Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1725/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

11 marca 2014 roku

Sąd Okręgowy we Wrocławiu I. Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący SSO Rafał Cieszyński

Protokolant Ewelina Kiałka

po rozpoznaniu na rozprawie 27 lutego 2014 roku we Wrocławiu

sprawy z powództwa C. A.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę i rentę

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A.z siedzibą w W.na rzecz powódki C. A.kwotę 61.350 zł ( sześćdziesiąt jeden tysięcy trzysta pięćdziesiąt złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od 10 kwietnia 2011 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala dalej idące powództwo;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 3.259 zł tytułem kosztów procesu;

IV.  nakazuje uiścić powódce C. A.na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego we Wrocławiu kwotę 48 zł tytułem wydatków w postaci zwrotu kosztów podróży świadka;

V.  nakazuje uiścić pozwanemu (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego we Wrocławiu kwotę 72 zł tytułem wydatków w postaci zwrotu kosztów podróży świadka.

Sygn. akt I C 1725/12

UZASADNIENIE

Pozwem z 23 listopada 2012 r. powódka C. A.wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego (...) S.A.z siedzibą w W.następujących kwot:

1.  85.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od 31. dnia po otrzymaniu przez pozwanego wezwania do zapłaty z 22 lutego 2011 r. do dnia zapłaty – tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;

2.  1.350 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od 31. dnia po otrzymaniu przez pozwanego wezwania do zapłaty z 22 lutego 2011 r. do dnia zapłaty – tytułem odszkodowania;

3.  1.200 zł miesięczne – tytułem renty alimentacyjnej, płatnej począwszy od 31. dnia od otrzymania przez pozwanego wezwania do zapłaty z 22 lutego 2011 r.

Ponadto powódka wniosła o zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazała, że (...) r. jej małżonek C. A. (1)przechodząc przez jezdnię przy ul. (...)we W., na wyznaczonym przejściu dla pieszych, został potrącony przez samochód ciężarowy marki M. (...)o numerze rejestracyjnym (...), kierowany przez D. G.. Sprawca wypadku jechał środkowym pasem ruchu ulicą (...)w kierunku ulicy (...), ruszając przed przejściem dla pieszych przy zielonym dla nich świetle. W wyniku wypadku komunikacyjnego C. A. (1)poniósł śmierć na miejscu. D. G., w momencie wypadku wykonywał swoje czynności służbowe jako pracownik spółki (...) S.A.Pojazd uczestniczący w zdarzeniu objęty był ubezpieczeniem OC posiadacza pojazdów mechanicznych, w ramach zawartej przez jego pracodawcę (...) S.A.umowy generalnej ubezpieczeń komunikacyjnych numer (...).

Powódka wskazywała, że przeciwko D. G. zostało wszczęte postępowanie karne, w ramach którego sporządzona została opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków. Z opinii tej wynikało, iż sytuację wypadkową stworzył kierujący samochodem marki M., nie zachowując wymaganej ostrożności podczas wjeżdżania na przejście dla pieszych. Powódka podkreślała, że wskutek opisanego zdarzenia, utraciła małżonka, który był dla niej najbliższą osobą, z którą dzieliła się wszystkimi sprawami, utrzymywała gospodarstwo domowe, wspólnie realizowała cele i plany życiowe. W wyniku nagłej i niespodziewanej śmierci małżonka doszło do osłabienia energii życiowej powódki, załamania psychicznego oraz zaprzestania jakiejkolwiek aktywności społecznej i zawodowej. Powódka podnosiła, że okoliczności wypadku, a więc brutalność śmierci męża w wyniku potrącenia przez samochód, wzbudziły w niej liczne udręki, złość, a także pytania o sens dalszego życia. Powódka zamieszkiwała ze swoim mężem kilkadziesiąt lat, od zawsze dzieliła z nim swoje niepowodzenia, troski i sukcesy, licząc że do końca swoich dni będzie spędzać czas w otoczeniu osoby jej najbliższej.

W dalszej kolejności powódka wskazywała, że 22 lutego 2011 r. wraz z najbliższymi członkami rodziny zmarłego C. A. (1), zwróciła się do spółki będącej pracodawcą sprawcy wypadku z wezwaniem do zapłaty i zgłoszeniem szkody osobowej. W odpowiedzi, (...) S.A. poinformowała o przekazaniu sprawy swemu ubezpieczycielowi, to jest pozwanemu. Pozwany, po otrzymaniu od powódki żądanych przez siebie dokumentów oraz zapoznaniu się z aktami sprawy karnej, w ocenie powódki niezasadnie przyjął, iż zmarły C. A. (1) w 50% przyczynił się do powstania szkody i wypłacił łącznie na rzecz powódki kwotę 16.350 zł , to jest 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz 1.350 zł tytułem zwrotu kosztów pogrzebu (1/2 kosztów nagrobka). Powódka zarzucała, że wypłacone jej świadczenia nie są dla niej satysfakcjonujące w obliczu doznanej przez nią krzywdy oraz pogarszającego się stanu zdrowia i samopoczucia. Podkreślała, że następstwa wypadku, a więc poczucie osamotnienia i ogromnej straty oraz wspomnienia związane z nieszczęśliwym zdarzeniem, odbiły się negatywnie na jej kondycji psychofizycznej. Zdaniem powódki, żądana przez nią w niniejszym procesie dodatkowa kwota 85.000 zł tytułem zadośćuczynienia jest adekwatna do rozmiaru doznanej krzywdy oraz negatywnych skutków związanych ze śmiercią małżonka. Oprócz zadośćuczynienia i zwrotu kosztów pogrzebu powódka domagała się również zasądzenia, na podstawie art. 446 § 2 k.c., renty alimentacyjnej w kwocie 1.200 zł miesięcznie. Wskazywała bowiem, że w dacie śmierci C. A. (1) była osobą schorowaną, pozostającą w całości na utrzymaniu swojego męża. Zmarły był opiekunem powódki, opłacał jej wszystkie leki, wizyty lekarskie oraz pomagał jej w codziennych czynnościach. Powyższe okoliczności, zdaniem powódki, uzasadniają zgłoszone przez nią roszczenie o zasądzenie renty.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje stanowisko pozwany w pierwszej kolejności przyznał, że w ramach umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia z (...) roku, w wyniku którego śmierć poniósł mąż powódki C. A. (1). Niezależnie jednak od powyższego pozwany zarzucał, że roszczenia powódki o zapłatę zadośćuczynienia, odszkodowania i renty są bezzasadne. Pozwany podkreślał, że w toku postępowania likwidacyjnego ustalił zadośćuczynienie przysługujące powódki w oparciu o art. 446 § 4 k.c. na kwotę 30.000 zł oraz uznał koszty nagrobka, zgodnie z przedłożoną fakturą na kwotę 2.700 zł. Opierając się jednak na opinii biegłych sporządzonej w toku postępowania karnego, pozwany przyjął przyczynienie się zmarłego męża powódki do powstania szkody i na zasadzie art. 362 k.c., zmniejszył należne powódce świadczenia o połowę, wypłacając jej kwotę 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 1.350 zł tytułem zwrotu kosztów nagrobka. Zdaniem pozwanego, ustalone zadośćuczynienie jest adekwatne do doznanej krzywdy i spełnia swój kompensacyjny charakter. Pozwany wniósł również o oddalenie żądania dotyczącego renty alimentacyjnej w kwocie 1.200 zł miesięcznie, jako nieudowodnionego. Ubezpieczyciel zarzucał, że nawet gdyby uznać, że na zmarłym mężu powódki ciążył obowiązek alimentacyjny w rozumieniu art. 446 § 2 k.c., to powódka w żaden sposób nie uzasadniła wysokości żądania. Powódka przedłożyła bowiem jedynie decyzję o waloryzacji emerytur swoją i męża, z której wynika, iż zmarły małżonek uzyskiwał emeryturę wyższą o kwotę 523 zł od emerytury powódki. Okoliczność ta, zdaniem pozwanego, nie pozwala na wyprowadzenie wniosku, że C. A. (1)przeznaczał ponad połowę swojej emerytury na utrzymanie małżonki. Pozwany wskazywał, że przed zdarzeniem, sumując dochody powódki i jej męża, dochód na jedną osobę wynosił 1.779,23 zł, natomiast gdyby uznać roszczenie rentowe powódki, to jej aktualny dochód wyniósłby kwotę 2.712,92 zł.

