Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ga 432/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 kwietnia 2022 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący – sędzia Marcin Winczewski

Protokolant – st. sekr. sąd. Joanna Bereszyńska

po rozpoznaniu w dniu 4 kwietnia 2022 r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa Gminy S.

przeciwko (...) w Ż.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 22 października 2021 r., sygn. akt VIII GC 819/21

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 1.800,00 (tysiąc osiemset) złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia, do dnia zapłaty, tytułem zwrotu kosztów w postępowaniu apelacyjnym.

sędzia Marcin Winczewski

Sygn. akt VIII Ga 432/21

UZASADNIENIE

Gmina S. wniosła o zasądzenie od (...) w Ż. kwoty 29.160,24 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 2 listopada 2020 r. do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania. w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Nakazem zapłaty wydanym w postępowaniu upominawczym z dnia 8 kwietnia 2021 r., orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana spółka wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 22 października 2021 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 3.588,34 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 2 listopada 2020 r. do dnia zapłaty (pkt I); oddalił powództwo w pozostałej części (pkt II) oraz zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 2.575,88 zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego za czas od dnia uprawomocnienia się rozstrzygnięcia o kosztach zawartych w niniejszym orzeczeniu do dnia zapłaty.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 25 września 2019 r. Gmina S. zleciła pozwanej (...) w Ż. wykonanie robót budowlanych związanych z realizacją zadania pod nazwą „Przebudowa ulicy (...) w S. i ulicy (...) w K.. Zakres przedmiotu umowy obejmował wykonanie jezdni o nawierzchni z betonu asfaltowego, wykonanie jezdni o nawierzchni z kostki brukowej betonowej, wykonanie zjazdów o nawierzchni z kostki brukowej betonowej, wykonanie chodników z kostki brukowej betonowej, wykonanie poboczy, wykonanie i umocnienie skarp i nasypów, wykonanie muld i rowów, wykonanie murków oporowych, wycinkę drzew i krzewów, opracowanie i wprowadzenie czasowej organizacji ruchu, wykonanie oznakowania zgodnie ze stała organizacją ruchu, obsługę geodezyjną: wytyczenie i powykonawcza inwentaryzacja geodezyjna, wykonanie wszystkich robót, które określa dokumentacja projektowa. Zakres przedmiotu umowy obejmował także roboty towarzyszące, w tym: zaznajomienie się z umiejscowieniem wszystkich instalacji, takich jak odwodnienie, linie i słupy telefoniczne i elektryczne, światłowody wodociągi, gazociągi i podobne, przed rozpoczęciem wykopów lub innych prac mogących uszkodzić istniejące instalacje, wykonanie kontrolnych wykopów każdorazowo przed przystąpieniem do wykonania robót ziemnych, doprowadzenia do należytego stanu i porządku terenu budowy, dróg, nieruchomości, urządzeń, obiektów, instalacji, o których mowa w pkt 1, które wykonawca naruszył w celu realizacji przedmiotu umowy, wykonanie kompletnej dokumentacji powykonawczej oraz inwentaryzacji geodezyjnej. Szczegółowy zakres przedmiotu umowy określony był w ofercie wykonawcy stanowiącej załącznik nr 1 umowy, specyfikacji istotnych warunków zamówienia, stanowiących załącznik nr 2, wielobranżowej dokumentacji projektowej w zakresie przebudowy ulicy (...) w S. i ulicy (...) w K.. Zakończenie przedmiotu umowy ustalono na 31 sierpnia 2020 r. Za termin zakończenia przedmiotu umowy rozumiano podpisanie protokołu odbioru końcowego. Pozwana przyjęła do wiadomości, że zakończenie przedmiotu umowy w terminie obejmuje zakończenie wszelkich prac budowalnych, wykonanie stosowanej dokumentacji i dokonanie odbioru końcowego. Za wykonanie przedmiotu umowy pozwana miała otrzymać wynagrodzenie ryczałtowe w wysokości 1.850.871,22 zł brutto. Wykonawca, w ramach wynagrodzenia zobowiązał się do wykonania wszelkich robót i czynności koniecznych do zrealizowania przedmiotu umowy niezależnie od tego, czy zostały one przewidziane na dzień złożenia oferty. Niedoszacowanie, pominięcie oraz brak rozpoznania zakresu realizacji przedmiotu umowy nie mógł być podstawą do żądania zmiany wynagrodzenia określonego w umowie. Wykonawca oświadczył, że za oferowaną cenę osiągnie efekt rzeczowy w postaci realizacji całości robót niezbędnych do zrealizowania przedmiotu umowy. Pozwana zobowiązała się zorganizować roboty budowlane związane z realizacją przedmiotu umowy przy założeniu, że mogą być one prowadzone całą dobę, także w dni wolne od pracy, za wyjątkiem robót uciążliwych. Odbiór końcowy przedmiotu umowy następował najpóźniej w dniu zakończenia robót budowalnych. O gotowości do odbioru końcowego przedmiotu umowy wykonawca zobowiązany był zawiadomić zamawiającego na piśmie. Jeżeli w toku odbioru zostały stwierdzone wady nadające się do usunięcia – zamawiający był uprawniony do odmowy odbioru, wyznaczając zarazem wykonawcy termin usunięcia wad. Po terminie ich usunięcia zamawiający był zobowiązany przystąpić ponownie do czynności odbioru przedmiotu umowy. W takim wypadku za termin zgłoszenia do odbioru przedmiotu umowy uznawany był termin zgłoszenia zamawiającemu usunięcia wad przez wykonawcę. W przypadku przekroczenia przez wykonawcę terminu wykonania realizacji końcowego terminu umowy, o którym mowa w § 4 ust. 1 umowy, zamawiający miał prawo obciążyć wykonawcę karą umowna w wysokości 0,10 % wartości wynagrodzenia przedmiotu umowy, o którym mowa w § 5 ust. 1 umowy, za każdy dzień opóźnienia. Powódka miała także prawo obciążyć pozwaną karą umowną w przypadku przekroczenia wyznaczonego przez zamawiającego lub uzgodnionego przez strony terminu usunięcia wad stwierdzonych w okresie rękojmi w wysokości 0,10 % wartości wynagrodzenia, o którym mowa w § 5 ust. 1 umowy, za każdy dzień opóźnienia. W dniu 24 stycznia 2020 r. powódka przekazała pozwanej teren budowy obejmujący przestrzeń, w której miały być przeprowadzone roboty, zgodnie z dokumentacją projektową, wraz z przestrzenią zajmowaną przez urządzenia zaplecze budowy. W dniu 20 lutego 2020 r. pozwana przesłała powódce projekt umowy podwykonawczej z D. B.. Przedmiotem umowy podwykonawczej było wykonanie robót z branży drogowej, telekomunikacyjnej, elektrycznej, kanału technologicznego, wycinek drzew, oznakowania oraz dostawy i montażu lampy solarnej. Powódka wyraziła zgodę na zawarcie umowy podwykonawczej. W dniu 9 czerwca 2020 r. na wniosek pozwanej, sporządzono protokół częściowy odbioru robót. Powódka w części odstąpiła od realizacji murku oporowego, na okoliczność czego, strony zobowiązały się do podpisania aneksu uwzględniającego obniżone wynagrodzenie. Zgodnie z zestawieniem wartość wykonanych robót, sporządzonym przez inspektora nadzoru inwestorskiego, stan zaawansowania robót na dzień 8 czerwca 2020 r. wynosił 41,39 % całości zamówienia. W dniu 22 czerwca 2020 r., w związku z dokonaną wizją w terenie, powódka stwierdziła zaniechanie robót budowalnych po dokonanym odbiorze częściowym z dnia 9 czerwca 2020 r. Powódka wezwała pozwaną do jak najszybszego przystąpienia do robót budowlanych dla powyższej inwestycji. W dniu 25 czerwca 2020 r. powódka ponowiła wezwanie do przystąpienia do robót budowalnych. Kolejne wezwanie w tym zakresie skierowano do pozwanej w dniu 17 sierpnia 2020 r. Jednocześnie powódka wniosła o pilne wykonanie kosztorysu na roboty budowlane dodatkowe i zaniechane zgodnie z § 15 ust 3 umowy z dnia 25 września 2019 r., celem przygotowania aneksu do umowy. W piśmie z dnia 27 sierpnia 2020. powódka podniosła swoje obawy w zakresie terminowości wykonania przedmiotu umowy. Podkreśliła, że w przypadku przekroczenia ustalonego terminu zostaną naliczone kary umowne zgodnie z § 12 ust. 1 pkt 1 przedmiotowej umowy tj. w wysokości 1.850,87 zł brutto za dzień opóźnienia. W dniu 31 sierpnia 2020 r. pozwana sporządziła protokół konieczności stwierdzający, że w okresie w jakim wykonywano projekt do czasu realizacji robót zmienił się układ terenowy, powstało nowe zagospodarowanie terenów przyległych, a wykonanie murków oporowych na wskazanych odcinkach uznano za bezcelowe. Zmiany powodowały zmniejszenie wartości robót o kwotę 68.906,55 zł netto powiększonej o należny podatek VAT. Wykonawca nie wnosił o przedłużenie terminu wykonania zamówienia. Ponadto stwierdzono, że w projekcie budowlanym i projekcie wykonawczym nie przewidziano przebudowy zjazdu na gruntową drogę publiczną, a jego wykonanie jest konieczne z uwagi na korzystającą z nich użytkowników, za konieczne uznano również obniżenie niwelety drogi przy powstających posesjach, jak i zjazdu na działkę nr (...). Wartość robót określono na kwotę 22.807,59 zł powiększonej o należny podatek VAT. Zmiany wymagały sporządzenia i zawarcia aneksu do umowy. Wykonawca zgłosił gotowość do odbioru w dniu 2 września 2020 r. W dniu 4 września 2020 r. pozwana przedłożyła powódce wzór aneksu nr (...) do umowy podwykonawczej. Przedmiotem aneksu była aktualizacji kwoty wynagrodzenia podwykonawcy w związku ze spisaniem w dniu 31 sierpnia 2020 r. protokołu konieczności zaniechania części robót oraz wykonania robót dodatkowych. Powódka wyraziła zgodę na zawarcie powyższego aneksu. W dniu 8 września 2020 r. przedstawiciele stron podpisali protokół końcowy odbioru robót, wskazując że gotowość do obioru robót została zgłoszona przez wykonawcę w dniu 2 września 2020 r., zaś czynności odbiorowe trwały do 8 września 2020 r. Podczas przeglądu wykonania robót stwierdzono wady w wykonanych pracach. Termin usunięcia wad ustalono na 11 września 2020 r. Powódka odmówiła dokonania odbioru końcowego robót budowlanych. W dniu 11 września 2020 r. sporządzono kolejny protokół końcowy, w którym również stwierdzono wady wykonanych prac i odmówiono wykonania odbioru końcowego. Ostatecznie, odbioru końcowego robót dokonano w dniu 16 września 2020 r. W dniu 9 września 2020 r. strony podpisały aneks nr (...) do umowy z dnia 25 września 2019 r. w którym określiły, że pozwany otrzyma wynagrodzenie ryczałtowe w kwocie 1.794.169,50 zł brutto. W dniu 12 października 2020 r. powódka wystawiła notę obciążeniową nr (...) na kwotę 29.160,24 zł tytułem kary umownej naliczonej zgodnie z (...)umowy nr (...). Karę umowną naliczono za 16 dni opóźnienia, uwzględniając datę i kwotę wynagrodzenia ustalonego zgodnie z aneksem nr (...) do umowy. Powódka wezwała pozwaną do zapłaty kwoty 29.386,59 zł w terminie do 31 grudnia 2020 r.

