Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 812/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 listopada 2015 roku

Sąd Okręgowy w Lublinie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący Sędzia Sądu Okręgowego Tomasz Lebowa

Protokolant starszy sekretarz sądowy Jolanta Lisiowska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 23 października 2015 roku w L.

sprawy z powództwa D. G., S. G., E. G., A. G. (1), A. G. (2) i J. G. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o odszkodowanie, zadośćuczynienie i rentę

I.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz D. G., S. G., E. G., A. G. (1), A. G. (2) i J. G. (1) tytułem zadośćuczynienia kwoty po 20000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9 października 2011 roku do dnia zapłaty;

II.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz D. G., S. G., E. G., A. G. (1), A. G. (2) i J. G. (1) tytułem odszkodowania kwoty po 20000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9 października 2011 roku do dnia zapłaty;

III.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz D. G., S. G., E. G., A. G. (1), A. G. (2) i J. G. (1) tytułem renty kwoty po 40 zł (czterdzieści złotych) płatne miesięcznie do 15 dnia każdego miesiąca począwszy od listopada 2011 roku z ustawowymi odsetkami w przypadku uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z kwot;

IV.  oddala powództwo w pozostałej części;

V.  nie obciąża powodów kosztami procesu poniesionymi przez pozwaną;

VI.  nakazuje ściągnąć od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Lublinie) kwotę 14648,70 zł (czternaście tysięcy sześćset czterdzieści osiem złotych siedemdziesiąt groszy) tytułem należnych kosztów sądowych;

VII.  w pozostałej części nieuiszczone koszty sądowe przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt I C 812/11

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 29 września 2011 roku (data wpływu) D. G. oraz małoletni: S. G., E. G., A. G. (1), A. G. (2) i J. G. (1) reprezentowani przez przedstawiciela ustawowego D. G. wnieśli o zasądzenie od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na swoją rzecz łącznie kwoty 1 214 400 złotych w tym kwot:

- po 100 000 zł na rzecz każdego z powodów tytułem odszkodowania wynikającego ze znacznego pogorszenia sytuacji życiowej w związku ze śmiercią J. G. (2) wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę od dnia 12 września 2011 roku;

- po 100 000 złotych na rzecz każdego z powodów tytułem zadośćuczynienia z tytułu śmierci J. G. (2) wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę od dnia 12 września 2011 roku;

- po 200 zł na rzecz każdego z powodów tytułem miesięcznej renty płatnej poczynając od dnia 3 września 2011 roku - do 10 dnia każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia płatności którejkolwiek z rat od dnia 3 listopada 2011 roku.

Nadto powodowie wnosili o zasądzenie na ich rzecz od pozwanego kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazano, iż w wyniku wypadku drogowego z dnia 2 listopada 2010 roku i doznanych obrażeń wielonarządowych śmierć poniósł J. G. (2) mąż D. G. i ojciec powodów: S. G., E. G., A. G. (1), A. G. (2) i J. G. (1). W ocenie strony powodowej winę za przedmiotowy wypadek ponosi R. Z., który pozostawił swój pojazd stojący w poprzek drogi bez jakiegokolwiek zabezpieczenia przed najechaniem innych pojazdów, czym w sposób rażący naruszył przepisy bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Uzasadniając zgłoszone roszczenie o odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej podano, iż z powodu tragicznej śmierci J. G. (2) pogorszeniu uległa sytuacja materialna jego dzieci: S. (lat 10), J. (lat 13), A. (lat4), A. (lat 9), E. (lat 6) oraz żony D. G., gdyż poszkodowany w wypadku jako jedyny żywiciel rodziny zapewniał wskazanym osobom podstawowe środki do życia. J. G. (2) przed wypadkiem osiągał regularne wynagrodzenie w wysokości co najmniej 5 239,50 zł i były to dochody z gospodarstwa rolnego o pow. 7,89 ha. Specjalizował się w hodowli krów i tuczników. W 2010 roku sprzedał 71 tuczników oraz 2 krowy z czego uzyskał dochód w łącznej kwocie 34 074,76 zł. Przed wypadkiem w gospodarstwie (...) znajdowało się również 6 macior z prosiętami i wiele krów. Miesięczne dochody z tytułu sprzedaży mleka wynosiły 2 400 zł. Ponadto pokrzywdzony zamierzał dodatkowo zwiększyć hodowlę krów i świń, planował budowę nowej obory oraz chlewu, gromadząc już materiały budowlane na ten cel. Przystąpił także do wznoszenia nowego budynku przy istniejących już zabudowaniach, ale jego nagła śmierć zniweczyła realizację tych planów. D. G. nie pracowała i zajmowała się wychowywaniem dzieci. J. G. (2) był natomiast człowiekiem zaradnym, zapewniając również całej rodzinie poczucie stabilizacji, gdyż dochody z gospodarstwa zapewniały członkom rodziny dostatnie życie. Zmarły za życia nie korzystał z żadnych kredytów bankowych i nie posiadał zadłużenia w KRUS, dbał o warunki mieszkaniowe swojej rodziny oraz samodzielnie dokonywał remontów. Po jego śmierci żona D. G. zmuszona była sprzedać prawie wszystkie zwierzęta, pozostawiając na własne potrzeby dwie świnie i trzy krowy oraz dwa byki. Dochód ze sprzedaży mleka zmalał wówczas do kwoty 1 000 zł miesięcznie. Powódka z uwagi na konieczność opieki nad małoletnimi dziećmi obecnie nie jest w stanie nadal prowadzić gospodarstwa w takim zakresie jak za życia męża. Dzieci poszkodowanego na skutek śmierci ojca przeżyły wstrząs psychiczny, stały się nerwowe. Pomimo starań D. G. nie jest w stanie zapewnić im tak komfortowych warunków do rozwoju jakie miały dotychczas. J. G. (2) przed śmiercią w 2010 roku osiągnął dochód w wysokości 62 874 zł, tj. 5 239,50 zł w całości przeznaczony na utrzymanie rodziny i zaspokajanie jej potrzeb, był osobą kreatywną, dynamiczną, prowadził dobrze prosperujące gospodarstwo rolne, stąd wnioskowane kwoty po 100 000 zł tytułem odszkodowania dla każdego z powodów nie są kwotami wygórowanymi. Po śmierci poszkodowanego sytuacja stała się dramatyczna, rodzina korzysta z pomocy sąsiadów oraz dalszych krewnych, D. G. zmuszona jest zaciągać pożyczki u sąsiadów, bowiem nie wstarcza jej środków na utrzymanie siebie i dzieci. Jako podstawę prawną zasądzenia odszkodowania strona powodowa wskazała art. 446§ 3 k.c.

Wzrastające potrzeby związane z utrzymaniem małoletnich powodów związane z edukacją oaz brak możliwości zapewnienia im przez matkę D. G. wystarczających środków finansowych uzasadniają ponadto - w ocenie strony powodowej - dodatkowo zasądzenie na ich rzecz kwot po 200 zł miesięcznie tytułem renty na podstawie art. 446 § 2 k.c.

Uzasadniając zgłoszone roszczenie zadośćuczynienia podnoszono, iż cała rodzina była silnie związana ze zmarłym. Dodatkowo powódka D. G. nie jest w stanie poradzić sobie sama ze wszystkimi obowiązkami, straciła chęć do życia i perspektywy na przyszłość, ma kłopoty ze snem, obawia się o swoje dzieci. Małoletni powodowie zostali natomiast pozbawieni jednego z rodziców, który aktywnie uczestniczył w ich życiu. Powyższe w ocenie strony powodowej uzasadnia przekonanie, że w niniejszej sprawie naruszone zostało dobro osobiste powodów w postaci prawa do życia w pełnej rodzinie i prawo do posiadania męża i ojca, które gatunkowo jest najcięższym z naruszonych dóbr. Z uwagi na skutki wypadku pełnomocnik powodów wezwał pozwanego ubezpieczyciela pismem z dnia 6 września 2011 roku do zapłaty kwot dochodzonych pozwem ale wezwanie pozostało bez odpowiedzi. Podstawą prawną wskazanego roszczenia jak podano jest art. 446 § 4 k.c. ( pozew wraz z uzasadnieniem k. 2-10).

W odpowiedzi na pozew (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. nie uznał powództwa i wnosił o jego oddalenie w całości oraz zasądzenie solidarnie od powodów na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych oraz opłaty od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł (odpowiedź na pozew k. 114-114v).

W piśmie procesowym z dnia 20 stycznia 2012 roku (data wpływu) pozwany podniósł, że w sprawie brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności gwarancyjnej pozwanego za zaistniałe zdarzenie. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego nie znalazł bowiem podstaw do zmiany stanowiska, albowiem w jego ocenie brak jest zawinienia po stronie R. Z., z którym łączyła go umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, a wyłączną winę za zdarzenie ponosi J. G. (2). Z ostrożności procesowej pozwany podniósł zarzuty kwestionujące zakres ewentualnej odpowiedzialności gwarancyjnej, zaprzeczając żądanej wysokości odszkodowania, renty i zadośćuczynienia oraz kwestionując datę naliczania odsetek od zadośćuczynienia określoną w pozwie (pismo procesowe k. 136-142).

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 2 listopada 2010 roku R. Z. jadąc w kierunku miejscowości M. ciągnikiem siodłowym marki S., wyjeżdżając z drogi podporządkowanej na drogę główną, doprowadził do zatrzymania pojazdu wbrew jego woli, a w konsekwencji jego unieruchomienia. Stojący na drodze pojazd członowy stanowił przeszkodę uniemożliwiającą ruch innych pojazdów. Po zatrzymaniu nie ustawił za samochodem trójkąta odblaskowego. Wezwał na pomoc swojego pracodawcę, który przyjechał na miejsce, a potem odjechał zorganizować pomoc. W tym czasie J. G. (2) kierujący pojazdem marki V. (...) jadąc od miejscowości N. w kierunku miejscowości D. najechał na tył unieruchomionego wraz z naczepą ciągnika siodłowego marki S. o nr rej. (...), kierowanego przez R. Z. i w wyniku obrażeń doznanych w wypadku poniósł śmierć na miejscu. J. G. (2) podróżował bez zapiętych pasów bezpieczeństwa (karta informacyjna k. 192-194, zeznania Ł. U. k. 183-184v, zeznania E. Z. k. 215-215v, zeznania M. S. k. 215v-216, zeznania R. Z. k. 216-216v, zeznania A. S. k. 251v-252, zeznania M. P. k. 252-252v)

Śledztwo w sprawie tego zdarzenia drogowego było prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Lublinie i postanowieniem z dnia 20 października 2011 roku w sprawie sygn. akt 3 Ds. 1479/11 zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego (postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie 3 Ds.1479/11 k. 168-170).

J. G. (2) w chwili wypadku miał 45 lat. Od 1997 roku pozostawał w związku małżeńskim z D. G.. Wspólnie wychowywali pięcioro dzieci: syna S. urodzonego w (...) roku, córkę E. urodzoną w (...) roku, córkę A. urodzoną w (...) roku, syna A. urodzonego w (...) roku i córkę J. urodzoną w (...) roku. W dacie wypadku żadne z dzieci poszkodowanego nie było pełnoletnie. J. G. (2) zajmował się prowadzeniem gospodarstwa rolnego o pow. 7,89 ha, które częściowo odziedziczył po rodzicach. W prowadzeniu gospodarstwa i pracach w obejściu w miarę własnych możliwości wspomagała go powódka D. G., która nie pracowała zawodowo, a zajmowała się prowadzeniem domu oraz opieką nad dziećmi. Poszkodowany dodatkowo wyspecjalizował się w hodowli krów i tuczników, uzyskiwał przy tym dochody ze sprzedaży mleka. Planował powiększenie hodowli krów i zamierzał wybudować dodatkową oborę. Gromadził na ten cel niezbędne materiały budowlane i rozpoczął już wznoszenie budynku. Miesięczny dochód z prowadzonego gospodarstwa rolnego wynosił około 5 239,50 zł, w tym 2 400 zł stanowił dochód ze sprzedaży mleka. Dochody uzyskiwane przez J. G. (2) umożliwiały zaspokojenie bieżących potrzeb rodziny, która nie korzystała z żadnych kredytów, ani nie posiadała zadłużeń z tytułu ubezpieczenia w KRUS. J. G. (2) i D. G. byli postrzegani przez swoje otoczenie jako zgodne małżeństwo. Dzielili się obowiązkami domowymi, dodatkowo J. G. (2) z kolei każdą wolną chwilę spędzał z dziećmi - małoletnimi powodami, poświęcał im swój czas, chodził z nimi na spacery, brał udział we wspólnych zabawach i zabierał na zakupy. Cała rodzina święta i wakacje spędzała razem. J. G. (2) był przedsiębiorczy i zaradny, ponadto wykonywał drobne remonty w domu. W dacie jego śmierci czworo małoletnich powodów uczęszczało do szkoły. Nie byli w stanie samodzielnie prowadzić gospodarstwa domowego, ani nawet wspierać matki, sami zaś potrzebowali pomocy i opieki ze strony rodziców. Z punktu widzenia dzieci, zmarły był dobrym ojcem, mogły na niego liczyć, wiedziały, że mogą oczekiwać jego wsparcia wówczas, ale też w kolejnych okresach dorastania.

Małoletni powodowie na swój sposób zareagowali na stratę ojca, była to trauma w zaostrzonej formie ciągnąca się przez okres przynajmniej roku. Obecnie nadal odczuwają doznaną stratę, cała rodzina pielęgnuje pamięć o zmarłym i wypadek nigdy nie zostanie wymazany z ich pamięci. Wypadek i nagła tragiczna śmierć ojca spowodował u małoletnich powodów reorganizację życia domowego, konieczność większego udziału dzieci w obowiązkach domowych, która zarazem odbiera im dzieciństwo oraz obliguje do szybszego dorastania, w tym brania odpowiedzialności za siebie i innych. Rozchwianie emocjonalne u każdego z małoletnich powodów, które pojawiło się albo zaostrzyło po nagłym wypadku występuje do dnia dzisiejszego. Chłopcy utracili „obiekt” identyfikacji z płcią, a dziewczynkom nikt nie zrekompensuje braku taty i wzorów zachowań męskich w relacji rodzinnej. Niepewność siebie wynikająca z dorastania w niepełnej rodzinie może w dorosłości skutkować wycofywaniem się z odpowiedzialności w dorosłym życiu.

Po śmierci męża powódka D. G. nie mogła poradzić sobie z wszystkimi obowiązkami w tym sprostać wychowaniu dzieci i prowadzić gospodarstwo rolne. Ograniczyła hodowlę zwierząt, zostawiając na własne potrzeby trzy krowy i dwie świnie. Znacznie pogorszyła się wówczas sytuacja materialna powodów. Dochody ze sprzedaży mleka zmalały do kwoty 1 000 zł miesięcznie, rodzina pozbawiona została dotychczasowych dochodów uzyskiwanych z hodowli tuczników. Z czasem powódka zupełnie zrezygnowała z hodowli innych zwierząt poza drobiem na własne potrzeby. Powódka na miarę własnych możliwości i przy pomocy sąsiadów oraz rodziny próbowała nadal uprawiać rolę i siać zboże. Z biegiem czasu gospodarstwo oddała w dzierżawę w zamian za dopłaty unijne, które są jedynym dochodem, jaki obecnie osiąga z niego. Na własne potrzeby zatrzymała ok. 90 arów ziemi w tym 20 arów sadu. Na gruncie uprawia ziemniaki i warzywa. W pracy na roli powódce pomagają dzieci. Nie wystarcza środków na pokrycie wszystkich potrzeb rodziny, pojawiające się niedobory finansowe powódka kompensuje pożyczkami od sąsiadów.

D. G. pomimo szoku i zaburzeń adaptacyjnych zmobilizowała się do pełnienia roli wychowawczo – opiekuńczej, kierując się dobrem własnych dzieci, mimo, iż funkcjonuje na granicy ociężałości umysłowej. Stara się jednak przekazywać małoletnim powodom wartości wpajane w przeszłości wspólnie z mężem. Mobilizuje się w obliczu trudności, mimo, że miewa okresy bezradności i bezsilności, po to aby dzieciom nie pokazywać własnych słabości i nie zaburzać im już utraconego poczucia bezpieczeństwa oraz spokoju domowego. Aktualnie u powódki nie istnieją objawy psychiczne w rozumieniu klinicznym, które byłyby skutkiem wypadku w jakimi zginął jej mąż. Po jego śmierci doznała jednak negatywnych skutków psychicznych, które w postaci reakcji żałoby występowały u niej fizjologicznie, przeżywane cierpienia były intensywne ale nie na tyle aby powódka była zmuszona szukać pomocy psychologicznej czy psychiatrycznej. Z czasem zostały zracjonalizowane troską o przyziemne sprawy. Powódka przeżyła reakcję żałoby i troszczy się obecnie o los swoich dzieci. Wzrosła przy tym jej umiejętność radzenia sobie z sytuacjami trudnymi, na miarę swoich możliwości intelektualnych prowadzi gospodarstwo rolne, zmuszona do pełnienia roli gospodyni domowej i gospodarza

Rodzinna parafia powódki po śmierci J. G. (2) zorganizowała zbiórkę pieniężną, której celem było wspomożenie rodziny w trudnej sytuacji materialnej. Była to jednak jednorazowa akcja zorganizowana po pogrzebie. Obecnie comiesięcznym stałym dochodem rodziny jest renta rodzinna z KRUS w wysokości 940 zł oraz kwota 1150 zł zasiłku rodzinnego wypłacanego z właściwego dla miejsca zamieszkania powodów gminnego ośrodka opieki społecznej. Powódka D. G. okresowo również podejmuje prace sezonowe, aby polepszyć sytuację materialną rodziny. Małoletni powodowie na co dzień nadal odczuwają stratę ojca, tęsknią za nim, wspominają wspólnie spędzone chwile, rodzinne uroczystości zatraciły swój świąteczny charakter. Nadal dominują wspomnienia z okresu życia J. G. (2) ( odpis skrócony aktu zgonu k. 49, odpis skrócony aktu małżeństwa k. 50, odpis skrócony aktu urodzenia k. 51, 52, 53, 54, 55, akt notarialny k. 56-59, 60-67, 68-71, wypis z rejestru gruntów k. 72-73, 74, 75, 76, 77, zaświadczenie k. 78, 79, faktury VAT k. 80-90, informacja k. 618, 620-621zeznania powódki D. G. k. 160v-162, 611v-612v, zeznania T. drozda k. 162v, zeznania K. S. k. 162v – 163, zeznania G. M. k. 163, zeznania E. K. k. 163-163v, opinia biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii G. S. i P. K. k. 298-301, opinia biegłego z zakresu psychologiczna E. Ś. k. 549-556).

Z opinii biegłego sądowego specjalisty chorób oczu lek. med. J. P. sporządzonej na potrzeby niniejszego postępowania wynika, że dolegliwości, które zgłaszał J. G. (2) przed wypadkiem podczas wizyt w Klinice (...) w L. miały wpływ możliwy do pominięcia na pogorszenie możliwości prawidłowego widzenia. Biegły zaopiniował, że oko prawe u badanego poszkodowanego było gorsze od urodzenia. J. G. (2) nie miał jednak trudności z prawidłową oceną odległości od stojącego w poprzek jezdni samochodu. Fakt, iż zmienił pas ruchu przed wypadkiem świadczy o próbie zapobiegnięcia kolizji. Biegły zaopiniował, iż stan narządu wzroku J. G. (2) był wystarczający do prowadzenia pojazdów mechanicznych w kategorii B amatorskiej. Noszenie okularów nie miałoby większego wpływu na zdolność postrzegania na drodze, a warunki jazdy nocnej nie zmieniają powyższego twierdzenia ( opinia k. 238-240).

Na okoliczności przebiegu wypadku z dnia 2 listopada 2010 roku oraz przyczyn tego zdarzenia została wywołana opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych dr. inż. W. K., który zaopiniował, iż uczestniczący w wypadku R. Z. kierujący pojazdem członowym, dopuścił do zatrzymania pojazdu w sposób tamujący ruch na drodze, podczas gdy J. G. (2) zbyt późno rozpoczynając hamowanie doprowadził do wypadku, przy czym pojazd członowy po zatrzymaniu stanowił przeszkodę na drodze. Zatrzymanie tego pojazdu nastąpiło wbrew woli kierującego, a brak trójkąta ostrzegawczego za pojazdem nie miał wpływu na przebieg zdarzeń. Oceniając zachowanie kierowcy ciągnika siodłowego biegły zaopiniował R. Z. niewłaściwie ocenił stan pobocza, dodatkowo po zatrzymaniu winien również ustawić za pojazdem trójkąt bezpieczeństwa i włączyć światła awaryjne. Wymiary drogi pozwalały bowiem kierującemu pojazdem członowym na wykonanie skrętu ciągnika z naczepą bez wjeżdżania naczepy do rowu. Biegły zaopiniował dodatkowo, iż z kolei J. G. (2) bez technicznego uzasadnienia zbyt późno rozpoczął hamowanie przez co doprowadził do wypadku, mógł bowiem jego uniknąć, rozpoczynając hamowanie w chwili, kiedy światła stojącego pojazdu stały się z jego pozycji obiektywnie widoczne. Kierujący V. (...) J. G. (2) mógł natomiast dostrzec światła już z odległości większej niż 300 m, niezależnie od tego czy był na jezdni ustawiony trójkąt ostrzegawczy czy nie. Czas reakcji przeciętnego kierowcy działającego w zaskoczeniu zgodnie z opinią mieści się w przedziale 1,3-1,5 s natomiast czas reakcji z odległości w jakiej była przeszkoda dla J. G. (2) wynosił 12,6 s. Droga konieczna do zatrzymania samochodu poszkodowanego wynosiła 68 m, zaś J. G. (2) w chwili hamowania był w odległości 26,5 m. Zgodnie z ustaleniami opinii przeciętny kierowca uniknąłby zderzenia zarówno, gdyby był trójkąt i gdyby go nie było. Ustawienie trójkąta ostrzegawczego w odległości 50 metrów za ciągnikiem nie uchroniłoby kierowcy V. (...) przed najechaniem na stojący pojazd. Zbyt późne hamowanie J. G. (2) w opinii biegłego stało się przyczyną wypadku. Tuż przed uderzeniem w ciągnik siodłowy J. G. (2) rozpoczął hamowanie zatem jest prawdopodobne, że zauważyłby trójkąt ostrzegawczy na jezdni, gdyby taki był tam umieszczony. Biegły zaopiniował ponadto, że R. Z. swoim zachowaniem stworzył zagrożenie wymagające manewrów obronnych ze strony kierowców innych pojazdów (opinia k. 260-279, pisemna opinia uzupełniająca k. 359-360, 420-421, 423-425, ustna opinia uzupełniająca k. 363v-364v,428v-429).

Jak wynika z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej lek. med. K. W. brak jest podstaw do przyjęcia, iż w chwili wypadku J. G. (2) był zapięty w pas bezpieczeństwa. Świadczą o tym spostrzeżenia medyczne i przesłanki kryminalistyczne. W przypadku jego zapięcia istniała szansa uniknięcia rozerwania (pęknięcia) aorty, złamania żeber u J. G. (2). Obrażenia, których doznał poszkodowany najczęściej występują u osób, które nie były zapięte w pas bezpieczeństwa. Zapięcie w pas bezpieczeństwa stanowiło z kolei dostateczną ochronę przed obrażeniami narządów klatki piersiowej w konsekwencji prowadzącymi do zgonu (opinia pisemna k. 314-317, ustna opinia uzupełniająca k. 429-429v).

Zgodnie z wnioskami opinii łącznej biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych dr inż. W. K. oraz z zakresu medycyny sądowej lek med. K. W. po wykonaniu symulacji biomechanicznej przebiegu zdarzenia podali, że w przypadku zapięcia pasem bezpieczeństwa - kierujący pojazdem jedynie wychyla się głową do przodu, w przypadku braku zapiętych pasów bezpieczeństwa - kierujący pojazdem uderza głową w przednią szybę. Pas bezpieczeństwa mocowany poza fotelem kierowcy w sytuacji prawidłowego działania nie dopuszcza również do kontaktu tułowia z kołem kierowniczym i przemieszczenia fotela z kierowca ku przodowi. Biegli w dalszej części opinii zaopiniowali ponadto, że w każdych rozpatrywanych warunkach J. G. (2) miał możność zatrzymania samochodu przed stojącym pojazdem, gdyż zasięg widoczności był znacznie większy niż odległość konieczna do zatrzymania samochodu V. (...) jadącego z prędkością 76,2 km . Przy czym zgodnie z wnioskami opinii prędkość samochodu V. (...) w chwili uderzenia wynosiła 33 km (opinia k. 389-397).

Jak wynika z opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego inż. M. F. sporządzonej po przeprowadzeniu symulacji komputerowej w programie (...)C., przy przyjęciu wnioskowanych założeń obaj uczestnicy zdarzenia popełnili błędy w technice i taktyce kierowania pojazdami. Kierujący zespołem pojazdów R. Z. wyjeżdżając z drogi podporządkowanej na drogę główną o wytyczonym przez geometrię drogi torze spowodował wjazd naczepy na pobocze nieutwardzone, którego następstwem było zablokowanie pojazdu wbrew woli kierującego. Blokujący całą szerokość jezdni pojazd uniemożliwił z kolei ruch innym użytkownikom drogi, a tym samym mógł stwarzać zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Kierujący nie wystawił za pojazdem trójkąta ostrzegawczego, którego wymóg ustawienia został zdefiniowany w ustawie Prawo o ruchu drogowym. Kierujący pojazdem marki V. (...) J. G. (2) poruszający się w porze nocnej nie zachował jednak „szczególnej ostrożności” do czego był zobligowany przepisami tej samej ustawy i nie obserwował należycie innych uczestników ruchu, którzy znajdowali się w obrębie drogi w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie. Biegły zaopiniował, że J. G. (2) miał możliwość uniknięcia wypadku gdyby zachował szczególną ostrożność, a także odpowiednio wcześniej rozpoczął manewr zatrzymywania pojazdu przed przeszkodą. Ponadto kierujący pojazdem marki V. (...) powinien w danych warunkach drogowo – atmosferycznych w odległości nie mniejszej niż 300 m widzieć przeszkodę na drodze. Jak wynika z opinii brak jest przesłanek technicznych opisujących zwłokę w podejmowaniu przez kierującego manewru obronnego tj. hamowania pojazdu w celu zatrzymania przed przeszkodą. Brak włączonych świateł awaryjnych oraz fakt nie wystawienia trójkąta ostrzegawczego nie mogło mieć bezpośredniego związku z okolicznościami powstania wypadku. Zgodnie z wnioskami przedmiotowej opinii naczepa ciągnika siodłowego oświetlona światłami pozycyjnymi powinna być widoczna z odległości 300m, a już ze 150 m winny być widoczne światła odblaskowe (opinia pisemna k.460-481, ustna opinia uzupełniająca k. 520v-522).

Pismem z dnia 6 września 2011 roku powódka D. G. w imieniu własnym oraz działając jako przedstawiciel ustawowy powodów: S. G., E. G., A. G. (1), A. G. (2) i J. G. (1) reprezentowana przez pełnomocnika wystąpiła do pozwanego o zasądzenie:

- kwot po 100 000 złotych na rzecz każdego z powodów tytułem odszkodowania wynikającego ze znacznego pogorszenia sytuacji życiowej,

- kwot po 100 000 złotych na rzecz każdego z powodów tytułem zadośćuczynienia za śmierć J. G. (2);

- przyznania renty w wysokości po 200 zł miesięcznie na rzecz każdego z powodów, płatnej do 10 dnia każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia którejkolwiek z rat (wezwanie do zapłaty k. 92-94).

Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwany ubezpieczyciel nie uznał zgłoszonych roszczeń kwestionując winę S. Z., a tym samym własną odpowiedzialność (okoliczność bezsporna).

Opisany stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o przywołane dowody, zgromadzone bezpośrednio w aktach sprawy, jak też w aktach szkody (dokumenty). Dowody te obejmowały dokumenty prywatne i urzędowe (w kopiach, odpisach), prawdziwości, autentyczności i zgodności z oryginałem, których żadna ze stron procesu nie kwestionowała, zeznania powodów, świadków (w przywołanych fragmentach) oraz opinie stałych biegłych sądowych.

Sąd pominął opinię pozaprocesową złożoną przez stronę powodową (k.438-449), jako dokument prywatny odzwierciedlający wyłącznie treść wypowiedzi autora, nie będącego uczestnikiem niniejszego postępowania. Ekspertyza sporządzona przez rzeczoznawcę na zlecenie strony nie jest opinią biegłego w rozumieniu art. 278 § 1 k.p.c. i może być co najwyżej wyrazem stanowiska strony (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 1999 roku, sygn. akt III CKM 258/98). Jako stanowisko strony powodowej znalazła ona jednak potwierdzenie w opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego inż. M. F..

W ramach kontroli merytorycznej i formalnej opinii pozostałych biegłych z zakresu okulistyki, z zakresu ruchu drogowego, z zakresu medycyny sądowej, a także sądowo – psychiatrycznej i sądowo – psychologicznych Sąd nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości nakazujących odebranie im przymiotu pełnowartościowego źródła dowodowego. Biegli wskazali wszelkie przesłanki przyjętego rozumowania, przedstawili także jego tok, zgodnie z aktualnymi zasadami wiedzy obowiązującymi w dziedzinie objętej specjalizacją. Wnioski płynące z opinii są klarowne i wynikają z przyjętych podstaw. Sąd nie dopatrzył się w nich błędów logicznych, niezgodności z życiowym doświadczeniem bądź też niespójności z pozostałym materiałem dowodowym, końcowo podzielając wnioski specjalistów. Ostatecznie żadna ze stron po wyjaśnieniu zastrzeżeń nie kwestionowała również zawartych w nich ustaleń.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Powództwo jest częściowo zasadne.

W niniejszej sprawie pozwany kwestionuje własną odpowiedzialność podnosząc brak winy po stronie R. Z., z którym łączyła go umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu. Pozwany uzasadniając swoje stanowisko wskazywał na ustalenia Prokuratury Rejonowej w Lublinie o umorzeniu postępowania z uwagi na brak znamion czynu zabronionego.

Zgodnie z art. 11 kodeksu postępowania cywilnego sąd cywilny wiążą jedynie wyroki karne skazujące . W ocenie Sądu mimo braku podstaw do postawienia R. Z. - jako kierującemu pojazdem S. - zarzutu popełnienia przestępstwa spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym, istnieją podstawy do przypisania mu odpowiedzialności cywilnej za skutki tego wypadku. Mimo umorzenia postępowania wobec braku znamion czynu zabronionego Sąd rozpoznający niniejszą sprawę zobligowany był na potrzeby niniejszego postępowania do ustalenia osoby sprawcy kolizji.

Zgodnie z uznaną opinią biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego inż. M. F. sporządzoną na potrzeby niniejszego postępowania do wypadku, w którym śmierć poniósł J. G. (2) doszło poprzez popełnione błędy w technice i taktyce kierowania pojazdami przez obu uczestników wypadku. Wyłączną przyczyną szkody nie było zatem jedynie zachowanie poszkodowanego. Kierujący zespołem pojazdów R. Z. wyjeżdżając z drogi podporządkowanej na drogę główną spowodował wjazd naczepy na pobocze nieutwardzone, którego następstwem było zablokowanie pojazdu wbrew woli kierującego. Blokujący całą szerokość jezdni pojazd uniemożliwił tym samym ruch innym użytkownikom drogi, a również mógł stwarzać zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Ponadto R. Z. nie wystawił za pojazdem trójkąta ostrzegawczego, którego wymóg ustawienia został zdefiniowany w stosownych przepisach. Do wypadku doszło zatem zgodnie z wnioskami cytowanej opinii na skutek nieprawidłowego wykonania skrętu w prawo kierującego ciągnikiem siodłowym marki S. z naczepą przez kierującego R. Z., a w sytuacji wytworzonej przez tego kierującego, kierujący pojazdem marki V. (...) J. G. (2) nie dążył w odpowiedniej odległości od przeszkody do zatrzymania pojazdu.

W ocenie Sądu nie sposób ocenić obecnie prawidłowości oceny zmarłego już kierowcy, co do wykonania takiego manewru. Te wątpliwości, które uzasadniały umorzenie postępowania karnego, są niewystarczające jednak w ocenie Sądu do uwolnienia S. Z. od odpowiedzialności cywilnej za wykonanie manewru doprowadzającego do tragicznego wypadku. Z tych względów kierujący pojazdem S. uznany być powinien za sprawcę wypadku komunikacyjnego, w którym śmierć poniósł J. G. (2), a to uzasadnia odpowiedzialność pozwanego na podstawie art. 822 § 1 k.c. w związku z art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity Dz U z 2013 roku, poz. 392 ze zmianami).

Źródłem odpowiedzialności pozwanego towarzystwa ubezpieczeń jest umowa ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, którą ubezpieczyciel zawarł ze sprawcą kolizji oraz powstanie zdarzenia objętego ubezpieczonym ryzykiem. Natomiast źródłem odpowiedzialności odszkodowawczej sprawcy kolizji antycypującym obowiązek wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela jest art. 436 § 2 k.c., przewidujący odpowiedzialność na zasadzie winy samoistnych posiadaczy pojazdów mechanicznych, które się zderzyły; odsyła więc do dyspozycji art. 415 k.c., przewidującego odpowiedzialność deliktową za szkody będące następstwem zawinionego działania lub zaniechania osoby odpowiedzialnej. Sąd podziela przy tym poglądy orzecznictwa i doktryny, zgodnie z którymi za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się również szkodę powstałą podczas i w związku z zatrzymaniem lub postojem pojazdu. Skoro zatem niekwestionowana była okoliczność zawarcia przez S. Z. umowy ubezpieczenia ze stroną pozwaną, należało co do zasady przyjąć odpowiedzialność ubezpieczyciela za powstałą szkodę. Ponieważ powyższe przesłanki na gruncie rozpoznawanej sprawy zostały wykazane przez stronę powodową, zatem zachodziła podstawa do zasądzenia od strony pozwanej żądanych roszczeń.

Zgodnie jednak z treścią art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia.

Brak zapiętych pasów bezpieczeństwa oraz niepodjęcie przez J. G. (2) manewru hamowania i niezachowanie szczególnej ostrożności miały wpływ na powstanie szkody bądź jej zwiększenie. Analiza przebiegu wypadku sporządzona przez biegłych z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego oraz z zakresu medycyny sądowej na podstawie całokształtu materiału dowodowego, wykazała, iż poszkodowany miał możliwość uniknięcia wypadku i brak jest technicznych dowodów, które tłumaczyłyby fakt niepodjęcia działań zmierzających do rozpoznania przeszkody i rozpoczęcia hamowania pojazdu. Ponadto zapięcie pasów bezpieczeństwa pozwoliłoby w tym wypadku na uniknięcie skutku w postaci zgony poszkodowanego. Uwzględniając powyższe ustalenia Sąd przyjął, że J. G. (2) przyczynił się do powstania szkody w 80%.

W zakresie roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia:

W ocenie Sądu żądanie powodów znajduje swoją podstawę prawną w treści art. 446 § 4 k.c. Zgodnie z tym przepisem najbliżsi członkowie rodziny zmarłego mogą żądać zadośćuczynienia za krzywdę. Należy podkreślić, iż nie wypracowano jeszcze ugruntowanych zasad, co do wysokości tego świadczenia. Ustalenie wysokości zadośćuczynienia z art.446 § 4 k.c. winno nastąpić według kryteriów branych pod uwagę przy zasądzaniu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych (art. 23 i 24 kc w zw. z art. 448 k.c.), z uwzględnieniem jednak ciężaru gatunkowego naruszonego dobra (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 23 stycznia 2013 roku, sygn. I ACa 1134/12, LEX nr 1264390), a zatem przyznanie poszkodowanemu takiego świadczenia za doznaną krzywdę zależy od oceny i uznania sądu, opartego na wszystkich okolicznościach konkretnej sprawy. Zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Z drugiej strony wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” to znaczy utrzymana w odpowiednich granicach i musi też odpowiadać aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Wysokość sumy pieniężnej, stanowiącej zadośćuczynienie za krzywdę, powinna być ustalona po uwzględnieniu wszelkich zachodzących okoliczności, zwłaszcza mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Z uwagi na ciężar gatunkowy dobra osobistego w postaci prawa do życia w rodzinie, wywodzonego z art. 446 § 4 k.c. powinno ono w hierarchii wartości zasługiwać na wzmożoną w porównaniu z innymi dobrami ochronę. Naruszenie tego dobra stanowi dalece większą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego, niż w przypadku innych dóbr, a jej skutki rozciągają się na całe życie osób bliskich. Dlatego doznana w tym przypadku szkoda jest bardziej godna ochrony z uwagi na naruszenie dobra wysokiej rangi i w najwyższym stopniu. W każdym jednak wypadku wysokość zadośćuczynienia powinna zostać ustalona z uwzględnieniem okoliczności, że śmierć każdej osoby jest zdarzeniem pewnym, które prędzej czy później musi nastąpić. Tym samym zadośćuczynienie rekompensuje w istocie często jedynie wcześniejszą utratę członka rodziny.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy należy wskazać, iż więź powódka D. G. ze zmarłym mężem niewątpliwie była bardzo silna. Powódka wraz ze zmarłym pozostawała w związku małżeńskim przez 13 lat i ze związku tego zrodziło się pięcioro dzieci. Po śmierci J. G. (2) relacje pomiędzy członkami rodziny uległy wyciszeniu i zubożeniu. W wyniku śmierci męża i ojca powodowie utracili ukochaną osobę ale nie tylko. Utracili również męża i ojca, który dotychczas zapewniał im spokój, bezpieczeństwo materialne, poczucie stabilizacji, w miarę dostatnie życie, a dla małoletnich powodów był autorytetem i wzorcem do naśladowania. Tragiczna i nagła śmierć J. G. (2) odbiła się na funkcjonowaniu całej rodziny, spowodowała wiele istotnych zmian zarówno w zachowaniu dzieci jak i ich matki. Wypadek i jego konsekwencje zaowocowały u powódki D. G. brakiem chęci do życia, zaburzeniami snu, pesymistycznym postrzeganiem przyszłości, brakiem perspektyw. Tylko konieczność zapewnienia małoletnim powodom codziennej opieki spowodowała, że powódka wróciła do normalnego funkcjonowania. Troska o dalszy byt i przyszłość dzieci nadal jednak mimo upływu lat spędza sen z powiek powódki, która martwi się niedoborami finansowymi na jakie stale cierpi jej rodzina, mimo znacznych wysiłków jakie podejmuje. Przeprowadzone postępowanie dowodowe dało również podstawę do ustalenia, iż utrata ojca dla małoletnich powodów była ogromnym wstrząsem i do chwili obecnej dzieci wspominają wspólnie spędzone chwile. Radość dzieciństwa i dorastania w pełnej rodzinie została im zatem odebrana w sposób bezpowrotny.

Należy podnieść, iż w judykaturze i doktrynie podkreśla się, że przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, które ze swej istoty ma jednorazowo rekompensować całą krzywdę (a więc również skutki przyszłe), ustalone trwałe skutki zdarzenia (jak w niniejszej sprawie) powinny być szczególnie wnikliwie uwzględniane tak, by te „przyszłe” elementy krzywdy zostały „z góry” zrekompensowane w przyznanym już zadośćuczynieniu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 29 maja 2007 roku, sygn. I ACa 270/07 oraz G. Bieniek w: „Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania”, Warszawa 1996, Tom I, str. 368).

Ustalając zatem obecnie wysokość zadośćuczynienia Sąd musiał określić je na poziomie, który pozwoliłby u powodów „zatrzeć, lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną”. Mając to na uwadze oraz fakt, iż finansowa rekompensata powinna służyć nie tylko wyrównaniu krzywdy, jaką niewątpliwie jest gwałtowne zerwanie więzi pomiędzy mężem i żoną oraz pomiędzy ojcem, a dzieckiem, ale także powinna umożliwić powrót do normalnego życia, to w ocenie Sądu wysokość należnego każdego z powodów zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. winna wynosić w sumie po 100 000 zł. Należy w tym miejscu podkreślić, iż w realiach przedmiotowej sprawy zmarły był dla wszystkich powodów gwarantem lepszej przyszłości. Uwzględniając jednak okoliczność przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody w 80 % zasadnym stało się zasądzenie z tego tytułu na rzecz każdego z powodów kwoty po 20 000 zł. W pozostałej części powództwo oddalono jako zawyżone.

Żądanie zasądzenia ustawowych odsetek uzasadnia art. 481 k.c., zgodnie z którym, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi (§ 1); jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe. Jednakże gdy wierzytelność jest oprocentowana według stopy wyższej niż stopa ustawowa, wierzyciel może żądać odsetek za opóźnienie według tej wyższej stopy (§ 2 k. c). Ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku (art. 817 § 1 k.c.). Strona powodowa zgłosiła żądanie zapłaty z tytułu zadośćuczynienia w wezwaniu z dnia 6 września 2011 roku, które zostało doręczone stronie pozwanej w dniu 8 września 2011 roku (vide: k. 55). Należało zatem zasądzić ustawowe odsetki od kwot dla każdego z powodów w wysokości po 20 000 złotych od dnia 9 października 2011 roku do dnia zapłaty (punkt I wyroku).

W zakresie roszczenia o zapłatę odszkodowania:

Roszczenie powodów w ocenie Sądu znajduje swoje uzasadnienie w treści art. 446 § 3 k.c. Przewidziane w tym przepisie odszkodowanie obejmuje te szkody spowodowane przez śmierć osoby najbliższej, które nie podlegają wyrównaniu na podstawie innych przepisów, a w szczególności na podstawie art. 446 § 1 i § 2 k.c. Ma umożliwić naprawienie szkód majątkowych, aczkolwiek niekiedy trudnych do uchwycenia i wymierzenia. Określając wysokość odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej w następstwie śmierci osoby bliskiej sąd jest obowiązany wziąć pod uwagę różnicę między stanem, w jakim znaleźli się członkowie rodziny zmarłego po jego śmierci, a przewidywanym stanem materialnym, gdyby zmarły żył. Pogorszenie sytuacji życiowej polega nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej, ale także na utracie rzeczywistej możliwości uzyskania stabilnych warunków życiowych oraz ich realnego polepszenia. Istotne jest też pozbawienie możliwości korzystania przez najbliższych z faktycznego wsparcia zmarłego, w tym wykonywania przez niego różnego rodzaju świadczeń również niepieniężnych na rzecz rodziny. Świadczenia te, jakkolwiek trudno wyliczalne, mają niewątpliwie swój wymiar majątkowy, bowiem zwalniają uprawnionych z konieczności pokrywania ich kosztów. Chodzi tu np. o wykonywanie różnych prac, w tym fizycznych, na rzecz rodziny, opiekę, pomoc w nauce, w tym również czynności życia codziennego itp. (por. np.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2009 roku, sygn. I CSK 149/09, LEX nr 607232; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 11 grudnia 2012 roku, sygn. I ACa 1012/12, LEX nr 1264377; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 lutego 2013 roku, sygn. I ACa 20/13, LEX nr 1294773; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 27 lutego 2015 roku, sygn. I ACa 833/14, LEX nr 1665062). Przy wykładni art. 446 § 3 k.c. nie można tracić z pola widzenia tego, że w tym przypadku ustawodawca zrezygnował z zasady pełnej kompensacji na rzecz odszkodowania stosownego, którego ostateczny wymiar pozostawił ocenie sędziowskiej, opartej jednak na analizie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla określenia jego zakresu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 31 marca 2015 roku, sygn. VI ACa 863/14, LEX nr 1680053; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28 listopada 2014 roku, sygn. I ACa 1183/14, LEX nr 1659061; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 13 lutego 2014 roku, sygn. I ACa 1065/13, LEX nr 1439189). Odszkodowania przewidziane w art. 446 § 3 k.c. powinno stanowić adekwatne, realnie odczuwalne przysporzenie, a jego celem jest umożliwienie uprawnionemu przystosowania się do zmienionych warunków (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 2012 roku, sygn. II CSK 677/11, LEX nr 1228438).

Reasumując celem uregulowania z art. 446 § 3 k.c. jest chociażby częściowe zrekompensowanie uszczerbku w postaci znacznego pogorszenia sytuacji życiowej, będącego następstwem zdarzenia, w którym poniósł śmierć najbliższy członek rodziny. Odszkodowanie to ma szczególny charakter, polegający na dążeniu do naprawienia szkody majątkowej, która jest ściśle powiązana z krzywdą niemajątkową, a ponadto obie postacie tych szkód wzajemnie negatywnie na siebie oddziałują, skutkując znacznym pogorszeniem sytuacji życiowej. Powoduje to trudności w ścisłym wyliczeniu rozmiaru tej szkody, stąd mowa o "stosownym", a nie "należnym" odszkodowaniu. Nie ma tym samym charakteru pełnego odszkodowania, nie powinno być kształtowane przez rachunkowe wyliczenie części nieotrzymanych zarobków zmarłego, która przypadałaby poszkodowanym w okresie ich życia, chociaż należy brać ją także po rozwagę. Celem tego świadczenia jest umożliwienie uprawnionemu przystosowania się do zmienionych warunków, a zatem również złagodzenie nieodwracalności negatywnych przeżyć, ich natężenia i świadomości utraty więzi emocjonalnej ze zmarłym, zdolności adaptacji do tych warunków oraz rokowań co do perspektyw życiowych. Powodowie domagali się od pozwanego kwot po 100000 zł tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej po śmierci J. G. (2).

Zebrany w sprawie materiał dowodowy w ocenie Sądu daje podstawę do uznania, iż sytuacja powodów po śmierci J. G. (2) uległa znacznemu pogorszeniu. Zmarły był jedynym żywicielem siedmioosobowej rodziny. Powódka D. G. wspierała go w pracach, które przynosiły realny dochód tylko na tyle na ile mogła opiekując się pięciorgiem dzieci oraz prowadząc dom. Realny dochód uzyskany w 2010 roku ze sprzedaży tuczników i cieląt przez J. G. (2) wyniósł 34 074,76 zł, dodatkowo uzyskiwał dochód ze sprzedaży mleka w wysokości 28 800 zł. Za udowodnione Sąd uznał zatem, iż miesięczny dochód rodziny w 2010 roku mógł wynosić co najmniej 5 239,50 zł. Z zeznań świadków wynika natomiast, iż zmarły był postrzegany jako osoba energiczna i przedsiębiorcza. Uwzględniając wiek małoletnich powodów, który kształtował się w chwili śmierci ich ojca w granicach od 4 do 13 lat należy uznać, iż dzieci całkowicie były zdane na możliwości zarobkowe swoich rodziców i całkowicie od nich zależne. W ustalonym stanie faktycznym bezspornym było to, że praca J. G. (2) na rzecz rodziny była zatem nie do wycenienia. Powódka D. G. oraz małoletni powodowie S. G., E. G., A. G. (1), A. G. (2) i J. G. (1) zasadnie mogli oczekiwać ze strony zmarłego, który w dacie wypadku był w sile wieku, pomocy jeszcze przez wiele lat. Pogorszenia sytuacji życiowej małoletnich powodów należy jednak upatrywać nie tylko w sferze materialnej, ale także w sferze niematerialnej. W odniesieniu do małoletnich dzieci pogorszenie ich sytuacji życiowej, polega przede wszystkim na tym, że na podstawie zasad doświadczenia życiowego można przyjąć z dużą dozą prawdopodobieństwa, iż w sferze wychowawczej, w porównaniu z sytuacją, gdyby śmierć osoby bliskiej nie nastąpiła, nastąpiło ewidentne pogorszenie sytuacji życiowej małoletnich powodów. Mogliby oni bowiem liczyć na kontakty z ojcem, jego radę, wsparcie w trudnych chwilach, dzielić swoją radość w ważnych momentach życia, szukać u niego ciepła i miłości, uczyć się postępować właściwie, czerpać wzorce na przyszłość, zwierzać się z trosk codziennych i cieszyć się jego bliskością. Pogorszenie ich sytuacji życiowej w porównaniu do innych dzieci, które mają oboje rodziców jest ewidentne. Nie można też wykluczyć, że w przyszłości również w sferze materialnej uległaby polepszeniu sytuacja finansowa J. G. (2), gdyby zrealizował swoje plany co do zwiększenia hodowli, wówczas być może mógłby on w większym stopniu wspierać swoje dzieci finansowo.

Niewątpliwie znacznemu pogorszeniu uległa również sytuacja życiowa powódki D. G. w obu sferach tj. materialnej jak i niematerialnej. Przed wypadkiem mąż dostarczał jej bowiem środków utrzymania. Kierował i prowadził oraz inicjował wszystkie prace związane z uprawą roli i hodowlą zwierząt. Sąd nie pomija przy tym, ani nie umniejsza znaczenia roli powódki, która z uwagi na konieczność prowadzenia domu i wychowywania małych jeszcze dzieci mogła uczestniczyć w tych pracach jedynie w ograniczonym zakresie. Po wypadku i tragicznej śmierci męża D. G. do posiadanych dotychczas wielu obowiązków musiała dołączyć wszystko to, co do tej pory było udziałem męża i dodatkowo przynosiło dochód. Do wychowania dzieci i obowiązków gospodyni domowej dołączyła zatem zmagania o utrzymanie gospodarstwa w takim zakresie, by mogło to zapewnić środki na utrzymanie własne i dzieci. Dodatkowo wysiłkowi temu towarzyszy nieustanny lęk o to, iż nie zdoła utrzymać sama dzieci, nie zapewni im przyszłości, ani odpowiednich warunków do rozwoju. Powódka zmuszona została wyprzedać bydło i tuczniki, gdyż nie mogła samotnie podołać wszystkim obowiązkom. Automatycznie znalazło to odbicie w spadku dochodów ze sprzedaży mleka. Sprzedaż krów i tuczników spowodowała, że powódka osiąga dochód jedynie z dopłat unijnych otrzymywanych na wydzierżawione gospodarstwo ewentualnie z prac dorywczych. Utrata męża w sferze mentalnej stanowiła również dla powódki utratę poczucia bezpieczeństwa, wsparcia i stabilizacji. D. G. straciła chęć do życia, poziom motywacji przywrócony został przez konieczność opieki nad dziećmi i codzienne obowiązki związane z ich wychowaniem. Powódka z uwagi na wiek swój oraz męża mogła liczyć na to, że wspólnie przez wiele lat oraz, iż będą współdziałać na rzecz swojej rodziny. Wypadek i śmierć J. G. (2) zniweczył wszystkie jej plany na przyszłość, na wspólne przeżywanie starości i wspomaganie materialne dzieci.

W okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy stosownym odszkodowaniem dla każdego z powodów jest zatem kwota 100 000 zł, jako utrzymana w rozsądnych granicach, adekwatna do zakresu i rozmiaru szkody, uwzględniająca warunki materialne, w jakich znajdowali się powodowie przed śmiercią J. G. (2) oraz poziom ich życia, jak również warunki, w jakich powodowie znajdują się obecnie. Kwota ta z pewnością jest realna i będzie ekonomicznie odczuwalna dla powodów jako osób uprawnionych, jest dostosowana do warunków obiektywnych określanych stopą życiową społeczeństwa i nie odbiega w sposób rażący od wysokości doznanego przez powodów uszczerbku majątkowego określanego jako znaczne pogorszenie sytuacji życiowej. Należy podkreślić, że J. G. (2) był opoką całej rodziny. To dzięki niemu rodzina funkcjonowała w sposób niezakłócony, zmarły dbał o dom, dzieci i żonę, dawał im poczucie tego, że przy nim są bezpieczni, na miarę możliwości podejmował starania o dalszy osobisty rozwój. Doszło zatem nie tylko do niekorzystnych zmian bezpośrednio w sytuacji materialnej najbliższych członków rodziny zmarłego, ale także zmiany w sferze dóbr niematerialnych, która bezpośrednio rzutowała na sytuację materialną. Przy czym pogorszenie sytuacji życiowej to także utrata realnej możliwości samej stabilizacji warunków życiowych i ich realnego polepszenia, co w niniejszej sprawie nastąpiło.

Ostatecznie jednak, uwzględniając stopień przyczynienia się poszkodowanego do szkody i kierując się dyspozycją art. 362 k.c. zasądził na rzecz każdego z powodów odszkodowanie z tego tytułu każdorazowo w kwocie po 20 000 złotych.

Aktualne w tym miejscu pozostają rozważania co do daty wymagalności roszczenia odszkodowawczego w zakresie żądania odsetek ustawowych albowiem wezwanie do zapłaty wystosowane do pozwanego ubezpieczyciela obejmowało również odszkodowanie dla każdego z powodów. Z tych względów Sąd uznał, iż ubezpieczyciel pozostawał w zwłoce z wypłatą odszkodowania za znacznego pogorszenie sytuacji życiowej od dnia 9 października 2011 roku i od tej daty zasądził odsetki ustawowe.

Roszczenie o zasądzenie renty:

Odnosząc się do tego żądania zawartego w pozwie Sąd zważył, że wspólne dla hipotez art. 446 § 2 i art. 446 § 3 k.c. jest stanowisko ustawy ograniczającej zakres uprawnionych osób, jak również zakres przyznanych im roszczeń. Oba roszczenia te mają charakter odszkodowawczy, a nie alimentacyjny. Roszczenia te są natomiast zależne od zachowania się poszkodowanego. Jego przyczynienie się do zwiększenia szkody uzasadnia na podstawie art. 362 k.c. zmniejszenie odszkodowania należnego osobom wymienionym w przywołanych przepisach.

Zgłoszone żądanie zasądzenia renty na rzecz małoletnich powodów należy w ocenie Sądu ocenić zatem na podstawie art. 446 § 2 k.c. Z mocy art. 128 i 133§ 1 k.r.o. na zmarłym ciążył obowiązek alimentacyjny wobec synów i córek, małoletnich powodów w niniejszej sprawie, który realizował. Z mocy art. 27 k.r.o. uprawniona do alimentacji była również powódka D. G. jako małżonka (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2008 roku, sygn. III CSK 388/07 oraz z dnia 3 grudnia 2010 roku, sygn. I PK 88/10).

Gdyby J. G. (2) żył, wypełniałby ten obowiązek w kwocie wyższej niż otrzymywana przez powodów obecnie renta rodzinna. Materiał dowodowy sprawy dawał podstawy do przyjęcia, iż dochody J. G. (2) kształtowałyby się na poziomie z 2010 roku, a zatem nie mniej niż 5 239,50 zł miesięcznie. Rozwój gospodarstwa w swoim dotychczasowym przebiegu oraz częściowo realizowane plany na rozbudowę zabudowań gospodarczych, zwiększenia hodowli i dotychczasowa zaradność życiowa poszkodowanego oceniona na podstawie materiału dowodowego sprawy – pozwalały w ocenie Sądu na przyjęcie z bardzo wysokim stopniem prawdopodobieństwa, iż dochód uzyskiwany przez J. G. (2) nie byłyby mniejszy niż dotychczas. Tym samym mając na uwadze aktualne dochody powódki D. G., które stanowi wspomniana renta rodzinna w wysokości 948,05 złotych i zasiłki rodzinne wraz z dodatkami w wysokości 1150 złotych oraz dochód z dopłat unijnych za wydzierżawione gospodarstwo rolne należy podnieść, iż zasadnym jest uznanie roszczeń powodów w żądanej wysokości po 200 zł miesięcznie. O wysokości renty rozstrzygają potrzeby poszkodowanych oraz do możliwości zarobkowe i majątkowe zmarłego (art. 446 § 2 k.c.). Podkreślenia wymaga, że przed śmiercią J. G. (2) rodzina funkcjonowała w sensie finansowym na takim poziomie, który umożliwiał zaspokojenie podstawowych potrzeb jej członków. Po tragicznym wydarzeniu sytuacja ta uległa diametralnej zmianie, D. G. zmuszona była wyprzedawać inwentarz oraz zaciągać pożyczki celem zapewnienia środków na utrzymanie siebie i piątki dzieci. Potrzemy każdej rodziny obejmują wydatki pozwalające na zapewnienie minimalnego dobrostanu, to jest na zapewnienie utrzymania, wychowania dzieci, zachowania podstawowych więzi rodzinnych i towarzyskich oraz skromne uczestnictwo w kulturze. Tym samym potrzeby dzieci i żony zmarłego obejmują wydatki między innymi na: mieszkanie, podatek, prąd, ogrzewanie, żywność, odzież, obuwie, ochronę zdrowia i higienę, koszty komunikacji i łączności, wydatki na kształcenie i wychowanie dzieci, zakup biletów do kina, książek, koszty udziału w wycieczkach. Obecnie zatem należy stwierdzić, że pomimo uzyskiwania dochodów z renty rodzinnej i zasiłków rodzinnych na jednego członka rodziny przypada kwota, która wskazuje, że żądana renta w wysokości 200 zł na rzecz D. G. i każdego z dzieci nie może zostać uznana za wygórowaną. Uwzględniając jednak stopień przyczynienia się poszkodowanego do szkody i kierując się dyspozycją art. 362 k.c. Sąd zasądził na rzecz każdego z powodów rentę w wysokości po 40 złotych miesięcznie płatną do dnia 15 każdego miesiąca począwszy od listopada 2011 roku wraz z ustawowymi odsetkami w przypadku uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z kwot, gdyż strona powodowa wezwała pozwanego do zapłaty renty w wezwaniu do zapłaty z dnia 6 września 2011 roku

W pozostałej zatem części powództwo jako bezzasadne podlegało oddaleniu (punkt IV wyroku).

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu zawarte w punkcie V wyroku uzasadnia art. 102 k.p.c. Generalną zasadą w zakresie rozliczenia kosztów procesu jest odpowiedzialność za wynik procesu (art. 98 k.p.c.). Zgodnie z tą zasadą koszty procesu w niniejszej sprawie, poniesione przez stronę pozwaną winny być jej zwrócone przez stronę powodową, która przegrała sprawę w 80%. Wartość przedmiotu sporu wynosiła 1214400 zł, zaś powództwo zostało uwzględnione do kwoty 242880 zł, to jest w 20%. Niemniej jednak art. 102 k.p.c. przewiduje odstąpienie od tej zasady w szczególnie uzasadnionych przypadkach. W piśmiennictwie podnosi się, iż art. 102 k.p.c. urzeczywistnia zasadę słuszności i jako przepis wyjątkowy – stanowiący wyłom w zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu – nie podlega wykładni rozszerzającej. Nie konkretyzuje on pojęcia „wypadków szczególnie uzasadnionych”, toteż ich kwalifikacja należy do sądu, który – uwzględniając całokształt okoliczności konkretnej sprawy – powinien kierować się własnym poczuciem sprawiedliwości. W postanowieniu z dnia 14 stycznia 1974 roku, w sprawie o sygn. akt II CZ 223/73, Sąd Najwyższy wyraził pogląd, który Sąd w pełni podziela, iż: „zastosowanie przez sąd art. 102 k.p.c. powinno być oceniane w całokształcie okoliczności, które by uzasadniały odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu. Do kręgu tych okoliczności należą, zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu, jak i fakty leżące na zewnątrz procesu, zwłaszcza dotyczące stanu majątkowego (sytuacji życiowej). Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. Mając na uwadze powyższe rozważania, jak też sytuację majątkową powodów w tym głównie powódki, D. G., która osiąga niewielki dochód przeznaczany na utrzymanie wszystkich członków sześcioosobowej rodziny Sąd orzekł, jak w punkcie V wyroku.

Stosownie do treści art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity Dz. U. z 2014 roku, poz. 1025 ze zmianami) kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. W rozpoznawanej sprawie wydatki wyniosły łącznie 12523,54 zł (k. 196, 254, 320, 367, 487, 490, 514, 527, 562 i 584). (...) Spółkę Akcyjną w W. obciąża 20% tych wydatków, to jest 2504,70 zł oraz opłata od pozwu w uwzględnionej części, to jest 242880 zł x 5% = 12144 zł. Należało zatem nakazać ściągnąć od pozwanego tytułem należnych kosztów sądowych kwotę 14648,70 zł (punkt VI wyroku). Z uwagi na wynik procesu oraz mając na względzie trudną sytuację materialną powodów, Sąd nieuiszczonymi kosztami sądowymi obciążył Skarb Państwa – na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (punkt VII wyroku).

Z tych przyczyn i na podstawie powołanych przepisów oraz art. 316 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł, jak w wyroku.