Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 864/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 listopada 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA – Małgorzata Kuracka

Sędzia SA – Jacek Sadomski

Sędzia SO del. – Tomasz Szanciło (spr.)

Protokolant: – sekr.sądowy Paulina Czajka

po rozpoznaniu w dniu 22 listopada 2016 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa (...) sp. z o.o. w W.

przeciwko Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

o stwierdzenie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

z dnia 2 kwietnia 2015 r.

sygn. akt XVII AmA 124/13

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od (...) sp. z o.o. w W. na rzecz Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów kwotę 270 zł (dwieście siedemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt VI ACa 864/15

UZASADNIENIE

Decyzją nr (...) z dnia 31.07.2013 r. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (dalej: Prezes UOKiK, Prezes Urzędu), po przeprowadzeniu wszczętego z urzędu postępowania w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. na podstawie art. 26 ust. 1 w związku z art. 24 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 16.02.2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (t.j. Dz.U. z 2015 r., poz. 184 ze zm., dalej: u.o.k.k.):

I. uznał za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów określoną w art. 24 ust. 1 i 2 u.o.k.k. niewskazywaniu przez (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w W. (dalej: (...)) w reklamach zamieszczanych w Internecie, zawierających dane dotyczące kosztu pożyczki, informacji o: stopie oprocentowania pożyczki i opłatach uwzględnianych w całkowitym koszcie pożyczki, całkowitej kwocie pożyczki, rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania (RRSO), czasie obowiązywania umowy oraz całkowitej kwocie do zapłaty przez konsumenta – na podstawie reprezentatywnego przykładu, co jest sprzeczne z art. 7 ust. 1 pkt 1, 2 i 3 oraz ust. 2 pkt 1 i 2 w zw. z art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 12.05.2011 r. o kredycie konsumenckim (Dz.U. nr 126, poz. 715 ze zm., dalej: u.k.k.) i nakazał zaniechanie jej stosowania,

II. w związku ze wskazanym naruszeniem, na podstawie art. 106 ust. 1 pkt 4 u.o.k.k., nałożył na spółkę karę pieniężną w wysokości 37.208 zł.

Odwołaniem (...) zaskarżyła powyższą decyzję w całości, zarzucając jej:

1) naruszenie art. 7 ust. 1 pkt 1, 2 i 3 w zw. z art. 8 ust. 1 u.k.k. poprzez bezzasadne uznanie, że w informacjach podanych na swojej stronie internetowej spółka nie zawarła danych dotyczących stopy oprocentowania kredytu, całkowitej kwoty kredytu, rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania, podczas gdy jak wynika z pisemnych wyjaśnień składanych przez spółkę w trakcie postępowania, jak też z informacji podanych na jej stronie internetowej, informacje wymienione w art. 7 ust. 1 pkt 1, 2 i 3 ustawy zostały podane;

2) art. 7 ust. 2 pkt 1 i 2 w zw. z art. 8 ust. 1 u.k.k. poprzez bezzasadne uznanie, że spółka nie podała czasu obowiązywania umowy, całkowitej kwoty do zapłaty przez konsumenta, podczas gdy te informacje zostały wskazane wprost na stronie internetowej spółki, jak i w umowach zawieranych z konsumentami;

3) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zgromadzonych dowodów i ustalenie, że spółka nie wypełniła obowiązków nałożonych na nią przez ustawę o kredycie konsumenckim, podczas gdy jak wynika z danych przedstawionych na jej stronie internetowej oraz pism kierowanych do Prezesa UOKiK, spółka przedstawiła wszelkie dane wymagane od niej przez prawo;

4) błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że spółka reklamowała swoje usługi, podczas gdy jak wynika z okoliczności sprawy oraz analizy treści jej strony internetowej, spółka nie prowadziła działalności reklamowej, a jedynie informowała, i to wyłącznie za pośrednictwem swojej strony internetowej, o rodzaju świadczonych usług.

Mając na uwadze powyższe zarzuty, powód wniósł o uchylenie zaskarżonej decyzji i umorzenie postępowania, ewentualnie o zmniejszenie nałożonej kary pieniężnej i nieobciążanie kosztami procesowymi.

W odpowiedzi na odwołanie pozwany Prezes UOKiK wniósł o oddalenie odwołania i zasądzenie kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 2.04.2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (dalej: SOKiK), w sprawie XVII AmA 124/13, oddalił odwołanie i rozstrzygnął o kosztach procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że przedmiotem działalności spółki (...) jest udzielanie pożyczek konsumentom. W toku wszczętego postanowieniem z dnia 17.01.2013 r. postępowania wyjaśniającego w celu ustalenia, czy działania reklamowe pozabankowych instytucji finansowych, oferujących pożyczki konsumentom, naruszają przepisy ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, Prezes Urzędu pismem z dnia 18.01.2013 r. wezwał (...) do przedstawienia informacji i dokumentów dotyczących prowadzonej przez spółkę działalności gospodarczej. W piśmie z dnia 29.01.2013 r. spółka oświadczyła, że: od marca 2012 r., w celu rozpowszechniania i zwiększania sprzedaży usług, nie wykorzystuje żadnej reklamy, jedyną formą rozpowszechniania informacji o świadczonych usługach jest umieszczenie informacji na stronie internetowej spółki pod adresem (...) , zawiera mowy z konsumentami wyłącznie przez sieć biur pośrednictwa lub przez Internet (za pośrednictwem wskazanej strony, przy wykorzystaniu telefonu komórkowego), przy czym pożyczki udzielane są w wysokości: 200 zł, 310 zł, 620 zł, 930 zł, 1.250 zł, 1.500 zł i 2.000 zł na okres 15 lub 30 dni, swoją działalność prowadzi na terenie całego kraju, zaś w 2013 r. zawarła z konsumentami (...) umów pożyczki na łączną wartość 9.076.979,87 zł. W związku z udzieleniem pożyczki przewidziana jest możliwość przedłużenia jej spłaty. Z tytułu udzielenia pożyczki i przedłużenia okresu spłaty spółka pobiera prowizję w wysokości podanej w tabeli zamieszczonej na stronie głównej w Internecie.

Sąd Okręgowy wskazał, że po wpisaniu adresu (...) na stronie (...) pojawia się m.in. tabela prezentująca kwoty i terminy pożyczek będących w ofercie spółki oraz wysokość należnych prowizji za udzielenie poszczególnych pożyczek z ubezpieczeniem i prowizji za przedłużenie terminów ich spłaty z ubezpieczeniem. Tabela zawierała następujące dane:

W górnej części strony głównej, na której zamieszczono powyższą tabelę, znajdowała się informacja: „(...)” oraz podano numer infolinii Spółki. Poniżej, nad tabelą zamieszczono hasła: „(...)”. Obok tabeli, z lewej strony umieszczono zwroty: „(...)”. Poniżej tej informacji zamieszczono hasło „KLIKNIJ i ZAREJESTRUJ SIĘ TERAZ!”, pod którym podane zostały dni i godziny obsługi klientów. Na głównej stronie internetowej spółki umieszczono również zakładki o następujących nazwach: „rejestracja”, „weź pożyczkę”, „zwrot pożyczki”, „umowa”, (...), „kontakt” i „bonusy”, które również zawierają informacje dotyczące kwoty udzielanych pożyczek i warunków ich spłaty. Strona internetowa, na której zamieszczono ww. dane, działała od dnia 1.08.2009 r.

