Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ga 353/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 maja 2019 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący:

Sędziowie :

Protokolant:

SSO Marek Tauer

SO Artur Fornal (spr.)

SR del. Beata Sadowska

st. sekr. sąd. Marzena Karpińska

po rozpoznaniu w dniu 17 maja 2019 r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa : (...) z siedzibą w W.

przeciwko : (...) z siedzibą w K. (D.)

na skutek apelacji wniesionej przez powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 8 sierpnia 2018 r., sygn. akt VIII GC 774/18

1.  prostuje zaskarżony wyrok w ten sposób, że sygnaturę akt oznacza :„VIII GC 774/18” w miejsce :„GC 774/18”;

2.  oddala apelację;

3.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1800 zł (tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Artur Fornal Marek Tauer Beata Sadowska

Sygn. akt VIII Ga 353/18

UZASADNIENIE

Powódka (...) w W. wniosła pozew przeciwko (...) z siedzibą w K. (D.) o zasądzenie kwoty 24.178,09 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 12 lipca 2017 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych, jako należnego odszkodowania za szkodę powstała w wyniku kolizji z dnia 18 maja 2017 r., w której uszkodzony został pojazd marki F. o nr rej. (...). Pojazd sprawcy kolizji był w dacie zdarzenia ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Poszkodowany zgłosił szkodę występującemu w imieniu pozwanego (...) w W., który ustalił koszt naprawy pojazdu na kwotę 8400 zł brutto, uznając szkodę za całkowitą. Pozwany wypłacił kwotę 7.029 zł netto nie uznając kosztów związanych z parkowaniem i koniecznością wynajmu auta zastępczego. Wobec przedłużającego się postępowania likwidacyjnego powód nie był w stanie znaleźć nabywcy wraku za kwotę określoną przez rzeczoznawców pozwanego i musiał sprzedać auto taniej tj. za kwotę 1.800 zł. Pojazd przez kilka miesięcy znajdował się na zewnętrznym parkingu, jego stan techniczny pogorszył się, co także miało wpływ na spadek wartości. Różnica stanowi realną szkodę dla powoda. Za najem pojazdu zastępczego oraz parkowanie uszkodzonego pojazdu powód uiścił łącznie kwotę 16.826,40 zł.

Na żądaną w pozwie kwotę składały się:

1)  6.829 zł netto + 50% VAT czyli kwota 7.614 zł brutto- różnica między wartością pojazdu sprzed szkody a wartością pojazdu po wypadku (wg wyliczenia ubezpieczyciela),

2)  813 zł netto + 50% VAT czyli kwota 906,50 zł- wyrównanie szkody albowiem pojazd został sprzedany za kwotę 1000 zł mniejszą aniżeli wynika to z wyliczenia ubezpieczyciela,

3)  200 zł netto + 50% VAT czyli kwota 223 zł- koszty związane z holowaniem

4)  630 zł netto + 50% VAT czyli kwota 702,45 zł- koszty związane z parkowaniem pojazdu w okresie od 18 maja 2017 roku do 29 czerwca 2017 roku,

5)  750 zł netto + 50% VAT czyli kwota 836,25 zł- koszty związane z parkowaniem pojazdu w okresie od 30 czerwca 2017 roku do 18 sierpnia 2017 roku,

6)  6.300 zł netto + 50% VAT czyli kwota 7.024,50 zł – koszty najmu auta zastępczego w okresie od 18 maja 2017 roku do 29 czerwca 2017 roku,

7)  6.000 zł netto + 50% VAT czyli kwota 6.690 – koszty najmu auta zastępczego w okresie od 30 czerwca 2017 roku do 18 sierpnia 2017 roku,

8)  162,68 zł netto + 50% VAT czyli kwota 181,39 zł- koszt związany z demontażem pozycjonera.

W związku z użytkowaniem auta zastępczego powodowa spółka dokonywała odliczenia VAT w 50 %, a zatem przy wypłacie odszkodowania należy uwzględnić VAT w wysokości 50 %.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, że z uwagi na odmowę uznania swojej odpowiedzialności przez sprawcę kolizji zwrócił się do Policji o przesłanie notatki informacyjnej. Dopiero po uzyskaniu notatki policyjnej oraz wyroku sądu karnego pozwany przyjął co do zasady odpowiedzialność za szkodę w pojeździe i wypłacił odszkodowanie w wysokości 7.029 zł netto. Zdaniem pozwanego wypłacenie odszkodowania w wysokości netto wynika z tego, że w dowodzie rejestracyjnym pojazdu pojazd ten stanowi środek trwały, zaś w toku likwidacji szkody powód nie przedstawił stosownych dokumentów na okoliczność odliczenia jedynie połowy stawki VAT. Pozwany zakwestionował żądanie zasądzenia kwoty 7.614 zł z uwagi na fakt, że wartość pojazdu przed szkodą wynosiła 9.105,69 zł netto (11.200 zł brutto), a po szkodzie 2.276,42 zł netto (2.800 zł brutto). Wobec szkody całkowitej odszkodowanie należne było w wysokości 6.829 zł. Pozwany zakwestionował także żądanie w zakresie kwoty 906,50 zł tytułem różnicy pomiędzy ustaloną przez pozwanego wartością wraku a kwotą uzyskaną ze sprzedaży wraku pojazdu. Powód nie wykazał, że pomimo podjętych prób nie znalazł nabywcy wraku pojazdu za kwotę ustaloną przez pozwanego. Pozwany zakwestionował w całości (co do zasady i co do wysokości) roszczenie w zakresie najmu pojazdu zastępczego, parkowania pojazdu i demontażu pozycjonera. Podniósł, że powód nie przedstawił umowy najmu pojazdu zastępczego, protokołu odbiorczego i zdawczego pojazdu zastępczego, a także potwierdzenia uiszczenia wynagrodzenia za najem pojazdu zastępczego. Z faktury VAT nie wynika, jaki pojazd zastępczy był używany, brak zatem możliwości ustalenia czy pojazd posiadał tę samą klasę i wyposażenie, co pojazd uszkodzony, jak również czy stawka najmu była zasadna. Pozwany zwrócił również uwagę na powiązania osobowe pomiędzy powodem a (...) w W. (na rzecz którego miała być dokonana płatność z tego tytułu). Pozwany zakwestionował także żądanie w zakresie kosztów przechowania pojazdu po zdarzeniu, powód nie przedstawił bowiem na to jakichkolwiek dowodów poza fakturą VAT. Ponadto na terenie I. powód prowadzi oddział swojego przedsiębiorstwa na terenie którego mogła przechowywać pojazd po zdarzeniu bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Zdaniem pozwanego brak jest związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem o kosztami parkowania poniesionymi przez powoda. Poniesienie tych kosztów było niecelowe, ekonomicznie nieuzasadnione. Powód nie wykazał, że w uszkodzonym pojeździe był zamontowany pozycjoner, zatem i to żądanie jest, zdaniem pozwanego, nieuzasadnione.

Powód w piśmie z dnia 20 czerwca 2018 r. podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko. W ocenie tej strony dokumenty w postaci faktur potwierdzają koszt najmu i parkowania wraku. Koszty te pozostają w normalnym związku przyczynowym ze szkodą. Powód odnosząc się do wniosku pozwanego o zobowiązanie go do złożenia oświadczenia w zakresie posiadanych pojazdów, podniósł że z faktu posiadania przez spółkę handlową (jaką jest powód) większej liczby samochodów nie można wysuwać wniosku o tym, że w przypadku szkody komunikacyjnej i niemożności korzystania z jednego pojazdu określonego przeznaczenia, spółka ta miałaby zostać pozbawiona możliwości wynajęcia auta zastępczego.

