Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 269/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 sierpnia 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Iwona Siuta

Sędziowie:

SO Dorota Gamrat - Kubeczak

SO Tomasz Sobieraj (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 2 sierpnia 2017 roku w S.

sprawy z powództwa K. M.

przeciwko P. B. i F. S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych od wyroku Sądu Rejonowego w Choszcznie z dnia 9 grudnia 2016 roku, sygn. akt I C 30/15

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, że zasądza od pozwanych P. B. i F. S. na rzecz powoda K. M. kwotę (...) [trzydziestu dwóch tysięcy osiemdziesięciu czterech] złotych 49 [czterdziestu dziewięciu] groszy wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 17 kwietnia 2013 roku do dnia zapłaty – z tym zastrzeżeniem, że spełnienie powyższego świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z obowiązku zapłaty oraz oddala powództwo w zakresie żądania objętego punktem I zaskarżonego wyroku w pozostałej części;

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od pozwanych P. B. i F. S. solidarnie na rzecz powoda K. M. kwotę 1800 [jednego tysiąca ośmiuset złotych] tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Dorota Gamrat - Kubeczak SSO Iwona Siuta SSO Tomasz Sobieraj

Sygn. akt II Ca 269/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 9 grudnia 2016 roku Sąd Rejonowy w Choszcznie po rozpoznaniu sprawy z powództwa K. M. przeciwko P. B., F. S. o zapłatę (sygn. akt I C 30/15):

I.  zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 32 084,49 złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 19 lutego 2013 roku do dnia zapłaty,

II.  zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 5 665 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym 2 400 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,

III.  nakazał pobrać od pozwanych solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Choszcznie kwotę 8 061,38 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach:

Decyzją z dnia 26 listopada 2007 roku Starosta (...) zatwierdził projekt budowlany i udzielił powodowi pozwolenia na budowę budynku mieszkalnego jednorodzinnego z garażem, wewnętrznymi instalacjami wodną, kanalizacyjną, gazową i energetyczną oraz zagospodarowaniem terenu w mieście B. przy ul. (...) na działce o numerze ewidencyjnym (...) obręb 2 B..

Na podstawie wydanego pozwolenia budowlanego powód przystąpił do realizacji inwestycji. Na kierownika budowy wyznaczono M. W., który nadzorował prace do momentu zakończenia prac dotyczących konstrukcji budynku. Po zamknięciu prac konstrukcyjnych kierownik budowy nie nadzorował prac wykończeniowych i nie zamieszczał w dzienniku budowy żadnych wpisów dotyczących tych prac.

Po zakończeniu prac konstrukcyjnych powód wraz z teściem H. W. położył tynki w pomieszczeniach na parterze budynku. Następnie poszukiwał wykonawców do prac na poddaszu budynku. Wykonujący u powoda prace hydrauliczne L. K. polecił mu do wykonania tych prac pozwanych, którzy w tym czasie wykonywali prace w budynku sąsiednim. Powód po obejrzeniu prac w budynku sąsiednim zdecydował się na zlecenie pozwany wykonania prac w swoim budynku. Przed podpisaniem umowy wykonawcy obejrzeli stan prac w budynku K. M. i nie zgłaszali do niego żadnych uwag.

W dniu 15 listopada 2011 roku pomiędzy powodem jako inwestorem a pozwanymi jako wykonawcami została zawarta w formie pisemnej umowa nazwana przez strony umową o roboty budowlane. Treść umowy przygotowali wykonawcy.

W § 1 pkt 1 umowy postanowiono, że inwestor zleca, a wykonawca przyjmuje do wykonania roboty budowlane polegające na pracach wykończeniowych wewnątrz budynku mieszkalnego jednorodzinnego z użytkowym poddaszem. W punkcie 2 wartość powierzonych robót określono na kwotę ryczałtową w wysokości 8 500 złotych. W punkcie 3 strony zastrzegły, że wypłata za poszczególne etapy nastąpi po wykonaniu danego etapu robót. W punkcie 4 wykonawca zobowiązał się na własny koszty dostarczyć na plac budowy odpowiednie maszyny i urządzenia potrzebne do realizacji przedmiotowego zadania, zaś w punkcie 5 zastrzeżono, że inwestor odpowiada za maszyny i urządzenia pozostawione na budowie. W punkcie 6 ustalono, że materiały na budowę dostarcza inwestoroku Zgodnie z punktem 7 odbiór poszczególnych etapów budowy następować miał w obecności wykonawcy, inwestorów i kierownika budowy. Stosownie do zapisu pkt 8 w przypadku, gdyby dostarczona przez inwestorów dokumentacja nie nadawała się do prawidłowego wykonania prac wykonawca zobowiązał się do niezwłocznego zawiadomienia o tym fakcie inwestora i kierownika budowy. W punkcie 9 zastrzeżono, że wykonawca zobowiązuje się wykonać przedmiot umowy z należytą starannością, zgodnie z obowiązującymi przepisami, normami technicznymi, standardami, zasadami sztuki budowlanej, dokumentacją projektowo – techniczną i etyka zawodową.

W § 2 pkt 1 umowy określono zakres prac budowlanych zaliczając do nich docieplenie poddasza, zamontowanie stelaża pod regips, przykręcenie regipsu i trzykrotne szpachlowanie i gruntowanie. W punkcie 2 postanowiono, że w przypadku odstąpienia od umowy z własnej winy przez którąś ze stron, strona zobowiązana będzie do zapłaty kary umownej w wysokości 50% wartości ustalonej pomiędzy inwestorem a wykonawcą. W punkcie 3 wykonawca udzielił 2 letniej gwarancji na wykonane prace. W punkcie 4 postanowiono, iż nieprzestrzeganie punktów zawartych w umowie mają zastosowanie w przepisach kodeksu cywilnego.

W dniu 22 marca 2012 roku K. M. przekazał pozwanym zaliczkę na poczet należnego im wynagrodzenia w kwocie 4.000 złotych. W dniu 24 kwietnia 2012 roku inwestor przekazał wykonawcom kwotę 5 500 złotych.

Wiosną 2012 roku strony ustnie umówiły się, że oprócz prac wymienionych w umowie wykonawcy wykonają dodatkową usługę polegającą na szpachlowaniu, gruntowaniu, przygotowaniu pod malowanie ścian i sufitów na parterze budynku. Prace zgodnie z uzgodnieniami miały doprowadzić do osiągnięcia efektu tzw. „gładkich ścian”. Strony umówiły się, że za prace dodatkowe powód zapłaci wykonawcom dodatkowo 15.000 złotych.

W dniu 23 maja 2012 roku powód przekazał wykonawcom tytułem wynagrodzenia za wykonanie usługi polegającej na przygotowaniu ścian pod malowanie kwotę 6 000 złotych. Następnie w dniu 22 czerwca 2012 roku przekazał im kwotę 9 000 złotych tytułem wynagrodzenia za przygotowanie ścian pod malowanie, szpachlowanie, gruntowanie – efekt gładkich ścian.

Prace wykończeniowe wykonywane przez pozwanych nie były odnotowywane w dzienniku budowy.

Prace nie były wykonywane w oparciu o projekt budowlany. Wykonawcy nie żądali od zleceniodawcy ani od kierownika budowy przedstawienia projektu budowlanego czy innej dokumentacji, na podstawie której mieliby wykonywać prace objęte umową z dnia 15 listopada 2011 roku i dodatkowe prace później uzgodnione.

W okresie wykonywania prac powód pracował zagranicą i odwiedzał budowę nie częściej niż raz na 3 tygodnie. Na budowę regularnie przyjeżdżała żona powoda - A. M.. Małżonkowie nie posiadają wykształcenia ani doświadczenia z zakresu budownictwa.

Wykonawcy przystąpili do prac w grudniu 2011 roku i rozpoczęli prace od ułożenia wełny mineralnej. Położyli wełnę mineralną na połaciach dachowych na poziomie poddasza budynku oraz pomiędzy poddaszem budynku i kalenicą oraz na stropie nad poddaszem. W zakresie ocieplenia sufitu na poddaszu nad korytarzem klatki schodowej A. M. zgłaszała im uwagi co do sposobu położenia wełny mineralnej, chciała, aby wełna została położona krzyżowo, to znaczy w taki sposób, aby kierunek położenia pierwszej warstwy wełny był inny niż kierunek położenia drugiej warstwy wełny i aby pomiędzy poszczególnymi warstwami wełny nie było wolnej przestrzeni. Wykonawcy nie zgadzali się na taki sposób ułożenia wełny wskazując, że tak ułożona wełna będzie zbyt ciężka i może to doprowadzić do obwiśnięcia profili. Ostatecznie wykonawcy sporządzili dokument, w którym wskazali, że oświadczają, iż zobowiązują się do wykonania podwieszanych sufitów w sposób zlecony przez inwestorów oraz przez decyzję kierownika budowy M. W., lecz nie biorą żadnej odpowiedzialności za konsekwencje (obwiśnięcie, zerwanie, zapadnięcie, powstanie mostków termicznych), które powstaną po skończonej pracy. A. M. i M. W. podpisali dokument przyjmując do wiadomości jego treść. Oświadczenie dotyczyło wyłącznie podwieszenia sufitu nad korytarzem klatki schodowej na poddaszu budynku. Pomimo podpisania oświadczenia wykonawcy nie położyli wełny w sposób wskazywany przez A. M..

A. M. i K. M. nie zgłaszali żadnych uwag i nie dawali wykonawcom żadnych instrukcji w zakresie pozostałych prac.

Przy odbiorze prac w czerwcu 2012 roku K. M. na prośbę wykonawców uregulował całość należnego wynagrodzenia. Już przy odbiorze prac sygnalizował, że nie podobają mu się ściany, jednak zdecydował się na wypłatę wynagrodzenia ponieważ został przez wykonawców zapewniony, że poprawią prace, a nierówności ścian zostaną przykryte farbą przy malowaniu i nie będzie ich widać. Kiedy K. M. chciał przystąpić do malowania stwierdził, że prace zostały wykonane niestarannie, nie osiągnięto efektu gładkich ścian, farba nie pokrywa istniejących nierówności, nadto stwierdził, że nieprawidłowo wbudowano płyty kartonowo - gipsowe na poddaszu - pomiędzy poszczególnymi płytami występują szczeliny, nie trzymają one płaszczyzn pionowych i poziomych, nie zbiegają się pod odpowiednim kątem. K. M. po opuszczeniu przez wykonawców placu budowy przez okres ok. 3-4 miesięcy wielokrotnie telefonicznie kontaktował się z nimi zgłaszając wadliwość wykonanych prac i prosząc o ich poprawienie. Wykonawcy nie przyjechali poprawić prac.

