Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 94/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 czerwca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Małgorzata Kaźmierczak

Sędziowie: SSA Jerzy Geisler

SSO /del./ Jarosław Grobelny /spr./

Protokolant: st. sekr. sąd. Agnieszka Paulus

po rozpoznaniu w dniu 8 czerwca 2017 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa L. O.

przeciwko Skarbowi Państwa - Dyrektorowi Aresztu Śledczego w P.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 20 października 2016 r. sygn. akt XII C 1345/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz Skarbu Państwa - Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej kwotę 240 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Jarosław Grobelny Małgorzata Kaźmierczak Jerzy Geisler

IACa 94/17

UZASADNIENIE

Powód Leszek Orłowski domagał się zasądzenia na swoją rzecz od Skarbu Państwa - Aresztu Śledczego w P. kwoty 100.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wydania orzeczenia w sprawie do dnia zapłaty oraz zwrotu kosztów niniejszego procesu.

Powód podał, że zwrócił się z pisemną prośbą do Dyrektora Aresztu Śledczego w P. o wpisanie na listę osób odwiedzających kuzyna M. T.. Powód wskazał, że od 10 lat przebywa w zakładzie karnym, a rodzina go nie odwiedza z racji wieku czy konieczności opieki nad dziećmi. W ocenie powoda odmowa wpisania kuzyna na listę stanowi nieludzkie traktowanie i rodzi konsekwencje odszkodowawcze. Jako podstawę prawną wysuniętego roszczenia powołał art. 77 ust 1 Konstytucji RP oraz art. 417 k.c.

W odpowiedzi na pozew Skarb Państwa Areszt Śledczy w P. domagał się oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwany uważa, że jego działaniom wobec powoda nie można było przypisać cechy bezprawności. Pozwany wywiązywał się z wszelkich nakładanych na niego zobowiązań, mających na celu zapewnienie powodowi realizację przysługujących mu praw, a wynikających z obowiązującego systemu norm prawnych szczegółowo regulujących sposób postępowania z osobami osadzonymi. Podniósł, że powód nie wykazał skutków rzekomego naruszenia dóbr osobistych.

Wyrokiem z dnia 20 października 2016 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił powództwo i zasądził od pozwanego na rzecz Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa kwotę 240 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Podstawą tego rozstrzygnięcia były następujące ustalenia i rozważania.

Powód Leszek Orłowski przebywał w Areszcie Śledczym w P.. Od zeszłego roku odbywa karę pozbawienia wolności m.in. za przestępstwa określone w art. 197 § 1 kk, art. 280§ 1 kk, art. 190 § 1 kk, art. 157 § 1 i 2 kk, art. 158 § 1 kk i art. 226 § 1 kk. Powód przebywa w jednostkach penitencjarnych nieprzerwanie od 2003 r. Stosownie do postanowień art. 212 a § 4 pkt 2 lit. c kkw osoba, która dopuściła się zgwałcenia traktowana jest jako więzień niebezpieczny. Powód jest osadzony w wyznaczony oddziale lub celi aresztu śledczego lub zakładu karnego typu zamkniętego w warunkach zapewniających wzmożoną ochronę społeczeństwa i bezpieczeństwa tzw. izolatce. Powód utrzymuje kontakt telefoniczny z siostrami. Nie jest odwiedzany przez matkę, bowiem jest ona osobą starszą i schorowaną. Jeśli chodzi o siostry, to mają one małe dzieci, co utrudnia im odwiedzanie powoda, bowiem dzieci nie są w stanie wytrzymać widzenia zorganizowanego w niewielki pomieszczeniu. Widzenia dla więźniów niebezpiecznych odbywają się bowiem w specjalnie zabezpieczonym pomieszczeniu, przez szybę pancerną. Trwają godzinę. Powód kontaktuje się telefonicznie z sąsiadami z rodzinnej miejscowości. W minionych latach składał wniosek o wpisanie na listę odwiedzających M. T., ale został on rozpoznany odmownie. M. T. jest spokrewniony z powodem w ten sposób, że jego ojciec jest krewnym rodziny matki powoda.

W dniu(...). powód złożył wniosek do Dyrektora Aresztu Śledczego w P. o wpisanie na listę osób odwiedzających kuzyna M. T., zamieszkałego w W. przy ul. (...). Wniosek ten został zaopiniowany negatywnie przez starszego wychowawcę D. Penitencjarnego Aresztu Śledczego w P. M. W. z uwagi na brak wskazania imienia ojca ww. osoby, co uniemożliwiało zweryfikowanie tej osoby w systemie (...)Po uzupełnieniu danych ojca M. T. wniosek został ponownie zaopiniowany odmownie z uwagi na fakt, iż M. T. został zwolniony z Aresztu Śledczego w W.B. w dniu (...)

