Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ca 1220/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lipca 2018 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Beata Gutkowska

Sędziowie:

SO Jan Bołonkowski (spr.)

SR del. Dorota Bassa

Protokolant:

st. sekr. sąd. Marcin Ponikowski

po rozpoznaniu w dniu 12 lipca 2018 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa T. W.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej (...) z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w W.

z dnia 17 sierpnia 2017 r., sygn. akt II C 4367/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej (...)z siedzibą w W. na rzecz T. W. kwotę 1.800 (tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w instancji odwoławczej.

Sygn. akt V Ca 1220/18

UZASADNIENIE

T. W. wniósł o zasądzenie od pozwanej (...) Towarzystwa (...) (dawniej (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.) kwoty 19 984,09 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi za okres od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu.

Pozwana w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz
o zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 17 sierpnia 2017 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa
w W. zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 19 984,09 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 19 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty (pkt 1), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2) oraz zasądził do pozwanej na rzecz powoda kwotę 5817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższe orzeczenie Sąd Rejonowy wydał w oparciu o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne.

Na podstawie wniosku z dnia 10 lipca 2006 r. powód zawarł z pozwaną umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ze składką regularną (...). Zawarcie umowy między stronami zostało zatwierdzone przez pozwaną wystawieniem polisy o numerze (...). Umowa została zawarta na okres
25 lat, z okresem ubezpieczeniowym od dnia 19 lipca 2006 r. do dnia 18 lipca 2031 r. Składka regularna została ustalona na kwotę 750 zł miesięcznie. Przed złożeniem wniosku powód otrzymał stanowiące integralną część umowy Ogólne Warunki Ubezpieczenia na Życie
z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną (...) o indeksie (...) - (...), zwane dalej „OWU”, oraz Regulamin Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego o indeksie (...)- (...).

Powód złożył wniosek o zawarcie umowy ubezpieczenia po spotkaniu, które odbył
z osobą wykonującą czynności agencyjne – J. R.. W trakcie spotkania J. R. przedstawił powodowi warunki umowy, pokazywał mu wykresy przedstawiające zyski, a powód podpisał wniosek o zawarcie umowy opierając się na informacjach uzyskanych od J. R.. Umowa ta w zamiarze powoda miała stanowić zabezpieczenie emerytalne. Jak ustalił Sąd I instancji, powód nie miał wpływu na treść umowy, którą zawierał, za wyjątkiem zapisów umowy dotyczących wysokości składki.

W § 2 pkt 30 OWU wartość wykupu zdefiniowano jako wartość polisy pomniejszoną o opłatę likwidacyjną. Zgodnie zaś z definicją zawartą w § 2 pkt 21 OWU, ubezpieczającym był podmiot zawierający umowę z ubezpieczycielem, zobowiązany do zapłaty składki regularnej. Przedmiotem ubezpieczenia było życie ubezpieczonego (§ 3 OWU). Zakres ubezpieczenia obejmował następujące zdarzenie ubezpieczeniowe: dożycie przez ubezpieczonego daty dożycia (§ 4 pkt 1 OWU) oraz śmierć ubezpieczonego w okresie ubezpieczenia (§ 4 pkt 2 OWU).

Świadczeniem ubezpieczeniowym z tytułu dożycia przez ubezpieczonego daty dożycia była kwota równa wartości polisy. Z kolei świadczeniem ubezpieczeniowym z tytułu śmierci ubezpieczonego była wyższa z kwot: kwota równa wartości polisy powiększona
o kwotę równą 10% wartości polisy lub kwota równa sumie wpłaconych składek regularnych i składek dodatkowych zapłaconych w wykonaniu umowy zmniejszona o częściowe wykupy.

Zgodnie z § 12 ust. 1 pkt 6 umowa uległa rozwiązaniu wskutek wypłaty wartości wykupu – z dniem złożenia wniosku o wypłatę wartości wykupu. Na podstawie § 25 ust. 3 OWU wysokość kwoty do wypłaty, powstałej w wyniku naliczenia wartości wykupu, była równa wartości polisy obliczonej według cen jednostek funduszy z najbliższego dnia wyceny danego ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego następującego najpóźniej po drugim dniu roboczym od dnia rozwiązania umowy, pomniejszonej o opłatę likwidacyjną, pobraną od wartości tej części środków wypłacanych z rachunku jednostek funduszy, która stanowi wartość jednostek funduszy zakupionych z opłaconej składki regularnej należnej w okresie pierwszych pięciu lat polisy, po uwzględnieniu umorzeń jednostek funduszy, z zastrzeżeniem ust. 4.

Stawka opłaty likwidacyjnej wskazana została w ust. 10 Załącznika nr 1 do OWU
i obliczana była wg wzoru 100% - (96,7%) (K-T), gdzie: K to okres ubezpieczenia,
T to mniejsza z dwóch wielkości: a) liczba pełnych lat polisy, za które została zapłacona składka regularna, b) liczba pełnych lat polisy licząc od dnia zawarcia umowy do dnia wystąpienia o wypłatę wartości wykupu.

Z kolei z § 26 ust. 1 OWU wynikało, że z tytułu zawarcia i wykonywania umowy niezależnie od opłaty likwidacyjnej ubezpieczyciel pobiera następujące opłaty: opłatę wstępną, opłatę za udzielenie tymczasowej ochrony ubezpieczeniowej, opłatę za ryzyko, opłatę za zarządzanie aktywami rachunku jednostek funduszy oraz opłatę za zarządzanie aktywami portfeli modelowych, a także opłatę za konwersję.

Umowa została rozwiązana z dniem 29 września 2016 r. w związku ze złożeniem przez powoda wniosku o wypłatę wartości wykupu. Na dzień rozwiązania umowy suma wpłaconych przez powoda składek regularnych wyniosła 103 750 zł, zaś suma wpłat wyniosła 45 000 zł. Wartość rachunku jednostek funduszy wniosła z kolei 64 916,92 zł. Pozwana wypłaciła powodowi kwotę 44 932,83 zł tytułem wartości wykupu, zatrzymując kwotę 19 984,09 zł tytułem opłaty likwidacyjnej.

