Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ca 1241/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 marca 2023 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Agnieszka Łukaszuk

Protokolant: Anna Wróblewska

po rozpoznaniu w dniu 8 marca 2023 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. P. i J. P.

przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie

z dnia 24 lipca 2019 r., sygn. akt XVI C 2001/17

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym w ten sposób, że nadaje mu następującą treść: „zasądza od (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz A. P. i J. P. kwotę 50.000 zł (pięćdziesiąt tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 4 września 2017 r. do dnia 28 września 2020 r. z zastrzeżeniem, że zapłata tej kwoty nastąpi za jednoczesnym zaoferowaniem przez A. P. i J. P. pozwanemu (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 312.840,44 zł (trzysta dwanaście tysięcy osiemset czterdzieści złotych czterdzieści cztery grosze) i oddala powództwo w pozostałym zakresie;

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz A. P. i J. P. kwotę 1.800 (tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w instancji odwoławczej.

Sygn. akt V Ca 1241/21

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 28 czerwca 2017 roku powodowie A. P., J. K. (1) i J. P. wnieśli o zasądzenie solidarnie na ich rzecz od strony pozwanej (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 50.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 6 czerwca 2017 roku do dnia zapłaty. Wnieśli także o zasądzenie na ich rzecz solidarnie zwrotu kosztów postępowania w sprawie, w tym kosztów zastępstwa prawnego w wysokości podwójnej stawki minimalnej określonej w normach przepisanych. Uzasadniając żądanie powodowie wskazali iż przedmiotowa umowa jest nieważna jako sprzeczna z treścią art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe, jak również z uwagi na to, że narusza zasadę walutowości wyrażoną w art. 358 § 1 k.c., stosuje klauzule abuzywne przy wyznaczaniu klauzul przeliczeniowych, stosuje niedopuszczalną waloryzację.

Strona pozwana wnosiła o oddalenie powództwa i zasądzenie zwrotu kosztów postępowania w sprawie, wskazując że umowa jest ważna, zaś przyczyną żądań powodów jest wzrost kursu CHF w relacji do PLN. Zakwestionowano, by klauzule walutowe mogły być utożsamiane z klauzulami waloryzacyjnymi, wskazano, że umowa nie narusza zasady walutowości, zaś klauzule walutowe nie są abuzywne.

Pismem procesowym datowanym na dzień 5 czerwca 2018 roku złożonym podczas rozprawy dnia 6 czerwca 2018 roku pełnomocnik powodów dokonał modyfikacji powództwa w ten sposób, że w miejsce dotychczasowego roszczenia zasądzenia kwoty 50.000 zł solidarnie na rzecz trojga powodów wniósł o zasądzenie tej kwoty solidarnie na rzecz jedynie A. P. i J. P., ewentualnie o zasądzenie na rzecz A. P. i J. P. kwot po 25.000 zł, z odsetkami określonymi jak dotychczas. Wyjaśniono w tym względzie, że J. K. (1) nie jest osobą pozostającą w stosunku współuczestnictwa materialnego z pozostałymi powodami w zakresie roszczenia o zapłatę z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.

Kolejno w dniu 28 stycznia 2019 roku powodowie wskazali, że umowa jest także sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, jako nietransparentna i niespełniająca wymogu należytej informacji o rzeczywistych skalach ryzyk, które były znane Bankowi jeszcze przed jej zawarciem. Nie poinformowano także powodów o rażącej nierównowadze kontraktowej stron, sprowadzającej się do przerzucenia całego ryzyka zmiany kursu waluty na powodów, przy jednoczesnym zlikwidowaniu tego ryzyka po stronie Banku, poprzez codzienne zamykanie opcji walutowych na rynku międzybankowym, przy stosowaniu spreadów rzędu wielkości promili. Zarzucono także naruszenie art. 110 ustawy prawo bankowe poprzez pobieranie od powodów dodatkowych świadczeń schowanych w spreadach, które to świadczenia nie zostały uregulowane w umowie. Podtrzymano także argumentację co do braku możliwości zastąpienia „luk” w umowie powstałych w wyniku uznania klauzul przeliczeniowych za abuzywne.

Wyrokiem z dnia 24 lipca 2019 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie zasądził od (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powodów A. P. i J. P. kwotę 50.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 6 czerwca 2017 roku do dnia zapłaty (pkt 1), umorzył postępowanie w zakresie żądania powódki J. K. (1) (pkt 2), zasądził od (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powodów A. P. i J. P. kwotę 3.434 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania w sprawie (pkt 3), zasądził od powódki J. K. (1) na rzecz (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 1 205,67 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (pkt 4).

Sąd Rejonowy uznał, że zawarta przez powodów umowa odpowiadała w swej treści dyspozycji art. 69 Prawa bankowego, jako że określała kwotę i walutę kredytu (ust. 2 pkt 2). Ponadto w § 4 ust. 2 umowy wskazano jednoznacznie, iż udostępnienie kredytu nastąpi w terminie 3 dni od daty spełnienia przez kredytobiorców warunków wypłaty, które z kolei precyzyjnie określono w § 4 umowy.

Zdaniem Sądu Rejonowego umowa nie była także sprzeczna z zasadą walutowości, jak również z regułami waloryzacji, gdyż wobec uznania, iż umowa wyrażała zobowiązanie we frankach szwajcarskich, która to wartość jest kwotą nominalną kredytu, nie mamy to do czynienia z klauzulami waloryzacyjnymi. Umowa nie była również nieważna z uwagi na zastosowanie w umowie nieograniczonego ryzyka kursowego, które w dodatku ponoszone jest jedynie przez konsumenta. Sąd I instancji nie podzielił przy tym argumentów powodów, jakoby Bank był zobowiązany, poza ogólnym zwróceniem uwagi na kwestię możliwych zmian kursu walut w ramach objaśnienia istoty produktu finansowego (co znalazło swój wyraz w § 30 Umowy) oraz niepodawaniem informacji które mogłyby zapewniać powodów, iż kurs ten nie ulegnie zmianie, do kładzenia nacisku na przedstawienie sytuacji w których kurs ten może istotnie wzrosnąć. Obowiązkiem Banku było bowiem jedynie przedstawienie konsumentowi rzetelnej informacji o możliwej zmianie kursu i powstrzymanie się od prób wpływania na konsumenta czy wywoływania u niego nieprawdziwego wrażenia, że kredyt ten jest w pełni bezpieczny i gwarantowany co do niezmiennej korzystności jego warunków. W tym bowiem ostatnim przypadku, konsument mógłby powołać się na fakt wprowadzenia go przez Bank w błąd i uchylić od skutków prawnych dokonanej czynności prawnej.

Kolejno, w ocenie Sądu Rejonowego nie można wyciągnąć wniosku o nieważności umowy z faktu, że powodowie, w świetle przedmiotowej umowy, zostali wystawieni na ryzyko kursowe, podczas gdy Bank ryzyko to wyeliminował, zamykając każdego dnia otwarte pozycje walutowe, korzystając przy tym na rynku międzybankowym ze spreadów rzędu promili.

Zdaniem Sądu Rejonowego brak było zatem podstaw do uznania, że umowa jest nieważna z uwagi na jej sprzeczność z przepisami, wobec czego zasadnym stało się zbadanie jej postanowień pod kątem podnoszonej przez powodów ich abuzywności.

Sąd Rejonowy uznał, że w sprawie nie było wątpliwości, iż stronami umowy był przedsiębiorca – bank, oraz konsumenci – powodowie. Sąd nie podzielił w tym zakresie zastrzeżeń strony pozwanej jakoby powód J. P. mógł tu występować jako przedsiębiorca. Strona pozwana poza ujawnieniem okoliczności, że powód przez pewien czas wskazał jako dodatkowe miejsce wykonywania swojej działalności gospodarczej (rzecznik patentowy) nieruchomość, zakup której był finansowany z kredytu, nie wykazała by zakup ten był w istocie związany z prowadzeniem tej działalności gospodarczej. Sąd Rejonowy uznał, że nie ma w sprawie przekonywujących dowodów, by przyjąć, że zakup tej nieruchomości mógł pozostawać w jakimkolwiek związku z chęcią powoda prowadzenia w niej działalności gospodarczej i wykorzystywania jej jako składnik przedsiębiorstwa. Powód zwyczajnie wykonywał swoje zadania zarówno w domu, jak i w urzędzie patentowym oraz w głównej siedzibie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej, mieszczącej się przy ul. (...) w G..

Kolejno, w sprawie nie było sporne, że wskazane klauzule zawarte zostały we wzorcu umowy inkorporowanym do treści umów. Blankietowy wzorzec umowy został przy tym załączony do akt sprawy przez stronę pozwaną. W ocenie Sądu Rejonowego nie mogło także budzić wątpliwości, iż treść tych klauzul nie była w sposób indywidualny negocjowana z powodami. Sam fakt wyboru jednego spośród gotowych wzorców umów kredytowych (PLN/CHF/EURO/USD) nie stanowi jeszcze o możliwości przyjęcia, iż sposób ustalania kursu był indywidualnie negocjowany. O indywidualnym uzgodnieniu zasad ustalania kursów w Tabelach Banku nie może także świadczyć możliwość wyboru sposobu obsługiwania kredytu za pośrednictwem ROR, rachunku walutowego Kredytobiorcy, bądź rachunku prowadzonego w walucie kredytu, na który kredytobiorca będzie dokonywał wpłat z tytułu udzielonego kredytu.

W ocenie Sądu Rejonowego kwestionowane klauzule umowne nie dotyczyły jednocześnie głównych świadczeń stron. W tym zakresie przywołał argumentację przedstawioną przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 stycznia 2016 r. w sprawie o sygn. akt I CSK 1049/14, wskazując, że uwagi tam poczynione pozostają aktualne także na gruncie sprawy niniejszej. W szczególności podniesiono, iż w sytuacji w której Sąd uznał, iż przedmiotowa Umowa stanowiła umowę o kredyt walutowy, zarówno przedmiotem świadczenia Banku jak i powoda, był frank szwajcarski. Tym samym, w ocenie Sądu, skoro możliwe było rozliczenie Umowy bezpośrednio w CHF, to tym bardziej klauzule przeliczeniowe nie mogły być uznane za główne świadczenia stron. Nawet zaś gdyby przyjąć, iż ta regulacja wzorca umowy stanowi jednak świadczenie główne stron, to nie odpowiada ona wymogom jednoznaczności jakie stawia art. 385 1 § 1 k.c., interpretowany zgodnie z celami dyrektywy Rady 93/13/EWG.

