Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Pa 98/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 2 lutego 2015 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zasądził na rzecz S. P. od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. kwotę 10.500,00 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 5 czerwca 2014 roku do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia (pkt 1 wyroku); zasądził pozwanego na rzecz powoda kwotę 60,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 2); nakazał pobrać pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – kasy Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 525 zł nieuiszczonej opłaty od pozwu (pkt 3); oraz nadał wyrokowi w punkcie pierwszym rygor natychmiastowej wykonalności w zakresie kwoty 3.560,78 zł.

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalania faktyczne.

Powód S. P. był zatrudniony w pozwanej spółce w 2002 roku. Początkowo pracował na stanowisku instalatora, później jako projektant systemów alarmowych, a następnie jako p.o. kierownika sekcji technicznej. Ostatnio zatrudniony był na podstawie umowy o pracę na czas określony, na okres od 1.03.2014 roku do 28.02.2017 roku na stanowisku kierownika sekcji technicznej, osiągając miesięczne wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 3.100 zł oraz dodatek funkcyjny w wysokości 400 zł. Bezpośrednim przełożonym S. P. był pierwotnie dyrektor działu handlowego a następnie II wiceprezes zarządu.

W praktyce w kierowanym przez powoda dziale technicznym pozwanej spółki miała miejsce intensywna rotacja pracowników, występowały braki kadrowe, w efekcie czego powód często wykonywał również zadania o charakterze technicznym. Zdarzało się, że razem z pracownikami działu technicznego, wyjeżdżał, aby przeprowadzać prace montażowe. Dodatkową przyczyną tego stanu rzeczy było to, że tylko powód i A. K. (1) mieli w spółce (...) uprawienia, aby wejść do niektórych kategorii obiektów, na przykład obiektów wojskowych. S. P. zwracał uwagę zarządowi spółki na celowość zatrudnienia dodatkowych pracowników w dziale technicznym.

Na prośbę powoda zatrudniono na podstawie umowy o dzieło A. K. (1).