Pozwany zakwestionował również datę początkową naliczania odsetek, podnosząc, że ubezpieczony powiadomił go o szkodzie dopiero 09 marca 2011 r.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny, istotny dla rozstrzygnięcia sprawy:

(...) roku około godziny 9:45 na skrzyżowaniu ulic (...)we W.doszło do wypadku komunikacyjnego. Kierujący samochodem ciężarowym marki M. (...)o numerze rejestracyjnym (...)z naczepą typu cysterna marki D., D. G., jadący ulicą (...)od strony ulicy (...)w kierunku ulicy (...), potrącił przekraczającego jezdnię ulicy (...)w obrębie wyznaczonego przejścia dla pieszych, małżonka powódki C. A. (1). W wyniku wypadku 85-letni C. A. (1)poniósł śmierć na miejscu zdarzenia.

(dowód: odpis skrócony aktu zgonu k. 11,

akta Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków VII Wydziału Karnego, sygn. VII K 1371/10: notatka urzędowa z (...) r. wraz z aneksem k. 1-1a, protokół zgonu k. 2, szkic miejsca wypadku k. 5, protokół oględzin miejsca wypadku drogowego k. 6-7)

W miejscu zdarzenia ruch pojazdów i pieszych sterowany był sygnalizacją świetlną, która w dacie wypadku była sprawna. Sygnał zielony dla pieszych trwał 5 sekund, po czym przez cztery sekundy włączony był sygnał zielony migający. Sygnał zielony migający włączany był na 12 sekund przed rozpoczęciem nadawania sygnału zielonego dla samochodu marki M..

Bezpośrednio przed potrąceniem pieszego samochód M. stał na środkowym pasie ulicy (...), tuż przed sygnalizatorami świetlnymi. Następnie, po zmianie stanu sygnalizacji świetlnej i wyświetleniu sygnału zielonego, kierowca M., nie dostrzegając pieszego, ruszył z miejsca i zaczął przyspieszać. C. A. (1) został wówczas wciągnięty pod koła samochodu.

W chwili wypadku, małżonek powódki przekraczał jezdnię ulicy (...) ze strony prawej na lewą dla kierunku samochodu marki M.. Mąż powódki poruszał się powoli, gdyż szedł o kulach.

(dowód: akta Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków VII Wydziału Karnego, sygn. VII K 1371/10: programy pracy sygnalizacji świetlnej k. 33-57, protokół oględzin miejsca wypadku drogowego k. 6-7, dokumentacja fotograficzna k. 64-75,

opinia biegłego sądowego W. K. k. 129-154)

Stan zagrożenia oraz sytuację wypadkową stworzył kierujący samochodem marki M., nie zachowując ostrożności podczas wjeżdżania na przejście dla pieszych, nie upewniając się należycie przed rozpoczęciem jazdy, czy wszystkie osoby przekraczające jezdnię opuściły przejście.

(dowód: opinia biegłego sądowego W. K. k. 129-154)

Przeciwko D. G., Prokuratura Rejonowa W.Wschód wszczęła postępowanie przygotowawcze, w ramach którego 31 grudnia 2010 roku skierowała do Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków akt oskarżenia. D. G.oskarżony został o to, że (...) r. we W.naruszył zasady ruchu drogowego w ten sposób, że kierując samochodem marki M. (...), jadąc ul. (...)nie zachował należytej ostrożności i rozpoczynając jazdę po uprzednim zatrzymaniu się, wjechał na wyznaczone przejście dla pieszych, nie obserwując prawidłowo drogi w tym miejscu oraz wjeżdżając na przejście dla pieszych bez należytej obserwacji przejścia, nie zatrzymując pojazdu przed linią P-14 w takiej odległości od bliższej krawędzi przejścia, by móc obserwować jezdnię na całej szerokości, a następnie nie upewniwszy się czy na przejściu dla pieszych nie znajduje się osoba niewidoczna z normalnej pozycji zajmowanej w fotelu kierowcy, potrącił pieszego C. A. (1), w wyniku czego doznał on rozległych obrażeń ciała, skutkujących jego zgonem, to jest o przestępstwo z art. 177 § 2 kodeku karnego.

Postanowieniem z 21 grudnia 2012 r. Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Krzyków VII Wydział Karny zawiesił postępowanie w sprawie o sygnaturze akt VII K 1371/10, toczącej się przeciwko D. G., z uwagi na stan zdrowia oskarżonego.

(dowód: zawiadomienie z 31 grudnia 2010 r. o przesłaniu aktu oskarżenia k. 12,

akta Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków VII Wydziału Karnego, sygn. VII K 1371/10: postanowienie z 07 grudnia 2009 r. o wszczęciu śledztwa k. 29, postanowienie z 13 grudnia 2010 r. o przedstawieniu zarzutów k. 152-153, akt oskarżenia z 31 grudnia 2010 r. k. 178 -179, postanowienie z 21 grudnia 2012 r. k. 448-449)

Kierujący pojazdem marki M. D. G., w chwili wypadku wykonywał czynności służbowe jako pracownik (...) S.A. z siedzibą w P.. Pojazd uczestniczący w zdarzeniu objęty był ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w ramach zawartej 02 stycznia 2009 roku przez (...) S.A z pozwanym umowy generalnej ubezpieczeń komunikacyjnych numer (...).

(dowód: akta szkody numer (...))

O śmierci męża powódka została powiadomiona przez funkcjonariuszy policji. Niedługo potem, do mieszkania powódki przyjechały jej córki oraz wnuk, którzy wraz C. A.udali się na komisariat policji, celem złożenia zeznań. Powódka w tym czasie przez kilka godzin płakała i nie była w stanie z nikim rozmawiać. C. A.nie przyjmowała do wiadomości tego, co się wydarzyło; nie mogła pogodzić się z tragiczną śmiercią męża.

(dowód: zeznania świadka M. K. elektroniczny protokół rozprawy z 13 czerwca 2013 r. od 00:09:59 do 00:39:24,

zeznania świadka A. S. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 13 czerwca 2013 r. od 00:39:55 do01:01:38,

zeznania świadka G. S. elektroniczny protokół rozprawy z 13 czerwca 2013 r., od 01:02:05 do 01:20: 10)

Po śmierci męża powódka poniosła koszty jego pochówku w kwocie 2.700 zł. Koszty te obejmowały zakup i wykonanie nagrobka granitowego.

(dowód: faktura VAT numer (...) z 31 marca 2010 r. k. 32)

Powódka pozostawała w związku małżeńskim z C. A. (1)od 1952 roku. Byli zgodnym, spokojnym małżeństwem, wspierającym się nawzajem. Zmarły C. A. (1), pomimo zaawansowanego wieku oraz problemów ze zdrowiem, był osobą aktywną i towarzyską. Interesował się życiem społecznym i politycznym, czytał dużo książek oraz oglądał telewizję.

Dla powódki mąż był oparciem, osobą, na której zawsze mogła polegać. C. A. (1) opłacał rachunki oraz załatwiał wszystkie sprawy urzędowe, w tym także dotyczące powódki. Małżonkowie spędzali ze sobą dużo czasu. Wspólnie wyjeżdżali do sanatorium, robili razem zakupy, oglądali telewizję oraz rozwiązywali krzyżówki.

Po śmierci męża powódka stała się osobą nerwową, zamkniętą w sobie i przygaszoną. Przez długi czas nie mogła pogodzić się ze śmiercią męża. Niejednokrotnie mówiła do swoich córek oraz wnuka, że C. A. (1)wyszedł tylko na chwilę i niedługo wróci do domu. Od czasu wypadku powódka przestała o siebie dbać, nie troszczy się o swoje zdrowie, zaniedbuje mieszkanie. C. A.rzadko wychodzi z domu, nie wyraża chęci utrzymywania kontaktów towarzyskich, często wspomina męża i komunikuje swoim bliskim, że chciałaby już do niego dołączyć. Od czasu wypadku powódka miewa problemy ze snem. Okresowo C. A.zażywa leki nasenne oraz uspokajające.

