Pełny tekst orzeczenia

  Sygn. akt II Ca 386/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 marca 2015 roku

  Sąd Okręgowy w Lublinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Andrzej Mikołajewski – spr.

Protokolant Starszy sekretarz sądowy Jolanta Jaworska

po rozpoznaniu w dniu 12 marca 2015 roku w Lublinie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.

przeciwko W. G.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Radzyniu Podlaskim z dnia 27 marca 2014 roku, sygn. akt I C 736/13

I.  oddala apelację;

II.  oddala wniosek powoda o zasądzenie zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sygn. akt II Ca 386/14

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 27 lipca 2012 roku powód (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. wniósł o zasądzenie od pozwanego W. G. kwoty 1.099,72 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 27 lipca 2012 roku do dnia zapłaty.

*

Wyrokiem z dnia 27 marca 2014 roku Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim oddalił powództwo.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 20 września 2002 roku pozwany W. G. zawarł z Wyższą Szkołą Handlu i Finansów (...) z siedzibą w W. umowę uczelnia – student (studia zaoczne), na podstawie której uczelnia zobowiązała się do zapewnienia pozwanemu miejsca na studiach zaocznych oraz odpowiednich warunków pobierania nauki w ramach studiów wyższych oraz wszelkie prawa i przywileje przewidziane w regulaminie studiów. Strony ustaliły w tej umowie, że opłata (czesne za rok nauki) na pierwszym roku studiów zaocznych wynosi 3.000 zł, wpisowe 350 zł i opłata administracyjna 100 zł. Student może wpłacać czesne jednorazowo lub semestralnie. Technikę opłat reguluje Zarządzenie Rektora Uczelni w sprawie czesnego w danym roku akademickim. W szczególnie uzasadnionych przypadkach, student ma prawo corocznie ubiegać się o rozłożenie czesnego na raty miesięczne. Nadto z postanowień tej umowy wynika, że wpłacone czesne jest opłatą za świadczoną przez uczelnię usługę polegającą na umożliwieniu studentowi wysłuchania przewidzianej programem ilości wykładów, udziału w ćwiczeniach, seminariach, lektoratach oraz uczestniczenia w egzaminach, zaliczeniach w sesjach zwykłych i innych formach kontrolnych zwykłych przewidzianych programem studiów. Pozwany jako student zobowiązał się m. in. do przestrzegania regulaminu studiów i przepisów zawartych w innych dokumentach regulujących tok nauki i życie uczelni.

Decyzją Dziekana Wydziału (...) Wyższej Szkoły Handlu i Finansów (...) z siedzibą w W. z dniem 10 listopada 2002 roku pozwany W. G. został skreślony z listy studentów tej uczelni.

Następnie w dniu 2 lutego 2012 roku pierwotny wierzyciel wystawił dokument, z którego wynika, iż pozwanego W. G. obciąża względem uczelni rata czesnego w kwocie 491,25 zł, której termin płatności został oznaczony na dzień 15 września 2002 roku.

W dniu 20 lutego 2012 roku została zawarta umowa sprzedaży wierzytelności pomiędzy Wyższą Szkoła Handlu i Finansów (...) z siedzibą W. a powodem (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., na podstawie której powód nabył wierzytelność przysługującą cedentowi wobec pozwanego W. G., opiewającą na kwotę 491,25 zł wraz z odsetkami.

Powód w dniu 1 marca 2012 roku wystawił wezwanie do zapłaty skierowane do pozwanego W. G. wraz z informacją o nabyciu przez powoda w dniu 20 lutego 2012 roku przedmiotowej wierzytelności.

Sąd Rejonowy wskazał, na podstawie jakich dowodów ustalił powyższy stan faktyczny, podkreślając, że jest on bezsporny.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy oddalił powództwo, uwzględniając podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia.

Dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy kluczowe znaczenia miało ustalenie, czy źródło roszczenia powódki, tj. umowa z dnia 20 września 2000 roku, jest umową o świadczenie usługi stanowiącej rodzaj odrębnie uregulowanego kontraktu, czy też jest to umowa, do której odpowiednie zastosowanie mają przepisy o umowie zlecenia.

Umowa łącząca pozwanego z Wyższą Szkoła Handlu i Finansów (...) z siedzibą w W. została zawarta w dniu 20 września 2000 roku, a więc nie mają do niej zastosowania przepisy ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym (t. j. Dz. U. z 2012 roku, poz. 572), która weszła w życie dnia 1 września 2005 roku, lecz przepisy ustawy z dnia 12 września 1990 roku o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 1990 roku, Nr 65, poz. 385, ze zm.).