Na podstawie informacji uzyskanych w toku postępowania wyjaśniającego Prezes UOKiK postanowieniem z dnia 30.04.2013 r. wszczął przeciwko (...) postępowanie w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, polegających na: niewskazywaniu w reklamach zamieszczanych w Internecie, zawierających dane dotyczące kosztu pożyczki, informacji o: stopie oprocentowania pożyczki i opłatach uwzględnianych w całkowitym koszcie pożyczki, całkowitej kwocie pożyczki, rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania, czasie obowiązywania umowy oraz całkowitej kwocie do zapłaty przez konsumenta – na podstawie reprezentatywnego przykładu – co jest sprzeczne z art. 7 ust. 1 pkt 1, 2 i 3 oraz ust. 2 pkt 1 i 2 w zw. z art. 8 ust. 1 u.k.k. W piśmie z dnia 7.05.2013 r. spółka przedstawiła swoje stanowisko, wskazując, że informacje o świadczonych przez (...) usługach znajdują się na jej stronie internetowej, a informacje niezbędne do podjęcia przez konsumenta decyzji o wzięciu pożyczki zostały podzielone na zakładki, którym nadano stosowne nazwy. W 2012 r. spółka osiągnęła przychód w wysokości 29.766.420,99 zł.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Okręgowy uznał, że w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą (...) zamieszcza na swojej stronie internetowej oraz w znajdującej się na tej stronie zakładkach skierowane do konsumentów informacje o możliwości uzyskania pożyczki na przedstawionych w informacji warunkach. Na stronie głównej znajdują się również ujęte w formie haseł przekazy, które nie mają charakteru informacji. Z ich treści wynika, że skierowane są do konsumentów zainteresowanych uzyskaniem pożyczki gotówkowej w granicach od 200 zł do 2.000 zł i wskazują na prosty sposób zawarcia umowy pożyczki. W celu wykazania, że publikowany w Internecie widok strony głównej nie posiada cech reklamy, powód powołał się na definicję, zgodnie z którą reklama to rodzaj komunikowania się perswazyjnego obejmujący techniki i działania podejmowane w celu zwrócenia uwagi na produkt, usługę lub ideę. Powód wskazał również na pogląd Naczelnego Sądu Administracyjnego, że za reklamę należy uznać wszystko to, co zawiera informacje dodatkowe, które nie są niezbędne do złożenia oferty czy zawarcia umowy. Jednak zdaniem Sądu Okręgowego zgodzić się należało z Prezesem UOKiK, że publikacja zamieszczona w Internecie na głównej stronie spółki nosiła cechy reklamy. Została sformułowana w postaci komunikatu perswazyjnego, odwołującego się do konkretnej sytuacji życiowej potencjalnego pożyczkobiorcy, skierowanego do osób mających nieprzewidziane, nagłe wydatki i nieposiadających stosownych środków finansowych. Wskazywała prosty sposób na szybkie zdobycie tych środków (błyskawiczna pożyczka), stwarzała wrażenie, że przedstawiona propozycja pożyczki jest szybkim i bezpiecznym sposobem na rozwiązanie problemu konsumenta. Jednocześnie prezentowany przekaz nie został ograniczony do informacji, które są niezbędne do zawarcia przez konsumenta umowy pożyczki, gdyż zawierał hasła, których brak nie miałby wpływu na ważność zawartej umowy pożyczki i z tego względu jego zamieszczenie na stronie internetowej było zbędne. Forma, w jakiej spółka przedstawiała informacje dotyczące świadczonych usług, nie była pozbawiona cech reklamy w rozumieniu przestawionych przez powoda definicji. Na taką ocenę nie ma wpływy fakt, że reklama nie była opłacana przez spółkę. Powód nie zaprzeczał, że informacja o jego działalności była skierowana do jak najszerszego kręgu odbiorców. Pochodzący od spółki przekaz zawierał również cechy, które miały przekonać odbiorcę o szczególnych cechach reklamowanego produktu. Takie sformułowania, jak „błyskawiczna pożyczka”, czy „ciesz się kasą”, nastawione są właśnie na wywołanie w odbiorcach reklamy uczucia, jak nadzwyczajne, nieprzeciętne i nowoczesne są usługi oferowane przez (...). Publikowanie informacji z uzupełnieniem w postaci dodatkowych przekazów, nawet jeżeli mają formę nieprzetworzonej informacji, stanowi reklamę.

Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z art. 7 ust. 1 i 2 u.k.k. kredytodawca lub pośrednik kredytowy w reklamach dotyczących kredytu konsumenckiego zawierających dane dotyczące kosztu kredytu konsumenckiego podaje konsumentowi w sposób jednoznaczny, zrozumiały i widoczny: stopę oprocentowania kredytu wraz z wyodrębnieniem opłat uwzględnianych w całkowitym koszcie kredytu, całkowitą kwotę kredytu oraz rzeczywistą roczną stopę oprocentowania. Ponadto kredytodawca, w stosownych przypadkach, dodatkowo podaje konsumentowi: czas obowiązywania umowy, całkowitą kwotę do zapłaty przez konsumenta oraz wysokość rat, cenę towaru lub usługi oraz kwotę wszystkich zaliczek w przypadku umowy o kredyt przewidującej odroczenie płatności. Natomiast art. 8 ust 1 i 2 u.k.k. nakłada na kredytodawcę obowiązek podania wszystkich wymienionych w art. 7 ust. 1-3 informacji na podstawie reprezentatywnego przykładu, w którym należy określić warunki umowy o kredyt konsumencki, na których kredytodawca spodziewa się zawrzeć co najmniej 2/3 umów danego rodzaju, przy uwzględnieniu przez te umowy średniego okresu kredytowania, całkowitej kwoty kredytu i częstotliwości występowania na rynku umów danego rodzaju. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że publikowane przez spółkę na jej głównej stronie internetowej informacje obejmują niemal wszystkie dane dotyczące udzielanych pożyczek, z wyjątkiem stopy procentowej. W powiązaniu z informacjami zawartymi w zakładkach znajdujących się na stronie głównej dane opublikowane w Internecie pozwalają konsumentom, po zastosowaniu się do wskazówek podanych przez powoda, na ustalenie warunków uzyskania pożyczki. Jednak z dokumentów złożonych w postępowaniu administracyjnym nie wynika, że publikowany przez spółkę przekaz podaje reprezentatywny dla pożyczkodawcy przykład, o który mowa w art. 8 ust. 1 i 2 u.k.k. W złożonym odwołaniu powód nie twierdził, że na swojej stronie internetowej podaje reprezentatywny przykład dotyczący udzielanych pożyczek. Informacje zamieszczone na stronie internetowej nie pozwalają na uznanie, że stanowią reprezentatywny dla spółki przykład w znaczeniu nadanym temu pojęciu przez przepisy powołanej ustawy. Brak podania takiego przykładu nie pozwala na uznanie, że spółka, publikując informacje reklamowe dotyczące świadczonych usług, spełnia wymagania określone w art. 8 ust. 1 i 2 u.k.k., a więc działanie spółki, jako naruszające przepisy tej ustawy, było bezprawne. W sytuacji, gdy zasięg działania powoda obejmuje obszar całego kraju, a oferta udzielenia pożyczki skierowana jest do nieograniczonej liczby potencjalnych konsumentów, zainteresowanych ofertą usług powoda uznać należało, że działanie powoda spełniało przesłanki praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów, o której mowa w art. 24 ust. 1 i 2 u.o.k.k.

Sąd Okręgowy podkreślił, że w odwołaniu powód nie przedstawił zarzutów dotyczących wysokości nałożonej kary pieniężnej, wnosząc o jej obniżenie. Sąd ten wskazał, że przy ocenie prawidłowości nałożonej kary pieniężnej należało uwzględnić fakt, że niezamieszczenie w reklamie reprezentatywnego przykładu, określającego warunki umowy pożyczki, pozbawia konsumentów szansy łatwego porównania oferty spółki z innymi ofertami prezentowanymi w Internecie i naraża ich na ryzyko wyboru oferty najkorzystniejszej finansowo dla pożyczkodawcy, a nie dla jego kontrahentów. Takie działanie należy ocenić jako przejaw nadużywania przez powoda pozycji profesjonalisty, wykorzystującego niewiedzę i brak doświadczenia konsumentów, w związku z tym szczególnie naganne. Uzasadniało to nałożenie na powoda kary pieniężnej na podstawie art. 106 ust. 1 pkt 4 u.o.k.k. Ustalając wysokość nałożonej decyzją kary pieniężnej, Prezes UOKiK dokonał prawidłowej oceny wymienionych w art. 111 u.o.k.k. przesłanek wymiaru kary. W szczególności uwzględniony został okres naruszenia, fakt niezaprzestania stosowania stwierdzonej praktyki, mimo wydania zaskarżonej decyzji oraz okoliczność, że powód był już karany z tytułu stosowania niedozwolonej praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów. Zatem brak jest okoliczności uzasadniającej obniżenie nałożonej na powoda kary pieniężnej, której wysokość odpowiadająca 0,12% uzyskanego przez powoda w 2012 r. przychodu nie stanowi nadmiernego zagrożenia dla kondycji finansowej spółki.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód (...), zarzucając:

1) mający wpływ na treść wyroku błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę poprzez uznanie, że powód reklamował swoje usługi, podczas gdy, jak wynika z okoliczności sprawy oraz analizy treści strony internetowej, spółka nigdy nie prowadziła działalności reklamowej na stronie internetowej, a jedynie informowała, i to wyłącznie za pośrednictwem swojej strony internetowej, o rodzaju świadczonych przez nią usług, co powinno skutkować uznaniem, że do informacji zamieszczanych na stronie internetowej nie znajdowały zastosowania art. 7 ust. 1 i 2 w zw. z art. 8 ust. 1 u.k.k., co doprowadziło do błędnego zastosowania przez Sąd I instancji przepisu art. 7 ust. 1 i 2 w zw. z art. 8 ust. 1 u.k.k. i tym samym uznanie, że w okolicznościach niniejszej sprawy doszło do naruszenia zbiorowych interesów konsumentów;

2) naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zgromadzonych w niniejszej sprawie dowodów, w szczególności dokumentów w postaci print screenów ze strony internetowej powoda oraz jego pism wyjaśniających złożonych w trakcie postępowania i ustalenie, że powód nie wypełnił obowiązków nałożonych na niego przez ustawę o kredycie konsumenckim oraz że na stronie internetowej prowadzi działalność reklamową, w związku z czym powinien dokonywać reklamy z uwzględnieniem reprezentatywnego przykładu, podczas gdy treść dokumentów wskazuje, że informacje zamieszczone na stronie internetowej to wyłącznie informacje o rodzaju świadczonych usług oraz warunkach, na jakich powód udziela pożyczek, a nie reklama prowadzonej działalności przez powoda;

3) naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 7 ust. 1 i 2 w zw. z art. 8 ust. 1 u.k.k., poprzez jego błędne zastosowanie w okolicznościach niniejszej sprawy, będące konsekwencją błędnej oceny stanu faktycznego i stwierdzeniu przez Sąd I instancji, że spółka prowadzi działalność reklamową na stronie internetowej;

4) naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 7 ust. 1 pkt 1 u.k.k., poprzez błędne uznanie, że spółka w informacjach podanych na swojej stronie internetowej nie zawarła informacji dotyczących stopy oprocentowania kredytu, podczas gdy, jak wynika z informacji udostępnianych na stronie internetowej powoda oraz wyjaśnień składanych przez spółkę w toku postępowania, informacje te zostały przez powoda podane na stronie internetowej.

Mając na uwadze powyższe zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uchylenie decyzji w punktach I i II oraz zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych, ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku i zmniejszenie kary pieniężnej nałożonej na Powoda i nieobciążanie Powoda kosztami postępowania.

W uzasadnieniu apelacji wskazano, że zaskarżony wyrok jest obarczony błędem w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, gdyż nie można zgodzić się z konstatacją, iż informacje zamieszczone na stronie internetowej Spółki noszą cechy reklamy. Przepisy ustawy o kredycie konsumenckim nie przewidują definicji pojęcia „reklama”, a więc uzasadnione jest odwołanie się do prób zdefiniowania tego pojęcia podejmowanych w doktrynie i orzecznictwie. Punktem wyjścia winno być rozróżnienie pojęć „informacja” i „reklama”, z uwzględnieniem relacji, jaka zachodzi pomiędzy nimi: każda reklama zawiera informację, natomiast nie każdą informację można uznać za reklamę. Zgodnie z poglądem wyrażonym przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 22.05.2003 r. (I ACa 1893/01) informacja ma charakter obiektywny, przedstawia rzeczywisty stan sprawy, zaś reklama jest subiektywna i polega na zachęcaniu, agitacji. W doktrynie natomiast panuje zgodność co do tego, że w ramach każdej reklamy występują dwa elementy: informacja o towarze (usłudze) oraz zachęta do jego nabycia lub innego odpłatnego wykorzystania. Informację i reklamę odróżnia przede wszystkim ich cel. O ile celem informacji jest zaprezentowanie konsumentowi istotnych cech czy walorów towaru, aby ten mógł dokonać świadomego wyboru, to celem reklamy jest oddziaływanie na konsumenta w taki sposób, by dokonał on zakupu niekoniecznie (a może nawet wcale) kierując się rozsądkiem i obiektywną oceną. Istotne znaczenie ma nie tylko zachęta do kupna towaru, ale i faktyczne intencje podmiotu dokonującego przekazu oraz odbiór przekazu przez podmioty, do których jest kierowany. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2.10.2007 r. (II CSK 289/07), dana wypowiedź zostanie uznana za reklamę wtedy, gdy nad warstwą informacyjną przeważa zachęta do nabycia towaru – taki cel przyświeca nadawcy wypowiedzi i tak odbiera ją przeciętny odbiorca, do którego została skierowana. Taka sytuacja nie ma miejsca w przypadku informacji publikowanych na stronie internetowej spółki, a dane tam zawarte miały charakter wyłącznie informacyjny. Rozmieszczając dane w sposób zaprezentowany na stronie, spółka kierowała się przede wszystkim rozumieniem ich przez tzw. przeciętnego konsumenta, który powinien być dostatecznie dobrze poinformowany, uważny i ostrożny przy podejmowaniu decyzji. Istotnego znaczenia w tym kontekście nabiera również fakt, że informacje te zostały udostępnione na stronie internetowej spółki – każdy konsument, zapoznając się z tymi informacjami, miał możliwość ich natychmiastowego konfrontowania z pozostałymi danymi udostępnionymi na tej stronie internetowej. Fakt, że nośnikiem, za pomocą którego powód udostępniał informacje, była jego strona internetowa, ma szczególnie istotne znaczenie także z tego powodu, iż tę stronę internetową odwiedzali konsumenci już zainteresowani skorzystaniem z usług oferowanych przez spółkę – informacje zamieszczanie na stronie internetowej nie miały zatem na celu zachęcenia konsumenta do zapoznania się z ofertą spółki, lecz stanowiły w istocie jedynie formę opisu, dostosowaną do modelu „przeciętnego konsumenta”. Sąd I instancji bezzasadnie więc przyjął nadmiernie szerokie rozumienie reklamy i w konsekwencji objął tym pojęciem również neutralne informacje handlowe publikowane przez powoda na stronie internetowej. Nawet gdyby uznać, że informacje udostępnione na stronie internetowej w postaci takich sformułowań, jak np. „ZAREJESTRUJ SIĘ!”, „WYŚLIJ SMS!”, czy „błyskawiczna pożyczka”, stanowią hasła reklamowe, to nie sposób zgodzić się z oceną, że powód reklamował swoje usługi za pośrednictwem strony internetowej, skoro w informacjach udostępnionych na stronie internetowej przeważa warstwa informacyjna, nie zaś perswazyjna.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. powód wskazał, że Sąd I instancji dokonał dowolnej, nie zaś swobodnej oceny dowodów, a w konsekwencji – wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego – uznał, że informacje udostępniane za pośrednictwem strony internetowej powoda stanowiły przekaz reklamowy. Wśród danych zamieszczonych na stronie internetowej przeważały dane neutralne, o charakterze informacyjnym, pozbawione warstwy perswazyjnej, które nie miały na celu zachęcenia konsumentów do zapoznania się z ofertą powoda, lecz były skierowane do konsumentów, którzy odwiedzali stronę internetową powodowej spółki już z uprzednio istniejącą wolą zaciągnięcia pożyczki, jedynym zaś celem odwiedzenia przez nich tejże strony internetowej było uzyskanie informacji na temat usług oferowanych przez powoda. Adresatem udostępnianych informacji jest przeciętny konsument, który jest w stanie ocenić, uwzględniwszy przedstawione w tabeli parametry, czy pożyczka jest w istocie „błyskawiczna” i czy spełni jego oczekiwania w tym zakresie. Nawet gdyby uznać, że informacje udostępnione na stronie internetowej powodowej spółki stanowią reklamę jej usług, to nie jest zasadne stwierdzenie, jakoby informacje opublikowane na stronie internetowej powoda były niepełne i nie obejmowały wszystkich danych dotyczących udzielanych pożyczek. Sąd I instancji wskazał, że udostępnione przez powoda informacje obejmują „niemal wszystkie (z wyjątkiem stopy procentowej) dane dotyczące udzielanych przez Powoda pożyczek” (s. 12 uzasadnienia wyroku), co nie jest uzasadnione, gdyż udzielane przez powoda pożyczki są nieoprocentowane, zaś zamiast oprocentowania spółka stosuje opłatę prowizyjną, która jest dla konsumentów korzystniejsza niż oprocentowanie. Informacje o prowizji były udostępnione na stronie internetowej powoda, na co wskazuje tabela określająca wysokość prowizji dla poszczególnych kwot pożyczek, przywołana w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (s. 8). Ponadto w umowie, której wzór był prezentowany na stronie internetowej, znajdował się punkt dotyczący prowizji za udzielenie pożyczki oraz tabela (pkt 3.1. umowy), w której kolumnie zatytułowanej „prowizja za udzielenie pożyczki” została wskazana odpowiednia kwota.

