Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1967/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 11 października 2016 roku w sprawie z powództwa A. H. i P. H. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi oddalił powództwo oraz nie obciążył powodów obowiązkiem zwrotu kosztów procesu.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona powodowa, zaskarżając go w całości oraz zarzucając:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz sprzeczność istotnych ustaleń (twierdzeń) Sądu z jego treścią poprzez przyjęcie, że:

kwestionowana klauzula nie jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i rażąco nie narusza interesów powodów mimo, że wprost z jej treści nie wynika ani od jakich konkretnie wskaźników zmiana oprocentowania jest uzależniona, a także kierunek tej zmiany i wpływ wahań danego wskaźnika na ostateczną wysokość oprocentowania co uniemożliwia powodom kontrolę prawidłowości zmiany wysokości oprocentowania, a także mimo, że Sąd przyjął, iż za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy i naiwności przy jednoczesnym daniu wiary zeznaniom powodów, którzy potwierdzili, że nikt nie wyjaśniał im jak zmiany będą przebiegać oraz, że doradca zapewnił ich że będą to tylko racjonalne podwyżki uzasadnione ekonomicznie dlatego zaufali bankowi;

Bank nie wykorzystywał przyznanej sobie umownie swobody w określeniu wysokości oprocentowania skoro zostało to wykazane w sposób jednoznaczny zaświadczeniem Banku o wysokości oprocentowania z 20 marca 2014r., zeznaniami stron, z których wynika, że Bank nigdy nie uzasadniał podwyżki jak też zestawieniem tabelarycznym obrazującym wysokość oprocentowania przy zastosowania klauzuli LIBOR 3M ;

Powodowie mieli możliwość weryfikacji zapisów umowy oraz, że umowa była dla nich korzystna z całkowitym pomięciem własnych ustaleń z których wynika, że owszem powodowie mieli wpływ na umowę ale tylko w zakresie wysokości kredytu, ilości rat oraz terminu wymagalności, jednocześnie mieli obawy co do zapisu warunkującego zmiany oprocentowania w szczególności pojęcia paramentów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego jednakże doradca wyjaśnił im, że zmiany będą racjonalne i uzasadnione ekonomicznie;

Z ostrożności także, na tym, że mimo iż Sąd orzekający doszedł do przekonania, że przedłożona dokumentacja nie pozwala na stwierdzenie, czy, a jeśli tak to w jaki sposób konkretne czynniki ekonomiczne wpływały na stopę oprocentowania kredytu Sąd nie znalazł podstaw do zasądzenia na rzecz powodów dochodzonej pozwem kwoty (nawet bowiem gdyby przyjąć, że powodowie nie wykazali przesłanek z art. 385 1 k.c. i klauzula z art. 11 par. 2 umowy wiąże (z czym powodowie się nie zgadzają) to Bank, aby podwyższyć wynagrodzenie zobowiązany był do wykazania podstaw ku temu a z uwagi na fakt, że tego nie uczynił nie miał podstaw do zastosowania innego oprocentowania aniżeli określonego w dacie zawarcia umowy,

Sprzeczność ustaleń (twierdzeń) z regułami logicznego rozumowania polegająca na tym, że mimo, iż Sąd przyjął, że konsekwencją dokonania kontroli abstrakcyjnej jest wyeliminowanie z obrotu postanowień wzorca umowy zakwestionowany zapis uznał za dalej wiążący i obowiązujący przy jednoczesnym potwierdzeniu, iż w ramach kontroli abstrakcyjnej zapis ten stanowi niedozwolone postanowienie umowne;

sprzeczność twierdzeń Sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym poprzez przyjęcie, że nie zostało wykazane, aby strona pozwana nadużywała uprawnienia wynikającego z par. 11 ust. 2 umowy w sposób rażąco naruszający interesy powodów skoro udowodniono, że bank nigdy nie uzasadniał podwyżki (zeznania powodów) choć zgodnie z umową stanowiło to warunek podwyżki i podwyżki te prowadziły do ukształtowania oprocentowania na poziomie dwu a nawet trzykrotnie wyższym niż przy umowach nowego portfela (zestawienie tabelaryczne);

poprzez nie rozważenie całości materiału dowodowego, w tym nieuzasadnione pominięcie zaoferowanego przez powodów dowodu w postaci opinii biegłego z zakresu rachunkowości i bankowości, a także tabel obrazujących m.in. wysokość wynagrodzenia banku w razie stosowania klauzuli LIBOR 3M mimo, że miały one istotne znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy,

a w konsekwencji błędne przyjęcie, iż powodowie nie wykazali, że: sporna klauzula narusza ich interesy w sposób rażący oraz jest sprzeczna z dobrymi obyczajami; zachodzą przesłanki, do zastosowania art. 410 § 2 k.c., przysługuje im roszczenie o zwrot nienależnie pobranego przez bank świadczenia w kwocie 8.739,18 zł;

a)  art. 230 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuznanie faktu za przyznany, dotyczącego tego, że w trakcie trwania umowy stron nie było weryfikowalnych podstaw do zastosowania zmiennego oprocentowania wg spornej klauzuli, a nade wszystko, że istnienia tych podstaw bank me wykazał, mimo istnienia podstaw ku temu jako, że powodowe konsekwentnie na fakty te się powoływali, a bank im nie zaprzeczył, nigdy też nie próbował nawet wykazywać, że podstawy zaistniały;

1.  pominięcie faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj.

