Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 714/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 grudnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Marzenna Ernest

Sędziowie:

SO Wiesława Buczek - Markowska

SR del. Zofia Piwowarska (spr.)

Protokolant:

stażysta Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 7 grudnia 2016 roku w S.

sprawy z powództwa K. D.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 18 stycznia 2016 roku, sygn. akt II C 1541/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powódki K. D. na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę 600 (sześćset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Wiesława Buczek – Markowska SSO Marzenna Ernest SSR del. Zofia Piwowarska

II Ca 714/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 18 stycznia 2016 r. Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie, wydanym w sprawie II C 1541/14 zasądził od pozwanego (...) Spółki akcyjnej w W. na rzecz powódki K. D. kwotę 10.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty; w pkt II w pozostałej części żądanie o odsetki oddalił a w pkt III Sąd orzekł o kosztach procesu zasądzając od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2.161 zł.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy ustalił na następującym stanie faktycznym i prawnym:

W dniu 22 października 2013 r. w S. przy ul. (...) kierowca pojazdu samochodu marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...), ruszając zaparkowanym samochodem potrącił stojącą na chodniku powódkę K. D. (1. 67). Przyczyną wypadku było nieprawidłowe poruszanie się po drodze przez kierującego samochodem P. (...), tj. A. E.. Wykonując manewr cofania nie zachowała one szczególnej ostrożności, nie upewniła się czy nie spowoduje zagrożenia w ruchu oraz czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda. Ponadto pieszy w chwili zdarzenia znajdował się na chodniku i swoim zachowaniem nie przyczynił się do zaistnienia wypadku oraz nie miał możliwości jego uniknięcia. Na miejsce zdarzenia została wezwana Policja oraz karetka pogotowia ratunkowego. Poszkodowana została zabrana do szpitala.

Sprawca zdarzenia posiadała polisę od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym (...) S.A. W wyniku opisanego wyżej zdarzenia powódka doznała złamania przekrętarzowego kości udowej lewej. Przeszła zabieg operacyjny w postaci otwartego nastawienia złamania z wewnętrzną stabilizacją (krwawa repozycja i stabilizacja systemu OMEGA), a w wyniku, którego na jej ciele pozostały siniaki i blizny. Zalecono chodzenie z balkonikiem bez obciążania operowanej kończyny, stosowanie leków i kontrolę ortopedyczną za 6 tygodni. W związku z doznaną szkodą powódka przebywała w 109 Szpitalu (...) w S. w okresie od 22 do 29 października 2013 r. Powódka w chwili zdarzenia miała 67 lat. Powódka — pismem z 22 listopada 2013r. - zgłosił szkodę pozwanemu, a ten po przeprowadzenie własnego postępowania wydał decyzję z dnia 19 grudnia 2013r. o przyznaniu powódce kwoty 15.000 tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 236,57 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia.

Powódka nie zgodziła się z wydaną decyzją i pismem z dnia 20 grudnia 2013 r. za pośrednictwem swojego pełnomocnika wywiodła od niej odwołanie. Pozwany nie zajął stanowiska co do wniesionego przez powódkę odwołania.

W wyniku destabilizacji zespolenia OMEGA powódka ponownie została przyjęta na Oddział (...) w 109 Szpitalu (...) w S., przebywając w nim w okresie od 09 do 17 grudnia 2013 r. Powódka przeszła operację stawu biodrowego polegającą na endoprotezoplastyce bipolarnej bezcementowej stawu biodrowego lewego, w trakcie którego przetoczono także koncentrat krwinek czerwonych. Powódka — pismem z 08 stycznia 2014 r. - wniosła o weryfikację decyzji pozwanego w sprawie przyznanych przez niego kwot tytułem zadośćuczynienia, przedstawiając nowe okoliczności oraz przesyłając dodatkowe dokumenty niezbędne do likwidacji powstałej na niej szkodzie. Pozwany decyzją z dnia 28 stycznia 2014 r. odmówił uznania dodatkowego roszczenia powódki wskazując, że nie znajduje podstaw do zmiany stanowiska.

