Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III C 533/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 marca 2022 r.

Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie III Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia Justyna Pikulik

Protokolant:

sekretarz sądowy Katarzyna Zielińska

po rozpoznaniu w dniu 1 marca 2022 r. w Szczecinie na rozprawie

sprawy z powództwa A. S.

przeciwko Polskiemu Biuru Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w W. na rzecz powoda A. S. kwotę 8.000 zł (osiem tysięcy złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 8 maja 2018 r. do dnia zapłaty;

2.  w pozostałej części powództwo oddala;

3.  zasądza od powoda A. S. na rzecz pozwanego Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w W. kwotę 2.160 zł (dwa tysiące sto sześćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazuje pobrać od pozwanego Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w W. na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego Szczecin- Centrum w Szczecinie kwotę 771,58 zł (siedemset siedemdziesiąt jeden złotych pięćdziesiąt osiem groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

5.  odstępuje od obciążania powoda A. S. obowiązkiem uiszczenia nieuiszczonych kosztów sądowych;

6.  nieuiszczone koszty sądowe ponosi Skarb Państwa.

Sygn. akt III C 533/18

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 8 stycznia 2018 r. powód A. S., reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, wniósł o zasądzenie od pozwanego Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w W., dalej (...) w W., kwoty 40.000 zł, tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, liczonymi od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty. Ponadto powód wniósł o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz zwolnienie go z ponoszenia kosztów sądowych.

W uzasadnieniu żądania pozwu powód wskazał, że w dniu 7 września 2014 r. doszło do zdarzenia, w wyniku którego został poszkodowany. Sprawca szkody legitymował się ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych zawartym z zagranicznym ubezpieczycielem, którego korespondentem na terenie Polski jest Towarzystwo (...) spółka akcyjna w W.. Po wypadku powód odczuwał silne bóle oraz sztywność szyi. W szpitalu stwierdzono u niego uraz kręgosłupa szyjnego typu „smagnięcie biczem – whiplash”. W konsekwencji,powód musiał nosić kołnierz ortopedyczny oraz został uznany za niezdolnego do pracy w okresie od 8 września 2014 r. do 4 stycznia 2015 r. Spowodowało to u powoda poczucie bezsilności i bezradności. Dodatkowo powód odczuwał znaczne dolegliwości bólowe, a także odczuwał strach przed podróżowaniem samochodem. Korespondent ubezpieczyciela uznał swoją odpowiedzialność, a następnie przyznał i wypłacił powodowi kwotę 1.500 zł zadośćuczynienia. Pomimo pisemnego wezwania do zapłaty, ubezpieczyciel nie przyznał powodowi dalszego zadośćuczynienia. W ocenie powoda, dalsza kwota, rekompensująca jego cierpienia powinna wynosić 40.000 zł, co czyni pozew koniecznym i uzasadnionym.

Postanowieniem z dnia 11 kwietnia 2018 r. Sąd Rejonowy Szczecin - Centrum w Szczecinie zwolnił powoda od kosztów sądowych w całości.

Pozwany Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w W., reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwany przyznał swoją odpowiedzialność za zdarzenie (legitymację bierną). Wskazał przy tym, że brak uszkodzeń pojazdu oraz opinia orzecznika ubezpieczyciela nie wskazują na tak daleko idące skutki wypadku, które uzasadniałby przyznanie dodatkowego zadośćuczynienia. W ocenie pozwanego, powyższe okoliczności i przedstawione przez powoda dowody oraz brak dalszej dokumentacji medycznej poddają w wątpliwość, aby wskazywane przez powoda skutki obrażeń pozostawały w związku przyczynowym ze zdarzeniem z 7 września 2014 r. i były aż tak dolegliwe, jako podaje powód, zarówno co do obrażeń fizycznych, jak i psychicznych. Dlatego w ocenie pozwanego, przyznana kwota 1.500 zł odpowiada rozmiarowi krzywdy w wyniku zdarzenia z 7 września 2014 r. Ponadto pozwany wskazał, że nawet na etapie postępowania likwidacyjnego powód nie współpracował z ubezpieczycielem – nie przesłał dokumentacji lekarskiej oraz nie stawił się na komisję lekarską. Wobec powyższego żądanie kwoty 40.000 zł należy uznać za nieudowodnione i nieuprawnione. W zakresie żądania odsetkowego pozwany zarzucił, że datą początkową ich naliczania powinien być dzień wyrokowania.

W replice na odpowiedź na pozew powód A. S. wskazał, że pozwany uznał swoją odpowiedzialność co do zasady, a sporna pozostaje jedynie wysokość świadczenia. Brak uszkodzeń pojazdu nie oznacza, że urazu nie doznał powód. O skutkach wypadku świadczy też niezdolność powoda do pracy.

W piśmie procesowym z dnia 12 sierpnia 2018 r. pozwany Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w W., wskazał, że co do zasady nie kwestionuje swojej odpowiedzialności, ale kwestionuje skutki wypadku na zdrowiu powoda i wysokość dochodzonego roszczenia, odnosząc się w tym zakresie do zgromadzonej w sprawie dokumentacji medycznej i braku dowodów dalszego leczenia.

W dalszym toku procesu stanowiska stron nie uległy zmianie.

W trakcie rozprawy w dniu 1 marca 2022 r. pełnomocnik pozwanego zaproponował powodowi zawarcie ugody i wypłatę tytułem zadośćuczynienia kwoty 12.000 zł. Powód nie wyraził zgody na zawarcie ugody na ww. warunkach.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

7 września 2014 r. miała miejsce kolizja drogowa, której sprawcą był kierujący samochodem osobowym B. N.. Kierujący pojazdem osobowym posiadał w dniu zdarzenia ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych w zagranicznym zakładzie ubezpieczeń.

W wyniku zderzenia poszkodowany został powód A. S..

Korespondentem zagranicznego ubezpieczyciela w Polsce było Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W..

