Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III C 1010/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 czerwca 2023 r.

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie, III Wydział Cywilny, w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia Alicja Przybylska

Protokolant:

Sekretarz sądowy Katarzyna Zielińska

po rozpoznaniu w dniu 14 czerwca 2023 r. w Szczecinie

na rozprawie sprawy

z powództwa M. O. (1)

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S.

przy udziale interwenienta ubocznego Towarzystwa (...) spółki akcyjnej z siedzibą w S.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. na rzecz powódki M. O. (1) kwotę 3.000 zł (trzy tysiące złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 14 czerwca 2023 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. na rzecz powódki M. O. (1) kwotę 540 zł (pięćset czterdzieści złotych) tytułem części kosztów procesu – kosztów nieodpłatnej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu;

IV.  przyznaje r.pr. M. K. od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie kwotę 1.549,80 zł (jeden tysiąc pięćset czterdzieści dziewięć złotych osiemdziesiąt groszy) tytułem części kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu, w tym kwota 289,80 zł (dwieście osiemdziesiąt dziewięć złotych osiemdziesiąt groszy) tytułem podatku VAT;

V.  odstępuje od obciążania powódki zwrotem kosztów procesu na rzecz pozwanego i interwenienta ubocznego;

VI.  nakazuje ściągnąć od pozwanego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. na rzecz na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie kwotę 687 zł (sześćset osiemdziesiąt siedem złotych) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

VII.  odstępuje od obciążania powódki obowiązkiem pokrycia kosztów sądowych w sprawie.

Sygn. akt III C 1010/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 23 kwietnia 2019 r. M. O. (1), reprezentowana przez pełnomocnika z urzędu, wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. kwoty 10.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 28 czerwca 2018 r. do dnia zapłaty. Ponadto wniosła o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, oświadczając, że koszty te nie zostały uiszczone w całości lub w części.

W uzasadnieniu żądania pozwu powódka wskazała, że żądana kwota stanowi zadośćuczynienie za urazy fizyczne w postaci złamania żebra oraz długotrwałych dolegliwości bólowych, których doznała w dniu 12 stycznia 2018 r. z winy pozwanego. W dniu zdarzenia powódka została przyjęta na Izbie Przyjęć, gdzie nie stwierdzono żadnych poważniejszych urazów. Jednak w ciągu kilu kolejnych dni u powódki zaczęły pojawiać się dolegliwości bólowe w okolicach klatki piersiowej. W trakcie hospitalizacji odbytej w okresie 24 stycznia – 9 lutego 2018 roku stwierdzono u powódki złamanie dziewiątego żebra po prawej stronie. Pismem z dnia 29 czerwca 2018 roku pełnomocnik powódki zwrócił się do (...) w S. z wezwaniem do zapłaty kwoty 10.000 zł, w terminie 7 dni, a pismem z dnia 26 czerwca 2018 roku wezwanie to zostało przekazane pozwanej. Pismem z dnia 11 lutego 2019 roku pełnomocnik powódki zwrócił się o wypłatę do ubezpieczyciela, który w dniu 1 marca 2019 roku odmówił wypłaty. W ocenie powódki bezsprzecznie do złamania żebra doszło na skutek zdarzenia z dnia 12 stycznia 2018 roku. Powódka nie doznała w tym okresie żadnego innego wypadku, który mógłby spowodować tego rodzaju uraz. Gdy minęły emocje związane z wypadkiem M. O. (1) zaczęła odczuwać dolegliwości bólowe, a przyczynę ustalono podczas pobytu powódki w szpitalu. Mając na uwadze charakter urazu oraz długotrwałe dolegliwości bólowe jakich doznała powódka, należy uznać że dochodzona kwota w wysokości 10.000 zł jest adekwatna do stopnia doznanego uszczerbku na zdrowiu.

W odpowiedzi na pozew pozwany, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwany zakwestionował aby zgłaszany uraz był konsekwencją wypadku, a także że wywołał dolegliwości bólowe wymagające wypłaty zadośćuczynienia co do zasady, albo w wysokości żądanej przez powódkę. Zakwestionował również termin początkowy naliczania odsetek za opóźnienie wskazując, że powódka nie wzywała go do zapłaty. Wezwanie skierowane było do (...) w S., natomiast ubezpieczyciel pozwanej został wezwany listem datowanym na dzień 11 lutego 2019 roku.

Pozwany wskazał, że powódka bezpośrednio po kolizji znalazła się w szpitalu, gdzie opisała swoje dolegliwości lekarzowi. Uskarżała się na dolegliwości bólowe brzucha (przedniej części) w okolicach pępka, a więc w znacznym oddaleniu anatomicznym od IX żebra po stronie prawej. Sama udzielając odpowiedzi zaprzeczyła, aby dolegało jej coś innego. W tym stanie rzeczy poza twierdzeniami powódki, należy użnać, że nie ma jakichkolwiek dowodów na to, aby zdarzenie komunikacyjne z dnia 12 stycznia 2018 roku miało związek z urazem opisanym w karcie leczenia szpitalnego z dnia 8 lutego 2018 roku. Przyczyn złamania żeber jest wiele i nie muszą być one spowodowane urazem.

Pismem z dnia 11 września 2019 r. do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanej przystąpiło (...) spółka akcyjna w S.. Interwenient, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pisma z dnia 11 lutego 2020 roku interwenient uboczny wskazał, że poszkodowana nie doznała trwałych, ani nawet przejściowych obrażeń po wypadku, co wynika z opinii lekarza orzecznika. Sam fakt uczestnictwa w wypadku, negatywne przeżycia związane z tym zdarzeniem, przemijający stres, nie stanowią podstawy do przyznania świadczenia tytułem zadośćuczynienia, jeżeli w wyniku wypadku nie wystąpiły trwałe następstwa związane z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia. Nie zostało wykazane, że na skutek przedmiotowego zdarzenia powódka doznała rozstroju zdrowia, który powodowałby zakłócenie funkcji jej organizmu ponad ustalenia poczynione przez interwenienta i które potwierdzałyby zasadność zapłaty na jej rzecz zadośćuczynienia za krzywdę. W zakresie żądania odsetkowego zarzucił, że odsetki należą się najwcześniej od dnia wyrokowania w sprawie.

