Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 913/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 lutego 2014 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Marcin Miczke (spr.)

Sędzia: SO Danuta Silska

SR del. Dariusz Małecki

Protokolant: st. sekr. sąd. Dorota Nadolska

po rozpoznaniu w dniu 14 lutego 2014 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) SA V. (...)

przeciwko Ł. Ł. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Szamotułach

z dnia 29 maja 2013 r.

sygn. akt VII C 96/13

1.  prostuje oczywistą omyłkę w zaskarżonym wyroku w ten sposób, że w oznaczeniu sygnatury usuwa wpis „VII C 136/13”;

2.  oddala apelację;

3.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego 1200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

/-/ D. Silska/-/ M. Miczke/-/ D. Małecki

UZASADNIENIE

(...) SA V. (...)wniosła dwa pozwy przeciwko Ł. Ł. (1)do Sądu Rejonowego (...)w L., domagając się zasądzenia od pozwanego na swą rzecz kwoty 23.724,01 złotych oraz kwoty 13.812,40 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od tej kwoty od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

W dniu 10 maja 2012 roku został wydany w sprawie w elektronicznym postępowaniu upominawczym nakaz zapłaty odnośnie pierwszego z pozwów (VI Nc-e (...)). W dniu 28 maja 2012 roku został wydany w sprawie w elektronicznym postępowaniu upominawczym nakaz zapłaty odnośnie pierwszego z pozwów (VI Nc-e (...)); .

Sprzeciwy od nakazów wniósł pozwany, zaskarżając je w całości. Wskutek tego, pierwsza z spraw została przekazana do Sądu Rejonowego w Obornikach, gdzie została zarejestrowana pod sygn. akt I C 510/12. Po likwidacji Sądu Rejonowego w Obornikach, sprawa była prowadzona przez Sąd Rejonowy w Szamotułach pod sygn. akt VII C 96/13. Druga z spraw została przekazana do Sądu Rejonowego w Obornikach, gdzie została zarejestrowana pod sygn. akt I C 620/12. Po likwidacji Sądu Rejonowego w Obornikach, sprawa była prowadzona przez Sąd Rejonowy w Szamotułach pod sygn. akt VII C 136/13.

Postanowieniem z dnia 12 lutego 2013 roku sprawę VII C 136/13 połączono do wspólnego rozpoznania ze sprawą VII C 96/13.

Uzasadniając swe stanowiska powód wskazał m.in. że w dniu 3 sierpnia 2010 roku na ul. (...) w P. pozwany kierując pojazdem marki R. (...) wjeżdżając na skrzyżowanie zderzył się z pojazdem marki F. (...) powodując jego uszkodzenie, po czym zbiegł z miejsca zdarzenia. Kierowany przez pozwanego pojazd posiadał ubezpieczenie w zakresie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych w powodowym towarzystwie. W związku z tym, szkoda została zgłoszona do powódki, która przeprowadziła postępowanie likwidacyjne oraz ustaliła i wypłaciła na rzecz poszkodowanego P. Ł. odszkodowanie w kwotach 23.724,01 złotych oraz 13.812,40 złotych. Zgodnie z art.43 pkt 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC odszkodowania jeżeli sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa. Pozwany zaprzeczył by zbiegł z miejsca zdarzenia.

Wyrokiem z 29 maja 2013 r. Sąd Rejonowy w Szamotułach VII Zamiejscowy Wydział Cywilny w Obornikach oddalił oba powództwa i zasądził od powoda na rzecz pozwanego 3.634 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy dokonał następujących ustaleń faktycznych:

Strony łączyła umowa ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Umowa ta obowiązywała w dniu 3 sierpnia 2010 roku.

W dniu 3 sierpnia 2010 roku w P. na skrzyżowaniu ul (...) pozwany naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, nieumyślnie spowodował wypadek drogowy w ten sposób, że kierując samochodem marki R. (...) nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej i wjechał na skrzyżowanie w momencie, gdy dla jego kierunku ruchu nadawany był sygnał czerwony, doprowadzając w ten sposób do zderzenia z jadącym samochodem F. (...) kierowanym przez P. Ł.. W wypadku P. Ł. znacznie ucierpiał, doznając skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa, uszkodzenia łąkotki przyśrodkowej oraz więzadła krzyżowego przedniego a także wielu potłuczeń. Nadto, pojazd należący do P. Ł. doznał szeregu uszkodzeń.