Po zdarzeniu powód A. S. oddalił się z miejsce wypadku, oświadczając przybyłej na miejsce zdarzenia Policji, że jego pojazd nie ma uszkodzeń. Nie odczuwał wówczas dolegliwości bólowych.

Niesporne, a nadto:

- zaświadczenie – k. 13,

- zdjęcia pojazd – k. 109-111,

- przesłuchanie powoda A. S. – k. 169-172.

Powód A. S. następnego dnia po wypadku zaczął odczuwać dolegliwości bólowe odcinka szyjnego kręgosłupa, w związku z czym zgłosił się na Izbę Przyjąć (...) nr 1 PUM w S.. W rozpoznaniu uraz stwierdzono uraz odcinka szyjnego kręgosłupa typu „smagnięcie biczem – whiplash”, którego powodem było przeciążenie odcinka szyjnego w wyniku wypadku samochodowego.

Pacjentowi zalecono kołnierz ortopedyczny, oszczędny tryb życia, dalsze leczenie i kontrole u lekarza rodzinnego oraz w Poradni ortopedycznej i neurologicznej.

Po zdarzeniu powód A. S. pozostawał pod opieką lekarza rodzinnego, gdzie zgłaszał utrzymujące się dolegliwości bólowe i strach przed ponownym wypadkiem. Po raz ostatni zgłaszał je w styczniu 2015 r. Lekarz zalecił mu konsultację neurologiczna i psychiatryczną.

Poszkodowany powód nie skorzystał z porady neurologa, ponieważ dolegliwości bólowe zaczęły ustępować. Nie podjął rehabilitacji. Nie zgłosił się do Poradni ortopedycznej. Zażywał jedynie leki przeciwbólowe.

Dowód:

- karta leczenia szpitalnego – k. 14,

- dokumentacja medyczna – k. 130-137,

- przesłuchanie powoda A. S. – k. 169-172.

W wyniku zdarzenia powód A. S. był niezdolny do pracy w okresie od 8 września 2014 r. do 4 stycznia 2015 r.

Przed wypadkiem A. S. zajmował się działalnością handlową – prowadzeniem sklepów monopolowych. Po upływie zwolnienia lekarskiego powrócił do pracy. Następnie w postępowaniu przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznych stwierdzono u niego niezdolność do pracy od 10 listopada 2016 r. do 30 czerwca 2018 r. z powodu dysfunkcji układu krążenia i naczyniowego.

Wypadek zbiegł się z problemami osobistymi poszkodowanego, który rozstał się z małżonką. Poszkodowany negatywnie odbierał tę sytuację, źle znosił również utratę prowadzonej działalności. Za niepowodzenia te obwiniał zaistniały przedmiotowy wypadek.

Dowód:

- zwolnienia i zaświadczenia lekarskie – k. 15-21,

- zeznania R. pachy – k. 121-122,

- zeznania M. W. (1) – 122-123,

- orzeczenie lekarza orzecznika ZUS – k. 34,

-przesłuchanie powoda A. S. – k. 169-172.

Bezpośrednio po wypadku poszkodowany powód nie korzystał z pomocy lekarzy psychiatrów. Konsultacje te rozpoczął we wrześniu 2016 r., skupiając na problemach ze zdrowiem – cukrzycą i jej skutkami, zawodowymi oraz rodzinnymi.

Dowód:

- dokumentacja medyczna – k. 211-214.

Pismem z dnia 20 czerwca 2017 r. powód A. S., reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, wezwał (...) S.A. w W. do zapłaty kwoty 20.000 euro zadośćuczynienia, za zdarzenie z 7 września 2014 r. Do pisma dołączono kartę leczenia szpitalnego z 8 września 2014 r. oraz zwolnienia lekarskie wystawiane na okres od 8 września 2014 r. do 4 stycznia 2015 r.

Pismem z dnia 13 lipca 2017 r. (...) S.A. w W. potwierdził przyjęcie zawiadomienia o szkodzenie i wszczęcie postępowania likwidacyjnego.

Decyzją z dnia 27 lipca 2017 r. ww. ubezpieczyciel uznał swoją odpowiedzialność oraz przyznał i wypłacił poszkodowanemu kwotę 1.500 zł zadośćuczynienia.

Pismem z dnia 4 sierpnia 2017 r. powód A. S., reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, ponownie wezwał (...) S.A. w W. do zapłaty dalszego zadośćuczynienia wskazując, że przyznana kwota 1.500 zł jest zbyt niska.

Dowód:

- wezwanie do zapłaty z załącznikami i dowodem nadania – k. 22-25 (91-103),

- pisma z 13 i 14 lipca 2017 r. z załącznikami – k. 87-88 - 90,

- decyzja z 27 września 2017 r. – k. 26-26v (76-78. 79-80),

- wezwanie do zapłaty z dowodem nadania – k. 27-28 (73-74).

W toku postępowania likwidacyjnego A. S. dwukrotnie nie stawił się na komisję lekarską zorganizowaną przez ubezpieczyciela. Ubezpieczyciel informował pełnomocnika poszkodowanego o skierowaniu A. S. na badanie lekarskie oraz o niestawiennictwie poszkodowanego.

W toku postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel zwracał się również o przesłanie dokumentacji medycznej poszkodowanego, w odpowiedzi na które pełnomocnika A. S. informował, że dostęp do dokumentacji medycznej poszkodowanego nie jest potrzebny, albowiem została ona wysłana wraz z wezwaniem do zapłaty.

Z uwagi na powyższe lekarz orzecznik ubezpieczyciela wydał zaoczne orzeczenie lekarskie, w którym stwierdził, że w wyniku wypadku z 7 września 2014 r. A. S. doznał skręcenia odcinka szyjnego, pomiędzy wypadkiem, a urazem istnieje związek przyczynowo – skutkowy, leczenie zostało zakończone, a uszczerbek na zdrowiu wynosi 0%.

Dowód:

- pismo z 11 września 2017 r. – k. 67-68,

- wiadomości e-mail – k. 69, 72, 104-105,

- pismo z 21 lipca 2017 r. – k. 82,

- orzeczenie lekarskie – k. 94-96.