W dalszym toku procesu stanowiska stron nie uległy zmianie. Strony odnosiły się do opinii biegłego sądowego.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 12 stycznia 2018 r. M. O. (1) podróżowała wraz z synem Ł. I. autobusem (...) sp. z o.o. w S., który prowadził pracownik spółki (...).

W czasie jazdy W. Z. nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu prawidłowo poruszającemu się prawym pasem ruchu samochodowi osobowemu i wykonał manewr gwałtownego hamowania, w wyniku czego M. O. (1), siedząca bokiem do kierunku jazdy, przewróciła się – spadła z zajmowanego krzesła na lewą stronę ciała, doznając obrażeń ciała. W. Z. wezwał karetkę pogotowia. Na miejsce zdarzenia przyjechała także Policja i pracownicy centrali ruchu. M. O. (1) była wówczas zszokowana i zdezorientowana, na co wpływ miało także przechodzone wówczas leczenie onkologiczne.

Dowód:

- zawiadomienie z 25 stycznia 2018 r. – k.6,

- zeznania Ł. I. – k. 60 v – 61,

- zeznania W. Z. – k. – k. 73-74,

- częściowo zeznania M. O. (1) – 00:13:20 – 00:28:26 – e-protokół – płyta CD k. 165.

Bezpośrednio po zdarzeniu M. O. (1) została zabrana karetką pogotowia do 109 Szpitala (...) z Przychodnią (...). Pacjentka zgłaszała wówczas wyłącznie uraz jamy brzusznej i bóle jamy brzusznej. W USG jamy brzusznej nie stwierdzono zmian pourazowych. Innych urazów również nie stwierdzono. W badaniu klatki piersiowej stwierdzono, że jest symetryczna, ruchoma, oddechowo prawidłowo i palpacyjnie niebolesna. Nie stwierdzono także potrzeby hospitalizacji. Stwierdzono pełny kontakt logiczny. Pacjentkę wypisano do domu z zaleceniem stosowania leków przeciwbólowych w razie potrzeby oraz kontrolę u lekarza rodzinnego.

Poszkodowana po zdarzeniu była roztrzęsiona. Po wypisie ze szpitala (...) zabrał ją do domu.

Dowód:

- karta informacyjna leczenia szpitalnego – k. 7,

- zeznania Ł. I. – k. 60 v – 61,

- częściowo zeznania M. O. (1) – 00:13:20 – 00:28:26 – e-protokół – płyta CD k. 165.

Po powrocie do domu M. O. (1) odczuwała dolegliwości bólowe. W szczególności uskarżała się na ból po lewej stronie ciała. W obowiązkach domowych pomagał jej syn. Poszkodowana zażywała w tym czasie leki przeciwbólowe przepisane przez lekarza. Leki czasowo pomagały, a z czasem stan poszkodowanej polepszał się. Leki przeciwbólowe zażywała także celem łagodzenia skutków przechodzonego wówczas leczenia onkologicznego. Przed dniem 12 stycznia 2018 r. leków tych nie zażywała. Dolegliwości te trwały około miesiąca. M. O. (1) odczuwała w tym czasie również lęk przed podróżowaniem autobusem, a nadal odczuwa lęk przed podróżowaniem autobusem ulicą gdzie doszło do zdarzenia.

Dowód:

- zeznania Ł. I. – k. 60 v – 61,

- częściowo zeznania M. O. (1) – 00:13:20 – 00:28:26 – e-protokół – płyta CD k. 165.

W. Z. po kilku tygodniach został wezwany do komendy Policji, gdzie przyjął wystawiony mu mandat za zdarzenie z dnia 12 stycznia 2018 r.

Dowód:

- zeznania W. Z. – k. – k. 73-74.

W dniu 24 stycznia 2018 r. M. O. (1) stawiła się w Samodzielnym Publicznym Wojewódzkim Szpitalu (...) w S. w celu leczenia nowotworu nadnercza lewego. Stwierdzono wówczas u niej stan po złamaniu pourazowym żebra IX po stronie prawej. Pacjentka zgłaszała wówczas, że miało to miejsce podczas zdarzenia z dnia 12 stycznia 2018 r., choć na początku nie kojarzyła i nie wiązała zdarzenia z dnia 12 stycznia 2018 r. z wykrytym urazem.

Pomiędzy 12, a 24 stycznia 2018 r. M. O. (1) nie korzystała z pomocy lekarskiej.

Uraz z dnia 12 stycznia 2018 r. nie miał znacznego wpływu na leczenie onkologiczne. Planowana operacja przesunęła się o dwa dni.

Dowód:

- karta informacyjna leczenia szpitalnego – k. 8 – 11,

- zeznania Ł. I. – k. 60 v – 61,

- częściowo zeznania M. O. (1) – 00:13:20 – 00:28:26 – e-protokół – płyta CD k. 165.

W czasie badania M. T. Komputerowym w dniach 7 sierpnia 2018 r. i 6 grudnia 2018 r. stwierdzono u niej bliznę kostną po złamaniu żebra 9 prawego.

Dowód:

- wynika badania TK z 7 sierpnia 2018 r. i 6 grudnia 2018 r. – k. 39-41.

Pismem z dnia 19 czerwca 2018 r. M. O. (1), reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, wezwała Zarząd Dróg i (...) Miejskiego w S. o zapłatę 10.000 zł, tytułem zadośćuczynienia w związku z urazem doznanym na skutek zdarzenia z dnia 12 stycznia 2018 r.

Zarząd Dróg i (...) Miejskiego w S. przekazał wezwanie (...) sp. z o.o. w S., o czym poinformował pełnomocnika wzywającej.

(...) sp. z o.o. w S. przekazało otrzymane wezwanie (...) S.A. w S., o czym poinformowało pełnomocnika wzywającej.

Pismem z dnia 11 lutego 2019 r. M. O. (1), reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, wezwała (...) S.A. w S. o zapłatę 10.000 zł, tytułem zadośćuczynienia w związku z urazem doznanym na skutek zdarzenia z dnia 12 stycznia 2018 r.

