Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ca 2611/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 czerwca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny-Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Joanna Wiśniewska-Sadomska

Sędziowie:

SO Aleksandra Łączyńska-Mendakiewicz

SO Bożena Miśkowiec (spr.)

Protokolant:

stażysta protokolant sądowy Magdalena Zych

po rozpoznaniu w dniu 2 czerwca 2015 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. W.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w Warszawie

z dnia 7 kwietnia 2014 r., sygn. akt I C 537/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz M. W. kwotę (...) (jeden tysiąc osiemset siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania w instancji odwoławczej.

Sygn. akt V Ca 2611/14

UZASADNIENIE

Powódka M. W. wniosła o zasądzenie od (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 63.600 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 19 maja 2009 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną w związku z wypadkiem z dnia 17 września 2008 roku krzywdę. Powódka wniosła również o zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazała, że w dniu 17 września 2008 r. idąc poboczem drogi, została potrącona przez jadący samochód F. (...) o nr rej. (...). Sprawcą zdarzenia była kierująca samochodem E. T.. Została ona skazana prawomocnym wyrokiem przez Sąd Rejonowy w Garwolinie II Wydział Karny dnia 15 września 2009 r. za popełnienie przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. Na skutek potrącenia powódka doznała skręcenia kręgosłupa szyjnego, wstrząśnienia mózgu, złamania obu kości podudzia lewego w 1/3 dolnej z przemieszczeniem, stłuczenia okolicy kręgosłupa lędźwiowego, stłuczenia głowy. Nadto w wyniku wypadku powódka straciła dziecko - konieczne było wyłyżeczkowanie macicy wobec stwierdzenia obumarcia dziesięciotygodniowego płodu. Na żądanie powódki pozwany, uznając co do zasady swoją odpowiedzialność, przyznał jej w postępowaniu likwidacyjnym zadośćuczynienie w kwocie 52.000 zł pomniejszone o 30 % przyczynienia się poszkodowanej do zaistniałej szkody, wypłacając ostatecznie 36.400 zł. W ocenie powódki wypłacona kwota nie rekompensuje doznanych przez nią cierpień. M. W. dotkliwie odczuła ograniczenia, które pojawiły się w jej życiu, co było związane z dolegliwościami zarówno fizycznymi jak i psychicznymi, a także z długotrwałym procesem leczenia. Skutki wypadku, któremu uległa powódka, były bardzo dotkliwe, traumatyczne i bolesne. Pomimo upływu czasu oraz zastosowanych zabiegów medycznych powódka nie wróciła do dawnej sprawności, do dziś ma okresowe problemy z chodzeniem, brak czucia w okolicy kolana, kończyna nie ma pełnej ruchomości. Nadto na skutek urazu nasiliły się u powódki objawy padaczkowe - obecnie miewa ataki co 3 dni, podczas gdy przed wypadkiem występowały one sporadycznie - co ok. 3 miesiące. Co więcej, wypadek oraz dokonane na powódce zabiegi medyczne pozostawiły na jej ciele szpecące blizny: na kolanie, piszczeli z przodu, oraz brodzie, co dla młodej kobiety jest bardzo bolesne. Wypadek odbił się również niekorzystnie na zdrowiu psychicznym powódki. Szczególnie martwiła ją utrata dziecka, a także trwający niepokojąco długo brak zrostu kończyny oraz pogłębienie objawów padaczkowych. Nadal odczuwa lęki związane ze świadomością pogorszenia własnego stanu zdrowia i brakiem możliwości wyleczenia. W dniu 1 kwietnia 2009 r. lekarz orzecznik powołany przez pozwanego określił stopień uszczerbku na zdrowiu powódki na 45%.

Pozwany (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwany wskazał, że w toku postępowania likwidującego szkodę przyznał powódce kwotę 36.400 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Kwota ta została wyliczona po uwzględnieniu 30 % przyczynienia się powódki do zaistniałej szkody. Powódka mimo przewidzianego prawem obowiązku nie korzystała z pobocza i poruszała się prawą stroną jezdni, a także nie zajmowała miejsca jak najbliżej jej krawędzi, nie ustąpiła też miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi. Takie zachowanie w ocenie pozwanego powinno być uznane za znaczne przyczynienie się do szkody. Pozwany nie zakwestionował zarówno faktu zdarzenia z dnia 17 września 2008 r., jak i swojej odpowiedzialności za skutki wypadku, któremu uległa powódka. Natomiast jego zdaniem wypłacone już zadośćuczynienie jest adekwatne, wyważone, utrzymane w rozsądnych granicach, a co za tym idzie - rekompensuje powódce doznaną krzywdę. W związku z powyższym w ocenie pozwanego żądanie wypłaty dalszych 63.600 zł jest nieuzasadnione. Pozwany podniósł ponadto, że w razie ustalenie wysokości zadośćuczynienia uzasadnione jest przyznanie odsetek dopiero od chwili wyrokowania.