Po wypadku pozwany podszedł do samochodu w którym siedział P. Ł.. Pozwany chciał pokrzywdzonemu pomóc wyjść z samochodu, jednakże ostatecznie pomógł mu tylko opuścić nogi z auta. Kilka minut po kolizji na miejsce wypadku przybyły samochody pomocy drogowej, karetka pogotowia, straż pożarna oraz pracownicy nadzoru ruchu MPK P., w tym T. K. (1).

Poszkodowany P. Ł. został wyjęty z samochodu i przeniesiony do karetki, gdzie udzielono mu pomocy. Pozwany rozmawiał z lekarzem pogotowia i uskarżał się na ból pleców.

Karetka z poszkodowanym odjechała, a straż pożarna zabezpieczyła miejsce wypadku. Wówczas pozwany zaczął odczuwać silny ból pleców oraz ogólne osłabienie. Pozwany skomunikował się z B. W. (1), która w tamtym czasie jechała samochodem z P. do O.. B. W. (1) zabrała pozwanego i zawiozła go do O., do matki pozwanego J. Ł.. Gdy pozwany oddalał się, na miejsce wypadku nie przybyła jeszcze policja.

Po przybyciu do O., pozwany za radą matki udał się na komendę policji w O., chcąc poddać się badaniu krwi na obecność alkoholu.

S. K. jest policjantem. Przybył on na miejsce wypadku, gdy pozwany już się oddalił. Na podstawie informacji przekazanych mu przez inną obecną już na miejscu policjantkę S. K. sporządził notatkę urzędową z dnia 3 sierpnia 2008 roku.

W dniu 21 września 2010 roku aspirant P. G., zastępca naczelnika wydziału dochodzeniowo–śledczego K. w P. sporządził notatkę informacyjną o zdarzeniu drogowym, dotyczącą opisanego wyżej wypadku.

W dniu 8 sierpnia 2011 roku młodszy inspektor J. K. naczelnik wydziału ruchu drogowego K. w P. sporządził pismo adresowane do powoda, w którym wskazał: „zgodnie z zapisem w notatce urzędowej (…) kierujący samochodem osobowym m-ki R. nr rej. (...) przed przybyciem Policji oddalił się z miejsca zdarzenia w nieznanym kierunku.

W celem pokrycia szkody P. Ł. związanej z koniecznością naprawy uszkodzonego w wypadku samochodu F. (...) powód wypłacił pokrzywdzonemu łącznie kwotę 23.724,01 złotych.

W celem pokrycia krzywdy P. Ł. oraz szkody związanej utraconym zarobkiem i kosztami leczenia powód wypłacił pokrzywdzonemu łącznie kwotę 13.812,40 złotych.

Powyższy stan faktyczny był częściowo bezsporny między stronami. Sąd Rejonowy ustalił go na podstawie treści skazującego wyroku karnego (art.11 k.p.c.), zeznań świadków, zeznań pozwanego oraz dowodów z dokumentów.

Zeznaniom świadków oraz zeznaniom pozwanego Sąd I instancji dał wiarę, gdyż były one spójne, uporządkowane i logiczne. Zeznania wzajemnie się pokrywały i uzupełniały, co także przemawia za ich wiarygodnością. Poszczególni zeznający w różny sposób byli zaangażowani w wypadek oraz jego następstwa. W konsekwencji w różny sposób przywiązywali wagę do zdarzeń, w których uczestniczyli. W tej sytuacji drobne różnice co do prezentowanych wersji, dotyczące szczegółów opisywanych zdarzeń należy tłumaczyć różnym poziomem percepcji poszczególnych osób oraz naturalnym procesem zapominania. Nie wpływa to jednak negatywnie na ocenę składanych zeznań. Przeciwnie, pozwala przyjmować że zeznający prezentują własne spostrzeżenia, a nie wcześniej przygotowaną wersję, a zatem – że zebrane zeznania mogą stanowić podstawę do czynienia ustaleń w zakresie prawdy materialnej.

Sąd I instancji dokonał rozróżnienia między wiarygodnością dowodu a jego przydatnością do czynienia ustaleń faktycznych w sprawie. Zeznania A. M. i P. C. Sąd uznał za nieprzydatne, gdyż osoby te nie posiadały żadnej wiedzy odnośnie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia. Z kolei J. Ł., M. Ł. czy Morena Ł. w dużej mierze przedstawiały nie tyle własne spostrzeżenia, co informacje przekazane im przez pozwanego. W konsekwencji, te zeznania choć wiarygodne stanowią dowód nie tyle na okoliczności wypadku, co poszczególni świadkowie usłyszeli od pozwanego.

Dowodom z dokumentów Sąd I instancji dał wiarę w pełni, albowiem zostały sporządzone przez osoby do tego nieuprawnione, w zakresie ich kompetencji, a ani żadna ze stron, ani też Sąd z urzędu nie znaleźli podstaw by kwestionować ich wiarygodność.