Po zakończeniu prac przez pozwanych w budynku nie były wykonywane żadne dodatkowe prace wykończeniowe. K. M. pomalował jedynie część ścian.

Wykonawcy nieprawidłowo wykonali prace polegające na szpachlowaniu, gruntowaniu, przygotowaniu ścian pod malowanie na parterze budynku. Powierzchnia ścian i sufitów nie osiągnęła jednolitej barwy, widoczne są plamy. W wyniku wykonanych prac nie został osiągnięty „efekt gładkich ścian”. Powierzchnia szpachlowanych i zagruntowanych ścian i sufitów na parterze i poddaszu pozostała nierówna, z licznymi wyżłobieniami, wgłębieniami, naniesieniami, nierównościami, chropowatościami. Nie osiągnięto równych „ostrych” linii i krawędzi, linie i krawędzie poszczególnych płaszczyzn nie trzymają odpowiednich kątów. Nie obrobiono ościeży drzwiowych oraz jednego otworu na kratkę wentylacyjną. W niestaranny sposób zostało wykończone ościeże okienne - nie osiągnięto efektu obróbki równej, gładkiej i z zachowaniem odpowiednich kątów.

W pomieszczeniach na poddaszu budynku zostały nieprawidłowo ułożone płyty gipsowo - kartonowe, nie trzymają one pionowych i poziomych płaszczyzn. Odchylenia od pionu są ponadnormatywne i wynoszą do 18 mm. Odchylenia od poziomu są ponadnormatywne i wynoszą do 11 mm. Odchylenia w poziomie ścian skośnych są ponadnormatywne i wynoszą do 15 mm. Na styku płaszczyzn nie osiągnięto równych linii i odpowiednich kątów.

W nieprawidłowy sposób zostały wykonane prace związane z ociepleniem połaci dachowych i stropu nad poddaszem. Wełna mineralna na stropie nad poddaszem pomiędzy jętkami została ułożona niestarannie, nie ułożono folii paroizolacyjnej, wełna nie przylega do elementów drewnianych, istnieją zgrubienia i nierówności oraz szczeliny tworzące mostki termiczne. Wełna na połaciach dachowych jest ułożona bez mocowania, bez montażu folii paroszczelnej od spodu i folii paroprzepuszczalnej od góry. Wełna jest dociśnięta do pokrycia - nie pozostawiono szczeliny dylatacyjnej pomiędzy ociepleniem a pokryciem dachu. Wełna nie została wbudowana prawidłowo, co grozi obsuwaniem się i opadaniem wełny.

Całość wykonanych prac nie odpowiada warunkom technicznym, prace zostały wykonane bez znajomości technologii robót i niezgodnie z zasadami sztuki budowlanej.

Wszystkie występujące w pracach wykonanych przez pozwanych wady mają charakter wad istotnych. Czynią one efekt prac niezdatnym do zwykłego użytku. Wykonane prace w stopniu znacznym nie osiągnęły założonych umową cech funkcjonalnych i estetycznych. Wszystkie wady w wykonawstwie mają charakter wad usuwalnych.

Wada w postaci nieprawidłowo wykonanych szpachli i gładzi w przypadku nierówności wypukłych może zostać usunięta przez ich zeszlifowanie. W przypadku wgłębień i wyżłobień konieczne jest wykonanie kolejnego szpachlowania i następnie szlifowania. Po wstępnym zeszlifowaniu naniesień całość należy ponownie wyszpachlować i wyszlifować aż do osiągnięcia efektu gładkich ścian. W przypadku nieprawidłowo naniesionych szpachli i gładzi na powierzchni wadliwie wmontowanych płyt gipsowo - kartonowych konieczny jest demontaż płyt i wykonanie prac od nowa.

Usunięcie wady w przypadku prac na parterze budynku wymaga zeszlifowania powierzchni ścian i sufitów, zagruntowania całej powierzchni, wykonania obróbek otworu kratki wentylacyjnej i ościeży drzwiowych, położenia gładzi gipsowych - jednokrotnego na 50% powierzchni ścian i dwukrotnego na pozostałych 50% powierzchni ścian, jednokrotnego położenia gładzi gipsowych na 100% powierzchni sufitów z wyrównaniem krawędzi, zagruntowania powierzchni ścian i sufitów przed malowaniem.

Wada w postaci ponadnormatywnych odchyleń od płaszczyzn w pionie i w poziomie nie może zostać usunięta przez zaszpachlowanie i dla jej usunięcia koniecznym jest rozebranie wadliwych fragmentów powierzchni (płyt gipsowo - kartonowych) i wykonanie całości prac od nowa w sposób prawidłowy. Usunięcie wady wymaga demontażu płyt gipsowo-kartonowych, rozbiórki konstrukcji wsporczej (stelaży), prawidłowego zamontowania konstrukcji wsporczej, wykonania okładzin z płyt gipsowo - kartonowych wraz ze spoinowaniem i wykonaniem gładzi, przygotowania powierzchni do malowania.

Wady w postaci nieprawidłowego wbudowania wełny mineralnej ocieplającej połacie dachowe i strop nad poddaszem wymagają demontażu wbudowanej wełny mineralnej położonej na stropie oraz pomiędzy krokwiami, montażu nowego ocieplenia z wełny mineralnej - prawidłowego jej ułożenia z zastosowaniem odpowiednich mocowań, folii paroszczelnej oraz z zachowaniem szczeliny dylatacyjnej.

Przy ponownym wykonaniu prac w celu usunięcia stwierdzonych wadliwości będą mogły zostać ponownie wykorzystane pod warunkiem ostrożnego ich demontażu częściowo płyty gipsowo-kartonowe oraz stelaże i część wełny mineralnej. Nie nadają się do powtórnego użycia materiały wykorzystane do gruntowania i szpachlowania. Wartość zużytych przy wykonanych pracach materiałów budowlanych wynosi 9.986,69 złotych. Wartość materiałów, które będą mogły zostać ponownie wykorzystane przy wykonaniu prac, które mają na celu usunięcie wad wynosi 2.402,20 złotych. Wartość materiałów zużytych, które nie będą mogły zostać ponownie wykorzystane wynosi 7.584,49 złotych.

Pismami z dnia 12 listopada 2012 roku K. i A. M. wezwali pozwanych do przyjazdu na prace poprawkowe w ciągu 7 dni od otrzymania pisma. W piśmie wskazano, że prace poprawkowe mają dotyczyć osznurowania wełny ocieplającej poddasze co uniemożliwi jej spadanie, poprawy zamontowanych regipsów, zlikwidowania nierówności na ścianach i sufitach w całym mieszkaniu. P. B. odebrał kierowane do niego pismo w dniu 2 listopada 2012 roku, zaś F. S. w dniu 13 listopada 2012 roku

W dniu 19 lutego 2013 roku powód wystąpił z powództwem o zapłatę skierowanym przeciwko pozwanym domagając się zasądzenia od nich solidarnie na jego rzecz kwoty 34.952,68 złotych w tym kwoty 24.500 złotych tytułem zwrotu wypłaconego dotychczas wynagrodzenia i kwoty 10.452,68 złotych tytułem zwrotu kwoty zakupionych materiałów. Powód wskazał, że zgodnie z art. 637 w zw. z art. 656 k.c. jeżeli dzieło ma wady zamawiający może żądać ich usunięcia wyznaczając w tym celu przyjmującemu zamówienie odpowiedni termin. Przy czym jeżeli wady są istotne, zamawiający może od umowy odstąpić. Powód wskazał, że w pracach wykonanych przez pozwanych występują istotne wady, a pozwani pomimo wezwań do usunięcia usterek nie podjęli żadnych czynności w tym zakresie, to przysługuje mu prawo do odstąpienia od umowy. W tej sytuacji pozwani powinni zwrócić powodowi kwotę pobranego wynagrodzenia oraz wartość materiałów, które zostały całkowicie zużyte, a które należy zdemontować i zakupić nowe by ponownie wykonać wszystkie prace. Odpisy pozwu doręczono P. B. i F. S. w dniu 2 kwietnia 2016 roku

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo w znacznej mierze uzasadnione w świetle przepisów art. 637 § 2 k.c. oraz art. 471 k.c.

Sąd Rejonowy zauważył, że powód dochodził zapłaty w oparciu o postanowienia zawartej pomiędzy stronami umowy z dnia 15 listopada 2011 roku, której zakres został następnie poszerzony na podstawie ustnych uzgodnień stron uzgodnionych wiosną 2012 roku Pomimo zatytułowania umowy jako umowy o roboty budowlane Sąd po dokonaniu analizy zapisów umowy pod kątem dyspozycji art. 627 k.c. oraz art. 647 k.c. oraz mając na względzie sposób wykonywania umowy zakwalifikował ją nie jako umowę o roboty budowlane, lecz jako umowę o dzieło. Sąd Rejonowy zaznaczył, że przedmiotem umowy było wykonanie przez pozwanych prac wykończeniowych wewnątrz budynku mieszkalnego jednorodzinnego, lecz w treści umowy nie wskazano w oparciu o jakiego rodzaju dokumentację prace mają być wykonywane, zawarto jedynie ogólne zastrzeżenie, że wykonawca zobowiązuje się do wykonania przedmiotu umowy zgodnie z dokumentacją projektowo – techniczną. Jak Sąd ustalił na podstawie zeznań świadka M. W., A. M. oraz wyjaśnień stron, prace nie były wykonywane w oparciu o jakąkolwiek dokumentację techniczną. Sąd Rejonowy nie dał wiary wyjaśnieniom pozwanych w zakresie, w jakim wskazywali, że prace miały być wykonywane na podstawie projektu, jednakże projekt nie został wykonawcom udostępniony. Wyjaśnienia pozwanych są niezgodne z zajętym przez nich w sprzeciwie stanowiskiem procesowym. Są także niespójne, albowiem z jednej strony pozwani wskazują, że istniała potrzeba oparcia prac na projekcie budowlanym, z drugiej zaś pozwany F. S. przyznaje, że w projekcie znajdowała się wyłącznie informacja o grubości wełny mineralnej, z tą informacją pozwani się zapoznali. Ponadto pozwany wskazywał, że w każdym budynku poddasze wykonuje się w taki sam sposób, a wobec tego nie było konieczności, aby w wykonaniu prac opierać się na projekcie. W tych okolicznościach Sąd stwierdził, że zgodnie z wolą stron umowy jej przedmiotem były prace, które nie wymagały oparcia się na szczegółowej dokumentacji technicznej. Dalej Sąd zauważył, że przystępując do wykonania umowy strony nie dokonały protokolarnego przekazania placu budowy, nie dokonywały też protokolarnych odbiorów poszczególnych etapów robót, ani też protokolarnego odbioru prac jako całości po ich zakończeniu, prace objęte umową nie były odnotowywane w dzienniku budowy. Żadna ze stron umowy nie domagała się przy tym dopełnienia powyższych warunków, co w ocenie Sądu świadczy o tym, iż w nie było wolą stron ukształtowanie łączącego ich stosunku prawnego jako umowy o roboty budowlane, lecz dalece mniej sformalizowanej umowy o dzieło. Mając powyższe na względzie Sąd doszedł do przekonania, że zawarta przez strony umowa miała charakter umowy o dzieło.