W wyniku zdarzenia z 7 września 2014 r. A. S. doznał skręcenia kręgosłupa szyjnego z mechanizmu „smagnięcie biczem”

Następstwem wypadku były bóle głowy i karku. Dolegliwości bólowe karku utrzymywały się do października 2014 r., a głowy do stycznia 2015 r.

Aktualnie u poszkodowanego nie stwierdza się ograniczeń ruchomości kręgosłupa szyjnego lub wzmożonego napięcia mięśniowego, a zgłaszane bolesności nie mają objawu patognomicznego. Brak konsultacji neurologicznej po wypadku uniemożliwia weryfikacje zgłaszanych dolegliwości z tego punktu widzenia. Ponadto nie stwierdzono istotnych odchyleń w stanie neurologicznym i narządu ruchu, związanych z wypadkiem z września 2014 r.

Dolegliwości bólowe powoda związane z wypadkiem z ortopedycznego punktu widzenia wyrażają się 1% uszczerbkiem na zdrowiu. Z neurologicznego punktu widzenia A. S. nie doznał uszczerbku na zdrowiu.

Proces leczenia zakończył się w dniu 2014 r. i aktualnie brak jest podstaw do przyjęcia możliwości wystąpienia u powoda w przyszłości dalszych skutków wypadku, ani też podstaw do przyjęcia, że uraz doprowadził lub doprowadzi do długotrwałych ograniczeń w życiu poszkodowanego.

Dowód:

- opinia sądowa biegłych z zakresu ortopedii i neurologii – k. 184-190.

W wyniku zdarzenia z 7 września 2014 r. u powoda A. S. wystąpiły zaburzenia adaptacyjne. Przed wypadkiem jego funkcjonowanie w sferze zawodowej i społecznej było prawidłowe, a było zaburzone w sferze osobistej i rodzinnej. Po wypadku funkcjonowanie w sferze zawodowej i osobistej uległo pogorszeniu, natomiast wypadek nie miał wpływu na jego funkcjonowanie społeczne i rodzinne. Wypadek nie stanowił silnego stresora, gdyż nie był poważny, życie poszkodowanego nie było zagrożone, nie doznał kalectwa, nie zaszła potrzeba hospitalizacji. Podjęte w 2016 r. leczenie psychiatryczne nie miało związku z wypadkiem. Pogorszenie funkcjonowania w sferze zawodowej negatywnie wpłynęło na stan psychiczny poszkodowanego. Aktywność zawodowa była bowiem dla niego źródłem satysfakcji, a po wypadku przebywał na zwolnieniu lekarskim. Wypadek zadziałał jako czynnik spustowy dla rozwoju zaburzeń adaptacyjnych. Niepodjęcie bezpośrednio po wypadku lecenia nie oznacza braku wystąpienia zaburzeń adaptacyjnych, które dawały objawy w postaci lęków, złego samopoczucia, bezsenności, niepokoju i obaw o własną przyszłość. Pogorszenie funkcjonowania w sferze osobistej wynikało z dolegliwości somatycznych. Podjęte w 2016 r. leczenie psychiatryczne było spowodowane zaostrzeniem się problemów rodzinnych i zawodowych. Wypadek, niebędący z ww. powodów silnym bodźcem stresowym, w obecności innych stresorów, doprowadził do nieproporcjonalnie dużych zaburzeń w funkcjonowaniu, co świadczy o załamaniu się mechanizmów radzenia sobie ze stresem.

Na stan psychiczny powoda A. S. po wypadku wpływały również utrzymujące się dolegliwości bólowe.

Nasilenie objawów zaburzeń i ich wpływ na funkcjonowanie poszkodowanego wyraża się 5% długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu.

Aktualnie zaburzenia adaptacyjne są w fazie względnej remisji. A. S. dobrze funkcjonuje indywidualnie, rodzinnie, społecznie i zawodowo. Wypadek nie wywołuje następstw w postaci lęków i bezsenności. Na jego aktualny stan wpływają pozostałe stresory. Występowanie bezsenności i lęków nie zaburza jego funkcjonowania. Nie zachodzi również prawdopodobieństwo ujawnienia dalszych następstw wypadku. Zarówno obecny jak i przyszły stan psychiczny zależny jest od obecności stresorów, regularności leczenia oraz przestrzegania zaleceń lekarskich.

Dowód:

- opinia sądowa biegłego z zakresu psychiatrii – k. 271-281.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo A. S. przeciwko pozwanemu Polskiemu Biuru Ubezpieczycieli Komunikacyjnych okazało się częściowo uzasadnione.

W przedmiotowej sprawie powód domagał się od pozwanego zapłaty kwoty 40.000 zł, tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, liczonymi od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty.

Stan faktyczny niniejszej sprawy Sąd ustalił w oparciu o dowody z dokumentów, opinie biegłych sądowych, przesłuchanie świadków oraz stron z ograniczeniem do strony powodowej.

Przedłożone przez strony dokumenty nie wzbudziły wątpliwości Sądu co do swojej wiarygodności, ich prawdziwość nie była kwestionowana przez którąkolwiek ze stron, co w całości czyniło je przydatnymi do rozstrzygnięcia w sprawie. Pominięciu podlegały przy tym wiadomości e-mail na: k. 60-61, 62-63, 66, 79, 106, 107 – jako niewnoszące do sprawy istotnych okoliczności oraz wiadomości e-mail na: k. 64, 65, 71, 75, 93, 108, 111a-112 – jako złożone w języku obcym.

Osobowe źródła dowodowe – zeznania świadków były dla Sądu wiarygodne w całości, ale przydatne jedynie w niewielkim zakresie.

