Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1327/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 12 kwietnia 2018 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w sprawie z powództwa M. Z. przeciwko pozwanemu Bankowi (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę kwoty 11.260 zł zasądził od Banku (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz M. Z. kwotę 11.260 wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 27 września 2016 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 5.380 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 4.817 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Apelację od przedmiotowego rozstrzygnięcia wniósł pozwany, zaskarżając je w całości i zarzucając wydanemu orzeczeniu:

I.  Naruszenie przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy tj.:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów, polegające na niepełnej i wybiórczej ocenie zgromadzonych w sprawie dowodów, w szczególności zgromadzonych w sprawie i uznanych za wiarygodne przez Sąd Rejonowy dokumentów oraz dowodów z zeznań świadków, a także na nielogicznym, niespójnym i niezgodnym z życiowym doświadczeniem rozumowaniu, co skutkowało przyjęciem za udowodnione okoliczności nieznajdujących potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, a także nieuwzględnieniem i pominięciem w podstawie faktycznej innych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy faktów, zdarzeń i okoliczności, które znajdują potwierdzenie w zgromadzonych w sprawie dowodach. Konsekwencją naruszenia przez Sąd Rejonowy granic swobodnej oceny dowodów było nieprawidłowe ustalenie stanu faktycznego w niniejszej sprawie, polegające na:

a.  błędnym uznaniu, że klauzula ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (dalej: (...)) zastosowana w umowie o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) (dalej: „Umowa kredytu”) nie została indywidualnie uzgodniona z powodem i daniu wiary w całości zeznaniom powoda w tym zakresie w sytuacji, gdy to sam powód wnioskował o wprowadzenie do umowy kredytu klauzuli (...), rozumiał jej znaczenie oraz dysponował możliwością zaproponowania zmian do umowy (zarówno przed jej zawarciem, jak i później, w toku jej wykonywania), z której korzystał, albowiem również na późniejszym etapie strony uzgadniały i modyfikowały klauzulę (...);

b.  pominięciu zeznań oraz informacyjnego wysłuchania powoda w części, w której zeznawał, że:

-

w czasie podpisywania umowy kredytu jedynie pobieżnie zapoznał się z jej treścią, przeczytał umowę kredytu dopiero po jej podpisaniu,

-

w dacie podpisywania umowy kredytu nie wnosił uwag do umowy,

-

przed terminem każdej zapłaty otrzymywał informacje o przybliżonej jej wysokości, jak również o alternatywnych sposobach zabezpieczenia spłaty kredytu i możliwości rozłożenia opłaty na raty;

c.  pominięciu zeznań świadka M. B. w części, w której zeznawała, że:

-

klienci Banku mieli wpływ na to, czy w zawieranej przez nich umowie znalazła się klauzula (...), w szczególności mogli zastąpić klauzulę (...) innym zabezpieczeniem,

-

klient zawsze mógł wnioskować o określoną zmianę danego postanowienia umowy,

-

konsultanci skrupulatnie wyjaśniali klientom Banku przebieg procedury udzielenia kredytu,

-

klauzula (...) obowiązywała w umowie kredytu przez określony czas, tj. do momentu, w którym saldo zadłużenia osiągnęło określoną w umowie wartość;

d.  pominięciu zeznań świadka K. B. w części, w której zeznawał, że:

-

możliwe było negocjowanie postanowień umów kredytowych przez kredytobiorców,

-

możliwe było zaproponowanie innego zabezpieczenia celem uniknięcia wprowadzenia do umowy klauzuli (...),

-

klauzula (...) obowiązywała w umowie kredytu przez określony czas, tj. do momentu, w którym saldo zadłużenia osiągnęło określoną w umowie wartość i kredytobiorcy byli o tym informowani,

-

każdy klient Banku miał możliwość otrzymania projektu umowy celem uprzedniego zapoznania się z nim, mógł nadto zgłaszać uwagi dotyczące poszczególnych postanowień umowy,