Stan faktyczny ustalono na podstawie dokumentów prywatnych, których wiarygodności żadna ze stron nie kwestionowała. Za wiarygodne uznano zeznania M. P. (1), J. M., M. N. i Ł. K.. Ocena świadków, czy wady były istotne, czy nieistotne, jest ich subiektywnym odczuciem. Tylko biegły, który ma wiadomości specjalne mógłby dokonać takiej oceny.

Sąd Rejonowy zważył, iż artykuł 5 k.c. znajduje zastosowanie w sytuacji, gdy osobie uprawnionej przysługuje określone prawo podmiotowe, lecz w świetle oceny danego stanu faktycznego i przy uwzględnieniu treści konkretnej normy prawnej korzystanie przez nią z tego prawa pozostaje w sprzeczności z zasadami wskazanymi w tym przepisie. Powoływanie się na naruszenie zasad współżycia społecznego wymaga wskazania, jaka konkretnie zasada została naruszona, oraz wskazania pełnej treści powoływanej zasady. Pozwana ograniczyła się jedynie do stwierdzenia, że zapisy te naruszają wspomniane zasady nie wskazując, które zasady i dlaczego zostały naruszone. Za punkt wyjścia dla oceny momentu spełnienia świadczenia niepieniężnego, wynikającego z umowy o roboty budowlane, uczynić należy normę art. 647 k.c., określającą przedmiot świadczenia stron tej umowy. Zgodnie z tym przepisem przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisu czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia. Istotą (przedmiotem) świadczenia wykonawcy jest "oddanie obiektu" spełniającego cechę zgodności z projektem oraz zasadami wiedzy technicznej. Regulacja kodeksowa odnosząca się do tej umowy uzupełniona jest o regulację zawartą w ustawie prawo budowlane, zawierającą unormowanie obowiązków publicznoprawnych związanych z procesem inwestycyjnym i wpływających na sposób wykonania świadczenia przez wykonawcę, a zarazem na obowiązki współdziałania przez inwestora (choćby np. przez określenie obowiązku przyjmowania częściowych świadczeń - art. 654 k.c., współpracy na etapie usuwania przeszkód w spełnieniu świadczenia - art. 651 k.c., czy też przyjęcie ustawowej, solidarnej odpowiedzialności inwestora za wynagrodzenie należne podwykonawcom i przyznanie inwestorowi prawa wyrażenia zgody na zawarcie umów podwykonawczych - art. 647 1 k.c.). Obowiązek współdziałania między stronami wynika z regulacji ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane i jest związany z dokonaną w tej ustawie formalizacją funkcji kierownika budowy, inspektora nadzoru czy też projektanta sprawującego nadzór autorski i nadaniem tym podmiotom określonych kompetencji co do władczego (decyzyjnego) wpływu na przebieg procesu inwestycyjnego czy też określenie publicznoprawnych obowiązków inwestora związanych z procesem inwestycyjnym). Niewątpliwie w związku z opisaną złożonością procesu budowlanego i związanym z tym tworzeniem "branżowych" praktyk i rozumienia obowiązków poszczególnych podmiotów niezbędne jest przy ocenie treści stosunku prawnego również ustalonych zwyczajów (art. 56 k.c.) wynikających z utrwalonej praktyki gospodarczej. W tym też kontekście zwrócić należy uwagę i dokonywać wykładni postanowień umownych zwłaszcza zawieranych między podmiotowymi zawodowo uczestniczącymi w obrocie gospodarczym (w tym zwłaszcza umów o roboty budowalne zawieranych w ramach procedury zamówienia publicznego). Zgodnie z art. 65 § 2 k.c. dokonując wykładni umowy należy brać pod uwagę przede wszystkim zgodny zamiar stron i cel umowy (a nie jej dosłowne brzmienie). Jednocześnie według art. 65 § 1 k.c. (mającego także zastosowanie w odniesieniu do umów) przesłanki te należy oceniać w kontekście tworzonym przez okoliczności zawarcia umowy oraz zasady współżycia społecznego i ustalone zwyczaje. Trzeba mieć na uwadze na swoistą "autonomizację" pojęć (branżowego) języka używanego w ramach umownych regulacji umów o roboty budowlane zawieranych między profesjonalistami i w tym kontekście dokonywać oceny znaczenia określonych zwrotów i konstrukcji umownych. Zarazem dostrzec należy, że kodeks nie przewiduje szczegółowej regulacji sposobu oddania przedmiotu umowy w rozumieniu art. 647 k.c. (wykonania obowiązku dłużnika). Niewątpliwe zaś z momentem tym wiązać należy ustanie stanu opóźnienia (zwłoki) wykonawcy, co stanowi istotę sporu. Wobec braku regulacji w judykaturze odpowiednio stosuje się zasady wynikające z regulacji umowy o dzieło. Regulacja ta posługuje się pojęciem "wydania: dzieła i jego "odebrania". Zgodnie z art. 643 k.c., zamawiający obowiązany jest odebrać dzieło które przyjmujący zamówienie wydaje mu zgodnie ze swym zobowiązaniem. Na tle tej regulacji wyraża się pogląd, że zamawiający może odmówić odebrania dzieła jeśli ma ono wady istotne – uniemożliwiające korzystanie z przedmiotu umowy zgodnie z przeznaczeniem lub sprzeciwiają się wyraźnie umowie (np. postanowienie SN z dnia 17 kwietnia 2015 r., III CZP 8/15). Jednocześnie wskazuje się, że przedstawienie do odbioru nie może być utożsamiane z oddaniem dzieła w rozumieniu art. 642 k.c., lecz za wydanie dzieła skutkujące nabyciem przez przyjmującego zamówienie uprawnienia do żądania wynagrodzenia uważane jest wydanie całego dzieła, zgodnego z treścią zobowiązania, a więc odpowiadającego przedmiotowemu zakresowi zobowiązania, aktualizujące obowiązek odbioru (por. np. wyroki SN z dnia 7 grudnia 2017 r., II CSK 77/17 i z dnia 12 października 2016 r., II CSK 15/16). Odróżniać należy pojęcie (akt) wydania dzieła i jego odbioru. Pierwsze pojęcie odnosi się do czynności dłużnika deklarującego w istocie wobec wierzyciela spełnienie świadczenia zgodnie z jego treścią i domagającego się od wierzyciela jego przyjęcia. Odebranie (odbiór) z kolei to akt wierzyciela zawierający w sobie element woli (przyjęcia świadczenia), stanowiący zarazem skwitowanie dłużnika (stwierdzenie, że świadczenie zostało spełnione) wywołujący skutki istotne dla stosunku prawnego między stronami (np. dla aktualizacji prawa do wynagrodzenia czy też aktualizacji uprawnień z tytułu rękojmi, przejścia ryzyka związanego z utratą lub uszkodzeniem przedmiotu umowy itp.). Zatem, jeśli wykonawca robót, który popadnie w opóźnienie (zwłokę) w spełnieniu świadczenia, przedstawia przedmiot świadczenia do odbioru (wyraża wolę oddania świadczenia), to stan opóźnienia ustaje z chwilą wyrażenia tego oświadczenia i udostępnienia wierzycielowi możności odebrania tego przedmiotu, o ile przedmiot umowy posiada cechy, o których mowa w art. 647 k.c. i pozostanie zgodny z umową. Zgodnie z art. 643 k.c., zamawiający ma bowiem obowiązek odebrania dzieła, które przyjmujący zamówienie wydaje mu zgodnie ze swym zobowiązaniem. Przepis ten stosowany odpowiednio do stosunku prawnego wynikającego z umowy o roboty budowalne nakazuje więc przyjąć, że stan opóźnienia wykonawcy (a więc także stan zwłoki) ustaje już w momencie, w którym wykonawca przedstawia wobec zamawiającego (inwestora) oświadczenie o gotowości do wydania dzieła. Czynności inwestora polegające na weryfikacji świadczenia i składające się na proces tzw. odbioru robót w istocie nie będą wpływać na ustalenie daty ustania stanu opóźnienia wykonawcy, o ile przedstawi on zgodny z umową przedmiot świadczenia. Jeśli w takiej sytuacji inwestor odmówi odebrania to popadnie w zwłokę wierzyciela (art. 486 k.c.). Jedynie więc gdy odmowa odebrania przedmiotu nastąpi z przyczyn uzasadnionych w świetle treści stosunku prawnego między stronami, moment zaoferowania przez dłużnika wydania świadczenia nie będzie mógł być uznany za moment spełnienia świadczenia. Zwrócić też należy uwagę na to, że przepisy dotyczące wydania i odbioru (art. 643 k.c.) są przepisami o charakterze względnie obowiązującym. Strony mogą zatem w umowie wskazać szczegółowo