Wyrokiem z dnia 7 kwietnia 2014 r. Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie: I. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 33.600 zł z odsetkami ustawowymi od 19 maja 2009 r. do dnia zapłaty, II. oddalił powództwo w pozostałym zakresie, III. koszty procesu między stronami wzajemnie zniósł, IV. nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w W. kwotę 580.11 zł tytułem części wydatków pokrytych tymczasowo z sum Skarbu Państwa,

V. nakazał ściągnąć z roszczenia zasądzonego na rzecz powódki na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w Warszawie kwotę 535.50 zł tytułem części wydatków pokrytych tymczasowo z sum Skarbu Państwa.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło na podstawie następujących ustaleń oraz rozważań poczynionych przez Sąd I instancji.

W dniu 17 września 2008 r. M. W. wracała z siostrą pieszo do swojego domu. Obie szły prawą stroną jezdni, jedna obok drugiej. W tym czasie E. T., prowadząca samochód osobowy, poruszając się z prędkością niedostosowaną do panujących warunków drogowych, przy wykonywaniu manewru wymijania nadjeżdżającego z naprzeciwka samochodu odbiła w swoją prawą stronę. Nadjeżdżając z tyłu pokrzywdzonej, potrąciła ją prawą przednią stroną samochodu. W wyniku zdarzenia M. W. doznała obrażeń ciała w postaci: stłuczenia głowy, wstrząśnienia mózgu, skręcenia kręgosłupa szyjnego, stłuczenia kręgosłupa lędźwiowego, złamania obu kości podudzia lewego w 1/3 dolnej, z przemieszczeniem oraz na skutek doznanego urazu doszło do obumarcia dziewięciotygodniowej ciąży.

Na skutek wypadku powódka doznała poważnego uszczerbku na zdrowiu. Doznany wielonarządowy uraz przejawiał się silnymi dolegliwościami bólowymi, w związku z czym koniecznym było poddanie się przez powódkę długotrwałemu procesowi leczenia. Powódka kilkakrotnie przebywała w szpitalach: w dniach 17-19 sierpnia 2008 r. w szpitalu w G., następnie wobec rozległości obrażeń została przewieziona do Wojewódzkiego Szpitala (...) w S., gdzie do dnia 7 października 2008 r. przebywała w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Ortopedyczno-Urazowym oraz Położniczo-Ginekologicznym. Ponownie była hospitalizowana w Szpitalu w S. w okresach: od 3 do 9 stycznia, od 26 stycznia do 6 lutego 2009 r. W dniach od 10 do 23 marca oraz od 27 kwietnia do 8 maja 2009 r. odbywała zajęcia fizjoterapeutyczne w przyszpitalnej Poradni Ortopedyczno-Urazowej w S., a w okresie od 11 do 12 maja 2009 r. była rehabilitowana na oddziale Ortopedyczno-Urazowym Wojewódzkiego Szpitala (...) w S.. W okresie od 6 do 10 grudnia 2010 r. była ponownie hospitalizowana w celu przeprowadzenia zabiegu usunięcia zespolenia kości piszczelowej. Ze względu na charakter i zakres odniesionych obrażeń, powódka wymagała pomocy najbliższych w czynnościach dnia codziennego.