W dniu 30 kwietnia 2014 r. zatrudnione były trzy osoby – powód, A. K. (1) i D. D. (1). A. K. (1) był doświadczonym pracownikiem, zatrudnianym na podstawie umowy o dzieło, zawieranej odrębnie na każdy kolejny miesiąc. Posiadał niezbędne kwalifikacje i umiejętności, aby prace montażowe wykonywać samodzielnie. D. D. (1) zatrudniony był od grudnia 2013 roku na podstawie umowy o świadczenie usług. Nie posiadał doświadczenia niezbędnego do samodzielnego wykonywania prac monterskich. Dział techniczny pozwanej spółki, korzystał z pomocy podwykonawców na terenie całego kraju. J. D. (1) zwracał powodowi uwagę na to, że kwoty wydawane z tego tytułu są zbyt wysokie i powinien on zweryfikować konieczność ponoszenia aż tak wysokich kosztów oraz zastąpić niektóre zlecenia pracą własnych sił. W marcu 2014 roku pozwana spółka rozpoczęła realizację zamówienia Fundacji (...) prowadzącej hospicjum dziecięce na instalację systemu monitoringu. (...) sp. z o.o. i Fundacji polegała w początkowym etapie na ustaleniu warunków realizacji usługi. Do przygotowania dokumentacji, sporządzenia kosztorysu i złożenia oferty wyznaczone były 2 osoby: dyrektor do spraw ochrony, S. J. (1) oraz kierownik działu technicznego S. P.. Po sporządzeniu oferty przez powoda została ona przekazana zleceniodawcy, który ją zaakceptował. W ofercie był podany termin realizacji - 11 dni w przedziale od 7-18 kwietnia 2014 roku. Pierwotny termin nie został dotrzymany ze względu na brak dostępności kamer w magazynach. Instalacja systemu kamer w obiekcie Fundacji (...) była specyficznym przedsięwzięciem, ponieważ wiązała się z koniecznością przeniesienia na czas wykonywania prac chorych dzieci do innych pomieszczeń. Z tej przyczyny Fundacja wymagała, aby termin wykonania prac przez pozwaną spółkę był zsynchronizowany z pracami innego jeszcze zespołu instalatorskiego. Ostatecznie uzgodniono, że pozwana spółka do realizacji zlecenia Fundacji (...) przystąpi w dniu 5 maja 2014 roku. Prace miały być wykonywane przez instalatorów A. K. (1) oraz D. D. (1). Gdy A. K. (1) stawił się w dniu 5 maja 2014 roku w siedzibie spółki, oświadczył, że nie przystąpi do realizacji montażu, dopóki nie zostanie z nim podpisana umowa o dzieło na miesiąc maj. O zaistniałej sytuacji powód poinformował dyrektora J. D. (1), pytając, co dalej z A. K. (1). J. D. (1) nie mógł samodzielnie podjąć decyzji w tym przedmiocie, stąd powód poprosił go o spotkanie z zarządem. Powód na 5 maja 2014 roku miał zaplanowane rozliczenie podwykonawcy oraz rozliczenia wszystkich prac działu technicznego za poprzedni miesiąc i przekazanie dokumentacji do działu księgowości. O godzinie 7.30 do S. J. (1) zadzwonił K. L. – informatyk z Fundacji (...). Oświadczył, że w tym dniu od rana w obiekcie Fundacji miał pojawić się technik montujący kamery. (...) miał również pojawić się innego dnia, wówczas również się nie stawił. Wskazał, że usiłował dodzwonić się do powoda S. P., lecz ten nie odbierał telefonu. Wobec zaistniałej sytuacji K. L. chciał wiedzieć, co jest przyczyną tego stanu rzeczy i jak będzie wyglądała dalsza realizacja zamówienia. Przybywszy do spółki, S. J. (1) wszedł do pokoju powoda S. P., który był zajęty rozliczaniem podwykonawcy M. Ł.. Poprosił on wówczas powoda, aby udał się do Fundacji (...) i rozpoczął wykonywanie zlecenia. Powód odmówił natychmiastowego wykonania polecenia twierdząc, że ma równie ważne czynności do wykonania i że zlecenie podejmie w późniejszym czasie. O odmowie wykonania polecenia S. J. (1) zawiadomił zarząd spółki. Wówczas J. D. (1) udał się do powoda i zapytał go, czy w dniu dzisiejszym zostaną podjęte prace montażowe w obiekcie Fundacji (...). Otrzymał odpowiedź przeczącą, co powód umotywował koniecznością wykonania w dniu dzisiejszym innych, równie pilnych zadań. W reakcji na otrzymaną odpowiedź J. D. (1) polecił powodowi natychmiastowe udanie się do obiektów Fundacji (...) celem podjęcia prac monterskich. Powód nie wykonał polecenia. Powód został wezwany na spotkanie z członkami zarządu. Podczas rozmowy obecni byli S. J. (1), zastępca dyrektora J. D. (1), wiceprezes A. U. oraz prezes M. K.. Wiceprezes stwierdziła, że w tej chwili klient jest najważniejszy, a sprawa A. K. (1) jest nieważna i „…jak mu się nie chce pracować, to może iść do domu…”. Prezes poinformowała powoda, że ma zostawić wszystkie zaplanowane prace i udać się na montaż do klienta z drugim z instalatorów, D. D. (1). Zgodnie z poleceniem, powód przekazał A. K. (1) informację, że może iść do domu i udał się z D. D. (1) niezwłocznie na montaż. Jednocześnie zarząd spółki podjął decyzję, że prace montażowe w obiekcie należącym do Fundacji (...) będzie wykonywał M. Ł., albowiem pośród członków zarządu brak było przekonania, czy powód – ze względu na prezentowaną postawę – w następnych dniach będzie kontynuował realizację zlecenia. Po chwili do siedziby Fundacji (...) przyjechał J. D. (1) z M. Ł.. J. D. (1) poinformował wówczas powoda, że montaż wykona M. Ł.. Powód wówczas przekazał pracę podwykonawcy. Przeszedł z nim obiekt, wskazał, gdzie i jakiego rodzaju kamery mają być zainstalowane. Bezpośrednio po przekazaniu prac podwykonawcy powód wrócił do siedziby pracodawcy, gdzie do końca dnia zajmował się pracami biurowymi. Oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę doręczono powodowi listem poleconym w dniu 27 maja 2014 roku. Jako przyczynę uzasadniającą rozwiązanie umowy wskazano ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych: 1) zlekceważenie umówionego spotkania z klientem w dniu 5 maja 2014 roku, niewykonanie polecenia bezpośredniego przełożonego udania się na w/w spotkanie, reakcja dopiero po interwencji Zarządu Spółki, 2) brak zorganizowania D. (...) w sposób zapewniający prawidłową realizację jego zadań – pozyskana osoba do współpracy nie była rozliczana z nałożonych zadań w sposób właściwy oraz powodowała inne negatywne skutki dla spółki, 3) brak pozyskiwania podmiotów zewnętrznych realizujących umowy podwykonawstwa, zarówno w terenie jak i w Ł. – mimo wcześniejszych wskazań Zarządu. W przypadku podmiotów podwykonawstwa wskazanych przez Zarząd lub wcześniej współpracujących brak oceny ich przydatności oraz przydzielenia w sposób właściwy zadań – mimo wyraźnych wskazań Zarządu. W ocenie S. J. (1) powód w pracy był profesjonalistą, zaś zdarzenie z dnia 5 maja 2014 roku miało charakter incydentalny. Powód wykazywał zaangażowanie w prace firmy, pozyskał wielu klientów, wykonywał czynności, za które nie był wynagradzany, w sposób profesjonalny zajmował się obsługą klientów. Powód wymagał natomiast wsparcia w organizacji pracy działu technicznego.

W wyniku niedotrzymania terminu realizacji umowy z Fundacją (...) pozwana spółka nie poniosła strat finansowych – nie żądano od niej z tego tytułu zapłaty kary umownej. W ocenie członków zarządu spółki ucierpiała jednak jej reputacja.

Miesięczne wynagrodzenie powoda obliczone jak ekwiwalent za niewykorzystany urlop wynosiło 3.560,78 zł.

Powyższy stan faktyczny, ustalony w oparciu o zeznania świadków i załączone do akt sprawy dokumenty, w zasadzie nie był sporny pomiędzy stronami niniejszego postępowania. Sąd nie dał jednak wiary stronie pozwanej oraz świadkowi M. D. w zakresie w jakim wskazywali oni, iż ze strony pracodawcy stworzone zostały optymalne warunki umożliwiające prawidłową organizację działu technicznego a zaistniały w dniu 5 maja 2014 r, ciąg zdarzeń był efektem jedynie niewłaściwej postawy powoda. Powyższym twierdzeniom przeczą zeznania świadków przede wszystkim S. J. tj. doświadczonego dyrektora działu ochrony, mającego pełne rozeznanie co do faktycznego funkcjonowania struktur personalnych w pozwanej spółce. Twierdzenia pozwanej oraz M. D. stają w sprzeczności także z zeznaniami D. D., pracownika z niewielkim stażem, który mimo krótkiego okresu czasu miał już możliwość powzięcia w przedmiocie organizacji pracy własnego osądu.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, iż powództwo zasługuje na uwzględnienie.