-

(...) było wprowadzane do Umowy kredytu wyłącznie na wniosek kredytobiorcy,

-

każda umowa kredytowa była przygotowywana indywidualnie,

-

zmiana waluty na PLN mogła powodować wyeliminowanie wymogu istnienia dodatkowego zabezpieczenia;

e.  błędnym przyjęciu, że po stronie pozwanego doszło do zaniechania obowiązku informacyjnego względem powoda w zakresie wprowadzonej do umowy kredytu klauzuli (...), podczas gdy pozwany poinformował powoda o:

-

ryzykach związanych z indeksowaniem jego kredytu do waluty obcej, w tym o możliwym zwiększeniu się salda jego zadłużenia w trakcie obowiązywania umowy kredytu, co miało bezpośredni wpływ na stosowanie (...),

-

przesłankach obowiązywania i wygaśnięcia (...), w szczególności o tym, że ubezpieczenie będzie obowiązywało do czasu, aż saldo zadłużenia nie osiągnie określonego w umowie poziomu,

-

obowiązku ponoszenia przez powoda kosztów (...) w postaci uiszczanych w cyklach trzyletnich na rzecz pozwanego zryczałtowanych opłat, jak również o sposobie wyliczania wysokości dalszych opłat zgodnie z postanowieniami Regulaminu kredytowania i Cennika,

-

wysokości pierwszej i drugiej opłaty z tytułu refinansowania kosztów (...),

-

ewentualnym informowaniu powoda w przyszłości o konieczności uiszczenia kolejnej opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu, w przypadku, gdy saldo kredytu nie osiągnie wskazanego w umowie kredytu salda zadłużenia,

-

udzieleniu ochrony ubezpieczeniowej na rzecz Banku, a nie kredytobiorcy;

f.  błędnym uznaniu, że okolicznościami mającymi istotne znaczenie dla sprawy są postanowienia umów ubezpieczenia, których powód nie był stroną, podczas gdy okoliczność ta jest irrelewantna dla oceny klauzuli (...), szczególnie w kontekście kosztów ponoszonych przez kredytobiorcę, które w żadnym wypadku nie mogły być wyższe (i nigdy nie były) niż te, które wynikały z umowy łączącej kredytobiorcę z Bankiem, bez względu, więc na to, jaka nie byłaby treść umów ubezpieczenia, to nie mogło to doprowadzić do pogorszenia sytuacji kredytobiorcy wynikającej z samej umowy kredytu, a jeśli już – to do jej polepszenia (np. rezygnacja ubezpieczyciela z regresu);

g.  błędnym przyjęciu, iż wynikające z przepisów ustawy ewentualne roszczenie regresowe ubezpieczyciela, które w niniejszej sprawie i tak nie może zafunkcjonować z uwagi na treść oświadczeń ubezpieczycieli o rezygnacji z regresu, narusza interesy powoda, podczas gdy w rzeczywistości obowiązywanie regresu wynika wprost z przepisów kodeksu cywilnego, a do umowy kredytu powoda nie miało zastosowania, nawet więc w sytuacji, gdyby regres funkcjonował – a nie miało to miejsca ze względu na jego wyłączenie – to nie sposób mówić o naruszeniu w ten sposób interesów kredytobiorcy;

h.  błędnym przyjęciu, jakoby nie zostało przez pozwanego udowodnione, że uiszczane przez powoda opłaty z tytułu (...) były przekazywane ubezpieczycielowi, podczas gdy w toku postępowania pozwany przedstawił dowody z dokumentów, z których powyższe bezsprzecznie wynika;

i.  błędnym ustaleniu wysokości roszczenia powoda, podczas gdy z przedłożonych dokumentów wynika, że suma wszystkich opłat z tytułu (...) jest niższa niż wskazana w żądaniu powoda i jednocześnie zasądzona przez Sąd I instancji;

II.  Naruszenie przepisów prawa materialnego tj.:

2.  art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwą wykładnię skutkującą przyjęciem, że klauzula (...) zawarta w umowie kredytu stanowi niedozwolone postanowienie umowne, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że nie zostały zachowane przesłanki uprawniające do zastosowania tego przepisu, albowiem klauzula ta została indywidualnie uzgodniona z powodem oraz nie kształtowała ona przy tym praw obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i nie naruszała jego interesów w sposób rażący;

