Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Pa 303/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 stycznia 2013 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu VII Wydział Pracy

w składzie następującym:

Przewodniczący SSO Anna Nowińska

S ę d z i o w i e: SSO Robert Kuczyński (ref.)

SSO Ryszard Kozłowski

Protokolant : Małgorzata Miodońska

po rozpoznaniu w dniu 10 stycznia 2013 r. we Wrocławiu - na rozprawie

sprawy z powództwaH. W. L.

przeciwko 1. Gminie W.- Zarządowi(...)we W., 2. Zespołowi Szkół Ogólnokształcących Nr (...)we W.

o wynagrodzenie

na skutek apelacji powódki H. W. L.

od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia X Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 27 września 2012 r. sygn. akt X P 187/11

I.  oddala apelację,

II.  nie obciąża powódki kosztami zastępstwa prawnego strony pozwanej w postępowaniu odwoławczym.

UZASADNIENIE

Powódka,H. W. –. L., wniosła przeciwko Gminie W.– Zarządowi (...)we W.(ad. 1) oraz (...)Ogólnokształcących Nr 3 we W.(ad. 2), o zasądzenie solidarnie kwoty 15.000,00 zł tytułem wyrównania różnicy pomiędzy otrzymywaną rentą, a tą którą powinna otrzymywać w okresie od dnia 01 marca 1997 r. do dnia 31 lipca 2001 r. oraz otrzymywaną emeryturą, a tą którą powinna otrzymywać w okresie od dnia 01 czerwca 2006 r. do dnia 30 kwietnia 2007 r. wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wymagalności każdego świadczenia do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od strony pozwanej solidarnie zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powódka podniosła, iż w okresie od dnia 1 września 1983 r. do dnia 30 listopada 1994 r. była zatrudniona u strony pozwanej (ad. 2) na stanowisku nauczyciela dyplomowanego języka polskiego z tytułem profesora szkoły średniej, nauczyciela szkoły ćwiczeń dla studentów filologii (...), nauczyciela - autora programu klasy teatralnej, nauczyciela - opiekuna klubu (...) „Młodzież poznaje teatr" oraz nauczyciela języka polskiego i autora klasy teatralnej. Stosunek pracy łączący strony został rozwiązany na mocy art. 23 ust. l pkt 3 ustawy karta nauczyciela.

W dniu 18 lipca 1994 r., jak podała powódka, Miejski Zespół (...) wystawił zaświadczenie o zatrudnieniu i wynagrodzeniu. Powyższe zaświadczenie stanowiło podstawę ubiegania się przez powódkę o świadczenia rentowo - emerytalne z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Powódka wskazała, iż na podstawie dokumentacji przygotowanej przez pracodawcę, w tym między innymi zaświadczenia z dnia 18 lipca 1994 r. o zatrudnieniu i wynagrodzeniu, ZUS przyznał jej prawo do renty począwszy od 01 marca 1997 r. w wysokości 419,79 zł, która była jednocześnie jedną z najniższych obowiązujących wówczas świadczeń i pomimo waloryzowania jej wysokość nie wzrosła znacząco. Renta ta, jak podała powódka, została jej przyznana na czas określony do dnia 31 lipca 2001 r.

Na podstawie decyzji ZUS z dnia 6 września 2006 r., od dnia 01 września 2006 r. powódce została przyznana emerytura w wysokości 956,13 zł. W tym przypadku, podstawą do naliczenia emerytury było również zaświadczenie o zatrudnieniu i wynagrodzeniu z dnia 18 lipca 1994 r.

Powódka wskazała, iż w momencie przyznania emerytury w 2006 r. zorientowała się, że otrzymywana emerytura w wysokości 954,13 zł odbiega od przeciętnych emerytur koleżanek, które otrzymywały wyższe świadczenia, przy spełnieniu takich samych warunków, dlatego podjęła próbę wyjaśnienia tej sytuacji. Wystąpiła do Archiwum Miejskiego W., Oddziału Zlikwidowanych Jednostek Oświatowych o ponowne wydanie zaświadczenia o wynagrodzeniu. W dniu 14 marca 2007 r. powódka, jak wskazała, otrzymała zaświadczenie, które zawierało rozbieżności pomiędzy wcześniej wydanym zaświadczeniem o zatrudnieniu i wynagrodzeniu.

Powódka zarzuciła, iż zaświadczenie wydane przez jej ostatniego pracodawcę zawierało rozbieżności pomiędzy wcześniej wydanym, zaświadczeniem o zatrudnieniu i wynagrodzeniu. Dodała iż, zaświadczenie wydane w dniu 18 lipca 1994 r. zawierało błędy przy podsumowaniu jej kartotek zarobkowych za lata 1986 – 1988 i 1992, że w latach 1989 – 1991 nie doliczono należności do roku, za który przysługiwały. Zakład Ubezpieczeń Społecznych stwierdził, że właściwym zaświadczeniem do wyliczenia emerytury jest zaświadczenie wydane w dniu 14 marca 2007 r.

Na podstawie zaświadczenia z dnia 14 marca 2007 r. ZUS w dniu 16 lipca 2007 r. wydal decyzję dotyczącą przeliczenia emerytury i wypłacił wyrównanie od 1 maja 2007 r. zgodnie z art. 133 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zdaniem powódki, z powyższego wynika, że zaświadczenie z dnia 18 lipca 1994 r. o zatrudnieniu i wynagrodzeniu zostało wystawione błędnie. Jak podniosła powódka, przedmiotowe zaświadczenie stanowiło podstawę przygotowania dokumentacji do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Powódka podniosła, iż na skutek błędnie wystawionego zaświadczenia o wynagrodzeniu została jej przyznana zaniżona renta, a później emerytura. Podała przy tym, iż rentę pobierała w okresie od dnia 1 marca 1997 r. do dnia 31 lipca 2001 r., natomiast emeryturę w zaniżonej wysokości otrzymywała w okresie od dnia 1 czerwca 2006 r. do dnia 30 kwietnia 2007 r.

W ocenie powódki, renta w okresie spornym winna wynosić:

- marzec 1997 r. – maj 1998 r. – renta otrzymana - 419,79 zł, renta hipotetyczna - 669,79 zł;

- czerwiec 1998 r. – maj 2000 r. – renta otrzymana – 472,65 zł, renta hipotetyczna – 722,65 zł,

- czerwiec 2000 r. – maj 2001 r. – renta otrzymywana – 566,91 zł, renta hipotetyczna – 816,91 zł,

- czerwiec 2001 r. – renta otrzymana – 639,12 zł, renta hipotetyczna – 889,12 zł.

Emerytura powódki winna natomiast, jej zdaniem, wynosić w spornym okresie:

- czerwiec 2006 r. – marzec 2007 r. – emerytura otrzymana – 956,13 zł, emerytura hipotetyczna – 1.206,13 zł;

- kwiecień 2007 r. – emerytura otrzymana – 960,69 zł, emerytura hipotetyczna – 1.210,69 zł.

Powódka zaznaczyła również, iż obok pomyłek przy sporządzaniu zaświadczenia o zatrudnieniu i wynagrodzeniu nie zostały uwzględnione świadectwa rekompensacyjne ani też nagrody, które otrzymała w trakcie pracy zawodowej. Zarzuciła przy tym, iż z powodu winy pracodawcy w okresie od listopada 1994 r. do lutego 1997 r. była bez jakichkolwiek świadczeń. Dopiero w 1996 r. otrzymała świadectwo pracy i po interwencji w Wydziale Oświaty przygotowano jej dokumenty, na podstawie których mogła ubiegać się o rentę /k. 2-4/.

W odpowiedzi na pozew, strona pozwana Gmina W.(...)we W. (ad. 1), wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasadzenie od powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu swojego stanowiska, strona pozwana (ad. 1) przyznała, iż powódka była zatrudniona w Zespole Szkół Ogólnokształcących Nr (...) - IX Liceum Ogólnokształcącym we W. na stanowisku nauczyciela do dnia 31 sierpnia 1994 r.

Zgodnie z treścią art. 3 oraz art. 3 1 k.p. pracodawcą powódki była jednak strona pozwana ad. 2, a dyrektor strony pozwanej ad. 2, był osobą upoważnioną z mocy prawa do dokonywania za pracodawcę czynności w sprawach z zakresu prawa pracy.

Natomiast strona pozwana ad. 1 - utworzona została Uchwałą Nr XXIV/252/96 Rady Miejskiej W. z dnia 21 marca 1996r., a więc już po zakończeniu okresu zatrudnienia powódki u strony pozwanej ad. 2.

Strona pozwana ad. 1 wskazała, iż do przedmiotu działania Zarządu(...)należy między innym obsługa finansowo-księgowa jednostek oświaty pozostających w obsłudze zarządu.

Zarzuciła nadto, iż nie jest i nigdy nie była pracodawcą powódki i z tego względu nie posiada legitymacji procesowej biernej w niniejszej sprawie.

Jednakże z ostrożności procesowej strona pozwana ad. l podniosła zarzut przedawnienia roszczeń powódki objętych pozwem. Z treści uzasadnienia pozwu wynika jednoznacznie, że powódka w momencie przyznania emerytury - a ta, jak wskazała w pozwie, została przyznana jej decyzją Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w dniu 6 września 2006r., od dnia 01 września 2006 r. - zorientowała się, że jej emerytura odbiega od przeciętnych emerytur koleżanek, które przy spełnianiu tych samych warunków otrzymywały wyższe świadczenia.

Zaświadczenie o zatrudnieniu i wynagrodzeniu, jak zauważyła strona pozwana ad.1, zostało natomiast wydane w dniu 18 lipca 1994r.

Mając na uwadze twierdzenia powódki, zdaniem strony pozwanej ad 1, w pełni uzasadniony jest zarzut przedawnienia roszczeń objętych pozwem, bowiem stosownie do treści art. 442 1 § l k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę /k. 25-27/.

W odpowiedzi na pozew, strona pozwana Zespół Szkół Ogólnokształcących Nr (...) we W. (ad. 2), wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasadzenie od powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu swojego stanowiska, strona pozwana (ad. 2) zarzuciła, iż roszczenie powódki uległo przedawnieniu, wskazując, iż z treści uzasadnienia pozwu wynika jednoznacznie, że powódka w momencie przyznania emerytury - a ta, jak również wskazała powódka w pozwie, została przyznana decyzją Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w dniu 06 września 2006 r., od dnia 01 września 2006 r. - zorientowała się, że jej emerytura odbiega od przeciętnych emerytur koleżanek, które przy spełnianiu tych samych warunków otrzymywały wyższe świadczenia.

Zaświadczenie o zatrudnieniu i wynagrodzeniu powódki zostało natomiast, jak podała strona pozwana ad.2, wydane w dniu w dniu 18 lipca 1994 r.