Sąd podniósł, iż osią sporu w sprawie była kwestia oceny, czy zarzuty pracodawcy wobec powoda S. P. sprowadzające się do odmowy wykonania polecenia służbowego w dniu 5 maja 2014 roku oraz jego złej organizacji pracy są prawdziwe i uzasadnione, oraz czy charakteryzują się one ciężarem gatunkowym pozwalającym uznać je za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, uzasadniające rozwiązanie z pracownikiem umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 k.p.

W kwestii prawdziwości i zasadności przyczyn leżących u podstaw decyzji pracodawcy, mając na uwadze treść art. 30 § 4 kpc oraz 52 kp Sąd podniósł, iż rozważania w tej kwestii rozpocząć wypada od stawianych powodowi zarzutów zlekceważenia umówionego spotkania z klientem w dniu 5 maja 2014 roku, niewykonania polecenia bezpośredniego przełożonego udania się na w/w spotkanie oraz reakcji dopiero po interwencji Zarządu Spółki jako zarzutów o najmocniejszej wymowie i najdalej idących.

Zdaniem Sądu w przedmiotowej sprawie bezspornym pozostaje, że powód w dniu 5 maja 2014 roku odmówił natychmiastowego wykonania dwóch poleceń udania się do Fundacji (...) - najpierw S. J. (1), który pełnił obowiązki dyrektora do spraw ochrony, a następnie J. D. (1) – zastępcy dyrektora do spraw ochrony. Swoją decyzję umotywował przy tym powinnością zakończenia innych pilnych spraw – rozliczenia podwykonawcy oraz zakończenia spraw z zakresu księgowości.

Powyższego zachowania nie sposób jednak uznać za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Z karty etatu powoda nie wynika bowiem, aby S. J. (1) bądź J. D. (1) byli jego bezpośrednimi przełożonymi, uprawnionymi do wydawania mu wiążących poleceń służbowych. Przeciwnie, w karcie etatu powoda figuruje zapis, że jego bezpośrednim przełożonym jest wiceprezes Zarządu Spółki. Fakt iż uprzednio był nim dyrektor działu handlowego nie ma znaczenia dla istoty sprawy.

W ocenie Sądu szczegółowy zakres obowiązków ujęty w karcie etatu S. J. (1) również nie wskazuje, aby był on bezpośrednim przełożonym powoda. Wprawdzie w zakres obowiązków S. J. (1) wchodził nadzór nad Sekcją Techniczną w sprawach związanych z technicznym zabezpieczeniem obiektów. Brak jest jednak podstaw do uznania, aby takie ujęcie obowiązków stwarzało po stronie S. J. (1) uprawienie do wydania polecenia udania się w określone miejsce celem montażu systemu monitoringu. Zdaniem Sądu nadzór w sprawach związanych z technicznym zabezpieczeniem obiektów należy łączyć raczej z nadzorem nad wykonywaniem przez Sekcję Techniczną zadań związanych ze sprawnym funkcjonowaniem już istniejących systemów zabezpieczeń. Podobnie rzecz się ma z J. D. (1), albowiem jego zakres obowiązków obejmuje współdziałanie z Sekcją Techniczną w sprawach związanych z technicznym zabezpieczeniem obiektów. Sąd wskazał, iż powód niezwłocznie wykonał natomiast polecenie A. U., która w pozwanej spółce pełniła funkcję wiceprezesa zarządu. Okoliczność ta nakazuje uznać, że powód zachował się poprawnie. Gdy tylko otrzymał polecenie od osoby będącej jego bezpośrednim przełożonym, odstąpił od wykonywanych dotychczas czynności i – bez dalszej dyskusji - wraz z D. D. (1) udał się do Fundacji (...) celem rozpoczęcia prac montażowych.

W ocenie Sądu już ta okoliczność jest wystarczająca dla odmówienia postawie powoda przymiotu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Z uwagi na stanowisko procesowe strony pozwanej należy jednak odnieść się również do tego, czy wcześniejsze zaniechanie udania się do Fundacji (...) – pomimo stosownych sugestii ze strony S. J. (1) pełniącego obowiązki dyrektora do spraw ochrony i J. D. (1) będącego zastępcą dyrektora do spraw ochrony – samo w sobie stanowiło ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.

Punktem wyjścia dla rozważań w tym przedmiocie Sąd uczynił stwierdzenie, że w dniu 5 maja 2014 r. nie było planowane żadne spotkanie z klientem, w którym udział powoda był niezbędny, a jedynie prace instalatorskie do przeprowadzenia których powód wyznaczył pracowników swojego działu.

Sąd podkreślił, iż przeprowadzanie instalacji systemów monitoringu nie należało do zakresu obowiązków powoda. W praktyce jednak, z uwagi na braki kadrowe w kierowanym przez siebie dziale, zadania wykonywane przez powoda znacząco odbiegały od tych wskazywanych w karcie etatu i powód wykonywał także czynności techniczne, wyjeżdżając wraz z innymi pracownikami do zleceniodawców celem wykonania instalacji.

