Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 833/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 20 marca 2018 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt I C 1177/12, w sprawie z powództwa J. C. przeciwko K. Z. (1), o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi I Wydział Cywilny:

1. oddalił powództwo;

2. zasądził od J. C. na rzecz K. Z. (1) kwotę 5.640,10 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 2.417 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

3. nakazał pobrać od J. C. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 7.481,06 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

W dniu 11 lipca 2011 roku między K. Z. (1) jako najemcą lokalu i inwestorem, a J. C. jako wykonawcą prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą P. (...) zawarta została umowa o roboty budowlane. Pozwana zawarła uprzednio z właścicielem lokalu, tj. Miastem Ł. - Administracją (...) umowę o zastępcze wykonanie prac remontowych. Wykonawca zobowiązał się do wyremontowania lokalu mieszkalnego położonego w Ł. przy ul. (...) składającego się z trzech pokoi, przedpokoju, kuchni, łazienki i piwnicy. Szczegółowy zakres prac został zawarty w kosztorysie wykonawczym wykonanym przez właściciela lokalu, tj. Miasto Ł. - Administrację (...), który miał stanowić załącznik nr 1 do umowy. Strony wyłączyły z zakresu kosztorysowego prace związane z modernizacją ogrzewania elektrycznego, które miało zostać zastąpione gazowym. Prace dotyczące instalacji elektrycznej wchodziły w zakres umowy, tak samo jak prace zawarte w ofercie wykonawcy, która miała stanowić załącznik nr 2 do umowy. W § 2 pkt 1 lit. b stwierdzono, że inwestor posiada kosztorys wykonawczy prac remontowych zawierający zakres prac, w oparciu o który prowadzone będą roboty remontowo-budowlane, o którym mowa w § 1 pkt 2 lit. b. Wykonawca zobowiązał się do odebrania placu budowy i przystosowania do prowadzenia prac remontowo-budowlanych, realizacji robot budowlanych zgodnie z zasadami sztuki budowlanej i współczesną wiedzą techniczną, przekazania inwestorowi terenu budowy w stanie umożliwiającym użytkowanie lokalu, a nadto wykonawca zobowiązany był, według treści umowy, do wykonywania wobec organów administracji publicznej oraz osób trzecich obowiązków inwestora wynikających z przepisów prawa budowlanego do dnia protokolarnego przekazania lokalu do eksploatacji inwestorowi (§ 3 pkt 1 lit. a, d, h, j).

Termin zakończenia robót nie został uzgodniony w umowie. W § 4 ust. 2 znalazło się jedynie miejsce na wpisanie terminu: „dzień________2011 roku”. O gotowości dokonania protokolarnego przekazania lokalu wykonawca zobowiązany był zawiadomić inwestora 7 dni przed terminem zakończenia robót.

Strony ustaliły, że za wykonanie przedmiotu umowy inwestor zapłaci wynagrodzenie w kwocie 81.000 zł brutto, a podstawą zapłaty wynagrodzenie miała być faktura VAT zawierająca zestawienie wykonanych prac budowlanych (§ 5). Zgodnie z § 6 umowy w przypadku przekroczenia terminu z § 4 pkt 2 umowy, wykonawca miał zapłacić karę umowną w wysokości 950 zł za każdy rozpoczęty miesiąc opóźnienia. W przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania wykonawca miał zapłać 20 % z kwoty 81.000 zł (kwoty określonej w § 5 pkt 1). W sytuacji, gdy kara umowna nie pokryje szkody, inwestorowi przysługiwało odszkodowanie na zasadach ogólnych. W przypadku odstąpienia od umowy z winy inwestora, miał on zapłacić wykonawcy karę umowną w wysokości 20 % kwoty określonej w § 5 pkt 1.

Według kosztorysu inwestorskiego z dnia 1 kwietnia 2011 roku wartość prac w lokalu nr (...) przy ul. (...) wynosić miała 37.889,77 zł. Jako inwestora wskazano w nim AN Katedralna.

Powód przed zawarciem umowy, w dniach: 27 kwietnia 2011 roku i 19 maja 2011 roku wystawił dokumenty o nazwie f. (...) - Oferta, w której jako kwotę do zapłaty wskazał 94.612 zł, a następnie 87.034, 36 zł.

W dokumentach zawarto wykaz następujących prac: ściany, sufity (naprawa tynków, wzmocnienie włóknem szklanym, gładź gipsowa, malowanie), sztukateria – renowacja, parkiet, okna – wymiana, ogrzewanie, instalacja elektryczna, łazienka- robocizna, renowacja drzwi wewnątrz-lokalowych, listwy przypodłogowe,

- farba.

Pismem z dnia 10 sierpnia 2011 roku zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej (...) przy ul. (...) poinformował pozwaną, że wyraża zgodę na założenie instalacji centralnego ogrzewania pod warunkiem, że piec gazowy dwufunkcyjny zostanie podłączony do istniejącego przewodu spalinowego przy jednoczesnym przełączaniu przewodu wentylacyjnego lokalu (...)/5a do przewodu wolnego zgodnie ze wskazaniem kominiarza wyrażonym w opinii nr (...) z dnia 29 lipca 2011 roku. Wskazany przewód spalinowy miał być zabezpieczony wkładem kwasoodpornym na całej długości. Z pisma wynikało, że prace miały być przeprowadzone zgodnie z obowiązującymi przepisami budowlanymi, na własny koszt oraz przez osobę uprawnioną do wykonywania tego typu robót.

Powód wystawił pozwanej fakturę VAT nr (...) na kwotę 35.000 zł obejmującą zaliczkę, fakturę VAT nr (...) na kwotę 22.493, 52 zł oraz fakturę VAT nr (...) na kwotę 32.602, 95 zł. Należność za dwie pierwsze faktury zostały zapłacona przez pozwaną.

W fakturze VAT nr (...), jako jedynej podpisanej przez odbiorcę faktury, wskazano jako nazwę usługi: ściany-sufity (naprawa tynków, wzmocnienie włóknem szklanym, gładź gipsowa), sztukateria (renowacja), wymiana okien, ogrzewanie, wymiana instalacji elektrycznej.

W fakturze VAT nr (...) wskazano jako nazwę usługi: pozostałe roboty objęte umową (malowanie, renowacja parkietu, łazienka robocizna, malowanie drzwi, renowacja drzwi wejściowych), roboty dodatkowe nieobjęte umową wg. zestawienia. W zestawieniu powód zawarł: położenie gipsokartonu na suficie kuchni, wodomierz, podejście wod.-kan. pod zlew w kuchni, płytki granitowe położenie, wycięcie otworów pod gniazda (granit), wycięcie otworów pod rurki wodne (granit), likwidację rurki zasilającej kuchnię gazową, zabudowę gipsokartonowa w przedpokoju, montaż listwy sztukatorskiej w przedpokoju, renowację pieca kaflowego, montaż parapetów, wymianę parkietu, instalację elektryczną (dodatkowo), wymianę rozdzielni elektrycznej, ściankę działową łazienka-korytarz, dodatkowe malowanie drzwi (czterokrotne).

Roboty dodatkowe powód wycenił na łączną kwotę 9.553, 28 zł, przy czym sam pomniejszył należne mu wynagrodzenie o karę za przekroczenie terminu w wysokości 3 x 950 zł, tj. łącznie 2.850 zł.

Strony jedynie ustnie wskazywały, że prace remontowe zostaną zakończone do dnia 31 grudnia 2011 roku.

Pozwana w trakcie remontu korzystała z usług pracowników powoda, którzy wykonywali remont także u syna pozwanej, umawiała się z nimi oddzielnie i bez udziału powoda co do wynagrodzenia i zakresu prac.

Prace w lokalu pozwanej były wykonywane przez powoda i jego pracowników bez projektów budowlanych (z wyjątkiem projektu aranżacji łazienki), protokołów odbioru- częściowych i końcowego, a ich zakres różnił się od wskazanego w umowie i był uzgadniany i modyfikowany na bieżąco. Zarówno pozwana, jak i jej syn K. Z. (2) odwiedzali lokal podczas remontu oraz wydawali powodowi i jego pracownikom polecenia dotyczące prac, niekiedy pozostające ze sobą w sprzeczności. Powód miał do pozwanej zaufanie, gdyż była mu polecona jako klientka. Powód od początku zdawał sobie sprawę z tego, że brakuje projektów dotyczących wykonania poszczególnych instalacji. W jego posiadaniu przy wykonywaniu prac była jedynie opinia kominiarska z zaznaczonym przewodem kominowym, który jednak okazał się zajęty przez wpięcie do niego instalacji wentylacyjnej przynależącej do mieszkania sąsiadki znajdującego się piętro wyżej.

