Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II KK 208/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 listopada 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Tomasz Grzegorczyk (przewodniczący)
SSN Andrzej Stępka (sprawozdawca)
SSA del. do SN Dariusz Kala
Protokolant Marta Brylińska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Lucjana Nowakowskiego,
w sprawie J. R.
o odszkodowanie i zadośćuczynienie za niewątpliwie niesłuszne tymczasowe
aresztowanie
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 4 listopada 2015 r.,
kasacji, wniesionej przez pełnomocnika wnioskodawcy
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 27 marca 2015 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w W.
z dnia 21 listopada 2014 r.,
I. uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu
odwoławczym;
II. zarządza zwrot wnioskodawcy opłaty od kasacji.
2
UZASADNIENIE
J. R. wystąpił do Sądu Okręgowego z wnioskiem o odszkodowanie i
zadośćuczynienie za niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie w okresie
od 29 września 2008 r. do 8 maja 2009 r., w toczącej się przed Sądem Rejonowym
w W. sprawie o sygn. akt III K …/09, w której został oskarżony o popełnienie
przestępstwa z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu
narkomanii w zw. z art. 12 k.k. Wyrokiem tego Sądu z dnia 22 grudnia 2011 r.
wnioskodawca został uniewinniony od powyższego zarzutu, a po rozpoznaniu
apelacji prokuratora, Sąd Okręgowy, wyrokiem z dnia 9 sierpnia 2012 r., utrzymał w
mocy wyrok Sądu I instancji.
Występując z przedmiotowym wnioskiem J. R. domagał się odszkodowania
w wysokości 155 000 zł oraz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w wysokości
223 000 zł.
Wyrokiem z dnia 21 listopada 2014 r., , Sąd Okręgowy zasądził na
podstawie art. 552 § 4 k.p.k. od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy J. R.
tytułem zadośćuczynienia kwotę 24 000 zł. oraz tytułem odszkodowania kwotę 15
000 zł., wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku. W
pozostałym zakresie Sąd Okręgowy wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie
oddalił, a kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.
Apelację od tego wyroku wniósł pełnomocnik wnioskodawcy, zaskarżając
wyrok tylko w części dotyczącej zadośćuczynienia, a to wobec oddalenia żądania w
dalszej części - ponad zasądzoną kwotę 24 000 zł. Na podstawie art. 438 pkt 2 i 3
k.p.k. zarzucił obrazę przepisów postępowania oraz błąd w ustaleniach faktycznych
przyjętych za podstawę orzeczenia, które to uchybienia miały wpływ na treść
zaskarżonego wyroku. W konkluzji obrońca wnioskował zmianę zaskarżonego
wyroku poprzez uznanie żądania w zakresie dotyczącym zadośćuczynienia w
całości, ewentualnie uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji
do ponownego rozpoznania.
Z apelacją wystąpił również prokurator Prokuratury Okręgowej, zaskarżając
wyrok na niekorzyść wnioskodawcy w części dotyczącej zasądzonego
odszkodowania, zarzucając temu Sądowi na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w
ustaleniach faktycznych, skutkujący wadliwym ustaleniem, że wnioskodawca
3
poniósł szkodę, co w konsekwencji doprowadziło do nietrafnego ustalenia
odszkodowania i jego zasądzenia na rzecz J. R.
W konkluzji prokurator wniósł o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
Po rozpoznaniu wniesionych apelacji, wyrokiem z dnia 27 marca 2015 r.,
Sąd Apelacyjny uwzględnił skargę prokuratora i zmienił wyrok Sądu Okręgowego w
ten sposób, że w całości oddalił wniosek J. R. o odszkodowanie. Jednocześnie, co
do apelacji pełnomocnika wnioskodawcy uznał ją za chybioną w całości i w tym
zakresie wyrok utrzymał w mocy.
Kasację od wyroku Sądu odwoławczego wniósł pełnomocnik wnioskodawcy,
który na podstawie art. 523 § 1 k.p.k. zarzucił rażącą obrazę przepisów prawa
procesowego, która miała istotny wpływ na treść wyroku, a mianowicie:
1/ art. 437 § 2 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art.
552 § 4 k.p.k. w zw. z art. 440 k.p.k. w zw. z art. 5 ust. 5 Europejskiej Konwencji o
Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, poprzez niezasadną zmianę
wyroku Sądu Okręgowego i oddalenie w całości wniosku o przyznanie
odszkodowania z tytułu szkody wyrządzonej w wyniku niewątpliwie niesłusznego
tymczasowego aresztowania, podczas gdy zebrane w sprawie dowody w postaci
deklaracji podatkowych, wyjaśnień J. R. złożonych w toku postępowania karnego
oraz zeznań świadków I. S. i M. M. jednoznacznie wskazywały, iż wniosek o
przyznanie odszkodowania jest częściowo zasadny i usprawiedliwiony, a to w
wysokości ustalonej przez Sąd I instancji.
2/ art. 440 k.p.k. w zw. z art. 437 § 2 k.p.k. w zw. z art. 410 k.pk. w zw. z art. 7
k.p.k. poprzez dowolną i nieuprawnioną ocenę dowodu w postaci deklaracji
podatkowych za lata 2007 - 2008 i uznanie, że są one jedynym miarodajnym
dowodem przydatnym do ustalenia szkody poniesionej przez wnioskodawcę w
postaci utraconych korzyści, podczas gdy o wysokości utraconych przez
wnioskodawcę korzyści świadczyły dowody przeprowadzone i uwzględnione przez
Sąd Okręgowy, które z kolei zostały pominięte przez Sąd odwoławczy.
3/ art. 440 k.p.k. w zw. z art. 552 § 4 k.p.k. w zw. z art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 322
k.p.c., poprzez nieprawidłowe przyjęcie za Sądem Okręgowym, iż kwota 24 000 zł
jest odpowiednią sumą zadośćuczynienia dla rekompensaty krzywdy wyrządzonej
4
J. R. w wyniku niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania trwającego
223 dni, podczas gdy suma ta jedynie w niewielkim stopniu rekompensuje krzywdy
poniesione przez wnioskodawcę.
4/ art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. poprzez zaniechanie rzetelnego
rozważenia zarzutu apelacji pełnomocnika wnioskodawcy, dotyczącego naruszenia
art. 410 k.p.k. w zw. z art. 2 § 2 k.p.k., wobec pominięcia przez Sąd I instancji
dowodu z zeznań I. S. złożonych w dniu 22 listopada 2014r., a w konsekwencji
błędne uznanie, iż niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie J. R. nie
naruszyło jego czci i dobrego imienia, a także nie wpłynęło na pogorszenie się jego
perspektyw życiowych i widoków na przyszłość, co doprowadziło do częściowego
oddalenia wniosku o zadośćuczynienie.
5/ art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. poprzez zaniechanie rzetelnego
rozważenia zarzutu podniesionego w apelacji pełnomocnika, a dotyczącego
naruszenia art. 2 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art.
