Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt.

VIII Ga 92/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 czerwca 2018r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Artur Fornal

Protokolant

Katarzyna Burewicz

po rozpoznaniu w dniu 8 czerwca 2018r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: B. T.

przeciwko: (...)

w B.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 25 stycznia 2018r. sygn. akt VIII GC 2591/17 upr.

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 450 zł (czterysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

1.Sygn. akt VIII Ga 92/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 25 stycznia 2018 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy uwzględnił w całości powództwo B. T. skierowane przeciwko (...) w B. zasądzając od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.632,21 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w transakcjach handlowych od kwot: 2.455,25 zł od dnia 11 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty i 176,96 zł od dnia wniesienia pozwu, tj. 21 kwietnia 2017 r. do dnia zapłaty, a ponadto kwotę 1.017 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Przedmiotem żądania pozwu była należność za wykonanie usług kierowania pojazdem autobusowym w miesiącu grudniu 2016, powiększona o zryczałtowaną rekompensatę za koszty odzyskiwania należności z powodu opóźnienia w zapłacie.

Sąd Rejonowy ustalił, że pozwana spółka – poprzednio prowadząca działalność pod firmą (...) – wdrożyła projekt, który miał na celu pozyskanie i wykształcenie kierowców w celu prowadzenia autobusów.

W dniu 29 lipca 2015 r. strony zawarły umowę, na mocy której powód zobowiązał się, że rozpocznie i ukończy szkolenie na kursie prawa jazdy kategorii (...), prowadzonym przez szkolącego wskazanego przez pozwanego. Przedmiotem umowy było określenie warunków, na jakich będzie odbywać się sfinansowanie przez pozwanego kursu oraz uzyskania niezbędnych kwalifikacji przez powoda oraz zasad, na jakich powód zwróci te koszty pozwanej spółce. Pozwany zobowiązał się pokryć w całości koszty szkolenia powoda na kursie prawa jazdy kategorii (...) oraz kwalifikacji wstępnej przyspieszonej w kwocie 7.080 zł. Powód zobowiązał się zaś do rozpoczęcia i kontynuowania kursu w terminie wskazanym przez pozwanego, uczestniczenia we wszystkich zajęciach oraz do uzyskania prawa jazdy kategorii (...). Ponadto, zobowiązał się, że nie później niż w terminie 7 dni od uzyskania prawa jazdy kategorii (...) podpisze w ramach swojej działalności gospodarczej umowę o świadczenie usług przewozowych z pozwanym, zgodnie z warunkami obowiązującymi dla osób uczestniczących w projekcie dotyczącym szkolenia. Powód zobowiązał się w terminie dwóch lat zwrócić w całości koszty poniesione przez pozwanego na szkolenie. W § 3 ust. 2 strony wskazały, że powód zwróci te koszty w ciągu 7 dni od daty zaistnienia jednego ze zdarzeń:

a)  gdy z jakiegokolwiek powodu nie podejmie we wskazanym przez pozwanego terminie szkolenia na prawo jazdy kategorii (...);

b)  gdy nie ukończy z jakiegokolwiek powodu szkolenia na prawo jazdy kategorii (...);

c)  gdy z jakiegokolwiek powodu nie przystąpi do egzaminu na prawo jazdy kategorii (...) lub nie uzyska wymaganych uprawnień do kierowania autobusami w terminie jednego miesiąca od zakończenia kursu;

d)  gdy z jakiegokolwiek powodu nie zawrze umowy na świadczenie usług, o której mowa w § 2 ust. 4.

Ponadto, z treści § 4 ust. 1 umowy wynikało, że w przypadkach określonych w § 3 ust. 2 umowy – niezależnie od obowiązku zwrotu na rzecz pozwanego poniesionych przez tę spółkę kosztów szkolenia – powód zobowiązany będzie do uiszczenia na rzecz pozwanego kary umownej w wysokości 5.000 zł.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że powód odbył szkolenie na koszt pozwanego, a w okresie od 14 grudnia 2015 r. do 31 grudnia 2015 r. powód świadczył na rzecz pozwanego usługi kierowania pojazdem na podstawie umowy zlecenia.

