Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VII U 709/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

P., dnia 11 grudnia 2019 roku

Sąd Okręgowy w Poznaniu VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Beata Sójka

Protokolant: Marta Jurga

po rozpoznaniu w dniu 27 listopada 2019 roku w Poznaniu

odwołania J. K. (1)

od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w P.

z dnia 28 lutego 2019 roku Nr (...)

w sprawie J. K. (1)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w P.

o podleganie ubezpieczeniu społecznemu

przy udziale W. K. (1)

1.  oddala odwołanie,

2.  zasądza od odwołującego na rzecz pozwanego organu rentowego kwotę 180,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w sprawie.

sędzia Beata Sójka

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 28 lutego 2019 r. o nr (...), na podstawie art. 91 w związku z art. 83 ust. 1 pkt 1, art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 8 ust. 1, art. 11 ust. 1, art. 12, art. 13 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2017 r. poz. 1778 ze zm.), art. 22 Kodeksu pracy oraz art. 58§1 i art. 83§1 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny (dz. U. z 2014 r. poz. 121), Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w P. stwierdził, że J. K. (1) nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym (emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu oraz chorobowemu) w okresie od 1 marca 2018 r. do 31 grudnia 2018 r. z tytułu zawartej umowy o pracę z W. K. (1).

W uzasadnieniu decyzji organ rentowy wskazał, że w związku z wystąpieniem przez J. K. (1) z roszczeniem o wypłatę zasiłku chorobowego w krótkim okresie od podjęcia zatrudnienia, zostało przeprowadzone z płatnikiem składek postępowanie wyjaśniające. W toku postępowania, płatnik składek przedłożył dokumenty z akt osobowych J. K. (1), wyjaśnił okoliczności jego zatrudnienia oraz wskazał, co należało do obowiązków pracownika na stanowisku brygadzisty. Organ rentowy na okoliczność zatrudnienia J. K. (1), pozyskał także jego zeznania oraz zeznania i oświadczenia aktualnych i byłych pracowników płatnika składek. Na podstawie zebranego materiału w toku kontroli oraz w związku ze sprzecznymi zeznaniami stron i świadków organ rentowy uznał, że J. K. (1) nie wykonywał pracy na rzecz W. K. (1) w rozumieniu kodeksu pracy, a zawarcie umowy o pracę było czynnością, mającą na celu obejście prawa w rozumieniu art. 58§1 kodeksu cywilnego. Strony nie przedstawiły jakichkolwiek dowodów, potwierdzających faktyczne świadczenie pracy J. K. (1) na rzecz W. K. (1), a dokumenty pracownicze zostały stworzone na potrzeby postępowania kontrolnego. Wynagrodzenie za pracę zostało jedynie wykazane na liście płac i miało posłużyć do ustalenia wysokości świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Podstawa wymiaru składki, ustalona w umowie o pracę, nie stanowiła wynagrodzenia godziwego, a więc należnego, rzetelnego, uczciwego i sprawiedliwego, i nie miała odzwierciedlenia w ilości świadczonej pracy. W ocenie organu rentowego, głównym celem zawarcia umowy o pracę nie było świadczenie pracy lecz nabycie prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego, jakie przysługują pracownikowi.

J. K. (1), reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika - radcę prawnego, w piśmie z dnia 25 marca 2019 r odwołał się od ww. decyzji, i to z zachowaniem przepisanego trybu i terminu. Odwołujący zaskarżył decyzję w całości i zarzucił jej błędy w ustaleniach faktycznych, wnosząc o jej zmianę lub ewentualne uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, a nadto o zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu odwołania podniesiono, że praca J. K. (1) nie ograniczała się tylko i wyłącznie do pilnowania pracowników, odwołujący miał też inne zadania, które wykonywał, musiał przejąć większość obowiązków po właścicielu firmy, za co otrzymywał wynagrodzenie, potwierdzone w dokumentach. Zdaniem odwołującego nieprawdą jest, aby zatrudnienie było pozorne i zmierzało do uzyskania świadczenia z ubezpieczenia społecznego. Na potwierdzenie powyższego, odwołujący wniósł o przeprowadzenie dowodu z zeznań płatnika składek.

W odpowiedzi na odwołanie, fachowy pełnomocnik organu rentowego – radca prawny wniósł o jego oddalenie i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Organ rentowy co do zasady podtrzymał stanowisko wyrażone w zaskarżonej decyzji i powołał się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2005 r. sygn. II UK 43/05, który w ocenie ZUS, odzwierciedla stan faktyczny i prawny w przedmiotowej sprawie, albowiem niedopuszczalne jest akceptowanie nagannych i nieobojętnych społecznie zachowań korzystania ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego w sytuacji pozorności stosunku pracy.