Pracownik powoda M. P. wykonywał w lokalu pozwanej prace związane z elektryką i teletechniką. Nie dysponował projektem instalacji. Trudności pracownikom powoda sprawiał także brak zezwolenia administracji na wykonywanie prac na klatce schodowej. Prace w większości zlecał pracownikom powód. Do prac zleconych bezpośrednio przez pozwaną należało założenie oświetlenia. Pracownik powoda M. M. zajmował się wykonywaniem gładzi, ubytkami w tynkach, odnawianiem sztukaterii, malowaniem ścian. J. K. (1) zajmował się malowaniem drzwi i gipsowaniem. Malowanie drzwi, w związku z nieporozumieniami, co do oczekiwanych przez pozwaną efektów, było kilkukrotnie powtarzane. W kwestię malowania drzwi ingerował też syn pozwanej K. Z. (2). P. K., zatrudniony przez powoda, wykonywał w lokalu cyklinowanie, naprawianie i olejowanie parkietu. Pozwana poleciła polakierowanie parkietu, a syn pozwanej polecił zabejcowanie podłogi. Ostatecznie podłoga została zabejcowana i polakierowana. Z pozwaną zostało ustalone, że parkiet pod szafką w kuchni pozostanie w dotychczasowym stanie. Wyboru deski potrzebnej na utworzenie progu dokonywał syn pozwanej K. Z. (2). Powód zajmował się pracami kominiarskimi, instalacją cieplną - poprowadzeniem rur w ścianach, instalacją hydrauliczną, wymianą podłogi. Piec gazowy został podłączony przez pracownika serwisu. W czasie wykonywania remontu przez powoda został połamany granitowy zlew, za co powód wziął na siebie odpowiedzialność.

Do zaprzestania wykonywania prac przez powoda doszło w kwietniu 2011 roku, ponieważ powód, w ocenie pozwanej, wprowadził rurę ogrzewania do niewłaściwego komina. Powód utracił dostęp do remontowanego lokalu z powodu wymiany zamków przez pozwaną. Pozwana nigdy nie dokonała protokolarnego odbioru robót, mimo to pozwany wystawił fakturę VAT nr (...), domagając się zapłaty za wymienione w niej prace.

Przez cały okres wykonywania prac powód nie prowadził dziennika budowy, nie rejestrował również w inny sposób zakresu i jakości wykonanych prac, np. poprzez sporządzenie dokumentacji zdjęciowej.

Po zaprzestaniu wykonywania prac przez powoda pozwana wykonała dokumentację fotograficzną obejmującą m.in. niedokładności prac malarskich, wykończenia listew przypodłogowych, ujęcie kafelka w innym kolorze niż reszta podłogi w łazience, położonego przy drzwiach wejściowych do łazienki, niesymetryczne położenie względem siebie niektórych płytek łazienkowych. Dopiero po opuszczeniu lokalu przez powoda pozwana pozyskała projekt budowlany wewnętrznej instalacji gazowej oraz projekt instalacji wewnętrznej c.o. i c.w.u. Decyzją z dnia 18 kwietnia 2012 roku zatwierdzony został projekt budowlany i udzielono pozwolenia na roboty budowlane polegające na wykonaniu wewnętrznej instalacji gazowej dla potrzeb instalacji centralnego ogrzewania i ciepłej wody użytkowej w lokalu mieszkalnym nr (...) przy ul. (...). W decyzji wskazano, że roboty budowlane należy prowadzić pod nadzorem kierownika budowy, który obowiązany jest prowadzić dziennik budowy. W dniu 21 maja 2012 roku kierownikiem budowy został J. O., od tej daty prowadzono również przez okres dwóch miesięcy dziennik budowy.

Pismem z dnia 14 maja 2012 roku, doręczonym pozwanej w dniu 15 maja 2012 roku, powód wezwał pozwaną do zapłaty należności wynikającej z faktury VAT nr (...). Powód wezwał do wydania mu dokumentacji projektowej, ostatecznej decyzji zezwalającej na budowę oraz opinii kominiarskiej dotyczącej przebudowy przewodów kominowych w lokalu położonym przy ul. (...) w Ł. oraz do wskazania powodowi, który przewód kominowy ma zostać wykorzystany do podłączenia instalacji bojlera gazowego w terminie 7 dni od dnia otrzymania pisma. Powód wskazał, że z uwagi na brak współpracy ze strony pozwanej polegający na niewskazaniu, który przewód kominowy ma zostać wykorzystany do podłączenia instalacji bojlera gazowego, powód nie jest w stanie ukończyć wszystkich prac objętych umową. Powód wskazał nadto, że po upływie terminu 7 dni od otrzymania przez pozwaną pisma powód odstąpi od umowy z winy inwestora i obciąży pozwaną kara umowną w kwocie 16.200 zł (20% z 81.000 zł).

W piśmie z dnia 15 maja 2012 roku pozwana poinformowała, że naliczyła powodowi karę umowną za każdy miesiąc opóźnienia (5 x 950 zł, tj. łącznie 4.750 zł – od stycznia do maja 2012 roku) oraz karę umowną za niewłaściwe wykonanie zobowiązania w kwocie 16.200 zł - § 6 pkt 2 umowy) i zażądała zapłaty łącznej kwoty 20.950 zł w terminie 3 dni od otrzymania pisma.

Pozwana kontynuowała prace remontowe w mieszkaniu korzystając z usług kilku podmiotów oraz zasięgając ich opinii na temat dotychczas wykonanych przez powoda prac. S. P. dokonał przełożenia przewodu kominowego do drugiego przewodu.

Zarówno opinia nr (...), na podstawie której powód prowadził prace kominiarskie, jak i opinia nr (...), sporządzona po zakończeniu wykonywania prac przez powoda została sporządzona przez mistrza kominiarskiego S. P..

J. K. (2) dokonał sprawdzenia instalacji elektrycznej i niezbędnych, jego zdaniem, poprawek w tym zakresie. Uwagi na temat nieprawidłowości wykonania instalacji c.o. i gazowej zostały podpisane przez A. T., lecz kto inny jest ich autorem, a sam A. T. nie sprawdzał stanu instalacji. Autorem uwag był J. M. (1), znajomy pozwanej, który dokonywał oceny poprawy instalacji c.o., m.in. usuwał przeciek w pokoju w instalacji centralnego ogrzewania. J. M. (2) w styczniu 2013 roku usuwał w mieszkaniu pozwanej awarię polegającą na wyrwaniu ze ściany rury doprowadzającej ciepłą wodę do kranu, skutkiem czego było zalanie mieszkania.

Sąd Rejonowy pominął dowód z opinii biegłego z zakresu budownictwa i instalacji c.o. prac instalacyjno-inżynieryjnych I. B., która została wyłączona przez Sąd od opiniowania postanowieniem z dnia 9 października 2014 roku. Sąd meriti pominął dowody z opinii obu biegłych ds. budownictwa J. K. (3) i C. D., argumentując, że celem opinii biegłych była ocena, czy prace wykonane w lokalu pozwanej zostały przeprowadzone zgodnie z zasadami sztuki budowlanej, czy mają wady, jeśli tak, to z czego one wynikają. W ocenie Sądu I instancji rozważania te są zbędne, bowiem nie da się stwierdzić, które prace zostały wykonane przez powoda, a które są efektem następczych działań podejmowanych przez kolejnych fachowców zatrudnionych przez pozwaną po tym, jak powód zaprzestał wykonywania remontu. Na problem z ustaleniem zakresu prac wskazywał biegły K. w pierwszej opinii, a biegły D. w opinii ustnej stwierdził, że nie badał kto wykonał prace, lecz czy stan prac, z którym się zapoznał w okresie sporządzania opinii odpowiada normom budowlanym. Sam powód w piśmie z dnia 21 grudnia 2015 roku zwracał biegłemu D. uwagę, że częściowo ocenił prace wykonane przez kogoś innego niż powód. Sąd meriti dodał, że biegły K. analizował np. czy kosztorys AN Katedralna jest częścią umowy i wynika z niego zakres prac, a biegły D. odnosił się do pisma powoda z k. 153, w którym wymienia on zakres prac dodatkowych. Sąd podkreślił, że faktura, z której dochodzona była należność objęta pozwem obejmowała prace objęte umową i prace dodatkowe, a lista prac dodatkowych wymieniowych w piśmie jest krótsza niż na fakturze. Nadto biegli opiniowali w przedmiocie ogrzewania, koszt wykonania którego objęty był wcześniej wystawioną i opłaconą fakturą. Treść opinii obu biegłych, uzupełnianych ustnie i pisemnie – w ocenie Sądu Rejonowego - nie pozwalała ustalić zakresu i jakości prac wykonanych przez powoda, a jedynie zawierała sformułowania o pracach zastanych w mieszkaniu w latach 2013 i 2015, więc nie była miarodajna również wycena dokonana przez biegłych kosztów usunięcia stwierdzonych usterek. Sąd podkreślił, że powód przewidując brak możliwości protokolarnego przekazania lokalu pozwanej (§ 3 pkt 1 lit. j i § 4 pkt 3 umowy) winien był zadbać o możliwość udowodnienia zakresu wykonanych prac na wypadek sporu z pozwaną, np. poprzez sporządzenie jednostronnego protokołu lub dokumentacji zdjęciowej. Tego rodzaju dokumentację przedstawiła pozwana realizując dalsze prace remontowe z pomocą innych wykonawców.

