Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 153/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 22 kwietnia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Krzysztof Staryk (przewodniczący)
SSN Zbigniew Myszka
SSA Bohdan Bieniek (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa A. K.
przeciwko Urzędowi Skarbowemu w M.
o ustalenie istnienia stosunku pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 22 kwietnia 2015 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego w G.
z dnia 20 grudnia 2013 r.,
1. oddala skargę kasacyjną ;
2. zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 120
(sto dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania
kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 3 kwietnia 2013 r. Sąd Rejonowy w M. Wydział Pracy
oddalił powództwo A. K. skierowane przeciwko Urzędowi Skarbowemu w M. o
ustalenie istnienia stosunku pracy.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że powódka po ukończeniu Liceum
Ogólnokształcącego w M. odbywała staż w Urzędzie Skarbowym w M. w okresie od
1 lipca 2005 r. do 30 czerwca 2006 r. Po jego zakończeniu zawarła z pozwanym
dwie umowy zlecenia na okres od 21 sierpnia do 31 grudnia 2006 r. i od 8 stycznia
do 30 czerwca 2007 r., zobowiązując się do wprowadzania danych do ewidencji o
transakcjach oraz innych czynnościach majątkowych. Powódka przerwała
świadczenie usług na rzecz pozwanego, albowiem wyjechała za granicę. Po
powrocie do kraju zawarła z pozwanym umowy zlecenia w okresach od 6 maja do
31 sierpnia i od 1 września do 31 grudnia 2008 r., od 5 stycznia do 30 czerwca i od
1 lipca do 31 grudnia 2009 r., od 11 stycznia do 30 czerwca i od 1 lipca do 31
grudnia 2010 r. W tym okresie kontynuowała studia w systemie zaocznym. Na
podstawie umów zlecenia powódka zobowiązała się do wprowadzania do systemu
POLTAX decyzji o podatku od spadków i darowizn oraz podatku od czynności
cywilnoprawnych, wypisywania wezwań do złożenia zeznań podatkowych o
nabyciu spadku oraz prowadzenia postępowań podatkowych w zakresie podatku
od spadków i darowizn, wystawiania wezwań w sprawie wszczęcia postępowania
podatkowego w zakresie podwyższania wartości przedmiotów transakcji. Powódka
zobowiązała się wykonywać powierzone czynności z należytą starannością. Za
wykonane zadania powódka miała otrzymywać wynagrodzenie w kwocie 2.000 zł
brutto miesięcznie. Wynagrodzenie było płatne po przedłożeniu rachunku.
Pozwany, którego obowiązywał limit etatów pracowniczych oraz określona w
ustawie z dnia 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej procedura naboru
pracowników, chcąc udzielić pomocy etatowym pracownikom Urzędu, zawierał
umowy zlecenia z osobami, które miały wykonywać określone czynności,
wspomagając tych pracowników. Powódka przez cały okres od 6 maja 2008 r. do
31 grudnia 2010 r. wykonywała czynności dotyczące opłat i podatków majątkowych.
Nie miała zakresu czynności. Wykonywała prace zlecane jej przez komisarza
skarbowego A. P. bądź przez An. P. Powódka nie miała przydzielanych spraw do
3
samodzielnego prowadzenia od wszczęcia do zakończenia postępowania, tak jak
etatowi pracownicy pozwanego. Wykonywała wybiórcze czynności w
postępowaniach prowadzonych przez pozwany Urząd, korzystając z gotowych
szablonów. Przygotowywane przez powódkę dokumenty sprawdzała A. P.
Powódka wykonywała zlecone jej czynności od poniedziałku do piątku w
godzinach urzędowania i w pomieszczeniach pozwanego Urzędu, obowiązywał
bowiem zakaz wynoszenia dokumentów poza teren Urzędu Skarbowego. Pozwany
nie kontrolował i nie prowadził ewidencji czasu pracy powódki, a ona nie
podpisywała list obecności. Mogła wychodzić z urzędu wcześniej, informując o tym
A. P. Z tej możliwości korzystała dla załatwienia prywatnych spraw, m. in. w
związku z koniecznością udziału w zajęciach na studiach. W przypadku
nieobecności związanej z chorobą pozwany zmniejszał jej wynagrodzenie,
stosownie do ilości dni zwolnienia chorobowego. Od 2009 r. powódka i inne osoby
pracujące u pozwanego na podstawie umów zlecenia wynegocjowały możliwość
uzyskania dwóch dni wolnych po przepracowaniu każdego miesiąca w ramach
umowy zlecenia.
Powódka przedkładała pozwanemu zaświadczenia o kontynuacji studiów,
aby nie potrącano z jej wynagrodzenia składek na ubezpieczenie społeczne i
zdrowotne. W dniu 19 czerwca 2010 r. w Biuletynie Informacji Publicznej Kancelarii
Prezesa Rady Ministrów zamieszczono ogłoszenie o naborze do pozwanego
Urzędu na stanowisko referenta w Referacie podatku dochodowego od osób
fizycznych. Powódka zgłosiła swoją kandydaturę na to stanowisko, jej oferta nie
uzyskała akceptacji.
