Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt II K 52/16

UZASADNIENIE

E. L. urodziła się K. G. urodziła się (...), zaś E. L. w dniu 8 maja 2002 r. – tak więc w styczniu 2016 r. obie miały ukończone 13 lat. Dziewczynki są koleżankami, mieszkają blisko siebie, utrzymują kontakty towarzyskie. Obie uczęszczają do gimnazjum, uczą się dobrze.

Dowód: zeznania świadków A. G. (k. 508), K. L. (k. 513v-515, 874v-875), opinie psychologiczne (k. 640 – 642)

W dniu 3 stycznia około godziny 18:15 E. L. i K. G. przebywały w mieszkaniu K. G. w bloku przy ul. (...). Dziewczynki, za zgodą matki K. A. G., postanowiły wyjść do pobliskiego sklepu po słodycze.

Dowód: zeznania świadków A. G. (k. 508)

Obie dziewczynki około godz. 18.30 szły ulicą (...) w kierunku osiedlowego sklepu spożywczego. Było już wówczas ciemno, jednak ulicę oświetlały latarnie. Z naprzeciwka szedł w ich kierunku oskarżony R. S., który był wówczas nietrzeźwy (0,60 mg/l alkoholu we krwi). Mężczyzna nawiązał z nimi rozmowę, mówił, że ładnie wyglądają. Zaproponował małoletnim, że poczęstuje je piwem i zaprosił je do siebie do domu. Oskarżony na lewym przedramieniu miał zawieszoną reklamówkę z piwem, prawą rękę miał wolną. E. L. i K. G. nie chciały kontynuować rozmowy, odmówiły i oświadczyły, że muszą iść do domu.

Dowód: zeznania pokrzywdzonej E. L. (k. 706-707, 725, 823-823v, 824), zeznania świadka K. G. (k. 703-706, 725, 879v), zeznania świadka K. L. (k. 513v-515, 874v-875), zeznania świadka A. G. (k. 507v-509v, 875-875v), protokół odtworzenia (k. 703 – 708)

Wówczas R. S. wysunął z kieszeni kurtki – mniej więcej do połowy - i okazał dziewczynkom paralizator (...). Obie były przekonane, że jest to pistolet, a przedmiot ten faktycznie przypominał ten rodzaj broni. Następnie oskarżony próbował chwycić za rękę K. G., która jednak uchyliła się. Oskarżony złapał wówczas za lewy łokieć E. L. i przyciągnął ją do siebie. W tym czasie K. G. uciekła do pobliskiego sklepu, alarmując ekspedientkę D. O. o zaistniałej sytuacji i prosząc o pomoc, mówiąc również, że sprawca ma przy sobie pistolet. E. L. bezskutecznie próbowała wyrwać się mężczyźnie, mówiła mu też, że jej rodzice są na balkonie i musi wracać do domu. R. S. nie puścił jej jednak i wysunąwszy ponownie z kieszeni paralizator – tym razem jeszcze bardziej - kazał się pocałować. Gdy małoletnia odmówiła, R. S. objął ją lewą ręką i przycisnął jej ciało do swojego w ten sposób, że jej twarz znajdowała się blisko do połowy wysuniętego spod kurtki paralizatora. Pokrzywdzona krzyczała. Czuła od oskarżonego woń alkoholu. Następnie, wbrew woli E. L., oskarżony pocałował ją w usta, usiłując wepchnąć jej do ust język, jednakże pokrzywdzona zaciskała usta i nie udało mu się to. W czasie pocałunku R. S. rozluźnił uchwyt na tyle, że wówczas E. L. udało się wyrwać, po czym uciekła do sklepu, w którym znajdowała się jej koleżanka i D. O.. Bezpośrednio po zdarzeniu obie dziewczynki były roztrzęsione i płakały. Ekspedientka, również przestraszona, zamknęła sklep od wewnątrz na klucz. K. G. zadzwoniła po matkę, A. G., która przyszła do sklepu wraz z ojcem E. L., K. L.. Również telefonicznie została wezwana Policja. Po krótkim czasie oskarżony został zatrzymany.

Dowód: Zeznania pokrzywdzonej E. L. (k. 706-707, 725, 823-823v, 824), zeznania świadka K. G. (k. 703-706, 725, 879v), protokół odtworzenia (k. 703 – 708), zeznania świadka K. L. (k. 513v-515, 874v-875), zeznania świadka A. G. (k. 507v-509v, 875-875v), zeznania świadka D. O. (k. 519-520, 909v-910), zeznania świadka Z. S. (k. 523v-524v, 815-817, 877-877v), zeznania świadka P. M. (k. 527v-528v, 814-817, 877v-878), protokół oględzin paralizatora wraz z dokumentacją (k. 89-92, 94-96, 605-608, 876v, 910v), protokół z przebiegu badania stanu trzeźwości (k. 9, 876), szkic (k. 628, 910v), tablica poglądowa (k. 101, 876), protokół oględzin miejsca ujawnienia paralizatora oraz mieszkania (k. 554-560, 910v), protokół zatrzymania pamięci przenośnej USB (k. 591-594, 910v), protokół oględzin pamięci przenośnej USB (k. 595-601),

Po tym zdarzeniu u E. L. wstąpiła reakcja dezadaptacyjna. Odczuwała lęk i niepokój. Przez tydzień bała się wyjść z domu i nie chodziła do szkoły. Przez co najmniej kilka kolejnych tygodni E. L. nie wychodziła z domu sama po zmroku oraz odczuwała lęk i niepokój na ulicy. E. L. nie korzystała z żadnej terapii, poza jednorazową wizytą u psychologa. Rodzice udzielili jej właściwego i skutecznego wsparcia, co pomogło powrócić pokrzywdzonej do normalnego codziennego funkcjonowania, aczkolwiek lęk i niepokój występowały w dłuższym okresie czasu, choć w formie mniej nasilonej.

Dowód: opinia psychologiczna (k. 640) wraz z ustną uzupełniającą opinią biegłej psycholog I. S. (k. 912v-913v), zeznania świadka K. L. (k. 513v-515, 874v-875)

W chwili popełnienia opisanych wyżej czynów R. S. miał zachowaną zdolność rozumienia ich znaczenia, jak i pokierowania swoim postępowaniem. Jego poczytalność nie budzi wątpliwości. Znajdował się on w stanie upojenia alkoholowego prostego. R. S. nie zdradza symptomów jakiejkolwiek dewiacji seksualnej, w tym pedofilii. Jego zachowanie miało jednak podłoże seksualne, służyło zaspokojeniu popędu seksualnego. U R. S. sprawność intelektualna kształtuje się na poziomie przeciętnym. Cechuje go sztywność myślenia, koncentracja na swoich potrzebach, utrzymujący się niepokój, lęk. Ma obniżony krytycyzm odnośnie swojego postępowania. R. S. ujawnia cechy zaburzeń osobowości (przy czym brak jest wykładników zmian organicznych w (...)). Oskarżony prawidłowo postrzega normy społeczno – prawne i ma umiejętność ich realizacji w życiu. R. S. jest on osobą uzależnioną od substancji psychoaktywnych i alkoholu.

Dowód: opinia sądowo-psychiatryczna i psychologiczna (k. 204, 691, 876v, 910v), opinia sądowo-psychiatryczna (k. 258, 733 876v, 910v), opinia sądowo-seksuologiczna (k. 804-807, 910v), opinia sądowo-psychiatryczna uzupełniająca (k. 810, 910v), ustne uzupełniające opinie biegłych lekarzy psychiatrów A. C. (k. 847v-848), B. R. (k. 848, 848v, 849v), D. A. (k. 849v), S. L. (k. 849-849v) oraz biegłego psychologa J. M. (k. 848v-849)

W celu uzyskania swobodnego dostępu do marihuany, którą zażywał, oskarżony R. S. nie później niż w październiku 2015 roku postanowił w mieszkaniu przy ulicy (...) prowadzić samodzielną amatorską hodowlę roślin konopi indyjskich, a następnie zbierać je, suszyć i porcjować – uzyskując środek odurzający w formie zdatnej do konsumpcji. W mieszkaniu tym mieszkał wówczas samotnie. Wiedzę, w jaki sposób założyć i prowadzić uprawę zdobył w Internecie. Tam też zakupił potrzebne wyposażenie, materiały i same sadzonki. Wytworzony środek odurzający przeznaczał on wyłącznie na własny użytek.

Dowód: Wyjaśnienia oskarżonego R. S. (k. 56, 423v-424v, 845)

W jednym z pokoi swojego mieszkania R. S. umieścił komorę wegetacyjną typu G. B. o wymiarach 180 x 120 x 200 centymetrów. K. ta wyposażona była w wentylację wywiewną i nawiewną. Instalację wywiewną stanowił filtr węglowy o średnicy 12 cm i długości 40 cm podwieszony do stropu, który poprzez otwór technologiczny poprzez rurę aluminiową typu spiro połączono z bardzo wydajnym (405-520 m 3/h) wentylatorem kanałowym V. (...)-150. Z kolei instalację nawiewną stanowiła rura spiro, którą wmontowano w otwór technologiczny komory u jej dołu przy odsłanianym wejściu, w której umieszczony był wentylator kanałowy DOSPEL- (...) o mocy 17 Wat. Dodatkowo mieszanie powietrza w komorze zapewniał niewielki wentylator do użytku domowego typu (...) o mocy 12 Wat. Do rurek w stropie komory podwieszono na łańcuchach z możliwością ich regulacji dwie lampy naświetlające w formie odbłyśnika typu V. z oprawami na żarówki sodowe o mocy 600 i 150 Wat. Dodatkowy oświetleniem była też lampa w formie klosza metalowego z żarówką energooszczędną o o mocy 32 Wat. Czas naświetlania roślin sterowano za pomocą programatora cyfrowego z ustawieniem na godziny od 5:12 do 14:30. Wyposażenie komory stwarzało bardzo dobre warunki dla uzyskania dobrego plonu marihuany. Zróżnicowane odmianowo rośliny z gatunku konopi indyjskich hodowane były w doniczkach umieszczonych na posadzce wewnątrz komory wegetacyjnej. Rośliny te wyrosły z nasion zakupionych przez R. S.. Rosły one w podłożu organicznym, którego bazą był torf wysoki z domieszką kory i perlitu.