Zdaniem Sądu Rejonowego sprzeczne z dobrymi obyczajami i interesem konsumenta okazały się klauzule przeliczeniowe stosowane przez bank w umowie, a w wypadku pełnego wyjaśnienia kwestionowanych klauzul przeliczeniowych bank nie mógłby liczyć na zawarcie umowy. Sposób ustalenia wartości podawanych w Tabeli banku nie został w żaden sposób określony, postanowienia te są zatem całkowicie niejednoznaczne i nieprzejrzyste. Nie wiadomo po pierwsze jakie wartości są punktem wyjścia w określaniu kursu waluty (kurs NBP, a może informacje transakcyjne zawarte w systemie R., czy inne), nie wiadomo także kiedy kurs jest ustalany (na jaki konkretnie moment przed nadejściem terminu zapłaty raty), wreszcie nie wiadomo jaka jest wysokość stosowanego przez Bank spreadu walutowego, a w konsekwencji czy w kursie ustalonym przez Bank jest zawarty jedynie spread walutowy (koszt zabezpieczenia dostępu do CHF na rynku międzybankowym), czy także jakiegoś rodzaju dalsze świadczenie, np. marża za dokonanie wymiany waluty, czyli wynagrodzenie Banku. Nadto w warunkach umownych nie określono nawet zależności w zmianie kursu w Tabeli banku od zmian wartości walut na rynku międzybankowym. Klauzula ta może być więc wykorzystywana przez Bank w sposób całkowicie dowolny i niczym nie skrępowany. Powodowie przy zawieraniu umowy nie byli w stanie, nawet w przybliżony sposób ustalić, czy decydując się na skorzystanie z usługi banku spłaty kredytu w PLN, postępuje racjonalnie ekonomicznie. Pozbawieni zostali możliwości porównania warunków na jakich dokonywać będą spłaty kredytu w PLN z propozycjami innych banków (poszukując oferty w której sposób ustalania kursu sprzedaży waluty jest jednoznacznie określony z węziej zakreślonym spreadem). Wyeliminowany został w ten sposób czynnik konkurencyjności w ofercie Banku. Powodowie pozbawieni zostali także możliwości kontroli, czy stosowany przez Bank kurs jest prostą pochodną rzeczywiście dokonywanych na rynku międzybankowym transakcji waluty, czy też zawiera w sobie jakiś dodatkowy margines, stanowiący de facto zysk Banku. Nadto, nawet już decydując się na kredyt w pozwanym Banku powodowie nie mogli mieć pewności kiedy nastąpią zmiany kursów, a w konsekwencji czy też w dacie zapłaty konkretnej raty kredytu korzystniejsze dla nich będzie zgodzenie się na kurs Banku, a może lepszym wyjściem byłaby spłata bezpośrednio w walucie CHF, uzyskanej w innym miejscu po korzystniejszej cenie. Umowa nie zawiera bowiem żadnych regulacji co do częstotliwości zmian Tabel. Konsument mógł być więc zaskakiwany nagłą zmianą wartości tabel w dniu w którym miałoby dojść do przelewu środków z jego konta, a zatem pozbawiony możliwości wyboru spłaty bezpośrednio w walucie wymienialnej, pozyskanej gdzie indziej, taniej. Tymczasem istotą oceny postanowień jako abuzywnych jest bowiem właśnie niedoinformowanie klienta co do sposobu ustalania kursów przeliczeniowych. Gdyby sposób ten był opisany jasno, zdaniem Sądu Rejonowego, granice nierównowagi uprawnień i obowiązków przedsiębiorcy i konsumenta mogłyby być znacznie szersze, przy ocenie ich abuzywności. Konsument ma prawo bowiem zawrzeć umowę niekorzystną dla siebie, pod warunkiem, że ma tego świadomość.

Reasumując, Sąd uznał, iż obydwie kwestionowane klauzule wzorca umowy były abuzywne, jako że nie dotyczyły głównych świadczeń stron, nie były jednoznaczne (w zakresie opisania mechanizmów ustalania kursu), nie były indywidualnie uzgodnione, a poprzez pozbawienie powodów jakichkolwiek możliwości przewidzenia zmiany kursów ustalanych przez Bank, zostali pozbawieni możliwości podjęcia warunkowanej ekonomicznie decyzji, czy daną ratę spłacać po kursie Banku czy też bezpośrednio w walucie kredytu. Jednocześnie uznając, iż taki stan rzeczy rażąco naruszał interesy konsumentów, Sąd miał na uwadze, iż pomimo że sposób przeliczania kwoty rat kredytu nie stanowił głównego świadczenia stron, to miał bardzo istotne znaczenie dla określenia wysokości zobowiązań powodów.

W konsekwencji Sąd Rejonowy uznał, że zakwestionowane postanowienia wzorca umowy nie wiążą powodów, jednakże ich wyeliminowanie z treści umowy nie będzie miało takiego skutku, że cała umowa uznana będzie za nieważną. Jednocześnie Sąd Rejonowy uznał, iż nie ma możliwości, by ustalić czy uiszczane kwoty mogły prowadzić do wykonania jakiejkolwiek części umowy zgodnie z jej treścią, jak również by wprowadzić do umowy treści zastępujące klauzule abuzywne. Tym samym w umowie brak jakichkolwiek podstaw do ustalenia sposobu przeliczenia kwot wyrażonych w CHF na PLN i odwrotnie. Skutkiem powyższego musi być zaś uznanie, iż wszelkie kwoty świadczone przez powodów w złotych polskich stanowiły świadczenia nienależne – art. 410 § 2 k.c. Zdaniem Sądu Rejonowego powodowie nie byli w ogóle zobowiązani do świadczenia, skoro w wyniku stwierdzenia abuzywności klauzul przeliczeniowych ( ex tunc), umowa wiązała strony w pozostałym zakresie, lecz Bank nie spełnił swojego świadczenia (zgodnie z umową w CHF), a więc obowiązek spłaty rat kredytu także się nie uaktualnił. Jednocześnie świadczenie banku polegające na wypłacie powodom kwoty kredytu w PLN, wobec oparcia go o abuzywną klauzulę wzorca, także nie mogło być uznane za wykonanie umowy w zakresie wypłaty kwoty uzgodnionej w umowie, wyrażonej we frankach szwajcarskich, a więc stanowiło również świadczenie nienależne (art. 410 § 2 k.c.). Nie istniało bowiem skuteczne postanowienie umowne zobowiązujące bank do wypłaty kwoty w PLN. Świadczenie sumy w tej walucie nie było więc wykonaniem umowy.

W konsekwencji Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że skoro nie doszło do wypłaty kredytu, zgodnie z § 5 Umowy w kwocie określonej w § 2 Umowy wyrażonej w CHF, termin biegnący dla spłaty zadłużenia i odsetek nie rozpoczął się. Co więcej, zgodnie z § 31 ust. 1 Umowy, wobec braku możliwości stwierdzenia, by doszło do wypłaty kredytu albo pierwszej transzy, Umowa uległa rozwiązaniu po upływie 12 miesięcy od jej zawarcia tj. z dniem 20 czerwca 2008 roku. Jednocześnie, zdaniem Sądu I instancji, nie sposób uznać, by można było przypisać powodom wiedzę, co do faktu, iż nie są zobowiązani do świadczenia w chwili spełniania tych świadczeń (art. 411 ust. 1 k.c.). Świadczenia były bowiem realizowane zgodnie z wyliczeniami banku i przezeń przyjmowane. Sąd Rejonowy nie dopatrzył się także w spełnianiu przez powodów świadczeń na rzecz banku w oparciu o abuzywny wzorzec skonstruowany przez bank, zadośćuczynienia zasadom współżycia społecznego. Powodowie świadczyli bowiem kwoty, które jak się okazało, na skutek jednostronnie i nieprecyzyjnie skonstruowanych przez bank klauzul przeliczeniowych, nie zmierzały do wywiązania się z umowy, z drugiej zaś strony została im wypłacone kwota inna niż ta której dotyczyła umowa (art. 411 ust. 2 k.c.). Nie można także uznać, by świadczenie miało miejsce w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu. Skoro nie doszło do skutecznego wykonania umowy przez Bank – wypłaty kwoty zgodnej z umową – nie można przyjąć, że świadczenia w wykonaniu niewymagalnego zobowiązania może być uznane za zadośćuczynienie roszczeniu przedawnionemu.

Odnosząc się do twierdzeń strony pozwanej Sąd Rejonowy uznał, że w sprawie nie można mówić o nienależytym wykonaniu umowy, tylko wskazać należy na brak wykonania umowy. Konsekwentnie przyjęcie, że umowa nie została w określonym czasie wykonana, prowadzić musiało do stwierdzenia, że uległa rozwiązaniu. Zastosowanie tu reżimu odpowiedzialności kontraktowej z tytułu nienależytego wykonania Umowy było więc niemożliwe. Brak było również podstaw do uwzględnienia zarzutu przedawnienia. Zastosowanie miał bowiem 10-letni okres przedawnienia od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. zgłoszonego przez stronę pozwaną. W przypadku świadczenia nienależnego, tym najwcześniejszym możliwym terminem jest data świadczenia. Tym samym, wobec ustalenia, że pierwsza płatność dochodzona obecnie przez powodów została uiszczona w dniu sierpniu 2010 roku, 10-letni okres przedawnienia w chwili złożenia pozwu (28 czerwca 2017 roku) jeszcze nie upłynął.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo A. P. i J. P., zasądzając na ich rzecz wspólnie kwotę 50.000 zł, uznając jednakże, że ich legitymacja czynna nie ma przy tym charakteru solidarnej, a łączną – do majątku wspólnego.

Podstawę rozstrzygnięcia w przedmiocie odsetek stanowił art. 481 § 1 k.c., zaś termin ich naliczania rozpoczął bieg od daty bezskutecznego upływu terminu zakreślonego przez powodów stronie pozwanej na spełnienie świadczenia.

O kosztach postępowania orzeczono stosownie do zasady odpowiedzialności za wynik sporu, obciążając nimi strony zgodnie z zakresem przegrania sporu (art. 98 k.p.c.). Powództwo zostało uwzględnione w całości wobec powodów A. i J. P. oraz postępowanie umorzono wobec powódki J. K. (1). Sąd Rejonowy miał na uwadze, iż fakt reprezentowania przez pełnomocnika trojga powodów nie wpłynął na konieczność podejmowania w związku z tym dodatkowych czynności, w relacji do sytuacji, gdyby pełnomocnik reprezentował jedynie powodów małżonków P., czy też każdego z małżonków z osobna. Tym samym, na podstawie art. 109 § 2 k.p.c. Sąd obniżył wysokości kosztów związanych z potencjalnym wynagrodzeniem pełnomocnika powodów na rzecz każdego z powodów do 1/3 wysokości stawki tj. do kwoty po 1 200 zł. Sąd nie uznał przy tym by istniały wystarczające podstawy do przyznania wynagrodzenia pełnomocnika którejkolwiek ze stron w podwyższonej stawce z uwagi na zawiłość sprawy, czy jej wyjątkowość. W konsekwencji, uznając że powodowie małżonkowie P. wygrali spór w zakresie swych roszczeń w całości, Sąd zasądził na ich rzecz od strony pozwanej kwoty po 1 200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego (1/3 x 3 600 zł), łącznie 2 400 zł, kwotę 1 000 zł uiszczonej przez powodów opłaty od pozwu, oraz kwoty 2 x 17 zł tytułem zwrotu kosztów opłat skarbowych od pełnomocnictw. Mając zaś na uwadze, że powódka J. K. (2) ostatecznie została uznana przez Sąd za przegrywającą spór w zakresie pierwotnie zgłoszonego żądania, Sąd zasądził od niej na rzecz strony pozwanej kwotę 1 205,67 zł, na którą składała się 1/3 kosztów ustanowionego w sprawie przez stronę pozwaną pełnomocnika (1/3 x 3 600 zł) oraz koszt 1/3 poniesionej przez stronę pozwaną opłaty od pełnomocnictwa (1/3 x 17 zł).