Zeznania R. P., jakkolwiek wiarygodne w całości, były przydatne jedynie w niewielkim zakresie, gdyś były bardzo ogólnikowe. Świadek potwierdziła, że po wypadku powód nie pracował. Jednakże uwagi świadka o „tragicznym wypadku” i „poważnym wypadku” są przerysowane. Sama R. P. pomimo ww. uwag stwierdza jednocześnie, że „nie wiem dokładnie”, „nie wiem co mu się stało”. Nie wpływa to na wiarygodność świadka, gdyż dla sądu było to raczej relacja – odbiór zdarzenia, prawdopodobnie opowiedzianego jej przez inna osobą, a może nawet i przez samego powoda, ale na podstawie tak ogólnikowych zeznań i w sytuacji, gdy po wypadku świadek nie miała kontaktu z powodem, nie można dokonać ustalenia o „tragicznym wypadku” i „poważnym wypadku”, szczególnie, gdy nie wynika to z dokumentacji medycznej powoda. Zeznania M. W. (2) również były wiarygodne w całości, ale i ponownie były przydatne jedynie w niewielkim zakresie i dotyczyły jedynie działalności zawodowej powoda, nie pozwały na poczynienie ustaleń w zakresie skutków wypadku.

Uzupełniająca do ustaleń faktycznych posłużyły zeznania powoda. Zeznania stron, jako pochodzące od osoby zainteresowanej wynikiem postępowania należy oceniać ostrożnie, mając na uwadze, że powód nie potrafi być obiektywny w swojej ocenie całej sytuacji. W ocenie Sądu, w świetle opinii biegłych sądowych powód wyolbrzymia skutki wypadku i obarcza go winą za niepowodzenia w innych sferach życia, co w swojej opinii wyjaśnił biegły z zakresu psychiatrii, co będzie stanowić jeszcze przedmiot rozważań Sądu.

Dlatego też dla ustalenia skutków wypadku na zdrowiu i życiu powoda Sąd przeprowadził dowody z opinii biegłych sądowych z zakresu psychiatrii oraz ortopedii i neurologii. Opinie te były dla Sądu w całości wiarygodne i przekonujące, nadto nie były kwestionowane przez którąkolwiek ze stron. Wnioski płynące z tych opinii - ustalenie skutków wypadku w zdrowiu powoda, tak fizycznym jak i psychicznym, a przekładające się na przyznane zadośćuczynienie zostaną przedstawione w dalszej części niniejszego uzasadnienia.

W przedmiotowej sprawie niesporna była sama odpowiedzialność pozwanego za szkodę na osobie powoda powstałą w wyniku wypadku z 7 września 2014 r. Pozwany nie kwestionował tego, że ponosi odpowiedzialność za sprawcę szkody, a także, że powód otrzymał już częściowe zadośćuczynienie na etapie postępowania likwidacyjnego. Powództwo było zatem, co do swej zasady, podstawy i legitymacji stron niesporne.

Spornymi, podlegającymi rozstrzygnięciu Sądu, okolicznościami były: rozmiar szkody powoda przekładający się na odpowiednią sumę zadośćuczynienia oraz data początkowa naliczania odsetek za opóźnienie. Pozwany początkowo formułował zarzut braku związku przyczynowego między wypadkiem, a obrażeniami powoda, ale zarzutu tego w dalszym etapie nie podtrzymywał.

Podstawę prawną żądania pozwu stanowią przepisy art. 822 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 19, 123 i 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych (teks jednolity: Dz. U. z 2013 roku, poz. 392 ze zmianami) oraz art. 444 §1 k.c. i 445 §1 k.c.

Przepis art. 822 §1 i § 2 k.c. stanowi, że przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony (§1). Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia (§ 2).

Zgodnie natomiast z przepisem art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Przepis art. 19 ust. 3 stanowi zaś, że Poszkodowany może dochodzić roszczeń bezpośrednio od Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w przypadkach, o których mowa w art. 123. Stosownie zaś do art. 123 ww. ustawy Biuro odpowiada za szkody będące następstwem wypadków, które miały miejsce na terytorium:

1) Rzeczypospolitej Polskiej i powstały w związku z ruchem pojazdów mechanicznych, zarejestrowanych w państwach, których biura narodowe są sygnatariuszami Porozumienia Wielostronnego;

2) Rzeczypospolitej Polskiej i powstały w związku z ruchem pojazdów mechanicznych, zarejestrowanych w państwach, których biura narodowe podpisały z Biurem umowy o wzajemnym uznawaniu dokumentów ubezpieczeniowych i zaspokajaniu roszczeń, pod warunkiem istnienia ważnej Zielonej Karty wystawionej przez zagraniczne biuro narodowe;

3) państw, których biura narodowe podpisały z Biurem umowy o wzajemnym uznawaniu dokumentów ubezpieczeniowych i likwidacji szkód, jeżeli poszkodowanym jest osoba mająca miejsce zamieszkania lub siedzibę na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, a sprawca posiadał Zieloną Kartę wystawioną przez członka Biura, którego upadłość ogłoszono lub który uległ likwidacji;

4) państw, których biura narodowe są sygnatariuszami Porozumienia Wielostronnego, jeżeli poszkodowanym jest osoba mająca miejsce zamieszkania lub siedzibę na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, a sprawca zawarł umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych z członkiem Biura, którego upadłość ogłoszono lub który uległ likwidacji.

Przepis art. 444 §1 k.c. stanowi natomiast, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Zgodnie zaś z przepisem art. 445 §1 k.c., w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Ponadto zgodnie z przepisem art. 361 §1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.

Mając na uwadze ustalony stan faktyczny, stanowiska stron (okoliczności sporne i niesporne) oraz podstawę prawną żądań pozwu zadaniem Sądu było rozstrzygnięcie, czy i jakich obrażeń doznał powód na skutek kolizji z 7 września 2014 r., z jakimi cierpieniami fizycznymi i psychicznymi wiązały się te obrażenia, jaki miały wpływ na życie powoda oraz jaki są następstwa wypadku w życiu powoda, w tym czy doszło do uszczerbku na zdrowiu. Następnie w zależności od poczynionych ustaleń należało rozstrzygnąć, czy i w jakiej wysokości zadośćuczynienie powinno zostać przyznane powodowi. Następnie zaś dokonać ustalenia, w którym momencie pozwany opóźniał się z zapłatą.

