Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 303/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 września 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Małgorzata Wołczańska (spr.)

Sędziowie :

SA Ewa Jastrzębska

SO del. Tomasz Tatarczyk

Protokolant :

Magdalena Bezak

po rozpoznaniu w dniu 1 września 2017 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa K. K. (1)

przeciwko Gminie Ż.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie

z dnia 8 grudnia 2016 r., sygn. akt I C 67/16

1)  oddala apelację;

2)  zasądza od powoda na rzecz pozwanej 8 100 (osiem tysięcy sto) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO del. Tomasz Tatarczyk

SSA Małgorzata Wołczańska

SSA Ewa Jastrzębska

Sygn. akt I ACa 303/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Częstochowie oddalił powództwo, w ramach którego K. K. (1) domagał się zasądzenia od Gminy Ż. na swoją rzecz 2 000 000 zł tytułem odszkodowania oraz orzekł o kosztach procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że powód K. K. (1) jest współwłaścicielem, na zasadzie wspólności ustawowej małżeńskiej, nieruchomości położonej w Ż., oznaczonej numerem geodezyjnym (...), dla której Sąd Rejonowy w M. prowadzi księgę wieczystą KW (...). Nieruchomość ta w części zabudowana jest pawilonem handlowym, w którym powód do końca maja 2015 r. prowadził działalność gospodarczą o charakterze handlowym pod nazwą Przedsiębiorstwo (...). Wejście do pawilonu znajduje się od ulicy (...), która biegnie z przodu i lewej strony nieruchomości, patrząc na wejście główne do pawilonu, z jednej strony łączy się z ulicą (...), a z drugiej z ulicą (...). Z kolei z tyłu oraz z prawej strony nieruchomości powoda zlokalizowana jest nieruchomość oznaczona numerem geodezyjnym (...), wykorzystywana jako plac targowy, a stanowiąca własność pozwanej Gminy Ż.. Działka powoda nie jest zabudowana
w całości – z każdej strony pawilonu handlowego pozostaje kilkumetrowy pas gruntu.
W Ż. na targowisku miejskim, które ma kilkuwiekową tradycję, handel odbywa się w środy i soboty od godziny 6 ( 00) do godziny 13 ( 00) . Plac targowy został zmodernizowany przez pozwaną w latach 2006 – 2007, na ulicy (...) został położony częściowo asfalt, a częściowo kostka brukowa, chodniki także zostały wyłożone kostką brukową, na powierzchni około 1,5 hektara plac targowy został wybrukowany, powstało oświetlenie. Od strony ulicy (...), po obu stronach ulicy (...), ustawiono znaki drogowe zakazujące zatrzymywania się. Znajduje się tam 7 stanowisk inkasentów, którzy pobierają opłaty od osób wjeżdżających na targowisko, w tym od osób, które przyjeżdżają tam w celach prowadzenia sprzedaży, ale nie mają wykupionego stałego miejsca. Z kolei od osób, które oświadczają, że jadą do pawilonu handlowego powoda, opłata nie jest pobierana. Z osobami handlującymi przy ulicy (...) pozwana ma podpisane umowy dzierżawy. Handlujący ustawiają swoje stanowiska w ten sposób, że zajmują chodnik oraz część jezdni ulicy (...). Początkowo handel w okolicach pawilonu powoda odbywał się w sposób nieuporządkowany – osoby handlujące swoje stragany rozkładały także w wąskim przejeździe na ulicy (...) od ulicy (...) oraz na chodniku i jezdni na ulicy (...) naprzeciwko pawilonu powoda. Po licznych interwencjach powoda i po przeprowadzeniu modernizacji sytuacja uległa zmianie – wyeliminowano handel z przejazdu od strony ulicy (...) (za wyjątkiem handlu z tzw. ręki czy z kosza), został tam ustawiony znak zakazujący zatrzymywania się. Także naprzeciw pawilonu powoda ustawiono znak zakazujący handlu i zakazujący zatrzymywania się, co jednak nie zawsze jest przestrzegane przez korzystających z targowiska. O zmianę organizacji handlu i jego uporządkowanie powód występował do pozwanej począwszy od połowy lat 90. ubiegłego wieku; wnosił między innymi o przywrócenie ulicy (...) funkcji drogi publicznej, usunięcie z chodników i ulicy przed jego pawilonem osób prowadzących handel, usunięcie słupków wyznaczających miejsca dla handlu na ulicy (...) z obydwu stron ulicy przyległej do jego nieruchomości, a także o bezwzględne zaprzestanie pobierania opłat wjazdowych na początku ulicy (...). W odpowiedzi na postulaty powoda pozwana wskazała, że nie stwierdziła, aby handel przy ulicy (...) utrudniał dojazd do pawilonu powoda oraz że w celu poprawy widoczności pawilonu zrezygnowano z czterech stanowisk handlowych. Jako że stanowisko pozwanej nie spotkało się z akceptacją powoda, podejmował on szereg czynności w postaci zawiadomień do właściwych organów ścigania w związku z możliwością – w jego ocenie – popełnienia przestępstw przez funkcjonariuszy pozwanej, jednak organy ścigania każdorazowo stwierdzały brak podstaw wszczynania postępowań karnych. W dniu 17 stycznia 2008 r. powód i jego małżonka J. K. wystąpili do Sądu Rejonowego wM. przeciwko pozwanej o zakazanie jej organizacji handlu na targowisku w Ż. w sposób, który utrudniał powodom w tamtym postępowaniu, niezakłócone korzystanie przez nich ze stanowiącej