Pełny tekst orzeczenia

Sygn.akt III AUa 1876/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 lipca 2015r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Bohdan Bieniek (spr.)

Sędziowie: SA Barbara Orechwa-Zawadzka

SA Alicja Sołowińska

Protokolant: Barbara Chilimoniuk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 14 lipca 2015 r. w B.

sprawy z odwołania Biura (...) oraz E. G. (1)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O.

o podleganie obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu oraz zdrowotnemu z tytułu umowy zlecenia

na skutek apelacji Biura (...) oraz E. G. (1)

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 4 listopada 2014 r. sygn. akt IV U 6691/14

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od Biura (...) na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. kwotę 120 zł (sto dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.

Sygn. akt III AUa 1876/14

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. decyzją z dnia 15 lipca 2014 r. stwierdził, że E. G. (1) u płatnika składek Biuro (...) podlegała ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu i chorobowemu jako pracownik od 1 stycznia 2014 r. oraz nie podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia od dnia 1 stycznia 2014 r.

Odwołanie od powyższej decyzji złożyły ubezpieczona oraz płatnik składek, domagając się zmiany zaskarżonej decyzji i ustalenie tytułu do podlegania ubezpieczeniu społecznemu na podstawie zawartej w dniu 1 stycznia 2014 r. umowy zlecenia.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. wniósł o oddalenie odwołań.

Postanowieniem z dnia 4 listopada 2014 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie połączył do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy z odwołań E. G. (1) oraz K. C. (1).

Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem z dnia 4 listopada 2014 r. oddalił odwołania. Wydanie orzeczenia poprzedziły następujące ustalenia. K. C. (1) prowadzi w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej Biuro (...) w O.. E. G. (1), siostra K. C. (1), po zakończeniu w czerwcu 2010 r. studiów na Uniwersytecie (...) w O. rozpoczęła pracę u K. C. (1) w oparciu o skierowanie z Urzędu Pracy. Po jego zakończeniu odwołujące podpisały umowę o pracę na czas określony od dnia 12 marca 2011 r. do 11 czerwca 2011 r. Ubezpieczona zatrudniona została na stanowisku asystentki księgowej. Wysokość wynagrodzenia strony ustaliły na kwotę 1.627,53 zł. W 2011 r. E. G. (1) ukończyła studia podyplomowe z zakresu rachunkowości. Następnie w dniu 12 czerwca 2011 r. strony zawarły umowę o pracę na czas nieokreślony. Ubezpieczona zatrudniona została w dalszym ciągu na stanowisku asystentki księgowej. Zgodnie z pisemnym zakresem obowiązków pracownik zajmował się korespondencją biurową, przyjmowaniem dokumentów księgowych od podmiotów zlecających prowadzenie ksiąg rachunkowych, dekretacją dokumentów księgowych, wprowadzaniem ich do systemu finansowo – księgowego, prowadzeniem rejestru podatku VAT, prowadzeniem ewidencji wyposażenia i środków trwałych od podmiotów zlecających usługowe prowadzenie ksiąg rachunkowych, przygotowywaniem przelewów do ZUS i US, tworzeniem archiwów dokumentów księgowych, dbaniem o porządek w miejscu pracy .

Z uwagi na zdobyte doświadczenie E. G. (1) otrzymała szerszy zakres obowiązków, zmieniane też było stanowisko jej pracy na referenta do spraw księgowości i starszego referenta do spraw księgowości. Ubezpieczona świadczyła pracę w siedzibie biura rachunkowego od poniedziałku do piątku w godzinach od 8.00 do 16 .00.

Odwołujące z dniem 31 grudnia 2013 r. rozwiązały umowę o pracę za porozumieniem stron, by następnie w dniu 1 stycznia 2014 r. zawrzeć umowę zlecenia na czas nieokreślony. Przedmiot umowy zlecenia strony określiły jako wykonywanie przez E. G. (1) samodzielnej pracy związanej z rachunkowością za wynagrodzeniem w kwocie 3.847,24 zł miesięcznie. W paragrafie 5 umowy strony zawarły zastrzeżenie, iż zleceniobiorca nie może powierzyć wykonania swych zadań wynikających z umowy osobie trzeciej bez zgody zleceniodawcy wyrażonej na piśmie pod rygorem odstąpienia od umowy przez zleceniodawcę ze skutkiem natychmiastowym. Umowa zlecenia przewidywała także, iż zleceniobiorca zobowiązany jest stosować się do wskazówek zleceniodawcy co do sposobu wykonywania zlecenia.

Sąd Okręgowy ustalił dalej, że w dacie zawarcia umowy zlecenia ubezpieczona była w 4 miesiącu ciąży. W oparciu o nową umowę E. G. (1) świadczyła pracę głównie w siedzibie biura rachunkowego, w godzinach pracy biura od poniedziałku do soboty w wymiarze po 7 godzin dziennie. Poza tym wykonywała obowiązki także w miejscu swego zamieszkania. Powierzone zadania realizowała korzystając w obu wypadkach z komputera przenośnego płatnika składek i w oparciu o zawarty tamże program księgowy. Korzystała także z innych narzędzi pracy dostarczonych przez płatnika składek. Zgodnie z pisemnym zakresem obowiązków stanowiącym załącznik do umowy zlecenia ubezpieczona zobowiązana została do przyjmowania dokumentów księgowych od podmiotów zlecających prowadzenie ksiąg rachunkowych, samodzielnego wprowadzania ich do systemu finansowo – księgowego, samodzielnego prowadzenia rejestru podatku VAT, sporządzania miesięcznych deklaracji VAT -7, VAT-7K , VAT –UE dla podmiotów zlecających usługowe prowadzenie ksiąg rachunkowych, samodzielnego prowadzenia ewidencji wyposażenia i środków trwałych od podmiotów zlecających usługowe prowadzenie ksiąg rachunkowych, przygotowywanie przelewów do ZUS i US, tworzenie archiwów dokumentów księgowych, sporządzanie samodzielne rocznych deklaracji podatkowych PIT -28, PIT -11, PIT -4R , PIT -37, PIT -36, PIT – 36L.