W dniu 1 stycznia 2016 r. strony zawarły natomiast umowę o wykonywanie usług kierowania pojazdem autobusowym w regularnej komunikacji miejskiej. Pozwany zobowiązał się zapłacić powodowi za usługę kierowania pojazdem autobusowym 17,50 zł brutto za godzinę wykonywania zlecenia oraz 10 zł brutto za godzinę gotowości do wykonywania zlecenia. W § 6 ust. 4 umowy strony szczegółowo określiły kary umowne związane z jej wykonywaniem. Umowa zawarta została na czas określony od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia 31 grudnia 2017 r. W myśl § 10 umowy, mogła zostać wypowiedziana w formie pisemnej przez każdą ze stron w każdym czasie za trzydziestodniowym okresem wypowiedzenia, licząc od ostatniego dnia miesiąca, w którym złożono oświadczenie.

Z ustaleń Sądu Rejonowego wynikało dalej, że po trzech miesiącach pracy okazało się, że powód cierpi na chorobę oczu. We wrześniu 2016 r. powód zwrócił pozwanej spółce koszty szkolenia w łącznej kwocie 7.080 zł. Należność powoda z ostatniej faktury została przez pozwanego zatrzymana na poczet kary umownej w kwocie 5.000 zł.

W piśmie z dnia 20 grudnia 2016 r. powód złożył – w trybie § 10 umowy z dnia 1 stycznia 2016 r. – oświadczenie o wypowiedzeniu jej, z kolei pozwany – w piśmie z dnia 22 grudnia 2016 r. – oświadczył powodowi, że zostanie on obciążony karą umowną w przypadku przedwczesnego rozwiązania umowy na prowadzenie pojazdów mechanicznych.

W dniu 31 grudnia 2016 r. powód wystawił pozwanemu fakturę VAT na kwotę 2.455 zł brutto, płatną do dnia 10 stycznia 2017 r., tytułem usługi prowadzenia pojazdów w grudniu 2016 r. Natomiast pozwany – w piśmie z dnia 10 stycznia 2017 r. (wysłanym w dniu 23 marca 2017 r.) – złożył powodowi oświadczenie o potrąceniu jego wierzytelności tytułem kary umownej w kwocie 5.000 zł z należnością powoda na kwotę 2.455,25 zł wynikającą z ww. fakturą VAT. Pozwany ponowił to oświadczenie w piśmie z dnia 14 sierpnia 2017 r.

W piśmie z dnia 16 stycznia 2017 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 2.455,25 zł w związku ze świadczonymi w grudniu 2016 r. usługami prowadzenia pojazdów. Wezwanie to pełnomocnik powoda ponowił w piśmie z dnia 14 marca 2017 r., żądając również zapłaty kwoty 176,96 zł tytułem rekompensaty za koszty odzyskiwania należności. Jako bezskuteczne określił przy tym oświadczenie z dnia 10 stycznia 2017 r. o dokonaniu kompensaty.

W piśmie datowanym na dzień 19 lipca 2017 r. pełnomocnik pozwanego wezwał powoda do zapłaty kwoty 5.000 zł tytułem kary umownej – w terminie 3 dni od daty otrzymania wezwania. Powód odebrał to pismo w dniu 24 lipca 2017 r.

Sąd Rejonowy dokonał istotnych dla rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych w sprawie na podstawie uznanych za wiarygodne dokumentów prywatnych, a także w oparciu o zeznania powoda, świadków : D. W. i M. B., jak również przedstawiciela pozwanego I. K.. Zeznania tych osób okazały się – w ocenie tego Sądu – przydatne w tym zakresie jedynie w nieznacznej mierze, gdyż stanowiły przede wszystkim jedynie oceny zawartych przez strony porozumień.

Sąd Rejonowy zważył, że zgodnie z art. 750 k.c., do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Przepisy art. 734 § 1 oraz art. 735 § 1 k.c. ustanawiają domniemanie odpłatności zlecenia, a w konsekwencji dotyczy to także umowy o świadczenie usług. Pozwany przyznał, że powodowi należało się wynagrodzenie za kierowanie pojazdem na zlecenie pozwanego w miesiącu grudniu 2016 r. w kwocie 2.455,25 zł. Zgłosił jednak zarzut potrącenia, który Sąd a quo ocenił jako niezasadny.

W myśl art. 498 § 1 k.c., gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikiem i wierzycielem, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym. Przepis § 2 przewiduje, że wskutek potrącenia obie wierzytelności umarzają się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej. Potrącenia dokonuje się przez oświadczenie złożone drugiej stronie. Z kolei zgodnie z art. 499 k.c., oświadczenie ma moc wsteczną od chwili, kiedy potrącenie stało się możliwe.