Sąd Rejonowy pominął przedstawiony przez pozwaną kosztorys usuwania wad, mając na uwadze, że w tej sprawie ewentualne koszty poniesione przez pozwaną nie są przedmiotem powództwa. Natomiast sam fakt dalszego prowadzenia prac remontowych i ponoszenia dalszych kosztów świadczy generalnie o tym, że stan lokalu po zakończeniu wykonywania prac przez powoda nie nadawał się jeszcze do eksploatacji, a zatem przeczy twierdzeniom powoda, w myśl których wykonał remont w całości i zgodnie ze sztuką budowlaną.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy oddalił powództwo w całości, uznając, że powód nie wykazał, że zrealizował zakres prac objętych trzecią wystawioną przez siebie fakturą.

Sąd podkreślił, że zgodnie z art. 647 k.c. w zw. z art. 658 k.c., przez umowę o roboty budowlane (odpowiednio również umowę o wykonanie remontu) wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

Sąd Rejonowy argumentował, że w myśl art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Podkreślił, że powód w relacji z pozwaną występował jako profesjonalista, prowadzący działalność gospodarczą. Między stronami została spisana umowa i to ona powinna określać wprost termin wykonania prac oraz zakres obowiązków stron, a następnie stanowić podstawę rozliczeń między stronami. Zdaniem Sądu Rejonowego zasadniczym problemem w przedmiotowej sprawie jest to, że w każdym niemal aspekcie i na każdym etapie rozłożonego w czasie wykonania zobowiązania występowały odstępstwa od treści umowy, powodujące, że z perspektywy upływu lat niemożliwe jest odtworzenie ustaleń między stronami. Problemem jest ustalenie jakie prace zgodnie z umową miał wykonać powód, oraz jakie prace były pracami dodatkowymi a zatem nieobjętymi umową pisemną, a co najwyżej umową ustną. Dopiero po ustaleniu zakresu zobowiązania Sąd mógłby ocenić w jakiej części prace nie zostały wykonane prawidłowo, a następnie – czy nastąpiło to z przyczyn, za które odpowiadał powód. Skoro jednak powód nie wykazał, jaki był zakres prac, za które domaga się zapłaty na podstawie faktury VAT (...) – w ocenie Sądu meriti - niecelowe jest czynienie rozważań czy zostały one wykonane poprawnie, a powództwo podlegało oddaleniu w całości.

Sąd Rejonowy podkreślił, że zgodnie z art. 3 pkt 7 i 8 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane (t.j. Dz. U. z 2017 r., poz. 1332) wykonywanie remontu jest częścią procesu budowlanego i należy do zakresu robót budowlanych, jednakże co do zasady nie wymaga pozwolenia na budowę (art. 29 ust. 2 pkt 1 ustawy w brzmieniu na dzień zawarcia umowy). Wykonywanie remontu co do zasady nie wiązało się również z koniecznością prowadzenia dziennika budowy zgodnie z art. 45 ust. 1-3 ustawy w brzmieniu na dzień zawarcia umowy, tym niemniej nie oznaczało również dowolności w zakresie planowania i realizacji poszczególnych zakresów i etapów remontu, jak również nie zwalniało powoda od możliwości przewidzenia trudności związanych np. z ingerencją w części wspólne (przewody kominowe) lub koniecznością uzyskania pozwoleń podmiotów trzecich (prace z zakresu instalacji gazowej).

Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z treścią umowy szczegółowy zakres prac miał wynikać z załączników nr 1 i 2. Z oświadczeń stron wobec biegłego K. podczas oględzin wynikało, jak również z treści umowy, że za załącznik nr 1 strony uważały kosztorys sporządzony dla AN (...), jednak powód, ani w pozwie, ani w swoich zeznaniach czy też pismach procesowych składanych do Sądu nie odnosił się do tego kosztorysu, stwierdził jedynie, że się z nim zapoznał. Pojęcie oferty wykonawcy w zakresie prac nieujętych w kosztorysie (§ 1 pkt 2b umowy) w ogóle nie zostało wyjaśnione w toku postępowania, a strony w ogóle nie nawiązywały do brzmienia umowy w tym zakresie. Podstawą zapłaty wynagrodzenia miała być faktura VAT z wyszczególnieniem wykonanych prac, co pozostaje w sprzeczności z określeniem zakresu prac na podstawie kosztorysu AN Katedralna. Powód przed zawarciem umowy wystawił dokument Faktura VAT - Oferta, w którym podał inną kwotę niż wynikająca później z podpisanej umowy (81.000 zł), a wyliczenie prac nie odnosi się przy tym do kosztorysu AN (...). Z treści umowy wynika, że prace dotyczące ogrzewania (zastąpienia ogrzewania elektrycznego gazowym) nie wchodzą w zakres umowy. Tymczasem wiadomym jest, że powód realizował prace związane z ogrzewaniem. Umowa przewidywała wynagrodzenie ryczałtowe, tymczasem powód domagał się zapłaty na podstawie faktur, z których łączna kwota, czy to z pracami dodatkowymi czy bez nich wynosiła 81.000 zł. W toku postępowania obie strony domagały się natomiast od biegłych kosztorysowego ustalenia wartości prac. Jednocześnie w umowie istnieje zapis o karze umownej wynoszącej 20 % kwoty 81.000 zł w razie nienależytego wykonania zobowiązania.

Sąd argumentował dalej, że kolejnym istotnym, niezrozumiałym z punktu zabezpieczenia interesów stron zachowaniem, było nieuzupełnienie daty zakończenia robót, od której przekroczenia zależało prawo naliczenia kary umownej. Na 7 dni przed tą datą miało nastąpić protokolarne przekazanie inwestycji. Jedynie z zeznań powoda wynika, że oddanie inwestycji miało nastąpić z końcem 2011 roku, w sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana również wskazała na taki termin.

Odnosząc się do postanowienia umowy o tym, że wykonawca przejmuje na siebie obowiązki inwestora względem organów publicznych, Sąd meriti podkreślił, że jest to niedopuszczalna i niezrozumiała próba zmiany ról stron w procesie budowlanym (remontowym), gdyż postanowieniem umownym nie można zdjąć z siebie obowiązku przygotowania i nadzoru nad inwestycją, zwłaszcza, że pozwana nie udzieliła powodowi żadnego pełnomocnictwa do występowania przed jakimkolwiek organem, a po zaprzestaniu wykonywania prac przez powoda sama występowała o pozwolenie za budowę i zatwierdzenie projektów budowlanych. Oceniając ogólną niestaranność obu stron umowy w przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy miał na względzie to, że pozwana była inwestorem zastępczym względem AN (...) oraz to, że powód występował w procesie budowlanym jako przedsiębiorca, więc należało od niego oczekiwać, że będzie posiadał wiedzę w zakresie niezbędnych do wykonania prac, projektów i ewentualnych pozwoleń (instalacja kominowa i gazowa).

Sąd wskazał, że powód w pozwie domagał się zapłaty należności objętej fakturę (...) – wystawioną przez powoda jako trzecia z kolei, z tym że należność za dwie poprzednie została uiszczona przez pozwaną. W fakturze VAT nr (...) wskazano pozostałe roboty objęte umową (malowanie, renowację parkietu, łazienkę - robocizna, malowanie drzwi, renowację drzwi wejściowych) oraz roboty dodatkowe nieobjęte umową wg zestawienia.

Sąd podkreślił, że nie wiadomo, czy renowacja parkietu miała polegać na wymianie (częściowej lub całkowitej), czy wymiana występowała obok renowacji. W robotach objętych umową występuje malowanie drzwi, a w robotach dodatkowych – dodatkowe malowanie drzwi i to czterokrotne. Łącznie oznaczałoby to malowanie drzwi pięć razy, a na ten temat nie zeznawał żaden ze świadków (którzy mówili o malowaniu trzy lub cztery razy). W fakturze nie sprecyzowano przy tym, czy chodzi o malowanie drzwi wejściowych, czy wewnątrz lokalu i ile par drzwi było malowanych.