Decyzją z dnia 1 marca 2019 r. ubezpieczyciel odmówił wypłaty zadośćuczynienia wskazując, że brak jest podstaw do uznania, że w następstwie wypadku doszło do przejściowych lub trwałych zaburzeń zdrowia. Natomiast negatywne przeżycia związane ze zdarzeniem i przemijający stres nie stanowią podstawy do przyznania świadczenia tytułem zadośćuczynienia, jeżeli w wyniku wypadku nie wystąpiły trwałe następstwa związane z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia.

M. O. (1) nie otrzymała dotychczas jakiegokolwiek odszkodowania lub zadośćuczynienia za doznany uraz.

Dowód:

- wezwanie do zapłaty z 19 czerwca 2018 r. z dowodem nadania – k. 12 – 13,

- pismo z 26 czerwca 2018 r. – k. 14 (37-38),

- pismo z 1 lutego 2019 r. – k. 15,

- wezwanie do zapłaty z 11 lutego 2019 r. z dowodem nadania – k. 16-17,

- decyzja z 1 marca 2019 r. - k. 18 – 18v (87-87v),

- opinia lekarza orzecznika ubezpieczyciela – k. 88-89,

- zeznania Ł. I. – k. 60 v – 61.

- częściowo zeznania M. O. (1) – 00:13:20 – 00:28:26 – e-protokół – płyta CD k. 165.

M. O. (2) od co najmniej 2013 r. choruje na chorobę nerwowo-mięśniową miastemia gravis.

Dowód:

- dokumentacja medyczna – k. 174-180.

W wyniku zdarzenia z dnia 12 stycznia 2018 r. M. O. (1) doznała urazu – stłuczenia jamy brzusznej i potłuczenia ogólnego. Do innych obrażeń oraz skutków tego zdarzenia nie doszło. Uraz ten nie stanowi uszczerbku na jej zdrowiu, nie pozostawił trwałych następstw i trwałego uszczerbku na zdrowiu. Uraz ten nie ma aktualnie wpływu na czynności życia codziennego i nie ma potrzeby jego dalszego leczenia, proces ten został zakończony. Uraz ten nie wymagał również pomocy osób trzecich w obowiązkach codziennych. Nie spowoduje on również wystąpienia skutków w przyszłości. Stan M. O. (1) w tym zakresie jest już stabilny, nie dojdzie ani do jego pogrzeszenia, ani polepszenia.

Brak jest podstaw do ustalenia, że wykryty w dniu 24 stycznia 2018 r. stan po złamaniu pourazowym żebra IX po stronie prawej był skutkiem upadku z dnia 12 stycznia 2018 r. Złamanie żebra jest bolesne i trudne do przeoczenia. W przypadku stanu po złamaniu żebra uszczerbek na zdrowiu występuje, gdy dojdzie do zniekształcenia klatki piersiowej.

M. gravis predysponuje chorych do częstszych upadków z tego względu, że istniejące u tych chorych osłabienie układu mięśniowego ułatwia upadki.

Dowód:

- karta informacyjna leczenia szpitalnego – k. 7,

- karta informacyjna leczenia szpitalnego – k. 8 – 11,

- wynika badania TK z 6 grudnia 2018 r. – k. 39-41,

- dokumentacja medyczna – k. 174-180,

- opinia biegłego sądowego z zakresu chirurgii ogólnej, ortopedii i traumatologii – k. 218-222,

- pisemna opinia uzupełniająca biegłego z zakresu chirurgii ogólnej, ortopedii i traumatologii – k. 262 – 266.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo M. O. (1) przeciwko (...) sp. z o.o. w S. okazało się słuszne co do zasady, jednak nie co do wysokości, gdyż skutki wypadku w zdrowiu powódki nie okazały się tak daleko idące, jak twierdziła powódka, co wpłynęło na wysokość adekwatnej kwoty zadośćuczynienia.

Podstawę faktyczną żądania pozwu stanowił wypadek z dnia 12 stycznia 2018 r. oraz jego skutki na zdrowiu i życiu powódki.

Stan faktyczny niniejszej sprawy Sąd ustalił w oparciu o dowody z dokumentów złożone przez strony procesu, zeznania świadków, opinie biegłego sądowego oraz przesłuchanie powódki. Przedłożone przez strony dokumenty nie wzbudziły wątpliwości Sądu co do swojej wiarygodności, ich prawdziwość nie była kwestionowana przez którąkolwiek ze stron, co w całości czyniło je przydatnymi do rozstrzygnięcia w sprawie. Pozwany oraz interwenient uboczny po stronie pozwanej kwestionowali przy tym moc dowodową złożonych dokumentów, zarzucając, że nie dowodzą one, aby powódka faktycznie poniosła szkodę w żądanej pozwem w wysokości. W całości za wiarygodne były dla sądu zeznania świadków Ł. I. i W. Z., którzy byli bezpośrednimi świadkami wypadku i ich zeznania pozwoliły odtworzyć przebieg zdarzenia i sposób, w jaki doszło do urazów powódki. Zeznania P. Z. (e-protokół (...):03:36 - 00:12:42 – płyta CD k. 165) okazały się nieprzydatne dla rozstrzygnięcia, gdyż świadek nie pamiętał zdarzenia z dnia 12 stycznia 2018 r. i zeznał jedynie o ogólnych procedurach działania centrali ruchu w reakcji na wypadki na drogach z udziałem pojazdów komunikacji. Częściowo przydatne były zeznania powódki. Dowód z przesłuchania strony ma charakter uzupełniający i musi być oceniany szczególnie ostrożnie, jako pochodzący od osoby zainteresowanej rozstrzygnięciem. Zeznania powódki były dla Sądu przekonujące jedynie w tej części, w jakiej znajdowały pokrycie w pozostałym materiale dowodowym, przy czym nie oznacza to, że powódka była dla Sądu niewiarygodna, a jedynie że odmiennie zapamiętała niektóre elementy faktyczne, zważywszy na silny stres, jakiego doświadczyła przy wypadku, jak i stres wynikający z ówczesnej chorobowy nowotworowej. Dlatego też Sąd ustalił, za zeznaniami jej syna, że powódka upadła na lewy bok, nie zaś jak zeznał „do przodu”. Taki też wniosek jest logiczny, skoro bowiem powódka siedziała bokiem do kierunku jazdy, to na skutek nagłego zahamowania siłą bezwładności musiała upaść na bok, nie zaś do „do przodu”. Zgodnie natomiast z wynikami badań TK (k. 39-41) powstała blizna kostna po złamaniu żebra, co świadczy o tym, że kość zrosła się. Ocenę zaś urazu powódki i jego skutków Sąd ustalił w oparciu o opinię biegłego sądowego z zakresu chirurgii. Wartość i ocena opinii biegłego sądowego zostanie przedstawiona w dalszej części uzasadnienia.