(dowód: zeznania świadka M. K. elektroniczny protokół rozprawy z 13 czerwca 2013 r. od 00:09:59 do 00:39:24,

zeznania świadka A. S. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 13 czerwca 2013 r. od 00:39:55 do01:01:38,

zeznania świadka G. S. elektroniczny protokół rozprawy z 13 czerwca 2013 r., od 01:02:05 do 01:20: 10,

przesłuchanie powódki C. A.elektroniczny protokół rozprawy z 27 lutego 2014 r. od 00:03:38 do 00:21:40)

Powódka C. A.ma 83 lata. Od 1985 roku jest na emeryturze. Orzeczeniem z 07 sierpnia 2003 roku Wojewódzki Zespół do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Województwie (...)zaliczył powódkę do osób o znacznym stopniu niepełnosprawności.

W dacie wypadku powódka uzyskiwała emeryturę w wysokości 1.512,92 zł, natomiast dochód jej małżonka wynosił kwotę 2.045,53 zł. Obecnie powódka uzyskuje emeryturę w wysokości około 1.700 zł. Powódka zamieszkuje sama w mieszkaniu własnościowym o powierzchni 40 m 2, na utrzymanie którego przeznacza średnio kwotę 600 zł miesięcznie. Opłaty stałe, związane z utrzymaniem mieszkania wynoszą: 130 zł za energię elektryczną, 20 zł za gaz, 10 zł za wodę, 180 zł za czynsz.

Powódka ma problemy z poruszaniem się, nie jest w stanie samodzielnie zrobić zakupów, czy posprzątać mieszkania. W codziennych czynnościach powódka korzysta z pomocy córek oraz wnuka, którzy odwiedzają ją kilka razy w tygodniu, robią zakupy oraz zawożą powódkę do lekarza.

(dowód: orzeczenie z 07 sierpnia 2003 r. k. 33-34;

postanowienie z 20 stycznia 2010 r. k. 35,

decyzja o waloryzacji emerytury powódki z 01 marca 2009 r. k. 36,

decyzja o waloryzacji emerytury C. A. (1) z 01 marca 2009 r. k. 37,

zeznania świadka A. S. (1) elektroniczny protokół rozprawy z 13 czerwca 2013 r. od 00:39:55 do01:01:38,

zeznania świadka G. S. elektroniczny protokół rozprawy z 13 czerwca 2013 r., od 01:02:05 do 01:20: 10,

przesłuchanie powódki C. A.elektroniczny protokół rozprawy z 27 lutego 2014 r. od 00:03:38 do 00:21:40)

Pismem z 22 lutego 2011 r. powódka poinformowała pracodawcę D. G., (...) S.A.z siedzibą w P.o wypadku komunikacyjnym z (...) roku, w następstwie którego poniósł śmierć C. A. (1). Jednocześnie powódka wezwała spółkę do zapłaty na jej rzecz kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku z utratą osoby bliskiej, zwrotu kosztów nagrobka granitowego w kwocie 2.700 zł oraz wypłaty renty alimentacyjnej w wysokości 1.200 zł miesięcznie.

(dowód: pismo powódki z 22 lutego 2011 r. k. 13-15)

W odpowiedzi na powyższe wezwanie, pismem z 10 marca 2011 roku (...) S.A. z siedzibą w P. poinformowała powódkę, iż zgłoszone przez nią roszczenia przekazane zostały do (...) S.A. z siedzibą w W., z którym spółka mała zawartą umowę ubezpieczenia OC posiadacza pojazdów mechanicznych, obejmującą pojazd uczestniczący w przedmiotowym zdarzeniu. Zgłoszenie szkody wpłynęło do siedziby pozwanego 09 marca 2011 r.

(dowód: pismo (...) S.A. z 01 marca 2011 r. – w aktach szkody numer (...),

pismo (...) S.A. z 10 marca 2011 r. k. 16)

Pismem z 04 kwietnia 2011 r. skierowanym do pozwanego, pełnomocnik powódki zmodyfikował pierwotne żądanie powódki dotyczące zapłaty zadośćuczynienia, wnosząc o przyznanie z powyższego tytułu kwoty 120.000 zł.

(dowód: pismo powódki z 04 kwietnia 2011 r. k. 18-19)

Po zgromadzeniu dokumentów dotyczących zgłoszonej szkody oraz zapoznaniu się z materiałem dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy karnej o sygn. VII K 1371/10 pozwany przyznał powódce zadośćuczynienie za krzywdę spowodowaną śmiercią męża w kwocie 15.000 zł oraz uwzględnił jej roszczenie o zwrot kosztów nagrobka do kwoty 1.350 zł. Przy ustaleniu wysokości należnych powódce świadczeń pozwany przyjął, iż poszkodowany C. A. (1)przyczynił się w 50% do spowodowania zdarzenia drogowego z (...) roku.

(dowód: pismo pozwanego z 04 maja 2011 r. k. 26, zawiadomienie o przyznaniu odszkodowania z 04 maja 2011 r. k. 27)

Pismem z 04 lipca 2011 roku skierowanym do pozwanego, powódka zakwestionowała wysokość przyznanych jej świadczeń z tytułu odszkodowania i zadośćuczynienia, wskazując, iż są one niewspółmierne do rozmiaru cierpień psychicznych, będących następstwem tragicznej śmierci jej męża. Powódka nie zgodziła się również z przyjętą przez ubezpieczyciela tezą o przyczynieniu się poszkodowanego do spowodowania przedmiotowego wypadku. Powódka tym samym podtrzymała wcześniejsze żądanie dotyczące wypłaty zadośćuczynienia oraz zwrotu kosztów nagrobka w całości.

W odpowiedzi na powyższe pismo, pozwany poinformował powódkę, iż brak jest podstaw do zmiany dotychczasowej decyzji dotyczącej wysokości przyznanych powódce świadczeń.

W piśmie z 19 grudnia 2011 r. powódka przedłożyła do akt szkodowych opinię biegłych sądowych, sporządzoną na zlecenie Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Krzyków, w toku postępowania przeciwko D. G. (sygn. akt VII K 1371/10). Powołując się na wnioski powyższej opinii, powódka zwróciła się do pozwanego o ponowne przeanalizowanie sprawy i uwzględnienie zgłoszonych przez nią roszczeń. Po zapoznaniu się z opinią biegłych, pozwany podtrzymał jednak swoje wcześniejsze stanowisko w sprawie.

(dowód: pismo powódki z 04 lipca 2011 r. k. 28-29,

pismo pozwanego z 08 sierpnia 2011 r. k. 30,

pismo powódki z 19 grudnia 2011 r. k. 31)

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo częściowo zasługiwało na uwzględnienie.

W niniejszej sprawie powódka C. A.domagała się zasądzenia na jej rzecz od pozwanego (...) S.A.z siedzibą w W.kwoty 85.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w związku ze śmiercią męża. Ponadto wnosiła o zasądzenie na jej rzecz kwoty 1.350 zł tytułem zwrotu poniesionych kosztów nagrobka oraz renty alimentacyjnej w wysokości 1.200 zł miesięcznie.

Zdarzeniem, z którego powódka wywodziła swoje roszczenia, był wypadek komunikacyjny, do którego doszło (...) roku. Wówczas to małżonek powódki, przechodząc na przejściu dla pieszych przy ulicy (...)we W., na skrzyżowaniu z ulicą (...), został potrącony przez samochód ciężarowy marki M.o numerze rejestracyjnym (...)z naczepą typu cysterna marki D., kierowany przez D. G.. W wyniku opisanego zdarzenia, C. A. (1)poniósł śmierć na miejscu.

W sprawie bezspornym było, iż pojazd uczestniczący w zdarzeniu objęty był ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w ramach umowy generalnej ubezpieczeń komunikacyjnych numer (...), zawartej pomiędzy (...) S.A. z siedzibą w P., w której zatrudniony był sprawca wypadku D. G. a (...) S.A. z siedzibą w W..

Podstawę odpowiedzialności pozwanego za szkodę w zakresie będącym przedmiotem sprawy statuują art. 822 i następne k.c. W myśl art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Zawarcie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej nakłada zatem na ubezpieczyciela obowiązek naprawienia szkody w razie nastąpienia określonego w umowie wypadku. Adresatem tego świadczenia odszkodowawczego jest osoba trzecia, która doznała uszczerbku majątkowego lub niemajątkowego, jakkolwiek samo zdarzenie wyrządzające szkodę obciąża ubezpieczonego, a nie ubezpieczyciela. Ubezpieczyciel staje się zobowiązanym wobec poszkodowanego z racji umowy wiążącej go z ubezpieczającym. Przesłanką powstania obowiązku świadczenia przez ubezpieczyciela z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (art. 822 § 1 k.c.) jest stan odpowiedzialności cywilnej ubezpieczającego (ubezpieczonego) za szkodę wyrządzoną osobie trzeciej.

Zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152, z późn. zmianami), z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia, przy czym zgodnie z art. 36 ust. 1 zdanie pierwsze powołanej ustawy, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej. Jak wynika z art. 822 § 4 k.c., uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela.

Na gruncie rozpoznawanej sprawy pozwany co do zasady nie kwestionował swojej odpowiedzialności za szkodę, której naprawienia domagała się powódka. Wskazywał jednak, że zmarły C. A. (1) przyczynił się w 50 % do powstania szkody, w związku z powyższym ustalone w postępowaniu likwidacyjnym na rzecz powódki kwoty zadośćuczynienia (30.000 zł) i odszkodowania (2.700 zł) pomniejszone zostały o połowę. W ocenie pozwanego wypłacone powódce zadośćuczynienie jest adekwatne do doznanej krzywdy i spełnia swój kompensacyjny charakter, wobec powyższego brak jest podstaw do uwzględnienia dalej idącego roszczenia z tego tytułu. Pozwany zarzucał również, że powódka w żaden sposób nie udowodniła roszczenia z tytułu renty alimentacyjnej w kwocie 1.200 zł miesięcznie.

Odnosząc się do kwestii ewentualnego przyczynienia się małżonka powódki do spowodowania wypadku komunikacyjnego z (...) roku, na wstępie należy wskazać, iż zgodnie z brzmieniem art. 362 k.c., jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosowanie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

W orzecznictwie przyjmuje się, że przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody jest każde jego zachowanie pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba. Zachowanie się poszkodowanego musi zatem być jednym z ogniw prowadzących do ostatecznego skutku w postaci szkody, to jest stanowić adekwatną współprzyczynę powstania szkody lub jej zwiększenia ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z 23 lutego 1968 r., sygn. akt II CR 28/68, LEX numer 6291, uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 września 1975 r., sygn. akt III CZP 8/75, OSNCP 1976, nr 7-8, poz. 151).

Zdaniem pozwanego przyczynienie się poszkodowanego do spowodowania wypadku drogowego (...) roku, polegać miało na wejściu przez C. A. (1)na przejście dla pieszych podczas wyświetlania sygnału czerwonego. Ustalenia te ubezpieczyciel poczynił w oparciu o treść opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, sporządzonej na zlecenie Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków w sprawie o sygnaturze akt VII K 1371/10, toczącej się przeciwko D. G.o przestępstwo z art. 177 § 2 kodeksu karnego. Sformułowane w powyższej opinii wnioski (mające charakter wariantowy) zakładały bowiem możliwość przyczynienia się C. A. (1)do wytworzenia sytuacji wypadkowej, poprzez wejście na pasy na czerwonym świetle lub świetle zielonym pulsującym.

Odnosząc się do twierdzeń pozwanego, w pierwszej kolejności należy zaznaczyć, iż z uwagi na to, że postępowanie karne przeciwko D. G., nie zostało jeszcze zakończone, rzeczą Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę było ustalenie sprawstwa, ewentualnie współsprawstwa, utożsamianego na gruncie cywilistycznym z przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody. Sąd przy tym, zgodnie z zasadą bezpośredniości, koncentrował się w szczególności na materialne dowodowym zgromadzonym w toku przedmiotowego procesu, nie będąc związanym wynikami postępowania dowodowego prowadzonego w ramach sprawy karnej. Niezależnie jednak od powyższego, należało stwierdzić, iż zarówno dowody przeprowadzone w niniejszej sprawie, jak i w postępowaniu karnym, nie dają wystarczających podstaw do przyjęcia, by poszkodowany C. A. (1) miał przyczynić się do powstania szkody. Wniosek taki nie wynika w szczególności z zeznań przesłuchanych przez Sąd świadków P. G., J. M. czy R. M., którzy zeznawali na okoliczność przebiegu spornego wypadku. Pierwszy z wymienionych świadków, P. G. twierdził jedynie, iż w dniu wypadku podwoził osobę, która twierdziła, że była świadkiem zdarzenia. Świadek nie potrafił jednak przypomnieć sobie, czy osoba ta twierdziła, że potrącony pieszy przekraczał jezdnię na zielonym czy na czerwonym świetle. Okoliczności tej nie pamiętał również świadek R. M., który był naocznym świadkiem zdarzenia. Jego matka natomiast, J. M., podała na rozprawie, iż syn po wypadku opowiadał jej, że w momencie gdy pieszy wkraczał na przejście dla pieszych, wyświetlany był sygnał zielony, natomiast zanim poszkodowany przeszedł na drugą stronę, światło zmieniło się na czerwone.

Dowodów potwierdzających fakt przyczynienia się C. A. (1) do spowodowania wypadku, zdaniem Sądu, nie dostarczył również materiał zgromadzony w toku postępowania karnego, prowadzonego przeciwko kierowcy pojazdu marki M., D. G.. Pomijając wartość dowodową zeznań świadków przesłuchanych w sprawie karnej, które na gruncie niniejszej sprawy można traktować jedynie pomocniczo, wedle Sądu, w oparciu o powyższe dowody nie można jednoznacznie stwierdzić, jaki sygnał wyświetlał się w chwili wkraczania przez męża powódki na jezdnię ulicy (...). Przykładowo wskazać wypada, że świadek P. T. w toku postępowania karnego początkowo kategorycznie twierdził, że w momencie, gdy C. A. (1) przechodził przez przejście dla pieszych wyświetlało się światło czerwone. Przy kolejnym przesłuchaniu wskazał jednak, że „jak pieszy wchodził na pasy, to miał zielone światło, chyba doszedł do połowy pasów i wtedy zmieniło się na czerwone”. Świadek A. S. (2) również początkowo, w toku postępowania przygotowawczego zeznała, że poszkodowany przekraczał jezdnię na czerwonym świetle, jednakże w trakcie przesłuchania przed Sądem już nie była w stanie przypomnieć sobie, jaki sygnał wyświetlał się podczas wchodzenia pieszego na pasy. Inny świadek, P. G., który w toku niniejszej sprawy nie pamiętał okoliczności spornego wypadku, przesłuchiwany w sprawie karnej wyjaśnił, że podwoził osobę, która była bezpośrednim świadkiem zdarzenia i z relacji tej osoby dowiedział się, że potrącony mężczyzna przechodził przez jezdnię na wyznaczonym przejściu, w czasie kiedy dla pieszych wyświetlany był sygnał zielonego światła. Okoliczności te potwierdziła również w swoich zeznaniach (złożonych w sprawie karnej) świadek J. M., która podkreślała, że będący świadkiem wypadku jej syn R. M. przekazał jej, że mężczyzna będący ofiarą wypadku, przekraczał jezdnię na zielonym świetle.

Przytoczone powyżej relacje świadków przesłuchanych w postępowaniu karnym, które, co należy raz jeszcze podkreślić, mogą być traktowane jedynie jako materiał wspierający dowody przeprowadzone w niniejszej sprawie, zdaniem Sądu nie pozwalają na jednoznaczne ustalenie, na jakim świetle przechodził C. A. (1) w chwili spornego zdarzenia. Odpowiedzi tej nie był w stanie również udzielić biegły sądowy W. K., który w sporządzonej na zlecenie tutejszego Sądu opinii wskazał, iż dokonanie stanowczych ustaleń w tym przedmiocie nie jest możliwe, z uwagi na brak możliwości określenia rzeczywistej prędkości ruchu pieszego w czasie wypadku. W związku z powyższym biegły przedstawił jedynie pewne warianty możliwego zachowania się poszkodowanego w trakcie przekraczania jezdni ulicy (...), przy uwzględnieniu określonej prędkości, z jaką pieszy mógł się poruszać. I tak biegły wyjaśnił, że zakładając, że pieszy szedł krokiem wolnym, to wówczas mógł on wkroczyć na przejście zarówno podczas wyświetlania sygnału zielonego dla pieszych (dla prędkości 0,4 m/s w 4 sekundzie sygnału zielonego), jak i sygnału zielonego migającego (dla prędkości 0,5 m/s, na 1-2 sekundy przed włączeniem sygnału czerwonego). Jeżeli natomiast pieszy szedł szybkim krokiem (lub nawet krokiem o średniej prędkości), wkroczyłby on wówczas na jezdnię podczas wyświetlania sygnału czerwonego na sygnalizatorze dla pieszych. Biegły wskazał zatem, że w oparciu o poczynione ustalenia i wyliczenia możliwej prędkości pieszego nie można wykluczyć żadnej z opisanych wyżej sytuacji, to jest poszkodowany mógł wkroczyć na jezdnię zarówno na czerwonym świetle, jak i na świetle zielonym lub zielonym pulsującym. Ostateczne ustalenie, czy pieszy dostosował się do sygnalizacji świetlnej, uzależnione było zatem wyłącznie od oceny osobowych źródeł dowodowych, które, jak już wskazano powyżej, były niespójne, wzajemnie sprzeczne i nie pozwalały na jednoznaczną ocenę zachowania poszkodowanego.