W dniu 19 listopada 2014 r. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie, V Wydział Karny, sygn. akt V K 1379/13 uznał A. E. winnym tego, że w dniu 22 października 2013 r. w S., kierując po drodze publicznej — ulicy (...) samochodem marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...), wykonując manewr cofania nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Wina sprawcy polegała na tym, że nie zachowała wymaganej przepisami prawa szczególnej ostrożności, a w szczególności zaniechała należytej obserwacji przestrzenia za samochodem, w wyniku czego nieumyślnie potrąciła stojącą za samochodem K. D., w wyniku czego K. D. doznała złamania przekrętarzowego kości udowej lewej, co naruszyło czynności narządów jej ciała na okres trwający dłużej niż 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 k.k. Na mocy orzeczenia sądu karnego sprawca wypadku, A. E., została skazana na karę ograniczenia wolności wraz z obowiązkiem wykonywania pracy na cele społecznie. Ponadto sąd orzekł na rzecz pokrzywdzonej nawiązkę w kwocie 500 zł. Powyższe zostało ustalone w oparciu o akta sądu I instancji. Wydany wyrok jest nieprawomocny.

W toku postępowania Sąd Rejonowy ustalił, że przed wypadkiem powódka była osobą aktywną i niezależną. Samodzielnie wykonywała wszelkie obowiązki domowe, utrzymywała kontakty towarzyskie z sąsiadami, opiekowała się swoim prawnukiem. Nie miała żadnych problemów z poruszaniem się, często chodziła na spacery i zakupy. W okresie ostatnich dwudziestu lat przed wypadkiem nie podejmowała żadnego leczenia medycznego. Po wypadku życic powódki uległo radykalnym zmianom. Jej możliwości ruchowe zostały znacznie ograniczone. Powódka mogła poruszać się wyłącznie przy pomocy balkoniku, zaprzestała wychodzenia z domu, wizyty lekarskie odbywały się u niej w domu. Obecnie powódka jest osobą leżącą, nie jest już w stanie korzystać z balkoniku. Powódka została wyłączona z życia codziennego i od chwili wypadku wymaga pomocy osób trzecich w zaspokajaniu podstawowych czynności życiowych. Nadto była poddana terapii rehabilitacyjnej, która odbywała się u niej w domu. Z uwagi na występowanie u niej silnych bólów głowy rehabilitacji zaprzestano. U powódki rozpoznano raka mózgu, co negatywnie wpłynęło na dalszą rehabilitacje powódki. Problemy z chodzeniem skutkują uciążliwością w dojazdach na naświetlania, których stosowanie związane jest z chorobą nowotworową. Ponadto ustalono, że leczenie powódki nie zostało zakończone i wymaga ona dalszego leczenia rehabilitacyjnego, w tym nauki chodzenia oraz wzmocnienia mięśni kończyny dolnej lewej. W wyniku wypadku doznała trwałego urazu uda lewego, tj. utraty głowy i szyjki kości udowej oraz skrócenia kończyny dolnej lewej. Natomiast długotrwałym następstwem są zaniki mięśni i osłabienie siły mięśniowej kończyny dolnej lewej. Obrażenia, których doznała powódka wiążą się z dolegliwościami bólowymi. Dolegliwości te występowały od chwili wypadku do pierwszych kilku dni pod drugim zabiegu operacyjnym przebytym przez powódkę w dniu 09 grudnia 2013 r. Obecnie ból występuje w obrębie uda lewego w miejscu blizny pooperacyjnej, głownie podczas próby ułożenia się na lewym boku. Ponadto ustalono, że przy kontynuowaniu rehabilitacji rokuje się odzyskanie zdolności do samodzielnego przemieszczania się i zdolności do samodzielnego spełniania podstawowych czynności życiowych, a który to okres będzie wydłużony z uwagi na brak możliwości korzystania z rehabilitacji ambulatoryjnego.