W ocenie Sądu Rejonowego powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie,
albowiem zgromadzone w sprawie dowody z dokumentów, jak i osobowe źródła
dowodowe w postaci zeznań D. G., A. P., M. P., D. A. oraz I. B. wykluczają
zasadność powództwa. Sąd pierwszej instancji odmówił wiary powódce w tej części,
w której relacjonowała o wykonywaniu tych samym zadań, co inni zatrudnieni
pracownicy. Powódka niesłusznie utożsamiała wykonywane przez siebie czynności,
polegające na wypisywaniu gotowych szablonów, z czynnościami, które wykonują
pracownicy pozwanego. W dalszej części rozważań Sąd Rejonowy odwołał się do
art. 22 § 1 k.p., zgodnie z którym przez nawiązanie stosunku pracy pracownik
4
zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i
pod jego kierownictwem, a pracodawca do zatrudniania pracownika za
wynagrodzeniem. Zatrudnianie w tych warunkach jest zatrudnieniem na podstawie
stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Na tej
podstawie stwierdził, że cechą odróżniają stosunek pracy od umów prawa
cywilnego jest wykonywanie jej pod kierownictwem pracodawcy oraz ponoszenie
ryzyka gospodarczego, produkcyjnego, osobowego i socjalnego przez pracodawcę.
Umowa o pracę jest dwustronną czynnością prawną, konsensualną, zobowiązującą,
kauzalną i odpłatną. Dochodzi ona do skutku wtedy, gdy obie strony złożą zgodne
oświadczenie woli określające rodzaj pracy, termin rozpoczęcia, wynagrodzenie.
Sąd pierwszej instancji zauważył, że postanowienia umowy o pracę i umowy
zlecenia mogą być zbieżne ze sobą, a sposób wykonania tych umów podobny.
Dopiero całościowa analiza, nie tylko samych postanowień umowy i sposobu jej
wykonania, ale także wykładnia oświadczeń woli stron, a przede wszystkim ich
zgodny zamiar zawarcia konkretnego rodzaju umowy dają pełną podstawę do
zakwalifikowania danej umowy jako umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej.
Sąd Rejonowy wywiódł, że oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego
wymagają ze względu na okoliczności, w których zostało złożone, zasady
współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje. W umowach należy raczej badać,
jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym
brzmieniu. Dokonywana wykładnia powinna uwzględniać interesy obu stron w
zakresie uzgodnionej lub wyinterpretowanej treści zawartego kontraktu. Dlatego
oświadczenie woli należy tłumaczyć przy uwzględnieniu znanych stronom
okoliczności, w których zostało złożone, a w konsekwencji należy badać, jaki był
zgodny zamiar stron i cel umowy, realizowanej z odniesieniem do interesów obu
kontrahentów. Wykładając oświadczenia woli kontrahentów, nie można odmówić
znaczenia nazwie czynności prawnej (umowy), należy bowiem pamiętać, że z
zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, wola osoby dokonującej
czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby,
które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny. Zatem zamiar stron może być
wyrażony również w nazwie umowy. Następnie Sąd Rejonowy odwołał się do
poglądów judykatury i wskazał, że jeśli strona stosunku prawnego domaga się
5
ustalenia, iż z drugą stroną wiązała ją umowa o pracę, konieczne jest szczegółowe
badanie, jakie cechy w danej umowie przeważają (dominują). W razie ustalenia, że
w łączącym strony stosunku prawnym występowały elementy obce stosunkowi
pracy (brak podporządkowania), nie jest możliwa ocena, że została zawarta umowa
o pracę. Nie można mówić o stosunku pracy, gdy w umowie wiążącej strony
dominują cechy charakterystyczne dla umów cywilnoprawnych (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 14 lutego 2001 r., I PKN 256/00).
W okolicznościach niniejszej sprawy o rodzaju zawartej umowy rozstrzyga
przede wszystkim zgodna wola stron. Nie można bowiem zakładać, że strony
mające pełną zdolność do czynności prawnych miały zamiar zawrzeć umowę o
innej treści (umowę o pracę), niż tą, którą zawarły (por. wyroki Sądu Najwyższego z
dnia: 23 września 1998 r., II UKN 229/98; 5 września 1997 r., I PKN 229/97).