Z uwagi na brak możliwości poczynienia stanowczych ustaleń w sprawie odnośnie zachowania pieszego, biegły W. K. dokonał alternatywnej oceny ewentualnego przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody. Biegły wyjaśnił, że jeżeli pieszy rzeczywiście wszedł na jezdnię podczas wyświetlania sygnału czerwonego dla pieszych, to wówczas wspólnie z kierującym pojazdem marki M., wytworzyłby stan zagrożenia oraz sytuację wypadkową, nie stosując się do sygnalizacji świetlnej. Analogiczna sytuacja pod względem oceny zachowania pieszego, zdaniem biegłego, wystąpiłaby w przypadku przyjęcia, że pieszy wkroczył na jezdnię podczas wyświetlania sygnału zielonego migającego. Dalej biegły wyjaśnił, że w sytuacji przyjęcia, że pieszy wkroczył na wyznaczone przejście dla pieszych podczas wyświetlania sygnału zielonego dla pieszych, to wówczas brak byłoby podstaw do negatywnej oceny zachowania poszkodowanego. Biegły zwracał przy tym uwagę na fakt, iż pieszy, z uwagi na swoją niepełnosprawność ruchową, będąc już przodem do M., po ruszeniu pojazdu z miejsca, mógł nie mieć czasu i zdolności fizycznych zejścia z toru pojazdu, a tym samym możliwości uniknięcia wypadku.

W ocenie Sądu, opierając się na całokształcie zgromadzonych w sprawie dowodów, a także posiłkując się dowodami zgromadzonymi w toku postępowania karnego w sprawie o sygn. akt VII K 1371/10, nie ma wystarczających podstaw do przyjęcia, że poszkodowany C. A. (1)przyczynił się do spowodowania zdarzenia drogowego z (...) roku. Dysponując rozbieżnymi w swej treści zeznaniami świadków, a także wariantową opinią biegłego, zdaniem Sądu nie jest możliwe precyzyjne ustalenie, na jakim świetle w krytycznym momencie przechodził małżonek powódki. Mając jednak na względzie zeznania członków rodziny zmarłego, a to M. K., A. S. (1)oraz G. S., a także kierując się zasadami doświadczenia życiowego, wedle Sądu najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń jest taka, że poszkodowany C. A. (1)wkroczył na jezdnię w trakcie wyświetlania sygnału zielonego dla pieszych, co oznaczałoby, iż nie przyczynił się on w żaden sposób do powstania szkody. Jak zeznawali bowiem wymienieni powyżej świadkowie, poszkodowany był osobą bardzo uważną na drodze oraz przestrzegał zasad ruchu drogowego. Jednocześnie świadkowie zwracali uwagę na to, że małżonek powódki miał świadomość własnych ograniczeń, związanych z poruszaniem się o kulach i nie był skłonny do podejmowania ryzykownych działań na drodze. Taki opis zachowania poszkodowanego wydaje się prawdopodobny również z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego, które wskazują na to, że osoby starsze, mające trudności z poruszaniem się, zwykle zachowują się ostrożnie podczas przechodzenia przez jezdnię, przekraczając ją na wyznaczonych przejściach, w trakcie wyświetlania sygnału światła zielonego dla pieszych. W rozpoznawanej sprawie, trudną do wyobrażenia wydaje się sytuacja, w której poszkodowany, będąc osobą niepełnosprawną ruchowo, miałby przekraczać jezdnię na czerwonym świetle, w sytuacji, gdy na spornym skrzyżowaniu było duże natężenie ruchu; a przed samym przejściem dla pieszych ustawiony był rząd samochodów, oczekujących na wjazd na skrzyżowanie. Podejmując ryzyko przekroczenia pasów na czerwonym świetle poszkodowany musiałby założyć, że uda mu się w miarę szybko i sprawnie opuścić przejście dla pieszych, co w jego sytuacji, wobec poruszania się o kulach, wydaje się mało prawdopodobne.

Dokonując analizy sytuacji wypadkowej, zdaniem Sądu należało zwrócić również uwagę na sposób działania sygnalizacji świetlej w miejscu zdarzenia. Jak wskazywał bowiem biegły, cykle świetlne w sygnalizacji na skrzyżowaniu przy ul. (...), były dla pieszych bardzo krótkie. Sygnał zielony stały trwał zaledwie 5 sekund, po czym przez 4 sekundy włączone było światło zielone migające. Zakładając więc, że C. A. (1) przechodził przez jezdnię wolnym krokiem, jak wyliczył biegły, na przejście przez pasy poszkodowany potrzebowałby około 12-15 sekund. Możliwe jest zatem, że poszkodowany rozpoczął przechodzenie przez jezdnię podczas wyświetlania dla pieszych sygnału zielonego, jednakże w trakcie przekraczania ulicy nastąpiła zmiana świateł i wyświetlił się sygnał czerwony.

Wobec wariantowego wskazania przez biegłego możliwych sposobów zachowania się poszkodowanego, nie można oczywiście wykluczyć, że małżonek powódki poruszał się na przejściu dla pieszych w warunkach niedozwolonych, to jest wkroczył na jezdnię w trakcie wyświetlania dla pieszych sygnału zielonego pulsującego (co przy uwzględnieniu jego ograniczeń ruchowych oznaczałoby przyczynienie się do wypadku), czy też sygnału czerwonego. Brak jednak dostatecznych dowodów, potwierdzających naruszenie przez poszkodowanego zasad ruchu drogowego, czy też wskazujących na jego nieostrożne zachowanie się na przejściu dla pieszych, nie pozwalał na przypisanie poszkodowanemu przyczynienia się do powstania szkody.

Jednocześnie wskazać wypada, że nawet przyjmując (czego pozwany nie wykazał), że poszkodowany wkroczył na jezdnię na zielonym pulsującym, czy też, co mało prawdopodobne, na czerwonym świetle, zdaniem Sądu, i tak nie zachodziły przesłanki uzasadniające zmniejszenia należnego powódce zadośćuczynienia i odszkodowania.

Podkreślić w tym miejscu należy, że wykładnia normy art. 362 k.c. nie uprawnia do stwierdzenia, że zawiera ona bezwarunkowy nakaz zmniejszania odszkodowania w każdym przypadku przyczynienia się poszkodowanego do powstania lub zmniejszenia szkody. Samo przyczynienie się poszkodowanego jest wprawdzie warunkiem miarkowania odszkodowania, jednakże nie prowadzi do niego automatycznie, jego konsekwencją jest dopiero powinność badania przez Sąd okoliczności decydujących o tym, czy zmniejszenie odszkodowania w ogóle powinno nastąpić ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 21 listopada 2013 r., sygn. akt I ACa 536/13, LEX numer 1409068). W orzecznictwie wskazuje się na to, że jakkolwiek art. 326 k.c. traktuje przyczynienie się poszkodowanego jako okoliczność zmniejszającą odpowiedzialność sprawcy szkody, to jednak wyjątkowo, ze względu na okoliczności danego zdarzenia, zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody, pozostawałoby w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. W takiej sytuacji za dopuszczalne uznaje się skorzystanie przez Sąd z możliwości odstąpienia od zmniejszenia odszkodowania ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 17 września 2013 r., sygn. akt I ACa 401/13, LEX numer 1381440).