W piśmie z dnia 8 marca 2018 roku określając zakres prac dodatkowych, na podstawie którego opinie wydawał biegły D. powód wymienił: położenie gipsokartonu na suficie kuchni, wodomierz, zabudowę gipsokartonową w przedpokoju, montaż listwy sztukatorskiej - przedpokój, renowację pieca kaflowego, montaż parapetów, instalację elektryczną (dodatkowo), ściankę działową łazienka-korytarz, dodatkowe malowanie drzwi (czterokrotne), co oznacza, ze względem treści faktury pominął: podejście wod.-kan. pod zlew w kuchni, płytki granitowe – położenie, wycięcie otworów pod gniazda (granit), wycięcie otworów pod rurki wodne (granit), likwidację rurki zasilającej kuchnię gazową, wymianę parkietu, wymianę rozdzielni elektrycznej. Nie wiadomo zaś, co ma oznaczać określenie „instalacja elektryczna (dodatkowo)”, skoro umowa przewidywała wymianę instalacji elektrycznej. Wymiana instalacji elektrycznej została też ujęta w drugiej- opłaconej przez pozwaną fakturze. Również na drugiej fakturze znalazło się ogrzewanie, którego nie przewidywała spisana przez strony umowa.

Sąd Rejonowy wskazał, że istnieje też inny zasadniczy problem, który nie pozwala pogodzić zakresu prac dodatkowych na podstawie faktury z załączoną przez powoda listą prac. Z zeznań świadków, jak i samych stron wynika, że zakres prac dodatkowych powstawał na bieżąco, na mocy ustnych porozumień przy czym pracownikom polecenia wydawał powód, pozwana lub jej syn – i w dodatku bywały one sprzeczne. Strony nie przeprowadzały odbiorów prac, a zatem nie sposób stwierdzić, co i kiedy zostało przez powoda i jego pracowników wykonane, a biegli podczas oględzin przeprowadzonych w 2013 roku (biegły K.) i 2015 roku (biegły D.) zastali mieszkanie kilka lat po remoncie prowadzonym przez powoda, a poprawianym przez trzy inne ekipy, z których każda specjalizowała się w pracach innego rodzaju. Świadek K. Z. (2) z prac dodatkowych był w stanie wymienić tyko montaż parapetów i położenie płytek na ścianie w kuchni, renowację sufitu, ale nie pamiętał, na czym miała ona polegać, renowację pieca i montaż listwy sztukatorskiej w przedpokoju. Pozwana z prac dodatkowych pamiętała tylko zabudowę komina w przedpokoju, a świadek M. M. jako roboty dodatkowe wskazał założenie płytek pod meblami w kuchni. W ocenie Sądu Rejonowego porównanie wypowiedzi świadków – pracowników powoda – z treścią faktury nie pozwala dokładnie ustalić zakresu prac dodatkowych. Sąd podkreślił, że powód nie zadbał o swoje interesy na żadnym etapie postępowania – podpisał umowę, która nie odzwierciedlała późniejszego, rzeczywistego postępowania stron, następnie nie udokumentował postępów prac, ani wykazu prac nieobjętych umową. Z niezrozumiałych przyczyn dopuścił możliwość ustnego, nieograniczonego rozszerzania zakresu prac. Zdaniem Sądu dobre stosunki panujące początkowo między stronami nie uzasadniały tego rodzaju postawy po stronie doświadczonego przedsiębiorcy. Powód rozstając się z powódka w złej atmosferze w związku z niewłaściwie wykonanymi pracami kominiarskimi, nie zadbał o udokumentowanie np. za pomocą zdjęć, pozostawionego przez niego stanu mieszkania, nie sporządził też, choćby jednostronnego oświadczenia obejmującego wykonane prace, którego treść mogliby poświadczyć zatrudnieni przez niego pracownicy.

Wobec powyższego Sąd Rejonowy oddalił powództwo jako nieudowodnione.

Sąd Rejonowy podkreślił, że powód występował w stosunkach z pozwaną jako profesjonalista. Na inwestorze spoczywał obowiązek prawidłowego zorganizowania procesu budowlanego m.in., pozyskania projektów, zatrudnienie kierownika budowy, a obie te czynności zostały dokonane już po zakończeniu wykonywania prac przez powoda, niemniej jednak powód nie powinien był zgodzić się na przystąpienie do prac remontowych bez wcześniejszego dysponowania projektami budowlanymi. Zgodnie z art. 651 k.c. w zw. z art. 658 k.c., jeżeli dostarczona przez inwestora dokumentacja, teren budowy, maszyny lub urządzenia nie nadają się do prawidłowego wykonania robót albo jeżeli zajdą inne okoliczności, które mogą przeszkodzić prawidłowemu wykonaniu robót, wykonawca powinien niezwłocznie zawiadomić o tym inwestora. Przepis ten stosuje się odpowiednio do umowy o wykonanie remontu budynku lub budowli. Sąd meriti argumentował, że w jednym z pism powód wskazał, że z uwagi na brak współpracy ze strony pozwanej polegający na niewskazaniu, który przewód kominowy ma zostać wykorzystany do podłączenia instalacji bojlera gazowego, powód nie jest w stanie ukończyć wszystkich prac objętych umową, co oznacza, że powód przyznał tym samym, że nie był w stanie wykonać wszystkich prac, a jako przedsiębiorca nie może obciążać odpowiedzialnością za ten stan rzezy pozwanej, która była jedynie inwestorem zastępczym w zakresie remontu mieszkania należącego do zasobów Miasta Ł..

Odnosząc się do sformułowanego przez pozwaną zarzutu potracenia obejmującego kwoty: 20.950 zł z tytułu naliczonych kar umownych oraz 25.606,45 zł tytułem odszkodowania za wadliwe wykonanie części prac, nieprawidłowe wykonanie prac oraz zniszczenie przedmiotów Sąd Rejonowy stwierdził, że oprócz tego, że powód wystawiając fakturę sam uwzględnił na swoją niekorzyść karę umowną za opóźnienie, nie ma podstaw, by przyjąć, że dłużej trwające opóźnienie między stronami miało miejsce. Wiążący termin zakończenia prac nigdy nie został określony w umowie, dochodziło jedynie co najwyżej do jego sukcesywnego, konkludentnego przesuwania o bliżej nieokreślony czas. Nadto, zarzut potrącenia nie został udowodniony, bowiem nienależyte wykonanie zobowiązania musi być odnoszone do zakresu prac przed ich rozpoczęciem, a ten nie był kompletny i ustalony. Tym samym również pozwana nie sprostała obowiązkowi udowodnienia zasadności naliczenia kar umownych i wynikającego z tego zarzutu potrącenia.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i zasądził od J. C. na rzecz K. Z. (1) kwotę 5.640,10 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, na które złożyła się kwota 2.417 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (§ 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu – tj. Dz. U. z 2013 r., poz. 461) oraz kwoty uiszczone tytułem zaliczek na wynagrodzenie biegłych: 1.000 zł (k. 166), 1.423,10 zł (k. 244), 800 zł (k. 269).

Na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. Sąd Rejonowy nakazał pobrać od J. C. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Łodzi -Śródmieścia w Łodzi kwotę 7.481,06 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych, na które złożyły się nieuiszczone zaliczki na wynagrodzenie biegłych: 83, 44 zł (k. 314), 1016,96 zł (k. 347), 73,80 zł (k. 404), 3.959,45 zł (k. 439), 609,45 zł (k. 477), 476,85 zł (k. 499), 715,20 (k. 607), 47,80 zł (k.611), 289,20 zł (k. 625), 208,91 zł (k. 649), tj. łącznie 7.481,06 zł.

Apelację od wyroku złożył powód, zaskarżając orzeczenie:

1. w zakresie punktu 1., co do kwoty 30.402,95 zł tytułem należności głównej oraz niezasądzonych odsetek ustawowych od tej kwoty;

2. w zakresie punktu 2.- w całości;

3. w zakresie punktu 3. – w całości.