Zadośćuczynienie, o którym stanowi przepis 445 k.c. przyznawane jest za krzywdę wywołaną uszkodzeniami ciała lub rozstrojem zdrowia. Jego istota jest tożsama z odszkodowaniem, w przeciwieństwie jednak do tej instytucji nie jest przyznawana za szkodę majątkową. Ma stanowić rekompensatę negatywnych doznań psychicznych i fizycznych w postaci krzywd i cierpień wywołanych czynem niedozwolonym i jest przyznawane jednorazowo. Przesłankami zasądzenia zadośćuczynienia są: krzywda, wyrządzenie czynu niedozwolonego oraz adekwatny wiązek przyczynowy pomiędzy powyższymi. Krzywda może mieć charakter cierpienia fizycznego, a więc bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychicznego, czyli negatywnych uczuć przeżywanych w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 3 lutego 2000 r., sygn. akt I CKN 969/98, Legalis 3500602). Czyn niedozwolony stanowi naruszenie przez działanie lub zaniechanie określonego przepisu prawa. Związek przyczynowy pomiędzy powyższymi winien być oceniany stosowanie do przepisu art. 361 §1 k.c. Należy mieć również na uwadze ewentualne przyczynienie się poszkodowanego do szkody. Przepis ten należy stosować odpowiednio do instytucji zadośćuczynienia (vide: uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 4 maja 2016 r., sygn. akt IV CSK 270/15, Legalis 1442888). Uwzględniając ogólną zasadę rozkładu ciężaru dowodu z art. 6 k.c., to na powodzie spoczywa co do zasady obowiązek wykazania powyższych przesłanek.

Jak już wskazano w niniejszej sprawie pozwany nie kwestionował wyrządzenia czynu niedozwolonego za przez sprawcę szkody i swojej odpowiedzialności za sprawcę, a po sprecyzowaniu stanowiska również istnienia związku przyczynowo – skutkowego. Kwestionował natomiast rozmiar krzywdy i wysokość żądanego zadośćuczynienia.

W kwestii żądanego świadczenia wskazać należy, że na podstawie art. 444 k.c. nie można zrekonstruować pełnej normy prawnej, ponieważ komentowany przepis nie wskazuje przesłanek odpowiedzialności. W celu zdekodowania normy prawnej komentowany artykuł musi być odczytywany łącznie z przepisami regulującymi przesłanki powstania odpowiedzialności cywilnej. Artykuł 444 k.c. znajdzie zastosowanie dopiero po powstaniu na podstawie innych przepisów odpowiedzialności odszkodowawczej, w tym przypadku wyżej wymieniona podstawa prawna żądania powoda. Aktualny pozostawał przy tym rozkład ciężaru dowodu oraz ograniczenie odpowiedzialności pozwanego z art. 361 §1 k.c. i 362 k.c.

Dla stwierdzenia w określonym stanie faktycznym istnienia związku przyczynowego należy ustalić, czy zdarzenie stanowi warunek konieczny wystąpienia szkody (test conditio sine qua non) i czy szkoda jest normalnym następstwem tego zdarzenia. Przyjmuje się, iż taki związek przyczynowy zachodzi wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez szczególnego zbiegu okoliczności, szkoda jest normalnym następstwem tego rodzaju zdarzeń - przy czym ocena, czy skutek jest normalny, winna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego, zasad wiedzy naukowej i specjalnej (vide Wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 18 maja 2016 r., sygn. akt I ACa 25/16, Legalis 1505006).

Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że na skutek zdarzenia powód doznał obrażeń ciała, które przełożyły się również na uraz psychiczny, jednakże ich stopień nie był tak wysoki, jak twierdził w pozwie, co z kolei przełożyło się na wysokość przyznanego zadośćuczynienia. Wypadek zbiegł się bowiem w czasie z szeregiem innych problemów powoda, w szczególności rodzinnymi, zdrowotnymi, ale związanymi z chorobą naczyń i cukrzycą, a także zawodowymi, powód został bowiem uznany za niezdolnego do pracy, utracił prowadzoną działalność, ale te dwa elementy nie były wynikiem obrażeń doznanych w wypadku, a wskazanych chorób. Powód obarczył za wszystkie niepowodzenia wypadek, tymczasem wypadek był, jak wskazywał i wyjaśniał w swojej opinii biegły psychiatra, jednie dodatkowym stresorem, który doprowadził do wystąpienia u powoda zaburzeń adaptacyjnych, pojawiającym się obok dotychczasowych stresorów.

W pierwszej kolejności pochylić należy się jednak nad obrażeniami fizycznymi powoda. Jak wynika z niespornych opinii biegłych sądowych z zakresu ortopedii i neurologii, powód doznał urazu odcinka szyjnego kręgosłupa - skręcenia kręgosłupa szyjnego z mechanizmu „smagnięcie biczem” Następstwem tego były bóle głowy i karku. Dolegliwości bólowe karku utrzymywały się do października 2014 r., a głowy do stycznia 2015 r. Dolegliwości te z ortopedycznego punktu widzenia wyrażają się 1% uszczerbkiem na zdrowiu, zaś z neurologicznego punktu widzenia A. S. nie doznał uszczerbku na zdrowiu. Jednocześnie należy mieć na uwadze, że aktualnie u poszkodowanego nie stwierdza się ograniczeń ruchomości kręgosłupa szyjnego lub wzmożonego napięcia mięśniowego, a zgłaszane bolesności nie mają objawu patognomicznego, a brak konsultacji neurologicznej po wypadku uniemożliwia weryfikacje zgłaszanych dolegliwości z tego punktu widzenia. Ponadto nie stwierdzono u powoda istotnych odchyleń w stanie neurologicznym i narządu ruchu, związanych z wypadkiem z września 2014 r. Proces leczenia powoda zakończył się w dniu 2014 r. i aktualnie brak jest podstaw do przyjęcia możliwości wystąpienia w przyszłości dalszych skutków wypadku, ani też podstaw do przyjęcia, że uraz doprowadził lub doprowadzi do długotrwałych ograniczeń w życiu powoda.