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wniosła strona pozwana zaskarżając wyrok w jego punkcie pierwszym i trzecim.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono:

1.  naruszenie przepisów postępowania, w postaci art. 227 k.p.c. w zw. z art 278 k.p.c., poprzez niezasadne oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego, ze względu na błędne przyjęcie, że okoliczności objęte tezami dowodowymi nie stanowią faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, które to uchybienie miało istotny wpływ ha wynik postępowania, bowiem prawidłowo ocenione przy pomocy opinii biegłego okoliczności faktyczne doprowadziły Sąd do wniosku, że Bank nie tylko nie mógł ale i nie stosował „zawyżonych” kursów oraz, że nawet jeśli hipotetyczna możliwość nadużyć w ustalaniu kursu świadczy o abuzywności spornych postanowień, to ta hipotetyczna możliwość nigdy się nie zaktualizowała, a zatem nie doszło do naliczenia rat w nienależnej wysokości, a powodom nie przysługuje roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia;

2.  naruszenie prawa materialnego tj. art 385 1 § 1 i § 3 k.c. oraz art. 385 2 k.c. polegające na ich błędnej wykładni skutkującej uznaniem, że postanowienia § 5 ust. 4 Umowy Kredytu oraz § 13 ust. 7 Umowy Kredytu stanowią niedozwolone klauzule umowne, w szczególności wskutek błędnego uznania, że postanowienia te nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, kształtują prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają interesy powodów, mimo, iż prawidłowa wykładnia norm zawartych w ww. przepisach prowadzi do wniosku, że w odniesieniu do ww. postanowień nie zaistniały przesłanki stwierdzenia ich abuzywności, bowiem:

-

stronie powodowej nie przysługiwał status konsumenta w niniejszej sprawie, bowiem w nieruchomości finansowanej z udzielonego powodom kredytu powód prowadził działalność gospodarczą i jak sam przyznał świadczył w tym miejscu usługi, a zatem wykluczona była co do zasady możliwość uznania spornych postanowień za klauzule niedozwolone;

-

powodowie mieli wpływ na kurs, po którym zostanie przeliczona wypłacona kwota kredytu, gdyż to im przysługiwała decyzja o dacie złożenia wniosku o wypłatę kredytu, a w dodatku mieli możliwość zawarcia umowy ramowej w zakresie indywidualnego negocjowania kursu waluty, przy wypłacie kredytu;

-

powodowie, mimo że od początku obowiązywania Umowy kredytu mogli kupować walutę do spłaty na zewnątrz Banku, przez cały okres spłaty świadomie i dobrowolnie wybierali kurs z tabeli kursów Banku, który uznają za korzystny na tyle, że nie potrzebują korzystać z możliwości nabywania waluty z pominięciem kursów Banku rzekomo „zawyżonych”;

-

Tabela kursów Banku nie jest produktem stworzonym dla potrzeb rozliczania kredytów denominowanych w CHF, ale jest stosowana do wszystkich transakcji walutowych dokonywanych przez klientów w Banku i stąd Bank nie ma możliwości zawyżenia/zaniżenia kursu na potrzeby kredytu powodów, gdyż jednocześnie Bank straciłby na szeregu przeciwstawnych transakcji dokonywanych na podstawie tej samej tabeli. Stąd „możliwość dowolnego ustalania kursu” faktycznie nie istnieje;

3.  naruszenie prawa materialnego tj. art 385 1 § 2 k.c. zw. z art. 354 k.c. polegające na ich błędnej wykładni prowadzącej do uznania, że brak związania stron postanowieniami § 5 ust. 4 Umowy Kredytu i § 13 ust 7 Umowy Kredytu wyklucza możliwość wykonania zobowiązań stron wyrażonych w walucie obcej, poprzez spełnienie świadczeń w walucie polskiej, a w konsekwencji błędne przyjęcie, że wszelkie świadczenia spełnione przez strony były świadczeniami nienależnymi, mimo że brakujące postanowienia Umowy Kredytu uznane za abuzywne mogły zostać odpowiednio uzupełnione przy zastosowaniu przepisu art 56 k.c. w zw. z art 65 k.c. i art. 354 k.c. bez konieczności zmiany istoty i charakteru Umowy Kredytu;

4.  naruszenie prawa materialnego, poprzez zaniechanie zastosowania art. 453 k.c. do oceny świadczeń spełnianych i przyjmowanych w złotych polskich przez szereg lat, w sposób zgodny i bezkonfliktowy, przez obie strony Umowy Kredytu;

5.  naruszenie prawa materialnego, poprzez niewłaściwe zastosowanie art. 405 k.c. w zw. z art 410 § 2 k.c. do kwot stanowiących przedmiot potrącenia umownego wierzytelności Pozwanego, wynikającej z Umowy Kredytu z wzajemnymi wierzytelnościami Powodów wobec Banku, wynikającymi z umowy rachunku bankowego;

6.  naruszenie prawa materialnego, poprzez niewłaściwe zastosowanie art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. w zw. z art 411 pkt 2 k.c. i uznanie płaconych rat kredytu za świadczenie nienależne, podczas gdy Umowa Kredytu została uznana przez Sąd meriti za ważną, zatem świadczenia miały podstawę prawną, co wyklucza przyjęcie ich nienależności, a nadto dokonywane przez Powodów spłaty kredytu czyniły zadość zasadom współżycia społecznego, gdyż Bank bezspornie udostępnił Powodom kwotę 312.840,44 zł, a więc uiszczenie przez Powodów na rzecz Banku dochodzonej pozwem kwoty 50.000 zł znajdowało uzasadnienie w zasadach współżycia społecznego;

7.  naruszenie art. 731 k.c. w zw. z art 118 k.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że roszczenie Powodów przedawniało się z upływem lat 10-ciu, podczas gdy spłata kredytu następowała w drodze potrąceń z rachunku bankowego Powodów, a więc roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia jest roszczeniem o przywrócenie kwot na rachunku bankowym i przedawnia się z upływem lat 2.

Mając na uwadze powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie solidarnie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu za obie instancje, ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi l instancji do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach procesu za obie instancje.

Pozwany w apelacji wniósł nadto o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu ekonomii ze specjalnością w zakresie bankowości.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja pozwanego skutkowała częściową zmianą zaskarżonego orzeczenia w zakresie wynikającym z przyjęcia innej niż Sąd Rejonowy daty wymagalności roszczenia, a co za tym idzie w zakresie zasądzonych odsetek od należności głównej oraz uwzględnieniem podniesionego w toku postępowania apelacyjnego zarzutu zatrzymania.

Zarzuty podniesione w apelacji nie zasługiwały na uwzględnienie i nie mogły odnieść skutku, jakkolwiek Sąd Okręgowy nie będąc związany oceną prawną dokonaną przez Sąd Rejonowy w kwestii skutków usunięcia z umowy postawień umownych uznanych za abuzywne uznał ją za niewłaściwą, przyjmując że eliminacja spornych klauzul doprowadzi do nieważności umowy, a nie do niewykonania umowy przez pozwanego. Jednocześnie wskazać należy, iż Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne ustalenia stanu faktycznego poczynione przez Sąd Rejonowy czyniąc je podstawą swojego rozstrzygnięcia. Korekcie podlegają jednak wnioski, w tym te odnoszące się do kwestii skutków eliminacji z umowy klauzul abuzywnych, jak również związana z powyższą kwestią data wymagalności roszczenia powodów.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów naruszenia prawa procesowego tj. art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. wskazać należy iż w ocenie Sądu II instancji są one niezasadne. W tym zakresie Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu Rejonowego, iż okoliczności na które miał zostać przeprowadzony dowód z opinii biegłego nie były istotne dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy. Kwestie odnoszące się do zwyczajów dotyczących rozliczeń na rynku walutowym czy też oceny kursu stosownego przez bank do przeliczeń stanowią okoliczności związane z wykonywaniem umowy. Tymczasem zgodnie z art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. W rezultacie przy dokonywaniu oceny niedozwolonego charakteru określonego postanowienia umownego, nie ma żadnego znaczenia w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony. Tym samym dla stwierdzenia niedozwolonego charakteru określonych postanowień umownych to, w jaki sposób bank rzeczywiście ustalał kurs waluty, do której kredyt był indeksowany nie jest istotna. Okoliczności te związane są bowiem z wykonywaniem umowy, nie zaś chwilą jej zawarcia. Ponadto podkreślić należy, iż do oceny działania banku nie były potrzebne wiadomości specjalne, dowód z opinii biegłego nie może zaś zastąpić ustaleń i rozważań własnych sądu. Do naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. może dojść wtedy, gdy sąd samodzielnie wypowiada się w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych z pominięciem dowodu z opinii biegłego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 października 2017 roku, III SK 49/16 i wyrok Sąd Apelacyjny w Łodzi z dnia 3 stycznia 2018 roku, I ACa 1736/17), a tak w niniejszej sprawie nie było. Dokonanie oceny w zakresie naruszenia dobrych obyczajów i interesów konsumenta było możliwe bez zasięgnięcia wiadomości specjalnych. Biegły nie może zaś wyręczać sądu w dokonaniu oceny prawnej zgłoszonych twierdzeń (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 1970 roku, II PR 18/69). Jednocześnie w orzecznictwie uznaje się, iż określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16, z dnia 19 września 2018 r., I CNP 39/17, z dnia 24 października 2018 r., II CSK 632/17, z dnia 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18).

Jeśli chodzi o zarzuty naruszenia art. 385 1 § 1 i 3 k.c. w zw. z art. 385 2 k.c. związane z kwestią uznania, że postanowienia umowy nie były przedmiotem indywidualnych negocjacji oraz, że powodom przysługiwał status konsumenta wskazać należy, iż zdaniem Sądu Okręgowego materiał dowodowy zebrany w aktach sprawy nie pozwala na stwierdzenie, że postanowienia umowy kredytowej dotyczące indeksacji zostały indywidualnie uzgodnione pomiędzy stronami. Nieuzgodnione indywidualnie w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. są bowiem te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.). W tym kontekście wskazać należy, iż nie są indywidualnie uzgodnionymi klauzule sporządzone z wyprzedzeniem, jeżeli kontrahent nie miał wpływu na ich treść. Przez „rzeczywisty wpływ" należy bowiem rozumieć realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych. Z tego też powodu okoliczność, iż konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je, nie przesądza o tym, że zostało ono indywidualnie uzgodnione.