W dniu (...) powód złożył skargę do Sądu Okręgowego w Poznaniu, Wydział V Penitencjarny, domagając się wyjaśnienia dlaczego M. T. nie został wpisany na listę osób go odwiedzających i w związku z tym powodowi utrudniany jest kontakt z rodziną i bliskimi. Dyrektor Aresztu Śledczego w P. przekazując skargę do rozpoznania do Sądu Okręgowego w Poznaniu wniósł o uznanie jej za bezzasadną. W sprawozdaniu załączonym do skargi administracja Aresztu wyjaśniła, że wniosek powoda o wpisanie na listę odwiedzających M. T. został rozpatrzony negatywnie, bowiem powód jest osobą stwarzającą poważne zagrożenie społeczne albo poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa zakładu. Nadto odbywa karę pozbawienia wolności w wyznaczonym oddziale lub celi aresztu śledczego lub zakładu karnego typu zamkniętego w warunkach zapewniających wzmożoną ochronę społeczeństwa i bezpieczeństwa. Natomiast M. T. okazał się byłym osadzonym.

W dniu 8 sierpnia 2016 r. sędzia penitencjarny uznał skargę powoda za bezpodstawną i nie zasługującą na uwzględnienie. Sędzia wyjaśnił, iż powód nie wskazał stopnia pokrewieństwa z osobą, która ma być wpisana na listę odwiedzających, ponadto powód odbywa karę pozbawienia wolności jako osadzony stwarzający poważne zagrożenie społeczne albo poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa zakładu karnego. W związku z tym Dyrektor był uprawniony do wydania decyzji odmownej.

Rodzina powoda zamieszkuje w W. i okolicy. Powód nie ma w P. nikogo bliskiego. Powód jest często przewożony do różnych aresztów na terenie Polski w związku z prowadzonymi przeciwko niemu postępowaniami.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie powołanych dowodów z dokumentów zgromadzonych w aktach niniejszej sprawy oraz częściowo dowodu z przesłuchania powoda.

Sąd, ustalając stan faktyczny, opierał się głównie na kopiach dokumentów przedłożonych przez stronę pozwaną. Wobec faktu, że żadna z nich nie zaprzeczyła, że kopie te wiernie odzwierciedlają treść oryginałów Sąd nie znalazł podstaw, aby zobowiązywać je do przedkładania przedmiotowych dokumentów w oryginałach. W efekcie tak przedstawione środki dowodowe na zasadzie art. 309 k.p.c. w zw. z art. 244 k.p.c. i art. 245 k.p.c. miały pełną moc dowodową w tym postępowaniu.

Sąd uznał zeznania powoda za wiarygodne w części. Powód nie potrafił jednakże podać dokładnie jakiego rodzaju więzi rodzinne łączą go z M. T.. Nadto twierdził początkowo, że po śmierci rodziców M. T. jego kontakty z tą osobą osłabły, później zaś twierdził, że M. T. do niego dzwoni i wyraża wolę odwiedzania go. Powód okoliczności tej również nie wykazał. Nie złożył żadnych wniosków dowodowych na poparcie swoich twierdzeń, że obecnie utrzymuje kontakt z M. T. i że jest to dla niego osoba bliska. Jego zeznania o licznych odmowach wpisania na listę zgłaszanych przez niego osób nie zostały też w żaden sposób udokumentowane.

Sąd Okręgowy zważył, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

W myśl art. 23 k.c. dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.

Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych. (art. 24 § 1 i 2 k.c.)

Stosownie do brzmienia art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przepis art. 445 § 3 stosuje się.

W przepisie art. 24 § 1 k.c., będącym podstawą prawną roszczenia powoda, ustanowione zostało domniemanie bezprawności naruszenia dobra osobistego (art. 23 k.c.). Domniemanie to podlega obaleniu przez wykazanie uprawnienia do określonego działania. Kto zatem twierdzi, że naruszono jego dobro osobiste, nie musi wykazywać bezprawności (art. 6 k.c.), nie zwalnia go to jednak od obowiązku wykazania, że do naruszenia (zagrożenia) dobra osobistego faktycznie doszło. Ciężar przytoczenia faktów w tym zakresie spoczywa więc na powodzie, który powinien wywiązać się z niego w zakresie umożliwiającym sądowi sprawdzenie zasadności żądania.

W rozpoznawanej sprawie powód powinien zatem jedynie dowieść naruszenia jego dobra osobistego, strona pozwana - aby się ekskulpować - musiałaby wykazać brak bezprawności w swoim zachowaniu. Rozważania w tym zakresie Sąd winien zatem rozpocząć od ustalenia, czy istnieją dobra osobiste, na które powołuje się powód, czy przysługują one powodowi i czy doszło do ich naruszenia. Stwierdzenie, że do naruszenia dóbr osobistych w ogóle nie doszło w zasadzie zwalnia sąd orzekający od czynienia rozważań, czy zachowanie strony pozwanej, w którym upatrywano naruszenia, było bezprawne. Jednocześnie, brak bezprawności działania strony pozwanej nie musi być równoznaczny z brakiem naruszenia dóbr osobistych, bowiem brak bezprawności zwalnia stronę pozwaną od odpowiedzialności na gruncie art. 24 i 448 k.c., natomiast nie stanowi potwierdzenia, że do naruszenia dóbr osobistych nie doszło.