Przy ocenie charakteru stosunku łączącego strony, jakkolwiek nie jest to
czynnik decydujący, należy mieć na względzie także to, jak strony daną umowę
nazwały. W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 2 września 1998 r., I PKN 293/98
wskazano, iż jeżeli w stosunku prawnym nie przeważają cechy stosunku pracy, to o
jego charakterze przesądza nazwa i sposób realizacji zobowiązania. Oczywistym
jest to, że przy kwalifikacji prawnej umowy należy uwzględnić okoliczności
istniejące w chwili jej zawarcia. Niewątpliwie też, wykonanie tych samych czynności
może występować w ramach umowy o pracę i umowy cywilnoprawnej, jednak
żaden przepis nie zakazuje zawierania umów cywilnoprawnych, w wyniku których,
będzie świadczona praca. Nie można uznać, iż powódka wykonywała pracę w
sposób podporządkowany w sposób charakterystyczny dla stosunku pracy. Cechą
umowy o pracę nie jest pozostawanie w dyspozycji pracodawcy, lecz wykonywanie
pracy pod kierownictwem pracodawcy (pracy podporządkowanej). Ta cecha ma
charakter konstrukcyjny dla istnienia stosunku pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 22 listopada 2005 r., I UK 68/05). Według Sądu I instancji nie budzi
wątpliwości, że powódka wykonywała czynności osobiście, co wynika ze specyfiki
działalności Urzędu Skarbowego, posiadającego informacje objęte tajemnicą
skarbową, a także będącego administratorem danych osobowych. Powyższe nie
może jednak przesądzać o nawiązaniu przez strony stosunku pracy, bowiem
6
osobiste wykonywanie obowiązków przez zleceniobiorcę jest również
charakterystyczne dla stosunków cywilnoprawnych (art. 738 k.c.).
Dalej Sąd Rejonowy wywiódł, że cecha podporządkowania pracownika
przejawia się w obowiązku stosowania się do poleceń przełożonego, które
pozostają w związku z wykonywaną pracą. Pozwana nie kontrolowała czasu pracy
powódki (brak listy obecności, ewidencji czasu pracy), a jej nie powierzono stałych
obowiązków pracowniczych (brak zakresu obowiązków), nikt nie rozliczał powódki
ze sposobu wykonywania pracy. Potencjalna możliwość kierowania pracą powódki
nie oznacza wykonywania jej pod nadzorem. Sąd pierwszej instancji zauważył, że
powódka otrzymywała wynagrodzenie na podstawie wystawianych rachunków,
tylko za wykonane czynności, nadto czas pracy ustalany był de facto przez
powódkę, która mogła przychodzić i wychodzić z urzędu według swego uznania.
Sąd Rejonowy pokreślił, że art. 22 § 1 k.p. nie wprowadza ani domniemania
zawarcia umowy o pracę, ani fikcji prawnej zawarcia umowy tego rodzaju. Nie
ogranicza woli stron w wyborze podstawy zatrudnienia. Stanowi jedynie o
znaczeniu nazwy umowy dla jej kwalifikacji prawnej. Wykładając oświadczenia woli
kontrahentów nie można jednak nazwie czynności prawnej odmówić jakiegokolwiek
znaczenia. Zwłaszcza wówczas, gdy strony mają świadomość co do rodzaju
zawieranej umowy. Art. 3531
k.c., jakkolwiek skorygowany zasadą uprzywilejowania
pracownika, odnosi się także do umowy o pracę. Zasada uprzywilejowania nie
znaczy jednak rozstrzygania wszelkich wątpliwości na korzyść pracownika.
Mając na uwadze powyższe Sąd I instancji uznał, że powódka A. K. w
okresie od 6 maja 2008 r. do dnia 31 grudnia 2010 r. świadczyła na rzecz
pozwanego Urzędu Skarbowego w M. pracę na podstawie kolejno zawieranych
umów cywilnoprawnych - umów zlecenia i dlatego powództwo o ustalenie stosunku
pracy oddalił, orzekając o kosztach procesu na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.
Od powyższego wyroku apelację złożyła powódka, zaskarżając w całości
rozstrzygniecie Sądu I instancji i zarzucając:
1. naruszenie prawa materialnego tj. art. 22 § 1 k.p. przez przyjęcie, że
podporządkowanie powoda stronie pozwanej nie wypełniło znamion kierownictwa
pracodawcy w rozumieniu wyżej wskazanego przepisu prawa, podczas gdy
7
okoliczności niniejszej sprawy, a w szczególności zeznania świadków wskazują, iż
został zawarty stosunek pracy;
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
mający istotny wpływ na wynik sprawy, przez aprobatę stanowiska o braku
elementów stosunku pracy, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału
dowodowego jednoznacznie wynika, że łączący strony stosunek nosił cechy
właściwe dla stosunku pracy;
3. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 22 § 2 k.p. przez jego
niezastosowanie, podczas gdy powódka została zobowiązana do wykonywania na
rzecz pozwanego określonego rodzaju pracy, pod jego kierownictwem, w miejscu i
czasie przez niego wyznaczonym;
4. błąd w ustaleniach faktycznych mający istotny wpływ na wynik sprawy
polegający na przyjęciu, że powódka nie prowadziła administracyjnych postępowań
spadkowych, podczas gdy z załączonych dowodów jednoznacznie wynika, że
powódka postępowania takie prowadziła;
5. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie
materiału dowodowego wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło
mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie
oceny dowodów w sposób dowolny.