410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 k.p.k., wobec nieprawidłowej i dowolnej oceny
dowodów w postaci - zeznań świadka M. M. oraz zeznań wnioskodawcy J. R., a w
konsekwencji uznanie, iż tymczasowe aresztowanie wnioskodawcy nie miało
wpływu na rozpad jego związku z M. M., podczas gdy w rzeczywistości wpłynęło
negatywnie na długoletni związek J. R. z M. M., co nie znalazło odzwierciedlenia w
wysokości przyznanego mu zadośćuczynienia. W tym kontekście zarzucono także
bezpodstawne zaaprobowanie przez Sąd odwoławczy wadliwej oceny zeznań
wnioskodawcy dokonanej przez Sąd I instancji, który uznał, iż wnioskodawca był
osobą przystosowaną do zasad życia więziennego, a jego cierpienia nie
przekroczyły negatywnych odczuć innych osób znajdujących się w podobnej
sytuacji.
6/ art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 94 § 1 pkt 5 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k. w zw. z
art. 440 k.p.k. i art. 6 ust. 3 pkt d Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw
Człowieka i Podstawowych Wolności, poprzez oddalenie wniosku dowodowego
złożonego na etapie postępowania odwoławczego o przeprowadzenie dowodu z
dokumentu w postaci wyroku Sądu Okręgowego w W. z 14 stycznia 2015 r. w
sprawie VIII Ko …/14 - na okoliczność faktu, iż sądy powszechne, jako punkt
wyjścia do ustalenia wysokości zadośćuczynienia z tytułu niewątpliwie
5
niesłusznego tymczasowego aresztowania przyjmują wysokość przeciętnego
miesięcznego wynagrodzenia za pracę, a kwoty zadośćuczynienia przyznawanego
wnioskodawcom w innych podobnych sprawach są wyższe od zadośćuczynienia
przyznanego J. R.
W konkluzji autor kasacji wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i
przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania w
postępowaniu odwoławczym.
W odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Okręgowej wniósł o jej
oddalenie jako bezzasadnej. Obecny na rozprawie kasacyjnej prokurator
Prokuratury Generalnej wniósł o oddalenie kasacji jako oczywiście bezzasadnej.
Rozpoznając wniesioną kasację Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja pełnomocnika wnioskodawcy okazała się częściowo zasadna i
odniosła ten skutek, że doprowadziła do uchylenia wyroku Sądu Apelacyjnego i
przekazania sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Apelacja pełnomocnika (skarżąca wyrok Sądu I instancji tylko w zakresie
dotyczącym zadośćuczynienia) została oparta o podstawy z art. 438 pkt 2 – 3 k.p.k.
i zawierała bardzo obszerne, konkretne zarzuty dotyczące przede wszystkim
obrazy przepisów postępowania związanych z oceną zgromadzonego w sprawie
materiału dowodowego, a nadto zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, które to
naruszenia – zdaniem autora apelacji - doprowadziły do niewłaściwego ustalenia
zasądzonej na rzecz wnioskodawcy kwoty zadośćuczynienia. Nie ulega
wątpliwości, że obowiązkiem Sądu Apelacyjnego - jako Sądu odwoławczego - było
odniesienie się w sposób rzetelny do wszystkich podniesionych w apelacji
zarzutów.
Wypada przypomnieć, że przepisy art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k.,
rozpatrywane łącznie, kształtują wymagania, jakim odpowiadać powinno
uzasadnienie wyroku sądu odwoławczego. Uzasadnienie to stanowi bowiem
sprawozdanie z przebiegu narady i relację rozumowania sądu odwoławczego,
którego wynikiem jest jedno z rozstrzygnięć przewidzianych w art. 437 k.p.k.
Niedostatki uzasadnienia wyroku sądu odwoławczego świadczą zatem nie tylko o
przykładaniu przez ten sąd zbyt małej wagi do staranności redagowania
uzasadnienia wyroku, a więc dokumentu o charakterze sprawozdawczym, ale
6
mogą także być odbierane jako dowód nieprawidłowej, nierzetelnej kontroli
odwoławczej, która była niepełna lub pobieżna.
Zgodnie z brzmieniem art. 433 § 2 k.p.k., sąd odwoławczy ma obowiązek
rozważyć każdy zarzut apelacji i w razie jej nieuwzględnienia podać, dlaczego
argumenty autora apelacji uznał za niezasadne. Nakaz zawarty w tym przepisie ma
przy tym charakter bezwzględny i dotyczy wszystkich zarzutów i wniosków
wskazanych w środku odwoławczym. Obraza art. 433 § 2 k.p.k. zachodzi wtedy,
gdy sąd w ogóle nie rozważy wniosków i zarzutów wskazanych w środku
odwoławczym, a zatem, w ogóle się do nich nie odniesie, jak i wtedy, gdy niektóre z
zarzutów analizuje w sposób odbiegający od wymogu rzetelnej ich oceny.
Rzetelność ta, w aspekcie wymogu płynącego z art. 457 § 3 k.p.k. oznacza, iż sąd
odwoławczy nie może zbywać zarzutu ogólnikowym stwierdzeniem, że jest on
zasadny lub że jest niesłuszny, lecz powinien wykazać, dlaczego zarzut oraz
podane przez skarżącego na jego poparcie argumenty są trafne lub nietrafne.
Jeżeli zarzuty apelacji podważają ustalenia faktyczne lub ocenę prawną sądu I
instancji, nie można poprzestać jedynie na odwołaniu się do trafności lub
nietrafności owych ustaleń czy ocen. Skoro bowiem skarżący podważa je,
niezbędne jest wykazanie trafności podniesionych argumentów, bądź też
wykazanie skarżącemu, że nie ma racji i dlaczego, a to czynić można tylko przez
stosowną, merytoryczną argumentację.
Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach podkreślał właśnie takie rozumienie
omawianego przepisu (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 12 października
2006 r., IV KK 247/06, R-OSNKW 2006, poz. 1961; z dnia 6 czerwca 2006 r., V KK
413/05, OSNKW 2006 r., z. 7-8, poz. 76; z dnia 28 listopada 2007 r., II KK 172/07,
Lex Nr 351223; z dnia 18 października 2007 r., II KK 212/07, Lex Nr 346241; z
dnia 13 września 2005 r., V KK 51/05, R-OSNKW 2005, poz. 1654; z dnia 14 lutego
2013 r., II KK 127/12, Lex Nr 1277698). Zauważyć przy tym trzeba, że stopień
szczegółowości uzasadnienia wyroku sądu odwoławczego jest determinowany
szczegółowością rozpoznawanych zarzutów. Tylko zatem zarzuty o bardzo
ogólnikowym charakterze traktowane być mogą mniej szczegółowo, te zaś które
wskazują, często w nazbyt rozbudowanej formie, szereg skomplikowanych
7
okoliczności, powinny być omawiane w szerszym zakresie, z wyczerpującym
ustosunkowaniem się do tych okoliczności.