Nie sposób zatem podzielić twierdzeń pozwanego, którego argumentacja sprowadza się de facto do stwierdzenia, że skoro powodowie mieli wybór waluty kredytu, jak i waluty w jakiej będzie on spłacany i zdecydowali się na podpisanie umowy w przedstawionym im kształcie to została ona indywidulanie z nią uzgodniona. Realność wpływu konsumenta na dane postanowienie powinna bowiem objawiać się w „mocy" jaką dysponował on w odniesieniu do ukształtowania danego stosunku umownego. I to nie tylko w kwestii wskazania kwoty i waluty kredytu, czy też daty jego wypłaty ale także, co kluczowe dla przedmiotowej sprawy, w kwestii sposobu przeliczania wysokości zadłużenia, a co za tym idzie ostatecznego kształtowania wartości kredytu i sumy potrzebnej do jego spłaty.

Tymczasem powodowie nie mieli wpływu na zapisy umowy określające sposób przeliczania walut. Powyższe pozostawało wyłącznie w gestii banku. To bank sformułował treść umowy wskazując w niej, że stawia do dyspozycji kredytobiorcy określoną kwotę franków szwajcarskich, lecz wypłata kredytu następuje w złotych polskich w wysokości ustalonej według kursu kupna dewiz wskazanego w aktualnej Tabeli Kursów banku. Bank przyznał sobie również możliwość tworzenia Tabeli kursowej, a co za tym idzie jednostronnego ustalania wartości i wysokości raty. Składając wniosek o określoną w złotówkach kwotę, klienci wskazali, że kwotą waluty będzie frank szwajcarski, nie mieli jednakże wpływu na ustalenie sposobu przeliczenia zarówno kwoty kredytu, jak i poszczególnych rat. Samo zatem podjęcie przez konsumenta decyzji o zawarciu umowy kredytu z odniesieniem do waluty obcej nie stanowi o indywidualnym ustaleniu postanowień tej umowy.

Ponadto z zeznań powódki w sprawie wynika, iż nie otrzymała ona wcześniej umowy w celu przeanalizowania jej i zaproponowania ewentualnych zmian. Gdy powódka przyszła do banku umowa ze strony banku była już podpisana i w żadnym razie nie było możliwości jej negocjacji ani zmiany. Powódka wskazała nadto że nigdy nie posiadała rachunku walutowego, nie było również mowy o możliwości spłaty kredytu za pomocą tego rachunku. Tym samym twierdzenia pozwanego o możliwości wyboru sposobu spłaty kredytu jawią się jako niewiarygodne i nie poparte jakimkolwiek dowodem.

Nie sposób nadto twierdzić, że powód zawierając przedmiotową umowę działał jako przedsiębiorca. Według art. 2 pkt 1 i motyw 17 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/83/UE z dnia 25 października 2011 roku w sprawie praw konsumentów, zmieniającej dyrektywę Rady 93/13/EWG i dyrektywę 1999/44/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz uchylającej dyrektywę Rady 85/577/EWG i dyrektywę 97/7/WE (Dz.Urz.UE.L nr 304, s. 64) za konsumenta uważa się osobę fizyczną działającą w celach niezwiązanych z ich działalnością handlową, gospodarczą, rzemieślniczą lub wykonywaniem wolnego zawodu. Prawodawca unijny nakazał zatem oceniać czynność prawną dokonywaną przez potencjalnego konsumenta przez pryzmat celów, do jakich ona zmierza.

Jak wynika z zeznań powodów kredyt został wzięty na zakup domu jednorodzinnego, który faktycznie był przeznaczony dla celów mieszkalnych i w którym powodowie mieszkają do chwili obecnej. Powódka A. P. zeznała, że powodowie zamieszkiwali wówczas na trzecim piętrze, lecz z uwagi na uraz kręgosłupa jej męża, nie mógł on wchodzić na trzecie piętro i potrzebowali szybko zakupić jakieś lokum na parterze. To zatem konieczność zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych powodów, związanych ze stanem zdrowia J. P. stanowiła bezpośrednią przyczynę zawarcia umowy kredytu na zakup nowego lokum. Zdaniem Sądu Okręgowego wykorzystywanie części lokalu mieszkalnego na wykonywanie pracy zarobkowej, czy nawet wskazanie adresu nieruchomości dla celów ewidencyjnych prowadzenia działalności gospodarczej nie przesądza o zawarciu umowy kredytu w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, gdy głównym celem zawarcia umowy było zdobycie środków na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych. Zarzuty pozwanego nie zasługiwały zatem w tym względzie na uwzględnienie.

Jeśli zaś chodzi o ocenę abuzywności postanowień umowy odwołujących się do tabel kursowych banku Sąd Okręgowy wskazuje, że zasady wyznaczania kursów walut w pozwanym banku nie wynikają z treści zawartej umowy kredytowej, a to oznacza, że bank uprawniony był do jednostronnego wyznaczania wysokości kwoty kredytu wyrażonej w walucie waloryzacji i wysokości rat spłat przy pozbawieniu powodów jako konsumentów możliwości kontroli i wpływu na powyższe. Ukształtowanie stosunku prawnego z naruszeniem zasady równości stron pozostaje w sprzeczności z dobrymi obyczajami. Klauzula, która pozwala na pełną swobodę przedsiębiorcy w istotnej dla konsumenta kwestii dotyczącej kosztów kredytu rażąco narusza interesy konsumenta i jest klauzulą niedozwoloną (por. wyrok Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14). W orzecznictwie uznaje się, iż określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16, z dnia 19 września 2018 r., I CNP 39/17, z dnia 24 października 2018 r., II CSK 632/17, z dnia 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18).

Pozwany mógł dowolnie ustalać kryteria, którymi miałby się kierować przy ustalaniu kursów CHF, w związku z czym powodowie nie mieli możliwości weryfikacji wyliczeń banku. Bank tym samym przyznał sobie prawo do uzyskiwania dodatkowego wynagrodzenia, którego oszacowanie dla kredytobiorcy nie było możliwe z braku obiektywnych i wskazanych w umowie wskaźników, które pozwalałby na wyliczenie kursu waluty potrzebnego do obu etapów indeksacji. Nie ma znaczenia przy tym, czy kursy franka ustalone w tabelach banku uwzględniały realia rynkowe. W kontekście treści umowy zawartej z konsumentem nie sposób bowiem ustalić ani rodzaju, ani wysokości parametrów ekonomicznych, które pozwany bank uwzględnia przy ustalaniu kursów waluty indeksacji. Takie postanowienia umowne niewątpliwie kształtują prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jego interesy.

W ocenie Sądu Okręgowego brak precyzyjności odnośnie kryteriów ustalania kursu waluty powoduje, że uzasadnionym jest twierdzenie, że bank uprawniony był do jednostronnego wyznaczania wysokości kwoty kredytu wyrażonej w walucie waloryzacji i wysokości rat spłat przy pozbawieniu powodów jako konsumentów możliwości kontroli i wpływu na powyższe. Umowa kredytu nie przedstawiała konkretnych działań mechanizmu wymiany waluty obcej, tak by powodowie byli w stanie samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające z umowy konsekwencje ekonomiczne. Powodowie nie znali sposobu, w jaki bank kształtował kurs CHF, zwiększając go bądź zmniejszając wedle swego uznania. Przeliczanie rat kredytu odbywało się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego, będące jego wewnętrznym dokumentem i to uprawnienie banku do określania wysokości kursu CHF nie doznaje żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń. Umowa o kredyt hipoteczny nie precyzuje bowiem sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy nie stawiają wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF ukształtowanego przez rynek walutowy lub np. kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Powyższe spowodowało, że konsument, już w chwili zawarcia umowy nie był w stanie dokonać oceny celowości i opłacalności zaciągniętego kredytu, zaś uprawnienie banku do określania wysokości kursu franka, a tym samym wartości zobowiązania nie doznawało żadnych formalnych ograniczeń.

Istotnym jest, że już na wstępie bank dokonywał przeliczenia kwoty kredytu wypłaconego w PLN według kursu kupna CHF (który jest niższy od kursu sprzedaży), a następnie przy spłacie rat kredytowych przeliczenie następowało na podstawie kursu sprzedaży CHF (który jest wyższy od kursu kupna). Powodowie zaciągając zatem i spłacając kredyt nawet tego samego dnia i przy niezmienionym kursie waluty zobowiązani byliby do spłaty wyższej kwoty, aniżeli otrzymali od banku. Pobieranemu od powodów spreadowi nie odpowiadało przy tym żadne świadczenie banku, zaś zastosowana waloryzacja miała jedynie charakter umowny i stanowiła ukryte wynagrodzenie banku. Klient nie posiadał zatem informacji o poziomie podlegającego wypłacie kredytu czy też, o poziomie zadłużenia ratalnego, dowiadując się o powyższym dopiero po fakcie wypłaty kredytu lub spłacie raty tj. po podjęciu przez bank odpowiedniej sumy z jego rachunku, służącego obsłudze zaciągniętego kredytu hipotecznego. Przy tak ukształtowanym kontrakcie kredytowym ryzyko zmiany kursu franka szwajcarskiego obciąża w całości konsumenta. Bank zaś w przypadku wzrostu kursu waluty nie tylko pozostaje niezagrożony, ale korzystając ze spreadu walutowego i dokonywanych przeliczeń wartości raty, ma wręcz możliwość uzyskiwania dodatkowego zysku.

Odnosząc się do kolejnych zarzutów naruszenia prawa materialnego dotyczących błędnego uznania, że na skutek braku związania stron postanowieniami § 5 ust. 4 i § 13 ust. 7 umowy niemożliwe jest wykonanie zobowiązań stron wyrażonych w walucie obcej w pierwszej kolejności należy ustalić charakter prawny, zawartej pomiędzy stronami umowy. Zdaniem Sądu Okręgowego wykładnia umowy zawartej pomiędzy stronami prowadzi do wniosku, iż miała ona charakter umowy o kredyt denominowany. Powodowie występując z wnioskiem o kredyt bankowy wnioskowali o udzielenie kredytu w kwocie 320.000 zł, albowiem potrzebowali finansowania złotych polskich. Również kwota kredytu miała być wypłacona w złotych, jak również poszczególne raty kredytu miały być spłacane w złotych. Wysokość kredytu została jednakże ustalona w walucie CHF, przy czym element walutowy pojawiał się w umowie w istocie jedynie wyłącznie na potrzeby określenia pierwotnej wysokości kredytu, wysokości prowizji ustalonej procentowo od tej kwoty czy ustalenia wysokości zabezpieczenia.