Powód wniósł o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej na okoliczność ustalenia zakresu uszkodzeń i wysokości kosztów naprawy samochodu uszkodzonego przez pozwanego (k.149). Sad Rejonowy stwierdził brak podstaw do przyjmowania, iż pozwany jest co do zasady odpowiedzialny wobec powoda za szkodę. W tej sytuacji przeprowadzenie omawianego dowodu mającego na celu ustalenie wysokości szkody należało uznać za zmierzające jedynie do przedłużenia postępowania. Skutkować to musiało orzeczeniem jak w punkcie 2 postanowienia k.243v.

Sąd Rejonowy zważył, że przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę (art. 805§1 k.c.). Przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony (art.822§1 k.c.). Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń w ramach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierowcy pojazdu mechanicznego wyznaczona jest – zarówno co, do zasady jak i granic – odpowiedzialnością tego posiadacza lub kierowcy ( por. uchwała SN z dnia 13 czerwca 2003, III CZP 32/03, LEX nr 78592).

Zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący w szczególności wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych bądź też zbiegł z miejsca zdarzenia (art.43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych t.j. Dz. U. 2013 poz.392 z późn. zm., zwany dalej ustawą). Ustawa nie zawiera legalnej definicji zbiegnięcia z miejsca zdarzenia. Jednocześnie, pojęciem tym ustawodawca posłużył się także w art.178 k.k. Zgodnie z orzecznictwem SN jak i poglądami doktryny wyrażonymi na gruncie tej regulacji pojęcie „zbiegnięcie z miejsca zdarzenia” należy rozumieć jako ucieczkę, samowolne oddalenie się sprawcy z miejsca wypadku. Jednocześnie, przyczyną leżącą u źródeł zbiegnięcia, czyli samowolnego oddalenia się sprawcy z miejsca popełnienia czynu zabronionego, winna być chęć uniknięcia odpowiedzialności karnej, a więc ukrycia przed organami powołanymi do ścigania samego faktu jego popełnienia bądź dodatkowo obciążających sprawcę okoliczności (często nietrzeźwości, ale też na przykład braku uprawnień niezbędnych do kierowania pojazdem). Motywacja ta wpływa na kierunkowy charakter omawianego znamienia (por. „Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 k.k.”, pod red. A. Zolla, omówienie art.178 k.k., za lex.pl; A. Marek „Kodeks karny, komentarz” omówienie art.178 k.k., za lex.pl; „Kodeks karny. Komentarz.” pod. red. M. Mozgawa, omówienie art.178 k.k.,za lex.pl; wyrok SN z 27 marca 2001 roku sygn. akt IV KKN 175/00 za lex nr 51400).

Mając na uwadze stanowiska stron oraz treść art. 6 k.c. Sąd I instancji stwierdził, że powoda obciążał obowiązek wykazania, iż w niniejszym przypadku doszło do spełnienia którejś z przesłanek z art.43 ustawy, w szczególności – by pozwany zbiegł z miejsca zdarzenia. Mając na uwadze zgromadzone dowody należy stwierdzić, że do takiego wykazania nie doszło.

Sąd Rejonowy stwierdził, że żaden ze zgromadzonych dowodów nie wskazuje, by pozwany w chwili wypadku był stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających czy substancji psychotropowych. Okoliczności tej nie potwierdzają domownicy pozwanego, którzy mieli z nim kontakt przed wypadkiem (M. Ł.,M. Ł.). Okoliczności tej nie potwierdziła także żadna z przesłuchanych osób, które miały kontakt z pozwanym bezpośrednio po wypadku: P. Ł., R. Ł., B. W. (2), B. W. (1). Co więcej, żadnych spostrzeżeń w tym zakresie nie przedstawił T. K. (2), kontroler ruchu MPK P.na którego powołał się w swej notatce z 3 sierpnia 2010 roku policjant S. K.. Także pozwany stanowczo temu zaprzeczył; co więcej, po przybyciu do O., z własnej inicjatywy udał się na policję, by potwierdzić swą trzeźwość.

Jak wskazują zgromadzone dowody, pozwany opuścił miejsce wypadku, gdyż źle się poczuł. W tamtym czasie poszkodowany został już przewieziony do szpitala, a straż pożarna zajmowała się usuwaniem skutków wypadku. Tożsamość pozwanego była znana i nie budziła wątpliwości. W tych okolicznościach pozostawienie miejsca zdarzenia i przejazd do O. pozwanego nie może zostać uznana za „zbiegnięcie z miejsca zdarzenia”, o którym mowa w art.43 pkt 4 ustawy. Oddalenie się pozwanego w żaden sposób nie było podjęte w celu wyłączenia lub ograniczenia jego odpowiedzialności za spowodowanie wypadku. W żaden też sposób nie utrudniło ustalenia sprawcy wypadku ani też nie wpłynęło na przebieg akcji ratunkowej.