Przepis art. 457 § 3 k.p.k. obliguje z kolei sąd odwoławczy do
wyczerpującego przedstawienia toku swego rozumowania w uzasadnieniu wyroku.
Sąd odwoławczy zobowiązany jest do podania, czym kierował się wydając wyrok
oraz dlaczego zarzuty i wnioski apelacji uznał za słuszne albo niezasadne. Ponadto
w przypadku utrzymania w mocy zaskarżonego wyroku należy, chociażby w
ograniczonym zakresie wykazać, że sąd odwoławczy poddał zaskarżone
orzeczenie odpowiedniej merytorycznej kontroli. Sąd Najwyższy wielokrotnie
podkreślał w swoim orzecznictwie, iż stopień szczegółowości rozważań Sądu
odwoławczego uzależniony jest od jakości oceny dokonanej przez Sąd I instancji.
Jeżeli ta ocena jest wszechstronna, pełna, logiczna i wsparta zasadami
doświadczenia życiowego, a więc odpowiada w pełni wymogom nałożonym przez
reguły z art. 7 k.p.k., to wówczas Sąd odwoławczy zwolniony jest od
drobiazgowego odnoszenia się do zarzutów apelacji, kwestionujących taką ocenę.
Wówczas wystarczające jest wskazanie głównych powodów nie podzielenia
zarzutów apelacji, a następnie odesłanie do szczegółów uzasadnienia wyroku Sądu
pierwszej instancji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2009 r., III KK
381/08, Lex Nr 512100; postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 10 października
2007 r., III KK 120/07, Lex Nr 322853; z dnia 2 sierpnia 2006 r., II KK 238/05, Lex
Nr 193046).
Jednakże w przedmiotowej sprawie uzasadnienie wyroku Sądu
odwoławczego nie spełnia powyższych kryteriów. Sąd Apelacyjny nie mógł
poprzestać na tak skrótowym i enigmatycznym przedstawieniu motywów własnego
rozstrzygnięcia jak to uczynił, lecz winien bardziej rzetelnie odnieść się do zarzutów
podniesionych w zwykłym środku odwoławczym. Podkreślenia wymaga, że prawo
strony do rzetelnego procesu obejmuje przecież prawo do tego, aby sąd
odwoławczy odniósł się w odpowiedni sposób do przedstawionych w środku
odwoławczym zarzutów, przedstawiając argumentację, która spowodowała, że
konkretny zarzut został uznany za niezasadny i to także wtedy, gdy zarzut ten w
ocenie sądu odwoławczego jest całkowicie chybiony, czy wręcz irracjonalny. Takie
uchybienie sądu odwoławczego powoduje, że przeprowadzona kontrola
8
odwoławcza zaskarżonego wyroku uznana być musi za niekompletną i wadliwą. To
naruszenie przepisu art. 457 § 3 k.p.k. ma zatem charakter rażący w rozumieniu
art. 523 § 1 k.p.k., a potencjalny wpływ omawianego uchybienia na treść wyroku
jest istotny i oczywisty (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 6 lipca 2006 r., WK
9/06, R - OSNKW z 2006 r., poz. 1375; z dnia 24 listopada 2005 r., IV K 307/05, R -
OSNKW z 2005 r., poz. 2208; z dnia 27 sierpnia 2008 r., IV KK 64/08, Lex Nr
447296). Nie może ulegać wątpliwości, że dopiero prawidłowa, to jest kompletna
ocena zarzutów i argumentacji zawartych w apelacji pełnomocnika, mogłaby
pozwolić sądowi odwoławczemu na prawidłowe rozstrzygnięcie.
A zatem w przedmiotowej sprawie obowiązkiem Sądu odwoławczego było
rozpoznać sprawę w granicach środków odwoławczych, właściwie rozważyć
podniesione zarzuty oraz wnioski wskazane zarówno w apelacji pełnomocnika, jak i
prokuratora, a następnie uzasadnić swoje stanowisko w sposób wyczerpujący.
Winien uczynić to tym bardziej, iż podzielając w pełni zarzuty podniesione przez
prokuratora, uchylił orzeczenie Sądu I instancji w zakresie zasądzonego
odszkodowania i wniosek w tej części w całości oddalił. Tymczasem uzasadnienie
wyroku z dnia 27 marca 2015 r. nie spełnia kryteriów ustawowych i nie może
stanowić wyrazu rzetelnie przeprowadzonej kontroli odwoławczej. W pisemnych
motywach przedstawiono jedynie w sposób ogólny argumenty odnoszące się do
zarzutów apelacji, a nadto Sąd odwoławczy nie dostrzegł błędów, jakich nie
ustrzegł się Sąd I instancji. Jakkolwiek powyżej w treści niniejszego uzasadnienia
wskazano, iż sąd odwoławczy ma prawo w określonych sytuacjach poprzestać na
odesłaniu do argumentów przedstawionych w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej
instancji, nie może to przecież oznaczać głównie odsyłania do pisemnych motywów
zaskarżonego apelacją wyroku.
W orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że w postępowaniu kasacyjnym
zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny tylko
wtedy, gdy zaskarżone orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania
tego zadośćuczynienia, a więc gdy uwzględniono niewłaściwe lub nie uwzględniono
niezbędnych elementów mających istotne znaczenie dla określenia wysokości
kwoty zadośćuczynienia. W ramach kontroli kasacyjnej nie jest natomiast możliwe
wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. A zatem, generalnie
9
rzecz ujmując, zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być
skuteczny wtedy, gdy przyznano zadośćuczynienie symboliczne zamiast
stanowiącego rekompensatę doznanej krzywdy. (por. postanowienia Sądu
Najwyższego: z dnia 20 grudnia 2006 r., IV KK 291/06, Lex nr 324705; z dnia 8
listopada 2007 r., II KK 197/07, Lex nr 476527; z dnia 19 października 2010 r., II KK
196/10, Lex nr 612478; z dnia 9 lipca 2014 r., II KK 166/14, Lex nr 1488900).
Należy przy tym mieć na względzie, że stosownie do art. 445 § 1 i 2 k.c.,
zadośćuczynienie za doznaną krzywdę ma być "odpowiednie". Konsekwencją tego
kryterium jest przyjęcie, że w konkretnych sprawach nie chodzi tylko o ustalenie,
czy zasądzona kwota zadośćuczynienia jest symboliczna, lecz o to, czy jest ona
„odpowiednia”, a więc naprawiająca w miarę możliwości krzywdę wyrządzoną
niesłusznie aresztowanemu. Chociaż użyte w art. 445 § 1 k.c. pojęcie "sumy
odpowiedniej" ma charakter niedookreślony, to jednak w orzecznictwie
wypracowano kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości
zadośćuczynienia. Wskazuje się zatem, że musi ono mieć charakter
kompensacyjny, a więc winno przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie
będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy.
Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne
ustalenia, jaka konkretnie kwota jest "odpowiednia", z istoty swej należy do sfery
swobodnego uznania sędziowskiego. Nie oznacza to jednak, że może to być
uznanie dowolne. Wysokość kwoty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę
wynikającą między innymi z niewątpliwie niesłusznego tymczasowego
aresztowania, nie jest oczywiście łatwa do precyzyjnego ustalenia. Dokonując
ustaleń w tym zakresie, nie można opierać się na jednoznacznych i
porównywalnych kryteriach, które różne sądy mogłyby stosować w odmiennych
stanach faktycznych. Jest rzeczą oczywistą, że takich jednakowych kryteriów nie
można wypracować i wprowadzić do stosowania przez niezawisłe sądy, gdyż każda
sprawa o zadośćuczynienie krzywdy jest indywidualna i specyficzna, a nadto każdy
człowiek inaczej reaguje na krzywdy.
Skoro jednak przyznane zadośćuczynienie powinno być „odpowiednie”, to
musi odzwierciedlać rozmiar doznanej krzywdy, na którą składają się fizyczne i
psychiczne cierpienia pokrzywdzonego, zaś ich rodzaj, czas trwania i natężenie,
10
należy każdorazowo określić w kontekście materiału dowodowego sprawy. Bez
wątpienia „odpowiednia" kwota zadośćuczynienia, to wartość utrzymana również w
granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej
społeczeństwa, a jego wysokość powinna stanowić realną wartość ekonomiczną.
Innymi słowy, przy ustalaniu przez sądy, w ramach swobodnego uznania,
wysokości zadośćuczynienia za krzywdę wyrządzoną niesłusznym pozbawieniem
wolności, w tym przez tymczasowe aresztowanie, należy brać pod uwagę wszystkie
ustalone w sprawie okoliczności rzutujące na określenie rozmiaru krzywdy
wyrządzonej osobie pozbawionej wolności, w tym zwłaszcza okres izolowania jej od
społeczeństwa, który w miarę rozciągania się w czasie w naturalny sposób wzmaga
poczucie krzywdy. Należy nadto mieć na względzie również te ustalone
okoliczności, które wiążą się z aktualną sytuacją dochodzącego zadośćuczynienia i
wskazują, że niesłuszne pozbawienie go wolności oddziałuje wyraźnie na jego
osobistą sytuację życiową oraz aktualny status społeczny i zawodowy, gdyż
stanowi to element pokrzywdzenia go niesłusznym pozbawieniem wolności. Winny
również uwzględniać aktualną stopę życiową społeczeństwa oraz dochody
poszkodowanego. (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 20 października 2011 r.,
IV KK 137/11, OSNKW 2011, z. 11, poz. 105; z dnia 29 maja 2008 r., II CSK 78/08,
Lex nr 420389; z dnia 4 lutego 2008 r., III KK 349/07, Lex nr 395071; z dnia 18
sierpnia 2000 r., II KKN 3/98, Lex nr 50900; postanowienie Sądu Najwyższego z
dnia 19 października 2010 r., II KK 196/10, R-OSNKW 2010, Nr 1, poz. 1973;
wyroki Sądów Apelacyjnych: w Rzeszowie, z dnia 29 stycznia 2015 r., II AKa 1/15,
Lex nr 1651938; w Katowicach, z dnia 2 sierpnia 2007 r., II Aka 235/07, Lex nr
370385).
Po tych uwagach natury ogólnej, przechodząc na grunt przedmiotowej
sprawy należy podnieść, co następuje:
Przypomnieć trzeba, iż w apelacji pełnomocnik zarzucił Sądowi I instancji, że
nie uwzględnił „całości krzywd i cierpień” doznanych przez R. z tytułu niewątpliwie
niesłusznego tymczasowego aresztowania. Jak podniesiono w skardze, takimi
okolicznościami były przede wszystkim - sytuacja osobista i rodzinna
wnioskodawcy oraz warunki przebywania w tymczasowym areszcie. W zakresie
pierwszej z wymienionych przesłanek pełnomocnik wskazał, że w wyniku
11
zastosowanej wobec wnioskodawcy izolacji, ten cierpiał dodatkowo, gdyż obawiał
się o losy członków swojej najbliższej rodziny – chorej poważnie matki oraz
pozbawionej praktycznie opieki małoletniej siostry. W apelacji podnoszono również
wprost – z odniesieniem się do stosownych zeznań J. R. oraz jego byłej konkubiny
M. M. – że istniał ścisły związek pomiędzy rozpadem konkubinatu wnioskodawcy, a
jego wcześniejszym tymczasowym aresztowaniem.
Dokonując ustaleń w zakresie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę
należnego wnioskodawcy J. R., Sąd I instancji stwierdził między innymi, że na
wysokość zadośćuczynienia mają wpływ również takie okoliczności, jak brak
bezpośrednich kontaktów z rodziną oraz rozłąka z bliskimi. Uznał jednak Sąd, że
krzywda wnioskodawcy z tego tytułu nie była nadmierna, zaś odczuwany przez
niego „dyskomfort psychiczny” nie przekroczył „granicy negatywnych odczuć innych
osób znajdujących się w podobnej sytuacji” (s. 8 in fine – 9 i 10 in fine - 11
uzasadnienia wyroku). Nadto analiza dość ogólnikowych pisemnych motywów
wyroku w tej części może świadczyć, iż Sąd miał na względzie głównie rozłąkę
wnioskodawcy z jego konkubiną i ten fakt miał przede wszystkim na uwadze
miarkując kwotę zadośćuczynienia, natomiast bez większego znaczenia
pozostawał niepokój wnioskodawcy o los chorej na schizofrenię matki i
pozbawionej opieki małoletniej siostry. W ocenie Sądu Okręgowego, rozpad
związku konkubenckiego wnioskodawcy nie był bezpośrednim skutkiem
tymczasowego aresztowania, skoro M. M. odwiedzała R. w warunkach izolacji, a
wyprowadziła się od niego dopiero po upływie roku od jego wyjścia na wolność, na
skutek „późniejszego zachowania” wnioskodawcy, niemającego związku z
aresztowaniem. Wyraził Sąd przekonanie, iż taki związek przyczynowy mógłby
zachodzić, gdyby konkubina opuściła wnioskodawcę w czasie jego aresztowania
lub zaraz po jego zakończeniu (s. 11 uzasadnienia).