Jak wskazywano powyżej, powód niezwłocznie po otrzymaniu polecenia od bezpośredniego przełożonego, przystąpił do jego wykonania. Akceptując decyzję pracodawcy co do oceny pilności poszczególnych zadań, nie podejmował dalszej dyskusji, nie próbował przekonywać o swoich racjach. Świadczy to, w ocenie Sądu o tym, że – wbrew twierdzeniom pozwanej spółki - postawa powoda nie była nieprawidłowa. Zdaniem Sądu brak jest również podstaw do przyjęcia, aby nadmiernie solidaryzował się on z A. K. (1). Przeciwnie, przyczyn odmowy wykonania wcześniejszych poleceń należy upatrywać w zadeklarowanej przez powoda woli wykonania tych zadań, które wynikały z karty etatu i z tej przyczyny w ocenie powoda obciążały go w pierwszej kolejności. Powód także jako doświadczony monter wiedział, że gdyby nawet pominął ciążące na nim w pierwszej kolejności obowiązki i wyjechał do realizacji zadania zgodnie z sugestią S. J. i J. D. to w istocie prace te musiałby wykonywać samodzielnie mając jedynie do pomocy niedoświadczonego pracownika z kilkumiesięcznym stażem, bez stosownych uprawnień.

Zgromadzony materiał dowodowy nie dostarczył zatem Sądowi podstaw, aby podzielić zapatrywanie pozwanej spółki, jakoby powód naruszył podstawowe obowiązki pracownicze, odmawiając natychmiastowego udania się na montaż. Jak wskazywano we wcześniejszej części uzasadnienia, w szczegółowy zakres obowiązków powoda nie wchodziło osobiste prowadzenie prac monterskich. Miał on jedynie zapewnić, aby poszczególne zlecenia były realizowane albo przez własnych pracowników spółki albo przez podwykonawców. Powód zaplanował, że w dniu 5 maja 2014 roku do obiektu Fundacji (...) celem przeprowadzenia prac monterskich udadzą się pracownicy A. K. (1) i D. D. (1). Nie miał przy tym wiedzy, że A. K. (1) odmówi przystąpienia do pracy z uwagi na konflikt z zarządem spółki w kwestii zawarcia umowy. W ocenie Sądu zaistniała sytuacja stanowi ryzyko pracodawcy, zaś jej konsekwencjami nie można obciążać pozostałych pracowników. To na spółce spoczywa obowiązek zapewnienia, aby umowy terminowe były odpowiednio wcześnie przedłużane. Odkładając przedłużenie umowy o dzieło na dzień, w którym zgodnie z dotychczasowymi regułami A. K. (1) powinien przystąpić do pracy w oparciu o nową umowę obejmującą kolejny miesiąc, pracodawca ryzykuje, że osoba taka niespodziewanie odmówi dalszej współpracy. W tym stanie rzeczy nieprawidłowym jest obciążanie innego pracownika odpowiedzialnością za niemożność zapewnienia zespołu monterskiego.

Niezależnie od zachowania powoda z dnia 5 maja 2014 roku, pozwana spółka zarzuciła S. P. również brak zorganizowania działu technicznego w sposób zapewniający prawidłową realizację jego zadań. W ocenie pracodawcy pozyskana osoba do współpracy nie była rozliczana z nałożonych zadań w sposób właściwy oraz powodowała inne negatywne skutki dla Spółki. W przekonaniu Sądu tak ujęta przyczyna rozwiązania umowy o pracę nie jest należycie skonkretyzowana. Przemawia za tym kilka czynników. Po pierwsze, pozwana nie wskazała w swoim oświadczeniu okresu, którego dotyczy zarzut. Po drugie, pracodawca nie wskazał, jakich konkretnie uchybień dopuścił się pracownik ani też, który z pracowników nie był prawidłowo rozliczany z powierzonych mu zadań, ani jakie konkretnie negatywne skutki dla pracodawcy to spowodowało.

Ponadto, zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie dostarczył podstaw do ustaleń, że niewłaściwa organizacja działu technicznego istotnie była wynikiem niekompetencji powoda. Należy bowiem mieć na uwadze, że kilkakrotnie zwracał się on do zarządu spółki o zwiększenie obsady personalnej podległego mu D.. Prośby te, mimo prób pewnych działań podejmowanych przez pozwaną: zatrudnienie A. K., D. D., w ostateczności nie przyniosły jednak pożądanego skutku.

Sąd Rejonowy nie podzielił też zapatrywania pozwanej spółki, jakoby brak pozyskiwania podmiotów zewnętrznych realizujących umowy podwykonawstwa – zarówno w terenie jak i w Ł. – mimo wcześniejszych wskazań Zarządu mógł stanowić ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Przede wszystkim obowiązek taki nie został wyszczególniony w karcie etatu S. P.. Pozwana spółka nie wykazała, aby kiedykolwiek Zarząd wydał powodowi polecenie pozyskiwania na własną rękę zewnętrznych podmiotów mogących pełnić funkcje podwykonawców, przeciwnie z zeznań M. D. wynika, że do powoda kierowane był jedynie prośby o podjęcie prób pozyskania odpowiednich osób do współpracy. W ocenie Sądu pozwana spółka nie zdołała również wykazać, aby kiedykolwiek żądała od powoda przedstawienia oceny pracy osób współpracujących ze spółką. Niezależnie od powyższego, podkreślić należy również niedostateczne sprecyzowanie żądania – pozwana spółka nie podała ani okresu, którego dotyczy zarzut, ani też nie wskazała, kto i kiedy żądał od powoda podania wzmiankowanych informacji.

Przy ocenie prawdziwości dwóch ostatnich przyczyn rozwiązania umowy o pracę, Sad dostrzegł też, że pozostają one w sprzeczności z relacją świadków S. J. (1) i J. D. (1), którzy pracę powoda oceniali co do zasady pozytywnie.

Powód w okresie bezpośrednio poprzedzającym rozwiązanie z nim umowy otrzymywał nagrody finansowe. Miały one charakter uznaniowy. Sprzecznym z zasadami doświadczenia życiowego byłoby więc przyjęcie, że pracodawca wypłacał je pomimo istotnych zastrzeżeń co do jakości pracy powoda.