3.  art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w sytuacji, gdy świadczenie zostało już skonkretyzowane i spełnione, a zatem brak jest podstaw do opierania powództwa o rzekomą abuzywność klauzuli umownej wynikającej z postulowanych przez stronę powodową niejasnych zasad wyliczenia wysokości opłaty za (...);

4.  art. 409 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy pozwany wykazał, że zużył korzyść, jaką uzyskał od strony powodowej poprzez przekazanie jej ubezpieczycielowi, a okresy, za które opłacono ubezpieczenie już upłynęły, zużyte zostały, więc nie tylko same kwoty pieniężne, ale i uzyskane w zamian za nie świadczenie (surogat), a tym samym wygasł obowiązek zwrotu tych kwot na rzecz strony powodowej;

5.  art. 411 pkt 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie, pomimo iż powód spełniając świadczenie wiedział (tzn. pozostawał w takim przekonaniu), że nie jest do świadczenia zobowiązany, a spełnienie świadczenia nie nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej, w konsekwencji, czego brak jest podstaw do żądania przez powoda zwrotu świadczenia spełnionego na rzecz pozwanego;

6.  art. 118 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia zgłoszonego przez pozwanego, podczas gdy opłaty z tytułu (...) mają charakter świadczenia okresowego i przedawniają się w terminie trzech lat, w związku, z czym w momencie wytoczenia powództwa przedawnione było roszczenie powoda w kwocie 7.950 zł (łączna kwota opłat pobranych w 2007 roku, 2010 roku oraz w 2013 roku).

W związku z podniesionymi zarzutami pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, ponadto strona pozwana wnosi o rozpoznanie sprawy na rozprawie.

Powód, w odpowiedzi na apelację, wniósł o jej oddalenie apelacji oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jest niezasadna i jako taka skutkowała jej oddaleniem.

Oceniając zarzuty apelacji na wstępie wskazać należy, że zarówno w sferze przepisów procesowych, jak i materialnoprawnych sprowadzają się one do wykazania, że z materiału dowodowego przedmiotowej sprawy nie można było uznać, że postanowienie zawarte w § 9 ust. 7-10 przedmiotowej umowy kredytu stanowiło klauzulę niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1 k.c., a w konsekwencji, że świadczenie pobrane od powódki tytułem składek jest nienależne i podlega zwrotowi. Uwzględniając treść wywiedzionego środka odwoławczego zarzuty dotyczące naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy rozpoznać łącznie z zarzutami dotyczącymi naruszenia przez Sąd I instancji przepisów prawa materialnego, tj. art. 385 1 k.c..

Nie jest bowiem możliwe samodzielne dokonanie weryfikacji przeprowadzonej oceny dowodów bez jednoczesnego omówienia prawidłowości ustaleń w zakresie istnienia przesłanek decydujących o uznaniu przedmiotowego postanowienia umowy za niedozwolone i w konsekwencji wyrażenia oceny, czy świadczenie było nienależne i podlega zwrotowi. Ponadto skarżący, zarzucając naruszenie przepisów procesowych, jednocześnie kwestionuje także ustalone przez Sąd fakty w kontekście relewantnych przepisów prawa materialnego, co tym bardziej powoduje konieczność dokonania łącznej analizy (por. wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 29 września 2017r. w sprawie akt III Ca 1175/17).

Sąd Okręgowy podziela dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne i rozważania w zakresie oceny materiału dowodowego oraz podstawy prawnej rozstrzygnięcia, przyjmując je za podstawę także własnego rozstrzygnięcia i odwołuje się do nich bez potrzeby ich powielania.