W zakresie wniosku o zmniejszenie kary pieniężnej powód wskazał, że udostępniał na swojej stronie internetowej wszelkie wymagane prawem informacje, o których mowa w art. 7 ust. 1 i 2 u.k.k., co stwierdził Sąd I instancji: „w powiązaniu z informacjami zawartymi w zakładkach znajdujących się na stronie głównej dane opublikowane w Internecie pozwalają konsumentom, po zastosowaniu się do wskazówek podanych przez Powoda, na ustalenie warunków uzyskania pożyczki” (s. 12 uzasadnienia wyroku). Należy również zwrócić uwagę na w pełni prawidłową i sprawnie przebiegającą współpracę spółki z Prezesem Urzędu, spółka wyjaśniała okoliczności sprawy i dostarczała niezbędne dokumenty w najszybszych możliwych terminach, czyniąc to w sposób staranny i rzetelny. Nadto postępowanie nie zostało wszczęte w wyniku skarg konsumentów, lecz z urzędu, w ramach badania rynku. Powód podjął również wszelkie starania celem zapewnienia konsumentom możliwie najpełniejszej informacji dotyczącej oferowanych przez nią produktów, w szczególności wprowadził na swojej stronie internetowej mechanizm tzw. suwaka, za pomocą którego konsument może z łatwością uzyskać informację o wysokości poszczególnych parametrów i opłat w zależności od wysokości zaciągniętej pożyczki, przy czym po uruchomieniu strony internetowej konsumentowi udostępniany jest wariant „domyślny”, odpowiadający reprezentatywnemu przykładowi w rozumieniu art. 8 ust. 1 u.k.k., zawierający wszelkie wymagane prawem informacje. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie (wyrok z dnia 21.03.2013 r., VI ACa 894/12) jeśli przedsiębiorca zaniechał dalszego stosowania praktyki, choćby nawet licząc na odstąpienie od nałożenia kary bądź na jej obniżenie, to taka okoliczność powinna mieć istotne znaczenie dla ustalenia wysokości kary. Kara w takiej sytuacji powinna być obniżona, cel ustawy został bowiem osiągnięty, a decyzja nie musi być egzekwowana. Naruszenia krótkotrwałe, które zostały zaniechane i nie wywołały negatywnych skutków dla konsumentów powinny być sankcjonowane poprzez nakładanie kar pieniężnych w dolnych granicach ustawowych.

Jednocześnie, zdaniem powoda, zaskarżony wyrok jest wadliwy w zakresie, w jakim nie odnosi się do okoliczności, że Prezes Urzędu – z uwagi na fakt uprzedniego prowadzenia postępowania przeciwko spółce o, rzekomo, ten sam rodzaj naruszenia – postanowił podwyższyć kwotę bazową kary o 25%. Postępowanie, na które wskazuje pozwany (decyzja nr (...) z dnia 9.09.2010 r., (...)), toczyło się w odniesieniu do informacji podawanych w reklamie udostępnianej w (...) metrze oraz prasie. W postępowaniu tym Prezes Urzędu nie kwestionował jednak informacji udostępnianych przez powodową spółkę na jej stronie internetowej, lecz jedynie przekaz reklamowy udostępniany za pośrednictwem innych nośników. Nie zasługuje na aprobatę stanowisko, jakoby okolicznością obciążającą był fakt uprzedniego prowadzenia postępowania w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, gdyż postępowanie to dotyczyło przekazów reklamowych publikowanych w nośnikach „zewnętrznych”, nie zaś na stronie internetowej, której poprzednie postępowanie nie dotyczyło.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie w całości i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda była niezasadna.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i przyjmuje je za swoje. Sprawia to, że nie zachodzi potrzeba powtarzania szczegółowych ustaleń faktycznych oraz dokonanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku interpretacji przepisów prawa mających zastosowanie w niniejszej sprawie (zob. np. postanowienie SN z dnia 22.04.1997 r., II UKN 61/97, OSNAP 1998 r. nr 3, poz. 104, wyrok SN z dnia 8.10.1998 r., II CKN 923/97, OSNC 1999, nr 3, poz. 60). Natomiast nie ze wszystkimi wywodami tego Sądu można się zgodzić, co jednak nie miało wpływu na prawidłowość zaskarżonego wyroku.

Podstawowy zarzut apelacji dotyczył art. 233 § 1 k.p.c. i oceny materiału dowodowego w kontekście ustalenia, czy mieliśmy do czynienia z reklamą, czy jedynie z informacją podawaną na stronie internetowej powodowej spółki. Zgodnie z tym przepisem sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena wiarygodności i mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów. Dotyczy ona rozstrzygnięcia o przeciwstawnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania składu orzekającego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się ze świadkami, dokumentami i innymi dowodami przeprowadzonymi w sprawie. Zarzut w tym przedmiocie, a więc sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału, może być skuteczny w sytuacji, gdy powstaje dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie a konkluzją, do jakiej dochodzi sąd na jego podstawie. Przytoczenie w apelacji odmiennej, własnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, na który powołuje się apelujący, nie może być uznane za skuteczne, przy jednoczesnym zaniechaniu wykazania, że ocena dokonana przez sąd przekracza granicę swobodnej oceny dowodów, którą wyznaczają czynniki logiczny i ustawowy, zasady doświadczenia życiowego, aktualny stan wiedzy, stan świadomości prawnej i dominujące poglądy na sądowe stosowanie prawa. Jeżeli więc wnioski wyprowadzone przez sąd orzekający z zebranego materiału dowodowego są logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena tego sądu nie narusza przepisu art. 233 § 1 k.p.c. i musi się ostać, choćby dawały się z niego wysnuć także wnioski odmienne. Innymi słowy, jedynie w sytuacji, gdy brak jest logiki w powiązaniu wniosków z zebranymi w sprawie dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo przeczy zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo-skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Przekładając powyższe na realia niniejszej sprawy należało uznać, że ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Okręgowy we wskazanym zakresie była prawidłowa, zgodna z wytycznymi wynikającymi z powołanego przepisu. Przepisy ustawy o kredycie konsumenckim, której dotyczy spór w niniejszej sprawie, nie zawierają (i nie zawierały) definicji reklamy, co jest istotne z punktu widzenia zastosowania art. 7 u.k.k., w związku z czym należy posiłkować się siatką pojęciową zawartą w innych aktach prawnych, orzecznictwie i literaturze przedmiotu. Przykładowo, zgodnie z art. 4 pkt 17 ustawy z dnia 29.12.1992 r. o radiofonii i telewizji (t.j. Dz.U. z 2016 r., poz. 639 ze zm.) reklamą (w rozumieniu ustawy) jest przekaz handlowy, pochodzący od podmiotu publicznego lub prywatnego, w związku z jego działalnością gospodarczą lub zawodową, zmierzający do promocji sprzedaży lub odpłatnego korzystania z towarów lub usług, przy czym reklamą jest także autopromocja. W ustawie z dnia 16.04.1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (t.j. Dz.U. z 2003 r., nr 153, poz. 1503 ze zm.) określono wymogi, jakie musi spełniać reklama, aby nie została uznana za czyn nieuczciwej konkurencji. Samodzielną definicję zawiera także ustawa z dnia 19.11.2009 r. o grach hazardowych (t.j. Dz.U. z 2016 r., poz. 471) – zgodnie z jej art. 29 ust. 6 przez reklamę gier cylindrycznych, gier w karty, gier w kości, zakładów wzajemnych lub gier na automatach rozumie się publiczne rozpowszechnianie znaków towarowych lub symboli graficznych i innych oznaczeń z nimi związanych, a także nazw i symboli graficznych podmiotów prowadzących działalność w zakresie gier cylindrycznych, gier w karty, gier w kości, zakładów wzajemnych lub gier na automatach oraz informacji o miejscach, w których takie gry lub zakłady są urządzane, i możliwościach uczestnictwa.

Syntetyczne określenie reklamy zawiera dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2006/114/WE z dnia 12.12.2006 r. dotycząca reklamy wprowadzającej w błąd i reklamy porównawczej (Dz.Urz. UE L nr 376, s. 21), która w art. 2 wskazuje, że reklama oznacza przedstawienie w jakiejkolwiek formie w ramach działalności handlowej, gospodarczej, rzemieślniczej lub wykonywania wolnych zawodów w celu wspierania zbytu towarów lub usług, w tym nieruchomości, praw i zobowiązań. Na potrzeby emisji telewizyjnych dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2010/13/UE z dnia 10.03.2010 r. w sprawie koordynacji niektórych przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państw członkowskich dotyczących świadczenia audiowizualnych usług medialnych (Dz.Urz. UE L nr 95, s. 1) w art. 1 lit. i zdefiniowała ją następująco: „reklama telewizyjna oznacza wszelkiego rodzaju ogłoszenia związane z działalnością handlową, gospodarczą, rzemieślniczą lub działalnością w ramach wolnego zawodu rozpowszechniane przez przedsiębiorstwo publiczne lub prywatne lub osobę fizyczną w zamian za opłatę lub podobne wynagrodzenie lub rozpowszechniane przez to przedsiębiorstwo lub tę osobę fizyczną w celach autopromocji w celu promocji odpłatnego dostarczania towarów lub świadczenia usług, w tym nieruchomości, praw i zobowiązań".