Dowód: Protokół oględzin mieszkania wraz z materiałem poglądowym (k. 13-22, 26, 876), protokół przeszukania mieszkania (k. 28 - 29, 876), zeznania świadka T. M. (k. 36, 426v-427, 876), zeznania świadka T. G. (k. 165, 425, 876), zeznania świadka R. P. (k. 232, 425-426, 876), opinia z zakresu badań chemicznych (k. 196-200, 876v) i ustna opinia uzupełniająca biegłej M. L. (k. 441v), ekspertyza kryminalistyczna (k. 211-221, 876v) i ustna uzupełniająca opinia biegłego A. D. (1) (k. 439-442), wyjaśnienia oskarżonego R. S. (k. 56, 423v-424v, 846)

Hodowlę tę R. S. prowadził do dnia 4 stycznia 2016 roku, kiedy to została ona ujawniona przez funkcjonariuszy Policji. Tego dnia w komorze wegetacyjnej rosło 8 roślin w różnym stopniu rozwoju - 5 sztuk miało wymiary 100 - 150 cm, natomiast 3 sztuki nie przekraczały wysokości 50 cm. Większe rośliny miały już uformowane kwiatostany. Uprawa znajdująca się w tych 8 doniczkach mogła dostarczyć ilości ziela konopi innych niż włókniste w ilości 660 gram (360g kwiatostanów i 300 g liści zawierających powyżej 0,2% (...)).

Wcześniej, do dnia 4 stycznia 2016 roku, R. S. zebrał już ziele pochodzące z wyhodowanych wcześniej w pięciu doniczkach roślin konopi indyjskich, i wysuszył je, otrzymując w ten sposób środek odurzający w postaci marihuany o łącznej wadze netto co najmniej 292,88 grama, który następnie poporcjował. Taką ilość ziela konopi innych niż włókniste poporcjowaną w woreczkach foliowych umieszczonych w komodzie znajdującej się w przedpokoju jego mieszkania posiadał R. S. w dniu 4 stycznia 2016 roku. W tym samym miejscu i czasie R. S. posiadał również substancję psychotropową w postaci amfetaminy w ilości 7,04 grama, pochodzącą z nieustalonego źródła, którą zamierzał w niedługim czasie zażyć.

Dowód: Protokół przeszukania mieszkania wraz ze spisem i opisem rzeczy (k. 28 - 31, 876), protokół oględzin rzeczy (k. 32-34, 876), zeznania świadka T. M. (k. 36, 425, 876), zeznania świadka R. P. (k. 425, 876), wyjaśnienia oskarżonego R. S. (k. 423v-424v, 844v-846), opinia z zakresu badań chemicznych (k. 119-121, 876v) i ustna uzupełniająca opinia biegłej E. K. (k. 442v-443), opinia z zakresu badań chemicznych (k. 196-200, 876v) i ustna opinia uzupełniająca biegłej M. L. (k. 441v), ekspertyza kryminalistyczna (k. 211-221, 876v) i ustna uzupełniająca opinia biegłego A. D. (1) (k. 439-442).

R. S. ma 31 lat i jest kawalerem, ojcem dziecka w wieku 10 lat. Obecnie utrzymuje się z oszczędności. Wcześniej pracował w różnych miejscach na podstawie umowy zlecenia, znajdując zatrudnienie za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej, wyjeżdżał również za granicę w celach zarobkowych. Okresowo pozostawał na utrzymaniu matki. Oskarżony posiada wykształcenie średnie, a z zawodu jest technikiem technologii żywienia.

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego (k. 424), karta karna, informacje o dochodach (k. 428, 429, 876v)

R. S. jest osobą niekaraną.

Dowód: karta karna (k. 478, 802), odpisy wyroków (k. 99, 125, 876v, 461-462)

R. S. był kilkukrotnie przesłuchiwany w niniejszej sprawie. Przesłuchany przez Policję w dniu 5 stycznia 2016 roku w charakterze podejrzanego o czyny opisane później w punktach IV i V aktu oskarżenia (k. 47v-48) przyznał się do ich popełnienia i odmówił składania wyjaśnień. Wyjaśnienia złożył jeszcze tego samego dnia przed Prokuratorem (k. 56-57) oraz przed Sądem (72-72v). Przed Prokuratorem wyjaśnił, że od 2 miesięcy samodzielnie i na własny użytek prowadził hodowlę konopi indyjskich. Wiedzę na ten temat czerpał z Internetu. Tam też zakupił ziarna konopi, ziemię i potrzebny sprzęt.

R. S. opisał również przebieg zdarzenia z udziałem małoletnich. Wskazał wówczas, że przed sklepem usłyszał, jak ktoś go woła i po odwróceniu się zobaczył dwie dziewczyny uśmiechające się do niego. Dodał, że objął jedną z nich i przyciągnął do siebie, ponieważ chciał z nią porozmawiać, a wówczas mogła ona wyczuć znajdujący się w kieszeni oskarżonego paralizator. W tym czasie druga dziewczyna uciekła. Dziewczyna miała się wówczas wystraszyć i mówić "nie, nie". W odpowiedzi S. odchylił kurtkę i pokazał rękojeść paralizatora, mówiąc przy tym "przecież cię nie zabiję". Chciał również, aby dziewczyna go pocałowała. Ona mówiła, że jej mama jest w oknie. Wówczas oskarżony powiedział: „daj mi buzi i cię puszczę”. Gdy oboje zetknęli się ustami, oskarżony puścił ją. Przed Sądem dodał, że chciał popisać się przed tą dziewczyną paralizatorem oraz myślał, iż ma ona 18 lat. Po uzupełnieniu zarzutów o czyn z art. 200 § 1 kk w dniu 1 kwietnia 2016 roku S. przyznał się przed Prokuratorem (k. 192) jedynie do popełnienia czynów opisanych w punktach IV i V aktu oskarżenia. Jednocześnie podtrzymał wcześniej złożone i przytoczone wyżej wyjaśnienia.

Na rozprawie w dniu 18 lipca 2016 roku (k. 423v- 424v) oskarżony częściowo przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił bowiem, że od października 2015 roku uprawiał marihuanę, jednak zaprzeczył, aby robił to w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Dodał, że uzyskane ziele konopi suszył, pakował w woreczki, a następnie palił. Znaleziony u niego susz pochodził właśnie z jego hodowli. Potwierdził również fakt posiadania amfetaminy. Wcześniej złożone wyjaśnienia podtrzymał jedynie w zakresie zarzutów z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Następnie oskarżony został przesłuchany przez Sąd Rejonowy w Toruniu w związku z postawionym mu zarzutem z art. 200 § 1 kk (k. 812-813). Ponownie nie przyznał się do jego popełnienia, lecz nie podtrzymał wcześniej złożonych wyjaśnień. Oskarżony przedstawił wówczas nową wersję tego zdarzenia. Wedle jego relacji S. złapał jedną z dziewczyn za ramię, ponieważ została ona popchnięta na niego przez drugą. Wówczas jedna z dziewczyn chwyciła go za szyję i pocałowała. Oskarżony odepchnął ją i kazał jej iść, gdy zorientował się, że dziewczyny są małoletnie. Na rozprawie w dniu 7 października 2016 roku (k. 844v-846v) dotyczącej ponownie wszystkich trzech zarzutów oskarżony kolejny raz przyznał sie jedynie do drugiego i trzeciego spośród nich i podkreślił, że marihuanę produkował na własny użytek. Oskarżony nie podtrzymał wyjaśnień złożonych w postępowaniu przygotowawczym, wskazując, że były one wymuszone przez policjantów, którzy pobili go w czasie zatrzymania. Potwierdził natomiast wyjaśnienia złożone przed Sądem i dodał, że nie wiedział, jak ma się obronić przed napaścią ze strony małych dziewczynek.

Po wysłuchaniu zeznań K. G. oskarżony stwierdził jedynie, że mówi ona nieprawdę i dodał, że wydaje mu się, że nie było jej na miejscu zdarzenia (k. 879v). Oskarżony stwierdził zresztą później, że wszyscy świadkowie nie są prawdziwymi uczestnikami zdarzeń, są podstawieni (k. 911v).

Sąd ocenił wyjaśnienia R. S. za wiarygodne jedynie w części dotyczącej czynów kwalifikowanych z odpowiednich przepisów Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. W zakresie zarzutów hodowli, wytwarzania środka odurzającego i posiadania narkotyków depozycje oskarżonego w toku całego postępowania były spójne i konsekwentne, znajdowały potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym (w szczególności wynikach oględzin dokonanych w mieszkaniu oskarżonego, opinii biegłego z zakresu botaniki, opinii biegłych z zakresu chemii, wreszcie – zeznań świadków - policjantów, którzy ujawnili w mieszkaniu oskarżonego narkotyki oraz urządzenia przeznaczone do hodowli i wytwarzania marihuany. Oskarżony przyznał się do posiadania amfetaminy, dodając że zamierzał ją zażyć. Przyznał się także założenia i prowadzenia od października 2015 roku hodowli konopi indyjskich. Podkreślał jednak, że hodowla przeznaczona była na jego własny użytek i uzyskanego ziela nikomu nie sprzedawał.

Wbrew postawionemu mu zarzutowi w tym względzie, żaden z przeprowadzonych dowodów nie wskazuje na to, aby oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. S. podkreślał nadto, że znalezione w jego mieszkaniu ususzone ziele konopi pochodziło z jego własnej uprawy. Biegły A. D. (1) nie wykluczał, aby z 5 roślin, których pozostałości zabezpieczono, uzyskano susz o masie 292 gramów. Ponadto wprawdzie w ocenie biegłego jako najbardziej prawdopodobny termin założenia hodowli jawił się wrzesień 2015 r., jednakże, biorąc pod uwagę wskazany przez biegłego możliwy okres wegetacji, mają na względzie, że okres ten może się różnić w przypadku różnych hodowli, Sąd uznał za wiarygodne twierdzenia oskarżonego odnośnie czasu, od kiedy tę hodowlę prowadził. Należy podkreślić, że żaden dowód nie daje podstaw do kwestionowania twierdzenia oskarżonego, że cała zatrzymana marihuana pochodzi z jego hodowli. Pewną nieścisłością była jedynie kwestia pochodzenia roślin. Przesłuchany przez Prokuratora R. S.wskazał, że ziarna konopi zakupił przez Internet, natomiast przed Sądem wyjaśnił, że rośliny uzyskał w wyniku klonowania, co w istocie wykluczył biegły A. D. (1). Rozbieżność ta nie miała jednak wpływu na ocenę wiarygodności oskarżonego, ponieważ powyższa kwestia miała znaczenie marginalne i była absolutnie irrelewantna dla karnoprawnej oceny czynów, których dopuścił się oskarżony.