Strona powołująca się na potrącenie ma obowiązek – w myśl art. 6 k.c. – wykazać istnienie wierzytelności przedstawionej do potrącenia. Pozwany powinien był zatem udowodnić, że przysługuje mu roszczenie o zapłatę kary umownej (art. 483 § 1 i art. 484 § 1 k.c.). Sąd Rejonowy miał w związku z tym na uwadze to, że – pomijając umowę zlecenia z grudnia 2015 r. – strony zawarły dwie umowy. Zarówno w sprzeciwie, jak i w oświadczeniu o kompensacie pozwany powołał się na postanowienie o karze umownej, którą zastrzeżono w § 4 ust. 1 pierwotnej umowy stron, a więc tej z dnia 29 lipca 2015 r. Umowa, o której mowa, nie dotyczyła wykonywania przez powoda usług kierowania pojazdami, a raczej reguł sfinansowania przez pozwanego szkolenia powoda w zakresie prawa jazdy kategorii (...). W treści § 4 ust. 1 ww. umowy strony odwołały się do jej § 3 ust. 2, który zobowiązywał – w określonych wypadkach – powoda do zwrotu kosztów szkolenia. Chodziło o przypadek, gdy powód w określonym terminie nie podejmie szkolenia, nie ukończy go, nie przystąpi do egzaminu na prawo jazdy określonej kategorii lub nie zawrze umowy o świadczenie usług, o której mowa § 2 ust. 4.

Sąd pierwszej instancji zauważył, że powód wykonał wszystkie te zobowiązania, tj. przystąpił do szkolenia, ukończył je, zdobył wymagane prawo jazdy, a następnie podpisał z pozwaną spółką umowę o świadczenie usług. W ocenie tego Sądu, zgodnie z zasadą wykładni contra proferentem, a więc na niekorzyść tego, kto niejasno sformułował wzór umowy, to pozwanego obciążał brak wyraźnego zastrzeżenia kary umownej na wypadek przedterminowego wypowiedzenia przez powoda umowy o świadczenie usług z dnia 1 stycznia 2016 r. W umowie o świadczenie usług brak było przecież jakiejkolwiek sankcji za wypowiedzenie umowy z zachowaniem trzydziestodniowego okresu wypowiedzenia. Podobnie, sankcji takiej nie ustanowiono we wcześniejszej umowie z dnia 29 lipca 2015 r. Co więcej, w ocenie Sądu Rejonowego, żadna z akceptowalnych reguł interpretacji umów nie pozwala przyjąć, że zastrzeżenie kary na wypadek przedterminowego rozwiązania umowy rzeczywiście objęte było zgodnym zamiarem i celem stron (art. 65 § 2 k.c.).

Dlatego też, Sąd pierwszej instancji uznał, że o ile istniała i nadal istnieje wierzytelność powoda o zapłatę wynagrodzenia, o tyle nie istniała przedstawiona do potrącenia wierzytelność pozwanego. Ponadto – w myśl art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (tekst jedn.: Dz. U. z 2016 r., poz. 684), wierzycielowi, od dnia nabycia uprawnienia do odsetek, o których mowa w art. 7 ust. 1 lub art. 8 ust. 1, przysługuje od dłużnika, bez wezwania, równowartość kwoty 40 euro przeliczonej na złote według średniego kursu euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym świadczenie pieniężne stało się wymagalne, stanowiącej rekompensatę za koszty odzyskiwania należności. Nie budził wątpliwości Sądu Rejonowego utrwalony w orzecznictwie pogląd, zgodnie z którym rekompensata za koszty odzyskiwania należności w powyższej wysokości przysługuje wierzycielowi bez konieczności wykazania, że koszty te zostały poniesione.