Oceniając powyższy stan faktyczny Sąd I instancji wskazał, że okolicznością bezsporną między stronami był fakt zawarcia i rozwiązania umowy, jak również fakt otrzymania przez powoda jedynie części środków zgromadzonych na rachunku polisowym. Istota sporu sprowadzała się natomiast do oceny zasadności zatrzymania przez pozwaną pozostałej części środków zgromadzonych na rachunku polisowym powoda na dzień rozwiązania umowy tytułem opłaty likwidacyjnej.

Sąd Rejonowy podkreślił, że integralną część umowy stanowiły Ogólne Warunki Ubezpieczenia na Życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną (...)– wzorzec umowny ustalony przez ubezpieczyciela, który
w świetle brzmienia art. 384 § 1 k.c. winien być doręczony powodowi przed zawarciem umowy. W niniejszej sprawie otrzymanie przez powoda OWU przed zawarciem umowy zostało przez niego potwierdzone własnoręcznym podpisem pod wnioskiem o zawarcie umowy.

W dalszej kolejności Sąd I instancji dokonał oceny postanowień OWU pod kątem art. 385 1 § 1 k.c. Z przepisu tego wynika, że możliwość uznania danego postanowienia umownego za niedozwolone i wyeliminowanie go z umowy zależy od spełnienia następujących przesłanek: postanowienie nie zostało uzgodnione indywidualnie, kształtuje prawa
i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy konsumenta, nie dotyczy sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron, w tym ceny lub wynagrodzenia. Powyższe przesłanki muszą zostać spełnione łącznie.

Zgodnie z art. 385 1 § 3 k.c. nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to
do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Z kolei, jak stanowi § 4 tego przepisu, ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Powód wskazał
w pozwie, że postanowienia umowy nie były z nim indywidualnie uzgodnione. Tym samym to strona pozwana winna udowodnić, że postanowienia wzorca umownego zostały
z powodem indywidualnie uzgodnione, czego pozwana w niniejszym postępowaniu nawet nie próbowała wykazać. Ponadto z zeznań powoda wynika, że miał on jedynie wpływ na wysokość składki.

W ocenie Sądu I instancji nie budzi wątpliwości, że wypłata wartości wykupu pomniejszonej o opłatę likwidacyjną nie jest świadczeniem głównym. Takim świadczeniem nie jest również sama opłata likwidacyjna. Wprawdzie ustawodawca nie określił, co należy rozumieć przez sformułowanie „główne świadczenia stron”, ale należy przyjąć, że są to takie elementy konstrukcyjne umowy, bez których uzgodnienia nie doszłoby do jej zawarcia. Innymi słowy, chodzi o klauzule regulujące świadczenia typowe dla danego stosunku prawnego, stanowiące te jego elementy, które konstytuują istotę danego porozumienia. Sąd Rejonowy zgodził się z argumentacją zawartą w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 roku, że brzmienie art. 385 ( 1) k.c. nie pozwala na szeroką interpretację formuły postanowień określających główne świadczenia stron i z tego powodu należy sformułowanie to rozumieć wąsko a wszelkie wątpliwości rozstrzygać na rzecz objęcia klauzuli kontrolą merytoryczną z uwagi na to, że przyporządkowanie danego świadczenia jako świadczenia głównego skutkuje wyłączeniem zapisów dotyczących tego świadczenia spod mechanizmu kontroli (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07, OSNC 2008/7-8/87, a także wyrok TSUE C-143/13, wyrok TSUE C-96/14).

Zdaniem Sądu Rejonowego, analizowana w niniejszej sprawie umowa jest umową mieszaną z elementami klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie
i postanowieniami charakterystycznymi dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału. Niezależnie od tego, który komponent umowy uznać za przeważający, wypłata wartości wykupu w razie zakończenia stosunku prawnego nie stanowi elementu, bez którego stosunek ten nie mógłby zaistnieć, bez względu na systematykę OWU. Na tle przedstawionego do oceny stosunku prawnego takimi postanowieniami są: ze strony pozwanej - świadczenie ochrony ubezpieczeniowej i spełnienie świadczenia w określonej wysokości w razie zajścia określonego w umowie zdarzenia zgodnie z § 5 OWU oraz inwestowanie zgromadzonych środków w jednostki uczestnictwa ubezpieczeniowych funduszy inwestycyjnych, a ze strony powoda – zapłata ekwiwalentu za świadczone przez pozwaną usługi, tj. składki.

Wypłata wartości wykupu, obliczonej przy uwzględnieniu opłaty likwidacyjnej, ma charakter świadczenia ubocznego. Jej celem jest zabezpieczenie interesów ubezpieczyciela, gdyby doszło do przedwczesnego, z jego punktu widzenia, zakończenia stosunku prawnego. Obowiązek wypłaty tego świadczenia aktualizuje się w razie wygaśnięcia umowy z innych przyczyn niż zajście zdarzenia ubezpieczeniowego, a mianowicie w przypadku jej rozwiązania. Związane jest ono bowiem ze zwrotnym przeniesieniem na ubezpieczającego własności środków pieniężnych ubezpieczyciela w kwocie odpowiadającej wycenie aktywów ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego.

Przyjęcie, że w niniejszej sprawie wartość wykupu, a także opłata likwidacyjna, stanowią główne świadczenie stron, oznaczałoby, że celem umowy ubezpieczenia na życie
z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym byłoby to, aby konsument mógł ją rozwiązać przed terminem i skorzystać z wypłaty wartości wykupu. Takie podejście, w ocenie Sądu Rejonowego, byłoby irracjonalne, gdyż konsument w momencie zawierania długoterminowej umowy na czas określony nie ma na celu jej wcześniejszego rozwiązania. Taki zamiar pojawia się dopiero w późniejszym etapie wykonywania umowy, np. w momencie, w którym zgromadzony kapitał nie przynosi zysku, a bieżące opłaty pobierane przez ubezpieczyciela powodują dodatkowe straty.