W stanie prawnym obowiązującym w okresie istnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy zawartej pomiędzy Wyższą Szkołą Handlu i Finansów (...) z siedzibą w W. a pozwanym, czyli od dnia 20 września 2000 roku (zawarcie umowy) do dnia 10 listopada 2003 roku (skreślenie W. G. z listy studentów), brak było jakichkolwiek przepisów powszechnie obowiązujących, regulujących wprost stosunek umowny między studentem a uczelnią niepaństwową, dotyczących odpłatności za usługi edukacyjne świadczone na rzecz studenta.

Dopiero ustawa z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym uregulowała umowę między uczelnią a studentem, określając formę, strony i przedmiot świadczenia, a tym samym tworząc nowy rodzaj umowy.

Ponieważ umowa zawarta pomiędzy W. G. a poprzednikiem prawnym powoda funkcjonowała w całości pod rządami ustawy z dnia 12 września 1990 roku o szkolnictwie wyższym, brak jest jakichkolwiek podstaw, by stosować do niej przepisy ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym z dnia 27 września 2005 roku, co więcej zgodnie z art. 257 ust. 2 Prawa o szkolnictwie wyższym do studiów rozpoczętych przed dniem wejścia w życie tej ustawy stosuje się przepisy dotychczasowe.

Umowa zawarta przez pozwanego z Wyższą Szkołą Handlu i Finansów (...) z siedzibą w W. była dopuszczalna zgodnie z zasadą swobody umów wyrażoną w art. 353 1 k.c. Istotą tej umowy było z jednej strony zobowiązanie uczelni do prowadzenia zajęć dydaktycznych oraz organizowania egzaminów, zaś z drugiej zobowiązanie pozwanego do zapłaty czesnego.

W ocenie Sądu Rejonowego, przedmiotowa umowa była umową o świadczenie usług, zatem stosuje się do niej przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.). Sam powód w uzasadnieniu pozwu kwalifikuje tę umowę jako umowę o świadczenie usług edukacyjnych, chociaż błędnie odnosi do niej przepisy ustawy z dnia 27 września 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym.

Do umów określonych w art. 750 k.c. stosuje się, zgodnie z regulacją art. 751 pkt 2 k.c., dwuletni okres przedawnienia roszczenia, jeżeli powstało ono z tytułu utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, jeżeli przysługuje osobom trudniącym się takimi czynnościami.

Osobą zawodowo trudniącą się określonymi usługami jest ta, która świadczy usługi w ramach wykonywanej działalności profesjonalnej. Zawodowe wykonywanie czynności oznacza, że są one przedmiotem działalności zarobkowej danego podmiotu, wykonywanej w sposób zorganizowany i ciągły, przy wykorzystaniu ewentualnie wymaganych kwalifikacji zawodowych i wiedzy. Nie ulega wątpliwości, iż uczelnia niepaństwowa, którą była w dacie zawarcia umowy Wyższa Szkoła Handlu i Finansów (...) z siedzibą w W., zawodowo trudniła się czynnościami związanymi z nauką, bowiem do jej podstawowych zadań należało kształcenie studentów. Zadanie to realizowała, jak w sprawie niniejszej, przez prowadzenie określonych kierunków studiów, które były finansowane m. in. przez studentów na podstawie umów cywilnoprawnych. Wprawdzie Statut uczelni znajdujący się w aktach sprawy nie obowiązywał w dniu zawarcia przedmiotowej umowy, gdyż został zatwierdzony w dniu 20 marca 2008 roku, jednak już z faktu, iż stroną umowy była uczelnia niepaństwowa, należy wywieść, że trudniła się ona zawodowo czynnościami związanymi z nauką.

W świetle art. 3 ustawy z dnia z dnia 12 września 1990 roku o szkolnictwie wyższym podstawowym zadaniem uczelni jest m. in. kształcenie studentów w zakresie danej gałęzi wiedzy oraz ich przygotowanie do wykonywania określonych zawodów.

W orzecznictwie powszechnie przyjmuje się, że umowa zawarta miedzy studentem a uczelnią ma charakter umowy cywilnoprawnej o charakterze adhezyjnym i może być oceniana przez sąd powszechny na podstawie art. 385 1 k.c. zaś student ma przymiot konsumenta usług dydaktycznych oferowanych przez szkołę wyższą. Podmioty prowadzące szkoły i uczelnie niepubliczne są uznane za przedsiębiorców w rozumieniu art. 4 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 roku o ochronie konkurencji i konsumentów (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 2006 roku, I CSK 135/05, OSNC 2006/12/205 i z dnia 7 kwietnia 2004 roku, III SK 22/04, OSNP 2005/3/46, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, VI ACa 654/08, Lex nr 1164711), co dodatkowo przemawia za zawodowym charakterem czynności podejmowanych przez uczelnię niepaństwową.