Zdaniem Sądu Okręgowego, skarżący nie podważył prawidłowości przeprowadzenia oceny dowodów przez Sąd I instancji, który oceniając materiał dowodowy, uczynił to w sposób prawidłowy w zakresie norm prawa procesowego i z uwzględnieniem dyrektywy wskazanej w art. 233 § 1 k.p.c. W utrwalonej linii orzeczniczej wielokrotnie zaznaczono, że swobodna sędziowska ocena dowodów może być podważona jedynie wówczas, gdyby okazała się rażąco wadliwa lub oczywiście błędna. Jak wskazał Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (wyrok z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 314/05, wyrok z dnia 21 października 2005 r., sygn. akt III CK 73/05, wyrok z dnia 13 października 2004 r. sygn. akt III CK 245/04, LEX nr 174185), skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, bowiem to może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd. Wskazanym wyżej wymogom skarżący jednak nie sprostał, albowiem ograniczył się on jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu I instancji, przedstawiając korzystną dla siebie wersję wydarzeń.

Pozwany podnosił, że postanowienia umowy kredytowej dotyczące nałożenia na powoda obowiązku zwrotu pozwanej kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie stanowiły tzw. klauzuli abuzywnej w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c.. Na poparcie swoich twierdzeń skarżący przedstawił przede wszystkim, odmienną ocenę stanu faktycznego sprawy, a zwłaszcza podkreślając, że umowa zawarta z powodem była uzgadniana indywidualnie, otrzymał on jej projekt przed zawarciem, wyraził zgodę na objęcie jego kredytu (...), miał pełną wiedzę o jego konstrukcji i akceptował go, a ponadto miał możliwość negocjacji.

Na wstępie zaznaczyć należy, że przepisy (...)- (...) k.c. stosuje się do umów obligacyjnych zawieranych przez przedsiębiorców z konsumentami, z użyciem lub bez użycia wzorców, ale także do klauzul wzorców umownych używanych przy zawieraniu umów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 października 2003 r., V CK 277/02, OSNC 2004, Nr 11, poz. 184 oraz z dnia 7 grudnia 2006 r., III CSK 266/06, LEX nr 238949).

Klauzulą niedozwoloną jest postanowienie umowy zawartej z konsumentem (lub wzorca umownego), które łącznie spełnia przesłanki z art. 385 1 k.c., tj. nie jest postanowieniem uzgodnionym indywidualnie; kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, postanowienie nie dotyczy głównych świadczeń stron.

Sąd Rejonowy uzasadniając swoje rozstrzygnięcie przedstawił obszerną analizę kwestionowanych przez powoda zapisów umowy pod kątem ich abuzywności w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Sąd Okręgowy przedstawione analizę w pełni podziela i zbędnym jest ponowne przytaczanie obszernego wywodu prawnego Sądu Rejonowego, jednakże z uwagi na treść wywiedzionego środka odwoławczego podnieść należy pewne kwestie.

Niewątpliwie analizowane postanowienie umowy kredytowej nie dotyczy świadczeń głównych stron, ponieważ za takie nie można uznać dodatkowych form zabezpieczenia spłat kredytu w postaci zawarcia umów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, a co za tym idzie, postanowienie to mogło być poddane sądowej ocenie przewidzianej w tym przepisie.

W dalszej kolejności podzielić należało konstatację Sądu I instancji, że postanowienia umowy kredytu z dnia 5 kwietnia 2007 r. w zakresie przewidującym obowiązek kredytobiorcy pokrycia kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu (§ 9 umowy), stanowią wzorzec umowy zaproponowany konsumentowi i nieuzgodniony z powodem indywidualnie, bowiem nie miał on rzeczywistego wpływu na jego treść. Strona pozwana nie uczyniła zadość ciężącemu na niej w oparciu o treść art. 385 1 § 4 k.c. obowiązkowi dowiedzenia, że kwestionowane przez powoda postanowienie zostało z nim indywidualnie uzgodnione.