Strona pozwana ad.2. podniosła przy tym, iż stosownie do treści art. 442 1 § l k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Odnośnie wysokości poniesionej przez powódkę szkody, którą powódka przedstawiła w pozwie jedynie hipotetycznie wnosząc jednocześnie o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, pozwana ad. 2 oświadczyła, iż w kwestii wysokości szkody zajmie stanowisko po ewentualnym dopuszczeniu przez Sąd przedmiotowego dowodu i wydaniu przez Sąd opinii na tę okoliczność /k. 22-23/.

Wyrokiem z dnia 27 września 2012 r. ( Sygn. akt XP 187/11 ) /k.203/ Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Śródmieścia Wydział X Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zasądził od strony pozwanej Zespołu Szkół Ogólnokształcących Nr (...)we W.na rzecz powódki kwotę 325,77 zł tytułem wynagrodzenia szkody wynikłej z wydania nieprawidłowych zaświadczeń, z ustawowymi odsetkami liczonymi od kwot: 6,61 zł od dnia 06 marca 2007 r. do dnia zapłaty oraz 6,61 zł od dnia 06 kwietnia 2007 r. do dnia zapłaty ( pkt I ) oddalając dalej idące powództwo w stosunku do tej strony pozwanej ( pkt II ). Sąd Rejonowy oddalił w całości powództwo w stosunku do strony pozwanej Gminy W.- Zarządu (...)we W.( pkt III ) nie obciążając powódki kosztami zastępstwa procesowego stron pozwanych ( pkt IV ), a koszty sądowe zaliczając na rachunek Skarbu Państwa ( pkt V ).

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych:

Powódka, H. W. L., była pracownikiem strony pozwanej ad. 2, w okresie od dnia 1 września 1983 r. do dnia 30 listopada 1994 r., zatrudnionym na stanowisku nauczyciela w pełnym wymiarze czasu pracy.

Decyzją Państwowego Terenowego Inspektorów Sanitarnego we W., z dnia 03 marca 1994 r., została stwierdzona u powódki choroba zawodowa – niedowład fałdów głosowych.

Orzeczeniem Wojewódzkiej Komisji Lekarskiej do spraw Inwalidztwa i Zatrudnienia nr I we W. z dnia 3 listopada 1994 r. (nr. akt 07-70224) powódka została zaliczona do III grupy inwalidztwa i jednocześnie została uznana za trwale niezdolną do pracy w zawodzie nauczyciela.

W związku z orzeczoną niezdolnością do pracy, pismem z dnia 18 listopada 1994 r. strona pozwana wypowiedziała powódce umowę o pracę ze skutkiem na dzień 30 listopada 1994 r. Na dzień rozwiązania stosunku pracy, powódka miała ogólny staż pracy w zawodzie nauczyciela w wysokości 25 lat i 3 miesięcy. Powódka po rozwiązaniu umowy o pracę kwestionowała zwolnienie z pracy, jak również orzeczenie o niezdolności do pracy i jednoczenie nie życzyła sobie wypełnienia przez pracodawcę wniosku o rentę inwalidzką i dopiero na przełomie 2006/2007 roku zwróciła się do strony pozwanej ad. 2 o wypełnienie wniosku o rentę inwalidzką.

W dniu 11 lutego 1997 r. został złożony do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych we W., wniosek o przyznanie powódce renty inwalidzkiej z tytułu choroby zawodowej. Do wniosku były dołączone trzy zaświadczenia o zatrudnieniu i wynagrodzeniu.

Zgodnie z zaświadczeniem z dnia 18 lipca 1994 r. wynagrodzenie powódki w poszczególnych latach kalendarzowych kształtowało się następująco:

- 1992: wynagrodzenie otrzymane – 33.562.040 zł; wynagrodzenie przeciętne – 35.220.000 zł; przelicznik – 95,29 %,

- 1993: wynagrodzenie otrzymane – 50.974.800 zł; wynagrodzenie przeciętne – 47.940.000 zł; przelicznik – 106,81 %.

Wskaźnik wysokości podstawy wymiaru za lata 1992/1993 wynosił 100,81 %.

Zgodnie z zaświadczeniem z dnia 21 lipca 1994 r. w roku kalendarzowym:

- 1989: wynagrodzenie otrzymane – 2.741.980 zł; wynagrodzenie przeciętne – 2.481.096 zł; przelicznik – 110,52 %,

- 1990: wynagrodzenie otrzymane – 16.937.896 zł; wynagrodzenie przeciętne – 12.355.64 zł; przelicznik – 137,09 %,

- 1991: wynagrodzenie otrzymane – 23.888.161 zł; wynagrodzenie przeciętne – 21.240.000 zł; przelicznik – 112,47 %,

Wskaźnik wysokości podstawy wymiaru za lata 1989/1991 wynosił 120,03 %.

Zgodnie z zaświadczeniem z dnia 4 lutego 1997 r. w roku kalendarzowym:

- 1986: wynagrodzenie otrzymane – 220.323 zł; wynagrodzenie przeciętne – 289.140 zł; przelicznik – 76,20 %,

- 1987: wynagrodzenie otrzymane – 252.862 zł; wynagrodzenie przeciętne – 350.208 zł; przelicznik – 72,20 %,

- 1988: wynagrodzenie otrzymane – 454.945 zł; wynagrodzenie przeciętne – 637.080 zł; przelicznik – 71,41 %.

Wskaźnik wysokości podstawy wymiaru za lata 1986/1988 wynosił 72,27 %.

Zaświadczenia o zatrudnieniu i wynagrodzeniu z lipca 1994 r. powódka odebrała w dniu 29 stycznia 1997 r. wraz z wnioskiem o rentę, natomiast zaświadczenie o zatrudnieniu i wynagrodzeniu z lutego 1997 r. odebrała w dniu 5 lutego 1997 r.

Otrzymane przez powódkę zaświadczenia zawierały błędy, gdyż były błędnie podsumowane kartoteki zarobkowe, jak również nie uwzględniały niektórych składników wynagrodzenia.

Na podstawie przedłożonych dokumentów organ rentowy przyznał powódce od 01 lutego 1997 r. rentę inwalidzką. Przy ustalaniu podstawy wymiaru przyjęto dochód który stanowił podstawę wymiaru składek z 8 ostatnich lat od stycznia 1986 r. – grudnia 1993 r. Wskaźnik wysokości podstawy wymiaru wynosił 97,69 %.

Powódka otrzymywała rentę inwalidzką w następującej wysokości:

- marzec 1997 r. – sierpień 1997 r. do wypłaty 419,79 zł,

- wrzesień 1997 r. – grudzień 1997 r. do wypłaty 440,37 zł,

- styczeń 1998 r. – luty 1998 r. do wypłaty 450,47 zł,

- marzec 1998 r. – sierpień 1998 r. do wypłaty 472,65 zł,

- wrzesień 1998 r. – grudzień 1998 r. do wypłaty 495,96 zł,

- styczeń 1999 r. – maj 1999 r. do wypłaty 500,86 zł,

- czerwiec 1999 r. – grudzień 1999 r. do wypłaty 541,63 zł,

- styczeń 2000 r. – maj 2000 r. do wypłaty 545,03 zł,

- czerwiec 2000 r. - grudzień 2000 r. do wypłaty 566,91 zł,

- styczeń 2001 r. – luty 2001 r. do wypłaty 571,70 zł,

- marzec 2001 r. do wypłaty 725,09 (wraz z jednorazową wypłata za 2000 r.),

- kwiecień 2001 r. – maj 2001 r. do wypłaty 584,06 zł,

- czerwiec 2001 r. – lipiec 2001 r. do wypłaty 639,12 zł.

Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z dnia 25 lipca 2001 r. powódka została uznana za zdolną do wykonywania pracy.

Decyzją ZUS z dnia 31 lipca 2001 r. odmówiono powódce prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy.

W dniu 23 czerwca 2004 r. został złożony do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych we W., wniosek o przyznanie powódce emerytury.

Na podstawie przedłożonych dokumentów oraz w oparciu o dotychczasowe zaświadczenia o zatrudnieniu i wynagradzaniu z lipca 1994 r. oraz z 4 lutego 1997 r., organ rentowy przyznał powódce od 1 czerwca 2004 r. emeryturę, która jednocześnie w związku z kontynuowaniem przez nią zatrudnienia, została zawieszona. Do ustalenia wysokości emerytury uwzględniono 32 lata i 2 miesiące okresów składkowych, tj. 386 miesięcy. Do wymiaru emerytury przyjęto wynagrodzenie, które stanowiło podstawę wymiaru składek z 10 kolejnych lat kalendarzowych wybranych z okresu 20 lat poprzedzających rok zgłoszenia wniosku o emeryturę (1984 – 2003), tj. od stycznia 1984 r. – grudnia 1993 r., przy czym za 2 lata jako podstawę wymiaru przyjęto 0,00 zł. Wskaźnik wysokości podstawy wymiaru wynosił 78,15 %.

Decyzją z dnia 6 września 2006 r. ZUS podjął wypłatę emerytury od dnia 1 września 2006 r., tj. od dnia ustania zatrudnienia, przeliczając jednocześnie wysokość świadczenia. Do ustalenia wysokości emerytury uwzględniono 34 lata i 1 miesiąc okresów składkowych, tj. 409 miesięcy oraz 1 miesięcy okresów nieskładkowych. Zmieniono okres z którego przyjęto podstawę wymiaru składek z lat 1984 – 1993 na lata 1986 – 1995. Wskaźnik wysokości podstawy wymiaru wynosił 78,15 %.

Powódka otrzymywała emeryturę w następującej wysokości:

- wrzesień 2006 r. – listopad 2006 r. do wypłaty 956,13 zł,

- grudzień 2006 r. do wypłaty 959,54 zł,

- styczeń 2007 r. – luty 2007 r. do wypłaty 960,69 zł,

- marzec 2007 r. – kwiecień 2007 r. do wypłaty 1.140,57 zł.

W momencie przyznania emerytury w 2006 r. powódka zorientowała się, iż jej emerytura odbiega od innych przeciętnych emerytur koleżanek, które otrzymywały wyższe świadczenia.

W marcu 2007 r. powódka złożyła wniosek o przeliczenie emerytury jednocześnie załączając świadectwa rekompensacyjne oraz zaświadczenie o wynagrodzeniu z dnia 20 lutego 2007 r., za lata 1977-1985 i wówczas nastąpił znaczący wzrost emerytury powódki.

Powódka zwróciła się również do Archiwum Miejskiego we W., Wydział Zlikwidowanych Jednostek Oświatowych o ponowne wydanie zaświadczenia o wynagrodzeniu. Otrzymała druki RP-7 z wszystkich lat i po porównaniu ich z tym co miała na decyzji ZUS o przyznaniu emerytury stwierdziła, iż występują w nich zasadnicze różnice, inne cyfry we wszystkich kolumnach.