ich własność nieruchomości zabudowanej pawilonem handlowym. Żądanie zgłoszone w ówcześnie złożonym pozwie zostało sformułowane w ten sposób, że zakaz ten miał dotyczyć zakazu handlu na jezdni ulicy (...) i chodnikach po obu stron pawilonu powodów oraz prowadzić do zobowiązania pozwanej Gminy do takiej organizacji handlu, która nie będzie odbywała się w dotychczasowy, nieakceptowany przez powodów sposób i nie będzie zakłócała powodom korzystania z ich nieruchomości. W konsekwencji rozpoznania zgłoszonego przez małżonków K. żądania, prawomocnym wyrokiem z dnia 6 września 2010 r. Sąd Rejonowy w M., w sprawie prowadzonej pod sygn. akt I C 254/09, zobowiązał pozwaną Gminę do takiej organizacji handlu w dni targowe w Ż. przy ulicy (...), która wyeliminuje tenże handel z jezdni przy ulicy (...) i chodnika przylegającego do pawilonu handlowego(...) usytuowanego na działce małżonków K. – od strony głównego wejścia do tego pawilonu, co miało umożliwić małżonkom K. niezakłócone korzystanie z ich nieruchomości, oddalając powództwo małżonków w pozostałej części. W uzasadnieniu wydanego wyroku Sąd Rejonowy w M. stwierdził, że wielowiekową tradycją miasta Ż. jest organizowanie, zwyczajowo dwa razy w tygodniu, dni targowych. Z tej przyczyny nieracjonalnym byłoby zmuszenie Gminy do wyeliminowania handlu z jezdni przy ulicy (...) i chodnika przylegającego do pawilonu handlowego (...) od jego bocznej, lewej strony – Sąd wskazał, że małżonkowie K. nie udowodnili w żaden sposób faktu utrudniania im korzystania z nieruchomości z tej strony, nie wykazali, aby ustawiane tam stragany utrudniały im dojazd czy wejście do nieruchomości. Niemniej Sąd uznał, że niezakłócone korzystanie przez powodów z ich nieruchomości doznaje częściowego naruszenia, ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno – gospodarczego przeznaczenia ich nieruchomości i stosunków miejscowych (dotyczyło to możliwości dojechania i dojścia w dni targowe do wejścia głównego do pawilonu (...)). W konsekwencji takich ustaleń Sąd uznał, że należało wyeliminować handel od strony frontowej elewacji budynku poprzez usunięcie straganów umieszczonych tam przez Gminę. Po uprawomocnieniu się wydanego wówczas orzeczenia, Gmina Ż. podjęła stosowne działania celem jego realizacji. W toku kolejnego postępowania wszczętego przed Sądem Rejonowym w M., w sprawie prowadzonej pod sygn. akt I Ns 959/09, w dniu 18 listopada 2011 r. zostało wydane postanowienie, mocą którego dokonano rozgraniczenia nieruchomości oznaczonej numerem ewidencyjnym (...), stanowiącej własność Gminy Ż., oraz nieruchomości oznaczonej numerem ewidencyjnym (...), stanowiącej przedmiot współwłasności małżonków K.. Rozgraniczenia dokonano według granicy ewidencyjnej oznaczonej kolorem zielonym od punktu (...) przez punkt (...) do punktu (...) na mapie sporządzonej przez biegłego geodetę M. P., przyjętej do ewidencji Starosty (...) Wydziału (...) (...) Ośrodka (...) w dniu 19 listopada 2010 r. za numerem ewidencyjnym (...). Jeśli chodzi o stawki opłat targowych stosowane na targowisku w Ż., Sąd Okręgowy ustalił, że uchwałą numer (...) Rady Miejskiej z dnia 10 lutego 2003 r. ustalono dzienną stawkę opłaty targowej, m. in. przy sprzedaży z samochodu i stoisk z wszelkiego rodzaju artykułami, w wysokości 12 zł. Kolejnymi uchwałami regulującymi tą kwestię były uchwały nr (...) Rady Miejskiej z dnia 19 kwietnia 2006 r. oraz uchwała nr (...) Rady Miejskiej z dnia 27 marca 2007 r. Uchwałą nr (...) Rady Miejskiej z dnia 22 lutego 2012 r. zmieniono zapis § (...) uchwały nr (...) Rady Miejskiej z dnia 27 marca 2007 r. w ten sposób, że ustalono dzienną stawkę opłaty targowej za dokonywanie sprzedaży na terenie gminy Ż. oraz zmieniono wysokość tej stawki. Kolejną uchwałą regulującą tę kwestię była uchwała nr (...)Rady Miejskiej z dnia 2 września 2014 r., którą ustalono dzienną stawkę opłaty targowej za dokonywanie sprzedaży na terenie gminy Ż. m.in. w obrębie targowiska przy sprzedaży z ziemi, stołu, straganu, stoiska, stolika, samochodu, ciągnika, przyczepy wszelkiego rodzaju artykułów w wysokości 19 zł. Kolejną uchwałą regulującą tą kwestię była uchwała nr (...) Rady Miejskiej z dnia 1 grudnia 2015 r. Uchwałą nr (...) z dnia 30 sierpnia 2006 r. Rada Miejska upoważniła Burmistrza Gminy Ż. do ustalania wysokości cen i opłat za korzystanie z obiektów i urządzeń użyteczności publicznej w gminie Ż., co na podstawie zarządzeń z dnia 28 września 2007 r., 12 kwietnia 2010 r., 18 kwietnia 2011 r., 17 czerwca 2013 r., 22 listopada 2013 r. oraz 19 maja 2014 r. dotyczyło ustalenia wysokości dziennych stawek opłat za korzystanie z obiektów i urządzeń targowych na targowisku miejskim w Ż.. Sąd Okręgowy ustalił w końcu, że powód prowadził działalność gospodarczą od grudnia 1990 r. do końca maja 2015 r., a z dniem 1 czerwca 2015 r. zawiesił ją. W tym samym budynku od kilku lat działalność gospodarczą o tym samym profilu (handel artykułami szewskimi, chodnikami, dywanami) prowadzą dzieci powoda – A. K. (1) i A. K. (2).