W ocenie Sądu, mając na względzie okoliczności przedmiotowego wypadku, w tym w szczególności jego dramatyczny przebieg, nieodwracalne skutki, wiek poszkodowanego, jego niepełnosprawność ruchową oraz krótki okres wyświetlania sygnału zielonego dla pieszych (zaledwie 5 sekund), należało uznać, iż w rozpoznawanej sprawie zachodziły szczególne względy, przemawiające za odstąpieniem od zmniejszania przysługujących powódce roszczeń odszkodowawczych.

Jednocześnie wskazać trzeba, iż sporządzona w sprawie opinia biegłego W. K. nie pozostawia wątpliwości co do tego, że stan zagrożenia oraz sytuację wypadkową wytworzył przede wszystkim kierujący samochodem marki M., nie zachowując wymaganej ostrożności podczas wjeżdżania na przejście dla pieszych, nie upewniając się należycie przed rozpoczęciem jazdy, czy wszystkie osoby przekraczające jezdnię po przejściu już ją opuściły oraz doprowadzając do potrącenia pieszego.

Poczynione w sprawie ustalenia faktyczne, dotyczące analizy sytuacji wypadkowej oraz wyprowadzone powyżej wnioski dotyczące możliwych przyczyn wypadku, oparte zostały w całości o opinię biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, W. K.. Opinia ta, zdaniem Sądu, sporządzona została w sposób rzetelny, po dokonaniu przez biegłego wnikliwej analizy materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowania karnego w sprawie o sygn. VII K 1371/10, jak i dowodów przeprowadzonych w niniejszej sprawie. W swojej opinii biegły W. K. niezwykle szczegółowo przedstawił możliwe warianty zachowania się uczestników przedmiotowego zdarzenia oraz ich wpływ na powstanie wypadku, zaś poczynione przez niego ustalenia i wnioski końcowe, zostały w sposób jasny i logiczny uzasadnione. Wartości dowodowej oraz przydatności wspomnianej opinii, wbrew zarzutom pozwanego, nie umniejsza fakt, iż biegły W. K. był również jednym ze współautorów opinii sporządzonej w postępowaniu karnym, toczącym się przed Sądem Rejonowym dla Wrocławia-Krzyków, w sprawie o sygn. akt VII K 1371/10. Wydając uprzednio opinię w sprawie karnej, biegły W. K. posiadał obszerną wiedzę odnośnie okoliczności przedmiotowego wypadku, dlatego, zdaniem Sądu, zasadnym było zlecenie temu biegłemu sporządzenia opinii również w niniejszej sprawie, celem przeanalizowania spornego zdarzenia pod kątem ewentualnego przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody. Wydana na zlecenie tutejszego Sądu opinia stanowiła zatem rozwinięcie, a zarazem uzupełnienie poprzedniej opinii biegłego K., sporządzonej w postępowaniu karnym.

Mając na względzie całokształt poczynionych dotychczas rozważań, dotyczących tak samej zasady jak i zakresu odpowiedzialności pozwanego za powstałą szkodę, przejść należało do oceny poszczególnych roszczeń zgłoszonych w pozwie.

Podstawę prawną żądania zasądzenia zadośćuczynienia stanowił przepis art. 446 § 4 k.c. w zw. z § 1 k.c., zgodnie z którym sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego w wyniku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, w następstwie czynu niedozwolonego, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Paragraf 4 cytowanego artykułu został wprowadzony do obowiązującego porządku prawnego ustawą z 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2008 roku, Nr 116, poz. 731) z mocą obowiązującą od 03 sierpnia 2008 roku, ma on zatem zastosowanie do skutków wypadku z udziałem C. A. (1), do którego doszło (...) roku. Przepis art. 446 § 4 k.c. ma na celu zadośćuczynienie najbliższym członkom rodziny osoby zmarłej w wyniku czynu niedozwolonego doznanej przez nich krzywdy, a więc naprawienie szkody niemajątkowej. Zadośćuczynienie to zrekompensować ma krzywdę za naruszenie prawa do życia w rodzinie, poczucie osamotnienia oraz ból spowodowany utratą najbliższej osoby ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 07 lipca 2009 r., sygn. akt II AKa 44/09, LEX numer 523973). Unormowanie zawarte w omawianym przepisie stanowi wyjątek od zasady, że roszczenia odszkodowawcze służą jedynie osobom, przeciwko którym był skierowany czyn niedozwolony, reguluje ono bowiem zakres świadczeń, które przysługują osobom pośrednio poszkodowanym.

Ustalenie wysokości zadośćuczynienia przewidzianego w art. 446 § 4 k.c. winno nastąpić według kryteriów branych pod uwagę przy zasądzaniu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych (art. 23 i art. 24 w zw. z art. 448 k.c.), z uwzględnieniem ciężaru gatunkowego naruszonego dobra. Jak podkreśla się w orzecznictwie, już samo użyte w art. 446 § 4 k.c. wyrażenie „odpowiednia suma” wskazuje na niemożność ścisłego ustalenia wysokości zadośćuczynienia, ze względu na istotę krzywdy. Dlatego przy ustaleniu zadośćuczynienia nie stosuje się automatyzmu, a każda krzywda oceniana jest przez pryzmat konkretnych okoliczności sprawy. Zaznaczyć przy tym należy, że wysokość zadośćuczynienia nie powinna mieć charakteru symbolicznego, lecz stanowić ma odczuwalny ekonomicznie wymiar dla tego, kto doznał krzywdy. Przy określeniu wysokości tego świadczenia trzeba mieć na względzie okoliczności konkretnej sprawy, w tym indywidualne cechy pokrzywdzonego i jego zdolności do powrotu do równowagi psychicznej po upływie określonego czasu, a także poziom jego dotychczasowego życia, który będzie rzutował na rodzaj wydatków konsumpcyjnych minimalizujących doznane cierpienia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 22 listopada 2012 r., sygn. akt I ACa 558/12, LEX numer 1240010, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 16 listopada 2012 r., sygn. akt I ACa 603/12, LEX numer 1236371). Dalej wypada podkreślić, że zadośćuczynienie jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie jest uzależniona od statusu materialnego pokrzywdzonego. Wysokość zadośćuczynienia może odnosić się do stopy życiowej społeczeństwa i pośrednio rzutować na jego umiarkowany wymiar, bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego z tym jednak zastrzeżeniem, że przesłanka stopy życiowej społeczeństwa ma charakter uzupełniający i z założenia ograniczać wielkość zadośćuczynienia w taki sposób, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z 03 kwietnia 2010 r., sygn. akt III CKS 279/10, LEX numer 898254).

Cytowane wyżej poglądy pozwalają na wysunięcie wniosku, iż zasadniczą przesłanką, braną pod uwagę przy ustalaniu wysokości należnego na podstawie art. 446 § 4 k.c. zadośćuczynienia jest rozmiar doznanej krzywdy.

W orzecznictwie i literaturze wskazuje się, że na rozmiar krzywdy, o której mowa w art. 446 § 4 k.c. mają wpływ przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, wiek pokrzywdzonego i jego zdolność do zaakceptowania nowej rzeczywistości i odnalezienia się w niej ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 07 stycznia 2014 r., sygn. akt I ACa 1093/13, LEX numer 1416229).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy, zdaniem Sądu należało uznać, iż przyznana dotychczas powódce kwota zadośćuczynienia w wysokości 30.000 zł, w dodatku pomniejszona o przyjęty przez ubezpieczyciela stopień przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody (50%), nie stanowi wystarczającej rekompensaty za krzywdę powódki doznaną w wyniku tragicznej śmierci męża C. A. (1).