a)  pominięcie, iż w niniejszej sprawie, to wyłącznie powodowie dążyli do zmiany umowy kredytowej, mającej na celu uregulowanie zasad zmienności oprocentowania ( w oparciu o marżę wskaźnik LIBOR ), co wobec abuzywności bądź nieważności klauzuli zawartej w § 11 ust. 2 umowy, pozwoliło by pozwanemu Bankowi na podbieranie odsetek wg zmiennego oprocentowania, na co jednak bank nie przystał, kategorycznie odmawiając podpisania aneksu do umowy;

b)  pominięcie faktu notoryjnego, w postaci realnego wykorzystywania przez pozwanego spornej klauzuli, w celu pokrzywdzenia interesów konsumentów, poprzez podwyższanie oprocentowania przy niekorzystnej dla Banku zmianie parametrów, a przy zmianie korzystnej – nie obniżanie go w ogóle lub obniżanie w niewystarczającym zakresie;

1.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a)  art. 410 k.c. , poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy ustalony stan faktyczny pozwalał na stwierdzenie, iż żądana pozwem kwota jest pobrana nienależnie, tj. bez podstawy prawnej z uwagi na abuzywność spornej klauzuli, lub jej nieważność na podstawie art. 58 k.c. w zw. z art. 69 ust. 2 pkt 5 ustawy i 76. Pkt 1 Prawa bankowego;

b)  art. 58 k.c. w zw. z art. 69 ust. 2 pkt 5 ustawy i 76. Pkt 1 Prawa bankowego poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy zapis § 11 ust. 2 jest sprzeczny z powyższymi przepisami Prawa bankowego, a co najmniej zmierza do ich obejścia. Nadto Sąd I instancji nie zamierzał zastosować tych przepisów także w odniesieniu do zapisów § 11 ust. 1 umowy ( po ewentualnym stwierdzeniu bezskuteczności lub nieważności § 11 ust. 2);

c)  art. 385 1 § 1 k.c. przez jego nie zastosowanie z powołaniem się na błędne ( w przekonaniu powodów) ustalenia wyrażające się w uznaniu niewypełnienia zawartych w tym przepisie przesłanek oraz na okoliczność, że stanowiłoby to nadmierną ingerencję w stosunek umowny;

d)  art. 385 3 pkt. 9 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy postanowienie z § 11 ust. 2 umowy przyznaje kontrahentowi konsumenta uprawnienie do dokonywania wiążącej interpretacji umowy w zakresie dokonywania zmian wysokości oprocentowania kredytu;

e)  art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c. przez jego błędne zastosowanie i nałożenie na powodów obowiązku udowodnienia (i obciążenie konsekwencjami jego niedochowania) – w celu wykazania abuzywności wzorca -, iż strona pozwana nadużywała uprawnienia wynikającego z § 11 ust. 2 umowy, w sposób rażąco naruszający interesy powodów, tj. że Bank pobierał wyższe oprocentowanie mimo, iż faktycznie nie było przyczyn do zmiany oprocentowania, w sytuacji gdy to rolą pozwanego było wykazanie, iż podstawa do zmiany oprocentowania faktycznie istniała, gdyż to on wywodził z tego skutki prawne i zmieniał oprocentowanie. Nadto Sąd pominął, że powodowie nie mogą w sposób dosłowny wykazać jakimi parametrami bank się kierował przy zmianie oprocentowania i czy znajdowało to odzwierciedlenie w stanie faktycznym ( czy było to zasadne ), gdyż po prostu nie znają tych parametrów, nie wiedzą kiedy ( w jakich okresach ) i w jaki sposób, za pomocą jakich logarytmów bank korzystał ustalając aktualną wysokość oprocentowania. Pozwany Bank, mimo –zdaniem powodów – na nim ciążącego ciężaru dowodu, nigdy nie przedstawił powodom na jakiej podstawie dokonywał zmiany oprocentowania;

f)  art. 471 k.c. poprzez jego niezastosowane, w sytuacji gdy powodowie wykazali, że pozwany Bank, mimo, że określił warunki zmiany oprocentowania kredytu za pomocą nieprecyzyjnych niejasnych kryteriów (a więc bezskutecznych, nieważnych), pobierał oprocentowanie w wyższej wysokości, przy braku jednoczesnego wykazania zaistnienia umownych podstaw ku temu.

W oparciu o wskazane zarzuty powodowie wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów jako wierzycieli solidarnych kwoty 8.739,18 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, a także zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów jako wierzycieli solidarnych kosztów procesu według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów postępowania odwoławczego oraz razie niekorzystnego rozstrzygnięcia nieobciążanie powodów kosztami zastępstwa prawnego w oparciu o treść art. 102 k.p.c., gdyż powodowie działają w przekonaniu o słuszności swoich twierdzeń, z powołaniem na liczne publikacje oraz orzecznictwo sądów, gdzie analogiczny stan faktyczny pozwolił na zasądzenie roszczenia od pozwanego Banku.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od powodów kosztów zastępstwa procesowego pozwanego w postępowaniu przed Sądem 11 instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja nie jest zasadna i podlega oddaleniu.

Sąd Okręgowy w całości podziela poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne i w konsekwencji przyjmuje za swoje, a to dlatego że stanowią one wynik właściwej
i rzetelnej oceny zebranego materiału dowodowego. Jednocześnie nie ma konieczności ich ponownego, szczegółowego przytaczania (por. wyrok SN z dnia 22 sierpnia 2002 r., V CKN 348/00, opubl. Baza prawna LEX Nr 52761). Odzwierciedlone w stanie faktycznym okoliczności sprawy wiernie bowiem oddają całokształt stosunków i relacji zachodzących pomiędzy stronami. Sąd wnikliwie wziął pod uwagę wszystkie okoliczności mające znaczenie dla rozstrzygnięcia. Inaczej mówiąc okoliczności faktyczne sprawy zostały należycie zweryfikowane i ocenione oraz we właściwy sposób powiązane z odpowiednimi unormowaniami prawnymi dotyczącymi zobowiązań kredytowych zaciąganych przez konsumentów. Tym samym na pełną akceptację zasługują też rozważania merytoryczne, stanowiące konsekwencję bezbłędnie zastosowanych przepisów prawa materialnego.