Ustalając zakres prac będących przedmiotem umowy Sąd Rejonowy uwzględnił zapisy umowy z dnia 15 listopada 2011 roku oraz treść wystawionych przez pozwanych pokwitowań. W zakresie ustalenia co było przedmiotem ustnych uzgodnień stron poczynił także w oparciu o wyjaśnienia stron i zeznania A. M., które w tym zakresie pozostawały zgodne.

Następnie Sąd Rejonowy dokonał oceny prac wykonanych przez pozwanych i w tej mierze oparł się przede wszystkim na opinii wydanej przez biegłego z zakresu budownictwa B. S.. Sąd Rejonowy na podstawie poczynionych przez biegłego w trakcie przeprowadzonych w listopadzie 2013 roku oględzin ustalił, że praktycznie wszystkie wykonane przez pozwanych prace zostały wykonane nieprawidłowo, niezgodnie z zasadami sztuki budowlanej, techniką wykonywania prac tego rodzaju. Sąd na podstawie tej opinii określił rodzaj stwierdzonych usterek, ich zakres i charakter, ustalając, że stwierdzone wady mają charakter wad istotnych, uniemożliwiających korzystanie z dzieła w sposób zgodny z jego przeznaczenie, a ponadto mają charakter wad usuwalnych. Ustalił, że z uwagi na zakres stwierdzonych wadliwości wynagrodzenie należne za zlecone prace winno zostać obniżone o kwotę 24.500 złotych. Wszystkie wykonane przez pozwanych prace muszą bowiem zostać zdemontowane i wykonane ponownie w sposób prawidłowy. Ponadto Sąd na podstawie przedstawionych przez powoda dokumentów księgowych ustalił, jaką kwotę powód wydatkował na zakup materiałów zużytych przez pozwanych przy wykonywaniu zleconego dzieła i opierając się na opinii biegłego ustalił, jaka jest wartość materiałów zużytych, które nie będą mogły zostać powtórnie wykorzystane przy ponownym wykonaniu prac, a jaka część spośród użytych materiałów będzie mogła zostać powtórnie wykorzystana.

Za bezzasadny Sąd Rejonowy uznał wniosek pozwanych o wyłączenie biegłego B. S. oraz wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego z zakresu budownictwa. Zauważył, że B. S. jest stałym biegłym sądowym wpisanym na listę prowadzona przez Prezesa Sądu Okręgowego w Szczecinie. Biegły wyraźnie wskazał, że oględziny były wykonywane przy świetle dziennym, a jedynie do udokumentowania stwierdzonych przez biegłego wad, z uwagi na czułość aparatu fotograficznego dokumentacja fotograficzna wykonywana była w zaciemnionym pomieszczeniu przy użyciu światła punktowego. Sąd zauważył, że brak jest regulacji, która zakazywałaby biegłemu sporządzanie własnych notatek przy dokonywaniu oględzin, a biegły nie ma obowiązku przedstawiania tych roboczych notatek sądowi, czy stronom. Biegły ma obowiązek przedstawienia Sądowi opinii zgodnej z zakreśloną tezą dowodową i z tego obowiązku biegły się wywiązał. Przy tym w przekonaniu Sądu Rejonowego sporządzona przez biegłego opinia wraz ze złożonymi opiniami uzupełniającymi jest kompletna i w sposób należyty wyjaśnia okoliczności, które miały być jej przedmiotem. Sąd nie ma zastrzeżeń do sposobu przeprowadzenia przez biegłego oględzin. Sąd Rejonowy po zapoznaniu się z treścią opinii głównej i opinii uzupełniającej doszedł do przekonania, że wywód opinii jest logiczny, został przedstawiony odpowiednio szczegółowo i w sposób jednoznaczny prowadzi on do postawionych przez biegłego wniosków. Sąd zważył, że biegły B. S. posiada odpowiednie wykształcenie i wieloletnie doświadczenie zawodowe, zatem posiada kwalifikacje niezbędne do wydania opinii w niniejszej sprawie.

Jak podkreślił Sąd Rejonowy, rolą biegłego było stwierdzenie stanu prac na dzień przeprowadzania oględzin i temu zadaniu biegły sprostał. Skoro pozwani twierdzili, że po zakończeniu przez nich robót w budynku prowadzone były dalsze prace to zgodnie z art. 6 k.c. obowiązani byli twierdzenia swoje wykazać. Tymczasem z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków A. M., H. W. i wyjaśnień powoda wynika, że po opuszczeniu placu budowy przez pozwanych w budynku nie wykonywano żadnych prac poza tym, że powód pomalował kawałek ściany po to, aby pokazać pozwanym, że farba nie przykrywa istniejących na powierzchni ściany nierówności. Powyższym relacjom Sąd Rejonowy dał wiarę, gdyż nie miał żadnych podstaw po temu, aby wiarygodność tych relacji kwestionować. Sąd ustalił, że powód wraz z żoną od opuszczenia przez pozwanych terenu budowy wielokrotnie zwracał się do nich o usunięcie stwierdzonych usterek. Oczekiwał, że pozwani usuną usterki i nie posiadał środków, aby zlecić wykonanie prac na nowo kolejnej ekipie. Sąd dając wiarę powyższym relacjom , jak również mając na względzie, że biegły w przedstawionej opinii potwierdził, że złożone przez powoda wraz z pozwem zdjęcia obrazują usterki stwierdzone przez biegłego w trakcie oględzin, a wobec tego stan nieruchomości nie mógł się zmienić co najmniej od daty wykonania tych zdjęć. Sąd Rejonowy zważył, że z zeznań L. P. wynika, że został poproszony o przeprowadzenie oględzin prac jesienią 2012 roku Świadek dokonywał opisu zdjęć przedstawionych przez powoda. Z powyższego wynika, że stan nieruchomości nie zmienił się co najmniej od jesieni 2012 roku W tym czasie zaś powód nie wystąpił jeszcze na drogę sądową i domagał się od pozwanych usunięcia stwierdzonych w ich pracach usterek. Skoro zaś powód w tym czasie oczekiwał na usunięcie usterek przez pozwanych, to twierdzenia pozwanych, iż w tym czasie w budynku zostały wykonane przez jakieś inne osoby te same prace, które wcześniej wykonali pozwani pozostaje nielogiczne.

Mając na uwadze treść art. 637 § 1 i 2 k.c. Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że wszystkie istniejące w dziele wykonanym przez pozwanych wady mają charakter wad usuwalnych. Powód wielokrotnie ustnie wzywał ich do usunięcia wad, a następnie wezwał pozwanych do usunięcia wad pismem z dnia 12 listopada 2012 roku wyznaczając im 7 dniowy termin na wykonanie prac poprawkowych. W zakreślonym terminie pozwani nie przystąpili nawet do wykonania prac mających na celu usunięcie stwierdzonych wad. W tym stanie rzeczy powodowi na gruncie art. 637 § 1 k.c. przysługiwało prawo do odstąpienia od umowy i zażądania zwrotu pobranego przez pozwanych wynagrodzenia. Przy tym bacząc na treść art. 60 k.c. Sąd uznał, że powód złożył pozwanym oświadczenie o odstąpieniu od umowy składając w dniu 19 lutego 2013 roku w tutejszym Sądzie pozew o zapłatę. W jego treści w sposób wyraźny powołał się na art. 637 k.c. wskazując, że dochodzi zwrotu całego wypłaconego pozwanym wynagrodzenia ponieważ pozwani wykonali prace w sposób wadliwy, stwierdzone wady mają charakter istotny i nie zostały usunięte w wyznaczonym przez powoda terminie. Powód wyraźnie powołał się na przysługujące mu prawo do odstąpienia od umowy. Zdaniem Sądu powód w sposób jasny składając samodzielnie, bez pomocy zawodowego pełnomocnika, pozew w niniejszej sprawie dał pozwanym do zrozumienia, że zamierza na drodze sądowej realizować uprawnienia przysługujące mu na gruncie art. 637 k.c. i dokładnie uprawnienia te opisał. Sąd uznał wobec tego, że oświadczenie o odstąpieniu od umowy zostało powodom złożone z dniem doręczenia im odpisu pozwu, a zatem z dniem 2 kwietnia 2013 roku Mając na względzie ustalenia poczynione przez biegłego sądowego, że prace oceniane przez biegłego są pracami wykonanymi przez pozwanych w wykonaniu łączącej ich z powodem umowy, Sąd żądanie pozwu w zakresie roszczenia o zwrotu kwoty 24 500 złotych tytułem zwrotu wynagrodzenia wypłaconego pozwanym w wykonaniu zawartej przez strony umowy uznał za uzasadnione.