Całkowicie niewiarygodne były natomiast wyjaśnienia R. S. co do zarzucanego czynu popełnionego na szkodę małoletniej E. L.. W pierwszej kolejności wskazać należy na ich niekonsekwencję. Na pierwszej rozprawie przed Sądem oskarżony nie podtrzymał bowiem wcześniejszej swojej relacji, a na kolejnym terminie przedstawił zupełnie nową wersję zdarzenia, zgodnie z którą to on stał się ofiarą napaści seksualnej ze strony małoletnich dziewczynek. Tymczasem pierwotne wyjaśnienia złożone w postępowaniu przygotowawczym, chociaż umniejszające winę oskarżonego, do pewnego stopnia były zbieżne z ustalonym przez Sąd stanem faktycznym. Znamienne jest przy tym zaznaczenie przez oskarżonego w czasie składania tych wyjaśnień (k. 72), że nie wie dlaczego został zatrzymany, ponieważ nie zrobił nikomu krzywdy. W ocenie Sądu późniejsze wycofanie się z tych wyjaśnień i przedstawienie nowej wersji wynikało właśnie stąd, że oskarżony uświadomił sobie powagę czynu, który mu zarzucono i w ten sposób próbował uwolnić się od odpowiedzialności karnej. Sąd nie dał mu zatem wiary co do tego, że wcześniejsze wyjaśnienia zostały wymuszone przez policjantów. Nowa wersja przedstawiona przez R. S. nie miała przy tym oparcia w żadnym ze zgromadzonych w sprawie dowodów, które Sąd omówi niżej. W związku z tym, że z materiału dowodowego wyłania się spójny, niebudzący wątpliwości i przeciwstawny relacji oskarżonego obraz przebiegu całego zajścia, Sąd uznał jego wyjaśnienia w tym zakresie za niewiarygodne. W szczególności Sąd oparł się na zeznaniach E. L. i wspierających je relacje K. G., D. O. i A. G.. Z zeznań wszystkich tych świadków (pomimo pewnych rozbieżności co do drugorzędnych szczegółów zdarzenia) wynika, że oskarżony stosując przemoc i groźbę bezprawną (okazując paralizator wyglądający jak pistolet) pocałował pokrzywdzoną w usta wbrew jej woli – i to dobitnie manifestowanej. Sąd nie dał także wiary oskarżonemu co do tego, iż myślał, że pokrzywdzona ma 18 lat. Żadna z obiektywnych okoliczności tego zdarzenia (w szczególności miejsce, pora dnia) w świetle zasad doświadczenia życiowego, nie mogła wywołać u oskarżonego takiego błędnego przekonania. Obie dziewczynki wyglądem, zachowaniem (strach, nieśmiałość, niechęć do nawiązania kontaktu) i swoimi wypowiedziami (odmowa zaangażowania w zachowania o charakterze seksualnym, odwoływanie się do argumentu „mamy stojącej w oknie”) utwierdzać wręcz winny oskarżonego w przekonaniu, że nie ukończyły 15 roku życia. Sąd – nie dając w tym zakresie wiary oskarżonemu – ustalił, że oskarżony akceptował okoliczność, że pokrzywdzona nie ukończyła 15 roku życia.

Sąd ocenił jako w całości wiarygodne zeznania pokrzywdzonej E. L. (706-707, 725, 823-823v, 824) Jej relacja co do sposobu, w jaki R. S. nawiązał kontakt z małoletnimi oraz co do przebiegu całego zajścia była co do zasady zbieżna z zeznaniami małoletniej K. G. (k. 703-706, 725, 879v). Całkowicie zgodnie obie małoletnie przedstawiają okoliczności, w jakich doszło do nawiązania z nimi kontaktu przez oskarżonego, jego kolejne propozycje, odwołanie się wreszcie do gróźb i przemocy wobec pokrzywdzonej i ucieczkę jej koleżanki. Nie umknęły przy tym uwadze Sądu różnice w obu tych relacjach. K. G. wskazywała bowiem, że oskarżony przyłożył do głowy jej koleżanki przedmiot przypominający pistolet, a także, że zaciągnął ją w stronę pobliskich śmietników. Co do tych okoliczności Sąd nie dał wiary jej zeznaniom, ponieważ zaprzeczyła im sama pokrzywdzona. Należało mieć tu na uwadze, że K. G., gdy te działania oskarżonego miały mieć miejsce, uciekała już z miejsca zdarzenia, którym była bardzo wystraszona, stąd niedokładnie zarejestrowała jego dalszy przebieg. Biorąc pod uwagę, że gdy oskarżony przyciągnął pokrzywdzoną do swojego ciała, jej głowa bezpośrednio dotykała paralizatora, K. G., obserwującej już sytuację z pewnego oddalenia, w ruchu, pod wpływem emocji, mogło się po prostu wydawać, że oskarżony przystawia jej broń do głowy. Nie można przy tym zapominać o tym, że celem wysunięcia z kieszeni i okazania paralizatora przez oskarżonego było zastraszenie małoletnich groźbą użycia przemocy, tak aby przełamać ich opór i zmusić do pójścia z nim, a następnie zmusić E. L. do pocałunku. Zniekształcenie przebiegu zdarzenia w tym zakresie w pamięci K. G. jest zatem w tym przypadku w pełni uzasadnione ograniczonymi i utrudnionymi warunkami obserwacji w sytuacji silnego stresu. W związku z tym powyższe nieścisłości nie wpłynęły na ogólną ocenę wiarygodności zeznań zarówno świadka, jak i pokrzywdzonej. Warto w tym miejscu odwołać się także do opinii psychologicznych dotyczących obu małoletnich (k. 640, 641). Zgodnie z wnioskami opinii nie występują u nich konfabulacje, a przebieg procesów myślowych i pamięciowych jest prawidłowy i adekwatny do rozwoju intelektualnego. Prawidłowy jest u nich także poziom zdolności postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń. Na rozprawie biegła psycholog I. S. (k. 912-913) podała, że nie stwierdziła, aby ktokolwiek wpływał na relację E. L., a upływ czasu nie wpłynął na zdolność odtworzenia i zapamiętania tego co się wydarzyło, dodając przy tym, że jej poziom intelektu jest wysoki. W ocenie Sądu okoliczności wskazane w opiniach psychologicznych wykluczają, że przedmiotowe zajście zostało wymyślone, czy nawet zniekształcone przez małoletnie. Dodatkowo ich wiarygodność wzmacniają zeznania naocznego świadka D. O. (k. 519-520, 909v-910), która zaalarmowana przez K. G. wybiegła ze sklepu i przez chwilę obserwowała zaistniałe zajście. Zgodnie z jej relacją oskarżony obejmował E. L., która krzyczała i próbowała mu się wyrwać. Zeznania te potwierdzają zatem relacje obu małoletnich, a zarazem dyskredytują wyjaśnienia oskarżonego, wedle którego to dziewczyny napadły na niego. Ponadto zeznania tego świadka wskazały na konsekwencję zeznań obu dziewczynek. Przed Sądem D. O. zrelacjonowała bowiem to, co mówiły jej one w trakcie trwania zdarzenia i bezpośrednio po nim. Przekazane przez D. O. relacje obu małoletnich były spójne z ich późniejszymi zeznaniami złożonymi w sprawie. Mając na uwadze wszystkie przywołane wyżej okoliczności, Sąd uznał zeznania E. L. za całkowicie wiarygodne, natomiast zeznania K. G. za wiarygodne w zakresie, w jakim są one zbieżne z relacją pokrzywdzonej.

W tym miejscu należy wskazać, że wobec niekompletności zapisu obrazu i dźwięku z pierwszego przesłuchania pokrzywdzonej (k. 724, k. 703 – 708), a także sporządzenia protokołu posiedzenia sądu, podczas którego odbyło się to przesłuchanie, w sposób uproszczony (k. 630), pokrzywdzona została przesłuchana ponownie. Wprawdzie nagrania z tego przesłuchania nie można było z powodu uszkodzenia nośnika odtworzyć na rozprawie (k. 861 – 862, k. 889 – 895), jednakże w ocenie Sądu obszerność i jakość zapisów, którymi Sąd dysponował (nagranie dużej części pierwszego przesłuchania pokrzywdzonej – co pozwalało ocenić Sądowi i stronom zachowanie, sposób mówienia, wygląd świadka podczas przesłuchania, szczegółowo spisany protokół posiedzenia, podczas którego pokrzywdzona przesłuchana była ponownie), konieczność uchronienia małoletniej przed dalszą wiktymizacją w związku z przeprowadzaniem czynności dowodowych z jej udziałem, upływ czasu mający – zgodnie z powszechnie dostępną wiedzą i doświadczeniem życiowym – negatywny wpływ na zapisane ślady pamięciowe, biorąc pod uwagę treść opinii biegłej psycholog obecnej podczas obu przesłuchań pokrzywdzonej, a także uwzględniając stanowisko stron, które nie domagały się przeprowadzenia kolejnego przesłuchania E. L. w pełni uzasadniały przeprowadzenie dowodu z zeznań pokrzywdzonej w sposób, w jaki dokonane to zostało na rozprawie w dniu 22.11.2016 r. (k. 910 – 911).

Sąd dał wiarę także zeznaniom D. O. (k. 519-520, 909v-910). Wprawdzie oskarżony był dla niej osobą obcą, podczas gdy obie małoletnie były znane świadkowi, a matka K. G. to jej koleżanką, jednak zdaniem Sądu świadek nie miała interesu w tym, aby zeznawać fałszywie przeciwko oskarżonemu. Trudno bowiem przypuszczać, aby małoletnie dziewczynki nakłoniły słabo im znaną dorosłą kobietę do obciążenia nieznanego im i przypadkowo znajdującego się w tym miejscu mężczyzny. Z uwagi na to, że pierwsze przesłuchanie świadka nastąpiło w ciągu dwóch godzin od zaistnienia zdarzenia, nie sposób także przyjąć, że ktokolwiek miał okazję wpłynąć na treść jej zeznań. W ocenie Sądu D. O. zeznała zgodnie z prawdą to, co sama naocznie zaobserwowała po wyjściu ze sklepu oraz to, co wcześniej zrelacjonowała jej w sklepie (...), a później także E. L.. Kolejność tych wypadków potwierdza przy tym monitoring sklepowy utrwalony na pamięci przenośnej USB. Z uwagi na to, że relacja D. O. była spójna i logiczna, Sąd dał wiarę jej zeznaniom.