Trwały uszczerbek na zdrowi powódki w związku z opisanym na wstępie zdarzeniem wynosi 30 %.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo wywiedzione przez K. D. okazało się w przeważającej części uzasadnione. Jako podstawę żądania powódki Sąd wskazał art. 822 k.c. Sąd podkreślił, analizując żądanie pozwu, że pozwany zakład ubezpieczeń nie podważał związku przyczynowego między szkodą, a zdarzeniem z dnia 22 października 2013 r. i w konsekwencji wypłacił powódce zadośćuczynienie w kwocie 15.000 zł oraz zwrot kosztów leczenia. Co prawda w postępowaniu przed Sądem pozwany w treści odpowiedzi na pozew zakwestionował swoją odpowiedzialność odszkodowawczą za skutki wypadku co do jej wysokości jak i co do zasady, niemniej jednak bezspornym było to, że (...) S.A. decyzją z dnia 19 grudnia 2013 r. przyznał powódce odszkodowanie w łącznej kwocie 15.236,57 zł, na które to składała się kwota zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (15.000 zł) oraz koszty leczenia (236,57 zł), tym samym uznał on zasadność żądanego świadczenia tytułem doznanej szkody na osobie. Bezsporne było, że sprawcę wypadku wiązała z pozwanym umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pojazdów mechanicznych, stąd pozwany był legitymowany biernie w niniejszym procesie zgodnie z art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. W myśl tego przepisu poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczeń bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Spór pomiędzy stronami w istocie sprowadzał się do kwestii wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, jakie byłoby odpowiednie przy uwzględnieniu doznanych przez powódkę krzywd i cierpień. Pozwany twierdził, iż wypłacone przez niego w toku postępowania likwidacyjnego kwoty wyczerpują w całości roszczenie powódki. Druga strona natomiast podnosiła, że przyznana kwota jest nieadekwatna do rozmiaru krzywdy przez nią poniesionej. Sąd Rejonowy określając wysokość należnego zadośćuczynienia, uwzględnił: wiek poszkodowanej, rodzaj, stopień i trwałość uszczerbku na zdrowiu, stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość skutków zdarzenia z dnia 22 października 2013 r., długotrwałość i przebieg leczenia, niemożność samodzielnego poruszania się, niemożność samodzielnego zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, prognozy na przyszłość. Zachowując w polu widzenia przedstawione w uzasadnieniu kryteria i poglądy orzecznictwa i doktryny Sąd doszedł do przekonania, iż kwota łącznie 25.000 (10.000 zł - uwzględniona wyrokiem i 15.000 zł wypłacona na etapie likwidacji szkody przez pozwanego) z jednej strony stanowić będzie odczuwalną dla powódki rekompensatę materialną nieoderwaną od realiów ekonomicznych, z drugiej zaś nie prowadzi do jej bezpodstawnego wzbogacenia. Konstatując Sąd Rejonowy stwierdził, że przyznana powódce od ubezpieczyciela kwota, jest nie adekwatna do rozmiaru i zakresu doznanych krzywd i cierpień, w związku z tym należało uwzględnić powództwo co do zasądzenia kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Oceniając rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę Sąd wziął także pod uwagę fakt, iż w wyniku wypadku ogólna aktywność życiowa powódki uległa znacznemu zmniejszeniu. Doznane urazy były dość znaczne i mające wpływ na codzienne sprawy powódki oraz psychiczną i fizyczną sferę jej życia. Przebyte operacje, konieczność prowadzenia rehabilitacji nie są niczym innym jak następstwami wypadku. Niemożność swobodnego poruszania się powódki spowodowała, że zaspokojenie jej podstawowych potrzeb życiowych została uzależniona od osób trzecich. Także możliwości rekonwalescencyjne powódki zostały ograniczone w sposób znaczny, a to z uwagi na niemożność korzystania z rehabilitacji ambulatoryjnej. (...) człowieka jest jednym z najważniejszych dóbr osobistych człowieka. Powódka do teraz nie powróciła do pełnej sprawności, cały czas trwa okres jej rehabilitacji. Pogodzenie się z obecną sytuacją jest niewątpliwie trudne tym bardziej, że powódka w chwili wypadku była sprawną osobą. Oczywistym jest także, że z uwagi na doznany uraz koniecznym stało się znaczne zaangażowanie się w życie powódki osób najbliższych.

Podsumowując, Sąd zachowując w polu widzenia skutki jakie wypadek z dnia 22 października 2013 roku wywołał w życiu osobistym oraz zdrowiu powódki, a także jej aktywność życiową przed wypadkiem, uznał, że adekwatną i odpowiednią kwotą zadośćuczynienia będzie kwota łącznie 25.000 zł. W tym stanie rzeczy zasądzono od pozwanego na rzecz powoda kwotę 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia.