Wskazując na powyższe skarżąca wniosła o zmianę wyroku Sądu pierwszej
instancji przez uwzględnienie powództwa w całości, zasądzenie od pozwanego na
rzecz powódki kosztów postępowania; ewentualnie domagała się uchylenia
zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Rejonowemu.
Sąd Okręgowy w G. Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z
dnia 20 grudnia 2013 r., oddalił apelację i zasądził od powódki na rzecz pozwanego
kwotę 60 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą
instancję.
Sąd Okręgowy oparł się na ustaleniach faktycznych Sądu pierwszej instancji
i przyjął je za własne. Zważył przy tym, że w myśl art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia
wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie
wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Sąd Rejonowy
8
dokonał zgodnej z zasadami logiki analizy zgromadzonego w toku postępowania
materiału dowodowego, a apelacja sprowadza się do polemiki z argumentami Sądu
pierwszej instancji. Nie można pominąć, że stan faktyczny sprawy został ustalony
nie tylko w oparciu o osobowe źródła dowodowe, lecz także na podstawie
dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, których żadna ze stron nie
kwestionowała. W odniesieniu do zeznań świadków Sąd pierwszej instancji wykazał
się szczególną ostrożnością z uwagi na fakt, iż świadkowie nadal są pracownikami
pozwanego.
W ocenie Sądu Okręgowego w świetle zebranego w sprawie materiału
dowodowego nie budzi wątpliwości, że praca powódki nie była pracą o
przydzielonym i jasno określonym zakresie obowiązków, jak miało to miejsce w
przypadku pracowników zatrudnionych na podstawie umów o pracę. O
pracowniczym charakterze jej zatrudnienia nie świadczy również fakt, iż czynnikiem
kształtującym wysokość przysługującego jej wynagrodzenia nie był rezultat np. ilość
sporządzonych pism, bowiem umowa zlecenia jest umową starannego działania, a
nie umową rezultatu, więc wynagrodzenie powódki było kształtowane w sposób
typowy dla tego rodzaju umowy. Poza tym skoro, jak podnosi powódka w apelacji,
niektóre czynności nie były w ogóle objęte rachunkami, może świadczyć również, iż
użyte w nich sformułowanie „prowadzanie postępowań spadkowych” oznacza, iż
powódka wykonywała w tym zakresie jedynie czynności zlecone przez Agnieszkę
Piątek, a nie że prowadziła samodzielnie takie postępowania i mogła podejmować
w tym zakresie samodzielne decyzje, tym bardziej, że wyraźnie przeczą temu
zeznania A. P.
W ocenie Sądu Okręgowego, prawidłowo ustalony stan faktyczny sprawy
stanowił usprawiedliwiony impuls do przyjęcia, że między powódką i pozwanym
zawarta została umowa cywilnoprawna. Na potwierdzenie tej tezy Sąd odwoławczy
odwołał się do orzecznictwa Sądu Najwyższego, wskazując na fakt, że zatrudnienie
nie musi mieć charakteru pracowniczego, a praca może być świadczona także na
podstawie umów cywilnoprawnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9 grudnia
1999 r., I PKN 432/99, OSNAPiUS 2001 nr 9, poz. 310). O wyborze rodzaju
podstawy prawnej zatrudnienia decydują same zainteresowane strony w oparciu o
zasadę swobody kontraktowania (art. 3531
k.c.), kierując się przy tym nie tyle
9
przesłanką przedmiotu zobowiązania, ile sposobu jego realizacji (por. wyrok Sądu
Najwyższego z 13 kwietnia 2000 r., I PKN 594/99, OSNAPiUS 2001 nr 21, poz.
637). Jeżeli umowa wykazuje wspólne cechy dla umowy o pracę i umowy prawa
cywilnego z jednakowym ich nasileniem, o jej typie (rodzaju) decyduje zgodny
zamiar stron i cel umowy, który może być wyrażony także w jej nazwie (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 1998 r., I PKN 191/98, OSNAPiUS 1999 nr
14, poz. 449).
Decydujące znaczenie przy ustaleniu podstawy normatywnej zatrudnienia
powódki, Sąd Okręgowy przypisał, woli stron stosunku prawnego i okolicznościom
towarzyszącym jego wykonywaniu. W razie ustalenia, że w łączącym strony
stosunku prawnym występowały elementy obce stosunkowi pracy, nie jest możliwa
ocena, że została zawarta umowa o pracę. Dla ustalenia, że stron nie łączył
stosunek pracy, nie jest nawet konieczne precyzyjne nazwanie umowy
cywilnoprawnej łączącej strony (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego
2001 r., I PKN 256/00, OSNAPiUS 2002 nr 23, poz. 564). Nie budzi wątpliwości, iż
powódka nie podpisywała list obecności, jej czas pracy nie był ewidencjonowany,
nie korzystała również z urlopu wypoczynkowego. Powódka chcąc wcześniej
opuścić pracę nie musiała wpisywać się do zeszytu wyjść, co z kolei było
obowiązkiem pracowników. Powyższe elementy niewątpliwie nie są
charakterystycznie dla stosunku pracowniczego i świadczą o niezasadności
stanowiska powódki.