Na rozprawie w dniu 25 lipca 2018 r. powód cofnął pozew ze zrzeczeniem się roszczenia w zakresie kwoty 7.029 zł. Na kwotę tę składają się różnica wartości pojazdu przed i po szkodzie wyliczona przez pozwanego wraz z kosztami holowania - która została zapłacona.

Wyrokiem z dnia 8 sierpnia 2018 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy – sprostowanym postanowieniem tego Sądu z dnia 28 sierpnia 2018 r. – zasądził od pozwanego na rzecz powoda odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 7.029 zł od 12 lipca 2017 roku do 24 października 2017 roku, umorzył postępowanie o zapłatę kwoty 7.029 zł, a w pozostałym zakresie oddalił powództwo. Tytułem zwrotu kosztów procesu zasądzono od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3.617 zł, a także nakazano zwrócić powodowi kwotę 176 zł tytułem połowy opłaty sądowej od pozwu, w części w której powód cofnął pozew.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 18 maja 2017 r. miała miejsce w I. przy zbiegu ulic (...) kolizja, w której uszkodzony został pojazd marki F. (...) o nr rej. (...). Pojazd sprawy kolizji był w dacie zdarzenia ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego.

W dniu 25 maja 2017 r. powód został obciążony fakturą numer (...) na kwotę 200 zł netto za holowanie pojazdu marki F. (...) o nr rej. (...).

W dniu 31 maja 2017 r. została sporządzona opinia nr (...) dotycząca pojazdu marki F. (...) o nr rej. (...). Wartość rynkową pojazdu przed szkodą ustalono na kwotę 11.200 zł z VAT. Wartość brutto w stanie uszkodzonym na dzień wykonania opinii wynosiła 2.800 zł.

W dniu 6 czerwca 2017 r. Sąd Rejonowy w Inowrocławiu - IV Wydział Karny uznał K. C. za winnego uszkodzenia w kolizji drogowej w dniu 18 maja 2017 r. pojazdu marki F. (...) o nr rej. (...). Wyrok uprawomocnił się 4 lipca 2017 roku.

W dniu 11 czerwca 2017 r. zostało sporządzone zgłoszenie szkody do (...) z siedzibą w W. (dalej (...)), który reprezentuje pozwanego.

W dniu 13 czerwca 2017 r. pozwany przesłał do powódki e-mail, w którym stwierdził, że po przeprowadzeniu oględzin naprawa uszkodzonego pojazdu nie znajduje uzasadnienia jako przewyższającego wartość rynkową w dniu szkody. Szkoda miała zostać rozliczona jako różnica pomiędzy wartością rynkową pojazdu w dniu szkody (11.200 zł) a wartością pojazdu w stanie uszkodzonym (2.800zł), czyli w wysokości 8.400 zł. Pozwany oświadczył, że wskazane wartości stanowią oszacowanie szkody. Odnośnie przyjęcia odpowiedzialności i wypłaty odszkodowania stanowisko pozwanego miało zostać przedstawione niezwłocznie po zgromadzeniu niezbędnej dokumentacji.

W dniu 14 czerwca 2017 r. została wystawiona przez (...) w W. faktura nr (...) za demontaż pozycjonera. Faktura opiewała na kwotę 162,68 zł netto. Fakturą został obciążony powód.

W piśmie z dnia 21 czerwca 2017 r. powód poinformował (...), że przedmiotowy pojazd przebywa na parkingu strzeżonym, a od 18 maja 2017 r. powód wynajmuje samochód zastępczy. W piśmie wysłanym powodowi w dniu 14 lipca 2017 r. pozwany odmówił wypłaty odszkodowania. Przyczyną odmowy był fakt, że sprawca kolizji drogowej nie przyznał się do popełnienia wykroczenia drogowego, a sprawa została skierowana do sądu z wnioskiem o ukaranie. Pozwany poinformował, że zajmie się ponownie sprawą po otrzymaniu odpisu wyroku sądowego.

W dniu 29 czerwca 2017 r. została wystawiona przez (...) w W. faktura nr (...) za wynajem samochodu zastępczego w okresie od 18 maja 2017 r. do 29 czerwca 2017 r. na kwotę 6.300 zł netto. Tego samego dnia została wystawiona przez (...) w W. faktura nr (...) za parkowanie pojazdu marki F. (...) o nr rej. (...) w okresie od 18 maja 2017 r. do 29 czerwca 2017 r. na kwotę 630 zł netto.

W dniu 19 sierpnia 2017 r. pojazd marki F. (...) o nr rej. (...) został sprzedany przez powoda za kwotę 1800 zł brutto.

W dniu 22 września 2017 r. została wystawiona przez (...) w W. powodowi faktura nr (...) za parkowanie ww. pojazdu w okresie od 30 czerwca 2017 r. do 18 sierpnia 2017 r. na kwotę 750 zł netto. Faktura ta zawierała w sobie także kwotę 6.000 zł netto z tytułu wynajęcia samochodu zastępczego w okresie od 30 czerwca 2017 r. do 18 sierpnia 2017 r.

Powód wysłał 29 września 2017 r. wezwanie do zapłaty kwoty 22.672,50 zł. Pozwany w dniu 16 października 2017 r. przyznał z tytułu szkody w ww. pojeździe kwotę 7.029 zł netto, na którą składały się:

1)  różnica wartości pojazdu przed i po szkodzie netto w wysokości 6.829 zł

2)  faktura nr (...) za holowanie netto w wysokości 200 zł.

Pozwany w uzasadnieniu tego pisma przyjął odpowiedzialność za przedmiotowe zdarzenie. Pozwany ustalił, że powód jest płatnikiem podatku VAT i ma możliwość odliczenia tego podatku od odszkodowania. W piśmie tym wskazano, że ww. podana kwota zostanie zapłacona na numer rachunku wskazany w piśmie. W dniu 24 października 2017 r. pozwany przelał na rachunek bankowy powoda kwotę 7.029 zł.

Pismem z dnia 10 listopada 2017 r. powód ponownie wezwał (...) do zapłaty 26.672,50 zł. Sąd ustalił także, że powód posiada oddział w I. przy ul. (...).

Sąd pierwszej instancji jako bezsporną ocenił zasadę odpowiedzialności pozwanego jak i fakt przyznania z tego tytułu przez pozwanego w dniu 24 października 2017 r. kwoty 7.029 zł. Co do tej kwoty pozew został skutecznie cofnięty ze zrzeczeniem się roszczenia, co uzasadniało umorzenie postępowania w tym zakresie (art. 203 § 1 i 4 w zw. z art. 355 § 1 k.p.c.).