W ramach umowy zlecenia ubezpieczona nie podpisywała z klientami oddzielnych umów o usługowe prowadzenie spraw rachunkowych. Deklaracje rozliczeniowe sporządzane przez wymienioną podpisywała ostatecznie K. C. (1), która nadzorowała jej pracę i na bieżąco wskazywała kolejne zadania. Płatnik składek nie wyrażał zgody na powierzenie osobie trzeciej czynności wykonywanych w ramach umowy zlecenia.

Od dnia 14 lutego 2014 r. ubezpieczona pozostawała niezdolna od pracy w związku ze stanem ciąży i wystąpiła z roszczeniem o wypłatę zasiłku chorobowego. Niezdolność do pracy utrzymała się do dnia porodu, tj. do dnia 9 lipca 2014 r.

W tak ustalonych okolicznościach faktycznych Sąd Okręgowy uznał, że odwołania nie zasługują na uwzględnienie. Przedmiotem sporu w niniejszej sprawie była ocena charakteru prawnego umowy nazwanej przez odwołujące umową zlecenia. Na wstępie Sąd I instancji wskazał, że art. 22 § 1 k.p. zawiera legalną definicję stosunku pracy, zgodnie z którą przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Wskazana definicja pozwala wyróżnić cechy charakterystyczne dla stosunku pracy, takie jak: osobisty i odpłatny charakter świadczonej pracy w sposób ciągły, podleganie pracownika kierownictwu pracodawcy, które obejmuje także wskazania dotyczące miejsca i czasu świadczenia pracy. Jako cechę stosunku pracy wymienia się również ponoszenie przez pracodawcę ryzyka związanego z prowadzoną działalnością. O wyborze rodzaju podstawy prawnej zatrudnienia decydują zainteresowane strony, kierując się nie tyle przesłanką przedmiotu zobowiązania, ile sposobu jego realizacji. Ta sama praca może być wykonywana w pracowniczych, jak i niepracowniczych formach zatrudnienia. Istotne znaczenie należy przypisać metodzie, czyli sposobowi realizacji uzgodnionemu przez strony pracy.

Dalej Sąd Okręgowy podkreślił, że w przypadku występowania w danym stosunku cech stosunku pracy i stosunku cywilnego, dla oceny rodzaju stosunku prawnego decydujące jest ustalenie, które z tych cech mają charakter przeważający (por. wyrok SN z dnia 14 września 1998 r., I PKN 334/98, OSNP 1999/20/646).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd pierwszej instancji wskazał, że stosunek prawny łączący strony zawierał w przeważającej mierze podstawowe elementy charakterystyczne dla stosunku pracy. Za takim wnioskiem przemawiały zdaniem Sądu, następujące wnioski. Po pierwsze, osobisty charakter świadczenia pracy i brak woli powierzania zleconych czynności osobie trzeciej. K. C. (1) wskazała wprost, że odwołująca nie miała takiej osoby, której mogłaby powierzyć wykonywanie zadań wynikających z umowy zlecenia. Kolejną cechą o charakterze konstrukcyjnym dla istnienia stosunku pracy jest podporządkowanie pracodawcy. Sąd Okręgowy nie dał wiary zapewnieniom stron jakoby wykonywanie czynności przez ubezpieczoną od dnia 1 stycznia 2014 r. następowało bez nadzoru płatnika składek. Przecież w ramach umowy zlecenia ubezpieczona miała zajmować się kompleksowo obsługą rachunkową wskazanych przez siostrę podmiotów. Po drugie samodzielność wymienionej nie znajdowała oparcia w indywidualnie podpisanych umowach o świadczenie usług, co jest zresztą zrozumiałe z uwagi na brak uprawnień do samodzielnego prowadzenia działalności gospodarczej w tym zakresie. A zatem wykonywała ona czynności na rzecz klientów biura (...). To zatem na płatniku składek spoczywała odpowiedzialność cywilna za nierzetelne sporządzenie deklaracji. Po trzecie zdaniem Sądu, twierdzenia stron brzmią niewiarygodnie w świetle treści przepisów ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości. Przepis art. 76a cyt. ustawy w brzmieniu obowiązującym na dzień podpisania umowy zlecenia i jej wykonywania przez ubezpieczoną stanowił, że usługowe prowadzenie ksiąg rachunkowych jest działalnością gospodarczą, w rozumieniu przepisów o swobodzie działalności gospodarczej, polegającą na świadczeniu usług w zakresie czynności, o których mowa w art. 4 ust. 3 pkt 2-6. Zgodnie z treścią ust. 3 działalność, o której mowa w ust. 1 i 2, mogą wykonywać przedsiębiorcy, pod warunkiem, że czynności z tego zakresu będą wykonywane przez osoby, które: przedsiębiorcy będący osobami fizycznymi, jeżeli są uprawnieni do wykonywania czynności z zakresu usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych; pozostali przedsiębiorcy, pod warunkiem, że czynności z tego zakresu będą wykonywane przez osoby uprawnione do wykonywania czynności z zakresu usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych.

