Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 207/17

POSTANOWIENIE

Dnia 12 października 2017r.

Sąd Okręgowy w Świdnicy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w następującym składzie:

Przewodniczący: SSO Grażyna Kobus

Sędziowie: SO Maciej Ejsmont

SO Aleksandra Żurawska

Protokolant Agnieszka Ingram-Ciesielska

po rozpoznaniu w dniu 28 września 2017 r. w Świdnicy

na rozprawie

sprawę z wniosku U. S.

przy udziale Gminy N., K. B., A. S. (1), W. K., R. K. (1), H. H., Skarbu Państwa-Starosty (...), R. K., M. S. (1), A. H.

o stwierdzenie zasiedzenia własności nieruchomości

na skutek apelacji wnioskodawczyni

od postanowienia Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie

z dnia 17 października 2016 r. sygn. akt I Ns 1187/14

postanawia:

I.  oddalić apelację;

II.  przyznać ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie na rzecz adwokata A. Ł. kwotę 3.321 zł, obejmującą podatek VAT, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej wnioskodawczyni z urzędu w postępowaniu apelacyjnym;

III.  przyznać ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Świdnicy na rzecz adwokata J. K. kwotę 3.321 zł, obejmującą podatek VAT, tytułem wynagrodzenia kuratora dla nieznanego z miejsca pobytu uczestnika R. K. (1) w toku postępowania apelacyjnego.

(...)

Sygn. akt II Ca 207/17

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 17 października 2016 r. Sąd Rejonowy Dzierżoniowie oddalił wniosek U. S. o stwierdzenie nabycia przez nią w drodze zasiedzenia z dniem 25 czerwca 1998 r. prawa własności nieruchomości zabudowanej, położonej w N. w (...) numer (...), obejmującej działkę gruntu nr (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...).

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 23 grudnia 1931 roku, A. P. (1) zakupił nieruchomość położoną w N. na Placu (...) za cenę 4 000 marek. A. P. (1) w momencie nabycia przedmiotowej nieruchomości był obywatelem niemieckim narodowości polskiej. W budynku mieszkalnym położonym na tej nieruchomości wraz z nim zamieszkiwały: jego żona M. P. oraz dzieci E., G. i G.. Po II Wojnie Światowej A. P. (1) otrzymał obywatelstwo polskie. W 1948 roku, w budynku położonym na przedmiotowej nieruchomości zamieszkał mąż E. P., F. P., a następnie od urodzenia zamieszkiwały w nim ich dzieci: M. S. (2), U. S. oraz uczestniczki postępowania R. K. (2) i K. B.. Pismem z dnia 6 kwietnia 1955 roku, A. P. (1) został wezwany przez (...) w D. do złożenia dokumentów w celu potwierdzenia zapisów w księdze rejestrowej, stosownie do zapisów § 6 instrukcji, stanowiącej załącznik do zarządzenia Ministra Gospodarki Komunalnej z dnia 12 lutego 1952 roku w sprawie rejestru państwowych nieruchomości nierolniczych i punktu (...)okólnika (...) tego Ministra z dnia 16 czerwca 1952 roku. W odpowiedzi na powyższe wezwanie A. P. (1) przekazał wskazany dokument datowany na dzień 13 maja 1955 roku, nie prostując przy tym, że to on jest właścicielem przedmiotowej nieruchomości. Wobec powyższego wydano dokument o zakwalifikowaniu tej nieruchomości jako państwowej nieruchomości nierolniczej.

W 1965 roku sporną nieruchomość opuścili G. K. (1) i G. P., którzy przeprowadzili się do Niemiec. A. P. (2) zmarł w dniu 24 czerwca 1969 roku. Spadek po nim nabyły dzieci E. P., G. K. (1) i G. P. w udziałach po (...) części. Od tego momentu przedmiotową nieruchomością zarządzała E. P. wraz ze swoim mężem. Jej rodzeństwo G. K. (1) i G. P. nie partycypowało w kosztach utrzymania nieruchomości W 1974 roku wnioskodawczyni zawarła związek małżeński z A. S. (2). W międzyczasie sporną nieruchomość opuściła R. K. (2) i zmarł F. P.. E. P. zmarła w dniu 8 września 1982 roku. Spadek po niej nabyły córki M. S. (2), U. S. oraz R. K. (2) i K. B. w udziałach po (...) części.

Po śmierci E. P., M. S. (2), wnioskodawczyni i K. B. wraz ze swoimi rodzinami zamieszkiwały określoną część budynku mieszkalnego położonego na spornej nieruchomości i osobno ponosiły opłaty za korzystanie z tych części budynku, zaś na podatek od nieruchomości składały się wspólnie. Wspólnie również zarządzały sporną nieruchomością.

W tym czasie w budynku na tej nieruchomości funkcjonował sklep, który prowadziła wnioskodawczyni. Po jakimś czasie sklep ten został przez nią wydzierżawiony. Pobierany z tego tytułu czynsz przeznaczany był na utrzymanie całej nieruchomości. W 1987 roku z przedmiotowej nieruchomości wyprowadziła się uczestniczka postępowania K. B. wraz z mężem i z dziećmi. Od tej pory przedmiotową nieruchomością zajmowała wnioskodawczyni wraz z mężem i synami oraz jej siostra M. S. (2) wraz z mężem R. S. i synami, czyli uczestnikami postępowania M. S. (1) i A. S. (1). Wówczas koszty utrzymania nieruchomości były ponoszone przez dwie pozostałe w nieruchomości siostry. Wspólnie zarządzały one sporną nieruchomością.