W przekonaniu Sądu Okręgowego, przy ocenie umowy w warunkach
gospodarki rynkowej, zasadnicze znaczenie należy przypisać autonomii woli stron,
co wiąże się z tym, iż każda z nich powinna ponosić odpowiedzialność za
podejmowanie decyzji. W stanie faktycznym sprawy należy uznać, iż powódka jako
osoba wykształcona w sposób świadomy zawierała kolejne umowy nazwane
„umowami zlecenia”. Podpisując je miała świadomość tego, że nie rodzą one po jej
stronie żadnych uprawnień pracowniczych, czego niezbitym dowodem jest
chociażby fakt przedkładania zaświadczeń potwierdzających pobieranie nauki
celem nienaliczenia przez Urząd Skarbowy składek na ubezpieczenia społeczne w
myśl art. 6 ust. 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń
społecznych. Skoro więc powódka miała świadomość, że zawarła z pozwanym
10
umowę o świadczenie usług, a sposób wykonywania tej umowy nie wykazywał
dominujących cech właściwych stosunkowi pracy, to odmienne w tym względzie
twierdzenia zawarte w apelacji nie mogą odnieść zamierzonego skutku.
W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy z mocy art. 385 k.p.c. oddalił apelację.
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Okręgowego wywiódł pełnomocnik
powódki, zaskarżając go w całości i zarzucając naruszenie:
1. prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 22 § 1 k.p. i uznanie, że w
stosunku prawnym łączącym powódkę z pozwanym nie dominowały cechy
charakterystyczne dla stosunku pracy podczas gdy codzienne i osobiste
wykonywanie przez powódkę, pod bezpośrednim kierownictwem pozwanego, w
jego siedzibie i w ustalonym przez niego czasie, zleconych powódce czynności za
wynagrodzeniem, świadczy o podporządkowaniu powódki w zakresie właściwym
dla stosunku pracy.
2. prawa materialnego przez niezastosowanie art. 22 § 11
k.p., podczas gdy
zatrudnienie powódki u pozwanego było zatrudnieniem na podstawie stosunku
pracy, albowiem powódka codzienne i osobiście wykonywała, pod bezpośrednim
kierownictwem pozwanego, w jego siedzibie i w ustalonym przez niego czasie,
zlecone jej czynności za wynagrodzeniem.
Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i orzeczenie co
do istoty sprawy, zgodne z żądaniem pozwu i apelacji, tj. ustalenie istnienia
stosunku pracy między powódką i pozwanym oraz o zasądzenie od pozwanego na
rzecz powódki kosztów procesu; ewentualnie domagał się uchylenia zaskarżonego
wyroku w całości i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Okręgowemu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie zasługuje na uwzględnienie, albowiem nieuzasadnione
są zarzuty podnoszone w ramach pierwszej podstawy kasacyjnej. Już na wstępie
konieczne staje się przypomnienie, że z mocy art. 39813
§ 1 k.p.c. Sąd Najwyższy
rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej i jest związany ustaleniami
faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia, jeżeli skarga nie
11
zawiera zarzutu naruszenia przepisów postępowania. Oznacza to, że przy
rozpoznawaniu skargi kasacyjnej Sąd Najwyższy nie jest uprawniony ani do
badania prawidłowości ustaleń faktycznych, ani do oceny dowodów, dokonanych
przez sąd drugiej instancji i jest związany ustalonym stanem faktycznym sprawy
(art. 39813
§ 2 k.p.c.). Związanie to wyklucza nie tylko przeprowadzenie w
jakimkolwiek zakresie dowodów, lecz także badanie, czy sąd drugiej instancji nie
przekroczył granic swobodnej ich oceny. Jest to zresztą naturalna konsekwencja
zakresu postępowania kasacyjnego, które wyklucza stwierdzenie, że Sąd
Najwyższy jest „sądem trzeciej instancji”. Zatem rozpoznaje on wyłącznie skargę
kasacyjną w granicach zgłoszonych podstaw (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
16 maja 2014 r., II PK 237/13, Lex nr 1480333). Z tego punktu widzenia każdy
zarzut skargi kasacyjnej, który ma na celu polemikę z ustaleniami faktycznymi sądu
drugiej instancji, chociażby pod pozorem kontestowania błędnej wykładni lub
niewłaściwego zastosowania określonych przepisów prawa materialnego, z uwagi
na jego sprzeczność z art. 3983
§ 3 k.p.c. jest a limine niedopuszczalny. W tej
płaszczyźnie lokuje się pogląd skarżącego, dotyczący deklaracji pracodawcy o
pracowniczym zatrudnieniu powódki po zakończeniu stażu. Tak skonstruowane
stanowisko zmierza do korekty okoliczności faktycznych sprawy, co przy pominięciu
w podstawie skargi zarzutów procesowych, wymyka się spod kontroli Sądu
Najwyższego.