W sprawie, w charakterze zainteresowanego udział wziął płatnik składek, który jak wskazuje treść jego oświadczania informacyjnego, złożonego na rozprawie w dniu 4 września 2019 roku, poparł stanowisko odwołującego.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

J. K. (1), ur. (...), posiada tytuł mistrza w zawodzie murarza. Z dniem 2 kwietnia 1991 r. odwołujący rozpoczął prowadzenie pozarolniczej działalności gospodarczej z siedzibą przy ul. (...) w M.. Głównym przedmiotem działalności były roboty budowlane, związane ze wznoszeniem budynków mieszkalnych i niemieszkalnych, a nadto m.in. rozbiórka i burzenie obiektów budowlanych, przygotowywanie terenu pod budowę, wykonywanie wykopów i wierceń geologiczno – inżynierskich. Na dzień ogłoszenia wyroku w przedmiotowej sprawie, działalność ta posiadała w ewidencji status aktywnej, została wykreślona z rejestru z dniem 2 stycznia 2020 r. W ramach swojej działalności gospodarczej, J. K. (1) wznosił budynki mieszkalne, układał krawężniki i kostkę brukową, chodniki, obrzeża trawnikowe.

Pod tym samym adresem i w tym samym profilu, co przedsiębiorstwo (...), od 1 lipca 2000 r. własną działalność gospodarczą prowadzi syn odwołującego M. K. (pod firmą (...) NIP (...)). J. K. (1) pomagał synowi w prowadzeniu jego działalności gospodarczej.

Nadto, odwołujący od 31 października 2014 r. do 31 października 2017 r. był zatrudniony w pełnym etacie czasu pracy w Zakładzie Usługowo Handlowo Produkcyjnym (...) R. B. z siedzibą w M. na stanowisku brygadzisty. Stosunek pracy ustał w wyniku rozwiązania na podstawie art. 30§1 pkt 3 k.p. w zw. z art. 53§1 pkt 1 lit. b k.p.

Płatnik składek, W. K. (1) ma 38 lat, z zawodu jest mechanikiem samochodowym, od 1 stycznia 2007 r. prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą pod firmą (...), Usługi (...) z siedzibą w S.. Przeważającym przedmiotem działalności W. K. (1) jest przygotowywanie terenu pod budowę, jednakże zakład zainteresowanego świadczy także usługi rozbiórkowe, budowlane w zakresie dróg i parkingów z kostki brukowej, układania sieci wodno – kanalizacyjnej, kruszenie betonu, posiada też kopalnię piasku. Zainteresowany korzysta z usług zewnętrznej księgowości, rozliczając się w formie podatku dochodowego w wysokości 19% od dochodu z działalności. Za 2017 r. zainteresowany uzyskał dochód w wysokości 133.754,50 zł a w 2018 r. – w wysokości 549.982,58 zł. W. K. (1) zatrudnia średnio 8 pracowników i korzysta z pomocy podwykonawców. Zainteresowany pozyskuje zlecenia na swoje usługi w drodze polecenia i przetargów. Dokumentację przetargową zainteresowany przygotowuje sam lub z pomocą osoby trzeciej – T. N..

W 2018 r. w zakładzie (...) zatrudnieni byli: T. W., A. M., M. C., T. M., A. W., Z. B., J. M., W. K. (2), T. R.. Miesięczne wynagrodzenie zasadnicze pracowników zainteresowanego w 2018 r. wynosiło 2.200,60 zł brutto.

Spośród pracowników zainteresowanego bezpośrednio na budowach pracowali W. K. (2), Z. B., T. W.. A. M. pracuje jako kierowca i operator na żwirowni. A. W. i J. M. pracują w terenie jako kierowcy. T. M. pracował w warsztacie przyzakładowym.

W 2018 r. zakład (...) wykonywał prace budowlane m.in. w W., S., C., M..

U W. K. (1) na początku 2018 r. doszło do pogorszenia stanu zdrowia, zainteresowany zachorował na depresję i korzystał czasowo z zasiłku chorobowego. Pod nieobecność zainteresowanego w zakładzie, właściciela zastępował jego ojciec – Z. K. i pracownik T. R..

W. K. (1) i J. K. (1) znają się od lat z racji prowadzenia pozarolniczych działalności gospodarczych o zbliżonym profilu i w przeszłości świadczyli względem siebie usługi podwykonawcze.

W. K. (1) w dniu 1 marca 2018 r. zawarł z J. K. (1) umowę o pracę na czas określony od 1 marca do 31 grudnia 2018 r. na stanowisku pracownika fizycznego – brygadzisty w ramach pełnego etatu za wynagrodzeniem 6.000 zł brutto.

J. K. (1) w 2018 r. miał wspomagać W. K. (1) w prowadzeniu jego przedsiębiorstwa, zajmować się przygotowywaniem ofert przetargowych i nadzorować przebieg budów i prac pracowników zainteresowanego. J. K. (2) bywał sporadycznie widywany przez pracowników zainteresowanego w zakładzie (...) w 2018 r. i na terenie budów.