Pozwany nie kwestionował istnienia roszczenia w takim kształcie, w jakim zostało ono opisane w wystawionym przez powoda rachunku, a skoro opóźnił się on z zapłatą wynagrodzenia za usługi świadczone przez powoda w grudniu 2016 r. powód miał prawo żądać zwrotu rekompensaty za koszty odzyskiwania należności w kwocie 176,96 zł. O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł powołując się ma przepis art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 7 ust. 1 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych. Termin zapłaty wynagrodzenia został wyraźnie oznaczony w umowie stron oraz wystawionym przez powoda rachunku, powód wezwał zaś pozwanego do zapłaty rekompensaty za koszty odzyskiwania należności jeszcze na etapie przedprocesowym, zatem co najmniej od dnia wniesienia pozwu mógł się on domagać odsetek od kwoty 176,96 zł.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając zawarte tam rozstrzygnięcie w całości i zarzucając mu :

1.  naruszenie prawa materialnego, tj.:

-

art. 65 § 2 k.c. przez jego niezastosowanie wyrażające się w oparciu się na dosłownym brzmieniu umowy z dnia 29 lipca 2015 r., zaniechanie ustalenia celu tej umowy oraz w błędnym ustaleniu zamiaru stron przy jej zawieraniu,

-

art. 65 § 2 k.c. przez błędną wykładnię wyrażającą się w przyjęciu, że żadna z akceptowalnych reguł interpretacji umów nie pozwala przyjąć, że zastrzeżenie kary umownej na wypadek przedterminowego rozwiązania umowy rzeczywiście było objęte zgodnym zamiarem i celem umowy w sytuacji, gdy taka reguła wykładni wynika wprost z art. 65 § 2 k.c.,

-

art. 385 § 2 zd. 2 k.c. przez jego zastosowanie wyrażające się w powołaniu się na zasadę wykładni contra proferentem, a więc na niekorzyść tego, kto niejasno sformułował wzór umowy w sytuacji, gdy powód nie posługiwał się wzorcem umownym, a pozwany nie może być na gruncie niniejszej sprawy uznany za konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c., a zatem nie było możliwości zastosowania art. 385 § 2 k.c.,

-

art. 498 § 1 i 2 k.c. przez jego niezastosowanie wyrażające się w przyjęciu, że nie doszło do umorzenia wierzytelności dochodzonej przez powoda,

2. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:

-

art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dowolną ocenę dowodów poprzez uznanie zeznań powoda za wiarygodne w całości w sytuacji, gdy zeznania powoda były niespójne, wewnętrznie sprzeczne, niezgodne z pozostałym materiałem dowodowym oraz stanowiły wyraz własnego rozumienia zawartych umów,

-

art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dowolną ocenę dowodów wyrażające się w uznaniu zeznań świadka D. W. jedynie za częściowo przydatne z uwagi na brak szczegółowej wiedzy świadka o relacjach stron procesu w sytuacji, gdy wykładnia umowy zgodnie z zasadami wynikającymi z art. 65 §2 k.c. może wymagać również ustalenia zasad współpracy w relacji stron umowy z innymi podmiotami,

-

art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dowolną ocenę dowodów wyrażające się w uznaniu za przydatne jedynie w niewielkim zakresie i w rzeczywistości pominięciu przy wydawaniu wyroku zeznań świadka M. B. oraz zeznań strony pozwanej reprezentowanej przez prezesa zarządu I. K. wobec uznania, że przedstawili oni wyłącznie swoje rozumienie zawartych umów, w sytuacji gdy z treści ich zeznań wynikały określone fakty, których Sąd nie ustalił, a zeznania powoda, w których przedstawił on własne rozumienie przedmiotowych umów uznał za dowód określonych faktów,

-

art. 232 w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. przez błędne przyjęcie, że strona pozwana nie wykazała, że przysługuje jej roszczenie o zapłatę kary umownej w sytuacji, gdy przedstawiono dowody na okoliczność zasadności roszczenia o zapłatę kary umownej, a jedynie ich błędna ocena doprowadziła Sąd do przekonania, że pozwany roszczenia o zapłatę kary umownej nie wykazał.