Świadek K. L. (k. 513v-515, 874v-875) jest ojcem E. L., natomiast świadek A. G. (k. 507v-509v, 875-875v) jest matką K. G.. Oboje dotarli do sklepu, gdy ich dzieci już się tam znajdowały. Zgodnie podali, że córki były roztrzęsione i płakały. K. L. dodał, że jego córka przez tydzień po zajściu nie chodziła do szkoły i bała się wyjść z domu. Sąd uznał zeznania obu świadków za wiarygodne, jednak wziął przy tym pod uwagę fakt, że wiedzę o przebiegu całego zajścia posiadali jedynie od swoich córek. Stan emocjonalny ich dzieci znajduje potwierdzenie w obrazie zarejestrowanym przez monitoring sklepowy oraz zeznaniach D. O.. Wspomniane przez K. L. konsekwencje dla zdrowia psychicznego jego córki potwierdza natomiast opinia psychologiczna.

Zeznania świadków Z. S. (k. 523v-524v, 815-817, 877-877v) oraz P. M. (k. 527v-528v, 814-817, 877v-878) miały w niniejszej sprawie znaczenie jedynie o tyle, że potwierdzały fakt wezwania Policji w związku ze zdarzeniem z udziałem oskarżonego i małoletnich. Sąd nie znalazł podstaw, aby odmówić wiarygodności świadkom, których zeznania ocenił jako spójne i logiczne.

Zeznania świadka T. M. (k. 36, 425, 876), R. P. (k. 425, 876) oraz T. G. (k. 165, 425, 876) Sąd również ocenił jako wiarygodne. Świadkowie ci byli funkcjonariuszami Policji, którzy dokonali przeszukania mieszkania R. S. i ujawnili prowadzoną przez niego hodowlę konopi indyjskiej oraz narkotyki w postaci marihuany i amfetaminy. Zeznania tych świadków były zbieżne ze sobą, a nadto ich treść znajdowała potwierdzenie także w wyjaśnieniach samego oskarżonego. W związku z tym Sąd uznał dowody z ich zeznań za wiarygodną podstawę ustaleń faktycznych w sprawie.

Sąd uznał za wiarygodny dowód opinię psychologiczną dotyczącą E. L. (k. 640) oraz K. G. (k. 641) wraz z ustną uzupełniającą opinią biegłej psycholog I. S. (k. 912v-913v). Opinie te zostały bowiem sporządzone zgodnie z wymogami przewidzianymi przez przepisy oraz przez kompetentną osobę o uznanych kwalifikacjach, a treść i wnioski z nich wynikające nie były w toku postępowania kwestionowane.

Opinia sądowo-psychiatryczna i psychologiczna (k. 204, 691, 876v, 910v), opinia sądowo-psychiatryczna (k. 258, 733 876v, 910v), opinia sądowo-psychiatryczna uzupełniająca (k. 810, 910v), a także ustne uzupełniające opinie biegłych lekarzy psychiatrów A. C. (k. 847v-848), B. R. (k. 848, 848v, 849v), D. A. (k. 849v) oraz biegłego psychologa J. M. (k. 848v-849) zostały ocenione przez Sąd jako wiarygodne dowody. Biegli opiniowali oskarżonego pod kątem jego poczytalności w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów oraz oceniali jego osobowość i zdrowie psychiczne. Biegli w sposób rzeczowy i przekonujący uargumentowali swoje stanowiska we wskazanych wyżej kwestiach. Biegli na rozprawie uzgodnili swoje stanowisko odnośnie stwierdzenia u oskarżonego uzależnienia od alkoholu i substancji psychoaktywnych, przy czym biegła A. C. wyjaśniła, że wcześniej już zespół biegłych, do którego należała, stwierdził nadużywanie substancji psychoaktywnych, lecz nieznana była wówczas tym biegłym część dokumentacji medycznej, dostępna drugiemu zespołowi biegłych, co spowodowało modyfikację stanowiska w tym zakresie (k. 847v – 848). Ostatecznie zatem pomiędzy poszczególnymi opiniami nie zachodziły żadne sprzeczności, a wyprowadzone w nich wnioski były zbieżne. Oskarżony podnosił wprawdzie, że od kilku miesięcy zachowuje abstynencję od alkoholu i środków narkotycznych, jednak w zgodnej ocenie biegłych okoliczność ta nie zmienia faktu, że pozostaje on osobą uzależnioną od alkoholu i substancji psychoaktywnych.

Osoby sporządzające powyższe opinie posiadają wymagane w tym zakresie kompetencje, a ich doświadczenie i wiedza fachowa nie były w toku procesu podważane. Mając powyższe na uwadze oraz fakt, że opinie były jasne i pełne, Sąd ocenił je wszystkie jako dowody w pełni wiarygodne.

Opinia sądowo-seksuologiczna (k. 804-807, 910v) wraz z ustną opinią uzupełniającą biegłego (...) L. (k. 849-849v) również zasługiwała na wiarę. Biegły nie stwierdził u oskarżonego jakiejkolwiek dewiacji, w tym pedofilii. Swoje stanowisko rzeczowo uzasadnił. W jego ocenie zachowanie oskarżonego miało jednak podłoże seksualne, służyło zaspokojeniu popędu seksualnego. Wskazał, że gdyby na miejscu małoletnich w chwili zdarzenia znajdowały się kobiety dorosłe najprawdopodobniej zachowałby się w ten sam sposób, ponieważ wybrał on obiekt, który w danym momencie był dostępny. Zdaniem biegłego na zachowanie oskarżonego wpływ miał alkohol, który obniża krytycyzm oraz nieprawidłowa osobowość, jednak w chwili popełnienia czynu miał on zachowaną pełną poczytalność. W wyniku przeprowadzonego badania R. S. biegły doszedł do wniosku że popełniony przez niego czyn pedofilny należy kwalifikować do grupy kontaktów zastępczych. Sąd uznał omawiany dowód za wiarygodny. Opinia była bowiem jasna i pełna oraz została sporządzona przez osobę o uznanych kwalifikacjach. Nie zachodziły również żadne sprzeczności pomiędzy opinią biegłego seksuologa, a opiniami biegłych psychiatrów i psychologa.

Z opinii z zakresu badań chemicznych (k. 119-121, 876v) i ustnej uzupełniającej opinii biegłej mgr inż. E. K. (k. 442v-443) wynikało, że znaleziona w mieszkaniu oskarżonego substancja w postaci białego proszku to amfetamina. Z kolei druga sporządzona w sprawie opinia z zakresu badań chemicznych (k. 196-200, 876v) wraz z ustną opinią uzupełniającą biegłej dr M. L. (k. 441v) wskazywała, że ujawnione u R. S. substancje roślinne o łącznej wadze 292,88 grama netto stanowią ziele konopi innych niż włókniste. Powyższe wnioski zawarte w tych opiniach potwierdził w swoich wyjaśnieniach sam oskarżony. W związku z tym faktem, a także z uwagi na to, że opinie te były jasne i pełne, Sąd ocenił je jako dowody wiarygodne.

Opinia biegłego w zakresie botaniki (k. 211-221, 876v) sporządzona przez dr inż. A. D. (1) miała na celu przede wszystkim dokonanie charakterystyki botanicznej roślin zabezpieczonych w toku czynności procesowych w mieszkaniu R. S. oraz określenie wydajności, tj. możliwości produkcyjnych z uprawy w jednym cyklu wzrostowym. Biegły wskazał, iż prowadzona przez oskarżonego uprawa konopi indyjskich była amatorska i szczegółowo uzasadnił swoją ocenę. Rosnące w komorze wegetacyjnej rośliny określił jako zróżnicowane odmianowo, a także wzrostowo. W opinii pisemnej wskazał, że z analizy botaniczno-wagowej jednej spośród dojrzałych konopi uzyskano 58,2 grama kwiatostanu, 39,3 grama liści oraz 42,5 grama łodygi. W ocenie biegłego, przy założeniu, że wszystkie rośliny rosłyby aż do zbioru i przy uwzględnieniu różnic odmianowych, możliwe było uzyskanie podobnego plonu z pozostałych 7 roślin. Biegły składając uzupełniającą opinię ustną w toku rozprawy (k. 439-442) podał, że w łodygach dojrzałych konopi indyjskiej zawartość (...) nie przekracza 0,2%, w związku z czym łodyg nie można traktować jako produktu narkotycznego. Stężenie (...) jest natomiast wyższe niż 0,2 % w kwiatostanie i liściach. Wobec powyższego biegły określił, iż uprawa prowadzona przez R. S. mogła dostarczyć 360-400 gram skupin kwiatostanowych jako marihuany najwyższej jakości oraz 300 gram liści jako produktu narkotycznego, który z tych roślin można by było uzyskać. Nadto w oparciu o dostarczone mu materiały zdjęciowe 5 pustych doniczek biegły stwierdził, iż widoczne są w nich ślady w postaci fragmentów pędów konopi, co wskazuje, że wcześniej te rośliny musiały w nich rosnąć. Jednocześnie biegły nie wykluczył, że z tych 5 roślin można było uzyskać susz o masie 292 gramów.

W ocenie Sądu powyższy dowód z opinii biegłego był wiarygodny. Biegły logicznie uzasadnił, z których części konopi możliwym jest uzyskanie środka odurzającego. Prawidłowość jego wyliczeń co do ilości marihuany możliwej do uzyskania z hodowli oskarżonego nie budziła wątpliwości. Biegły A. D. (1) jest doktorem inżynierem botaniki o wieloletnim doświadczeniu, także w wydawaniu opinii związanych z uprawą konopi indyjskich. Niewątpliwie zatem posiada on wiedzę fachową, która pozwalała mu w sposób prawidłowy merytorycznie sporządzić przedmiotową opinię. Opinia ta była przy tym jasna i pełna, ponieważ biegły w sposób wyczerpujący i klarowny odniósł się do wszystkich poruszonych przez Sąd kwestii istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. W związku z powyższym Sąd ocenił dowód ten jako wiarygodny. Należy również wskazać, że wyjaśnienia oskarżonego odnośnie czasu prowadzenia hodowli, osiągniętego dotąd plonu, amatorskiego charakteru uprawy pozostają w zgodzie z wnioskami opinii biegłego.

Opinia z zakresu badań informatycznych (k. 174-176, 178) była jasna i pełna. Jej treść i wnioski nie były w toku postępowania kwestionowane przez żadną ze stron. W związku z tym Sąd dał wiarę temu dowodowi.