Podstawą prawną żądania pozwu były przepisy art. 435 §1 k.c., 444 §1 k.c. i 445 §1 k.c.

Zgodnie z art. 435 §1 k.c. prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności

Art. 444 §1 k.c. stanowi, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu W myśl art. 445 §1 k.c. w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W ocenie Sądu pozwany co do zasady ponosi odpowiedzialności za wypadek, któremu uległa powódka.

Przesłanki odpowiedzialności z art. 435 k.c. są następujące: szkoda wywołana ruchem przedsiębiorstwa oraz związek przyczynowy pomiędzy nimi. Wykazanie tych trzech przesłanek stosowanie do zasad rozkładu ciężaru dowodu w procesie cywilnym (art. 6 k.c. i 232 k.p.c.) spoczywa na stronie powodowej. Przesłankę szkody ustala się na zasadach ogólnych. Z kolei pod przesłanką ruchu przedsiębiorstwa należy rozumieć funkcjonowanie przedsiębiorstwa jako całości. Związek pomiędzy ruchem i szkodą występuje wtedy, gdy szkoda nastąpiła w wyniku zdarzenia funkcjonalnie powiązanego z działalnością przedsiębiorstwa, po przeprowadzeniu testu sine qua non (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 12 grudnia 2008 r., sygn. akt II CSK 367/08, Legalis 122358, z 18 stycznia 2012 r., sygn. akt II PK 93/11, Legalis 491816).

Istotne jest, że odpowiedzialność z art. 435 oparta jest na zasadzie ryzyka oraz nie wymaga wykazania bezprawności działania sprawcy szkody. Dlatego też nie można uznać, że pozwany w ogóle tej odpowiedzialności nie ponosi. Z zeznań świadków zdarzenia, jak i samej powódki, wynika, że spadła ona z siedzenia na skutek gwałtownego zahamowania kierowcy autobusu, którego była pasażerką. Brak jest jakichkolwiek dowodów do ustalenia, że do upadku tego doszło z wyłącznej winy powódki. Nie sposób ustalić, aby powódka zachowywała się w autobusie nieostrożnie lub nieuważnie. Kierowca autobusu przyznał natomiast, że musiał gwałtownie zahamować, za co został ukarany mandantem, gdyż manewr ten wykonał po wymuszeniu pierwszeństwa. Strona pozwana nie podjęła inicjatywy dowodowej pozwalającej ustalić, że do tego manewru kierowcę autobusu zmusił inny uczestnik ruchu. Pojawiły się natomiast zarzuty, że do upadku powódki mogło dojść na skutek jej choroby nerwowo-mięśniowej (miastemia gravis). Ponownie jednak wskazać należy, że jak wynika z zeznań świadków powódka upadła na skutek manewru gwałtownego zahamowania przez kierowcę autobusu, zaś jak wynika z opinii biegłego sądowego, której strona pozwana nie kwestionowała, choroba ta, jakkolwiek co do zasady może być przyczyną upadków, o tyle brak jest podstaw by ustalić, że w dniu 12 stycznia 2018 r. i w chwili wypadku wystąpił objaw tej choroby – nużliwość mięśni, która mogłaby do tego upadku dorowadzić.

Powódka wykazała co do zasady wystąpienie szkody – obrażenia, których doznała na skutek upadku przy czym nie wszystkie z tych, na które się w pozwie powoływała. Wykazała również, że wynikły one jak z wyżej omówionego ruchu przedsiębiorstwa. Powódka wykazała stłuczenie jamy brzusznej i potłuczenia ogólne, czego dowodzi zarówno karta leczenia szpitalnego, zeznania świadków, jak i opinia biegłego sądowego. Nie wykazała natomiast, aby na skutek wypadku doznała również złamania żebra. Materiał dowodowy sprawy jest niewystarczający do poczynienia ustaleń w tym zakresie. Niewątpliwie powódka żebro kiedyś złamała, co potwierdza dalsza dokumentacja medyczna. Z dokumentacji tej nie wynika jednak kiedy i w jaki sposób do urazu tego doszło. To powódka wskazywała lekarzom, że mogło do tego dojść podczas upadku z dnia 12 stycznia 2018 r., oni zaś taką możliwość za powódką odnotowywali. Brak jest jednak podstaw, w oparciu o materiał dowodowy sprawy, do stwierdzenia związku przyczynowego pomiędzy upadkiem, a złamaniem żebra. Taki związek występuje jedynie co do potłuczeń.

Po pierwsze jak wynika z zeznań syna poszkodowanej powódka upadła na lewy bok. Jest to również logiczne, skoro siedziała bokiem do kierunku jazdy, to na skutek gwałtownego hamowania na bok upadła. Tymczasem złamane żebro jest po stronie prawej. Uznanie zatem, że na skutek upadku na lewy bok doszło do złamania żebra po prawej stornie byłoby nielogiczne i sprzeczne z doświadczeniem życiowym.

Dalej niezrozumiałe jest w jaki sposób złamanie to miałoby zostać niewykryte podczas badania w szpitalu w dniu 12 stycznia 2018 r. Powódka nie uskarżała się wówczas na bóle w klatce piersiowej, a jedynie okresowe bóle brzucha. Mogła być oczywiście wówczas pod wpływem silnego stresu i emocji i z tego powodu bólu w klatce piersiowej samoistnie nie odczuwać, ale w karcie leczenia szpitalnego wskazane jest również, że w badaniu klatki piersiowej stwierdzono, że jest symetryczna, ruchoma, oddechowo prawidłowo i palpacyjnie niebolesna.

Po trzecie powódka pomiędzy 12, a 24 stycznia 2018 roku nie zrobiła nic, aby zdiagnozować swoje dolegliwości, które jak zeznawała miały wówczas silny charakter, a przynajmniej nie wynika to z materiału dowodowego sprawy. Zeznała, że przyjmowała wówczas leki przeciwbólowe przepisane przez lekarza, ale dokumentacja medyczna w tym zakresie nie została złożona. Jest to istotne w kontekście wniosków z opinii biegłego, który wskazywał, że złamanie żebra jest bardzo bolesne i mało prawdopodobne do przeoczenia.