Wskazując na powyższe pozwany domagał się zmiany zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa i zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje, ewentualnie – w przypadku uznania, że Sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy lub że wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości – uchylenia wyroku i przekazania sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu apelacji pozwany podkreślił, że Sąd pierwszej instancji nie zastosował w ogóle dyrektyw wykładni zawartych w art. 65 § 2 k.c. i oparł swoje rozstrzygnięcie wyłącznie o dosłowne brzmienie umowy. Sąd ten, dokonując literalnej wykładni umowy z dnia 29 lipca 2015 r. nie podjął nawet próby dokonania interpretacji z uwzględnieniem treści wszystkich jej postanowień, w szczególności § 2 ust. 4. Tymczasem ustalenie zakresu naruszeń wynikających z § 3 ust. 2 lit. d) umowy, zagrożonych karą umowną, o której mowa w § 4 ust. 1 umowy z dnia 29 lipca 2015 r., wymagało uwzględnienia, iż obowiązek zawarcia umowy, o którym mowa w § 3 ust. 2 lit. d), nie dotyczy zawarcia jakiejkolwiek umowy, ale oznacza zobowiązanie do wypełnienia warunków tej umowy, określonych szczegółowo w § 2 ust. 4. W ramach tego postanowienia powód zobowiązał się do podpisania w ramach prowadzonej działalności gospodarczej umowy na świadczenie usług przewozowych na rzecz pozwanej zgodnie z warunkami obowiązującymi dla osób uczestniczących w projekcie szkolenia, przyjmując określoną stawkę za godzinę świadczenia usług oraz minimalnego okresu świadczenia usług wynoszącego dwa lata. Zatem, w ocenie skarżącego, prawidłowa wykładnia umowy z dnia 29 lipca 2015 r. powinna prowadzić do wniosku, że przez zobowiązanie do „zawarcia” urnowy, należy rozumieć również zobowiązanie się do wywiązania się z warunków tam określonych. Inna interpretacja tego postanowienia byłaby sprzeczna z zasadami logiki oraz celem umowy. Z treści przedmiotowej umowy oraz okoliczności w jakich została zawarta wynika, że celem do jakiego dążył powód było uzyskanie prawa jazdy kategorii (...), natomiast celem pozwanego było świadczenie przez powoda usług przez okres minimum dwóch lat. Powód dla realizacji tego celu zgodził się świadczyć usługi na rzecz pozwanego na ustalonych warunkach przez okres co najmniej dwóch lat, natomiast pozwany zgodził się sfinansować szkolenie powoda. Gdyby powód nie zobowiązał się do świadczenia usług przez wskazany wyżej okres, pozwany nie sfinansowałaby kosztów jego szkolenia. Sąd pierwszej instancji uznał natomiast, że wystarczającym do wywiązania się przez powoda z ww. umowy było zawarcie przez niego umowy o świadczenie usług, którą następnie mógł on rozwiązać nawet tego samego dnia. Skarżący podkreślił, że z zeznań świadka M. B. oraz reprezentanta pozwanego, które błędnie zostały ocenione przez Sąd pierwszej instancji jako niewiarygodne i nieprzydatne do rozstrzygnięcia sprawy, powód oraz wszyscy uczestnicy kursów prawa jazdy finansowanych przez pozwanego byli wyraźnie i jednoznacznie informowani o tym, że zawarcie umowy o sfinansowanie kursu oznacza przyjęcie na siebie zobowiązania do świadczenia usług na określonych warunkach przez okres minimum dwóch lat, a w przypadku niewywiązania się z tego obowiązku naliczona zostanie kara umowna. Powód zawierając przedmiotową umowę miał zatem świadomość, jaki jest cel kary umownej oraz ustalone warunki i godził się na to. Sposób rozumienia umowy przyjęty przez strony w chwili jej zawarcia powód kwestionuje dopiero na potrzeby niniejszego postępowania. Za niezasadnością naliczenia ww. kary umownej nie może przemawiać brak zastrzeżenia jej w umowie z dnia 1 stycznia 2016 r. na wypadek wypowiedzenia umowy przed terminem jej obowiązywania, skoro kara ta zabezpieczała wywiązanie się z obowiązku świadczenia usług na rzecz pozwanego przez okres minimum dwóch lat, który przyjął na siebie w umowie z dnia 29 lipca 2015 r. Powód mógł wypowiedzieć umowę o świadczenie usług w każdym czasie, jednak w przypadku niewywiązania się z ww. obowiązku zobowiązany był do zapłaty na rzecz pozwanego kary umownej stanowiącej zryczałtowane odszkodowanie, co w ocenie skarżącego wynikało z zeznań świadka M. B. oraz reprezentanta pozwanego.