Pomimo, iż od wypadku minęło ponad 4 lata, powódka nadal odczuwa jego skutki: bóle głowy, kręgosłupa i nogi, w związku z czym zmuszona jest przyjmować leki przeciwbólowe. Oprócz powyższych dolegliwości uskarża się na problemy z chodzeniem, puchnięcie nogi, brak czucia w kolanie oraz utratę pełnej sprawności ruchowej. Od momentu wypadku nastąpiło nasilenie istniejącej i leczonej przed wypadkiem padaczki - w postaci częstych, występujących o innych porach, o większym nasileniu i innego rodzaju napadów z następowym okresem zamroczenia po napadach - czego przed wypadkiem nie obserwowano. Co więcej, zaobserwowano mniejszą skuteczność leków przeciwpadaczkowych mimo zwiększenia ich dawki. Rokowania na przyszłość nie są pomyślne. Powódka będzie musiała korzystać z zabiegów rehabilitacyjnych i w razie potrzeby z farmakologicznego leczenia. Następstwa neurologiczne są przewlekłe i utrwalone, nie ustąpią i będą występować z różnym nasileniem. Ponadto, urazy powstałe w wyniku wypadku oraz dokonane na powódce zabiegi medyczne pozostawiły na jej ciele szpecące blizny: na kolanie, piszczeli z przodu, oraz brodzie, co niewątpliwie musi oddziaływać na samopoczucie i funkcjonowanie codzienne młodej kobiety. Skutki wypadku wpłynęły również na kondycję psychiczną powódki. Doznane przez nią cierpienia psychiczne powodowały przez dłuższy czas wykluczenie powódki z życia społecznego, ograniczenie kontaktów towarzyskich, rezygnację z aktywności i dotychczasowych zainteresowań, uczestnictwa w imprezach kulturalnych i rozrywkowych.

Sprawczyni zdarzenia posiadała polisę OC w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń. W dniu 6 listopada 2008 r. (...) Centrum Pomocy (...), działając na podstawie pełnomocnictwa z dnia 15 października 2008 r., zgłosiło roszczenie z tytułu szkód w (...) S.A. żądając zapłaty tytułem zadośćuczynienia kwoty 120.000 zł oraz 2.198,40 zł, tytułem odszkodowania obejmującego utracone dochody oraz 619,84 zł - tytułem zwrotu poniesionych kosztów leczenia i dojazdów do placówek medycznych . Decyzją z dnia 18 maja 2009 r. pozwane Towarzystwo przyznało powódce zadośćuczynienie w kwocie 45.000 zł oraz zwrot kosztów leczenia w kwocie 186,60 zł oraz zwrot kosztów przejazdów związanych z leczeniem w kwocie 624.98. Następnie, w dniu 5 czerwca 2009 r. powódka przesłała pozwanemu dalszą część dokumentacji medycznej z wnioskiem o dopłatę do zadośćuczynienia. Decyzją z dnia 14 stycznia 2010 r. pozwane Towarzystwo podwyższyło powódce zadośćuczynienie do kwoty 52.000 zł. kwotę tę jednak pomniejszono o 30% przyczynienia się poszkodowanej do zaistniałej szkody oraz o kwotę uprzednio wypłaconą.

Wyrokiem z dnia 15 października 2009 r. Sąd Rejonowy w Garwolinie II Wydział Karny uznał E. T. za winną tego, że w dniu 17 września 2008 r. w miejscowości Ł. gm. P., woj. (...) na łuku drogi relacji P.-P. kierując pojazdem marki F. (...) o nr rej. (...) nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że nie dostosowując prędkości do panujących warunków drogowych potrąciła idącą prawa stroną drogi M. W., wskutek czego M. W. doznała obrażeń ciała w postaci: stłuczenia głowy, wstrząśnienia mózgu, skręcenia kręgosłupa szyjnego, stłuczenia kręgosłupa lędźwiowego, złamania obu kości podudzia lewego w 1/3 dolnej, z przemieszczeniem oraz na skutek doznanego urazu doszło do obumarcia dziewięciotygodniowej ciąży, tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 177 § 2 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 177 § 2 k.k. skazał ją na karę jednego roku pozbawienia wolności, z tym że wykonanie tej kary zawiesił na okres próby wynoszący 3 lata oraz wymierzył grzywnę w ilości 60 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 zł

W ocenie Sądu Rejonowego powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.

Odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa (...) za skutki wypadku wynikała z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, na mocy której ubezpieczyciel objął ochroną ubezpieczeniową sprawcę przedmiotowego wypadku. Zgodnie z art. 822 § 1 k.c., przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierowcy pojazdu mechanicznego wyznaczona jest - zarówno co do zasady, jak i granic -odpowiedzialnością tego posiadacza lub kierowcy (vide: orz. SN z 29.11.1996 r., III CZP 118/96, OSNC 1997/3/26). Dochodząc roszczeń od ubezpieczyciela poszkodowany musi zatem przede wszystkim wykazać przesłanki odpowiedzialności samego sprawcy szkody, bez których istnienia w ogóle nie powstaje odpowiedzialność ubezpieczyciela.

