby zostały zasłonięte w poniedziałek i nikt ich nie otwierał, co wynika z jej protokołu przesłuchania z dnia 28 kwietnia 2011 r. „ wtedy dotarło do mnie, że coś jest nie tak bo dotarło do mnie, że u ciotki są od wtorku od rana zasłonięte wszystkie okna (k. 66 verte), ….ale jak wstałam rano we wtorek to były zasłonięte, tak jakby zostały zasłonięte w poniedziałek i już nikt nie odsłaniał tak jest do tej pory” (k. 67). Także ostatnia transakcja kartą kredytową odbyła się 25 kwietnia 2011 r., w tej dacie było także ostatnie połączenie z telefonu A. W.. Owszem ma rację apelujący, iż z reguły w święta nie robi się zakupów, a także, iż w czasie świąt ludzie poza życzeniami rzadziej się ze sobą komunikują, to jednocześnie istotnym jest to, iż po tej dacie tj. ostatniego połączenia i ostatniej transakcji na stacji benzynowej nikt pokrzywdzonych nie widział, a ich pies bezpańsko biegał po ulicy, co odnotowali sąsiedzi. Siostra A. W., T. C., ostatni kontakt z pokrzywdzonymi miała w poniedziałek Wielkanocny od tej pory nie miała ona z nimi kontaktu (k. 50). Co istotne siostra w swoich zeznaniach podała, iż A. W. miała iść do fryzjera z psem 26 kwietnia 2011 r., ale pies nie został obstrzyżony (k. 53). Wszystko to jednoznacznie potwierdza stanowisko sądu rozstrzygającego, iż pokrzywdzeni w dacie przybycia K. P. (1) i W. B. (1) już nie żyli.

W dalszej kolejności wskazać należy, iż sąd bardzo precyzyjnie na karcie 32-33 swojego uzasadniania wykazał dlaczego niewiarygodna jest wersja oskarżonego odnośnie przebiegu zdarzenia, w tym udziału w nim oskarżonych W. B. (1) i K. P. (1). Zasadnie sąd meriti uznał, iż czas między godz. 22.49 dnia 26 kwietnia 2011 r. a 02:58 dnia 27 kwietnia 2011 r. czyli łącznie 4 godz. i 9 minut, uwzględniając w tym dokonanie zabójstwa oraz wszystkie czynności dokonane w domu przy ul. (...), a następnie czas potrzebny do dojechania do miejsca ich zamieszkania z przystankami po drodze, był niewystarczający. Obrońca podnosi, iż sąd nie sprawdził jaka była infrastruktura drogowa w dacie zdarzenie, a przyjął założenie, że była inna niż obecnie, co w konsekwencji uniemożliwia sprawdzenie możliwego czasu przejazdu. Sąd Okręgowy nie dopuścił się naruszenia prawa procesowego, co zarzuca mu adw. B. S. (1) w swoim piśmie z dnia 11 września 2017 r. będącym uzupełnieniem apelacji adw. P. W.. Równocześnie Sąd Apelacyjny na rozprawie z dnia 8 lutego 2018 r. ustosunkowując się do zawartego w apelacji wniosku tego właśnie obrońcy o przeprowadzenie eksperymentu mającego na celu ustalenie w jakim czasie możliwym byłoby w dacie popełniania zarzucanych oskarżonemu czynów zabronionych pokonanie samochodem odcinka drogi pomiędzy S. D. a G. na okoliczność realnej możliwości zaistnienia w rzeczywistości wersji zdarzeń prezentowanej przez oskarżonego R. W. (1), oddalił wniosek albowiem „ z uwagi na zmianę układu komunikacyjnego dróg oraz zmianę natężenia ruchu pojazdów powoduje, iż przeprowadzenie w aktualnych warunkach drogowych wnioskowanego eksperymentu jest nieprzydatne do stwierdzenia okoliczności wskazanej we wniosku.”

Niewątpliwie połączenie A. W. z D. M. o godzinie 22.53 w dniu 25 kwietnia 2011 r. było ostatnim połączeniem z telefonu pokrzywdzonej, to nie podważa to ustalenia sądu meriti, a tym samym nie czyni wiarygodnych wyjaśnień oskarżonego. Odnosząc się do tego i wskazywanych przez obronę wyjaśnień, w których to ma oskarżony wskazywać na fakt, iż matka z ojczymem miała go odebrać z pociągu, a potem mieli wrócić do domu gdzie resztę wieczoru mieli następnie spędzić na rozmowach, jedzeniu i piciu, obrońca pomija już zupełnie to, że w tym samym czasie wskazany intensywnie kontaktuje się żoną (wiadomości sms oraz rozmowy telefoniczne) oraz jednocześnie kontaktuje się, jak zasadnie wskazał sąd rozstrzygający, z osobami, które miały dokonać rozboju na jego rodzinie. Przy czym to on jest wyłącznym inicjatorem tych kontaktów. Za niemożliwością tej wersji przemawia także i to, że jak wynika z zeznań świadka sąsiadki pokrzywdzonych A. S. (3), pokrzywdzona A. W. chodziła spać późno często oglądała telewizję lub siedziała przy komputerze. Trudno zatem przyjąć, iż w tym konkretnym dniu zrobiła odstępstwo od zasady i poszła spać wcześniej, tym bardziej właśnie, że był to dzień świąteczny, mąż pokrzywdzonej zjechał na święta do domu. Jednocześnie jak trafnie podniósł sąd rozstrzygający godz. 22.49 to czas kiedy wchodzący do domu zgodnie ze stanowiskiem apelującego mogli zostać zauważeni przez przypadkowych przechodniów. Zatem trudno przyjąć, iż sprawcy weszli do domu o tej porze, a nie późną nocą kiedy z pewnością było większe prawdopodobieństwo, iż domownicy śpią, niż o tej godzinie, kiedy z dużą pewnością jeszcze nie spali. Jest to sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Za tym przemawia także i to, że oskarżony jak wskazał sąd meriti podawał, pił cały dzień alkohol z pokrzywdzonymi, gdy z sekcji zwłok wynika, iż alkohol był tylko w organizmie A. W. i B. W. (1), ale już nie C. W. (1). Jednocześnie stężenie alkoholu nie było takie jak sugeruje to apelujący, iż mogli spać już z tej przyczyny wcześniej.