podstawy upoważniające do odmowy odbioru robót, nie może to jednak być sprzeczne z istotą i celem tego przepisu przy uwzględnieniu choćby art. 486 § 2 k.c. Zgłoszenie do odbioru przez wykonawcę robót budowlanych, które spełniają cechy zamówienia określone w umowie, chociaż zawierają pewne wady lub braki, rodzi po stronie inwestora obowiązek odebrania wykonanych prac, zgodnie z art. 643 k.c. Inwestor może uchylić się od tego obowiązku tylko poprzez wskazanie obiektywnie istniejących i osadzonych w treści umowy bądź przepisach prawa przyczyn, które czynią zgłoszenie wykonawcy nieskutecznym (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 sierpnia 2012 r., II CSK 21/12). Podzielić należy pogląd Sądu Apelacyjnego w Warszawie w wyroku z dnia 27 czerwca 2018 r. (V ACa 1302/17), zgodnie z którym strony umowy o roboty budowlane nie mogą uzależniać odbioru tych robót od braku jakichkolwiek usterek, albowiem jedynie wady istotne uzasadniają taką odmowę. Uzasadnienie dla takiego podejścia wywodzi się z dążenia do rozróżnienia sytuacji niewykonania zobowiązania od nienależytego wykonania zobowiązania, kiedy to zachowanie dłużnika jedynie częściowo pozostaje sprzeczne z treścią zobowiązania (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 kwietnia 2017 r., I CSK 333/16). Za niedopuszczalne w świetle art. 353 1 k.c. uznać należy postanowienie § 9 ust. 3 lit. e umowy z dnia 25 września października 2019 r.. zgodnie z którym, jeżeli w toku odbioru zostały stwierdzone wady nadające się do usunięcia – zamawiający był uprawniony do odmowy odbioru, wyznaczając zarazem wykonawcy termin usunięcia wad. Po terminie ich usunięcia zamawiający był zobowiązany przystąpić ponownie do czynności odbioru przedmiotu umowy. W takim wypadku za termin zgłoszenia do odbioru przedmiotu umowy uznawany był termin zgłoszenia zamawiającemu usunięcia wad przez wykonawcę. Postanowienie to narusza art. 647 k.c. w zw. z art. 643 k.c. w zw. z art. 486 § 2 k.c. W świetle art. 647 k.c. odbiór robót należy do obowiązków inwestora (odpowiednio - zamawiającego) i nie może być uzależniony od braku wszelkich wad bądź usterek tych robót. Tylko bowiem wady istotne pozwalają nie odebrać dzieła. Sąd pragnie zwrócić uwagę na fakt, że zapisy umowne były redagowane przez stronę powodową i nie można ich było negocjować. Stawiały zatem drugą stroną w niekorzystnej sytuacji, całkowicie zależnej od uznania zamawiającego w zakresie istnienia jakichkolwiek wad i możliwości przedłużenia terminu odebrania prac. Powiazanie zaś tego z karami umownymi przez § 4 ust. 2 umowy (termin zakończenia prac to podpisanie protokołu odbioru) w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 umowy (przekroczenie terminu realizacji umowy), daje stronie powodowej praktycznie niczym nieograniczone możliwości w zakresie nadkładania kary umownych mając na uwadze zasady doświadczenia życiowego oraz to, że na każdej budowie można znaleźć niewielkie nieprawidłowości i fakt, że wady w okolicznościach sprawy były drobne wady (jak choćby inny rodzaj folii na znaku drogowym), a także to, że na tej budowie odbywał się ruch kołowy pojazdów (droga w czasie przebudowy nie była całkowicie zamknięta) oraz okoliczności mieszkańcy musieli mieć możliwość wyjazdu ze swoich posesji położonych bezpośrednio przy drodze. Korzystanie z drogi naturalnie skutkuje jej zużyciem, ale ma również wpływ na wykonane już w ramach umowy prace, jak choćby na zagęszczenia pobocza i konieczność ponownego przejechania zagęszczarką gruntu, z uwagi na ruch rolniczy wokół remontowej drogi, mając na uwadze zapis pkt 3 ppkt 4 protokołu końcowego odbioru robót. Spór w zasadzie sprowadzał się do ustalenia, czy w sprawie doszło do opóźnienia w wykonaniu prac budowalnych, ewentualnie w jakim zakresie opóźnienie można było uznać za uzasadnione. Zgodnie z art. 483 § 1 k.c., strony mogą zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy. W razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody (art. 484 § 1 k.c.). Kara umowna jest dodatkowym zastrzeżeniem umownym, wprowadzanym do umowy w ramach swobody kontraktowania, mającym na celu wzmocnienie skuteczności więzi powstałej między stronami w wyniku zawartej przez nie umowy i służy realnemu wykonaniu zobowiązań (wyrok SN z dnia 8 sierpnia 2008 r., V CSK 85/08). Samo stwierdzenie istnienia wad robót przy ich odbiorze nie w każdym przypadku rodzić będzie skutki niewykonania zobowiązania. Wykonanie robót z wadami może być równoznaczne albo z niewykonaniem w ogólności, albo z nienależytym wykonaniem zobowiązania. Z niewykonaniem zobowiązania mamy do czynienia tylko wówczas, gdy objęte umową świadczenie nie zostanie w ogóle spełnione, albo nie zawiera cech konstytutywnych charakteryzujących dany rodzaj świadczenia. Na gruncie umowy o roboty budowlane można przyjąć, że niewykonanie zobowiązania wchodzi w grę, gdy wada jest tego rodzaju, że uniemożliwia czynienie właściwego użytku z przedmiotu robót, wyłącza normalne ich wykorzystanie zgodnie z celem umowy albo odbiera im cechy właściwe lub wyraźnie zastrzeżone w umowie istotnie zmniejszając ich wartość (wada istotna). Natomiast pozostałe wady świadczą tylko o nienależytym wykonaniu zobowiązania. Jedynie wady istotne uzasadniają odmowę odbioru robót. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 10 kwietnia 2014 r., ACa 683/13). Aby zatem mówić o powstaniu obowiązku świadczenia kary umownej niezbędne jest łączne wystąpienie następujących przesłanek: istnienie skutecznego postanowienia umownego kreującego obowiązek świadczenia kary oraz niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność. Istotne znaczenie w przypadku analizy przesłanek warunkujących powstanie obowiązku zapłaty kary umownej jest rozkład ciężaru dowodu. Na wierzycielu ciąży powinność wykazania przesłanki istnienia ważnego postanowienia umownego odnoszącego się do zastrzeżenia kary umownej oraz powinność wykazania faktu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego, do którego odnosi się kara umowna. Na wierzycielu nie ciąży natomiast powinność wykazania okoliczności świadczących o odpowiedzialność dłużnika, bowiem korzysta on z domniemania wynikającego z art. 471 k.c. określającego odpowiedzialność odszkodowawczą dłużnika. Obalenie domniemania ponoszenia przez dłużnika odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązanie spoczywa na nim. Z kolei wykazanie zaistnienia okoliczności powodujących niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania niezależnych od dłużnika i na które dłużnik nie miał wpływu, powodować będzie uchylenie się dłużnika od zapłaty kar umownych. W okolicznościach sprawy, jeśli wykonawca robót, który popadnie w opóźnienie (zwłokę) w spełnieniu świadczenia, przedstawia przedmiot świadczenia do odbioru (wyraża wolę oddania świadczenia), to stan opóźnienia ustaje z chwilą wyrażenia tego oświadczenia i udostępnienia wierzycielowi możności odebrania tego przedmiotu, o ile przedmiot umowy posiada cechy, o których mowa w art. 647 k.c. i pozostanie zgodny z umową. Jeśli w takiej sytuacji inwestor odmówi odebrania robót to popadnie w zwłokę wierzyciela (art. 486 k.c.). Sam fakt istnienia jakichkolwiek wad czy usterek nie może stanowić o tym, że prace nie zostały zakończone. Czym innym jest bowiem odbiór robót, a czym innym usuwanie usterek. Powódka winna wykazać, że stwierdzone usterki uniemożliwiały odbiór dróg, a w tym zakresie nie przedstawiła żadnych dowodów. Świadkowie sami określali wady jako „usterki”, co sugerowało jedynie obowiązek poprawy wykonanych prac. W samym protokole z dnia 8 września 2020 r., wady określono jako nadające się