W zakresie żądania zasądzenia od pozwanych na rzecz powoda kwoty 10.452,68 złotych tytułem zwrotu kwoty wydatkowanej przez powoda na zakup materiałów następnie zużytych przez pozwanych do wykonania wadliwego dzieła Sąd żądanie to rozpoznał na gruncie art. 471 k.c. i co do zasady uznał je za zasługującego na uwzględnienie. Pozwani zobowiązani byli do wykonania przedmiotu umowy z należytą starannością, zgodnie z normami technicznymi, zasadami sztuki budowlanej i etyką zawodową, przy użyciu materiałów zakupionych przez powoda. Powód na potwierdzenie zakupu materiałów i dla wykazania wysokości poczynionych wydatków przedstawił odpowiednie dokumenty księgowe. Pozwani prace wykonali wadliwie, niestarannie, niezgodnie z technologią wykonania tego rodzaju prac i niezgodnie z umową, co uczyniło oddane prace niezdatne do użytku. Prawidłowe wykonanie prac wymaga dokonania w całości demontażu prac wykonanych przez pozwanych i wykonania prac na nowo. Demontowane materiały z uwagi na charakter i technologię wykonanych przez pozwanych prac w zdecydowanej większości nie będą się nadawały do powtórnego użycia. Sąd nie miał wątpliwości, że na skutek niewywiązania się przez pozwanych z zawartej z powodem umowy powód poniósł szkodę wyrażającą się w wartości materiałów, które zostały przez pozwanych zużyte i które nie nadają się do ponownego wykorzystania. Wartość ta została określona przez biegłego na kwotę 7.584,49 złotych i do tej wysokości Sąd za zasadne uznał żądanie pozwu.

O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 359 § 1 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. zasądzając je w wysokości ustawowej od daty wytoczenia powództwa.

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł w oparciu o art. 98 k.p.c. przyjmując, że żądanie pozwu zostało uwzględnione w przeważającej mierze (w około 93%) i z tej przyczyny uznał za zasadne obciążenie pozwanych kosztami procesu w całości. Nadto nakazał pobrać od pozwanych solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Choszcznie kwotę 8061,38 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodzili się pozwani zarzucając zaskarżonemu orzeczeniu naruszenie:

a)  (...) k.c. poprzez dokonanie dowolnej i sprzecznej z wolą stron interpretacji umów łączących strony zarówno umowy pisemnej, jak i kolejnej ustnej umowy poprzez uznanie, iż kierownik budowy M. W. nie był zobligowany brać udziału w nadzorowaniu wykonania prac wykonywanych przez pozwanych oraz kontroli ich jakości;

b)  art. 60 k.c. poprzez uznanie, iż oświadczenie woli powoda o odstąpieniu od umowy zostało złożone pozwanym wraz z doręczeniem im pozwu podczas, gdy przesłuchany w charakterze strony powód zakwestionował, aby takie oświadczenie złożył, a także zakwestionowała to przesłuchana w charakterze świadka żona powoda;

c)  art. 232 k.p.c. poprzez naruszenie przez Sąd zasady równości stron procesu oraz zasady kontradyktoryjności poprzez podjęcie inicjatywy dowodowej z urzędu wyrażającej się w sformułowaniu tezy dowodowej postanowienia z dnia 1 lipca 2015 roku w celu pozyskania ustaleń istotnych z punktu widzenia roszczeń zgłoszonych przez powoda, podczas, gdy działający w sprawie po stronie powodowej zawodowy pełnomocnik wniosków takich w ogóle nie sformułował;

d)  art. 281 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o wyłączenie biegłego sądowego z uwagi na to, że biegły był pozbawiony obiektywizmu w stosunku do strony pozwanej wobec czego zachodziły uzasadnione wątpliwości co do jego bezstronności w sprawie, co z kolei miało wpływ na wynik spraw albowiem istotny element ustaleń faktycznych stanowiących podstawę zaskarżonego rozstrzygnięcia opierał się na opiniach tego biegłego;

e)  art. 232 k.p.c. poprzez pozbawienie pozwanych prawa do inicjatywy dowodowej w sprawie przez oddalenie wniosku o dopuszczenie opinii kolejnego biegłego w sprawie w sytuacji, gdy opinie wydane przez dotychczasowego biegłego pozbawione były obiektywizmu, a biegły nie potrafił się merytorycznie odnieść się do zgłoszonych do tych opinii zarzutów;

f)  art. 98 § 1 k.p.c. poprzez zobowiązanie pozwanych do zwrotu na rzecz Skarbu Państwa kwoty 8061 złotych bez wskazanie, jakie konkretnie kwoty składają się na te koszty co uniemożliwia kontrolę tego orzeczenia;

g)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie, iż strona powodowa wykazała, jaki był stan nieruchomości w dacie opuszczenia ich przez pozwanych, a także, aby zgłoszone przez powoda wady pozostawały w związku przyczynowym z działaniem pozwanych;

h)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie na wiarygodne i dające podstawę do czynienia ustaleń faktycznych wniosków wynikających z opinii biegłego w sytuacji, gdy biegły wykonywał swoje obowiązki nierzetelnie, nieobiektywnie oraz nie potrafił ustosunkować się do treści zastrzeżeń zgłoszonych przez stronę pozwaną;

i)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie, iż pozwani wykonywali tynki cementowo - wapienne na nieruchomości powoda podczas, gdy na tej nieruchomości wykonywane były wyłącznie tynki wapienne;

j)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie, iż pozwani ponoszą odpowiedzialność za brak kątów w narożnikach ościeży i ścian bez stwierdzenia w jakim stanie były tynki (które nie były kładzione przez pozwanych) i czy stan tych tynków miał wpływ na stan ujawniony na nieruchomości powoda;

k)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie, iż wełna mineralna na kalenicy nie została położona prawidłowo w sytuacji, gdy biegły nie dokonywał żadnych odkrywek i nie miał możliwości dokonania ustaleń w tym zakresie;

l)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie, że pozwani na mocy umów łączących ich z powodem zobowiązani byli do trzykrotnego szpachlowania ścian i wykonania prac tynkarskich;

Wskazując na powyższe zarzuty apelujący wniósł zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, zasądzenie od powoda solidarnie na rzecz pozwanych zwrotu kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Ewentualnie wnieśli o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego na etapie postępowania przez Sądem II instancji bądź o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.

W uzasadnieniu apelacji skarżący podnieśli, że Sąd dopuścił się naruszenia art. 353 1 k.c. uznając, iż zgodnie z wolą stron kierownik budowy nie pełnił żadnej roli w zakresie nadzoru nad sposobem i jakością wykonywanych przez pozwanych prac na nieruchomości powoda. Zgodnie z treścią pkt 7 umowy odbiór poszczególnych etapów budowy miał następować w obecności Wykonawcy, Inwestorów i Kierownika budowy. W praktyce będący kierownikiem budowy M. W. dokonywał razem z Wykonawcą odbioru poszczególnych etapów robót, sprawdzał ich jakość i dopiero na tej podstawie powód wypłacał wynagrodzenie pozwanym. Zatrudniony przez pozwanego kierownik budowy, dysponujący wszak wiedzą specjalną z zakresu budownictwa, miał możliwość zgłaszania uwag do jakości wykonywanych prac, zgłaszania nieprawidłowości i przeciwdziałania wadliwemu wykonywaniu umowy przez pozwanych. Tymczasem jak wskazali apelujący, uwag takich nie czynił, co więcej akceptował każdy etap budowy.

Dalej apelujący zarzucili, że brak jest dowodów na okoliczność, w jakim stanie znajdowały się wykonane przez pozwanych prace w dacie opuszczenia przez nich budowy. Biegły, co było bezsporne opiniował dopiero na dzień oględzin nieruchomości, czyli na dwa lata po tym, jak pozwani zeszli z budowy. Pozwani wskazywali, iż stan budowy odbiegł od tego, który istniał w dacie opuszczenia przez nich nieruchomości powoda albowiem powód dokonał pomalowania ścian na piętrze budynku, a także widoczne były naniesienia białych szpachli na ścianach oraz mokre narożniki. Istnienie plam na powierzchni i sufitów zostało co prawda odnotowane przez biegłego, ale odpowiedzialność za ich zaistnienie zostało przypisane pozwanym. Tymczasem pozwani wskazywali, że plamy te powstały na skutek ingerencji osób trzecich co miało miejsce już po czerwcu 2012 roku Stwierdzone plamy miały charakter fioletowy i pochodziły od gruntu marki D., którego pozwani nie stosowali.

Zdaniem pozwanych Sąd w sposób nieuprawniony uznał, iż pozwany łożył skuteczne oświadczenie o odstąpieniu od umowy warunkujące uwzględnienie roszczenia z art. 637 § 2 k.c. W ocenie pozwanych tego rodzaju oświadczenie do chwili obecnej nie zostało pozwanym złożone albowiem zarówno powód, jak i jego małżonka zeznali, że tego rodzaju oświadczenia powód nie składał. Odmienne ustalenia sądu, zdaniem skarżących, świadczą o naruszeniu zasady równości stron w procesie. O takim naruszeniu w ich przeświadczeni przekonuje treść postanowienia dowodowego z dnia 1 lipca 2015roku Pomimo, że Sąd nie był obowiązany do podjęcia inicjatywy dowodowej z urzędu w szczególności do formułowania i przeprowadzania dowodów na poparcie twierdzeń powoda reprezentowanego przez profesjonalnego pełnomocnika dokonał tego formułując w treści tego postanowienia pytania do biegłego, które nie zostały zgłoszone przez pełnomocnika powoda, zmierzające do tego, aby pozyskać ustalenia istotne z punktu widzenia roszczenia zgłoszonego przez powoda w pozwie.