O należnych od sumy głównej zadośćuczynienia odsetkach orzeczono na podstawie przepisu art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 476 k.c. W świetle normy prawnej wyinterpretowanej z przepisu art. 481 § 1 i 2 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi (§ 1). Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe (§ 2).Zgodnie zaś z drugim przepisem dłużnik dopuszcza się zwłoki, gdy nie spełnia świadczenia w terminie, a jeżeli termin nie jest oznaczony, gdy nie spełnia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela. Nie dotyczy to wypadku, gdy opóźnienie w spełnieniu świadczenia jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Orzekając o wysokości odsetek istotne jest nic tylko to, czy dłużnik znał wysokość żądania uprawnionego, ale także to, czy znał lub powinien znać okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w S^c^ecinie ^ dnia 11 czerwca 2015 r., IACa 113/15, LEX nr 1843092) W zakresie rozstrzygnięcia o świadczeniu ubocznym w postaci odsetek w omawianym zakresie, Sąd podzielił utrwalony pogląd prawny, w świede którego ustalenie wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy, jego jednorazowość oraz nadal waloryzacyjny charakter odsetek uzasadnia ich przyznanie od daty wyrokowania przez Sąd pierwszej instancji (tak: SN w wyroku z 4.09.1998r., II CKN 875/97, podobnie w wyroku z 9.01.1998r. III CKN 301/97 oraz w wyroku z 9.09.1999r., II CKN 477/98 — wszystkie orzeczenia nie były publikowane). W tej mierze Sąd — zachowując w polu widzenie jednorazowy i kompleksowy charakter instytucji zadośćuczynienia — wziął pod uwagę nie tylko skutki zdarzenia, które wystąpiły w bezpośredniej bliskości czasowej z wypadkiem, ale także stan zdrowia powódki w chwili obecnej oraz sytuację zdrowotno-społeczno- - rodzinną, z jaką będzie musiała borykać się w przyszłości.

Mając na względnie kompensacyjny charakter zadośćuczynienia oraz waloryzacyjny charakter żądania o odsetki, odsetki od kwoty 10.000 zł z tytułu zadośćuczynienia zasądzono od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty; w pozostałym zakresie roszczenie odsetkowe podlegało oddaleniu.

Podstawą czynionych ustaleń faktycznych były dla Sądu Rejonowego przedłożone przez strony dowody z dokumentów, w tym akt szkody i dokumentacji medycznej powódki, których wiarygodność i treść nic wzbudziły wątpliwości Sądu, a których także nie kwestionowała żadna ze stron. Przydatne dla ustalenia stanu faktycznego okazały się również zeznania powódki oraz P. K., które były logiczne, spójne i korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym. Sąd uznał za w pełni wiarygodne dowody z opinii pisemnych zarówno z zakresu ortopedii i traumatologii (H. M.) oraz z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych (R. S.). Opinie zostały sporządzone w sposób rzetelny, kompletny i fachowy. Sąd uznał, że treść opinii jest zgodna z zasadami logiki i wiedzy powszechnej. Przedstawiony w niej tok rozumowania w sposób logiczny i jasny prowadzi do sformułowanych wniosków. Końcowe stanowisko biegłych wyrażone zostało w sposób stanowczy. W związku z tym Sąd potraktował opinie sądowe jako pełne i kompletne. Sąd oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z psychologii, albowiem okoliczność, na którą wnioskowana był przedmiotowy dowód, została już udowodniona w drodze chociażby zeznań pozwanej. Biorąc pod uwagę ogrom perturbacji w zdrowiu fizycznym powódki w związku z ocenianym zdarzeniem, najmniejszej wątpliwości Sądu nie budził związany z tym zakres cierpień psychicznych. Dowód z opinii biegłego psychologa uznać zatem należało za zbędny dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy i niepotrzebnie przedłużający jej bieg. Dodatkowo Sąd zauważył, iż rodzaj i rozmiar urazów fizycznych doznanych przez powódkę był wystraczający dla uwzględnienia żądania pozwu - w zakresie należności głównej — w całości.