Sąd uznał za wiarygodne także wszystkie zgromadzone w sprawie dowody z dokumentów, tj. protokół zatrzymania (k. 3, 876), protokół zatrzymania osoby (k. 6-8, 876), protokół z przebiegu badania stanu trzeźwości (k. 9, 876), protokół oględzin mieszkania wraz z materiałem poglądowym (k. 13-22, 26, 876), protokół przeszukania mieszkania (k. 28 - 29, 876), protokół oględzin rzeczy (k. 32-34, 876), protokół oględzin paralizatora wraz z dokumentacją (k. 89-92, 94-96, 605-608, 876v, 910v), tablica poglądowa (k. 101, 876), protokół oględzin płyty DVD (k. 243-246, 876v), kwestionariusz wywiadu środowiskowego (k. 339-340, 876v) szkic (k. 628, 910v), protokół oględzin miejsca wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 531-543, 910v), protokół oględzin miejsca ujawnienia paralizatora oraz mieszkania (k. 554-560, 910v), protokół zatrzymania pamięci przenośnej USB (k. 591-594, 910v), protokół oględzin pamięci przenośnej USB (k. 595-601, 910v), protokół oględzin paralizatora (k. 605-608, 910v), dokumentacja dotycząca paralizatora (k. 609-612, 715, 910v), protokół odtworzenia (k. 703-708, 910v), protokół oględzin płyty DVD (k. 716-719, 910v), informacje o dochodach (k. 428, 429, 876v), odpisy wyroków (k. 99, 125, 876v, 461-462, 910v). Autentyczność żadnego z tych dowodów nie była bowiem w toku procesu kwestionowana, a Sąd nie znalazł podstaw, aby odmówić im wiary.

Odnośnie karalności oskarżonego (vide: karta karna – k. 478) – Sąd ustalił, że wprawdzie w dacie czynu wobec oskarżonego nie uległo jeszcze zatarciu skazanie w sprawie II K 729/13, jednakże w dacie wyrokowania oskarżony był już osobą niekaraną – okres zatarcia skazania upłynął z dniem 22 maja 2016 r. Dwa wcześniejsze skazania uległy zatarciu łącznie (art. 108 kk) w terminie 3 lat od wykonania kary ograniczenia wolności orzeczonej w sprawie VIII K 467/09 (2.08.2013 r.) – przy czym oskarżony już wcześniej wykonał środek karny w postaci nawiązki orzeczonej w sprawie VIII K 870/10.

Ustalony na rozprawie stan faktyczny w zakresie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie I wyroku doprowadził Sąd do zmiany opisu i kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego R. S. w punkcie I aktu oskarżenia. Sąd uznał R. S. za winnego tego, że w dniu 3 stycznia 2016 roku w T., przy ul. (...), doprowadził przemocą i groźbą bezprawną małoletnią poniżej 15 lat E. L. do poddania się innej czynności seksualnej w ten sposób, że podszedł do niej, okazywał przypominający pistolet paralizator (...) wyrażając w ten sposób groźbę użycia przemocy, objął ją ręką, przycisnął jej ciało do swojego i pocałował w usta, tj. przestępstwa z art. 197 § 3 pkt 2 kk.

Przedmiotem, który oskarżony okazywał małoletniej, był przypominający pistolet paralizator (...). Z okoliczności zdarzenia wynikało, że zachowanie to miało na celu przełamanie oporów pokrzywdzonej przed poddaniem się woli oskarżonego. Należy zauważyć, że R. S. okazał małoletnim ten przedmiot już na początkowym etapie rozmowy, gdy odmówiły one udania się z nim do jego mieszkania. Cechy fizyczne paralizatora sprawiały, że obie dziewczynki miały wrażenie, że jest to – jak określiły – „pistolet”, „broń”. Następnie, kiedy pokrzywdzona odmówiła pocałowania oskarżonego, okazał jej ten paralizator ponownie, tym razem wysuwając go jeszcze bardziej spod kurtki. Ostatecznie, kiedy oskarżony zastosował przemoc i przyciągnął pokrzywdzoną do siebie, jej twarz znalazła się bezpośrednio przy paralizatorze. Zachowanie to stanowiło zatem groźbę bezprawną użycia przemocy. Pokrzywdzona realnie mogła bowiem obawiać się, że w przypadku niespełnienia postawionego wobec niej żądania, zostanie wobec niej użyta przemoc grożąca utratą życia lub zdrowia. Kilkukrotne okazywanie paralizatora podczas zdarzenia, wobec odmowy pokrzywdzonej zachowania zgodnie z wolą oskarżonego – początkowo – odmowy udania się do jego miejsca zamieszkania i konsumpcji alkoholu, później – odmowy pocałunku - wskazuje, że taki właśnie był cel posłużenia się przez niego tym przedmiotem. Należy również zauważyć swoistą eskalację sposobu wyrażania groźby – oskarżony za drugim razem bardziej wyeksponował go, niż za pierwszym razem, ostatecznie, przyciągnął twarz pokrzywdzonej do tego urządzenia. Ostatecznie R. S. użył przemocy wobec pokrzywdzonej, albowiem wbrew jej woli objął ją ręką, przycisnął jej ciało do swojego i pocałował w usta. W ten sposób przełamał opór pokrzywdzonej i doprowadził ją do poddania się innej czynności seksualnej jaką jest pocałunek. Oskarżony próbował ponadto podczas pocałunku wepchnąć swój język do jej ust, co mu się nie udało, ponieważ pokrzywdzona zaciskała usta. Pokrzywdzona jednoznacznie odmawiała pocałunku, opierała się również fizycznie poczynaniom oskarżonego. Doprowadzenie do poddania się innej czynności seksualnej oznacza spowodowanie biernego zachowania się osoby pokrzywdzonej w wyniku wyeliminowania lub przełamania jej oporu, co w tym przypadku nastąpiło (p. wyrok SA w Katowicach z 2.06.2012 r., sygn. II AKa 142/11, KZS 2012,z.5, poz. 62). Z kolei znamię innej czynności seksualnej obejmuje różne rodzaje zachowań o charakterze seksualnym, tj. seksualnych zarówno w swojej treści, jak i zewnętrznym wyrazie, które nie są obcowaniem płciowym, a polegają na kontakcie cielesnym sprawcy z osobą pokrzywdzoną lub przynajmniej na cielesnym i mającym charakter seksualny zaangażowaniu ofiary. Poddanie się innej czynności seksualnej obejmuje te sytuacje, w których sprawca, zmierzając do pobudzenia lub zaspokojenia swojego popędu płciowego, dotyka narządów płciowych ofiary (choćby poprzez bieliznę lub odzież) lub podejmuje inne czynności w zetknięciu z ciałem ofiary (np. pieszczoty, pocałunki) (por. uchwała SN z dnia 19 maja 1999 r., I KZP 17/99, OSNKW 1999, nr 7-8, poz. 37). Zgodnie z tą linią wykładni, aprobowaną przez Sąd, także pocałunek w usta ofiary wypełnia znamię tzw. innej czynności seksualnej pod warunkiem, że zmierza do pobudzenia lub zaspokojenia popędu płciowego sprawcy. Z ustnej uzupełniającej opinii sądowo-seksuologicznej (k. 849) wynika, że w przypadku oskarżonego R. S. jego zachowanie miało ewidentnie podłoże seksualne, służyło zaspokojeniu popędu seksualnego. W konsekwencji nie można przyjąć, tak jak sugerował obrońca oskarżonego, że w niniejszym przypadku doszło jedynie do naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonej. Znamiona tego czynu zabronionego zostały zresztą w tym przypadku pochłonięte (zbieg pomijalny) przez znamiona czynu zabronionego z art. 197 § 3 pkt 2 kk.

Przyjęcie kwalifikowanego typu czynu zabronionego uzasadnia wiek ofiary, która miała w chwili jego popełnienia poniżej 15 lat, co oskarżony akceptował. Należy podkreślić, że żadna okoliczność nie utrudniała obiektywnie oskarżonemu właściwej oceny wieku pokrzywdzonej (w szczególności jej zachowanie w czasie czynu, kontekst sytuacyjny, wypowiadane przez nią słowa). Zbieg pomijalny zachodzi w tym przypadku także w stosunku do kwalifikacji tego czynu z art. 200 § 1 kk, wskazanego w akcie oskarżenia. W przypadku, gdy sprawca w celu doprowadzenia małoletniego poniżej 15 lat do poddania się innej czynności seksualnej używa wobec niego przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, dochodzi do konsumpcji art. 200 § 1 kk przez przepis art. 197 § 3 pkt 2 kk. Czyn oskarżonego wypełniał zatem znamiona czynu zabronionego z art. 197 § 3 pkt 2 kk.

Reasumując, oskarżony z zamiarem bezpośrednim, w celu zaspokojenia popędu seksualnego, posłużył się groźbą użycia przemocy, a następnie przemocą w tym celu, aby przełamać opór pokrzywdzonej i doprowadzić ją do poddania się, wbrew jej woli, innej czynności seksualnej. Oskarżony akceptował przy tym okoliczność, że pokrzywdzona nie ukończyła 15 lat.

W zakresie zarzutu oznaczonego numerem IV (punkt II wyroku) Sąd uznał R. S. za winnego tego, że w okresie od co najmniej października 2015 roku do dnia 4 stycznia 2016 roku w T., w mieszkaniu przy ulicy (...), w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wbrew przepisom ustawy, uprawiał w doniczkach 13 sztuk roślin konopi indyjskich, zróżnicowanych odmianowo, w różnym stopniu rozwoju, a uprawa ta mogła dostarczyć znacznej ilości ziela konopi innych niż włókniste w ilości 952,88 grama, zaś zebrane ziele suszył i porcjował, wytwarzając w ten sposób środek odurzający w postaci marihuany w znacznej ilości, to jest nie mniejszej niż 292,88 grama, przy czym w dniu 4 stycznia 2016 roku posiadał ziele konopi innych niż włókniste w ilości łącznej 292,88 gramów netto, należące do grupy I-N i IV-N Wykazu Środków Odurzających załącznik nr 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005 roku, pochodzące z tej hodowli.

Sąd wyeliminował zatem z opisu czynu stwierdzenie o użyciu profesjonalnych urządzeń, ponieważ z opinii biegłego A. D. (1) wynikało, że hodowla R. S. miała charakter amatorski, aczkolwiek prowadzona była w sposób zapewniający roślinom dobre warunki wzrostu. Opinia biegłego w tym zakresie znajduje potwierdzenie w rezultatach oględzin mieszkania, podczas których nie stwierdzono użycia (ani nawet posiadania przez oskarżonego) urządzeń pozwalających na zaawansowaną automatyzację produkcji.