Zatem kwestionowane postanowienia OWU podlegały kontroli pod kątem ich abuzywności z uwagi na to, że nie dotyczą one świadczenia głównego. Na marginesie Sąd I instancji zauważył, że nawet jeżeli by przyjąć, iż świadczenie wartości wykupu stanowi główne świadczenie stron, to postanowienia umowne je kształtujące musiałyby być sformułowane w sposób jednoznaczny, aby nie podlegać tej kontroli. Trudno natomiast uznać, że definicja wartości wykupu zawarta w § 2 pkt 30 w zw. z § 25 ust. 3 oraz 5 OWU wraz z pkt 10 załącznika nr 1 do OWU jest sformułowana w sposób jednoznaczny
i nieskomplikowany. W szczególności wzór z pkt 10 załącznika nr 1 do OWU, na podstawie którego wyliczano opłatę likwidacyjną, odwołujący się do definicji z § 2 pkt 17, 18 i 30 OWU, należy uznać za niejednoznaczny i niezrozumiały dla konsumenta.

Zdaniem Sądu Rejonowego, określony w wyżej wymienionych postanowieniach OWU i załącznika nr 1 do OWU sposób obliczenia wartości wykupu, które to świadczenie odpowiada wartości polisy pomniejszonej o opłatę likwidacyjną, w zakresie jakim dotyczy opłaty likwidacyjnej, kształtuje prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Interes konsumenta należy rozumieć szeroko, nie tylko jako interes ekonomiczny, ale też jako każdy inny (nawet niewymierny) interes. Natomiast ocena zachowań w świetle dobrych obyczajów następuje najczęściej poprzez odwołanie się do takich wartości jak: szacunek wobec partnera, uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Zatem postanowienia umów, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta, nie pozwalając na realizację tych wartości, uznawane są za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Tak również kwalifikowane są wszelkie postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron stosunku, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami umowy. Brak równowagi kontraktowej jest bowiem jednym z podstawowych przejawów naruszenia dobrych obyczajów.

W świetle powyższego Sąd Rejonowy uznał przedmiotowe postanowienia OWU za niezgodne z dobrymi obyczajami, gdyż naruszały one zasadę lojalności przedsiębiorcy wobec konsumenta wymagającą konstruowania jasnych i przejrzystych postanowień umownych. Wskazane postanowienia umowne rażąco naruszają interes konsumenta, gdyż prowadzą również do zachwiania równowagi kontraktowej stron poprzez nierówne rozłożenie obowiązków.

Wartość polisy na dzień rozwiązania umowy wynosiła 64 916,92 zł, a wysokość opłaty likwidacyjnej wynosiła 19 984,09 zł, a zatem pozwana zatrzymała ok. 30% środków znajdujących się na rachunku polisy w dacie rozwiązania umowy. Takie ukształtowanie wysokości wartości wykupu poprzez pobranie opłaty likwidacyjnej leży wyłącznie w interesie strony pozwanej i nie przewiduje tożsamej „sankcji” w sytuacji rozwiązania umowy przez stronę pozwaną. Tym samym brak jest równości w kształtowaniu uprawnień i obowiązków wynikających z umowy dla obu jej stron. Takie brzmienie wskazanych postanowień
nie uwzględnia i nie zabezpiecza interesu powoda, jako słabszej strony umowy,
co nie znajduje żadnego uzasadnienia i prowadzi do ukształtowania stosunku zobowiązaniowego w sposób nierównorzędny i rażąco niekorzystny.

Sąd I instancji nie podzielił poglądu pozwanej, że wypłata wartości wykupu, stanowiącej równowartość wartości polisy pomniejszonej o opłatę likwidacyjną w przewidzianej w załączniku do OWU wysokości usprawiedliwiona jest znacznymi kosztami zawarcia umowy ponoszonymi przez towarzystwo ubezpieczeń. Sąd Rejonowy wskazał na brzmienie § 26 ust. 1 OWU, z którego wynika, że pozwana pobiera w trakcie trwania umowy opłaty o różnym charakterze, które mają za zadanie rekompensować koszty dystrybucji danej umowy. Pozwana pobiera bowiem, oprócz opłaty likwidacyjnej, opłatę wstępną, opłatę za udzielanie tymczasowej ochrony ubezpieczeniowej, opłatę za ryzyko, opłatę administracyjną, opłatę za zarządzanie aktywami rachunku jednostek funduszy oraz opłatę za zarządzanie aktywami portfeli modelowych, a także opłatę za konwersję. Pozwana wskazuje, iż poniosła wysokie koszty, w tym koszty prowizji agenta ubezpieczeniowego.
Te ostatnie to koszty, jakie pozwana poniosła w związku z tym, że powód dał się przekonać do oferowanego produktu. Koszty te więc nie są w istocie kosztami wykonania umowy
i świadczonej usługi, lecz kosztami poniesionymi przez pozwaną, by przekonać powoda do zawarcia umowy. Tak więc nie jest to koszt związany ani z ryzykiem ubezpieczeniowym
ani z zarządzaniem jednostkami uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, lecz koszt prowadzący do zawarcia umowy. Nie ma podstawy do tego, aby takimi kosztami był obciążony powód. Pozwana jako podmiot prowadzący działalność gospodarczą ma prawo do pokrycia kosztów działalności ze składek ubezpieczeniowych. Powyższe nie oznacza jednak, że pozwana może zatrzymać część kapitału nie pozostającą w związku z rzeczywistymi kosztami likwidacji umowy. Takie rozwiązanie prowadzi bowiem do przerzucenia na powoda całego ryzyka związanego z prowadzeniem w tym zakresie działalności gospodarczej przez pozwaną i przez to do obciążenia powoda w sposób nieproporcjonalny do oferowanych mu korzyści. Jednocześnie ani umowa, ani OWU nie wskazują, jaki jest charakter wypłacanej po potrąceniu opłaty likwidacyjnej wartości wykupu, za jakie czynności pobierana jest opłata likwidacyjna kształtująca jego wysokość, która powoduje utratę przez klienta części środków zgromadzonych na rachunku bez względu na ich wysokość. Pozwana wskazywała,
że w związku z zawarciem umowy poniosła koszty bez wypłaconych świadczeń w wysokości 12 329,17 zł. Tym samym koszty te stanowiły jedynie 62 % pobranej od powoda opłaty likwidacyjnej, co dodatkowo świadczy o tym, że doszło do rażącego naruszenia interesu powoda jako konsumenta.