Odnosząc się do okoliczności podnoszonej przez adw. B. S. (1) a to nieracjonalnego stanowiska sądu odnośnie możliwości spowodowania przez oskarżonego nieobecności rodziny W. co R. W. (1) mógł uczynić zapraszając matkę i przybranego brata do Irlandii, kiedy ojczym miał przebywać w Danii, a czego zdaniem obrońcy nie mógł uczynić z uwagi na brak kontaktu z ojczymem i przybranym bratem, to i z tym nie sposób się zgodzić, a poczynione rozważania służą jedynie uwiarygodnieniu wersji oskarżonego, która i tak ostać się nie mogła. Przy czym przeszkody o jakich podnosi apelujący to żadne przeszkody, bo gdyby przyjąć wersję oskarżonego, to zrobiłby on wszystko aby wyeliminować możliwość pokrzywdzenia swoich bliskich.

Co się zaś tyczy narady o jakiej miał w swoim ustaleniach podnieść sąd meriti, a co podnosi adw. P. W. na karcie 17 apelacji to obrońca wiąże to chyba z przywołanym na karcie 32 uzasadniania sądu odniesieniem się do wyjaśnień oskarżonego R. W. (1) z rozprawy z dnia 16 października 2015 r. w których to wskazuje on, iż po przyjeździe W. B. (1) z K. P. (1) i jeszcze inną osobą, dopytywali się jego o to czy duży jest pies, czy jest związany (k. 6544). Zatem powoływanie się, że sąd rozstrzygający wskazał na jakąś naradę a o niej nikt nie wspominał jest nadinterpretacją tej okoliczności. Odnosząc się do czynności w domu, o których sąd rozstrzygający wskazuje w swoim uzasadnieniu, a które to miały trwać 30-45 minut, a które w ocenie apelującego są niezidentyfikowane, to apelujący pomija kolejne zdanie z uzasadnienia a mianowicie „ W tym czasie oskarżeni musieliby dopuścić się zabójstwa trzech osób, przeszukać mieszkanie, skrupulatnie zatrzeć ślady swojego działania poprzez dokładne rozprowadzenie oleistej substancji na całej powierzchni mieszkania, usunąć dyski twarde z zapisem monitoringu i niezauważeni opuścić miejsce zbrodni” (k. 33 uzasadnienia).

Jak już wskazano we wcześniejszej części rozważań Sądu Odwoławczego podzielając w pełni tym samym ustalenia Sądu Okręgowego, trzech zabójstw w mieszkaniu przy ulicy (...) dokonała jedna osoba. Nie kilka jak cały czas podnoszą to apelujący. W tym miejscu jedynie wskazać należy, a co podniesiono wcześniej, że gdyby przyjąć za wiarygodne twierdzenia oskarżonego to już tylko rodzaj ran, co wymuszone byłoby chociażby różnorodnością użytych narzędzi, byłaby u ofiar inna, a tak przecież nie było.

Odnosząc się do podnoszonej przez apelującego okoliczności dotyczącej wskazanej przez sąd meriti „ skrupulatnym zacieraniem śladów” poprzez wylanie oleju silnikowego, co w ocenie obrońcy adw. P. W. nie jest okolicznością obciążającą oskarżonego, a dokonać miały tego inne osoby, bo przecież to dom oskarżonego, to i z tym nie można się zgodzić. Owszem jest to dom oskarżonego, ale jednocześnie zauważyć należy, iż zamieszkiwał on na stałe w Irlandii. Także, co istotne nie przyjeżdżał często do domu, co wynika chociażby z zeznań siostry pokrzywdzonej A. W., T. C., raczej to matka z nim się spotykała jeżdżąc do niego. W tej sytuacji logicznym jest, że z uwagi na jego długi okres nieobecności w domu, tym przeprowadzany w nim remont, śladów oskarżonego mogło wcale już nie być. W tej sytuacji logicznym jest, iż musiał zatuszować ślady jego obecności w domu, aby zminimalizować do minimum ryzyko powiązania go ze sprawą. Miało to także potwierdzać jego alibi. To, że oskarżony K. P. (1) nie czuł od oskarżonego R. W. (1) zapachu oleju wyjaśniając w dniu 28 lipca 2011 r., (k. 1888) w żadnym razie nie podważa ustalenia, że tego oleju nie rozlał właśnie on. Również to, iż wówczas oskarżony K. P. (1) miał wyjaśnić, iż „ ja mu zadawałem pytania- że nie ma morderstwa doskonałego, że teraz jest taka technika, że nas złapią. Że nas wrąbał”, co świadczy, że miał on brać udział w zabójstwie to jakkolwiek takie zdanie faktyczne padło w wyjaśnieniach tego oskarżonego, to jest ono wyrwane przez obrońcę z kontekstu wyjaśnień tego oskarżonego. Świadczą one tym, iż oskarżony wiedząc, że przecież odbierał oskarżonego ze S. a ten opowiadał mu o jakimś zabójstwie, obawiał się, że może zostać w coś wplątany bo udzielił mu pomocy, a nie iż brał udział w zabójstwie.