Ponadto w świetle ustępu 4 i 5 tego przepisu uprawnione do wykonywania czynności z zakresu usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych są, z zastrzeżeniem ust. 6, osoby posiadające certyfikat księgowy, osoby wpisane do rejestru biegłych rewidentów lub na listę doradców podatkowych. Osoby, o których mowa w ust. 4, mogą przy wykonywaniu czynności, o których mowa w ust. 1 i 2, korzystać z pomocy osób nieuprawnionych w rozumieniu ust. 4. W takim przypadku zobowiązane są zapewnić stały i bezpośredni nadzór nad wykonywaniem tych czynności. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że nowelizacja niniejszych przepisów wprowadzona ustawą z dnia 9 maja 2014 r. o ułatwieniu dostępu do wykonywania niektórych zawodów regulowanych - z dniem 10 sierpnia 2014 r. uchyliła art. 76a ust. 5 cyt. przepisu pozbawiając tym samym możliwości wykonywania czynności tamże wskazanych przez osoby nieuprawnione nawet pod nadzorem.

Przez wzgląd na doświadczenie K. C. (1) w zakresie prowadzonej działalności Sąd Okręgowy przyjął, iż nie sposób uznać, że nie znała przedmiotowej regulacji. Sąd I instancji przypomniał, iż na rozprawie sądowej po wskazaniu na ww. przepis ustawy wymieniona zrewidowała swoje kategoryczne stanowisko w kwestii braku jakiegokolwiek nadzoru nad pracą ubezpieczonej.

Ponadto zdaniem Sądu należało mieć na uwadze treść zapisów umowy zlecenia. Treść § 6 pkt 1 akcentuje obowiązek stosowania się do wskazówek zleceniodawcy co do sposobu wykonywania umowy zlecenia. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na samodzielność ubezpieczonej w ramach umowy o pracę. K. C. wskazywała na dokumenty do sporządzenia, a w ramach ich realizacji E. G. samodzielnie zajmowała się ich wypełnianiem, sprawdzała informacje w (...) czy Urzędzie Skarbowym. Sąd I instancji podkreślił, że na gruncie prawa pracy zarówno w literaturze jak i orzecznictwie SN ukształtowany został od dawna model podporządkowania autonomicznego. Zauważono bowiem, iż rodzaj i stopień podporządkowania może być różny w zależności od zajmowanego przez pracownika stanowiska. W przypadku osób zatrudnionych na stanowiskach samodzielnych pracodawca ma prawo oczekiwać ich aktywności w zakresie sposobu pełnienia pracy, pracownicy dysponują większą swobodą co do sposobu, miejsca i czasu wykonywania zadań, co jednak nie zmienia faktu, że pracują oni w warunkach podporządkowania w rozumieniu art. 22 k.p.

W niniejszej sprawie ubezpieczona miała wyznaczone zadanie. Wynikało to z samych zeznań odwołujących. Dodatkowo Sąd pierwszej instancji zauważył, że miała także wskazany sposób jego wykonania wynikający z potrzeby korzystania z programu księgowego wykorzystywanego przez prowadzącą biuro rachunkowe jak i terminów na sporządzenia deklaracji. Specyfika pracy pozwalała natomiast na jej wykonywanie za zgodą pracodawcy w miejscu zamieszkania. Jednakże nie ulega wątpliwości, iż znaczną część czasu ubezpieczona przebywała w siedzibie biura rachunkowego. Świadek S. G. wskazał stanowczo, iż przychodząc do pracy w godzinach 9.00 do 12.00 widział siedzącą za biurkiem ubezpieczoną. W ocenie Sądu fakt, iż swoje obowiązki ubezpieczona realizowała poza siedzibą płatnika składek oraz w okresie natężonych prac w czasie przekraczającym 8 godzinny wymiar czasu pracy nie przesądza o zakwalifikowaniu umowy jako umowy zlecenia.

Z podporządkowaniem pracownika oraz osobistym świadczeniem określonego rodzaju pracy łączy się zasada ciągłości świadczenia pracy w ramach stosunku pracy. Opisuje ona sposób wykonywania zobowiązania nałożonego na pracownika, przy czym nie może on polegać na wykonaniu jednorazowej czynności ani też ograniczać się do kilku incydentalnych prac. Praca w ramach stosunku pracy charakteryzuje się powtarzalnością umówionych czynności w stałych i z góry określonych odstępach czasu. W ocenie Sądu Okręgowego analiza materiału dowodowego pozwala na przyjęcie, iż taka specyfika świadczenia pracy występowała przy realizacji umowy nazwanej umową zlecenia. Ubezpieczona wykonywała bowiem powtarzalne czynności, pozostawała w dyspozycji zlecającej i wykonywała stosownie do potrzeb czynności zlecane na bieżąco. Taki sposób realizacji umowy wyklucza możliwość uznania jej za umowę zlecenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 października 1999 r. I PKN 307/99 ).

Ponadto Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że strony określiły w załączniku do umowy zlecenia zakres obowiązków zleceniobiorcy. Słusznie zauważył organ rentowy, iż formułowanie na piśmie zakresu czynności jest cechą charakterystyczną dla pracowniczych stosunków zobowiązaniowych.

Reasumując, w ocenie Sądu I instancji cechy badanej umowy wskazują na przewagę cech charakterystycznych dla stosunku pracy. W takim razie w myśl wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 1999 r. I PKN 642/98 nazwa umowy nie ma znaczenia.

Na gruncie pracowniczego orzecznictwa SN wobec istnienia przeważających cech typowych dla umowy o pracę brak jest potrzeby badania zamiaru stron. Jednakże w niniejszej sprawie Sąd Okręgowy uznał za istotne odniesienie się również do powyższej kwestii. Zdaniem Sądu powoływany przez odwołujące argument, iż zawarcie umowy zlecenia miało przygotować ubezpieczoną do samodzielnej pracy w zakresie rachunkowości był w świetle charakterystyki umowy o pracę nieprzekonujący. Nie istnieją bowiem żadne prawne ograniczenia nie pozwalające, by w ramach stosunku pracy wykonywać pracę odpowiedzialną i samodzielną, jednocześnie przy dużej swobodzie jej wykonywania ofiarowanej przez pracodawcę. Jako przykład Sąd wskazał, iż to w ramach umowy o pracę czynności rachunkowe wykonują księgowe na stanowisku samodzielnej księgowej. Zdaniem Sądu Okręgowego nic nie stało na przeszkodzie, by z uwagi na zdobyte doświadczenie rozszerzyć ubezpieczonej w ramach umowy o pracę dotychczasowy zakres obowiązków o sporządzanie deklaracji rozliczeniowych przy zagwarantowaniu jej w tym zakresie samodzielności, oczywiście w granicach obowiązujących przepisów o rachunkowości. Ponadto umowa o pracę uważana jest powszechnie za najbardziej korzystną dla pracownika podstawę prawną świadczenia pracy, dającą najszerszą ochronę socjalną czy ubezpieczeniową.

Powyższe spostrzeżenia wywoływały w ocenie Sądu uzasadnione wątpliwości co do rzeczywistego zamiaru stron, które w porozumieniu rozwiązały umowę o pracę dla zawarcia umowy zlecenia. Odpowiedź na powyższą kwestię daje treść przepisów ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa W myśl art. 48 ust. 1 tej ustawy podstawę wymiaru zasiłku chorobowego przysługującego ubezpieczonemu niebędącemu pracownikiem stanowi przychód za okres 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc, w którym powstała niezdolność do pracy. W sytuacji gdy ubezpieczony pracował krócej niż 12 miesięcy, pod uwagę bierzemy wszystkie pełne miesiące kalendarzowe ubezpieczenia (art. 48 ust. 2 w związku z art. 36 ust. 2 ustawy, który stanowi: jeżeli niezdolność do pracy powstała przed upływem okresu, o którym mowa w ust. 1, podstawę wymiaru zasiłku chorobowego stanowi przeciętne miesięczne wynagrodzenie za pełne miesiące kalendarzowe ubezpieczenia).

Zatem zdaniem Sądu I instancji zmiana tytułu świadczenia pracy w powiązaniu z wyższą niż przed datą 1 stycznia 2014 r. wysokością wynagrodzenia powoduje obliczenie świadczeń z ubezpieczenia społecznego (zasiłek chorobowy i macierzyński) od wyższej podstawy wymiary składek. Powyższy zabieg jest zatem niewątpliwie korzystny dla ubezpieczonej, która w dacie zawierania umowy zlecenia była w ciąży i miała świadomość nieuchronności ziszczenia się ryzyka ubezpieczeniowego. Umowa zlecenia niesie także korzyści dla zleceniodawcy w postaci braku obowiązku płacenia zasiłku chorobowego. Sąd Okręgowy podkreślił, że K. C. (1) wskazała wprost, iż znała powyższe regulacje prawne. Fakt, iż w okresie wcześniejszym wypłacała zgodnie z prawem zasiłek chorobowy pracownicy przyjętej na staż z Urzędu Pracy nie oznacza, że bez znaczenia pozostawała możliwość uniknięcia takich obciążeń w przypadku zatrudnionej siostry. Biorąc pod uwagę realia niniejszej sprawy, zdaniem Sądu pierwszej instancji czynność prawna polegająca na zawarciu umowy zlecenia miała na celu obejście prawa dla uzyskania wyższych świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. oddalił odwołania.

Apelację od powyższego wyroku złożyła E. G. (1) i K. C. (1), zaskarżając wyrok Sądu Okręgowego w całości i zarzucając:

1. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego polegającą na uznaniu, że E. G. (3) od dnia 1 stycznia 2014 r. podlega ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy o pracę, wbrew następującym okolicznościom faktycznym:

- wnioskodawczyni nie miała określonego czasu ani miejsca wykonywania pracy, jak też stałych dni i godzin pracy, a pracę wykonywała w oparciu o własne urządzenia;

- K. C. (1) nie wskazywała zleceniobiorcy kolejnych zadań do wykonania;

- nie występowały cechy podporządkowania pracowniczego;

- zleceniobiorca mógł realizować obowiązki za pomocą osób trzecich;

2. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 22 § 1 k.p. w związku z art. 6 ust. 1 pkt 1 i 4, art. 13 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych przez przyjęcie, że praca od dnia 1 stycznia 2014 r. była wykonywana w oparciu o umowę o pracę;

3. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 22 § 1 k.p. w związku z art. 734 § 1 k.c. i art. 76a § 5 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości w brzemieniu obowiązującym do dnia 10 sierpnia 2014 r. przez przyjęcie, że sprawowanie stałego i bezpośredniego nadzoru nad wykonywaniem czynności z zakresu rachunkowości stanowi element pracowniczy, podczas gdy wynika on z mocy ustawy o rachunkowości;

4. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 65 § 2 k.c. w związku z art. 353 1 k.c. w związku z art.734 § 1 k.c. przez pominięcie zgodnej treści oświadczeń woli stron w kontekście zamiaru zawarcia umowy zlecenia.

Wskazując na powyższe skarżące wniosły o zmianę wyroku i poprzedzającej go decyzji organu rentowego i ustalenie, że E. G. (1) w okresie od dnia 1 stycznia 2014 r. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy zlecenia oraz zasądzenia kosztów procesu za obie instancje.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje nie są zasadne i z tego powodu podlegają oddaleniu.

Na wstępie należy zauważyć, że obowiązki sądu odwoławczego wyznacza art. 382 k.p.c. Zgodnie z przytoczonym przepisem sąd odwoławczy orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Na każdym etapie procesu obowiązek przedstawiania dowodów spoczywa na stronach. Istotę tego obowiązku wizualizuje art. 3 k.p.c., który stanowi o obowiązkach stron i uczestników postępowania w zakresie składania wyjaśnień co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiania dowodów. Przepis ten nie jest skierowany do sądu, lecz do stron procesowych i nakłada na nie ogólny obowiązek przedstawiania dowodów w celu wykazania prawdziwości swoich twierdzeń. Wyraża on jedną z zasad procesu cywilnego (zasadę kontradyktoryjności), która jednocześnie przeciwstawia się obowiązkowi działania sądu z urzędu. Postępowanie dowodowe z urzędu może być jedynie usprawiedliwione szczególnymi okolicznościami (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2003 r., I CK 176/03, Lex nr 151620).

Poszerzenie dotychczas zgromadzonego materiału dowodowego może mieć miejsce w także w sądzie II instancji, a mianowicie w razie wystąpienia okoliczności wymienionych w art. 381 k.p.c., czy też w wyniku odpowiedniego zastosowania możliwości opisanej w art. 232 zd. 2 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c.

A limine należy podkreślić, że żadna z opisanych wyżej przesłanek nie występuje na gruncie przedmiotowej sprawy. Po pierwsze, skarżący w apelacji, jak i w trakcie postępowania apelacyjnego nie zgłaszał wniosków dowodowych. Po wtóre, reprezentacja skarżących przez profesjonalnego pełnomocnika wyklucza obowiązek dopuszczenia dowodów z urzędu na etapie postępowania odwoławczego, w szczególności wtenczas, gdy apelacja nie zarzuca naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Agregacja powyższych przesłanek wskazuje na konieczność oceny zaskarżonego orzeczenia w świetle dowodów zgromadzonych w toku postępowania przed Sądem I instancji.

Skarżący wadliwość rozstrzygnięcia wiąże ze sprzecznością istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. Przedmiotowa wada zachodzi wtedy, gdy powstaje dysharmonia między materiałem zgromadzonym w sprawie, a konkluzją do jakiej dochodzi sąd na podstawie tego materiału. Innymi słowy mówiąc, sąd zebrał materiał dowodowy, lecz źle go ocenił [por. komentarz do kpc pod redakcją J. T. 2 str.607 i nast. Wydawnictwo (...)r.]

Tego rodzaju zarzut jest zasadny wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu I instancji jest sprzeczne z istotnymi dla rozstrzygnięcia okolicznościami, które sąd ustalił w toku postępowania albo, gdy wyprowadził logicznie błędny wniosek z ustalonych przez siebie okoliczności, albo wreszcie, gdy sąd przyjął fakty za ustalone bez dostatecznej podstawy [por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 19 sierpnia 2009 r., I ACa 507/09, Lex nr 756625].

Mając na uwadze konstrukcję podniesionego zarzutu należy przyjąć, iż Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy i przy wyrokowaniu nie pominął istotnych okoliczności wywierających wpływ na kierunek rozstrzygnięcia. Istotne okoliczności zamykają się następującymi ustaleniami. K. C. (1) prowadzi Biuro (...) w O.. E. G. (1), jej siostra podejmuje zatrudnienie na czas określony od dnia 12 marca 2011 r. do 11 czerwca 2011 r. Pracodawca powierzył pracownikowi stanowisko asystentki księgowej za wynagrodzeniem w kwocie 1.627, 53 zł . W 2011 r. E. G. ukończyła studia podyplomowe z zakresu rachunkowości. Następnie w dniu 12 czerwca 2011 r. strony zawarły umowę o pracę na czas nieokreślony. Ubezpieczona zatrudniona została w dalszym ciągu na stanowisku asystentki księgowej. W późniejszym okresie E. G. (1) otrzymała szerszy zakres obowiązków i nowe stanowisko pracy (referent do spraw księgowości, starszy referent do spraw księgowości). Ubezpieczona świadczyła pracę w siedzibie biura rachunkowego od poniedziałku do piątku w godzinach od 8.00 do 16.00. Odwołujące z dniem 31 grudnia 2013 r. rozwiązały umowę o pracę za porozumieniem stron, by następnie w dniu 1 stycznia 2014 r. zawrzeć umowę zlecenia na czas nieokreślony. Przedmiot umowy zlecenia strony określiły jako wykonywanie samodzielnej pracy związanej z rachunkowością za wynagrodzeniem w kwocie 3.847,24 zł miesięcznie. Od dnia 14 lutego 2014 r. ubezpieczona pozostawała niezdolna od pracy w związku ze stanem ciąży i wystąpiła z roszczeniem o wypłatę zasiłku chorobowego. Niezdolność do pracy utrzymała się do dnia porodu, tj. do dnia 9 lipca 2014 r.

Ustalone w ten sposób okoliczności faktyczne sprawy zostały prawidłowo wyinterpretowane z materiału dowodowego w postaci dokumentów z akt organu rentowego, jak też w oparciu o osobowe źródła dowodowe (zeznania świadka S. G. (2) i zeznania K. C. (1), E. G. (1)). Sedno sporu lokuje się w ocenie, czy skarżące skutecznie zawarły w dniu 1 stycznia 2014 r. umowę zlecenia, czy też nadal pozostawały w sferze łączącego strony uprzednio stosunku pracy. Istota tego problemu, co wynika z analizy judykatury Sądu Najwyższego, dotyka zazwyczaj sporów na tle istnienia stosunku pracy, kiedy to wykonywanie pracy podporządkowanej ma miejsce na gruncie umowy zlecenia. Tymczasem przedmiotowy spór ujawnia, że tożsame wątpliwości mogą pojawić się na tle podlegania ubezpieczeniu społecznemu. Nie ulega wątpliwości, iż pracownik obowiązkowo podlega ubezpieczeniu społecznemu od momentu nawiązania stosunku pracy do chwili jego ustania (art. 6 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 13 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. Dz. U z 2015 r., poz.121, dalej powoływana jako ustawa systemowa). Także w przypadku umowy zlecenia- gdy wykonujący pracę nie ma innego tytułu do ubezpieczenia społecznego- powstaje taki obowiązek (art. 6 ust. 1 pkt 2 w związku z art. 13 pkt 2 ustawy systemowej) od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy. Prima facie wydawałoby się, że zmiana tytułu do ubezpieczenia społecznego w tym wypadku nie powinna generować sporu pomiędzy stronami umowy a organem rentowym. Tak jednak nie jest, gdy w tle powstaje zagadnienie uzyskania wyższego zasiłku macierzyńskiego w przypadku uprzedniego uczestnictwa w tym ryzyku na minimalnym poziomie. W zależności od czasu upływającego od chwili rozpoczęcia działalności do chwili zaistnienia ryzyka ubezpieczenia i powstania prawa do świadczeń, za podstawę wymiaru zasiłku macierzyńskiego przyjmuje się albo przychód za okres 12 miesięcy (art. 48 ust. 1 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa), albo przychód osiągnięty w krótszym okresie, jeżeli przesłanka prawa do świadczeń z ubezpieczenia wypełniła się przed upływem 12 miesięcy prowadzenia działalności (art. 36 ust. 2 w związku z art. 48 ust. 2 i art. 52 cytowanej ustawy.

Zaprezentowane uwagi prowadzą do konieczności oceny wykładni prawa materialnego, a na pierwszy plan wysuwa się treść art. 22 § 1 k.p. Pozostałe regulacje prawnomaterialne mają znaczenie drugorzędne, w tym sensie że wypełnienie przez strony cech związanych z właściwościami świadczenia pracy eliminuje siłą rzeczy pozostałe uregulowania, tj. art. 734 § 1 k.c., 65 § 2 k.c. i art. 353 1 k.c., czy też wskazane w apelacji przepisy ustawy systemowej (art. 13 pkt 2)

Skarżący trafnie (podobnie jak Sąd Okręgowy) definiuje konstytutywne cechy stosunku pracy, wskazując na dobrowolność, konieczność osobistego świadczenia pracy w sposób ciągły, podporządkowanie pracownika pracodawcy, wykonywanie pracy na ryzyko przedsiębiorcy i odpłatny jej charakter. Jak wiadomo – Sąd odwoławczy – nie jest związany zarzutami prawa materialnego, wskazanymi w apelacji. Natomiast w postępowaniu odwoławczym Sąd drugiej instancji jest związany zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa procesowego. W granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (por. uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNCP 2008 r., nr 6, poz. 55).

Podążając w tym kierunku trzeba wskazać na uregulowanie zawarte w art. 22 § 1 1 k.p., zgodnie z którym zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Nie można też pominąć regulacji art. 22 § 1 2 k.p., który stanowi, że nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy, określonych w § 1. Zatem dopiero suma wskazanych norm pozwala na prawidłową ocenę zaistniałego stanu faktycznego, którego indywidualne okoliczności konkretnego przypadku powinny być również uwzględniane przy wyborach rezultatów przyjętej metody wykładni prawa materialnego. Mają one przecież pierwszorzędne znaczenie, albowiem zarzut naruszenia prawa materialnego w zasadzie można podnosić jedynie wówczas, gdy nie kwestionuje się dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych. Zarzut naruszenia prawa materialnego winien być bowiem odnoszony do określonego stanu faktycznego, który skarżący akceptuje, a do którego to stanu faktycznego wadliwie zastosowano prawo materialne. Naruszenie prawa materialnego, jak wiadomo, może nastąpić bądź poprzez jego błędną wykładnię - czyli poprzez mylne rozumienie treści określonej normy prawnej, albo poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, czyli przez błędne uznanie, iż do danego ustalonego stanu faktycznego ma zastosowanie dany przepis prawa materialnego, albo też odwrotnie, tzn. przepis, który winien mieć zastosowanie w danym stanie faktycznym – nie został zastosowany (szerzej w tym zakresie por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia: 15 października 2001 r., I CKN 102/99, Lex nr 53129; 28 maja 1999 r., I CKN 267/99 Prok. i Pr. 1999 r., nr 11-12, poz. 34; wyroki Sądu Najwyższego z dnia 5 października 2000 r., II CKN 300/00, Lex nr 52592; 19 stycznia 1998 r., I CKN 424/97, OSNC 1998r., nr 9, poz. 136).