Zaskarżonemu wyrokowi skarżący zarzucił naruszenie:

1. art. 498 k.c. w zw. z art. 213 § 2 k.p.c., poprzez niezastosowanie; przez pominięcie faktu, że pozwana składając oświadczenie o potrąceniu wierzytelności powoda, dochodzonej od pozwanej w niniejszym postępowaniu, z wierzytelnością mającą przysługiwać pozwanej wobec powoda z tytułu kar umownych i odszkodowania za wadliwe wykonanie prac i zniszczenie przedmiotów, uznała wierzytelność powoda, będącą przedmiotem niniejszego postępowania, zaś Sąd jest związany uznaniem powództwa;

2. art. 229 k.p.c. i art. 230 k.p.c., poprzez niezastosowanie; przez pominięcie, że pozwana nie zaprzeczyła w toku procesu, że powód wykonał na jej rzecz prace, za które zapłaty dochodzi w niniejszym postępowaniu, a ponadto pozwana – zarzucając powodowi wadliwość niektórych wykonanych przez niego robót, a także wykonanie prac z opóźnieniem przyznała tym samym, że powód zrealizował przedmiotowe prace, tyle że - w ocenie pozwanej – nieprawidłowo i nieterminowo;

3. art. 232 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c., poprzez niewłaściwe zastosowanie, przez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów oraz sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, a także zasadami logiki i doświadczeniem życiowym ustalenie, że powód nie wykazał, że zrealizował zakres prac, za które dochodzi wynagrodzenia od pozwanej w niniejszym postępowaniu, podczas gdy fakt wykonania przez powoda robót objętych fakturą VAT nr (...) został wykazany w toku procesu szeregiem dowodów, w tym dowodem z dokumentów w postaci fotografii przedłożonych przez pozwaną, prywatnych opinii przedstawionych przez pozwaną dotyczących wykonanych przez powoda prac z zakresu instalacji CO i gazowej oraz instalacji elektrycznej, zeznań świadków, opinii biegłych i przesłuchania stron;

4. art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., poprzez niewłaściwe zastosowanie, przez pominięcie dowodu z opinii biegłych, wydanych w toku postępowania, podczas gdy dowód ten miał istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jako że służył wyjaśnieniu spornej w sprawie okoliczności, to jest prawidłowości robót wykonanych przez powoda no rzecz pozwanej, a ponadto – co się tyczy opinii wydanej przez biegłego J. K. (3) w sierpniu 2013 roku - dostarczał miarodajnych informacji odnośnie zakresu prac zrealizowanych przez powoda na rzecz pozwanej, jako że przedmiotowa opinia została sporządzona w niedługim czasie po zakończeniu prac przez powoda.

W konsekwencji zgłoszonych zarzutów apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kwoty 30.402,95 zł wraz z ustawowymi odsetkami od tej kwoty liczonymi od dnia 2 maja 2012 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty, a także o zasądzenie od pozwanej no rzecz powoda kosztów postępowania przed Sądem I i II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Ewentualnie apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od apelującego na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest częściowo zasadna.

Na gruncie obowiązującego kodeksu postępowania cywilnego wyrażono pogląd, że jeżeli chodzi o zarzuty apelacji, to należałoby przyjąć, że są to przesłanki (przyczyny), na których jest oparty wniosek o zmianę lub uchylenie orzeczenia ( T. Ereciński, Apelacja w postępowaniu cywilnym, Warszawa 2009, s. 77 i n. oraz (w:) Kodeks postępowania cywilnego..., t. 2, red. T. Ereciński, s. 90 i n.; T. Misiuk-Jodłowska (w:) J. Jodłowski, Z. Resich, J. Lapierre, T. Misiuk-Jodłowska, K. Weitz, Postępowanie cywilne, Warszawa 2007, s. 477).

W postępowaniu apelacyjnym skarżący ma pełną swobodę w przedstawianiu zarzutów apelacyjnych i może powoływać się na wszelkie powody zaskarżenia, które uważa za pożądane i odpowiednie z punktu widzenia swojego interesu; jedyne ograniczenie stanowią granice kompetencyjne sądu drugiej instancji. W praktyce chodzi o zarzuty związane z uchybieniami, których - w ocenie skarżącego - dopuścił się sąd pierwszej instancji w postępowaniu lub przy rozstrzyganiu sprawy. Rozróżnienie to nawiązuje do tradycyjnego podziału błędów sądu na błędy proceduralne i błędy orzeczenia związane z niewłaściwym zastosowaniem prawa materialnego. Pierwsze z nich związane są z postępowaniem sądu wbrew przepisom prawa procesowego; mogą one powstawać przez cały czas rozpoznawania sprawy. Przy ich rozpatrywaniu - podobnie zresztą jak w odniesieniu do błędów z drugiej grupy - należy zawsze wyjaśnić, czy cechują się one kauzalnością. Inaczej mówiąc, należy stwierdzić istnienie związku przyczynowego pomiędzy naruszeniem przepisu proceduralnego a treścią orzeczenia, poza wypadkami naruszenia przepisów proceduralnych skutkujących nieważnością postępowania.

Sąd II instancji rozpoznając sprawę na skutek apelacji, nie jest związany podniesionymi w niej zarzutami naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego ( por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego - zasada prawna z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55).

Podkreślić należy, że w obecnym modelu procedury cywilnej sąd odwoławczy nie ogranicza się bowiem wyłącznie do kontroli orzeczenia sądu pierwszej instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a kontrolując prawidłowość zaskarżonego orzeczenia, pełni również funkcję sądu merytorycznego, który może rozpoznać sprawę od początku, uzupełnić materiał dowodowy lub powtórzyć już przeprowadzone dowody, a także poczynić samodzielnie ustalenia na podstawie materiału zebranego w sprawie. Dokonanie ustaleń faktycznych umożliwia bowiem sądowi drugiej instancji ustalenie podstawy prawnej wyroku, a więc dobór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię oraz dokonanie aktu subsumcji. Tym samym postępowanie apelacyjne - choć odwoławcze - ma charakter merytoryczny ( zob. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 roku, sygn. III CZP 59/98, publ. OSNC 1999/7-8/124; uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55 i powołane tam orzecznictwo).

Rację ma apelujący, że zasadniczo kwestia, czy powód wykonał prace, za które dochodzi wynagrodzenia nie była przedmiotem sporu. Okolicznością sporną było, czy powód wykonał prace w terminie umówionym, a także czy prace te zostały wykonane prawidłowo.

Podkreślić należy, że w złożonym sprzeciwie od nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym pozwana (reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika) podnosiła wyłącznie, że powód nie wykonał prac w terminie, nie wykonał prac w całości, a ich część wykonał wadliwie. W zakresie niewykonanych prac pozwana wskazywała jedynie, że powód nie wykonał powykonawczej kontroli przeciwpożarowej i kontroli rezystencji instalacji elektrycznej, oraz że nie został zainstalowany próg w łazience. Pozwana podnosiła, że centralne ogrzewanie zostało wykonane bez projektu i jego zatwierdzenia, powód nieprawidłowo wykonał podłączenie pieca, wadliwie zostały wykonane prace kominowe, instalacja elektryczna została wykonana wadliwie bez projektu i jego zatwierdzenia, prace w łazience zostały wykonane z licznymi wadami, wadliwie zamontowano drzwi, powód wykonał też wadliwie szereg prac malarskich, stolarskich i wykończeniowych. Nadto pozwana wskazywała, że w toku wykonywanych prac powód zniszczył część zabytkowej XIX-wiecznej bieliźniarki o wartości 2.500 zł, zniszczył zlewozmywak o wartości 650 zł oraz nie zwrócił pobranych do konserwacji drzwiczek od pieca o wartości 1.000 zł ( k. 33-33).

Pozwana nie twierdziła natomiast, że określona w spornej fakturze VAT nr (...) część należności jest powodowi nienależna z tego względu, że dany rodzaj prac nie został w ogóle zrealizowany przez powoda.

W piśmie procesowym, zaopatrzonym datą „14 listopada 2012r.”, pozwana wskazywała, że na dzień wystawienia faktury m.in. nie podłączono i nie uruchomiono instalacji c.o./c.w.u., nie wykonano podłączeń elektrycznych, nie wykonano naprawy podłogi w kuchni, nie uszczelniono silikonem, akrylem bądź innym uzgodnionym z inwestorem środkiem chemicznym szpar we framugach drzwi, nie zamontowano progu pomiędzy pokojem a korytarzem łazienkowym, pozostawiono popękane ściany, zacieki na sufitach, ubytki parkietu oraz nie wykończono drzwi wejściowych ( k. 80-82).

Natomiast w piśmie procesowym zaopatrzonym datą „9 stycznia 2017r.”, w podsumowania stanowiska procesowego, pozwana wskazywała, że powód nieprawidłowo wykonał prace: z zakresu ogrzewania, polegające na podłączeniu pieca grzejnego, z zakresu instalacji elektrycznej, polegające na ułożeniu płytek i mozaiki w łazience, polegające na uszczelnieniu kabiny prysznicowej i brodzika, polegające na ułożeniu glazury na ścianach, polegające na położeniu fug przy listwach przypodłogowych, prace malarskie, stolarskie i wykończeniowe ( k. 628-630).

Powyższe oznacza, że pozwana w istocie nie kwestionowała, że powód wykonał prace wymienione na fakturze i w załączonym zestawieniu.

W tym miejscu należy wskazać, że pismem z dnia 28 listopada 2016 roku pozwana złożyła powodowi oświadczenie o potrąceniu:

a) kwoty 20.950 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 20 maja 2012 roku z tytułu naliczonych kar umownych;

b) kwoty 25.606,45 zł z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu sprzeciwu z tytułu odszkodowania za wadliwe wykonanie części prac i za nieprawidłowe wykonanie prac oraz za zniszczenie przedmiotów.