Wobec powyższego, w kontekście treści przepisów art. 24 k.c. oraz art. 448 k.c. oraz stawianych w pozwie zarzutów, podnieść należy, że to na powodzie ciążył obowiązek wykazania, że doszło do naruszenia jego dobra osobistego, natomiast na pozwanym spoczywał ciężar wykazania, iż warunki w zakładzie karnym odpowiadały obowiązującym normom (art. 6 k.c. w zw. z art. 24 k.c., wyrok SN z 28 lutego 2007 r., V CSK 431/06). Przy rozważaniach, czy w okolicznościach rozpoznawanej sprawy doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda, decydujące znaczenie mają - nie subiektywne odczucia danej osoby - ale to, jaką reakcję wywołuje naruszenie w racjonalnym społecznym odbiorze (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2001 r., V CKN 195/01).

Zatem najpierw obowiązkiem strony powodowej jest wykazanie przy użyciu wszystkich dostępnych środków dowodowych, że doszło do naruszenia dóbr osobistych, następnie strona pozwana winna wykazać, że działania te nie były bezprawne. Do powstania roszczeń określonych w art. 24 k.c. nie jest jednak wystarczająca sama bezprawność działania sprawcy. Niezbędny jest także skutek tego działania w postaci naruszenia jednego z dóbr osobistych, o których mowa w art. 23 k.c.

W niniejszej sprawie powód wywodził swoje roszczenie z faktu, że w wyniku niewpisania przez administrację Aresztu Śledczego w P. M. T. na listę osób odwiedzających został potraktowany w sposób nieludzki i naruszono jego prawo do podtrzymywania więzi rodzinnych. Wprawdzie ze sformułowania żądania wynika, że powód domaga się zapłaty odszkodowania, niemniej z jego treści wyprowadzić należy wniosek, że w istocie jego roszczenie dotyczy ewentualnego zadośćuczynienia. Powód dochodzi zatem roszczeń z tytułu naruszenia – niesprecyzowanych przez niego w żaden sposób - dóbr osobistych w postaci prawa do utrzymywania więzi z rodziną i osobami bliskimi. Powód wskazał, iż zachowanie pozwanego jest sprzeczne z art. 105 kkw oraz Konwencją Praw Człowieka.

Pozwany tym okolicznościom zaprzeczył, podnosząc, iż sąd cywilny nie jest uprawniony do badania legalności działań sądu penitencjarnego, a nadto powód nie wykazał, jakby, na skutek odmowy wpisania M. T. na listę osób odwiedzających doznał jakiejkolwiek krzywdy.

Poszkodowany (powód) aby uzyskać zadośćuczynienie pieniężne musiałby, stosownie do postanowień art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c., wykazać: naruszenie dobra osobistego, winę sprawcy (przy czym w wypadku odpowiedzialności Skarbu Państwa za bezprawne zachowania jego funkcjonariuszy wystarczające jest wykazanie przesłanki bezprawności), powstanie krzywdy w określonych rozmiarach, istnienie związku przyczynowego pomiędzy zawinionym naruszeniem dobra osobistego, a powstałą krzywdą.

W świetle powyższego, rozpoznając sprawę w przedmiocie ochrony dóbr osobistych Sąd powinien w pierwszej kolejności ustalić, czy w ogóle doszło do naruszenia dobra osobistego. Przy ocenie, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, decydujące znaczenie ma nie subiektywne odczucie danej osoby, ale to jaką reakcję wywołuje naruszenie w racjonalnym społecznym odbiorze. Należy więc przyjmować koncepcję obiektywną naruszenia dobra osobistego w kontekście całokształtu okoliczności sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2001 r., V CKN 195/01, LEX nr 53107). Nie każdy przypadek dyskomfortu psychicznego jest wystarczającą podstawą do poszukiwania ochrony sądowej dóbr osobistych.

Zdaniem Sądu powód nie wykazał, aby na skutek niewpisania na listę odwiedzających M. T. doszło do naruszenia wskazanych dóbr osobistych powoda. Trzeba jednak stwierdzić, iż oba te dobra – prawo do podtrzymywania więzi z osobami bliskimi oraz godność- należą do dóbr osobistych człowieka i jakkolwiek doznają ograniczeń w wypadku obywania kary pozbawienia wolności w zakładzie karnym, to jednak tylko w zakresie określonym w przepisach regulujących wykonywanie tej kary, a zatem podlegają ochronie w wypadku przekroczenia tych granic. Zarzut powoda, że działania strony pozwanej odmawiającej zgody na wpisanie na listę osób odwiedzających M. T. naruszyły jego godność i prawo do pielęgnowania więzi rodzinnych musi być zatem oceniany przy uwzględnieniu zarówno ogólnych zasad określonych w art. 23 k.c. i przepisach Konstytucji dotyczących tych dóbr, jak i przepisów odnoszących się do zasad wykonywania kary pozbawienia wolności, a więc w szczególności art. 40 Konstytucji, art. 3 konwencji o ochronie praw człowieka oraz art. 4, 105 § 1 k.k.w., regulujących zasady obowiązujące przy odbywaniu kary pozbawienia wolności.

W świetle tych przepisów skazany zachowuje prawa i wolności obywatelskie, a ich ograniczenie może wynikać jedynie z ustawy i wydanego na jej podstawie prawomocnego orzeczenia. Każda osoba pozbawiona wolności powinna być traktowana w sposób humanitarny, nie może być poddana torturom ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu. Zgodnie z art. 105 § 1 k.k.w skazanemu należy umożliwić utrzymywanie więzi przede wszystkim z rodziną i innymi osobami bliskimi przez widzenia.