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności wyjaśnił, że analiza stanowiska procesowego powoda wskazywała, że w niniejszej sprawie domagał się on odszkodowania za szkodę poniesioną przez niego w działalności gospodarczej, która miała powstać w latach 1995 – 2015, jako skutek działań sprawczych pozwanej Gminy, a konkretnie jej funkcjonariuszy, którzy po 2004 r. „utrudniali” prowadzenie powodowi działalności gospodarczej (k. 265 verte, 268). Jako że do oceny skutków prawnych działań czynnych właściwe jest prawo obowiązujące w chwili ich podjęcia (art. XLIX § 1 przepisów wprowadzających Kodeks cywilny, art. 5 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych ustaw), zastosowanie w niniejszej sprawie znalazła przede wszystkim dyspozycja przepisu art. 417 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 września 2004 r., uzupełniana normą wyrażoną w treści przepisu art. 420 1 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym do dnia 31 sierpnia 2004 r. I tak Sąd Okręgowy wskazał, że do przesłanek odpowiedzialności z art. 417 k.c., oprócz wyrządzenia szkody przez funkcjonariusza, należy również normalny związek przyczynowy pomiędzy działaniem a wyrządzoną szkodą. W toku prowadzonego postępowania powód, dla wykazania zasadności swoich zarzutów, powinien był zatem wykazać zarówno bezprawność działania pozwanej, dalej fakt, że na skutek tej działalności poniósł szkodę i w końcu wysokość poniesionej szkody. Tymczasem, zdaniem Sądu I instancji, zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do uznania, by te wszystkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej zostały spełnione. Sąd Okręgowy podkreślił, że przepis art. 417 k.c. znajduje zastosowanie, o ile szkoda wyrządzona została "przy wykonywaniu władzy publicznej", a zatem dotyczy wyłącznie skutków funkcjonowania państwa i jednostek samorządu terytorialnego w sferze określanej mianem imperium, tj. działań lub zaniechań polegających na wykonywaniu funkcji władczych czy realizacji zadań władzy publicznej. W niniejszej sprawie brak było podstaw do uznania, że działania pozwanej, na które wskazywał powód, a które miały utrudniać mu prowadzenie handlu, były bezprawne – wszystkie one mieściły się bowiem w ramach obowiązującego porządku prawnego. Sąd I instancji, na podstawie analizy zapisów ustawy o podatkach i opłatach lokalnych oraz ustawy o gospodarce komunalnej, zbadał kwestię legalności poboru opłat targowych na terenie pozwanej gminy dochodząc ostatecznie do przekonania, że nie dość, że akty prawa miejscowego podjęte przez organy pozwanej dotyczące tej kwestii były podejmowane w granicach i na podstawie obowiązującego prawa, to żaden z nich nie został zakwestionowany w drodze stosownego postępowania (art. 417 1 § 1 – 2 k.c.). Sąd Okręgowy zwrócił zresztą uwagę, że z zeznań świadków wynikało, że tzw. opłata za wjazd na teren targowiska nie była pobierana od osób deklarujących zmierzanie do pawilonu handlowego powoda. Nawet gdyby jednorazowe incydenty poboru opłat w takiej sytuacji zdarzały się, to nie mogły one skutkować ponoszeniem odpowiedzialności odszkodowawczej z tego tytułu. Sąd I instancji doszedł także do przekonania, że twierdzenia o niewykonywaniu przez pozwaną wyroku, który zapadł w postępowaniu toczącym się przed Sądem Rejonowym w M. pod sygn. akt I C 254/09, okazały się gołosłowne, albowiem stragany umiejscowione przed wejściem głównym do pawilonu handlowego powoda na jezdni ulicy (...) zostały usunięte. Z kolei kwestia zarządzania ruchem na drogach gminnych i powiatowych należy do gestii starosty (art. 10 ust. 5 ustawy – Prawo o ruchu drogowym). Zdaniem Sądu Okręgowego niezależnie od faktu, że powód nie wykazał bezprawności działania pozwanej, nie wykazał on także w żaden sposób, aby w jakimkolwiek wymiarze wpłynęło ono na pogorszenie prosperowania prowadzonej przez powoda działalności gospodarczej. Zdaniem Sądu, analiza zgromadzonego materiału dowodowego prowadziła do wniosku, że na gruncie rozpatrywanej sprawy należało wykluczyć istnienie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zgodnymi z prawem czynnościami podejmowanymi przez funkcjonariuszy pozwanej Gminy a ewentualnym – wedle twierdzeń powoda – pogorszeniem prosperowania prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Zasadniczo powód wykazał bowiem, że w okresie, gdy według niego pozwana miała podejmować działania skutkujące ograniczeniem jego dochodów, w tym samym miejscu i w tych samych warunkach, w których gospodarczo funkcjonował powód, prowadzenie działalności gospodarczej rozpoczęły także jego dzieci. Gdyby prawdą było, jak to chciał wykazać powód, że z uwagi na postępowanie pozwanej prowadzenie działalności gospodarczej nie przynosiło dochodów, nieracjonalne byłoby rozpoczynanie działalności w tym samym miejscu przez dzieci powoda. W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że fakt zawieszenia przez powoda działalności gospodarczej nie pozostawał w związku z działaniami pozwanej.