W ocenie Sądu Rejonowego nietrafne jest powoływanie się przez pozwaną na rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2009 roku w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji (Dz.U. Nr 226, poz. 1925). Przepisy te mają charakter wykonawczy w stosunku do ustawy o rachunkowości i dotyczą wyłącznie zasad księgowania kosztów działalności zakładu ubezpieczeń. Wprawdzie z przepisów tych wynika, że w momencie rozwiązania umowy ubezpieczenia następuje rozliczenie kosztów akwizycji, tym niemniej dotyczy to sfery księgowo-rachunkowej, a nie obrotu cywilnoprawnego.

Niezależnie od powyższego Sąd Rejonowy wskazał, że takie ukształtowanie praw i obowiązków powoda, jak w sprawie niniejszej, narusza też w sposób oczywisty art. 830 § 1 k.c., zgodnie z którym przy ubezpieczeniu osobowym ubezpieczający może wypowiedzieć umowę w każdym czasie z zachowaniem terminu określonego w umowie lub ogólnych warunkach ubezpieczenia, a w razie jego braku - ze skutkiem natychmiastowym. Zatrzymanie, jak w sprawie niniejszej, około 30% zgromadzonych przez powoda środków, stanowi istotną barierę w swobodzie wypowiedzenia umowy ubezpieczenia, czyniąc je tylko pozorną.

Dodatkowo, odnosząc się do zarzutu pozwanej, iż powód był świadomym konsumentem, gdyż miał wiedzę o warunkach umowy ubezpieczenia, Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem i poglądami doktryny brak jest jurydycznych przesłanek do relatywizowania stosowania art. 385 1 k.c. w zależności od stopnia świadomości konsumenta, umiejętności oceny skutków zawartych we wzorcach postanowień, a nawet korzystania przez niego z profesjonalnej pomocy przy wyborze umowy ubezpieczenia.

Sąd I instancji przywołał tezę wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2013 r.
(I CSK 149/13, OSNC 2014/10/103), zgodnie z którą postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące,
że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w świetle
art. 385 1 zdanie pierwsze k.c. W uzasadnieniu tego orzeczenia Sąd Najwyższy również zwrócił uwagę na lakoniczność ocenianego w tamtej sprawie wzorca umownego co do pojęcia opłaty likwidacyjnej i podkreślił, że ta okoliczność ma istotne znaczenie dla zakwalifikowania postanowień dotyczących naliczania tej opłaty za abuzywne. Sąd Najwyższy stwierdził, że wyjaśnienie konsumentowi w postanowieniach ogólnych warunków umów, mechanizmu wyliczania opłaty likwidacyjnej pozwoliłoby ubezpieczającemu realnie ocenić wszystkie aspekty proponowanej mu umowy ubezpieczenia i ocenić, czy zawarcie umowy jest dla konsumenta rzeczywiście korzystne z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mogą nastąpić w przyszłości i skłonić go do ewentualnego wcześniejszego rozwiązania tej umowy. W postanowieniach badanego przez Sąd Najwyższy wzorca umownego zabrakło jednoznacznego wskazania, że opłata likwidacyjna służy pokryciu znacznych kosztów ponoszonych przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem umowy,
w tym kosztów akwizycji i prowizji pośrednika, a ponadto ma na celu zrównoważenie szczególnego prawa przysługującego ubezpieczającemu w postaci prawa wykupu. Takie ukształtowanie obowiązku nałożonego na konsumenta Sąd Najwyższy ocenił jako niezgodne z dobrymi obyczajami, wymagającymi lojalności przedsiębiorcy wobec konsumenta oraz jasnych i przejrzystych postanowień umownych bez zatajania jakichkolwiek okoliczności wpływających na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta w razie zawarcia umowy.

Powyższe stanowisko Sądu Najwyższego Sąd Rejonowy podzielił, przyjmując za własne. Zdaniem Sądu I instancji, przedstawione wyżej argumenty i zastrzeżenia co do skonstruowania treści wzorca umownego ocenianego w sprawie I CSK 149/13 w całej rozciągłości można odnieść również do umowy ocenianej w sprawie niniejszej. Dodatkowo Sąd Rejonowy zauważył, że lakoniczne potraktowanie kwestii opłaty likwidacyjnej w OWU mogło wywołać u konsumenta mylne przeświadczenie, że jest to nieistotny aspekt umowy. Tymczasem zastrzeżenie opłaty likwidacyjnej miało dla sytuacji ubezpieczającego w świetle analizowanych OWU znaczenie kluczowe. Powinno być zatem w odpowiedni sposób opisane i wyjaśnione w OWU, tak aby konsument miał pełen obraz swojej sytuacji kontraktowej na wypadek wcześniejszego zakończenia umowy.

W ocenie Sądu Rejonowego nie zasługuje na uwzględnienie podnoszony
w odpowiedzi na pozew zarzut naruszenia przez powoda zasad współżycia społecznego. Przepis art. 5 k.c. jest klauzulą generalną i jedynie w wyjątkowych sytuacjach może stanowić podstawę oddalenia powództwa. Odmowa udzielenia ochrony prawnej na podstawie art. 5 k.c. z uwagi na jego wyjątkowy charakter musi być uzasadniona istnieniem okoliczności rażących i nieakceptowanych w świetle powszechnie uznawanych w społeczeństwie wartości. Zasadniczą podstawę stwierdzenia o wystąpieniu nadużycia prawa stanowić powinna analiza zachowania uprawnionego. Jego negatywna ocena może wynikać m.in. z faktu, że zajście zostało przez niego sprowokowane albo też z faktu wykorzystania położenia drugiej strony (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 9 grudnia 2009 r., IV CSK 290/09, Lex
nr 560607). W okolicznościach niniejszej sprawy samo wykonywanie przez powoda prawa do żądania zapłaty pozostałej części środków zgromadzonych na jego rachunku, niesłusznie zatrzymanych przez pozwaną tytułem opłaty likwidacyjnej, nie daje podstaw do stwierdzenia, że wykonywanie tego prawa jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego lub społeczno – gospodarczym przeznaczeniem tego prawa.