Co się zaś tyczy podnoszonej przez obrońcę okoliczności, że nie wiadomo na jakiej podstawie sąd ustalił, iż oskarżonego miała ugryźć A. W., przy czym na ciele R. R. W. (1) nie ma po tym śladów a takie powinny być to oczywiście nic mylnego, ugryzienie wcale nie musiało pozostawić jakiekolwiek znaków, poza tym od czasu zdarzenia do zatrzymania oskarżonego upłynął przecież dość znaczny okres, więc taka rana mogła się wygoić i w konsekwencji nie pozostawić żadnych śladów. Poza tym fakt ugryzienia podają oskarżeni K. P. (1) „…. R. W. (1) mówił gdzie jechać. Powiedział, że masakra jest w domu, że kobieta go mocno ugryzła” (k. 1811), czy W. B. (1) „… Mówił, że kobieta która była w domu wałczyła jak żółw Ninja, że go ugryzła” (k. 1903). Apelujący podaje, iż nie wiadomo także na jakiej podstawie sąd rozstrzygający ustalił, iż A. W. wlano substancję żrącą w usta skoro biegły dokonując oględzin zwłok nie stwierdził takiej, a przecież w opinii obrońcy, taka substancja musiałaby utrzymać się w organizmie kilka dni. Faktycznie biegły sądowy prof. nadzw. PUM dr hab. n. med. M. P. w swojej opinii uzupełniającej wskazał, iż „ nie ujawnił podczas oględzin substancji sugerującej użycie środka czyszczącego np. D. czy A.. To równocześnie podkreślił, iż zwłoki znajdowały się w stosunkowo daleko posuniętym stanie rozkładu i ewentualne ślady oddziaływania tego środka najprawdopodobniej uległy zatarciu” (k. 2544), to jednocześnie wyjaśniali o tym K. P. (1) Mówił że jak ta kobieta go ugryzła to jej coś wlewał do ust szczotką czyścił, żeby śladów DNA nie było” (k. 1811), oraz W. B. (1) Mówił, że tej kobiecie która go ugryzła wlał do ust jakiś środek dezynfekujący A. lub coś podobnego, po to aby zatrzeć ślady po tym, że go ugryzła, żeby nie zostały ślady DNA” (k. 1903).

Na koniec odnosząc się to stanowiska adw. B. S. (1) wyrażonego na stronie 7 jego pisma będącego odniesieniem do stanowiska sądu meriti wyrażonego na stronie 35 uzasadnienia w akapicie 2 „ Zupełnie nieracjonalne jest, aby osoba zmuszona do pomocnictwa w rozboju na swojej rodzinie podejmowała się podobnych aktywności i tak swobodnie czuła się w towarzystwie osób które miały ten rozbój zorganizować. Zasady doświadczenia życiowego nakazywałyby raczej minimalizację kontaktu, czy to ze zwykłej niechęci do przyszłych sprawców rozboju na swojej rodzinie czy też w nadziei na porzucenie przez nich przestępczych planów. Nielogiczne i niezrozumiałe było również udanie się w towarzystwie W. B. (1)do teściowej R. W. (1) w celu pożyczenia pieniędzy. W sytuacji jakiej rzekomo znalazł się R. W. (1) powinien szczególnie ostrożnie podchodzić do pozostałych oskarżonych, w szczególności unikać przekazywania im informacji mogących narazić innych członków jego rodziny. Jego zachowanie wyraźnie wskazuje więc, że nie obawiał się pozostałych oskarżonych i nie traktował ich jak osób zagrażających jemu samemu czy jego rodzinie.” to zważyć należy, że oskarżeni nie wiedzieli wówczas, że to była rodzina R. W. (1). Poza tym są to dwie różne sytuacje skoro oskarżony miał się już wcześniej obawiać ludzi, którzy mieli dokonać zabójstwa jego rodziców, bo zresztą sam tak wyjaśniał w trakcie przesłuchania w dniu 16 października 2015 r. „ Mówię, że ich (...), że nie ma takiej opcji. Wtedy biją mnie” (k. 6543) to już zupełnie irracjonalnym wydaje się jak słusznie podniósł Sąd Okręgowy, że wyjeżdża z nimi. Przecież logicznym jest, iż w takiej sytuacji winien obawiać się o swoje życie, aby nie być następnym skoro miał wiedzę co się stało i o osobach sprawców.

Z powodów powyższych brak jest możliwości podzielenia stanowiska apelujących, iż to nie oskarżony R. W. (1) był sprawcą tych trzech zabójstw. Faktycznie nie można precyzyjnie określić czasu zgonu pokrzywdzonych to wskazane przez sąd rozstrzygający logiczny związek poszczególnych zdarzeń i okoliczności bezsprzecznie świadczy, że nie mogły one zginąć w innej dacie niż to ustalił Sąd Okręgowy. Słusznie zatem sąd rozstrzygający uznał, iż oskarżony jest sprawcą zarzucanego mu czynu w punkcie I-III aktu oskarżenia, który to jak wskazał sąd meriti celem oddania całej jego zawartości kryminalnej winien zostać zakwalifikowany z art. 148 § 2 pkt 2 i 3 kk w zb. z art. 280 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 91 § 1 kk przy czym trafnie Sąd Okręgowy wyeliminował z jego opisu „ze szczególnym okrucieństwem” oraz „z uwagi na chęć uzyskania korzyści majątkowej” co następnie jasno i rzeczowo uargumentował w swoim uzasadnieniu na karcie 56-57 i ze stanowiskiem tym Sąd Apelacyjny w pełni się zgadza.