Wreszcie sama powódka zeznała, że podczas pobytu w szpitalu w dniu 24 stycznia 2018 r. wykryto u niej stan po złamaniu żebra, ale początkowo nie powiązała go z wypadkiem z dnia 12 stycznia 2018 r. Dopiero na skutek dalszych pytań lekarzy wysnuła takie wniosek. Powódka wskazuje na „prawdopodobieństwo” tego urazu, ale dla przyjęcia odpowiedzialności pozwanego, konieczna jest „pewność”.

Powyższe prowadzi do stwierdzenia, że, jakkolwiek powódka niewątpliwie żebro złamała, ale materiał dowodowy sprawy nie pozwala ustalić, aby nastąpiło to na skutek wypadku z dnia 12 stycznia 2018 r. Taki też wniosek po analizie dokumentacji postawił biegły sądowy. Strona pozwana opinii nie kwestionowała, natomiast powódka składała szereg zarzutów do opinii biegłego sądowego. Tymczasem opinia ta była dla Sądu w całości wiarygodna, a po jej uzupełnieniu przekonująca i wyczerpująca w stopniu, który nie wymagał dalszego jej uzupełnienia, co skutkowało oddaleniem złożonego w tym zakresie wniosku.

Wskazać należy, że opinia biegłego podlega ocenie jak każdy środek dowodowy, jednak w oparciu o właściwe dla jej oceny na płaszczyźnie merytorycznej kryteria, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego stanowiska, stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej. Dowód z opinii biegłych podlega przy tym ocenie Sądu, według mierników właściwych dla przedmiotu konkretnej opinii, a więc z punktu widzenia zgodności z zasadami logicznego rozumowania, wiedzy powszechnej, podstaw teoretycznych opinii wskazujących na wiedzę biegłego, sposobu formułowania opinii i jej wniosków, także ze względu na ich jednoznaczność i zgodność z postawionymi biegłym pytaniami, jednakże bez wnikania w ten zakres materii opinii, która wynika z wiedzy specjalistycznej biegłych. Jakkolwiek opinia biegłych jest oparta na wiadomościach specjalnych, to podlega ona ocenie Sądu na podstawie całego zebranego w sprawie materiału, a zatem, na tle tego materiału, konieczne jest stwierdzenie, czy ustosunkowała się ona do wynikających z innych dowodów faktów mogących stanowić podstawę ocen w opinii zawartych oraz czy opierając się na tym materiale w sposób logiczny i jasny, przedstawia tok rozumowania prowadzący do sformułowanych w niej wniosków. Dowód z opinii biegłego ma charakter szczególny, jego specyfika wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Odwołanie się przez Sąd do tych kryteriów oceny stanowi wystarczające i należyte uzasadnienie przyczyn uznania opinii za rzetelną. Oznacza to również i to, że Sąd nie ma kompetencji do czynienia ustaleń pozostających w sprzeczności ze stanowiskiem specjalistów, zwłaszcza w sytuacji gdy opinia jest jednoznaczna, przekonująca i odpowiednio umotywowana. Wskazać nadto należy, że opinia biegłych nie podlega, jak dowód na stwierdzenie faktów, weryfikacji w oparciu o kryterium prawdy i fałszu, lecz poprzez pozytywne lub negatywne uznanie wartości rozumowania zawartego w opinii. Jeśli więc opinia biegłego nie zawiera niejasności, wewnętrznych sprzeczności ani luk, oparta została na materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie, biegły w sposób należyty uzasadnił swoje wnioski (tj. w szczególności przedstawił tok swego rozumowania w sposób poddający się kontroli pod względem logiki), a konkluzje opinii są konkretne i przekonujące oraz wynikają z przeprowadzonych przez biegłego czynności (np. badań) oraz toku rozumowania, to brak jest podstaw do uznania takiej opinii za nieprzydatną dla rozstrzygnięcia sprawy i przeprowadzania na podstawie art. 286 k.p.c. dodatkowego dowodu z opinii innych biegłych lub uzupełniającej opinii przez tego samego biegłego tylko z tej przyczyny, że strona postępowania nie zgadza się z treścią opinii. Innymi słowy wnioski środka dowodowego w postaci opinii biegłego mają być jasne, kategoryczne i przekonujące dla sądu, jako bezstronnego arbitra w sprawie. Gdy opinia biegłego czyni zadość tym wymogom, a nadto biegły w istocie ustosunkował się do zgłoszonych zastrzeżeń, wyjaśniając znaczące dla istoty sprawy okoliczności, to nie zachodzi potrzeba dopuszczania dowodu z dalszej opinii biegłych. Jeżeli zatem w odniesieniu do ustaleń faktycznych wymagających specjalistycznej wiedzy Sąd zasięgnął opinii biegłych, to ewentualne powołanie jeszcze innych biegłych można by uznać za powinność Sądu tylko wtedy, gdy pierwotna opinia budzi istotne i nie dające się usunąć wątpliwości. W szczególności Sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dalszej opinii biegłego, gdy zachodzi taka potrzeba, a więc wtedy, gdy opinia, którą dysponuje zawiera istotne luki, bo nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, jest niejasna, czyli nienależycie uzasadniona lub nieweryfikowalna, tj. gdy przedstawiona przez eksperta analiza nie pozwala organowi orzekającemu skontrolować jego rozumowania co do trafności jego wniosków końcowych (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2018 roku, IV CSK 599/17, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 13 kwietnia 2017 roku, I ACa 642/16). Opinia biegłego jest niejasna wtedy, gdy jej wnioski końcowe są nielogiczne, nieścisłe lub obwarowane takimi zastrzeżeniami, iż nie można ustalić, jaki ostatecznie pogląd przyjmuje biegły, a także wówczas, gdy sformułowana jest w sposób tak zawiły, że jest niezrozumiała lub gdy jej wnioski końcowe nie znajdują oparcia w badaniach opisanych przez biegłego. Za opinię niepełną natomiast