Z orzeczeń Sądu Najwyższego wynika, iż odpłatne i systematyczne wykonywanie przez uczelnię niepaństwową zajęć dydaktycznych jest wykonywaniem przez osobę prawną we własnym imieniu, zawodowo działalności usługowej w sposób zorganizowany i ciągły, jest zatem wyraźnym uczestnictwem w obrocie gospodarczym (por. uchwała z dnia 3 lipca 2003 roku, III CZP 38/03, „Prokuratura i Prawo” 2004/1/38, wyrok z 14 lipca 1999 roku, II CKN 451/98, OSNC 2000/2/36).

W ocenie Sądu Rejonowego, powódka w swoim wywodzie prawnym w sposób wadliwy interpretuje pojęcie „nauka”, odnosząc to pojęcie do przepisów nieobowiązującej w dacie zawarcia umowy ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym. Podkreślić należy, iż w świetle utrwalonego orzecznictwa normy prawne należy interpretować zgodnie z mającą zasadnicze znaczenie wykładnią językową. Dokonując tej wykładni należy uwzględniać jej reguły, w myśl których przy tłumaczeniu znaczenia normy należy przypisać takie znaczenie, jakie ma ona w języku podstawowym i powszechnie przyjętym, chyba że ważne względy przemawiają za odstępstwem od tego znaczenia. W świetle wykładni językowej pojęcie „czynności związane z nauką” obejmuje czynności związane z uczeniem kogoś, kształceniem kogoś. Zatem zarówno zadania uczelni niepaństwowej, jaką była zawierająca umowę szkoła, jak również treść przedmiotowej umowy wskazująca na usługi, do wykonania których zobowiązała się uczelnia, odpowiada pojęciu „czynności związanych z nauką” w rozumieniu art. 751 pkt 2 k.c.

Z tych względów Sąd Rejonowy uznał za słuszny podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczenia, gdyż w myśl art. 751 pkt 2 k.c. przedawniło się ono z upływem 2 lat od daty wymagalności (tj. od dnia 16 września 2002 roku, gdyż termin płatności przedmiotowej należności został określony na dzień 15 września 2002 roku), tzn. w dniu 16 września 2004 roku.

Dodatkowo wskazać należy, iż na podstawie art. 118 k.c. skapitalizowane odsetki jako należności okresowe przedawniają się z upływem lat 3.

*

Apelację od tego wyroku wniósł powód (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., zaskarżając wyrok Sądu Rejonowego w całości i zarzucając zaskarżonemu wyrokowi:

1.  obrazę przepisu prawa materialnego, tj. art. 750 k.c., poprzez jego błędną wykładnię wyrażającą się w przyjęciu, że umowa o świadczenie usług edukacyjnych przez uczelnię wyższą stanowi umowę nienazwaną, przez co do tego stosunku prawnego należy stosować przepisy o zleceniu, podczas gdy w ramach reżimu szkolnictwa wyższego wykształcił się nowy typ umowy nazwanej i do stosunku prawnego pomiędzy uczelnią wyższą a studentem stosuje się przepisy ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 roku, nie zaś przepisy o zleceniu,

2.  obrazę przepisów prawa materialnego, tj. przepisu art. 751 pkt 2 k.c. w zw. z § 10 załącznika do rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 czerwca 2002 roku w sprawie zasad techniki prawodawczej, poprzez ich błędną, rozszerzającą wykładnię wyrażającą się w:

a)  zakwalifikowaniu roszczeń powoda, jako roszczeń z tytułu nauki, podczas gdy są to roszczenia z tytułu kształcenia studentów, o którym stanowi ustawa o szkolnictwie wyższym, natomiast dyrektywy wykładni językowej i zasady techniki prawodawczej nakazują przyjmować, iż „do oznaczenia jednakowych pojęć używa się jednakowych określeń, a różnych pojęć nie oznacza się tymi samymi określeniami”, przez co Sąd dokonał wykładni rozszerzającej przepisu art. 751 pkt 2 k.c. (art. 751 k.c. zawiera normy szczególne wobec art. 118 k.c.),

b)  stwierdzeniu, że czynności „zawodowego trudnienia się” i „utrzymywania zakładów przeznaczonych na cele” związane z nauką nie stanowią działalności gospodarczej, podczas gdy zarówno trudnienie się zawodowo w/w czynnościami, jak i utrzymywanie zakładów na ten cel przeznaczonych oznacza w rzeczywistości prowadzenie działalności gospodarczej, natomiast kształcenie studentów przez uczelnie wyższe w ramach reżimu prawnego szkolnictwa wyższego nie stanowi działalności gospodarczej in genere,