Opłaty za nieruchomość każda z rodzin ponosiła przy tym osobno, zaś podatek od nieruchomości, czy jej ubezpieczenie w dalszym ciągu pokrywane były z czynszu za dzierżawę sklepu. M. S. (2) jeździła do Niemiec po upoważnienia od G. K. (2) i G. P. do dysponowania nią. W późniejszym okresie zmieniono adres spornej nieruchomości z Placu (...) na R. numer (...)

M. S. (2) rozwiodła się, a następnie we wrześniu 1989 roku opuściła przedmiotową nieruchomość wraz z uczestnikami postępowania M. S. (1) i A. S. (1). Wyjeżdżając do Niemiec powiedziała do wnioskodawczyni: „teraz ty tutaj rządzisz, zostajesz sama”. Po wyjeździe M. S. (2) jej były mąż R. S. zajął dwa pokoje, kuchnię i łazienkę na pierwszym piętrze budynku mieszkalnego położonego na przedmiotowej nieruchomości. Od tego momentu płaci wnioskodawczyni kwotę 20 zł miesięcznie za zajmowane przez niego pomieszczenia.

Wnioskodawczyni rozpoczęła remont przedmiotowej nieruchomości. Oboje z mężem i z pomocą synów wykonali takie prace jak: przełożenie dachu, remont pomieszczeń w środku budynku, wymiana okien, położenie elewacji i zagospodarowanie podwórza. Jej syn J. S. z kuchni zrobił schody na piętro budynku. Pomieszczenie, w którym znajdował się sklep, również zostało wyremontowane, jednakże do dzisiaj prace te nie zostały jeszcze zakończone. Wszystkie prace remontowe wnioskodawczyni finansowała we własnym zakresie, przy czym nikt z pozostałych spadkobierców nie zwrócił jej jakichkolwiek pieniędzy z tego tytułu i nie interesował się przedmiotową nieruchomością. M. S. (2) z synami oraz uczestniczka postępowania K. B. przyjeżdżały niejednokrotnie w odwiedziny do wnioskodawczyni, ale nigdy nie zgłaszały żadnych pretensji do nieruchomości i nie ingerowała w to, co robiła na niej wnioskodawczyni. Wnioskodawczyni sama uiszczała wszelkie opłaty związane z korzystaniem z przedmiotowej nieruchomości, a decyzje w sprawie wymiaru podatku od nieruchomości co do tej nieruchomości wystawiane były na nią.

Decyzją z dnia 14 stycznia 1991 roku Wojewoda (...) stwierdził nabycie przez Gminę N. z mocy prawa własność spornej nieruchomości. W dniu 25 lutego 1991 roku Gmina N. wystąpiła do Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie o założenie dla przedmiotowej nieruchomości księgi wieczystej. Dla tej nieruchomości założono księgę wieczystą o oznaczeniu (...), przy czym jako podstawę wpisu jako właściciela uczestniczki postępowania Gminy N. wskazano decyzję Wojewody (...) z dnia 14 stycznia 1991 roku. Od decyzji Wojewody (...) z dnia 14 stycznia 1991 roku odwołała się wnioskodawczyni podając, że sporna nieruchomość stanowi własność prywatną. Decyzją z dnia09 lutego 1992 roku Krajowa Komisja Uwłaszczeniowa uchyliła zaskarżoną decyzję i przekazała sprawę do ponownego rozpatrzenia. Na mocy postanowienia Wojewody (...) z dnia 16 sierpnia 1993 roku zawieszono to postępowanie. W dniu 28 listopada 2009 roku w M. zmarła M. S. (2). Pozostawiła dwóch synów, a mianowicie uczestników postępowania M. S. (1) i A. S. (1).

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że wniosek nie zasługuje na uwzględnienie. Od dnia 23 grudnia 1931 roku właścicielem wskazanej we wniosku nieruchomości był A. P. (1). Kluczowe znaczenie miało ustalenie, czy po II Wojnie Światowej sporna nieruchomość stała się własnością państwową. Jak wynika bowiem z dowodu z odpisu dowodu rejestracji państwowej nieruchomości nierolniczej z dnia 7 listopada 1955 roku (k. 22 akt) została ona uznana za państwową nieruchomość nierolniczą. Przeniesienie z mocy prawa własności przedmiotowej nieruchomości na Skarb Państwa mogło nastąpić w okolicznościach niniejszej sprawy wyłącznie na podstawie przepisów dekretu z dnia 8 marca 1946 roku o majątkach opuszczonych i poniemieckich (Dz.U. z 1946 roku, Nr 13, poz. 87 z późn. zm.).

Zgodnie z przepisem art. 2 ust. 1 pkt 2 dekretu, z mocy prawa na własność Skarbu Państwa przechodzi majątek obywateli Rzeszy Niemieckiej i byłego W. Miasta G. z wyjątkiem osób narodowości polskiej lub innej przez Niemców prześladowanej. Mając na uwadze, że A. P. (1) przed II Wojną Światową był obywatelem Rzeszy Niemieckiej i zamieszkiwał na obszarze Ziem Odzyskanych, a następnie po II Wojnie Światowej uzyskał obywatelstwo polskie, do czego koniecznym warunkiem było wykazanie polskiego pochodzenia, nie ma wątpliwości, że był osobą narodowości polskiej w rozumieniu przepisów dekretu. Tym samym należący do niego majątek, w tym także sporna nieruchomość, nie mógł stać się własnością Skarbu Państwa w trybie przepisów dekretu. Wszelkie dokumenty kwalifikujące przedmiotową nieruchomość jako państwową miały charakter deklaratoryjny i nie mogły w związku z tym doprowadzić do przeniesienia prawa własności. Zgodnie bowiem z unormowaniami dekretu następowało to z mocy prawa, pod warunkiem spełnienia przesłanek w nim ustanowionych, co w niniejszej sprawie nie nastąpiło.