usunięcia. Co jednak najistotniejsze, w tym zakresie wymagana była wiedza specjalna, którą posiadał biegły sądowy, lecz powódka, pomimo ciążącego na niej na podstawie art. 6 k.c. obowiązku, nie zaproponowała dowodu potwierdzającego, że roboty budowalne nie mogły być odebrane ze względu na istotność wady. Zgodnie z § 12 ust. 1 pkt 4, w odniesieniu do wad usuwalnych inwestor miał możność odmowy odbioru i wyznaczenia terminu na usunięcie wad. Przekroczenie tego terminu powodowało prawo do żądania zapłaty kar umownych lecz za nieterminowe usunięcie wady, a nie za oddanie inwestycji po terminie (§ 12 ust. 1 pkt 1). Podstawą do sankcjonowania zwłoki dłużnika nie był już zatem w takiej sytuacji § 12 ust. 1 pkt 1 umowy, a powinien nim być właśnie 12 ust. 1 pkt 4 umowy. Zaistnienie tego rodzaju wad nie wpływało na ustalenie daty osiągnięcia gotowości do odbioru robót, zatem nie wpływało na ocenę kiedy ustał stan zwłoki dłużnika w wykonaniu świadczenia określonego w art. 647 k.c. W dniu 8 września 2020 r. przedstawiciele stron postępowania podpisali protokół końcowy odbioru robót, wskazując że gotowość do obioru robót została zgłoszona przez wykonawcę w dniu 2 września 2020 r., zaś czynności odbiorowe trwały do 8 września 2020 r. Pozwana spółka pozostawała więc w opóźnieniu do dnia 2 września 2020 r. Biorąc pod uwagę, iż termin wykonania prac przypadał na 31 sierpnia 2020 r. stwierdzić należało, że opóźnienie to wyniosło jedynie 2 dni. Pozwana w pozostałym zakresie nie zdołała uwodnić, że nie ponosi winy za opóźnienie w wykonanych pracach. Po pierwsze w związku z podpisanymi protokołami konieczności nigdy nie wnosiła o przesuniecie terminu realizacji robót, a po drugie powódka wielokrotnie wzywała do intensyfikacji zaczętych prac. Pozwana natomiast konsekwentnie deklarowała, że wywiąże się z umowy. Podpisane aneksy rzeczywiście zmieniały zakres zleconych prac, jednakże częściowo je zwiększały, a częściowo ten zakres zmniejszały. Pozwana nie przedstawiła natomiast żadnego dowodu wskazującego związek przyczynowy pomiędzy zmianą zakresu prac, a niemożnością ich wykonania w terminie. Wręcz przeciwnie sama akcentowała, że terminu dotrzyma. W przypadku, gdy czynności składające się na odbiór są rozciągnięte w czasie i złożone (np. w przypadku czynności związanych z odbiorem złożonych obiektów budowlanych wymagającym szczegółowej weryfikacji jakości robót), moment dokonania odbioru nie zawsze będzie tożsamy czasowo z datą ustania opóźnienia. Tak było w okolicznościach sprawy tj. pozwana w dniu 2 września 2020 r. zaproponowała dzieło do oddania zamawiającemu, ten jednak wykonywał czynności składające się na odbiór, które były rozciągnięte w czasie i złożone. Ostatecznie trwały do dnia 16 września 2020 r. Skoro zatem wykonawca miał zakończyć roboty do konkretnej daty, zaś następnie zamawiający posiadał określony czas na przeprowadzenie czynności odbiorowych, to niewątpliwie w takiej sytuacji ocenę wykonania przez dłużnika czynności w terminie dokonywać należy w doniesieniu do daty przedstawienia robót do odbioru, a nie zakończenia czynności odbiorowych (tak też uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 27 listopada 2018 r., I AGa 205/18). Oznacza to, że okres 5 dni (z § 9 ust. 3 pkt 3 lit. c) na odbiór prac przez Gminę nie był okresem, za który jakąkolwiek odpowiedzialność mogła ponosić pozwana, a tym samym nie mogła być za ten okres obciążona karą umowną. Pozwana postawała więc w opóźnieniu przez 2 dni robocze tj. od 1 września do 2 września 2020 r. Naliczona kara umowna była zasadna jedynie w nieznacznej części. Podstawą jej ustalenia winna być wartość końcowa ustalonego w aneksie nr (...) wynagrodzenia. Strony umowy, podpisując aneks, zmieniły zapis w tym zakresie, a zatem niezrozumiałym byłoby odnoszenie się do zapisu już nieaktualnego, w świetle kolejnych postanowień stron. Wartość prac określono na kwotę 1.794.169,50 zł brutto, wysokość kary umownej to 0,10% wynagrodzenia brutto za każdy dzień opóźnienia. Uwzględniono 2 dni opóźniania, tym samym należna kara umowna wynosiła 3.588,34 zł (1.794.169,50 zł brutto x 0,1% x 2 dni). Nie ma żadnych podstaw, aby dzielić karę umowną w taki sposób jak zrobiła to powódka w piśmie z dnia 12 października 2020 r., tj. do dnia 8 września 2020 r. karę obliczać według ,,pierwotnego” wynagrodzenia z umowy (kwoty 1.850.871,22 zł), a po tej dacie według wynagrodzenia umownego zmienionego aneksem dotowanym na dzień 9 września 2020 r. (kwoty 1.794.169,50 zł brutto). Skoro ostatecznie, na piśmie, wartość prac określono na kwotę 1.794.169,50 zł brutto, to od tej kwoty powinna być liczona też wysokość kary umownej, zgodnie z § 12 ust. 1 pkt 1 umowy, gdyż ten zapis wprost odsyła do ,,wynagrodzenia o którym mowa w § 5 ust.1”, a właśnie § 5 ust.1 został zmieniony aneksem z dnia 9 września 2020 r. Brak było podstaw do miarkowania kary umownej. Wysokość kary, nawet standardowo ustalana w określonych stosunkach prawnych, powinna być w związku z żądaniem miarkowania odniesiona do indywidualnych uwarunkowań danego przypadku, wpływających na rozstrzygnięcie, czy in casu kara umowna w określonej wysokości jest "rażąco wygórowana" w rozumieniu art. 484 § 2 k.c. (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 2020 r., IV CSK 574/19). Pojęcie „rażące wygórowanie” kary umownej jest zwrotem niedookreślonym, którego zadaniem jest poprawa elastyczności prawa. Pozwala ono sądowi na ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego w drodze wyjątku od zasady pacta sunt servanda w wyznaczonych przez treść zwrotu granicach. Nie jest możliwe wskazanie jednego kryterium, które byłoby rozstrzygające przy ocenie, czy kara jest czy nie jest rażąco wygórowana. Dokonując miarkowania kary umownej w postępowaniu sądowym, należy mieć na uwadze, że działanie to stanowi ingerencję w treść zobowiązania określonego w umowie. Dlatego trzeba je postrzegać jako wyjątek od zasady, że kara umowna przysługuje w uzgodnionej przez strony wysokości niezależnie od rozmiaru szkody wierzyciela i odnieść żądanie zobowiązanego domagającego się obniżenia kary do realiów każdej sprawy. Miarkowanie kary ma zapobiegać dysproporcjom między jej ustaloną w umowie wysokością a zasługującym na ochronę interesem wierzyciela. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 19 listopada 2020 r., I AGa 106/19). W sprawie nie sposób dopatrzeć się przesłanek uzasadniających miarkowanie kary. Nie była ona wygórowana w porównaniu do umówionego wynagrodzenia. Podniesione przez pozwaną zarzuty w tym zakresie, nie zostały potwierdzone żadną dokumentacją, w zakresie faktycznie osiąganych dochodów z tejże transakcji. Podjęcie decyzji o wykonaniu prac przez podwykonawcę również obciążało jedynie pozwaną. Ponadto, z uwagi na cel publiczny powódce zależało aby prace wykonano w terminie. Pozwana ignorowała wezwania do wykonania prac, zastrzeżona kara miała funkcję represyjną oraz stymulującą do wykonania dróg w terminie. Tym samym odmówiono miarkowania kary umownej i zasądzono od pozwanej na rzecz powódki kwotę 3588,34 zł. O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c. Nota obciążeniowa obejmująca karę umowną i termin płatności do dnia 30 października 2020 r. została doręczona stronie pozwanej w dniu 15 października 2020 r., zatem od następnego dnia po wyznaczonym terminie płatności, przy uwzględnieniu treści art. 455 k.c., należały się odsetki od należności głównej.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powodowa Gmina, zaskarżając go w części, w której oddalono powództwo co do kwoty 25.571,90 zł oraz w zakresie kosztów postępowania i zarzucając mu:

I.  naruszenie przepisów prawa procesowego mające wpływ na wynik sprawy, tj.:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego w odniesieniu do zeznań świadków M. P. (2), J. M., M. N., polegającą na przyjęciu przez Sąd, że świadkowie ci wskazali wady inwestycji jako nieistotne, które nie miały wpływu na walory użytkowe inwestycji, chociaż ze zgromadzonych dowodów w postaci nagrań zeznań oraz transkrypcji zeznań umieszczonej na Portalu Apelacji Gdańskiej (protokół w wersji audio z rozprawy w dniu 20 sierpnia 2021 r.) wynika wprost, że mówili oni o wadach/usterkach istotnych, uniemożliwiających odbiór, zatem prawidłowym ustaleniem faktycznym jest przyjęcie, że świadkowie wskazali wprost na istotność wad oraz niemożność dokonania odbioru przedmiotowej inwestycji w terminie zgłoszonym przez wykonawcę (pozwaną spółkę);

2.  art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnej oceny materiału dowodowego, polegający na pominięciu w tej ocenie zeznań świadków M. P. (2), J. M., M. N., którzy wprost wskazywali na wady i niewykonanie pewnych elementów przedmiotu umowy oraz treści protokołów odbioru, chociaż z wymienionych dowodów wynika wersja przeciwna do zeznań świadka Ł. K., które sąd uznał w części za wiarygodne i tej sprzeczności Sąd Rejonowy nie wyjaśnił w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku;