3.  obrazę przepisu prawa materialnego, tj. art. 118 k.c., poprzez jego błędną wykładnię polegającą na wadliwym przyjęciu, że roszczenie o zapłatę czesnego stanowi roszczenie związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, podczas gdy:

a) prowadzenie przez uczelnie wyższe – na gruncie ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 roku – działalności dydaktycznej, naukowej, badawczej nigdy nie stanowi działalności gospodarczej, ta bowiem może być wykonywana jedynie w formie organizacyjnie i finansowo wydzielonej od w/w działalności podstawowej (art. 23 ust. 2 pkt 2 i pkt 3 ustawy o szkolnictwie wyższym w zw. z § 14 rozporządzenia Rady Ministrów z 27 sierpnia 1991 roku w sprawie zasad gospodarki finansowej uczelni),

b) uzyskany ewentualnie przez uczelnię dodatni wynik finansowy (tzw. zysk netto) musi być przeznaczony w olbrzymiej części na ściśle określone cele, związane z funkcjonowaniem uczelni (art. 30 ustawy z 1990 roku i § 17 rozporządzenia z 1991 roku w sprawie zasad gospodarki finansowej uczelni); działalność uczelni wyraża się więc formułą non profit, która wyklucza cele komercyjne, stanowiące wszak konstytutywną cechę działalności gospodarczej prowadzonej przez przedsiębiorców,

c) działalność edukacyjna uczelni wyższych, w tym niepaństwowych, stanowi wykonywanie zadań publicznych (zadań w sferze użyteczności publicznej) z uwagi na przyjętą przez ustawodawcę pewną aksjologię, przez co nie stanowi działalności gospodarczej.

Powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 1.099,72 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty i o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania przed Sądem pierwszej instancji według norm przepisanych, a także o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości czterokrotności stawki minimalnej określonej w § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku z uwagi na duży nakład pracy pełnomocnika, charakter sprawy i wkład pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie jest zasadna.

W zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy przyjmuje za własne.

W niniejszej sprawie strona powodowa dochodziła należności z tytułu świadczonych na rzecz pozwanego usług edukacyjnych.

Sąd Rejonowy oddalił powództwo przyjmując, że ma do nich zastosowanie dwuletni termin przedawnienia określony w art. 751 pkt 2 k.c. Sąd Okręgowy podziela to stanowisko.

W dotychczasowym orzecznictwie sądów powszechnych dominowało stanowisko zbieżne z poglądem przedstawionym przez Sąd Rejonowy, jednakże w ostatnim czasie, na co uwagę zwrócono również w apelacji, sądy powszechne zajmowały także stanowisko odmienne, uznając, że do umów o świadczenie usług edukacyjnych nie należy stosować na mocy art. 750 k.c. przepisów o umowie zlecenia, w tym i przepisu art. 751 k.c.

W przedmiotowej kwestii nie wypowiadał się bezpośrednio Sąd Najwyższy, którego orzecznictwo dotyczyło natomiast stosowania przepisów art. 750 k.c. i art. 751 k.c. w odniesieniu do umów o świadczenie usług innego rodzaju.

I tak w wyroku z dnia 12 stycznia 2007 roku, sygn. IV CSK 267/06, Lex nr 277297, Sąd Najwyższy stwierdził, że przepisy te nie mają zastosowania do umowy pośrednictwa w obrocie nieruchomościami, zaś w uchwale z dnia 7 maja 2009 roku, sygn. III CZP 20/09, Lex nr 512983, analogiczne stanowisko zajął co do umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych.