Ponadto, niezależnie od powyższego, zdaniem Sądu I instancji, powód nie wykazał w żaden sposób wysokości szkody, którą określił na 2 000 000 zł. Niewątpliwie, ciężar wykazania wysokości szkody, podobnie zresztą jak pozostałych przesłanek, na podstawie art. 6 k.c., obciążał powoda. Wszelkie działania Sądu zmierzające do ustalenia czy i w jakim zakresie obniżyły się jego dochody, kwitowane były stwierdzeniem przez powoda, że wysokość tych dochodów jest jego tajemnicą (k. 217, 371 – 372). Sąd Okręgowy uznał zatem, że powód nie przedstawił jakichkolwiek dowodów dla wykazania okoliczności wyrządzenia mu szkody, czy to w zakresie rzeczywistej straty, czy utraconych korzyści. Sąd I instancji wyjaśnił nadto, że w takich okolicznościach zastosowanie dyspozycji art. 322 k.p.c. nie mogło znaleźć zastosowania – to bowiem strona, zgodnie z obciążającym ją ciężarem dowodu, powinna przedstawiać dowody na wykazanie szkody lub wyjaśnić przyczyny braku takiej możliwości, obciąża ją obowiązek wyczerpania wszystkich dopuszczalnych środków dowodowych i wykazania, że ścisłe udowodnienie żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione. Taka sytuacja nie miała miejsca w niniejszej sprawie, a zastosowanie przez Sąd I instancji normy wyrażonej w tym przepisie, bez wskazania przez powoda jakichkolwiek danych liczbowy, nie było możliwe. Sąd I instancji podkreślił, że same gołosłowne twierdzenia powoda, czy też zeznających w sprawie świadków ( notabene osób blisko z nim spokrewnionych, a więc niejako zainteresowanych wydaniem pozytywnego rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie na rzecz powoda) o zaistnieniu szkody w postaci zmniejszenia się dochodów powoda z tytułu prowadzonej działalności, nie miały żadnego znaczenia i nie mogły stanowić podstawy zastosowania instytucji z art. 322 k.p.c. Wszystkie te rozważania doprowadziły Sąd I instancji do wniosku, że powód nie wykazał istnienia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej po stronie pozwanej, co musiało skutkować oddaleniem powództwa. Orzeczenie o kosztach procesu Sąd Okręgowy oparł na dyspozycji przepisów art. 98 § 1 i 2 k.p.c. oraz § 2 ust. 1 – 2 oraz § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w zw. z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