Ja wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 lutego 2012 r. ( IV CSK 276/11, nie publ. ) pozbawienie skazanego tego uprawnienia nie stanowi naruszenia art. 3 konwencji o ochronie praw człowieka, przewidującego zakaz stosowania tortur oraz okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania i karania więźniów. Nie wymaga szerszego uzasadnienia, że takie działanie dyrektora zakładu karnego nie może być uznane za torturę, jak również za okrutne lub nieludzkie traktowanie. Nie stanowi też traktowania poniżającego. Jak wielokrotnie wskazywał Europejski Trybunał Praw Człowieka, traktowanie poniżające to takie wkroczenie w sferę integralności fizycznej lub psychicznej człowieka, które - w ocenie obiektywnej - wywołuje u ofiary odczucie strachu, stresu i podporządkowania, zdolne do jej upokorzenia, upodlenia lub zniewolenia. O poniżającym traktowaniu można mówić dopiero wtedy, gdy ofiara traktowana jest w sposób przekraczający minimalny poziom dolegliwości nieuniknionej w związku z odbywaniem kary pozbawienia wolności, oceniany w odniesieniu do konkretnych okoliczności każdej sprawy z uwzględnieniem elementów subiektywnych, odnoszących się do osoby ofiary, oraz obiektywnych, odnoszących się do przyczyn i sposobu złego traktowania, legalności działania itp. (por. m.in. wyroki Europejskiego Trybunał Praw Człowieka z dnia 7 czerwca 2011 r., (...), S. C. przeciwko W., z dnia 28 października 2010 r., (...), B. P. przeciwko Rosji, oraz z dnia 11 marca 2004 r., (...) M.P. I. przeciwko Bułgarii). Przyjmuje się zatem, że pewne zachowania funkcjonariuszy publicznych wobec skazanego, nawet nielegalne, niedopuszczalne i zasługujące na moralne potępienie, jeżeli nie osiągają pewnego stopnia drastyczności, nie pozwalają na stosowanie art. 3 konwencji. Oceniana według wskazanych kryteriów obiektywnych odmowa dyrektora zakładu karnego zezwolenia powodowi na wpisanie M. T. nie stanowi traktowania poniżającego, nie jest to bowiem działanie zdolne do upokorzenia, zniewolenia czy upodlenia ofiary, nie osiąga zatem poziomu drastyczności wymaganego do oceny, że doszło do poniżającego traktowania więźnia, w rozumieniu art. 3 konwencji. Działanie to nie naruszyło prawa powoda do podtrzymywania więzi rodzinnych, bowiem sam powód zeznał, iż utrzymuje kontakt telefoniczny z rodziną i sąsiadami z rodzinnej miejscowości. Do widzeń z rodziną ( matką i siostrami ) nie dochodzi, ale nie z przyczyn leżących po stronie pozwanego. Powód wskazał, iż matka nie może przyjechać, gdyż jest osoba starszą i schorowaną, a siostry mają małe dzieci, które nie są w stanie wytrzymać w warunkach, w jakich odbywają się widzenia z więźniami niebezpiecznymi, do których powód się zalicza. Powód nie wykazał nadto, aby M. T. był dla niego osobą bliską, z którą posiada silne więzi rodzinne, czy emocjonalne. Powód nie widział swojego „kuzyna” od 2003 r., nie rozmawia z nim regularnie przez telefon. Jednocześnie powód ma możliwość widywania i kontaktowania się z innymi członkami swojej rodziny. Sam powód przyznał też, że jest bardzo często przewożony pomiędzy różnymi jednostkami penitencjarnymi, a nadto, że widzenia odbywają się w specyficznych warunkach- pod nadzorem, w pomieszczeniu za szybą pancerną.

Zgodnie z art. 13. ust 2 ustawy z dnia 9 kwietnia 2010 r. o służbie więziennej do zakresu działania dyrektora zakładu karnego i dyrektora aresztu śledczego należy w szczególności zapewnienie prawidłowego i praworządnego wykonywania kar pozbawienia wolności i tymczasowego aresztowania oraz zapewnienie bezpieczeństwa i porządku w podległej jednostce organizacyjnej.

Ustalenie, że M. T. był osobą uprzednio osadzoną może budzić uzasadnioną wątpliwość co do bezpieczeństwa tego typu widzenia. Nadto może rodzić przypuszczenia, że ww. osoba nie jest kuzynem powoda, a jedynie znajomym z jednostki penitencjarnej. Stąd też Dyrektor Aresztu kierując się bezpieczeństwem miał prawo odmówić spełnienia prośby powoda.