J. K. (1) na przełomie 2014 i 2015 r. wykorzystał 182 dni zasiłku chorobowego a następnie na przełomie 2015 i 2016 r. – 270 dni świadczenia rehabilitacyjnego. W dniu 10 kwietnia 2017 r. J. K. (1) miał wypadek przy pracy, w wyniku którego do dnia 8 października 2017 r. wykorzystał pełny okres zasiłkowy, wynoszący 182 dni. W dniu 22 lutego 2018 r. odwołujący uzyskał orzeczenie lekarskie nr (...) o zdolności do pracy na stanowisku pracownika fizycznego do 21 lutego 2019 r. Z dniem 2 maja 2018 r. odwołujący ponownie stał się niezdolny do pracy z powodu tego samego, co dotychczas przewlekłego schorzenia. W. K. (1) nie zatrudnił nikogo na zastępstwo J. K. (1). Odwołujący zgłosił roszczenie do ZUS o wypłatę zasiłku chorobowego od 16 maja 2018 r. Niezdolność do pracy trwała do dnia 28 października 2018 r.

Z uwagi na krótki okres zatrudnienia i częste zachorowania J. K. (1), Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w P. Inspektorat w C., po zgłoszeniu roszczenia przez odwołującego wypłaty zasiłku chorobowego od 16 maja 2018 r. do 30 czerwca 2018 r., wszczął postępowanie kontrolne i wezwał płatnika składek do nadesłania wyjaśnień i kserokopii dokumentów z akt osobowych J. K. (1). Po analizie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym także zeznań świadków – płatnika składek i jego pracowników, organ rentowy w dniu 28 lutego 2019 r. wydał decyzję nr (...) o niepodleganiu J. K. (1) obowiązkowym ubezpieczeniom z tytułu stosunku pracy z W. K. (1).

Decyzja ta stanowi przedmiot zaskarżenia w niniejszym postępowaniu.

Powyższy stan faktyczny w sprawie Sąd ustalił w oparciu o dokumenty, zebrane w aktach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w P. nr (...), informacje powszechnie dostępne w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, dokumenty zebrane w toku postępowania sądowego, w tym kserokopie dokumentów z akt osobowych J. K. (1), listy płac i rozliczenia podatkowe płatnika składek za lata 2016-2018 (k. 37, 46), nadto zeznania odwołującego J. K. (1) (k. 39, transkrypcja protokołu k. 47-49), zeznania zainteresowanego W. K. (1) (k. 39 transkrypcja protokołu k. 49-52), zeznania świadków: W. K. (2) (k. 59-60), Z. B. (k. 60-62), T. M. (k. 62).

Sąd nie dał wiary dokumentacji osobowej odwołującego ani listom obecności za marzec i kwiecień 2018 r., znajdujących się w aktach organu rentowego oraz w aktach sądowych w zakresie, w jakim potwierdzać one miały, że J. K. (1) faktycznie świadczył pracę w ramach spornego stosunku pracy z W. K. (1). W pierwszej kolejności należy wskazać, że dokumenty w postaci umowy o pracę, kwestionariusza osobowego, list płac, oświadczenia pracownika o zapoznaniu się z ryzykiem zawodowym na danym stanowisku pracy, oświadczenia pracownika o zapoznaniu się z zasadami bhp, czy zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do pracy na danym stanowisku, nie stanowią dowodu wykonywania pracy, a co najwyżej dowód nawiązania stosunku pracy. Po drugie, treść tych dokumentów nie znajduje potwierdzenia w relacji naocznych świadków w sprawie. Z zaświadczenia lekarskiego z dnia 22 września 2019 r. wynika, że J. K. (1) został uznany za zdolnego do pracy na stanowisku pracownika fizycznego, przy czym z umowy o pracę z dnia 1 marca 2018 r. wynika, że J. K. (1) został zatrudniony na stanowisku pracownika – fizycznego – brygadzisty. Tymczasem z relacji samego odwołującego, płatnika składek i świadków przesłuchanych w sprawie wynika, że J. K. (1) bynajmniej nie wykonywał ani żadnych prac fizycznych ani też kierowniczych. Przedłożone przez płatnika listy obecności, w świetle których J. K. (1) w marcu 2018 r. pracował codziennie w dni robocze w godzinach od 8:00 do 16:00, a w kwietniu 2018 r. – od godz. 7:00 do godz. 15:00, nie znalazły najmniejszego odzwierciedlenia nie tylko w relacji świadków, ale nawet odwołującego i zainteresowanego, którzy twierdzili, że odwołujący miał czas nienormowany i pracował w ruchomych godzinach; świadkowie przesłuchani w sprawie widywali natomiast J. K. (1) jednorazowo w siedzibie firmy i na budowie. Podsumowując, w ocenie Sądu dokumenty te nie stanowią dowodu na potwierdzenie faktycznej pracy odwołującego na rzecz zainteresowanego.