W zakresie materialnoprawnej podstawy skargi kasacyjnej rozstrzygające
znaczenie ma ocena zarzutu błędnej wykładni art. 22 § 1 k.p. oraz niezastosowania
w sprawie art. 22 § 11
k.p. Oba zarzuty skargi zmierzają do wykazania, że w
zatrudnieniu, określonym przez strony jako cywilnoprawne, przeważały elementy
charakterystyczne dla stosunku pracy. Zagadnienie wywołane wniesionym
środkiem odwoławczym wpisuje się w aktualne problemy prawa pracy związane z
wyodrębnieniem tzw. „właściwości świadczenia pracy”. Na tym tle konstytutywne
cechy zatrudnienia są określane przez dobrowolne i osobiste świadczenie odpłatnej
pracy, w sposób ciągły i podporządkowany na rzecz pracodawcy, który ponosi
ryzyko związane z zatrudnieniem.
Rozwijające się stosunki społeczne krzyżują typowe cechy zobowiązania
pracowniczego i cywilnoprawnego. Zjawisko zawierania umów cywilnoprawnych
12
staje się powszechne, zwłaszcza w warunkach zmiennego zapotrzebowania na
pracę. Ekonomiczny aspekt wyboru zatrudnienia aktualizuje interwencję
ustawodawcy w celu zapewnienia prawu pracy funkcji ochronnej. Przejawem tej
działalności była ingerencja w treść art. 22 k.p. przez modyfikację poszczególnych
norm prawnych, dodanie nowych jednostek redakcyjnych. Jednak dokonane
zabiegi nie pozwoliły na wypracowanie paradygmatu pracowniczego zatrudnienia,
pozostawiając de facto ostatnie słowo judykaturze. Jest to zabieg prawidłowy,
albowiem indywidualne okoliczności konkretnego przypadku mogą mieć (i mają)
decydujące znaczenie dla oceny rodzaju zawartej umowy.
Antycypując dalsze uwagi konieczne staje się spostrzeżenie, że
wykonywanie pracy w sposób ciągły zbliża sporną umowę do zatrudnienia
pracowniczego, ale ten sposób wykonywania pracy może również występować w
umowach cywilnoprawnych. Podobnie rzecz dotyczy odpłatności, która dziś jest
nieodzownym elementem każdej umowy. Obowiązek osobistego wykonywania
pracy, w tym zwłaszcza zakaz wyręczania się osobami trzecimi, jest cechą
konstrukcyjną umowy o pracę. Cecha ta, nie jest również obca w umowach
cywilnoprawnych, zwłaszcza w razie wykonywania zadań wymagających dostępu
do wrażliwych danych, w tym wypadku związanych z dostępem do tajemnicy
skarbowej. Wynika z tego, że dotychczas podniesione argumenty nie mają
przesądzającego znaczenia dla oceny rodzaju zawartej umowy. Stąd też dalsza
klaryfikacja spornego zagadnienia powinna pozostawać w adekwatnym związku do
ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych, albowiem dopiero te pozwalają na
prawidłową wykładnię prawa materialnego.
O tej przesłance zdaje się zapominać skarżący, gdyż bogato ilustrowana
orzecznictwem Sądu Najwyższego skarga kasacyjna, w sposób abstrakcyjny
odnosi się do okoliczności faktycznych kontestowanego sporu. Istotę tak
zbudowanego stanowiska wizualizuje już pierwszy argument skargi, że na gruncie
najnowszej judykatury i piśmiennictwa (choć przykładów jego skarżący nie podaje)
nie można decydującego znaczenia przypisać woli stron, albowiem stosownie do
ochronnej funkcji prawa pracy i bezwzględnych zasad wynikających z przepisów
Kodeksu pracy, umowa spełniająca warunki umowy o pracę musi być uznana za
taką, nawet wbrew woli stron. Na poparcie przedstawionego stanowiska skarżący
13
wskazuje na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2011 r., I PK 62/11,
(OSNP 2012 nr 21 – 22, poz. 260). Wspomniany judykat negatywnie rozstrzygnął
jednak żądanie ustalenia istnienia stosunku pracy, a w pisemnych motywach
wyjaśniono szereg okoliczności istotnych przy ocenie kwalifikacji umowy, co
skarżący przemilcza, wybierając z kontekstu uzasadnienia korzystny dla siebie
fragment. Stanowisko przeciwne do założeń skargi wynika także z wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 18 listopada 2011 r., I PK 63/11, (Lex nr 1229541), w którym
stwierdzono, że zatrudnienie nie musi w każdych warunkach nosić znamion
zatrudnienia pracowniczego. Korzystając z zasady swobody umów (art. 3531
k.c.),
strony mogą bowiem dowolnie, według swego uznania, ukształtować treść i cel
stosunku prawnego, byleby nie sprzeciwiały się one właściwości (naturze) tego
stosunku, bezwzględnie obowiązującym przepisom prawa lub zasadom współżycia
społecznego. Jednakże kwalifikacja danej umowy jako umowy o pracę lub jako
umowy prawa cywilnego zależy od okoliczności konkretnego przypadku.