W treści art. 385 1 § 3 k.c. ustawodawca wskazał, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, a więc w szczególności będą to postanowienia umowy przejęte z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Chodzi tutaj zatem o realną możliwość zmiany danego postanowienia i uzgodnienia jego treści na skutek procesu negocjacji między dwoma stronami umowy, w trakcie których każda z nich przynajmniej teoretycznie znajduje się w równorzędnej pozycji, mogąc wyrazić swoje zdanie i wpływać na treść stosunku prawnego. Ten kierunek interpretacji przepisu wynika z licznych wypowiedzi doktryny i judykatury, gdzie zgodnie przyjmuje się, że nie są postanowieniami indywidualnie negocjowanymi („uzgodnionymi”) klauzule sporządzone z wyprzedzeniem, w sytuacji, gdy kontrahent nie miał wpływu na ich treść, nawet jeżeli są one zawarte we wzorcu wykorzystanym tylko jednorazowo. Istotny jest bowiem fakt braku negocjacji między stronami, a nie zastosowanie wzorca również wobec innych podmiotów. Nie będą także postanowieniami „uzgodnionymi” postanowienia wybrane przez konsumenta z kilku przedstawionych mu przez przedsiębiorcę postanowień alternatywnych. Warianty są nadal ustalane przez jedną, silniejszą stronę umowy, która przeważnie określa je w sposób zgodny ze swoimi interesami. Ponadto podkreśla się, że wiedza kontrahenta o istnieniu klauzul nienegocjowanych czy też możliwość zapoznania się z nimi przed zawarciem umowy i nawet zrozumienie ich treści nie stanowią okoliczności wyłączającej uznanie tych klauzul za narzucone – kryterium istotnym jest tu bowiem możliwość wpływania, oddziaływania na kształtowanie ich treści (por. A. Rzepecka – Gil Kodeks cywilny. Część ogólna, baza prawna LEX 2011). Czym innym jest, bowiem, wiedza o pewnym rozwiązaniu, a czym innym możliwość indywidualnego wpływu na jego treść (por. wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 29 września 2017r. w sprawie akt III Ca 1175/17).

To, że powód w uzupełnieniu wniosku kredytowego zwrócił się do pozwanego o objęcie (...), nie oznacza jeszcze, że wpisane do treści umowy postanowienia w tym względzie zostały w całości i rzeczywiście indywidualnie uzgodnione. Z przeprowadzony w toku postępowania dowodu z zeznań świadków wynika, ze brak był możliwości negocjacji przez klientów w tym również powoda treści umowy dotyczącej (...). Klienci negocjowali prowizję i marżę, ewentualnie wcześniejszą spłatę kredytu czy opłatę za aneks, natomiast warunki (...) w zasadzie nie były negocjowane i była to raczej kwestia wyboru „takiej opcji”, aniżeli negocjacji. Niewątpliwie podzielić należy, ustalenia Sądu I instancji, że gdyby powód nie podpisał umowy na przedstawionych jej warunkach (w tym w zakresie ubezpieczenia niskiego wkładu) to kredytu nie uzyskałby w oczekiwanej przez siebie kwocie.

Zatem o ile powód miał możliwość wyrażenia albo niewyrażenia zgody na zaproponowane warunki, to ingerencja w ich treść w istocie była wyłączona.

Nie można, bowiem stawiać znaku równości pomiędzy zawarciem umowy, a wpływem na jej treść. W tej zaś sferze bank próbował wyprowadzać brak abuzywności z tego, że konsument mógł zapoznać się z treścią umowy, a wszelkie decyzje w tym zakresie podejmował samodzielnie i suwerennie, kierując się swoimi własnymi interesami wyrażającymi się chęcią pozyskania kredytu na jak najbardziej korzystnych warunkach. Tymczasem, jest to normalny element procesu zawierania umowy i nie oznacza, że konsument miał wpływ na jej treść. Nie można przyjąć, że w ramach zawierania wspomnianej umowy doszło do w pełni równorzędnych negocjacji, które doprowadziły do wypracowania wspólnego stanowiska stron.

Kwestionowaną klauzulę uznać, zatem należało za nieuzgodnioną indywidualnie, a równocześnie za sprzeczną z dobrymi obyczajami i rażąco naruszającą interesy konsumenta – powoda.