W ocenie Sądu Okręgowego tego typu wnioskowań i ocen nie można odnieść do umowy o świadczenie usług edukacyjnych i wynikających z niej roszczeń w stanie prawnym obowiązującym do dnia 1 października 2014 roku, albowiem elementy istotne takiej umowy nie zostały wystarczająco uregulowane w żadnym akcie prawnym, w szczególności zaś nie uregulowano ich we wcześniejszej ustawie z dnia 12 września 1990 roku o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 1990 roku, Nr 65, poz. 385, ze zm.), ani w ustawie z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym (t. jedn. Dz. U. z 2012 roku, poz. 572, ze zm.) w brzmieniu obowiązującym przed dniem 1 października 2014 roku. Dopiero ustawą z dnia 11 lipca 2014 roku o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2014 roku, poz. 1198), w dodanym z dniem 1 października 2014 roku w Prawie o szkolnictwie wyższym art. 160a uregulowano w szerszym zakresie umowę o świadczenie usług edukacyjnych. Okoliczność ta nie mogła mieć jednak żadnego wpływu na rozstrzygnięcie sprawy niniejszej, w której do roszczenia dochodzonego przez powoda miała zastosowanie ustawa z dnia 12 września 1990 roku o szkolnictwie wyższym, a roszczenie to uległo przedawnieniu przed wejściem w życie wskazanej wyżej ustawy z dnia 11 lipca 2014 roku o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw (co zostanie rozwinięte niżej).

Zgodnie z art. 750 k.p.c. do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu.

Powyższe uregulowanie wyklucza zatem stosowanie do umów o świadczenie usług przepisów o zleceniu tylko wtedy, gdy dana umowa uregulowana jest innymi, odrębnymi przepisami.

Sytuacja taka nie zachodziła w przypadku umowy o świadczenie usług edukacyjnych zawartej przed dniem 1 października 2014 roku, gdyż umowa taka nie była uregulowana odrębnymi przepisami.

Dotyczące tych kwestii regulacje prawne zawarte w ustawach o szkolnictwie wyższym (poprzedniej i obecnej w stanie prawnym sprzed 1 października 2014 roku) były na tyle szczątkowe i lakoniczne, że co najmniej w odniesieniu do uczelni niepublicznych nie można było uznać, iż w stopniu wystarczającym uregulowane zostały istotne elementy umowy o świadczenie usług edukacyjnych.

Już na samym wstępie należy wskazać, że zakresu ówczesnych regulacji w żadnym razie nie można porównać do stopnia, w jakim pierwotnie uregulowano umowę pośrednictwa w obrocie nieruchomościami w ustawie z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami (t. jedn. Dz. U. z 2010 roku, Nr 102, poz. 651, ze zm.), por. art. 180 cyt. ustawy w brzmieniu obowiązującym przed dniem 1 stycznia 2014 roku, czy nawet stopnia, w jakim unormowano umowę o świadczenie usług telekomunikacyjnych w ustawie z dnia 16 lipca 2004 roku Prawo telekomunikacyjne (t. jedn. Dz. U. z 2014 roku, poz. 243), por. np. art. 56 cyt. ustawy. Podobnie jest w przypadku umów związanych z dostarczaniem paliw i energii (por. art. 5 i nast. ustawy z dnia 10 kwietnia 1997 roku Prawo energetyczne, Dz. U. z 2012 roku, poz. 1059). Wspomniane akty prawne nie tylko definiują określone umowy, ale też zawierają postanowienia co do ich formy i postanowień istotnych.

W przeciwieństwie do tych unormowań ustawa o szkolnictwie wyższym z 1990 roku przewidywała w art. 23 ust. 2 pkt 2 jedynie, że uczelnia może uzyskiwać środki finansowe z opłat za zajęcia, z wyłączeniem zajęć dydaktycznych na studiach dziennych w uczelniach państwowych, chyba że są powtarzane z powodu niezadowalających wyników w nauce.

Także w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym w brzmieniu obowiązującym przed dniem 1 października 2014 roku nie wprowadzono pojęcia umowy o świadczenie usług edukacyjnych, a kwestii tej dotyczyły w istocie tylko dwa przepisy cyt. ustawy, a mianowicie art. 99 i 160. Pamiętać przy tym należy, że w myśl art. 257 ust. 2 i art. 269 Prawa o szkolnictwie wyższym do umowy zawartej przed wejściem w życie tego Prawa (tj. przed 1 września 2005 roku) zastosowanie miały przepisy dotychczasowe (czyli ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 roku).

Przepis art. 99 cyt. ustawy w brzmieniu obowiązującym przed dniem 1 października 2014 roku w swej zasadniczej części dotyczył uczelni publicznych, przy czym zawarta tam regulacja sprowadzała się do wprowadzenia możliwości pobierania przez uczelnie publiczne w określonych sytuacjach opłat za świadczone usługi edukacyjne oraz zasad ustalenia wysokości opłat i ich pobierania przez uczelnie publiczne.