3.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie swobody dowodowej oraz niewyczerpujące przeprowadzenie postępowania dowodowego, dokonanie dowolnych i błędnych ustaleń faktycznych, polegających na przyjęciu, że umowa została wykonana w całości, a wady zawarte w wykazie robót wadliwych, były wadami niemającymi znaczenia przy uznaniu terminowości wykonania przedmiotu umowy, co z kolei ma rzekomo wpływ na zasadność dochodzonego roszczenia;

II.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. w szczególności:

1.  art. 6 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że powódka nie wykazała w toku postępowania, iż pozwana dopuściła się zwłoki w wykonaniu zobowiązania z uwagi na brak wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego oraz, że to na powódce, a nie na pozwanej spoczywał obowiązek wnioskowania o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego;

2.  art. 3 ust. 1 pkt b) ustawy Prawo budowlane poprzez pominięcie, że zgodnie z definicją ustawową za obiekt budowlany należy traktować budowlę stanowiącą całość techniczno-użytkową wraz z instalacjami i urządzeniami;

3.  art. 353 1 k.c. poprzez błędną interpretację i dokonanie wykładni rozszerzającej § 12 ust. 1 pkt 4 warunków umowy, co narusza zasadę swobody zawierania umów;

4.  art. 476 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że pozwana nie dopuściła się zwłoki w wykonaniu zobowiązania, podczas gdy nie wykonała wszystkich robót budowalnych w umówionym terminie, a wykonane roboty posiadały wady;

5.  art. 484 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że w sprawie nie zachodzą przesłanki do zasądzenia od pozwanej kary umownej w pełnej wysokości, podczas gdy zobowiązanie w zastrzeżonym w umownie terminie nie zostało wykonane;

6.  art. 556 § 1 k.c. poprzez błędne jego zastosowanie na gruncie sprawy, gdyż powódka nie dochodził od pozwanej roszczenia z tytułu wadliwego wykonania zobowiązania, lecz kary umownej za jego niewykonanie w terminie przewidzianym umową;

7.  art. 647 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że uchybienia pozwanej w realizacji przedmiotu umowy nie stanowiły o niewykonaniu zobowiązania w umówionym terminie, podczas gdy oddanie przewidzianego w umowie obiektu może odbyć się jedynie, gdy jest on wykonany zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej.

W oparciu o powyższe zarzuty, skarżąca domagała się zmiany wyroku poprzez uwzględnienie powództwa także co do kwoty 25.571,90 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 2 listopada 2020 r. do dnia zapłaty, zasadzenie odsetek od zasądzonej kwoty 3.588,34 zł od dnia poprzedzającego dzień wyroku oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego i pierwszoinstancyjnego.

Pozwana spółka, w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie oraz o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego. Powtórzyła, że niedopuszczalne w świetle obowiązującego prawa są postanowienia umowne przewidujące, że datą wykonania umowy będzie data dokonania bezusterkowego odbioru. Narzucone postanowienie umowy uzależniało uznanie umowy za zakończoną wyłącznie od działań zamawiającego. Chociaż przepisy ustawowe dotyczące odbioru mają charakter względnie obowiązujący, to umowa stron nie może naruszać ich istoty, co miało miejsce w umowie stron.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powodowej Gminy okazała się bezzasadna.

Sąd Rejonowy poczynił w niniejszej sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy aprobuje i przyjmuje za własne. Również dokonana ocena prawna nie nasuwa zastrzeżeń, co do właściwej wykładni przepisów prawa oraz ich prawidłowego zastosowania, wobec tego zbędnym jest ich szczegółowe powtarzanie w niniejszym uzasadnieniu.

Z dokonanych w sprawie, w sposób prawidłowy, ustaleń faktycznych wynika, że pozwana zgłosiła wykonanie robót budowalnych dwa dni po terminie zakończenia prac określonym w umowie na dzień 31 sierpnia 2020 r. Niekwestionowany dowód w postaci protokołu końcowego odbioru robót z dnia 8 września 2020 r. wskazywał wprost, że gotowość do odbioru końcowego została zgłoszona przez wykonawcę właśnie w dniu 2 września 2020 r. (k. 39).

Kwestie oddania i odbioru przedmiotu umowy, a także wymagalności roszczenia o zapłatę uregulowane są w przepisach art. 642 k.c. i 643 k.c., dotyczących umowy o dzieło, które mają zastosowanie do umowy o roboty budowlane w zw. z art. 656 § 1 k.c. Sąd Rejonowy powołane przepisy bardzo szczegółowo i trafnie omówił, a następnie w sposób prawidłowy zastosował.

Nie budzi w szczególności wątpliwości, wynikający z art. 643 k.c. obowiązek zamawiającego odebrania dzieła, które przyjmujący wykonał zgodnie ze swym zobowiązaniem. Pamiętać trzeba, że oddanie i odebranie dzieła stanowią czynności ekwiwalentne, jednak nie są to czynności tożsame. Oddanie dzieła nie oznacza jego odbioru, nie wymaga zachowania szczególnej formy, może nastąpić zatem także poprzez czynności faktyczne. Oddanie dzieła następuje także wówczas, gdy przyjmujący zamówienie stawia dzieło do dyspozycji zamawiającego, który może je odebrać, choć tego nie czyni.

Jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy, mimo dyspozytywnego charakteru tych przepisów, zakładającego możliwość uregulowania w umowie tak terminu wypłaty wynagrodzenia inaczej niż z chwilą odbioru, jak i precyzyjnego określenia przyczyn powodujących możliwość odmowy odbioru robót, to jednak uregulowania umowne, nie mogą być sprzeczne z istotą i celem powołanych przepisów, dotyczących skutków oddania i odbioru przedmiotu umowy. Dyspozytywność tych przepisów nie może odnosić się do ustaleń stron w zakresie momentu oddania dzieła. Z momentem oddania dzieła, kończy się przecież stosunek zobowiązaniowy wynikający z umowy o roboty budowlane.

Także wyrażona w art. 647 k.c. reguła – przewidująca obowiązek odebrania przedmiotu umowy i zapłaty wynagrodzenia – wiąże obowiązek (i wymagalność) takiej zapłaty z oddaniem go przez wykonawcę (por. np. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 2007 r., V CSK 99/07, OSP 2009/1/7).

Powszechnie przyjmuje się – zarówno na tle umowy o dzieło, jak i umowy o roboty budowlane – że zamawiający (inwestor) nie ma obowiązku odebrania dzieła (obiektu), jedynie wówczas jest ono dotknięte wadą istotną (tj. gdy wyłącza ona normalne korzystanie z przedmiotu umowy zgodnie z jej celem, jeżeli czyni go niezdatnym do zwykłego użytku albo sprzeciwia się wyraźnie umowie). W orzecznictwie słusznie podnosi się ponadto, że strony umowy o roboty budowlane nie mogą uzależniać odbioru tych robót i wypłaty wynagrodzenia od braku jakichkolwiek usterek, albowiem jedynie wady istotne uzasadniać mogą taką odmowę. Uzasadnienie dla takiego podejścia wywodzi się z dążenia do rozróżnienia sytuacji niewykonania zobowiązania od nienależytego wykonania zobowiązania, kiedy to zachowanie dłużnika jedynie częściowo pozostaje sprzeczne z treścią zobowiązania, a ujawnienie wad w przedmiocie umowy uzasadnia skorzystanie z uprawnień z tytułu rękojmi (m.in. w poprzez podniesienie zarzutu obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku), bądź też dochodzenie odszkodowania (co wymaga jednak wykazania szkody, tj. poniesienia kosztów i innych jej przesłanek; zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2018 r., IV CSK 286/17, Lex nr 2510673). Za niedopuszczalną uznać należy sytuację w której każde odstępstwo od „stanu idealnego” dawałby jednej ze stron prawo odmowy wypłaty wynagrodzenia w całości lub też w części (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 2007 r., V CSK 99/07, OSP 2009/1/7 i z dnia 21 kwietnia 2017 r., I CSK 333/16, Lex 2305910).