Po II Wojnie Światowej sporna nieruchomość stanowiła nadal własność A. P. (1) i weszła w skład spadku po nim. Oznacza to, że z chwilą jego śmierci w dniu 24 czerwca 1969 roku jej współwłaścicielami w udziałach po (...) części stali się E. P., G. K. (1) i G. P., a po śmierci E. P. w dniu 8 września 1982 roku jej współwłaścicielami w udziałach po (...) części stali się M. S. (2), wnioskodawczyni U. S. oraz uczestniczki postępowania R. K. (2) i K. B.. Z kolei po śmierci M. S. (2) w dniu 28 listopada 2009 roku jej udział w tej nieruchomości odziedziczyli w częściach równych jej synowie, a mianowicie uczestnicy postępowania M. S. (1) i A. S. (1). Prowadzi to do wniosku, że zarówno E. P., jak i wnioskodawczyni w okresie biegu terminu zasiedzenia objętego wnioskiem w rozpoznawanej sprawie były współwłaścicielkami przedmiotowej nieruchomości, a tym samym zasiedzenie dotyczyłoby udziałów pozostałych współwłaścicieli i termin zasiedzenia biegłby przeciwko nim.

W okresie, w którym miało dojść do zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości wskazana instytucja prawna była uregulowana w przepisach art. 172 k.c. W pierwotnym brzmieniu stanowiły one, że posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dziesięciu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (§ 1), przy czym po upływie lat dwudziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze (§ 2). Określone w tych przepisach terminy zasiedzenia zostały przedłużone z dniem 1 października 1990 roku, na mocy ustawy z dnia 28 lipca 1990 roku o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U z 1990 roku, Nr 55, poz. 321). Od daty wejścia w życie ustawy nowelizującej przepisy art. 172 k.c. stanowią bowiem, że posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestych jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (§ 1), a po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność chociażby uzyskał posiadanie w złej wierze (§ 2). Zgodnie z przepisem art. 9 ustawy nowelizującej, do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed wejściem w życie tej ustawy, stosuje się od tej chwili przepisy tej ustawy. Oznacza to, że jeżeli termin zasiedzenia przewidziany w przepisach art. 172 k.c. w pierwotnym brzmieniu nie upłynął przed wejściem w życie ustawy nowelizującej, to z chwilą jej wejścia w życie stosuje się terminy zasiedzenie obecnie obowiązujące.

Podstawową przesłanką zasiedzenia nieruchomości jest objęcie jej w posiadanie samoistne. Posiadanie samoistne polega na faktycznym wykonywaniu wszelkich uprawnień, które składają się na treść prawa własności. Jak bowiem stanowi przepis art. 336 k.c., posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel, czyli włada nieruchomością we własnym imieniu, samodzielnie, rzeczywiście, niezależnie od woli innej osoby i z reguły we własnym interesie, a na zewnątrz przez otoczenie postrzegany jest jak właściciel. Stan ten musi istnieć nieprzerwanie przez cały okres posiadania niezbędny do nabycia prawa własności nieruchomości w drodze zasiedzenia.

W orzecznictwie ugruntowany jest pogląd o dopuszczalności zasiedzenia udziału we współwłasności nieruchomości przez innego współwłaściciela, jednakże podkreśla się, że dochodzi do niego w specyficznej sytuacji, jaka powstaje wtedy, gdy posiadanie właścicielskie wykonuje osoba do tego uprawniona jako współwłaściciel. Wpływa to w zasadniczy sposób na ocenę spełnienia przez takiego współwłaściciela przesłanki samoistnego posiadania nieruchomości w zakresie udziałów pozostałych współwłaścicieli. Posiadanie rzeczy przez współwłaściciela jest posiadaniem właścicielskim i samoistnym, gdyż stanowi realizację jego niepodzielnego prawa do rzeczy. Oznacza to, że z faktu posiadania rzeczy przez współwłaściciela wynika jedynie, iż korzysta on z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem. Niewykonywanie prawa posiadania przez innych współwłaścicieli nie uprawnia do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejmuje rzecz w samoistne posiadanie w zakresie ich uprawnień. Posiadanie właścicielskie całej rzeczy przez współwłaściciela wyłącznie dla siebie i z wolą odsunięcia od realizacji praw do tej rzeczy innych współwłaścicieli jest możliwe, ale wymaga, aby współwłaściciel żądający stwierdzenia zasiedzenia idealnego udziału innego współwłaściciela udowodnił, że zmienił (rozszerzył) zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia przewidzianego w przepisie art. 206 k.c. i uzewnętrznił tę zmianę wobec współwłaścicieli. Zastosowanie w takim wypadku domniemania z przepisu art. 339 k.c. wymaga wykazania przez współwłaściciela, że posiada rzecz ponad swoje prawo wynikające ze współwłasności . Ze względu na szerokie uprawnienia współwłaściciela do rzeczy konieczne jest wykazanie konkretnych faktów potwierdzających rzeczywiste przejęcie praw i obowiązków innych współwłaścicieli w sposób pozwalający im dostrzec zmianę. Z tego powodu przyjmuje się, że o samoistnym posiadaniu współwłaściciela nieruchomości, który zamieszkuje w znajdującym się na niej budynku, nie przesądza sam fakt samodzielnego wykonywania uprawnień, ponoszenia ciężarów związanych z nieruchomością, a nawet pokrywanie przez niego kosztów remontu lub modernizacji budynku. Do przyjęcia samoistnego posiadania nie wystarczy więc poprzestanie na ustaleniu tych czynności.