Wobec tego, iż strona skarżąca nie zgodziła się z dokonaną przez Sąd Rejonowy oceną dowodów oraz poczynionymi przezeń ustaleniami faktycznymi, w pierwszej kolejności zająć się należy tymi właśnie zagadnieniami. Każdorazowo rozpoznanie apelacji rozpoczyna się od odniesienia się do zarzutów naruszenia przepisów postępowania, gdyż wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują rozważania co do pozostałych zarzutów apelacyjnych, bowiem jedynie nie obarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania mogą być podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego.

W ocenie Sądu Odwoławczego Sąd Rejonowy nie dopuścił się zarzucanego mu przez apelujących naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zarzut ten został oparty na twierdzeniu błędnego przyjęcia przez Sąd I instancji, że sporna klauzula nie jest abuzywna, gdyż nie narusza interesów powoda w sposób rażący oraz nie jest sprzeczna z dobrymi obyczajami, wskazując, że do takiej błędnej konkluzji doprowadziła Sąd a quo dowolna, tj. sprzeczna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego, jak też jego nierozważenie w całości. Tymczasem wbrew stanowisku powodów Sąd Rejonowy dokonał wszechstronnej i wyczerpującej analizy materiału dowodowego i wywiedzione przez niego konkluzje były trafne. Ustalony przez Sąd Rejonowy stan faktyczny został przyjęty przez Sąd Odwoławczy za własny bowiem wyprowadzony on został z dowodów, których ocena odpowiada wszelkim wskazaniom z art. 233 § 1 k.p.c. Sąd I instancji uwzględnił wszystkie przeprowadzone w toku postępowania dowody, wyciągnął z nich wnioski logicznie poprawne oraz odpowiadające aktualnym poglądom na sądowe stosowanie prawa. Bez czynienia dalszych ustaleń materiał zgromadzony w postępowaniu w pierwszej instancji stał się podstawą orzeczenia Sądu drugiej instancji.

Wskazać należy, że prawidłowe postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wskazania przez skarżącego konkretnych zasad (logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego, całokształtu zebranego materiału dowodowego, przeprowadzenia określonych dowodów niezgodnie z zasadami procedury cywilnej, na przykład niezgodnie z zasadą bezpośredniości) lub przepisów, które sąd naruszył przy ocenie określonych dowodów (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, lex nr 172176, z dnia 13 października 2004 r., III CK 245/04, lex nr 174185). Takie zaś zarzuty w sprawie niniejszej nie zostały postawione. Apelacja powodów nie wykazuje uchybień w rozumowaniu Sądu które podważałyby prawidłowość dokonanej oceny. Przypomnienia również wymaga, że przepis art. 233 § 1 k.p.c. reguluje jedynie kwestię oceny wiarygodności i mocy dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie poczynionych ustaleń faktycznych, czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków, bądź też ich brak. Naruszenie zasad swobodnej oceny dowodów nie może polegać także na przedstawieniu przez stronę alternatywnego stanu faktycznego, a tylko na podważeniu przesłanek tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna - czego, zdaniem Sądu Okręgowego, skarżący we wniesionej apelacji nie uczynili. Ocenić zatem należy, że skarżący nie kwestionuje tych ustaleń, albowiem zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. podniesiony został jedynie w związku z zarzutem naruszenia przepisów prawa materialnego i tylko w kontekście uznania przez Sąd I instancji, iż powodowie nie wykazali, aby ich interesy zostały naruszone w chwili zawarcia umowy w sposób rażący. Wydaje się zatem, że przedmiotem zarzutu jest ocena ustalonych okoliczności sprawy z punktu widzenia przepisów prawa materialnego. Skoro zaś art. 233 § 1 k.p.c. jest zawarty w tej części ustawy procesowej, która dotyczy oceny dowodów, a skarżący nie kwestionuje oceny poszczególnych źródeł dowodowych, ani nie wskazuje jakie ustalenia byłyby trafne, to należało ocenić, że ustalenia faktyczne w istocie nie były przedmiotem zarzutów. Dlatego postawiony przez powoda zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy rozpatrzeć jako dotyczący prawidłowości zastosowania przepisów prawa materialnego, to jest art. 385 1 k.c., do którego Sąd odniesienie się w dalszej części uzasadnienia.

Niezasadny jest także zarzut poczynienia przez Sąd Rejonowy sprzecznych ustaleń faktycznych w odniesieniu do zgromadzonym dowodów. Poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne znajdują pełne oparcie w przeprowadzonych dowodach w szczególności w postaci zebranych dokumentów, a także w okolicznościach uznanych przez Sąd za bezsporne. Zarzutu sprzeczności ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego nie można przy tym doszukiwać się przez pryzmat dowodów pominiętych.