Skarżący podkreślił, że zasada wykładni contra proferentem, na którą powołał się w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia Sąd pierwszej instancji została wyrażona w polskim prawodawstwie wyłącznie w art. 385 § 2 zd. 2 k.c., zgodnie z którym niejednoznaczne postanowienia wzorca umowy stosowanego przez przedsiębiorcę tłumaczy się na korzyść konsumenta. Tymczasem w niniejszej sprawie powód nie może zostać uznany za konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c. Ponadto przepis art. 385 § 2 k.c. dotyczy wyłącznie sytuacji, gdy jedna ze stron posługuje się wzorcem umownym w rozumieniu art. 384 k.c., do których należą w szczególności ogólne warunki umów, wzór umowy, regulamin. W niniejszej sprawie strony powołują się jednak wyłącznie na treść zawartej umowy. W konsekwencji, w ocenie skarżącego, zastosowanie w tej sytuacji wykładni contra proferentem, w rzeczywistości świadczy o zastosowaniu przez Sąd orzekający wykładni prawotwórczej. W związku z powyższym, w ocenie strony pozwanej wątpliwe jest czy Sąd pierwszej instancji rzetelnie rozpoznał istotę sprawy.

W ocenie skarżącego Sąd Rejonowy naruszył również zasadę swobodnej oceny dowodów uznając zeznania powoda za wiarygodne. Tymczasem zeznania powoda nie korespondują ani z zeznaniami świadków oraz pozwanego, ani też z dowodami z dokumentów, a ponadto są niespójne, nielogiczne i wzajemnie sprzeczne. Powód słuchany na rozprawie przyznał, że zna treść umowy, z drugiej jednak strony twierdził że nie ma pojęcia jaki cel miał pozwany w sfinansowaniu na jego rzecz kursu prawa jazdy. Ponadto z jednej strony twierdził, że M. B. nie wskazywała konkretnego okresu, w jakim uczestnicy szkolenia mieli świadczyć usługi, a następnie podał, że była mowa o pierwszych dwóch latach . Następnie powód zeznał, że zobowiązał się do świadczenia usług przez okres roku, po czym stwierdza że nie było dla niego jasne czy jest to zobowiązanie, ale trzeba było podpisać umowę. Z kolei świadek D. W. – którego zeznań Sąd pierwszej instancji nie wziął pod uwagę – wyraźnie stwierdził, że był informowany o karze za zerwanie umowy zawartej na okres dwóch lat i miał świadomość, że wcześniejsze zerwanie współpracy zagrożone jest karą umowną. Powyższa okoliczność ma znaczenie dla oceny umowy zawartej pomiędzy stronami ponieważ świadek ten brał udział w projekcie szkolenia kierowców na takich samych zasadach jak powód, a przy dokonywaniu wykładni umów zgodnie z art. 65 § 2 k.c. mają znaczenie zasady i zwyczaje współpracy, i to zarówno między stronami, jak i w układach stron z innymi osobami. Także zeznania świadka M. B., na okoliczność procedury zawierania umów oraz zakresu przekazywanych informacji, wbrew stanowisku Sądu pierwszej instancji, nie stanowią oceny świadka zawartych porozumień, ale stanowią dowód określonych faktów, których Sąd ten jednak nie ustalił. W ocenie skarżącego taka ocena dowodów w sposób rażący wykracza poza ramy swobodnej ich oceny dowodów i stanowi ocenę dowolną, do której Sąd zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. nie jest uprawniony.

W odpowiedzi na apelację powód domagał się jej oddalenia, a także zasądzenia od pozwanego kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym według norm przepisanych.