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie pozwany nie działał sprzecznie z prawem. Przysługujące osobom odbywającym karę pozbawienia wolności uprawnienia i ulgi określone w kodeksie karnym wykonawczym mają wprawdzie podstawę w prawach i wolnościach przyznanych wszystkim obywatelom w Konstytucji i przewidzianych także w art. 23 k.c., jednakże przepisy kodeksu karnego wykonawczego przewidują szczególną drogę do dochodzenia ochrony praw skazanych określonych w tym kodeksie. Zgodnie z art. 7 i 34 k.k.w., skazany może zaskarżyć do sędziego penitencjarnego oraz do sądu penitencjarnego decyzje wydane m.in. przez dyrektora zakładu karnego z powodu ich niezgodności z prawem. W tym trybie następuje zatem stwierdzenie, czy decyzja dyrektora zakładu karnego o pozbawieniu skazanego jakiegoś przysługującego mu uprawnienia była zgodna z prawem. W tym trybie następuje także badanie merytorycznej zasadności takich decyzji, które są wydawane w celu zapewnienia bezpieczeństwa i realizacji zadań wychowawczo-resocjalizacyjnych ciążących na administracji zakładu karnego. Zgodnie z przepisami rozdziału V Kodeksu karnego wykonawczego oraz rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 26 sierpnia 2003 r. w sprawie sposobu, zakresu i trybu sprawowania nadzoru penitencjarnego nadzór nad legalnością i prawidłowością wykonywania kary pozbawienia wolności, kary aresztu, tymczasowego aresztowania, zatrzymania oraz środka zabezpieczającego związanego z umieszczeniem w zakładzie zamkniętym, a także kar porządkowych i środków przymusu skutkujących pozbawienie wolności sprawuje sędzia penitencjarny. Zgodnie z art. 34 § 1 i 2 kkw sędzia penitencjarny uchyla sprzeczną z prawem decyzję dyrektora jednostki penitencjarnej, o ile dotyczy ona osoby pozbawionej wolności. Na decyzję sędziego skazanemu i organom określonym w § 1 przysługuje skarga do sądu penitencjarnego, w którego okręgu wydano decyzję. Nadto zgodnie z art. 7 § 1 kkw skazany może zaskarżyć do sądu decyzję organu wymienionego w art. 2 pkt 3-6 i 10 to jest m.in. dyrektora pozwanej jednostki z powodu jej niezgodności z prawem, jeżeli ustawa stanowi inaczej. Powód zaskarżył decyzję Dyrektora Aresztu Śledczego, a sprawa była przedmiotem badania ze strony Sądu Okręgowego w Poznaniu

( sygnatura akt V Pen 1165/16 ) pod względem legalności i zgodności z prawem. Sędzia penitencjarny uznał skargę powoda za bezpodstawną i nie zasługującą na uwzględnienie. Powód nie wykazał, aby zapadło jakiekolwiek orzeczenie, podważające decyzję dyrektora Aresztu Śledczego czy też decyzję Sądu Okręgowego z dnia 8 sierpnia 2016 r. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 26 stycznia 2011 r. ( I ACa 850/10 ) sąd w postępowaniu cywilnym nie ma uprawnień do oceny legalności czy prawidłowości wykonywania kary pozbawienia wolności albowiem uprawnienia te przysługują sędziemu penitencjarnemu. Także Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 lutego 2012 r. ( IV CSK 276/11 ) orzekł, iż w sprawie o naruszenie dóbr osobistych skazanego sąd nie może oceniać, czy dyrektor zakładu karnego, odmawiając skazanemu przysługujących mu uprawnień, działał w sposób bezprawny. Do oceny tej uprawniony jest sędzia lub sąd penitencjarny w razie odwołania się skazanego od decyzji dyrektora lub podjęcia działania z urzędu. Dopuszczenie badania tych kwestii przez sąd w sprawie o naruszenie dóbr osobistych skazanego oznaczałoby nie tylko dopuszczenie dwutorowości postępowania sądowego w zakresie nadzoru nad wykonywaniem kary pozbawienia wolności, lecz także prowadziłoby do pozbawienia znaczenia przyjętego przez ustawodawcę trybu postępowania i oddziaływania sędziego i sądu penitencjarnego na skazanego osadzonego w zakładzie karnym. Gdyby skazany, pozbawiony przez dyrektora zakładu karnego pewnych uprawnień przewidzianych w kodeksie karnym wykonawczym, mógł - bez zaskarżenia takiej decyzji w trybie przewidzianym w tym kodeksie - skutecznie dochodzić ochrony bezpośrednio przed sądem cywilnym w procesie o naruszenie dóbr osobistych, to przewidziany i uregulowany w kodeksie karnym wykonawczym tryb postępowania penitencjarnego nie tylko nie mógłby spełniać funkcji zakładanych przez ustawodawcę, lecz w istocie straciły rację bytu. W niniejszej sprawie powód nie wykazał, że jego skargi zakończyły się dla niego pozytywny rozstrzygnięciem. Oznacza to, że powód nie legitymuje się stosownym quasi prejudykatem sędziego lub sądu penitencjarnego, w którym ten w postępowaniu wykonawczym stwierdziłby naruszenie przez pozwanego norm postępowania wykonawczego, a tym samym bezprawność działań pozwanego. Wobec powyższego wobec braku stwierdzenia bezprawności działania pozwanego nie jest możliwe przypisanie mu jakiegokolwiek odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych powoda.