Stosownie do art. 822 § 1 k.c. w wykonaniu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pozwany przyjął odpowiedzialność za szkody wyrządzone osobom trzecim przez ubezpieczonego. Świadczenie ubezpieczyciela obejmuje zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości poniesionej przez poszkodowanego szkody (art. 805 § 1 i 2 k.c.). Przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej są: zaistnienie zdarzenia, z którym przepis prawny łączy odpowiedzialność odszkodowawczą, powstanie szkody oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem i szkodą (art. 361 k.c.). W przypadku wystąpienia wymienionych przesłanek naprawienie szkody przez podmiot do tego zobowiązany, powinno polegać na przywróceniu w majątku poszkodowanego stanu rzeczy naruszonego zdarzeniem wyrządzającym szkodę, nie może przewyższać jednak wysokości faktycznie poniesionej szkody.

Obowiązek odszkodowawczy ubezpieczyciela aktualizuje się z chwilą wyrządzenia poszkodowanemu szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy samochodu i czy w ogóle zamierza go naprawić. W wypadku uszkodzenia rzeczy w stopniu umożliwiającym przywrócenie jej do stanu poprzedniego, osoba odpowiedzialna za szkodę obowiązana jest zwrócić poszkodowanemu wszelkie celowe, ekonomicznie uzasadnione wydatki, poniesione w celu przywrócenia stanu poprzedniego, do których wydatków należy zaliczyć także koszt nowych części i innych materiałów, jeżeli ich użycie było niezbędne do naprawienia uszkodzonej rzeczy. Za „niezbędne” koszty naprawy należy uznać takie koszty, które obejmują przywrócenie uszkodzonego pojazdu do stanu jego technicznej używalności istniejącej przed wyrządzeniem szkody przy zastosowaniu technologicznej metody odpowiadającej rodzajowi uszkodzeń pojazdu mechanicznego.

Podstawą zasądzenie odsetek jest art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Ostatni z wymienionych przepisów stanowi, że zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. W zakresie żądanie dotyczącego odsetek ustawowych za opóźnienie zasadne było zasądzenie ich od kwoty 7.029 zł od 12 lipca 2017 r. do dnia jej zapłaty (tj. 24 października 2017 r.). Fakt zapłaty powyższej kwoty przed wniesieniem pozwu był bezsporny, jeśli zaś chodzi o datę początkową naliczania odsetek to Sąd Rejonowy uwzględnił fakt, że zgłoszenie szkody nastąpiło w dniu 11 czerwca 2017 r.

Sąd pierwszej instancji zauważył, że powód nie złożył wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, nie przedłożył też umowy najmu pojazdu zastępczego, protokołu zdawczo-odbiorczego pojazdu zastępczego ani umowy na parkowanie uszkodzonego pojazdu, a w myśl art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wyciąga skutki prawne. Pozwany nie ograniczył się natomiast do gołosłownych twierdzeń, w odpowiedzi na pozew podniósł bowiem konkretne zarzuty. Powód pomimo zobowiązania do przedłożenia pisma przygotowawczego z powołaniem dowodów i twierdzeń sporządził jedynie pismo przygotowawcze, w którym nie przedłożyła jakichkolwiek dowodów.

Pozwana domagała się zapłaty kwoty 6.829 zł netto powiększonej o 50 % VAT od kwoty 6.829 zł netto, czyli kwoty 785 zł. Kwota 6.829 zł stanowiła różnicę między wartością pojazdu sprzed szkody a wartością pojazdu po wypadku. Pozwany zapłacił kwotę 6.829 zł jeszcze przed wniesieniem pozwu, a powód w tej części skutecznie cofnął pozew. Co do kosztów procesu to w tej części powód przegrał jednak sprawę. W przypadku umorzenia postępowania – co nastąpiło w niniejszej sprawie w tym zakresie – przyjmuje się, że stawia ono powoda w roli przegrywającego spór, gdyż jego żądanie nie zostaje uwzględnione. Ewentualne odstępstwo od tej zasady zachodzi w sytuacji gdy zostanie wykazane, że wystąpienie z powództwem było niezbędne dla celowego dochodzenia praw. Przypadek taki ma miejsce w szczególności gdy po wniesieniu pozwu pozwany zaspokoi roszczenie powoda wymagalne w chwili wytoczenia powództwa. Ciężar udowodnienia, że okoliczności o takim charakterze zaistniały obciąża powoda. W okolicznościach sprawy taka sytuacja jednak nie miała miejsca.

Powód domagała się także zapłaty kwoty 813 zł netto + 50 % VAT, czyli kwoty 906,50 zł jako wyrównanie szkody albowiem uszkodzony pojazd został sprzedany za kwotę 1.000 zł mniejszą aniżeli wynika to z wyliczenia ubezpieczyciela. Pozwany nie kwestionował wartości pojazdu ustalonej przez pozwanego w toku postępowania w wysokości 2.276 zł netto (2.800 zł brutto). Powód udowodnił jednocześnie, że sprzedał uszkodzony pojazd za kwotę 1.800 zł (1463,41 zł netto). Spór w zakresie powyższego żądania sprowadzał się do ustalenia, czy pomiędzy zachowaniem pozwanego w zakresie przedłużania się postępowania likwidacyjnego a sprzedażą pojazdu za kwotę o 1.000 zł mniejszą niż uznał pozwany, zachodzi adekwatny związek przyczynowy. Zdaniem Sądu Rejonowego powód nie udowodnił adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem i szkodą. Pozwany przedłużył postępowanie likwidacyjne wobec tego, że sprawca zdarzenia nie uznał swojej odpowiedzialności za kolizję. Wyrok ustalający jego winę uprawomocnił się w dniu 4 lipca 2017 r. Powód swoim zachowaniem nie przyczynił się do przedłużenia postępowania likwidacyjnego, ale sama to okoliczność nie pozwala na zasądzenie powyższej kwoty. Sam pozwany przyznał, że zajmie się ponownie sprawą po otrzymaniu odpisu wyroku sądowego. Jednocześnie pozwany informował, że szkoda zostanie rozliczona zostanie jako szkoda całkowita. Powód nie wykazał, że podjął jakiekolwiek próby sprzedaży wraku za kwotę 2.800 zł, czyli w wysokości ustalonej przez pozwanego. Nie wykazał, że nie znalazł się nabywca wraku za tę kwotę. Takim dowodem mógłby być dowód z zeznań świadka, który zajmował się sprzedażą wraku czy potwierdzenie złożenia oferty sprzedaży wraku za kwotę 2800 zł w gazecie lub na portalu aukcyjnym. Mimo konkretnego zarzutu w tym zakresie złożonego przez pozwanego w odpowiedzi na pozew powód nie powołał żadnego dowodu na tą okoliczność, ograniczając się do twierdzeń, że nie był w stanie sprzedać auta za kwotę określoną przez ubezpieczyciela. Co więcej od dnia 13 czerwca 2017 r., tj. od momentu uznania, że szkoda zostanie rozliczona jako całkowita można było podjąć działania zmierzające do sprzedaży wraku. Nie było konieczności oczekiwania na uznanie odpowiedzialności pozwanego, wobec faktu, że szkoda całkowita nie była sporna na etapie postępowania likwidacyjnego, a sama zasada miała być ustalona po wyroku sądu w sprawie o wykroczenie. To, że powód sprzedał wrak po cenie niższej niż ustalono w toku postępowania likwidacyjnego, nie może być uznane jako podstawa do żądania odszkodowania. W ocenie Sądu a quo czym innym jest bowiem realna wartość wraku, a czym innym kwota, którą ktoś jest w stanie za ten wrak zapłacić. W tym zakresie powództwo podlegało oddaleniu.