Rozpoznając apelację pełnomocnika wnioskodawcy, Sąd odwoławczy nie
odniósł się z odpowiednią wnikliwością do podniesionych w tej skardze zarzutów,
bądź to pomijając niektóre z nich w motywach własnego wyroku, bądź poprzestając
na zaakceptowaniu stanowiska Sądu Okręgowego, bez przedstawienia w szerszy
sposób własnej oceny. Generalnie stwierdził Sąd Apelacyjny, iż „Sąd Okręgowy
orzekając w tym zakresie rozważył wszystkie istotne okoliczności związane z
12
tymczasowym aresztowaniem J. R., a okoliczności te znalazły należyty wyraz w
wysokości zasądzonego zadośćuczynienia” (s. 6 uzasadnienia). Sąd odwoławczy
pominął jednocześnie zarzut apelacyjny dotyczący doznania przez wnioskodawcę
ponadprzeciętnej krzywdy również z powodu rozłąki z chorą matką i małoletnią
siostrą, które tym samym pozostały bez opieki najbliższej osoby. Poprzestał
również ten Sąd na zaakceptowaniu stanowiska Sądu I instancji o braku związku
przyczynowego pomiędzy tymczasowym aresztowaniem wnioskodawcy, a
późniejszym rozpadem jego związku z M. M. (s. 7 uzasadnienia).
Nie zasługuje jednak na akceptację konkluzja Sądu Apelacyjnego, jakoby
Sąd I instancji wystarczająco uzasadnił ustalenia w zakresie rozpadu tegoż
związku, gdyż argumenty Sądu Okręgowego wyrażone na stronie 11 uzasadnienia
nie przekonują. Stanowisko Sądu Okręgowego stanowi nieuprawnione
uproszczenie, które w dodatku nie do końca znajduje potwierdzenia w materiale
dowodowym. Wydaje się, iż Sąd Okręgowy poddał dość pobieżnej analizie
zeznania M. M. i J. R. Tymczasem uważna ich lektura może doprowadzić do zgoła
odmiennych wniosków, niż przyjęte przez Sądy obydwu instancji. Była konkubina
wnioskodawcy M. M. zeznała między innymi: - „Z J. R. byliśmy w związku przez
około 15 lat do sierpnia 2010 roku. Mieszkaliśmy razem około 5-7 lat i
wyprowadziłam się w 2010 roku. Fakt aresztowania J. był dla nas potwornym
ciosem. Okres jego pobytu w areszcie też nie należał do najłatwiejszych i tak
naprawdę to było przyczyną naszego rozstania. (...) Areszt miał bardzo duży wpływ
na stan psychiczny J., niewątpliwie po areszcie to był już inny człowiek. Miał stany
depresyjne, był nadpobudliwy, odizolowywał się od wspólnych znajomych, nie
chciał utrzymywać znajomości. (...) Po opuszczeniu aresztu wnioskodawca miał
momenty depresyjne, zdarzało się, że budził się w nocy z przerażeniem, wobec
mnie był zbyt nerwowy, no i te odcięcia od znajomych. Ja czasami zostawałam z
nim w domu, a czasami sama spotykałam się ze znajomymi. To ja zakończyłam
nasz związek. Przez ten rok po areszcie to tego nie można nazwać związkiem, to
była próba znalezienia kompromisu, rozwiązania, bo byliśmy ze sobą 15 lat” (k. 44
– 46 akt sprawy). Z kolei wnioskodawca J. R. zeznał – „M. próbowała zrobić
wszystko tak, żeby było dobrze, a ja miałem z tym problem, nie sypialiśmy razem.
Coś się ze mną działo, zacząłem trochę pić. Próbowałem znaleźć pracę, ale nic
13
innego nie potrafię robić poza montowaniem mebli. Pracy jako takiej nie znalazłem,
tj. zacząłem pracować dorywczo. Niektórzy montażyści, których znałem
proponowali mi pracę, ale to była praca „na czarno” bez umowy. Wtedy zarabiałem
miesięcznie może z 1000 złotych. Kłóciłem się cały czas z M., w końcu ona się
wyprowadziła po około roku po wyjściu z aresztu…”.
Uwzględniając zatem powyższe zeznania należy stwierdzić, że nie może
przekonywać dalsza konstatacja Sądu Okręgowego, jakoby przyczyn rozstania
wnioskodawcy z konkubiną należało upatrywać jedynie „w okoliczności spożywania
przez niego alkoholu i brakiem dobrych perspektyw życiowych”, co z kolei nie
wykazywało „żadnego bliższego związku z aresztem tymczasowym
wnioskodawcy”.
Rzecz bowiem w tym, iż jeśli uznać relacje w/w osób za wiarygodne, to wydaje się
logicznym wnioskiem, że ów brak dalszych perspektyw życiowych po stronie
wnioskodawcy i wiążące się z tym nadużywanie alkoholu były jednak konsekwencją
jego wcześniejszego pozbawienia wolności z tytułu niewątpliwie niesłusznego
tymczasowego aresztowania.
Analizując pobyt wnioskodawcy w warunkach izolacji, Sąd I instancji
uwzględnił w kontekście zadośćuczynienia nie tylko długość okresu tymczasowego
aresztowania, ale także warunki pobytu w areszcie, możliwość korzystania z opieki
medycznej i psychologicznej, wpływ tymczasowego aresztowania na jego życie i
zdrowie oraz ewentualne stosowanie wobec niego w sposób bezprawny przemocy.
Sąd przyjął, że warunki te nie odbiegały od przeciętnych, zaś cierpienia i krzywda
wnioskodawcy związana z warunkami bytowymi panującymi w areszcie, czy też z
koniecznością dostosowania się do zasad w nim obowiązujących, nie były
ponadprzeciętne (s. 8 – 9 uzasadnienia). Sąd odwoławczy w całości zaakceptował
to stanowisko stwierdzając, że jakkolwiek „techniczne i sanitarne warunki pobytu w
areszcie” były trudne, to jednak nie były „nadmiernie dolegliwe”, zaś wszystkie
okoliczności z tym związane zostały uwzględnione w sposób właściwy w
przyznanej kwocie zadośćuczynienia (s. 6 uzasadnienia).
Wypada jednak zauważyć, że w apelacji pełnomocnik zarzucił Sądowi I
instancji nieuwzględnienie w odpowiednim stopniu wszystkich krzywd związanych z
warunkami pobytu wnioskodawcy w areszcie, które określono w skardze jako
14
skandaliczne. Apelujący odwołał się w tym zakresie nie tylko do zeznań
wnioskodawcy, lecz dołączył do skargi Raport Przedstawicieli Krajowego
Mechanizmu Prewencji z wizytacji w Areszcie Śledczym w W. z dnia 10 kwietnia
2014 r., wnosząc o przeprowadzenie w postępowaniu odwoławczym dowodu z tego
dokumentu, na okoliczność złych warunków sanitarno – bytowych w tej jednostce
penitencjarnej (pkt I. 2. i II. 2. petitum apelacji oraz s. 3 i 9 – 10 apelacji).
Tymczasem w uzasadnieniu Sądu Apelacyjnego brak jakiegokolwiek odniesienia
się do przedłożonego dokumentu. Oczywiście trzeba zauważyć, że do
przedmiotowej wizytacji doszło w styczniu 2014 roku, natomiast J. R. był
tymczasowo aresztowany w okresie od września 2008 r. do maja 2009 r.