Sąd Rejonowy zaznaczył, że sama zasada odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela za skutki przedmiotowego wypadku nie budziła wątpliwości. Zatem pozwany ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za skutki przedmiotowego wypadku. Pozwany uznał swoją odpowiedzialność co do zasady w postępowaniu likwidacyjnym, wypłacając powódce bezsporną część zadośćuczynienia. W toku postępowania strona pozwana kwestionowała jedynie zakres swojej odpowiedzialności, twierdząc, że wypłacone przez ubezpieczyciela dotychczas zadośćuczynienie wyczerpuje ujemne następstwa wypadku. Spór dotyczył zatem jedynie wysokości należnego powódce zadośćuczynienia.

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że na podstawie art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, przyznana bowiem suma pieniężna ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Winna też wynagrodzić poniesione cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób chociaż częściowo przywrócona została równowaga zachwiana na skutek popełnienia czynu niedozwolonego. Funkcję kompensacyjną należy rozumieć szeroko, bowiem obejmuje ona zarówno cierpienia fizyczne, jak i sferę psychiczną poszkodowanego.

Orzecznictwo Sądu Najwyższego wskazuje, że o rozmiarze należnego zadośćuczynienia winien decydować rozmiar doznanej krzywdy, tj. stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, nieodwracalność następstw, stopień ograniczeń w dotychczasowej aktywności, rodzaj koniecznego leczenia oraz dolegliwości i ograniczenia z niego wynikające, perspektywy pełnego ustąpienia skutków urazu, wiek poszkodowanego, jego dotychczasowy stan zdrowia, aktywność zawodowa i życiowa, konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym oraz inne okoliczności dotyczącej ujemnych przeżyć poszkodowanego wynikające z konkretnego stanu faktycznego, na przykład pobyt w szpitalu czy konieczność rehabilitacji, (m.in. wyrok SN z dn. 10.06.1999 r., sygn. II UKN 681/98. opubl. OSNP z 2000 r., nr 16. poz. 626 czy motywy wyroku SN z dn. 18.09.1970 r., U PR 257/70. OSNC z 1971, nr 6, poz. 103 i wyroku SN z dn. 29.05.2008 r., sygn. IICSK 78/08, LEX nr 420389).

M. W. w wyniku wypadku doznała obrażeń ciała w postaci: stłuczenia głowy, wstrząśnienia mózgu, skręcenia kręgosłupa szyjnego, stłuczenia kręgosłupa lędźwiowego, złamania obu kości podudzia lewego w 1/3 dolnej, z przemieszczeniem. Powódka w chwili zdarzenia była w dziesiątym tygodniu ciąży. Na skutek doznanego urazu doszło do obumarcia ciąży, a w konsekwencji konieczne było wyłyżeczkowanie macicy. Nie może budzić wątpliwości, że powódka doświadczyła znacznego cierpienia fizycznego jak i psychicznego. W wyniku wypadku doznała stałego uszczerbku na zdrowiu z zakresu ortopedii i neurologii, który wyniósł w sumie 45 %. Proces powrotu do zdrowia łączył się z wieloma doznaniami bólowymi oraz koniecznością hospitalizacji, które w sposób dotkliwy uniemożliwiały powódce normalną egzystencję. Rokowania na przyszłość nie są pomyślne, zwłaszcza w zakresie funkcjonowania centralnego układu nerwowego. Powódka będzie musiała korzystać z porad specjalisty neurologa w celu dalszego leczenia padaczki, a co kilka miesięcy z zabiegów rehabilitacyjnych i w razie potrzeby leczenia farmakologicznego. Następstwa wypadku są przewlekłe i utrwalone, nie ustąpią, a będą występować z różnym nasileniem. Ponadto, urazy powstałe w wyniku wypadku oraz dokonane na powódce zabiegi medyczne pozostawiły na jej ciele szpecące blizny: na kolanie, piszczeli z przodu, oraz brodzie, co dla młodej kobiety jest bardzo bolesne. Zdarzenie z dnia 17 września 2008 r. z uwagi na konsekwencje zdrowotne zdezorganizowało dotychczasowe życie powódki, będącej w chwili wypadku 22-letnią, zdrową i aktywną kobietą. Doznane przez nią cierpienia psychiczne powodowały przez dłuższy czas wykluczenie powódki z życia społecznego, ograniczenie kontaktów towarzyskich, rezygnację z aktywności i dotychczasowych zainteresowań. Przy ustaleniu wysokości zadośćuczynienia należało wziąć pod uwagę dolegliwości bólowe, jakie odczuwała powódka bezpośrednio po wypadku oraz jakie odczuwa jeszcze w pewnym stopniu do dnia dzisiejszego (bóle głowy, kręgosłupa i nogi,), a także cierpienia psychiczne, związane z procesem dość długiego leczenia, utratą ciąży, utratą sprawności ruchowej. Ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd wziął pod uwagę wszelkie wskazane powyżej okoliczności. Sąd zważył również, że powódka domagała się zadośćuczynienia z powodu naruszenia dobra szczególnie cennego, jakim jest zdrowie. Przyznanie w takiej sytuacji zbyt niskiego zadośćuczynienia prowadziłoby do niepożądanej deprecjacji tego dobra, zwłaszcza w sytuacji, kiedy do spowodowania szkody doszło na skutek ruchu środków komunikacji.