W maju 2007 r. powódka złożyła kolejny wniosek o przeliczenie emerytury, załączając zaświadczenie o wynagrodzeniu z dnia 14 marca 2007 r., potwierdzające wysokość wynagrodzenia za lata 1986-1994, na podstawie którego po ponownym przeliczeniu świadczenia przez ZUS nastąpił nieznaczny wzrost emerytury powódki.

Zgodnie z zaświadczeniem z dnia 14 marca 2007 r. wynagrodzenie powódki w poszczególnych latach wynosiło:

- 1986 r. – 219.871 zł,

- 1987 r. – 254.015 zł,

- 1988 r. – 451.256 zł,

- 1989 r. – 3.124.488 zł,

- 1990 r. – 15.380.106 zł + 1.275.616 zł ( (...)) – łącznie 16.655.722 zł,

- 1991 r. – 23.246.587 zł + 1.971.500 zł ( (...)) – łącznie 25.218.087 zł,

- 1992 r. – 30.652.240 zł + 2.629.300 zł ( (...)) – łącznie 33.281.540 zł,

- 1993 r. – 46.860.100 zł + (3.793.700 zł ( (...)) + 321.000 zł (świadczenia z ubezpieczenia społecznego) – łącznie 50.374.800,

- 1994 r. – 58.383.900 + 4.784.600 zł ( (...)) + 8.000.000 zł (nagroda) – łącznie 71.168.500 zł.

Decyzją z dnia 16 lipca 2007 r. ZUS dokonał przeliczenia emerytury powódki od dnia 1 maja 2007 r. w oparciu o zaświadczenie o zarobkach z dnia 14 marca 2007 r. Do ustalenia wysokości emerytury uwzględniono 34 lata i 1 miesiąc okresów składkowych, tj. 409 miesięcy oraz 1 miesięcy okresów nieskładkowych. Za podstawę wymiaru przyjęto wynagrodzenie, które stanowiło podstawę wymiaru składek z 20 lat kalendarzowych, tj. od stycznia 1977 r. – grudnia 2005 r. Wskaźnik wysokości podstawy wymiaru wynosił 98,03 %.

Wysokość emerytury powódki od września 2007 r. wynosiła do wypłaty 1.162,11 zł.

Gmina W.– Zarząd(...)we W., został utworzony uchwałą nr XXIV/252/96 Rady Miejskiej W., z dnia 21 marca 1996 r.

Zgodnie ze statutem do przedmiotu Zarządu(...)należy między innymi obsługa finansowo-księgowa jednostek oświaty pozostających w obsłudze zarządu.

Według § 6 ust. 2 statutu, prowadzenie obsługi finansowo-księgowej dla jednostek oświaty i osiedli obejmuje w szczególności:

- prowadzenie rachunkowości zgodnie z obowiązującymi przepisami w tym
zakresie;

- prowadzenie ksiąg rachunkowych na podstawie dowodów księgowych,
ujmujących zapisy zdarzeń w porządku chronologicznym i systematycznym;

- prowadzenie czynności inwentaryzacyjnych w zakresie aktywów i pasywów;

- wycenę aktywów i pasywów oraz ustalenie wyniku finansowego;

- sporządzanie sprawozdań finansowych i budżetowych;

- gromadzenie i przechowywanie dokumentacji finansowo - księgowej, w tym
dowodów księgowych;

- prowadzenie obsługi rachunków bankowych;

- prowadzenie obsługi kasowej.

Na podstawie § 6 ust. 3 pkt 1 statutu, w ramach prowadzenia obsługi finansowo-księgowej do przedmiotu działania Zarządu należy dodatkowo dla jednostek oświaty:

- naliczanie oraz organizowanie wypłat wynagrodzeń dla pracowników,
pozostających w obsłudze Zarządu,

- obsługa finansowo- księgowa rachunków dochodów własnych dla jednostek oświaty pozostających w obsłudze Zarządu,

- prowadzenie obsługi finansowo-księgowej funduszu świadczeń socjalnych dla pracowników czynnych i emerytowanych,

- prowadzenie obsługi finansowo-księgowej funduszu zdrowotnego dla pracowników czynnych i emerytowanych,

- prowadzenie obsługi finansowo - księgowej stypendiów uczniów,

- obsługa finansowo-księgowa zasobów mieszkaniowych administrowanych przez Wydział (...) Urzędu Miasta W.,

- ewidencjonowanie danych i sporządzanie sprawozdań statystycznych
o zatrudnieniu i wynagrodzeniu,

- obsługa finansowo- księgowa programów edukacyjnych, z zakresu ochrony zdrowia, polityki społecznej i innych,

- obsługa finansowo-księgowa remontów oraz zadań inwestycyjnych oświaty;

Gmina W.– Zarząd (...)we W., nigdy nie była pracodawcą powódki.

Pozwem z dnia 30 listopada 2009 r. (data prezentaty), wniesionym do tut. Sądu, skierowanym przeciwko Gminie W., powódka domagała się zasądzenia wyrównania renty oraz emerytury w łącznej wysokości 15.000,00 zł za okres od 1 marca 1997 r. – 31 lipca 2001 r. oraz od 1 czerwca 2006 r. – 30 kwietnia 2007 r. Na rozprawie w dniu 21 stycznia 2010 r. powódka cofnęła powództwo, na co strona pozwana wyraziła zgodę. Prawomocnym postanowieniem z dnia 21 stycznia 2010 r. tut. Sąd umorzył postępowanie w sprawie.

Różnica pomiędzy rentą wypłacaną (netto) powódce, a rentą hipotetyczną (netto) przy uwzględnieniu zaświadczenia o wynagrodzeniu z 14 marca 2007 r. kształtowała się następująco:

- luty 1997 r.: renta wypłacona 400,28 zł, renta po korekcie 409,03 zł – różnica 8,29 zł,

- marzec – sierpień 1997 r.: renta wypłacona 419,79 zł, renta po korekcie 429,11 zł – różnica 9,32 zł,

- wrzesień – grudzień 1997 r.: renta wypłacona 440,37 zł, renta po korekcie 450,09 zł – różnica 9,72 zł,

- styczeń – luty 1998 r.: renta wypłacona 450,47 zł, renta po korekcie 460,29 zł – różnica 9,82 zł,

- marzec – sierpień 1998 r.: renta wypłacona 472,65 zł, renta po korekcie 483,00 zł – różnica 10.35 zł,

- sierpień – grudzień 1998 r.: renta wypłacona 495,96 zł, renta po korekcie 506,99 zł – różnica 11,03 zł,

- styczeń – maj 1999 r.: renta wypłacona 500,86 zł, renta po korekcie 511,79 zł – różnica 10,93 zł,

- czerwiec – grudzień 1999 r.: renta wypłacona 541,63 zł, renta po korekcie 552,52 zł – różnica 10,89 zł,

- styczeń – maj 2000 r.: renta wypłacona 545,03 zł, renta po korekcie 556,80 zł – różnica 11,77 zł,

- czerwiec – grudzień 2000 r.: renta wypłacona 566,91 zł, renta po korekcie 579,30 zł – różnica 12,39 zł,

- styczeń – luty 2001 r.: renta wypłacona 571,70 zł, renta po korekcie 584,06 zł – różnica 12,36 zł,

- marzec 2001 r.: renta wypłacona 725,09 zł (wraz z jednorazową wypłatą za 200 r.), renta po korekcie 763,22 zł – różnica 38,13 zł,

- kwiecień – maj 2001 r.: renta wypłacona 571,70 zł, renta po korekcie 584,06 zł – różnica 12,36 zł,

- czerwiec – lipiec 2001 r.: renta wypłacona 639,12 zł, renta po korekcie 653,04 zł – różnica 13,92 zł,

Różnica pomiędzy emeryturą wypłacaną (netto) powódce a emeryturą hipotetyczną (netto) przy uwzględnieniu zaświadczenia o wynagrodzeniu z 14 marca 2007 r. kształtowała się następująco:

- wrzesień – listopad 2006 r.: emerytura wypłacona 956,13 zł, emerytura po korekcie 968,43 zł – różnica 12,30 zł,

- grudzień 2006 r.: emerytura wypłacona 959,54 zł, emerytura po korekcie 972,98 zł – różnica 13,44 zł,

- styczeń – luty 2007 r.: emerytura wypłacona 960,69 zł, emerytura po korekcie 973,07 zł – różnica 12,38 zł,

- marzec – kwiecień 2007 r.: emerytura wypłacona 1.140,57 zł, emerytura po korekcie 1.147,18 zł – różnica 6,61 zł.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego, Sąd Rejonowy uznał, iż powództwo było słuszne co do zasady, lecz nie co do wysokości dochodzonego roszczenia.

W pierwszej kolejności Sąd I instancji ustosunkował się do zarzutu przedawnienia roszczenia w zw. z art. 442 1 § 1 k.c., na który powoływały się strony pozwane, wskazując, iż zgodnie z art. 97 § 2, obowiązującej wówczas ustawy z dnia 14 grudnia 1982 r. o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (Dz. U. Nr 40, poz. 267 ze zm.), jeżeli wskutek niedopełnienia lub nienależytego dopełnienia przez zakład pracy obowiązków określonych w art. 96 ust. 1 i 2, pracownik lub pozostali po nim członkowie rodziny ponieśli szkodę - zakład pracy jest zobowiązany do wynagrodzenia tej szkody według przepisów prawa cywilnego.

W ocenie Sądu Rejonowego, w przypadku roszczeń odszkodowawczych powódki nie możemy mówić o odpowiedzialności deliktowej strony pozwanej, a co za tym idzie, opierać kwestii przedawnienia roszczenia na treści art. 442 1 § 1 k.c. albowiem w przedmiotowej sprawie nie mamy do czynienia z czynem niedozwolonym uregulowanym w Tytule VI Księgi III Kodeksu Cywilnego.

Zdaniem Sądu I instancji, podstawy prawnej dochodzonego przez powódkę roszczenia upatrywać należy w treści art. 471 k.c. (w związku z art. 361 k.c.), zgodnie z którym dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jednocześnie przepisy odpowiedzialności kontraktowej nie zawierają żadnej szczególnej normy prawnej regulującej przedawnienie roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej nienależytym wykonaniem zobowiązania. W związku z czym, odpowiednie zastosowanie winny znaleźć reguły ogólne, a więc 10-letni termin przedawnienia z art. 118 k.c.