Mając na uwadze powyższe rozważania, w ocenie Sądu działania powoda polegającego na odmowie udania się do Fundacji (...) w dniu 5 maja 2014 roku nie można zatem uznać za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych w rozumieniu art. 52 § 1 pkt 1 k.p. Zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdził również prawdziwości dwóch pozostałych przyczyn wskazywanych przez pozwaną spółkę jako podstawa rozwiązania stosunku pracy. Nawet gdyby było inaczej, powodowi można by ewentualnie przypisać zarzut niedochowania należytej staranności przy wykonywaniu obowiązków służbowych, jednak powyższe stanowi zwykłe niedbalstwo, które nie może być podstawą rozwiązania stosunku pracy w trybie art. 52 kodeksu pracy. Konsekwencją powyższego było zasądzenie na rzecz powoda odszkodowania na podstawie art. 56 § 1 k.p w związku z art. 58 k.p.

W zakresie żądania zasądzenia odsetek Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p., stanowiącego – zgodnie z dyspozycją art. 359 § 1 k.c. – formalne, ustawowe źródło odsetek.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu. (art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 11 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu Dz. U. Nr 163, poz. 1349 z późn. zm.).

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. Sąd nakazał pobrać od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością jako strony przegrywającej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi- Śródmieścia w Łodzi kwotę 525 zł tytułem nieuiszczonej opłaty od pozwu.

Na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c. Sąd nadał wyrokowi w punkcie 1 rygor natychmiastowej wykonalności w zakresie kwoty 3.560,78 zł odpowiadającej wysokości 1- miesięcznego wynagrodzenia powoda obliczonego jak ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.

Apelację o powyższego orzeczenia w całości wniósł pozwany.

Zakażonemu wyrokowi zarzucił naruszenie:

1. Art. 233 § 1 i 2 i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego to jest kart etatów powoda, J. D. (1) i S. J. (1) wniosków z niego nie wynikających, a ponadto sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania poprzez przyjęcie, iż nie byli oni bezpośrednimi przełożonymi powoda oraz przyjęcie, iż bezpośrednią przełożoną powoda była Pierwsza Wiceprezes Zarządu A. U., a w konsekwencji błędnym przyjęciu, iż powód nie odmówił wykonania polecenia wykonania czynności instalacyjnych na obiekcie Fundacji (...) bezpośredniemu przełożonemu.

2. Art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny materiału dowodowego z pominięciem jego istotnej części tj. uchwał Zarządu nr 1/2011 z dnia 15.02.2011 r. oraz z dnia 31.03.2011 r. oraz odpisu pełnego KRS pozwanego z których jednoznacznie wynika iż sekcja techniczna pozwanego podlegała bezpośrednio pod pion działu ochrony.

3. Art. 233 § 1 i 2 i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego polegającej na zupełnym pominięciu dla oceny ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych przez powoda faktu, iż K. L. wielokrotnie, w ciągu kilku dni próbował skontaktować się z powodem w celu ustalenia warunków przeprowadzenia montażu na obiekcie Fundacji (...) jednakże bezskutecznie, a także braku jakiejkolwiek reakcji powoda na próby kontaktu klienta i w efekcie zlekceważenie Zleceniodawcy m.in. w dniu 05.05.2014 r., a w konsekwencji błędnym przyjęciu przez Sąd I instancji, iż powód ciężko nie naruszył obowiązków pracowniczych.

4. Art. 233 § 1 i 2 i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez wyprowadzenie przez Sąd I instancji z materiału dowodowego wniosków z niego nie wynikających, a ponadto sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego poprzez przyjęcie, iż odmowa wykonania polecenia wykonania przez powoda czynności instalacyjnych na obiekcie - w okolicznościach niniejszej sprawy - nie stanowiła ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych w rozumieniu art. 52 § 1 pkt 1 k.p.

5. Art. 233 § 1 i 2 i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego polegającej na zupełnym pominięciu dla oceny ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych przez powoda faktu, iż powód zajmował stanowisko kierownika sekcji technicznej, a zatem był odpowiedzialny za właściwą koordynację pracy działu technicznego, co z kolei winno determinować właściwą reakcję powoda - jako kierownika sekcji - na zdarzenia zaistniałe w dniu 05.05.2014 r.

6. Art. 233 § 1 i 2 i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego polegającej na przyjęciu, iż pozwany nie zapewnił warunków dla prawidłowej organizacji pracy działu technicznego, a niewłaściwa organizacja pracy nie była wynikiem niekompetencji powoda oraz że powód w sposób wystarczający podejmował czynności związane z usprawnieniem pracy działu technicznego.

7. Art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. polegające na nie wskazaniu w uzasadnieniu wyroku przyczyn, dla których poszczególnym dowodom odmówił wiarygodności lub mocy dowodowej z zeznań świadków J. D. (1), K. L., M. Ł., dowodów z dokumentów uchwał Zarządu nr 1/2011 z dnia 15.02.2011 r. oraz 31.03.2011 r., pełnego odpisu KRS pozwanego, dowodu z przesłuchania strony pozwanej.

Z uwagi na powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Ewentualnie wniósł zaś o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Skarżący wniósł też o dopuszczenie dowodów z dokumentów – wniosków premiowych, kart urlopowych, poleceń wyjazdu służbowego, e-maili kierowanych przez S. J. do powoda na okoliczność potwierdzenia podległości służbowej powoda i okoliczność uznawania przez powoda zwierzchnictwa Dyrektora Pionu Ochrony i jego zastępcy.