Sąd Rejonowy ustalił, że A. P. (2) zmarł w dniu 24 czerwca 1969 roku i od tego momentu przedmiotową nieruchomością zarządzał jeden z jego spadkobierców czyli E. P. wraz ze swoim mężem. Pozostali bowiem spadkobiercy, a mianowicie G. K. (1) i G. P. w 1965 roku opuścili sporną nieruchomość i przeprowadzili się do Niemiec. E. P. zmarła w dniu 8 września 1982 roku, a po jej śmierci M. S. (2), wnioskodawczyni i uczestniczka postępowania K. B. wraz ze swoimi rodzinami zamieszkiwały określone części budynku mieszkalnego położonego na spornej nieruchomości i osobno ponosiły opłaty za korzystanie z tych części budynku, wspólnie natomiast składały się na podatek od nieruchomości co do spornej nieruchomości i zarządzały nią, a także pobierały z niej pożytki. Jednakże nie manifestowały na zewnątrz woli władania przedmiotową nieruchomością jako samodzielne i jedyne współwłaścicielki wobec G. K. (2) i G. P. i ich spadkobierców. Świadczy o tym chociażby okoliczność, że M. S. (2) jeździła do Niemiec po upoważnienia od G. K. (2) i G. P. do dysponowania przedmiotową nieruchomością, na co wskazał uczestnik postępowania M. S. (1). Opisana sytuacja trwała do końca lat osiemdziesiątych zeszłego stulecia, gdyż w 1987 roku wyprowadziła się z niej uczestniczka postępowania K. B. wraz z rodziną, a w 1989 roku uczyniła to samo M. S. (2) wraz z synami. Od tego też momentu czyli 1989 roku wnioskodawczyni samodzielnie zarządzała, remontowała i utrzymywała sporną nieruchomość.

W okresie od dnia 24 czerwca 1969 roku do dnia 8 września 1982 roku objętą wnioskiem nieruchomość zamieszkiwała i zajmowała się nią E. P. z rodziną, jednakże brak jest informacji, czy manifestowała wobec G. K. (2) i G. P. wolę przejęcia całej tej nieruchomości na własność i takiego jej traktowania. Żaden bowiem ze świadków i uczestników postępowania nie potrafił opisać tego okresu, a brak jest innych dowodów na powyższe okoliczności. Z tych względów nie było podstaw do przyjęcia, że we wskazanym okresie E. P. była posiadaczem samoistnym spornej nieruchomości w zakresie udziałów pozostałych współwłaścicieli. Po jej śmierci w przedmiotowej nieruchomości zamieszkiwały wnioskodawczyni oraz jej siostry K. B. i M. S. (2) i one zajmowały się nią i nią zarządzały, przy czym K. B. opuściła wskazaną nieruchomość wraz z rodziną w 1987 roku i od tego momentu przestała się nią zajmować, a M. S. (2) uczyniła to we wrześniu 1989 roku. W tym wypadku także brak przekonywujących dowodów na to, że w tym okresie chciały realizować samodzielnie uprawnienia współwłaścicielski z całkowitym wyłączeniem pozostałych osób współuprawnionych, zwłaszcza wobec faktu, iż jedna z nich, a mianowicie M. S. (2) jeździła do Niemiec, aby uzyskać od pozostałych współwłaścicieli upoważnienie do dysponowania sporną nieruchomością, co świadczy o respektowaniu ich praw do niej i braku woli przejęcia tych praw. Tym samym nie ma podstaw do przyjęcia, że w okresie od dnia 8 września 1982 roku do września 1989 roku wnioskodawczyni, uczestniczka postępowania K. B. i M. S. (2) były współposiadaczami samoistnymi tej nieruchomości w zakresie udziałów pozostałych współwłaścicieli, bądź też, że którakolwiek z nich, w szczególności wnioskodawczyni, była samodzielnie jej posiadaczem samoistnym. Oznacza to, że w okresie tym, w stosunku do żadnej z osób korzystających z przedmiotowej nieruchomości, nie była spełniona przesłanka posiadania samoistnego, co wyklucza możliwość biegu terminu zasiedzenia w tym okresie na rzecz którejkolwiek z nich.

Z kolei ocena, czy wnioskodawczyni była posiadaczem samoistnym spornej nieruchomości w okresie po wrześniu 1989 roku nie miała znaczenia do rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Jak wynika bowiem z przepisów art. 172 k.c. długość terminu zasiedzenia zależy od tego, czy jej posiadacz uzyskał posiadane w dobrej wierze, czy też w złej wierze. Dobra wiara posiadacza polega na usprawiedliwionym w danych okolicznościach przekonaniu, że przysługuje mu takie prawo do władania rzeczą, jakie faktycznie wykonuje. Tym samym w złej wierze jest ten, kto w danych okolicznościach wie albo powinien wiedzieć, że wykonywane prawo nie przysługuje jemu, lecz innemu podmiotowi.