Pozwana wskazywała, że naliczyła kary umowne w wysokości po 950 zł za każdy rozpoczęty miesiąc opóźnienia w zakończeniu prac (za miesiące styczeń – maj 2012 roku – na postawie § 6 pkt 1– łącznie 4.750 zł) oraz naliczyła kary umowne na podstawie § 6 pkt 2 umowy w wysokości 20 % wartości wynagrodzenia za nienależyte wykonanie umowy tj. w kwocie 16.200 zł. Nadto złożyła oświadczenie o potrąceniu kwoty 25.606,45 zł tytułem odszkodowania oraz za zniszczenie przedmiotów, w tym m.in. zlewozmywaka o wartości 650 zł ( oświadczenie o potrąceniu wraz z dowodem nadania – k. 613-614).

Pełnomocnik pozwanej podtrzymywał zgłoszony uprzednio zarzut potrącenia, wskazując, że zarzut ten obejmuje:

a) kwotę 20.950 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 20 maja 2012 roku z tytułu naliczonych kar umownych;

b) kwotę 25.606,45 zł z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu sprzeciwu tytułem odszkodowania za wadliwe wykonanie części prac i za nieprawidłowe wykonanie prac oraz za zniszczenie przedmiotów ( k. 612).

W złożonej apelacji apelujący zgłosił zarzut naruszenia art. 498 k.c. w zw. z art. 213 § 2 k.p.c. Argumentował, że pozwana składając oświadczenie o potrąceniu wierzytelności powoda, dochodzonej od pozwanej w niniejszym postępowaniu, z wierzytelnością mającą przysługiwać pozwanej wobec powoda z tytułu kar umownych i odszkodowania za wadliwe wykonanie prac i zniszczenie przedmiotów, uznała wierzytelność powoda, będącą przedmiotem postępowania, zaś Sąd jest związany uznaniem powództwa. Zdaniem apelującego Sąd I instancji oddalił powództwo obejmujące uznane roszczenie.

Ze stanowiskiem tym nie sposób się zgodzić. Podnoszony przez apelującego zarzut naruszenia art. 213 § 2 k.p.c. jest bezzasadny, gdyż brak jest podstaw do twierdzenia, że pozwana zgłaszając zarzut potrącenia uznała roszczenie powoda.

Przepis art. 213 § 2 k.p.c. stanowi, że sąd jest związany uznaniem powództwa, chyba że uznanie jest sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierza do obejścia prawa Uznanie powództwa jest bezwarunkowym oświadczeniem woli i wiedzy pozwanego, który za zasadne uznaje zarówno roszczenie powoda, jak i przyznaje uzasadniające je przytoczone przez powoda okoliczności faktyczne. Uznanie powództwa pozostaje tylko oświadczeniem woli, poprzez które strona pozwana wyraża zgodę na wydanie wyroku uwzględniającego powództwo zgodnie z żądaniem pozwu i nawet bez potwierdzania prawdziwości okoliczności podanych przez stronę powodowa na uzasadnienie żądania pozwu.

Uznanie powództwa jest przede wszystkim czynnością procesową, a nie oświadczeniem woli w rozumieniu prawa materialnego, stanowiącym element konstrukcyjny czynności prawa materialnego ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2016 roku, sygn. akt V CSK 312/15, LEX nr 2004220).

Nie ma więc racji apelujący twierdząc, że pozwana uznała wierzytelność powoda, będącą przedmiotem postępowania. W powoływanym przez apelującego wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2011 roku w sprawie II CSK 70/11 ( LEX nr 1095816) Sąd ten uznał, że w materialnym oświadczeniu o potrąceniu właściwym mieści się uznanie własnego roszczenia wobec osoby do którego jest ono skierowane w rozumieniu art. 123 § 1 pkt 2 k.c., tj. tylko w sensie materialnym. Sąd Najwyższy podkreślił jednak, że wprawdzie uznanie powództwa jako czynność procesowa może mieć równocześnie charakter czynności materialnoprawnej jaką jest uznanie roszczenia według prawa materialnego, ale ma to miejsce wtedy, gdy poddane pod osąd przez powoda roszczenie procesowe odpowiada roszczeniu materialnemu.

W niniejszej sprawie taki stan nie wystąpił, skoro pozwana pomimo podniesienia zarzutu potrącenia konsekwentnie wnosiła o oddalenie powództwa w całości, zaś powód nie uznawał przedstawionego do potrącenia roszczenia pozwanej.

Sąd Okręgowy podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 listopada 2008 roku w sprawie V CSK 169/08 ( LEX nr 590008), w którym Sąd Najwyższy stwierdził, że wychodząc z trafnego założenia, że zarzut potrącenia jest środkiem obrony, jego podniesienie nie może stawiać pozwanego w gorszej sytuacji procesowej niż ta, w której znajdowałby się w procesie, gdyby z niego nie skorzystał. Samo oświadczenie o potrąceniu nie może bowiem wykreować wierzytelności powoda, a jego skutkiem może być jedynie umorzenie wierzytelności wzajemnie istniejących.

Oświadczenie o potrąceniu może być złożone w każdym czasie, zarówno przed, jak i po wszczęciu postępowania sądowego (w toku postępowania sądowego, także poza tym postępowaniem). Zarzut potrącenia jest natomiast czynnością procesową. Jego podniesienie w postępowaniu sądowym oznacza powołanie się na fakt dokonania potrącenia i wynikające stąd skutki. Jest to zarzut nieistnienia, umorzenia lub wygaśnięcia wierzytelności powoda. Procesowy zarzut potrącenia nie jest formą dochodzenia roszczeń, lecz środkiem obrony pozwanego. Z tego względu nie wywołuje w zakresie roszczenia nim objętego ani stanu sprawy w toku ( lis pendens) ani też powagi rzeczy osądzonej ( res iudicata). Potrącenie jest przede wszystkim instytucją prawa materialnego.

Jak wynika z wcześniejszych rozważań, samo złożenia oświadczenia o potrąceniu musi być traktowane jako uznanie roszczenia, jednakże zastrzeżenie pozwanej należy uznać za skuteczne, i zgodnie z powyższą linią rozumowania, potraktować trzeba jako oświadczenie o nieuznaniu powództwa w tej sprawie.

W tym miejscu wskazać należy, że jak wynika z niekwestionowanych ustaleń Sądu I instancji, w zawartej umowie strony uzgodniły, że za wykonanie przedmiotu umowy inwestor zapłaci wynagrodzenie w kwocie 81.000 zł brutto, a podstawą zapłaty wynagrodzenie miała być faktura VAT zawierająca zestawienie wykonanych prac budowlanych (§ 5). Zgodnie z § 6 umowy w przypadku przekroczenia terminu z § 4 pkt 2 umowy, wykonawca miał zapłacić karę umowną w wysokości 950 zł za każdy rozpoczęty miesiąc opóźnienia. Strony nie kwestionowały przy tym, że umowa miała być zrealizowana do końca grudnia 2011 roku. Natomiast w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania wykonawca miał zapłać 20% z kwoty 81.000 zł (kwoty określonej w § 5 pkt 1). W sytuacji, gdy kara umowna nie pokrywałaby szkody, inwestorowi przysługiwało odszkodowanie na zasadach ogólnych.

Powód sam pomniejszył należne mu wynagrodzenie o karę umowną za przekroczenie terminu zakończenia prac objętych umową w wysokości 3 x 950 zł, tj. łącznie 2.850 zł. Do zaprzestania wykonywania prac przez powoda doszło w kwietniu 2012 roku. Skoro więc prace miały być wykonane do końca grudnia 2011 roku pozwanej przysługiwała kwota 3.800 zł z tytułu kary umownej za przekroczenie terminu realizacji prac objętych umową. Powód pomniejszył wynagrodzenie objęte sporną fakturą o kwotę 2.850 zł. Zatem wynagrodzenie należało pomniejszyć jeszcze o kwotę 950 zł tj. o kolejny miesiąc (kwiecień 2012 roku), w którym powód zaprzestał wykonywania prac.

Powód nie wykazał, że prace objęte umową zostały wykonane prawidłowo. W szczególności (mimo, że jest profesjonalistą – podmiotem gospodarczym) nie przedstawił protokołów zdawczo – odbiorczych wykonanych robót, czy też w inny sposób nie udokumentował stanu wykonanych przez siebie prac. Pozwana zgłaszała zaś szereg wad, które następne ekipy budowlane poprawiały.

W zawartej umowie strony ustaliły, że w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania wykonawca miał zapłać 20% z kwoty 81.000 zł (kwoty określonej w § 5 pkt 1) tj. kwotę 16.200 zł.