Powód domagał się także 50 % VAT od kwoty 200 zł netto, czyli kwoty 23 zł (koszty związane z holowaniem). Pozwany zapłacił kwotę 200 zł przed wniesieniem pozwu, w dniu 24 października 2017 r., a pozew i w tej części został skutecznie cofnięty, zaś postępowanie umorzone. Co do kosztów procesu w tej części powód przegrał więc sprawę.

Powód domagał się ponadto zasądzenia kwoty 630 zł netto + 50 % VAT, czyli kwoty 702,45 zł (koszty związane z parkowaniem pojazdu w okresie od 18 maja 2017 r. do 29 czerwca 2017 r.), oraz kwoty 750 zł netto + 50% VAT, czyli kwoty 836,25 zł (koszty związane z parkowaniem pojazdu w okresie od 30 czerwca 2017 r. do 18 sierpnia 2017 r.). Pozwany podniósł w tym zakresie zarzut powiązań osobowych pomiędzy powodem a (...) czyli podmiotem, który wynajmował miejsce na parkingu strzeżonym dla wraku pojazdu. Pozwany zarzucił także, że powód na terenie I., czyli miejsca kolizji, prowadzi oddział swojego przedsiębiorstwa, na terenie którego mógł przechowywać pojazd po zdarzeniu bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Pozwany zakwestionował zatem związek przyczynowy pomiędzy kosztami parkowania pojazdu a zdarzeniem, ponieważ poniesienie tych kosztów było niecelowe i ekonomicznie nieuzasadnione. Powód odniósł się do tego zarzutu jedynie poprzez twierdzenie, że (...) musiała obciążyć powoda za usługę przechowania wraku ponieważ w przypadku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie może ona świadczyć usług bezpłatnie, a ponadto koszty te zostały udokumentowane fakturą.

Zdaniem Sądu Rejonowego powództwo w zakresie żądania zwrotu kosztów związanych z parkowaniem pojazdu (wraku) było jednak nieuzasadnione. Powód nie odniósł się do zarzutu pozwanego, że prowadzi oddział swojego przedsiębiorstwa w I., na terenie którego mógł przechowywać pojazd po zdarzeniu bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Fakt posiadania oddziału w I. przy ul. (...) wynika z KRS powoda. Z kolei (...) posiada oddział w I. przy ul. (...). Miejsca te oddalone są od siebie o 2,3 km. Kolizja miała miejsce przy zbiegu ulic (...) w I., z którego to miejsca odległość do oddziału powoda przy ul. (...) i oddziału (...) przy ul. (...) jest zbliżona. Powód w żaden sposób nie wyjaśnił, dlaczego zamiast pod swój oddział odwiozła pojazd na parking, jak sama podaje, odrębnej spółki. W ocenie Sądu Rejonowego takie zachowanie wygenerowało niepotrzebny koszt w postaci opłat za parking pojazdu. Z faktur VAT przedłożonych za parkowanie auta nie wynika, gdzie znajdował się parking, ile kosztowała doba parkowania. Wynika z nich tylko, że fakturę wystawiła (...) oddział w I.. Co więcej parkowanie miało rozpocząć się dnia 18 maja 2017 r., co wynika z faktury VAT, czyli tego samego dnia, którego miała miejsce szkoda. W piśmie z dnia 21 czerwca 2017 r. powód informował pozwanego o tym, że wrak pojazdu przebywa na parkingu strzeżonym. Z ww. faktur nie wynika jednak aby był to parking strzeżony. Zdaniem Sądu a quo nie jest zgodne z zasadami doświadczenia życiowego przechowywanie wraku uszkodzonego pojazdu na parkingu strzeżonym. Powód nie potrafił wyjaśnić przyczyn takiego zachowania. Koszt parkowania wraku (około 1.700 zł) zbliżył się zaś do wartości, za którą powód wrak sprzedał (1.800 zł). Również od dnia otrzymania informacji o rozliczeniu szkody jako całkowitej można było podjąć działania mające na celu sprzedaż wraku, co nie wygenerowałby dodatkowych kosztów. Parkowanie pojazdu trwało bowiem do dnia 18 sierpnia 2018 r. Mając na uwadze powyższe okoliczności oraz to, że powód nie odniósł się do zarzutu pozwanego, że prowadzi oddział swojego przedsiębiorstwa w I., na terenie którego można było przechowywać pojazd po zdarzeniu bez ponoszenia dodatkowych kosztów na podstawie art. 230 w. zw. z art. 229 k.p.c. Sąd Rejonowy uznał te fakty za przyznane. Sąd ten na podstawie wyników całej rozprawy, doszedł do wniosku, że strona powodowa, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, nie miała zamiaru przeczenia powyższym twierdzeniom (możliwość przechowywania wraku w swoim oddziale w I.), ponieważ nie uczyniła tego w piśmie stanowiącym odpowiedź na pozew ani na rozprawie. Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności powództwo także i w powyższej części podlegało oddaleniu.

Powód domagała się także zapłaty kwoty 6.300 zł netto + 50 % VAT, czyli kwoty 7.024,50 zł (koszty najmu auta zastępczego w okresie od 18 maja 2017 r. do 29 czerwca 2017 r.) oraz kwoty 6.000 zł netto + 50 % VAT, czyli kwoty 6.690 (koszty najmu auta zastępczego w okresie od 30 czerwca 2017 r. do 18 sierpnia 2017 r.).

Pozwany zakwestionował w całości (co do zasady i co do wysokości) powyższe roszczenie. Powód nie przedstawił umowy najmu pojazdu zastępczego, protokołu odbiorczego i zdawczego pojazdu zastępczego, a także potwierdzenia uiszczenia wynagrodzenia za najem pojazdu zastępczego. Z faktury VAT nie wynika jaki pojazd zastępczy był używany, brak zatem możliwości ustalenia czy pojazd posiadał tę samą klasę i wyposażenie, co pojazd uszkodzony, jak również czy stawka najmu była zasadna.

Zarzuty pozwanego Sąd Rejonowy uznał zatem za słuszne, a strona powodowa ponownie nie udźwignęła ciężaru dowodu z art. 6 k.c. Co do zasady powód miał prawo wynająć pojazd zastępczy, ale powinien udowodnić, że najem był celowy i ekonomicznie uzasadniony. Za „celowe i ekonomicznie uzasadnione“ należy uznać wydatki na najem pojazdu zastępczego, który pod względami istotnymi z punktu widzenia godnych ochrony interesów poszkodowanego takimi jak np. niezawodność czy bezpieczeństwo, odpowiada uszkodzonemu (zniszczonemu) pojazdowi; co do zasady przesłankom tym odpowiadałby pojazd tej samej klasy co uszkodzony (zniszczony). W przedmiotowej sprawie nie udowodniono jednak jaki pojazd był pojazdem wynajętym przez powoda. Nie wiadomo zatem czy był to pojazd tej samej klasy, co pojazd uszkodzony, bo tylko najem takiego pojazdu mógłby zostać uznany za celowy i ekonomicznie uzasadniony. W fakturach dotyczących najmu pojazdu zastępczego podane zostały tylko dane pojazdu uszkodzonego. O ile zatem okres najmu można by uznać za uzasadniony – wobec prawidłowego współdziałania powoda w toku postępowania likwidacyjnego i niemożności przypisania mu winy w jego przedłużeniu – o tyle nie zostało wykazane, że stawka najmu była uzasadniona i celowa. Co więcej stawka ta jest różna na każdej z faktur (147,60 zł i 184,50 zł brutto za dzień). Powód podnosił, że umowa najmu została przedłożona pozwanemu, ale w toku procesu taki dokument nie został przedłożony i to pomimo zarzutu strony pozwanej w odpowiedzi na pozew.