W odpowiedzi na powyższe pełnomocnik powoda wniósł o oddalenie apelacji, zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania w postępowaniu apelacyjnym, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg. norm przepisanych, pominięcie dowodów załączonych do apelacji jako spóźnionych, ewentualnie zaś o w przypadku uwzględnienia wniosków dowodowych pozwanego o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka S. J. (1) na okoliczność procedury tworzenia dokumentów „Polecenie wyjazdu służbowego”, dokumentu „Schemat organizacyjny w pozwanej spółce”, na okoliczność podległości służbowej powoda wskazując, iż potrzeba ich powołania zaistniała w związku z dowodami zawnioskowanymi przez pozwanego w apelacji.

Na rozprawie apelacyjne w dniu 26 maja 2015 r. strony podtrzymały swoje stanowiska procesowe wnosząc o oddalenie wniosków dowodowych strony przeciwnej.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, chociaż nie wszystkie podniesione w niej zarzuty są bezzasadne.

Art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266).

Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji, i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującego – co do zasady prawidłowa. Sąd generalnie dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i doszedł do trafnego wniosku, iż zachowaniu powoda będącemu podstawą zwolnienia dyscyplinarnego nie sposób przypisać znamion ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.

Nie mniej jednak nie sposób nie zgodzić się z apelującym, iż materiał sprawy nie pozwalał na przyjęcie, iż powód nie powinien podporządkować się poleceniom S. J. (1) pełniącego obowiązki dyrektora do spraw ochrony i J. D. (1) będącego zastępcą dyrektora do spraw ochrony. Nim jednak Sąd Okręgowy odniesie się do tych okoliczności, komentarza wymaga kwestia oddalenia wniosków dowodowych zgłoszonych przez obie strony procesu w postępowaniu apelacyjnym dotyczących właśnie okoliczności podległości służbowej powoda.

Zgodnie z art. 381 kpc. Sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później.

Strona, która dopuszcza się zaniedbania w zakresie przysługującej jej inicjatywy dowodowej w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, musi się liczyć z tym, że sąd drugiej instancji jej wniosku dowodowego nie uwzględni (zob. wyrok SN z dnia 17 kwietnia 2002 r., IV CKN 980/00, LEX nr 53922).

Zgodnie z art. 381 k.p.c., strona, która powołuje w postępowaniu apelacyjnym nowe fakty lub dowody, powinna wykazać, a przynajmniej uprawdopodobnić, że nie mogła ich powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji lub że potrzeba powołania się na nie wynikła później, natomiast obowiązkiem sądu drugiej instancji jest dokonanie wszechstronnej oceny wskazanych przez stronę okoliczności, które spowodowały opóźnienie w zgłoszeniu nowych faktów lub dowodów, z punktu widzenia przesłanek i celu omawianego przepisu, podjęcie decyzji o dopuszczeniu bądź pominięciu nowych faktów czy dowodów oraz uzasadnienie swojej decyzji w tym przedmiocie. Należy przy tym zaznaczyć, że wyjątki przewidziane w art. 381 k.p.c. zostały ustanowione nie po to, aby ograniczyć apelację i zawęzić ramy odwoławcze, lecz głównie w celu dyscyplinowania stron przez skłanianie ich do przedstawiania całego znanego im materiału faktycznego i dowodowego już w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji; tym sposobem ustawodawca zapobiega także przewlekłości postępowania. Niemniej jednak przepis ten nie może służyć stronom biernym w toku postępowania przed sądem I instancji (gdy nie ma uzasadnionych powodów do usprawiedliwienia tej bierności) do "przenoszenia" postępowania dowodowego na etap apelacyjny.

W okolicznościach faktycznych rozpoznawanej sprawy pozwana, formułując w apelacji wniosek o przeprowadzenie dodatkowych dowodów z dokumentów, poza enigmatycznym wskazaniem, iż Sąd dokonał oceny dowodów w tej materii sprzecznej z jej oczekiwaniami, nie wyjaśniła równocześnie przyczyny, dla której powoła wskazane przez siebie dowody dopiero na etapie postępowania apelacyjnego. Strona powodowa zgłosiła zaś wskazane przez siebie wnioski dowodowe ewentualnie na wypadek uwzględnienia wniosków dowodowych zgłoszonych przez pozwanego, wskazując iż potrzeba ich powołania zaistniała później z uwagi na wnioski dowodowe strony przeciwnej. Mając to na uwadze podnieść należy iż żadna ze stron, na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego nie była ograniczona w zakresie możliwości przedstawiania swych wniosków i twierdzeń istotnych dla rozstrzygnięcia. W materiale sprawy znajdują się dowody (odpis z KRS, karty etatu, zeznania świadków) pozwalające na ustalenia w zakresie struktury organizacyjnej i kwestii podporządkowania służbowego powoda. Żadna ze stron w procesie przed Sądem I instancji tych dowodów nie kwestionowała i nie domagała się uzupełnienia materiału dowodowego w tym przedmiocie. Z tych też względów mnożenie kolejnych wniosków na tę okoliczność w postępowaniu apelacyjnym uznać należy za nieuprawnione i zgłoszone w tym przedmiocie dowody jako spóźnione oddalić.