W pozostałym zakresie, Sąd dał wiarę zebranym w sprawie dokumentom, gdyż nie były one kwestionowane przez strony, a nie było podstaw, aby kwestionować je z urzędu. Fakt niekwestionowania przez strony treści kserokopii dokumentów pozwolił na potraktowanie tych kserokopii jako dowodów pośrednich istnienia dokumentów o treści im odpowiadającej.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania J. K. (1) w zakresie faktu prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej o profilu budowlanym, zatrudnienia w (...) R. B., faktu prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej o zbliżonym profilu przez syna odwołującego oraz korzystania z długotrwałego zwolnienia chorobowego, albowiem zeznania w tym zakresie znajdowały oparcie w obiektywnych dokumentach i źródłach wiedzy powszechnej ( (...)).

Sąd dał wiarę zeznaniom W. K. (1) na okoliczność faktu prowadzenia przez niego pozarolniczej działalności gospodarczej o profilu budowlanym, korzystania z usług zewnętrznej księgowości, wysokości obrotu przedsiębiorstwa w 2018 r., albowiem zeznania w tym zakresie znajdowały oparcie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym i źródłach wiedzy powszechnej ( (...)).

W pozostałym zakresie Sąd uznał zeznania odwołującego J. K. (1) i zainteresowanego płatnika składek W. K. (1) za niewiarygodne, albowiem były one niekonsekwentne, niespójne, nie korelowały z zeznaniami złożonymi przez strony w toku postepowania przed ZUS, nie znajdowały oparcia w jakichkolwiek przekonujących dokumentach i nie miały odzwierciedlenia w zeznaniach powołanych w sprawie świadków. W szczególności, strony różniły się co do długości znajomości (np. odwołujący twierdził, że zna płatnika składek 30 lat podczas, gdy W. K. (1) ma ukończone 38 lat). Co więcej, z relacji odwołującego wynika, że został on zatrudniony celem przejęcia niektórych obowiązków zainteresowanego podczas, gdy W. K. (1) twierdził, że zatrudnił odwołującego do „pilnowania” przedsiębiorstwa z uwagi na pogorszenie własnego stanu zdrowia. Przed organem rentowym J. K. (1) zeznawał, że w ramach zatrudnienia u W. K. (1) zajmował się niwelacją terenu na budowach i spotkaniami z inspektorami budowy w godzinach 6:00-9:00 i 15:00-16:00 podczas, gdy przed Sądem odwołujący zeznał, że pracował od 6:00 do 14:00, zajmował się przetargami i opracowywaniem kosztorysów, a na budowach z pracownikami przebywał rzadko, zazwyczaj kontrolował przebieg prac z odległości, nie ujawniając swojej obecności pracownikom (tj. z samochodu). Jednocześnie przed ZUS W. K. (1) zeznał, że odwołujący pilnował dokumentów, składał oferty, robił kosztorysy, dokonywał ustaleń z geodetą lub inspektorem budowy, nadzorował i monitorował proces budowy, natomiast przed Sądem zainteresowany podał, że odwołujący pomagał mu prowadzić firmę pod jego nieobecność, związaną ze stanem zdrowia – miał kontrolować pracowników na budowach, wydawać im dyspozycje, kontaktować się z inspektorem budowalnym i geodetą oraz podwykonawcami, zamawiać materiały. Sąd ocenił, że zeznania odwołującego i zainteresowanego są do tego stopnia rozbieżne i nie znajdują oparcia w zeznaniach powołanych w sprawie świadków, że na ich podstawie nie sposób jednoznacznie ustalić, co należało do codziennych obowiązków pracowniczych J. K. (1), ani w jakim rzeczywistym wymiarze czasu odwołujący je świadczył. Dalsze rozbieżności dotyczą np. faktu kwitowania podpisem wypłaty wynagrodzenia przez J. K. (1) (do akt sprawy zostały złożone listy płac z podpisami odwołującego podczas, gdy J. K. (1) twierdził, że nie podpisywał odbioru wynagrodzenia, a okazanie podpisów spowodowało częściową zmianę zeznań i wskazanie, że kwitował jedynie część wynagrodzenia) oraz faktycznej przyczyny rozwiązania umowy o pracę J. K. (1) w (...) (J. K. (1) twierdził, że został zwolniony w związku z likwidacją zakładu pracy i przejściem właściciela na emeryturę podczas, gdy ze świadectwa pracy z dnia 2 listopada 2017 r. wynika, iż powodem zwolnienia była długotrwała nieobecność odwołującego w pracy, spowodowana chorobą). W. K. (1) nadto ostatecznie przyznał, że oferty przetargowe przygotowywał sam lub z pomocą osoby trzeciej – T. N. za symbolicznym wynagrodzeniem 100 zł od projektu; a nadto, że funkcję brygadzisty ad hoc pełnił w zakładzie (...) i pod nieobecność zainteresowanego w związku z chorobą, zakład prowadził nowo zatrudniony T. R. z pomocą ojca zainteresowanego.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków W. K. (2), Z. B. i T. M., albowiem w ocenie Sądu były one spontaniczne i prawdziwe. W. K. (2) zeznał, że dyspozycje co do zakresu czynności wydawał mu wyłącznie szef W. K. (1), a pod jego nieobecność kierownik T. R., J. K. (1) w zakładzie pracy widział w 2018 r. natomiast tylko raz i ze słyszenia wie, że zajmował się on przetargami. Z. B. zaprzeczył, iż pełnił w zakładzie funkcję brygadzisty, do pilnowania przebiegu prac na danym odcinku był bowiem typowany przez szefa W. K. (1) sporadycznie. Świadek zeznał, że J. K. (1) widział w zakładzie dwa razy – razy przy opracowywaniu dokumentów, drugi raz w towarzystwie osoby trzeciej na budowie. Świadek wiedział o fakcie zatrudnienia odwołującego w zakładzie (...) z list obecności i ze słyszenia, bowiem nikt mu odwołującego oficjalnie nie przedstawił; ze słyszenia także wiedział, że odwołujący zajmował się przetargami, nigdy natomiast nie otrzymał od odwołującego żadnych zadań do wykonania, te zawsze powierzał mu wyłącznie W. K. (1). Świadek T. M. zeznał, że widział odwołującego w biurze 2-3 razy i z relacji szefa wiedział, że J. K. (1) jest pracownikiem biurowym i zajmuje się przetargami. Świadek T. M. zeznał, że dyspozycje co do czynności na dany dzień zawsze wydawał mu wyłącznie szef W. K. (1). Wymaga zauważenia, że jakkolwiek Sąd ocenił zeznania ww. świadków jako wzajemnie spójne, uzupełniające się, rzeczowe, jasne i konsekwentne, a tym samym w pełni zasługujące na danie im wiary, to jednak za absolutnie niepotwierdzające realizowania przez odwołującego spornego stosunku pracy.