uznać należy taką opinię, która nie uwzględnia lub pomija niezbędne czynności badawcze, co ma wpływ na jej końcowe wnioski lub też nie odpowiada na wszystkie pytania lub zagadnienia wskazane przez sąd w tezie dowodowej. Wielokrotnie też Sąd Najwyższy stwierdzał, że potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii, gdyż odmienne stanowisko oznaczałoby przyjęcie, że należy przeprowadzić dowód z wszystkich możliwych opinii biegłych, aby upewnić się, czy niektórzy z nich nie byli tego samego zdania, co strona (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 sierpnia 1999 r., I PKN 20/99; z dnia 14 maja 1997 r., II UKN 108/97; z dnia 18 września 1997 r., II UKN 260/97; z dnia 10 grudnia 1997 r., II UKN 391/97; z dnia 27 czerwca 2001 r., II UKN 446/00). Żądanie ponowienia lub uzupełnienia dowodu z opinii biegłych jest zatem bezpodstawne, jeżeli sądy uzyskały od biegłych wiadomości specjalne niezbędne do merytorycznego i prawidłowego orzekania. Sąd nie jest obowiązany do uwzględniania kolejnych wniosków dowodowych strony tak długo, aż udowodni ona korzystną dla siebie tezę i pomija je od momentu dostatecznego wyjaśnienia spornych okoliczności sprawy (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 9 stycznia 2012 r., I UK 200/11; z dnia 20 października 1999 r., II UKN 158/99; z dnia 19 marca 1997 r., III CKN 211/97). Samo zatem niezadowolenie strony z oceny przedstawionej przez biegłych oraz jej przeświadczenie, że dalsze opinie pozwolą na udowodnienie korzystnej dla strony tezy nie uzasadnia potrzeby dopuszczenia przez Sąd dowodu z opinii innych biegłych. Wskazać nadto należy, że wykazywanie okoliczności, uzasadniających powołanie kolejnego biegłego pozostaje w gestii strony. To strona powinna wykazać się niezbędną aktywnością i wykazać błędy, sprzeczności lub inne wady w opiniach biegłych, które dyskwalifikują istniejące opinie ewentualnie uzasadniają powołanie dodatkowych opinii. W konsekwencji należy uznać, że Sąd nie ma obowiązku dopuszczenia dowodu z opinii kolejnych biegłych czy też z opinii instytutu w każdym wypadku, gdy złożona opinia jest niekorzystna dla strony, ale ma obowiązek dopuszczenia takiego dowodu wówczas, gdy zachodzi tego potrzeba, w szczególności, gdy w sprawie zostały wydane sprzeczne opinie biegłych. Jednocześnie wskazać należy, że Sąd nie jest obowiązany dążyć do takiego stanu, żeby strony zgadzały się ze złożoną opinią. Wystarczy, że opinia jest przekonująca dla sądu, który ocenia, czy biegły wyjaśnił wątpliwości zgłoszone przez stronę. (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 1 września 2009 r., I PK 83/09; 16 września 2009 r., I UK 102/09; 6 października 2009 r., II UK 47/09 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 18 marca 2016 r., I ACa 1381/15).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, co następuje. Uzupełnienie opinii o badanie powódki w S. było bezprzedmiotowe. Strona powodowa, reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, wiedziała, że biegły wyznaczony do sporządzenia opinii pracuje w okolicach P.. Nie było zatem przeszkód do złożenia wniosku o wpłacenie powódce zaliczki na koszty stawiennictwa na badanie w oparciu o art. 277 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 304 zd. 3 k.p.c. w zw. z art. 5 ust. 1 pkt 1 UKSC w zw. z art. 100 ust. 1 UKSC. Taki wniosek się jednak nie pojawił. Niemniej nie miało to i tak większego znaczenia skoro, jak wyżej już omówiono, brak było podstaw do ustalenia, że do złamania żebra powódki doszło na skutek wypadku z dnia 12 stycznia 2018 r. Dalej biegły wskazał, że złamanie żebra może przełożyć się na uszczerbek na zdrowiu, o ile dojdzie do zniekształcenia klatki piersiowej. Na takich zaś faktycznych skutkach wypadku powódka powództwa nie opierała. Wygojone zaś złamanie żebra nie stanowi uszczerbku na zdrowiu. Zawarte w opinii biegłego sformułowanie, że „być może, gdyby powódka byłaby badana przez biegłego, wnioski tej opinii byłyby inne, ale biegły nie ma podstaw, bez badania powódki do innych wniosków” należy rozumieć tak, że dotyczy jedynie ww. zniekształcenia klatki piersiowej, nie zaś, że biegły mógłby zweryfikować, czy do złamania żebra doszło podczas wypadku. Takie wniosek biegły stanowczo odrzucił, uzasadniając swoje stanowisko dokumentacją medyczną powódki. Nietrafne są równie zarzuty, że biegły nie odniósł się do zgłaszanych przez powódkę dolegliwościom w aspekcie psychicznym. Kierowanie takich zarzutów do opinii biegłego z zakresu chirurgii jest niezrozumiałe, a wniosek pozwanej o dowód z opinii biegłego z zakresu psychologii lub psychiatrii w zakresie skutków wypadku w zdrowiu psychicznym powódki nie został złożony. Biegły odniósł się również do choroby układu mięśniowego powódki i jego wnioski w tym zakresie są dla powódki korzystne.

W konsekwencji wszystkie stawiane opinii zarzuty są nietrafne i strona powodowa nie zdołała skutecznie podważyć opinii.

Podsumowując tę część rozważań Sąd doszedł do przekonania, że strona pozwana ponosi odpowiedzialność co do zasady, ale szkoda powódki ogranicza się do urazów stłuczenia jamy brzusznej i potłuczenia ogólnego, co było bolesne i za uraz ten należy jej się zadośćuczynienie. Natomiast materiał dowodowy nie pozwala na ustalenie związku przyczynowego między złamaniem żebra, a wypadkiem z dnia 12 stycznia 2018 r. Wobec powyższego możliwe było przejście do ustalenia adekwatnego zadośćuczynienia dla doznanych obrażeń.