Sąd Rejonowy wskazał przy tym, iż zobowiązanie kontraktowe może powstać nie tylko na mocy umowy stron, ale również z mocy ustawy. Zawarcie umowy o pracę powoduje powstanie całego szeregu wzajemnych praw i obowiązków wynikających przede wszystkim z Kodeksu pracy, ale i nie tylko. Jednocześnie strony nie muszą zawierać umowy na realizację każdego obowiązku, który wynika z ustawy. Treść stosunku prawnego jakim jest stosunek pracy kształtuje nie tylko umowa o pracę, ale także pozytywne prawo materialne. Obowiązki określone w art. 96 ustawy o zabezpieczeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, ukształtowały zobowiązanie pracodawcy wobec pracownika o określonej treści i w tym zakresie, nie musiało zostać zawarte odrębne porozumienie (umowa) z pracownikiem, aby pracodawca był obciążony tymi obowiązkami. Zobowiązanie to normatywnie jest pełne, gdyż ustawodawca od razu uregulował odpowiedzialność za jego niedopełnienie lub nienależyte dopełnienie. Za wynikłą z takiego zachowania szkodę pracodawca został ustawą zobowiązany do jej wynagrodzenia według przepisów prawa cywilnego. Rozwiązanie to znajduje uzasadnienie systemowe wynikające z silnego związania ubezpieczeń emerytalno-rentowych z zatrudnieniem i wynikającą stąd koniecznością uniwersalnej regulacji o charakterze zobowiązaniowym, gwarantującej realizację tych ubezpieczeń w większym stopniu niż w sytuacji jej braku.

O słuszności przedstawionego poglądu, w ocenie Sądu I instancji, świadczy również konstrukcja prawna sformułowana w art. 97 w/w ustawy, gdzie ustawodawca wyraźnie określił, na czym polega zobowiązanie pracodawcy oraz to, że „wskutek niedopełnienia lub nienależytego dopełnienia przez zakład pracy obowiązków” zobowiązany jest on do wynagrodzenia szkody. Jak podkreślił Sąd Rejonowy, nie można nie zauważyć, iż nastąpiło tu odpowiednie odwzorowanie konstrukcji prawnej zawartej właśnie w art. 471 k.c. „niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania”, co dodatkowo wzmacnia stwierdzenie, iż w niniejszym przypadku, a więc wydania przez pracodawcę nieprawidłowego zaświadczenia, skutkiem którego pracownik otrzymuje niższe świadczenia emerytalno-rentowe, mamy do czynienia właśnie z odpowiedzialnością kontraktową, a nie deliktową, co niewątpliwie stawia pracownika, jako „słabszą” stronę stosunku pracy, w lepszej sytuacji niż w przypadku odpowiedzialności deliktowej.

Skoro zatem, jak wskazał Sąd Rejonowy, odpowiedzialność pracodawcy według prawa cywilnego, za wydanie nieprawidłowego zaświadczenia, wynikająca z art. 97 ust. 1 pkt 2 ustawy o zabezpieczeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, oparta jest na odpowiedzialności kontraktowej, to również do oceny przedawnia roszczenia zastosowanie winny znaleźć przepisy prawa cywilnego. Trudno jednak w prawie cywilnym szukać szczególnej regulacji prawnej odnoszącej się do przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej nienależytym wykonaniem zobowiązania. W związku z czym, znajdują tutaj zastosowanie reguły ogólne z art. 118 k.c., a więc 10-letni termin przedawnienia. Jednocześnie, jak wskazała Sąd I instancji, należy wskazać, iż roszczenie o naprawienie szkody staje się wymagalne najwcześniej w dniu, w którym powstaje szkoda, a nie w dniu nienależytego wykonania zobowiązania, gdyż nie zawsze od razu powoduje ono szkodę, a nie można przecież wykluczyć takiej sytuacji, iż szkoda nie powstanie w ogóle. Zatem pomimo, iż dwa z trzech zaświadczeń zostały wydane w lipcu 1994 r. to bieg przedawnienia nie może być liczony od dnia ich wystawienia, albowiem w momencie ich wydania nie powstała jeszcze po stronie powódki żadna szkoda. Początek przedawnienia należy łączyć ze szkodą, która powstała u powódki w dniu wypłacenia jej renty w zaniżonej wysokości. Jednocześnie szkoda ta powstawała „sukcesywnie” za każdym razem, gdy wypłacano jej zaniżone świadczenie emerytalno-rentowe, a wiec począwszy od marca 1997 r. – czerwca 2001 r. oraz od czerwca 2006 r. – kwietnia 2007 r. Odszkodowanie dochodzone przez powódkę składało się zatem z wielu roszczeń odszkodowawczych wynikających z jednego, tego samego zdarzenia – wystawienia przez pracodawcę nienależytych zaświadczeń. Zatem termin przedawnienia biegł dla każdego roszczenia osobno i upływał po 10 latach. W niniejszej sprawie powódka wniosła pozew w dniu 11 lutego 2010 r., zatem, jak wskazał Sąd Rejonowy, przedawnieniu uległo wyrównanie odnoszące się do rent wypłaconych przed 11 lutego 2000 r. Sąd I instancji zauważył przy tym, iż termin płatności świadczenia określony był na 5 dzień każdego miesiąca, a zatem zasadne jest roszczenie powódki, co do wyrównania szkody począwszy od marca 2000 r.

Sąd Rejonowy wskazał nadto, iż, jak wynika z opinii biegłego, różnica pomiędzy rentą wypłaconą (netto), a ustaloną zgodnie z zaświadczeniem z dnia 14 marca 2007 r. liczona od marca 2000 r. – lipca 2001 r. wynosiła 237,45 zł. Natomiast różnica pomiędzy emeryturą wypłaconą (netto), a ustaloną zgodnie z zaświadczeniem z dnia 14 marca 2007 r. liczona od września 2006 r. – kwietnia 2007 r. wynosiła 88,32 zł. Zatem łączna szkoda powódki związana z wydaniem niewłaściwych zaświadczeń przez pracodawcę, która nie uległa przedawnieniu wynosiła 325,77 zł.

W ocenie Sądu I instancji nie sposób przyjąć, iż z dniem 30 listopada 2009 r. przerwany został bieg przedawnienia dochodzonych przez powódkę roszczeń, co ewentualnie mogłoby dawać podstawę do uwzględnienia roszczeń powódki począwszy od grudnia 2009 r.

Wprawdzie, jak wskazał Sąd Rejonowy, postępowanie dowodowe wykazało, iż powódka już w dniu 30 listopada 2009 r. wytoczyła przed Sądem Rejonowym dla Wrocławia – Śródmieścia we Wrocławiu powództwo o zasądzenie dochodzonego niniejszym pozwem odszkodowania (sygn. akt IV 1 P 1029/09), jednakże stroną pozwaną, była wówczas Gmina W., nie będąca nigdy pracodawcą powódki i nie posiadająca legitymacji procesowej biernej, a sam pozew został cofnięty przez powódkę,

Odnosząc się natomiast do zarzutu strony pozwanej ad. 1 Gminy W.– Zarząd (...)we W., iż nie posiada ona legitymacji procesowej biernej, Sąd Rejonowy wskazał, iż zarzut ten był w pełni uzasadniony.

Sąd I instancji stwierdził , iż powódka pozostawała w zatrudnieniu u strony pozwanej ad. 2 - Zespół Szkół Ogólnokształcących Nr (...)we W.. Nigdy natomiast nie łączył powódkę ze stroną pozwaną ad. 1 – Gminą W.– Zarząd (...)we W., żaden stosunek prawny wynikający z przepisów prawa pracy. Powódka nigdy bowiem nie była zatrudniona przez stronę pozwaną ad. 1, jak również nie świadczyła na jej rzecz żadnej pracy.

Ponadto Sąd Rejonowy zaznaczył, iż Zarząd (...), będący jednostką organizacyjną Gminy W., został utworzony Uchwałą Rady Miejskiej W.Nr XXIV/252/96 z dnia 21 marca 1996 r., a więc już po zakończeniu okresu zatrudnienia powódki w Zespole Szkół Ogólnokształcących Nr (...)we W., co miało miejsce z dniem 30 listopada 1994 r.

Sąd Rejonowy dokonał ustaleń stanu faktycznego w niniejszej sprawie, w oparciu o zebrane w sprawie dowody z dokumentów oraz zeznania świadka B. O. /k. v. 200-201/ powódki, a także przesłuchanej w charakterze strony pozwanej ad. 2 I. K. /k. 121-v. 121/. Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy, Sąd I instancji dał wiarę przedstawionym w sprawie dowodom z dokumentów w szczególności dokumentom emerytalno-rentowym przedłożonym przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych we W., jako że, w ocenie tego Sądu, żadna ze stron w toku postępowania nie podważyła skutecznie ich autentyczności i wiarygodności.

W ocenie Sądu Rejonowego, wydana w sprawie opinia biegłej M. G. , przy ustalaniu należnego powódce odszkodowania, jest rzetelna, oparta na dokumentacji zgromadzonej w aktach sprawy i dlatego Sąd ten w pełni podzielił dokonane w niej ustalenia. Zdaniem Sądu Rejonowego, brak jest podstaw do zanegowania takiego stanowiska biegłego. Tym bardziej, że wydana opinia zawiera pełne i jasne uzasadnienie, uwzględniające obowiązujące w danym okresie przepisy emerytalno-rentowe. Sąd nie znalazł podstaw do zanegowania bezstronności biegłej, jak i rzetelności przy wydaniu opinii.

Sąd Rejonowy wskazał, iż biegła w toku przesłuchania na rozprawie w dniu 15 września 2011 r. w sposób zdecydowany i jednoznaczny wyjaśniła wszystkie wątpliwości i zarzuty powódki. Z powodu błędnego wystawienia zaświadczeń o zatrudnieniu i wynagrodzeniu powódka poniosła rzeczywistą szkodę na poziomie od 8,75 do 13,92 zł netto miesięcznie, natomiast całkiem niewiarygodne są podnoszone przez powódkę zarzuty, jakoby z tego powodu ponosiła szkodę w wysokości kilkuset złotych miesięcznie, albowiem jak wykazała biegła, znaczący wzrost emerytury miał miejsce po przedłożeniu przez powódkę świadectw rekompensacyjnych w 2007 r., a nie z powodu błędnie wystawionych zaświadczeń.

Oceny zeznań świadka oraz przesłuchanej w charakterze strony pozwanej I. K., Sąd Rejonowy dokonał w kontekście całego, zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Sąd uznał je za wiarygodne, albowiem były one konsekwentne i logiczne oraz wzajemnie się uzupełniały i korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym sprawy.