Nietrafnie również strona apelaująca zarzuca Sądowi I instancji naruszenie art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. Sąd słusznie uznał, że w niniejszej sprawie to powodowie zobowiązani byli - zgodnie z obowiązującą w procesie cywilnym zasadą ciężaru dowodu – wykazać fakt, że postanowienie zawarte w § 11 ust. 2 umowy kredytowej stanowiło niedozwolone postanowienie umowne. Wykazanie tych okoliczności warunkowało bowiem zasadność dochodzonych przez powodów roszczeń. Argumentacja apelacji stanowi zaś próbę nieuzasadnionego przerzucenia ciężaru dowodu na pozwanego. Za pomocą dowodu z opinii biegłego powodowie, zgodnie z ogólną zasadą ciężaru dowodu (art. 6 k.c.), powinni zatem wykazać, czy pozwany bank był uprawniony do pobierania odsetek kapitałowych, ewentualnie w jakim rozmiarze i w jakim cyklu czasowym, a w wypadku negatywnym, czy i w jakim zakresie w związku z tym doszło do naruszenia postanowień umów kredytowych. W ocenie Sądu Okręgowego powodowie nie udowodnili, iż pozwany dokonał dowolnej zmiany oprocentowania wskazanej w umowie, przejawiającej się w modyfikacji oprocentowania na podstawie dowolnie wybranego wskaźnika finansowego, czyli np. z uwzględnieniem wskaźnika prowadzącego do wzrostu oprocentowania, a z pominięciem wskaźników korzystnych dla kredytobiorców, oraz możliwości zignorowania zmian wskaźników, które mogłyby uzasadniać obniżenie oprocentowania, tym samym pobierając środki pieniężne odpowiadające wysokości odsetek w większym rozmiarze, niż wynikało to z obowiązku właściwej repartycji wzrostu stopy procentowej w spornym okresie, doprowadzając do zachwiania równowagi między interesami banku i konsumentów. Z materiału dowodowego nie można zatem wyprowadzić nie budzących wątpliwości wniosków, iż pozwany w zakresie dokonywanych zmian oprocentowania kredytu powodów postępował w sposób dowolny i bez uzasadnionych podstaw, albowiem dowolność banku w tym zakresie nie została wykazana. Jak słusznie wskazał Sąd I instancji materiał dowodowy niniejszej sprawy nie dawał kategorycznych podstaw do stwierdzenia, czy poszczególne zmiany oprocentowania
w okresie objętym żądaniem pozwu rzeczywiście znajdowały odzwierciedlenie w zmianie parametrów opisanych w spornej regulacji, zaś ustalenie w tym zakresie wymagało wbrew ocenie strony apleującej wiedzy specjalistycznej. W żadnym razie brak było w tym zakresie podstaw do dokonania ustaleń faktycznych w oparciu o fakty przyznane (art. 230 k.p.c.). Wbrew również zastrzeżeń apelujących, Sąd Rejonowy w spośób prawidłowy pominął przy dokonywaniu ustaleń faktycznych opracowanie J. J. „Ekspertyza dotyczące oceny zasadności postępowania (...) Banku w zakresie wykonywania umów kredytu hipotecznego tak zwanego „satrego portfela”, wykresy stóp procentowych gospodarstw domowych, dane dotyczące średniego oprocentowania dla kredytów mieszkaniowych wyrażone w (...) i PLN oraz tabele mające obrazować wartość różnicy w wysokości odsetek pobranych faktycznie, a tych jakie winny być uregulowane w oparciu o oprocentowanie kredytu z dnia zawarcia umowy, albowiem prywatne ekspertyzy nie mogą zastępować opinii biegłych sądowych, a co za tym idzie nie są dowodem na okoliczności wymagające wiadomości specjalnych. Nie budzi wątpliwości w orzecznictwie, że prywatna opinia nie stanowi dowodu na okoliczność wymagającą wiadomości specjalnych, w rozumieniu art. 278 § 1 k.p.c., choćby jej autorem była osoba wpisana na listę biegłych sądowych. Zauważa się bowiem, że opinia prywatna jest w zasadzie jedynie "wzmocnieniem" stanowiska strony wiadomościami specjalnymi. Może ona ewentualnie stanowić asumpt do przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego sądowego. I tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 9 maja 2014 r. w sprawie V ACa 895/13 (LEX nr 1474065) uznał, że „opinie opracowane na zlecenie stron (stanowiące dokument prywatny w rozumieniu art. 253 k.p.c.) traktowane są jako element materiału procesowego wyrażający stanowiska stron. Zawarta w takiej opinii argumentacja może stanowić jedynie podstawę dopuszczenia przez sąd orzekający dowodu z opinii biegłego.” Natomiast Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 19 lutego 2013 r. w sprawie I ACa 1121/12 (LEX nr 1311975) stanął na stanowisku, że oparcie rozstrzygnięcia sporu stron na prywatnych ekspertyzach byłoby naruszeniem przepisów procedury cywilnej.

Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego, tj. (...) § 1 k.c. oraz art. 58 § 1 i 2 k.c. wskazać należy, iż nie były one zasadne.

W pierwszej kolejności należało odnieść się do zarzutu naruszenia art. 385 1 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że uznanie wzorca umownego za niedozwolony w ramach kontroli abstrakcyjnej, co dotyczy postanowienia §11 ust. 2 umowy o kredyt, nie stanowi prejudykatu dla analogicznego rozstrzygnięcia przeprowadzanego w ramach kontroli incydentalnej. Zarzut ten zmierza do wykazania, że uznanie wzorca umownego za niedozwolony w ramach kontroli abstrakcyjnej musi stanowić prejudykat dla analogicznego rozstrzygnięcia przeprowadzonego w ramach kontroli incydentalnej, wskazując, przy tym, że Sąd I instancji nadmierną uwagę przywiązuje do do indywidualnych okoliczności sprawy. W ocenie apelującego skoro Sąd przyznaje, że w ramach kontroli abststrakcyjnej sporny zapis stanowi niedozwolone postanowienie umowne, konsekwencją czego jest wyeliminowanie z obrotu tych postanowień wzorca umowy, to niezrozumiałym jest uznanie przez Sąd, że zapis ten dalej obowiązuje, co stanowi zdaniem skarżących wyraz braku logiki w rozumowaniu Sądu.