W piśmiennictwie akcentuje się, że bezpośrednim celem reklamy jest promocja zbytu lub innych form korzystania z określonych produktów bądź usług (zob. M. Grabowski, Sponsorowanie przez prowadzących działalność związaną z produktami (usługami) objętymi zakazem reklamy, „Służba Pracownicza” 1995, nr 1-4, s. 61). Reklama pełni funkcję perswazyjną, ma wpływać na podjęcie przez adresata decyzji co do zawarcia umowy (zob. np. A. Malarewicz, Konsument a reklama. Studium cywilnoprawne, Warszawa 2009, s. 38 i n.). Jest przed nią postawiony wyraźny cel marketingowy (J. Masiota, Wolna reklama i jej normatywne ograniczenia, RPEiS 2000, nr 2, s. 65). Reklama jest aktem przekazu informacji o charakterze perswazyjnym, który adresowany jest do potencjalnego odbiorcy, a którego przedmiotem są towary lub usługi oferowane na rynku (A. Masiota, J. Masiota, Zakaz reklamy a prawo do rzetelnej informacji (w świetle przepisów o adwokaturze), RPEiS 2002, nr 4, s. 51). Reklama może być prowadzona za pośrednictwem różnych środków przekazu, np. telewizji, prasy, poczty lub internetu. Cechą reklamy zamieszczanej jest kierowanie przekazu, łączącego informacje i zachętę do skorzystania z oferty reklamodawcy, adresowanego do masowego odbiorcy, grup odbiorców lub nawet indywidualnych odbiorców i zależnie od formy przekazu spełniającego przesłanki reklamy prasowej, radiowej, telewizyjnej, pocztowej lub internetowej (zob. A. Grzywacz, Reklama w Internecie, TPP 2002, nr 3, s. 55).

W konsekwencji, można ogólnie powiedzieć, że reklamą jest każda wypowiedź skierowana do potencjalnych konsumentów, odnosząca się do towarów, usług, a także przedsiębiorcy oferującego towary lub usługę, mająca na celu zachęcenie i skłonienie adresatów do nabywania towarów lub korzystania z usług. Zachęta może być wyrażona bezpośrednio, np. przez użycie określeń odpowiadających konkretnym czynnościom, w których wyniku nastąpi zbyt towarów lub usług, albo pośrednio – przez stworzenie sugestywnego obrazu towarów i usług, a także samego przedsiębiorcy, w stopniu narzucającym adresatom nieodpartą chęć nabycia towarów i usług (zob. wyrok SN z dnia 26.01.2006 r., V CSK 83/05, LexPolonica nr 1631148). Pojęcie „reklama” oznacza więc wszelkie działania przedsiębiorcy mające kształtować popyt przez poszerzanie wiedzy przyszłych nabywców o towarach, w celu zachęcania ich do nabywania towarów właśnie od tego, a nie innego przedsiębiorcy (zob. wyrok NSA z dnia 10.11.1999 r., I SA/Lu 1030/98, Lex nr 46935).

Od tego pojęcia odróżnić należy informację. Przykładowo, w ustawie z dnia 9.11.1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (t.j. Dz.U. z 2015 r., poz. 298 ze zm.), w nieobowiązującym już w art. 2 pkt 5, wskazano, że nie uważa się za reklamę informacji używanych w celach handlowych między firmami zajmującymi się produkcją, dystrybucją i handlem wyrobami tytoniowymi. W art. 52 ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 6.09.2001 r. – Prawo farmaceutyczne (t.j.. Dz.U. z 2008 r., nr 45, poz. 271 ze zm.) wskazano, że za reklamę produktów leczniczych nie uważa się informacji umieszczonych na opakowaniach oraz załączonych do opakowań produktów leczniczych, zgodnych z pozwoleniem na dopuszczenie do obrotu, przy jednoczesnej definicji reklamy produktu leczniczego jako działalności polegającej na informowaniu lub zachęcaniu do stosowania produktu leczniczego, mającej na celu zwiększenie: liczby przepisywanych recept, dostarczania, sprzedaży lub konsumpcji produktów leczniczych.

Dokonując rozróżnienia między pojęciami „reklama” a „informacja", podniesiono w orzecznictwie, że pierwsze z tych pojęć oznacza wszystko, co zawiera dodatkowe informacje o towarach, ich zaletach, wartości i możliwości ich nabycia (zob. wyrok NSA z dnia 26.09.2000 r., III SA 1994/99, LexPolonica nr 350824). Jak podkreśliła K. K., nie jest możliwe wskazanie jakichś ogólnych reguł, które pozwolą jednoznacznie stwierdzić, czy mamy do czynienia tylko z informacją czy informacja ta jest już reklamą. Odpowiedzi należy szukać w doświadczeniu życiowym i regułach zdrowego rozsądku. Informacja będąca wypowiedzią o neutralnym charakterze nie może być oceniana jako reklama, nawet jeśli pod jej wpływem ktoś zdecyduje się na zakup. Konieczne jest stwierdzenie, że przekazywanej informacji towarzyszy wypowiedź, której celem jest wzbudzenie u odbiorcy potrzeby posiadania określonego produktu. Przykładowo, może to mieć miejsce np. wówczas, gdy obok informacji pojawią się stwierdzenia typu: „powinnaś go spróbować” (K. K., Tak czy owak, przeczytaj ulotkę. Prawo farmaceutyczne: reklama to czy informacja, „(...)” z dnia 22.03.2002 r., s. XI).

W ten sposób należało spojrzeć na treść głównej strony (...) spółki (...), której print screen został załączony do akt sprawy. Wbrew stanowisku przedsiębiorcy, prezentowanemu już w toku postępowania administracyjnego, nie sposób uznać, aby na tej stronie zawarte były same informacje, a więc aby miała ona charakter jedynie informacyjny. Jak wynika z print screen głównej strony powodowej spółki (k. 65, 90 akt adm.), niekwestionowanego przez żadną ze stron, oprócz tabelki z wysokością tzw. prowizji, znalazły się następujące sformułowania: „(...).”. Takich sformułowań nie sposób zakwalifikować inaczej niż reklama w powyższym rozumieniu. Nie jest to informacja, która przedstawia pewne, określone dane w neutralny sposób, skoro zawiera zachętę do nabycia określonego produktu, a konkretnie – do zawarcia umowy pożyczki ze spółką (...). Poszczególne hasła z osobna, jak i wszystkie łącznie miały określony cel, którym było zachęcenie potencjalnego klienta do skorzystania z oferty tego przedsiębiorcy. Nie znajdowało żadnego potwierdzenia w materiale dowodowym stwierdzenie powoda, jakoby na tę stronę internetową „wchodzili” tylko klienci, którzy byli już zdecydowani na wzięcie pożyczki u tego przedsiębiorcy. Niezależnie od tego, że powód nie przedstawił w tym przedmiocie żadnych dowodów, pomimo spoczywającego na nim ciężaru dowodu (art. 6 k.c.), pozostając przy swoich gołosłownych twierdzeniach, to gdyby faktycznie tak było, hasła na stronie internetowej zachęcające do skorzystania z oferty tej właśnie spółki byłyby zbędne. Poza tym dostęp do strony internetowej powodowej spółki był nieograniczony, tj. każdy mógł do niej dotrzeć, nie tylko osoby zdecydowane na skorzystanie z oferty (...), ale osoby niezdecydowane, jak i te, które do tej pory w ogóle nie brały pod uwagę nawiązania współpracy z powodową spółką. Zatem już tylko z tej przyczyny trudno uzasadnić takie twierdzenie, jak przedstawił powód, który nota bene nie przedstawił w tym przedmiocie żadnych uzasadnionych wywodów. Na marginesie tylko można wskazać, że zaskarżona decyzja nie dotyczy nieuczciwej praktyki rynkowej, w odniesieniu do której niezbędne byłoby dokonanie oceny z punktu widzenia tzw. przeciętnego konsumenta. Zastosowanie ustawy o kredycie konsumenckim nie wymaga odniesienia się do modelu przeciętnego konsumenta, niemniej nawet dostatecznie dobrze poinformowany, uważny i ostrożny konsument, zapoznając się z przekazem powoda, nie był w stanie ustalić danych wymienionych w art. 7 ust. 1 pkt 1, 2 i 3 oraz ust. 2 pkt 1 i 2 u.k.k. na podstawie reprezentatywnego przykładu, o czym będzie mowa poniżej.