W ocenie pozwanych o sprzyjaniu przez Sąd Rejonowy stronie powodowej świadczy również brak uwzględnienia wniosku o wyłączenie biegłego. Zarzucili, że biegły sądowy B. S. wykonywał swoje obowiązki nierzetelnie, co wyrażało się w braku dokonania protokołu oględzin przeprowadzonych na miejscu podejmowanych czynności, odmowie przedłożenia notatek sporządzonych w trakcie oględzin, dokonywanie kategorycznych wypowiedzi na temat odpowiedzialności pozwanych za zaistnienie wad na nieruchomości. Nadto biegły dokonywał w sposób nieuprawniony oceny materiału dowodowego sprawy, dokonywał interpretacji odpowiedzialności pozwanych w kontekście tych norm. Zarzucili, że biegły dokonał oceny materiału dowodowego i z góry przypisał pozwanym odpowiedzialność za wady zaistniałe na nieruchomości powoda pomimo, że w żaden sposób nie był do tego uprawniony. Dokonał ponadto oceny materiału dowodowego w postaci interpretacji łączących strony umowy oraz jej poszczególnych zapisów. W związku z tym, zdaniem pozwanych, skoro istniały tak poważne wątpliwości odnośnie wydanych przez biegłego opinii rolą sądu było dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego. Oddalając wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego sądowego Sąd pozbawił pozwanych prawa do inicjatywy dowodowej w sprawie, w szczególności do pozyskania rzetelnego materiału dowodowego, który nie został zaoferowany przez dotychczasowego biegłego. Zwrócili uwagę, że biegły pomimo zgłaszanych zastrzeżeń nie udzielił odpowiedzi na pytanie, na jakiej podstawie przyjął w opinii głównej, że na nieruchomości powoda zostały wykonane tynki cementowo-wapienne. Wreszcie biegły nie wskazał jaką metodą badawczą i jakimi urządzeniami pomiarowymi dokonał pomiaru grubości warstwy gipsowej na ścianach oraz odchyłków w poziomie, nie wskazał w jaki sposób stwierdził nieprawidłowości w zakresie ocieplenia stropów pomimo, że jak przyznał na ostatniej rozprawie nie dokonywał odkrywek bo nie został do tego umocowany.

Pozwani zwrócili uwagę, że pozbawione są podstaw faktycznych twierdzenia Sądu, iż pozwani zobowiązani byli do trzykrotnego szpachlowania ścian powoda oraz do wykonania prac tynkarskich. Okoliczność ta nie wynikała z treści umowy ani z ustaleń stron. Wszelkie prace tynkarskie wykonywał powód i jego teść, zaś pozwani zajmowali się gładzeniem ścian. Przypisywanie pozwanym odpowiedzialność za roboty tynkarskie na podstawie wyłącznie ustaleń biegłego wykracza poza zasadę swobody umów.

Finalnie skarżący zarzucili, że Sąd orzekając o obowiązku zwrotu przez pozwanych nieuiszczonych kosztów sądowych na rzecz Skarbu Państwa nie wskazał jakie kwoty składają się na te koszty, co rodzi u pozwanych obawy, że podwójnie zostali obciążeni kosztami zaliczek na biegłego w tym również tymi, które zostały wpłacone przez nich.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanych na rzecz strony powodowej zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanych jedynie w niewielkim zakresie skutkowała zmianą zaskarżonego orzeczenia.

Zdaniem Sądu Okręgowego ustalenia i ocena stanu faktycznego zawarta w orzeczeniu Sądu Rejonowego, obejmująca dokonaną przez ten sąd wykładnię zastosowanych przepisów prawa okazała się właściwa i nie budzi jakichkolwiek zastrzeżeń Sądu Odwoławczego, który w pełni akceptuje stanowisko wyrażone przez Sąd Rejonowy i przyjmuje je za własne, czyniąc je jednocześnie integralną częścią poniższych rozważań.

Odnosząc się zaś do poszczególnych zarzutów apelujących podkreślenia wymaga, iż nade wszytko nie zyskał aprobaty zarzut, jakoby Sąd Rejonowy w sposób dowolny ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy.

Jak stanowi art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Co istotne, skuteczne podniesienie zarzutu naruszenia przez sąd swobodnej oceny dowodów może mieć miejsce wyłącznie wówczas, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych. Jak słusznie zauważył to Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 roku (I ACa 180/08, LEX nr 468598), jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia w/w przepisu nie wystarcza samo stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. Skarżący powinien wskazać jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na własnej ocenie, lecz konieczne jest posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznym wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wyrok sprawy ( tak SA w Warszawie, wyrok z dnia 10 lipca 2008 roku, VI ACa 306/08).

Uwzględniając powyższe Sąd Okręgowy uznał, iż dokonana przez Sąd I instancji ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie nosi znamion dowolności. Sąd ten dokonał bowiem wszechstronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, poddał go analizie a przyjęte przez siebie stanowisko szeroko i wyczerpująco uzasadnił. Brak podstaw do formułowania twierdzeń, iżby wnioski przezeń zawarte były nielogiczne czy sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Odmienna ocena strony apelującej przeprowadzonych w sprawie dowodów, nie może podważyć uprawnienia sądu do dokonania oceny tego materiału według swego przekonania, przy zachowaniu reguł wynikających z art. 233 § 1 k.p.c. Istotny przy tym jest, iż apelujący nie wskazali nawet jakie zasady logiki czy doświadczenia życiowego miałyby przez Sąd zostać naruszone przy ocenie zgromadzonych w sprawie dowodów. W tej sytuacji uznać należało, iż wywiedzione przez pozwanych apelacje mają w tym zakresie charakter li tylko i wyłącznie polemiczny z prawidłowym stanowiskiem Sądu Rejonowego, zatem twierdzenia apelujących i podniesiona przezeń w tym zakresie argumentacja, nie mogły skutecznie podważyć zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia, zwłaszcza w sposób postulowany przez stronę pozwaną.

Przyjmując zatem, że Sąd Rejonowy ocenił zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy w sposób odpowiadający wymogom stawianym przez ustawodawcę na gruncie art. 233 § 1 k.p.c. i na jego podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne w sprawie, które to następnie poddał trafnej analizie, jako chybione ocenić należało zarzuty apelujących w zakresie, w jakim kwestionowali fakt możliwości odstąpienia przez powoda od łączącej strony umowy.

Dokonując merytorycznej oceny zasadności żądania pozwu sąd odwoławczy nade wszystko przychylił się do prawidłowo poczynionej przez sąd I instancji kwalifikacji prawnej pisemnej umowy z dnia 15 listopada 2011 roku oraz późniejszej umowy ustnej z 2012 roku, będącej podstawą roszczeń wysnuwanych przez powoda przeciwko pozwanym w tym postępowaniu, iż z uwagi na jej treść oraz charakter należało ją zakwalifikować jako umowę o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c., a nie jak wynikało z jej tytułu - jako umowę o roboty budowlane w rozumieniu art. 647 k.c..

Podkreślić trzeba, iż kwalifikacja prawna tego rodzaju umów stanowi złożony problem. Zarówno w orzecznictwie jak i w literaturze wskazuje się na wyraźne wyodrębnienie w kodeksie cywilnym umów o roboty budowlane i umów o dzieło jako odrębnych typów umów nazwanych. Ustawodawca uregulował w Kodeksie cywilnym umowy o roboty budowlane i umowy o dzieło jako odrębne typy umów nazwanych (vide wyrok Sądu Najwyższego z 25 marca 1998 roku, II CKN 653/97, OSNC 1998, nr 12, poz. 207; uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 11 stycznia 2002 roku, III CZP 63/2001, OSP 2002, nr 10, poz. 125; wyrok TK z 27 listopada 2006 roku, K. 47/2004, OTK-A 2006, nr 10, poz. 153; uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 29 września 2009 roku, III CZP 41/2009, OSNC 2010, nr 3, poz. 33).

Zgodnie z definicją umowy o dzieło zawartą w art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Elementami przedmiotowo istotnymi umowy o dzieło jest określenie dzieła, którego obowiązek wykonania obciąża przyjmującego zamówienie, oraz stanowiące jego ekwiwalent wynagrodzenie, do zapłaty którego zobowiązany jest zamawiający. Przyjmuje się, że dzieło jest określonym rezultatem wysiłku przyjmującego zamówienie, co kwalifikuje umowę o dzieło jako zobowiązanie rezultatu, tj. takie zobowiązanie, którego prawidłowe wykonanie wymaga osiągnięcia przez strony zamierzonego, oznaczonego skutku. Dzieło w tej postaci może być określoną rzeczą wykonaną przez przyjmującego (np. mebel, odzież) lub polegać na wykonaniu pewnej czynności, która wywołuje dostrzegalną zmianę w świecie zewnętrznym (K. Zagrobelny, [w:] Gniewek, Komentarz 2011, art. 627, Nb 5).

Z kolei w myśl art. 647 k.c. przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia. W orzecznictwie przyjmuje się, że wszystkie składniki umowy wymienione w art. 647 k.c. należy uznać za istotne. Jednym z tych składników jest dostarczenie projektu przez inwestora. Zatem umowa o budowę bez dostarczenia projektu przez inwestora jest zwykłą umową o dzieło i nie mają do niej zastosowania przepisy o umowie o roboty budowlane" ( tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 października 2004 roku, I CK 71/04, OSP 2005, Nr 12, poz. 146). W uchwale 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2002 roku (III CZP 63/01, OSNC 2002, Nr 9, poz. 106), wskazano na dwie odmienne istotne umowy o dzieło i umowy o roboty budowlane, a mianowicie to, że przedmiotem niepieniężnego świadczenia wykonawcy jest zawsze obiekt o większych rozmiarach, który powstaje na podstawie projektu w wyniku robót budowlanych, podlegającym przepisom prawa budowlanego, a po drugie występuje „szczególna postać współdziałania inwestora z wykonawcą w zakresie przygotowania i wykonania przedmiotu świadczenia, przejawiająca się w dostarczeniu projektu i przekazaniu terenu budowy”.

Celem umowy o roboty budowlane jest zatem wzniesienie określonego w projekcie „obiektu budowlanego”, czyli budynku lub innej budowli względnie kompleksu obiektów. Wykonawca zobowiązuje się do oddania określonego w umowie obiektu, nie zaś do wykonania określonych robót budowlanych (vide J. Ciszewski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, wyd. II, LexisNexis 2014). Wprawdzie umowa może przewidywać wybudowanie tylko części obiektu budowlanego, ale dotyczy to sytuacji, gdy obiekt jest tak skonstruowany, że składa się z kilku części stanowiących lub mogących stanowić samodzielny budynek, np. segment domu, budynek złożony z dwóch albo kilku części, samodzielnych pod względem konstrukcyjnym i dających się osobno wybudować. Podzielność świadczenia wykonawcy w umowie o roboty budowlane jest zatem zasadniczo ograniczona czynnikami obiektywnymi o technicznym lub technologicznym charakterze, które zarazem ograniczają zakres swobody stron umowy co do ustalenia przez strony kwestii podzielności świadczenia wykonawcy (vide A. Kidyba (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania - część szczególna, wyd. II, LEX 2014; T. Sokołowski, [w:] A. Kidyba (red.), Kodeks cywilny, t. 3, cz. szczególna, 2010, komentarz do art. 647, uwaga 2).