Na powyższe ustalenia nie wpływają notatki policyjne na które powołuje się powód. Jak wynika z zeznań policjanta S. K., informacje zawarte w notatce z dnia 3 sierpnia 2010 roku nie tylko nie wskazują jego własnych spostrzeżeń, ale zawierają odzwierciedlenie „(...) relacji przekazanej mi [tj. S. K.] przez inną policjantkę obecną na miejscu” (k.190v). W konsekwencji podane w notatce okoliczności przestawiają wielostopniową relację zasłyszanych faktów. Jednocześnie, rzekome źródło tych faktów tj. kontroler ruchu MPK P. T. K. (2), przesłuchany w charakterze świadka nie wskazał żadnych okoliczności potwierdzających rzekome zbiegnięcie z miejsca zdarzenia pozwanego (T. K. (2): „gdy przybyłem na miejsce [wypadku] kontaktowałem się z Policją w kwestii zabezpieczenia miejsca zdarzenia oraz udrożnienia zatarasowanego torowiska. Nie zajmowałem się w ogóle osobami uczestniczącymi w wypadku. Nie potrafię nic powiedzieć czy pozwany uciekł czy nie uciekł z miejsca wypadku” k.190v).

Z kolei notatka z 21 września 2010 roku (k.80) wskazuje jedynie iż pozwany nie został na miejscu zdarzenia zbadany na obecność alkoholu w organizmie, a treść pisma z dnia 8 sierpnia 2011 roku (k.151) stanowi jedynie potwierdzenie treści notatki z 3 sierpnia 2010 roku. Żaden z tych dokumentów nie podważa jednak na powyżej poczynionych ustaleń, iż nie doszło do „zbiegnięcia z miejsca zdarzenia”, o którym mowa w art.43 pkt 4 ustawy.

Sąd Rejonowy podsumował, że powód nie wykazał, by zaistniała przesłanka do regresu odnośnie świadczeń wypłaconych P. Ł. w związku z wypadkiem z 3 sierpnia 2010 w oparciu o umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. W konsekwencji oba powództwa należało oddalić, co skutkowało orzeczeniem jak w punkcie 1 wyroku.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. Mając na uwadze stanowiska stron oraz rozstrzygnięcie Sądu, należało uznać iż pozwany „wygrał” oba procesy w całości, a zatem może domagać się od pozwanego zwrotu wyłożonych.

Do kosztów procesu wyłożonych przez pozwanego w każdej z dwóch rozpatrywanych spraw sprawie wynagrodzenie fachowego pełnomocnika wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa (§ 6 pkt 4 i 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu Dz. U. nr 163 poz. 1348 z późn. zm. oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 2002 roku sygn. akt III.Czp.2/03 za lex nr 76144). Połączenie tych kwot daje sumę 3.634 złotych (2.400+1.200+17+17). Skutkować to musiało orzeczeniem w przedmiocie kosztów procesu jak w punkcie 2 wyroku.

Apelację złożył powód. Zaskarżył wyrok w całości, a więc co do oddalenia obu powództw. Wniósł o zmianę wyroku i zasądzenie od pozwanego kwot 23.724,01 zł i 13.812,40 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zwrotu kosztów procesu za I i II instancję, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Apelujący zarzucił Sądowi Rejonowemu:

1.  Naruszenie art.233 § 1 kpc przez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i dokonanie tej oceny wbrew zasadom logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Uzasadniał, że Sąd Rejonowy nie wziął pod uwagę wszystkich zgromadzonych sprawie dowodów, w szczególności zeznań świadków T. K. (3) i R. Ł., z których wynika, że pozwany zbiegł z miejsca zdarzenia. Z zeznań R. Ł. wynika, że pozwany wszedł do karetki i zaraz z niej wyszedł, ponieważ nie potrzebował pomocy, więc niewiarygodne twierdzenie pozwanego, że potrzebował pomocy. Z zeznań obu świadków wynika, że pozwany przebywał na miejscu zdarzenia do przyjazdu karetki, że wygląd jego świadczył, że w dniu poprzedzającym zdarzenie mógł spożywać alkohol, że pozwany słysząc, że nadjeżdża policja, oddalił się z miejsca zdarzenia. Świadek R. Ł. zeznała, że przed przybyciem policji pozwany coś jadł i pił, co też może świadczyć o wcześniejszym spożywaniu alkoholu. Nadto pozwany stawił się na policji w celu zbadania poziomu alkoholu we krwi nie w dniu zdarzenia, ale w dniu następnym. Sad Rejonowy niezasadnie dał też wiarę zeznaniom pozwanego jako bezpośrednio zainteresowanego rozstrzygnięciem sprawy.