Ostatnim żądaniem było domaganie się zapłaty kwoty 162,68 zł netto + 50 % VAT, czyli kwoty 181,39 zł (koszt związany z demontażem pozycjonera). Ponownie jedynym dowodem na to, że taki urządzenie było zamontowane przed szkodą w uszkodzonym pojeździe jest faktura VAT. Pozwany zarzucał, że powód nie wykazał, że w uszkodzonym pojeździe był zamontowany pozycjoner, zatem i to żądanie jest nieuzasadnione. Powód nie odniósł się to tego zarzutu. Faktura VAT jest natomiast jedynie dokumentem księgowym, a wobec konkretnego zarzutu strony pozwanej, powód powinien był i mógł przedłożyć dowody na fakt montażu tego urządzenia w uszkodzonym pojeździe, konieczności jego demontażu przez inny podmiot, a nie przez pracownika powoda. Takich wniosków, pomimo zobowiązania Sądu, powód jednak nie przedstawił.

Odnosząc się do kwestii możliwości odliczenia podatku VAT, Sąd Rejonowy podkreślił, że odszkodowanie przysługujące na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego za szkodę powstałą w związku z ruchem tego pojazdu, ustalone według cen części zamiennych i usług, obejmuje kwotę podatku od towarów i usług (VAT) w zakresie, w jakim poszkodowany nie może obniżyć podatku od niego należnego o kwotę podatku naliczonego. W tej sytuacji, jeżeli w dacie szkody uprawnionym do odszkodowania była spółka z o.o. i jest ona płatnikiem podatku VAT, to wysokość odszkodowania obejmuje kwotę takiego podatku w powyższym zakresie. Powód nie udowodnił aby był uprawniony do odliczenia tylko 50 % kwoty podatku VAT, pozwany zaś wypłacił odszkodowanie w kwocie netto uznając, że ma ona możliwość odliczenia całego podatku VAT. Zasadą w przypadku wypłacenia odszkodowania dla płatnika podatku VAT jest wypłata jego odszkodowania bez ww. podatku. Samo twierdzenie powoda, że ma możliwość odliczenia jedynie 50 % podatku jest niewystarczające do domagania się zapłaty 50 % podatku VAT od kwoty holowania i szkody w pojeździe, bowiem tylko te kwoty, wobec oddalenia powództwa w pozostałej części, mogłyby być powiększone o ten podatek. Twierdzenie nie jest dowodem, a wobec zaprzeczenia tej okoliczności przez pozwanego powód powinien tą okoliczność udowodnić.

Zgodnie z art. 86a ust. 1 pkt 1 ustawy o podatku od towarów i usług, w przypadku wydatków związanych z pojazdami samochodowymi kwotę podatku naliczonego, o której mowa w art. 86 ust. 2, stanowi 50% kwoty podatku wynikającej z faktury otrzymanej przez podatnika. W myśl ust. 2 pkt 3 powyższego przepisu do wydatków związanych z pojazdami samochodowymi, o których mowa w ust. 1, zalicza się wydatki dotyczące m.in. usług naprawy lub konserwacji tych pojazdów oraz innych towarów i usług związanych z eksploatacją lub używaniem tych pojazdów. Jednakże stosownie do ust. 3 pkt 1 - przepis ust. 1 nie ma zastosowania w przypadku gdy pojazdy samochodowe są wykorzystywane wyłącznie do działalności gospodarczej podatnika.

Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że chodzi o prawo podatnika do obniżenia kwoty podatku należnego, a nie o rzeczywiste skorzystanie przez podatnika z tego uprawnienia. W sytuacji, gdy poszkodowany miał prawo dokonać obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego z tytułu zakupu rzeczy bądź usługi (zostały spełnione warunki wynikające z ustawy o podatku od towarów i usług), a nie skorzystał z tego uprawnienia, kwota odszkodowania powinna być wypłacona w kwocie netto (bez VAT), ponieważ obowiązkiem poszkodowanego jest działanie zmierzające do ograniczenia rozmiarów szkody. Powyższe uprawnienia poszkodowanego do dokonania odliczenia, należy rozpatrywać zatem w sposób hipotetyczny, tzn. czy otrzymując kwotę odszkodowania poszkodowany mógłby dokonać zakupu niezbędnych części do naprawy czy też zakupu usług i jednocześnie dokonać potrącenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego zawartego w fakturach zakupu części bądź też usługi za naprawę rzeczy. Oczywiście sama okoliczność, iż powód prowadzi działalność gospodarczą i jest jednocześnie zarejestrowany jako podatnik podatku VAT nie powoduje automatycznie, iż odszkodowanie zawsze powinno być wypłacone w kwocie netto bez podatku VAT. Mogą bowiem wystąpić takie stany faktyczne, kiedy poszkodowany jako podatnik podatku VAT nie będzie miał prawa do dokonania obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego. Taka sytuacja występuje np. wówczas kiedy użytkowany przez poszkodowanego pojazd, który został następnie uszkodzony w wyniku zdarzenia drogowego, nie był używany w działalności gospodarczej (tzw. samochód prywatny), zatem w świetle art. 86 ustawy o podatku od towarów i usług, nie był wykorzystywany do wykonywania czynności opodatkowanych. Jednakże pełnomocnik powoda odnosząc się do konieczności wynajmu pojazdu zastępczego w miejsce uszkodzonego pojazdu podniósł, że ,samochody osobowe służą przedstawicielom handlowym oraz innym pracownikom powoda do pracy. Nie sposób uznać zatem, w ocenie Sądu Rejonowego, aby uszkodzony samochód był wykorzystywany do celów prywatnych, a tym samym dowód w postaci dokumentu prywatnego, czyli tego, że określona osoba złożyła oświadczenie o określonej treści, w postaci oświadczenia, że od napraw można odliczyć jedynie 50% VAT zaparafowany przez nieznaną osobę, nie może być dowodem na to, że powód nie mógł odliczyć całego podatku VAT. Powód nie udowodnił, by pojazd był wykorzystywany do celów ,,mieszanych”, a pełnomocnik tej strony wręcz temu zaprzeczył co opisano powyżej.

Reasumując Sąd Rejonowy wskazał, iż zgodnie z zasadą pełnego odszkodowania regulującą zakres odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody wyrażoną w art. 361 § 2 k.c., odpowiedzialny za szkodę musi pokryć wszelkie straty spowodowane zdarzeniem. Zatem poszkodowany winien otrzymać kwotę w pełni rekompensującą jego straty. Jeśli poszkodowany nie ma prawa do odliczenia podatku VAT, a zakład ubezpieczeń wypłaci odszkodowanie nie obejmujące tego podatku, poszkodowany naprawiając pojazd będzie więc musiał sam ponieść koszty podatku VAT. W konsekwencji, otrzymane odszkodowanie nie pokryje w pełni poniesionej straty, co oznacza, że zostaje naruszona wspomniana wyżej zasada pełnego odszkodowania .