Z powyższym stanowiskiem strony apelującej nie można się zgodzić. Sąd Okręgowy w całości podziela stanowisko Sądu I instancji w tym zakresie i nie nie widzi w nim żadnej nieprawidłowości, a już tym bardziej polegającej na braku logiki w rozumowaniu Sądu Rejonowego. Wskazać należy, że wprawdzie wyroki wydane w sprawach o uznanie postanowień wzorca za niedozwolone odznaczają się rozszerzoną prawomocnością (art. 479 43 k.p.c.), tym niemniej uznanie za niedozwolone powyższych postanowień wzorców nie przesądza jeszcze, że kwestionowana klauzula (zbliżona do opisanych postanowień wzorców umowy) ma charakter niedozwolony i to w ramach kontroli in concreto. Rozszerzona prawomocność wyroku uwzględniającego powództwo o uznanie postanowień za niedozwolone nie oznacza, że do zarzutu o niedozwolonej treści postanowienia umowy Sąd ma odnosić się zawsze w sposób mechaniczny i opierać kierunek rozstrzygnięcia wyłącznie na tym, czy określoną klauzulę ujawniono w rejestrze. Postępowanie w sprawie abstrakcyjnej kontroli klauzul używanych we wzorcach umownych ma na celu wyeliminowanie pewnych postanowień wzorców, a nie postanowień umów. Nie oznacza zatem, iż stosowanie określonych sformułowań lub unormowań jest wyłączone w ogóle w obrocie cywilnoprawnym. Niedozwolone jest jedynie posługiwanie się nimi we wzorcach umów, zaś legalność ich stosowania w konkretnej umowie może być badana w trybie kontroli incydentalnej, z uwzględnieniem postanowień całej umowy, rozkładu praw
i obowiązków stron, ryzyka, jakie ponoszą, itp. Powyższe stanowisko Sądu I instancji znajdujecie z wybranymi przykładami orzecznictwa sądowego, tj. uchwałą SN z dnia
7 października 2008 r., III CZP 80/08, OSNC 2009/9/118; wyrokiem SN z dnia 23 października 2013 r., IV CSK 142/13, www.sn.pl; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 grudnia 2010 r., VI ACa 486/10, LEX nr 1130441, które Sąd Okręgowy w pełni akceptuje i przyjmuje za własne.

Zatem kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy ma weryfikacja zasadności zgłoszonego przez stronę powodową roszczenia na kanwie przepisu art. 358 1 k.c.
i Sąd dokonując kontroli postanowień wzorca umowy w indywidualnej sprawie powinien kierować się całokształtem zawartej umowy, jej warunków i skutków. Powinien wziąć pod uwagę postanowienia całej umowy, rozkład praw i obowiązków stron i ryzyka jakie ponoszą (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 października 2007 roku w sprawie III SK 19/07 LEX nr 496411). Sąd nie dokonuje abstrakcyjnej oceny danego postanowienia, lecz rozstrzygnąć musi konkretną sprawę, rozważając wszelkie skutki wynikające z wydanego orzeczenia . Jest to kontrola dokonywana w każdym postępowaniu sądowym, w którym strona powołuje się na fakt inkorporowania do treści umowy niedozwolonych postanowień umownych w rozumieniu art. 385 1 §1 k.c. albo poprzez wytoczenie powództwa bądź w formie zarzutu podniesionego w sprawie, w której jest pozwanym. Kontrola incydentalna – w przeciwieństwie do kontroli abstrakcyjnej przeprowadzanej przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w postępowaniu odrębnym w sprawach o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone - jest zatem dokonywana przez sąd w celu udzielenia ochrony indywidualnemu interesowi konsumenta, zaś wyrok wydany przez sąd wiąże tylko strony danego postępowania. Uznanie przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów danego postanowienia wzorca umowy za abuzywne nie oznacza, iż to samo postanowienie funkcjonujące w innym wzorcu umowy innego przedsiębiorcy ma charakter niedozwolony, zwłaszcza, że ocena incydentalna jest rozszerzona o uwzględnienie konkretnych realiów - w tym ekonomicznych - kreowanych przez daną umowę (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 8 września 2015 roku, II C 150/15, Teza numer 3, Lex numer 1994331).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy wskazać należy, że rozstrzygnięcie Sądu I instancji zostało poprzedzone wnikliwą analizą materiału dowodowego w oparciu o całokształt okoliczności przedmiotowej sprawy. Sąd I instancji w swych rozważaniach dokonał prawidłowej analizy materialnoprawnych przesłanek zawartych w art. 385 1 k.c. w kontekście materiału dowodowego przedmiotowej sprawy i dokonując indywidualnej kontroli postanowienia wzorca umownego konkretnego stosunku umownego doszedł do słusznego wniosku, iż o ile w ramach kontroli abstrakcyjnej postanowienia §11 ust. 2 z uwagi na nieprecyzyjność i fakultatywność zmiany oprocentowania posiadają cechy klauzuli abuzywnej, to jednak w ramach przeprowadzonej kontroli spornych postanowień in concreto nie zostało wykazane, aby ich stosowanie prowadziło do ukształtowania praw i obowiązków powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, z rażącym naruszeniem ich interesów.