2.  Naruszenie art.6 kc i art.232 kpc przez stwierdzenie, że powódka nie wykazała w sposób dostateczny i skuteczny, aby pozwany oddalając się z miejsca zdarzenia czynił to w celu uniknięcia odpowiedzialności, szczególnie w kontekście dołączonych do akt notatek policyjnych.

3.  Naruszenie art.6 kc i art.43 pkt 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z 22 maja 2003 r. (Dz. U. 2003/124/1152). Uzasadniał, że ciężar dowodu, że pozwany nie zbiegł z miejsca zdarzenia, obciąża pozwanego. To on winien udowodnić okoliczność ekskulpującą, bo z akt sprawy (w uzasadnieniu wskazuje, że wynika z dowodów z dokumentów, nadto, że w istocie oddalenie się pozwanego było bezsporne) wynika, że pozwany opuścił miejsce zdarzenia bez intencji powrotu i nie zostawił swoich danych osobowych. Konkluduje, że w takim razie to pozwany winien przeprowadzić przeciwdowód lub udowodnić inne okoliczności zwalniające go od odpowiedzialności. Zatem powódka udowodniła, ze pozwany zbiegł z miejsca zdarzenia. Powódka wskazała na definicję „zbiegnięcia z miejsca zdarzenia”, akcentującą cel zbiegnięcia, to jest uniknięcie odpowiedzialności, ukrycie okoliczności świadczących o odpowiedzialności np. faktu nietrzeźwości, ukrycie tożsamości, uniemożliwienie lub utrudnienie ustalenie tych okoliczności. Zdaniem powoda, na podstawie art.43 pkt 4 UUB istotny jest sam fakt zbiegnięcia, a nie motyw.

4.  Niezastosowanie art.44 ustawy prawo o ruchu drogowym w sytuacji, gdy pozwany wbrew obowiązkowi bezpośrednio po zdarzeniu nie zostawił swoich danych osobowych;

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy i przyjmuje je za własne (art.382 kpc).

Bezzasadny jest zarzut naruszenia art.233 § 1 kpc przez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, dokonanie tej oceny wbrew zasadom logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego.

Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w art.233 par.1 kpc, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału”. Jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności – por. wyrok SN z dnia 17 listopada 1966 r., II CR 423/66, OSNPG 1967, nr 5–6, poz. 21; uzasadnienie wyroku SN z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 11 lipca 2002 r., IV CKN 1218/00, LEX nr 80266; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 18 lipca 2002 r., IV CKN 1256/00, LEX nr 80267). Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Wiarygodność decyduje natomiast o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (zob. uzasadnienie wyroku SN z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79, OSNC 1980, nr 10, poz. 200; uzasadnienie wyroku SN z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 15 lutego 2000 r., III CKN 1049/99, LEX nr 51627; uzasadnienie wyroku SN z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 1097/00, LEX nr 52624; uzasadnienie wyroku SN z dnia 29 września 2000 r., V CKN 94/00, LEX nr 52589; uzasadnienie wyroku SN z dnia 15 listopada 2000 r., IV CKN 1383/00, LEX nr 52544; wyrok SN z dnia 19 czerwca 2001 r., II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku SN z dnia 14 marca 2002 r., IV CKN 859/00, LEX nr 53923; uzasadnienie postanowienia SN z dnia 16 maja 2002 r., IV CKN 1050/00, LEX nr 55499; uzasadnienie wyroku SN z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906; uzasadnienie wyroku SN z dnia 27 września 2002 r., IV CKN 1316/00, LEX nr 80273). (T. Demendecki Komentarz aktualizowany do art.233 kpc publ. LEX). Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga więc wykazania, że sąd I instancji uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu (por. wyroki SN z 6.11.1998 r., II CKN 4/98, niepubl., z 10.04.2000 r., V CKN 17/00, Wokanda 2000/7/10, z 10.06.1999 r., II UKN 685/98, OSNP 2000/17/655 i wyroki SA w Poznaniu z 27.04.2006 r., I ACa 1303/05, niepubl. oraz z 15.12.2005 r., I ACa 513/05, niepubl.).