Nie ma przy tym znaczenia to, że powód nie złożył zawiadomienia VAT-26 i nie prowadził dla tego pojazdu ewidencji przebiegu pojazdu (tzw. ,,kilometrówki”) ponieważ chodzi o prawo podatnika do obniżenia kwoty podatku należnego, a nie o rzeczywiste skorzystanie przez podatnika z tego uprawnienia.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Rejonowy oddalił powództwo w części, w której nie umorzono postępowania i nie zasądzono odsetek.

O kosztach procesu Sąd orzekł na mocy art. 100 zd. 2 k.p.c. W związku z tym, że pozwany uległ jedynie w nieznacznej części zasądzono od powoda na rzecz pozwanego koszty procesu w całości. Na koszty te złożyły się : opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 3.600 złotych ustalone na podstawie § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Podstawę zwrotu połowy uiszczonej opłaty od pozwu w zakresie w jakim powództwo zostało cofnięte stanowił przepis art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. a) ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych

Powód zaskarżył apelacją powyższy wyrok w części, w której Sąd Rejonowy oddalił powództwo oraz w zakresie zasądzonych od niego kosztów procesu. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  dowolną oraz dokonaną z przekroczeniem zasady swobodnej oceny dowodów ocenę materiału dowodowego (art. 233 k.p.c.),

2.  niewyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy,

3.  błędną interpretację w zakresie ustalonego stanu faktycznego, błędne wnioski niepoparte dowodami,

4.  niewłaściwą ocenę materiału dowodowego,

5.  naruszenie przepisu prawa materialnego w postaci art. 361 § 2 k.c. oraz art. 822 § 2 k.c. poprzez pominięcie granicy zakresu odpowiedzialności zobowiązanego do naprawienia szkody.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżący domagał się zmiany wyroku poprzez zasądzenie dodatkowo kwoty 17.149,09 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 12 lipca 2017 r. do dnia zapłaty, ewentualnie uchylenia wyroku we wskazanym zakresie i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Wniósł też o rozstrzygniecie o kosztach postępowania według norm przepisanych.

Uzasadniając apelację powód wskazał, że dopiero z odpowiedzi na pozew, do której pozwany dołączył dowód przelewu na kwotę 7.029 zł (bez wskazania jego tytułu i niepochodzący od znanego mu kontrahenta, lecz inny podmiot – (...)), zorientował się, że otrzymany w dniu 25 października 2018 r. przelew stanowi odszkodowanie przyznane przez pozwanego. Podał, że pozwany – poza pismem z dnia 16 października 2017 r. informującym o ww. kwocie przyznanego odszkodowania, nie kontaktował się później z powodem i nie odpowiadał na wysyłane pod jego adresem wezwania do zapłaty całości kwoty, dlatego powód wniósł pozew domagając się jej w całości.

Odnosząc się do opisanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zasady limitowania wysokości odszkodowania wysokością faktycznie poniesionej szkody, skarżący wskazał, że odszkodowanie ma wyrównać poszkodowanemu cały uszczerbek związany z zaistnieniem szkody. Podał, że nie na każdy element dochodzonego odszkodowania przedstawił faktury, które zostały zapłacone, a wiec koszty te składają się na poniesioną przez niego szkodę. Powód podniósł także, że zarzuty strony pozwanej, stanowiły jedynie przypuszczenia i domysły, a Sąd pierwszej instancji stanął w roli adwokata pozwanego i wyszedł w swojej ocenie materiału dowodowego poza stan wskazany przez samego pozwanego. Za absurdalny, uznał skarżący wniosek, jakoby powinien przedstawić dowody, iż nie mógł zbyć wraku za kwotę 2.800 zł. W jego ocenie sprzedaż za kwotę o 1.000 zł niższą świadczy sama przez się, że znalazł się nabywca za taką właśnie kwotę. Odnośnie kosztów parkingu powód wskazał, że jest on spółką prawa handlowego, podlega pełnej księgowości i nie ma możliwości, by jakieś usługi odbywały się bez zapłaty ceny. Spółka (...) prowadzi salon samochodowy wraz ze stacją diagnostyczną, dysponuje ogrodzonym terenem i posiada możliwość by na tym terenie móc parkować uszkodzony pojazd powoda, zaś oddział spółki powoda posiada w I. tylko jedno pomieszczenie biurowe, bez możliwości parkowania pojazdu. Podobnie na terenie produkcyjnym pod I., gdzie powód ma swoją hale produkcyjną wraz z placem, na którym gromadzie materiały, które wyprodukował. Ponadto parkowanie wraku na parkingu strzeżonym było w pełni uzasadnione aby uchronić wrak przed całkowitym rozkradzeniem i zniszczeniem, a więc dalszym uszczerbkiem w majątku poszkodowanego.

W zakresie kosztów najmu pojazdu zastępczego powód wskazał, że przedstawił fakturę VAT wskazując, że zapłacił wszystkie koszty. Z tego względu powód uznał za nieuzasadnione wszelkie odmienne ustalenia w tym względzie. Dodał, że wynajął auto po cenach rynkowych, co Sąd a quo mógł sprawdzić w postępowaniu dowodowym, żądając od powoda odpowiednich dokumentów.

Powód zarzucił w konsekwencji Sądowi pierwszej instancji, że zbagatelizował przestawione przez niego dowody w postaci faktur, jednocześnie bezpodstawnie przyjmując, że pozwany postawił konkretne zarzuty. Ten sam zarzut przedstawił odnośnie faktury za demontaż pozycjonera. Do apelacji powód dołączył umowę, z której wynikać ma, że w przedmiotowym pojeździe był zamontowany pozycjoner.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu odwoławczego wyrok Sądu pierwszej instancji jest prawidłowy, odpowiada prawu i wydany został na podstawie prawidłowo dokonanych ustaleń faktycznych, które Sąd Okręgowy w pełni podziela, uznając za własne. W oparciu o te ustalenia Sąd pierwszej instancji właściwie zastosował przepisy prawa.

O treści rozstrzygnięcia w rozpoznawanej sprawie zadecydowało właściwe zastosowanie przez Sąd Rejonowy reguły ciężaru dowodu. Zawarta w art. 6 k.c. reguła ta nie tylko zezwala, lecz wręcz nakazuje rozstrzygnąć sprawę na niekorzyść osoby opierającej twierdzenie o istnieniu faktu mającego znaczenie prawne, jeżeli nie zostanie on udowodniony. Korespondują z powyższym przepisem analogiczne regulacje zawarte w art. 3 i art. 232 zd. 1 k.p.c. statuujące zasadę kontradyktoryjności. Reguła ta wyraża się w tym, że postępowanie cywilne jest sporem toczącym się między równouprawnionymi podmiotami. W ramach tego sporu strony obowiązane są przedstawiać twierdzenia, składać wyjaśnienia oraz zgłaszać wnioski dowodowe.