Wnioskodawczyni zdawała sobie sprawę z tego, jak kształtowała się własność spornej nieruchomości i przez kogo była dziedziczona, przyznała to w trakcie jej przesłuchania. W szczególności miała wiedzę co najmniej co do tego, że obok niej udział E. P. w spornej nieruchomości odziedziczyły także jej trzy siostry. Tym samym, w momencie objęcia spornej nieruchomości w samodzielne posiadanie we wrześniu 1989 roku zdawała sobie sprawę z tego, że nie przysługuje jej prawo własności co do tej nieruchomości. W ocenie Sądu, wskazane okoliczności świadczą o tym, że wnioskodawczyni uzyskała posiadanie tej nieruchomości w złej wierze i w jej przypadku termin zasiedzenia wynosi 30 lat, co oznacza, iż upłynie on najwcześniej we wrześniu 2019 roku. W związku z tym nie ma znaczenia, czy po wrześniu 1989 roku wnioskodawczyni była posiadaczem samoistnym przedmiotowej nieruchomości, albowiem nie spełnia przesłanki wymaganego przez ustawę okresu posiadania.

W rozpoznawanej sprawie wnioskodawczyni korzystała z pomocy (...) udzielonej mu z urzędu. Wynagrodzenie należne pełnomocnikowi z urzędu wyniosło 5 400 zł (§ 6 pkt 7 w zw. z § 8 pkt 1 i § 13 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu – tekst jednolity Dz.U. z 2013 roku, poz. 461), przy czym należało podwyższyć je o podatek VAT (§ 2 ust. 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu – tekst jednolity Dz.U. z 2013 roku, poz. 461), co daje łącznie kwoty po 6 642 zł.

Apelację od powyższego postanowienia złożyła wnioskodawczyni. Zarzuciła:

1) naruszenie prawa materialnego, to jest przepisu art. 172 k.c. poprzez stwierdzenie przez Sąd Rejonowy, że nie można przyjąć, iż posiadaniu przez wnioskodawczynię przedmiotowej nieruchomości w okresie od 1969 do 1989 roku nie można przypisać cechy posiadania samoistnego przez to, że w sposób wyraźny nie zamanifestowała tego pozostałym współwłaścicielom nieruchomości, podczas gdy w tym czasie zarówno wnioskodawczyni jak i pozostali współwłaściciele mogli w sposób usprawiedliwiony okolicznościami występującymi w stanie prawnym nieruchomości i ówczesnych stosunkach nie mieć wymaganej świadomości co do usprawiedliwionych prawem własności koniecznych zachowań, istnienia i zakresu animus właściciela;

2) naruszenie prawa materialnego, to jest art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c. przez przyjęcie, że sposób korzystania ze spornej nieruchomości przez wnioskodawczynię nie spełnia wymogów posiadania samoistnego, podczas gdy wnioskodawczyni demonstrowała na zewnątrz wolę wykonywania posiadania jedynie dla siebie, nie doznawała w tym przeszkód od pozostałych mieszkańców nieruchomości, którzy akceptowali taki stan rzeczy w sposób widoczny ustępując ze swego animus rem sibi habendi, wnioskodawczyni na zewnątrz traktowana była jak właściciel, samodzielnie podejmowała kluczowe decyzje dotyczące nieruchomości;

3) naruszenie § 19 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oraz art. 16 Prawa o adwokaturze przez przyznanie ustanowionemu z urzędu pełnomocnikowi wnioskodawczyni kosztów nieopłaconej pomocy prawnej według stawki minimalnej , bez uwzględnienia nakładu pracy adwokata w przygotowaniu sprawy, udziału w dwukrotnym rozpoznaniu sprawy przed sądem pierwszej instancji i w postępowaniu odwoławczym, mimo że wniosek taki został złożony i uzasadniony.

Skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia w pkt I i orzeczenie zgodnie z wnioskiem oraz o zmianę zaskarżonego postanowienia w pkt II i przyznanie pełnomocnikowi z urzędu wynagrodzenia w kwocie odpowiadającej 150 % stawki minimalnej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja jako bezzasadna podlega oddaleniu.

Sąd I instancji przeprowadził w sposób prawidłowy postępowanie dowodowe, w oparciu o jego wyniki dokonał właściwego ustalenia stanu faktycznego, a następnie jego trafnej oceny prawnej. Z tej przyczyny ustalenia faktyczne oraz rozważania prawne Sądu Rejonowego Sąd Okręgowy przyjmuje za własne. W związku z tym nie zachodzi potrzeba ich powtarzania. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 sierpnia 2001 r., V CKN 348/00, LEX nr 52761, Prok.i Pr. 2002/6/40).

Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia prawa materialnego. Stosownie do przepisu art. 172 § 1 k.c., zasiedzenie jest sposobem nabycia własności nieruchomości przez jej posiadacza samoistnego, który posiada tę nieruchomość nieprzerwanie przez okres wskazany w tym przepisie.

Obecnie bezsporne jest, że przedmiotem zasiedzenia może być nie tylko nabycie własności nieruchomości, ale i udziau we współwłasności, co jest przedmiotem żądania wnioskodawczyni w niniejszej sprawie. Pogląd ten znajduje szerokie oparcie w orzecznictwie (vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 1956 r., III CO 38/55, OSN 1956, orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 1959 r., IV CR 316/59, OSPiKA 1960, z. 1, poz. 11, , oraz uchwały Sądu Najwyższego : z dnia 19 grudnia 1968 r., III CZP 106/68, OSNCP 1969, nr 6, poz. 108, z dnia 8 lipca 1969 r., III CZP 41/69, OSNCP 1970, nr 7-8, poz. 121, z dnia 26 stycznia 1978 r., III CZP 96/77, OSNCP 1978, nr 11, poz. 195). W tym miejscu zasygnalizować należy, że zasiedzenie udziału we współwłasności wymaga spełnienia dodatkowych, surowszych warunków, o czym mowa będzie w dalszej części uzasadnienia. Najpierw należało poddać rozważaniom kwestię, czy posiadanie spornej nieruchomości przez wnioskodawczynię od roku 1969 miało cechy posiadania samoistnego. Jest to tym istotniejsze, że wnioskodawczyni przedmiotem zarzutów apelacyjnych uczyniła właśnie brak przyjęcia przez Sąd Rejonowy, iż posiadanie przez nią przedmiotowej nieruchomości spełniało wymogi posiadania samoistnego. Zgodnie z przepisem art. 336 k.c. posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią włada , jak właściciel. W orzecznictwie podkreśla się, iż ten rodzaj posiadania, zwany też właścicielskim, charakteryzuje się tym, że posiadacz włada rzeczą w takim zakresie, jak to czyni właściciel, wykorzystując taką faktyczną możliwość władania rzeczą, do jakiej właściciel jest uprawniony (postanowienie SN z dnia 7 maja 1986 r., III CRN 60/86, OSNCP 1987, nr 9, poz. 138). Dla przyjęcia zaistnienia analizowanego rodzaju posiadania konieczne jest wystąpienie dwóch elementów.