W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy ocenił wszystkie zgromadzone w sprawie dowody, zgodnie z regułami doświadczenia życiowego i logicznego myślenia, w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny. Nadał dowodom odpowiednią do ich przekonywania moc dowodową oraz prawidłowo ocenił ich wiarygodność. Apelujący nie podważył tej oceny w żadnym zakresie. Nie przeprowadził wywodu kwestionującego ocenę dowodów dokonaną przez Sąd I instancji, z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego.

Z zeznań świadka T. K. (3) nie wynikają okoliczności wskazywane w apelacji. Świadek nie był na miejscu zdarzenia, a jedynie później jako policjant prowadził sprawę. Świadek K. zeznał, że nikt ze świadków nie potwierdził, aby od pozwanego czuć było woń alkoholu, jedynie po wyglądzie pozwanego świadkowie snuli przypuszczenia, że w dniu poprzedzającym zdarzenie mógł spożywać alkohol, ale żaden nie stwierdził tego kategorycznie. Świadkowie mówili, że pozwany przebywał na miejscu zdarzenia do czasu przybycia karetki, a oddalił się, gdy usłyszał, że nadjeżdża policja. Świadek wskazuje więc tylko na snucie przypuszczeń nieokreślonych innych świadków, nieznanych z imienia i nazwiska, nie przesłuchanych w tej sprawie i w sprawie karnej, że wygląd pozwanego wskazywał, że mógł on spożywać alkohol i że oddalił się, gdy usłyszał, że nadjeżdża policja. Brak zeznań, jacy to świadkowie i co konkretnie widzieli oraz słyszeli. Nadto świadek K. nie zeznał, że świadkowie twierdzili, że czuli od pozwanego woń alkoholu. Świadek R. Ł. potwierdziła tylko okoliczność, że pozwany nie potrzebował pomocy, że w związku z tym po wejściu do karetki szybko ją opuścił. Świadek nie zeznała, aby czuć było od pozwanego alkohol. Skoro świadek przebywała z pozwanym przez chwilę w niewielkim wnętrzu karetki pogotowia, to gdyby pozwany był pod wpływem alkoholu, jest bardzo prawdopodobne, że świadek Ł. czułaby woń alkoholu. Nadto nie wiadomo, na jakiej podstawie R. Ł. uznała, że pozwany nie potrzebował pomocy. To, że jednak pozwany przynajmniej czuł się tak, jakby jej potrzebował, wynika już z tego, że wszedł do karetki. Logiczne jest, że gdyby pozwany nie potrzebował pomocy, a dodatkowo chciał uniknąć rozpoznania, że znajduje się pod wpływem alkoholu, nie wchodziłby do karetki. Z zeznań obu świadków nie wynika, że wygląd pozwanego świadczył, że w dniu poprzedzającym zdarzenie pozwany mógł spożywać alkohol (świadek Ł. nic o tym nie zeznała, a świadek K. tylko snuje przypuszczenia na podstawie innych nieokreślonych świadków). Z zeznań tych świadków nie wynika także, że pozwany słysząc, że nadjeżdża policja, oddalił się z miejsca zdarzenia. Wynika natomiast, że pozwany był nie tylko do przyjazdu karetki, ale i w czasie, gdy pracownicy karetki udzielali pomocy P. Ł.. Pozwany wchodził wszak do karetki, czego świadkiem była R. Ł..

Świadek Ł. zeznała, że pozwany coś jadł i pił, zeznała, że wie o tym od świadków, nie wskazała jednak, od kogo. Zatem brak dowodów na kategoryczne ustalenie, że pozwany faktycznie coś jadł i pił, ani tym bardziej, jeśli jadł i pił, to co to było i w jakiej ilości. Z samego zresztą faktu, że pozwany coś jadł i pił nie wynikałoby, że mógł wcześniej spożywać alkohol i aby skutki tego spożywania były jeszcze aktualne w czasie, w jakim doszło do wypadku. Ewentualne picie i jedzenie nie wpłynęłoby także na wynik badania alkomatem czy badania krwi, gdyby je wykonano.

Zwrócić należy uwagę, że pełnomocnik powoda nie stawiał się na rozprawy, nie uczestniczył w przesłuchaniu świadków i pozwanego, nie zadawał im pytań, które mogłyby wyświetlić dokładniej fakty istotne dla powoda.

Pozwany pozostał na miejscu zdarzenia nie tylko do przyjazdu karetki pogotowia i w czasie, gdy udzielano pomocy P. Ł.. Był na miejscu także wtedy, gdy przybyły auta straży pożarnej, pomocy drogowej (do obu aut) i pracownicy nadzoru ruchu. W trakcie ich czynności pozwany przebywał w miejscu zdarzenia, prosił o pomoc pracownika pogotowia, oddał kluczyki i dowód rejestracyjny kierowcy lawety, która zabierała jego auto.