Z materialnego znaczenia ciężaru dowodu wynika, iż strona nim obarczona musi przekonać sąd o prawdziwości swego twierdzenia, ponieważ w przeciwnym razie twierdzenie to nie pociągnie za sobą oczekiwanych przez nią skutków prawnych. Ciężar dowodu w tym znaczeniu służy zatem do ustalenia, jaki wpływ na wynik procesu wywiera nieudowodnienie przez strony określonych twierdzeń. Jakkolwiek dopiero przy wyrokowaniu sąd decyduje o tym, którą ze stron obciążyć negatywnymi konsekwencjami nieudowodnienia spornych faktów, to już od początku procesu powinno być jasne, od której ze stron sąd może oczekiwać dowodów na poparcie określonych twierdzeń (por. I. Adrych-Brzezińska Izabela, Ciężar dowodu w prawie i procesie cywilnym, LEX 2015). Podkreślić trzeba, że bierność strony w tym zakresie w aktualnym stanie prawnym co do zasady nie zobowiązuje sądu do poszukiwania dowodów z urzędu, gdyż w myśl zasady kontradyktoryjności ciężar dowodu spoczywa na stronach.

Obowiązek działania sądu z urzędu (art. 232 zd. 2 k.p.c.) może zaktualizować się jedynie wówczas gdy zachodzą nadzwyczajne okoliczności – tj. gdy sąd dojdzie do przekonania, że strony zmierzają do obejścia prawa lub też, że brak dowodu doprowadzi do jednoznacznego pokrzywdzenia strony. Możliwość dopuszczenia dowodu z urzędu nie oznacza w żadnym razie, że sąd obowiązany jest zastąpić własnym działaniem bezczynność strony, którą obciąża ciężar dowodu (art. 6 k.c.), zwłaszcza gdy jest ona reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika. W ocenie Sądu w takich okolicznościach niniejszej sprawy ewentualne działanie z urzędu musiałoby doprowadzić do naruszenia prawa do bezstronnego sądu i odpowiadającego mu obowiązku przestrzegania zasady równego traktowania stron (art. 32 ust. 1 i art. 45 ust. 1 Konstytucji RP; zob. wyroki Sądu Najwyższego z 12 grudnia 2000 r., V CKN 175/00, OSP 2001, nr 7-8, poz. 116 oraz z dnia z dnia 22 marca 2012 r., IV CSK 330/11, LEX nr 1169839).

Należy więc stwierdzić, że skoro pozwany w sposób wyraźny i konkretny zakwestionował twierdzenia strony powodowej, dotyczące celowości i ekonomicznego uzasadnienia poniesienia kosztów parkowania uszkodzonego pojazdu i najmu pojazdu zastępczego, związanych ze sprzedażą wraku, czy też faktem zamontowania w ww. pojeździe pozycjonera, to obowiązkiem strony powodowej, było wszechstronne odniesienie się do tych zarzutów strony pozwanej. W ocenie Sądu odwoławczego nie można zarzutów zawartych w odpowiedzi na pozew uznawać – jak chce tego powód – jedynie za domysły i przypuszczenia pozwanego, skoro poparł on je wnikliwą i logiczną argumentacją, którą Sąd a quo miał obowiązek ocenić podobnie, jak argumentację powoda.

Powód tymczasem w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji nie uznał za stosowne przedstawić twierdzeń i dowodów adekwatnych do zarzutów przeciwnika, pomimo wezwania go do tego przez Sąd Rejonowy w zawiadomieniu o wyznaczeniu terminu rozprawy ( k. 111 i 112 akt). Sąd ten zobowiązał go wówczas do odniesienia się do wszelkich twierdzeń z odpowiedzi na pozew terminie 7 dni pod rygorem określonym w art. 207 § 6 k.p.c., tj. pominięcia spóźnionych dowodów i twierdzeń. Nawet jeśli powód uznawał zarzuty pozwanego za domysły i przypuszczenia, to aby nie narazić się za zarzut zaniechania, jego obowiązkiem było wszechstronnie ustosunkować się do tych zarzutów.

Należy podzielić stanowisko wyrażone w piśmiennictwie i orzecznictwie (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 2003 r., IV CKN 1916/00, LEX nr 462953, a także uzasadnienie uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2011 r., III CZP 5/11, OSNC 2012, nr 3, poz. 28), że w zakres odszkodowania wchodzą wydatki zmierzające do wyłączenia lub ograniczenia szkody i niewątpliwie są nimi koszty wynajmu pojazdu zastępczego w celu kontynuowania działalności gospodarczej lub zawodowej, ponieważ zapobiegają utracie określonych dochodów (art. 361 § 2 k.c.). Dowody przedstawione wraz z pozwem – w postaci wyłącznie faktur VAT mających potwierdzać fakt poniesienia określonych kosztów – należało jednak uznać za niewystarczające dla wykazania zasadności żądania, skoro w odpowiedzi na pozew pozwany domagał się od powoda przedstawienia informacji o ilości samochodów posiadanych w ramach prowadzonej działalności gospodarczej w okresie od maja do sierpnia 2017 r. oraz do jakich zadań były używane, a powód takiej szczegółowej informacji – i to pomimo zobowiązania Sądu – nie przedstawił ograniczając się do ogólnikowego twierdzenia, że każdy z posiadanych przez niego samochodów „ma swoje przeznaczenie” (zob. k. 57, 111-112 i 117-119 akt).

Sąd nie miał w tej sytuacji żadnych podstaw, by ocenić jako celowych i ekonomicznie uzasadnionych kosztów wynajmu wynikających ze złożonych faktur VAT (zawierających różne ceny jednostkowe w zakresie wynajmu pojazdu zastępczego – zob. k. 27 i 29 akt), także w obliczu podniesienia przez pozwanego faktu wynajęciem pojazdów od podmiotu powiązanego z powodem (poprzez wspólników, osoby zarządzające, przy tożsamym przedmiocie prowadzonej działalności polegającej m.in. na wynajmie samochodów osobowych – zob. k. 62 akt), co miałoby stanowić umyślne powiększenie szkody na niekorzyść pozwanego. W sprawie nie zostało nawet ujawnione przez powoda, czy wynajął on samochody tej samej klasy co uszkodzone w wypadku. W orzecznictwie wskazuje się, że wydatki ekonomicznie uzasadnione to wydatki na najem pojazdu zasadniczo o podobnej klasie do pojazdu uszkodzonego lub zniszczonego, poniesione w oparciu o stawki czynszu najmu, które obowiązują na danym rynku lokalnym (ceny rynkowe za tego typu usługi) do czasu nabycia nowego pojazdu w przypadku szkody całkowitej (por. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/03, OSNC 2004, Nr 4, poz. 51, z dnia 17 listopada 2011 r., III CZP 5/11, OSNC 2012, Nr 3, poz. 28 i z dnia 22 listopada 2013 r., III CZP 76/13, OSNC 2014, Nr 9, poz. 85). Do tego grona nie zaliczają się natomiast koszty zawyżone i ponadstandardowe, czego przykładem mogą być wydatki na wynajem auta luksusowego, a nawet wypożyczenie samochodu wyższej klasy aniżeli ten uszkodzony (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 29 maja 2015 r., I ACa 15/15, KSAG 2015/3/151-164).

Co do zawartych dopiero w apelacji twierdzeń powoda odnoszących się do organizacji przedsiębiorstwa powoda, która miałaby uniemożliwiać parkowanie pojazdu na jego terenie, podlegały one w postępowaniu apelacyjnym pominięciu, skoro powód niewątpliwie mógł i powinien powołać je w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji (art. 381 k.p.c.).