Sąd Okręgowy przychyla się do stanowiska skarżącego, iż w świetle materiału dowodowego sprawy, zarówno S. J. (1) jak i J. D. (1) byli uprawnieni do wydawania poleceń powodowi. Odnosząc się do powyższego wskazać należy, iż bezspornie – jak słusznie dostrzegł Sąd pierwszej instancji - z zebranych w sprawie dokumentów odpisu z KRS, uchwał zarządu z dnia 15 lutego i 11 marca 2011 r. karty etatu zarówno powoda jak i w/w nie wynikało iż zarówno, S. J. (1) pełniący obowiązki dyrektora do spraw ochrony i J. D. (1) będący zastępcą dyrektora do spraw ochrony są bezpośrednimi przełożonymi powoda. Był nim natomiast niewątpliwie wiceprezes zarządu. Nie mniej jednak podkreślić należy, iż charakter stanowisk jakie zajmowali, zarówno S. J. (1) jak i J. D. (1) oraz okoliczność, iż byli oni odpowiedzialni odpowiednio za nadzór nad sekcją techniczną w sprawach związanych z technicznym zabezpieczeniem obiektów oraz współdziałanie z sekcją techniczną w sprawach związanych z technicznym zabezpieczeniem obiektów, ponadto potwierdzony ich zeznaniami oraz zeznaniami A. U. fakt, iż powód był obowiązany do współpracy z tymi osobami i w praktyce nigdy nie negował ich zwierzchnictwa i ich polecenia realizował uzasadniał ustalenie, że de facto powód powinien podporządkować się ich poleceniu z dnia 5 maja 2014 r. Powyższe w ocenie Sądu II instancji pozostaje jednak bez wpływu na wynik rozstrzygnięcia, bowiem w konkretnych okolicznościach sprawy brak podstaw do uznania, iż niewykonanie polecenia przez powoda w dniu 5 maja 2014 r. można zakwalifikować jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.

Orzecznictwo Sądu Najwyższego przyjmuje - przykładem jest wyrok z dnia 21 lipca 1999 r., I PKN 169/99, OSNAPiUS 2000, nr 20, poz. 746 - że do stwierdzenia ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych (art. 52 § 1 pkt 1), niezbędny jest znaczny stopień winy pracownika (wina umyślna lub rażące niedbalstwo). O istnieniu tej winy wnioskuje się na podstawie całokształtu okoliczności związanych z zachowaniem pracownika. Jak trafnie przyjął SN w wyroku z dnia 19 sierpnia 1999 r., I PKN 188/99, OSNAPiUS 2000, nr 22, poz. 818, w razie rozwiązania umowy z tej przyczyny ocena rodzaju i stopnia winy pracownika powinna być dokonana w stosunku do naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, jak i z uwzględnieniem zagrożenia lub naruszenia interesów pracodawcy. Analogiczny pogląd wyraził SN w wyroku z dnia 23 września 1997 r., I PKN 274/97, OSNAPiUS 1998, nr 13, poz. 396, oraz w wyroku z dnia 19 marca 1998 r., I PKN 570/97, OSNAPiUS 1999, nr 5, poz. 163. Znamiennym jest także, iż pracownik nie może bezkrytycznie wykonywać wszelkich poleceń pracodawcy (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 2012 r. I PK 39/12 LEX nr 1222144). Jedynie bezzasadna odmowa wykonania polecenia dotyczącego pracy może uzasadniać rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika (art. 52 § 1 pkt 1 KP) (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 1997 r. I PKN 40/97 OSNP 1997/23/465). Tylko niewykonanie polecenia z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa stanowi ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych (art. 52 § 1 pkt 1 k.p.). (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 grudnia 2012 r. I PK 204/12 OSNP 2013/23-24/272).

Na gruncie rozpoznawanej sprawy powód świadomie pierwotnie nie wykonał polecenia pracodawcy, jednakże powyższe było usprawiedliwione konkretnymi okolicznościami. Stąd też uznać należy, iż rozwiązując stosunek pracy z powodem w trybie natychmiastowym, pozwany naruszył przepisy prawa. Powód zresztą nie odmówił wykonania tego polecenia kategorycznie, a jego zachowanie było konsekwencją skumulowania się zadań pilnych do wykonania, za których realizację był osobiście odpowiedzialny (rozliczenie podwykonawcy oraz przygotowania niezbędnej dokumentacji do działu księgowości). Znamiennym jest również, iż do wykonania montażu w fundacji (...) zostali wyznaczeni inni pracownicy, a odmowa wykonania pracy przez jednego z nich, czego powód nie mógł przewidzieć i za co nie ponosi żadnej odpowiedzialności, dezorganizowała organizację pracy w tym dniu. Jak słusznie podniósł Sąd I instancji, to pracodawcę, a nie pozostałych pracowników, obciąża zarówno ryzyko osobowe jak gospodarcze związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Powód zgłaszał potrzebę zatrudnienia dodatkowych pracowników lub podjęcia współpracy z dodatkowymi podwykonawcami. Jak wynika z zeznań świadków strona pozwana nie decydowała się na zatrudnienie nowych osób z uwagi na (w jej ocenie) ich zbyt wygórowane oczekiwania finansowe. Apele powoda o rozszerzenie podległego mu zespołu pozostawały bez echa. Wobec tego brak przystąpienia do pracy przez A. K. mógł stanowić asumpt do odmowy wykonania określonego polecenia pracodawcy celem unaocznienia, iż dalsze terminowe wykonywanie zadań przy takim stanie osobowym jest niemożliwe. Z tych też względów brak wykonania polecenia, spowodowany odmową współpracy przez osobę zatrudnianą dotychczas w oparciu o kontrakt cywilno prawny i pilną koniecznością wykonania zadań własnych– nie może stanowić podstawy do obciążenia powoda za zaistniałą sytuację.