Określając łączne rozmiary hodowli (a więc, jaka była łącznie możliwa do uzyskania ilość ziela konopi stanowiącej środek odurzający, Sąd miał na względzie, że:

1.  w dniu 4 stycznia 2016 r. w komorze wegetacyjnej znajdowało się 8 roślin, w różnych fazach rozwoju, z których można było uzyskać co najmniej 360 g skupin kwiatostanowych oraz 300 g liści jako produktu narkotycznego (opinia biegłego A. D. – k. 440v – 441);

2.  dodatkowo – w mieszkaniu znajdowało się 5 doniczek z ziemią, przy czym w trzech znajdowały się resztki roślin, a w dwóch – zagłębienia po rosnących roślinach,

3.  oskarżony wyjaśnił, że cały zatrzymany susz pochodził z jego hodowli – a żaden przeprowadzony dowód nie pozwala na zakwestionowanie tego twierdzenia, przy czym z 5 roślin, które były wcześniej hodowane, było możliwe otrzymanie 292,88 g suszu (vide: opinia biegłego A. D. – k. 439).

Podsumowując: z roślin, które były aktualnie w toku wegetacji oraz roślin wyhodowanych wcześniej, z których wytworzono już środek odurzający – a więc z całej hodowli – uzyskać można było 952,88 g ziela konopi innych niż włókniste.

Sąd miał na względzie, że od 1.07.2015 r. uległa zmianie definicja ustawowa ziela konopi innych niż włókniste, zawarta w art. 4 pkt 37 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii – na mocy Ustawy z dnia 24.04.2015 r. o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r. poz. 875). Ziele konopi innych niż włókniste rozumieć należy jako każdą naziemną część rośliny konopi (pojedynczą lub w mieszaninie), z wyłączeniem nasion, zawierającą powyżej 0,20% sumy delta-9-tetrahydrokannabinolu oraz kwasu tetrahydrokannabinolowego (kwasu delta-9 - (...)2-karboksylowego). Wcześniej definicja ta była w istocie węższa (biorąc pod uwagę czas zbioru), obejmowała kwiatowe lub owocujące wierzchołki konopi, z których nie usunięto żywicy, a w przypadku roślin w stadium przed zawiązaniem wiechy – liście i łodygi konopi.

Dlatego też biegły na rozprawie skorygował swoją opinię, doliczając do ogólnej masy możliwego do uzyskania plonu marihuany handlowej, do której zaliczył w opinii pisemnej jedynie skupiny kwiatostanowe - 360 g (k. 219 – 220), również masę liści, które na etapie zbioru zawierać będą powyżej 0,2% (...) w ilości 300 g (k. 440v – 441). Na marginesie należy jedynie zaznaczyć, że skoro ocenie Sądu podlegał plon, jaki można uzyskać po zakończeniu okresu wegetacji (w optymalnym terminie zbioru), do ogólnej masy ziela konopi nie wlicza się łodyg, które wprawdzie u roślin młodych zawierają powyżej 0,2% (...), to jednak na etapie zbiorów stężenie tej substancji będzie w nich poniżej tej granicy.

Oskarżony, po wyhodowaniu i przeprowadzeniu zbioru marihuany, suszył ją i porcjował, wytwarzając w ten sposób środek odurzający. Sąd podziela zapatrywanie, że uprawa konopi w rozumieniu art. 63 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii to całokształt zabiegów w produkcji roślin, w tym pielęgnacja do momentu zbioru. Każde działanie wykraczające poza uprawę lub zbiór konopi, stanowi wytworzenie substancji psychotropowej, o którym mowa w art. 53 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (wyrok SA w Katowicach z 20.12.2012 r., sygn. II AKa 409/12, LEX nr 1246644, wyrok SA we Wrocławiu z 30.07.2015 r., sygn. II AKa 170/15, LEX nr 1798752).

Sąd podziela również pogląd, że działania polegające na uprawie konopi, a następnie wytwarzaniu z nich środka odurzającego należy uznać za jedno przestępstwo wyczerpujące znamiona określone w przepisach art. 63 ust. 3 i art. 53 ust. 2 ustawy z 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 kk przy zastosowaniu art. 11 § 2 kk (wyrok SA we Wrocławiu z 19.02.2015 r., sygn. II AKa 12/15, LEX nr 1661273, podobnie SA w Gdańsku w wyroku z 24.05.2013 r., sygn. akt II AKa 141/13, LEX nr 1327505).

Stąd też Sąd opisał i zakwalifikował całokształt działań oskarżonego związanych z hodowlą i wytwarzaniem środka odurzającego jako jeden czyn stanowiący jedno przestępstwo wypełniające łącznie znamiona przestępstw stypizowanych w art. 53 ust. 2 oraz art. 63 ust. 1 i 3 Ustawy z 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii.

Jak ustalono, R. S. zebrał ziele z 5 doniczek, suszył je i porcjował i w ten sposób wytworzył marihuanę w ilości nie mniejszej niż 292,88 grama netto, którą posiadał w chwili zatrzymania. Sąd podziela stanowisko, że posiadanie środka odurzającego w postaci marihuany stanowi czyn następczy współukrany, skoro jest to następstwem wcześniejszego wytworzenia go przez oskarżonego (wyrok SA w Katowicach z 12.11.2009 r., sygn II AKa 236/09, lEX 553845). Posiadanie substancji odurzającej było bowiem jedynie konsekwencją jej wytworzenia, a różnica w stopniu społecznej szkodliwości obu czynów jest na tyle istotna, że uzasadnia pominięcie w kwalifikacji prawnej mniej karygodnego czynu następczego. Tym samym, uznając posiadanie wyhodowanej marihuany za współukarany czyn następczy, Sąd wyeliminował to zachowanie z opisu czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie III wyroku.

Ziele konopi innych niż włókniste należy do grupy I-N i IV-N Wykazu Środków Odurzających załącznik nr 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005 roku. Zgodnie z art. 35 ust.1 pkt 3 tej ustawy wytwarzanie środków odurzających należących do tych grup wymaga zezwolenia Głównego Inspektora Farmaceutycznego. W niniejszej sprawie bezspornym jest, że oskarżony takiego zezwolenia nie posiadał, a zatem wytworzył środek odurzający wbrew przepisom ustawy. Znamię znacznej ilości takiego środka nie zostało w ustawie zdefiniowane. W orzecznictwie przyjmuje się jednak, że znaczna ilość to taka, która jest wystarczająca dla zaspokojenia jednorazowych potrzeb kilkudziesięciu uzależnionych osób. W przypadku marihuany przyjmuje się, że jednak porcja wynosi ok. 0,5-1 grama tej substancji. Oznacza to, że oskarżony wytworzył marihuanę w ilości pozwalającej jednorazowo odurzyć nawet kilkaset osób. Niewątpliwie zatem była to znaczna ilość środka odurzającego.

Oskarżony działał umyślnie, z zamiarem bezpośrednim, nakierowanym na wyhodowanie i wytworzenie dla własnych potrzeb środka odurzającego. Na z góry powzięty zamiar wytworzenia takiej ilości środka odurzającego wskazuje sam charakter prowadzonej uprawy konopi, która choć miała charakter amatorski, to niewątpliwie wymagała podjęcia szeregu kosztownych i pracochłonnych zachowań. Oskarżony deklarował zresztą, że hodowla ta służyć miała zaspokajaniu jego własnych potrzeb, które miały charakter stały i nie zakreślał w tym zakresie żadnych ram czasowych. Rośliny były sukcesywnie sadzone, hodowane, zbierane i przetwarzane (biorąc pod uwagę ujawnienie u oskarżonego gotowego suszu, resztek zebranych wcześniej roślin, a także różny stopień rozwoju hodowanych aktualnie sadzonek, znajdujących się na różnych stadiach wegetacji). Zarówno uprawa konopi, jak i wytworzenie z niej substancji odurzającej stanowiło w istocie przejaw jednego impulsu woli sprawcy, tj. zamiaru uzyskania na własny użytek znacznej ilości marihuany.

Oskarżony dokonywał zachowań przypisanych mu w punkcie II wyroku składających się na hodowlę i wytwarzanie substancji psychotropowej w krótkich odstępach czasu, co pozwala przyjąć, że działał w warunkach czynu ciągłego.

W konsekwencji czyn przypisany oskarżonemu w punkcie II wyroku należało zakwalifikować kumulatywnie z przepisów art. 53 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii i art. 63 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12 kk.

W punkcie III wyroku Sąd wyeliminował z opisu czynu zarzucanego oskarżonemu w punkcie IV aktu oskarżenia fakt posiadania ziela konopi innych niż włókniste – uznany za współukarany czyn następczy w odniesieniu do czynu przypisanego mu w punkcie II wyroku. W konsekwencji Sąd uznał R. S. za winnego tego, że w dniu 4 stycznia 2016 roku w T., w mieszkaniu przy ulicy (...), wbrew przepisom Ustawy, posiadał substancję psychotropową w postaci amfetaminy w ilości 7,04 g netto, zaliczaną do grupy II P Wykazu Substancji Psychotropowych załącznik nr 2 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005 roku, tj. występku z art. 62 ust. 1 tej ustawy. Oskarżony nie był uprawniony do posiadania tej substancji psychotropowej. Na zamiar bezpośredni towarzyszący jego zachowaniu wskazywało to, że jak oświadczył, zamierzał wkrótce zażyć tę amfetaminę. Ilość amfetaminy (7,04 g) uzasadnia eliminację z opisu (a w konsekwencji – z kwalifikacji prawnej tego czynu) znamienia znacznej ilości środka odurzającego i przyjęcie, że oskarżony dopuścił się tego przestępstwa w formie podstawowej.

W sprawie nie ujawniły się żadne okoliczności wyłączające winę sprawcy. W chwili popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów miał on w pełni zachowaną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. W sprawie nie ujawniły się żadne inne okoliczności wyłączające winę sprawcy. W związku z tym Sąd uznał R. S. za winnego wszystkich przypisanych mu czynów.

W związku z popełnieniem przestępstwa z art. 197 § 3 pkt 2 kk, po zastosowaniu art. 60 § 2 i § 6 pkt 2 kk na podstawie art. 197 § 3 kk Sąd wymierzył oskarżonemu R. S. karę 2 lat pozbawienia wolności. Sąd postanowił skorzystać z instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary, ponieważ w niniejszym przypadku nawet najniższa kara przewidziana za przestępstwo (3 lata pozbawienia wolności) byłaby niewspółmiernie surowa. W ocenie Sądu stopień społecznej szkodliwości czynu w perspektywie normy prawa karnego, której znamiona wypełnił, był relatywnie niski. Inna czynność seksualna, której dopuścił się oskarżony wobec małoletniej, polegała jedynie na pocałunku jej ust. Dobro chronione naruszonym przepisem w postaci wolności seksualnej pokrzywdzonej zostało naruszone zatem w stosunkowo niewielkim stopniu. Należy mieć przy tym na uwadze, że zakreślone jednolicie w art. 197 § 3 kk granice ustawowe sankcji odnoszą się również do czynów o nieporównywalnie większym stopniu społecznej szkodliwości, takich jak zgwałcenie.