Odnosząc powyższe rozważania do realiów niniejszej sprawy Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż wprawdzie niewątpliwie pozwani wykonując zadanie powierzone im przez powoda wykonywał prace bezsprzecznie mające charakter budowlany, tym niemniej jednak fakt ten nie mógł jeszcze przesądzać o słuszności przyjęcia, że strony łączyła umowa o roboty budowalne. Jak wyżej wskazano, aby można było mówić o umowie o roboty budowalne - treścią zobowiązania wykonawcy musi być wykonanie określonego w umowie obiektu budowlanego, nie zaś tylko wykonanie określonych robót budowlanych. Tymczasem uważna analiza zakresu łączącej strony umowy z dnia 15 listopada 2011 roku oraz umowy ustnej z 2012 roku w sposób jednoznaczny i nie budzący wątpliwości przekonuje, że faktycznie przedmiotem zobowiązania powoda nie było wykonanie obiektu budowalnego jako takiego, ale jedynie wykonanie określonych prac budowalnych, które same w sobie były niewystarczające dla wykonania obiektu budowalnego. Wszak zgodnie z § 1 ust. 1 umowy z dnia 15 listopada 2011 roku dotyczyć miały jedynie prac wykończeniowych wewnątrz budynku mieszkalnego jednorodzinnego z użytkowym poddaszem. Powyższe niechybnie prowadzi do wniosku, że zawarta pomiędzy stronami umowa nie zawierała wszystkich elementów koniecznych do tego, aby można ją było uznać za umowę o roboty budowlane w rozumieniu art. 647 k.c.

W tej sytuacji zgodzić należało się z Sądem Rejonowym, iż strony co do prac objętych umową z dnia 15 listopada 2011 roku oraz umową ustną z 2012 roku łączyła umowa o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c.

Bezsprzecznie pozwani (jako wykonawcy) w ramach powierzonego zadania mieli – zgodnie z treścią § 1 umowy - wykonać na rzecz zamawiającego (powoda) prace wykończeniowe w budynku będącym własnością zamawiającego. Co wynika z § 1 ust. 2 umowy z dnia 15 listopada 2011 roku, strony uzgodniły wysokość wynagrodzenia należnego pozwanym za wykonane dzieło na poziomie kwoty 8500 złotych brutto. Z kolei na gruncie ustnej umowy jaką strony zawarły w 2012 roku, prace te miałyby objąć dodatkowo szpachlowanie, gruntowanie, przygotowanie pod palowanie ścian i sufitów na parter budynku, za dodatkową kwotę wynagrodzenia w wysokości 15.000 złotych. Bezsprzecznie, nadto co znajduje potwierdzenie w załączonych do akt sprawy pokwitowaniach, pozwani potwierdzili fakt otrzymania łącznej kwoty 24.500 złotych z tytułu wynagrodzenia należnego im za wykonane dzieło.

W niniejszym postępowaniu powód powołując się na fakt wadliwego wykonania dzieła przez pozwanych i nie wykonania przez nich prac naprawczych w wyznaczonym im do tego terminie, domagał się zwrotu uiszczonego na rzecz pozwanych wynagrodzenia. Tak określone żądanie powoda znajdowało niewątpliwie podstawę w regulacji obowiązującego w dacie zawarcia przez strony umowy o dzieło art. 637 § 2 k.c. stanowiącego, że gdy wady usunąć się nie dadzą albo gdy z okoliczności wynika, że przyjmujący zamówienie nie zdoła ich usunąć w czasie odpowiednim, zamawiający może od umowy odstąpić, jeżeli wady są istotne; jeżeli wady nie są istotne, zamawiający może żądać obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku. To samo dotyczy wypadku, gdy przyjmujący zamówienie nie usunął wad w terminie wyznaczonym przez zamawiającego. W tym wypadku ograniczono możliwość odstąpienia od umowy do sytuacji, gdy wady dzieła są istotne, a przyjmujący zamówienie nie usunie wad w terminie wyznaczonym przez zamawiającego.

W świetle ujawnionego w tym postępowaniu materiału dowodowego nie budziło wątpliwości Sąd Okręgowego, że powód przed wszczęciem postępowania wielokrotnie wzywał pozwanych do usunięcia stwierdzonych wad dzieła, jednak pozwani w wyznaczonym im przez zamawiającego terminie wad tych nie usunęli. Oznacza to, że w świetle art. 327 § 2 k.c. powód mógłby odstąpić od łączącej strony umowy o dzieło, gdyby wykazał, że wady jakimi dotknięte było dzieło były istotne. Wady dzieła są istotne, jeżeli wskutek ich wystąpienia dzieło jest niezdatne do określonego w umowie użytku, ze względu na to, że nie posiada cech umożliwiających jego eksploatację albo ma niewłaściwą formę zewnętrzną (vide S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 442). Wady istotne dzieła, o których mowa w art. 637 § 2 k.c., mogą być zarówno wadami usuwalnymi, jak i nieusuwalnymi (podobnie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 stycznia 1999 roku, I CKN 957/97, OSNC 1999, nr 7–8, poz. 131). W wypadku wystąpienia wad istotnych zamawiający może skorzystać z prawa do odstąpienia od umowy (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 stycznia 2004 roku, IV CK 356/02, Mon. S.. 2005, nr 5, s. 14).

Jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia Sąd I instancji kierując się wnioskami biegłego sądowego z zakresu budownictwa B. S. uznał, że dzieło wykonane przez pozwanych było dotknięte wadami istotnymi. Wedle biegłego dzieło zostało wykonane wadliwie w zakresie opisanych w opinii prac budowalnych, albowiem zostały wykonane bez zachowania wymogów technologicznych, warunków technicznych oraz zasad sztuki budowlanej. Wady te mają przy tym charakter istotny, tzn. czynią dzieło niezdatne do zwykłego użytku. Wyłączają normlane korzystanie z rzeczy zgodnie z celem umowy, odbiegają w sposób zasadniczy od cech funkcjonalnych, estetycznych właściwych danemu dziełu, znacznie obniżają wartość. Powyższego przesądziło o przyjęciu, że powód był uprawniony do odstąpienia od umowy i taką też oceną, w przekonaniu Sądu Odwoławczego, w realiach rozpatrywanej sprawy należy się w pełni zgodzić.

Wprawdzie powyższe wnioski zawarte w opinii biegłego były kwestionowane przez stronę pozwaną, tym niemniej mieć należało na uwadze, że dowód z opinii biegłego ma charakter szczególnym, gdyż wymaga polemiki z wnioskami wywiedzionymi przez osobę posiadającą – w przeciwieństwie do sądu i stron - wiadomości specjalne. Przyjmuje się zatem, iż sąd w zasadzie ocenia opinię biegłego wyłącznie pod kątem kryteriów zgodności z zasadami logiki, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia skuteczności wyrażonych w niej wniosków, bez wkraczania jednakże w sferę wiedzy specjalistycznej (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, LEX nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2005 roku, II CK 572/04, LEX nr 151656; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 23 lipca 2014 roku, III AUa 462/13, LEX nr 1527191).

W przekonaniu zaś sądu odwoławczego w niniejszej sprawie brak jest podstaw do kwestionowania oceny wyrażonej w opinii biegłego. Wnioski biegłego B. S. zawarte w sporządzonej przez niego opinii pisemnej, z uwagi na ich logiczność, spójność i należyte umotywowanie, poparte specjalistyczną wiedzą oraz wieloletnim doświadczeniem biegłego, przekonywały o zasadności uznania tej opinii za miarodajną do czynienia ustaleń faktycznych w sprawie. Fakt, iż opinia ta nie była korzystana dla jednej ze stron (w tym wypadku pozwanych) nie mogła jeszcze stanowić dostatecznej podstawy do uznania wniosków biegłego za nieprawidłowe. Zwłaszcza, że w związku z zarzutami strony pozwanej sąd dopuścił dowód z pisemnej uzupełniającej opinii biegłego B. S. oraz ustnej opinii uzupełniającej. W obydwu opiniach uzupełniających biegły sądowy stanowczo podtrzymał swe dotychczasowe stanowisko wyrażone w opinii pisemnej oraz rzeczowo i wyczerpująco odniósł się do zarzutów pozwanych wyjaśniając wysnute przez nich zastrzeżenia. Podkreślenia wymaga, iż w istocie bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostawała okoliczność, jaki faktycznie był zakres prac wykończeniowych powierzonych do wykonania pozwanym przez powoda. Jak wynika z opinii biegłego sądowego B. S., praktycznie niemalże całość wykonanych prac które były oceniane przez biegłego, nie odpowiadało warunkom technicznym, co czyniło całe dzieło wadliwym jako takie. Skoro niemalże wszystkie prace wykonane zostały wadliwie, to stwierdzić należy, że bez względu na to czy przyjmie się zakres prac wykończeniowych wskazany przez stronę powodową czy przez stronę pozwaną, i tak mielibyśmy do czynienia z dziełem dotkniętym wadami istotnymi, to z kolei w świetle nieusunięcia wad przez pozwanych w terminie wskazanym przez powoda, uprawniało go do odstąpienia od umowy.

Reasumując, skoro pozwani wykonali powierzone im przez powoda dzieło wadliwie, a przeprowadzone postępowanie dowodowe potwierdziło, iż wady te były istotne, zaś pozwani wzywani przez powoda do usunięcia wad dzieła nie uczynili zadość swemu obowiązkowi, to w takiej sytuacji nie budziło wątpliwości Sądu Odwoławczego, iż powód w świetle art. 637 § 2 k.c. był uprawniony do tego, aby odstąpić od łączącej strony umowy o dzieło.