W punkcie III wyroku rozstrzygnięto o kosztach sądowych. Rozstrzygnięcie to znalazło podstawę w art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 100 zd. 2 k.p.c. W myśl art. 98 § 1 k.p.c. strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Natomiast zgodnie z przepisem art. 100 zd. 2 k.p.c. sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. Sąd wskazał, że powód wygrał sprawę niemal w całości. Dlatego też zgodnie z ww. przepisami, na pozwanego nałożył obowiązek zwrotu wszystkich kosztów poniesionych przez powódkę. Na koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw poniesione przez powódkę złożyły się: opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł), wynagrodzenie pełnomocnika będącego adwokatem w kwocie 1.200 zł ustalone w oparciu o § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, opłata sądowa od pozwu w wysokości 500 zł, wynagrodzenie biegłego w kwocie 425,36 zł, koszty przesłuchania powódki w miejscu zamieszkania w wysokości (19 zł), co łącznie dało kwotę 2.161,36 zł.

Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodziła się strona powodowa. W wywiedzionej apelacji zaskarżono wyrok częściowo tj. w zakresie nieuwzgledniającym roszczenia o odsetki ustawowe za opóźnienie liczonych od dnia 20 grudnia 2013 r, do dnia zapłaty. Wyrokowi zarzucono naruszenie art. 481 kc w zw. z art. 455 kc wyrażające się w błędnej wykładni tych przepisów i w konsekwencji przyjęcie, iż odsetki należą się od dnia wydania orzeczenia zamiast od dnia wymagalności roszczenia tj. od dnia 20 grudni 2013 r. Podnosząc powyższe strona apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od dnia 20 grudnia 2013 r. do dnia 17 stycznia 2016 r. oraz o zasadzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

W uzasadnieniu powyższego strona powodowa rozwinęła argumentację dla zasadności swojego stanowiska. Wskazując, że żaden z dwóch poglądów odnoszących się do daty początkowej naliczania odsetek od przyznawanego zadośćuczynienia nie jest dominujący, Strona powodowa podkreśliła, ze w nini3jszej sprawie krzywda powódki była w zasadniczym rozmiarze już aktualna w niedługim czasie po wypadku a z pewnością była aktualna w chwili wezwania pozwanej do zapłaty zadośćuczynienia. W ocenie apelującej skoro w dniu 19 grudnia 2013 r. pozwana wydała decyzje o przyznaniu powódce zadośćuczynienia w kwocie 15.000 zł posiadał ona już wszystkie dane potrzebne do sfinalizowania postepowania odszkodowawczego.

Strona pozwana wniosła odpowiedź na pozew, w której zawarła żądanie oddalenia apelacji i zasądzenia na jej rzecz kosztów postepowania apelacyjnego.

W uzasadnieniu odwołano się do argumentacji z orzecznictwa i doktryny przemawiającej za trafnością rozstrzygnięcia Sądu pierwsze instancji.

Sąd okręgowy zważył, co następuje:

Wywiedziona apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Odwoławczy podziela w całości ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu I instancji i stanowi je integralną częścią swego uzasadnienia. Sąd Rejonowy bowiem rozstrzygnął o żądaniu pozwu w oparciu o właściwą podstawę prawną i w sposób adekwatny do charakteru sprawy omówił zastosowanie przepisów prawa materialnego. Przeprowadzone zaś postępowanie dowodowe doprowadziło do ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sporu.

Wbrew zarzutom apelacji Sąd II instancji nie dopatrzył się naruszenia przez Sąd I instancji treści art. 481 kc w zw. z art. 455 kc.

Na wstępie, w odniesieniu do zarzutów apelacji należy wskazać, że Sąd Okręgowy co do zasady podziela stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 8 marca 2013r. III CSK 192/12, iż terminem, od którego mogą należeć się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę może być, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, w tym przede wszystkim dzień wezwania do zapłaty, jak i dzień wyrokowania (tak też wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 lutego 2011r., I CSK 243/10, nie publ., z dnia 30 stycznia 2004r., I CK 131/03, nie publ.; z dnia 4 listopada 2008r., II PK 100/08, OSNP 2010, Nr 10, poz. 108, wyrok SA w Poznaniu z dnia 6 czerwca 2013r. I ACa 393/13, wyroki SA w Łodzi z dnia 20 maja 2013r. III APa 10/13 i z dnia 7 czerwca 2013r. I ACa 67/13). Niewątpliwie bowiem odsetki należą się co do zasady, zgodnie z art. 481 k.c., za samo opóźnienie w spełnieniu świadczenia, choćby więc wierzyciel nie poniósł żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności.