Sąd Rejonowy nie ustalił, kiedy na miejsce przybyła policja, z materiału dowodowego to nie wynika. Nie wskazuje tego także powód. Jedynie z notatki z 3.08.2010 r. wynika, że policjant K. przybył na miejsce zdarzenia o 10.20, a przecież wypadek zdarzył się około 8.00. Z notatki wynika także, że był tam wcześniej jakiś patrol, ale kto wchodził w skład tego patrolu i kiedy przybył, nie zostało ustalone.

W notatce służbowej z 3 sierpnia 2010 r. wskazano imię i nazwisko pozwanego jako kierującego R. (...), jego adres i numer telefonu, co pokazuje, że pozwany nie ukrywał swoich danych. Nie było żadnych przeszkód, aby policja ustaliła, gdzie się znajduje i przebadała go na okoliczność, czy był trzeźwy. Nie zrobiono tego. Co więcej, kontroler ruchu T. K. (2)w zeznaniach w postępowaniu przygotowawczym nie zeznał, na co powołuje się notatka służbowa z 3 sierpnia 2010 r., że pozwany oddalił się na widok patrolu policji. Zeznał, że na miejsce przybyła policja, radiowóz, że policjantka zdecydowała o usunięciu aut na pobocze, kierowca po jakimś czasie się oddalił (k.51v akt karnych). Wynika z nich więc, że pozwany był na miejscu zdarzenia nawet wtedy, gdy przybyła policja, co tym bardziej dyskwalifikowałoby notatkę z 3 sierpnia 2010 r. Słusznie jednak Sąd Rejonowy nie ustalił tej okoliczności. Przede wszystkim dlatego, że sam pozwany nie twierdził i nie zeznał, że oddalił się z miejsca zdarzenia po przybyciu policji. Po drugie świadek T. K. (2)przesłuchany w niniejszej sprawie zeznał, że w ogóle nie zajmował się osobami uczestniczącymi w wypadku, nie potrafi nic powiedzieć, czy pozwany uciekł, czy nie z miejsca zdarzenia. Zatem w świetle wyjaśnień pozwanego i innych dowodów zebranych w sprawie należy podzielić ustalenia Sadu Rejonowego co do czasu, kiedy pozwany oddalił się z miejsca zdarzenia, jak i tego, że nie zostało udowodnione, aby był pod wpływem alkoholu. Tej ostatniej okoliczności nie ustalił także Sąd karny w sprawie VIII K (...), mimo przytoczonych zeznań świadka K.. Dodać trzeba, ze powód w ogóle nie zauważył tej części materiału dowodowego.

Apelujący zarzucając naruszenie art.233 § 1 kpc wskazuje, że Sąd Rejonowy nie wziął pod uwagę całego materiału dowodowego, ale przywołuje jedynie zeznania świadków K.i Ł.. Nie przeprowadza analizy wszystkich dowodów, w tym z postępowania karnego, a jedynie wybiórczo przywołuje notatki policjantów i zeznania dwóch wybranych świadków, na dodatek cytując częściowo to, co z nich nie wynika. Nie wytyka sprzeczności w zeznaniach przesłuchanych świadków i nie pokazuje, że ocena tych świadków została dokonana wbrew zasadom doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Na podstawie zarzutów powoda i materiału zebranego w sprawie nie sposób ustalić okoliczności przez pozwanego oczekiwanych, to jest tego, że pozwany na widok policji opuścił miejsce zdarzenia, że zbiegł z tego miejsca. Powód w toku sprawy nie ustosunkował się do twierdzeń o faktach podanych przez pozwanego w sprzeciwie, w tym co do okoliczności przebiegu zdarzenia. Pozwany szeroko i dokładnie opisał przebieg zdarzenia (k.97-99). Powód w odpowiedzi tylko ogólnie zaprzeczył twierdzeniom pozwanego i powołał się na notatkę policyjną z 21 września 2010 r. i pismo KMP z 8 sierpnia 2011 r., że pozwany nie został zbadany na zawartość alkoholu we krwi, co ma potwierdzać, że pozwany przed przybyciem policji zbiegł z miejsca zdarzenia. (k.149) Nie ustosunkował się do faktów przytoczonych przez pozwanego. Powód nie zanegował między innymi faktów, że pracownicy pogotowia spisali dane osobowe pozwanego, że pozwany dał kluczyki od swojego auta i dowód rejestracyjny pracownikowi lawety, a z notatki z 3.08.2010 r. sporządzonej tego dnia wynikają dane osobowe pozwanego, jego adres i telefon, czyli były znane także policji i to już w dniu zdarzenia. Pozwany ich więc nie ukrywał. Powód nie zanegował także faktu, że pozwany po powrocie do O.udał się do lekarza i na policję. To pozwany wnioskował o wywiad w KP w O., że był tam 3.08.2010 r. Powód takiego wniosku nie składał. Sąd Rejonowy nie przeprowadził tego dowodu, ale powód w apelacji nie zarzuca tego Sądowi Rejonowemu, nadto, jak wyżej wskazano, można uznać tę okoliczność za ustaloną na podstawie art.230 kpc.