Apelację od tego wyroku wywiódł powód, zaskarżając go w całości. W pierwszej kolejności zaskarżonemu wyrokowi zarzucił sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, powstałą na skutek naruszenia prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c., przez błędne przyjęcie, że:

1)  działanie pozwanej nie było bezprawne w sytuacji, gdy naruszało ono przepis art. 144 k.c., co zresztą zostało stwierdzone przez sąd w innej sprawie,

2)  pobieranie przez pozwaną opłat targowych miało podstawę prawną, podczas gdy przeciwne okoliczności wynikały nie tylko z zeznań świadków, ale i ostatecznej decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego w C., które to dowody Sąd I instancji w ogóle pominął nie odnosząc się do nich w treści sporządzonego uzasadnienia,

3)  w okolicznościach niniejszej sprawy pozwana nie nadużywała swojego imperium,

4)  powód nie wykazał szkody, podczas gdy na tę okoliczność przedstawił szereg dowodów, w tym z zeznań świadków – jego kontrahentów, którzy zrezygnowali z usług powoda, do których to dowód jednak Sąd I instancji w ogóle się nie odniósł,

5)  fakt powstania szkody w niniejszej sprawie wymagał udowodnienia, podczas gdy jest to okoliczność, która winna wynikać z zasad doświadczenia życiowego,

a dalej naruszenie przepisu art. 322 k.p.c. przez jego niezastosowanie mimo przedstawienia przez powoda przykładowych wyliczeń związanych z utratą kontrahentów oraz art. 328 § 2 k.p.c. przez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku, dlaczego Sąd Okręgowy odmówił wiarygodności niektórym dowodom, niektóre z nich pominął oraz przyjął za udowodnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, co do których w ogóle dowodami nie dysponował. W zakresie zarzutów materialno- prawnych, powód zarzucił Sądowi Okręgowemu naruszenie:

1)  art. 144 k.c. przez jego niezastosowanie w sytuacji dochodzenia przez powoda odszkodowania z faktu utrudniania mu przez pozwaną korzystania z nieruchomości stanowiącej jego własność i przez to nierozpoznanie istoty sprawy,

2)  art. 471 k.c. przez jego błędną wykładnię polegającą na nieprawidłowym zinterpretowaniu przez Sąd I instancji zakresu odpowiedzialności pozwanej, która zdaniem powoda wynikała z faktu naruszenia przez pozwaną dyspozycji art. 144 k.c.,

3)  art. 417 k.c. i art. 471 k.c. w zw. z art. 322 k.p.c. przez błędne uznanie, że działanie pozwanej nie było bezprawne – mimo istnienia ostatecznej decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego w C. stwierdzającej tę bezprawność oraz podjęcia przez pozwaną uchwały regulującej kwestię poboru opłat targowych dopiero z dniem 22 lutego 2012 r.

Powód zaskarżył także wszystkie postanowienia dowodowe Sądu I instancji, który oddalał wnioskowane przez niego dowody zmierzające do wykazania przesłanek odpowiedzialności pozwanej za poniesione przez powoda straty. W świetle tak sformułowanych zarzutów, powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie jego powództwa i zasądzenie na jego rzecz od pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie, albowiem zaskarżony wyrok Sądu I instancji jest prawidłowy zarówno w sferze ustaleń faktycznych, jak i rozważań prawnych, które jedynie wymagają uzupełnienia.