Sąd zważył, co następuje:

Odwołanie nie zasługiwało na uwzględnienie.

W myśl art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz. U. z 2019 r., poz. 300 – dalej ustawa systemowa), obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami, z wyłączeniem prokuratorów.

Zgodnie z art. 8 ust. 1 ww. ustawy, za pracownika uważa się zasadniczo osobę, która pozostaje w stosunku pracy.

Stosownie do art. 11 ust. 1 ww. ustawy, obowiązkowo ubezpieczeniu chorobowemu podlegają m.in. osoby wymienione w art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy.

W myśl art. 12 ust. 1 ww. ustawy, obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają osoby, podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym.

Zgodnie z art. 13 pkt 1 ustawy systemowej, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu pracownicy podlegają od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku.

Stosownie do art. 22 §1 Kodeksu pracy, przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.

W myśl art. 83 § 1 i 2 Kodeksu cywilnego, nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Jeżeli oświadczenie takie zostało złożone dla ukrycia innej czynności prawnej, ważność oświadczenia ocenia się według właściwości tej czynności. Pozorność oświadczenia woli nie ma wpływu na skuteczność odpłatnej czynności prawnej, dokonanej na podstawie pozornego oświadczenia, jeżeli wskutek tej czynności osoba trzecia nabywa prawo lub zostaje zwolniona od obowiązku, chyba że działała w złej wierze.

Na gruncie przytoczonych przepisów w orzecznictwie wskazuje się, że o tym, czy strony istotnie nawiązały stosunek pracy, stanowiący tytuł ubezpieczeń społecznych, nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki, wystawienie świadectwa pracy, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, a wynikających z art. 22 § 1 k.p. Istotne więc jest, aby stosunek pracy zrealizował się przez wykonywanie zatrudnienia o cechach pracowniczych (zob. wyrok SN z dnia 24 lutego 2010 r., II UK 204/09).

Jednocześnie, umowa o pracę jest zawarta dla pozoru i nie może w związku z tym stanowić tytułu do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli, obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli gdy strony z góry zakładają, że nie będą realizowały swoich praw i obowiązków, wypełniających treść stosunku pracy. Nie można zatem przyjąć pozorności oświadczeń woli o zawarciu umowy o pracę, jeżeli pracownik podjął pracę i ją wykonywał, a pracodawca tę pracę przyjmował (zob. wyrok SN z dnia 12 lipca 2012 r., II UK 14/12).

Jeżeli strony zawarły umowę o pracę z góry zakładając, iż nie będą ściśle realizowały swoich praw i obowiązków, wypełniających treść stosunku pracy, to trudno przyjąć nawiązanie stosunku pracy. Samo stwarzanie pozorów poprzez wykonywanie określonych czynności w sklepie nie jest wystraczające do wykreowania pracowniczego tytułu ubezpieczeniowego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 10 czerwca 2015 r. sygn. III AUa 1793/14).