Bezsprzecznie krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej trudno jest ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Nie ulega jednak wątpliwości, że oceniając według kryteriów obiektywnych, trzeba stwierdzić, iż krzywda wywołana śmiercią małżonka, jest jedną z najbardziej dotkliwych, z uwagi na rodzaj i siłę wzajemnych więzi. Należy zauważyć, że jak wynika z zeznań świadków M. K., A. S. (1) oraz G. S., powódka tworzyła z mężem zgodne, kochające się małżeństwo, trwające 57 lat. Już zatem mając na względzie wiek obu małżonków oraz ich staż małżeński, zdaniem Sądu należy uznać, iż śmierć C. A. (1) niewątpliwie musiała być dla powódki wielkim szokiem, albowiem w sposób nieodwracalny przerwała trwającą od kilkudziesięciu lat silną i bardzo bliską relację z mężem. Wymienieni powyżej świadkowie wskazywali na rozprawie, że zmarły C. A. (1) był prawdziwą podporą dla powódki, to on przyjął na siebie rolę „głowy rodziny”, osoby odpowiedzialnej za opłacanie rachunków oraz załatwianie spraw urzędowych. Małżonkowie spędzali ze sobą dużo czasu, razem wyjeżdżali do sanatorium, robili zakupy, grali w gry planszowe i rozwiązywali krzyżówki. Obecność męża, szczególnie w ciągu ostatnich lat, musiała być dla powódki szczególnie ważna, albowiem podupadła ona na zdrowiu i potrzebowała pomocy oraz wsparcia w codziennych czynnościach.

Z relacji świadków oraz z przesłuchania samej powódki wynikało, iż gwałtowna śmierć męża była dla niej traumatycznym przeżyciem, którego skutki trwają do chwili obecnej. Świadek G. S.wskazywała na rozprawie, że w momencie dowiedzenia się o śmierci męża, powódka przez wiele godzin płakała i nie było możliwe nawiązanie z nią jakiegokolwiek kontaktu. Przez długi czas powódka nie mogła uwierzyć, jej mąż nie żyje, wielokrotnie powtarzała swoim bliskim, że wyszedł on tylko na chwilę i niedługo wróci. Utrata najbliższej osoby spowodowała u powódki utratę energii życiowej oraz pozbawiła ją motywacji do życia. Przesłuchani w sprawie członkowie rodziny powódki podkreślali w swoich zeznaniach, że od czasu tragicznego wypadku, powódka stała się osobą nerwową, zamkniętą w sobie i przygnębioną. Powódka przestała o siebie dbać, nie troszczy się o mieszkanie, stroni od kontaktów towarzyskich. Do każdego działania trzeba powódkę motywować, gdyż nie przejawia ona żadnej inicjatywy. Świadkowie wskazywali ponadto, że w rozmowach z rodziną C. A.często wspomina zmarłego męża, wyraża żal i rozgoryczenie z powodu jego nagłej śmierci. Powódka czuje również dyskomfort spowodowany koniecznością stałego korzystania z pomocy innych członków rodziny. Powtarza, że gdyby żył jej mąż, nie musiałaby do nikogo zwracać się o pomoc.

W trakcie przesłuchania przed Sądem powódka wskazała ponadto, iż od czasu śmierci męża ma problemy z zasypianiem. W związku z powyższym, aby móc zasnąć, powódka zażywa leki nasenne, które zalecił jej lekarz rodzinny. Powódka podała również, że okresowo zażywa leki uspokajające, które nie przynoszą jednak oczekiwanej poprawy samopoczucia.

Uwzględniając powołane wyżej okoliczności, zdaniem Sądu należało uznać, iż krzywda, jakiej doznała powódka w związku z utratą małżonka była dla niej wyjątkowo dotkliwa i będzie trwać do końca życia. Powódka bowiem w jednej chwili utraciła osobę, z którą spędziła ponad pięćdziesiąt lat wspólnego życia, która była dla niej największym oparciem oraz zapewniała jej poczucie bezpieczeństwa. W rozpoznawanej sprawie krzywda powódki jest tym bardziej dotkliwa, że śmierć męża nastąpiła nagle i nieoczekiwanie w wypadku komunikacyjnym, którego dramatyczny przebieg pogłębił w powódce poczucie niesprawiedliwości, bezradności i osamotnienia. Zgromadzone w sprawie dowody zdaniem Sądu jednoznacznie wskazują na to, że śmierć małżonka negatywnie wpłynęła na stan psychiczny powódki i znacząco pogorszyła jakość jej życia. Uwzględniając powyższe wywody, Sąd doszedł do przekonania, iż zasadnym będzie zasądzenie na rzecz powódki dalszej kwoty zadośćuczynienia (ponad przyznaną już przez pozwanego kwotę 15.000 zł) w wysokości 60.000 zł. W ocenie Sądu, łączna kwota przyznanego powódce zadośćuczynienia, stanowić będzie uzasadnioną rekompensatę krzywdy, jakiej doznała powódka w związku z tragiczną śmiercią męża. Jednocześnie należy uznać, iż kwota ta stanowi realną korzyść ekonomiczną dla powódki, nie prowadząc zarazem do jej nadmiernego wzbogacenia. W tym kontekście Sąd uznał, iż żądana przez powódkę kwota 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia, będąca trzykrotnością przeciętnych rocznych dochodów w kraju, byłaby kwotą rażąco wygórowaną, a tym samym niemożliwą do zaakceptowania.

Mając na względzie powyższe, Sąd zasądził od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powódki kwotę 60.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Na uwzględnienie zasługiwało również roszczenie powódki o zwrot kosztów pochówku w kwocie 1.350 zł. Podstawę tego żądania stanowił przepis art. 446 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, zobowiązany do naprawienia szkody powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu temu, kto je poniósł. W orzecznictwie wskazuje się, że obowiązek zwrotu kosztów pogrzebu obejmuje swym zakresem wydatki poniesione zgodnie z lokalnymi i środowiskowymi zwyczajami, a które obejmują przygotowanie pogrzebu, samą ceremonię oraz postawienie nagrobku. W szczególności za uzasadnione tradycjami uważa się poniesienie kosztów: przygotowania zwłok do pogrzebu i ich dostarczenia na cmentarz, nabycia trumny, kremacji zwłok, zakupu miejsca na cmentarzu, postawienia nagrobka, zakupu kwiatów i odzieży żałobnej, koszty ceremonii pogrzebowej, poczęstunku po pogrzebie dla osób bliskich ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z 04 czerwca 1998 r., sygn. akt II CKN 852/97, OSN 1998, numer 11, poz. 196; wyrok Sądu Najwyższego z 06 stycznia 1982 r., sygn. akt II CR 556/81, LEX numer 8388).

W niniejszej sprawie powódka domagała się zwrotu kosztów nagrobka granitowego w wysokości 1.350 zł. Powódka udokumentowała fakt poniesienia powyższego wydatku, przedkładając fakturę VAT numer (...)z 31 marca 2010 r. na kwotę 2.700 zł. Jak wynika z akt szkodowych, pozwany zakład ubezpieczeń uznał roszczenie powódki o zwrot kosztów pochówku w kwocie 1.350 zł, przyjmując 50% przyczynienie się poszkodowanego do spowodowania szkody. Uznając, iż w świetle zgromadzonych w sprawie dowodów, nie było podstaw do zmniejszania należnego powódce odszkodowania, Sąd zasądził na rzecz C. A.dalszą kwotę 1.350 zł tytułem zwrotu kosztów pochówku.

Reasumując, Sąd w punkcie I. sentencji wyroku, zasądził na rzecz powódki od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. ogółem kwotę 61.350 zł, w tym kwotę 60.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 1.350 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od 10 kwietnia 2011 r. do dnia zapłaty.

Przepis art. 455 k.c. stanowi, że jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Zgodnie zaś z art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Termin wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela wskazuje art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych , zgodnie z którym zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. W myśl ustępu 2 powyższego artykułu, w przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego.

Jak wynika z akt szkodowych, pismo powódki z 22 lutego 2011 r. zawierające zgłoszenie szkody oraz sprecyzowanie roszczeń odszkodowawczych wpłynęło do pozwanego 09 marca 2011 r. Trzydziestodniowy termin na spełnienie świadczenia przez ubezpieczyciela upłynął zatem 09 kwietnia 2011 r. W związku z powyższym, należne powódce odsetki ustawowe od zasądzonych kwot należało liczyć od 10 kwietnia 2011 r. do dnia zapłaty.

Na uwzględnienie nie zasługiwało natomiast roszczenie powódki o zasądzenie na jej rzecz renty alimentacyjnej w kwocie 1.200 zł miesięcznie. Na wstępie wypada wskazać, że jako podstawę sformułowanego roszczenia w tym zakresie powódka wskazała normę art. 446 § 2 k.c. Przepis ten stanowi, że osoba, względem której ciążył na zmarłym ustawowy obowiązek alimentacyjny, może żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody renty obliczonej stosownie do potrzeb poszkodowanego oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego przez czas prawdopodobnego trwania obowiązku alimentacyjnego. Takiej renty mogą żądać również inne osoby bliskie, którym zmarły dobrowolnie i stale dostarczał środków utrzymania, jeżeli z okoliczności wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.