Tak więc nie chodziło tu o neutralne informacje, które miały dać klientom pewną wiedzę o pożyczkach. Niewątpliwie w przekazie powoda występował element informacyjny (w odniesieniu do tabelki), nie można jednak pominąć, że przekaz zawierał również cechy reklamy w rozumieniu definicji przedstawionych także przez (...), jak słusznie zauważył SOKiK. Wyraźnie została wyróżniona część, stanowiąca spójny i wyraźny przekaz reklamowy, zachęcający bezpośrednio konsumentów do zainteresowania się ofertą powoda i skorzystania z niej. Trafnie SOKiK uznał, że wcześniej powołane zwroty są nastawione na wywołanie w odbiorcach reklamy uczucia, jak nadzwyczajne, nieprzeciętne i nowoczesne są usługi powodowej spółki, a publikowanie informacji z uzupełnieniem w postaci dodatkowych przekazów stanowi reklamę. Dodać trzeba, że każda reklama musi zawierać w sobie pewną informację, jako że w przeciwnym razie nie byłoby możliwe spełnienie celu, jaki został postawiony przed reklamą. Niemniej wprowadzenie informacji do reklamy nie pozbawia przekazu cechy reklamy.

Powód w żaden sposób nie wykazał, aby przy ocenie zgromadzonego materiału dowodowego SOKiK przekroczył zasady swobodnej oceny dowodów. Tak naprawdę zarzut w tym przedmiocie sprowadzał się do podkreślenia przez powoda neutralnego (informacyjnego) charakteru zakwestionowanego przekazu, ale nawet w tym przedmiocie nie został konkretnie wskazane na czym miało polegać uchybienie regułom logicznego rozumowania, wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego. Natomiast SOKiK wszechstronnie rozważył zebrany w sprawie materiał dowodowy, zaś ocena i wnioski wyciągnięte przez Sąd I instancji były prawidłowe w świetle art. 233 § 1 k.p.c.

Niezasadne były również zarzuty dotyczące naruszenia art. 7 i 8 u.k.k. Przepisy tej ustawy miały zastosowanie w niniejszej sprawie, mając na uwadze treść art. 3 i 4. Przepis art. 7 u.k.k. odnosi się jedynie do reklamy konkretnego (oznaczonego) produktu kredytowego, tj. kredytu konsumenckiego w rozumieniu art. 3 ust. 1 ust. 1 i 2 u.k.k. Obowiązki, które wynikają z tego przepisu, nie obejmują reklamy ogólnej, która promuje markę danego kredytodawcy lub produkty oznaczone generalnie albo rodzajowo. Ten wymóg spełnia omawiana reklama, przy czym nie ma znaczenia środek komunikacji, którego używa się do emisji reklamy. W związku z tym powód powinien był spełnić określone obowiązki wynikające z tej ustawy, a przede wszystkim w reklamach dotyczących kredytu konsumenckiego zawierających dane dotyczące kosztu kredytu konsumenckiego podać konsumentowi w sposób jednoznaczny, zrozumiały i widoczny:

1) stopę oprocentowania kredytu wraz z wyodrębnieniem opłat uwzględnianych w całkowitym koszcie kredytu,

2) całkowitą kwotę kredytu,

3) rzeczywistą roczną stopę oprocentowania.

W stosownych przypadkach przedsiębiorca powinien dodatkowo podać konsumentowi: czas obowiązywania umowy, całkowitą kwotę do zapłaty przez konsumenta oraz wysokość rat, a także cenę towaru lub usługi oraz kwotę wszystkich zaliczek w przypadku umowy o kredyt przewidującej odroczenie płatności (art. 7 ust. 1 i 2 u.k.k.). Te wszystkie informacje powód powinien podać na podstawie reprezentatywnego przykładu (art. 8 ust. 1 u.k.k.). Nakaz, o którym mowa, ma charakter bezwzględny, co oznacza, że te wszystkie dane, niezależnie od ich faktycznej wartości, muszą być podane w każdej reklamie określającej koszt pożyczki. Analogiczne obowiązki przewidziano w art. 4 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2008/48/WE z dnia 23.04.2008 r. w sprawie umów o kredyt konsumencki oraz uchylająca dyrektywę Rady 87/102/EWG (Dz.Urz. UE L nr 133, s. 66 ze zm.), która została transponowana do polskiego systemu prawnego w wyniku uchwalania ustawy o kredycie konsumenckim. Konsumentom powinna być zapewniona właściwa ochrona. W tym celu w reklamach odnoszących się do umów o kredyt (pożyczkę) powinny znaleźć się pewne standardowe informacje, które konsumenci powinni otrzymywać, aby mieć możliwość porównania różnych ofert, czyli podjąć właściwą dla siebie decyzję przy pełnej znajomości faktów. Konsumenci powinni przed zawarciem umowy o kredyt otrzymać odpowiednie informacje na temat warunków i kosztów kredytu oraz swoich zobowiązań, aby móc te kwestie rozważyć. Te informacje powinny być podane w sposób jasny, zwięzły i widoczny za pomocą reprezentatywnego przykładu. W punkcie 20 preambuły tej dyrektywy wskazano, że całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta powinien obejmować wszystkie koszty, łącznie z odsetkami, prowizjami, podatkami, opłatami dla pośredników kredytowych i wszelkimi innymi opłatami, jakie konsument musi ponieść w związku z umową o kredyt, z wyjątkiem kosztów notarialnych.

W celu zapewnienia możliwie największej przejrzystości i porównywalności ofert takie informacje powinny w szczególności zawierać rzeczywistą roczną stopę oprocentowania mającą zastosowanie do danego kredytu. Ponieważ wysokość rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania może na tym etapie być przedstawiona jedynie w formie przykładu, taki przykład powinien być reprezentatywny. Dlatego powinien on odnosić się np. do średniego okresu kredytowania i całkowitej kwoty kredytu przyznanego na podstawie danego rodzaju rozważanej umowy o kredyt i – jeśli znajduje to zastosowanie – do nabywanych towarów. Przy określaniu reprezentatywnego przykładu powinna zostać również uwzględniona częstotliwość występowania określonych rodzajów umów o kredyt na konkretnym rynku. W odniesieniu do stopy oprocentowania, częstotliwości rat i kapitalizacji odsetek kredytodawcy powinni przyjmować zwykle stosowaną przez siebie metodę obliczeniową dla odnośnego kredytu konsumenckiego (pkt 19 preambuły).

Uwzględniając powyższe wywody w niniejszej sprawie, trzeba w pierwszej kolejności wskazać, że warunek sformułowania w reklamach informacji w sposób jednoznaczny, widoczny i zrozumiały w aspekcie przedmiotowym odnosi się do kosztu kredytu konsumenckiego, a reklama powinna zawierać wyliczone elementy składowe informacji. Nie można zgodzić się z wywodem Sądu Okręgowego, że „publikowane przez Spółkę na jej głównej stronie internetowej informacje obejmują niemal wszystkie (z wyjątkiem stopy procentowej) dane dotyczące udzielanych przez powoda pożyczek, które w powiązaniu z informacjami zawartymi w zakładkach znajdujących się na stronie głównej dane opublikowane w Internecie pozwalają konsumentom, po zastosowaniu się do wskazówek podanych przez powoda, na ustalenie warunków uzyskania pożyczki”. Słusznie podniosła strona pozwana, że w zakwestionowanej reklamie nie określono dla reprezentatywnego dla powodowej spółki przykładu: stopy oprocentowania pożyczki i opłat uwzględnionych w całkowitym koszcie pożyczki, całkowitej kwoty pożyczki oraz rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania, czasu obowiązywania umowy i całkowitej kwoty do zapłaty przez konsumenta. Tego wymogu nie spełnia przedstawiona tabelka, w której zostały podane jedynie kwota do wypłaty, prowizje za udzielenie pożyczki na 15 lub 30 dni z ubezpieczeniem oraz prowizje za przedłużenie spłaty pożyczki o 15 lub 30 dni z ubezpieczeniem. Jak wskazano, z jednej strony, informacje o pożyczce oparte na reprezentatywnym przykładzie mają umożliwić konsumentowi porównanie ofert, z uwzględnieniem częstotliwości występowania na rynku umów danego rodzaju. Z drugiej strony, przedstawienie takiego reprezentatywnego przykładu ma eliminować ryzyko wybierania i prezentowania przez pożyczkodawców tych pożyczek, które są w ich ofercie najkorzystniejsze pod względem warunków finansowych, ale które nie są przez nich udzielane szerokiemu gronu konsumentów. Innymi słowy, nie chodzi o przedstawienie oferty produkty teoretycznie najkorzystniejszego dla konsumenta, ale którego w praktyce nie będzie on w stanie uzyskać, ale oferty produktu, który w praktyce jest najczęściej oferowany konsumentowi, z którego może skorzystać najszersza grupa potencjalnych klientów (konsumentów). Tego wymogu nie spełnia tabelka umieszczona na stronie internetowej, która jest niezgodna z powołanymi przepisami ustawy o kredycie konsumenckim, jako że nie sposób ustalić, które z danych odnoszą się do reprezentatywnego dla powoda przykładu, a więc uwzględniają warunki umowy pożyczki, na podstawie których spółka spodziewa się zawrzeć co najmniej dwie trzecie umów.