Uczelni niepublicznych, a więc takich jak pierwotny wierzyciel w sprawie oraz strona umowy stanowiącej podstawę powództwa, dotyczył w zasadzie tylko ówczesny art. 99 ust. 4 tej ustawy, mający charakter przepisu kompetencyjnego, który stanowił jedynie, że zasady pobierania opłat i wysokość opłat (za świadczone usługi edukacyjne) w uczelni niepublicznej określał organ wskazany w statucie. Równie lakoniczny był art. 160 ust. 3 cyt. ustawy, który stanowił tylko, że warunki odpłatności za studia lub usługi edukacyjne określała umowa zawarta między uczelnią a studentem w formie pisemnej. Oba przepisy były zatem bardzo ogólnikowe i żaden z nich nie określał w wystarczającym stopniu istotnych elementów umowy o świadczenie usług edukacyjnych, w tym istotnych praw i obowiązków stron takiej umowy.

Nota bene Prawo o szkolnictwie wyższym z 2005 roku nie obowiązywało w czasie, gdy pozwany studiował w Wyższej Szkole Handlu i Finansów (...) z siedzibą w W..

Z tych też względów należy przyjąć, że regulacje prawne zawarte w ustawie o szkolnictwie wyższym z 1990 roku i w Prawie o szkolnictwie wyższym z 2005 roku w stanie obowiązującym przed dniem 1 października 2014 roku były na tyle szczątkowe i lakoniczne, iż co najmniej w odniesieniu do uczelni niepublicznych nie można uznać, aby w ustawach tych w stopniu wystarczającym uregulowane zostały istotne elementy umowy o świadczenie usług edukacyjnych.

Dlatego też do roszczeń uczelni niepublicznych z tytułu świadczenia usług edukacyjnych – na mocy odesłania zawartego w art. 750 k.c. – stosować wówczas należało przepisy Kodeksu cywilnego o zleceniu.

Obszerne rozważania teoretyczne apelującego nie mogą prowadzić do przyjęcia, że umowa o świadczenie usług edukacyjnych jest pozakodeksową umową nazwaną, a wywód, że pewna umowa nienazwana z racji swej specyfiki i powtarzalności charakteryzuje się zbliżonymi cechami (strony, przedmiot, prawa i obowiązki), nie jest wystarczający, aby stwierdzić, że doszło do wykształcenia się w ten sposób nowej umowy nazwanej. Można zauważyć, że w istocie wykształcenie takiego typu umowy miałoby służyć jedynie wyłączeniu jej spod regulacji art. 751 pkt 2 k.c., przewidującej krótki termin przedawnienia.

Dodać też trzeba, że sam fakt, że określone przepisy prawa publicznego przewidują standard nauczania (przedmioty, liczbę godzin zajęć itp.) nie jest wystarczający, aby stwierdzić, że mamy do czynienia z umową nazwaną, gdyż są to wyłącznie unormowania ze sfery prawa publicznego, związane z koniecznością zapewnienia odpowiednich standardów w tej dziedzinie.

Wprawdzie z dniem 1 października 2014 roku, jak to już wyżej wskazano, do ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym wprowadzono przepisy regulujące umowę o świadczenie usług edukacyjnych, w szczególności art. 160a tej ustawy, jednakże z tego, że ustawodawca zdecydował się w szerszym niż dotychczas zakresie uregulować tego typu umowę (co mogłoby nawet prowadzić do wniosku, że ukształtował w ten sposób nowy typ pozakodeksowej umowy nazwanej), nie można wywieść, aby tym samym także umowy zawarte i wygasłe przed dniem 1 października 2014 roku miały by być uznane za takie umowy nazwane. Wskazuje na to wyraźnie art. 32 ustawy z dnia 11 lipca 2014 roku o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw, w którym wskazano, że do umów w sprawie warunków odpłatności za studia lub usługi edukacyjne, zawartych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, stosuje się przepis art. 160a ust. 7 Prawa o szkolnictwie wyższym w brzmieniu nadanym tą nowelizacją. Gdyby twierdzić, że przepisy art. 160a Prawa o szkolnictwie wyższym dotyczą wprost także umów o świadczenie usług edukacyjnych zawartych przed dniem 1 października 2014 roku, unormowanie to byłoby całkowicie zbędne. Wprawdzie wspomniany wyżej art. 160a ust. 7 Prawa o szkolnictwie wyższym, stosowany z mocy art. 32 ustawy z dnia 11 lipca 2014 roku o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw, wskazywałby, że także roszczenia z umów zawartych przed dniem 1 października 2014 roku przedawniają się z upływem 3 lat, jednakże nie może on dotyczyć tych roszczeń, które uległy przedawnieniu przed dniem 1 października 2014 roku, a co najwyżej roszczeń nieprzedawnionych w tym dniu. Dopiero wówczas pojawiłaby się wątpliwość sygnalizowana przez Sąd Najwyższy w orzeczeniach (m. in. postanowienie z dnia 11 grudnia 2014 roku, sygn. akt III CZP 38/14), w których odmówił odpowiedzi na pytania co do terminu przedawnienia roszczeń uczelni o zapłatę czesnego za świadczenie usług edukacyjnych, co do wykładni wspomnianego przepisu i jego ewentualnej konstytucyjności. Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że te wątpliwości należałoby rozstrzygnąć z uwzględnieniem reguł prawa intertemporalnego określonych w art. XXV ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające Kodeks cywilny (Dz. U. z 1964 roku, Nr 16, poz. 94, ze zm.), w sposób zgodny z dotychczasowym orzecznictwem Sądu Najwyższego na gruncie tego przepisu (np. wyrok z dnia 25 maja 2007 roku, sygn. I CSK 84/07, Lex nr 393824, czy uchwała z dnia 21 listopada 2006 roku, sygn. III CZP 102/06, OSNC 2007/7-8/104), która to wykładnia nie mogłaby zostać uznana za niekonstytucyjną, gdyż nie prowadzi do przyjęcia retroaktywności przepisu art. 160a ust. 7 Prawa o szkolnictwie wyższym w zw. z art. 32 ustawy z dnia 11 lipca 2014 roku o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw. Powtórzyć jednak należy, że nie mogło to mieć znaczenia w sprawie niniejszej, w której roszczenie dochodzone przez powoda uległo przedawnieniu już w 2004 roku.

