Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 805/12

Sygn. akt I ACa 805/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 lutego 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA – Bogdan Świerczakowski /spr./

Sędzia SA – Beata Kozłowska

Sędzia SA – Edyta Jefimko

Protokolant – sekr. sąd. Marta Lach

po rozpoznaniu w dniu 31 stycznia 2013 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa W. K.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 30 marca 2012 r. sygn. akt I C 25/12

I. zmienia zaskarżony wyrok:

- w punkcie trzecim w części w ten sposób, że zasądza od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz W. K. dalszą kwotę 50.000 (pięćdziesiąt tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 30 marca 2012r. do dnia zapłaty,

- w punkcie czwartym w ten sposób, że zasądza od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz W. K. kwotę 7.117 (siedem tysięcy sto siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

II. oddala apelację pozwanego;

III. zasądza od (...) S.A z siedzibą w W. na rzecz W. K. kwotę 5.200 (pięć tysięcy dwieście) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sygn. akt I ACa 805/12

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 30 marca 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz W. K. kwotę 70.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 30 marca 2012 r. do dnia zapłaty (pkt 1), ustalił odpowiedzialność pozwanego na przyszłość za skutki wypadku z dnia 22 sierpnia 2002 roku u powoda (pkt 2), oddalił powództwo w pozostałej części (pkt 3) i rozstrzygnął o kosztach (punkty 4 i 5).

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło na podstawie następujących ustaleń i oceny prawnej.

W dniu 22 sierpnia 2002 r. w Ł., miał miejsce wypadek komunikacyjny z udziałem powoda W. K.. Bezpośrednio po wypadku zachodziła konieczność hospitalizacji powoda w szpitalu w K., na oddziale neuroortopedii. We wskazanej placówce medycznej powód przebywał od 22 sierpnia 2002 r. do dnia 23 września 2002 r. Został poddany leczeniu operacyjnemu, celem którego było usunięcie odłamków kostnych uciskających na ważne struktury nerwowe kanału kręgowego. W wyniku wypadku powód doznał obrażeń kręgosłupa na odcinku lędźwiowo - krzyżowym, a w rezultacie porażenia kończyn dolnych ze zniesieniem czucia, zaburzeń funkcji zwieracza pęcherza i odbytu, a także funkcji
seksualnych. Doznane urazy spowodowały konieczność rehabilitacji ruchowej, której powód był poddawany od 23 września 2002 r. do dnia 28 listopada 2002 r. na oddziale rehabilitacyjnym (...) Sp. z o.o. z siedzibą w K.. Po zakończeniu leczenia we wskazanym ośrodku powodowi zalecono kontynuowanie ćwiczeń usprawniających, poruszanie się przy pomocy kul łokciowych, leczenie sanatoryjne i konsultacje w poradni urologiczno-seksuologicznej. We wrześniu 2003 r. ponownie hospitalizowano powoda w (...) Publicznym Szpitalu (...) im. prof. G. w O.; zastosowano leczenie, celem którego było poprawienie sprawności kończyn objętych niedowładem. Powód korzystał także z leczenia sanatoryjnego. Obrażenia jakich doznał w tracie zdarzenia, doprowadziły do powstania uszczerbku na zdrowiu, z punktu widzenia neurologii w wymiarze 65 %, natomiast z punktu widzenia ortopedii uszczerbek na zdrowiu powoda wyniósł 55%. Na podstawie orzeczenia lekarza orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z dnia 18 marca 2003 r. powód został uznany za całkowicie niezdolnego do pracy i niezdolnego do samodzielnej egzystencji okresowo od dnia 22 sierpnia 2002 r. do 31 marca 2004 r.; w dniu 31 kwietnia 2004 r. wydano kolejne orzeczenie w tym przedmiocie, które stanowiło, że niezdolność powoda trwa do 30 kwietnia 2006 r. Orzeczeniem z dnia 13 maja 2008 r. powód został uznany za niezdolnego do pracy i samodzielnej egzystencji do dnia 31 maja 2011 r.

W dniu 7 marca 2003 r. powód zgłosił pozwanemu szkodę i wystąpił o zapłatę, m.in. kwoty 120.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Pozwany wypłacił na rzecz powoda 40.000 zł, po czym po ponownym przeanalizowaniu sytuacji powoda, wypłacił mu jeszcze 15.000 zł.