Zauważyć należy, iż orzecznictwo sądów powszechnych i Sądu Najwyższego (wyroki z dnia 4 kwietnia 2019 r., sygn. akt III CSK 159/17 oraz z dnia 9 maja 2019 r., sygn. akt I CSK 242/18) wskazuje, iż w przypadku kredytów indeksowanych czy denominowanych do waluty obcej konsekwencją wyeliminowania klauzuli spreadu walutowego jest takie ukształtowanie wzajemnych praw i obowiązków, jak przy kredycie złotowym. Na tym tle szczególnie silnie podkreślić należy, iż różnica pomiędzy kredytem indeksowanym, a kredytem denominowanym sprowadza się w praktyce do kolejności działań przeprowadzanych przy ustaleniu jego pierwotnej wysokości. O ile przy kredycie indeksowanym kwota kredytu pierwotnie zostaje w umowie określona w złotych polskich, a następnie stosownie przeliczona na walutę, do której kredyt jest indeksowany, o tyle w przypadku kredytu denominowanego ta operacja wykonywana jest poza umową kredytu – do umowy kredytu wprowadza się od razu kwotę przeliczoną na walutę kredytu, przy czym punktem wyjścia jest kwota wnioskowana – wskazana przez klienta we wniosku o udzielenie kredytu. Powyższe okoliczności wskazują, iż różnica pomiędzy tymi wariantami kredytu bankowego ogranicza się w istocie do tego, czy operacja przeliczenia wnioskowanej kwoty (w złotych polskich) następuje w treści umowy kredytu, czy też w istocie przed sporządzeniem takiej umowy. Pozostałe zasady rozliczania kredytu pozostają bez uchwytnych zmian. Tym samym pomiędzy stronami powstaje stosunek kredytu złotowego. Zwrócić należy uwagę, iż podobne stanowisko w związku z wyeliminowaniem klauzul spreadu walutowego w umowie o kredyt denominowany, zawarł Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 października 2019 r. (sygn. akt IV CSK 309/18). W orzeczeniu tym wskazano, że sformułowanie umowy w taki sposób, że w pierwszym jej merytorycznym postanowieniu bank kredytujący umieścił kwotę kredytu w CHF, wobec całej pozostałej treści umowy i jej załączników jest tylko niezasługującym na ochronę kamuflażem rzeczywistych intencji tego banku.

Z tego względu stwierdzenie Sądu Rejonowego, który podniósł, iż „kwotą kredytu był CHF i w takiej też kwocie możliwe było dokonywanie rozliczeń Umowy” należy uznać za błędne. Sąd Rejonowy niezasadnie również przyjął, że w wyniku stwierdzenia abuzywności klauzul przeliczeniowych uznać należało, że umowa wiąże strony w dalszym ciągu, lecz należy przyjąć, że bank nie spełnił swojego świadczenia zgodnie z umową w CHF, a więc obowiązek spłaty kredytu się nie uaktualnił. W konsekwencji Sąd I instancji nieprawidłowo przyjął, że wpłaty powodów w PLN należy uznać za nienależne, gdyż powodowie nie byli w ogóle zobowiązani do świadczenia.

Zdaniem Sadu Okręgowego, ocena postanowień kredytu w aspekcie dobrych obyczajów i interesów konsumenta (art. 385 1 §1 k.c.) nie może być zawężona tylko do przyjętego w umowie mechanizmu przeliczenia waluty krajowej na walutę obcą, która w konstrukcji przedmiotowego kredytu posłużyła za miernik waloryzacji. Istotą kredytu zarówno denominowanego, jak i indeksowanego do waluty obcej jest bowiem ryzyko zmiany kursu waluty, które w przypadku deprecjacji waluty krajowej w stosunku do waluty kredytu obciąża kredytobiorcę. Z tego względu przedmiotem oceny w aspekcie naruszenia dobrych obyczajów i interesów konsumenta (art. 385 1 § 1 k.c.) powinna być klauzula ryzyka kursowego w znaczeniu szerokim, a więc te wszystkie postanowienia umowy, których elementem jest ryzyko kursowe. Pogląd ten znajduje odzwierciedlenie przede wszystkim w orzecznictwie TSUE na tle wykładni przepisów dyrektywy 93/13/EWG. W sprawach dotyczących kredytów denominowanych lub indeksowanych do walut obcych Trybunał nie zawęża swojej oceny do klauzul przeliczeniowych czy klauzuli spreadu walutowego, lecz odnosi się do klauzuli ryzyka walutowego (tak np. w wyroku z 14 marca 2019 r. C-118/17, pkt 35).

Sąd Okręgowy podziela pogląd, iż nie sposób rozdzielać klauzuli ryzyka walutowego oraz tzw. klauzuli spreadowej. Klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Abuzywność jednej z tych klauzul jest wystarczająca do uznania, całego mechanizmu za niedozwoloną klauzulę umowną. Stanowisko to znajduje potwierdzenie również w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który odrzucił odróżnienie części kursowej od części przeliczeniowej podkreślając, że bez unormowania kursu miarodajnego dla poszczególnych przeliczeń, przeliczenia te nie mogą być dokonane, a postanowienia przeliczeniowe nie mogą wywrzeć skutku (tak wyrok SN z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18). Podobnie w wyroku Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 r. (III CSK 159/17) wyjaśniono, że eliminacja klauzuli waloryzacyjnej obejmuje wszystkie postanowienia umowy, które się na nią składają, albowiem mogą one funkcjonować tylko łącznie. Funkcjonalność całego mechanizmu indeksacji zastosowanego w przedmiotowej umowie była oparta na odesłaniu do kursów waluty w tabeli kursów banku (klauzula kursowa, inaczej spreadowa) w celu wypełnienia treścią ryzyka walutowego, które w istocie w całości zostało przerzucone na kredytobiorców.

Odnosząc powyższe do okoliczności faktycznych przedmiotowej sprawy, Sąd Okręgowy wskazuje, że nie sposób uznać, by powodowie zostali prawidłowo poinformowani o ryzyku wiążącym się z zwarciem przedmiotowej umowy. Zdaniem Sądu Okręgowego podpisanie przez kredytobiorcę dokumentów umowy (wniosku kredytowego i oświadczenia) nie jest równoznaczne z faktycznym i dostatecznym poinformowaniem powodów o ryzyku kursowym wiążącym się z zawarciem umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej. Aby kredytobiorca mógł podjąć świadomą i rozważną decyzję musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu w walucie obcej, ponosi ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie oraz w przypadku wzrostu zagranicznej stopy procentowej. Powyższe wynika z wykładni art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 dokonanej przez TSUE w wyroku z 20 września 2018 r. w sprawie C-51/17 (...) Bank (...). i (...) Faktoring K. Z. przeciwko T. I. i E. K.. Jak wskazano w punktach 75 i 76 tego wyroku, odwołując się również do wcześniejszych orzeczeń Trybunału, po pierwsze, kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu denominowanego w walucie obcej ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku spadku wartości waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie w stosunku do waluty obcej, w której kredyt został udzielony. Po drugie, przedsiębiorca, w niniejszym przypadku instytucja bankowa, musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej. Wreszcie, konsument powinien mieć faktycznie możliwość zapoznania się ze wszystkimi warunkami umowy, bowiem dostarczona w stosownym czasie przed zawarciem umowy informacja o warunkach umowy i jej skutkach ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta, ponieważ to w szczególności na podstawie tej informacji konsument podejmuje decyzję, czy zamierza związać się w umowie warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę. Kontynuację tej linii orzeczniczej stanowi wyrok TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r. (C - 776/19, pkt 65), w którym wyrażono pogląd, według którego w ramach umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, narażającej konsumenta na ryzyko kursowe, nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową, a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej (por. pkt 74 wyroku TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r., C-776/19).

Biorąc pod uwagę powyższe wskazać należy, iż przed podpisaniem umowy kredytu pozwany powinien był zatem wyjaśnić powodom jak na wysokość raty kredytu wpłynęłaby silna deprecjacja złotówki, a takich wyjaśnień nie udzielił. Zdaniem Sądu Okręgowego oświadczenie powodów zawarte w § 30 ust. 1 umowy kredytu o ryzyku związanym ze zmianą kursu waluty odpowiada jedynie formalnemu pouczeniu i nie spełnia kryteriów wynikających z dyrektywy 93/13. Z przedłożonych w sprawie dokumentów nie wynika by pozwany bank przedstawił powodom prognozy na przyszłość, informacje co do tego, jak bardzo może wzrosnąć kurs CHF w okresie kredytowania i jak duże jest ryzyko wzrostu kursu waluty. Brak jest bowiem jakichkolwiek dowodów pozwalających uznać, że chociażby dołączona do odpowiedzi na pozew „Informacja o ryzyku kursowym i ryzyku stopy procentowej (k. 116-117) została przedłożona powodom, co zaś istotne przy tym, powodowie zaprzeczyli by bank przekazał im taką broszurę. Powodom nie zaproponowano zawarcia umowy kredytu złotowego, wskazując im, że nie posiadają zdolności kredytowej by otrzymać taki kredyt. Jednocześnie pracownik banku uspokajał powodów, że „franki są tylko do celów rachunkowych, przeliczeniowych”, zaś wypłacone zostaną im złotówki, tak jak tego potrzebują. Pozwany nie uświadomił również powodom, że ponosić będą niczym nieograniczone ryzyko, które może nie tylko pochłonąć ewentualną korzyść z niższego oprocentowania, ale narazić ich na znacznie wyższe koszty obsługi kredytu. Bank nie wskazał nawet przy jakim kursie CHF koszty kredytu indeksowanego zrównają się z kosztami, jakie powodowie musieliby ponieść przy kredycie złotowym o takiej samej wysokości; nie uświadomił powodów, jak może zachować się kurs CHF w razie wystąpienia sytuacji kryzysowych na świecie lub pogorszenia koniunktury gospodarczej w Polsce. Brak zaś przedłożenia konsumentowi dostatecznej, solidnej i zrozumiałej informacji co do warunków i skutków zawieranej umowy przekłada się na możliwość uznania przez sąd, że warunki tej umowy na skutek niedoinformowania klienta, bądź zatajenia kluczowych zasad jej wykonywania, kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Samo pouczenie o możliwości wzrostu kursu franka szwajcarskiego i w efekcie wzrostu raty kredytu nie spełnia wymogu właściwego poinformowania o ryzyku kursowym. Z przedłożonych do akt sprawy dokumentów nie wynika, by powodowie otrzymali informacje o historycznie kształtowanym kursie obejmującym okres równy co najmniej okresowi trwania umowy. Z zeznań J. K. (1) wynika wręcz, że przy podpisywaniu umowy panowała atmosfera pośpiechu i chaosu, w banku było dużo osób, spotkanie przebiegało bardzo szybko. Powódka A. P. podała nadto, że pracownik banku zapewniał ją, że kredyt we franku szwajcarskim jest stabilny, korzystniejszy niż złotówkowy, a biorąc go powodowie będą mieli mniejszą ratę. Zeznania powodów w tym zakresie są jednoznaczne i nie budzą wątpliwości.

Uznać zatem należy, iż informacje przedstawione powodom nie pozwalały im na oszacowanie rzeczywistego poziomu ryzyka związanego z kredytem indeksowanym do CHF, w tym na rozeznanie, jak duże jest ryzyko wzrostu kursu CHF w relacji do PLN, i jak bardzo ten kurs może wzrosnąć uwzględniając wieloletni okres związania stron umową kredytu. Bank nie przekazał kredytobiorcom informacji o czynnikach, które kształtowały kurs CHF w okresie zawierania umowy oraz, które mogły mieć wpływ na ten kurs w okresie wykonywania umowy. Tym samym uznać należy, iż bank nie poinformował powodów o ryzyku kursowym w sposób, który pozwoliłby im oszacować wypływające dla niej z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Niedopełnienie zaś tego obowiązku w świetle wyżej wskazanych orzeczeń TSUE oznacza, że za abuzywne uznać należy te wszystkie postanowienia umowy, które regulują mechanizm indeksacji, z którym to mechanizmem powiązane jest ryzyko walutowe.