Z tych też względów zawarty w apelacji zarzut naruszenia art. 750 k.c. uznać należy za nieuzasadniony.

Brak jest również podstaw do podzielenia drugiego z postawionych zarzutów dotyczących naruszenia prawa materialnego, tj. zarzutu naruszenia art. 751 pkt 2 k.c.

Wprawdzie z art. 23 ust. 2 pkt 1 i pkt 3 ustawy o szkolnictwie wyższym można by wywodzić, że odpłatne wykonywanie przez uczelnię niepubliczną świadczeń edukacyjnych nie jest działalnością gospodarczą w rozumieniu przepisów prawa publicznego, jednakże nie jest to tożsame z wyłączeniem stosowania do umów mających za przedmiot te świadczenia przepisów k.c. dotyczących podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. Tak samo należy przyjąć w przypadku obecnego art. 106 Prawa o szkolnictwie wyższym, który stanowi, że prowadzenie przez uczelnię działalności dydaktycznej, naukowej, badawczej, doświadczalnej, artystycznej, sportowej, rehabilitacyjnej lub diagnostycznej nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 roku o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. z 2010 roku, Nr 220, poz. 1447, ze zm.).

Również w piśmiennictwie prawniczym wskazuje się, że przepis art. 106 ustawy Prawa o szkolnictwie wyższym ma istotne znaczenie przede wszystkim dla spraw podatkowych uczelni, tak publicznych, jak i niepublicznych. Nie oznacza on jednak, że uczelnie w zakresie wymienionej w przepisie działalności nie są przedsiębiorcami. Uczelnie nie są przedsiębiorcami w rozumieniu powołanej w przepisie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, lecz nie stoi to na przeszkodzie uznaniu ich za przedsiębiorców w rozumieniu innych przepisów prawa (H. Izdebski, J. Zieliński, Komentarz do art. 106 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, Lex).

Zwrócić należy także uwagę, że również w orzecznictwie sądowym uczelnie wyższe uznawane były za przedsiębiorców. Stanowisko takie zajął Sąd Apelacyjny w Warszawie, który w wyroku z dnia 8 maja 2007 roku, sygn. VI ACa 14/07, Lex nr 1120220, stwierdził, że uczelnia świadcząc usługi edukacyjne dla studentów, prowadzi działalność w sferze użyteczności publicznej i co za tym idzie posiada ona status przedsiębiorcy na gruncie ustawy z dnia 16 lutego 2007 roku o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. z 2007 roku, Nr 50, poz. 331, ze zm.).

Przede wszystkim jednak należy wskazać, że dla oceny możności stosowania przepisu art. 751 pkt 2 k.c. nie jest istotne to czy uczelnię wyższą można uznać za przedsiębiorcę, czy też podmiot prowadzący działalność gospodarczą, lecz to czy może być ona traktowana jako osoba zawodowo trudniącą się świadczeniem usług w postaci nauki.

Art. 751 pkt 2 k.c. stanowi bowiem, że z upływem lat dwóch przedawniają się roszczenia z tytułu utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, jeżeli przysługują osobom trudniącym się zawodowo takimi czynnościami albo osobom utrzymującym zakłady na ten cel przeznaczone.