Powód podniósł, że pozwany niezasadnie stoi na stanowisku, iż Sąd orzekający w celu rozstrzygnięcia sprawy winien był dokonać wykładni postanowień umowy z dnia 29 lipca 2015 r., dochodzona przez niego należność wynika bowiem z odrębnie zawartej umowy z dnia 1 stycznia 2016 r., która została wypowiedziana w określonym tam trybie. Zobowiązanie do zwrotu należności za kurs wynikające z umowy z dnia 29 lipca 2015 r. zostało w całości zwrócone przez powoda przed wypowiedzeniem umowy z dnia 1 stycznia 2016 r. Ponadto w treści ostatniej z ww. umów strony wyraźnie ustaliły, że każda ze stron ma prawo do wypowiedzenia umowy w każdym czasie oraz, że strony nie mogą powoływać się na ustalenia pozaumowne. Nie można przyjąć za stroną pozwaną, iż umowa z dnia 1 stycznia 2016 r. była kontynuacją umowy z dnia 29 lipca 2015 r., albowiem obie umowy stanowią dwa odrębne stosunki obligacyjne. Istotna pozostaje także treść zeznań przedstawiciela pozwanej spółki, w których wyjaśnił, iż umowę przygotowywała kancelaria prawne oraz, że „sankcją jest również kara 5 tys. zł. Na 100 % ta sankcja jest w umowie o świadczeniu usług”. Nie polega to jednak na prawdzie, gdyż w umowie z dnia 1 stycznia 2016 r. przewidziano odrębne kary umowne i nie ma wśród nich nie ma kary w wysokości 5.000 zł. W ocenie powoda skoro zawierając umowę z dnia 29 lipca 2015 r. pozwana spółka chciała osiągnąć określony cel, winna w sposób jasny oraz precyzyjny określić go w treści umowy. W sytuacji, gdy strony inaczej rozumiały wskazaną regulację Sąd Rejonowy zasadnie zastosował zasadę wykładni in dubio contra proferentem, a więc na niekorzyść tego, kto niejasno sformułował wzór umowy. Nie sposób przy tym zgodzić się z apelującym, że opisana zasada obowiązuje wyłącznie w sytuacji określonej w art. 385 § 2 zd. 2 k.c.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Dokonując ponownej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (art. 378 § 1 k.p.c. i art. 382 k.p.c.) Sąd drugiej instancji przyjął za własne ustalenia faktyczne poczynione w sprawie przez Sąd Rejonowy, a także i jego ocenę prawną. W ocenie Sądu Okręgowego brak było podstaw dla podważenia stanowiska Sądu pierwszej instancji, uzasadnionego prawidłowo, stąd też nie ma potrzeby szczegółowego powtarzania w tej części niniejszego uzasadnienia przedstawionej tam argumentacji (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2007 r., I CSK 410/06, LEX nr 439229, a także uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2012 r., II BP 14/11, LEX nr 1215275).

W ocenie Sądu odwoławczego nie można przede wszystkim uznać, aby w niniejszej sprawie doszło do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, zadowalających dla skarżącego, ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej oceny materiału dowodowego (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136). Jeśli tylko z materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena taka nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brak jest logiki w wysnuwaniu wniosków ze zgromadzonego materiału dowodowego lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza reguły logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Zdaniem Sądu Okręgowego nie można uznać, aby ocena dowodów dokonana w niniejszej sprawie przez Sąd pierwszej instancji wykraczała poza powyższe ramy.

Nie można podzielić stanowiska skarżącego, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy świadczy o tym, iż wolą stron wyrażoną w treści § 4 ust. 1 w zw. z § 3 ust. 2 lit. d) umowy z dnia 29 lipca 2015 r. rzeczywiście było – wbrew literalnemu brzmieniu tych postanowień ( zob. k. 41-41 v. akt) – zastrzeżenie kary umownej w kwocie 5.000 zł na wypadek przedwczesnego wypowiedzenia przez powoda umowy jaka została pomiędzy stronami zawarta w myśl § 2 ust. 4 ww. umowy z dnia 29 lipca 2015 r., tj. przed upływem minimalnego okresu świadczenia usług wynoszącego dwa lata (zob. § 7 umowy z dnia 1 stycznia 2016 r. – zob. k. 15 akt).

W orzecznictwie dopuszcza się zastrzeżenie kary umownej na wypadek odstąpienia od umowy (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 20 października 2006 r., IV CSK 154/06 i IV CSK 178/06, OSNC 2007, nr 7-8, poz. 117 i 118; z dnia 7 lutego 2007 r., III CSK 288/06, LEX nr 274191; z dnia 17 grudnia 2008 r., I CSK 240/08, LEX nr 484667; a także z dnia 25 marca 2011 r., IV CSK 401/10, LEX nr 1108517), jednak w niniejszej sprawie strony nie zastrzegły na tą okoliczność kary umownej w treści umowy z dnia 1 stycznia 2016 r., gdzie przewidziano wprost – w § 6 ust. 4 – przesłanki obciążenia powoda karami umownymi w szeregu innych przypadkach nienależytego wykonania przez niego umowy ( zob. k. 15 akt).

Zawarta w art. 65 § 2 k.c. regulacja dopuszcza oczywiście taką sytuację, w której właściwy sens umowy ustalony przy zastosowaniu wskazanych w nim dyrektyw będzie odbiegał od jej „jasnego” znaczenia w świetle reguł językowych, a przy wykładni oświadczenia woli należy – poza kontekstem językowym – brać pod uwagę także okoliczności złożenia oświadczenia woli, czyli tzw. kontekst sytuacyjny (art. 65 § 1 k.c.), w szczególności obejmujący także przebieg negocjacji, dotychczasowe doświadczenie stron, ich status wyrażający się, np. prowadzeniem działalności gospodarczej (por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 września 1998 r., I CKN 1999, nr 2, poz. 38). Niezależnie od tego z art. 65 § 2 k.c. wynika nakaz kierowania się przy wykładni umowy jej celem, który jednak nie może być rozumiany jako cel jednej tylko ze stron (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 stycznia 2003 r., I CKN 1431/00, LEX nr 77079).