Ustosunkowując się w tym miejscu do apelacji prokuratora, wskazać należy, iż szczególne okrucieństwo należy przyjmować wtedy, gdy sprawca wybiera taki sposób pozbawienia życia drugiej osoby, który łączyć się będzie z cierpieniami zbędnymi dla samego pozbawienia życia ofiary (vide wyrok SA w Katowicach z 19.04.2001 r., II AKa 80/01, KZS 2001/7–8, poz. 67). Jak wskazał SA w Łodzi w wyroku z dnia 13.12.2001 r. sygn. akt II AKa 168/00, LEX nr 54684 „ Dla przyjęcia, że konkretne zabójstwo popełnione zostało ze szczególnym okrucieństwem, konieczne jest ustalenie, że sprawca, zamierzając pozbawić inną osobę życia, podjął takie działania, których charakter i intensywność wykraczały poza potrzebę realizacji zamierzonego skutku, w szczególności gdy są one całkiem niepotrzebne do osiągnięcia tego skutku. Chodzi w szczególności o takie sposoby, przy których sprawca, poza czynnością prowadzącą wprost do pozbawienia życia innego człowieka, wykonuje - jeszcze przed pozbawieniem życia tej osoby - czynności powodujące "zbędne" jej cierpienie, zarówno fizyczne (np. tortury), jak i psychiczne - np. "pozorowana egzekucja", torturowanie w obecności ofiary osób najbliższych dla niej itp.”, czy SA w Gdańsku w wyroku z dnia 15.10.2015 r., II AKa 319/15, LEX nr 1993183 „ W wypadku art. 148 § 2 pkt 1 k.k. szczególne okrucieństwo oznacza więcej niż typowo naganny sposób pozbawienia życia innej osoby, chodzi więc o szczególnie drastyczny i brutalny sposób działania, powodowanie śmierci na raty, połączone z zadawaniem ofierze niepotrzebnych dodatkowych cierpień, torturowanie, maltretowanie, męczenie, zabicie w sposób okrutny. Sposób zabicia człowieka w myśl tego przepisu wiąże się zatem z dodatkowymi cierpieniami, zbędnymi z punktu widzenia osiągnięcia skutku w postaci śmierci”. Faktem jest, iż oskarżony zadał każdej z ofiar liczne ciosy, co wynika z protokołu oględzin zwłok i wydanych opinii, i co jak słusznie wskazał sąd rozstrzygający samo w sobie jest „ drastyczne i brutalne”, to nie uprawnia do przypisania mu działania ze szczególnym okrucieństwem. Zdaniem Sądu Odwoławczego taki sposób jego zachowania nie miał na celu zadania im dodatkowych cierpień, co szybkiego ich pozbycia się, na co także wskazuje to, iż zadawane ciosy zlokalizowane były w obszarach newralgicznych dla życia i zdrowia. Liczba ciosów i ich usytuowanie miała dać mu pewność, że jego ofiary na pewno nie przeżyją. Jego działania nie wykraczały ponadto niż było to potrzebne do osiągniecia zamierzonego celu. Oskarżony nie dręczył swoich ofiar przed zabójstwem, nie zdawał im dodatkowym cierpień, a działa jedynie jak już podnoszono, aby szybko ich wyeliminować. Poza tym jak zasadnie podniósł sąd meriti, oskarżony nie miał powodów aby dodatkowo jeszcze zadawać im niepotrzebne cierpienia. Za przyjęciem, że działał ze szczególnym okrucieństwem nie można, co podkreślił Sąd Okręgowy, uznać działania przy użyciu noża. Sąd Apelacyjny nie uwzględnił zatem zarzutów i wniosków apelacji prokuratora postulujących zmianę kwalifikacji prawnej czynu oskarżonego opisanego w pkt I części dyspozytywnej zaskarżonego wyroku.

Wymierzona oskarżonemu R. W. (1) za przypisane mu w punkcie I części dyspozytywnej wyroku zachowania kara w najwyższym ustawowym wymiarze, kara dożywotniego pozbawienia wolności znajduje uzasadnienie w okolicznościach sprawy czytelnie wyeksponowanych przez Sąd Okręgowy w motywach skarżonego wyroku (k. 67 uzasadnienia). Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się żadnych okoliczności łagodzących, które byłyby w stanie złagodzić wymowy popełnionej zbrodni, zabójstwa trzech osób w stopniu zezwalającym na korektę wyroku w zakresie wysokości orzeczonej kary, w tym obostrzenia do ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie.