W przepisie tym nie chodzi zatem o roszczenia z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej, czy też roszczenia przedsiębiorcy, lecz roszczenia osoby zawodowo trudniącej się świadczeniem usług w postaci nauki.

Skarżący w tej kwestii jest w apelacji niekonsekwentny. Z jednej strony bowiem odwołuje się do zasad techniki prawodawczej, aby wywodzić, że sformułowanie „kształcenie” nie może być utożsamiane z pojęciem „nauka”, a z drugiej strony utrzymuje, że art. 751 pkt 2 k.c. wymaga prowadzenia działalności gospodarczej, podczas, gdy ustawodawca posłużył się – jak należy uznać celowo – odmiennym zwrotem od występującego np. w art. 118 k.c. (roszczenia związane z prowadzeniem działalności gospodarczej).

Tego typu zaś uczelnie niepubliczne jak Wyższa Szkoła Handlu i Finansów (...) z siedzibą w W., która w sposób stały i zorganizowany świadczyła odpłatnie usługi edukacyjne wobec studentów, uznać należy z całą pewnością za podmiot zawodowo trudniący się świadczeniem usług w postaci nauki.

Nie ma też żadnych podstaw do tego, by spod pojęcia nauki wyłączać świadczenie usług edukacyjnych na poziomie studiów pierwszego i drugiego stopnia, czy też nawet na poziomie jednolitych studiów magisterskich.

Nie negując tego, że w nauce pedagogiki, czy nawet w nauce o języku, pojęcie „kształcenie” nie jest tożsame z pojęciem „nauka”, należy zauważyć, że w art. 3 ust. 1 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 roku wyraźnie wskazano, że uczelnie są częścią systemu nauki polskiej, a w ust. 2 tego przepisu, że do ich podstawowych zadań należy kształcenie studentów. Oznacza to, że kształcenie studentów jest jednym z zadań nauki polskiej, czyli zawiera się pojęciowo w pojęciu nauka. Nie ma zatem żadnych podstaw, aby wyłączyć szkolnictwo wyższe z zakresu pojęcia nauka użytego w art. 751 pkt 2 k.c. Terminologia aktów prawnych dotyczących szkolnictwa wyższego nie może być wprost, literalnie przenoszona na grunt przepisów Kodeksu cywilnego, który w ogóle nie posługuje się terminem „kształcenie”.

Z tych też względów stawiane w apelacji zarzuty uznać należało za bezzasadne.

Na marginesie już więc wskazać należy, że nawet gdyby w realiach niniejszej sprawy wykluczyć możność stosowania do zgłoszonego roszczenia przepisów art. 750 k.c. i art. 751 pkt 2 k.c. to i tak wniesione powództwo podlegałoby oddaleniu, z uwagi na upływ trzyletniego terminu przedawnienia określonego w art. 118 k.c. dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej (w tym przypadku termin przedawnienia upłynąłby dla roszczenia dochodzonego w niniejszej sprawie w 2005 roku i nowelizacja Prawa o szkolnictwie wyższym z 2014 roku wprowadzająca przepis szczególny dotyczący przedawnienia takich roszczeń również nie mogłaby mieć zastosowania z przyczyn wyżej podanych).

Jak wskazano już wcześniej Wyższa Szkoła Handlu i Finansów (...) z siedzibą w W. była uczelnią niepubliczną, która swą działalność w postaci świadczenia usług edukacyjnych prowadziła w sposób stały i zorganizowany. Nie byłoby zatem żadnych podstaw do tego, by świadczone w odpłatny sposób usługi edukacyjne na poziomie typowego nauczania w zakresie studiów pierwszego i drugiego stopnia traktować inaczej niż wszelkie inne odpłatne usługi związane z nauką, czy też szkolnictwem, świadczone przez inne podmioty niż uczelnie wyższe.

Dlatego też w takiej sytuacji należałoby przyjąć, że dochodzone w sprawie roszczenie jest roszczeniem związanym z prowadzeniem działalności gospodarczej, dla którego jeszcze przed wniesieniem powództwa upłynął trzyletni termin przedawnienia określony w art. 118 k.c.

W świetle powyższych rozważań bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostają wywody skarżącego co do tego, że czesne nie jest świadczeniem okresowym.

Wobec oddalenia apelacji powoda na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. należało oddalić wniosek powoda o zasądzenie zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, gdyż powód jest stroną przegrywającą.

W tym stanie rzeczy i na podstawie przytoczonych powyżej przepisów oraz w oparciu o art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku.