Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

wydanego w sprawie II K. 210/13

w części dot. A. Ż.

A. Ż. urodził się (...) w W., jest obywatelem polskim, posiada wykształcenie wyższe, jest byłym żołnierzem zawodowym. Jest rozwiedziony, posiada troje dzieci, z czego na jego utrzymaniu pozostaje matka i najmłodsze dziecko. Deklaruje dochody ok. 520 zł miesięcznie z tytułu sprawowania opieki nad matką. Przysługuje mu roszczenie wobec byłej konkubiny W. F. na kwotę 250.000 zł. A. Ż. był wielokrotnie karany sądownie, w tym za udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz za nielegalny handel bronią.

dowód: dane osobopoznawcze k. 1977, 1614,

kwestionariusz wywiadu środowiskowego k. 2089-2091,

decyzja o przyznanie zasiłku opiekuńczego k. 1832, 1902,

odpisy wyroków zapadłych wobec A. Ż. k. 1327-1330,

karta karna k. 2009, 2011,

A. Ż. na stałe zamieszkuje w W.. Tam również poznał Ł. O., którego w 2009 r. poprosił o załatwienie dobrej jakości kokainy. Ł. O. powiedział mu, że sprawdzi co może zrobić i skontaktował go z D. K. zajmującym się handlem narkotykami na dużą skalę. Do spotkania doszło w okresie pomiędzy lipcem a sierpniem 2009 r., na ulicy (...), znajdującej się na B., dzielnicy W. A. Ż. poinformował D. K., że początkowo chciał tylko próbkę o wadze 1 grama. Ta rozmowa toczyła się w obecności Ł. O., który przyjechał tam wraz z A. Ż.. D. K. wówczas udał się do mieszkania swojego dealera D. Ś., o ps. (...) – mieszkającego przy ul. (...) – po próbkę kokainy i wrócił z nią do A. Ż., który nadal czekał wraz z Ł. O. na ul. (...). D. K. nie wziął za ten narkotyk pieniędzy. Po sprawdzeniu kokainy A. Ż. zadzwonił do D. K. i zamówił u niego 400 gram kokainy. Po kilku dniach mężczyźni ponownie spotkali się we trójkę – gdyż był tam też Ł. O. – i D. K. przekazał zamówioną kokainę A. Ż.. Spotkanie miało miejsce przy sklepie (...) mieszczącym się przy ul. (...). Następnie wszyscy trzej pojechali do kantoru znajdującego się w supermarkecie (...) przy ul. (...) w W., gdzie A. Ż. wymienił posiadane euro na złotówki i zapłacił D. K. za narkotyk 40.000 zł. A. Ż. rozporządził tym środkiem odurzającym w nieustalony sposób.

dowód: wyjaśnienia Ł. O. k. 222,

wyjaśnienia A. Ż. k. 1142,

zeznania D. K. k. 1060-1062, 1068-1069, 1077- 1078, 1082, 1090, 2097-2098,

zeznania D. Ś.k. 2284,

tablica poglądowa k. 1085,

decyzja o przyznaniu specjalnego zasiłku opiekuńczego k. 2086,

wywiad kuratora k. 2089-2091,

dane z systemu NOE-SAD dot. D. K. k. 2101,

informacja z KP W. T. k. 2112,

dokumentacja z akt Ap V Ds. 13/09 k. 2124-2185, 2214-2259,

Pod koniec 2009 r. A. Ż. zamieszkiwał już w S., przy ul. (...). Na początku 2010 r. skontaktował się z Ł. O. i zaproponował mu, by przyjechał do S., gdzie pomagałby w produkcji tytoniu do palenia. A. Ż. zamierzał bowiem kupować podsuszane liście tytoniowe, a po dalszym ich osuszeniu i pokrojeniu – chciał je sprzedawać jako tytoń do palenia pod markami handlowymi istniejącymi już na rynku. Ponieważ Ł. O. się zgodził, obaj mężczyźni rozpoczęli działalność na jeszcze w styczniu 2010 r. A. Ż. załatwił możliwość wykorzystania w tym celu całego pierwszego piętra budynku restauracji, znajdującego się w miejscowości R., a należącego do jego ówczesnej konkubiny – W. F.. Niezbędne maszyny do produkcji tytoniu mężczyźni kupili ze wspólnych środków – za kwotę 12.000 do 13.000 zł nabyli krajalnicę i rozdrabniarkę do liści. Suszeniem i krojeniem tytoniu zajmował się A. Ż.. Po liście na południe Polski – w okolice K. – jeździli obaj, przywożąc je w balach. Zamówienia liści nie były systematyczne, zależały od klientów. Początkowo wytworzony towar sprzedawali hurtowo w okolicach R., dokąd przyjeżdżali po towar odbiorcy. Jednym z nich był W. J., ps. (...) oraz z B. L., którzy łącznie odebrali 350 kg. W tym czasie W. J. odbierał także samodzielnie dla swoich odbiorców tytoń – było to łącznie nie mniej niż 700 kg przerobionego tytoniu. Kontakt z W. J. został przerwany na skutek śmierci tego mężczyzny. W późniejszym czasie mężczyźni zaczęli zamieszczać ogłoszenia o sprzedaży tytoniu na portalach internetowych, a towar dostarczali za pośrednictwem Poczty Polskiej przesyłkami pobraniowymi. Pieniądze z ogłoszeń internetowych wpływały na założone specjalnie na ten cel przez Ł. O. konto w (...)w S.. Do 25-ego maja 2010 r. w ten sposób mężczyźni wyprodukowali i sprzedali co najmniej 1.050 kg tytoniu.

dowód: wyjaśnienia A. Ż. k. 58, 146, 801-806,

wyjaśnienia Ł. O. k. 221-222, 227-228, 504,

zeznania W. F. k. 1378-1379,

zeznania J. B. k. 1472,

zeznania S. L. k. 1474,

tablica poglądowa k. 53, 162,

historia rachunku bankowego Ł. O. w (...). k. 1158-1159, 1163-1195,

zestawienie przesyłek i wpłat na rachunki bankowego oraz tabelami od nr 1 do nr 7 k. 1393-1422, 1438-1462,

Z uwagi na dużą ilość pracy A. Ż. zdecydował się na zatrudnienie pomocnika. Na przełomie maja i czerwca 2010 r. współpracę z nimi rozpoczął jego znajomy – J. M., którego zadaniem było przygotowywanie liści tytoniu do dalszej obróbki. A. Ż. płacił mu 10 zł za godzinę, a także opłacał czynsz za mieszkanie. Czasem wynagrodzenie otrzymywał – gdy nie było na miejscu A. Ż. – od Ł. O.. Pomagał im także K. R., który został zwerbowany do współpracy przez A. Ż. w tym samym czasie. Miał takie same obowiązki jak J. M. i tak jak on dojeżdżał do R. ze S. – dowożony przez A. Ż., albo Ł. O.. Także w tym okresie z uwagi na konflikt z byłą już konkubiną A. Ż.W. F., A. Ż. i Ł. O. przenieśli się z terenu restauracji do hali położonej na obrzeżach R., przy wylocie na K. i tam kontynuowali produkcję. Mężczyźni sprzedawali tytoń wysyłkowo – od 25 maja do 16 września 2010 r. wyprodukowali łącznie nie mniej niż 1.451 kg. Jednym z klientów, którzy kupowali przez Internet tytoń od A. Ż. i Ł. O. był R. B..

dowód: wyjaśnienia A. Ż. k. 59, 802-803,

wyjaśnienia Ł. O. k. 221, 227, 228,

zeznania I. P. k. 384, 1157,

zeznania K. R. k. 836, 839, 1543,

zeznania R. B. k. 1273-1274,

zeznania J. M. k. 1543,

zeznania J. B. k. 1472,

tablica poglądowa nr 2, 3, 5 k. 68-69, 161,

zestawienie przesyłek i wpłat na rachunki bankowego oraz tabelami od nr 1 do nr 7 k. 1393-1422, 1438-1462,

W październiku 2010 r. A. Ż. zerwał współpracę z Ł. O. z uwagi na nieporozumienia finansowe. Pod nieobecność A. Ż. Ł. O. zabrał maszynę do cięcia liści, wagę oraz liście wymagające obróbki i przygotowaną już krajankę tytoniową. Po rozstaniu z Ł. O. A. Ż. dalej współpracował z tylko J. M., sprzedając jeszcze pozostałą część ze wskazanej wyżej, wyprodukowanej wcześniej krajanki tytoniowej. Bezpośrednio po zakończeniu współpracy z Ł. O. A. Ż. podszywał się za niego przy niektórych zamówieniach internetowych. Rachunek bankowy w Banku (...) w R., na który wpływały w okresie od 29 listopada 2010 r. do 16 lutego 2011 r., opłaty za sprzedawany tytoń, udostępniła mu jego przyjaciółka A. Ż. (1), jednak gdy Urząd Celny przejął jedną z paczek doprowadziło to do skazania A. Ż. (1) za handel tytoniem. Po tym zdarzeniu A. Ż. zaprzestał korzystania z konta A. Ż. (1). Od marca 2011 r. A. Ż. wszedł w porozumienie z J. Z. która zajmowała się sprzedażą tytoniu na terenie A. – miejscowości w woj. (...). A. Ż. wysłał jej cyklicznie tytoń, który wyprodukował razem z J. M. i K. R., a w niektórych wypadkach J. M. dostarczał jej tytoń osobiście. Od maja 2011 r. A. Ż., po kupieniu kolejnych maszyn do cięcia tytoniu wznowił produkcję tytoniu. Do października 2011 r. A. Ż. współpracował tylko z J. M.. Wówczas – ponieważ musiał opuścić wynajmowaną halę – wynajął dom przy ul. (...) w Z. i tam kontynuował produkcję tytoniu. Od chwili gdy ponownie uruchomił produkcję tytoniu do pomocy przyjeżdżał tam także K. R., który pomagał ww. mężczyznom w miarę potrzeb – raz, albo dwa razy w tygodniu. Na miejsce był dowożony albo przez Ż., albo M., czasem dojeżdżał tam także autobusem. W tym okresie mężczyźni wyprodukowali nie mniej niż 328 kg tytoniu.

dowód: wyjaśnienia A. Ż. k. 59, 60, 803,

wyjaśnienia A. Ż. (1) k. 86, 368, 1507,

wyjaśnienia Ł. O. k. 221, k. 1564,

zeznania S. K. k. 72,

zeznania I. P. k. 384-387, 1157,

zeznaniaK. R. k. 826, 840,

zeznania J. M. k. 1543-1544, 1545,

zeznania J. Z. k. 887-888, 1520,

spis i opis rzeczy zabezpieczonych od Ł. O. k. 211,

odpis wyroku Sądu Rejonowego w Słubicach II Ks 48/11 dot. A. Ż. (1) k. 283,

historia rachunku bankowego A. Ż. (1) k. 639-640, 642-657,

informacja z Poczty Polskiej k. 682-683,

dowody rzeczowe jak w wykazie 7/13 k. 684,

protokół oględzin przesyłek pobraniowych k. 685-712,

historia rachunku bankowego R. Ż. k. 1333-1334, 1336-1352,

protokół oględzin rzeczy zabezpieczonych u A. Ż. k. 1363-1367,

zestawienie przesyłek i wpłat na rachunki bankowego oraz tabelami od nr 1 do nr 7 k. 1393-1422, 1438-1462,

Produkcja w Z. trwała do czerwca 2012 r. Do końca 2011 r. A. Ż. i J. M. zajmowali się krojeniem liści tytoniu, do czasu gdy na początku 2012 r. A. Ż. nawiązał kontakt z rolnikiem spod K., który miał już dostęp do krojonego tytoniu. Wówczas A. Ż. zaczął kupować od niego pokrojony tytoń, który następnie sprzedawał przez internet. Pieniądze za te zakupy trafiały na konto matki A. Ż., z którego jako pełnomocnik stale korzystał. Matka A. Ż.R. Ż., nie wiedziała o operacjach prowadzonych na swoim koncie przez syna.

dowód: wyjaśnienia A. Ż. k. 60-61,

zeznania I. P. k. 384-387,

protokół oględzin telefonu I. P. k. 406-428,

dowody rzeczowe jak w wykazie Nr 1/34/12 pod poz. 9, 10, 20, 21, 23-26 k. 43-46 (kopie k. 47-52),

protokół oględzin przesyłek pobraniowych k. 685-712,

historia rachunku bankowego R. Ż. k. 1333-1334, 1336-1352,

protokół oględzin rzeczy zabezpieczonych u A. Ż. k. 1363-1367,

zestawienie przesyłek i wpłat na rachunki bankowego oraz tabelami od nr 1 do nr 7 k. 1393-1422, 1438-1462,

W czasie produkcji w Z. J. M. poznał I. P.. Kobieta dowiedziała się o produkowaniu przez A. Ż. i J. M. tytoniu. Wiedziała także o zamiarach A. Ż. dotyczących handlu narkotykami, głównie amfetaminą. Gdy A. Ż. poprosił ją zgodziła się, by na jej adres przychodziły paczki z tytoniem, a na jej konto bankowe wpływały pieniądze za sprzedany towar. A. Ż. uzyskał także zgodę M. Ł. – dziadka I. P. – by na jego rachunek bankowy wpływały pieniądze za sprzedany przez Internet tytoń. W tym czasie J. M. zaczął sprzedawać tytoń poza plecami A. Ż.. Za sprzedaż tego towaru pieniądze wpływały na konto I. P., albo M. Ł., a J. M. pobierał je dla siebie. Kontakt A. Ż. z I. P. urwał się w okolicach miesiąca sierpnia 2012 r. po tym, gdy I. P. zażądała zaprzestania wysyłania paczek z tytoniem na jej adres i dane. A. Ż. wykorzystywał w tym celu także dane K. R. – za jego zgodą, gdyż wówczas mężczyzna dostawał od paczki 10-20 zł, gdy odbierał je na poczcie w S.. W czerwcu 2012 r. A. Ż. musiał opuścić budynek w Z.. Wówczas przeniósł maszyny do swojego znajomego S. K. do miejscowości S. pod Z.. A. Ż. wciąż zajmował się sprowadzaniem i odsprzedażą tytoniu, który kupował na bazarze pod S., przez Internet, albo sam sprowadzał z południa Polski – okolic K.. Równocześnie dalej produkował tytoń z liści. S. K. sam czasami pomagał przy suszeniu i pakowaniu tytoniu w paczki. J. M. zajmował się, jak uprzednio cięciem liści na krajankę, pakowaniem ich i wysyłaniem do zamawiających, a czasem także odbieraniem paczek z tytoniem z poczty, albo pieniędzy za sprzedany tytoń. W tym czasie A. Ż. często korzystał z pomocy swojego znajomego K. R., który pakował tytoń, a paczki pobraniowe przychodziły na jego nazwisko. W miejscu produkcji bywała także A. Ż. (1). A. Ż. po ujawnieniu, iż J. M. oszukiwał go przy sprzedaży wytworzonego tytoniu zerwał z nim kontakt w październiku 2012 r. Do tego czasu mężczyźni wyprodukowali łącznie w Z. i S. nie mniej niż 560 kg tytoniu.

dowód: wyjaśnienia A. Ż. k. 61, 145-149, 804,

protokół przeszukania miejsca zamieszkania S. K. k. 63-66,

zeznania S. K. k. 70-73,

zeznania I. P. k. 384, 385, 386, 1157, 1552-1553,

wyjaśnieniaK. R. k. 837, 840-841,

zeznania M. Ł. k. 1331-1332,

zeznania J. M. k. 1544-1545,

protokół przeszukania pomieszczeń S. K. k. 63-66,

dowody rzeczowe jak w wykazie 2/35/12 k. 67,

zdjęcie maszyny do cięcia tytoniu k. 74,

protokół oględzin k. 109-117, 118,

tablica poglądowa k. 160,

protokół oględzin telefonu S. K. k. 318-320,

protokół oględzin telefonu A. Ż. k. 321-340, 720-725,

protokół oględzin telefonu A. Ż. (1)k. 341-364,

protokół oględzin przesyłek pobraniowych k. 685-712,

historia rachunku bankowego I. P. k. 753-754,

zestawienie przesyłek i wpłat na rachunki bankowego oraz tabelami od nr 1 do nr 7 k. 1393-1422, 1438-1462,

część I niejawnego fragmentu uzasadnienia, zarejestrowanego w Kancelarii Tajnej Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim pod poz. (...)

W październiku 2012 r. A. Ż. skontaktował się z Z. S., ps. (...) informując go, że chciałby kupić amfetaminę. Gdy mężczyzna potwierdził, że jest to możliwe obaj umówili się na spotkanie w W. – gdzie zamieszkiwał Z. S.. W dniu 1 listopada 2012 r. A. Ż. razem z A. Ż. (1) pojechał do W.. Na miejscu spotkał się ze Z. S., który miał dla niego 1 kg amfetaminy, zamiast obiecanych wcześniej próbek i namawiał go do wzięcia całości od razu, gdyż z uwagi na bardzo dobry towar na pewno go szybko sprzeda. A. Ż. zgodził się na to. Spotkanie miało miejsce na terenie salonu gier, obok restauracji (...), skąd samochodem A. Ż. obaj pojechali do miejsca zamieszkania Z. S., który przyniósł z domu amfetaminę zapakowaną w pudełko po butach. Amfetamina znajdowała się w dwóch torbach aluminiowych po 0,5 kg każda, a A. Ż. później zapakował je w dodatkową folię aluminiową. Za przekazany narkotyk A. Ż. miał wpłacić na rachunek bankowy Z. S. kwotę 11.000 zł.

dowód: wyjaśnienia A. Ż. k. 170-171, 524-527, 530-531,

wyjaśnienia A. Ż. (1) k. 365-368, 495,

zeznania Z. S. k. 187-188, 539-540,

zeznania I. P. k. 1156-1157,

materiały niejawne zarejestrowane w kancelarii tajnej Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim pod poz. SO.Pf – 2/14,

część II niejawnego fragmentu uzasadnienia, zarejestrowanego w kancelarii tajnej Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim pod poz. (...),

Z kupioną amfetaminą A. Ż. wraz z A. Ż. (1), która wraz z nim była w W., przyjechał do S.. Przy czym zanim tam dotarli pojechali jeszcze do G. – miejscowości w gminie (...), gdzie A. Ż. kupił od producentów tytoniu:J. A. i A. A.krajankę tytoniową w ilości ok. 22 kg, którą także przywiózł do swojego mieszkania przy ul. (...). Ponieważ nie udało mu się sprzedać od razu amfetaminy – gdyż osoby, którym to proponował wycofały się z tego zamiaru – zaczął poszukiwać możliwości sprzedaży narkotyku, tym bardziej, iż stale wydzwaniał do niego w sprawie oddania pieniędzy Z. S.. Jednak nikt nie chciał kupić takiej ilości amfetaminy jednorazowo. Skontaktował się z Ł. L. ze S. oraz J. B., którzy mieli się zorientować na temat sprzedaży amfetaminy. Ponieważ Z. S., będąc naciskany przez dostawców narkotyku, wywierał także presję na A. Ż., ten nie mając możliwości zbytu narkotyku przedstawił swoją sytuację nawetA. Ż. (1), prosząc ją o pomoc w znalezieniu nabywcy na ten narkotyk. A. Ż. (1) zgodziła się mu pomóc i w tym celu zorganizowała spotkanie na terenie R.. Nie doszło ono jednak do skutku, gdyż w dniu 6 listopada 2012 r. doszło do zatrzymania A. Ż.. W wyniku przeszukania mieszkania, w którym przebywał w S., funkcjonariusze Policji znaleźli m.in. dwie paczki z substancją koloru białego, zapakowane w srebrną folię aluminiową, dodatkowe zawiniątko z takim samym proszkiem oraz trzy worki koloru niebieskiego zawierające krajankę tytoniową, telefony komórkowe, a także zeszyt i notatnik z odręcznymi zapiskami, dokumentującymi dokonane transakcje sprzedaży tytoniu. Podczas przeszukania A. Ż. przyznał, że obie paczki białej substancji to łącznie 1 kg amfetaminy, zaś waga tytoniu wynosi ok. 20 kg. Badanie testerem narkotykowym potwierdziło, że zabezpieczona substancja jest amfetaminą, przy czym jedna paczka ważyła 498,85 grama, a druga 499,56 gram, zaś waga zawiniątka z narkotykiem wynosiła 3,10 grama, co stanowiło 1.001,51 grama amfetaminy o wartości nie mniejszej niż 40.060,40 zł. Łączna waga ujawnionej krajanki tytoniowej rozdrobnionej w stopniu umożliwiającym wytwarzanie papierosów to 22 kg.

dowód: wyjaśnienia A. Ż. k. 57, 145-149, 170-172, 526-527, 530-532, 801, 805,

wyjaśnienia A. Ż. (1) k. 85-87, 365-368, 495,

zeznania J. A. k. 795-797,

zeznania A. A. k. 787-790,

zeznania J. Polanko k. 125-127,

protokół przeszukania mieszkania k. 3-10L,

protokół oględzin miejsca k. 11-12,

protokół zatrzymania A. Ż. k. 16-16a,

protokół oględzin rzeczy k. 17-39,

protokoły użycia testera narkotykowego NARK II odczynnik nr 1 (...) k. 40-42,

dowody rzeczowe jak w wykazie Nr 1/34/12 pod poz. 9, 10, 16, 20, 21, 23-26, 27 k. 43-46,

protokół z kontroli Urzędu Celnego k. 75,

protokół oględzin rzeczy – potwierdzeń przesyłek pobraniowych k. 109-117,

tablica poglądowa nr 8, 9, 10, 11 k. 165-166, 174, 370,

opinia z badań chemicznych dot. amfetaminy k. 1241-1244,

protokół oględzin komputera ASUS należącego do A. Ż. k. 1283-1284,

Sąd zważył, co następuje:

Po przeprowadzeniu w tej sprawie postępowania jurysdykcyjnego sąd uznał za udowodnione wszystkie zarzuty postawione A. Ż.. Niemniej jednak ich opis oraz kwalifikację – w ocenie sądu – należało zmienić tak, aby odzwierciedlały nie tylko faktyczny całokształt działalności oskarżonego, ale również i zakres naruszonych przez niego norm prawnych, jak również i rzeczywistym zakres narażenia na uszczuplenie należności Skarbu Państwa, jaka miała miejsce na skutek jego działalności przestępczej.

I tak odnosząc się do poszczególnych dowodów, które miały przełożenie na ustalenia faktyczne poczynione przez sąd w tej sprawie należało w pierwszym rzędzie podkreślić, iż oskarżony Ż. nie kwestionował w żadnej mierze tych, które stanowiły o jego działalności w zakresie produkcji i handlu tytoniem do palenia. Co więcej przyznał się do tego rodzaju działalności, wyjaśniał w sposób – co do zasady – zbieżny z wyjaśnieniami pozostałych oskarżonych w tej sprawie, w tym również prawomocnie skazanych, występujących już w roli świadków. Jedyne rozbieżności, które nie przekładały się na znaczące różnice w kwestii ustaleń dot. wytwarzania i handlu tytoniem dot. stosunków i rozliczeń z Ł. O., który przez A. Ż. jest postrzegany jako jego wróg (w tym również z powodu wyjaśnień, w których obciążał oskarżonego Ż. jako nabywcę kokainy). Niemniej fakt przyznania się, jak i brak – co do zasady – zakwestionowania ustaleń, powziętych jeszcze na etapie śledztwa, dot. wytwarzania i sprzedaży tytoniu, skutkował przyjęciem przez sąd, iż całość dowodów w tej kwestii, tak wskazanych w akcie oskarżenia, jak i ujawnionych w toku procesu, było wiarygodnych. Dot. to zarówno wyjaśnień oskarżonego Ż., jak też korespondujących z nimi w zasadniczej części relacji Ł. O., J. M., K. R., A. Ż. (1) I. P., R. B., J. Z., J. i A. A., jak też świadków S. K., J. P., S. D., I. B., J. P., J. B., M. Ł., W. F., J. B., S. L. i P. K., jak też szeregu dowodów wskazanych w stanie faktycznym niniejszego uzasadnienia. Tu jedynie należy nadmienić, iż wszelkie ustalenia bazujące na osobowym materiale dowodowym musiały z natury rzeczy – wynikającej choćby z upływu czasu, jak i szeroko zakrojonej działalności A. Ż. – podlegać weryfikacji poprzez zestawienie ich z wynikami analiz przepływów finansowych na poszczególnych rachunkach bankowych, czy też z informacjami udzielonymi przez urzędy pocztowe, co do ilości przesyłek, które nadawali bądź odbierali A. Ż., do października 2010 r. także Ł. O. i w terminie późniejszym J. M. i K. R.. Nie bez znaczenia był też fakt, iż oskarżony Ż. – co sam też przyznawał – posługiwał się po wielokroć fałszywymi danymi nadawców, tak aby utrudnić dotarcie do niego organom ścigania. Stąd też wspomniane informacje pochodzące z poszczególnych placówek pocztowych i banków, w których prowadzone były rachunki R. Ż., A. Ż., I. P., Ł. O., J. Z., R. B., czy też M. Ł. były podstawowym i najbardziej wiarygodnym materiałem dowodowym w tej sprawie, a to z uwagi na obiektywizm takich danych, jak też brak możliwości wpływania przez oskarżonego na ich treść. W tej kwestii sąd za wiarygodne potraktował także wyniki przeszukań, oględzin poszczególnych lokali i przedmiotów (telefonów, komputera, zabezpieczonych substancji), jak też wyniki ekspertyz chemicznych. Dowody te nie były kwestionowane przez oskarżonego, a sąd z urzędu nie znalazł podstaw do ich podważania.

W tym miejscu sąd chciałby odwołać się także – jako uzupełnienie powyższych zważeń – do niejawnej części (część III) niniejszego uzasadnienia, zarejestrowanego w kancelarii tajnej Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim pod poz. (...).

Odnosząc się do materiału dowodowego, zebranego w toku śledztwa oraz uzupełnionego w trakcie procesu, a dot. nabycia przez A. Ż. kokainy – sąd, po jego analizie stanął na stanowisku, iż zeznania Ł. O., D. K., a pośrednio takżeD. Ś., jak też pozostałe dowody, stanowiące nieosobowy materiał dowodowy – stanowiły wystarczający zakres dla potwierdzenia zasadności tego zarzutu.

I tak w pierwszym rzędzie należy wskazać, iż linia obrony A. Ż. w tej kwestii sprowadziła się jedynie do zaprzeczania zeznaniom świadka K., jak też O.. Te połączone z faktem rozpoznania oskarżonego przez D. K., znajomością informacji o jego miejscu zamieszkania w S. (por. protokół eksperymentu procesowego), jak też faktu znajomości miejsca zamieszkania matki oskarżonego (co potwierdzały przedstawiona przez oskarżonego decyzja o przyznaniu mu zasiłku specjalnego – opiekuńczego z tytułu nad zamieszkałą przy ul. (...) matką, czy też wywiad kuratora), czy pośrednio zeznania D. Ś.stanowiły kompletny materiał dowodowy. Podkreślić należy bowiem, iż D. K. nie przejawiał specjalnej wrogości wobec oskarżonego, a wyjaśnienia dot. A. Ż., w których obciążył go jako kupującego kokainę złożył w odrębnym postępowaniu – nie mogąc mieć wiedzy o tym, iż wobec oskarżonego prowadzone jest inne śledztwo i to zanim zostało ono wszczęte i na długo przed tym zanim Ł. O. wyjaśniał na ten temat w jego trakcie. Z tego względu też, biorąc pod uwagę szereg drobnych, dodatkowych informacji – np. o miejscu zamieszkania R. Ż., miejscu zamieszkania A. Ż., jakie posiadał ten świadek, a nawet fakt, iż D. Ś. przyznał się do znajomości z nim, wskazywanego pseudonimu, jak też poddania się karze za udział w rozpowszechnianiu narkotyków do spółki z D. K. – tak jak ten wcześniej to relacjonował – potwierdzał wiarygodność tego świadka. Dowodu przeciwnego nie stanowiły wyjaśnienia A. Ż. i zeznania J. M. dot. rzekomego spalenia się samochodu (...) o nr. rej. (...) (por. informacja z KP W. T. k. 2070), gdyż nie ustalono żadnych sprawców, ani nawet osób podejrzewanych o ten czyn. Zresztą w tej kwestii oskarżony starał się wykazać nie niewiarygodność D. K., a jedynie fakt iż to na skutek rzekomej zemsty Ł. O. doszło do obciążenia go przez D. K.. Tu jednak – jak już sąd wskazywał wyżej – zestawienie daty złożenia zeznań przez D. K., a zwłaszcza faktu iż A. Ż. był jednym z szeregu osób, o których wyjaśniał w toku śledztwa o sygn. Ap V Ds. 13/09, wskazują, iż ten zarzut jest całkowicie bezpodstawny. Sąd zauważa również, iż świadek zaprzeczył takim motywom ujawnienia tej informacji dot. A. Ż., jak też wejścia z porozumienie z Ł. O. w celu „odegrania się” na oskarżonym. Nadto Ł. O. – co warto podkreślić – sam niewiele wniósł do ustalenia tych okoliczności, poza ogólnym faktem potwierdzenia tych wydarzeń i sam przyznał, iż na skutek konfliktu z A. Ż. zabrał mu maszynę do cięcia tytoniu, pozbawiając go w ten sposób możliwości prowadzenia dalej działalności przestępczej. Tu także sąd wskazuje, iż Ł. O. w swoich wyjaśnieniach nie jawił się, jako osoba żywiąca szczególnie negatywne uczucia do oskarżonego Ż., co również stanowiło podstawę do uznania jego postawy – i w wyjaśnień – za wiarygodne.

Sąd weryfikując także zeznania D. K. zasięgnął informacji o jego pobytach w aresztach śledczych i zakładach karnych – vide k. 2101. I w tej mierze próby wykazania niewiarygodności świadka – przez A. Ż. spełzły na niczym, gdyż z tych danych wynika, iż D. K. przebywał wówczas na wolności i miał możliwość dostarczenia oskarżonemu Ż. kokainy. To potwierdzają również pozostałe dane ze śledztwa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie (por. wyciąg z akt Ap V Ds. 13/09 przesłanych tut. sądowi). Wskazać także należy, iż D. K. stwierdził, iż całość osób zaangażowanych w prowadzony m. in. przez niego proceder została już zatrzymana i osądzona. Wyjątkiem jest jedynie M. B., któremu także prokurator postawił zarzut sprzedaży A. Ż. kokainy. Tak więc informacje o tak szerokim procederze handlu narkotykami przez D. K. zostały zweryfikowane w toku szeregu procesów przeciwko osobom zajmującym się tą działalnością i okazały się na tyle wiarygodne, iż legły u podstaw wydanych już wyroków skazujących. Choć nie bezpośrednio – lecz ta okoliczność również przemawiała za zasadnością wniosku o wiarygodności zeznań D. K..

Jako ostatni argument wskazać należy również okoliczności będące przedmiotem śledztwa w tej sprawie. A mianowicie fakt wcześniejszego interesowania się przez A. Ż. rozpowszechnianiem substancji psychoaktywnych potwierdzało także nabycie przez niego w terminie późniejszym – na przełomie października i listopada 2012 r. kilograma amfetaminy. Ilość narkotyku, którą wówczas kupił oskarżony Ż., również stanowiła dowód, iż zajmował się – choć może doraźnie – obrotem tego rodzaju substancjami, a wcześniejsze kupno kokainy nie było ostatnim tego rodzaju zachowaniem A. Ż..

Oceniając materiał dowodowy wskazujący na fakt wejścia w posiadanie amfetaminy przez A. Ż. sąd miał na względzie, iż poza obiektywnymi dowodami – które stanowiły wspominane już protokołu oględzin tej substancji, badań testami narkotykowymi, czy też ekspertyzy chemicznej potwierdzającej, iż zabezpieczony biały proszek to siarczan amfetaminy oraz materiały niejawne (por. materiały zarejestrowane w kancelarii tajnej Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim pod sygn. (...)) – konieczne było zweryfikowanie całkowicie subiektywnych relacji oskarżonego i Z. S., jak też już bardziej obiektywnych A. Ż. oraz pośrednio J. B.. Jednakże pomimo postawy Z. S., który konsekwentnie przeczył dostarczeniu A. Ż. tego narkotyku – pozostali świadkowie oraz finalnie A. Ż. przedstawili, w ocenie sądu, rzetelną i zgodną z prawdą wersję wydarzeń, w wyniku których oskarżony wszedł w posiadanie amfetaminy. Wyjaśnienia A. Ż. korelowały finalnie z wyjaśnieniami A. Ż. (1)– jeśli idzie o pobyt w W., podczas którego oskarżony miał odebrać tę substancję, a wydarzenia, jakie miały miejsce po zatrzymaniu A. Ż., opisane przez konkubinę oskarżonego, tj. przyjazd do S. Z. S. i jego spotkanie z J. B. pod drzwiami jej mieszkania jedynie potwierdzały wnioski wypływające z dowodów stanowiących niejawny materiał dowodowy w tej sprawie. W tej mierze sąd chciałby odwołać się do części niejawnej niniejszego uzasadnienia, oznaczonej nr IV i zdeponowanej w kancelarii tajnej Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim, zarejestrowanej pod sygn. (...). Niemniej odnosząc się do jawnej części dowodów – sąd wskazuje, iż wyjaśnienia A. Ż., jakie złożył przed sądem oraz w toku śledztwa na k. 524 i następne oraz 529 i dalej korelowały z wiarygodnymi w tej mierze wyjaśnieniami A. Ż. (1), a biorąc pod uwagę, iż stanowiły także racjonalne wytłumaczenie motywów postępowania oskarżonego, również w ocenie sądu zasługiwały na wiarygodność. Zarówno A. Ż. (1), jak i A. Ż. potwierdzili bowiem zgodnie, iż przebywali w W., a oskarżony podczas pobytu w salonie gier, w którym pracował Z. S. opuścił z nim to miejsce i następnie powrócił. Jak też wskazała dowiedziała się o tym, że A. Ż. kupił amfetaminę wcześniej niż w dniu zatrzymania, bo prosił ją o pomoc z znalezieniu kupca na ten narkotyk, gdyż sam miał problemy z jego zbyciem. Wyjaśnienia oskarżonego, co do narastającego zdenerwowania z tego pobytu, tak po jego stronie, jak i Z. S. uzupełniała relacja A. Ż. (1) o kolejnych telefonach już do niej ze strony tego ostatniego, a nawet jego przyjazdu do S., w celu odzyskania pieniędzy za przekazane narkotyki. Stąd też, jak już sąd wskazał wcześniej, mimo pierwotnych zmiennych wyjaśnień A. Ż. – należało dać wiarę tym jego depozycjom, w których wskazywał jako przekazującego mu amfetaminę Z. S. oraz w których opisał przyczyny dla których załatwiał sobie ten narkotyk. Tu też powołać się na zeznania (pierwotnie wyjaśnienia) Z. S., który także nie zaprzeczał tym okolicznościom, a jedynie starał się przedstawić odmienne przyczyny takiego swojego zachowania. Niemniej – w perspektywie pozostałych wyżej omówionych dowodów – w tej części w jakiej przeczył dostarczeniu A. Ż. amfetaminy sąd uznał jego zeznania za niewiarygodne. W tym miejscu, niejako dla zamknięcia tej oceny należy przywołać również relację I. P., która w swoich wyjaśnieniach (k. 1156-1157) także wskazywała, że oskarżony Ż. miał zamiar zająć się tym sposobem zarabiania pieniędzy.

W tym miejscu sąd chciałby nadmienić, iż pominął wszelkie dowody związane bezpośrednio z pozostałymi oskarżonymi (a obecnie skazanymi) w tej sprawie, które były wymienione w akcie oskarżenia, jako zbędne dla potrzeb ustalenia odpowiedzialności karnej oskarżonego Ż.. Zaś jako w pełni wiarygodne sąd uznał wszelkie dokumenty stanowiące o karalności A. Ż. (vide karta karna i odpisy wyroków), czy jego sytuacji rodzinnej (tu decyzji o przyznaniu zasiłku opiekuńczego, czy wywiad kuratora).

Rozstrzygając o kwalifikacji prawnej czynów przypisanych oskarżonemu Ż. sąd zważył, co następuje:

Zachowania oskarżonego A. Ż. zarzucone mu w akcie oskarżenia wypełniały znamiona szeregu przepisów szeroko pojętego prawa karnego. I tak w przypadku nabycia 400 gram kokainy oraz 1.001,51 gram amfetaminy sąd przyjął, iż oskarżony uczestniczył – w szerzej pojęty sposób – w obrocie tymi substancjami psychoaktywnymi.

Zgodnie z treścią art. 56. ust. 1. ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii „Kto, wbrew przepisom art. 33-35 i 37, wprowadza do obrotu środki odurzające, substancje psychotropowe lub słomę makową albo uczestniczy w takim obrocie, podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. (…) 3. Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1, jest znaczna ilość środków odurzających, substancji psychotropowych lub słomy makowej, sprawca podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.”.

Z uwagi na rozgraniczenie przez prokuratora tych dwóch zachowań odrębnego dla kokainy (tu uczestniczenie w obrocie) i amfetaminy (tu usiłowanie wprowadzenia do obrotu) – i przyjecie przez sąd tego za zasadne, konieczne jest wskazanie różnic pomiędzy „wprowadzeniem do obrotu” a „uczestniczeniem w obrocie”, skoro ustawodawca, stosując alternatywę rozłączną, nie dopuszcza do zachowania polegającego na jednoczesnym wypełnieniu obu tych znamion. Sąd podziela w tej mierze poglądy, iż „wprowadzenie do obrotu” jest czynną formą nielegalnego obrotu, a „uczestniczenie w obrocie” – bierną formą nielegalnego obrotu – (por. argumentacja zawarta w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 12.02.2004 r., II AKa 389/03, OSAB 2004, Nr 2, poz. 27). Przy czym wprowadzanie do obrotu środków odurzających, substancji psychotropowych lub słomy makowej, zgodnie z treścią art. 4. pkt. 34) cytowanej ustawy, polega na udostępnieniu ich odpłatnie lub nieodpłatnie osobom trzecim. Warunkiem koniecznym jest również ustalenie, że osoba, której środki są udostępnianie, nie jest konsumentem (por. wyrok z dnia 28 września 2006 r. Sądu Apelacyjnego w Krakowie, II AKa 135/06, KZS 2006/11/37: Jak to zgodnie przyjmuje się w praktyce, wprowadzenie do obrotu w rozumieniu art. 56 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oznacza wszelkie udostępnienie osobom trzecim środków odurzających, odpłatnie lub nieodpłatnie, w celu późniejszego ich przekazania innej osobie, nie będącej konsumentem. Kryterium rozróżniającym między tą sytuacją a udzieleniem narkotyku z art. 58 tej ustawy jest osoba nabywcy, a to handlarza lub konsumenta). Stąd wprowadzenie do obrotu oznacza różnego rodzaju aktywną formę tej działalności, natomiast uczestnictwo w obrocie będzie stanowić jego formę bierną. Dopiero w wypadku gdyby nabywcą był konsument, ocena zachowania takiego sprawcy podlega regułom z art. 58. lub art. 59. ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Odnosząc się do tej ostatniej okoliczności sąd przyjął za bezsporne, iż oskarżony Ż. nie zamierzał nabytych – czy to od D. K., czy od Z. S. – narkotyków samodzielnie zażywać. Wniosek ten wypływał zarówno z treści jego wyjaśnień dot. nabycia amfetaminy, jak i wiedzy ogólnej o oskarżonym, który nie przyznawał się do zażywania tego rodzaju substancji, ani też nie został jako osoba uzależniona zdefiniowany. Przemawiał za tym także wolumen tych substancji, które nabył w obu przypadkach. Za każdym razem była to ilość przekraczająca znacznie możliwości zażycia ich nawet w perspektywie kilku tygodni przez osobę uzależnioną – tu sąd odsyła do niżej zamieszczonych rozważań dot. przyjętej kwalifikacji „znacznej ilości” tych narkotyków”. Z tego względu też, skoro A. Ż. nie był sam konsumentem, a poszukiwał możliwości zbytu całości kupionej amfetaminy, gdyż chciał na tym zarobić (por. wyjaśnienia A. Ż. i pośrednio A. Ż. (1), jak też zważenia zawarte w niejawnej części IV niniejszego uzasadnienia) należało uznać, iż oskarżony statuował się w roli pośrednika pomiędzy dealerami z W., a osobami zajmującymi się rozpowszechnianiem narkotyków wśród osób zażywających tego rodzaju substancje psychoaktywne. To zaś wskazywało na zamiar uczestniczenia w obrocie tym narkotykiem. A ponieważ oskarżony jedynie nabył, a nie zdążył przed zatrzymaniem zbyć tej substancji psychotropowej – sąd podzielił ocenę prokuratora, iż w tej sytuacji doszło do usiłowania dokonania tego przestępstwa (art. 13. § 1. k.k.).

W przypadku nabycia od D. K. kokainy – nie udało się ustalić sądowi, w jaki sposób oskarżony Ż. rozporządził tak pozyskanym narkotykiem. W tym wypadku można jedynie z pewną dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, iż sprzedał całość tego narkotyku. Jednakże równie prawdopodobne jest, iż sprzedał go dalej osobie zajmującej się jego rozprowadzaniem, jak i pojedynczym osobom go zażywającym. Stąd też sąd nie mogąc wyeliminować żadnej z tych wersji przyjął jedynie, iż oskarżony wyłącznie uczestniczył w obrocie tym narkotykiem.

Przy tym tego rodzaju działalność oskarżonego wymagała podjęcia z jego strony nie tylko aktywności w sensie fizycznego przekazania środków pieniężnych, czy odbioru narkotyków. Konieczne było także podjęcie decyzji o nabyciu każdej z tych partii, z nastawieniem ich dalszej sprzedaży kolejnym osobom. Tego rodzaju postępowanie wymagało istnienia po ich stronie woli dokonania tych czynności, warunkowanej jej celem – nabywaniem i dalszym zbywaniem narkotyków. W tym zakresie sąd odsyła ponownie do zważeń zawartych w niejawnej części IV niniejszego uzasadnienia.

W tej sytuacji sąd przyjął w stosunku do A. Ż., że działał za każdym razem z zamiarem bezpośrednim i w ramach winy umyślnej zarówno chcąc wprowadzić do obrotu amfetaminę, jak i uczestnicząc w obrocie kokainą. W tym ostatnim wypadku można odwołać się jeszcze do relacji Ł. O. i D. K., z których pierwszy skontaktował oskarżonego ze świadkiem, jako osobą zajmującą się szeroko pojętym handlem narkotykami. Stąd też biorąc pod uwagę opisywany sposób nabycia całości 400 gram tego narkotyku – najpierw próba, potem dostarczenie reszty towaru, osobna płatność również w tym zakresie, bazując już tylko na jawnym materiale dowodowym należało przyjąć działanie w ramach dolus directus coloratus.

Sąd analizując ilości marihuany, czy amfetaminy, jakimi oskarżony dysponował – czy to w ramach usiłowania wprowadzania ich do obrotu, czy też uczestnictwa w obrocie – stanął na stanowisku, że każdorazowo były to ilości znaczne. Zaokrąglając ilość amfetaminy do 1.000 gram, przy przyjęciu, iż jedna dawka to od 0,01 do 0,02 grama daje to od 100.000 do 50.000 porcji. W przypadku kokainy – o ile zażywana jest w większej ilości (porcja jest rzędu 0,15 – 0,2 grama), to jednak nawet ta ilość daje dla 400 gram od ok. 2.000 do 2.700 porcji. Zaś zgodnie z utrwalonym już orzecznictwem Sądu Najwyższego, czy sądów powszechnych ilość narkotyku pozwalająca na jednorazowe zaspokojenie potrzeb co najmniej kilkudziesięciu osób uzależnionych stanowi już ilość znaczną (tak np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 września 2009 r., I KZP 10/09, OSNKW 2009/10/84, wyrok SN z dnia 1 marca 2006 r., II KK 47/05, OSNKW 2006, z. 6, poz. 57, wyrok SA w Lublinie z dnia 17 grudnia 2002 r., II AKa 282/02, OSA 2003, z. 9, poz. 94, bądź wyrok SA w Krakowie z dnia 19 października 2000 r., II AKa 124/00, KZS 2000, z. 11, poz. 48).

Stąd też bez żadnych wątpliwości zaproponowaną przez prokuratora kwalifikację co do tych dwóch zarzutów należało uznać za słuszną.

W przypadku zachowań opisanych w pkt V i X części wstępnej wyroku oskarżonemu sąd przypisał założenie zorganizowanej grupy przestępczej – początkowo składającej się z niego samego, Ł. O., J. M. iK. R. (okres maj – wrzesień 2010 r.), a następnie z niego oraz J. M. i K. R.(okres październik 2011 r. – listopada 2012 r.), a więc przestępstwo z art. 258. § 3. k.k.

Wedle niekwestionowanych definicji judykatury oraz doktryny „zorganizowana grupa przestępcza jest ugrupowaniem co najmniej trzech osób, mającym na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstw, które nie musi posiadać trwałej rozwiniętej struktury oraz długofalowego programu działania - jak związek przestępczy, jednakże charakteryzuje się elementami zorganizowania, w tym określonym podziałem ról i ustalonym kierownictwem” (za wyrokiem SA w Łodzi z 9.10.2000r., II Aka 90/00, Biul. Prok. Apel. 2001, nr 11 oraz wyrokiem SA w Krakowie z 7.12.2000 r., II Aka 184/00, KZS 2001, nr 1; jak też A. Marek, Przestępczość zorganizowana. Zarys problematyki, w: Kryminologiczne i prawne aspekty przestępczości zorganizowanej, Szczytno 1992). Zestawienie tej definicji z działalnością ww. oskarżonego, jak i pozostałych ww. osób w ocenie sądu stanowi możliwość prześledzenia wręcz modelowego przykładu funkcjonowania takiej organizacji przestępczej – choć niemal w najmniejszej możliwej formie. Mamy bowiem w niej do czynienia z osobą kierującą ta strukturą (o czym akapit niżej) oraz osobami wykonującymi polecenia i mające określone funkcje do spełnienia (zajmujące się np. jedynie przygotowaniem tytoniu do sprzedaży – jego suszeniem i pocięciem). Brak w tej organizacji ściśle określonych powiązań organizacyjnych oraz zakresu odpowiedzialności, czy formalizmu działania także wskazywało na to, iż ta organizacja stanowi strukturę o niższym stopniu podporządkowania, czy skonstruowania, a wiec nie związek mający na celu popełnianie przestępstw. Jej trwałość w czasie – również co do zasadniczego składu osobowego – także wskazuje na to, iż nie była to jednorazowa inicjatywa mająca na celu dokonanie tylko jednego zakupu i sprzedaży przetworzonego tytoniu. Zarówno A. Ż., Ł. O. - początkowo, J. M., czy K. R. mieli pełną świadomość tego w jakiej działalności uczestniczą. Żaden z pracujących z A. Ż. nie kwestionował jego poszczególnych poleceń, czy konieczności wykonania określonych czynności związanych z dokonywanymi przestępstwami, wiedząc o tym, iż cała działalność tej grupy służy przetwarzaniu i sprzedaży tytoniu oraz uzyskiwaniu z tego tytułu określonych korzyści majątkowych. Również forma kaperowania do udziału w tej działalności (zaangażowanie początkowo J. M., czy później K. R.) wskazuje na to, iż ci świadkowie mieli świadomość udziału w większym przedsięwzięciu, niż jedna, czy kilkukrotna sprzedaż takiego tytoniu. Odnosząc się już bezpośrednio do kwalifikacji prawnej z art. 258. § 3. k.k. sąd chciałby wskazać, iż potwierdzają to nie tylko zeznania (wyjaśnienia) Ł. O. (którego ściągnął do tej działalności A. Ż., ale także wspominanych J. M. i K. R., S. K., A. Ż., I. P., a pośrednio także J. B., S. L. oraz P. K.. Zgodnie z definicjami doktryny i orzecznictwa sadów polskich „kierowanie” polega na faktycznym sprawowaniu kontroli nad działalnością (związku) grupy, możliwości wydawania poleceń i podejmowania zasadniczych decyzji (za Z. Ćwiąkalski: Komentarz do art. 258 kodeksu karnego, [w:] A. Zoll (red.), G. Bogdan, K. Buchała, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J. Majewski, M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel, Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz do art. 117-277. Tom II, Zakamycze, 1999, str. 927; czy wyrokiem SA w Krakowie z 2.11.1004r., II AKa 119/04, KZS 2005/3/25). W ocenie sądu A. Ż. był osobą cechującą się tymi właściwościami. Wynika to nie tylko z zeznań (wyjaśnień) wyżej wskazanych osób, ale także z jego wyjaśnień. To bowiem A. Ż. opisując swoją działalność wskazuje na to jak sam załatwiał tytoniu od plantatorów, organizował kolejne miejsca do jego przerobu, poszukiwał nabywców – w tym z własnych kontaktów, rozdzielał zadania odnośnie wysyłki tytoniu, poszukiwał osób, których dane mogłyby do tego posłużyć, czy też na rachunki których byłyby wpłacane pieniądze za sprzedany tytoń. To także A. Ż. – zgodnie z relacją J. M. i K. R. decydował kto i jakie czynności będzie wykonywał podczas suszenia, krojenia i pakowania tytoniu, jak też to on przyjeżdżał i dowoził na miejsce swoich „pracowników”. On również, gdy Ł. O. rozstał się z nim, rozliczał się za wykonaną pracę. Nie sposób więc uznać A. Ż. za osobę stanowiącą członka tej struktury organizacyjnej, wręcz pionek w jej hierarchii. Nie może też budzić wątpliwości wina umyślna, jak też bezpośredni zamiar oskarżonego odnośnie wykonywania tych czynności. Opis poszczególnych etapów tej działalności, wyznaczany kolejnymi miejscami jej prowadzenia wskazywał, iż taka forma działalności przestępczej nie była jednorazową, a zaplanowaną i ewoluującą na przestrzeni czasu. Stąd też sąd nie miał wątpliwości co do zasadności kwalifikacji prawnej zarzutu postawionego przez oskarżyciela publicznego temu oskarżonemu.

Zachowania opisane w pkt III i VIII części dyspozytywnej wyroku stanowiły w ocenie sądu naruszenie art. 54. § 1. k.k.s. oraz powiązanych z nim art. 37. § 1. pkt 2) i 5) k.k.s. w zw. z art. 7. § 1. k.k.s. i art. 6. § 2. k.k.s.

Wychodząc z założenia, iż art. 54. k.k.s. stanowi wyznacznik legalności działania dla wszelkich podmiotów podlegających opodatkowaniu, a więc podejmujących czynności w wyniku powstaje obowiązek podatkowy określony w ustawie, należało przyjąć, iż zachowanie oskarżonego podlegało normom tego przepisu. Jak wynika z treści tego przepisu penalizowane jest nie ujawnienia przedmiotu lub podstawy opodatkowania, w wyniku czego dochodzi do narażenia podatku na uszczuplenie. Do przedmiotu opodatkowania należą czynności lub obiekty podlegające podatkowi (por. A. Gomułowicz, J. Małecki – Podatki i prawo podatkowe, LexisNexis 2011, str. 118). Tego rodzaju czynnościami są m.in. produkcja wyrobów akcyzowych (art. 8. ust. 1. ustawy o podatku akcyzowym) do których niewątpliwie należy także produkcja tytoniu do palenia (tu określana jako przez oskarżonego i jego współpracowników jako krajanka tytoniowa) – art. 2. ust. 1. pkt. 1) w zw. z art. 98. ust. 1. pkt 2) i ust. 5. cyt. ustawy. A skoro podatnikiem jest osoba fizyczna, osoba prawna lub jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej, podlegająca na mocy ustaw podatkowych obowiązkowi podatkowemu (art. 7 Ordynacji podatkowej), to oznacza, że dokonując czynności podlegającej obowiązkowi podatkowemu A. Ż. – w tym wypadku – musiał być traktowany jako podatnik podatku akcyzowego i to niezależnie od nielegalności jego działalności (por. np. wyrok SA w Szczecinie z 21 czerwca 2013r., II AKa 74/13, z 3 lutego 2011r., II AKa 175/10). Za taką wykładnią przepisów przemawia również gramatyczna wykładnia przepisu art. 5 ustawy o podatku akcyzowym, który stanowi, iż czynności lub stany faktyczne, w tym także wymienione w art. 8 i 9b, są przedmiotem opodatkowania niezależnie od tego, czy zostały wykonane lub powstały z zachowaniem warunków i form określonych przepisami prawa.

Ustalając poszczególne wartości wytworzonego przez oskarżonego tytoniu do palenia sąd podzielił stanowisko organów ścigania i przypisał A Ż. jedynie możliwe do ustalenia, a więc bezsporne ilości wytworzonego i sprzedanego tytoniu. Sąd kierował się w tym względzie art. 5. § 2. k.p.k., gdyż z uwagi na wspomniane już wyżej okoliczności, tj. upływ czasu i rozbieżności pomiędzy relacjami osób uczestniczących w tym procederze nie sposób było opierając się jedynie na źródłach osobowych ustalić precyzyjnej takie wartości. Tu pomocne do tych ustaleń okazały się wskazane przez sąd pozyskane przez organa ścigania informacje z poszczególnych rachunków bankowych oraz urzędów pocztowych, gdyż były to obiektywne informacje o dokonanych transakcjach przez oskarżonego zestawione syntetycznie w formie tabel ( vide zestawienie przesyłek i wpłat na rachunki bankowego oraz tabelami od nr 1 do nr 7 z k. 1393-1422, 1438-1462). I tak posiłkując się również wyjaśnieniami oskarżonych oraz zeznaniami J. M., czy K. R. sąd przyjął, iż oskarżony wyprodukował - bądź nabył w przypadku kupna w listopadzie 2012 r. od A. i J. A. – tytoń do palenia w następującej ilości:

I.  2010 r. – 2.501 kg:

1.  od stycznia 2010 r. do 25 maja 2010 r. 1050 kg:

-

jednorazowa sprzedaż tytoniu W. J. i B. L. 350 kg,

-

jednorazowa sprzedaży tytoniu za pośrednictwem W. J. nieustalonym osobom nie mniej niż 300 kg,

-

jednorazowa sprzedaż tytoniu za pośrednictwem W. J. nieustalonym osobom nie mniej niż 400 kg,

2.  od 25 maja 2010 r. do 16 września 2010 r. 1.451 kg:

-

ze sprzedaży detalicznej prowadzonej jeszcze z Ł. O., ze 118 zabezpieczonych dowodów nadania/odbioru przesyłek zdecydowana większość dokumentów zawiera wartość 1 kg od 52,72 zł do 72 zł – więc przyjmując do wyliczeń kwotę 72 zł dało to co najmniej 1.094 kg,

-

po zerwaniu współpracy z O. A. Ż. wraz z J. M. sprzedawali jeszcze do maja 2011 r. tytoń wyprodukowany w 2010 r. wspólnie z Ł. O. i K. R., tu: sprzedaż detaliczna z konta A. Ż. (1) oraz R. Ż. na które wpłynęło 61 wpłat – z zabezpieczonych dowodów nadania/odbioru przesyłek zdecydowana większość dokumentów zawiera wartość 1 kg od 54,33 zł do 69,50 zł – więc przyjmując do wyliczeń kwotę 69,50 zł sprzedał w 2010 r. co najmniej 71 kg tytoniu; wśród 40 dokumentów pocztowych od stycznia do maja 2011 r., większość dokumentów wskazuje wartość 1 kg na poziomie od 68,40 zł do 99,75 zł, - więc przyjmując do wyliczeń kwotę 99,75 zł dało to w 2011 r. co najmniej 126 kg tytoniu,

-

ponadto A. Ż. sprzedał tytoń wyprodukowany z Ł. O., J. M. i K. R., B. L. oraz A. Z. w ilości co najmniej 160 kg tytoniu: w tym w 2010 r. 140 kg oraz w 2011 r. 20 kg.

II.  2011 r. – 328 kg:

1.  od maja 1011 r. do października 2011 r. A. Ż. kupił maszynę do produkcji tytoniu i zaczął produkcję tylko z J. M. w R., tu odnotowano 53 wpłaty i 25 zabezpieczonych dokumentów pocztowych, które wskazują wartość 1 kg na poziomie od 74,33 zł do 97 zł - więc przyjmując do wyliczeń kwotę 97 zł dało to co najmniej 218 kg,

2.  od października 2011 r. do 31 grudnia 2011 r. A. Ż. kupił druga maszynę do produkcji tytoniu i wynajął dom z warsztatem i garażem przy ul. (...) w Z., gdzie przeniósł produkcję tytoniu. Tam wraz z J. M. i K. R. nadal produkowali tytoń do palenia, który oskarżony sprzedawał – odnotowane jest 15 transakcji sprzedaży, przy przyjęciu 97 zł jako najwyższej kwota za 1 kg daje to 110 kg,

III.  2012 r. – 582 kg.

1.  od stycznia 2012 r. do 31 maja 2012 r. nadal oskarżony Ż. z J. M. i K. R. produkowali tytoń przy ul. (...) w Z., który A. Ż. sprzedawał - tu zostało odnotowane 45 transakcji sprzedaży, przy przyjęciu 97 zł jako najwyższej kwota za 1 kg daje to 237 kg,

2.  od czerwca do 6 listopada 2012 r. oskarżony Ż. przeniósł produkcję do S. (do S. K.), gdzie dalej pracował z J. M. i K. R., w tym wypadku mamy odnotowane 201 transakcji sprzedaży i 18 zabezpieczonych dokumentów pocztowych z wartością 1 kg od 77 zł do 97 zł, przy przyjęciu 97 zł jako najwyższej kwota za 1 kg daje to 345 kg,

IV.  nabycie w listopadzie 2012 r.

Ż. kupił w celu dalszej odsprzedaży od A. i J. A. ponad 22 kg tytoniu.

Sąd w tym miejscu chciałby się także odnieść do wyliczeń stawek akcyzy, który to podatek został wyliczony przez Urząd Celny na potrzeby niniejszego postępowania. Wartości te sąd uznał za błędne i – mimo wezwania do wyliczenia prawidłowych – zmuszony został do dokonania tego ustalenia samodzielnie.

Urząd Celny, a w ślad za nim prokurator przyjął w akcie oskarżenia dla obliczenia wysokości narażonego na uszczuplenie podatku akcyzowego stawki, o których mowa w art. 99 ust.9 ustawy z dnia 6 grudnia 2008 roku o podatku akcyzowym – jako dot. do tytoniu do palenia. Sąd stanął na stanowisku, iż jest to nieprawidłowe, ponieważ są to stawki sankcyjne, stosowane w razie naruszenia obowiązków podatkowych przez podatnika i wyłącznie na płaszczyźnie postępowania administracyjno-podatkowego. Narażenie na uszczuplenie podatku odnosi się do narażenia na wyrządzenie szkody w sferze interesów fiskalnych Skarbu Państwa, czego implikacją jest porównanie stanu po popełnieniu przestępstwa skarbowego ze stanem hipotetycznym zakładającym brak naruszenia obowiązków podatkowych. Stosowanie stawek sankcyjnych do ustalenia wysokości narażenia na uszczuplenie należności publicznoprawnej stanowi wyraz pomieszania reżimów prawnych (prawa karnego skarbowego z prawem administracyjnym podatkowym), a nadto dochodzi tu do pomieszania elementów właściwych dla hipotezy normy karnoskarbowej (narażenie na uszczuplenie należności publicznoprawnej i jej wysokość jako elementy czynu zabronionego przewidzianego w Kodeksie karnym skarbowym) z elementami właściwymi dla sankcji administracyjno-podatkowej, czyli odmiennej części normy prawnej, w dodatku należącej do innej dziedziny prawa. Jest to zabieg nielogiczny i przez to nietrafny (niezależnie od rozpowszechnionej, ale błędnej praktyki). W konsekwencji – zdaniem sądu – należy stosować stawki podstawowe. Stawki te wynosiły odpowiednio dla tytoniu do palenia w 2010 r. – 95 zł, w 2011 r. 102,32 zł, w 2012 r., za kilogram + 31,41% maksymalnej ceny detalicznej, która w została określona na 397,50 zł za rok 2010, 453,23 zł za rok 2011 i 500,35 zł za rok 2012 (art. 99 ust. 2 ustawy o podatku akcyzowym w zw. z art. 99 ust. 6 i 9 in initio tejże ustawy w zw. z pkt 2 obwieszczeniami Ministra Finansów wskazanymi przez Urząd Celny na k. 1521. Zatem dla wyliczenia stawki podstawowej podatku akcyzowego sąd przyjął wyliczenia wskazane przez Urząd Celny w G. czyli iloczyn ilości kilogramów krajanki tytoniowej i stawki akcyzy w połączeniu z wartością wytworzonego wyrobu akcyzowego pomnożonego przez średnią wartość ceny detalicznej przeliczoną na jednostkę 1000 sztuk papierosów w danym roku oraz kwotę 31,41% maksymalnej ceny detalicznej z danego roku. Powyższe wyliczenia skutkowały przyjęciem wartości wskazanych w wyroku dla poszczególnych okresów.

Ponieważ oskarżony dopuścił się tych czynów w okresie od stycznia 2010 r. do września 2010 r. oraz od maja 2011 r. do listopada 2012 r. i działał z niewielkimi przerwami w tym okresie, jak też podjęte przez niego działanie było z góry ukierunkowane (tu wystarczy wspomnieć choćby wcześniejsze porozumienie z Ł. O., wcześniejsze nabywanie tytoniu w belach od producentów i maszyn do jego przetwarzania, ustalenia miejsca do wykonywania tej działalności, jak też pozyskiwanie pracowników) konieczne było zakwalifikowanie jego działalności jako podjętej w ramach art. 6. § 2. k.k.s.

Jak już sąd wykazał wyżej działalność oskarżonego A. Ż. w znacznej mierze była działaniem w ramach zorganizowanej przez niego grupy przestępczej (art. 258. § 3. k.k.), co uzasadniało przyjęcie kwalifikacji z art. 37. § 1. pkt 5) k.k.s. Zaś jak wynika z wyjaśnień tego oskarżonego oraz wyjaśnień Ł. O., A. Ż. (1), zeznań I. P., J. M., K. R., M. Ł., czy J. Z. w tych okresach A. Ż. parał się jedynie tym procederem i z niego czerpał zasadnicze zyski, z nich się utrzymując. To zaś nakazywało przyjęcie również kwalifikacji z art. 37. § 1. pkt 2) k.k.s.

Sąd wyeliminował z kwalifikacji prawnej czynów zarzucanych oskarżonemu A. Ż. art. 69a. § 1. k.k.s., bowiem oskarżony jako osoba fizyczna, co więcej nie prowadząca legalnej działalności gospodarczej w tym zakresie – a nie sprawca indywidualny nie mógł popełnić tego rodzaju występku. Zgodnie z powołanym przepisem przewidzianej tam odpowiedzialności karnoskarbowej podlega ten, kto wbrew przepisom ustawy, naruszając warunki zastosowania procedury zawieszenia poboru akcyzy, produkuje, magazynuje lub przeładowuje wyroby akcyzowe poza składem podatkowym. Skoro więc przepis ten odwołuje się do naruszania warunków zastosowania procedury zawieszenia poboru akcyzy, to znaczy, że zakresem zastosowania ta norma prawna obejmuje podmioty, które muszą zachować te warunki, czyli takie, wobec których stosowana jest co do zasady procedura zawieszenia poboru akcyzy. To zaś oznacza, iż sprawcą tego czynu może być jedynie podmiot podlegający takiej procedurze, który narusza warunki jej zastosowania i wykonuje przewidziane w art. 69a. § 1. k.k.s. czynności sprawcze. W tej mierze sąd orzekający przychyla się do poglądów tej części przedstawionych w judykaturze, zgodnie z którymi analiza cyt. przepisu w połączeniu z art. 40 ust. 1 pkt 1) i art. 84 ust. 1 pkt 1) ustawy o podatku akcyzowym wskazuje, że aby można było mówić o naruszeniu warunków zastosowania procedury zawieszenia poboru akcyzy podmiot naruszający te warunki musi mieć zezwolenie na prowadzenie składu podatkowego (por. uzasadnienie postanowienia SN z 4 września 2013r., V KK 92/13, Biul. PK 2013/10/34-39, albo V. Konarska-Wrzosek, T. Oczkowski, J. Skorupka, Prawo i postępowanie karne skarbowe, s. 281-282, czy też L. Wilk, J. Zagrodnik, Kodeks Karny skarbowy, Komentarz, 2014r. tezy do art. 69a. k.k.s.). Oczywistym jest – jak już sąd wspomniał na początku tego akapitu, iż A. Ż. takiego zezwolenia nie posiadał, a co za tym idzie nie mógł podlegać odpowiedzialności karnej z tego tytułu.

Postępowanie A. Ż. w wypadkach opisanych w pkt IV. i VIII, części dyspozytywnej wyroku stanowiło także przestępstwo z art. 12a. ust. 2. Ustawy z dnia 2 marca 2001 r. o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych w zw. z art. 12. k.k. w zw. z art. 65. § 1. k.k. Zgodnie z powołanym jako pierwszym przepisem art. 12a. ust. 1. karze podlega sprawca, który bez wymaganego wpisu do rejestrów, o których mowa w art. 3 ust. 2 (a więc producentów wyrobów tytoniowych), wyrabia, skaża, oczyszcza lub odwadnia alkohol etylowy albo wytwarza wyroby tytoniowe, a w przypadku ust. 2. karze wyższej gdy dot. to wyrobów tytoniowych znacznej wartości. Oczywistym jest – w perspektywie ustaleń niniejszego postępowania, iż A. Ż. nie był wpisany do rejestru producentów wyrobów tytoniowych (por. art. 14. ust. 6. oraz 65. ustawy o swobodzie działalności gospodarczej). Już z tego względu podlegał on tej normie, naruszając ją z pełną świadomością. Nadto jego działalność – jak już sąd wcześniej wskazywał – była działalnością podejmowaną z pełną premedytacją, a więc w ramach winy umyślnej i zamiaru bezpośredniego, jak też trwała bez przerwy od stycznia 2010 r. do września 2010 r., a następnie od maja 2011 r. do listopada 2012 r. W tym wypadku oczywistym jest również, iż było to – każdorazowo – krótkie odstępy czasu, które to są wymagane dla przyjęcia czynu ciągłego z art. 12. k.k. Zaś skoro A. Ż. podjął się tej działalności tylko i wyłącznie w celu zarabiania na handlu tytoniem, jak też nie ukrywał tego faktu przed żadnym ze swoich współpracowników (por. zeznania I. P., J. M., K. R., J. Z. czy wyjaśnienia A. Ż. i Ł. O.), ani też przed sądem konieczne było także zakwalifikowanie tego postępowania jako podlegającego art. 65. § 1. k.k.

Orzekając o karach, jakie zostały wymierzone oskarżonemu A. Ż. sąd – kierując się dyrektywami zawartymi w art. 53. § 1. k.k. – miał na względzie następujące okoliczności.

Sąd uwzględnił, jako okoliczności przemawiające na niekorzyść oskarżonego, wysoki stopień szkodliwości społecznej popełnionych przez niego przestępstw, przejawiający się w wielorodzajowości dóbr naruszonych przez niego na przestrzeni okresu 2010 r. – 2012 r. – gdyż zarówno były bezpieczeństwo państwa i obywateli, zagrożonych działalnością grup (czy związków) przestępczych. Działalność tego rodzaju organizacji automatycznie sama charakteryzuje się znacznie większą społeczną szkodliwością, ze względu na swój zawodowy charakter, niż działalność pojedynczych sprawców czynów zabronionych. Tu dodatkowo także należy podkreślić, iż oskarżony A. Ż. nie tylko brał w niej udział, ale założył tego rodzaju strukturę – nawet jeżeli była to najmniejsza z możliwych grup przestępczych – co tym bardziej musiało obciążać jego postępowanie. Nadto oskarżony występował przeciwko społecznemu interesowi w zakresie zapobiegania narkomanii, reglamentującemu jedynie do wyjątkowych potrzeb leczniczych produkcję środków odurzających lub substancji psychotropowych oraz narażali swoim postępowaniem co najmniej na uszczerbek zdrowie innych osób. Sąd wziął pod uwagę także motywację działania oskarżonego, działającego od początku z zamiarem wprowadzania do obrotu narkotyków z niskich pobudek – chęci osiągnięcia zysku, jak też jak też rozmiar możliwych ujemnych następstw czynów oskarżonego – gdyż przyczyniał się do rozpowszechniania środków o bardzo wysokiej szkodliwości nie tylko dla zdrowia, ale i życia ludzkiego, których nadużywanie prowadzi do uzależnienia i stopniowej degradacji człowieka, niejednokrotnie posuwającego się do popełniania przestępstw, dzięki którym uzyskuje pieniądze na kolejne porcje narkotyków. Sąd miał także na względzie, iż działalność przestępcza tego rodzaju jest jedną z najbardziej dotkliwych form dla każdej społeczności, gdyż to na skutek działalności nawet najdrobniejszych handlarzy narkotykami – nie mówiąc już o dostawcach większego kalibru, czy swobodnego rozpowszechniania zazwyczaj wśród znajomych w trakcie spotkań towarzyskich środki odurzające trafiają do szerokiego kręgu osób, co wymaga dla zadośćuczynienia społecznemu poczuciu sprawiedliwości odpowiednio surowej kary. Kolejnym z dóbr był również interes fiskalny państwa – rozumiany w płaszczyźnie obowiązków osób prowadzących działalność gospodarczą, zobligowanych do odprowadzania należności na rzecz Skarbu Państwa umożliwiających dalszą dystrybucje dóbr, które ten winien zapewnić wszystkim swoim obywatelom. Nadto oskarżony Ż. naruszył zasady prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie produkcji wyrobów tytoniowych – reglamentowane przez państwo, z uwagi na nie tylko wspomniane interesy fiskalne, ale także z uwagi na konieczność kontrolowania wyrobu produktów stanowiących zagrożenie dla życia i zdrowia innych osób.

W każdym z tych wypadków oskarżony działał jedynie w celu osiągnięcia zysku, czyli z motywacji zasługującej na potępienie, co więcej naruszając swoje obowiązki, jako osoba prowadząca niezgodnie z prawem działalność gospodarczą w dziedzina ściśle reglamentowanych przez państwo.

Kolejnym elementem, który przemawiał za koniecznością orzeczenia surowych kar jednostkowych były ujemne następstwa popełnionych czynów, gdyż na skutek wprowadzenia do obrotu tak znacznej ilości narkotyku (gdyż kokaina to druga po heroinie, jeśli chodzi o zagrożenie dla życia i zdrowia substancja tego rodzaju), czy też tak wielkiej ilości tytoniu (wytworzonego w warunkach chałupniczych – a więc bez możliwości określenia i kontrolowania jego faktycznego składu) działalność oskarżonego stanowiła realne zagrożenie dla życia i zdrowia osób, które nabyły i zażyły lub spaliły te substancje. W wypadku tytoniu uszczerbek poniósł także Skarb Państwa, gdyż oskarżony nie odprowadzał należnych podatków, które musiałby uiścić, gdyby prowadził legalną działalność gospodarczą w tej dziedzinie.

Nie bez znaczenia był też fakt, iż oskarżony był już osobą wielokrotnie karaną sądownie za szereg innych przestępstw, w tym także za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Zaakcentować w tym miejscu należy także, iż A. Ż. odbywał karę za część z tych występków i popełnione obecnie – choć w części – czyny z art. 258. k.k. popełnił w warunkach powrotu do przestępstwa. Podsumowaniem niejako w tej kwestii była treść mowy końcowej oskarżonego, który, mimo iż przyznał się do części z zarzuconych mu czynów, nie poczuwał się do konieczności uznania tych zachowań za naganne i możliwości wymierzenia mu za nie kary. Oceniając postawę oskarżonego sąd – poza faktem przyznania się do popełnienia części z zarzuconych mu czynów (produkcji tytoniu i posiadania amfetaminy) – nie znalazł okoliczności łagodzących, uzasadniających znaczące obniżenie grożących A. Ż. sankcji.

Uwzględniając przytoczone argumenty sąd orzekł o karach, jak w wyroku, przy czym różnicował je w zależności od formy stadialnej, jak i stopnia szkodliwości społecznej, winy i celów, jakie kary jednostkowe – oraz łączne – winny osiągnąć. Z tego też powodu sad wymierzył oskarżonemu najsurowsze kary za uczestnictwo w obrocie – w wypadku nabycia kokainy z zamiarem jej dalszej odsprzedaży, jak i łagodniejsze za usiłowanie wprowadzenia do obrotu zatrzymanej w mieszkaniu A. Ż. (1) amfetaminy. Sankcje w pozostałych wypadkach sąd ukształtował również w zależności od wielkości wytworzonego tytoniu każdorazowo markując do tych samych przesłanek wysokość kar o charakterze finansowym – uwzględniając w tym wypadku nie tylko deklarowane dochody, ale także możliwości majątkowe A. Ż..

Z uwagi na rygory art. 8. § 2. k.k.s. sąd każdorazowo rozstrzygał – w przypadku zbiegających się przestępstw – o wykonaniu surowszej z kar.

Orzekając o karach łącznych sąd wziął pod uwagę znaczną rozpiętość działalności przestępczej oskarżonego w czasie – bowiem trwająca łącznie ponad 3 lata, licząc od pierwszego do ostatniego zachowania, nadto różnorodzajowość popełnianych przestępstw – gdyż były to występki zarówno z Kodeksu karnego, ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, jak i Kodeksu karnego skarbowego oraz Ustawy o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych. Z drugiej strony były to w znaczącej mierze czyny stanowiące, przynajmniej w wypadku wytwarzania tytoniu do palenia, konsekwencje jednego zamiaru, choć realizowanego w różnych układach osobowych. Stąd też sąd uznał, iż wymiar kary łącznej winien być oparty o zasadę asperacji, jako najbardziej adekwatną w sytuacji oskarżonego Ż..

Z uwagi na fakt, iż podczas czynności wstępnych, które skutkowały następnie wszczęciem śledztwa w niniejszej sprawie zostały zabezpieczone trzy opakowania z amfetaminą sąd – zgodnie z dyspozycją art. 70. ust. 1. Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii – orzekł o przepadku tych dowodów rzeczowych. Tożsame orzeczenie, lecz oparte na podstawie art. 30. § 3. k.k.s. dotyczyło dowodów rzeczowych w postaci tytoniu, jaki tego samego dnia został zabezpieczony w mieszkaniu zajmowanym przez A. Ż..

Sąd orzekł również na podstawie art. 63. § 1. k.k. o zaliczeniu na poczet orzeczonej wobec A. Ż. kary łącznej pozbawienia wolności – okresu pozbawienia go wolności w tej sprawie, jakie miało miejsce w czasie trwania śledztwa.

Nadto działając na podstawie art. 624. k.p.k. zwolnił oskarżonego z obowiązku uiszczenia przypadającej na niego części kosztów sądowych, obciążając nimi Skarb Państwa. Sąd w tej mierze – biorąc pod uwagę dotychczasowa postawę oskarżonego – uznał, iż będzie on podejmował wszelkie kroki uniemożliwiające odzyskanie wydatkowych` w tym postępowaniu sum, tym bardziej iż w toku procesu nie odzyskał należnych mu pieniędzy od W. F., a – formalnie – jest opiekunem chorej matki i zobowiązanym do utrzymywania najmłodszego dziecka. Stąd też w ocenie sądu koszty dochodzenia tych należności jedynie powiększyłyby wydatki poniesione w tej sprawie, bez znaczących szans uzyskania ich zwrotu.