Zgodzić przy tym należy się z sądem pierwszej instancji, iż powód występując z pozwem w niniejszej sprawie złożył wobec pozwanych skutecznie oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Wprawdzie formalnie powód przed wszczęciem postępowania nie skierował do pozwanych żadnego pisma zawierającego jego stanowcze oświadczenie o odstąpieniu od umowy, tym niemniej godzi się bowiem zauważyć, że przepisy kodeksu cywilnego nie przewidują żadnych wymogów formalnych jakim winno odpowiadać oświadczenie strony o odstąpieniu od umowy o dzieło z uwagi na wady istotne dzieła. Zastosowanie znaleźć musi w takim wypadku art. 61 § 1 k.c., zgodnie z którym, oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. Wedle zaś poglądu panującego zarówno w piśmiennictwie jak i judykaturze, jeżeli przesłanką osiągnięcia celu, do którego zmierza pismo procesowe, jest złożenie oznaczonego oświadczenia woli, które dotychczas nie zostało dokonane, to mając na względzie dyrektywy wykładni oświadczeń woli sformułowane w art. 65 k.c., należy przyjąć, iż wyraża ono oświadczenie woli niezbędne do osiągnięcia tego celu. Przejawu odpowiedniego oświadczenia woli można się dopatrywać np. w pozwie (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2012 roku, I CSK 228/12). Przyjmuje się w związku z tym w orzecznictwie, że np. wypowiedzenie umowy najmu z tej przyczyny, że najemca zalega z zapłatą za dwa pełne okresy płatności (art. 687 k.c.), może nastąpić w pozwie o eksmisję z lokalu (vide uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 1967 roku, III CZP 113/66, a także uchwała Sądu Najwyższego z dnia 11 września 1997 roku, III CZP 39/97). Innymi słowy, w razie wystąpienia z powództwem o coś (np. o zwrot uiszczonego wynagrodzenia za wykonanie dzieła), czego przesłanką jest złożenie oznaczonego oświadczenia woli (oświadczenia o odstąpieniu od umowy o dzieło), pozew o zapłatę należy zgodnie z regułami wykładni przewidzianymi w art. 65 § 1 k.c. interpretować również jako oświadczenie woli strony powodowej, które warunkuje możliwość dochodzenia przed sądem danego roszczenia. Uwzględniając zatem, że powód domagał się zwrotu uiszczonego wynagrodzenia z uwagi na wadliwe wykonanie przez pozwanych umówionego dzieła i nieusunięcia przez nich wad dzieła w wyznaczonym terminie, w sytuacji gdy wady dzieła były istotne (tj. wskazywał na przesłanki uzasadniające odstąpienie od umowy), zgodzić należało się z sądem pierwszej instancji, iż w takiej sytuacji należy oświadczenie woli powoda zawarte w pozwie z dnia 28 stycznia 2013 roku interpretować jako oświadczenie o odstąpieniu od łączącej strony umowy o dzieło.

Ostatecznie przyjmując, że powód złożył skutecznie wobec pozwanych oświadczenie o odstąpieniu od umowy, nie budziło wątpliwości Sądu Odwoławczego, że w konsekwencji był on uprawniony do domagania się zwrotu od pozwanych uprzednio uiszczonego na ich rzecz wynagrodzenia z tytułu wykonania umowy o dzieło w kwocie 24.500 złotych

Zważając na wszystko powyższe należało stwierdzić, że strona powodowa skutecznie odstąpiła od zawartej umowy o dzieło, której przedmiotem było wykonanie przez pozwanych prac wykończeniowych w budynku należącym do powoda. W związku z tym był uprawniony do tego, aby domagać się w tym postępowaniu od pozwanych zwrotu uiszczonego na ich rzecz wynagrodzenia za wykonane dzieło oraz zapłaty odszkodowania za szkodę wynikającą z niewykonania zobowiązania. Zgodnie bowiem z dyspozycją art. 494 zdanie drugie k.c., strona, która odstępuje od umowy, może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła, lecz również na zasadach ogólnych naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania. Skoro jak już wyżej wskazano, powód skutecznie odstąpił od umowy o dzieło, to strona pozwana obowiązana była zwrócić mu uprzednio uiszczone przez niego wynagrodzenie za wykonanie dzieła, tj. kwotę 24.500 złotych.

Co więcej, zgodzić należy się z sądem pierwszej instancji, iż pozwani byli także obowiązani do naprawienia powodowi szkody jakiej ten doznał w związku z niewykonaniem zobowiązania przez pozwanych opiewającej na kwotę 7.584,49 złotych.

Ustawodawca na kanwie komentowanego przepisu art. 494 k.c. wprost przewidział, że strona która odstępuje od umowy wzajemnej może domagać się nie tylko zwrot tego co świadczyła na rzecz drugiej strony umowy, ale także domagać się naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania. Jak wskazuje się w orzecznictwie, w wypadku gdy zamawiający odstępuje od umowy z powodu wady dzieła, jego uprawnienia określone w art. 494 k.c. obejmują również roszczenia o naprawienie szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania i do zasad tej odpowiedzialności ma zastosowanie art. 471 k.c. (vide uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego - zasada prawna z dnia 13 maja 1987 roku, III CZP 82/86, OSNC 1987, nr 12, poz. 189; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 maja 2005 roku, III CK 586/04, LEX nr 407133).

W związku z tym zauważyć należało, iż w myśl art. 471 k.c., dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Cytowany przepis statuuje przesłanki odpowiedzialności kontraktowej z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania umownego, przewidując, iż dla jej zaistnienia niezbędne jest kumulatywne zaistnienie trzech ujętych w tym przepisie przesłanek, tj.: 1) okoliczność niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez dłużnika; 2) fakt zaistnienia szkody w majątku wierzyciela; 3) istnienie związku przyczynowego pomiędzy niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązaniem przez dłużnika a szkodą jaką odniósł wierzyciel.

Niewykonaniem zobowiązania w rozumieniu art. 471 k.c. jest brak spełnienia świadczenia przy jednoczesnym istnieniu okoliczności, wyłączających jego spełnienie w przyszłości. Z kolei z nienależytym wykonaniem zobowiązania mamy do czynienia wówczas, gdy wprawdzie świadczenie zostanie spełnione, lecz interes wierzyciela nie zostanie zaspokojony w sposób wynikający z treści zobowiązania. Przy czym każde, nawet najlżejsze uchybienie zobowiązaniu przez dłużnika, bez względu na to, na czym by ono polegało, stanowić będzie nienależyte wykonanie (vide W. Popiołek (w:) Kodeks..., s. 39; K. Zagrobelny (w:) Kodeks..., s. 845). Przez szkodę należy rozumieć z kolei uszczerbek majątkowy jaki wystąpił po stronie wierzyciela, wbrew jego woli, na który zgodnie z art. 361 § 2 k.c. składają się strata i utracony zysk. Innymi słowy, szkodą jest powstała wbrew woli poszkodowanego różnica między obecnym jego stanem majątkowym a stanem hipotetycznym, który by istniał, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę (tak w orzeczeniu Sądu Najwyższego z 11 lipca 1957 roku, 2 CR 304/57, OSN 1958, nr III, poz. 76; w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 22 listopada 1963 roku, III PO 31/63, OSNCP 1964, nr 7-8, poz. 128; nadto w wyrokach Sądu Najwyższego: z dnia 6 lutego 2013 roku, I PK 102/12; z dnia 15 kwietnia 2010 roku, II CSK 544/09 oraz z dnia 14 stycznia 2005 roku, III CK 193/04).

W odniesieniu zaś do przesłanki adekwatnego związku przyczynowego należy wskazać, że przypisanie dłużnikowi odpowiedzialności odszkodowawczej na podstawie art. 471 k.c. jest możliwe wyłącznie wówczas, gdy pomiędzy niewykonaniem zobowiązania a szkodą istnieje normalny związek przyczynowy. O tym zaś, co należy rozumieć pod tym pojęciem stanowi art. 361 § 1 k.c., zgodnie z którym, zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Jak się wskazuje, z normalnymi następstwami mamy do czynienia niezależnie od tego, czy dłużnik ich wystąpienie przewidywał, mógł przewidywać oraz czy przewidywał rodzaj i wysokość szkody, jaka będzie następstwem jego działania lub zaniechania (vide W. Popiołek (w:) Kodeks..., s. 40; W. Czachórski, Zobowiązania..., s. 319). Dla stwierdzenia w określonym stanie faktycznym adekwatnego związku przyczynowego należy ustalić, czy zdarzenie stanowi warunek konieczny wystąpienia szkody (test conditio sine qua non) i czy szkoda jest normalnym następstwem tego zdarzenia (vide Z. Banaszczyk (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2011, art. 361, nb 7–8; M. Kaliński, Szkoda na mieniu..., s. 386 i n.; A. Koch, Związek przyczynowy..., s. 68 i n.). Przyjmuje się, iż taki związek przyczynowy zachodzi wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez szczególnego zbiegu okoliczności, szkoda jest normalnym następstwem tego rodzaju zdarzeń. Przy czym ocena, czy skutek jest normalny, winna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego, zasad wiedzy naukowej i specjalnej (vide wyrok Sadu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 października 2014 roku, ACa 824/14, LEX nr 1554766).

Wykazanie wystąpienia wszystkich opisanych wyżej przesłanek, co nie ulega wątpliwości w świetle dyspozycji art. 6 k.c., spoczywał w tym postępowaniu na powodzie, jako tej stronie, która z faktu niewykonania zobowiązania przez pozwanych wywodziła korzystne dlań skutki prawne w postaci istnienia po jej stronie uprawnienia do domagania się zapłaty należnego z tego tytułu odszkodowania.

Jednocześnie jednak należało mieć na uwadze, iż ustawodawca na kanwie art. 471 k.c. przewidział, że dłużnik zostanie zwolniony z obowiązku wyrównania szkody jeżeli tylko zdoła wykazać, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie przezeń zobowiązania nie jest następstwem okoliczności, za które w ramach konkretnego zobowiązania odpowiada. Z uwagi jednak na oparcie konstrukcji odpowiedzialności kontraktowej na zasadzie winy domniemanej, to dłużnika obciąża ciężar udowodnienia, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności (vide m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2014 roku, I CSK 182/13, LEX nr 1458677; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 2013 roku, II PK 344/12, LEX nr 1350304). Co też może wykazać poprzez udowodnienie rzeczywistej przyczyny niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, a ponadto że nie uzasadnia ona jego odpowiedzialności, bądź też przez wykazanie, iż przy wykonywaniu zobowiązania dołożył należytej staranności, a więc że nie doprowadził do szkody w sposób zawiniony. Konsekwencją udowodnienia takiego stanu rzeczy jest zaś zwolnienie się dłużnika z odpowiedzialności za szkodę (egzoneracja).