Natomiast odnosząc się do zeznań powódki H. W.Sąd Rejonowy wskazał, iż były one wiarygodne tylko w części, w jakiej były zgodne z pozostałym materiałem dowodowym. Dodał, iż powódka w sposób całkowicie nieuzasadniony próbowała przerzucić ciężar odpowiedzialności za własne niedopatrzenia na strony pozwane. Wskazał przy tym, iż całkowicie nieuzasadnione są zarzuty powódki, jakoby już w 1997 r. mogła mieć w inny sposób określoną podstawę wymiaru świadczenia. Zgodnie bowiem z art. 7 ust. 1 pkt 6) obowiązującą wówczas ustawą z dnia 17 października 1991 r. o rewaloryzacji emerytur i rent, o zasadach ustalania emerytur i rent oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 104, poz. 450 ze zm.), podstawę wymiaru emerytury lub renty stanowi ustalona w sposób określony w ust. 5 i 6, z uwzględnieniem art. 8 i 9, przeciętna, zwaloryzowana kwota wynagrodzenia lub dochodu, która stanowiła podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne na podstawie przepisów prawa polskiego, w okresie kolejnych 8 lat kalendarzowych wybranych przez zainteresowanego z ostatnich 17 lat kalendarzowych, jeżeli wniosek o świadczenie zostanie zgłoszony do dnia 31 grudnia 1997 r. Jak zostało ustalone w toku postępowania wniosek powódki o przyznanie renty inwalidzkiej został złożony w dniu 11 lutego 1997 r., a co za tym idzie podstawę wymiaru składek należało określić zgodnie z art. 7 ust. 1 pkt 6) w/w ustawy. Natomiast ewentualne określenie podstawy wymiaru renty z kolejnych 10 lat kalendarzowych, wybranych przez nią z ostatnich 20 lat kalendarzowych, było możliwe od 1999 r. i mogło nastąpić już tylko i wyłącznie na wniosek powódki (art. 15 ust. 6 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Dz. U. Nr 162, poz. 1118 ze zm.), czego jednak powódka nie zrobiła.

Sąd I instancji przyznał, iż należy się oczywiście zgodzić z powódką, iż zgodnie z obowiązującą wówczas ustawą z dnia 14 grudnia 1982 r. o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (Dz. U. Nr 40, poz. 267 ze zm.) to na pracodawcy – wówczas uspołecznionym zakładzie pracy, ciążył obowiązek przygotowania wniosku o rentę inwalidzką i przedłożenia go organowi rentowemu na 2 miesiące przed ustaniem prawa do zasiłków chorobowych, jednakże mogło to nastąpić tylko i wyłącznie za zgoda pracownika (art. 96 ust. 2 pkt 2 ustawy). Tymczasem, jak wskazał Sąd Rejonowy, postępowanie dowodowe wykazało, iż powódka przez długi okres, z uwagi na kwestionowanie zwolnienia z pracy oraz orzeczenia o niezdolności do pracy, aż od przełomu roku 1996/1997 nie wyrażała zgody na złożenie wniosku o rentę inwalidzką. W związku z czym, w ocenie Sądu I instancji, trudno się było dopatrzyć i w tym zakresie jakiegoś uchybienia ze strony ówczesnego pracodawcy powódki, tym bardziej, iż umowa o pracę uległa rozwiązaniu z dniem 30 listopada 2004 r.

Odnosząc się natomiast do kwestii świadczeń rekompensacyjnych, Sąd Rejonowy wskazał, iż nie mogły być one uwzględnione we wcześniejszych zaświadczeniach o zatrudnieniu, bo nie było takiej podstawy prawnej, gdyż zostały one wprowadzone dopiero w 1997 r. To sama powódka, jak podkreślił Sąd I instancji, winna była po ich otrzymaniu złożyć wniosek o ponowne przeliczenie ustalonej w ówczesnym czasie renty inwalidzkiej z uwzględnieniem świadczeń rekompensacyjnych. Natomiast stosowny wniosek o przeliczenie emerytury z uwzględnieniem świadectw rekompensacyjnych powódka złożyła dopiero w marcu 2007 r. i wówczas znacznie wzrosło jej świadczenie (z 960,69 netto do 1.140,57 netto – różnica: 179,88 zł netto). Tymczasem przy uwzględnieniu zaświadczenia o wynagrodzeniu z dnia 14 marca 2007 r. wzrost jej emerytury był nieznaczny (z 1.140,57 zł netto do 1.162,11 zł netto – różnica: 21,54 zł netto).

W ocenie Sądu I instancji niezasadnym wydaje się również zarzut powódki jakoby strona pozwana powołując się na zarzut przedawnienia naruszyła zasady współżycia społecznego (art. 5 k.c.). Powódka już bowiem w marcu 2007 r. miała świadomość, iż powstały błędy przy naliczaniu jej świadczeń emerytalno-rentowych, kiedy to otrzymała druki Rp-7 oraz zaświadczenie o wynagrodzeniu z 14 marca 2007 r., a zatem już w tym momencie miała świadomość powstałej szkody i osobie za nią odpowiedzialnej (pracodawcy). Tymczasem powództwo przeciwko pracodawcy – stronie pozwanej ad. 2, wniosła dopiero w dniu 11 lutego 2010 r.

Apelację od tego wyroku wywiodła powódka, która zaskarżyła go w części, tj. w zakresie punktu I i II, zarzucając mu naruszenie:

1. prawa materialnego, a to:

-

art. 5 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że nie zachodzą przesłanki do jego zastosowania w niniejszej sprawie,

-

art. 120 k.c. poprzez niewłaściwe ustalenie dnia wymagalności roszczenia, a co za tym idzie początku terminu przedawnienia roszczenia,

2. prawa procesowego, a to:

-

art. 232 k.p.c. poprzez niedopuszczenie z urzędu dowodu z opinii innego biegłego sądowego z zakresu ubezpieczeń społecznych,

-

art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granic zasady swobodnej oceny dowodów zakreślonych przez ten przepis i przyjęcie, że powódka otrzymała zaświadczenie o uprawnieniu do świadectw rekompensacyjnych w 1997 r. i nie stanowiły one
podstawy przy ustalaniu podstawy wymiaru renty i emerytury oraz przyjęcie, że opinia biegłej sądowej M. G. jest rzetelna i wiarygodna, podczas gdy biegła nie odniosła się do wszystkich zarzutów stawianych przez powódkę,

-art. 286 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez uzależnienie dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego od wskazania przez powódkę imiennie osoby biegłego,

- art. 322 k.p.c. poprzez jego pominięcie w niniejszej sprawie.

Powódka wniosła przy tym o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie w stosunku do

pozwanego, Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr (...) we W. zgodnie z żądaniem pozwu, ewentualnie uchylenie zaskarżonego orzeczenia w tym zakresie i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu dla Wrocławia Śródmieścia do ponownego rozpoznania,

2. zasądzenie od strony pozwanej Zespołu Szkół Ogólnokształcących

nr 3 we W. na rzecz powódki kosztów procesu za l i II Instancję, w tym kosztów zastępstwa prawnego wraz z opłatą skarbową za pełnomocnictwo, według norm przepisanych.

W uzasadnieniu skarżąca wskazała, iż Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął, że powództwo H. W. L.jest słuszne co do zasady. Oznacza to, zdaniem powódki, że pracodawca nie dopełnił swoich obowiązków wynikających z ustawy z dnia 14 grudnia 1982 r. o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin ( od 1999 r. ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ) i ponosi odpowiedzialność kontraktową wynikającą z przepisu art. 471 k.c.

Powódka zarzuciła, iż jeżeli pracodawca ponosi winę za to, że powódka otrzymywała zaniżoną rentę inwalidzką, a później emeryturę, to Sąd nie może jednocześnie wskazywać na uchybienia samej powódki mające wpływ na poniesioną przez nią szkodę. Zdaniem powódki uznanie przez Sąd odpowiedzialności pracodawcy wyklucza automatycznie winę powódki.

Odnosząc się do kwestii przedawnienia roszczenia powódka wskazała, iż z uwagi na to, że podstawy prawnej dochodzonego przez powódkę roszczenia należy upatrywać w treści przepisu art. 471 k.c., zastosowanie w przedmiotowej sprawie winny znaleźć reguły ogólne, a więc 10 - letni termin przedawnienia z art. 118 k.c. Jakkolwiek słusznie, w ocenie powódki, Sąd I instancji przyjął, iż w niniejszej sprawie zastosowanie ma 10 -letni okres przedawnienia, to jednak powódka nie zgadza się z twierdzeniem tego Sądu, że początek przedawnienia należy łączyć ze szkodą, która powstała u powódki w dniu wypłacenia jej świadczeń rentowo - emerytalnych w zaniżonej wysokości. Powódka podkreśliła przy tym, iż w piśmie procesowym z dnia 17 kwietnia 2012 r. powódka wskazywała, że roszczenie o odszkodowanie z tytułu otrzymywania niższej emerytury wskutek niedopełnienia przez pracodawcę ciążących na nim obowiązków ulega przedawnieniu w terminie dziesięciu lat na podstawie art. 118 k.c.

Powódka podniosła, iż roszczenie o naprawienie szkody staje się wymagalne najwcześniej w dniu, w którym powstaje szkoda, a nie w dniu nienależytego wykonania zobowiązania, gdyż nie zawsze od razu powoduje ono szkodę. Dodała, iż pomimo, iż dwa z trzech zaświadczeń zostały wydane w lipcu 1994 r. to bieg przedawnienia nie może być liczony od dnia ich wystawienia, albowiem w momencie ich wydania nie powstała jeszcze po stronie powódki żadna szkoda.

Zdaniem powódki, początek przedawnienia należy łączyć ze szkodą, która powstała u powódki w dniu wypłacenia jej renty w zaniżonej wysokości. Jednocześnie szkoda ta powstawała „sukcesywnie" za każdym razem, gdy wypłacano jej zaniżone świadczenie emerytalne - rentowe, a więc począwszy od marca 1997 r. do czerwca 2001 r. oraz od czerwca 2006 r. do kwietnia 2007 r. W niniejszej sprawie powódka wniosła pozew w dniu 11 lutego 2010 r., a zatem, jak wskazała, przedawnieniu ulegało wyrównanie odnoszące się do rent wypłaconych przed dniem 11 lutego 2000 r. Powódka podniosła nadto, iż termin płatności świadczenia określony był na 5 dzień każdego miesiąca, zatem zasadne jest roszczenie powódki, co do wyrównania szkody począwszy od marca 2000 r.

Powódka zarzuciła, iż całkowicie niezrozumiałą dla niej pozostaje koncepcja Sądu Rejonowego dotycząca wymagalności jej roszczenia. Zaznaczyła przy tym, iż zgodnie z przepisem art. 120 § 1 k.c. bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie.