Dokonując wymiaru kary, a w szczególności korzystając z możliwości jej nadzwyczajnego złagodzenia, Sąd miał na uwadze stopień społecznej szkodliwości tego czynu. Sąd wziął więc pod uwagę sposób działania oskarżonego, krótki czas trwania tego zdarzenia, stosunkowo niskie natężenie stosowanej przemocy oraz mało drastyczny (choć jednoznaczny) sposób wyrażenia groźby. Sąd miał na uwadze konsekwencje dla psychiki pokrzywdzonej, która przez tydzień po zdarzeniu nie wychodziła z domu, a w kolejnych tygodniach towarzyszył jej przy wyjściach niepokój, jednakże z czasem powróciła do normalnego funkcjonowania. Sąd wziął pod uwagę, że oskarżony powziął swój zamiar w sposób nagły. Stopień determinacji jego działania nie był na tyle duży, aby zapobiec uwolnieniu się pokrzywdzonej, nad którą miał niekwestionowaną, znaczną przewagę fizyczną. Oskarżony nie zdradza również objawów żadnej dewiacji seksualnej, w tym pedofilii. Jego czyn nie był zatem ukierunkowany na wykorzystanie seksualne małoletniej, lecz, zgodnie z opinią biegłego seksuologa, jego ofiarą mogła być także dorosła kobieta. Z drugiej strony – Sąd wziął pod uwagę, że oskarżony dopuścił się tego czynu znajdując się w stanie nietrzeźwości, w miejscu publicznym, uczęszczanym, w pobliżu sklepu i wejść do bloków mieszkalnych, zachowując się zuchwale i okazując jawne lekceważenie obowiązujących norm prawnych i społecznych, stosując dwie formy bezprawnego oddziaływania na pokrzywdzoną (przemoc, groźba) w celu realizacji swojego zamiaru.

Wszystkie wskazane wyżej przesłanki Sąd wziął pod uwagę przy wymiarze kary. Ponieważ nieprzekraczający 15 lat wiek ofiary stanowi w przypadku przypisanego przestępstwa znamię decydujące o surowszej odpowiedzialności karnej (zamiast występku zagrożonego karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności, czyn ten stanowi zbrodnię zagrożoną karą od 3 lat pozbawienia wolności), wiek pokrzywdzonej – zbliżony do lat 15, a także inne wskazane wyżej okoliczności dotyczące przebiegu zdarzenia, postaci zamiaru, następstw dla pokrzywdzonej (z niżej opisanymi wyjątkami) należało potraktować jako okoliczności łagodzące – do tego stopnia istotne, że zadecydowały o wymiarze kary poniżej granicy ustawowego zagrożenia. Sąd miał w tym kontekście również na uwadze, że oskarżony nie dopuszczał się wcześniej tego rodzaju czynów (jest osobą niekaraną). Jako okoliczności obciążające Sąd potraktował dopuszczenie się tego czynu w stanie nietrzeźwości, w miejscu publicznym, uczęszczanym, okazując drastyczne lekceważenie obowiązujących norm, stosując zarówno groźbę, jak i przemoc. Sąd miał na uwadze, że oskarżony jest osobą uzależnioną, świadomie zażywał substancje działające rozhamowująco i pod ich wpływem popełnił przypisane mu przestępstwo. W związku z tym, uwzględniwszy wszystkie przywołane wyżej okoliczności, Sąd uznał, że kara 2 lat pozbawienia wolności jest adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oraz uwzględnia ona cele zapobiegawcze i wychowawcze – nie stanowiąc nadmiernie surowej represji, a z drugiej strony – jasno wyrażając brak akceptacji tego rodzaju zachowań. Wymiar kary winien skłonić oskarżonego do zmiany swojego postępowania i nastawienia do poszanowania wolności w sferze seksualnej innych osób.

Za drugie przypisane oskarżonemu przestępstwo, w myśl art. 11 § 3 kk, na podstawie art. 53 ust. 2 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii Sąd wymierzył oskarżonemu karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Wymierzenie kary w dolnych granicach ustawowego zagrożenia uzasadniał przede wszystkim ograniczony stopień społecznej szkodliwości tego czynu. Sąd miał na względzie, oceniając jego społeczną szkodliwość, że prowadzona przez R. S. uprawa przeznaczona była na jego własny użytek, a wytworzonych substancji odurzających nikomu nie udzielał, ani nie sprzedawał. Czyn ten nie został zatem popełniony w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, oskarżony nie ułatwiał również innym osobom dostępu do tych zakazanych substancji. Rozmiary prowadzonej plantacji nie były szczególnie duże. Z drugiej strony – Sąd miał na względzie czas, przez jaki funkcjonowała hodowla, prowadzenie jej w sposób umiejętny, przy dużym osobistym zaangażowaniu w zakresie jej wyposażenia, bieżącej obsługi oraz opanowania potrzebnych umiejętności. Sąd uwzględnił również, że oskarżony nie ograniczał się do hodowli, ale również sukcesywnie wytwarzał narkotyk, susząc i porcjując zebrane części roślin, a następnie przechowywał go. Jego czyn był rozciągnięty w czasie, składał się z wielu ponawianych zachowań, wyczerpujących znamiona różnych przestępstw. Oskarżony nie planował zakończenia tego procederu, który został ujawniony przypadkowo w związku z czynnościami procesowymi wykonywanymi z powodu popełnienia przez R. S. innego przestępstwa. Sąd uwzględnił ilość wytworzonego (i możliwego do uzyskania) środa odurzającego, która wprawdzie wypełniała znamiona ilości znacznej, w rozumieniu ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, jednakże w tej kategorii nie była szczególnie wysoka. Sąd uwzględnił również rodzaj wytwarzanego środka, zaliczanego do tzw. narkotyków miękkich.

Okoliczności te uwzględnione zostały również przy wymiarze kary – przede wszystkim – jako okoliczności obciążające – wielość zachowań, czas w jakim oskarżony prowadził ten proceder i duże jego zaangażowanie, zaś jako okoliczności łagodzące – rodzaj wytwarzanego narkotyku, ilość, ograniczenie się do zamiaru zaspokajania własnych potrzeb.

Sąd miał również na uwadze, że oskarżony jest osobą uzależnioną, nie walczył z tym uzależnieniem, a popełnione przestępstwo w tym kontekście przynosiło wręcz odwrotny skutek.

Sąd przy wymiarze kary jako okoliczność łagodzącą przyjął fakt przyznania się przez oskarżonego do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożenia szczegółowych wyjaśnień w tym względzie. Okoliczność łagodzącą stanowiła jego niekaralność.

Za trzecie przestępstwo Sąd na podstawie art. 62 ust.1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii wymierzył oskarżonemu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności. Przy jej wymiarze Sąd miał na względzie ograniczony stopień społecznej szkodliwości tego czynu, biorąc pod uwagę przede wszystkim stosunkowo małą ilość posiadanych narkotyków. Jako okoliczność obciążającą Sąd miał na uwadze, że oskarżony będąc już osobą uzależnioną, dalej podejmował zabronione prawem działania związane z planowanym zażywaniem tego rodzaju substancji. Sąd miał nadto nauwadze, że oskarżony jest osobą niekaraną.

Na podstawie art. 85 § 1 i § 2 kk, art. 85a kk i art. 86 § 1 kk, w miejsce powyższych kar pozbawienia wolności Sąd wymierzył oskarżonemu karę łączną 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd mógł wymierzyć karę w granicach od 3 lat i 6 miesięcy (absorpcja) do 6 lat pozbawienia wolności (kumulacja) Orzekając karę łączną Sąd bierze przede wszystkim pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, która kara ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. W tym kontekście istotnym kryterium branym pod uwagę przy wymiarze kary łącznej jest związek przedmiotowo – podmiotowy pomiędzy poszczególnymi przestępstwami, rozumiany przede wszystkim jako podobieństwo rodzajowe zbiegających się przestępstw, motywacja i czas popełnienia każdego z nich. Im większe jest powiązanie pomiędzy zbiegającymi się przestępstwami, tym pełniej wymiar kary łącznej winien uwzględniać zasadę absorbcji (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 28.02.2008r., II AKa 246/07). W tym przypadku zachodził nikły związek między pierwszym przypisanym oskarżonemu przestępstwem a pozostałymi dwoma. Przestępstwo z art. 197 § 3 pkt 2 kk jest odmienne rodzajowo w stosunku do pozostałych przypisanych oskarżonemu przestępstw, zostało popełnione z innej motywacji. Pomiędzy przestępstwami z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii związek taki niewątpliwie jednak istnieje, biorąc pod uwagę, że są to przestępstwa podobne, których popełnienie związane było z dążeniem oskarżonego do zaspokojenia zapotrzebowania na substancje o charakterze narkotycznym. Wszystkie trzy przestępstwa łączy zbliżony czas ich popełnienia. Sąd uznał, że cele indywidualnoprewencyjne przemawiają przeciwko kumulowaniu kar orzeczonych wobec oskarżonego, jednakże z drugiej trony – niezasadne byłoby nadmierne łagodzenie kary łącznej poprzez zastosowanie absorpcji. W pierwszym z tych przypadków wykonywana kara byłaby nadmiernie surowa, przekraczająca wymiar konieczny dla uświadomienia oskarżonemu ciężaru popełnionych przestępstw i nieopłacalności tego rodzaju postępowania, a nadto zbyt długa izolacja utrudniałaby adaptację oskarżonego do życia w społeczeństwie przy poszanowaniu zasad prawa. Z drugiej strony – nadmierne łagodzenie kary mogłoby wywołać u oskarżonego błędne przekonanie o pobłażliwości systemu wymiaru sprawiedliwości w przypadku popełnienia wielu różnych przestępstw. Zbyt krótki okres wykonywanej kary pozbawienia wolności nie oddziaływałby dostatecznie na zmianę postawy życiowej oskarżonego. Sąd uznał zatem, że w niniejszej sprawie zasadnym będzie sięgnięcie do zasady asperacji. Kara łączna 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności jest adekwatna, biorąc pod uwagę wskazane wyżej przesłanki jej ukształtowania w zakresie prewencji indywidualnej, celów wychowawczych. Należy mieć również na uwadze, że po zakończeniu wykonywania kary oskarżonego wiązać będą nadal orzeczone zakazy, przedłużające łączny okres wynikających z wyroku oddziaływań mających wpłynąć korygująco na jego postawę. Ponadto – biorąc pod uwagę potrzeby w zakresie prewencji generalnej – wymierzona kara łączna winna zostać odebrana przez społeczeństwo jako adekwatna do wagi popełnionych przestępstw, stanowiąca wystarczająco, acz nie nadmiernie surową reakcję na popełnione przestępstwa. Sąd, mając na względzie opinię biegłych psychiatrów i psychologa (k. 849v), orzekł na podstawie art. 62 kk terapeutyczny system wykonywania kary – w celu poddania oskarżonego leczeniu odwykowemu w związku z uzależnieniem od alkoholu i innych środków psychoaktywnych.