Zdaniem Sądu Rejonowego stwierdzić należy, że krzywda powódki wywołana wypadkiem jest dość znaczna, zatem i rekompensata pieniężna należna jej z tytułu zadośćuczynienia powinna być w dość znacznej wysokości.

W ocenie Sądu I instancji, odpowiednim zadośćuczynieniem dla M. W. w kontekście rozmiaru jej krzywdy jest kwota 100.000 zł. Taka suma zadośćuczynienia pozwoli złagodzić odniesioną przez powódkę w następstwie wypadku krzywdę wywołaną opisanymi cierpieniami fizycznymi i psychicznymi, koniecznością hospitalizacji i poddania się zabiegom operacyjnym, wobec czego spełni właściwie swą funkcję kompensacyjną. Z drugiej strony kwota ta nie będzie nadmierna i nie będzie prowadzić do nieuzasadnionego wzbogacenia powódki kosztem pozwanego.

Dla ostatecznego ustalenia należnej powódce kwoty zadośćuczynienia istotna była także kwestia jej przyczynienia się do powstania poniesionej na skutek wypadku szkody na osobie i będącej jej konsekwencją krzywdy. Zastosowanie art. 11 k.p.c. nie wyłącza bowiem możliwości ustalenia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, a skoro w rozpoznawanej sprawie strona pozwana podniosła, że M. W. przyczyniła się do szkody, obowiązkiem Sądu było poczynienie ustaleń także w tym zakresie.

Zgodnie z treścią art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia zawinienia obu stron. W realiach niniejszej sprawy M. W., idąc prawą stroną jezdni obok drugiego pieszego w terenie zabudowanym naruszyła zasady ruchu pieszych określone w art. 11 ustawy z 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym. Mimo, że w miejscu zdarzenia ruch pieszych zwyczajowo odbywał się prawną stroną drogi, a po jej lewej stronie znajdowały się zarośla, to pokrzywdzona winna iść lewą stroną jezdni. Poruszając się prawą stroną, pozbawiła się możliwości obserwowania nadjeżdżającego samochodu i poprawnego zareagowania na niebezpieczną sytuację. Co więcej, ustawodawca nałożył na pieszych idących jezdnią obowiązek poruszania się jeden za drugim. Tylko na drodze o małym ruchu, w warunkach dobrej widoczności, dwóch pieszych może iść obok siebie. Powódka, decydując się naruszyć zasady ruchu, powinna zachować szczególną ostrożność i czujność, tak by w razie konieczności ustąpić miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi. Z dokumentacji fotograficznej miejsca wypadku znajdującej się w aktach postępowania karnego II K 149/09 wynika, że na łuku drogi gałęzie drzew i krzewów dorastają niemal do krawędzi jezdni, jednak nie wkraczają w przestrzeń nad jezdnią, ani nie są tak gęste, by nie można było tego fragmentu drogi pokonać, idąc po jej lewej stronie. W ocenie Sądu nie zmienia oceny rozmiaru przyczynienia się powódki do powstania szkody podnoszona przez powódkę okoliczność, że wszyscy piesi użytkownicy drogi w tym miejscu przechodzili na prawą stronę. W świetle zasad doświadczenia życiowego takie zachowanie pieszych jest zrozumiałe, gdyż przejście po łuku lewą stroną drogi jest znacznie mniej wygodne ze względu na konieczność radzenia sobie z przydrożną roślinnością, w szczególności gałęziami drzew. Niewątpliwie jest w tym miejscu pogorszona widoczność drogi, zwłaszcza, że łuk jest w lewo. Pieszy, decydujący się na poruszanie się w tym miejscu prawą stroną drogi narusza art. 11 ustawy prawo o ruchu drogowym. W ocenie Sądu w tym miejscu możliwe jednak było dostosowanie się powódki do dyspozycji art. 11 ustawy prawo o ruchu drogowym, także w ten sposób, że powódka i jej siostra mogły iść gęsiego po jezdni w pobliżu jej lewej krawędzi. Zachowałyby wówczas możliwość obserwowania w pewnym zakresie drogi i nadjeżdżających pojazdów. Należy podkreślić, że ratio legis art. 11 prawa o ruchu drogowym polega na zapewnieniu pieszemu maksymalnego bezpieczeństwa przez to, że idąc lewą strona drogi pieszy widzi pojazdy nadjeżdżające drogą i może dostosować swoje zachowanie do sytuacji na drodze. W ocenie Sądu powódka zbyt pochopnie zrezygnowała z poruszania się lewą stroną jezdni.

Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy uznał, że M. W. swoim zachowaniem w sposób znaczny przyczyniła się do tragicznego zdarzenia, dlatego też stopień jej przyczynienia ustalił na 30 %, podzielając w tym zakresie ocenę sformułowaną przez ubezpieczyciela. W tych też warunkach, mając na względzie okoliczności dotyczące doznanej przez powódkę krzywdy i zasady jej naprawiania oraz stopień jej przyczynienia się do powstania szkody, wartość roszczenia należało określić na 100.000 zł, a dalej pomniejszyć je o 30 %. tj. do kwoty 70.000 zł. Ponieważ pozwany ubezpieczyciel wypłacił powódce już tytułem zadośćuczynienia 36.400 zł, do dopłaty pozostaje suma 33.600 zł. (70.000 zł - 36.400 zł). Natomiast dalej idące roszczenia powódki Sąd uznał za nieuzasadnione.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. zasądzając je od dnia następnego po dniu wydania decyzji o wypłacie przez pozwaną odszkodowania (18 maja 2009 r.). Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia (art. 445 § 1 k.c.) ma charakter zobowiązania bezterminowego, toteż przekształcenie go w zobowiązanie terminowe może nastąpić w wyniku wezwania wierzyciela (pokrzywdzonego) skierowane wobec dłużnika do spełnienia świadczenia (art. 455 k.c.). Zgodnie z obowiązującą w prawie cywilnym zasadą, dłużnik popada w opóźnienie, jeżeli nie spełnia świadczenia w terminie, w którym stało się ono wymagalne, nawet jeśli kwestionuje jego istnienie lub wysokość i od tej daty należą się wierzycielowi, stosownie do art. 481 § 1 k.c., odsetki. Na gruncie niniejszej sprawy Sąd uznał, że odsetki należą się już od daty 19 maja 2009 r., a nie jak chciał tego pozwany od daty wydania wyroku, albowiem w tej dacie znany był rozmiar szkody niemajątkowej powódki. Wypłacone przez pozwanego zadośćuczynienie w wysokości 36.400 zł było stanowczo zaniżone i nie rekompensowało powódce doznanej krzywdy.

Rozstrzygnięcie o kosztach zapadło na podstawie art. 100 k.p.c. poprzez zniesienie wzajemne koszty procesu między stronami. O nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd orzekł w punktach IV i V sentencji wyroku na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła pozwana, zaskarżając orzeczenie w części, tj. - w pkt 1 wyroku co do daty wymagalności odsetek zasądzonych na rzecz powódki od pozwanego od dnia 19 maja 2009 r. do dnia zapłaty, a nie od daty wyrokowania w sprawie, - w pkt 3 wyroku, co do rozstrzygnięcia w przedmiocie wzajemnego zniesienia kosztów procesu między stronami, wniosła o orzeczenie co do istoty i zmianę zaskarżonego wyroku poprzez: w pkt 1 zasądzenie kwoty 33 600 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 7 maja 2014 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Zaskarżonemu wyrokowi skarżąca zarzuciła naruszenie: 1) przepisów prawa materialnego tj. :

- art. 817 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c. i art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r., o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 r., Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.) poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, iż odsetki za opóźnienie od przyznanej kwoty zadośćuczynienia liczy się nie od dnia wyrokowania, a od dnia po dniu przyznania świadczenia z tytułu zadośćuczynienia na rzecz powódki; 2) przepisów prawa procesowego tj.: - art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów i doświadczenia życiowego oraz niezgodność ustaleń Sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym i przyjęcie, że w dniu 19 maja 2009 r. roszczenie powódki z tytułu zadośćuczynienia było wymagalne; - art. 328 § 2 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i brak wskazania okoliczności faktycznych i podstaw prawnych, na których oparł ustalenie, iż pozwana od dnia 19 maja 2009 r. pozostawała w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia na rzecz powódki.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja podlegała oddaleniu.