Przyjętemu stanowisku nie sprzeciwia się to, że zasądzenie pieniężnego zadośćuczynienia i określenie jego wysokości w pewnym zakresie pozostaje w kompetencji sądu. Możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny (tak wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 30 stycznia 2004r., I CK 131/03, OSNC 2005, Nr 2, poz. 40; z dnia 17 listopada 2006 ., V CSK 266/06, nie publ.; z dnia 26 listopada 2009r., III CSK 62/09, nie publ.).

Poglądu tego nie podważa także to, że do zadośćuczynienia ma zastosowanie art. 363 § 2 k.c., gdyż obecnie odsetki ustawowe, w odróżnieniu od wcześniejszego okresu, w mniejszym stopniu pełnią funkcję waloryzacyjną świadczenia pieniężnego. Mają przede wszystkim zapewnić swego rodzaju zryczałtowane wynagrodzenie dla wierzyciela za korzystanie ze środków pieniężnych jemu należnych przez dłużnika. Ponadto mają na celu motywować dłużnika do jak najszybszego spełnienia świadczenia.

Zdaniem Sądu Okręgowego, aby stwierdzić, od jakiego terminu powinny należeć się odsetki ustawowe od kwoty zadośćuczynienia należało ustalić w niniejszej sprawie czy pozwany w dacie wydawania decyzji o przyznaniu zadośćuczynienia w kwocie 15.000 znał lub powinien znać okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia, a ponadto, czy kwota zadośćuczynienia określona wyrokiem uwzględniała stan faktyczny, w szczególności rozmiar krzywdy powódki na datę wniesienia powództwa, czy na dzień wyrokowania. Jeżeli bowiem występowanie krzywdy oraz jej rozmiar byłyby ewidentne i nie budziłyby większych wątpliwości, a kwota żądana była uzasadniona na dzień wytoczenia pozwu, trzeba byłoby przyjąć, że odsetki powinny być naliczane od dnia wezwania do zapłaty od kwoty, która była wówczas usprawiedliwiona. Z kolei w sytuacji, w której istnienie krzywdy oraz jej zakres byłyby niejasne i konieczne było przeprowadzanie ustaleń w tych kwestiach w toku postępowania sądowego, a szkoda powódki w dalszym ciągu w toku postępowania ulegałaby powiększeniu, proces leczenia nie zostałby zakończony, adekwatnym terminem, od którego mogłyby być naliczane odsetki za zadośćuczynienie za taką krzywdę powinien być termin wyrokowania.

Odnosząc powyższe rozważania do okoliczności sprawy, Sąd Okręgowy uznał, że datą, od której powinny zostać naliczone odsetki powinna być data wyrokowania. To bowiem dopiero na podstawie opinii biegłego sądowego, przeprowadzonej w postepowaniu przez Sąd pierwszej instancji oraz zeznań powódki można było ustalić i ocenić rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę na skutek zdarzenia drogowego z dnia 22 października 2013 r. Co więcej odczuwany ból, cierpienie i niedogodności powódki nie były jednorazowe, lecz utrzymywały się przez dłuższy czas i nadal się pojawiają, choć już nie z taką intensywnością. Dodatkowo proces rehabilitacyjny nie zakończył się co także przemawia za prawidłowością rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji. To zatem całokształt okoliczności, które wystąpiły od dnia zdarzenia wywołującego krzywdę do dnia wyrokowania wpłynęły na dokonaną przez Sąd ocenę doznanej krzywdy a co za tym idzie wpłynęły na wysokość należnego zadośćuczynienia. Skoro Sąd Rejonowy co nie zostało postawione mu jako zarzut, wziął pod uwagę aktualny stan zdrowia oraz także aktualną sytuację zdrowotno – społeczno – rodzinną powódki to brak jakich podstaw do podważenia trafności rozstrzygnięcia w przedmiocie zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia wyrokowania.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 kpc oddalił apelację, o czym orzekł w pkt 1 wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2. sentencji na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., a zatem zgodnie
z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, który strona powodowa przegrała w instancji odwoławczej w całości. Sąd zasądził więc od powódki na rzecz pozwanej spółki kwotę 600 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, na którą to kwotę złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika ustalone w oparciu o § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.