W dniu wypadku komunikacyjnego powód miał ukończone 39 lat. Wspólnie z żoną prowadzili gospodarstwo domowe i wychowywali czworo małoletnich dzieci. Przed wypadkiem powód pracował zawodowo, był mistrzem cholewkarstwa. Po wypadku powód przez okres około 5 miesięcy przebywał w szpitalach, w tym czasie będąc osobą zależną od innych. Wymagał opieki i pomocy w czynnościach związanych z samoobsługą i higieną. Po zakończeniu leczenia szpitalnego i po intensywnej rehabilitacji zaczął poruszać się przy pomocy kul łokciowych, które ułatwiały mu egzystencję. Niemniej jednak porusza się chwiejnie i niepewnie, kończyny dolne wykazują spastyczność (tzn. niekontrolowany, nadmierny skurcz i mięśni szkieletowych i zwieszenie ich oporu przy wykonywaniu ruchu biernego z towarzyszącym zaburzeniem unerwienia), nastąpiło także zniesienie fizjologicznych odruchów ze strony ścięgien Achillesa i kolanowego, ograniczenie ruchomości kręgosłupa piersiowo - lędźwiowego. Dolegliwości bólowe powodowały konieczność zażywania środków farmakologicznych. Powód nie jest w stanie wykonywać wszystkich obowiązków związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego i pomocy w pracach przy domu. Ma trudności z dłuższym staniem i poruszaniem się. Nie jest w stanie podjąć żadnej pracy zarobkowej. Po wypadku powód musiał zrezygnować z pracy zawodowej, aktywnego wypoczynku, w tym zabaw z dziećmi.

Zdaniem Sądu Okręgowego powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.

Pozwany odpowiada za sprawcę wypadku wywołującego szkodę, przy zastosowaniu art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. oraz art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. nr 124, poz. 1152 ze zm.) obowiązującej w dacie zaistnienia szkody, zgodnie z którym z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Z kolei stosownie do treści art. 36 ust. 1 pkt 1 tej ustawy odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym.

Stosownie do treści art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkód obejmuje wszelkie wynikłe z tego koszty. W myśl art. 445 § 1 k.c. w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Powód doznał znacznego cierpienie fizycznego, gdyż w wyniku wypadku doszło do złamania kręgosłupa. Bezpośrednio po wypadku powód trafił do szpitala, gdzie został poddany operacji chirurgicznej, a następnie wielotygodniowej rehabilitacji. Konsekwencją wypadku z dnia 22 sierpnia 2002 r. było zatem długotrwałe cierpienie powoda, które największe nasilenie miało bezpośredni po tym zdarzeniu.

Przyznane zadośćuczynienie powinno przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, która nie może być jednak nadmierna do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych w społeczeństwie, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach. Sąd uznał, mając na względzie wszelkie okoliczności sprawy niniejszej, że właściwym będzie uwzględnienie powództwa w kwocie 70.000 zł, z uwzględnieniem cen z daty orzekania. Kwota taka nie wydaje się wygórowana choćby w porównaniu do aktualnych cen aut, a co za tym idzie, do kwot wypłacanych w wyniku spowodowania uszkodzeń pojazdów powstałych w wypadkach drogowych. W przypadku szkód komunikacyjnych relatywnie wyższe, w zależności od okoliczności, powinny być odszkodowania i zadośćuczynienia za szkody na zdrowiu niż za szkody w mieniu. Powód doznał ogółem 135 % uszczerbku na zdrowiu (80% + 55%). Był poddawany długotrwałemu leczeniu i rehabilitacji, długo pozostawał unieruchomiony i wymagał pomocy osób drugich. Do dnia dzisiejszego i na przyszłość powód wymaga pomocy innych osób i, co istotne, nie ma perspektyw, by jego stan zdrowia uległ poprawie. Cierpieniom fizycznym towarzyszyły cierpienia psychiczne. Powód w sytuacjach trudnych wykazuje nadmierną pobudliwość, rozdrażnienie, a także niezdecydowanie wynikające z ostrożności i trudności w mobilizowaniu się, wykazuje zwiększony samokrytycyzm, co powoduje brak samozadowolenia i prowadzi do przeżywania lęku, niepokoju, a także rozwijania się poczucia bezwartościowości. Uszkodzenie kręgosłupa wyeliminowało powoda całkowicie w początkowym okresie leczenia z życia rodzinnego, a następnie ograniczało jego funkcje rodzinne (przede wszystkim ojca) i społeczne w porównaniu ze stanem sprzed zdarzenia. Zauważyć należy, że powód wolny czas spędzał z dziećmi bawiąc się, uprawiał sport, niedowład nóg uniemożliwiał taką formę spędzania czasu z dziećmi, a co w ocenie Sądu może przyczynić się do odczuwania krzywdy. Powód wskutek wypadku został wyeliminowany z „normalnego” życia nie tylko zawodowego, ale i osobistego. We wszystkich aspektach życie powoda zmieniło się całkowicie i bezpowrotnie. Ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd wziął także i od uwagę wiek poszkodowanego powoda w chwili wypadku (39 lat), który ocenił jako wpływający na jego wysokość. Powszechny jest bowiem pogląd, że poczucie krzywdy wywołanej wypadkiem jest z reguły większe u osób młodych, niż dla osoby w starszym wieku. Na wysokość zadośćuczynienia wpłynął również fakt, iż do końca życia powód będzie osobą niepełnosprawną. Powód ze względu na pourazowe dolegliwości, które mają charakter niepowracalnych, nie jest w stanie funkcjonować i normalnie tzn. nie może pomóc żonie w prowadzeniu domu, ani zarobkować na utrzymanie rodziny. Powód musi zażywać środki farmakologiczne, które zapobiegają bolesności, zwiotczają spastyczne kończyny dolne, wymaga systematycznej rehabilitacji.