Także w odniesieniu do kosztów demontażu pozycjonera, powód dopiero w apelacji powołał się na umowę mającą wskazywać na fakt zainstalowania urządzenia w uszkodzonym pojeździe. Stosownie jednak do dyspozycji art. 381 k.p.c. sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Strona, która dopuszcza się zaniedbania w zakresie przysługującej jej inicjatywy dowodowej w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, musi się liczyć z tym, że sąd drugiej instancji jej wniosku dowodowego nie uwzględni (zob. mi.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2002 r., IV CKN 980/00, LEX nr 53922). Występujący w art. 381 k.p.c. zwrot : „potrzeba powołania się na nowe fakty i dowody wynikła później” nie może być przy tym pojmowany w ten sposób, że „potrzeba” ich powołania może wynikać jedynie z tego, iż rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji jest dla strony niekorzystne, gdyż takie rozumienie powyższego przepisu przekreślałoby jego sens i rację istnienia. Powyższa potrzeba ma być bowiem następstwem zmienionych okoliczności sprawy, które są niezależne od zapadłego rozstrzygnięcia pochodzącego od sądu pierwszej instancji (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 640/98, OSNAPiUS 2000, Nr 10, poz. 389 oraz postanowienie tego Sądu z dnia 16 maja 2002 r., V CKN 1269/00, LEX nr 569112).

Odnosząc się do zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c., tj. normy zakreślającej sądowi orzekającemu granice oceny zebranego materiału dowodowego, wskazać trzeba, że do jego naruszenia mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 314/05, LEX nr 172176). Powyższą regułę, należy rozwinąć i rozumieć w ten sposób, że nawet, jeżeli na podstawie zebranego materiału dowodowego, można wywnioskować inną wersję wydarzeń, zbliżoną do twierdzeń skarżącego, ale jednocześnie, wersji przyjętej przez Sąd pierwszej instancji nie można zarzucić rażącego naruszenia szeroko pojętych reguł inferencyjnych, to stanowisko skarżącego stanowić będzie tylko i wyłącznie polemikę ze słusznymi i prawidłowymi ustaleniami Sądu. W granicach swobodnej oceny dowodów Sąd zobowiązany jest do przeprowadzenia selekcji dowodów, tj. dokonania wyboru tych, na których się oparł i ewentualnego odrzucenia innych, którym odmówił wiarygodności. Ponadto, jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, chociażby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji prawidłowo ocenił zgromadzony materiał dowodowy i na tej podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne. Nie można dopatrzeć się żadnych błędów w rozumowaniu Sądu a quo w zakresie oceny wiarygodności i mocy dowodowej dokumentów powołanych przez strony lub ich braku, co skutkowało obciążeniem powoda negatywnymi konsekwencjami nieudowodnienia spornych faktów (art. 6 k.c.). Zauważyć przy tym trzeba, że formalna moc dowodowa dokumentu prywatnego – jakimi są przedstawione przez powoda faktury VAT – wyraża się w tym jedynie, że zawarte w nim oświadczenie pochodzi od osoby, która złożyła podpis na dokumencie. Nie przesądza to natomiast o prawdziwości takiego oświadczenia, a w konsekwencji nie dowodzi istnienia stanu rzeczywistego. Jak słusznie zauważył Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 5 października 2011 r., II UK 43/11, LEX nr 1108484) z regulacji art. 245 k.p.c. w powiązaniu z art. 253 k.p.c. wynikają dwa domniemania, po pierwsze – że dokument jest autentyczny, a więc nie jest przerobiony ani podrobiony (domniemanie prawdziwości) oraz po drugie – że oświadczenie w nim zawarte pochodzi od osoby, która dokument ten podpisała. Żadne z tych domniemań nie obejmuje jednak domniemania zgodności z prawdą zawartego w dokumencie oświadczenia. Dokumenty takie podlegają co do swojej wiarygodności i mocy dowodowej takiej samej ocenie, jak każdy inny dowód na podstawie art. 233 § 1 k.p.c. (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2013 r., III CSK 66/13, LEX nr 1463871 i z dnia 12 września 2014 r., I CSK 634/13, LEX nr 1504324). W tym kontekście należy podzielić zapatrywanie Sądu Rejonowego, że brak odniesienia się przez powoda do zarzutów pozwanego w zakresie wykazania zasadności (celowości i ekonomicznego uzasadnienia) poniesienia poszczególnych kosztów udokumentowanych fakturami VAT, uzasadniać musiał brak przekonania o występowaniu związku przyczynowego między szkodą, a ich poniesieniem (w określonej przez powoda wysokości), co warunkowałoby dopiero odpowiedzialność odszkodowawczą ubezpieczyciela w świetle art. 822 § 1 k.c. w zw. z art. 361 § 1 k.c.

Podobnie w odniesieniu do okoliczności sprzedaży wraku poniżej ustalonej przez likwidatora, jak i w zakresie żądania zasądzenia 50 % podatku od towarów i usług od poszczególnych pozycji żądanego odszkodowania, brak jest podstaw do zakwestionowania stanowiska Sądu Rejonowego, popartego wnikliwą oceną stanu faktycznego sprawy oraz odniesieniem się do właściwych przepisów prawa. W tej kwestii Sąd Okręgowy w pełni podziela i powołuje się na argumentację przedstawioną szczegółowo w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, bez potrzeby ponownego jej przytaczania. Dodać jedynie trzeba, że jak słusznie wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 października 2001 r., III CZP 57/01, (OSNC 2002, nr 5, poz. 57) miernikiem wartości majątkowej jest pieniądz, a jej weryfikatorem rynek. Dopiero jednak wówczas jeżeli określona pozostałość pojazdu pomimo podejmowanych prób sprzedaży nie może zostać zbyta za kwotę ustaloną przez ubezpieczyciela – czego w niniejszej sprawie powód nie udowodnił – można byłoby uznać, że została ona ustalona w sposób nieprawidłowy (została zawyżona).

O niezasadności argumentacji strony powodowej co do braku podstaw o uznaniu jej za przegrywającą w zakresie cofniętego powództwa (co do kwoty 7.029 zł zapłaconej przez pozwanego jeszcze przed procesem) świadczy także i to, że powód oświadczenie w tym przedmiocie złożył dopiero na rozprawie – w dniu 25 lipca 2018 r. ( k. 122 akt), pomimo tego, że wiedzą o bezzasadności swojego żądania w tej części dysponować musiał już niewątpliwie po otrzymaniu odpowiedzi na pozew z dnia 21 maja 2018 r. ( k. 57-64 i 100 akt). Pomimo tego jeszcze w piśmie przygotowawczym z dnia 20 czerwca 2018 r. powód podtrzymywał żądanie pozwu w powyższym zakresie, nie odnosząc się w żaden sposób do twierdzeń pozwanego o częściowym zaspokojeniu roszczenia ( k. 117 – 119 akt). Niezależnie więc od twierdzeń strony powodowej o okolicznościach przelewu tej kwoty (budzących wątpliwości co do tożsamości podmiotu świadczącego) nie zachodzi jednak szczególnie uzasadniony przypadek, który mógłby przemawiać za tym, aby nie obciążać go w tej części kosztami (art. 102 k.p.c. a contrario).

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy oddalił apelację w oparciu o przepis art. 385 k.p.c., prostując ponadto omyłkę w zaskarżonym wyroku dotyczącą sygnatury akt (art. 350 § 1 k.p.c.). O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 i 391 § 1 zd. 1 k.p.c., a także w zw. z § 2 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r. poz. 265).