Wskazała nadto, iż w niniejszej sprawie bezspornym jest, że otrzymywała świadczenia emerytalno - rentowe w zaniżonej wysokości. Powódka otrzymywała rentę w okresie dnia 01 marca 1997 r. do dnia 31 lipca 2001 r. oraz emeryturę od dnia 01 czerwca 2006 r. do dnia 30 kwietnia 2007 r. Niemniej o tym, że świadczenie wypłacane było powódce w przybliżonej wysokości dowiedziała się ona, jak podała, najwcześniej w dniu 14 marca 2007 r., kiedy to otrzymała zaświadczenie o wynagrodzeniu. Przed tą datą powódka nie wiedziała o szkodzie, o osobie obowiązanej do jej naprawienia oraz o prawnej możliwości jej naprawienia przez tę osobę. Powódka przesłuchiwana w charakterze strony zeznała, że momencie przyznania jej emerytury w 2006 r. zorientowała się, że otrzymywana emerytura w wysokości 954,13 zł odbiega od przeciętnych emerytur koleżanek, które otrzymywały wyższe świadczenia, przy spełnieniu takich samych warunków. Powódka podjęła próbę wyjaśnienia tej kwestii i wystąpiła do Archiwum Miejskiego W., Wydziału Zlikwidowanych Jednostek Oświatowych o ponowne wydanie zaświadczenia o wynagrodzeniu. Powódka wcześniej nie miała podstawy sądzić, że pracodawca nie pełnił swoich obowiązków i wystawił błędne zaświadczenia o wynagrodzeniu, na podstawie których Zakład Ubezpieczeń Społecznych wyliczył niższe świadczenia. Nie można zatem stwierdzić, że od dnia wypłaty powódce świadczeń rentowo -emerytalnych należy liczyć bieg terminu przedawnienia.

Powódka zarzuciła również, jak wskazała, z ostrożności procesowej, że zgłoszony przez strony pozwane zarzut przedawnienia jest sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. Zdaniem powódki Sąd Rejonowy dokonał niewłaściwej wykładni przepisu art. 5 k.c. w kontekście podniesionego przez strony pozwane zarzutu przedawnienia.

Dodała, iż w myśl przepisu art. 5 k.c. nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno - gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Powołując się na doktrynę prawa i orzecznictwo Sądu Najwyższego powódka wskazała, iż możliwym jest uznanie zarzutu przedawnienia za nadużycie prawa i uwzględnienie przez Sąd przedawnionego roszczenia.

Powódka podała, iż w dniu 30 listopada 2009 r. złożyła przeciwko Gminie W. pozew o zapłatę kwoty 15.000,00 zł tytułem wyrównania renty oraz emerytury za okres od dnia 01 marca 1997 r. do dnia 31 lipca 2001 r. oraz od dnia 01 czerwca 2006 r. do dnia 30 kwietnia 2007 r. Dodała, iż w dniu 21 stycznia 2010 r. cofnęła powództwo, na co strona pozwana wyraziła zgodę, w wyniku Sąd Rejonowy dla Wrocławia - Śródmieścia postanowieniem z dnia 21 stycznia 2010 r. umorzył postępowanie w sprawie o sygn. akt: IV 1 P 1029/09.

Powyższa okoliczność dowodzi zdaniem powódki, że, nawet po otrzymaniu w marcu 2007 r. zaświadczenia o wynagrodzeniu powódka nie miała świadomości, kto ponosi odpowiedzialność za błędy w przygotowaniu jej dokumentacji pracowniczej do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i kogo należy obciążyć za powstałą szkodę.

Powódka podkreśliła, iż dopiero na rozprawie w dniu 21 stycznia 2010 r. Sąd pouczył ją między innymi o prawnej możliwości pozwania pracodawcy. Z tego względu powódka cofnęła powództwo przeciwko Gminie W. i zdecydowała się pozwać pracodawcę.

Powódka zgodziła się z Sądem Rejonowym w zakresie w jakim Sąd ten wskazał, że powódka po otrzymaniu świadectw rekompensacyjnych obowiązana była złożyć stosowny wniosek o ponowne przeliczenie świadczeń zaznaczając przy tym, iż tak właśnie uczyniła. Zarzuciła natomiast, iż Sądowi I instancji umknęła okoliczność, iż powódka otrzymała świadectwa rekompensacyjne dopiero w marcu 2007 r. Podkreśliła nadto, iż od początku procesu konsekwentnie twierdziła, że zaświadczenie o przysługujących jej świadectwach rekompensacyjnych otrzymała dopiero w 2007 r., na swoje wyraźne żądanie. Okoliczność tę, jak wskazała powódka, potwierdzać ma złożone w aktach sprawy zaświadczenie z dnia 26 lutego 2007 r. wydane przez Ośrodek (...) Urzędu Wojewódzkiego we W., w którym wskazano, że zaświadczenie wydaje się na prośbę osoby zainteresowanej.

Stanowczo natomiast zaprzeczyła, aby zaświadczenie, o którym mowa powyżej, otrzymała w 1997 r. Zwróciła przy tym uwagę, że z dołączonego do pisma pozwanych z dnia 12 grudnia 2011 r. spisu osób uprawnionych do nieodpłatnego nabycia świadectw rekompensacyjnych nie wynika, że powódka otrzymała świadectwa rekompensacyjne, bowiem brak jest jej podpisu potwierdzającego, że takie świadectwa otrzymała. Również dowód nadania na przesyłkę poleconą nr (...) nie stanowi, zdaniem powódki, potwierdzenia otrzymania przez powódkę świadectw rekompensacyjnych. W lipcu 1997 r. powódka, jak wskazała, otrzymała przesyłkę poleconą od Pani R. K., w której znajdowały się pamiątki z czasów pracy w IX Liceum Ogólnokształcącym we W.. Ponadto nawet gdyby przyjąć, że powódka otrzymała świadectwa rekompensacyjne w 1997 r., to w 2007 r. otrzymałaby ich duplikat.

Powódka wskazała iż zaświadczenie o uprawnieniach do świadectw rekompensacyjnych otrzymała z (...) Urzędu Wojewódzkiego we W. na przełomie lutego i marca 2007 r. za pośrednictwem poczty, a nie odebrała ich osobiście, jak sugeruje strona pozwana. Zarzuciła nadto, iż strona pozwana nie wykazała, że powódka otrzymała świadectwa rekompensacyjne w 1997 r.

Niezależnie od powyższego powódka zarzuciła, iż pozwany pracodawca miał obowiązek z urzędu przesłać do organu rentowego zaświadczenie o uprawnieniach do świadectw rekompensacyjnych niezwłocznie po ich wystawieniu. Jak podała powódka, zgodnie z przepisem art. 5 ustawy z dnia 06 marca 1997 r. o zrekompensowaniu okresowego nie podwyższania płac w sferze oraz utraty niektórych wzrostów lub dodatków do emerytur i rent przy ustalaniu podstawy wymiaru emerytury lub renty osobom, o których mowa w art. 3 pkt 1 lit. a i c. ustawy do wynagrodzenia, uposażenia lub dochodu, stanowiącego podstawę wymiaru emerytury lub renty, uzyskanego w okresie od dnia 01 lipca 1991 r. do dnia 28 czerwca 1992 r., dolicza się nominalną wartość rekompensaty, ustaloną zgodnie z załącznikiem do ustawy.

Powódka podkreśliła, iż pozwany Pracodawca nie dość, że nie wydał przedmiotowego zaświadczenia powódce, to na dodatek nie przesłał go do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Zarzuciła nadto, iż w niniejszej sprawie zachodzą podstawy do zastosowania przepisu art. 322 k.p.c., który stanowi, że jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, o dochody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie Sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy.

Powódka wskazała, iż Sąd Rejonowy stwierdził, że powództwo słuszne było co do zasady, a więc spełniona została pierwsza przesłanka do zastosowania przepisu art. 322 k.p.c. dodała, iż wątpliwości sądu dotyczyły wysokości dochodzonego roszczenia. Sąd Rejonowy uznał, bowiem że nie zachodziły podstawy do uwzględnienia powództwa między innymi z powodu przedawnienia roszczenia oraz, opierając się na opinii sporządzonej przez biegłą sądową M. G., niewykazania wysokości poniesionej szkody.

Odnosząc się kwestii niewykazania wysokości poniesionej szkody powódka podniosła, iż przedmiotowa sprawa niosła za sobą nadmierne trudności w ścisłym udowodnieniu wysokości roszczenia. Wskazała przy tym, iż wpływały na to chociażby problemy ze znalezieniem osoby biegłego z zakresu ubezpieczeń społecznych. Dodała, iż w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy dopuścił dowód z opinii biegłej M. G., która, jak podkreśliła powódka, nie jest wpisana na listę biegłych prowadzoną przez Prezesa Sądu Okręgowego, ,, a jedynie posiadała wiedzę specjalną”. Powódka nie zgadzając się z opinią biegłej wniosła początkowo o dopuszczenie dowodu z ustnej uzupełniającej opinii biegłej M. G.. Z uwagi, iż uzupełniająca opinia biegłej nie rozwiała wszelkich wątpliwości powódki wniosła ona o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu ubezpieczeń społecznych. Sąd Rejonowy na rozprawie w dniu 29 listopada 2011 r. uzależnił uwzględnienie wniosku powódki od wskazania imiennie osoby biegłego, który podjąłby się sporządzenia takiej opinii i wyznaczył jej w tym celu 14 dniowy termin. Powódka podniosła. iż wielokrotnie wnosiła o przedłużenie zakreślonego terminu, gdyż nie mogła znaleźć osoby biegłego, jednakże Sąd I instancji ostatecznie nie dopuścił takiego dowodu.

Powódka wskazała nadto. iż ze względu na upływ czasu od daty rozwiązania stosunku pracy wiele dokumentów nie zostało zachowanych i uległo zniszczeniu. Podkreśliła przy tym, iż pozwany pracodawca nie wydał powódce dokumentów dotyczących jej zatrudnienia i wynagrodzenia, z wyjątkiem tych, które znajdują się w aktach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Zdaniem powódki, uzależnienie uwzględnienia wniosku powódki od wskazania imiennie osoby biegłego, który podjąłby się sporządzenia takiej opinii stanowi naruszenie przepisu art. 232 k.p.c. oraz art. 286 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c.

Powódka zarzuciła, iż Sąd nie może uzależnić przeprowadzenia dowodu od wskazania imiennie osoby biegłego, bowiem nie leży to w kompetencji strony, a ponadto przepisy k.p.c. nie przewidują takiej możliwości. Dodała, iż przepisy jasno stanowią, że jednym z dowodów jest dowód z opinii biegłego sądowego i na wniosek strony Sąd sam powinien wyznaczyć osobę biegłego, a nie przerzucać tego ciężaru na stronę. Ponadto wskazanie przez powódkę imiennie osoby biegłego mogłoby, jej zdaniem, doprowadzić do tego, że sporządzona przez takiego biegłego opinia narażona byłaby na zarzut braku bezstronności.

Z uwagi na powyższe, wobec niemożności wskazania imiennie osoby biegłego Sąd Rejonowy, na podstawie art. 232 k.p.c. powinien, zdaniem powódki, dopuścić taki dowód z urzędu.

Powódka zarzuciła nadto, iż Sąd I instancji ,, bezkrytycznie ocenił opinię biegłej sądowej M. G. z dnia 20 maja 2011 r.” pomimo, iż powódka zgłaszała do tej opinii wiele zarzutów. W ocenie powódki pisemna opinia biegłej oraz ustna uzupełniająca opinia nie odniosły się w pełni do stawianych przez powódkę zarzutów, wobec czego nie można uznać opinii biegłej za w pełni wiarygodną i rzetelną, jak to uczynił Sąd Rejonowy.