Niezależnie od szeregu zarzutów zgłoszonych przez skarżącego dotyczących oceny materiału dowodowego przez Sąd I instancji, w pełni prawidłowa jest konstatacja Sądu Rejonowego, że sporne postanowienie umowne kształtowało prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Postanowienia umowy rażąco naruszają interes konsumenta, jeżeli poważnie i znacząco odbiegają od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron. Między innymi o takiej sytuacji można mówić w razie nadmiernego naruszenia równowagi interesów stron poprzez wykorzystanie przez jedną z nich swojej przewagi przy układaniu wzorca umowy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 8 maja 2009 r., VI ACa 1395/08, opubl. baza prawna LEX Nr 1120219).

Ocena stopnia naruszenia powinna być dokonywana z uwzględnieniem kryteriów przedmiotowych, jak i podmiotowych. Natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom oznacza tworzenie przez kontrahenta konsumenta takich postanowień umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron takiego stosunku (por. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 maja 2009 r., VI ACa 1473/08, opubl. baza prawna LEX Nr 785833). Obie wskazane w art. 385 1 §1 k.c. formuły prawne służą, więc ocenie tego, czy konkretne klauzule umowne przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej w zakresie kształtowania praw i obowiązków stron konsumenckiego stosunku obligacyjnego (por. uzasadnienie wyroku SN z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04, opubl. baza prawna LEX nr 1369424 oraz uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 czerwca 2013 r., VI ACa 1698/12, opubl. baza prawna LEX Nr 1369424). Sprzeczne z dobrymi obyczajami będą działania wykorzystujące niewiedzę, brak doświadczenia konsumenta, naruszenie równorzędności stron umowy, działania zmierzające do dezinformacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Chodzi więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania (por. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 stycznia 2011 r., VI ACa 771/10, opubl. baza prawna LEX Nr 824347). Na przedsiębiorcy spoczywa zatem obowiązek zachowania transparentności.

Mechanizm działania kwestionowanego postanowienia, prowadził do nierównego ukształtowania pozycji stron stosunku prawnego. Zdaniem Sądu Okręgowego niewłaściwy nie był sam rodzaj zabezpieczenia, ale sposób obciążenia klienta opłatami z jego tytułu. Celem ubezpieczenia niskiego wkładu pozostawało zagwarantowanie pozwanemu Bankowi możliwie największych profitów przy równoczesnym (kosztem powoda) ograniczeniu ryzyka gospodarczego związanego z dokonaną czynnością bankową. Zasadniczo jedynym beneficjentem ubezpieczenia pozostawała strona pozwana – profesjonalista na rynku usług finansowych, która jako ubezpieczona, dzięki zobowiązaniu powoda do uiszczania składek, uzyskała daleko idące zabezpieczenie płatności kredytu. Okoliczności powyższe wskazują, że poprzez zawarcie umowy kredytowej, w której znalazło się kwestionowane postanowienie doszło do przerzucenia ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną przez stronę pozwaną zawodowo działalnością bankową na powoda – konsumenta. W narzuconym przez pozwanego rozwiązaniu zabezpieczenia niskiego wkładu własnego korzyść była rażąco jednostronna: tylko pozwany korzystał z dobrodziejstw ubezpieczenia, nie ponosząc z tego tytułu żadnych kosztów. Ponadto, ustanowienie zabezpieczenia ubezpieczeniowego implikowało uzyskanie przez powoda wyższego kredytu – a co za tym idzie równocześnie gwarantowało bankowi większy zysk związany z wyższą podstawą do obliczania rat kredytowych i odsetek uzyskiwanych przez instytucję finansową z tytułu spłaty wyższego kapitału. Strona pozwana, będąc profesjonalistą wykonującym działalność gospodarczą i prowadzącym przedsiębiorstwo zorientowane na osiąganie zysku z tytułu zawieranych umów kredytu uzyskuje ten zysk w postaci opłat przygotowawczych i prowizji, a głównym jego źródłem pozostają odsetki od spłacanego, pożyczonego kapitału. Odsetki stanowią wynagrodzenie banku z tytułu zawartej umowy i kompensatę ewentualnych niepowodzeń innych kredytów (których zaspokojenie z zabezpieczenia nie pokryło salda zadłużenia). Oczywiście na uwadze należy mieć to, iż bank zgodził się na udzielenie kredytu osobie, która nie posiadała wymaganego wkładu własnego, wobec czego miał prawo do obciążenia takiej umowy dodatkowymi kosztami, które miały rekompensować ryzyko Banku związane z taką sytuacją. Niemniej jednak to zwiększone ryzyko powinno być, zdaniem Sądu, równomiernie rozłożone między obie strony umowy, ponieważ korzyść z jej zawarcia nie dotyczy jedynie kredytobiorców, ale również kredytodawcy. Dzięki włączeniu do kręgu potencjalnych kredytobiorców osób nieposiadających wystarczającego wkładu własnego bank może przecież znacznie powiększyć liczbę swoich klientów i tym samym pomnożyć swoje dochody. To natomiast, iż takie osoby z różnych przyczyn nie posiadając na wstępie środków na pokrycie wkładu własnego nie oznacza, iż w dalszej perspektywie są one mniej rzetelnymi klientami, aniżeli osoby posiadające taki wkład. W przedmiotowej sprawie było jednak inaczej, dlatego też jednostronne obciążanie powoda dodatkowymi opłatami w ramach ubezpieczenia rażąco naruszało jego konsumenckie interesy (por. wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 29 września 2017r. w sprawie akt III Ca 1175/17).