Zauważyć zatem należy, że twierdzenia pozwu mało tego, że nie konkretyzują dobra osobistego powoda, które ulec miało ewentualnemu naruszeniu przez działania bądź zaniechanie pozwanej jednostki penitencjarnej, to nadto - nie precyzują również, na czym dokładnie polegała krzywda, ani jakie były jej rozmiary, co mogłoby stanowić uzasadnienie żądania zadośćuczynienia w podanej przez stronę powodową kwocie. Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę spowodowaną naruszeniem dóbr osobistych, należy mieć bowiem na uwadze rodzaj dobra, które zostało naruszone oraz charakter, stopień nasilenia i długość okresu doznawania przez pokrzywdzonego ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem (krzywda). Dla oceny tej nie jest też bez znaczenia stopień winy osoby naruszającej dobra osobiste, cel który zamierzała ona osiągnąć, podejmując działanie naruszające te dobra. W oczywisty sposób, zakres przedmiotowej ochrony będzie węższy w stosunku do osoby odbywającej na mocy prawomocnego wyroku sądu karę pozbawienia wolności. Ograniczenia w zakresie korzystania ze swobód osobistych są wpisane w samą istotę omawianej kary. Osoba popełniająca przestępstwo powinna się liczyć z dolegliwościami grożącej jej kary. W konsekwencji Leszek Orłowski - wbrew dyrektywom określonym w treści art. 6 k.c. – nie wykazał, aby doznał uszczerbku w zakresie jego dóbr osobistych, wykraczającego poza ramy wyznaczone dolegliwościami wynikającymi z istoty kary pozbawienia wolności. Jej odbywanie nieuchronnie jest bowiem związane ze znacznym ograniczeniem dóbr osobistych osoby skazanej przebywającej w warunkach izolacji „więziennej”. W istotę tej kary wpisane jest pozbawienie podstawowych dóbr osobistych, obejmujących w szczególności wolność, swobody działań w zakresie poruszania się. Tym samym powód nie wykazał, by doznał jakiejkolwiek krzywdy na skutek działania czy zaniechania pozwanego, co w rezultacie czyniło bezprzedmiotowym rozważanie zaistnienia ewentualnego związku przyczynowego między zaniechaniem pozwanego a ewentualnie doznaną przez powoda krzywdą, której wystąpienia on nie wykazał, czy też ewentualnej bezprawności w działaniu pozwanego, co wszystko razem warunkowało możliwość zasądzenia zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c.

Wobec braku stwierdzenia bezprawności działań pozwanego w trybie przewidzianym w Kodeksie karnym wykonawczym oraz braku naruszenia jakichkolwiek dóbr osobistych powoda powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. (punkt 1 orzeczenia).

Wobec tego, iż powód przegrał niniejszą sprawę w całości o kosztach tych orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c.

Z uwagi na to, że sytuacja finansowa powoda jest trudna i korzystał on z dobrodziejstwa zwolnienia od kosztów sądowych, odstąpiono od obciążania go nieuiszczoną opłatą sądową. Wysokość tej opłaty w sprawie o zapłatę określa art. 13 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.jedn. Dz.U. 2010 r., Nr 90, poz. 594 ze zm.). Uznano jednak za zasadne ustalić od powoda na rzecz Skarbu Państwa-Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa kwotę 240 zł z tytułu zwrotu poniesionego przez pozwanego kosztu jego procesowego zastępstwa - art. 11 ust. 3 ustawy z dnia 8 lipca 2005 r. o Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa (t.jedn. Dz.U. 2013, poz. 1150 ze zm.). Wysokość tego wynagrodzenia ustalono na podstawie § 8 ust. 1 pkt 26 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie. Sąd uznał, iż roszczenie powoda jest związane z warunkami odbywania kary pozbawienia wolności. Sąd nie uznał za zasadne zastosowania art. 102 kpc i nie obciążania powoda kosztami postępowania. Powód wnosząc niniejszy pozew winien był liczyć się z tym, że w razie przegrania zainicjowanego przez siebie postępowania będzie zobligowany do zwrotu przeciwnikowi procesowemu kosztów jego procesowego zastępstwa. Ze względu na to, iż powód korzystał ze zwolnienia od kosztów sądowych, zbyt daleko idącym przywilejem byłoby odstąpienie od obciążania go kosztami zastępstwa pozwanego tylko dlatego, iż jego sytuacja finansowa jest trudna.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód Leszek Orłowski i podniósł, że dyrekcja aresztu pod pretekstem zapewnienia bezpieczeństwa uniemożliwia mu widzenia z rodziną i bliskimi, łamie w ten sposób prawo do widzeń z bliskimi i konstytucyjne prawa do utrzymywania bliskich więzi z rodziną oraz Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Administracja Aresztu pozbawiając go widzeń z rodziną i bliskimi poddaje go torturom i nieludzkiemu traktowaniu co jest niezgodne z prawem i budzi konsekwencje odszkodowawcze.