Pierwszym z nich jest wola władania rzeczą dla siebie w sposób i w takim zakresie, w jakim czyni to właściciel ( cum animo rem sibi habendi- animus ). Istotne jest przy tym, że wola ta nie może być ukryta - chodzi tu o jawny dla otoczenia, niedwuznaczny zamiar.

Drugim zaś ze wskazanych wyżej elementów nadających posiadaniu cechy samoistności jest dostrzegalne dla otoczenia faktyczne władanie rzeczą jak właściciel (corpus). Istotne jest przy tym, że dla uznania posiadania za samoistne nie jest konieczne przekonanie posiadacza, że przysługuje mu prawo własności; wystarczające jest, że posiadacz wie, że nie jest właścicielem, ale rzecz posiada jak właściciel i włada nią jak właściciel (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2014 r., III CSK 133/13, LEX nr 1463868; oraz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia 2014 r., III CSK 336/13, LEX nr 1646384).

Jak już wyżej wspomniano, możliwe jest nabycie w drodze zasiedzenia przez współwłaściciela nieruchomości udziału we współwłasności należącego do innego współwłaściciela. Przesłanką zaistnienia tego zdarzenia prawnego jest rzecz jasna samoistne posiadanie, lecz spełniające pewne dodatkowe wymogi. Wynika to ze szczególnej sytuacji prawnej, jaką jest nabycie przez współwłaściciela w drodze zasiedzenia idealnego udziału we współwłasności przysługującego innemu współwłaścicielowi. Należy mieć na względzie, że z mocy art. 206 k.c. każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej i do korzystania z niej w takim zakresie, w jakim daje się to pogodzić ze współposiadaniem i i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Regulacja ta wynika z samej istoty współwłasności jako uprawnienia przysługującego niepodzielnie kilku podmiotom. Prawo to cechuje jedność przedmiotu własności, wielość podmiotów i niepodzielność samego prawa. Niepodzielność prawa wyraża się w tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo do całej rzeczy. Posiadanie rzeczy przez współwłaściciela jest zatem posiadaniem właścicielskim i samoistnym, stanowi bowiem realizację jego niepodzielnego prawa do rzeczy. Oznacza to, że z faktu posiadania rzeczy przez współwłaściciela wynika jedynie, iż korzysta on z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem. Niewykonywanie prawa posiadania przez innego współwłaściciela nie uprawnia do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejął rzecz w samoistne posiadanie w zakresie jego uprawnień. Posiadanie "właścicielskie" całej rzeczy przez współwłaściciela niezbędne do zasiedzenia wymaga, żeby współwłaściciel żądający stwierdzenia zasiedzenia idealnego udziału innego współwłaściciela dał wyraz temu, że zmienił (rozszerzył) zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. Skuteczność takiej zmiany wymaga, aby uczynił to jawnie, czyli zamanifestował ją w sposób widoczny dla współwłaściciela i otoczenia. Sama natomiast świadomość posiadania samoistnego ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. nie może być uznana za wystarczającą, a co za tym idzie - jest prawnie bezskuteczna. Surowe wymagania wobec współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego uzasadnione są bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, która narażona byłaby na uszczerbek, gdyby współwłaściciel, jak wskazano wyżej, uprawniony do współposiadania całości mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się na zmianę swojej woli, a więc elementu subiektywnego. Wymagania te muszą znaleźć swoje odbicie w postępowaniu dowodowym. Stosownie do ogólnej reguły rozkładu ciężaru dowodu z art. 6 k.c., ciężar udowodnienia, przez jednego ze współwłaścicieli, że zmienił zakres posiadania samoistnego, spoczywa na nim wraz z niekorzystnymi skutkami, jakie wiążą się z niewykazaniem w sprawie o zasiedzenie tego przymiotu.(vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 września 2012 r. IV CSK 117/12, LEX nr 1230156, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 października 1997 r., II CKN 408/97, OSNC 1998, nr 4, poz. 61, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 2012 r. II CSK 249/11, LEX nr 1215425).