Nie ma również racji strona apelująca wskazując, że ustalenie przesłanki uznania §11 ust. 2 umowy za niedozwolone postanowienia umowne w myśl art. 385 § 1 k.c. w postaci kształtowania przez nie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszający jego interesy zostało nieprawidłowo sprowadzone do etapu wykonywania umowy. Przede wszystkim jak wynika z treści art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Zatem kontrola postanowień umownych dokonywana jest według stanu z chwili zawarcia umowy, co stanowi rozwiązanie korzystane dla konsumenta (tak M. S., Klauzule…s. 271). Z przepisu tego wynika, iż przy ocenie zgodności z dobrymi obyczajami postanowień umowy lub wzorca umownego należy oczywiście wziąć pod uwagę całą ich treść. Ponadto, badanie nie może pomijać kontekstu towarzyszącego procesowi kontraktowania. Nie powinno się zatem brać pod uwagę późniejszych modyfikacji umowy, zwłaszcza dokonywanych na podstawie art. 384 1 k.c., które mogą wprowadzać postanowienia korzystne dla konsumenta jedynie w tym celu, aby utrudnić ocenę określonej klauzuli z punktu widzenia art. 381 1 k.c.
Zatem ograniczenie kontroli postanowień umownych do stanu z chwili zawarcia umowy ma to znaczenie, iż późniejsze zmiany umowy nie wpływają na ocenę zgodności umowy lub wzorca z dobrymi obyczajami. Z tego typu sytuację nie mamy zaś do czynienia w realiach niniejszej sprawy. Wskazać również należy, że nawet jeżeli abuzywność badamy na chwilę zawarcia umowy, to ten element nie może nie być oceniany przez pryzmat wykonywania umowy. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż dokonanie rzetelnej i pełnej oceny nie mogło abstrahować od etapu wykonywania umowy, w szczególności, iż powodowie wystąpili z żądaniem po kilku latach od zawarcia umowy kredytu. Zatem istotnym elementem dla oceny zgłoszonego roszczenia poza samą treścią umowy jest to w jaki rzeczywisty sposób postanowienia umowy kształtowały sytuację stron umowy kredytowej.

Przechodząc do oceny przesłanki abuzywności wskazanej w art. 385 1 § 1 k.c., wskazać należy, że obejmuje ona „sprzeczność z dobrymi obyczajami” i „rażące naruszenie interesów konsumenta”. Waga tych przesłanek sprowadza się do tego, że obie i to kumulatywnie warunkują uznanie konkretnej klauzuli umownej za niedozwolone postanowienie umowne (zob. wyrok SN z dnia 29 sierpnia 2013 r., I CSK 660/12, opubl. baza prawna LEX Nr 1408133). W innym orzeczeniu Sąd Najwyższy stwierdził, że rażące naruszenie interesów konsumenta to nieusprawiedliwiona dysproporcja praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym (zob. wyrok SN z dnia 13 sierpnia 2015 r., I CSK 611/14, opubl. baza prawna LEX Nr 1771389).

Postanowienia umowy rażąco naruszają interes konsumenta, jeżeli poważnie i znacząco odbiegają od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron. Między innymi o takiej sytuacji można mówić w razie nadmiernego naruszenia równowagi interesów stron poprzez wykorzystanie przez jedną z nich swojej przewagi przy układaniu wzorca umowy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 8 maja 2009 r., VI ACa 1395/08, opubl. baza prawna LEX Nr 1120219). Ocena stopnia naruszenia powinna być dokonywana z uwzględnieniem kryteriów przedmiotowych, jak i podmiotowych. Natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom oznacza tworzenie przez kontrahenta konsumenta takich postanowień umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron takiego stosunku (por. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 maja 2009 r., VI ACa 1473/08, opubl. baza prawna LEX Nr 785833). Obie wskazane w art. 385 1 §1 k.c. formuły prawne służą więc ocenie tego, czy konkretne klauzule umowne przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej w zakresie kształtowania praw i obowiązków stron konsumenckiego stosunku obligacyjnego (por. uzasadnienie wyroku SN z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04, opubl. baza prawna LEX Nr 1369424 oraz uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 czerwca 2013 r., VI ACa 1698/12, opubl. baza prawna LEX Nr 1369424).

Przyjmuje się, że klauzula dobrych obyczajów, podobnie jak klauzula zasad współżycia społecznego, nakazuje dokonać oceny w świetle norm pozaprawnych, przy czym chodzi o normy moralne i obyczajowe, powszechnie akceptowane albo znajdujące szczególne uznanie w określonej sferze działań, na przykład w obrocie profesjonalnym, w określonej branży, w stosunkach z konsumentem itp. W stosunkach z konsumentami szczególne znaczenie mają te oceny zachowań podmiotów w świetle dobrych obyczajów, które odwołują się do takich wartości jak: szacunek wobec partnera, uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Im powinny odpowiadać zachowania stron stosunku prawnego, także w fazie poprzedzającej zawarcie umowy. Postanowienia umów, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta nie pozwalając na realizację tych wartości, będą uznawane za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Tak w szczególności kwalifikowane są wszelkie postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron stosunku, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami umowy (por. M. Bednarek (w:) System prawa prywatnego, t. 5, s. 662-663; W. Popiołek (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2005, art. 3851, nb 7; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, art. 3851, nb 9).

Przez „dobre obyczaje” w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. należy rozumieć pozaprawne reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami (por. G. Bieniek, H. Ciepła, St. Dmowski, J. Gudowski, K. Kołakowski, M. Sychowicz, T. Wiśniewski, Cz. Żuławska, Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, tom 1, Wielkie Komentarze, Lexis Nexis 2009). Sprzeczne z dobrymi obyczajami będą działania wykorzystujące niewiedzę, brak doświadczenia konsumenta, naruszenie równorzędności stron umowy, działania zmierzające do dezinformacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Chodzi więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania (por. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 stycznia 2011 r., VI ACa 771/10, opubl. baza prawna LEX Nr 824347).