Narażenie powodów na nieograniczone wręcz wieloletnie ryzyko wzrostu zadłużenia stanowi o rażącym naruszeniu ich interesów jako konsumentów. Wzrost kursu franka uderzał w nich podwójnie: powodował wzrost kwoty głównej kredytu (zadłużenia z tytułu kapitału), a przez to wzrost kapitałowej części raty, nawet o kilkadziesiąt procent, a dodatkowo istotnie podwyższał odsetki, które naliczane były nie od wyjściowego kursu kupna lecz od aktualnego na dzień spłaty raty kursu sprzedaży CHF. Gdyby zatem nawet rzeczywiście istniała możliwość weryfikacji metodyki ustalania kursów i spreadów stosowanych przez pozwanego (co dla przeciętnego konsumenta jest w praktyce nierealne i niewykonalne), to w niczym nie umniejszało to ryzyka walutowego w umowie zawartej na kilkadziesiąt lat. Nie było przy tym żadnych postanowień ograniczających ryzyko walutowe, w całości obciążało ono zatem słabszą stronę kontraktu.

Sąd Okręgowy w sposób odmienny od Sądu Rejonowego uznał jednakże, że wprowadzony do umowy mechanizm indeksacyjny oraz waloryzacyjny należy określić mianem świadczenia głównego, a nie ubocznego. Trybunał Sprawiedliwości wyjaśnił, że wyrażeniom „określenie głównego przedmiotu umowy” i „relacja ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług” zawartym w art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy nadawać w całej Unii Europejskiej autonomiczną i jednolitą wykładnię, dokonaną z uwzględnieniem kontekstu tego przepisu i celu danego uregulowania (wyrok z dnia 26 lutego 2015 r., M., C 143/13). Jeśli chodzi o kategorię warunków umownych mieszczących się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, Trybunał orzekł, że należy uważać za nie te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (wyroki: z dnia 3 czerwca 2010 r., C. de A. y M. de P. M., C 484/08, pkt 34; z dnia 23 kwietnia 2015 r., V. H., C 96/14, pkt 33). Z wyroków Trybunału Sprawiedliwości w sprawach C-186/16, A., z dnia 20 września 2017 r., C-51/17, (...) Bank, z dnia 20 września 2018 r., C-118/17, D. z dnia 14 marca 2019 r. oraz C-280/18, D. z dnia 3 października 2019 r. wynika nadto, że nie jest możliwe odrywanie klauzuli ryzyka walutowego (wyrażonej czy to przez indeksację czy też denominację) od mechanizmu przeliczania waluty krajowej na walutę obcą. Trybunał Sprawiedliwości kwalifikuje konsekwentnie klauzule dotyczące ryzyka wymiany, do których zalicza także sposób ustalania kursu wymiany, jako klauzule określające główny przedmiot umowy kredytu zarówno denominowanego, jak i indeksowanego (wyroki: C-260/18, pkt. 44; C-118/17, pkt 48, 49, 52; C-51/17, pkt 68 oraz C-186/16).

W świetle przedstawionego stanowiska TSUE nie można uznać za trafną kwalifikacji dokonanej przez Sad Rejonowy, który uznał, że sporne klauzule nie określają świadczenia głównego stron. Zapisy umowy kredytu dotyczące udzielenia kredytu indeksowanego do CHF, określają główne świadczenia stron, wprowadzają one bowiem do umowy ryzyko kursowe obciążające konsumenta, bez którego – co jest oczywiste – nie doszłoby do podpisania umowy kredytu indeksowanego. Nałożone na powodów ryzyko kursowe jest zatem istotnym elementem umowy, wpływającym na ostateczną wysokość świadczeń konsumenta wynikających z umowy kredytu. Wskazać przy tym należy, iż linia orzecznicza ewoluowała na skutek kolejnych orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości (por. uzasadnienie wyroku SN z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18 i tam powołane orzecznictwo, w szczególności wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17 i z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Jest przy tym oczywiste, że chociaż klauzule waloryzacyjne, choć stanową element świadczenia głównego, to podlegają badaniu pod katem abuzywności wobec braku ich jednoznacznego sformułowania. Skoro bowiem powodowie nie byli w stanie oszacować kwoty, którą mieli obowiązek świadczyć, a zasady przewalutowania określał jednostronnie bank nie sposób uznać by kwestionowana klauzula była wyrażona jasnym i zrozumiałym językiem, który pozwalał na określenie treści zobowiązania, w szczególności rozmiaru przyszłego świadczenia.

Skutkiem uznania ww. zapisów umownych za niedozwolone klauzule umowne jest ich eliminacja z umowy zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. Przepis ten nie przewiduje możliwości zastąpienia wyeliminowanego zapisu umownego jakimkolwiek zapisem. W przypadku zatem stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku zawartego w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, że niezgodny z tym przepisem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku. Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 Dyrektywy 93/13. W wyroku z dnia 18 listopada 2021 r. w sprawie C-212/20 Trybunał Sprawiedliwości stanął zaś na stanowisku, że art. 5 i 6 dyrektywy 93/13 z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz.UE L z 1993 r., Nr 95, s. 29) stoją na przeszkodzie temu, by sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy, dokonał wykładni tego warunku w celu złagodzenia jego nieuczciwego charakteru, nawet jeśli taka wykładnia odpowiadałaby wspólnej woli stron. W sprawie zaś o sygn. akt C-260/18, Trybunał wskazał natomiast, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę.

Nie jest zatem możliwe uzupełnienie umowy w oparciu o istnienie ustalonego zwyczaju przewidującego stosowanie średniego kursu NBP. Możliwość uzupełnienia umowy o normy wywodzone z utrwalonych zwyczajów wykluczył jednoznacznie TSUE w swych dotychczasowych orzeczeniach, wyjaśniając, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stoi na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane przez skutki wynikające również z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę (wyroki z dnia 3 października 2019 roku, D., C-260/18, pkt 62 i z dnia 18 listopada 2021 roku, C-212/20 pkt 73).

Podobnie nie zachodzi podstawa do zastąpienia abuzywnych postanowień umowy postanowieniami wynikającymi z art. 358 § 2 k.c. poprzez odesłanie do średnich kursów NBP. Poza tym art. 358 § 2 k.c. stanowiący, że „wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna zastrzega inaczej”, nie jest przepisem dyspozytywnym który mógłby zastąpić wyeliminowane z umowy zawartej przez strony postanowienia uznane za abuzywne. Odwołanie się do powyższego przepisu nie usuwałoby z umowy postanowień abuzywnych, które nie odnoszą się przecież tylko do zasad ustalania przez bank kursu CHF i zagadnienia spreadu walutowego, lecz do kwestii zasadniczej – ryzyka walutowego wiążącego się z samym faktem związania konsumenta kredytem walutowym. Takiego ryzyka w oczywisty sposób nie usuwa art. 358 § k.c., który ponadto nie został przez ustawodawcę przewidziany jako przepis mogący zastąpić bezskuteczne postanowienia umów zawieranych przez profesjonalistów z konsumentami, lecz dotyczy samej możliwości wykonania ważnie zawartej umowy przez spełnienie świadczenia w walucie polskiej.

Co istotne również, strony niniejszej umowy nie wyraziły zgody na zastąpienie abuzywnych klauzul innymi przepisami. Także w orzecznictwie wskazuje się na brak możliwości zastąpienia klauzul abuzywnych postanowieniami dotyczącymi kredytu indeksowanego do średniego kursu CHF w Narodowym Banku Polskim z uwagi na brak normy prawnej pozwalającej na taką operację, a nadto nieobjęcie takiego rozwiązania zgodnym zamiarem stron umowy (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18). Z tych samych względów nie jest również możliwe uzupełnienie umowy poprzez zastosowanie stawek WIBOR do zobowiązania konsumenta wyrażonego w złotych polskich.

Podkreślić również należy, że jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 18 sierpnia 2022 roku (II CSKP 387/22), wykluczone jest przyjęcie, że istnieje możliwość dokonania na podstawie art. 65 k.c. wykładni umowy stron w celu ustalenia zgodnego celu i zamiaru stron co do sposobu ustalania kursu CHF, w szczególności uznanie, że wolą stron było w rzeczywistości stosowanie innego kursu niż kurs wynikający z tabel jednostronnie określanych przez bank. W wyroku z 18 listopada 2021 roku (C-212/20, pkt 79) TSUE wskazał, że art. 5 i 6 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy, dokonał wykładni tego warunku w celu złagodzenia jego nieuczciwego charakteru, nawet jeśli taka wykładnia odpowiadałaby wspólnej woli stron. Nie można bowiem z jednej strony dokonać eliminacji niedozwolonej klauzuli umownej, a z drugiej - dokonywać jej wykładni. Poza tym postulowana przez skarżącego wykładnia pomijałaby całkowicie rzeczywistą wolę wyrażoną w treści umowy. W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że wolą pozwanego banku nie było zastosowanie określonego kursu średniego NBP, rynkowego czy sprawiedliwego, jak wskazuje się w apelacji, ale kursów z własnej tabeli. Skoro tak, w istocie doszłoby do niedopuszczalnej zmiany treści klauzuli umownej; nie byłaby to operacja zmierzająca do ustalenia rzeczywistej woli stron, ale woli hipotetycznej.

Do konwalidacji umowy nie mogą również prowadzić zapisy ustawy z 29 lipca 2011 r. nowelizującej Prawo Bankowe tzw. ustawy antyspreadowej (Dz.U. Nr 165, poz. 984), którą dodano do art. 69 tej ustawy ust. 2 pkt 4a i ust. 3. Znowelizowane przepisy nałożyły na banki obowiązek wskazania w umowie szczegółowych zasad określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo - odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu (art. 69 ust. 2 pkt 4a prawa bankowego). Ponadto przyznano kredytobiorcom prawo do spłaty kredytu w walucie indeksacji (art. 69 ust. 3 prawa bankowego). Tymczasem, jak to już zostało wyjaśnione, naruszenia dobrych obyczajów i interesów konsumenta należy upatrywać nie tylko w sposobie indeksacji (denominacji) polegającym na stosowaniu kursu waluty kształtowanego dowolnie przez bank, ale także w przerzuceniu na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego wpisanego w konstrukcję kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej w warunkach niedopełnienia przez bank obowiązków informacyjnych wobec konsumenta, a w szczególności niewyjaśnienia skutków ekonomicznych nieograniczonego ryzyka kursowego. W konsekwencji wskazana nowelizacja prawa bankowego i ewentualne zawarcie aneksu ryzyka tego nie usuwa ani nawet nie ogranicza. Pozostaje ono na niezmienionym poziomie w stosunku do stanu z daty zawarcia umowy.