Sąd I instancji, uwzględniając wszelkie okoliczności niniejszej sprawy, nie miał wątpliwości, że zakwestionowane postanowienia umowne, które określały mechanizm obliczenia wartości wykupu, w zakresie jakim, uprawniły ubezpieczyciela do pobrania opłaty likwidacyjnej odpowiadającej około 30% wartości polisy, w przypadku rozwiązania umowy w 11. roku jej trwania, stanowią klauzule abuzywne. Opłata likwidacyjna została bowiem zapisana w wysokości z góry nieokreślonej i niemożliwej do ustalenia przez konsumenta
i była wyliczana przez ubezpieczyciela w oparciu o skomplikowany, niezrozumiały dla przeciętnego konsumenta wzór matematyczny. W konsekwencji, pobranie przez pozwaną opłaty likwidacyjnej w całości uznać należało za świadczenie nienależne w rozumieniu art. 410 k.c., albowiem powód nie był zobowiązany do uiszczenia na rzecz pozwanej tej opłaty
w żadnej wysokości. Jakkolwiek powód nie miał wpływu na pobranie od niego opłaty likwidacyjnej, gdyż pozwana dokonała tego automatycznie, to jednak doszło tu − zdaniem Sądu Rejonowego − do spełnienia świadczenia na rzecz pozwanej. Natomiast nawet, gdyby uznać, że w okolicznościach tej sprawy nie można traktować kwoty pobranej przez pozwaną jako nienależnego świadczenia w rozumieniu art. 410 k.c., to oznaczałoby jedynie tyle, że zamiast przepisów o nienależnym świadczeniu zastosowanie znalazłyby jedynie przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu – art. 405 i n. k.c. - z uwagi na to, że środki, które powinny były wejść do majątku powoda, zamiast tego weszły do majątku pozwanej.

Sąd Rejonowy podkreślił, że powód nie dochodzi w niniejszej sprawie zwrotu wszystkich wpłaconych składek, lecz pozostałej części wartości polisy. Jak wynika z rozliczenia polisy, suma wpłaconych przez powoda składek to kwota 103 750 zł, suma wypłat 45 000 zł, zaś wartość rachunku, na dzień rozwiązania umowy wynosiła 64 916,92 zł. Mając na uwadze powyższe, na podstawie art. 405 k.c. w zw. z 410 § 2 k.c., strona pozwana zobowiązana jest do zapłaty na rzecz powoda kwoty 19984,09 zł tytułem zwrotu opłaty likwidacyjnej pobranej na podstawie abuzywnych zapisów OWU.

Strona powodowa domagała się od pozwanej odsetek ustawowych w związku z opóźnieniem w spełnieniu świadczenia na podstawie art. 481 k.c. Zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy. Zatem termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez wierzyciela (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia
2003 roku, sygn. I CKN 316/01, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 117 i z dnia 3 lutego 2006 roku, sygn. I CSK 17/05). Powód nie przedstawił dowodu doręczenia pozwanej wezwania do zapłaty, zatem Sąd Rejonowy uznał, że odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty żądanej pozwem należy zasądzić od dnia 19 stycznia 2017 r., tj. po upływie 7 dni od dnia doręczenia stronie pozwanej odpisu pozwu. Spełnienie świadczenia niezwłocznie w rozumieniu art. 455 k.c. nie oznacza uiszczenia dochodzonej kwoty natychmiast, lecz bez nieuzasadnionego zwlekania. Jest to termin realny i przy jego ustaleniu należy uwzględnić okoliczności miejsca i czasu oraz rodzaj i rozmiar świadczenia (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia
28 października 2015 r., sygn.. akt II CSK 822/14). W ocenie Sądu Rejonowego, terminem realnym na spełnienie roszczenia w realiach niniejszej sprawy, biorąc pod uwagę możliwości organizacyjne pozwanej, był termin siedmiodniowy.

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c., zasądzając całość kosztów procesu od pozwanego, powód uległ bowiem tylko w nieznacznej części roszczenia. Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5.817 zł, na którą złożyły się: opłata od pozwu w kwocie 1000 zł, wynagrodzenie pełnomocnika powoda będącego adwokatem w kwocie 4.800 zł oraz 17 zł tytułem zwrotu opłaty skarbowej
od pełnomocnictwa.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiodła pozwana, która zaskarżyła wyrok Sądu Rejonowego w części, tj. w zakresie punktu 1 i 3, zarzucając naruszenie art. 6 k.c. w zw.
z art. 232 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że powód przedstawił dowody świadczące o tym, iż postanowienie wzorca umownego stosowanego przez pozwaną stanowi postanowienie niedozwolone; naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów; naruszenie art. 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku
o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego aktuariusza.

Ponadto skarżąca zarzuciła naruszenie prawa materialnego, tj. art. 385 1 k.c. oraz
art. 805 w zw. z art. 829 § 1 k.c. oraz art. 2 ust. 1 pkt 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 r.
o działalności ubezpieczeniowej
; naruszenie art. 385 2 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c. poprzez jego błędną interpretację i dokonanie indywidualnej kontroli wzorca umownego całkowicie z pominięciem reguły interpretacyjnej wyznaczonej przez przepisy prawa; naruszenie art. 18 ust. 2 i art. 153 ustawy o działalności ubezpieczeniowej; naruszenie § 2 ust. 1 pkt 19-21 oraz art. 16 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2009 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji.

Pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania, ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej koszów procesu.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego i przyjmuje je
za własne. Akceptuje również wnioski wywiedzione z tych ustaleń i ocenę prawną przedstawioną przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, z wyjątkiem stwierdzenia, że podstawę prawną dochodzonego roszczenia stanowi art. 405 w zw. z art. 410 k.c. W ocenie Sądu Okręgowego do wzajemnych rozliczeń stron umowy wzajemnej
w niniejszej sprawie nie mają zastosowania przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu ani nienależnym świadczeniu, lecz przepisy dotyczące nienależytego wykonania umowy.
To nie powód spełnił świadczenie przez zapłatę na rzecz pozwanego opłaty za wykup, lecz należne powodowi świadczenie zostało z woli pozwanego pomniejszone o wysokość tej opłaty. Błędne stanowisko Sądu Rejonowego w przedmiotowej kwestii nie miało jednak wpływu na wynik rozstrzygnięcia, które ostatecznie odpowiada prawu.

Wbrew wywodom skarżącej, Sąd I instancji nie dopuścił się zarzuconych uchybień -
w sposób prawidłowy zgromadził w sprawie materiał dowodowy, poddał go wnikliwej ocenie, a w konsekwencji ustalił stan faktyczny odpowiadający treści zaoferowanych przez obie strony dowodów. Sąd Okręgowy, uznając te ustalenia za prawidłowe, przyjął je
za własne, czyniąc integralną częścią swojego stanowiska.

Ustosunkowując się do zarzutów apelacyjnych, za chybione należy uznać zarzuty dotyczące naruszenia przepisów procedury cywilnej. Sąd Rejonowy nie uchybiając przepisom procesowym zgromadził niezbędny materiał dowodowy, a następnie w sposób trafny dokonał jego weryfikacji pod kątem wiarygodności oraz mocy dowodowej, nie przekraczając przy tym granic swobodnej oceny dowodów.

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania,
że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, bowiem to jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd doniosłości poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu korzystnych dla skarżących ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, subiektywnej oceny materiału dowodowego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 10.01.2002 r., II CKN 572/99, Lex nr 53136). Jeżeli z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych,
to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Najwyższego z 27.09.2002 r, II CKN 817/00, Lex nr 56906). Analiza pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje natomiast, że Sąd I instancji w sposób jasny
i precyzyjny zaprezentował podstawy swojego rozstrzygnięcia, a w szczególności wskazał powody, dla których uwzględnił powództwo i argumentacja ta w pełni zasługuje na aprobatę. Dokonana przez Sąd I instancji ocena dowodów jest zgodna z zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczeniem życiowym.

Niezasadny jest zarzut naruszenia art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. Wbrew twierdzeniu skarżącej, powód należycie wykazał swoje roszczenie, a jego wnioski dowodowe nie były kwestionowane przez stronę pozwaną. Sąd Rejonowy dokonał ustaleń faktycznych na podstawie całości zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności dokumentów związanych z zawarciem umowy ubezpieczenia oraz zeznań powoda i świadka J. R., i zasadnie stwierdził abuzywność kwestionowanych klauzul umownych. Na marginesie należy zauważyć, że w zakresie wykazania, czy dane postanowienie umowne zostało uzgodnione indywidualnie, przepis szczególny wyrażony w art. 385 1 § 4 k.c. przerzuca ciężar dowodu na tego, kto się na to powołuje.

Odnosząc się do zarzutu dotyczącego oddalenia dowodu z opinii biegłego aktuariusza, trafnie argumentował Sąd Rejonowy, że kwestie prawidłowości wewnętrznych wyliczeń pozwanej co do wysokości kosztów oraz zgodności tych wyliczeń z zasadami aktuarialnymi nie miały znaczenia dla oceny kwestionowanych klauzul umownych w zakresie ich abuzywności. Sąd Okręgowy w pełni podziela stanowisko Sadu I instancji w tej kwestii przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Podkreślić należy, że zakwestionowane postanowienia umowne są abuzywne nie tylko dlatego, że są niewspółmierne do rzeczywistych kosztów poniesionych przez ubezpieczyciela, ale również z uwagi na samą strukturę konstrukcji modelu obliczeń w formie skomplikowanego wzoru matematycznego. Tym samym badanie rzeczywistych kosztów obsługi umowy, które – co warto zaakcentować – zależą wyłącznie od sposobu prowadzenia interesów przez ubezpieczyciela, uznać należało za niecelowe. W tej sytuacji wnioskowany środek dowodowy musiał być uznany
za nieprzydatny, a w konsekwencji − oddalony.

Chybione są zarzuty apelacji dotyczące naruszenia prawa materialnego. Wbrew twierdzeniom skarżącej, wartość wykupu nie stanowi świadczenia głównego stron, a tym samym opłata likwidacyjna – która de facto została potrącona z należności powoda – nie jest częścią świadczenia głównego. Nie można zgodzić się z argumentacją, jakoby strony umawiały się, że zasadniczym celem przedmiotowej umowy będzie dokonanie wypłaty zgromadzonego kapitału. Jakkolwiek umowa zawarta przez strony miała charakter mieszany, co trafnie zauważył Sąd Rejonowy, to jednak co do zasady stanowi umowę ubezpieczenia
w rozumieniu art. 805 k.c. Analizując essentialia negotii tego stosunku prawnego należy stwierdzić, że świadczeniem głównym po stronie ubezpieczyciela jest ponoszenie ryzyka ubezpieczeniowego, a nadto spełnienie określonego świadczenia pieniężnego w razie zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego. W zależności od rodzaju zdarzenia, po stronie ubezpieczyciela może zaktualizować się świadczenie z tytułu śmierci lub świadczenie z tytułu dożycia. Z kolei świadczenie ubezpieczającego polega na zapłacie składki. Składka ma charakter pieniężny
i służy do zebrania przez ubezpieczyciela od ogółu ubezpieczających funduszu przeznaczonego na wypłatę świadczeń pieniężnych wypłacanych w razie zajścia wypadków ubezpieczeniowych W takim ujęciu umowę ubezpieczenia należy traktować jako umowę wzajemną, ze wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami. Fundusz gromadzony jest niejako przy okazji, w związku z możliwością zaoszczędzenia dodatkowych środków
na przyszłość.