Dodatkowo zaznaczyć należy, że powodowi nie została przedstawiona szczegółowa treść stosunku ubezpieczenia. Jak wynika z materiału dowodowego, powód przy zawieraniu umowy kredytu nie był poinformowany o treści umowy ubezpieczenia niskiego wkładu i nie miał żadnego wpływu na jego kształt. Powód zatem również nie miała żadnej kontroli nad sposobem wydatkowania uiszczanych przez siebie opłat i składek. Oprócz tego nie miał również wpływu na ewentualne zmiany umowy między bankiem, a ubezpieczycielem. Na tej płaszczyźnie postępowanie banku nie zasługuje wiec na aprobatę, ponieważ ewidentnie nie dopełnił on obowiązków informacyjnych wobec klienta.

Mając na uwadze powyższe, a w szczególności fakt, iż w sprawie niniejszej zostały wykazane wszystkie przesłanki uznania kwestionowanego postanowienia umowy kredytowej za klauzulę abuzywną, należy stwierdzić, iż Sąd Rejonowy słusznie przyjął, że postanowienia umowy zawarte w jej § 9 ust. 7-10 nie wiążą powoda. Tym samym zarzuty naruszenia przez Sąd I instancji przepisów art. 385 1 § 1 k.c. należało uznać za nieuzasadnione.

W dalszej kolejności należało odnieść się do zarzutu naruszenia art. 118 k.c..

Żądanie pozwu w niniejszej sprawie nie stanowi roszczenia wynikającego z umowy o kredyt, ale ma swoje źródło w bezpodstawnym wzbogaceniu się strony pozwanej względem powoda, na skutek nienależnie od niego pobranych składek na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Roszczenie powoda o zwrot nienależnego świadczenia nie jest roszczeniem o świadczenie powtarzające się, jak przedstawiła to pozwana. O tym, czy roszczenie jest okresowe decyduje jego podstawa prawna. W przypadku roszczenia o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia jego podstawą jest art. 405 k.c.. Skoro zatem pozew w niniejszej sprawie dotyczy roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia (nienależnego świadczenia) roszczenia powoda ulegają przedawnieniu z upływem 10 lat.

Za niezasadny należało również uznać zarzut dotyczący naruszenia art. 411 pkt 1 k.c. przez jego niezastosowanie oraz art. 409 k.c.