W przedmiotowej sprawie bezsporne było, że J. K. (1) został zgłoszony od dnia 1 marca 2018 r. do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na czas określony w zakładzie płatnika składek W. K. (1) w pełnym wymiarze czasu pracy za wynagrodzeniem 6.000,00 zł brutto miesięcznie. Bezsporne było także, że J. K. (1) na przestrzeni 3 lat poprzedzających zatrudnienie, wielokrotnie korzystał ze zwolnienia chorobowego, w tym w związku z przewlekłym deficytem neurologicznym, a w chwili zawierania w/w umowy odwołujący miał zarejestrowaną i aktywną własną działalność gospodarczą o zbliżonym do płatnika profilu.

Sporne pozostawało natomiast, czy odwołujący od dnia 1 marca 2018 r. faktycznie świadczył pracę na rzecz W. K. (1) w ramach umowy o pracę. Organ rentowy jako podstawę prawną zaskarżonej decyzji wskazał art. 58§1 k.c. i art. 83 § 1 k.c., podnosząc nieważność czynności prawnej, mającej na celu obejście ustawy i zarzucając pozorność umowy o pracę.

Jak zważył Sąd Apelacyjny w Łodzi w uzasadnieniu wyroku z dnia 30 kwietnia 2019 r. sygn. III AUa 469/18: Pozorność umowy o pracę ma miejsce nie tylko wówczas, gdy mimo zawarcia umowy praca w ogóle nie jest świadczona, ale i wtedy, gdy jest faktycznie świadczona, lecz na innej podstawie prawnej. Nie wyklucza się też przedmiotowego (instrumentalnego) zawarcia umowy o pracę, opartego na działaniu pozornym, które jest częścią obejścia prawa (art. 58 k.c.). Może to być wykonywanie niewielkiej ilości pracy, która nie składa się na określone zatrudnienie i w tym znaczeniu ma pozorny charakter, co w swoim całokształcie nie stanowi tytułu podlegania ubezpieczeniom społecznym.

Zgodnie z art. 232 k.p.c., strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne (ciężar dowodu w znaczeniu procesowym). Z kolei stosownie do art. 6 k.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne (ciężar dowodu w znaczeniu materialnym).

Jeżeli zatem organ rentowy na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu administracyjnym zarzucił fikcję umowy o pracę i brak świadczenia pracy, to w postępowaniu sądowym odwołujący winien był wykazać fakt przeciwny, a więc to, że umowa o pracę z dnia 1 marca 2018 r. rzeczywiście była wykonywana – i to przez obie strony stosunku pracy. W ocenie Sądu natomiast, wyniki przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego nie dają podstaw do przyjęcia, że J. K. (1) faktycznie świadczył pracę na rzecz W. K. (1), na warunkach określonych w art. 22 §1 k.p.

W pierwszej kolejności, faktu pracy odwołującego w ramach spornej umowy o pracę, nie potwierdzają zgromadzone w sprawie dokumenty. Dokumenty kadrowe, dotyczące odwołującego, potwierdzają co najwyżej fakt nawiązania stosunku pracy (zawarcia umowy o pracę), a nie rzeczywiste świadczenie pracy, o czym już wspomniano powyżej.

Jak zważył Sąd Apelacyjny w Białymstoku w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 lutego 2019 r. sygn. III AUa 435/18: Praca w ramach stosunku pracy jest wykonywana w ścisłym reżimie pracowniczym, którego cechy są następujące:

1)  pracownikiem jest osoba fizyczna, która zobowiązuje się do pracy w zamian za wynagrodzenie,

2)  przedmiotem umowy ze strony pracownika jest samo pełnienie (wykonywanie) pracy,

3)  przy wykonywaniu której nie jest on obciążony ryzykiem realizacji zobowiązania,

4)  pracownik obowiązany jest świadczyć pracę osobiście,

5)  będąc w realizacji zobowiązania podporządkowanym pracodawcy.

O tym, czy strony istotnie nawiązały stosunek pracy, stanowiący tytuł ubezpieczeń społecznych, nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki czy sporządzenie niezbędnych dokumentów pracowniczych, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, a wynikających z art. 22 § 1 k.p. Istotne więc jest, aby stosunek pracy zrealizował się przez wykonywanie zatrudnienia o cechach pracowniczych.

Wśród dokumentów osobowych J. K. (1) próżno szukać pisemnego zakresu obowiązków. Wyjściem do dalszych rozważań w niniejszej sprawie jest natomiast fakt, iż J. K. (1) został zatrudniony przez W. K. (1) na stanowisku pracownika fizycznego – brygadzisty.

Jak wynika z definicji pojęcia „brygadzista” – jest to kierownik brygady roboczej (por. Słownik języka polskiego PWN) lub osoba, która sprawuje nadzór nad brygadą robotników. Do głównych obowiązków tego pracownika należy, m.in.: organizacja i koordynacja pracy podległych pracowników, rozliczanie pracowników z przepracowanych godzin, koordynacja i ustalenia robót z kierownictwem, kontrola nad powierzonym mieniem przedsiębiorstwa oraz kontrola przestrzegania zasad BHP (por. pracuj.pl).