W odpowiedzi na apelację powódki strona pozwana ad.2. wniosła o jej oddalenie oraz o zasądzenie o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

Sąd Okręgowy oceniając zasadność zarzutów apelacji zważył
w szczególności, iż Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, które w konsekwencji skutkowały wyprowadzeniem logicznie prawidłowych, a przy tym trafnych i niesprzecznych wniosków, które to ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy w pełni zaaprobował i przyjął jako własne.

Przeprowadzone przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne nie tylko korespondują ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, ale także, wbrew twierdzeniom powódki, nie przekraczają określonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. granic swobodnej oceny dowodów, której ramy wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, zgodnie z którymi Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego ( por. uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 r., Sygn. akt II URN 175/79, OSNC 1980, nr 10, poz. 200; uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655 ).

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I Instancji prawidłowo ustalił, iż świadectwa rekompensacyjne nie mogły być uwzględnione we wcześniejszych zaświadczeniach o zatrudnieniu powódki, bowiem nie było wówczas takiej podstawy prawnej. Świadectwa rekompensacyjne zostały wprowadzone ustawą o zrekompensowaniu okresowego niepodwyższania płac w sferze budżetowej oraz utraty niektórych wzrostów lub dodatków do emerytur i rent z dnia 6 marca 1997 r. (Dz.U. Nr 30, poz. 164).

Strona pozwana przesłała powódce świadectwa rekompensacyjne listem poleconym w dniu 12 lipca 1997 r., na co wyraźnie wskazuje dowód nadania przesyłki poleconej nr (...) z dnia 12 lipca 1997 r. /k.130/ oraz rejestr uprawnionych do otrzymania świadectw rekompensacyjnych, gdzie pod nr 68 widnieje wpis dotyczący przygotowania takiego świadectwa dla powódki /k.128-129/.

Należy wskazać, iż w ww. rejestrze wśród podpisów pracowników strony pozwanej ad. 2 potwierdzających odbiór świadectw rekompensacyjnych brakuje podpisu powódki. Dokument ten dowodzi zatem, iż strona pozwana ad. 2 przygotowała dla swoich pracowników świadectwa rekompensacyjne, które część pracowników odebrało osobiście, zaś pozostałym, jak powódce, zostały one przesłane drogą pocztową.

W tych okolicznościach, w ocenie Sądu Okręgowego, nie sposób uznać za wiarygodne wyjaśnienia powódki, która w apelacji wskazała, iż ww. przesyłką poleconą nr (...) otrzymała ,, pamiątki z czasów pracy w IX Liceum Ogólnokształcącym we W.”.

Kłóci się to ze zwykłym doświadczeniem życiowym i zasadami logiki. Powódka nie wykazała przekonywująco iż nie otrzymała rzeczonego świadectwa rekompensacyjnego. Stanowiska powódki nie potwierdziło także złożenie przez nią oryginału pisma od R. K. k. 194 akt. Po pierwsze dlatego, że autentyczność tego dokumentu budzi wątpliwość Sądu Okręgowego już z tego powodu, że pismo to jest skrócone od góry i nie wiadomo jaka była jego cała treść tj czy w części której brakuje nie było dopisku w przedmiotowej sprawie. Po wtóre nie wykluczone jest, że z pismem tym do koperty włożone zostało także przedmiotowe świadectwo rekompensacyjne. Szczególnie ta druga okoliczność nie pozwala na jednoznaczny wniosek że powódka nie otrzymała świadectwa rekompensacyjnego w terminie, na który powołuje się strona pozwana. Zdaniem Sądu Okręgowego, strona pozwana wykazała zatem, że dopełniła obowiązku wysłania świadectwa pracy , powódka zaś wiarogodnie i jednoznacznie przekonywująco nie wykazała że świadectwa nie otrzymała. Budzi bowiem poważne wątpliwości jako kłócące się zwykłym doświadczeniem życiowym i zasadami logiki stanowisko powódki, że akurat do niej rzeczona przesyłka nie doszła, a w tym samym czasie od strony pozwanej doszła przesyłka zupełnie inna mniej znacząca w swej treści.

Dlatego też, Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do podważenia przedmiotowej argumentacji Sądu I Instancji.

Mając na uwadze powyższe należy wskazać także, iż wniosek powódki o przyznanie renty inwalidzkiej został złożony w dniu 11 lutego 1997 r., zgodnie natomiast z przepisem art. 5 ust. 3 ustawy o zrekompensowaniu okresowego niepodwyższania płac w sferze budżetowej oraz utraty niektórych wzrostów lub dodatków do emerytur i rent z dnia 6 marca 1997 r. ( w brzmieniu obowiązującym w spornym okresie ) ,, wliczenia do podstawy wymiaru emerytury lub renty wartości świadectw rekompensacyjnych dokonują organy rentowe na wniosek osób uprawnionych ”, a więc powódki. Nie wiadomo zatem skąd powódka, w okolicznościach stanu faktycznego przedmiotowej sprawy, wywodzi obowiązek strony pozwanej przedłożenia jej świadectw rekompensacyjnych organowi rentowemu.

W pełni należy się również zgodzić z oceną Sądu Rejonowego, co do rzetelności i wiarygodności biegłej sądowej, której opinia zawiera pełne i jasne uzasadnienie, uwzględniające obowiązujące w spornym okresie przepisy emerytalno – rentowe, a złożona przez nią na rozprawie w dniu 15 września 2011 r. /k.110 -111/ ustna opinia uzupełniająca w sposób wyczerpujący odniosła się do wszelkich zarzutów powódki, jednoznacznie wyjaśniając wszelkie jej wątpliwości.

Na wstępie tej części rozważań wskazać należy, że rozpatrywany zarzut powódki Sąd Okręgowy uznał za nieuzasadniony z tego powodu, że skarżąca nie wskazała precyzyjnie do czego była zobligowana, szczególnie że występowała z zawodowym pełnomocnikiem, jakich konkretnie zarzutów nie wyjaśniła i do jakich nie odniosła się biegła. Uniemożliwiła tym samym merytoryczną jego kontrole w tym zakresie.

W tym miejscu należy wskazać także , iż opinia biegłego sądowego podlega ocenie przy zastosowaniu art. 233 § 1 k.p.c. na podstawie właściwych dla niej przymiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażanych w niej wniosków.

Sąd może oceniać opinię biegłego pod względem fachowości, rzetelności czy logiczności, nie może jednak nie podzielać poglądów biegłego, czy w ich miejsce wprowadzać własnych stwierdzeń ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 1990 r., sygn. akt I PR 148/90 ).

Mając powyższe na uwadze za bezpodstawny należy uznać również zarzut powódki naruszenia art. 232 k.p.c. poprzez niedopuszczenie z urzędu dowodu z opinii innego biegłego sądowego z zakresu ubezpieczeń społecznych oraz art. 286 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c.

Zgodnie z przepisem art. 286 k.p.c. Sąd może zażądać ustnego wyjaśnienia opinii złożonej na piśmie, może też w razie potrzeby zażądać dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych.

W przedmiotowej sprawie, jak już wskazano powyżej, biegła na rozprawie w dniu 15 września 2011 r. /k.110 -111/ w sposób logiczny, zdecydowany i jednoznaczny wyjaśniła wątpliwości i zarzuty powódki wskazując, iż z powodu błędnego wystawienia zaświadczeń o zatrudnieniu i wynagrodzeniu powódka poniosła rzeczywistą szkodę na poziomie od 8,75 do 13,92 zł netto miesięcznie. Biegła dodała, iż całkowicie bezzasadne są twierdzenia powódki jakoby z tego powodu powódka ponosiła szkodę w wysokości kilkuset złotych miesięcznie, z uwagi na fakt, iż znaczący wzrost emerytury powódki miał miejsce po przedłożeniu przez nią świadczeń rekompensacyjnych w 2007 r., a nie z powodu korekty błędnie wystawionych zaświadczeń.

Sąd w ramach zastrzeżonej dla niego swobody decyduje, czy ma możliwość oceny dowodu z opinii biegłego w sposób pełny i czy, pomimo braku wiadomości specjalnych, jest w stanie prześledzić rozumowanie, które doprowadziło biegłego do wydania opinii. Sąd czyni to zapoznając się z całością opinii, tj. z przedstawionym w niej materiałem dowodowym, wynikami badań przedmiotowych i podmiotowych. Wszystko to, a nie tylko końcowy wniosek opinii stanowi przesłanki dla uzyskania przez Sąd podstaw umożliwiających wyjaśnienie sprawy. Z tego też względu ustawodawca pozostawił zastosowanie wyżej przytoczonego przepisu art. 286 k.p.c. uznaniu Sądu.

W ocenie Sądu II instancji Sąd Rejonowy słusznie uznał, iż w przedmiotowej sprawie nie było żadnych podstaw do zastosowania ww. przepisu.

Należy przy tym wskazać, iż zgodnie z ugruntowaną linią orzeczniczą potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii ( vide: wyrok Sądu najwyższego z dnia 04 sierpnia 1999 r., sygn. akt I PKN 20/99 ) .

Biorąc zatem pod uwagę powyżej wskazane argumenty bezprzedmiotowym i nie mającym wpływu na istotę rozstrzygnięcia był zarzut powódki, że Sąd Instancji zobowiązał powódkę do wskazania osoby innego biegłego, a następnie z tego się wycofał.

Wbrew twierdzeniom powódki, w niniejszej sprawie nie było również żadnych podstaw do zastosowania przepisu art. 322 k.p.c., bowiem wysokość szkody, którą powódka poniosła wskutek wydania nieprawidłowego zaświadczenia przez stronę pozwaną ad.2 została ściśle ustalona przez biegłą sądową na kwotę 709,60 zł.

Z uwagi na powyższe nie sposób podzielić przekonania powódki, która wskazuje na rzekomą niemożność ustalenia wysokości szkody jaką poniosła. W ocenie Sądu Okręgowego cała argumentacja powódki w tym zakresie stanowi jedynie pozbawioną oparcia w materiale dowodowym polemikę z rzetelną i logiczną opinią biegłej.

Odnosząc się natomiast do zarzutów powódki w zakresie rzekomego naruszenia prawa materialnego należy wskazać, iż wbrew twierdzeniom powódki Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ustalił, iż przedawnieniu uległy roszczenia powódki o wyrównanie odnoszące się do rent wypłaconych jej przed dniem 11 lutego 2011 r.