Mając na uwadze powyższe, stwierdzić należy, że powód doznał urazu skutkującego kilkumiesięcznymi dolegliwościami bólowymi i koniecznością zwolnienia od pracy, ale bez dalszych skutków, czy nieujawnionych następstw w przyszłości. Należy mieć również na uwadze, że powód nie zdecydował się na leczenie ortopedyczne, neurologiczne, rehabilitację, czy fizjoterapię. W ocenie Sądu nie można tego traktować jako przyczynienia się, tj. niepodejmowania działań zmierzających do zmniejszenia dolegliwości bólowych, ale jako wniosek, że dolegliwości bólowe, jakkolwiek występowały, nie były tak dotkliwe, jak aktualnie twierdzi powód. Okoliczności te przełożyły się na wysokość przyznanego powodowi zadośćuczynienia.

Osobno Sąd ustalił uraz w zdrowiu psychicznym powoda. W tym zakresie szkoda powoda przedstawia się dotkliwiej. Wynika to nie tylko z tego, że dolegliwości bólowe i stan pourazowy miały wpływ na jego stan emocjonalny, ale też dlatego, że skutkował wystąpieniem zaburzeń adaptacyjnych oraz pogorszeniem się funkcjonowania powoda w życiu zawodowym i osobistym. O tym, że bezpośrednio po wypadku stan psychiczny powoda nie był aż tak dotkliwy świadczy przede wszystkim to, że bezpośrednio po wypadku poszkodowany nie korzystał z pomocy lekarzy psychiatrów. Konsultacje te rozpoczął we wrześniu 2016 r., skupiając na problemach ze zdrowiem – cukrzycą i jej skutkami, zawodowymi oraz rodzinnymi. Leczenie to nie miało zatem bezpośredniego związku z wypadkiem. Nie zmienia to jednak okoliczności, że w wyniku zdarzenia z 7 września 2014 r. u A. S. wystąpiły zaburzenia adaptacyjne i ich somatyczne objawy. Biegły w swojej opinii rozdzielił sfery funkcjonowania powoda, rozróżniając, w których z nich zburzenia występowały już przed wypadkiem, a w których z nich powód funkcjonował prawidłowo, a następnie jaki wpływ na każdą z tych sfer miał wypadek. Biegły wskazywał również na istniejące w życiu powoda już przed wypadkiem stresory, a także jakim stresorem był wypadek. Wszystkie te okoliczności, jak wskazano w opinii biegłego z zakresu psychiatrii, wyrażają się 5% długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu, za które powodowi również należy się stosowne zadośćuczynienie. Jednocześnie Sąd uznał, analogicznie jak w wypadku obrażeń fizycznych, że niepodjęcie leczenie bezpośrednio po wypadku oznacza, że występujące wówczas dolegliwości, jak już wskazał, nie były tak dotkliwe, jak aktualnie twierdzi powód. Jednocześnie jak wynika z opinii psychiatrycznej, aktualny stan zdrowia psychicznego powoda należy ocenić jako pozytywny. Zaburzenia adaptacyjne są w fazie względnej remisji. A. S. dobrze funkcjonuje indywidualnie, rodzinnie, społecznie i zawodowo. Wypadek nie wywołuje następstw w postaci lęków i bezsenności. Na jego aktualny stan wpływają pozostałe stresory. Występowanie bezsenności i lęków nie zaburza funkcjonowania powoda. Nie zachodzi również prawdopodobieństwo ujawnienia dalszych następstw wypadku. Zarówno obecny jak i przyszłych stan psychiczny powoda zależny jest od obecności stresorów, regularności leczenia oraz przestrzegania zaleceń lekarskich. Również te okoliczności przełożyły się na wysokość przyznanego powodowi zadośćuczynienia.

Na wysokość miarkowania należnego powodowi zadośćuczynienia wpływ miała również jego postawa w postępowaniu likwidacyjnym, jak i w postępowaniu sądowym. W postępowaniu likwidacyjnym powód nie stawił się na komisję lekarską, co istotne korespondencja w tym postępowaniu była kierowana również do jego pełnomocnika, zatem nie było tak, że poszkodowany o konieczności stawiennictwa nie wiedział. W toku tego postępowania poszkodowany nie dostarczył również dalszej dokumentacji medycznej. Natomiast w postępowaniu sądowym powód również nie współpracował w szybszym wyjaśnieniu sprawy, opóźniając się w składaniu dokumentacji medycznej i nie stawiając się na wyznaczony przez biegłego psychiatrę termin badania, co opóźniło wydanie opinii w sprawie. Zarówno zatem w postępowaniu sądowym, jak i likwidacyjnym, kontakt i współpraca z powodem były utrudnione, co jest o tyle zaskakujące, że powód, jako osoba bezpośrednio zainteresowana wynikiem procesu i uzyskaniem zadośćuczynienia, powinien dążyć do jak najszybszego pozytywnego dla niego zakończenia sprawy.

Mając na uwadze powyższe, Sąd doszedł do przekonania, że powodowi łącznie za cierpienia fizyczne i psychiczne związane z wypadkiem należy się tytułem zadośćuczynienia kwota 8.000 zł. Zdaniem Sądu, taka kwota będzie niewątpliwie dla powoda wartością ekonomiczną i jednocześnie jest kwotą umiarkowaną, rozsądną, odpowiadającą jego aktualnym dochodom i adekwatną do zakresu doznanej krzywdy. Uwzględniając aktualne realia życia społeczeństwa oraz wysokość przeciętnego średniego wynagrodzenia, nie sposób uznać, by była to kwota niewspółmierna i nadmiernie wygórowana.

Przy ustalaniu należnego zadośćuczynienia Sąd kierował się ugruntowanymi kryteriami wypracowanymi w orzecznictwie Sądu Najwyższego.

Zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. pełni funkcję kompensacyjną, przyznana suma pieniężna ma stanowić bowiem przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Podstawowym kryterium określającym rozmiar należnego zadośćuczynienia jest rozmiar doznanej krzywdy tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych, ich intensywność i nieodwracalność ich skutków. Ocenie podlegają również cierpienia psychiczne związane zarówno z ich przebiegiem, jak i w razie ich nieodwracalności ze skutkami, jakie wywołują w sferze życia prywatnego i zawodowego. Zadośćuczynienie za krzywdę wyrządzoną czynem niedozwolonym jest świadczeniem przyznawanym jednorazowo, ma charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę za wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne zarówno te, których poszkodowany już doznał, jak i te które zapewne w związku z doznanym uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, wystąpią u niego w przyszłości, jako możliwe do przewidzenia następstwa czynu niedozwolonego. W tych drugich sytuacjach analiza skutków musi być szczególnie wnikliwa, skoro poszkodowany będzie mógł w przyszłości się ubiegać o zadośćuczynienie tylko w zakresie takich następstw czynu niedozwolonego, które w dacie orzekania były nieprzewidywalne. Na rozmiar zadośćuczynienia może mieć także wpływ wiek poszkodowanego, utrata szans na normalne życie, rozwój zainteresowań i osiągnięcie zamierzonych celów, poczucie bezradności, czy utrata zdolności do pracy (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 14 października 2015 r. sygn. akt V CSK 730/14, Legalis 1358760, tożsame stanowiska w wyrokach z 9 września 2015 r., sygn. akt IV CSK 624/14, Legalis 1341829, z 16 kwietnia 2015 r., sygn. akt I CSK 434/14, Legalis 1260024). Przy ocenie odpowiedniej sumy zadośćuczynienia należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 lutego 2000 r. sygn. akt I CKN 969/98, Legalis 35060). W przypadku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia należy wziąć pod uwagę między innymi rodzaj i stopień intensywności cierpień fizycznych lub psychicznych, czas ich trwania, nieodwracalność skutków urazu oraz wpływ skutków wypadku na dotychczasowy styl życia pokrzywdzonego (vice wyrok Sądu N. z 26 marca 2015 r., sygn. akt. V CSK 317/14, Legalis 1231837). Należy mieć przy tym na uwadze, jak już zostało wskazane, że odczucie bólu jest objawem subiektywnym, charakterystycznym dla każdego człowieka i niemierzalnym. Odczucia związane z poniesionym bólem i krzywdą są subiektywne, brak jest uniwersalnych kryteriów ich wymiaru, co przenosi się na zindywidualizowany charakter wysokości zadośćuczynienia. Jak jednak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 2008 r. (I PK 256/07, LEX nr 465982) nawet niewielki uszczerbek na zdrowiu wymaga zrekompensowania krzywdy nim wywołanej. Stosowne zadośćuczynienie będzie wtedy niewielkie (…) dolegliwości fizyczne i psychiczne mają charakter subiektywny i tylko sam zainteresowany może je zrelacjonować. Podlegają one, oczywiście, weryfikacji z uwzględnieniem wiedzy medycznej i zasad doświadczenia życiowego, nie można jednak ich deprecjonować tylko dlatego, że są one wynikiem subiektywnego poczucia krzywdy.

Mając na uwadze powyższe Sąd uznał, że funkcję kompensacyjną zadośćuczynienia spełni dalsza kwota 8.000 zł. Niewątpliwie wypadek wiązał się dla powoda z szeregiem ujemnych przeżyć, każde bowiem takie zdarzenie powoduje szereg dolegliwości natury psychicznej, a w przypadku zaś powoda, z uwagi na uraz odcinka szyjnego kręgosłupa i związane z nim dolegliwości bólowe, a również cierpienie psychiczne. Gdyby nie krytyczne zdarzenie, powód powyższych dolegliwości by nie doświadczył. Zatem ujemne następstwa przedmiotowego zdarzenia winny zostać powodowi zrekompensowane wypłatą zadośćuczynienia.

Jednocześnie żądaną kwotę 40.000 zł Sąd uznał za zawyżoną i to w stopniu rażącym, co wynikało przede wszystkim z ustalenia, że wypadek nie należał do poważnych, u powoda nie doszło do trwałego uszczerbku na zdrowiu, aktualnie nie ma już dolegliwości bólowych, zaburzenia adaptacyjne zwiększone wypadkiem ustępują, a aktualny stan powoda jest wynikiem nie samego wypadku, a zbiegu negatywnych wydarzeń zawodowych, zdrowotnych i rodzinnych, za które powód w sposób nieuzasadniony obarczył wypadek. Jak wynika z opinii biegłych, brak jest również przesłanek do przyjęcia, że u powoda mogą wystąpić dalsze, nieujawnione jeszcze skutki wypadku, a przeciwnie, rokowania na przyszłość są pomyślne.

O odsetkach należnych powodowi od uznanych za zasadne należności Sąd rozstrzygnął w oparciu o przepis art. 481 § 1 i 2 k.c., zgodnie z którymi jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona należą się odsetki ustawowe (za opóźnienie). Dłużnik popada w opóźnienie jeśli nie spełnia świadczenia pieniężnego w terminie, w którym stało się ono wymagalne także wtedy, gdy kwestionuje istnienie lub wysokość świadczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2003 r., sygn. II CK 146/02, Legalis 70439). Ubezpieczyciel, stosownie do treści przepisu art. 817 § 1 k.c., obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku, a jeśli tego nie czyni, popada w opóźnienie uzasadniające naliczenie odsetek ustawowych od należnej wierzycielowi sumy. Stosownie natomiast do treści § 2 tego przepisu, gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1.