Kara dożywotniego pozbawienia wolności niewątpliwie ma charakter eliminacyjny i tę karę należy stosować w wypadkach najcięższych, o wysokim stopniu społecznej szkodliwości czynu, gdy przestępstwo popełnione zostało w szczególnie obciążających okolicznościach i gdy te okoliczności zdecydowanie przeważają nad okolicznościami łagodzącymi. Jest ona wymierzana wówczas gdy inna - łagodniejsza kara pozbawienia wolności, w tym w wysokości 25 lat, nie jest adekwatna do stopnia winy, społecznej szkodliwości czynu i nie jest wystarczająca z punktu widzenia realizacji wszystkich celów jakie jej przypisano. Ze względu na całokształt okoliczności przedmiotowo-podmiotowych, zdecydowaną przewagę okoliczności obciążających i cele jakie kara ma do spełnienia nie byłoby wystarczające orzeczenie kary 25 lat pozbawienia wolności i dlatego koniecznym stało się sięgnięcie do katalogu kar, po karę dożywotniego pozbawienia wolności jako karę realizującą wszystkie dyrektywy sędziowskiego wymiaru kary zdefiniowane w art. 53 § 1 i § 2 k.k. Jednocześnie możliwość wyznaczania surowszych minimów odbytej kary do skorzystania z warunkowego zwolnienia określona w art. 77 § 2 kk, przewidziano dla szczególnie uzasadnionych wypadków. Szczególnie uzasadniony wypadek może być zatem podyktowany szczególnie wysokim stopniem winy lub społecznej szkodliwości czynu sprawcy i względami natury sprawiedliwościowej, szczególnie wysokim stopniem zdemoralizowania sprawcy i prawdopodobieństwem powrotu do poważnego przestępstwa, a nawet potrzebami w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa w związku z zachowaniem sprawcy wyjątkowo bulwersującym to społeczeństwo. Okoliczności, jakimi kierował się Sąd Okręgowy, podejmując w tej sprawie rozstrzygnięcie, o którym mowa w art. 77 § 2 k.k., to okoliczności, które miały jednocześnie znaczenie dla wymiaru kary orzeczonej wobec oskarżonego R. W. (1). Zgodnie bowiem z art. 53 § 1 k.k. sąd powinien uwzględnić m.in. potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Jednocześnie przekonanie o potrzebie oddziaływania ogólnoprewencyjnego kształtowane jest przede wszystkim na podstawie wagi przestępstwa, okoliczności jego popełnienia i postawy sprawcy na co Sąd Okręgowy wskazał na karcie 71 uzasadnienia i Sąd Apelacyjny to stanowisko w pełni podziela.

Prawidłowo w ocenie Sądu Odwoławczego zostały także ukształtowane co do oskarżonego R. W. (1) kary za czyny opisane w punkcie drugim skarżonego wyroku, w żadnym razie nie są karmi surowymi, zostały ukształtowane zgodnie z dyrektywami wymiaru kary.

W konsekwencji prawidłowo została ukształtowana kara łączna za wszystkie zarzucane mu czyny.

Z tych więc powodów brak było podstaw do uwzględniania apelacji obrońcy adw. P. W. uzupełnionej przez adw. B. S. (1), w tym wniosków w nich przedstawionych, w szczególności uniewinnienia oskarżonego od zarzutu zabójstwa A. W., C. W. (1) i B. W. (1), w tym zmiany kwalifikacji, modyfikacji w zakresie orzeczonej kary, czy warunków ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie.

Przechodząc w dalszej kolejności do apelacji obrońców oskarżonych K. P. (1) i W. B. (1), to nie można odmówić im słuszności, chociaż nie wszystkie wnioski w nich zwarte zasługują na uwzględnienie. Nie mniej wywiedzione środki odwoławcze doprowadziły do kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia i w konsekwencji obniżenia kar wymierzonych tym oskarżonym za czyn z art. 239 § 1 kk.

Jak zauważył Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 27 marca 2003 r. sygn. akt II AKa 228/02, Prok. i Pr.-wkł. 2003/12, poz. 21 „ Istota przestępstwa z art. 239 § 1 k.k. polega na utrudnianiu lub udaremnianiu postępowania karnego przez udzielenie sprawcy przestępstwa pomocy w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej, a więc objęte poplecznictwem zachowanie polegać może na ukrywaniu sprawcy, zacieraniu śladów etc. [...] sprawca musi obejmować swoją świadomością, iż udziela pomocy sprawcy przestępstwa i że pomoc ta powoduje lub może spowodować utrudnianie lub udaremnianie postępowania karnego (zamiar bezpośredni i ewentualny). Świadomość sprawcy poplecznictwa, że osoba, której udzielił pomocy, dopuściła się przestępstwa, nie musi mieć charakteru pewności ani dokładnej wiedzy o rodzaju i okolicznościach tego czynu [...]. Wystarczy więc ogólna wiedza, że w grę wchodzi pomoc udzielona sprawcy przestępstwa. Niewątpliwie za jej przyjęciem przemawiać będą takie okoliczności, jak poszukiwanie danej osoby listem gończym, który zawiera uprzedzenie o odpowiedzialności za poplecznictwo.” Przedmiotem ochrony czynu z art. 239 kk jest zatem prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, a ściślej prawidłowy przebieg konkretnego postępowania karnego. Chodzi tutaj o utrudnienie lub udaremnienie postępowania karnego przy czym katalog zachowań nie jest tutaj zamknięty i tylko dla przykładu można tutaj wskazać takie zachowania najbardziej typowe jak chociażby ukrywanie sprawcy czy zacieranie śladów przestępstwa. Przy czym udzielenie tej pomocy odnosi się wyłącznie do sprawcy przestępstwa. To szczególna postać pomocnictwa, ma miejsce po popełnieniu przestępstwa. Jest to przestępstwo skutkowe; którego skutkiem jest utrudnienie lub udaremnienie postępowania karnego. Jeżeli pomimo udzielenia sprawcy pomocy nie doszło do utrudnienia lub udaremnienia postępowania, w grę wchodzi jedynie usiłowanie poplecznictwa. Przestępstwo to ma charakter powszechny, przy czym jego podmiotem nie może być jednak sam sprawca, który podejmuje działania zmierzające do uniknięcia przez niego odpowiedzialności karnej (np. zaciera ślady przestępstwa), a dotyczy to również pomocy udzielonej współsprawcy tego przestępstwa.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 sierpnia 2009 r. sygn. akt II KK 136/09 LEX nr 519594 „Zarówno w orzecznictwie sądów jak i w doktrynie obecnie powszechnie przyjmuje się, że podmiotem poplecznictwa nie może być sam sprawca (współsprawca) przestępstwa, który podejmuje działania zmierzające do uniknięcia odpowiedzialności karnej, np. poprzez ukrywanie się lub zacieranie śladów przestępstwa (zob. A. Marek, Kodeks Karny. Komentarz, LEX 2007, wyd. IV, komentarz do art. 239 - teza 7; M. Szewczyk, w: A. Zoll (red.), Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t. 2, Zakamycze 2006, wyd. II, komentarz do art. 239 - teza 2; M. Mozgawa, w: M. Mozgawa (red.), Kodeks karny. Komentarz praktyczny, Oficyna 2007, wyd. II, komentarz do art. 239 - teza 6; B. Kunicka-Michalska, w: A. Wąsek (red.), Kodeks karny. Komentarz do części szczególnej, 2006, komentarz do art. 239 - teza 26; wyrok SN z dnia 4 marca 2002 r., IV KKN 65/01, LEX nr 54414). Jeszcze na gruncie obowiązywania przepisu art. 148 § 1 k.k. z 1932 r. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 stycznia 1969 r. (V KRN 668/68; OSNKW 1969, z. 6, poz. 67) wyraził pogląd, że odpowiedzialności karnej przewidzianej w tym przepisie podlega jedynie osoba udzielająca pomocy sprawcy przestępstwa do uniknięcia odpowiedzialności karnej przez czynności w przepisie tym wymienione, natomiast sam sprawca przestępstwa zacierający jego ślady oraz uszkadzający, ukrywający, podrabiający lub przerabiający środki dowodowe, jeżeli nie popełnia przez to innego przestępstwa, takiej odpowiedzialności nie ulega.”