Kwestią bezsporną i oczywistą jest, że samo zastrzeżenie zmiennej stopy procentowej nie stanowi niedozwolonej klauzuli umownej. Założenie zmienności stopy procentowej w umowie kredytu jest – co do zasady – rozwiązaniem zgodnym z prawem. W warunkach gospodarki rynkowej jest to przy tym niewątpliwie zabieg pozwalający instytucjom finansowym wpływać na potencjalne zyski i straty w związku z wahaniami na rynkach. Umowa łącząca strony jest umową wieloletnią, o znaczną kwotę kredytu i umową o kredyt w walucie obcej. Wszystkie banki na rynku przewidują w wypadku takich umów kredytowych zmienne oprocentowanie. Zdaniem Sądu odwoławczego uzgodnienie takiego sposobu wynagradzania kredytodawcy za postawiony do dyspozycji kredytobiorcy kapitał jest uzasadnione szczególnie w przypadkach kredytów długoterminowych oraz wobec zmiennego charakteru rynku kapitałowego.

Dokonując zatem oceny w świetle art. 385 1 k.c. trzeba mieć na uwadze również samą istotę stosunku kredytowego wyrażającą się w tym, że bank oddaje do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu (zob. art. 69 ust. 1 Pr. Bank.). Należy zauważyć, że umowy kredytu zawarte przez strony są umowami długoterminowymi, zaś pozwany ponosi koszty pozyskania funduszy frankowych. W orzecznictwie Sądu Najwyższego zasadnie wskazano, że biorący kredyt, zwłaszcza długoterminowy z przeliczeniem zobowiązań okresowych (rat spłacanego kredytu) według umówionej waluty (klauzula walutowa) ponosi ryzyko polegające albo na płaceniu mniejszych rat w walucie kredytu, albo większych, niż to wynika z obliczenia w tej walucie, gdyż na wysokość każdej raty miesięcznej wpływa wartość kursowa waluty kredytu w stosunku do waluty waloryzacji tego kredytu. Podobne ryzyko ponosi kredytodawca, który wprawdzie ma osiągnąć tylko zwrot kwoty udzielonego kredytu z odsetkami, ale w razie zawarcia klauzuli walutowej może poszczególne raty mieć większe po przeliczeniu, albo mniejsze, zależne od różnic kursowych (zob. wyrok z dnia 24 maja 2012 r., II CSK 429/11, LEX nr 1243007).

O ile zatem pozwany zmieniał oprocentowanie kredytów w trakcie trwania umów na podstawie kryteriów, których stosowalność nie była dla powodów jasna, to odpowiedź na pytanie o rażące naruszenie interesu powodów w tym kontekście wyraża się ustaleniem, czy faktycznie zmiana taka następowała arbitralnie, stawiając powodów w gorszej pozycji, niż klientów innych banków udzielających kredyty hipoteczne, czy też pozwany wprowadził procedury wewnętrzne powodujące dostosowanie aktualnego oprocentowania kredytów do sytuacji gospodarczej w sposób uwzględniający interesy obu stron umowy. Dla rozstrzygnięcia sprawy istotne jest ustalenie, czy wskazana przez powodów klauzula umowna kształtowała ich obowiązki w trakcie trwania umowy w sposób rażąco niekorzystny – przy uwzględnieniu ekonomicznego składnika pojęcia interesu, czy rzeczywiście na skutek takiego, a nie innego sformułowania spornych postanowień umowy kredytowej, powodowie musieli ponieść wyższe koszty kredytowe, niż gdyby umowa kredytowa została sformułowana w inny sposób. Jak wskazano wcześniej, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na stronie powodowej. Materiał dowodowy, który został przez strony przedstawiony w toku procesu, nie pozwala na sformułowanie powyższego wniosku. Powodowie nie przeprowadzili na powyższą okoliczność skutecznego dowodu, na przykład w postaci opinii biegłego dotyczącej słusznego, zgodnego z interesami obu stron, oprocentowania kredytu powodów w okresie kredytowania, czy choćby zestawienia oprocentowania kredytu powodów z porównywalnymi co do wysokości, daty udzielenia, przedmiotu kredytowania i zabezpieczeń, kredytami udzielonymi przez inne banki. Sama niejasność postanowienia umownego nie powoduje przecież jeszcze jego eliminacji z obrotu, konieczne jest wykazanie naruszenia interesu konsumenta w rażącym stopniu. Takiego rażącego naruszenia interesu powodów w toku wykonywania umowy kredytowej nie można ustalić w niniejszej sprawie. W ocenie sądu Okręgowego materiał dowodowy niniejszej sprawy nie dawał podstaw do przyjęcia, by pozwany w zakresie dokonywanych zmian oprocentowania kredytu strony powodowej postępował w sposób dowolny, bez uzasadnionych podstaw, albowiem okoliczności te nie zostały wykazane przez powodów i jak już wcześniej wskazano brak było przy tym jakichkolwiek możliwości uznania tych faktów za przyznane (art. 230 k.p.c.). Jakkolwiek zatem Sąd I instancji podzielił stanowisko powodów, w zakresie, w jakim podnosili, że sporne postanowienie zapewniało pozwanemu bankowi nieczym nie skrępowaną swobodę w kształtowaniu oprocentowania, przy praktycznie zupełnym braku możliwości skontrolowania, czy choćby przewidzenia decyzji banku, to trafnie wskazał, że rozróżnienia wymaga potencjalna swoboda w określaniu wysokości oprocentowania od faktycznego wykorzystywania tej możliwości przez pozwany bank, które wymagało w tym zakresie udowodnienia.