Przepis art. 7 ust. 1-3 u.k.k. odnosi się do reklam, które zawierają dane dotyczące kosztu kredytu konsumenckiego. Chodzi o takie reklamy, w których występuje wzmianka – w postaci liczby – o całkowitym koszcie kredytu lub jego poszczególnych składnikach, np. odsetkach, opłatach, prowizjach (zob. art. 4 ust. 1 dyrektywy 2008/48). Oznacza to, że również reklama typu „Kredyt na 0%", która odnosi się do kredytu konsumenckiego rodzącego koszty dla konsumenta, powinna zawierać informacje określone w art. 7 u.k.k. Niezasadny był więc zarzut powoda, że skoro stopa oprocentowania pożyczek, których udziela, wynosi 0%, nie musi podawać tych informacji w swojej reklamie. Jest to sprzeczne z powołanymi przepisami, gdyż co istotne, konsument nie uzyskałby wówczas wszystkich obligatoryjnych danych o pożyczce. Podkreślenia wymaga okoliczność, że konsument nie musi ustalać we własnym zakresie, czy faktycznie pożyczka nie jest oprocentowana, czy też takie oprocentowanie jest przewidziane, ale wbrew wymogom ustawy o kredycie konsumenckim, w reklamie nie zawarto w tym przedmiocie informacji. Trzeba podkreślić, że przepisy prawa nie przewidują, że jeżeli w reklamie nie podano wskazanych informacji, mamy do czynienia z domniemaniem, że koszty kredytu lub przynajmniej oprocentowanie wynosi „0”. Taka konstrukcja, a ona wynika ze stanowiska strony powodowej, jest nieuprawniona i nie ma żadnego oparcia w ustawie. Jeżeli więc oprocentowanie kredytu konsumenckiego faktycznie wynosi „0”, to specyfika usług świadczonych przez powoda nie zwalnia go z obowiązku dostosowania rozpowszechnianych przekazów reklamowych do wymogów ustawy o kredycie konsumenckim i podania wskazanych w ustawie danych na podstawie reprezentatywnego przykładu. Słusznie zatem podkreśliła strona pozwana, że wartość prowizji powinna być uwzględniona w całkowitej kwocie do zapłaty przez konsumenta (art. 7 ust. 2 pkt 2 u.k.k.), a wszystkie wymienione wcześniej dane powinny być wskazane na podstawie reprezentatywnego dla powódki przykładu. Podanie przez powoda danych o prowizji tylko dla kwot poszczególnych pożyczek, bez ich odniesienia do reprezentatywnego przykładu, nie spełnia wymogu określonego w art. 7 ust. 1 ww. ustawy.

Jak wskazano, Sąd Okręgowy przyjął, że konsument ma możliwość ustalenia wszystkich niezbędnych danych stosując się do instrukcji powodowej spółki. Chociaż nie zostało to wprost wyrażone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, można domniemywać, że Sądowi I instancji chodziło o możliwość uzyskania danych przez wejście w odpowiednie zakładki, co również podkreślała strona powodowa. Przede wszystkim forma „zakładek” nie spełnia wymogów ustawowych, gdyż – jak była o tym mowa – wszystkie wskazane dane powinny być w reklamie, a tą jest przekaz umieszczony na głównej stronie internetowej spółki. To do przekazu zawartego na głównej stronie internetowej odnosi się konsument, który zainteresowany ofertą w wyniku zapoznania się z taką reklamą, zapoznaje się z jej szczegółami, co w przypadku Internetu może prowadzić do „klikania” kolejnych zakładek. Poza tym słusznie SOKiK wskazał, że z dokumentów złożonych w postępowaniu administracyjnym nie wynika, aby powód podawał reprezentatywny przykład, o którym mowa w art. 8 ust. 1 i 2 u.k.k. To na przedsiębiorcy spoczywa obowiązek poinformowania konsumentów w tym przekazie o wszystkich niezbędnych danych, a nie pozostawienie konsumentom tej kwestii w wyniku konieczności podjęcia dodatkowych czynności. Poza tym zakładki (k. 82-83, 91-92 akt adm.) zawierały jedynie informacje o okresach, na jakie pożyczki są udzielane.

Jednocześnie nie sposób stwierdzić, aby takie informacje zostały przedstawione konsumentom w sposób jasny i czytelny. Jak podnosiła strona powodowa, zainteresowany konsument może w Internecie odnaleźć formularz informacyjny dotyczący kredytu konsumenckiego oraz formularz umowy określającej warunki udzielenia pożyczek gotówkowych (k. 19-30v akt adm.). Dopiero w wyniku analizy tych dokumentów, a w szczególności formularza umowy, konsument może dowiedzieć się chociażby, jaka jest rzeczywista RRSO (k. 24v akt adm.), czyli całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta, wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu w stosunku rocznym (art. 5 pkt 12 u.k.k.), tj. wszelkie koszty, które konsument jest zobowiązany ponieść w związku z umową o kredyt, w szczególności: odsetki, opłaty, prowizje, podatki i marże jeżeli są znane kredytodawcy oraz koszty usług dodatkowych w przypadku gdy ich poniesienie jest niezbędne do uzyskania kredytu, z wyjątkiem kosztów opłat notarialnych ponoszonych przez konsumenta (art. 5 pkt 6 u.k.k.). Taka informacja powinna być zawarta już w reklamie. W reklamie powinna być wskazana również całkowita kwota kredytu, czyli suma wszystkich środków pieniężnych, które kredytodawca udostępnia konsumentowi na podstawie umowy o kredyt. Te dwie wartości, tj. całkowity koszt kredytu i całkowita kwota kredytu, ich suma, dają całkowitą kwotę do zapłaty przez konsumenta (art. 5 pkt 7-8 u.k.k.). Zatem powód nie podawał w reklamie nie tylko stopy oprocentowania („0%”), ale również pozostałych niezwykle istotnych danych, a więc danych, o których mowa w art. 7 ust. 1-3 i ust. 2 pkt 1-2 u.k.k. Także w odwołaniu powód nie twierdził, że na swojej stronie internetowej podaje reprezentatywny przykład dotyczący udzielanych pożyczek.

Reasumując, pozwany prawidłowo zakwalifikował zachowanie powoda jako praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów w rozumieniu art. 24 ust. 1 i 2 u.o.k.k., jako że było ono sprzeczne z prawem zachowanie przedsiębiorcy, które godzi w takie interesy. Opisywany czyn był bezprawny, gdyż był wprost sprzeczny z przepisami prawa.

Odnośnie do wysokości kary pieniężnej, to również w tym przedmiocie zarzuty zawarte apelacji były niezasadne. Sprowadzały się one do następujących kwestii:

- postępowanie zostało wszczęte z urzędu, a nie na wniosek klientów,

- powód współpracował z pozwanym,

- podwyższenie kary o 25% było niezasadne, bo poprzednie postępowanie dotyczyło przekazów reklamowych publikowanych w nośnikach zewnętrznych (prasa i (...) metro),

- powód miał na celu dobro klientów i nie zamierzał ich wprowadzić w błąd, a jednocześnie podjął działania celem umożliwienia konsumentom najpełniejszej informacji dotyczącej oferowanych produktów.