W punkcie V wyroku zgodnie z regułą wyrażoną w art. 63 § 1 kk, na poczet kary łącznej pozbawienia wolności Sąd zaliczył oskarżonemu okres tymczasowego aresztowania od dnia 3 stycznia 2016 roku przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności.

W punkcie VII na podstawie art. 46 § 1 kk Sąd orzekł wobec oskarżonego, w związku z popełnieniem czynu przypisanego mu w punkcie I wyroku, zadośćuczynienie na rzecz pokrzywdzonej E. L. w kwocie 7.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 8 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty. W dniu 15 sierpnia 2016 roku przedstawiciele ustawowi pokrzywdzonej - jej rodzice A. i K. L. - wnieśli o zasądzenie na rzecz E. L. kwoty 10.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia popełnienia przestępstwa tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (k. 821-822). W uzasadnieniu wskazali, że wskutek popełnionego przestępstwa ich córka przez długi okres czasu bała się wychodzić z domu i nie chodziła do szkoły w obawie, że po drodze spotka oskarżonego. Dodali, że jej obawy przed oskarżonym trwają dalej, a skutki dla jej psychiki mogą ujawnić się także po latach. Nadto podnieśli, że E. L. zmuszona jest wracać do tego zdarzenia z uwagi na konieczność dwukrotnego jej przesłuchiwania w sprawie. Zgodnie z treścią art. 46 § 1 kk, w razie skazania sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej uprawnionej osoby orzeka, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia w całości albo w części, wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Przepis ten w przedmiocie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę odsyła do przepisów prawa cywilnego. Właściwe w tym względzie są przepisy kodeksu cywilnego o ochronie dóbr osobistych. Przesłanki ochrony dóbr osobistych uregulowane zostały w art. 24 § 1 kc. Zgodnie z tym przepisem muszą one być spełnione łącznie, a są to: istnienie dobra osobistego, zagrożenie lub naruszenie tego dobra i bezprawność tego zagrożenia lub naruszenia. W kwestii pierwszej przesłanki wskazać trzeba, że chociaż wolność seksualna nie została wymieniona w art. 23 kc jako dobro osobiste podlegające ochronie, to nie ulega wątpliwości, że przepis ten wymienia tylko przykładowy katalog takich dóbr. W orzecznictwie sądowym i doktrynie prawa cywilnego panuje jednolite stanowisko, że wolność seksualna również stanowi dobro osobiste człowieka i jako takie podlega ochronie. Ustalony w niniejszej sprawie stan faktyczny wskazuje, że wskutek zmuszenia przy użyciu groźby bezprawnej i przemocy do poddania się pocałunkowi R. S. naruszył wolność seksualną E. L.. Jak wykazano we wcześniejszej części uzasadnienia, zachowanie to było bezprawne, a w sprawie nie ujawniły się żadne okoliczności bezprawność tę uchylające. Nadto nadmienić należy, że czyn oskarżonego był zawiniony w stopniu umyślnym. Zgodnie z treścią art. 448 kc, w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Wobec wykazania naruszenia dobra osobistego pokrzywdzonej przepis powyższy upoważnia sąd do zasądzenia od oskarżonego na jej rzecz odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Określenie wysokości zadośćuczynienia pozostawione zostało swobodnej ocenie sądu. W piśmiennictwie zwraca się uwagę, że zadośćuczynienie realizować ma trzy podstawowe funkcje: kompensacyjną, represyjną i prewencyjno-wychowawczą. Kompensacja krzywdy ma odmienny charakter niż kompensacja szkody majątkowej – polega na wynagrodzeniu cierpień, jakich pokrzywdzony doznał w wyniku czynu niedozwolonego, dlatego wysokość zadośćuczynienia jest w pierwszym rzędzie uwarunkowana intensywnością cierpień i czasem ich trwania (por. wyr. SN z 29.9.2004 r., II CK 531/03, L.). Funkcja represyjna zadośćuczynienia oznacza, że jego wysokość powinna być dla sprawcy szkody adekwatną sankcją do popełnionego czynu i spowodowanej krzywdy. Funkcja prewencyjno-wychowawcza realizowana jest, jeśli wysokość zadośćuczynienia jest proporcjonalna do stopnia potępienia zachowania sprawcy krzywdy w odbiorze społecznym. Wskazuje się, że określenie „odpowiedniej” sumy zadośćuczynienia przyznawanego na podstawie art. 448 kc wymaga rozważenia wszystkich okoliczności sprawy, w szczególności rodzaju naruszonego dobra i rozmiaru doznanej krzywdy, intensywności naruszenia oraz stopnia winy sprawcy, a także sytuacji majątkowej zobowiązanego (wyrok SN z 16 kwietnia 2002 r., V CKN 1010/2000, LexisNexis nr (...), OSNC 2003, nr 4, poz. 56). Sąd uwzględnił zatem z jednej strony fakt, iż oskarżony umyślnie naruszył dobro osobiste pokrzywdzonej o istotnej wadze, a także rozmiar krzywdy wyrządzonej w jej psychice, przy uwzględnieniu, że jest ona wciąż dzieckiem. Z drugiej strony należało wziąć jednak pod uwagę, że naruszenie wolności seksualnej nie było w tym przypadku intensywne, a pokrzywdzona powróciła stosunkowo szybko do normalnego funkcjonowania a lęk i niepokój z upływem czasu występowały w formie mniej nasilonej. Sąd wziął również pod uwagę sytuację materialną oskarżonego, który nie jest osobą majętną, a obecnie, będąc pozbawiony wolności, ma ograniczone możliwości zarobkowania. Biorąc pod uwagę te przesłanki Sąd uwzględnił wniosek o zadośćuczynienie określając jego wysokość na 7.000 zł.

Z uwagi na to, że wysokość żądania osoby uprawnionej nie była wcześniej znana R. S., niezasadnym byłoby zasądzenie odsetek ustawowych od dnia popełnienia przestępstwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lipca 2014, sygn. akt II CSK 595/13, LEX 1504837). Ponieważ brak dowodu na to, aby oskarżony został wezwany przez pokrzywdzoną do zapłaty, nie było możliwości orzec odsetek od tej daty. W związku z tym Sąd zasądził ustawowe odsetki za opóźnienie od przyznanej pokrzywdzonej kwoty począwszy od dnia następnego po wydaniu wyroku, tj. od dnia 8 grudnia 2016 roku.

Na podstawie art. 41a § 2 i 4 kk Sąd był zobligowany do orzeczenia wobec oskarżonego w związku z przestępstwem przypisanym mu w punkcie I wyroku określonego tam środka karnego - w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej E. L. na odległość mniejszą niż 10 metrów, a także przebywania na terenie szkół podstawowych i gimnazjów - na okres 2 lat od uprawomocnienia się wyroku. W ocenie Sądu wskazana odległość i czas obowiązywania zakazu zapewni pokrzywdzonej poczucie bezpieczeństwa i będzie gwarancją uniknięcia ryzyka jakiegokolwiek kontaktu fizycznego ze strony oskarżonego. W związku z charakterem popełnionego przestępstwa w pełni uzasadnione było także orzeczenie zakazu przebywania przez oskarżonego na terenie szkół podstawowych i gimnazjów. Należy mieć na względzie, że zakazy te obowiązują od uprawomocnienia się orzeczenia, jednakże okres, na który orzeczono zakazy, nie biegnie w czasie odbywania kary pozbawienia wolności (art. 43 § 2 i § 2a kk).

W punkcie VIII wyroku na podstawie art. 70 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii Sąd orzekł wobec oskarżonego, w związku z przestępstwem przypisanym mu w punkcie II wyroku, przepadek dowodów rzeczowych w postaci 6 szt. doniczek, wiadra z napisem (...), aluminiowych odbłyśników z żarówkami, okablowaniem, lampki metalowej, transformatora, zespołu wentylacyjnego (rura spiro, wyłączniki czasowe, przedłużacze), plastikowego pojemnika (...), doniczek kwadratowych, wagi elektronicznej, plastikowego czarnego elementu z różowym zamknięciem, woreczka foliowego z zawartością woreczków strunowych w ilości 66 szt., jednostki centralnej komputera stacjonarnego, doniczek z podłożem, paralizatora koloru czarnego (...) - zapisanych pod numerem bieżącym 7/16 księgi depozytów Sądu Okręgowego w Toruniu. Wszystkie te przedmioty służyły bowiem do popełnienia wskazanego wyżej przestępstwa.

W punkcie IX wyroku, na podstawie art. 70 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w związku z przestępstwem przypisanym w punkcie oskarżonemu w punkcie III wyroku, Sąd orzekł wobec niego przepadek dowodów rzeczowych w postaci ziela konopi innych niż włókniste o wadze 16,14 g oraz odciętych roślin - ziela konopi innych niż włókniste w ilości 7 sztuk - opisanych w wykazach dowodów rzeczowych nr III/511/16/N oraz IV/524/16/N, przechowywanych w KWP w B..

Na podstawie art. 624 § 1 kpk Sąd zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych, a wydatkami poniesionymi w toku postępowania przez Skarb Państwa obciążył Skarb Państwa. Rozwiązanie to uzasadniała obecna sytuacja materialna oskarżonego, który nie osiąga żadnego dochodu w związku z zastosowaniem wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Oskarżonego obciąża ponadto obowiązek zapłaty orzeczonego zadośćuczynienia. Sytuacja ta nie zmieni się wraz z rozpoczęciem wykonywania kary, stąd zwolnienie od kosztów sądowych było w pełni zasadne.

ZARZĄDZENIE

1.  Odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć obrońcy oskarżonego – r.pr. A. Leśnemu;

2.  przedłożyć z apelacją lub za 21 dni.

T., 20.02.2017 r.