Przy ustalaniu należnego powódce zadośćuczynienia Sąd kierował się ugruntowanymi kryteriami wypracowanymi w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Celem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę jest przede wszystkim złagodzenie cierpienia fizycznego, a więc bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychicznego, czyli negatywnych uczuć przeżywanych w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. pełni funkcję kompensacyjną, przyznana suma pieniężna ma stanowić bowiem przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Podstawowym kryterium określającym rozmiar należnego zadośćuczynienia jest rozmiar doznanej krzywdy tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych, ich intensywność i nieodwracalność ich skutków. Ocenie podlegają również cierpienia psychiczne związane zarówno z ich przebiegiem, jak i w razie ich nieodwracalności ze skutkami, jakie wywołują w sferze życia prywatnego i zawodowego. Zadośćuczynienie za krzywdę wyrządzoną czynem niedozwolonym jest świadczeniem przyznawanym jednorazowo, ma charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę za wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne zarówno te, których poszkodowany już doznał, jak i te które zapewne w związku z doznanym uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, wystąpią u niego w przyszłości, jako możliwe do przewidzenia następstwa czynu niedozwolonego. W tych drugich sytuacjach analiza skutków musi być szczególnie wnikliwa, skoro poszkodowany będzie mógł w przyszłości się ubiegać o zadośćuczynienie tylko w zakresie takich następstw czynu niedozwolonego, które w dacie orzekania były nieprzewidywalne. Na rozmiar zadośćuczynienia może mieć także wpływ wiek poszkodowanego, utrata szans na normalne życie, rozwój zainteresowań i osiągnięcie zamierzonych celów, poczucie bezradności, czy utrata zdolności do pracy (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 14 października 2015 r. sygn. akt V CSK 730/14, Legalis 1358760, tożsame stanowiska w wyrokach z 9 września 2015 r., sygn. akt IV CSK 624/14, Legalis 1341829, z 16 kwietnia 2015 r., sygn. akt I CSK 434/14, Legalis 1260024, z 3 lutego 2000 r. sygn. akt I CKN 969/98, Legalis 35060). W przypadku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia należy wziąć pod uwagę rodzaj i stopień intensywności cierpień fizycznych lub psychicznych, czas ich trwania, nieodwracalność skutków urazu oraz wpływ skutków wypadku na dotychczasowy styl życia pokrzywdzonego (vice wyrok Sądu Najwyższego z 26 marca 2015 r., sygn. akt. V CSK 317/14, Legalis 1231837).

Sąd przy ustalaniu wysokości zasądzonego zadośćuczynienia uwzględnił zatem cierpienia fizyczne i psychiczne powódki. Powódka doznała co prawda nieszczególnie groźnych, ale bolesnych potłuczeń i ten stan bólowy utrzymywał się przez okres miesiąca. W zakresie wynikających z wypadku fizycznych dolegliwości bólowych wskazać ponadto należy, że odczucie bólu jest objawem subiektywnym, charakterystycznym dla każdego człowieka i niemierzalnym. Odczucia związane z poniesionym bólem i krzywdą są subiektywne, brak jest uniwersalnych kryteriów ich wymiaru, co przenosi się na zindywidualizowany charakter wysokości zadośćuczynienia. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 2008 r. (I PK 256/07, LEX nr 465982) nawet niewielki uszczerbek na zdrowiu wymaga zrekompensowania krzywdy nim wywołanej. Jakkolwiek dolegliwości fizyczne i psychiczne mają charakter subiektywny i tylko sam zainteresowany może je zrelacjonować, to podlegają one weryfikacji z uwzględnieniem wiedzy medycznej i zasad doświadczenia życiowego, nie można jednak ich deprecjonować tylko dlatego, że są one wynikiem subiektywnego poczucia krzywdy. Takimi też zapatrywaniami kierował się Sąd wydając rozstrzygnięcie w sprawie, uwzględniając zarówno ból jaki odczuwała powódka na skutek zdarzenia z dnia 12 stycznia 2018 roku, ale także skutki na zdrowiu psychicznym, związane z odczuwanym przez nią lękiem przed korzystaniem ze środków komunikacji miejskiej.

Podsumowując powyższe, w ocenie Sądu, adekwatna kwota zadośćuczynienia za całość cierpień fizycznych i psychicznych powódki związanych z wypadkiem powinna wynosić 3.000 zł. Za nieprzyznaniem większej kwoty przesądził brak skutku w postaci złamanego żebra.

Zasądzonej kwoty nie można również uznać za zawyżoną. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być "odpowiednia" w tym znaczeniu, że powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanej – utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (vide wyrok Sądu najwyższego z 28 września 2001 r., sygn. akt III CKN 427/00, Legalis 278481). Zadośćuczynienie musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, powinno być nie tylko odczuwalne, ale i przynosić równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne. Wszystkie te okoliczności uzasadniają w ocenie Sądu zasadność przyznania zadośćuczynienia w kwocie 3.000 zł. W ocenie Sądu jest to kwota adekwatna do stopnia wyrządzonej poszkodowanej krzywdy – tak intensywności bólu jak i czasu jego trwania.

O odsetkach należnych powódce od uznanych za zasadne należności Sąd rozstrzygnął w oparciu o przepis art. 481 § 1 i 2 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona należą się odsetki ustawowe (za opóźnienie). Dłużnik popada w opóźnienie jeśli nie spełnia świadczenia pieniężnego w terminie, w którym stało się ono wymagalne także wtedy, gdy kwestionuje istnienie lub wysokość świadczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2003 r., sygn. II CK 146/02, Legalis 70439).