W pierwszej kolejności stwierdzić należy, że bezzasadny jest zarzut nierozpoznania istoty sprawy, który skarżący formułuje w powiązaniu z naruszeniem przepisu art. 144 k.c. Pojęcie nierozpoznania istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. oznacza brak rozstrzygnięcia co do przedmiotu sprawy, wyznaczonego treścią i materialno-prawną podstawą żądania strony powodowej, materialno-prawnymi bądź będącymi ich następstwami procesowymi zarzutami pozwanego. Do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi zatem wówczas, gdy sąd zaniechał ich zbadania bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia: 12 listopada 2007r., I PK140/07, OSNP 2009, nr 1-2, poz. 2, 26 stycznia 2011r., IV CSK 299/10, 12 stycznia 2012r., II CSK 274/1, 17 kwietnia 2013r., V CZ 122/12). Taka sytuacja natomiast nie zachodzi w niniejszym postępowaniu, gdyż niewątpliwie Sąd I instancji odniósł się, prowadząc postępowanie dowodowe i wyrokując, co do żądania będącego przedmiotem tego procesu czyli żądania odszkodowania z tytułu szkód majątkowych w prowadzonej przez powoda działalności gospodarczej z uwagi na utrudnienia powodowane przez pozwaną w korzystaniu z nieruchomości, na której skarżący prowadził tę działalność. Nie powoduje natomiast nierozpoznania sprawy przywołanie niepełnej podstawy prawnej rozstrzygnięcia. Zarzut ten jest więc nieuzasadniony.

W dalszej kolejności wskazać należy, że Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, które są wynikiem właściwej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Sąd Apelacyjny nie ma podstaw, aby ocenę dowodów dokonaną przez Sąd I instancji kwestionować i dokonywać własnych ustaleń w tej mierze, o ile jest ona zgodna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, a nadto nie jest obarczona kardynalnymi błędami w procesie rozumowania. Należy podkreślić, że wbrew szeroko opisanemu zarzutowi apelacji powoda, ocena dokonana przez Sąd I instancji nie naruszała dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c., który wyraża jedną z podstawowych zasad postępowania cywilnego, czyli zasadę swobodnej oceny dowodów. Stanowi ona, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego. Do skutecznego postawienia zarzutu naruszenia tego przepisu nie wystarczy zaprezentowanie przez skarżącego stanu faktycznego przyjętego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów; skarżący musi wykazać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy (porównaj np.: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000/7-­8/139, Biul. SN 2000/5/11 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2005 r., IV CK 387/04, Lex nr 1771263). Natomiast skarżący temu zadaniu nie sprostał. Z tego względu brak jest podstaw do podważenia dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych. Nie może przy tym odnieść skutku kwestionowanie na etapie postępowania apelacyjnego decyzji Sądu Okręgowego co do odmowy przeprowadzenia części z wnioskowanych przez skarżącego wniosków dowodowych, gdyż wnioskowane dowody - w okolicznościach sprawy - były nieprzydatne dla ustalenia istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności. W szczególności dotyczy to wnioskowanych dowodów z opinii biegłych z zakresu szacowania nieruchomości czy rachunkowości, gdyż skarżący nie dochodził w tym procesie roszczeń wynikających z ochrony własności(art. 224 k.c. i nstp.), a w takiej sytuacji mógłby być przydatny dowód z opinii biegłego z zakresu wyceny nieruchomości. Natomiast dowód z opinii biegłego z zakresu rachunkowości, w sytuacji gdy brak było podstaw do przyjęcia, że w ogóle doszło do wyrządzenia szkody - o czym będzie jeszcze mowa w dalszej części rozważań - był zbędny, skoro dowód ten mógłby być ewentualnie pomocny jedynie przy szacowaniu wysokości szkody. Podkreślić w tym miejscu trzeba, gdyż okoliczność ta ma wpływ na zakres postępowania dowodowego, że instytucja odpowiedzialności odszkodowawczej(niezależnie od podstawy prawnej, o czym jeszcze również będzie mowa) została ukształtowana w taki sposób, aby podmiotowi poszkodowanemu wyrównać poniesioną przez niego szkodę. Oznacza to z kolei, że poszkodowany nie może uzyskać z tytułu naprawienia szkody więcej, aniżeli na skutek bezprawnego działania utracił bądź nie zyskał. Dlatego tak istotnym było ustalenie zaistnienia szkody. Tymczasem, powód w toku całego postępowania konsekwentnie odmawiał ujawnienia swoich dochodów, zasłaniając się tajemnicą prowadzonego przez niego przedsiębiorstwa. Oczywistym jest natomiast, że tą drogą, tj. ujawnienia wahań w rzeczywistych dochodach powoda, był on w stanie udowodnić w jakim stopniu – z punktu widzenia finansowego – nieakceptowana przez niego działalność pozwanej rzutowała na kondycję finansową jego działalności. Z tego względu, co jeszcze raz należy zaakcentować, całkowicie nieprzydane dla wykazania wysokości szkody było przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, skoro opinia taka, dla swej rzetelności, musiałaby zostać oparta na wiarygodnych danych dotyczących dochodów powoda, których ten w ogóle nie chciał ujawniać. Mało tego, gdyby powód informacje te ujawnił, wykazanie wysokości poniesionej przez niego szkody wcale nie musiałoby odbyć się na podstawie takiej opinii. Marginalnie już tylko można zauważyć, iż przyczyną, dla której powód odmawiał podania Sądowi I instancji tych danych, jest – jak się wydaje – w gruncie rzeczy to, że jego dochody nie doznały żadnego uszczerbku. Materiał dowodowy przekonuje bowiem, że powód wręcz korzysta z faktu, że w obrębie jego nieruchomości organizowane jest przez pozwaną targowisko miejskie, zyskując w ten sposób grono własnych klientów. Nie można przeoczyć, że nawet z zeznań osób bliskich powodowi wynikało, że klienci, którzy docierają do pawilonu, w którym powód prowadził działalność gospodarczą (a aktualnie działają tam jego dzieci), są obecni głównie w dni targowe. Chybiony był także zarzut, jakoby ustalenie wysokości poniesionej przez powoda szkody miało wynikać z zasad doświadczenia życiowego, co jawi się jako oczywiste, w szczególności przy braku jakichkolwiek danych finansowych, które miałyby ukazywać dochody powoda w okresie objętym sporem oraz wcześniejszym okresie (kiedy to skarżący miał nie doznawać zakłóceń ze strony pozwanej w prowadzonej działalności).