Wartości wykupu nie można uznać za świadczenie główne stron również ze względu na jej nieokreśloną z góry wartość. Zważywszy, że podlega ona aktualizacji na bieżąco
w okresie trwania umowy ubezpieczenia, to nie może stanowić świadczenia głównego objętego konsensusem stron. Należy zatem przyjąć, iż wartość wykupu ma charakter świadczenia ubocznego w stosunku do świadczeń głównych, powstającego dopiero w razie ewentualnego rozwiązania umowy.

Nie bez znaczenia pozostaje przy tym fakt, że umowa miała charakter długoterminowy, a obie strony zawierały ją z zamiarem spełniania świadczeń przez cały okres trwania ubezpieczenia. Warto podkreślić, że powód podpisał umowę na okres 25 lat i nie miał żadnego realnego wpływu na koszty związane z jej zawarciem, jak również na sposób inwestowania jego środków przez pozwaną. Oczywiste jest, że część klientów podejmie decyzję o wcześniejszym rozwiązaniu umowy, co stanowi ich uprawnienie, a zarazem ryzyko przedsiębiorcy prowadzącego działalność ubezpieczeniową. Decyzja powoda o rozwiązaniu umowy była związana z brakiem zysku ze zgromadzonego kapitału oraz niepokojącymi informacjami o działalności pozwanej spółki. W ocenie Sądu Okręgowego nie ma podstaw, aby przyjąć, że powód zawierał przedmiotową umowę z zamiarem jej wcześniejszego rozwiązania. Nie jest bowiem racjonalne przyjęcie założenia, że osoba należycie dbająca
o swoje interesy zawiera umowę z przeświadczeniem, iż w wyniku jej realizacji straci część zainwestowanych środków.

Wobec powyższego należy uznać, że pozwana nazbyt szeroko interpretuje pojęcie świadczenia głównego na gruncie niniejszego postępowania. W świetle okoliczności sprawy nie sposób przyjąć, że celem przedmiotowej umowy było przedterminowe rozwiązanie jej przez konsumenta z możliwością skorzystania z wartości wykupu. Nie ulega wątpliwości,
że wartość wykupu i opłata likwidacyjna nie stanowią świadczeń głównych stron analizowanej umowy.

Chybiony okazał się również zarzut naruszenia prawa materialnego w postaci art. 385 1 k.c. Dla stwierdzenia niezgodności zakwestionowanych postanowień umowy z dobrymi obyczajami istotne jest to, że określony w umowie sposób wyliczania opłaty likwidacyjnej jest skomplikowany i trudny do zrozumienia. Nie sposób oczekiwać, aby przeciętny konsument był w stanie samodzielnie przeanalizować postanowienia umowne w zakresie opłaty likwidacyjnej w kształcie zaproponowanym przez pozwaną w sytuacji zawarcia umowy na okres 25 lat. Warto zauważyć, że sposób obliczania opłaty likwidacyjnej był uzależniony od różnych zmiennych, określonych we wzorze wyartykułowanym w pkt 10 załącznika nr 1 do OWU jako K i (...), uzależniających wysokość opłaty likwidacyjnej od liczby pełnych lat polisy oraz od okresu ubezpieczenia. W myśl powyższego wzoru wysokość opłaty likwidacyjnej aktualizowała się na bieżąco wraz z upływem okresu trwania umowy. Niejednoznaczność klauzul umownych w zakresie ustalania opłat powoduje, iż konsument zawierający umowę nie jest w stanie w sposób niebudzący wątpliwości przewidzieć wysokości wypłaty w przypadku wcześniejszego wypowiedzenia umowy. Tymczasem aspekt informacyjny ma doniosłe znaczenie dla zawierania umów ubezpieczenia ze względu na nadal niezadowalający poziom wiedzy i świadomości prawnej konsumentów jako strony słabszej
w stosunku do profesjonalnego kontrahenta. Wyjaśnienie konsumentowi w postanowieniach ogólnych warunków umów mechanizmu wyliczania świadczenia wykupu pozwoliłoby ubezpieczającemu realnie ocenić wszystkie aspekty proponowanej przez pośrednika umowy ubezpieczenia i ocenić, czy zawarcie umowy jest dla konsumenta rzeczywiście korzystne z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mogą nastąpić w przyszłości i spowodować wcześniejsze rozwiązanie tej umowy.

Zakwestionowane postanowienia umowne nakładały na konsumenta obowiązek poniesienia - w razie wypowiedzenia umowy przed upływem wskazanych okresów – kosztów wykupu pochłaniających większość środków zgromadzonych na rachunku, bez względu na wysokość uiszczanej przez konsumenta składki oraz bez względu na wartość zgromadzonych na rachunku środków. Należy podzielić pogląd, że przejęcie przez ubezpieczyciela całości lub znacznej części tych środków, w oderwaniu od rozmiaru uiszczonych przez ubezpieczającego składek, rażąco narusza interes konsumenta, a ponadto jest wyrazem nierówności stron tego stosunku zobowiązaniowego, gdyż kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Przyjmując, iż wartość polisy na dzień rozwiązania umowy wynosiła 64 916,92 zł, a wysokość opłaty likwidacyjnej wyniosła 19 984,09 zł, finalnie pozwana spółka zatrzymała ponad 30% środków znajdujących się na rachunku polisy w dacie rozwiązania umowy.

Strona pozwana nie wzruszyła skutecznie domniemania z art. 385 1 § 4 k.p.c.,
że postanowienia OWU, które bezsprzecznie stanowią postanowienia wzorca umownego,
nie zostały w sposób indywidualny uzgodnione z powodem. Nie ulega wątpliwości,
że przedmiotowe postanowienia zostały opracowane samodzielnie przez pozwaną i narzucone powodowi w sposób arbitralny. Na etapie zawarcia umowy nie zostały one poddane negocjacjom stron, a strona powodowa nie miała możliwości składania wobec nich żadnych zastrzeżeń.