Zasądzając zadośćuczynienie w kwocie 70.000 zł Sąd miał na uwadze wypłaconą dobrowolnie kwotę 55.000 zł. Powództwo dalej idące nie zasługiwało na uwzględnienie. Pomimo silnego stresu, zmiany sposobu życia powód nie korzystał z pomocy psychologicznej, czy psychiatrycznej, jest samowystarczalny. Stan zdrowia powoda jest na tyle niezmienny i stabilny, iż nie wymaga stale pomocy osób trzecich, nie doznaje permanentnie bólu. Powód ma wprawdzie problemy w lokomocji, niemniej jednak porusza się sam i sporadycznie korzysta z pomocy. Proces leczenia już się zakończył i zalecane są tylko zajęcia poprawiające sprawność kończyn dolnych.

Rozszerzenie powództwa nie zostało niczym poparte. Stan psychosomatyczny powoda nie uległ zmianie, nie pojawiły się żadne nowe okoliczności. Zasądzona kwota była zażądana w toku postępowania likwidacyjnego. Reasumując, wysokość zasądzonego zadośćuczynienia jest adekwatna do stopnia krzywdy, uwzględnia aktualne ceny, poziom życia osoby poszkodowanej, co powoduje zrównoważenie szkody. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż poczucie krzywdy u powoda jest niejako stanem utrwalonym, bowiem od wypadku upłynął okres prawie 10 lat. W tym czasie po intensywnej rehabilitacji i rekonwalescencji powód wprawdzie jest osobą upośledzoną ruchowo, niemniej jednak radzi sobie z zaistniałą życiową sytuacją.

Odsetki od zasądzonej kwoty Sąd przyznał od dnia wydania orzeczenia przyjmując za trafny pogląd, zgodnie z którym w przypadku ustalenia wysokości zadośćuczynienia według stanu na dzień zamknięcia rozprawy zasadnym jest zasądzenie odsetek od daty wyrokowania przez Sąd pierwszej instancji.

Sąd uwzględnił roszczenie o ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej za szkody mogące powstać w przyszłości, stosując art. 189 k.p.c. Następstwa rozstroju zdrowia są z reguły wielorakie i zwłaszcza w przypadkach cięższych wywołują niekiedy skutki, których dokładnie nie można określić ani przewidzieć, gdyż są one zależne od indywidualnych właściwości organizmu, osobniczej wrażliwości, czy przebiegu leczenia. Strona powodowa wykazała istnienie interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z uwagi na doznane obrażenia. Uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący łub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości.

Orzeczenie o kosztach Sąd uzasadnił treścią art. 100 k.p.c.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Pozwany postawił w swej apelacji zarzut naruszenia art. 233 k.p.c., jednakże jego rozwinięcie nie wskazuje na jakiekolwiek wady przy stosowaniu przez Sąd Okręgowy zasady swobodnej oceny dowodów. Zarzut błędnego „uznania, że zebrany materiał dowodowy daje podstawę do dopłaty zadośćuczynienia” odnosi się w istocie do subsumcji, a nie do ustaleń faktycznych, a więc jest powieleniem pierwszego zarzutu - naruszenia art. 455 § 1 k.c. Ani pozwany, ani powód, nie kwestionują w swych środkach zaskarżenia żadnych faktów na których oparte jest rozstrzygnięcie. Strony nie podważają ustaleń Sądu Okręgowego co do rozmiaru i charakteru obrażeń ciała jakich doznał powód. Przytoczoną podstawę faktyczną zaskarżonego wyroku Sąd Apelacyjny przyjmuje je za własną.