W szczególności bezpodstawnym, w ocenie Sądu II instancji, jest zarzut powódki naruszenia art. 120 k.c. poprzez niewłaściwe ustalenie dnia wymagalności roszczenia, a co za tym idzie początku terminu przedawnienia roszczenia. Wbrew stanowisku powódki nienależyte wykonanie zobowiązania, a za takie należało uznać wydanie przez stronę pozwaną nieprawidłowego zaświadczenia, rodzi obowiązek odszkodowawczy dopiero od chwili powstania szkody, a ta, jak słusznie zauważyła w toku procesu strona pozwana, powstała u powódki w dniu wypłacenia jej renty, a następnie emerytury w zaniżonej wysokości ( por. wyrok Sądu Najwyższego w wyroku z dnia 28 sierpnia 2007 r., sygn. akt II PK 5/07).

W przedmiotowej sprawie Sąd I instancji słusznie upatrywał podstawy prawnej dochodzonego przez powódkę roszczenia w treści art. 471 k.c. w zw. z art. 361 k.c. czego skarżąca nie zakwestionowała bowiem nie złożyła zarzutu naruszenia tego przepisu. Należy zatem przyjąć że zgodziła się z przyjętą przez Sąd I Instancji podstawą odpowiedzialności pozwanego pracodawcy.

Tak więc zgodnie z art. 471 kc dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jednocześnie przepisy odpowiedzialności kontraktowej nie zawierają żadnej szczególnej normy prawnej regulującej przedawnienie roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej nienależytym wykonaniem zobowiązania. W związku z czym, odpowiednie zastosowanie winny znaleźć reguły ogólne, a więc 10-letni termin przedawnienia z art. 118 k.c.

Przede wszystkim, należy wskazać, iż zobowiązanie kontraktowe może powstać nie tylko na mocy umowy stron, ale również z mocy ustawy. Zawarcie umowy o pracę powoduje powstanie całego szeregu wzajemnych praw i obowiązków wynikających przede wszystkim z Kodeksu pracy, ale i nie tylko. Jednocześnie strony nie muszą zawierać umowy na realizację każdego obowiązku, który wynika z ustawy. Treść stosunku prawnego jakim jest stosunek pracy kształtuje nie tylko umowa o pracę, ale także pozytywne prawo materialne. Obowiązki określone w art. 96 ustawy o zabezpieczeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, ukształtowały zobowiązanie pracodawcy wobec pracownika o określonej treści i w tym zakresie, nie musiało zostać zawarte odrębne porozumienie (umowa) z pracownikiem, aby pracodawca był obciążony tymi obowiązkami. Zobowiązanie to normatywnie jest pełne, gdyż ustawodawca od razu uregulował odpowiedzialność za jego niedopełnienie lub nienależyte dopełnienie. Za wynikłą z takiego zachowania szkodę pracodawca został ustawą zobowiązany do jej wynagrodzenia według przepisów prawa cywilnego. Rozwiązanie to znajduje uzasadnienie systemowe wynikające z silnego związania ubezpieczeń emerytalno-rentowych z zatrudnieniem i wynikającą stąd koniecznością uniwersalnej regulacji o charakterze zobowiązaniowym, gwarantującej realizację tych ubezpieczeń w większym stopniu niż w sytuacji jej braku.

Powyższe potwierdza również sama konstrukcja prawna art. 97 w/w ustawy, w którym ustawodawca wyraźnie określił, na czym polega zobowiązanie pracodawcy oraz to, że „wskutek niedopełnienia lub nienależytego dopełnienia przez zakład pracy obowiązków” zobowiązany jest on do wynagrodzenia szkody. Jak słusznie wskazał Sąd I instancji, nie można nie zauważyć, iż nastąpiło tu odpowiednie odwzorowanie konstrukcji prawnej zawartej właśnie w art. 471 k.c. „niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania”, co dodatkowo wzmacnia stwierdzenie, iż w niniejszym przypadku, a więc wydania przez pracodawcę nieprawidłowego zaświadczenia, skutkiem którego pracownik otrzymuje niższe świadczenia emerytalno-rentowe, mamy do czynienia właśnie z odpowiedzialnością kontraktową, a nie deliktową, co niewątpliwie stawia pracownika, jako „słabszą” stronę stosunku pracy, w lepszej sytuacji niż w przypadku odpowiedzialności deliktowej.

Nadto należy wskazać, iż roszczenie o naprawienie szkody staje się wymagalne najwcześniej w dniu, w którym powstaje szkoda, a nie w dniu nienależytego wykonania zobowiązania, gdyż nie zawsze od razu powoduje ono szkodę, a nie można przecież wykluczyć takiej sytuacji, iż szkoda nie powstanie w ogóle. Zatem pomimo, iż dwa z trzech zaświadczeń zostały wydane w lipcu 1994 r. to bieg przedawnienia nie może być liczony od dnia ich wystawienia, albowiem w momencie ich wydania nie powstała jeszcze po stronie powódki żadna szkoda. Początek przedawnienia należy łączyć ze szkodą, która powstała u powódki w dniu wypłacenia jej renty w zaniżonej wysokości. Jednocześnie szkoda ta powstawała „sukcesywnie” za każdym razem, gdy wypłacano jej zaniżone świadczenie emerytalno-rentowe, a wiec począwszy od marca 1997 r. – czerwca 2001 r. oraz od czerwca 2006 r. – kwietnia 2007 r. Odszkodowanie dochodzone przez powódkę składało się zatem z wielu roszczeń odszkodowawczych wynikających z jednego, tego samego zdarzenia – wystawienia przez pracodawcę nienależytych zaświadczeń. Zatem termin przedawnienia biegł dla każdego roszczenia osobno i upływał po 10 latach. W niniejszej sprawie powódka wniosła pozew w dniu 11 lutego 2000 r., zatem przedawnieniu uległo wyrównanie odnoszące się do rent wypłaconych przed dniem 11 lutego 2000 r.

Skarżąca nie przytoczyła żadnych konkretnych nowych argumentów podważających powyższe stanowisko.

Za chybione uznał Sąd Okręgowy zarzut powódki, że zgłoszony przez stronę pozwaną ad.2 zarzut przedawnienia sprzeczny jest z zasadami współżycia społecznego.

W tym miejscu należy wskazać, iż skorzystanie przez dłużnika z zarzutu przedawnienia roszczenia podlega kontroli Sądu pod kątem nadużycia prawa podmiotowego ( art. 5 k.c.) ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lipca 1999 r., sygn. akt II UKN 44/99 ).

Zgodnie natomiast z niekwestionowanym stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym m.in. w wyroku z dnia 27 czerwca 2001 r. ( Sygn. akt II CKN 604/00 ), które Sąd rozpatrujący niniejsza sprawę w peni aprobuje i podziela, Sąd wyjątkowo może nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia – także wynikającego ze stosunku pomiędzy przedsiębiorcami – jeżeli jego podniesienie przez pozwanego jest nadużyciem prawa ( tak też: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 listopada 1997 r., sygn. akt I CKN 323/97) .

W uzasadnieniu wyżej przytoczonego orzeczenia Sądu Najwyższego czytamy ,, podstaw (…) do uznania zarzutu przedawnienia za nadużycie prawa można dopatrywać się w sytuacji, w której dłużnik swoim postępowaniem (np. przez podejmowanie pertraktacji lub innych działań) wywołał przekonanie wierzyciela, że dobrowolnie spełni swoje świadczenie, jednak ostatecznie tego nie uczynił, tymczasem zaś doszło do przedawnienia roszczenia. Chodzi tu niejako - jak się niekiedy powiada - o "uśpienie czujności wierzyciela" (przykładu tego rodzaju sytuacji dostarcza stan faktyczny sprawy, w której zapadł wyrok SN z 13.11.1997 r., I CKN 323/97 ). Podniesienie przez dłużnika w takiej sytuacji zarzutu przedawnienia musi być uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Gdyby bowiem zarzut ten okazał się skuteczny, dłużnik uzyskałby korzyść majątkową w wyniku swego niewłaściwego postępowania ”.

Jak wynika z powyższego zarzut przedawnienia roszczenia można uznać za nadużycie prawa podmiotowego w sytuacjach zupełnie wyjątkowych kiedy to do przedawnienia dochodzi w zasadzie z winy celowego działania dłużnika.

W przedmiotowym procesie powódka formułując zarzut naruszenia art. 5 k.c. poprzez uznanie, iż doszło do przedawnienia części jej roszczeń, nie wykazała istnienia żadnych nadzwyczajnych okoliczności, które mogłyby świadczyć, iż podniesiony przez stronę pozwaną ad. 2 zarzut przedawnienia stanowił nadużycie prawa.

Należy przy tym podkreślić, iż wbrew twierdzeniom powódki ustalenie Sądu I instancji, że strona pozwana ad. 2 ponosi odpowiedzialność za wydanie nieprawidłowego zaświadczenia nie wyklucza uchybień samej powódki, które miały wpływ na wysokość otrzymywanej przez nią renty, a później emerytury. Sąd I Instancji prawidłowo przyjął w tym zakresie , że powódka już w marcu 2007 r. miała świadomość, iż powstały błędy przy naliczaniu jej świadczeń emerytalno-rentowych, kiedy to otrzymała druki Rp-7 oraz zaświadczenie o wynagrodzeniu z 14 marca 2007 r., a zatem już w tym momencie miała świadomość powstałej szkody i osobie za nią odpowiedzialnej (pracodawcy). Wtedy już najpóźniej mogła wnosić powództwo przeciwko pracodawcy. Jednakże zdaniem Sądu Okręgowego, powódka mogła jeszcze wcześniej wnieść pozew o odszkodowanie. Mianowicie wtedy gdy jak sama przyznała porównała wysokość swojego świadczenia ze świadczeniami koleżanek co nasunęło uzasadnione wątpliwości powódki. Znając wysokość różnicy mogła już wtedy szacunkowo na tej podstawie określić wysokość odszkodowania a weryfikacja tejże wysokości odbyłaby się podczas postępowania dowodowego. Powódka wybrała inną drogę, a tylko wniesie pozwu przrywa bieg terminu przedawnienia. Jest to szczególnie istotne takiej sytuacji w jakiej znalazła się powódka skoro rzecz dotyczyła już upływającego czasu. Nie usprawiedliwia także powódki i nie może obciążać strony pozwanej, że powódka pozywała wcześniej Gminę W. i dopiero od Sądu dowiedziała się jaki podmiot jest legitymowany biernie. Powódka mogła bowiem zasięgnąć porady prawnej. A jeśli uzyskała złą poradę prawną to obciąża to doradcę powódki, a nie styrane pozwaną. I nie daje podstaw do zastosowania art. 5 kc.

Powództwo przeciwko pracodawcy – stronie pozwanej ad. 2, wniosła prawidłowo pozew dopiero w dniu 11 lutego 2010 r. i wtedy przerwała termin przedawnienia.

O kosztach zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 102 kpc kierując się tym iż roszczenie było uzasadnione co do istoty, a jedynie instytucja przedawnienia spowodowała, że powódka nie została w pełni zaspokojona.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 kpc orzekł jak w sentencji wyroku.

(...)

(...)

(...)

(...)

16.01.13