W odniesieniu do wymagalności żądania zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wskazać należy, że terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie z tego tytułu może być, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień tego wyrokowania. Domaganie się odsetek od zasądzonego zadośćuczynienia od daty wezwania do zapłaty jest usprawiedliwione jedynie we wszystkich tych sytuacjach, w których krzywda pokrzywdzonego istniała i była już znana w tej właśnie chwili. Istotne jest przy tym nie tylko to, czy dłużnik znał wysokość żądania uprawnionego, ale także to, czy znał lub powinien znać okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia. Uwzględniając powyższe o terminie, od którego należy naliczać odsetki decyduje także kryterium oczywistości żądania zadośćuczynienia. Jeżeli bowiem w danym przypadku występowanie krzywdy oraz jej rozmiar są ewidentne i nie budzą większych wątpliwości, trzeba przyjąć, że odsetki powinny być naliczane od dnia wezwania do zapłaty od kwoty, która była wówczas usprawiedliwiona (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 28 marca 2017 roku, I ACa 883/16, Legalis 1636723). Jeżeli zatem powód żąda od pozwanego zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od konkretnej daty - poprzedzającej dzień wyrokowania - to odsetki te powinny być zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, o ile tylko w toku postępowania zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście się powodowi należała tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia, że roszczenie takie zostało pozwanemu zgłoszone i istniała wówczas obiektywna możliwość ustalenia okoliczności koniecznych do ustalenia odszkodowania (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 7 lipca 2016 r. I ACa 411/16, Legalis 1522773).Innymi słowy odsetki za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego z tego tytułu od dnia wezwania do zapłaty należą się powodowi jedynie wtedy, kiedy odszkodowanie lub zadośćuczynienie ustalane jest na podstawie istniejących w dacie zgłoszenia roszczenia znanych lub dających się ustalić okoliczności mających wpływ na jego wysokość, stan opóźnienia powstaje od daty, kiedy świadczenie powinno być spełnione (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 20 kwietnia 2016 roku, I ACa 1103/15, Legalis 1487537.

Powód domagał się odsetek od żądanej kwoty zadośćuczynienia od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, co nastąpiło w dniu 7 maja 2018 r. Żądanie zapłaty odsetek od tego dnia Sąd uznał za zasadne i od dnia następującego po dacie doręczenia pozwu zasądził odsetki. Wynika to z okoliczności, że materiał dowodowy sprawy nie dał podstaw do ustalenia, że dopiero w momencie wyrokowania możliwe było ustalenie rzeczywistego stopnia szkody powoda. Jak wynika z korespondencji przedsądowej powód opierał się głównie na stwierdzonym 0% uszczerbkiem na zdrowiu powoda. Tymczasem wystąpienie uszczerbku na zdrowiu nie jest jedynym warunkiem przyznania zadośćuczynienia, a jedynie ma wpływ na jego wysokość.

Mając na uwadze powyższe Sąd w punkcie 1. wyroku zasądził od pozwanego Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w W. na rzecz powoda A. S. kwotę 8.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 8 maja 2018 r., tj. dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty, a w pozostałej części powództwo w punkcie 2. oddalił.

O kosztach procesu orzeczono w pkt 3 wyroku, zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów wyrażoną w art. 100 k.p.c., zgodnie z którym w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

Powództwo w sprawie było uzasadnione co do kwoty stanowiącej ~20% dochodzonego roszczenia (8.000 zł z 40.000 zł). Powód wygrał zatem sprawę w 20%, a pozwany wygrał sprawę w 80%.

Powód w niniejszym postępowaniu był zwolniony z kosztów sądowych w całości, natomiast zgodnie z art. 108 Ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z dnia 28 lipca 2005 r., zwolnienie od kosztów sądowych nie zwalnia strony od obowiązku zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi.

Powód poniósł następujące koszty procesu: 3.600 złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika.

Pozwany poniósł koszty procesu w następującej wysokości: 3.600 złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika.

Powyższe koszty ustalono na podstawie § 2 pkt 4 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. 2015.1804 z późń. zm.) oraz na podstawie § 2 pkt 4 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800).

Powód winien zwrócić pozwanemu 80% jego kosztów procesu tj. 2.880 zł (3.600 zł x 80%= 2.880 zł), a pozwany powodowi 20% jego kosztów procesu, tj. 720 zł (3.600 zł x 20%= 720 zł). Dokonując zatem wzajemnych potrąceń, w punkcie 3. wyroku zasądzono od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.160 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (2.880 zł – 720 zł = 2.160 zł).

W takim stosunku, w jakim strony przegrały sprawę, Sąd nakazał w punkcie IV wyroku pobranie nieuiszczonych kosztów sądowych na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie.

Łącznie koszty opinii sporządzonych w sprawie wyniosły 1.857,92 zł. Do rozliczenia pozostała także opłata sądowa od pozwu, której powód z uwagi na zwolnienie go od kosztów sądowych w całości nie musiał uiszczać w kwocie 2.000 zł. Łącznie zatem nieuiszczone koszty sądowe opiewały na kwotę 3.857,92 zł.

Uwzględniając wynik procesu, Sąd w punkcie 4 wyroku nakazał pobrać od pozwanego kwotę 771,58 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych – 20%, stosownie do stopnia przegrania sprawy (3.857,92 zł x 20 %= 771,58 zł). W punkcie zaś 5. Sąd odstąpił od obciążania powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi, które mógłby pobrać z zasądzonego na rzecz powoda świadczenia, uznając, że okoliczności, które przesądziły o zwolnieniu powoda z kosztów sądowych przekładają się również na to rozstrzygnięcie. Kosztami tymi w punkcie 6. Sąd obciążył Skarb Państwa. Sąd nie znalazł podstaw do ściągnięcie ww. kosztów od powoda z zasądzonego świadczenia uznając, że spowodowałaby, że de facto, powód w związku z wypadkiem, jakiemu uległ, uzyskałby zaniżone zadośćuczynienie.

Podstawę rozstrzygnięcia z punktów 4-6 stanowił przepis art. 113 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, który stanowi, iż kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu oraz art. 102 k.p.c. co do powoda.