Sąd Okręgowy podziela pogląd Sądu I instancji, ze wnioskodawczyni nie sprostała ciężarowi dowodu i nie wykazała, by jej władztwo nad nieruchomością miało cechy posiadania samoistnego. Nie wykazała konkretnych faktów wskazujących na przejęcie, w sposób dostrzegalny wobec pozostałych współwłaścicieli, ich praw i obowiązków. Zabrakło tu zatem przedstawionego wyczerpująco wyżej elementu corpus. Po śmierci A. P. (2) z całą pewnością zarząd nieruchomością przejęła E. P. i jej mąż. Dwoje jej rodzeństwa , to jest G. K. (1) i G. P., w 1965 r. wyjechali z Polski do Niemiec, a co za tym idzie opuścili sporną nieruchomość. Brak jednak jakichkolwiek elementów materiału dowodowego, z których wynikałoby, że E. P. zamanifestowałaby w stosunku do swego rodzeństwa wolę objęcia w posiadanie całej nieruchomości. To samo dotyczy sytuacji zaistniałej po śmierci E. P.. Wówczas w nieruchomości, której dotyczy niniejsza sprawa, zamieszkiwały ze swymi rodzinami U. S., M. S. (2) i K. B.. Nie przejawiły one na zewnątrz woli przejęcia w posiadanie właścicielskie całości nieruchomości. Co więcej, z niekwestionowanych przez apelantkę, zeznań M. S. (1) wynika, że jego matka - M. S. (2) przed 1989 r. jeździła do Niemiec do pozostałych współwłaścicieli nieruchomości celem uzyskania tam upoważnienia do dysponowania przedmiotową nieruchomością. W toku całego postępowania wnioskodawczyni nie zaprzeczyła tej okoliczności, nie podnosiła też, by działania te podejmowane były bez jej wiedzy, czy też wbrew jej woli. Oznacza to, że akceptowała istnienie współuprawnienia G. K. (2) i G. P., a także, iż nie manifestowała wobec nich swego zamiaru objęcia posiadaniem całości nieruchomości. Do kolejnej zmiany w zarządzaniu nieruchomością doszło w latach 1987 i we wrześniu 1989, kiedy to sporną nieruchomość opuszczały kolejno K. B. z rodziną oraz M. S. (2) z synami. Podkreślić należy, że z zeznań samej wnioskodawczyni wynika, że dopiero wówczas podjęła ona prace remontowe w szerszym zakresie. Stwierdziła ona, że asumptem do tych działań były słowa jej siostry M. S. (2), która opuszczając z synami sporną nieruchomość powiedziała: „teraz ty tu rządzisz, zostajesz sama”. Wcześniej zamieszkujące nieruchomość siostry korzystały z „wydzielonych” części nieruchomości. Wnioskodawczyni nie zaoferowała żadnych dowodów, by zamanifestowała swą wolę właścicielskiego posiadania w zakresie udziałów pozostałych współwłaścicieli, choćby w stosunku współwłaścicieli do zamieszkujących w tej samej nieruchomości. Każda z rodzin pokrywała koszty utrzymania „swej” części nieruchomości, składała się na podatek od nieruchomości. Oznacza to, że każdy zarządzał wydzieloną mu częścią budynku.

Niezależnie od powyższego, zdaniem Sądu Okręgowego, dla stwierdzenia posiadania samoistnego wnioskodawczyni (przynajmniej przed wrześniem 1989 r.) w zakresie udziałów pozostałych współwłaścicieli zabrakło nie tylko elementu „corpus”, ale i animus. Wskazuje na to nie tylko podjęcie prac remontowych dopiero po wyprowadzce ostatniej z sióstr, ale także sama treść zeznań wnioskodawczyni, która w toku swego przesłuchania stwierdziła: „czuję się właścicielką tej nieruchomości od chwili wyjazdu M. S. (2) za granicę”.

Odnosząc się jeszcze do pierwszego z zarzutów apelacyjnych , wskazać należy, że jeżeli wnioskodawczyni w istocie – z jakichkolwiek przyczyn – nie miała w latach 1969 – 1989 elementu „animus” w swym posiadaniu, a takie też stanowisko przyjął Sąd Okręgowy – to sam ten fakt determinuje konieczność oddalenia wniosku, a w konsekwencji – także apelacji.

Na przeszkodzie uwzględnienia wniosku nie stał fakt braku manifestowania woli wykonywania władztwa właścicielskiego co do przedmiotowej nieruchomości wobec Państwa, a wobec pozostałych współwłaścicieli. Jednocześnie, zaakcentować należy, że Sąd Okręgowy w pełni uwzględnia i ma świadomość sytuacji politycznej oraz złożonego położenia, w jakim znaleźli się autochtoni, którzy pozostali na Ziemiach Odzyskanych w latach 1945 – 1989. Jednocześnie, Sąd stoi na stanowisku, że wnioskodawczyni nie może obecnie wywodzić korzystnych dla siebie skutków prawnych z braku manifestowania woli objęcia w posiadanie samoistne nieruchomości w zakresie udziałów pozostałych współwłaścicieli przed 1989 rokiem. Skoro – z jakichkolwiek przyczyn apelantka – jak wywodzi w swym środku odwoławczym – nie sprawowała władztwa o charakterze właścicielski nad przedmiotową nieruchomością, to z uwagi na brak animus w tym zakresie, jej wniosek nie może zostać uwzględniony.

Sąd Okręgowy uznaje za niczym nieuzasadniony wniosek apelantki, że członkowie rodziny wnioskodawczyni, przeciw którym skierowany jest wniosek w niniejszej sprawie, wyjeżdżając do Niemiec, czy w inne regiony Polski, wyzbyli się posiadania ze świadomością, że to wnioskodawczyni obejmuje cała nieruchomość. Przede wszystkim stwierdzenie to nie zawiera sprecyzowania, do kogo się odnosi. Nadto, sam fakt braku zainteresowania niektórych współwłaścicieli nieruchomością, nie oznacza automatycznie, że wnioskodawczyni objęła ją w posiadanie samoistne (nie wspominając tu już o - sygnalizowanym wyżej - elemencie manifestacji takiego działania). Powtórzyć należy raz jeszcze, że przed 1989 r. wnioskodawczyni nie sprawowała samoistnego posiadania przedmiotowej nieruchomości, a jedynie – wraz siostrami - sprawowała bieżący zarząd nieruchomością, podejmując czynności zachowawcze. Bez jakiegokolwiek istotnego znaczenia prawnego jest okoliczność, że wnioskodawczyni miała zbierać od pozostałych sióstr kwoty niezbędne na pokrycie kosztów podatku od nieruchomości, jak to określiła - była jego płatnikiem. Zachowanie to świadczy tylko o – wspomnianym wyżej – podejmowaniu przez nią czynności o charakterze zarządzającym, zachowawczym.