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w razie rozstroju zdrowia lub uszkodzenia ciała sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Z natury rzeczy nie jest możliwe zniesienie poczucia krzywdy, a przyznane środki mają jedynie łagodzić ujemne następstwa wywołane cierpieniami fizycznymi i psychicznymi, u których podstaw leży zdarzenie prawne w postaci czynu niedozwolonego osoby trzeciej. Niewątpliwie ich rozmiar bardzo trudno wyrazić w wymiernej kwocie pieniężnej. Niemniej, bogate na tym tle orzecznictwo dostarcza pewnych wskazówek. Konieczne jest utrzymanie zadośćuczynienia w rozsądnych granicach. Nie może być ono źródłem wzbogacenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2000 r. III CKN 582/98, LEX nr 52776).

Z drugiej strony Sąd Najwyższy w swoich orzeczeniach wielokrotnie podkreślał, że ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Zwracał też uwagę, że zdrowie ludzkie jest dobrem o szczególnie wysokiej wartości w związku z czym zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu powinno być odpowiednio duże. Uwzględnianie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości zadośćuczynienia nie może podważać jego kompensacyjnej funkcji (por. wyroki: z 10 lutego 2004 r., IV CK 355/02, LEX nr 897875, z 27 lutego 2004 r., V CK 282/03, LEX nr 183777, z 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, LEX nr 153254, z 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175 i z dnia 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 99/05, LEX nr 198509). „Wysokość stopy życiowej społeczeństwa jedynie w sposób uzupełniający (w aspekcie urzeczywistniania zasady sprawiedliwości społecznej - art. 2 Konstytucji RP) może rzutować na wysokość zadośćuczynienia należnego poszkodowanemu za doznaną krzywdę. Kwestią zasadniczą jest rozmiar szkody niemajątkowej.” (wyrok Sądu Najwyższego z 14 stycznia 2011 r., I PK 145/10, LEX nr 794777).

Funkcją zadośćuczynienia pieniężnego ma być naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Przy ustaleniu jego wysokości należy więc odwoływać się do przesłanek subiektywnych, tj. stopnia i intensywności ujemnych doznań, zakresu, czasu ich trwania, nieodwracalności następstw, indywidualnej sytuacji poszkodowanego. Cierpienia psychiczne stanowią ujemne przeżycia związane z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. wyłączenia z normalnego życia. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono zarówno cierpienia już doznane, jak i przyszłe (por. G. Bieniek ,,Komentarz do kodeksu cywilnego, Księga trzecia, Zobowiązania”, tom 1, wyd. Lexis Nexis 2009 r., str. 600).

Okoliczności odnoszące się do osoby powoda wskazują na szeroki zakres krzywdy, co zresztą trafnie wyeksponował Sąd I instancji w motywach orzeczenia. Powód doznał uszczerbku na zdrowiu w jeszcze stosunkowo młodym wieku (39 lat). Skutki zdarzenia wyrażają się w długotrwałym cierpieniu fizycznym i psychicznym i w zasadniczy sposób zmieniły na niekorzyść życie poszkodowanego. Należy podkreślić, iż istotna ich część utrzymuje się do chwili obecnej, bez perspektyw korzystnych zmian. Przez długi okres powód był całkowicie zdany na żonę (zajmującą się poza tym czwórką małoletnich dzieci), z poczuciem, że jest dla niej ciężarem. Także obecnie powód wymaga pomocy drugiej osoby, na przykład gdy ma gorszy dzień, żona zakłada mu skarpety i buty. Odczuwa na co dzień dotkliwy ból nóg i kręgosłupa; musi znosić skurcze i rozkurcze obu nóg (spastyczność), chodzi o kuli, ponieważ na dystansie większym niż 20-30 metrów nie radzi sobie bez podparcia. Na skutek wypadku powód zaprzestał współżycia seksualnego, ma problemy z trzymaniem moczu i kału. Nie jest w stanie przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny (zeznania powoda – k.129, opinia biegłego – k.170).