O ciężkim naruszeniu obowiązków pracowniczych przez powoda nie świadczy też brak jego reakcji na kilkukrotne próby kontaktu K. L. z jego osobą w celu ustalenia warunków przeprowadzenia montażu na obiekcie Fundacji (...). Podkreślić należy, iż w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego powód nie zlekceważył klienta. Pierwotny termin realizacji zamówienia nie doszedł do skutku z uwagi na brak dostępności kamer, co zostało kontrahentowi wyjaśnione. Na umówiony kolejny termin realizacji zamówienia powód wyznaczył zaś ekipę, która nie z jego winy, nie stawiła się na montaż. Co do braku odbierania przez powoda telefonów od K. L. wskazać natomiast należy, iż okoliczność ta nie stanowiła przyczyny rozwiązania umowy o pracę.

Nie bez znaczenia dla oceny wszystkich powyższych okoliczności jest także fakt, iż zarzuty skarżącego, dotyczące pozostałych przyczyn uzasadniających rozwiązanie stosunku pracy z powodem, są nieuzasadnione. Twierdzenia apelacji wskazujące na fakt, iż powód zajmował stanowisko kierownika sekcji technicznej, a zatem był odpowiedzialny za właściwą koordynację pracy działu technicznego, co z kolei winno determinować właściwą reakcję powoda - jako kierownika sekcji - na zdarzenia zaistniałe w dniu 05.05.2014 r. sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem w tym zakresie ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego.

Należy zgodzić się z Sądem I instancji, iż przyczyny określone jako brak zorganizowania działu technicznego w sposób zapewniający prawidłową realizację jego zadań, brak rozliczania osoby pozyskanej do współpracy (powodującej inne negatywne skutki dla Spółki) w sposób właściwy, oraz brak pozyskiwania podmiotów zewnętrznych realizujących umowy podwykonawstwa – zarówno w terenie jak i w Ł. – mimo wcześniejszych wskazań Zarządu były niekonkretne, a przez to nie mogły usprawiedliwiać zwolnienia powoda w trybie natychmiastowym. Pozwana nie wskazała w swoim oświadczeniu okresu, którego dotyczyły zarzuty, nie sprecyzowała uchybień powoda ani podmiotu, który miał być nieprawidłowo rozliczany, nie wykazała, aby kiedykolwiek Zarząd wydał powodowi polecenie pozyskiwania na własną rękę zewnętrznych podmiotów mogących pełnić funkcję podwykonawców i przedstawienia oceny ich pracy. Istotnym jest także, iż materiał zgromadzony w sprawie, w tym zeznania świadków S. J. (1) jak i J. D. (1) potwierdzają fakt, iż powód był dobrym pracownikiem, zaangażowanym w pracę firmy, pozyskał wielu klientów, wykonywał czynności, w sposób profesjonalny zajmował się obsługą klientów. Dodatkowo powód za swą pracę dostawał nagrody uznaniowe. Sugestie apelacji, iż był niekompetentny i nie potrafił zorganizować pracy podległego mu działu wydają się więc być gołosłowną argumentacją nastawioną wyłącznie na obronę stanowiska procesowego strony. Tym samym ustalenia, iż to pracodawca, a nie powód jako kierownik, nie zapewnił warunków dla prawidłowej organizacji pracy działu technicznego, oraz że powód w sposób wystarczający podejmował czynności związane z usprawnieniem pracy działu technicznego, w świetle zasad logicznego rozumowania nie mogą być kwestionowane.

W ocenie Sądu Okręgowego w kontekście tych wszystkich okoliczności odmowa wykonania polecenia natychmiastowego wykonania zlecenia Fundacji (...) z uwagi na brak winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa po stronie powoda nie stanowi ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych w rozumieniu art. 52 § 1 pkt 1 k.p. Powód nie może ponosić odpowiedzialności za nieprawidłowości w prowadzeniu działalności przez pozwanego, w szczególności za niezawieranie na bieżąco umów z osobami współpracującymi z działem technicznym. Ponadto nawet gdyby uznać, iż zachowanie powoda mogłoby zostać zakwalifikowane jako rażące naruszenie obowiązków to i tak, z uwagi na powołane wyżej szczególne okoliczności i brzmienie art. 8 kp, należało by dojść do przekonania, iż natychmiastowe rozwiązanie stosunku pracy jest sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa. Skorzystanie przez pracodawcę z możliwości zastosowania art. 52 kp w sytuacji, gdy pracownik ze względu na złą organizację pracy obciążającą pracodawcę nie wykonał od razu nałożonych na niego obowiązków, stanowi nadużycie prawa, nie korzystające z ochrony. Ocena odnosząca się do naruszenia przez pracodawcę zasad współżycia społecznego, w związku kategorycznym egzekwowaniem nałożonych na powoda obowiązków - w sytuacji, gdy przy złej organizacji pracy, spowodowanej polityką zatrudnienia pozwanego, obciążają go zadania jednakowo pilne do wykonania i gdy brak terminowego wykonania któregokolwiek z nich jednakowo narażałby go na zarzut ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych - ma także znaczenie przy analizie stopnia subiektywnej wadliwości zachowania pracownika, stanowiąc element wpływający na brak możliwości pociągnięcia go do odpowiedzialności za taki stan rzeczy.

Z tych względów apelacja nie mogła zostać uwzględniona.

Reasumując - w kontekście powyższych rozważań - Sąd Okręgowy przyjął, że choć nie cała prezentowana w apelacji argumentacja jest chybiona, to jednak brak jest podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia. Sąd Rejonowy trafnie wywiódł na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, iż zachowanie powoda w okolicznościach sprawy nie mogło zostać ocenione jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. W związku z tym żądanie pozwu zapłaty odszkodowania było uzasadnione.

Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną.

O kosztach postępowania za II instancję orzeczono na podstawie o art. 98 k.p.c. i § 11 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 12 ust.1 pkt.1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 2013, poz. 490).