Zatem należy uznać, że przebieg wydarzeń (wypadek, okoliczności, które zaszły po nim na miejscu zdarzenia oraz wizyty pozwanego tego samego dnia na pogotowiu i policji w O.) są zgodne z twierdzeniami pozwanego. Okoliczności te, mając na uwadze wyniki całej sprawy, należy uznać z ustalone na zasadzie art.230 kpc. Nieliczne rozbieżności pomiędzy twierdzeniami pozwanego a zeznaniami świadków nie mają wpływu na rozstrzygnięcie.

Powódka w I instancji fakt zbiegnięcia pozwanego z miejsca wypadku motywowała w istocie jedynie treścią notatek służbowych z 3 sierpnia 2010 r., z 21 września 2010 r. i pismem z 8 sierpnia 2011 r. (k.149, 151) Notatka służbowa z 3 sierpnia 2010 r. została oceniona powyżej. Pismo z 8 sierpnia 2011 r. zostało sporządzone na podstawie notatki z 3 sierpnia 2010 r. (k.151). Nie ma więc samo w sobie żadnej wartości dowodowej co do przebiegu zdarzenia. Z notatki z 21 września 2010 r. (k.80 akt) nie wynika nic, co wskazywałoby, że pozwany zbiegł z miejsca zdarzenia. W rubryce dotyczącej pozwanego wpisano „stan trzeźwości: brak”, ale świadczy to tylko o tym, że policja nie zbadała pozwanego na okoliczność alkoholu we krwi. Nie sposób z tego dokumentów wywodzić jakiegokolwiek wniosku co do zbiegnięcia pozwanego z miejsca zdarzenia.

Bezzasadny jest zarzut naruszenia art.6 kc i art.43 pkt 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z 22 maja 2003 r. (Dz. U. 2003/124/1152). Ciężar udowodnienia, że pozwany zbiegł z miejsca zdarzenia, obciążał powoda, bo on wywodził z niego korzystne dla siebie skutki prawne. Powód błędnie przyjmuje, że pozwany nie pozostawił swoich danych osobowych. Jest przeciwnie, co, jak wskazano, wynika już z notatki służbowej policjanta K. z 3 sierpnia 2010 r. Sąd Okręgowy podziela rozważania prawne Sądu Rejonowego co do definicji zbiegnięcia z miejsca zdarzenia, w tym jego celowego charakteru. Pozwany ani nie ukrywał tego, że jest sprawcą zdarzenia, nie ukrywał swoich personaliów, adresu zamieszkania i numeru telefonu, nie był też w stanie nietrzeźwym. Pozostawał na miejscu zdarzenia, gdy przybyły pogotowie straż pożarna, nadzór ruchu i pierwszy patrol policji. Nie ma więc podstaw do ustalenia, że pozwany zbiegł z miejsca zdarzenia. Nie ma więc uzasadnienia do kreowania jakiegokolwiek obowiązku pozwanego do wykazywania przesłanek ekskulpujacych. Nie ma więc mowy o naruszeniu art.232 kpc.

Bezzasadny jest zarzut niezastosowanie art.44 ustawy prawo o ruchu drogowym w sytuacji, gdyż, jak wskazano wyżej, pozwany pozostawił swoje dane osobowe, które nawet policja znała już w dacie wypadku.

Mając powyższe na uwadze apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art.385 kpc.

Kosztami postępowania odwoławczego Sąd II instancji obciążył powoda, bo przegrał w całości, na podstawie art.98 § 1 i 3 kpc w zw. z art.391 § 1 kpc. Na koszty te składa się opłata od apelacji uiszczona przez powoda w kwocie 1.877 zł oraz wynagrodzenie pełnomocników stron po 1.200 zł na podstawie § 6 pkt. 5 w zw. z § 13 ust.1 pkt rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

/-/D. Silska/-/M. Miczke/-/D. Małecki