Skoro zatem podmiotem czynu z art. 239 kk jak wskazano w powyższych rozważaniach nie może być sam sprawca czynu głównego, tutaj oskarżony R. W. (1) i nie jest to kwestia zbiegu czynów czy przestępstw, ponieważ osoby te nie mogą być sprawcą tego czynu, to nie może być w świetle prawa podstaw do zastosowania wobec wskazanych oskarżonych art. 60 § 3 kk, tj. nadzwyczajnego złagodzenia kary. „ Warunkiem stosowania obligatoryjnego nadzwyczajnego złagodzenia kary, przewidzianego w art. 60 § 3 k.k., jest przekazanie organowi powołanemu do ścigania przestępstw, przez sprawcę przestępstwa popełnionego we współdziałaniu (w rozumieniu przepisów zawartych w rozdziale II k.k.) z co najmniej dwiema osobami, wszystkich istotnych w sprawie, posiadanych przez niego informacji o osobach współdziałających z nim w popełnieniu tego przestępstwa oraz okolicznościach jego popełnienia, niezależnie od tego, czy informacje te były już organowi ścigania znane, a także od tego, na jakim etapie postępowania przygotowawczego - prowadzonego w tej sprawie - nastąpiło przekazanie takich informacji.(uchwała Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego 1999 r. I KZP 38/98, OSNKW 1999/3-4/12, OSP 1999/5/96, OSP 1999/10/179, OSP 1999/7-8/148, Prok.i Pr.-wkł. 1999/4/2, M. Prawn. 1999/4/8, Biul.SN 1999/2/14, Wokanda 1999/5/17).”

Nie można także podzielić zarzutu apelujących w zakresie naruszenia przez sąd rozstrzygający art. 293 § 3 kk, albowiem nie było podstaw aby w ich przypadku go zastosować z powodów wskazanych w uzasadnieniu sądu meriti na karcie 68 uzasadnienia. Faktem jest, iż oskarżeni pomagali oskarżonemu R. W. (1) przed uniknięciem grożącej im samym odpowiedzialności karnej, ale zważyć należy, iż była to konsekwencja ich wcześniejszego zachowania, a związanego z udzieleniem mu pomocy przed czynem.

Jednocześnie Sąd Apelacyjny nie podziela stanowiska Sądu Okręgowego przedstawionego na karcie 43-44 jego uzasadnienia, iż zebrany materiał dowody i jego ocena prawna pozwala na przypisanie oskarżonym K. P. (1) i W. B. (1) pomocnictwa do popełnionego przez R. W. (1) czynu rozboju, a nawet dokonanego zabójstwa.