Nie przekonuje argumentacja Sądu I instancji mająca przemawiać za oddaleniem powództwa o zadośćuczynienie powyżej kwoty 70.000 zł (licząc łącznie z sumą wypłaconą dobrowolnie – ponad 125.000 zł), w szczególności odwołująca się do faktu, że powód nie doznaje permanentnie bólu i nie wymaga stale pomocy osób trzecich, jak też, że radzi sobie z zaistniałą sytuacją (nie jest jasne co stwierdzenie to miałoby oznaczać).

Pozwany otrzymał pismo procesowe zawierające rozszerzenie powództwa do kwoty 120.000 zł w dniu 29 grudnia 2011 r. (informacja pełnomocnika pozwanego – k.288). Wcześniej, także w toku postępowania likwidacyjnego, powód o 50.000 zł niżej szacował swoją szkodę niemajątkową (na co też zwrócił uwagę Sąd Okręgowy). Okoliczność ta nie może wszakże zaważyć na wyniku postępowania. Decydujące znaczenie ma rzeczywisty rozmiar krzywdy a nie jej postrzeganie przez powoda w przeszłości, mogące mieć podłoże w jego niskim poziomie dochodów. Stopa życiowa poszkodowanego nie może wyznaczać wysokości rekompensaty za wyrządzoną mu krzywdę (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2010 r., IV CSK 126/10, LEX nr 898263).

Słusznie zauważył Sąd I instancji, że rozszerzeniu powództwa nie towarzyszyły żadne nowo ujawnione okoliczności, niemniej o zasadności żądania przesądzają wykazane w sprawie fakty. Pogorszenie sytuacji życiowej powoda na skutek wypadku jest bardzo znaczne i trwałe. Bezpowrotnie zamknęły się przed nim możliwości w sferze aktywności sportowej, co m.in. wiąże się z niemożnością uczestniczenia w różnych zabawach z dziećmi; doznaje często silnych bóli, jest niepełnosprawny i nie zawsze radzi sobie samodzielnie ze zwykłymi codziennymi czynnościami; jest niezdolny do pracy zarobkowej co negatywnie rzutuje na poczucie własnej wartości. Ma rację skarżący, że życie podporządkowane rehabilitacji, wyjazdom sanatoryjnym i wizytom lekarskim jest czymś radyklanie odmiennym od tego, jakie prowadził przed powstaniem szkody, gdy by zdrowy i sprawny. Cierpieniom fizycznym niewątpliwie towarzyszą silne przeżycia natury psychicznej, wynikające z licznych ograniczeń w życiu codziennym. Trzeba stanowczo podkreślić, że chodzi o dolegliwości, które powód będzie z pewnością odczuwał do końca swego życia (opinia biegłego neurologa – k.167). W opisanych okolicznościach zdaniem Sądu Apelacyjnego żądanie zasądzenia kwoty 120.000 zł ponad wypłacone 55.000 zł należy uznać za nienadmierne, odpowiadające rozmiarom krzywdy W. K.. Zasądzone w niższej wysokości, zadośćuczynienie nie spełniałoby w tym wypadku swej kompensacyjnej funkcji.

Uwzględnienie racji powoda jest równoznaczne z oddaleniem apelacji pozwanego, który kwestionował zasądzenie jakiejkolwiek kwoty ponad wypłaconą dobrowolnie. Skoro należy się powodowi dalsza kwota 50.000 zł to oczywiście należy się także kwota już zasądzona (70.000 zł).

Pozwany zaskarżył wyrok także w punkcie drugim, a więc odnośnie ustalenia odpowiedzialności za skutki wypadku na przyszłość. Niemniej, jego apelacja zupełnie pomija to roszczenie zarówno w zarzutach jak i ich uzasadnieniu. W tej sytuacji wystarczy poprzestać na konstatacji Sądu Okręgowego (str. 9 uzasadnienia). Jedynie tytułem przykładu można wskazać na niemałe prawdopodobieństwo zaistnienia zdarzenia powiększającego szkodę, w postaci urazu wywołanego niepewnym, chwiejnym chodem.

Z przedstawionych względów Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku na podstawie przepisów zastosowanych przez Sąd Okręgowy (w tym art. 481 k.c.) oraz art. 385 k.p.c. i art. 386 § 1 k.p.c. Skutkiem zmiany wyroku co do meritum była zmiana orzeczenia o kosztach. Na rzecz powoda została zasądzona poniesiona opłata od pozwu i koszty zastępstwa procesowego (3.500 zł + 3.617 zł). Za drugą instancję Sąd zasądził na podstawie art. 98 k.p.c. zwrot poniesionej opłaty od apelacji i koszty zastępstwa procesowego (2.500 zł + 2.700 zł).