Tymczasem jak wynika ze stanu faktycznego w sprawie, już same zeznania zarówno J. K. (1), jak i W. K. (1) dowodzą okoliczności przeciwnych tj., że J. K. (1) z całą pewnością nie wykonywał czynności brygadzisty. W tym miejscu wymaga zaakcentowania, że pracownicy zainteresowanego dyspozycje co do zakresu prac na dany dzień lub okres, otrzymywali bądź to od samego szefa – W. K. (1), bądź od T. R. (postrzeganego w zakładzie jako kierownik) i Z. K. (ojca zainteresowanego) pod nieobecność zainteresowanego. Sporadycznie brygadzistą ad hoc W. K. (1) czynił Z. B., gdy przebieg prac na danej budowie tego wymagał. J. K. (1), o ile przyjąć, że w ogóle był widywany na terenie budowy, w związku z obowiązkami pracowniczymi, nie wykonywał wówczas czynności kierowniczych, organizacyjnych ani administracyjnych, charakterystycznych dla brygadzisty (odwołujący był zaledwie 1-2 krotnie widziany na terenie budowy w towarzystwie szefa W. K. (1) lub nieznanej osoby trzeciej).

Nawet mając na uwadze problemy neurologiczne odwołującego, jak i mogące pozostawać w związku z tym zaburzenia pamięci, uderzające w niniejszej sprawie jest to, że J. K. (1) przesłuchiwany przed Sądem, nie tylko nie pamiętał imion i nazwisk swoich rzekomych współpracowników (co do których miał pełnić funkcję zarządczą i kontrolną) i odczytywał je przed Sądem z kartki, ale również nie pamiętał nazwy zakładu pracy W. K. (1).

W toku procesu odwołujący z zainteresowanym podawali, że J. K. (1) zajmował się nadto także szeroko pojętymi przetargami. Żadna ze stron jednakże nie złożyła ani jednego dokumentu na potwierdzenie tej okoliczności, np. opracowanej przez odwołującego oferty przetargowej. Co więcej, odwołujący i zainteresowany, dopytani o szczegóły tego obowiązku podali, że sporządzaniem ofert przetargowych co do zasady zajmował się W. K. (1) lub osoba trzecia – T. N., przy czym każdą ofertę podpisywał W. K. (1), a odwołujący zapytany o miejsce składania ofert, podał enigmatycznie urzędy gminy. Abstrahując od faktu, że sporządzanie ofert przetargowych nie jest czynnością charakterystyczną dla stanowiska pracownika fizycznego – brygadzisty, to dodatkowo wymaga zauważenia, że zakładając nawet obecność J. K. (1) przy sporządzaniu jakiejś dokumentacji w biurze (np. w relacji świadka T. M.) nie można uznać za uprawnione, że taki fakt dowodzi rzeczywistej pracy odwołującego dla zainteresowanego w innym charakterze, aniżeli wynika to z angażu pracy. Wszyscy przesłuchani świadkowie co do zasady wskazali, że praca odwołującego nad przetargami była im znana jedynie ze słyszenia i relacji szefa W. K. (1), zaś żaden ze świadków nie widział jej na własne oczy, i to w okolicznościach jednoznacznie wskazujących na przygotowywanie jej właśnie przez odwołującego.

Odwołujący nie wykazali nadto innego, bardzo istotnego elementu stosunku pracy, jakim jest podporządkowanie pracownicze.

Formuła podporządkowania pracowniczego obejmuje nie tylko, i nie zawsze, podległość poleceniom dotyczącym przebiegu procesu pracy, lecz określa podporządkowanie jako instrument konkretyzacji ogółu obowiązków pracowniczych. Polecenie stanowi bowiem instrument umożliwiający pracodawcy wykonywanie uprawnień kierowniczych i zarazem realizację podporządkowania. Polecenie dotyczące pracy to polecenie związane z pracą, a zatem nie tylko odnoszące się do sposobu wykonywania poszczególnych czynności składających się na proces pracy, ale także do realizacji obowiązków pracowniczych w ogólności. Nie wszystkie elementy tak rozumianego podporządkowania muszą występować równocześnie i z jednakowym nasileniem. W niektórych przypadkach, uzasadnionych charakterem wykonywanej pracy, element podległości w procesie pracy może być słabo zaznaczony, a niekiedy podporządkowanie przejawia się praktycznie w potencjalnej możliwości wydania polecenia przez pracodawcę. Rzeczywista samodzielność pracownika i „ogólny, organizacyjny” w danych okolicznościach faktycznych charakter kierownictwa pracodawcy nie oznacza zmiany (rozszerzenia) ustalonego powyżej, prawnego pojęcia podporządkowania, jeżeli posiada on prawną (formalną) kompetencję wydawania poleceń. W powyższej formule podporządkowania mieszczą się także przypadki pracowników profesjonalnych, którzy z uwagi na wysokie kwalifikacje, a także regulacje prawne ograniczające zakres ingerencji w sposób wykonywania ich pracy, podlegają ograniczonej kontroli, a polecenia pracodawcy mogą konkretyzować jedynie niektóre, często drugorzędne obowiązki (por. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 28 listopada 2018 r. sygn. III AUa 223/17).