Pozwany Skarb Państwa Areszt Śledczy w P. reprezentowany przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych. Pozwany podkreślił, iż powód nie wykazał więzi łączących go z M. T., nie wykazał w tej kwestii nawet inicjatywy dowodowej, a na powodzie spoczywał ciężar dowodu naruszenia jego godności i innych dóbr osobistych oraz doznania krzywdy niemajątkowej.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd I instancji przeprowadzając postępowanie w niniejszej sprawie zgromadził materiał dowodowy opierając się w tym zakresie na wnioskach stron. Tak zgromadzony materiał został następnie przez Sąd Okręgowy prawidłowo oceniony, a ustalony na jego podstawie stan faktyczny został ustalony niewadliwie. Sąd Apelacyjny przyjął zatem w całości ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego za własne (orzeczenie SN z 4 grudnia 1998 r., III CKN 46/98, orzeczenie SN z 5 listopada 1998 r., I PKN 339/98 OSNP 1999/24/776). W zdecydowanej większości na akceptację zasługiwała także ocena prawna ustalonego stanu faktycznego.

W sprawie, w której roszczenie oparte jest na zarzucie naruszenia dóbr osobistych, sąd ocenia w pierwszej kolejności, czy doszło do naruszenia określonych dóbr osobistych powoda. Powód zatem powinien, wskazać jakie jego dobro osobiste zostało naruszone, a ocenie sądu podlega, czy dobro to jest dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 k.c. oraz czy rzeczywiście zostało naruszone przez określone działanie lub zaniechanie pozwanego. Dopiero w razie pozytywnego przesądzenia tych kwestii, konieczne jest podjęcie dalszych badań, w tym bezprawności działania, objętej domniemaniem prawnym, które powinien obalić pozwany.

Katalog dóbr osobistych wskazanych w art. 23 k.c. jest otwarty, a zatem nie tylko dobra w nim wymienione podlegają ochronie, lecz także wszystkie inne wskazane w ustawach szczególnych oraz wynikające z praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji i w konwencji. W literaturze i orzecznictwie przyjmuje się jednolicie, że o tym, czy w konkretnym wypadku można mówić o naruszeniu dobra osobistego decydują okoliczności sprawy oraz kryteria obiektywne, a nie odczucia osoby żądającej ochrony prawnej. Miernikiem tej oceny jest przede wszystkim

stanowisko opinii publicznej, będącej wyrazem poglądów powszechnie przyjętych i akceptowanych przez społeczeństwo w danym czasie i miejscu, a wzorców, które powinny stanowić docelowy punkt odniesienia dokonywanej oceny, dostarczają zapatrywania rozsądnie i uczciwie myślących ludzi oraz poglądy moralne osób kompetentnych w tym zakresie i cieszących się niekwestionowanym autorytetem (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 1989 r., I CR 143/89, OSP 1990, nr 9, poz. 330, z dnia 7 listopada 2000 r. I CKN 1149/98 i z dnia 4 kwietnia 2001 r. III CKN 323/00, "Izba Cywilna" 2002, nr 3, s. 47).

Zarzut powoda, że działania strony pozwanej odmawiającej zgody na widzenia z osobą wskazaną jako bliska musi być zatem oceniany przy uwzględnieniu zarówno ogólnych zasad określonych w art. 23 k.c. i przepisach Konstytucji dotyczących tych dóbr, jak i przepisów odnoszących się do zasad wykonywania kary pozbawienia wolności, a więc w szczególności art. 40 i 41 ust. 4 Konstytucji, art. 3 konwencji oraz art. 4 i art. 105 § 1 k.k.w. W świetle tych przepisów skazany zachowuje prawa i wolności obywatelskie, a ich ograniczenie może wynikać jedynie z ustawy i wydanego na jej podstawie prawomocnego orzeczenia. Każda osoba pozbawiona wolności powinna być traktowana w sposób humanitarny, nie może być poddana torturom ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu. Prawa osadzonego przewidziane w art. 105 § 1 k.k.w. obejmują natomiast umożliwienie utrzymywania więzi z rodziną i innymi osobami bliskimi.

Podzielić należy w całości ustalenia i oceny sądu I instancji, że nie doszło do naruszenia

dóbr osobistych powoda w wyniku odmowy powodowi wizyt M. T.. Podkreślić należy, że do naturalnych ograniczeń w wypadku odbywania kary pozbawienia wolności w zakładzie karnym należy ograniczony kontakt z rodziną i bliskimi.

Powód nie próbował nawet wykazać i nie wykazał, aby M. T. był dla niego rodziną lub inną osobą bliską. Ustalenia i oceny sądu I instancji w tym względzie nie były nawet w apelacji podważane i sąd apelacyjny przyjmuje je za własne bez potrzeby powtarzania. Nie ulega wątpliwości, że w powszechnym odczuciu odmowa dyrektora zakładu karnego zezwolenia więźniowi na widzenia z wskazaną osobą, co do której brak było podstaw do uznania jej za bliską nie narusza godności skazanego, obiektywnie bowiem rzecz biorąc, takie działanie nie może mieć wpływu na poczucie własnej wartości człowieka ani pozbawiać go należnego mu szacunku innych osób, czy choćby narażać na taką utratę. Jedynie wówczas, gdyby tego rodzaju działania stanowiły szykanę, ich ocena mogłaby być inna. Jednakże w rozpoznawanej sprawie nie ma podstaw do przypisania dyrektorowi zakładu karnego intencji poniżenia lub szykanowania powoda przy podejmowaniu decyzji o odmowie omawianych widzeń.