W kontekście tych rozważań pozostać musi krótkie odniesienie się do zarzutu apelacji, wedle którego Sąd I instancji miał naruszyć dyspozycję przepisu art. 322 k.p.c. przez jego niezastosowanie. O takim naruszeniu nie mogło być mowy, gdyż powołany przepis znajduje zastosowanie w sytuacji, gdy zaistnienie szkody nie budzi wątpliwości(jest wykazane), a jedynie ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione. Przepis ten nie znajduje zatem zastosowania wówczas, gdy w ogóle zaistnienie szkody nie zostało wykazane czyli tak jak to ma miejsce w tej sprawie(por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 2000 r., IV CKN 919/00, LEX nr 52536 i z dnia 13 czerwca 2008 r., I CSK 514/07, LEX nr 637700).

Dodać nadto należy, iż również nie było potrzeby dopuszczania dowodu z wizji lokalnej. Bezprawności działania pozwanej powód upatrywał bowiem przede wszystkim( i potwierdzają to zarzuty apelacji) w niewykonaniu przez pozwaną wyroku Sądu Rejonowego w Myszkowie z 6 września 2010 r., sygn. akt I C 254/09, który to wyrok nakazywał pozwanej określoną organizację handlu w okolicach nieruchomości powoda, na której prowadził on działalność gospodarczą. Tymczasem postępowanie dowodowe wykazało, ż pozwana odpowiednie działania podjęła, co Sąd Okręgowy niewadliwie ustalił. Z wnioskiem o przymusowe wszczęcie egzekucji świadczenia objętego tym wyrokiem powód wystąpił dopiero wówczas, gdy zainicjował niniejsze postępowanie o odszkodowanie. Co prawda powód uzyskał w drodze tego postępowania postanowienie Sądu Rejonowego w Myszkowie, które świadczyłoby o braku pełnej realizacji wyroku z 2010 r.(k.428) i na które to postanowienie powołał się już w postępowaniu apelacyjnym, niemniej było to postanowienie nieprawomocne. Jak wynikało zaś z przebiegu rozprawy apelacyjnej postanowienie to zostało, na skutek uwzględnienia zażalenia Gminy Ż., zmienione i wniosek został oddalony w całości(k.448).