Podkreślić zatem należy, że wykluczona jest zarówno tzw. redukcja utrzymująca skuteczność postanowienia abuzywnego, jak i możliwość uzupełniania luk w umowie powstałych po wyeliminowaniu takiego postanowienia. W konsekwencji wobec eliminacji uznanych za abuzywne klauzul waloryzacyjnych określających główne świadczenia stron, należało rozważyć czy umowa kredytu może obowiązywać w pozostałym zakresie.

Zgodnie ze stanowiskiem w przywołanym powyżej wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz.UE.L z 1993 r., Nr 95, s. 29) należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. Jak wynika z uzasadnienia ww. wyroku, jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Przy czym może do tego dojść zwłaszcza wówczas gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty.

Zdaniem Sądu Okręgowego wyeliminowanie z zawartej przez strony umowy spornych postanowień, które zostały uznane za abuzywne powoduje, iż brak jest mechanizmu pozwalającego na określenie wysokości każdej ze spłacanych przez kredytobiorcę rat, a więc brakuje istotnego postanowienia umowy. Bez postanowienia abuzywnego umowa nie zostałaby zawarta. Eliminacja klauzuli waloryzacyjnej powoduje nadto wyeliminowanie ryzyka kursowego, które było konstytutywnym elementem charakteryzującym umowę. Bez unormowania kursu miarodajnego dla poszczególnych przeliczeń, przeliczenia te nie mogą być dokonane, a postanowienia "przeliczeniowe" - wywrzeć skutku (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17).

Oznacza to jednakże, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (trwałą bezskutecznością). Przedmiotowa umowa po wyeliminowaniu postanowień abuzywnych nie może zatem nadal obowiązywać, bo spowodowałoby to zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. Strony umówiły się przecież na kredyt waloryzowany do franka szwajcarskiego, ze stopą procentową właściwą dla tej ostatniej waluty. Usunięcie klauzul waloryzacyjnych prowadziłoby do istotnego przekształcenia stosunku kredytowego, przy zerwaniu więzi między wielkościami świadczeń wyrażonymi w umowie (w CHF) i faktycznie zrealizowanymi (w PLN). Ponadto wyeliminowanie samej tylko klauzuli przeliczeniowej odwołującej się do kursu kupna waluty czyniłoby wadliwym pierwsze przeliczenie i tym samym wielkości ustalone w harmonogramie. Brak z kolei oznaczenia właściwego kursu sprzedaży przekreślałoby rozliczenie wpłat ratalnych. Wykonanie umowy wymagałby jej uzupełnienia o dodatkowe rozwiązania, do czego brak jest podstaw, gdyż art. 385 ( 1) § 1 k.c. nie przewiduje możliwości zastąpienia wyeliminowanego zapisu umownego jakimkolwiek innym zapisem umownym. Ponadto, jak już wskazano powyżej, w orzecznictwie TSUE ugruntowane jest stanowisko, iż Sąd krajowy nie jest uprawniony do zmiany treści nieuczciwego warunku zawartego w umowie, ani uzupełnienia treści umowy poprzez zmianę treści owego warunku. Takie uprawnienie przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku, wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców. Co istotne również, strony niniejszej umowy nie wyraziły zgody na zastąpienie abuzywnych klauzul innymi przepisami.

Podobnie w wyrokach z dnia 10 maja 2022 roku (II CSKP 694/22), z dnia 13 maja 2022 roku (II CSKP 293/22 i II CSKP 405/22), z dnia 20 maja 2022 roku (II CSKP 713/22 i 943/22), z dnia 24 czerwca 2022 roku (II CSKP 10/22) i z dnia 26 stycznia 2023 r. (II CSKP 722/22) Sąd Najwyższy uznał, że nie jest możliwe utrzymanie obowiązywania umowy kredytu denominowanego kursem CHF po wyeliminowaniu z niej abuzywnych postanowień. Wynika to już choćby z faktu, że abuzywna jest przede wszystkim klauzula ryzyka walutowego, a nie tylko klauzule przeliczeniowe, regulujące sposób oddania kredytu do dyspozycji kredytobiorcy i jego spłatę. Bez znaczenia jest więc okoliczność, że strony uzgodniły, że będą się rozliczały w innej walucie niż waluta kredytu i że po usunięciu klauzul przeliczeniowych zobowiązanie pieniężne pozostaje nadal wyrażone we frankach szwajcarskich. Utrzymanie takiej umowy jako kredytu czysto walutowego prowadziłoby do niedopuszczalnego zniekształcenia woli stron, która ukierunkowana była od początku na wypłatę kredytu w walucie krajowej.

W tym miejscu podkreślić należy, iż Sąd Okręgowy uprawiony jest do dokonania własnej oceny prawnej ustalonych okoliczności faktycznych, a nie jest związany w tym zakresie oceną dokonaną przez stronę postępowania czy też Sąd I instancji. Sąd nie może jedynie wyjść poza faktyczną podstawę pozwu, nie jest bowiem uprawniony do zamiany podstawy faktycznej powództwa (wyrok Sądu Najwyższego z 25 czerwca 2020r., II CSK 695/18). W przedmiotowej sprawie powodowie żądali zapłaty określonej kwoty poddając pod ocenę Sądu określone postanowienia umowne i wskazując na określony stan faktyczny z nimi związany. Skutek uznania określonych klauzul umowy za abuzywne jest skutkiem obiektywnym, wynikającym z przepisów prawa materialnego. Strona powodowa może zatem po stosownym pouczeniu przez sąd wyrazić bądź chęć skorzystania z ochrony polegającej na żądaniu stwierdzenia niedozwolonego charakteru postanowień umowy, albo zrezygnować z takiej ochrony, jeśli jej skutki okazałby się dla konsumenta niekorzystne. W przypadku oświadczenia o chęci skorzystania z ochrony sąd związany jest jedynie wysokością żądanej kwoty, w żadnym zaś razie stanowiskiem strony odnoszącym się do konsekwencji usunięcia z umowy niedozwolonych postanowień umownych. Z tego względu również względu odmienne, niż uczynił to Sąd Rejonowy, określenie skutków usunięcia klauzuli nie jest objęte zakazem reformationis in peius (art. 384 k.p.c.). Zakaz ten odnosi się jedynie do sentencji orzeczenia, nie podlega mu zaś jego uzasadnienie.

Rozpoznając przedmiotową sprawę, Sąd Okręgowy kierował się wykładnią wskazaną przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu mającej moc zasady prawnej uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 7 maja 2021 roku (III CZP 6/21). Sąd Najwyższy wskazał, że skutkiem zawarcia w umowie klauzul abuzywnych jest sankcja bezskuteczności zawieszonej umowy, która po usunięciu tych postanowień dalej obowiązywać nie może. Do czasu jednak podjęcia przez konsumenta definitywnej decyzji jego kontrahent (przedsiębiorca) pozostaje w niepewności, bez możliwości samodzielnego decydowania o skuteczności postanowienia. Zależność tego stanu od woli konsumenta oznacza, że chodzi tu o bezskuteczność zawieszoną na jego korzyść, co odpowiada formule, iż niedozwolone postanowienie nie wiąże konsumenta (art. 385 1 § 1 k.c.).

We wskazanej wyżej uchwale w oparciu o orzecznictwo TSUE Sąd Najwyższy wyraził stanowisko, któremu nadano moc zasady prawnej, mówiące o tym, że aby konsument mógł udzielić wolnej i świadomej zgody, sąd krajowy winien, w ramach krajowych norm proceduralnych i w świetle zasady słuszności w postępowaniu cywilnym, wskazać stronom w sposób obiektywny i wyczerpujący, konsekwencje prawne, jakie może pociągnąć za sobą usunięcie nieuczciwego warunku - co jest szczególnie istotne wtedy, gdy jego niezastosowanie może prowadzić do unieważnienia całej umowy, narażając ewentualnie konsumenta na roszczenia restytucyjne.

Sąd Okręgowy pouczył zatem powodów przedstawiając im stosowne informacje obejmujące możliwe do przewidzenia na chwilę obecną skutki uznania umowy za nieważną. Następnie w ramach postępowania apelacyjnego powodowie złożyli oświadczenie, iż zostali poinformowani o skutkach uznania postanowień umowy za abuzywne i wyrażają zgodę na uznanie nieważności umowy kredytu, mając świadomość, że może być to związane z obowiązkiem spłaty na wezwanie banku całej kwoty udzielonego kredytu, jak również z ewentualną koniecznością wynagrodzenia bankowi za bezumowne korzystanie z kwoty udzielonego kredytu.

Wobec braku związania powodów zakwestionowanymi klauzulami umownymi, co ostatecznie prowadzi do upadku umowy kredytowej, uznać należało, iż spełnione na jej podstawie świadczenia podlegają zwrotowi stosownie do reżimu zwrotu nienależnego świadczenia. Za nieistniejącą ze skutkiem ex tunc uznać należało również umowę zawartą przez strony, po wyeliminowaniu z niej niedozwolonych postanowień, gdy w tak okrojonym kształcie zgodnie z prawem krajowym nie może ona dalej obowiązywać, jak wynika z art. 6 ust 1 dyrektywy 93/13/EWG. Tym samym świadczenia spełnione na podstawie takiej umowy są świadczeniami nienależnymi w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. (wyroki SN z 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, 9 maja 2019 r., I CSK 242/18., z 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18, uchwała z 16 lutego 2021 r. III CZP 11/20, z 7 maja 2021 r. V CZP 6/21).

W wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18 Sąd Najwyższy uznał nadto, że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego co do zasady podlega zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. Ocenił, że odmienne stanowisko jest sprzeczne z panującą niepodzielnie w doktrynie teorią dwóch kondykcji, jak również ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, iż w art. 410 § 1 k.c. ustawodawca przesądził, że samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powoda, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego przesłankę jego wzbogacenia (tak wyroki Sądu Najwyższego 24 listopada 2011 r. I CSK 66/11, z 9 sierpnia 2012 r. V CSK 372/11, z 28 sierpnia 2013 r. V CSK 362/12, z 15 maja 2014 r. II CSK 517/13, z 29 listopada 2016 r., I CSK 798/15, z 11 maja 2017 r., II CSK 541/16). Stanowisko powyższe podtrzymał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 lutego 2021r., III CZP 11/20, stwierdzając, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu.

Sąd Najwyższy podkreślił, że w razie nieważności umowy kredytu dokonywane przez niedoszłego kredytobiorcę płatności, mające stanowić spłatę wykorzystanego kredytu, są świadczeniami nienależnymi. Z tego względu Sąd Okręgowy rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego co do zwrotu kwoty 50.000 zł uznał za prawidłowe, czyniąc tym samym niezasadne zarzuty naruszenia art. 405 k.c., art. 410 k.c. czy art. 411 k.c.

Z całą pewnością także żądanie powódki nie podlega dwuletniemu okresowi przedawnienia, jak wskazuje na to apelujący. Roszczenie powódki jest roszczeniem z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, te zaś przedawniają się na zasadach ogólnych zgodnie z art. 118 k.c. tj. w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia powództwa z upływem lat dziesięciu od daty wymagalności roszczenia. Co istotne również do ustalenia początku biegu przedawnienia roszczenia koniecznym jest ustalenie, kiedy kredytobiorca dowiedział się, że umowa zawiera klauzule abuzywne. Przedawnienie nie biegnie bowiem oddzielnie dla poszczególnych rat od momentu ich wpłaty, lecz obejmuje całe dotychczas wpłacone przez konsumenta świadczenie (por. wyrok TSUE z 10 czerwca 2021 roku w połączonych sprawach od C-776/19 do C-782/19).