Po pierwsze obowiązek wykazania, że uzyskana nienależnie korzyść została zużyta lub utracona obciąża obowiązanego do jej zwrotu. W wyroku z 21 kwietnia 2010 r., V CSK 320/09 (Lex nr 688053), Sąd Najwyższy wyjaśnił, że nie każde zużycie w dobrej wierze bezpodstawnie uzyskanego świadczenia powoduje w myśl art. 409 k.c. wygaśnięcie obowiązku zwrotu świadczenia. Następuje to tylko wtedy, gdy zużycie korzyści nastąpiło w sposób bezproduktywny, konsumpcyjny, tj. gdy wzbogacony, w zamian tej korzyści, nie uzyskał ani korzyści zastępczej ani zaoszczędzenia wydatku, gdy wydatek miał miejsce tylko dlatego, że uprzednio uzyskał on korzyść, bez której nie poczyniłby tego wydatku. Jeżeli natomiast w zamian za zużytą korzyść wzbogacony uzyskał do swojego majątku jakąkolwiek inną korzyść majątkową (np. mienie czy zwolnienie z długu, który w ten sposób spłacił), nie można uznać, że nie jest już wzbogacony, bowiem w wyniku dokonania tego wydatku, w jego majątku pozostaje korzyść w postaci zwiększenia aktywów bądź zmniejszenia pasywów. Podobnie wypowiedział się w tej kwestii Sąd Najwyższy w wyrokach z 10 grudnia 1998 r., I CKN 918/97 (Lex nr 55395); z 2 lutego 2012 r., II CSK 670/11 (Lex nr 1131124). (tak też Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2014 r.V CNP 13/13).

Przekładając powyższe rozważania na realia niniejszej sprawy uznać należy, że pozwany pozostaje wzbogacony mimo, że kwoty uzyskane od powoda zostały następnie przez pozwanego przekazane ubezpieczycielowi na pokrycie składki. W sferze majątkowej pozwanego w ten sposób nastąpiło, bowiem przysporzenie polegające na zaoszczędzeniu wydatków, które musiałby ponieść, gdyby wykonywał umowę z ubezpieczycielem. Pozwany musiałby wydatkować własne środki na pokrycie składki ubezpieczeniowej stanowiącej jego zobowiązanie wynikające z umowy ubezpieczenia. Pokrycie tego zobowiązania, a więc długu pozwanego, środkami pobranymi od powoda – do czego nie było podstawy – czyni pozwanego wzbogaconym.

W ocenie Sądu Okręgowego nie zasługiwał również na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 411 pkt 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie. Wedle wskazanego przepisu brak jest możliwości żądania zwrotu świadczenie, jeżeli spełniający je wiedział, że nie był do niego zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. W niniejszej sprawie powód pozostający konsumentem zawarł umowę z profesjonalnym podmiotem trudniącym się zawodowo swoją działalnością, oczywistym jawi się, że zajmując słabszą sytuację rynkową mógł konsekwentnie podważać zasadność uiszczanych wpłat, jednakże okoliczność ta nie może być traktowana, jako równoważna wiedzy o braku zobowiązania do uiszczania składek (de facto automatycznie pobieranych przez bank, a nie spełnianych przez powoda). Taką wiedzę, a nie zwykłe przypuszczenie, co do zasadności swego stanowiska powód nabył dopiero w toku niniejszej sprawy po zapadnięciu wyroku I instancji, a pewność (co do zasady) uzyskał w wyniku jego uprawomocnienia się, uprzednio godząc się działania banku polegające na pobieraniu kosztów kredytu, w odmiennym razie narażając się na jego wypowiedzenie przez bank i wszystkie negatywne konsekwencje z tym związane.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd Okręgowy uznał, że nie zachodzą podstawy do uwzględnienia apelacji pozwanego. Z tego względu Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację w całości.

O kosztach postępowania w instancji odwoławczej Sąd Okręgowy orzekł na podstawie zasady odpowiedzialności za wynik procesu, wyrażonej w art. 98 k.p.c. § 1, zgodnie, z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Zważywszy na oddalenie apelacji, pozwany zobowiązany został do zwrotu poniesionych przez powoda kosztów postępowania. Tym samym Sąd Okręgowy na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 5 oraz § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 3 stycznia 2018 r. (t.j. Dz. U. 2018 r. poz. 265) zasądzając od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.800 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w apelacji.