Kontynuację tak prezentowanego stanowiska można odnaleźć w wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 18 lipca 2012 r., I UK 90/12, (Lex nr 1232232), w którym
wskazano, że dopuszczalne jest także wykonywanie tych samych obowiązków
zarówno w ramach zatrudnienia pracowniczego lub cywilnoprawnego, o ile nie
sprzeciwiają się temu inne okoliczności (art. 3531
k.c. w związku z art. 300 k.p.).
Zadecydować o podstawie zatrudnienia mogą strony umowy. Wynika z tego, że ich
wola może zmienić podstawę zatrudnienia z umowy o pracę na umowę
cywilnoprawną. Podobnie na sprawę zapatruje się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia
23 września 1998 r., II UKN 229/98 (OSNP 1999 nr 19, poz. 627) wskazując, że art.
22 § 11
k.p. nie stwarza prawnego domniemania zawarcia umowy o pracę. O
rodzaju zawartej umowy rozstrzyga zgodna wola stron. Z kolei w wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 4 marca 1999 r., I PKN 616/98 (OSNP 2000 nr 8, poz. 312)
stwierdzono, że przewidziane w art. 65 k.c. w zw. z art. 300 k.p. reguły wykładni
oświadczeń woli stron mają odpowiednie zastosowanie do umów o pracę. W razie
wątpliwości decydujący jest zgodny zamiar stron i cel umowy o pracę, także wtedy,
gdy jej dosłowne brzmienie byłoby korzystniejsze dla pracownika. Tak więc w razie
ustalenia, iż zawarta umowa wykazuje wspólne cechy dla umowy o pracę i umowy
prawa cywilnego z jednakowym ich nasileniem, rozstrzygająca o jej typie powinna
14
być in concreto wola stron (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 maja 2010 r., II
PK 354/09, Lex nr 598002). Zaprezentowane przykłady orzecznictwa Sądu
Najwyższego wykluczają możliwość zaakceptowania stanowiska wyrażanego w
skardze, mające zdeprecjonować rolę woli stron przy wykreowaniu stosunku
prawnego.
Ad casum, w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy, opierając
się też na obszernych ustaleniach i ocenach Sądu pierwszej instancji, uznał, że
cechy stosunku pracy nie mają zarówno w pisemnej umowie, jak i w sferze jej
faktycznego wykonywania charakteru przeważającego, a praca powódki była
świadczona w sposób charakterystyczny dla umowy cywilnoprawnej. W sprawie
spór obraca się wokół dwóch umów nazwanych (umowy o pracę albo umowy
zlecenia), choć w praktyce może zataczać szersze kręgi i obejmować także spory
na tle umów nienazwanych. Podważenie oceny prawnej, dokonanej przez Sąd
Okręgowy, w postępowaniu kasacyjnym jest możliwe tylko wówczas, gdyby była
rażąco nieprawidłowa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 września 1998 r.,
I PKN 334/98, OSNAPiUS 1999 nr 20, poz. 646 oraz uzasadnienie wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2000 r., I PKN 476/99, OSNAPiUS 2001 nr 16, poz.