Tytułem wstępu Sąd Odwoławczy wskazuje, iż „pomocnictwo” to sui generis przestępstwo samodzielne. Znamiona czynu zabronionego pomocnika zostały określone w dwóch przepisach ustawy karnej: w przepisie opisującym pomocnictwo oraz przepisie Części szczególnej kodeksu karnego wskazującym ten typ czynu zabronionego, do którego popełnienia pomocnik świadomie udzielał pomocy. Istota pomocnictwa polega zatem na umyślnym ułatwianiu innej osobie popełnienia czynu zabronionego z zamiarem wsparcia realizacji tego czynu. Odpowiedzialność karna pomocnika oparta jest zatem na obiektywnym ułatwieniu popełnienia czynu zabronionego. Aby można było mówić o przestępstwie pomocnictwa, musi ono realizować wszystkie jego elementy. Zamiar musi być udowodniony i opierać się na konkretnych dowodach, nie może być domniemany. Pomocnictwo musi być ponadto zindywidualizowane do określonego przestępstwa. Równocześnie odpowiedzialność pomocnika jest oderwana od odpowiedzialności sprawcy głównego, ale nie jest dla tej odpowiedzialności obojętna. Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 24 czerwca 2015 r. II AKa 39/15 „Dla prawidłowego przypisania odpowiedzialności za pomocnictwo konieczne jest określenie czynności wykonawczej oraz wskazanie konkretnego przestępstwa, którego popełnienie pomocnik miał ułatwić. Udzielający pomocy musi obejmować świadomością to, że podejmując określone czynności czyni to w odniesieniu do konkretnego, scharakteryzowanego w odpowiednim przepisie części szczególnej lub w przepisie pozakodeksowym czynu zabronionego. Musi więc obejmować swoją świadomością zarówno prawną charakterystykę czynu zabronionego, którego popełnienie ma zamiar ułatwić, oraz mieć świadomość znaczenia swojego zachowania (działania lub zaniechania), w tym w szczególności tego, że stanowi ono ułatwienie popełnienia tego czynu zabronionego przez inną osobę”. Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, iż wprawdzie szereg dowodów może wskazywać na to, iż oskarżeni wiedzieli co zamierza oskarżony R. W. (1), to ich wiedza sprowadzała się jedynie do niejednolitych informacji o celu podejmowanych przez nich czynności (zakup broni, prośba o podwiezienie, dowiezienie). Z informacji tych wynikało przy tym, że wykonywali oni czynności zlecone im przez oskarżonego R. W. (1) - w celu dokonania napadu na bogatych ludzi ze S.. Zebrane dowody nie wskazują zatem, iż oskarżeni wiedzieli w sposób dokładny na czym miał dokładanie polegać działanie R. W. (1). A przecież jak wskazano powyżej aby można było mówić o pomocnictwie do przestępstwa to przestępstwo do którego „pomagają” musi być zindywidualizowane. Tutaj tego nie można było ustalić. Jest zbyt mało danych, które pozwalałby je zindywidualizować w odniesieniu do konkretnego przepisu części szczególnej Kodeksu karnego. Nadto warunkiem przypisania pomocnictwa do przestępstwa jest to aby to pomocnictwo było przed dokonaniem przestępstwa. Sąd Okręgowy wskazuje tutaj na telefon oskarżonego K. P. (1) do P. R. (1) celem pożyczenia lawety. Okoliczność ta mogłaby wskazywać na czynności pomocnicze, bo bezsprzecznie dokonana była przed czynem oskarżonego, to jednocześnie brak jest jednoznacznych dowodów na to, że tak rzeczywiście było, iż rozmowa ta była właśnie w celu pomocy oskarżonemu R. W. (1). Zauważyć przy tym należy a co słusznie podnosi apelujący adw. G. W. (1), oskarżony K. P. (1) przecież w tamtym czasie zawodowo zajmował się handlem i sprowadzeniem aut i części samochodowych z zagranicy i na co dzień zajmował się lawetami. Nie można zatem wykluczyć, iż ten telefon był właśnie w związku z tą działalnością. Te wątpliwości dotyczące ustaleń faktycznych w sprawie w tym zakresie wynikają z faktu, iż postępowanie dowodowe w tym zakresie nie było prowadzone.

W tym miejscu Sąd Odwoławczy wskazuje, iż w sytuacji gdyby przyjąć ustalenia sądu pierwszej instancji w tej części, koniecznym stałoby się uniewinnienie oskarżonych od zarzutu poplecznictwa. Nie może być sprawcą tego przestępstwa nie tylko sprawca główny, ale również współsprawca. Jak wskazał Sąd Najwyższy w cytowanym już powyżej wyroku z dnia 5 sierpnia 2009 r. „Tzw. autopoplecznictwo (samopoplecznictwo) nie jest czynem przestępnym z art. 239 § 1 k.k. nie tylko wówczas, gdy działania zmierzające do uniknięcia odpowiedzialności karnej podejmuje sam sprawca (współsprawca) przestępstwa, działając wyłącznie we własnym interesie procesowym, ale również wtedy, gdy poza interesem samego sprawcy, także inne osoby miałyby lub mogłyby odnieść z tego korzyść procesową.” Przyjęcie zatem takich ustaleń jak to uczynił Sąd Okręgowy, biorąc pod uwagę powyższe, winno prowadzić jak już wskazano wcześniej do uniewinnienia oskarżonych od czynu z art. 239 § 1 kk i ewentualnie nakładałoby na oskarżyciela publicznego obowiązek rozważenia konieczności skierowania aktu oskarżenia o pomocnictwo do czynu głównego będący przedmiotem tej sprawy.