Należałoby zatem ustalić, czy wnioski, do jakich doszli przedstawiciele Krajowego
Mechanizmu Prewencji mogły odnosić się także do warunków bytowych
panujących w Areszcie Śledczym w w okresie pobytu w tej jednostce
wnioskodawcy, a jeśli tak, to w jakim stopniu. Wypada również zwrócić uwagę, że
według stwierdzenia apelacji, na złe warunki bytowe w powyższym areszcie miał
wskazywać wielokrotnie także Rzecznik Praw Obywatelskich. Nie można zatem
wykluczyć, że w przypadku ustalenia, iż w okresie pobytu wnioskodawcy w
Areszcie Śledczym, występowały podobne, czy wręcz identyczne złe warunki
bytowe, jak stwierdzone w powyższym Raporcie, a zatem dolegliwości J. R.
wynikające z izolacji, mogły być wyższe od przyjętych przez Sądy obydwu instancji.
W toku postępowania wnioskodawca powoływał się również na wysokość
kwot zadośćuczynienia zasądzonych w innych postępowaniach przez sądy wobec
różnych wnioskodawców. Odwołując się między innymi do zasady równości wobec
prawa wywodził, skrótowo rzecz ujmując, że przy porównywalnym okresie
pozbawienia wolności i zbliżonych ustaleniach faktycznych, nie powinno być
znacznych różnic w zasądzanych kwotach zadośćuczynienia. Stosowny zarzut
podniesiony został również w kasacji od wyroku Sądu Apelacyjnego (pkt 6 petitum
kasacji i s. 13 – 14).
Odnosząc się do tak postawionego zarzutu w pierwszej kolejności należy
stwierdzić, iż co do zasady, kwoty zadośćuczynienia zasądzone w innych sprawach
mogą stanowić jedynie niewiążącą wskazówkę dla sądu rozpoznającego dane
roszczenie. Wysokość świadczeń przyznawanych w innych sprawach, chociażby w
15
podobnych stanach faktycznych, nie może stanowić automatycznie dodatkowego
kryterium miarkowania zadośćuczynienia. Jest rzeczą oczywistą, że ocena
kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia zależy od okoliczności
konkretnej sprawy, skoro w każdej z nich występują szczególne, właściwe tylko dla
tej sprawy okoliczności faktyczne, zaś natężenie doznanych krzywd zależy od
indywidualnych cech poszkodowanego niewątpliwie niesłusznym tymczasowym
aresztowaniem. Z drugiej jednak strony równość wobec prawa wymaga, aby
zasady mające wpływ na ustalenie wysokości zadośćuczynienia, były stosowane z
pełnym ich respektowaniem w stosunku do każdej osoby żądającej takiego
zadośćuczynienia. Wszakże zadośćuczynienie powinno rekompensować krzywdę,
a więc musi być odpowiednie, wystarczające, uwzględniać nie tylko realia
społeczne, czy zamożność mieszkańców, ale także wartość pieniądza. A zatem i w
tym zakresie Sąd odwoławczy winien zająć stanowisko, czy Sąd I instancji w
stopniu wystarczającym respektował zasadę równości wobec prawa.
W zakresie odszkodowania należy podnieść następujące uwagi:
Sąd I instancji częściowo uznając zasadność wniosku J. R. o
odszkodowanie, zasądził z tego tytułu na jego rzecz kwotę 15000 zł.
W uzasadnienie wyroku stwierdził, że w okresie pozbawienia wolności
wskutek niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania, wnioskodawca
utracił możliwość wykonywania pracy zarobkowej i osiągania dochodów. Ustalenia
faktyczne w tym zakresie poczynił Sąd w oparciu o zeznania wnioskodawcy oraz
świadków - konkubiny M. M. oraz I. S., a nadto na podstawie faktur i deklaracji
podatkowych. Ustalając zarobki na kwotę 4000 zł netto, Sąd Okręgowy oparł się
przede wszystkim na wyjaśnieniach wnioskodawcy złożonych w postępowaniu
karnym, w ramach którego doszło do tymczasowego aresztowania J. R. Następnie,
po odliczeniu kosztów utrzymania w kwocie 2000 zł Sąd przyjął, że wnioskodawca
utracił miesięcznie dochody w wysokości pozostałych 2000 zł, a ponieważ
przebywał w izolacji przez okres 7,5 miesiąca, Sąd uznał, iż wnioskodawca poniósł
szkodę w łącznej wysokości 15000 zł. Podkreślił Sąd również, że spadek dochodów
wnioskodawcy, jaki miał miejsce przed jego zatrzymaniem, wynika z kryzysu
gospodarczego i spadek ten nie miał nic wspólnego z zastosowaniem wobec niego
tymczasowego aresztowania.
16
Stosowne rozważania Sądu I instancji zostały zawarte na stronach 12 – 14
uzasadnienia.
W apelacji wniesionej na niekorzyść wnioskodawcy prokurator zarzucił
Sądowi Okręgowemu błąd w ustaleniach faktycznych polegający na
bezpodstawnym przyjęciu, że J. R. w ogóle przysługuje odszkodowanie. Wywodził
bowiem, że wnioskodawca nie udowodnił, by z tytułu zatrudnienia osiągał legalne
dochody, zaś wszelkie ustalenia w tym zakresie winny być dokonywane na
podstawie deklaracji podatkowych przedłożonych Urzędowi Skarbowemu.
Prokurator zwrócił uwagę, że z deklaracji za rok 2008 wynika, iż wnioskodawca z
działalności gospodarczej poniósł straty, a zatem nie może skutecznie wywodzić,
że z powodu tymczasowego aresztowania odniósł jakąkolwiek szkodę.
Sąd Apelacyjny uwzględnił apelację prokuratora i uchylił rozstrzygnięcie
Sądu I instancji w części zasadzającej na rzecz J. R. odszkodowanie, oddalając w
tym zakresie wniosek w całości. W ocenie Sądu odwoławczego, skoro
wnioskodawca prowadził zarejestrowaną działalność gospodarczą, to podstawę
wszelkich ustaleń faktycznych w przedmiocie osiąganych przez niego dochodów z
tytułu pracy zarobkowej, mogą stanowić tylko przedłożone przez niego deklaracje
podatkowe za rok poprzedzający jego tymczasowe aresztowanie. Z dokumentów
wynikało, iż w roku 2008 wnioskodawca poniósł straty z tej działalności, a zatem nie
byłby w stanie poczynić żadnych oszczędności, gdyby nie został tymczasowo
aresztowany. Sąd odwoławczy zarzucił jednocześnie, iż Sąd Okręgowy dokonał
ustalenia wysokości odszkodowania tylko i wyłącznie w oparciu o sprzeczne w tej
części relacje wnioskodawcy złożone w toku postępowania karnego oraz w
przedmiotowym postępowaniu. W konsekwencji uznał Sąd, że argumenty
przytoczone w apelacji prokuratora zasługiwały w całości na uwzględnienie, a
zgromadzone w sprawie dowody pozwalały na zmianę zaskarżonego wyroku i
odmienne orzeczenie co do istoty (s. 8 – 9 uzasadnienia).
Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę stwierdza, iż nie
może przekonywać stanowisko Sądu Apelacyjnego, wyrażone zresztą nazbyt
ogólnikowo i enigmatycznie. W pierwszej kolejności trzeba podkreślić, iż Sąd
odwoławczy jest oczywiście uprawniony do zmiany zaskarżonego apelacją wyroku i
odmiennego orzeczenia co do istoty, jeżeli pozwalają na to zebrane dowody (art.
17
437 § 2 k.p.k.). Rzecz jednak w tym, że wówczas jest zobowiązany do rzetelnego i
wyczerpującego przedstawienia argumentów, które za taką zmianą przemawiały, a
tego obowiązku Sąd Apelacyjny w przedmiotowej sprawie nie wykonał.
Należy zgodzić się ze stanowiskiem prokuratora zawartym w pisemnej
odpowiedzi na kasację (a wcześniej również w apelacji), że każda osoba fizyczna
prowadząca działalność gospodarczą w Polsce podlega obowiązkowi
podatkowemu od całości swoich dochodów, które winny być wykazane w
odpowiednich dokumentach przedkładanych do urzędu skarbowego. Jest też
rzeczą oczywistą, że jeśli osoba ta ukrywa część legalnych dochodów, nie może
później dochodzić odszkodowania w zakresie, w jakim ich nie ujawniła. Nie
oznacza to jednak automatycznie, iż w każdym bez wyjątku przypadku
prowadzenia działalności gospodarczej, jedynymi dowodami służącymi do
wykazania ewentualnej szkody odniesionej przez osobę, wobec której stosowano
niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie, mogą być tylko i wyłącznie
roczne deklaracje podatkowe.
Trzeba stwierdzić, że w przypadku trudności w jednoznacznym ustaleniu wysokości
szkody, Sąd winien czynić w tym przedmiocie ustalenia na podstawie wszelkich
dostępnych dowodów – a więc również zeznań świadków i dokumentów.
Należy także zgodzić się z autorem kasacji, iż Sąd odwoławczy całkowicie
pominął fakt, że wnioskodawca domagał się naprawienia szkody także z tytułu
utraconych korzyści, a więc dochodów, których nie mógł uzyskać wobec
bezprawnego pozbawienia wolności. Godzi się przypomnieć, że przepis art. 361 § 2
k.c. stanowi, iż naprawieniu podlega strata oraz utracone korzyści, a zatem wyraża
regułę pełnego odszkodowania. Innymi słowy, odszkodowanie powinno
zrekompensować każdy uszczerbek w mieniu wnioskodawcy pozostający w
związku przyczynowym z jego niewątpliwie niesłusznym tymczasowym
aresztowaniem, zarówno w zakresie poniesionej straty jak i utraconych korzyści.
Sąd I instancji analizując zeznania świadka I. S., z którą J. R. współpracował
przy montażu mebli, doszedł do przekonania, że spadek dochodów wnioskodawcy
przed aresztowaniem nastąpił z powodu kryzysu gospodarczego i nie miał żadnego
związku ze stosowanym wobec niego izolacyjnym środkiem zapobiegawczym (s.
13 uzasadnienia). Stanowisko to jednak nie przekonuje, gdyż nie odnosi się do
18
wszystkich okoliczności ujawnionych w tym zakresie. W pierwszej kolejności trzeba
przypomnieć, że według ustaleń Sądu, w roku 2007 wnioskodawca osiągnął
dochód z tytułu prowadzonej działalności, co wynika wprost z deklaracji
podatkowych. Fakt, iż nie był to dochód wysoki, nie przesądza automatycznie, że w
następnych latach wnioskodawca nie mógł także osiągać dochodów i nie poniósł w
wyniku tymczasowego aresztowania żadnej szkody. Z kolei za rok 2008 z
działalności gospodarczej R. poniósł stratę. Arbitralne stwierdzenie Sądu, że
odnotowany spadek dochodów nie miał związku z tymczasowym aresztowaniem,
lecz wynikał z kryzysu gospodarczego, co miałoby wynikać z zeznań I. S., jest
nieuprawnionym i dowolnym uproszczeniem. To przecież we wrześniu 2008 r., w
trakcie obowiązywania jeszcze umowy z firmą, w której pracowała S.,
wnioskodawca został tymczasowo aresztowany, a zatem wpływ tego faktu na
pogorszenie się wyników finansowych w działalności gospodarczej R. wydaje się
dość oczywisty. Rzecz jasna, nie sposób negować obiektywnego faktu wystąpienia
kryzysu gospodarczego, na co powołał się Sąd. Wydaje się jednak, że prawdziwy
sens wypowiedzi świadka I. S. został mylnie odczytany przez Sąd Okręgowy.
Świadek bowiem wyraźnie stwierdziła, że powodem, dla którego wypowiedziała R.
umowę o współpracy, był fakt jego tymczasowego aresztowania, skoro zeznała –
„…zostałam poinformowana, że pan R. ma jakieś problemy z wymiarem
sprawiedliwości i trzeba z nim umowę rozwiązać. (…) Podjęłam decyzję o
rozwiązaniu umowy…” (s. 150 akt sprawy). Z dalszych zeznań świadka wynika, że
nie nawiązała współpracy z wnioskodawcą już po jego zwolnieniu z aresztu właśnie
z uwagi na wystąpienie kryzysu, co z kolei miało miejsce w 2009 r. W tym
kontekście należy zwrócić uwagę na kolejną okoliczność, która jednak nie znalazła
się w kręgu zainteresowania Sądów obu instancji. Mianowicie, wnioskodawca
zeznał, iż po zwolnieniu z aresztu, gdy nie mógł znaleźć zatrudnienia, zaczął
pracować dorywczo („na czarno”), osiągając z tego tytułu zarobki w kwocie około
1000 zł (k. 102).
Należy zgodzić się z Sądem Apelacyjnym, że szkoda wynikająca z
niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania nie jest tylko sumą
utraconych zarobków, lecz różnicą między stanem majątkowym jaki by istniał,
gdyby osoby dochodzącej odszkodowania nie pozbawiono wolności, a stanem
19
rzeczywistym w chwili odzyskania wolności. W orzecznictwie Sądu Najwyższego
podkreśla się również, że powstanie i rozmiar takiej szkody zależne są od tego, czy
i jakie poszkodowany miałby możliwości zarobkowe, gdyby pozostawał na wolności
i w jakim zakresie byłby je rzeczywiście wykorzystał, jakie wydatki poniósłby na
utrzymanie własne i rodziny, czy oraz ile poświęciłby na oszczędności lub
zwiększenie trwałych składników majątku (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18
sierpnia 2000 r., II KKN 3/98, Lex Nr 50900). O ile jednak należy uwzględnić
normalne wydatki związane z funkcjonowaniem wnioskodawcy na wolności, których
wobec tymczasowego aresztowania nie poniósł, to jednak całego problemu
odszkodowania nie można sprowadzić – jak to uczynił Sąd Apelacyjny – tylko i
wyłącznie do takiej kwestii, czy poszkodowany byłby w stanie poczynić jakiekolwiek
oszczędności, gdyby nie został aresztowany. Jest to założenie nazbyt dowolne, bez
indywidualizacji omawianego przypadku, jest nielogiczne i godzi w zasadę pełnego
odszkodowania. Tym bardziej, że nie chodzi przecież o proste przyjęcie, że stan
majątkowy wnioskodawcy po zwolnieniu z aresztu winien zostać ustalony w
wysokości odpowiadającej sumie, jaką mógłby hipotetycznie zaoszczędzić
przebywając na wolności.