Zasadniczym celem omawianego unormowania jest naprawienie szkody polegającej na tym, że uprawniony do alimentów nie może ich uzyskać wobec śmierci zobowiązanego. Osoba odpowiedzialna za szkodę powinna zatem zapłacić na tej podstawie rentę odpowiadającą kwocie, jaką zobowiązany (gdyby żył) alimentowałby uprawnionego, przy czym przesłanka potrzeb uprawnionego jest w tym wypadku limitowana możliwościami zarobkowymi i majątkowymi zmarłego ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2004 r., sygn. akt II CK 360/02, MoP 2006, nr 6, s. 315).

Z treści powołanej regulacji wynika, że uprawnionymi do otrzymania tak zwanej renty alimentacyjnej są osoby, w stosunku do których ciążył na zmarłym ustawowy obowiązek alimentacyjny.

W orzecznictwie wyrażono pogląd, zgodnie z którym małżonek nie mieści się w hipotezie normy wynikającej z art. 446 § 2 k.c. Wskazano bowiem, że Kodeks rodzinny i opiekuńczy nie przewiduje istnienia obowiązku alimentacyjnego pomiędzy małżonkami. Unormowany został jedynie obowiązek alimentacyjny pomiędzy małżonkami rozwiedzionymi (por. art. 60 k.r.o.) oraz małżonkami, w stosunku do których orzeczono separację (art. 61 4 § 4 k.r.o.). Wprawdzie w literaturze wskazuje się, że art. 27 k.r.o. nakładający na małżonków obowiązek przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli, może być traktowany jako źródło obowiązku łożenia także na utrzymanie współmałżonka, ale mowa jest jedynie o obowiązku zbliżonym do alimentacyjnego ( quasi alimentacyjnym). Nie można zatem przyjmować, że małżonek mieści się w kręgu podmiotów wskazanych w art. 446 § 2 k.c., to znaczy osób, względem których ciążył na zmarłym ustawowy obowiązek alimentacyjny ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z 18 maja 2004 r., sygn. akt IV CK 371/03, LEX nr 174213).

Uwzględniając powyższe wskazania należało uznać, iż powódce nie przysługiwało roszczenie o zapłatę renty alimentacyjnej od pozwanego, na podstawie art. 446 § 2 k.c. Niezależnie jednak braku samej podstawy sformułowanego przez powódkę roszczenia z tytułu renty, zdaniem Sądu należało przyjąć, iż w realiach przedmiotowej sprawy powódka w żaden sposób nie udowodniła wysokości powyższego żądania. Powódka przedłożyła bowiem jedynie decyzję o waloryzacji emerytur swojej i męża, z których wynika, że w dacie przedmiotowego wypadku C. A.uzyskiwała emeryturę w wysokości 1.512,92 zł, natomiast dochód jej małżonka wynosił kwotę 2.045,53 zł. Obecnie, jak wynika z przedłożonych przez powódkę dokumentów, jej dochód z tytułu emerytury, wynosi około 1.800 zł, co już z matematycznego punktu widzenia, czyni żądanie powódki nieudowodnionym. W toku niniejszego procesu powódka nie wykazała, w jakim zakresie dochód jej męża przeznaczany był na utrzymanie oraz zaspokojenie potrzeb powódki. Co więcej, przeprowadzone w sprawie dowody, nie dostarczyły wiedzy odnośnie tego, jak kształtują się aktualne potrzeby finansowe i wydatki powódki (poza wskazywaną przez świadka A. S. (1)kwotą 600 zł na utrzymanie mieszkania), a także w jakim zakresie uległa pogorszeniu jej sytuacja materialna. Brak udowodnienia powyższych okoliczności, zdaniem Sądu, wykluczał możliwość uwzględnienia zgłoszonego przez powódkę żądania, które, co raz jeszcze wypada powtórzyć, nie znajdowało oparcia w treści art. 446 § 2 k.c.

Na marginesie tylko wypada wskazać, iż podstawy ewentualnego żądania powódki wynikającego z faktu pogorszenia się jej sytuacji materialnej można by ewentualnie poszukiwać na gruncie art. 446 § 3 k.c. Zgodnie z jego treścią, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej. Podkreślić należy, że roszczenie z art. 446 § 3 k.c. przysługuje „najbliższym członkom rodziny zmarłego”. Przyjmuje się, że do grona tego zalicza się takie osoby, których sytuacja życiowa kształtowała się w pewnej zależności od zmarłego oraz istniał faktyczny stosunek bliskości ze zmarłym. Najczęściej będą to więc małoletnie lub niesamodzielne dzieci oraz małżonek, pozostający ze zmarłym we wspólnym gospodarstwie domowym. Regulacja zawarta w art. 446 § 3 k.c. z założenia ma umożliwić naprawienie szkód majątkowych, aczkolwiek niekiedy trudnych do uchwycenia i wymierzenia. Określając wysokość odszkodowania przyznanego najbliższym członkom rodziny osoby zmarłej z powodu wypadku zawinionego przez inną osobę, jeżeli wskutek śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej, sąd jest obowiązany wziąć pod uwagę różnicę między stanem, w jakim znaleźli się członkowie rodziny zmarłego po jego śmierci, a przewidywanym stanem materialnym, gdyby zmarły żył. Pogorszenie sytuacji życiowej polega nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej, ale także na utracie rzeczywistej możliwości uzyskania stabilnych warunków życiowych oraz ich realnego polepszenia ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 28 lutego 2013 r., sygn. akt I ACa 20/13, LEX numer 1294773).

Powołując się na fakt pogorszenia sytuacji materialnej wskutek tragicznej śmierci małżonka, powódka mogłaby zatem dochodzić odszkodowania, o którym mowa w art. 446 § 3 k.c. (oczywiście przy wykazaniu istnienia przesłanek określonych w tym przepisie), nie zaś renty alimentacyjnej uregulowanej w treści art. 446 § 2 k.c. Z tych przyczyn, w zakresie dotyczącym żądania zasądzenia kwoty 1.200 zł miesięcznie tytułem renty alimentacyjnej, powództwo podlegało oddaleniu (punkt II. sentencji wyroku).

W rozstrzygnięciach dotyczących kosztów procesu Sąd zastosował zasadę wynikającą z art. 100 zdanie 1 k.p.c., zgodnie z którym w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone.

W niniejszej sprawie, biorąc pod uwagę wartość przedmiotu sporu 100.750 zł oraz wysokość ostatecznie zasądzonego świadczenia w kwocie 61.350 zł, należało przyjąć, że powódka wygrała sprawę w 60% i w takim zakresie rozliczeniu podlegały poniesione przez strony koszty.

Na koszty procesu poniesione przez powódkę składały się: opłata od pozwu w kwocie 5.038 zł oraz koszty zastępstwa procesowego w kwocie 3.600 zł, ustalone stosownie do § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity: Dz. U. 2013 r., poz. 490), powiększone o koszt opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. Przy uwzględnieniu procentowego wyniku sporu, na rzecz powódki przypadała kwota 5.193 zł, stanowiąca 60% poniesionych przez nią kosztów.

Na koszty poniesione przez pozwanego składały się natomiast koszty zastępstwa procesowego w kwocie 3600 zł, koszty opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł oraz uiszczona zaliczka na wynagrodzenie biegłego w kwocie 1.219,02 zł, co przy uwzględnieniu zakresu, w jakim pozwany wygrał sprawę (40%) dawało ubezpieczycielowi prawo do żądania od powódki kwoty 1.935 zł.

Po zróżnicowaniu przysługujących każdej ze stron kosztów procesu, Sąd w punkcie III. sentencji wyroku zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 3.259 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

W punktach III i IV wyroku Sąd, stosownie do wyniku sprawy, obciążył strony obowiązkiem uiszczenia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego we Wrocławiu brakujących wydatków, obejmujących zwrot kosztów podróży świadka P. G., które tymczasowo wypłacone zostały ze środków budżetowych Skarbu Państwa.

Mając na uwadze powyższe, orzeczono jak w sentencji wyroku.