W konsekwencji powyższego Sąd Apelacyjny nie podzielił również stanowiska sądu meriti, że mimo nie przypisania oskarżonym pomocnictwa do rozboju czy też zabójstwa, ustalenia poczynione przez sąd w tym zakresie, winny mieć wpływ na wymiar kary im orzeczonej. Dlatego też Sąd Odwoławczy kary te obniżył. Wymierzając oskarżonym kary Sąd Apelacyjny przy ich kształtowaniu oczywiście miał na uwadze wskazania z art. 53 kk, w szczególności zaś to, iż oskarżeni przyznali się do zarzucanych im czynów a ich wyjaśnienia przyczyniły się do wykrycia i ukarania sprawcy przestępstwa głównego, gdyby nie oni, nie można byłoby tego dokonać. Jednocześnie miarkując wymiar kary oskarżonym Sąd Odwoławczy miał na uwadze także i to, iż rola W. B. (1) była o wiele mniejsza niż oskarżonego K. P. (1), który to przecież m. in. wywiózł oskarżonego z Polski, zapewnił mu schronienie w swoim mieszkaniu, a także umożliwił wyjazd na I., co musiało mieć przełożenie na wymiar kary. Ostatecznie więc Sąd Apelacyjny K. P. (1) obniżył karę do 3 lat pozbawienia wolności, zaś W. B. (1) 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Odnosząc się natomiast to zarzutu obrońcy oskarżonego K. P. (1) w zakresie czynu opisanego mu w akcie oskarżenia III, punkt III wyroku tj. z art. 291 § 1 kk, to apelacji w tym zakresie nie można w żadnym razie podzielić. „Wypadek mniejszej wagi obejmuje te sytuacje, w których zachowanie sprawcy wypełnia wszystkie znamiona typu czynu zabronionego, jednak z uwagi na elementy przedmiotowe i podmiotowe związane z jego popełnieniem zasługuje na znacznie łagodniejsze potraktowanie. Zgodnie z wypracowaną na podstawie kodeksu karnego z 1969 r. linią orzeczniczą dotyczącą okoliczności decydujących o przyjęciu tzw. wypadku mniejszej wagi, przy ocenie tego znamienia decydujące znaczenie mają elementy strony przedmiotowej oraz strony podmiotowej czynu, a więc w szczególności wysokość wyrządzonej przestępstwem szkody, okoliczności popełnienia czynu, w tym także dotyczące sprawcy, charakterystyka przedsiębranego przez sprawcę działania, rodzaj i stopień winy, natężenie złej woli itp. (por. wyrok SN z dnia 3 grudnia 1980 r., V KRN 338/80; wyrok SN z dnia 6 lutego 1973 r., V KRN 516/72; wyrok SN z dnia 19 marca 1970 r., Rw 179/70, z glosą A. Zelgi, s. 67), czy też z niewielką wartością przedmiotu czynu i brakiem korzyści po stronie pasera (por. postanowienie SN z dnia 15 listopada 2006 r., IV KK 211/06, OSNwSK 2006, nr 1, poz. 2181). Przy ocenie wypadku mniejszej wagi należy brać pod uwagę łącznie zarówno okoliczności podmiotowe, jak i przedmiotowe czynu, których wypadkowa może prowadzić do przyjęcia wypadku mniejszej wagi. Jak podkreśla się w orzecznictwie: "Przypadek mniejszej wagi (...) zachodzi wówczas, gdy zarówno okoliczności przedmiotowe czynu jak i elementy podmiotowe dotyczące osoby sprawcy mają charakter łagodzący i sprawiają, że czyn ten nie przybiera zwyczajnej postaci zagarnięcia mienia lecz jest przestępstwem zasługującym na znacznie łagodniejszą karę. Z tego też względów wartość zagarniętego mienia, nie może być uznana za jedyne kryterium oceny (...)" (por. wyrok SN z dnia 5 listopada 1979 r., II KR 298/79, LEX nr 21836; Kodeks karny z orzecznictwem..., s. 618, teza 137 do art. 199 k.k. z 1969 r.).” (tak Małgorzata Dąbrowska-Kardas, Piotr Kardas Komentarz do art.291 Kodeksu karnego LEX)

A przecież jak trafnie podniósł sąd meriti, łańcuszek, który oskarżony R. W. (1) zamierzał zbyć pochodził z przestępstwa zabójstwa, o czym oskarżony wiedział. Oczywiście bezsprzecznym jest, że gdyby nie wyjaśniania wskazanego na temat lokalizacji komisu, w którym to dokonano jego zbycia, to okoliczności tej nie można nadmiernie przeceniać. Podobnie jak, i kwota jaka została uzyskana ze sprzedaży nie mogły mieć znaczenia dla zmiany kwalifikacji i przyjęcia, że jest to czyn mniejszej wagi. Dlatego też w ocenie Sądu Odwoławczego kara za ten czyn została ukształtowana w sposób prawidłowy i z pewnością nie razi surowością.

Nie można podzielić także zarzutu apelującego odnośnie zbyt surowej kary wymierzonej oskarżonemu W. B. (1) za czyn z art. 263 § 2 kk. Kara ta jak trafnie wskazał obrońca została ukształtowana przy zastosowaniu instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary, przy czym w ocenie Sądu Apelacyjnego nie ma podstaw aby ją łagodzić w kierunku pożądanym przez apelującego. Sąd Odwoławczy podziela przy tym argumentację, która legła u jej podstaw a przedstawioną na karcie 70 uzasadnienia sądu meriti, i nie ma potrzeby tego powtarzania.

Jednocześnie z uwagi na obniżenie K. P. (1) kary za czyn z art. 239 § 1 kk koniecznym stało się ukształtowanie na nowo kary łącznej co do tego oskarżonego, którą to Sąd Apelacyjny przy uwzględnieniu dyrektyw wymiaru kary ustalił w rozmiarze 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, oraz 600 stawek dziennych po 50 złotych każda.

Z tych też wszystkich względów orzeczono, jak na wstępie.

O kosztach obrony udzielonej oskarżonemu R. W. (1) z urzędu w postępowaniu odwoławczym orzeczono na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Dz.U.2017.2368 t.j.) i § 4 ust. 1, 2 i 3 w zw. z § 17 ust. 2 pkt 5 i § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z dnia 18 października 2016 r.).

Na podstawie art. 624 kpk Sąd Apelacyjny zwolnił oskarżonych od ponoszenia wydatków sądowych za postępowanie odwoławcze, w tym zwolnił R. W. (1) od odpłaty za II instancję, zaś K. P. (1) i W. B. (1) za obie instancje, a ¼ wydatkami za postępowanie odwoławcze obciążył Skarb Państwa.

SSA Małgorzata Jankowska SSA Janusz Jaromin SSA Stanisław Stankiewicz

SSA Stanisław Kucharczyk SSA Andrzej Mania