Sąd II instancji przyjął za własne poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne stwierdzając, że znajdują umocowanie w prawidłowo ocenionym materiale dowodowym, jak również podzielił w całej rozciągłości wnioski sądu meriti, jako wywiedzione z tych ustaleń w sposób logiczny, przy prawidłowym uwzględnieniu porządku prawnego.

Za chybiony należało uznać zarzut naruszenia przez niewłaściwe zastosowanie art. 817 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c. i art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Roszczenie o zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę zgodnie z art. 445 § 1 k.c. jest uprawnieniem bezterminowym. Stosuje się więc do niego zasadę z art. 455 k.c., w świetle której świadczenie z tego tytułu powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Tak też się przyjmuje najczęściej w judykaturze vide Sąd Najwyższy w uzasadnieniach wyroków z dnia: 9 marca 1973 r., I CR 55/73, 22 maja 1980 r., II CR 131/08, 25 marca 2009 r., V CSK 370/08, 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, 14 stycznia 2011 r., i do poglądu tego Sąd Okręgowy się przyłącza.

Na przeszkodzie w stosowaniu art. 455 k.c. nie stoi charakter roszczeń rekompensujących szkodę niemajątkową, ani charakter orzeczenia wydawanego w sprawach o zapłatę zadośćuczynienia pieniężnego. Roszczenie z tego tytułu jest rzeczywiście specyficzne, bo ma na względzie krzywdę, czyli uszczerbek, który nie przelicza się na pieniądze, ale jest to roszczenie pieniężne i nie ma podstaw do uznania, że ze względu na właściwość tego zobowiązania powinno być ono wymagane w innej dacie, niż w terminie 30 dni od wezwaniu dłużnika do wykonania, ewentualnie w terminie dalszych 14 dni od daty przeprowadzenia postępowania koniecznego dla ustalenia zakresu i wysokości szkody.

Wyrok zasądzający zadośćuczynienie pieniężne ma charakter deklaratywny ( Sąd Najwyższy w uzasadnieniach wyroków: z 16 grudnia 2011 r., V CSK 38/11, z 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10 i z 22 lutego 2007 r., I CSK 433/06), bowiem przy orzeczeniu konstytutywnym art. 455 k.c. nie mógłby mieć zastosowania, skoro roszczenie powstawałoby w dacie orzekania. Wprawdzie wysokość zadośćuczynienia uzależniona jest od uznania sądu, ale sąd nie przyznaje tego uprawnienia, a jedynie je sankcjonuje.

Zatem roszczenie z tytułu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę staje się wymagalne niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do spełnienia świadczenia, przy uwzględnieniu rozwiązań szczególnych, zawartych w art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, czy w art. 817 k.c. Ten ostatni przepis nie mógł mieć w sprawie niniejszej zastosowania, zatem nie mógł podlegać niewłaściwemu zastosowaniu, bo norma zawarta w pierwszym z przywołanych przepisów stanowi lex specialis w stosunku do regulacji przewidzianej w kodeksie cywilnym.