515 i powołane tam orzecznictwo; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lutego
2011 r., II PK 82/10, Lex nr 817515). Taka sytuacja z pewnością nie miała miejsca
w rozpoznawanej sprawie. Przeciwnie, oceny Sądów orzekających w sprawie
zostały oparte na szczegółowym rozważeniu cech zawartej i wykonywanej umowy,
poprzedzonym dokładnymi ustaleniami faktycznymi. Zasadnie Sąd drugiej instancji
zwrócił uwagę na sposób realizacji umowy, który odbiegał od modelu
pracowniczego. Po pierwsze, powódka nie prowadziła samodzielnie postępowań, a
wykonywała jedynie czynności zlecone przez A. P. Po wtóre, o momencie
rozpoczęcia, jak i zakończenia pracy decydowała sama powódka, mogła też
swobodnie opuszczać miejsce pracy, bez konieczności odnotowywania tej
okoliczności w specjalnym zeszycie. Przy tej okazji nie można pominąć, że w tym
czasie była studentką, a mobilny charakter wykonywanej pracy odpowiadał jej
zapotrzebowaniu. Świadczy o tym wniosek złożony pozwanemu o zaniechanie
poboru składek na ubezpieczenie społeczne w związku z brzmieniem art. 6 ust. 4
ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych
15
(jednolity tekst: Dz.U z 2015 r., poz. 121), który znosi obowiązek ubezpieczenia
społecznego w stosunku do ubezpieczonych, będących uczniami gimnazjów, szkół
ponadgimnazjalnych, szkół ponadpodstawowych lub studentami, do ukończenia 26
roku życia. Po trzecie, powódka nie podpisywała listy obecności i sama decydowała
o wykorzystywaniu dni wolnych od pracy. Zawężenie pola badawczego, przez Sądy
obu instancji, do wyżej wskazanych przesłanek nie jest wadą – jak wywodził
skarżący – lecz właściwym rozłożeniem akcentów na ocenę poszczególnych
elementów umowy w celu uwypuklenia cech właściwych danemu stosunkowi
prawnemu. W podstawach skargi nie kwestionuje się zgodności zawartej przez
strony umowy z powołanymi przepisami Kodeksu cywilnego dotyczącymi umowy
zlecenia, pomimo że jej autor twierdzi, że była ona umową o pracę. Należy
podkreślić, że obie umowy nazwane (umowa zlecenia i umowa o pracę) mają wiele
cech zbieżnych. Należy więc przyjąć, że dopuszczalne jest także wykonywanie tych
samych obowiązków zarówno w ramach zatrudnienia pracowniczego lub
cywilnoprawnego, o ile nie sprzeciwiają się temu inne okoliczności. Do tych innych
autor skargi zalicza pozostawanie w dyspozycji pracodawcy oraz wykonywanie
pracy w sposób podporządkowany. Argument związany z pozostawaniem w
dyspozycji pracodawcy nie będzie na tle okoliczności sprawy decydujący.
Wymieniona przesłanka pojawia się również w umowie zlecenia, jeżeli praca jest
organizowana w siedzibie zamawiającego. Natomiast interesująco przedstawia się
teza o wykonywaniu pracy podporządkowanej, która faktycznie odzwierciedla istotę
zobowiązania pracowniczego. W opozycji do tego stanowiska nie pozostaje
stanowisko piśmiennictwa, że generalnie stosunek zlecenia nie kreuje stosunku
kierownictwa w rozumieniu art. 430 k.c., choć w konkretnych przypadkach nie
sposób wykluczyć istnienia stosunku podległości (tak np. A. Olejniczak w: Kodeks
cywilny. Komentarz pod red. A. Kidyby, Warszawa 2010, komentarz do art. 430, pkt
9). Sąd Najwyższy wskazywał już w swym orzecznictwie, że ogólna kontrola osoby
zatrudnionej na podstawie umowy zlecenia, dokonywana przez zleceniodawcę z
punktu widzenia rezultatów działalności nie świadczy o podporządkowaniu
pracowniczym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2011 r., II PK
9/11, Lex nr 1044012).
16
Podporządkowaniu pracownika kierownictwu pracodawcy, w procesie
świadczenia pracy, stanowi swoistą linię demarkacyjną, pozwalającą na
wyróżnienie elementu konstrukcyjnego stosunku pracy. W doktrynie przyjęto
stanowisko, że na podporządkowanie pracownika składa się kierownictwo podmiotu
zatrudniającego oraz wyznaczanie przez niego czasu i miejsca wykonywania pracy.
Przyjmując takie założenie można twierdzić, że termin „kierownictwo” odnajduje się
jedynie w zakresie świadczenia pracy (por. M. Gersdorf, K. Rączka, J. Skoczyński:
Kodeks Pracy Komentarz, red. Z. Salwa, Warszawa 2003, s. 74). Sąd Okręgowy
prawidłowo odkodował, że pod tym zakresem kryje się określony czas pracy i
miejsce wykonywania czynności, podpisywanie listy obecności, podporządkowanie
pracownika regulaminowi pracy oraz poleceniom kierownictwa co do miejsca,
czasu i sposobu wykonywania pracy. Tymczasem jak już w sprawie wskazano
takich wyróżniających elementów brak. Powtórzyć należy, że istotne znaczenie dla
oceny rodzaju zawartej umowy ma sposób jej wykonywania. Brak konieczności
uzyskania zgody przełożonego, na opuszczanie miejsca pracy, przemawia za
realizacją zobowiązania w ramach umowy cywilnoprawnej. Suma powyższych
uwag prowadzi do wniosku, że Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej wykładni prawa
materialnego. Przyjęte metody wykładni uwzględniają utrwalone i zgodne w tym
zakresie orzecznictwo Sądu Najwyższego, wydane na tle spraw o ustalenie
istnienia stosunku pracy.
Mając powyższe okoliczności na uwadze Sąd Najwyższy na podstawie art.
39814
k.p.c. orzekł jak w sentencji. O kosztach zastępstwa prawnego za instancję
kasacyjną orzeczono stosownie do art. 98 § 1 k.p.c. oraz § 12 ust. 4 pkt 2
rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie
opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa
kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z
urzędu (jednolity tekst: Dz.U. 2013 r., poz. 490).
17