Zgodnie z art. 106 ust. 1 pkt 4 u.o.k.k. Prezes Urzędu może nałożyć na przedsiębiorcę, w drodze decyzji, karę pieniężną w wysokości nie większej niż 10% przychodu osiągniętego w roku rozliczeniowym poprzedzającym rok nałożenia kary, jeżeli przedsiębiorca ten, choćby nieumyślnie, dopuścił się stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów w rozumieniu art. 24 ustawy. Należy przy tym zwrócić uwagę, że chociaż kara pieniężna ma charakter fakultatywny, to spełnia cele represyjne za niezastosowanie się do bezwzględnie obowiązujących wymagań, a ponadto prewencyjnie zmierza do wymuszenia na ukaranych przedsiębiorcach przestrzegania tych imperatywnych reguł w przyszłości. Funkcja kar pieniężnych nie polega więc na samym korygowaniu zachowań przedsiębiorców. Generalnie kary pieniężne pełnią funkcję odstraszającą i prewencyjną, a ryzyko ich nałożenia ma zniechęcać przedsiębiorców do naruszania obowiązków wynikających z ustawy lub decyzji regulatora (zob. np. wyrok SN z dnia 13.05.2010 r., III SK 42/09, Legalis nr 389795). Jednocześnie kara pieniężna nie może wpłynąć na pogorszenie sytuacji finansowej i płynność finansową przedsiębiorcy, gdyż z uwagi na represyjno-wychowawczy charakter winna pozostawać we właściwej proporcji do potencjału ekonomicznego sprawcy. Jednak ten potencjał winien być utożsamiany z osiąganym przez przedsiębiorcę obrotem, a nie dochodem. Inaczej rzecz ujmując, fakt nieosiągania przez przedsiębiorcę stosującego niedozwolone praktyki dochodu (zysku) jest irrelewantny dla wysokości kary pieniężnej nałożonej na podstawie art. 106 ust. 1 u.o.k.k. Kara ta ma stanowić realną, odczuwalną dolegliwość dla ukaranego podmiotu, ale stanowić także wyraźne ostrzeżenie na przyszłość.

Przenosząc powyższe na realia niniejszej sprawy, należało podzielić stanowisko zaprezentowane przez Sąd Okręgowy. Prezes Urzędu, wydając decyzję o nałożeniu kary pieniężnej, działa w ramach uznania administracyjnego, co oczywiście nie jest równoznaczne z dowolnością. W tym zakresie powinien kierować się zasadą równości i proporcjonalności, jak również uwzględnić kryteria określone w art. 111 u.o.k.k., a więc w szczególności: okres, stopień oraz okoliczności naruszenia przepisów ustawy, a także uprzednie naruszenie przepisów ustawy. Z brzmienia tego przepisu wynika, że są to podstawowe okoliczności, które powinny zostać wzięte pod uwagę, chociaż nie jedyne. Okoliczności sprawy, w tym: niewielki zakres naruszenia, krótki okres jego trwania, brak istotnego naruszenia konkurencji wskutek naruszenia przepisów ustawy, brak winy naruszyciela, może przemawiać za nienakładaniem kary pieniężnej, jednak odstąpienie od nałożenia kary powinno dotyczyć tylko wyjątkowych sytuacji, gdy wymierzenie kary, nawet w symbolicznej wysokości, stanowiłoby dla przedsiębiorcy znaczącą dolegliwość, pozostającą w istotnej sprzeczności ze stopniem winy oraz szkodliwością praktyki dla sfery interesów konsumentów.

W tej konkretnej sytuacji Prezes Urzędu uznał, że zasadnym było nałożenie na powodową spółkę kary pieniężnej w stosunkowo niskiej wysokości (zaledwie 0,125% przychodu), i mając na względzie wszystkie wytyczne, z takim stanowiskiem należało się zgodzić. Powód naruszył istotne obowiązki przedsiębiorcy w stosunku do konsumentów. Zakwestionowane praktyki nie były wymierzone w stosunku do jakiejś ograniczonej, niewielkiej grupy konsumentów, ale w stosunku do wszystkich konsumentów, którzy byli potencjalnymi klientami powoda za pomocą prowadzonego przez niego serwisu internetowego. Naruszenie miało więc charakter powszechny, trwa długo (kilka lat), materiał dowodowy nie zawiera dowodów, aby praktyka została zaprzestana (powód takowych nie przedłożył). Nie chodzi więc krótkotrwałe naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Dodatkowo dotyczyło bardzo istotnych uprawnień konsumentów, czyli pełnej wiedzy o warunkach pożyczek, które chcieliby ewentualnie zaciągnąć. Nie chodziło tu więc o „nic nieznaczące” naruszenia, co oznacza, że waga czynu (stopień szkodliwości) była znaczna. Trudno odnieść się do stanowiska powoda, jakoby miał on na celu dobro klientów i nie zamierzał ich wprowadzić w błąd, skoro nie udzielając w reklamie informacji wymaganych ustawą, wprost naruszył dobro konsumentów. Równie gołosłowne pozostawało twierdzenie, że zostały podjęte działania umożliwiające uzyskanie przez konsumentów najpełniejszej informacji dotyczącej pożyczek, co miało oznaczać, że powód zaprzestał stosowania praktyki. W tym przedmiocie wystarczające było zastosowanie się do wymogów, jakie w tej sytuacji stawiała ustawa o kredycie konsumenckim. Wprowadzenie tzw. suwaka na stronie internetowej, wbrew temu, co podnosił powód, nie oznaczało wypełnienia wymogów ustawowych. Mechanizm ten nie ukazuje bowiem danych na podstawie reprezentatywnego przykładu, jak wymaga tego ustawa, ale umożliwia konsumentowi obliczenie kosztów pożyczki w konkretnym przypadku, po podstawieniu określonych danych, czyli przede wszystkim kwoty pożyczki i okresu, na jaki ma być udzielona.

Bez znaczenia pozostawała okoliczność, że postępowanie zostało wszczęte z urzędu, a nie na wniosek klientów, co miało dowodzić, jak można domniemywać, że konsumenci nie mieli problemów z ustaleniem warunków umowy pożyczki. Naruszenie zbiorowych interesów konsumentów może polegać na ich naruszeniu, ale również na zagrożeniu ich naruszenia. Dla kary pieniężnej nie jest zatem konieczne ustalenie, że którykolwiek z konsumentów został poszkodowany wskutek stosowanej przez przedsiębiorcę praktyki. Wystarczająca jest choćby potencjalna możliwość wystąpienia negatywnych skutków praktyki wobec nieograniczonej liczby konsumentów (art. 1 ust. 2 u.o.k.k.). Poza tym kara pieniężna w ustalonej wysokości nie jest wygórowana również z tego punktu widzenia, a więc przy ustaleniu jedynie potencjalnej możliwości pokrzywdzenia konsumentów.

Taki sam wniosek odnieść należy do faktu współpracy powoda z pozwanym. Wykonywanie przez przedsiębiorcę ustawowych obowiązków, w tym np. udzielanie odpowiedzi na wezwania Prezesa Urzędu skierowane na podstawie art. 50 ust. 1 u.o.k.k., nie może być uznane za aktywne współdziałanie, tj. okoliczność łagodzącą, która wpływałaby na wymiar kary. Warto zauważyć, że brak współpracy stanowi podstawę do nałożenia na przedsiębiorcę kary pieniężnej (art. 106 ust. 2 pkt 2 u.o.k.k.). Słusznie wskazał pozwany, że powód z własnej inicjatywy nie podjął żadnych czynności, które pozwoliłyby na stwierdzenie, że efektywnie przyczynił się do sprawnego i szybkiego przeprowadzenia postępowania administracyjnego.

Prezes Urzędu prawidłowo podwyższył bazową kwotę kary pieniężnej z uwagi na uprzednie naruszenie przez powoda przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Bezsporne było, że prawomocną decyzją nr (...) z dnia 9.09.2010 r. powodowi została przypisana praktyka naruszająca zbiorowe interesy konsumentów polegająca na niezamieszczaniu w reklamach dotyczących kredytu konsumenckiego informacji o rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania wyliczonej od całkowitego kosztu kredytu, co było sprzeczne z art. 16 ustawy z dnia 20.07.2001 r. o kredycie konsumenckim (Dz.U. nr 100, poz. 1081 ze zm.), obowiązującej w dacie orzekania. Jak była o tym mowa wcześniej, bez znaczenia dla zastosowania przepisów ustawy pozostaje kwestia sposobu rozpowszechnia reklamy, a więc stosowanego nośnika reklamowego. Chodzi o rodzaj naruszenia, a nie to, czy został zastosowany nośnik w postaci prasy i nośników w (...) metrze, czy w Internecie. Za każdym razem jest to ta sama praktyka, dotycząca etapu przedkontraktowego. Innymi słowy, niezależnie którymi nośnikami powodowa spółka posługiwałaby się w celu rozpowszechnienia reklamy, w przypadku naruszenia ustawy o kredycie konsumenckim jej przepisy znajdowałyby zastosowanie.

Mając powyższe na względzie, uznając zarzuty zawarte w apelacji za niezasadne, Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c., orzekł jak w punkcie I sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z § 14 ust. 3 pkt 1 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 490 ze zm.).