W ocenie Sądu II instancji pozwana wcześniej, niż ferowana w apelacji data wyroku, miała sposobność oceny rozmiaru i wysokości żądania zadośćuczynienia. Oba przywołane powyżej przepisy, odraczając wymagalność roszczenia odszkodowawczego, mają na względzie trudności dowodowe w ustaleniu wymiarów świadczenia, a nie wzgląd na ocenę sądu. Jeśli ubezpieczyciel ma obiektywną możliwość ustalenia rozmiarów szkody, a tak bez wątpienia było w tym przypadku, to nie było żadnego powodu, by uwolnić go od obowiązku zapłaty odsetek za opóźnienie prawidłowo zasądzonych zaskarżonym orzeczeniem. Zważyć trzeba, że uszczerbek powódki zamyka się w większości w przeżyciach i dolegliwościach, które ustały jeszcze przed wytoczeniem powództwa. Wypadek miał miejsce w roku 2008, a powództwo wytoczono po zakończeniu procesu leczenia. W ocenie Sądu Okręgowego zakres szkód statuujących o zadośćuczynieniu, krzywdy powódki, ziściły się w dacie zdarzenia i w zintensyfikowanym procesie leczenia przez okres 6 miesięcy od daty zdarzenia wywołującego szkodę. Okoliczności z tym związane powódka wykazała w toku postępowania likwidacyjnego. Wprawdzie w jego toku dokumentacja medyczna była uzupełniana w czerwcu 2009 r., nie mniej na datę 19 maja 2009 r. ubezpieczyciel mógł poczynić ustalenia w zakresie realnej wartości żądanego zadośćuczynienia, nie odbiegające od takowych poczynionych przez Sąd Rejonowy. Fakt, że Sąd I instancji dysponował opiniami sporządzonymi przez biegłych sądowych, dowodami z zeznań osobowych, nie oznacza, że ubezpieczyciel nie miał możliwości powołania komisji lekarskiej i skorzystania z pomocy lekarzy specjalistów dla określenia zakresu szkody w zdrowiu powódki. Nadto dla uzyskania wiedzy, co do krzywdy powódki, jej odczuć, dysfunkcji i dyskomfortu, ubezpieczyciel mógł zażądać wyjaśnienia poszkodowanej. Zatem pozwany posiadał instrumenty dla przeprowadzenia postępowania zmierzającego dla ustalenia rzeczywistej wartości zadośćuczynienia przez pryzmat zakresu szkody.

Nie sposób jest zatem przyjąć za apelującym konstatacji, że dopiero przed Sądem Rejonowy w dacie wyrokowania, powstało opóźnienie po stronie pozwanej.

W korelacji z powyższymi rozważaniami wbrew twierdzeniom apelacji za bezpodstawny należy uznać zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., albowiem zdaniem sądu II instancji ocena materiału dowodowego została przez Sąd Rejonowy przeprowadzona w sposób wnikliwy, niewątpliwie bez przekroczenia granic zakreślonych treścią powyżej powołanej normy prawnej, a w związku z tym, wbrew twierdzeniom skarżącej nie doszło do naruszenia tego przepisu.

Oczywiście bezzasadny jest zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. W judykaturze przeważa pogląd, w myśl którego strona może powołać się na zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia i zarzut taki można ocenić jako zasadny, gdy z powodu braku w uzasadnieniu elementów wskazanych w art. 328 § 2 k.p.c. zaskarżony wyrok nie poddaje się kontroli instancyjnej (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 1999 r., III CKN 460/98, oraz z dnia 26 lipca 2007 r., V CSK 115/07,). Ponadto zarzut naruszenia powyższego przepisu, byłby skuteczny tylko wtedy, gdyby skarżąca wykazała, że wadliwości uzasadnienia miały wpływ na wynik sprawy, co nie miało miejsca (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 1997 r., I PKN 97/97). Sąd Rejonowy wskazał podstawę prawną zasądzonego roszczenia odsetkowego oraz uzasadnił rozstrzygnięcie w przedmiocie daty początkowej naliczania odsetek ustawowych wywodząc od tego dnia zwłokę ubezpieczyciela w zapłacie zadośćuczynienia. W ocenie Sądu II instancji uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera wszystkie wymagane przez ustawodawcę elementy. W oparciu o jego treść Sąd Okręgowy mógł przeprowadzić kontrolę instancyjną, stąd brak było podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c.

Zakresem zaskarżenia apelujący objął także rozstrzygnięcie o kosztach procesu, nie wywiódł jednak żadnego zarzutu w tym przedmiocie, zatem zważyć li tylko trzeba, iż wobec uwzględnienia w części roszczenia dochodzonego pozwem w proporcji procentowej prawidłowo wskazanej przez Sąd I instancji, zasadnie zastosowano dyspozycję art. 100 k.p.c.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku, na podstawie art. 385 k.p.c., orzekając o kosztach procesu za drugą instancję według zasady z art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., zgodnie z którą strona przegrywająca proces zobowiązana jest do zwrotu kosztów przeciwnikowi. Zasądzoną kwotę stanowi 1.817 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika powódki w stawce procentowej 75, obliczonego od wartości przedmiotu zaskarżenia na podstawie § 6 pkt 4 w zw. z § 13. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.