Zgodnie z art. 483 § 1 k.c. kara umowna stanowi umowne zastrzeżenie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego następuje przez zapłatę określonej sumy.

Odpowiedzialność dłużnika w zakresie kary umownej bez względu na przyczynę niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania powinna być w umowie wyraźnie określona. Dłużnik będzie zwolniony z obowiązku zapłaty kary umownej, jeżeli wykaże, że przyczyną niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania uzasadniającego naliczanie kary umownej są okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności ( tak m.in.: wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 6 października 2010 r., II CSK 180/10, LEX nr 970070, 11 lutego 1999 r., III CKN 166/98, LEX nr 521867, 27 czerwca 2003 r., IV CKN 300/01, LEX nr 251531, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 grudnia 2015 r., I ACa 866/15, LEX nr 1979440). W razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Kara umowna stanowi zatem umowną sankcję cywilnoprawną, przewidzianą na wypadek naruszenia więzi obligacyjnej przez dłużnika ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2013 r., I CSK 748/12, OSNC 2014, Nr 6, poz. 67).

Skoro więc wykonane przez powoda prace były dotknięte wadami to pozwanej przysługuje z tego tytułu kara umowna w kwocie 16.200 zł.

Strony dopuściły możliwość dochodzenia odszkodowania przez pozwana, przewyższającego zastrzeżoną karę umowną.

Powód nie kwestionował szkody doznanej przez pozwaną w postaci zniszczenia zlewozmywaka. Nie kwestionował też wartości zlewozmywaka, określonego przez pozwaną na kwotę 650 zł. Powód nie zwrócił pozwanej równowartości zniszczonego zlewozmywaka ( zeznania powoda – k. 686). Natomiast, jak wynika z zeznań powoda złożonych na rozprawie w dniu 6 marca 2018 roku powód zwrócił pozwanej w trakcie procesu drzwiczki od pieca ( zeznania powoda – k. 686).

W tym miejscu należy podkreślić, że zgodnie z ugruntowanymi poglądami judykatury, że można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna). Z kolei zgodnie z art. 484 § 1 k.c. kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. W świetle powołanych przepisów oczywistym jest to, że kara umowna ma charakter fakultatywny i wyłącznie od woli stron zależy umieszczenie stosownego postanowienia w umowie. Zastrzeżenie kary umownej w istotny sposób modyfikuje również reguły odpowiedzialności kontraktowej. Zasadą jest tu bowiem to, że kara umowna ma charakter wyłączny, przez co wyklucza możliwość występowania o odszkodowanie w oparciu o art. 471 i następne k.c. Wyjątek dotyczy sytuacji, gdy zastrzeżono karę za zwłokę oraz każdorazowo, gdy strony w umowie inaczej to określiły.

Zależność pomiędzy karą umowną, a wystąpieniem szkody została jednoznacznie określona po wielu latach niejednolitego orzecznictwa w uchwale składu siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2003 roku podjętej w sprawie III CZP 61/03 ( OSNC 2004 nr 5 poz. 69 i sprost. w OSNC z 2004 nr 6 str. 1), zgodnie z którą zastrzeżenie kary umownej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania nie zwalnia dłużnika z obowiązku jej zapłaty w razie wykazania, że wierzyciel nie poniósł szkody. W uzasadnieniu swego stanowiska Sąd Najwyższy wskazał, że w sporze o zasadność zapłaty kary umownej nie ma żadnego znaczenia kwestia występowania szkody po stronie wierzyciela, zarówno jako przesłanka aktualizująca roszczenia wierzyciela, jak i w razie wykazania przez dłużnika braku wystąpienia szkody. Kwestia nieistnienia w ogóle szkody lub jej nieznacznego rozmiaru może być brana pod uwagę dopiero w związku rozważeniem miarkowania wysokości kary umownej. To, że kara umowna jest surogatem odszkodowania należy rozumieć w taki sposób, że strony przy zawarciu umowy określają z góry wysokość należnego wierzycielowi odszkodowania na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez dłużnika i kara umowna kompensuje wszystkie negatywne dla wierzyciela konsekwencje, wynikające ze stanu naruszenia zobowiązania.

Należy podkreślić, że możliwość żądania odszkodowania przenoszącego wysokość kary umownej jest rzeczywiście dopuszczalna jedynie wtedy, gdy możliwość dochodzenia odszkodowania obok kary umownej zostanie przewidziana umową i nie budzi wątpliwości w świetle przepisu art. 484 k.c., że kara umowna tego typu ma charakter zaliczany, co oznacza, iż kara ta musi być zaliczona na poczet odszkodowania i zasądzeniu może podlegać tylko odszkodowanie w kwocie przenoszącej karę umowną. Przesłanką żądania kary umownej jest jednakże jej wcześniejsze, ważne i skuteczne zastrzeżenie.

Artykuł 484 § 1 k.c. nie wprowadza generalnego zakazu dochodzenia odszkodowania przewyższającego karę umowną, a jedynie wymaga, aby uprawnienie takie zostało przewidziane przez strony w umowie. Skoro bowiem zastrzeżenie kary umownej ma ułatwić wierzycielowi dochodzenie odszkodowania w formie zryczałtowanej, bez konieczności udowadniania wysokości szkody, to istnienie takiej klauzuli w umowie może być podstawą przekonania dłużnika, że kara umowna wyczerpuje roszczenie wierzyciela. Jeżeli miałoby być inaczej, ustawodawca wymaga, aby zastrzeżono to wyraźnie w umowie.

Pozwana nie wykazała szkody przewyższającej wysokość zastrzeżonej kary umownej poza szkodą w postaci zniszczonego zlewozmywaka o wartości 650 zł. W konsekwencji, Sąd Okręgowy pomniejszył dochodzoną przez powoda kwotę 32.602,95 zł o karę umowną (za opóźnienie za miesiąc kwiecień 2012 toku tj. o kwotę 950 zł oraz o kwotę 16.200 zł z tytułu nienależytego wykonania umowy) oraz o kwotę 650 zł tytułem odszkodowania za zniszczony zlewozmywak, uznając, że powództwo jest zasadne w zakresie kwoty 14.802,95 zł ( 32.602,95 zł – 950 zł – 16.200 zł – 650 zł = 14.802,95 zł).

Pozwana nie wykazała bowiem szkody przewyższającej powyżej wskazaną kwotę, a tym samym zarzut potrącenia w pozostałym zakresie okazał się bezskuteczny.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 232 zdanie 1 k.p.c. wskazać należy, że art. 232 k.p.c. przede wszystkim skierowany jest do stron i sąd orzekający, co do zasady, nie może mu uchybić, chyba że w okolicznościach konkretnej sprawy można było od niego wymagać, by dopuścił dowód, który przez strony nie został wskazany. Taka sytuacja w sprawie niniejszej niewątpliwie nie zaistniała. Z konstrukcji zarzutu wynika, że intencją apelującego było zakwestionowanie dowodów przeprowadzonych i uznanie, że skarżący nie wykazał, że zrealizował roboty, za które dochodzi wynagrodzenia.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy uznać, że zarzut ten jest częściowo zasadny.

Stosownie do treści art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena, dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów.

Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają w szczególności: obowiązek wyprowadzenia przez sąd z zebranego materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych, ramy proceduralne (ocena dowodów musi respektować warunki określone przez prawo procesowe, w szczególności art. 227 -234 k.p.c.), wreszcie poziom świadomości prawnej sędziego oraz dominujące poglądy na sądowe stosowanie prawa. Swobodna ocena dowodów dokonywana jest przez pryzmat własnych przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego zasobu doświadczeń życiowych, uwzględnia wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Należy podkreślić, iż dopuszczenie się obrazy art. 233 § 1 k.p.c. przez sąd może polegać albo na przekroczeniu granic swobody oceny wyznaczonej logiką, doświadczeniem, zasadami nauki albo też na nie dokonaniu przez sąd wszechstronnego rozważenia sprawy. W tym drugim przypadku wyciągnięte przez sąd wnioski mogą być logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, jednakże sąd czyni je w oparciu o część materiału dowodowego, a pozostałą część tego materiału, która pozwoliłaby na wyciągnięcie innych wniosków, pomija. Swobodna ocena dowodów rozumiana jak wyżej jest prawem sądu orzekającego - stąd kontrola prawidłowości tej oceny dokonywana przez sąd odwoławczy musi być z reguły ostrożna, pamiętać bowiem należy o tym, iż sąd odwoławczy w tym zakresie dokonuje prawidłowości oceny dowodów, których sam nie przeprowadził.