Apelacja pozwanego odniosła natomiast skutek w zakresie, w jakim jej zakres objął żądanie odsetek z tytułu opóźnienia. W uchwale z dnia 7 maja 2016 r. (III CZP 6/21) Sąd Najwyższy powiązał bowiem trwałą bezskuteczność umowy z należytym poinformowaniem konsumenta o skutkach bezskuteczności (nieważności) umowy. Dopiero w razie potwierdzenia klauzuli abuzywnej przez konsumenta, kiedy to klauzula oraz umowa stają się skuteczne z mocą wsteczną, albo odmowy jej potwierdzenia (upływu rozsądnego czasu do potwierdzenia), kiedy to dochodzi do utrzymania umowy z regulacją zastępczą (jeżeli są spełnione stosowne przesłanki) albo do całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy, powstaje stan, w którym „czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia” w rozumieniu art. 410 § 2 in fine k.c. Z tym momentem należy zatem wiązać wymagalność świadczeń stron o zwrot korzyści uzyskanych bez podstawy prawnej (art. 410 § 2 k.c.).

Kierując się wytycznymi wyrażonymi w powyżej przytoczonej uchwale Sąd Okręgowy zobowiązany był do ustalenia czy i kiedy powodowie powzięli stanowczą i świadomą decyzję, że nie chcą potwierdzić klauzul waloryzacyjnych i że nie zgadzają się na dalsze trwanie umowy. Zdaniem Sądu Okręgowego powodowie już w pozwie wyrazili swoje jednoznaczne stanowisko co do braku obowiązywania umowy, wskazując z jednej strony na jej sprzeczność z art. 69 ust. 1 prawa bankowego oraz art. 358 § 1 k.c., z drugiej zaś podnosząc iż eliminacja z niej klauzul abuzywnych spowoduje, że umowę należy uznać za nieistniejącą/nieważną. Tak wyrażone stanowisko należy uznać za jednoznaczną manifestację braku potwierdzenia klauzul waloryzacyjnych. Zostało ono również potwierdzone przez powodów po pouczeniu ich o skutkach upadku umowy przez sąd w oświadczeniu z dnia 1 sierpnia 2022 r. oraz na rozprawie apelacyjnej w dniu 8 marca 2023 r. Tym samym od daty doręczenia pozwanemu odpisu pozwu tj. od dnia 4 września 2017 r. aktualizuje się wymagalność roszczenia powodów o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej umowy, bowiem wówczas jasny stał się dla pozwanego banku status umowy kredytu, a konkretnie jej nieważność. Podkreślić przy tym należy, że wcześniejsze wezwanie do zapłaty skierowane do pozwanego nie wskazywało na przyczyny nieważności umowy, a nawet dopuszczało możliwość dalszego jej obowiązywania, co za tym idzie pisma tego nie sposób uznać za jednoznaczną odmowę potwierdzenia abuzywnych klauzul umowy.

Jednocześnie Sąd Okręgowy uznał za zasadny podniesiony przez pozwanego na etapie postępowania apelacyjnego zarzut zatrzymania. Sąd Okręgowy podziela bowiem pogląd wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2014 r. IV CSK 440/13, że umowa kredytu jest umową wzajemną. Zobowiązanie kredytodawcy do udostępnienia środków pieniężnych jest odpowiednikiem zobowiązania kredytobiorcy do zapłacenia oprocentowania i prowizji. Z tych względów znajdują do niej zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego o skutkach wykonania i niewykonania zobowiązań z umów wzajemnych (art. 487 k.c. i nast.). Według art. 496 k.c., jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Przepis ten stosuje się odpowiednio do nieważności umowy (art. 497 k.c.), a z takim skutkiem umowy kredytu zawartej przez strony mamy do czynienia w rozpoznawanej sprawie. W piśmiennictwie wskazuje się, że korzystać z prawa zatrzymania wynikającego z art. 496 k.c. można nie wcześniej, niż w sytuacji, w której druga strona wezwie do zwrotu spełnionego świadczenia. Za dopuszczalnością stosowania prawa zatrzymania (art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c.) w relacjach między stronami umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej po stwierdzeniu jej nieważności, czy trwałej bezskuteczności opowiedział się również Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dnia 16 lutego 2021 r. III CZP 6/20). Sąd Najwyższy wskazał, że stanowi ono instrument, który może zapobiec zagrożeniom związanym z niewypłacalnością jednego z obustronnie wzbogaconych. Wyjaśnił, że wbrew pozorom możliwość skorzystania z tego prawa (co wymaga złożenia oświadczenia woli) nie przekreśla stwierdzenia, że w zakresie, w jakim spłaty kredytu stanowią jedynie zwrot kapitału (bez odsetek), nie mogą być traktowane jako świadczenie wzajemne względem oddania przez bank tego kapitału do dyspozycji kredytobiorcy (jest nim zobowiązanie kredytobiorcy do zapłacenia oprocentowania i prowizji - por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2014 r., IV CSK 440/13, z dnia 7 marca 2017 r., II CSK 281/16). Z punktu widzenia art. 497 k.c. w związku z art. 496 k.c. obowiązek zwrotu wykorzystanego kapitału jest - w relacji do obowiązku oddania środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy - czymś więcej niż zobowiązaniem do świadczenia wzajemnego (ma charakter bardziej podstawowy niż obowiązek zapłaty oprocentowania czy wynagrodzenia), a nie czymś mniej, co uzasadnia zastosowanie tego przepisu także w tym przypadku (w celu zabezpieczenia roszczenia restytucyjnego banku) z odwołaniem do rozumowania a minori ad maius.

Podnieść również należy, iż dla skuteczności zarzutu zatrzymania nie jest konieczne (jak w przypadku zarzutu potrącenia), aby przysługujące dłużnikowi roszczenie stanowiące jego podstawę było wymagalne, zatem aby nadszedł termin spełnienia świadczenia określany na podstawie art. 455 k.c., zaś konieczność zabezpieczenia roszczenia dłużnika nie ma związku z wymagalnością roszczenia. Z prawa zatrzymania wynikającego z art. 496 k.c. skorzystać można nie wcześniej niż w sytuacji, w której druga strona wezwie do zwrotu spełnionego świadczenia. W okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy pozwany przed skorzystaniem z prawa zatrzymania został wezwany przez powodów do zapłaty, tym samym możliwym stało się zgłoszenie tego zarzutu.

Zdaniem Sądu Okręgowego zarzut zatrzymania może być nadto oceniony jako skuteczny nawet w sytuacji, gdy wierzytelność pozwanego uległa przedawnieniu. Naturalność zobowiązania nie wyłącza bowiem zastosowania normy z art. 496 k.c. Pozwanemu przysługuje bowiem wybór – może domagać się zapłaty albo skorzystać z prawa zatrzymania (por. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 28 maja 2013 r., XXVI GC 50/12).

Zarzut zatrzymania kwoty 312.840, 44 zł został zgłoszony przez pozwanego w piśmie z dnia 9 listopada 2021 r. (k. 535 i nast.), przy czym do pisma dołączono oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania złożonego powodom pismem z dnia 22 września 2020 r., doręczonym 28 września 2020 r. Zdaniem Sądu Okręgowego zarzut ten został prawidłowo zgłoszony, a pełnomocnik został należycie umocowany. Dodatkowo, w ocenie Sądu II instancji w dacie składania zarzutu zatrzymania roszczenie banku nie było przedawnione, gdyż nie sposób uznać, iż bank domagać mógł się wcześniej zwrotu kwoty kredytu, aniżeli od dnia, w którym konsument w relacji z bankiem zamanifestował wolę odwołania się do tego rodzaju wadliwości umowy kredytowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18), co w przedmiotowej sprawie nastąpiło w dacie doręczenia odpisu pozwu tj. 4 września 2017 r. Skoro zaś zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2022 r., sygn. akt III CZP 46/22 trzyletni termin przedawnienia roszczenia przedsiębiorcy przeciwko konsumentowi, który rozpoczął bieg i nie upłynął przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 13 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy- Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw, kończy się ostatniego dnia roku kalendarzowego (art. 118 zdanie drugie k.c. w związku z art. 5 ust. 1 powołanej ustawy), to uznać także należy, że zarzut zatrzymania został zgłoszony powodom przed upływem terminu przedawnienia roszczenia pozwanego.

Sąd Okręgowy podziela nadto stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 7 stycznia 2005 r. (IV CK 204/04), że wymagalność zobowiązania nie zachodzi, gdy dłużnik dysponuje zarzutem hamującym roszczenie wierzyciela, a takim zarzutem jest niewątpliwie zarzut zatrzymania. Skuteczne skorzystanie przez stronę z prawa zatrzymania wzajemnego świadczenia pieniężnego wyłącza opóźnienie w spełnieniu tego świadczenia. (tak też: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 31 stycznia 200 r., IV CKN 651/00).

Żądanie pozwu stało się zatem należne z odsetkami ustawowymi nie od daty wskazanej w pozwie, ale dopiero po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu. Zgłoszenie po tej dacie zarzutu zatrzymania wyłącza opóźnienie pozwanego w spełnieniu świadczenia powodów. Z tego względu uwzględnienie zarzutu zatrzymania skutkowało brakiem zasądzenia odsetek ustawowych stronie powodowej po dniu 28 września 2020 r., gdyż strona pozwana skorzystała z prawa zatrzymania świadczenia pieniężnego i nie można postawić jej zarzutu zwłoki po tej dacie, tym bardziej opóźnienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2002 r., IV CKN 651/00, OSN 2002, Nr 12, poz. 155).

Z tych wszystkich przyczyn Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok jedynie częściowo w zakresie należności odsetkowej na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., uwzględniając skuteczne skorzystanie z prawa zatrzymania przez pozwanego oraz oddalił apelację w pozostałym zakresie na podstawie art. 385 k.p.c.

Jednocześnie Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do zmiany rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu. Roszczenie powodów okazało się bowiem usprawiedliwione co do zasady, wobec zaś oddalenia powództwa jedynie w zakresie należności ubocznej (odsetek) należało przyjąć zgodnie z art. 100 zdanie 2 k.p.c., że strona powodowa uległa tylko do nieznacznej części swojego żądania, co za tym idzie zasadnym stało obciążenie pozwanego całością kosztów.

O kosztach postępowania w instancji odwoławczej orzeczono również na podstawie art. 100 zdanie 2 k.p.c., gdyż apelacja pozwanego w zasadniczej kwestii tj. uznania kwestionowanych przez powoda klauzul za abuzywne została oddalona. W konsekwencji Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powódki koszty zastępstwa procesowego, których wysokość ustalona została na podstawie § 2 pkt. 5 w zw. z § 10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.