Słusznie zatem Sąd Rejonowy zakwestionował treść § 9 ust. 3 pkt 3) lit e) umowy stron, który kwestię oddania robót do odbioru końcowego regulował w sposób naruszający utrwaloną wykładnię omawianych przepisów. Przepis umowy bowiem, jako termin zgłoszenia robót objętych umową do odbioru, określał dopiero termin zgłoszenia zamawiającemu przez wykonawcę usunięcia wszelkich wad nadających się do usunięcia, a stwierdzonych w toku trwających już wcześniej czynności odbiorowych (k. 19 akt). Wbrew stanowisku prezentowanemu w ugruntowanym orzecznictwie powołanym przez Sad Rejonowy, nie uzależniał możliwości odmowy dokonania odbioru robót od istotności stwierdzonych wad.

Przechodząc do zarzutów dotyczących wadliwej oceny materiału dowodowego wskazać trzeba, że były one zupełnie nieuzasadnione.

Podstawowy w tym zakresie dowód wskazujący na możliwość dokonania odbioru, w postaci powołanego już protokołu końcowego odbioru robót z dnia 8 września 2020 r. (podpisany przecież przez obie strony procesu), stwierdzał wystąpienie kilku wad nadających się do usunięcia i to w krótkim terminie 3 dni (1. zamiana znaków drogowych D-6 przy przejściu dla pieszych na znaki z folią odblaskową drugiej generacji; 2. obudowa 3 skrzynek zaworów wodociągowych kostką kamienną, 3. wymiana słupka U-12C przy progu zwalniającym; 4. uformowanie i zagęszczenie pobocza, 5. obsianie trawą i przewałowanie skarp i rowów, 6. wymiana uszkodzonych kostek betonowych na progach zwalniających, 7. zabezpieczenie asfaltem i przemiałowanie połączeń nawierzchni bitumicznej, 8. wyrównanie drogi, która służyła jako objazd na czas budowy). W ocenie Sądu, protokół ten świadczy jednoznacznie, że stwierdzone usterki nie stanowiły takich wad, które wyłączałyby normalne korzystanie z przedmiotu umowy zgodnie z jej celem, czyniłyby go niezdatnym do zwykłego użytku, czy w sposób ewidentny sprzeciwiały się umowie. Strony przecież wprost wskazały w nim, że stwierdzone wady są usuwalne.

Należy stwierdzić, że świadek M. P. (2) faktycznie stwierdził, że usterki „uniemożliwiały bezpieczne korzystanie z drogi, jak luźna kostka brukowa na progach spowalniających” (k. 98v), świadek J. M. twierdziła, że były to wady istotne (k. 99v), a świadek M. N. podał tylko lakonicznie, że stwierdzone wady i usterki uniemożliwiały odbiór w dniu 8 i 11 września (k. 100v). Zeznania świadków, którzy potwierdzili wystąpienie wad zawartych w protokole nie mogły jednak przesądzać o ich prawnym charakterze, co dopiero miało znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Stwierdzone spostrzeżenia przedstawicieli powódki stanowiły subiektywną ocenę okoliczności faktycznych przez tych świadków, nie odnoszącą się do ustawowych desygnatów pojęcia wad istotnych, przyjętego na gruncie orzecznictwa, odnoszącego się warunków skutecznego oddania robót budowalnych. Ponadto świadkowie: J. M., czy M. N. utożsamiali wadliwość uniemożliwiającą odbiór z występowaniem jakichkolwiek wad, co przewidywała umowa stron w powołanym § 9 ust. 3 pkt 3) lit e) w sposób niezgodny z przepisami art. 642 i 643 i 647 k.c.

Należało też zważyć na kontrdowód, w postaci zeznań świadka Ł. K., który twierdził stanowczo, że były jedynie drobne usterki, które nie uniemożliwiały użytkowania inwestycji (k. 115v).

W powyższym aspekcie kluczowy okazał się właśnie Protokół końcowego odbioru robót z dnia 8 września 2020 r., gdzie strony zgodnie wskazały, że stwierdzone wady nadają się do usunięcia, określając termin na ich poprawę do dnia 11 września 2020 r. (są więc jedynie 3 dni).

Z całą pewnością trzeba podzielić stanowisko Sądu Rejonowego, który twierdził, że ocena świadków dotycząca tego, czy wady były istotne, czy nieistotne była ich subiektywnym odczuciem, które nie mogło stanowić podstawy ustaleń. To, że zeznania świadków – pracowników powódki były zgodne z prezentowaną przez tę stronę koncepcją, uznającą każde wady za uniemożliwiające dokonanie odbioru, nie mogło przesądzać o ich mocy dowodowej, w szczególności w sprawie jakości robót pozwanej. Nawet, jeśli zeznający świadkowie dysponowali wiedzą specjalistyczną w dziedzinie, której dotyczyły ich zeznania, ich wiedza nie może być wykorzystywana jako podstawa ustaleń faktycznych, obejmujących oceny wymagające wiadomości specjalnych. W tym zakresie wymagane było powołanie dowodu z opinii biegłego sądowego. Stosowny wniosek o dowód z opinii biegłego (art. 278 § 1 k.p.c.) nie został jednak w sprawie złożony przez powodową Gminę.

Potrzeba skorzystania z opinii biegłych w postępowaniu cywilnym występuje, gdy do rozstrzygnięcia sprawy, obok znajomości przepisów prawnych, niezbędne są określone wiadomości fachowe z różnych dziedzin nauki, techniki, sztuki, rzemiosła czy obrotu gospodarczego (vide m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 28 kwietnia 2020 r., III AUa 577/19). W przedmiotowej sprawie nie było możliwości rozstrzygnięcia, czy przedmiot umowy został w całości wykonany zgodnie z projektem, zasadami wiedzy technicznej i przepisami Prawa budowlanego, a także o stopniu istotności stwierdzonych w protokole odbioru końcowego wad, bez wiadomości fachowych specjalisty z dziedziny budowy dróg.

Sąd nie mógł dokonywać oceny dowodów wymagających wiedzy specjalnej i na tej podstawie dokonywać ustaleń faktycznych samodzielnie, bez przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego, chociażby sam dysponował taką wiedzą (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2019 r., II UK 108/18). Nie było przy tym ad casum, w procesie gospodarczym, w którym powódka była reprezentowana przez fachowego pełnomocnika, jakichkolwiek podstaw do podjęcia przez Sąd działań z urzędu.

Tym samym nie można zasadnie zarzucić Sądowi Rejonowemu błędu w uznaniu, iż tylko opinia biegłego sądowego z zakresu budownictwa, stanowiła by odpowiednią podstawę oceny jakości robót pozwanej, w kontekście ewentualnego istnienia wad istotnych przy zgłoszeniu gotowości do odbioru robót w dniu 2 września 2020 r.

W konsekwencji, dokonując analizy zgromadzonego materiału dowodowego, Sąd Okręgowy uznał zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. za bezzasadny. Należy zwrócić uwagę, że kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, zadowalających dla skarżącego, ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej oceny materiału dowodowego (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, Lex nr 53136). Jeśli tylko bowiem z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena taka nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brak jest logiki w wysnuwaniu wniosków ze zgromadzonego materiału dowodowego lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza reguły logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, Lex nr 56906). Zdaniem Sądu Okręgowego, nie można uznać, aby ocena dowodów dokonana w niniejszej sprawie przez Sąd pierwszej instancji wykraczała w tej kwestii poza powyższe ramy. Istotniejsze jednak w tym zakresie pozostaje, że niezależnie od oceny zeznań świadków przesłuchanych w sprawie, nie mogły one mieć i tak znaczenia dla ustaleń faktycznych w zakresie kwestii istotnej dla rozstrzygnięcia, tj. rodzaju wad robót budowlanych, zgłoszonych przez pozwaną spółkę do odbioru w dniu 2 września 2020 r.