Argumenty apelacji zmierzają do wykazania, że w zatrudnieniu, określonym przez strony jako cywilnoprawne, przeważały elementy charakterystyczne dla tego stosunku, gdyż wykonująca pracę E. G. (1) nie miała obowiązku osobistego świadczenia pracy, jak też nie występowało w sprawie pracownicze podporządkowanie, lecz – w myśl art. 76a § 5 ustawy (w brzmieniu obowiązującym przed dniem 10.08.2014 r.) z dnia 10 sierpnia 2004 r. o rachunkowości (tekst jedn. Dz. U z 2013 r., poz. 330)- konieczność nadzoru nad osobą nieuprawnioną do wykonania czynności z zakresu rachunkowości. Rozwijające się stosunki społeczne krzyżują typowe cechy zobowiązania pracowniczego i cywilnoprawnego. Zjawisko zawierania umów cywilnoprawnych staje się powszechne, zwłaszcza w warunkach zmiennego zapotrzebowania na pracę. Ekonomiczny aspekt wyboru zatrudnienia aktualizuje interwencję ustawodawcy w celu zapewnienia prawu pracy funkcji ochronnej. Przejawem tej działalności była ingerencja w treść art. 22 k.p. Jednak dokonane zabiegi nie pozwoliły na wypracowanie paradygmatu pracowniczego zatrudnienia, pozostawiając de facto ostatnie słowo judykaturze. Jest to rozwiązanie prawidłowe, albowiem indywidualne okoliczności konkretnego przypadku mogą mieć (i mają) decydujące znaczenie dla oceny rodzaju zawartej umowy.

Zasadnie Sąd I instancji zwrócił uwagę na sposób realizacji umowy, który odbiegał od modelu opisanego w art. 734 k.c. Należy podkreślić, że obie umowy nazwane (umowa zlecenia i umowa o pracę) mają wiele cech zbieżnych. Należy więc przyjąć, że dopuszczalne jest także wykonywanie tych samych obowiązków zarówno w ramach zatrudnienia pracowniczego lub cywilnoprawnego, o ile nie sprzeciwia się temu katalog okoliczności wynikających z kontekstu stanu faktycznego sprawy.

Antycypując dalsze uwagi konieczne staje się spostrzeżenie, że wykonywanie pracy w sposób ciągły zbliża sporną umowę do zatrudnienia pracowniczego, ale ten sposób wykonywania pracy może również występować w umowach cywilnoprawnych. Przy czym ten pierwszy jest typowy, a drugi nie. Element ciągłości świadczenia pracy (bo to, że ona była wykonywana sporu nie ma) trzeba oceniać w perspektywie chronologicznej, to znaczy E. G. (3) wykonywała pracę na rzecz K. C. (1) od czerwca 2010 r. do dnia 31 grudnia 2013 r., kiedy to umowa o pracę została rozwiązania na mocy porozumienia stron (nawiązanie umowy zlecenia dnia następnego, tj. w Nowy Rok). Nie trzeba wiadomości specjalnych by stwierdzić, że w momencie rozwiązania stosunku pracy pracownik był w ciąży, a zatem praktycznie porozumienie stron stanowiło jedyną podstawę ustania zatrudnienia. Stronami tej umowy są osoby bliskie (siostry). Z akt sprawy wynika, że pracodawca akceptował podnoszenie kwalifikacji przez pracownika, o czym świadczą załączone do akt pozwanego zaświadczenia i certyfikaty. W oparciu o zasady doświadczenia życiowego można postawić tezę, że podnoszenie kwalifikacji oznacza zamiar trwałego związania się z danym miejscem pracy, co też uzewnętrzniło się wobec zawarcia umowy o pracę na czas nieokreślony. Stąd też z uwagi na nawiązanie stałej umowy o pracę element ciągłości świadczenia pracy (i zapotrzebowania na nią) przemawia na korzyść argumentacji Sądu I instancji.

Odpłatność obu kontraktów nie dziwi, gdyż dziś jest nieodzownym elementem każdej umowy. Natomiast obowiązek osobistego wykonywania pracy, w tym zwłaszcza zakaz wyręczania się osobami trzecimi, jest cechą konstrukcyjną umowy o pracę. Cecha ta, nie jest również obca w umowach cywilnoprawnych, zwłaszcza w razie wykonywania zadań wymagających dostępu do wrażliwych danych, które mogą wynikać z profilu prowadzonej działalności. Sąd Okręgowy, cytując określone fragmenty osobowych źródeł dowodowych, jednoznacznie wskazał na wolę dającego pracę (nie akceptowałabym osoby trzeciej przy wykonywaniu pracy). W tym stanie rzeczy argument, że może w przyszłości osoba trzecia mogłaby wykonywać pracę za E. G. (1) ma charakter czysto hipotetyczny i wynika z prezentowanego przez strony stanowiska w procesie. Nie wyjaśniono jakie to logiczne przesłanki miałyby zmienić daną sytuację. Bliżej nieokreślone sytuacje życiowe i zawodowe towarzyszą zawartej umowie w każdym momencie jej wykonywania, co zresztą wiąże się z ryzykiem związanym z prowadzoną działalnością gospodarczą.

Kolejną istotną cechą jest argument związany z pozostawaniem w dyspozycji pracodawcy oraz wykonywanie pracy w sposób podporządkowany. Argument związany z pozostawaniem w dyspozycji pracodawcy nie będzie na tle okoliczności sprawy decydujący. Wymieniona przesłanka pojawia się również w umowie zlecenia, jeżeli praca jest organizowana w siedzibie zamawiającego. Natomiast interesująco przedstawia się teza o wykonywaniu pracy podporządkowanej, która faktycznie odzwierciedla istotę zobowiązania pracowniczego. W opozycji do tego stanowiska nie pozostaje stanowisko piśmiennictwa, że generalnie stosunek zlecenia nie kreuje stosunku kierownictwa w rozumieniu art. 430 k.c., choć w konkretnych przypadkach nie sposób wykluczyć istnienia stosunku podległości (tak np. A. Olejniczak w: Kodeks cywilny. Komentarz pod red. A. Kidyby, Warszawa 2010, komentarz do art. 430, pkt 9). Potwierdza to zresztą sama skarżąca, odwołując się do treści ustawy z dnia 10 sierpnia 2014 r. o rachunkowości (tekst jedn. Dz.U z 2013 r., poz. 330, dalej jako ustawa o rachunkowości).