To samo dotyczy eksponowanych w uzasadnieniu apelacji kwestii związanych z zawiadywaniem przez wnioskodawczynię sklepem usytuowanym w przedmiotowej nieruchomości , jak i kierowaniem na wnioskodawczynię decyzji podatkowych dotyczących nieruchomości w latach 1987 – 1989. Na marginesie, uznać należy za uchybienie apelacji formułowanie zarzutów naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów postępowania ( to jest art. 233 § 1 k.p.c. oraz 328 § 2 k.p.c.) jedynie w uzasadnieniu apelacji, nie zaś przy formalnym formułowaniu zarzutów apelacyjnych.

Co do kwestii zezwolenia przez wnioskodawczynię byłemu mężowi M. S. (2) na dalsze zamieszkiwanie w przedmiotowej nieruchomości po wyprowadzce jej z tej nieruchomości, to podkreślić należy, że sytuacja ta miała miejsce dopiero we wrześniu 1989 r. Tymczasem, jak trafnie wskazał Sąd Rejonowy, bez wpływu na rozstrzygnięcie sprawy pozostawała okoliczność, czy wnioskodawczyni była posiadaczem samoistnym spornej nieruchomości w okresie po wrześniu 1989 roku. Sąd Okręgowy podziela w całości i przyjmuje za własne – nie kwestionowane zresztą przez wnioskodawczynię – stanowisko Sądu I instancji, że wnioskodawczyni mogła być co najwyżej posiadaczem nieruchomości w złej wierze.

Doskonale zdawała sobie bowiem sprawę , że nie przysługiwało jej prawo własności całości nieruchomości. Termin nabycia własności nieruchomości przy samoistnym posiadaniu w złej wierze wynosi 30 lat i przy założeniu nawet na potrzeby tej części uzasadnienia, że rozpoczął się we wrześniu 1989 r., z pewnością jeszcze nie upłynął. Z tej przyczyny Sąd Okręgowy uznał, że jest zwolniony z rozważań co do charakteru władztwa nad nieruchomością wykonywanego przez wnioskodawczynię po wrześniu 1989 r.

Bezzasadny był też zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Sąd Okręgowy dostrzegł, że wnioskodawczyni była reprezentowania przez profesjonalnego pełnomocnika z urzędu. Reprezentował on ją w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, następnie postępowania apelacyjnego, a po wydaniu przez Sąd Okręgowy w Świdnicy postanowieniu o uchyleniu wydanego przez Sąd Rejonowy orzeczenia, ponownie w postępowaniu przed Sądem Rejonowym, a następnie w postępowaniu apelacyjnym. Trafnie wskazuje się jednak, że konstrukcja środków odwoławczych sprawia, że w przypadku wydania orzeczeń uchylających zaskarżone postanowienie (wyrok) sprawa może wrócić do ponownego rozpoznania przez sąd, który co do niego już wcześniej rozstrzygał. Niemniej jednak, nadal mamy wówczas postępowanie, co do zasady, w tym samym przedmiocie i przed sądem tej samej instancji. Cały czas toczy się to samo postępowanie przed sądem pierwszej (drugiej) instancji, a nie dwa lub trzy różne postępowania. Stanowisko takie Sąd Najwyższy zajął już w postanowieniu z dnia 10 lutego 2011 r., IV CZ 109/10 (LEX nr 811874) oraz z dnia 6 kwietnia 2011 r., I CZ 108/10 (LEX nr 848129), stwierdzając, że w sytuacji, gdy sąd drugiej instancji orzeka ponownie, po uchyleniu jego wyroku przez Sąd Najwyższy i przekazaniu mu sprawy do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego, to przy rozstrzygnięciu o kosztach postępowania apelacyjnego powinien mieć na uwadze ostateczny wynik tegoż postępowania apelacyjnego (a nie postępowań apelacyjnych) i wysokość kosztów poniesionych przez strony w jego toku oraz wysokość kosztów postępowania kasacyjnego, bez względu na fakt dwukrotnego orzekania w postępowaniu apelacyjnym przez sąd drugiej instancji.

W tej sytuacji apelacja – jako bezzasadna – podlegała oddaleniu, wobec czego – na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. – orzeczono jak w pkt I.

Orzeczenie w pkt II oparto na przepisie § 8 pkt 7 w zw. z § 11 pkt 1 oraz 16 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z dnia 18 października 2016 r.) Orzeczenie w pkt III oparto na przepisie § 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 13 listopada 2013 r. w sprawie określenia wysokości wynagrodzenia i zwrotu wydatków poniesionych przez kuratorów ustanowionych dla strony w sprawie cywilnej (Dz. U. poz. 1476) w zw. z § 2 pkt 8 w zw. z § 5 pkt 1 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Minstra Sprawiedliwości z dnia z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie Dz.U.2015.1800, ze zm.). Uwzględniono przy tym nakład pracy kuratora.

(...)