Z powyższych względów, ocena opóźnienia w wykonaniu zobowiązania dokonana przez Sąd Rejonowy nie została podważona i musiała się ostać.

Odnosząc się do zarzutu wadliwego określenia przez Sąd Rejonowy rozkład ciężaru dowodu w procesie o zapłatę kar umownych, uznać należało go za niezasadny, albowiem w tym aspekcie powódka w sposób nieprawidłowy odczytała konstatację Sądu a quo w tej materii, który nie twierdził przecież, iż to na powódce spoczywał obowiązek udowodnienia, że niewykonanie umowy w terminie było zawinione przez pozwaną spółkę.

Niewątpliwie, kara umowna wpisana jest zasadniczo w reżim odpowiedzialności odszkodowawczej zatem, stanowiąc ryczałtowe odszkodowanie za niewykonanie (niewłaściwe wykonanie) zobowiązania, nie powinna być oderwana od przesłanek odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i nast. k.c.). W wypadku kary umownej za opóźnienie chroniony jest szczególny interes wierzyciela polegający na terminowym wykonaniu zobowiązania, istotny zwłaszcza w tzw. zobowiązaniach terminowych. Obowiązek jej zapłaty powstaje wówczas, gdy naruszenie zobowiązania powstało na skutek relewantnych okoliczności, ocenianych z uwzględnieniem, ewentualnie przyjętych przez strony, modyfikacji podstaw lub zakresu odpowiedzialności (art. 473 § 1 k.c.). Wskazany związek z odpowiedzialnością kontraktową skutkuje odpowiednim odwołaniem do zasad rozłożenia ciężaru dowodu (art. 6 k.c.). Na wierzycielu spoczywa zatem ciężar udowodnienia niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, zawinienie dłużnika jest objęte domniemaniem wzruszalnym, stąd na dłużniku ciąży powinność jego obalenia poprzez udowodnienie, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania wynikało z przyczyn, za które nie ponosi odpowiedzialności. Konsekwentnie dłużnik może się zwolnić od obowiązku zapłaty wykazując, że niewykonanie zobowiązania było następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności. Miernik staranności, z którym należy zestawić zachowanie dłużnika, aby ocenić je jako niewłaściwe (nienależyte), musi mieć charakter obiektywny. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej i nic innego nie wynika z umowy stron dłużnik, który zachował należytą staranność, nie ponosi odpowiedzialności. Przy ocenie tej każdorazowo należy uwzględniać właściwość zobowiązania i cel umowy. Okolicznością ograniczającą zakres odpowiedzialności dłużnika za nienależyte wykonanie zobowiązania, polegające na opóźnieniu świadczenia, może być również obiektywnie istniejąca i niezależna od niego przyczyna, czasowo uniemożliwiająca wykonanie zobowiązania (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia z dnia 29 maja 2014 r., V CSK 402/13, Lex nr 1486994).

Trafnie wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 22 lutego 2019 r. (IV CSK 574/17, Lex nr 2623929), iż o rozkładzie ciężaru dowodu w przypadku dochodzenia roszczeń odszkodowawczych z tytułu odpowiedzialności kontraktowej rozstrzyga art. 471 k.c. W świetle tego przepisu, odczytywanego zgodnie w orzecznictwie i w judykaturze, ciężar dowodu w zakresie wykazania niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, szkody oraz związku przyczynowego spoczywa na dochodzącym naprawienia szkody. Nie jest natomiast konieczne, aby żądający naprawienia szkody wykazywał, że niewykonanie lub nienależyte wykonania zobowiązania było konsekwencją zawinionych zachowań dłużnika; w tym zakresie ustawa przyjmuje domniemanie zawinienia i obciąża dłużnika dowodem przeciwieństwa. Aby uwolnić się od obowiązku naprawienia szkody dłużnik jest obowiązany udowodnić, że do niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania doszło w wyniku okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2009 r., I CSK 327/08, niepubl., w którym wskazano na motywy tego rozwiązania). Dłużnik musi zatem wykazać, że okoliczności takie wystąpiły oraz że doprowadziły one do naruszenia zobowiązania. Domniemanie to jest aktualne także w razie dochodzenia kary umownej, jako surogatu odszkodowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego 2010 r., V CSK 297/09, Lex nr 585907).

Faktycznie jest tak, że co do zasady powódka powinna wykazać istnienie oraz treść umowy oraz fakt niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego, natomiast pozwaną obciążał obowiązek udowodnienia, że niewykonanie umowy w terminie nie było przez niego zawinione (por. powołany wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2019 r., IV CSK 574/17). Tak co do zasady przedstawia się ciężar dowodzenia w sprawie o zapłatę kar umownych z tytułu przekroczenia terminu wykonania umowy. W ten sam sposób, określił obowiązki dowodzenia w tego rodzaju procesie także Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Można dodać za Sądem Najwyższym (zob. wyrok z dnia 20 maja 2021 r., I CSKP 124/21), że takie rozwiązanie wynika z faktu, że kara umowna uregulowana w art. 483 k.c. jest instytucją stanowiącą element reżimu odpowiedzialności dłużnika z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązań.

W kontekście rozkładu ciężaru dowodu należało zwrócić uwagę na omówiony już dowód, w postaci podpisanego przez przedstawicieli obu stron Protokołu odbioru końcowego z dnia 8 września 2020 r. Z treści tego dokumentu prywatnego, który zresztą został dołączony do pozwu, wprost wynikało, że przedmiot umowy został postawiony przez wykonawcę do odbioru w dniu 2 września 2020 r. Protokół, jako przyjęty przez prawo dokument potwierdzający wykonanie umowy rezultatu, ale też mogący wskazać brak podstaw do stwierdzenia tego wykonania, skoro zwykle jest wynikiem przeprowadzenia procedury odbiorowej z udziałem zainteresowanych stron, był dowodem spełniającym wymóg dowodzenia wynikający z art. 6 k.c.

Wobec treści tego niekwestionowanego dokumentu nie było innej możliwości niż uznanie, że opóźnienie w wykonaniu umowy wynosiło dwa dni, a nie szesnaście, jak chciała powódka (wbrew treści tego dowodu, a z powołaniem się na nieważne postanowienie § 9 ust. 3 pkt 3) lit e) umowy stron). W ocenie Sądu odwoławczego, chcąc dowodzić, że przedmiot umowy o roboty budowalne został faktycznie oddany w innym terminie niż wspólnie ustalony z tego względu, że wskazane w tym Protokole wady miały inny, niże nieistotny charakter, to właśnie powódka musiałby wykazać, że roboty były w dniu 2 września 2020 r. obarczone takimi wadami, które uniemożliwiały zgłoszony odbiór (tj. wadami istotnymi). W tym zaś zakresie, co wyżej omówiono, wymagane były wiadomości specjalne. Tym samym przychylić należy się w pełni do stanowiska Sądu a quo, że z uwagi na istnienie dowodu oddania robót w dniu 2 września 2020 r., to na powódce spoczywał obowiązek wnioskowania o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego dla określenia charakteru (stopnia istotności) stwierdzonych w protokole wad, który mógłby prowadzić do przyjęcia, że do oddania robót w tym dniu w istocie nie doszło.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy oddalił apelację powódki na zasadzie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., przy zastosowaniu § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (j.t.: Dz. U. poz. 1800 ze zm.). Zasądzone z tego tytułu od powódki na rzecz pozwanej koszty procesu za instancję odwoławczą obejmują wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika w kwocie 1.800,00 zł. O odsetkach w tym zakresie orzeczono w myśl art. 98 § 1 1 k.p.c.

sędzia Marcin Winczewski