Odnośnie do wywodów prawnych wskazać należy, iż pozwana (na co powołuje się również w odpowiedzi na apelację) podniosła w toku sprawy zarzut przedawnienia, powołując się na to, iż zgodnie z art. 118 in fine k.c. termin przedawnienia roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej wynosi trzy lata. Niewątpliwie też tak należy zakwalifikować dochodzone przez powoda roszczenie, co powoduje, że bezprzedmiotowe są wszelkie dywagacje co do żądania za okres do 28 maja 2012 r., (28 maja 2015 r. to data nadania w urzędzie pocztowym pozwu do sądu – k.4), skoro w tym zakresie pozwana skutecznie podniosła zarzut przedawnienia (art. 117 § 2 k.c.). Natomiast odnośnie do okresu, który wchodzi w rachubę, co do powołanej przez Sąd Okręgowy podstawy prawnej z art. 417 k.c., za poprawne na tle tej regulacji należy uznać wywody tego Sądu i jako takie nie wymagające uzupełnienia. W ustalonych realiach nie zachodzą także przesłanki do przypisania pozwanej odpowiedzialności z art. 417 1 k.c., gdyż nie zostało przedłożone wymagane tym przepisem stosowne orzeczenie dotyczące nakładanych przez pozwaną opłat targowych. Przywoływana w apelacji decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w C. nie była decyzją kończącą postępowanie. Nadto wypada zwrócić uwagę, że wszelkie zarzuty powoda dotyczące nadużywania przez pozwaną imperium, związane z pobieraniem opłat targowych i ewentualnego braku podstawy prawnej do ich poboru, były chybione, gdyż okoliczności te w żaden sposób nie wpływały na ewentualną odpowiedzialność pozwanej za rzekomo poniesioną przez powoda szkodę.

Rozważania wymagają uzupełnienia o powoływaną w apelacji postawę z art. 471 k.c., która to podstawa, zdaniem powoda, winna znaleźć w sprawie zastosowanie. W tym zakresie powód powoływał się na opisany wcześniej wyrok Sądu Rejonowego w Myszkowie z 2010 r., który - wedle jego twierdzeń - nie został przez pozwaną wykonany. Powołany przepis stanowi, iż dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności , za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W świetle tego przepisu odpowiedzialność dłużnika powstaje wówczas, gdy łączy go z wierzycielem ważny stosunek zobowiązaniowy, przy czym może on wynikać nie tylko z umowy, lecz także innych zdarzeń, w tym źródłem tej odpowiedzialności może być wyrok sądu. O tyle więc wywody apelującego są słuszne, że odpowiedzialność pozwanej w sprawie w kontekście twierdzeń o niewykonaniu(czy nienależytym) wykonaniu wyroku Sądu Rejonowego w Myszkowie należało zbadać przy uwzględnieniu tej podstawy prawnej. Rezultat tej analizy, w okolicznościach sprawy, nie mógł jednak doprowadzić do innych wniosków niż ten, że powództwo było niezasadne. Przesłankami omawianej odpowiedzialności dłużnika są bowiem : niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, szkoda oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy naruszeniem przez dłużnika jego zobowiązania a szkodą. Jak wynika jednak z wcześniejszych wywodów, które zachowują aktualność na gruncie omawianej regulacji prawnej, przesłanki te nie zostały wykazane, co w szczególności odnosi się do wykazania szkody i niewłaściwego zachowania pozwanej gminy w odniesieniu do jej obowiązku objętego wyrokiem z 2010 r. Natomiast powołany przez apelację przepis art. 144 k.c. nie kreuje odpowiedzialności odszkodowawczej, która to odpowiedzialność winna być dowiedziona w myśl reguł ogólnych. Sam fakt, iż powód uzyskał ochronę w trybie art. 144 k.c. nie oznacza, że poniósł szkodę majątkową. Jak wskazano postępowanie nie dało podstaw, aby przyjąć, iż pozwana nie wykonała tego wyroku(czy też nienależycie go wykonała), oraz aby w bezprawny sposób ograniczała możliwość prowadzenia przez skarżącego działalności gospodarczej, wyrządzając mu w ten sposób szkodę majątkową.

Biorąc pod uwagę omówione okoliczności należało stwierdzić, że skutkiem rozpoznania żądania powoda – ostatecznie niewykazanego tak co do zasady, jak i wysokości – musiało być oddalenie powództwa, a w konsekwencji także i niezawierającej uzasadnionych podstaw apelacji, co Sąd Apelacyjny uczynił z mocy art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 2 k.p.c., zgodnie z wynikiem, procesu, obciążając nimi w całości powoda jako przegrywającego postępowanie. Na poniesione przez pozwaną koszty procesu złożyło się wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika, ustalone w stawce minimalnej na podstawie zapisu § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800 z póź. zm.).

SSO del. Tomasz Tatarczyk

SSA Małgorzata Wołczańska

SSA Ewa Jastrzębska