Sąd I instancji w oparciu o zaoferowany przez strony postępowania materiał dowodowy ustalił stan faktyczny, wskazując przy tym na jakich dowodach ustalenia te oparł. W granicach swobodnej oceny dowodów sąd zobowiązany jest bowiem do przeprowadzenia selekcji dowodów, tj. dokonania wyboru tych, na których się oparł i ewentualnego odrzucenia innych, którym odmówił wiarygodności.

Przepis ten jest naruszony, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych, praktycznych związków przyczynowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Skarżący ma obowiązek wykazania naruszenia przez sąd paradygmatu oceny wynikającego z art. 233 § 1 k.p.c. (a zatem wykazania, że sąd a quo wywiódł z materiału procesowego wnioski sprzeczne z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego, względnie pominął w swojej ocenie istotne dla rozstrzygnięcia wnioski wynikające z konkretnych dowodów - grupy dowodów.

Słusznie skarżący zarzuca, że Sąd I instancji nieprawidłowo uznał, że powód nie wykazał faktu wykonania prac, za które dochodzi wynagrodzenia. Wszak, jak wskazano wcześniej pozwana nie zaprzeczyła, że powód roboty wykonał, twierdziła jedynie, że prace były wykonane wadliwie. W tym też aspekcie można uznać zarzut ten za zasadny, a także za zasadny zarzut naruszenia art. 230 k.p.c.

W tym miejscu trzeba podkreślić, że jeśli strona w toku postępowania przyznała określone okoliczności faktyczne, zastosowanie znajduje art. 229 k.p.c., natomiast art. 230 k.p.c. dotyczy sytuacji, w których strona w ogóle nie wypowiedziała co do twierdzeń przeciwnika procesowego o faktach, a jedynie wyniki rozprawy uzasadniają przekonanie Sądu o możliwości uznania owych faktów za przyznane.

Natomiast ogólnikowe kwestionowanie roszczenia powoda, które zostało w zakresie powyżej wskazanym nie może być uznane za wypowiedzenie się co do wskazanych okoliczności faktycznych. W konsekwencji na podstawie art. 230 k.p.c. należało uznać za przyznany przez pozwaną fakt wykonania przez powoda prac wynikających ze spornej faktury, przy czym w myśl art. 229 k.p.c. ustalenie tego faktu nie wymagało dowodu.

W tych okolicznościach Sąd Rejonowy winien przypisać podstawowe znaczenie zawartej przez strony umowie (dowodowi z dokumentu), w szczególności w zakresie regulacji dotyczących kar umownych, zwłaszcza, że przeprowadzone dowody z opinii biegłych okazały się nieprzydatne dla rozstrzygnięcia z przyczyn szczegółowo opisanych przez Sąd Rejonowy.

W tym miejscu podkreślić należy, że dowód z opinii biegłego, o którym mowa w 278 k.p.c. jest dowodem, na podstawie którego sąd nie czyni ustaleń faktycznych, lecz w oparciu o który sąd rozstrzyga spór dla rozpoznania którego niezbędne są wiadomości specjalne. Innymi słowy, zadaniem biegłego jest udzielenie sądowi, na podstawie posiadanych wiadomości fachowych i doświadczenia zawodowego, informacji i wiadomości niezbędnych do ustalenia i oceny okoliczności sprawy.

Bezzasadny okazał się natomiast zarzut naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. Apelujący zarzuca bezzasadne pominięcie dowodu z opinii biegłych, wydanych w toku postępowania, argumentując, że dowód ten miał istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jako że służył wyjaśnieniu spornej w sprawie okoliczności, to jest prawidłowości robót wykonanych przez powoda no rzecz pozwanej. W ocenie skarżącego opinia wydana przez biegłego J. K. (3) w sierpniu 2013 roku dostarczała miarodajnych informacji odnośnie zakresu prac zrealizowanych przez powoda na rzecz pozwanej, gdyż została sporządzona w niedługim czasie po zakończeniu prac przez powoda.

Sąd Okręgowy podziela ocenę opinii biegłego dokonaną przez Sąd Rejonowy, nie dostrzegając potrzeby powielania tych argumentów. Opinia biegłego J. K. (3) nie może być więc uznana za przydatną dla rozstrzygnięcia z przyczyn szczegółowo powołanych przez Sąd I instancji.

Podzielając ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy i uznając je za własne, Sąd Okręgowy z przyczyn wyżej wskazanych nie zgadza się jedynie z oceną prawną roszczenia dokonaną przez Sąd I instancji.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. uwzględniając częściowo apelację powoda zmienił zaskarżony wyrok: w punkcie 1. w ten sposób, że zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 14.802,95 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 23 maja 2012 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku, a z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty, w punkcie 3., w ten sposób, że zasądził od powoda na rzecz pozwanej 1.014,70 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, a w punkcie 4., w ten sposób, że nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych: od powoda kwotę 4.084,60 zł, a od pozwanej kwotę 3.396,34 zł.

Odsetki od zasądzonej kwoty podlegały zasądzeniu od dnia 23 maja 2012 roku na podstawie art. 481 k.c. Powód żądał odsetek od dnia 2 maja 2012 roku. Brak jest jednak potwierdzenia odbioru faktury VAT nr (...) przez pozwaną ( k. 21). W wezwaniu do zapłaty należności z tej faktury został zakreślony 7 dniowy termin do zapłaty. Wezwanie zostało doręczone pozwanej w dniu 15 maja 2012 roku ( k. 24 i k. 25). Zakreślony w wezwaniu do zapłaty termin upłynął z dniem 22 maja 2012 roku. Z tych względów odsetki należne są od dnia następnego tj. od dnia 23 maja 2012 roku.

W zakresie kosztów procesu przed Sądem I instancji, Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. stosunkowo je rozdzielając i mając na względzie, iż powód wygrał postępowanie w 45,40 % i poniósł koszty w łącznej kwocie 4.548 zł ( w tym opłata sądowa od pozwu w wysokości 1.631 zł, opłata od pełnomocnictwa – 17 zł, wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika w stawce minimalnej wynoszącej 2.400 zł oraz zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłych w kwocie 500 zł), natomiast pozwana wygrała postępowanie w 54,60 % i poniosła koszty postępowania w łącznej kwocie 5.640,10 zł (w tym 3.223,10 zł z tytułu zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłych, wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika w stawce minimalnej w kwocie 2.400 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł). Łącznie koszty postępowania przed Sądem I instancji poniesione przez strony wyrażały się kwotą 10.188,10 zł. Skoro powód postępowanie przegrał w 54,60 % to winien ponieść koszty w kwocie 5.562,70 zł, natomiast poniósł faktycznie koszty w kwocie 4.548 zł. Zatem zasądzeniu na rzecz pozwanej podlegała kwota 1.014,70 zł.

Nieuiszczone koszty sądowe wyrażały się kwotą 7.480,94 zł, a zatem z mocy art. 113 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity: Dz. U. z 2018r., poz. 300), przy zastosowaniu art. 100 k.p.c. stosownie do wyniku postępowania powód obciążony został kwotą 4.084,60 zł, stanowiącą 54,60 % nieuiszczonych kosztów sądowych natomiast pozwana kwotą 3.396,34 zł, stanowiącą 45,40 % tych kosztów.

Nie została rozliczona kwota 1.500 zł ( k. 660) wpłacona przez K. G. w dniu 28 marca 2017 roku, gdyż wpłaty tej nie można przypisać żadnej ze stron. Jednocześnie w związku z treścią postanowienia Sądu Rejonowego z dnia 11 października 2017 roku Sąd Okręgowy pominął kwotę 460,53 zł przyznaną biegłemu, gdyż została ona wypłacona z w/w zaliczki ( k. 671).

W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy oddalił apelację powoda jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. Powód wygrał postępowanie apelacyjne wywołane wniesioną przez siebie apelacją w 48.69 % (w.p.z. 30.402,95 zł). Powód poniósł koszty postępowania apelacyjnego w postaci opłaty sądowej od apelacji w wysokości 1.521 zł oraz koszty wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika w wysokości 1.800 zł tj. w stawce minimalnej dla wartości przedmiotu zaskarżenia, ustalonej na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( Dz. U. z 2015 roku, poz. 1804, ze zm.) w brzmieniu nadanym rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku zmieniającym rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( Dz. U. z 2016 roku, poz. 1667). Także pozwana poniosła koszty postępowania apelacyjnego obejmujące wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika w wysokości 1.800 zł. Łącznie koszty postępowania apelacyjnego wyniosły 5.121 zł. Powód powinien ponieść koszty postępowania apelacyjnego w kwocie 2.627,58 zł, a pozwana w kwocie 2.493,41 zł. Zatem pozwana powinna zwrócić powodowi kwotę 693,41 zł, która to kwota podlegała zasądzeniu od pozwanej na rzecz powoda.