Chociaż więc możliwe jest, że zamierzony przez jedną ze stron cel umowy jest wiadomy i akceptowany przez drugą stronę kontraktu (wyrok Sądu Najwyższego z 5 marca 2008 r., V CSK 418/07, LEX nr 577236), jednak gdy w tym zakresie zachodzą nie dające się usunąć wątpliwości należy tłumaczyć je – na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy – na niekorzyść tej strony kontraktu, która zredagowała umowę (in dubio contra proferentem), gdyż to na niej spoczywa w takim przypadku związane z tym ryzyko (por. w szczególności wyrok Sądu Najwyższego z 2 grudnia 2011 r., III CSK 55/11, LEX nr 1084604, uzasadnienie ww. wyroku Sądu Najwyższego z 5 marca 2008 r., V CSK 418/07, a także wyroki tego Sądu z 5 lipca 2013 r., IV CSK 1/13, LEX nr 1375459 i z dnia 31 maja 2017 r., V CSK 433/16, LEX nr 2358841). Nie ma więc racji pozwany, że zasada wykładni contra proferentem może znajdować zastosowanie wyłącznie w przypadku o którym mowa w art. 385 § 2 zd. 2 k.c., tj. w przypadku sprzeczności wzorca umowy z jej treścią względem konsumenta.

Wprawdzie to jak same strony rozumiały oświadczenie woli w chwili jego złożenia można wykazywać wszelkimi środkami dowodowymi (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z 18 września 1951 r., C 112/51, OSN 1952, Nr 3, poz. 70 oraz z 4 lipca 1975 r., III CRN 160/75, OSPiKA 1977, Nr 1, poz. 6), sam zaś cel umowy nie musi być wyraźnie wskazany w jej tekście, lecz może zostać zrekonstruowany w oparciu o całokształt jej postanowień, w niniejszej sprawie jednak słuszne jest stanowisko powoda, że nie zostało udowodnione twierdzenie pozwanego, iż strony objęły treścią umowy także wskazany wyżej przypadek obciążenia powoda karą umowną (art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c.). W konsekwencji bezzasadny okazał się także zarzut naruszenia art. 498 § 1 i 2 k.c.

W tym kontekście należy – zdaniem Sądu Okręgowego – odnieść się do ewentualnych zamierzeń strony pozwanej dotyczących zabezpieczenia świadczenia usług przez powoda w minimalnym okresie dwóch lat. Nawet bowiem jeśli pozwany sygnalizował powyższą kwestię powodowi (tak jak i innym osobom uczestniczącym, podobnie jak powód, w projekcie szkolenia kierowców), to nie sposób uznać, aby związana z tym kara umowna ostatecznie została objęta treścią czynności prawnej pomiędzy stronami (stanowiąc realizację „celu umowy” w rozumieniu pozwanego). Pozwany redagując tekst obu wskazanych wyżej umów pominął w ostatecznym rezultacie powyższą kwestię, poprzestając na zastrzeżeniu kary umownej wyłącznie na wypadek, gdyby powód z jakiejkolwiek przyczyny nie zawarł z pozwanym umowy o świadczenie usług (§ 4 ust. 1 w zw. z § 3 ust. 2 lit. d) i § 2 ust. 4 umowy z dnia 29 lipca 2015 r. - zob. k. 41 v. akt), a jednocześnie dopuszczając jej w rozwiązanie przez każdą ze stron z zachowaniem okresu wypowiedzenia (§ 10 umowy z dnia 1 stycznia 2016 r. - zob. k. 16 akt). Konsekwencje powyższego ponieść więc musi strona pozwana która ponosi ryzyko takiej redakcji obu wskazanych wyżej umów (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2013 r., IV CSK 1/13, LEX nr 1375459).

Mając na uwadze przytoczone okoliczności Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c. i w zw. z art. 391 § 1 zd. 2 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 3 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn. : Dz. U. z 2018 r., poz. 265).