Sąd Najwyższy wskazywał już w swym orzecznictwie, że ogólna kontrola osoby zatrudnionej na podstawie umowy zlecenia, dokonywana przez zleceniodawcę z punktu widzenia rezultatów działalności nie świadczy o podporządkowaniu pracowniczym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2011 r., II PK 9/11, Lex nr 1044012). Podporządkowaniu pracownika kierownictwu pracodawcy, w procesie świadczenia pracy, stanowi swoistą linię demarkacyjną, pozwalającą na wyróżnienie elementu konstrukcyjnego stosunku pracy. W doktrynie przyjęto stanowisko, że na podporządkowanie pracownika składa się kierownictwo podmiotu zatrudniającego oraz wyznaczanie przez niego czasu i miejsca wykonywania pracy. Przyjmując takie założenie można twierdzić, że termin „kierownictwo” odnajduje się jedynie w zakresie świadczenia pracy (por. M. Gersdorf, K. Rączka, J. Skoczyński, Kodeks Pracy Komentarz, red. Z. Salwa, Warszawa 2003, s. 74). Sąd Okręgowy prawidłowo odkodował, że pod tym zakresem kryje się określony czas pracy i miejsce wykonywania czynności oraz poleceniom kierownictwa co do czasu i sposobu wykonywania pracy. Jednocześnie nie można tracić z pola widzenia faktu, że mamy do czynienia z pracą w przedsiębiorstwie rodzinnym. Wykonywanie pracy a takich warunkach często łagodzi sankcje wynikające z przepisów Kodeksu pracy. W tym kontekście możliwość wykonywania pracy w domu przez siostrę nie zaskakuje, skoro stan ciąży uzasadnia i wymaga określonych ustępstw w stronę pracownika. Stąd też wykonywanie części obowiązków w domu nie stanowi o skutecznej zmianie rodzaju umowy. Także samodzielność pracownika, znanego pracodawcy i wykonującego pracę od kilku lat, nie generuje obowiązku wydawania poleceń na każdym etapie pracy. W końcu rzecz dotyczy pracownika wykwalifikowanego, który zna swoje zadania, co pozwala ten fragment uzasadnienia zamknąć stwierdzeniem o tak zwanym podporządkowaniu autonomicznym, które nie wymaga od pracodawcy sprawowania stałej pieczy nad zatrudnionym w dosłownym tego słowa znaczeniu. Oceny tej nie przełamuje treść przepisów ustawy o rachunkowości, gdyż uprzednio strony w oparciu o zobowiązanie pracownicze ustaliły sposób świadczenia pracy.

Dalsza klaryfikacja spornego zagadnienia dotyka zagadnienia woli stron, albowiem stosownie do ochronnej funkcji prawa pracy i bezwzględnych zasad wynikających z przepisów Kodeksu pracy, umowa spełniająca warunki umowy o pracę musi być uznana za taką, nawet wbrew woli stron. Korzystając z zasady swobody umów (art. 353 1 k.c.), strony mogą dowolnie, według swego uznania, ukształtować treść i cel stosunku prawnego, byleby nie sprzeciwiały się one właściwości (naturze) tego stosunku, bezwzględnie obowiązującym przepisom prawa lub zasadom współżycia społecznego. Dodatkowo należy wspomnieć, że sprawa z zakresu ubezpieczeń społecznych jest sprawą cywilną w znaczeniu formalnym, co w niektórych okolicznościach (jak te w sprawie) wykluczają stosowanie czysto cywilnych koncepcji prawnych, zwłaszcza przy braku czytelnej i jednoznacznej przyczyny zmiany zewnętrznej szaty zobowiązania.

W przypadku prawa ubezpieczeń społecznych powstaje dodatkowa przesłanka związana z zasadą solidaryzmu społecznego i interesu publicznego. Obie reguły mają na celu zapobieganie sytuacji, w której uczestnik funduszu partycypuje w niewielkim zakresie w jego tworzeniu, zaś podejmuje kroki w celu uzyskania nieproporcjonalnie wyższej należności. Instrumentalne wykorzystywanie możliwości zmiany tytułu ubezpieczenia społecznego otwiera drogę do oceny tej czynności przez pryzmat art. 58 § 2 k.c. Zgodnie z treścią powołanego przepisu nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. W takim wypadku nie chodzi wyłącznie o cel, jaki strona zamierza osiągnąć (wyższy zasiłek chorobowy, macierzyński). Nie chodzi też o realną wysokość nowej podstawy wymiaru (w granicach przeciętnego wynagrodzenia w danym regionie). Decydujący powinien być (i jest) sposób wykonywania umowy, w którym nadal dominujące pozostają elementy stosunku pracy, bez względu na modyfikacje zakresu czynności danej osoby. Zaakceptowanie postawy skarżących odbywa się kosztem innych uczestników systemu ubezpieczeń społecznych i nie zasługuje na ochronę prawną. Jest to działanie naruszające wyżej wymienione zasady współżycia społecznego.

Zatem uprawnione jest stwierdzenie, że zmiana tytułu ubezpieczenia społecznego (z umowy o pracę na umowę zlecenie), w okresie bezpośrednio poprzedzającym ziszczenie się ryzyka ubezpieczeniowego, uprawnia do oceny tej czynności pod kątem przesłanek wynikających z treści art. 58 § 2 k.c., zwłaszcza gdy okoliczności faktyczne sprawy nie ujawniają zmiany sposobu świadczenia pracy.

Konglomerat powyższych argumentów obliguje do oddalenia apelacji na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach procesu orzeczono w myśl art. 98 k.p.c.