Odnosząc powyższe rozważania do okoliczności rozpatrywanej sprawy Sąd Okręgowy uznał, iż niewątpliwie w niniejszej sprawie mieliśmy do czynienia z nienależytym wykonaniem zobowiązania przez pozwanych, albowiem zobowiązali się oni wykonać na rzecz powodów dzieło zgodnie ze sztuką budowalną, a jak się bezsprzecznie okazało, wykonane dzieło takich cech nie posiadało, co skutkowało powstanie w nim licznych wad. W tych okolicznościach przyjąć należało, że powód wykazał fakt zaistnienia pierwszej z przesłanek przewidzianych w treści art. 417 k.c. w postaci nienależytego wykonania zobowiązania przez stronę pozwaną. Jednocześnie nie powinno budzić zastrzeżeń stwierdzenie, że z kolei pozwani, których w przypadku odpowiedzialności odszkodowawczej opartej na tym przepisie obarczał ciężar wykazania braku zawinienia w nienależytym wykonaniu umowy, nie wykazał w żaden sposób faktu wystąpienia powyższej przesłanki egzoneracyjnej. Wszak w toku całego postępowania strona pozwana nie zaoferowała jakiegokolwiek materiału dowodowego, który pozwalałby na ustalenie, że rzeczywiście nie ponosi winy za wadliwe wykonanie zobowiązania.

Dalej nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że strona powodowa za pomocą przedłożonych do akt sprawy dowodów z dokumentów w postaci faktur VAT wykazała, że poniosła ona określoną szkodę odpowiadającą wysokości kosztów zakupu materiałów, które zostały przez pozwanych zużyte do wykonania dzieła. Jednocześnie ocenić należało, że niewątpliwie pomiędzy nienależytym wykonaniem zobowiązania przez pozwanych, a wydatkiem poniesionym przez powoda w kwocie 7.584,49 złotych, istniał adekwatny związek przyczynowy. Nie ulega bowiem najmniejszym wątpliwościom to, że strona powodowa poniosła określone koszty zakupu materiałów do wykonania dzieła, a biegły sądowy B. S. potwierdził, że w zakresie kosztów materiałów w kwocie 7.584,49 złotych materiały te nie mogą zostać użyte do ponownego prawidłowego wykonania dzieła. Oczywistym jest, że materiały przeznaczone do gruntowania i szpachlowania z oczywistych względów nie nadają się do powtórnego wykorzystania, gdyż w wyniku ich wbudowania nastąpiły nieodwracalne procesy chemiczne. Powód, o ile będzie chciał zlecić komuś ponowne prawidłowe wykonanie dzieła, nie będzie mógł ich ponownie użyć i będzie zmuszony ponownie ponieść koszt zakupu materiałów budowlanych, Wydatki te, z przyczyn opisanych wyżej, musiały zostać zatem uwzględnione jako wykazana przez stronę powodową szkoda za którą odpowiedzialność ponoszą pozwani.

Reasumując, Sąd Okręgowy ostatecznie doszedł do przekonania, iż słusznie zasądzono od pozwanych na rzecz powoda należność w kwocie głównej w łącznej wysokości 32.084,49 złotych (24.500 złotych + 7.584,49 złotych), przy czym koniecznym okazała się zmiana zaskarżonego wyroku w zakresie, w jakim sąd pierwszej instancji roszczenie główne zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda. Zgodnie z art. 369 k.c. zobowiązanie jest solidarne, jeżeli to wynika z ustawy lub z czynności prawnej. W realiach rozpatrywanej sprawy zobowiązanie pozwanych do zwrotu uiszczonego wynagrodzenia i zapłaty odszkodowania nie miało charakteru solidarnego, gdyż okoliczność ta nie wynikała z żadnego przepisu ustawy, nadto z treść łączącego strony stosunku zobowiązaniowego takie zastrzeżenie nie wynikało. W przypadku pozwanych możemy mówić jedynie o odpowiedzialności solidarnej nieprawidłowej (niewłaściwej), tj. o odpowiedzialności in solidum. Z tego typu sytuacją mamy do czynienia, gdy dłużnicy z różnych tytułów prawnych zobowiązani są spełnić na rzecz tego samego wierzyciela identyczne świadczenie z takim skutkiem, że spełnienie świadczenia przez jednego z nich zwalnia pozostałych. Innymi słowy, Odpowiedzialność in solidum polega więc na tym, iż jedna i ta sama osoba ma wierzytelność o to samo świadczenie do dwóch lub więcej osób z różnych tytułów prawnych, a z przepisów ustawy ani z umowy nie wynika, by pomiędzy tymi podmiotami zachodziła solidarność bierna. Brak jest źródła tej wspólnej odpowiedzialności, gdyż nie ma umowy ani przepisu ustawowego, który powodowałby powstanie zobowiązania solidarnego. Innymi słowy chodzi o równoległą odpowiedzialność wielu osób za tą samą szkodę (vide uchwała Sądu Najwyższego z dnia 8 października 2010 roku, III CZP 25/10, LEX nr 603374).

W związku z tym koniecznym okazała się zmiana zaskarżonego orzeczenia w ten sposób, iż świadczenie zasądzone w punkcie I. zaskarżonego wyroku zasądzić należało od pozwanych na rzecz powoda nie solidarnie, lecz in solidum, tj. należało zastrzec, że spełnienie powyższego świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z obowiązku zapłaty.

Zmodyfikować należało także rozstrzygnięcie w przedmiocie odsetek ustawowych zasądzonych od świadczenia głównego.

W świetle art. 481 § 1 i 2 k.c., odsetki ustawowe za opóźnienie są należne wierzycielowi od dnia w którym dłużnik popadł w opóźnienie ze spełnieniem świadczenia, co w realiach niniejszej sprawy należy utożsamiać z opóźnieniem pozwanego w zwrocie powodowi przekazanego nienależnie świadczenia oraz zapłaty odszkodowania. Co istotne, dłużnik popada w opóźnienie, gdy nie spełnia świadczenia w terminie, a jeżeli termin nie jest oznaczony, gdy nie spełnia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela (art. 476 k.c.). Należy podkreślić, iż przepisy regulujące instytucję nienależnego świadczenia (jaki staje się uiszczone wynagrodzenie po odstąpieniu przez stronę od umowy) oraz roszczeń odszkodowawczych nie określają terminu, w jakim nastąpić ma wykonanie obowiązku zwrotu nienależnego świadczenia czy zapłaty odszkodowania, a nadto nie można też wyznaczyć tego terminu odwołując się do natury zobowiązania. Dlatego przyjąć należy, że zobowiązanie ma charakter bezterminowy. W konsekwencji termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym do zobowiązanego do zapłaty. Podkreślenia wymaga, że terminu „niezwłocznie” nie można jednak utożsamiać z „terminem natychmiastowym”. Ujęty w art. 455 k.c. termin "niezwłocznie" oznacza bowiem termin realny w którym dłużnik działający z należytą starannością, mający na względzie okoliczności miejsca i czasu, a także regulacje zawarte w art. 354 i art. 355 k.c., będzie w stanie dokonać zapłaty ( vide wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 17 czerwca 2011 roku II CSK 346/11, LEX nr 1102850; z dnia 29 kwietnia 2009 roku, II CSK 625/08, LEX nr 520070; z dnia 13 grudnia 2006 roku, II CSK 293/06, LEX nr 453147; z dnia 22 marca 2001 roku, V CKN 769/00, OSNC 2001, nr 11, poz. 166; z dnia 28 kwietnia 2004 roku, V CK 461/03, LEX nr 174217).

Zważając na powyższe dostrzec należało, iż strona powodowa nie wykazała w toku tego postępowania, iżby przed wytoczeniem powództwa w niniejszej sprawie wzywała pozwanych do zwrotu uiszczonego na jego rzecz nienależnego świadczenia oraz do zapłaty odszkodowania. W związku z tym nie powinno budzić zastrzeżeń stwierdzenie, że dopiero wraz z doręczeniem odpisu pozwu w rozpatrywanej sprawie, pozwani dowiedzieli się o roszczeniu powoda, co jak wynika z załączonego do akt sprawy zwrotnego potwierdzenia odbioru, miało miejsce w dniu 2 kwietnia 2013 roku (k. 94 i 95). Uwzględniając przy tym potrzebę zapewnienia dłużnikom (pozwanym) odpowiedniego czasu na niezwłoczne w rozumieniu art. 455 k.c. uregulowanie przezeń przedmiotowej należności, przyjąć należało, że winni oni byli świadczenie to spełnić w terminie dwutygodniowym od dnia doręczenia odpisu pozwu, tj. do dnia 16 kwietnia 2014 roku. W konsekwencji uzasadniony jest wniosek, że od dnia następnego pozostają w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia i dlatego odsetki ustawowe za opóźnienie w płatności kwoty 32.084,49 złotych winny zostać przyznane od dnia 17 kwietnia 2013 roku do dnia zapłaty, a nie jak uczynił to sąd pierwszej instancji już od dnia wniesienia pozwu w sprawie, tj. od dnia 19 lutego 2013 roku.

Tak przyjmując sąd odwoławczy zmienił zaskarżone orzeczenie w ten sposób, iż w punkcie I. zasądził od pozwanych kwotę 32.084,49 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 17 kwietnia 2013 roku do dnia zapłaty, zastrzegając, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z obowiązku zapłaty, jednocześnie oddalając żądanie pozwu w pozostałej części.

Mając na uwadze wszystko powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w powyższym zakresie nieznacznie zmienił zaskarżone orzeczenie, o czym rozstrzygnięto w punkcie 1. wyroku.

W pozostałym zakresie, w jakim nie doprowadziła do zmiany zaskarżonego orzeczenia, apelacja pozwanych jako bezzasadna podlegała oddaleniu, o czym na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono w punkcie 2. wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie 3. wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 99 k.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. zgodnie z regułą odpowiedzialności za wynik procesu.

Wobec oddalenia apelacji pozwanych niemal w całości, obciążono ich obowiązkiem zwrotu powodowi wszystkich poniesionych przezeń kosztów postępowania przed sądem drugiej instancji. Na zasądzone na rzecz strony powodowej koszty postępowania apelacyjnego składało się wynagrodzenie jej zawodowego pełnomocnika w kwocie 1800 złotych. Wysokość wynagrodzenia, z uwagi na datę wniesienia apelacji oraz wartość przedmiotu zaskarżenia, ustalona została na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 roku poz. 1804 ze zm.).

SSO Dorota Gamrat – Kubeczak SSO Iwona Siuta SSO Tomasz Sobieraj