Na zakończenie tych rozważań należy jeszcze odnieść się do innej kwestii.
Przepis art. 558 k.p.k. określa subsydiarne stosowanie przepisów Kodeksu
postępowania cywilnego w kwestiach nieunormowanych w Kodeksie postępowania
karnego, co należy rozumieć w ten sposób, że chodzi nie tylko o przepisy
zamieszczone w Rozdziale 58, ale i o przepisy zawarte w całym kodeksie, w tym
statuujące zasady procesowe. Konsekwencją rozwiązania przyjętego w powołanym
przepisie jest to, że postępowanie w sprawie o odszkodowanie, o którym mowa w
art. 552 k.p.k., toczy się według przepisów o postępowaniu karnym, natomiast tylko
wówczas, gdy określona kwestia w ogóle nie jest unormowana w k.p.k., względnie
unormowana jest w taki sposób, że danego rozwiązania - z uwagi na
cywilnoprawny charakter dochodzonych roszczeń - nie da się zastosować, wolno
sięgnąć po stosowne przepisy procedury cywilnej.
Art. 322 k.p.c. stanowi, że jeśli w sprawie o naprawienie szkody sąd uzna, iż
ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub wysoce utrudnione,
może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swojej oceny, opartej na
20
rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Decyzja sądu oparta na art. 322 k.p.c.
- zarówno pozytywna, jak i negatywna - wymaga przedstawienia uzasadnienia
nawiązującego do przesłanek zastosowania tego przepisu, ocenionych w
powiązaniu z okolicznościami sprawy, a zastosowanie tego przepisu podlega
kontroli w postępowaniu apelacyjnym na takich samych zasadach, jak swobodna
ocena dowodów. Jednakże zastosowanie w procesie karnym w sprawach o
odszkodowanie za niewątpliwie niesłuszne aresztowanie, regulacji przewidzianej w
art. 322 k.p.c., nie zwalnia organu procesowego od obowiązku uczynienia
podstawą rozstrzygnięcia prawdziwych ustaleń faktycznych w rozumieniu art. 2 § 2
k.p.k., w tym również sądu od obowiązku zebrania i analizy całości materiału
dowodowego.
Mając to wszystko na uwadze, Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i
sprawę przekazał do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym
Sądowi Apelacyjnemu.
Orzekając o uchyleniu wyroku Sąd Najwyższy miał na uwadze fakt, że
obowiązujący od dnia 1 lipca 2015 r. nowy przepis art. 455a k.p.k. - wprowadzony
przez ustawę z dnia 20 lutego 2015 r. - o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz
niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r., poz. 396) - przewiduje zakaz uchylania
wyroku z powodu niespełniania przez jego uzasadnienie wymogów określonych w
art. 424 k.p.k. Jednocześnie, stosownie do art. 518 k.p.k. w postępowaniu
kasacyjnym stosuje się odpowiednio przepisy działu IX k.p.k., a więc o
postępowaniu odwoławczym. Trzeba jednak stwierdzić, że wynikający z art. 518
k.p.k. wymóg odpowiedniego stosowania przepisów o postępowaniu odwoławczym
oznacza, iż przepis art. 455a k.p.k. nie ma zastosowania do postępowania
kasacyjnego, a to z tej przyczyny, że nowy art. 455a k.p.k. wyraźnie odwołuje się
do art. 424 k.p.k., czyli do przepisu o uzasadnianiu wyroku przez sąd pierwszej
instancji. Nadto, Sąd kasacyjny - odmiennie niż sąd odwoławczy - jest sądem
prawa, a nie sądem faktów. Celem tego postępowania jest bowiem ocena
prawidłowości procedowania odwoławczego w granicach określonych zarzutami
podniesionymi w kasacji, a dotyczącymi rażącego naruszenia prawa. Jeżeli zatem
sąd drugiej instancji nie wypowiedział się w ogóle odnośnie do podnoszonych w
zwykłym środku zaskarżenia określonych zarzutów lub wypowiedział się jedynie
21
ogólnikowo bez jakiejkolwiek argumentacji własnej, to w sytuacji, gdy przez takie
postąpienie nie jest możliwe rzetelne zbadanie w postępowaniu kasacyjnym
prawidłowości postępowania przeprowadzonego w drugiej instancji, jedynym
rozwiązaniem jest nadal uchylenie przez Sąd Najwyższy zaskarżonego wyroku. W
zależności od sytuacji wskazane wyżej postąpienia oznaczają bowiem obrazę
prawa procesowego, a to art. 433 § 2 lub art. 457 § 3 k.p.k., i tylko przez uchylenie
w takich wypadkach wyroku sądu odwoławczego z przekazaniem mu sprawy do
ponownego rozpoznania będzie można mówić o spełnieniu wymogów rzetelnego
procesu w aspekcie prawa strony do odwołania się od wyroku sądu pierwszej
instancji. Kontrola odwoławcza nie może bowiem mieć charakteru fasadowego, lecz
powinna być kontrolą realną, zaś uzasadnienie skarżonego kasacją wyroku sądu
odwoławczego musi umożliwiać sądowi kasacyjnemu należytą kontrolę
prawidłowości procedowania i rozstrzygania w przedmiocie środka odwoławczego
przez sąd drugiej instancji, zaś samym stronom zapewniać należytą wiedzę o
powodach uwzględnienia lub nieuwzględnienia stawianych przez nie w tym środku
zarzutów.
Sąd Apelacyjny w ponownym postępowaniu winien, analizując apelację
pełnomocnika wnioskodawcy, rozważyć jej zarzuty, z uwzględnieniem wskazań i
zapatrywań Sądu Najwyższego wcześniej obszernie wyłożonych.
Należy też wskazać, że stosownie do art. 37 w zw. z art. 36 pkt 2 noweli
wrześniowej z 2013 r., sąd odwoławczy winien nadal procedować według
przepisów k.p.k. w ich brzmieniu sprzed 1 lipca 2015 r., w tym również odnośnie
kwestii unormowanych w ówczesnym art. 452 k.p.k.
Z uwagi na charakter wydanego orzeczenia Sąd Najwyższy, stosownie do
art. 527 § 4 k.p.k., zarządził zwrot na rzecz wnioskodawcy uiszczonej przez niego
opłaty od kasacji.
kc