W niniejszej sprawie nie można zatem uznać, aby interesy powodów były naruszone
w momencie zawierania umowy, a tym bardziej, by było to naruszenie rażące. Znali oni bowiem treść umowy kredytowej oraz jej rodzaj – wiążący się daleko idącym ryzykiem zmiany parametrów rynku finansowego. Nie budzi wątpliwości, iż umowa powinna zawierać jasne i precyzyjne dane dotyczące sposobu ustalania zmiennej stopy procentowej, pozwalając kredytobiorcy-konsumentowi na weryfikację zasadności tych zmian. O ile powodowie nie mieli rzeczywistego wpływu na treść umowy w zakresie postanowienia dotyczącego oprocentowania kredytu, to niewątpliwie mieli sposobność zapoznania się z warunkami umowy przed jej zawarciem. Jednocześnie strona powodowa – jak wynika z materiału dowodowego przedmiotowej sprawy – zdawała sobie sprawę z wątpliwości dotyczących kwestionowanych rozwiązań umownych,, mieli możliwość weryfikacji zapisów umowy, a jej podpisanie poprzedzały kilkukrotne spotkania i negocjacje z przedstawicielem banku. Ostatecznie jednak zdecydowali się na ofertę pozwanej, pomimo niejsnego zapisu dotyczącego zmiany oprocentowania, w szczególności czynników wpływających na jego ostateczny kształt. Jak wynika również z akt sprawy powodowie przed zawarciem umowy dysponowali konkurencyjnymi ofertami innych instytucji finansowych, które poddali własnej analizie i treśc przedmiotowej umowy była dla nich korzystna, co potwierdzili również w apelacji, wskazując, czynnikiem, który zadecydował o wyborze przez powodów oferty mBanku było aktualne - w porównaniu do innych ofert – stosunkowo niskie oprocentowanie kredytu. Sąd słusznie wskazał, że w toku postępowania nie ujawniły się żadne okoliczności, które wskazywałyby na konieczność zaciągnięcia kredytu waloryzowanego kursem obcej waluty, a do tego w pozwanym banku i z tak ukształtowanym mechanizmem zmiany oprocentowania. W momencie pospisywania przez powodów umowy wysokość oprocentowania tzw. kredytów złotowych była niepomiernie wyższa, niż kredytów walutowych. Powodowie mieli świadomość zmiennego charakteru oprocentowania oraz ryzyka związanego ze zmianą kursu waluty obcej, a wybór ofety pozwanego banku był przemyślany wspólną decyzją, której jak trafnie wskazał Sąd meriti nie zmienił nawet fakt, że przedstawiciel banku nie był w stanie w sposób jednoznaczny przedstawić mechanizmu zmiany oprocentowania. Nie bez znaczenia miał równiez fakt, iż powodowie po upływie ok. 1,5 roku od dnia zawarcia umowy zdecydowali się na kolejny kredyt hipoteczny i do tego w tym samym banku na kwotę 600.000 zł i 30 – letni okres spłaty, jak również to, że powodowie przyznali, że w pierwszych latach spłaty kredytu zmiany oprocentowania były dla niech akceptowane jako zbliżone do warunków innych kredytów. W świetle powyższcyh okoliczności, w jak również biorąc pod uwagę, iż niniejszy pozew został wytoczony po upływie niemalże 9 lat od dnia zawarcia umowy, Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, że brak jest podstaw do uznania, by zaproponowane powodom warunki umowy naruszały ich intersy jako konsumentów w sposób rażący. Sąd Okregowy podziela w całości argumentację Sądu I instancji w tym zakresie i nie dostrzega w niej żadnej nieprawidłowości.

W powyższych okolicznościach przedmiotowej sprawy brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, iż doszło do rażącego naruszenia interesów konsumenta. Zatem roszczenie powodów należało poczytać jedynie jako próbę uchylenia się od niekorzystnych skutków zawartej umowy, która w realiach niniejszej sprawy nie mogła się ostać.

Mając na uwadze powyższe, zdaniem Sądu, nie zostało w sprawie wykazane, że został naruszony interes powodów, a zwłaszcza, że został on naruszony w sposób rażący. Z tych względów Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił, że nie zostały spełnione przesłanki z art. 358 1 § 1 k.c. i w tej konkretnej sprawie nie mamy do czynienia z niedozwoloną klauzulą umowną, co skutkowało oddaleniem powództwa w całości.

Z powyższych względów pozostałe zarzuty apelacji strony powodowej należało uznać za bezprzedmiotowe. Wskazać jednak należy, że całkowicie bezzasadny jest zarzut naruszenia art. 58 § 1 i 2 k.c. przez jego niezastosowanie. Przede wszystkim abuzywny charakter postanowienia umowy implikuje sankcję bezskuteczności tego postanowienia, natomiast strony pozostają związane umową w pozostałym zakresie ( (...) § 2 k.c.). Uregulowanie to stanowi lex specialis w stosunku do przepisów przewidujących sankcję nieważności czynności prawnej, a zwłaszcza art. 58 § 1 i 2 k.c. Ewentualne wyłączenie z umowy postanowień uznanych za niedozwolone (art. 385 1§ 1 KC) nie powoduje nieważności całej umowy, nawet wtedy, gdy bez tych postanowień umowa nie zostałaby zawarta. Wynika to z relacji między art. 58 § 3 KC, a art. 385 1 § 2 KC, który jako przepis późniejszy i szczególny w stosunku do art. 58 § 3 KC eliminuje jego zastosowanie, ustanawiając w sytuacji określonej w jego § 1 zasadę zachowania mocy wiążącej umowy w pozostałym zakresie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 28 maja 2014 roku, I ACa 86/14, Legalis numer 992797; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21.02.2013 r., I CSK 408/12, OSNC 2013, z. 11, poz. 127). Tym samym Sąd słusznie uznał, że nie zachodziły podstawy do podzielenia stanowiska powodów, zgodnie z którym cała umowa kredytu jest nieważna i zarówno powodowie, jak i bank winni zwrócić sobie wzajemnie pobrane świadczenia.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i nie obciążył powodów kosztami postępowania apelacyjnego, mając na względzie charakter sprawy oraz niejednolitość orzecznictwa sądowego w podobnych sprawach.