Przyjmując nawet, że zainteresowanemu znane były umiejętności i doświadczenie J. K. (1), wynikające z wieloletniego prowadzenia własnej działalności gospodarczej w dziedzinie budownictwa, a nawet zakładając wysoki poziom zaufania W. K. (1) względem J. K. (1), brak jest mimo wszystko podstaw, aby przyjąć, że J. K. (1) z uwagi na swoje szczególne predyspozycje i umiejętności, mógł się cieszyć większą swobodą względem pracodawcy. W oparciu o stan faktyczny w sprawie nie sposób ustalić bowiem, z jakich konkretnie zadań i obowiązków W. K. (1) rozliczał J. K. (1) i jakie potencjalne sankcje za nienależyte wykonanie obowiązków pracowniczych, groziły odwołującemu. Żadna ze stron nie podniosła tej kwestii choćby marginalnie.

Nie bez wpływu na ocenę zaskarżonej decyzji, pozostają także wątki uboczne: wysokość wynagrodzenia J. K. (1), zastępstwo odwołującego w okresie absencji, rzeczywista potrzeba zatrudnienia odwołującego u W. K. (1).

W sprawie bezsporna jest dobra kondycja finansowa W. K. (1) jako przedsiębiorcy i z tej perspektywy dla Sądu oczywiste jest, że zainteresowany mógł sobie pozwolić na zatrudnienie pracownika z wyższym wynagrodzeniem, o ile czynność taką uzasadniałaby rzeczywista potrzeba przedsiębiorstwa. W okolicznościach sprawy natomiast, biorąc pod uwagę siatkę płac pracowników W. K. (1), czas pracy i potencjalny zakres obowiązków, wynagrodzenie J. K. (1) na poziomie aż 6.000 zł brutto (który pozostawał przy tym czynnym przedsiębiorcą), gdy pozostali wieloletni pracownicy zainteresowanego zarabiali 2.200 zł brutto, jest wynagrodzeniem wygórowanym, nierynkowym i nieuzasadnionym potrzebami przedsiębiorstwa. Ta ostatnia okoliczność, co wymaga podkreślenia, w szczególności pozostała nieudowodniona. Co istotne, J. K. (1) w okresie poprzedzającym zatrudnienie zarabiał 3.500 – 4.000 zł brutto (według własnej relacji) i 2.000 – 2.500 zł w związku z pomocą przy prowadzeniu działalności gospodarczej syna i nie zdobył przy tym bezpośrednio przed zatrudnieniem u zainteresowanego nowych kwalifikacji, uzasadniających wysoki awans zarobkowy. Nieprzekonujące jest dla Sądu nadto twierdzenie zainteresowanego, że nie miał wyboru i musiał zaproponować J. K. (1) tak wysokie wynagrodzenie, aby ten zgodził się podjąć zatrudnienie, albowiem odwołujący miał świadomość wartości zawieranych przez zainteresowanego kontraktów handlowych. W tym miejscu należy bowiem zauważyć, że jak wynika z zeznań świadków, ale i samego zainteresowanego, przyjęty pod nieobecność odwołującego T. R. uzyskiwał wynagrodzenie porównywalne z innymi pracownikami zainteresowanego – 2.200 zł, zaś rola odwołującego w „pilnowaniu przedsiębiorstwa” W. K. (1) była śladowa, skoro pracował on de facto przez 2 miesiące i z powodzeniem był zastępowany przez T. R. i Z. K. pod nieobecność zainteresowanego. Przyjmując czysto hipotetycznie sporządzanie przez odwołującego ofert przetargowych – godzi się również wskazać, że T. N., wieloletni kontrahent zainteresowanego, inkasował za gotowy projekt oferty przetargowej zaledwie 100 zł.

Reasumując, w ocenie Sądu omówione wyżej okoliczności świadczą, że J. K. (1) nie wykonywał faktycznie pracy na rzecz W. K. (1), a tym samym umowa o pracę z dnia 1 marca 2018 r. była pozorna i nie spowodowała faktycznego nawiązania stosunku pracy między jej stronami.

W tym stanie rzeczy, odwołanie J. K. (1) nie zasługiwało na uwzględnienie i jako takie podlegało oddaleniu w świetle art. 477 14 § 1 k.p.c., o czym Sąd orzekł w punkcie pierwszym wyroku.

O kosztach procesu orzeczono w punkcie drugim sentencji wyroku, zgodnie z regułą odpowiedzialności za wynik procesu na podstawie art. 98 § 1, 3 i 4 k.p.c. w zw. z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2018 r. poz. 265 j.t. ze zm.).

Sędzia Beata Sójka