W odniesieniu do wymagalności żądania zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wskazać należy, że terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie z tego tytułu może być, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień tego wyrokowania. Domaganie się odsetek od zasądzonego zadośćuczynienia od daty wezwania do zapłaty jest usprawiedliwione jedynie we wszystkich tych sytuacjach, w których krzywda pokrzywdzonego istniała i była już znana w tej właśnie chwili. Istotne jest przy tym nie tylko to, czy dłużnik znał wysokość żądania uprawnionego, ale także to, czy znał lub powinien znać okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia. Uwzględniając powyższe o terminie, od którego należy naliczać odsetki decyduje także kryterium oczywistości żądania zadośćuczynienia. Jeżeli bowiem w danym przypadku występowanie krzywdy oraz jej rozmiar są ewidentne i nie budzą większych wątpliwości, trzeba przyjąć, że odsetki powinny być naliczane od dnia wezwania do zapłaty od kwoty, która była wówczas usprawiedliwiona (por. wyrok SA w Szczecinie z dnia 28 marca 2017 roku, I ACa 883/16, Legalis 1636723). Jeżeli zatem powód żąda od pozwanego zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od konkretnej daty – poprzedzającej dzień wyrokowania – to odsetki te powinny być zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, o ile tylko w toku postępowania zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście się powodowi należała tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia, że roszczenie takie zostało pozwanemu zgłoszone i istniała wówczas obiektywna możliwość ustalenia okoliczności koniecznych do ustalenia odszkodowania (por. wyrok SA w Szczecinie z dnia 7 lipca 2016 r. I ACa 411/16, Legalis 1522773). Innymi słowy odsetki za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego z tego tytułu od dnia wezwania do zapłaty należą się powodowi jedynie wtedy, kiedy odszkodowanie lub zadośćuczynienie ustalane jest na podstawie istniejących w dacie zgłoszenia roszczenia znanych lub dających się ustalić okoliczności mających wpływ na jego wysokość, stan opóźnienia powstaje od daty, kiedy świadczenie powinno być spełnione (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 20 kwietnia 2016 roku, I ACa 1103/15, Legalis 1487537).

Powódka żądała odsetek od dnia 28 czerwca 2018 r., tj. po upływie terminu z wezwania do zapłaty. Powódka nie wzywała jednak do zapłaty pozwanego, a inny podmiot – (...) (Gminę M. S.). O opóźnieniu pozwanego, wobec braku wezwania do zapłaty, nie może być mowy na etapie przedsądowym. Dlatego żądanie zapłaty odsetek od dnia jak w pozwie Sąd uznał za niezasadne i zasądził je od dnia zamknięcia rozprawy. Dopiero wówczas, po uznaniu sprawy za wyjaśnioną i zebraniu pełnej dokumentacji, możliwe było przejęcia, że pozwany posiada już wszystkie informacje dotyczące żądanego zadośćuczynienia, tak co do zasady jak i wysokości. Pozwany poznał wówczas okoliczności decydujące o rozmiarze należnego zadośćuczynienia i odszkodowania.

Tak argumentując należało orzec jak w punkcie I. i II. wyroku.

O kosztach procesu orzeczono w pkt III. – V. wyroku zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów wyrażoną w art. 100 k.p.c. i zasadą odstąpienia wyrażoną w art. 102 k.p.c. Zgodnie z art. 100 k.p.c. w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. Na podstawie art. 102 k.p.c. w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Zgodnie zaś z art. 107 k.p.c. interwenient uboczny, do którego nie mają zastosowania przepisy o współuczestnictwie jednolitym, nie zwraca kosztów przeciwnikowi strony, do której przystąpił. Sąd może jednak przyznać od interwenienta na rzecz wygrywającego sprawę przeciwnika strony, do której interwenient przystąpił, zwrot kosztów wywołanych samoistnymi czynnościami procesowymi interwenienta. Sąd może także przyznać interwenientowi koszty interwencji od przeciwnika obowiązanego do zwrotu kosztów.

Powództwo w sprawie było uzasadnione co do kwoty stanowiącej 30% dochodzonego roszczenia (3.000 zł z 10.000 zł). Powódka wygrała zatem sprawę w 30%, a pozwany wygrał sprawę w 70%.

Powódka nie poniosła kosztów procesu, była zwolniona z kosztów sądowych w całości i reprezentowanego przez pełnomocnika z urzędu.

Pozwany i interwenient ponieśli koszty sądowe w wysokości po 1.800 zł, tytułem wynagrodzenia zawodowych pełnomocników, a interwenient uboczny także opłatę od interwencji (100 zł).

Zgodnie z art. 108 UKSC zwolnienie od kosztów sądowych nie zwalnia strony od obowiązku zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi. Art. 102 k.p.c. urzeczywistnia natomiast zasadę słuszności i stanowi wyłom w zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu, przewidzianej w przepisie art. 98 k.p.c. pozostawiając sądowi pewną swobodę w przyznawaniu zwrotu kosztów procesu (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1976 r., IV PZ 61/76) Art. 102 k.p.c. nie konkretyzuje jednak pojęcia „wypadków szczególnie uzasadnionych”, dlatego też ich kwalifikacja należy do sądu, po rozważeniu całokształtu okoliczności konkretnej sprawy. Do kręgu okoliczności branych przez sąd po uwagę należą zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu, jak i fakty dotyczące stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony. Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego.

Sąd doszedł do przekonania, że w niniejszej sprawie zachodziły szczególne okoliczności uzasadniające nie obciążanie powódki kosztami postępowania wynikające z jej stanu majątkowego, będącego również podstawą do zwolnienia jej z kosztów sądowych w całości, co zalazło swój wyraz w punkcie V. wyroku. Za powyższym przemawiała także sytuacja osobista, sam przebieg zdarzenia z dnia 12 stycznia 2018 roku, poczucie pokrzywdzenia powódki i subiektywne przekonanie o zasadności wywiedzionego roszczenia.

Powódka wygrała proces w 30%, zatem jej pełnomocnikowi należy 30% kosztów zastępstwa procesowego od pozwanego, co stanowi kwotę 540 zł, a w pozostałym zakresie wynagrodzenie to stanowi koszt, który pokrywa Skarb Państwa. Dlatego też w punkcie III. wyroku Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 540 zł (30% z 1.800 zł), w punkcie IV. zaś przyznał pełnomocnikowi powódki wynagrodzenie w kwocie 1.549,80 zł (1.800 zł – 540 zł + VAT).

O nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd orzekł w punktach VI. i VII., na podstawie przepisu art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Przepis art. 113 ust. 1 stanowi, że kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu.

Na nieuiszczone koszty sądowe w niniejszej sprawie złożyły się koszty związane ze sporządzeniem opinii biegłego – łącznie 2.290 zł.

Mając na uwadze, że powódka była zwolniona od kosztów sądowych w zakresie w jakim przegrała sprawę koszty te ponosi Skarb Państwa. Natomiast 30% tych kosztów, czyli 687 zł, ponosi pozwany.

Mając na uwadze powyższe należało orzec jak w sentencji.