Wbrew stanowisku skarżącego, pozbawienie skazanego widzeń z określoną osobą wskazywaną jako bliską nie stanowi naruszenia art. 3 konwencji o ochronie praw człowieka, przewidującego zakaz stosowania tortur oraz okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania i karania więźniów. Nie wymaga szerszego uzasadnienia, że takie działanie dyrektora zakładu karnego nie może być uznane za torturę, jak również za okrutne lub nieludzkie traktowanie skoro skazany z tą osobą kontaktów wcześniej nie utrzymywał. Nie stanowi też traktowania poniżającego. Na tą drugą przesłankę powód się w apelacji nawet nie powoływał.

Sąd Apelacyjny nie podziela jedynie poglądu, iż w niniejszej sprawie o naruszenie dóbr osobistych skazanego sąd nie mógł oceniać, czy dyrektor zakładu karnego, odmawiając skazanemu przysługujących mu uprawnień, działał w sposób bezprawny, a do oceny tej uprawniony był sędzia lub sąd penitencjarny w razie odwołania się skazanego od decyzji dyrektora lub podjęcia działania z urzędu.

Z uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2012 r. ( IV CSK 276/11 ) prezentującego ten pogląd wynikało wprawdzie, iż dopuszczenie badania tych kwestii przez sąd w sprawie o naruszenie dóbr osobistych skazanego oznaczałoby nie tylko dopuszczenie dwutorowości postępowania sądowego w zakresie nadzoru nad wykonywaniem kary pozbawienia wolności, lecz także prowadziłoby do pozbawienia znaczenia przyjętego przez ustawodawcę trybu postępowania i oddziaływania sędziego i sądu penitencjarnego na skazanego osadzonego w zakładzie karnym jednak w ocenie Sądu Apelacyjnego skutek wydanych decyzji w postaci naruszenia dóbr osobistych skazanego jak i ich bezprawność mogą być badane w procesie o naruszenie dóbr osobistych na zasadach ogólnych. Sam Sąd Najwyższy zdaje się jedynie uzależniać możliwość przyjęcia bezprawności działania administracji zakładu karnego od wyczerpania drogi odwoławczej przewidzianej w kodeksie karnym wykonawczym stwierdzając: „Gdyby skazany, pozbawiony przez dyrektora zakładu karnego pewnych uprawnień przewidzianych w kodeksie karnym wykonawczym, mógł - bez zaskarżenia takiej decyzji w trybie przewidzianym w tym kodeksie - skutecznie dochodzić ochrony bezpośrednio przed sądem cywilnym w procesie o naruszenie dóbr osobistych, to przewidziany i uregulowany w kodeksie karnym wykonawczym tryb postępowania penitencjarnego nie tylko nie mógłby spełniać funkcji zakładanych przez ustawodawcę, lecz w istocie straciły rację bytu. Jeżeli zatem skazany został pozbawiony decyzją dyrektora zakładu karnego jednego z uprawnień przewidzianych w przepisach kodeksu karnego wykonawczego i nie odwołał się od tej decyzji w trybie określonym w tych przepisach, to w sprawie o naruszenie dóbr osobistych wytoczonej z powodu pozbawienia go tego uprawnienia należy przyjąć brak bezprawności działania pozwanego, chyba, że niewniesienie odwołania przez skazanego wynikało z uzasadnionej obawy przed represjami”.

W niniejszej sprawie powód zaskarżył decyzję Dyrektora Aresztu Śledczego, a sprawa była przedmiotem badania ze strony Sądu Okręgowego w Poznaniu ( sygnatura akt V Pen 1165/16) pod względem legalności i zgodności z prawem. Sędzia penitencjarny uznał skargę powoda za bezpodstawną i nie zasługującą na uwzględnienie. Powód nie legitymował się więc stosownym quasi prejudykatem sędziego lub sądu penitencjarnego, w którym ten w postępowaniu wykonawczym stwierdziłby naruszenie przez pozwanego norm postępowania wykonawczego, a tym samym bezprawność działań pozwanego. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie pozbawia to jednak powoda możliwości wykazywania przesłanek odpowiedzialności pozwanego za naruszenie jego dóbr osobistych, z tym, że pozwany ma ułatwione zadanie wykazania, iż jego działanie nie było bezprawne.

Wobec braku naruszenia jakichkolwiek dóbr osobistych powoda oraz braku stwierdzenia bezprawności działań pozwanego powództwo trafnie podlegało oddaleniu.

Apelacja podlegała zatem oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach procesu w instancji odwoławczej orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. i art. 99 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Wobec oddalenia apelacji reprezentującej pozwany Skarb Państwa Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej przysługiwał zwrot kwoty 240 zł ustalonej na podstawie przepisu § 15 ust. 1 i 3, § 8 ust.1 pkt. 26 i § 10 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. 2015, poz. 1800) w brzmieniu ustalonym rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2016 r. poz. 1668). Apelacja została bowiem złożona dnia 28 listopada 2016 r., a więc w postępowaniu przed sądem drugiej instancji zasądzeniu podlegała stawka wynagrodzenia adwokackiego określona w wersji rozporządzenia obowiązującej od dnia 27 października 2016 r.

Jerzy Geisler Małgorzata Kaźmierczak Jarosław Grobelny