Zdaniem Sądu odwoławczego, analizowane postanowienia umowne kształtują prawa
i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jego interesy. Wartość wykupu jest rażąco wygórowana i nieproporcjonalna do dziesięcioletniego okresu obowiązywania umowy, a tym samym ogranicza ustawowe prawo do wypowiedzenia umowy ubezpieczenia na życie. Niewątpliwie nadmiernie wygórowana wartość wykupu nabiera charakteru zbliżonego do opłaty likwidacyjnej, a wręcz odstępnego czy procentowej kary umownej, które w żadnym stosunku prawnym nie stanowią świadczenia głównego,
a przez ustawodawcę w pewnych sytuacjach zostały wprost uznane za niedozwolone postanowienia umowne. Przepis art. 385 3 pkt 17 k.c. stanowi, iż w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te, które w szczególności nakładają na konsumenta, który nie wykonał zobowiązania lub odstąpił od umowy, obowiązek zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej lub odstępnego.

Chybione okazały się również zarzuty dotyczące naruszenia przepisów ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (obowiązującej w okresie trwania umowy). Nie było bowiem żadnych przeszkód, aby pozwana kształtowała postanowienia umowne
z konsumentami w taki sposób, aby były one zgodne z ustawą o działalności ubezpieczeniowej, a jednocześnie nie naruszały praw konsumenta. Pozwana zawierając umowę z konsumentem winna bowiem w sposób transparentny określić jego obciążenia wynikające z umowy. Nawet jeśli pozwana zawarła wszystkie wymagane prawem informacje dotyczące sposobu ustalenia i wysokości opłat, to sformułowanie tych postanowień było niezrozumiałe dla przeciętnego konsumenta i w rzeczywistości nie pozwalało na ustalenie
w sposób niebudzący wątpliwości, jaki dokładnie koszt pozwanej pokryć ma konsument
z tytułu przedwczesnego rozwiązania umowy. Jakkolwiek pozwana pokrywa koszty swojej działalności ze świadczeń uzyskiwanych od stron, to nie może przy tym w sposób rażący naruszać przepisów chroniących konsumentów. Pozwana jako profesjonalista już na etapie formułowania wzorca umownego powinna w nim uwzględnić wyliczenie wszelkich kosztów, do jakich ponoszenia zobowiązany byłby ewentualnie powód, oraz wskazać świadczenie pozwanej, które by te koszty uzasadniało. Zatem w chwili zawarcia umowy konsument
nie był w stanie realnie ocenić ogółu aspektów proponowanej przez pośrednika umowy ubezpieczenia, a przede wszystkim nie był świadomy realnej wysokości kosztów z nią związanych. Takie sformułowanie ogólnych warunków ubezpieczenia uniemożliwiało konsumentowi dokonanie rzeczywistej weryfikacji wysokości kosztów i poprawności ich wyliczenia oraz ustalenie, czy takie warunki są dla niego opłacalne i korzystne.

Sposób uregulowania wartości wykupu w umowie wskazuje, że swoje ryzyko pozwana jako przedsiębiorca w całości przerzucała na konsumenta, drastycznie obniżając wysokość tego świadczenia w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy. Rozmiary opłat i obciążeń wpływających na wysokość świadczenia wykupu, w ocenie Sądu odwoławczego, winny być uzależnione wyłącznie od rzeczywistych kosztów, jakie strona pozwana ponosiłaby w związku z wygaśnięciem umowy ubezpieczenia i wykupem jednostek uczestnictwa. Skoro umowa przewidywała de facto procentowy udział ubezpieczonego w tych kosztach, w zależności od czasu trwania umowy, takie postanowienia umowne odrywały wysokość obciążeń od rzeczywistych kosztów. Obciążanie konsumenta innymi kosztami było natomiast nieuzasadnione.

Reasumując, przejęcie przez ubezpieczyciela znacznej części wpłaconych przez powoda środków, w arbitralnej wysokości i niezależnie od uiszczonych przez niego składek, rażąco narusza interes konsumenta, a ponadto jest wyrazem nierówności stron tego stosunku zobowiązaniowego, gdyż kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny
z dobrymi obyczajami. Wobec przyjęcia, że umowa zawierała klauzule abuzywne, zasadne stało się uznanie, że zapisy dotyczące pobranej opłaty są bezskuteczne, a zatem ubezpieczyciel miał obowiązek wypłacić powodowi to, co stanowiło wartość jednostek uczestnictwa zgromadzonych na jego subkoncie. Brak było bowiem jakichkolwiek podstaw do zatrzymania przez pozwaną spornej kwoty, która winna być wypłacona w ramach całkowitej wypłaty wartości polisy zgodnie z § 25 OWU. Podstawę roszczenia stanowią więc de facto art. 353 k.c. w zw. z § 25 OWU, albowiem żądanie dotyczy zapłaty w ramach rozliczeń rozwiązanej umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Powód zgodnie z umową uiszczał składki z tytułu umowy ubezpieczenia,
za które pozwana nabywała jednostki uczestnictwa funduszu kapitałowego. Następnie na skutek rozwiązania umowy jednostki te zostały umorzone, zaś środki pieniężne uzyskane
w ten sposób stanowiły wartość polisy, która podlegała wypłacie. Okoliczność, że kwota wartości polisy wypłacona powodowi została przez pozwaną pomniejszona o niezasadnie naliczoną opłatę likwidacyjną, implikuje zasądzenie brakującej jej części od pozwanej na rzecz powoda.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy oddalił apelację jako bezzasadną
na podstawie art. 385 k.p.c. Na podstawie art. 98 i art. 108 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. pozwaną jako stronę przegrywającą obciążono obowiązkiem zwrotu przeciwnikowi kosztów postępowania apelacyjnego w postaci wynagrodzenia pełnomocnika powoda w wysokości ustalonej zgodnie z § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2018 r. poz. 1800, z późn. zm.).