Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 240/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 14 lipca 2017 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, XI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w sprawie z powództwa M. P. (1) przeciwko Uniwersytetowi (...) w Ł. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.000 zł tytułem odszkodowania z tytułu naruszenia zasad równego traktowania w zatrudnieniu oraz kwotę 900 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt I i II wyroku); nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Kasy Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi kwotę 150 zł tytułem kosztów sądowych (pkt III) oraz nadał wyrokowi w punkcie I. (pierwszym) rygor natychmiastowej wykonalności (pkt IV).

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

Powód M. P. (1) jest zatrudniony na pozwanej uczelni od dnia 1 października 1979 roku.

W dniu 29 czerwca 1989 roku mocą uchwały Rady Wydziału powodowi nadano stopień naukowy doktora nauk ekonomicznych. (...) Wydziału w dniu 3 marca 2003 roku powzięła uchwałę o nadaniu powodowi stopnia naukowego doktora habilitowanego. Powyższa uchwała została zatwierdzona przez Centralną Komisję do Spraw Stopni i Tytułów zatwierdziła tę uchwałę w dniu 29 września 2003 roku.

Z dniem 15 września 2006 roku powód został zatrudniony na stanowisku profesora nadzwyczajnego w Katedrze Teorii i (...), w Instytucie (...), na Wydziale E.-Socjologicznym UŁ. Powód był dyrektorem tego Instytutu. Wynagrodzenie powoda wynosiło 5.950,80 złotych brutto, 4.148,80 złotych netto.

W dniu 24 sierpnia 2008 roku podpisana została umowa pomiędzy Ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a Uniwersytetem (...) reprezentowanym przez powoda. Przedmiotem umowy było przyznanie uczelni dofinansowanie na realizację projektu „Analityka gospodarcza – studia z przyszłością”. Powód razem z M. P. był współautorem tego projektu. Małżonka powoda – E. P. (1), była zatrudniona jako kierownik tego projektu od sierpnia 2011 roku, została wybrana na to stanowisko w drodze konkursu. Kierownik projektu jest zwierzchnikiem osób zatrudnionych przy projekcie, odpowiada za jego realizację w sensie merytorycznym i finansowym. Opiekun merytoryczny podlega służbowo kierownikowi projektu. Od 1 sierpnia 2011 roku do listopada/grudnia 2011 roku opiekunem merytorycznym tego projektu był M. P. – jego kandydaturę zasugerował powód. Na początku listopada 2011 roku powód wystąpił o zmianę opiekuna merytorycznego projektu. Później opiekunem merytorycznym projektu był M. M.. Powód pozostawał w konflikcie z M. P., który rozpoczął się złożeniem przez powoda wniosku o odwołanie M. P. ze stanowiska opiekuna merytorycznego projektu.

W marcu 2012 roku ogłoszono konkurs na stanowisko opiekuna merytorycznego projektu „Analityka gospodarcza – studia z przyszłością”. W konkursie wystartował powód i M. P.. Powód złożył aplikację w konkursie na stanowisko opiekuna merytorycznego. Do aplikacji załączone zostało oświadczenie żony powoda z datą 12 marca 2011 roku, iż w przypadku wybrania M. P. na to stanowisko, zrezygnuje ona z pełnienia funkcji kierownika projektu ze względu na fakt bezpośredniej podległości służbowej pomiędzy kierownikiem projektu i opiekunem merytorycznym. Swoje aplikacje kandydaci wysłali drogą elektroniczną, powód uczynił to w dniu 12 marca 2012 roku.

Pracownicy katedry o zgłoszeniu przez powoda kandydatury na opiekuna merytorycznego dowiedzieli się od M. P. – miał on dostęp do skrzynki mailowej. Na dzień zgłoszenia swojej kandydatury powód nie pełnił żadnej funkcji w projekcie.

Do rozstrzygnięcia konkursu została powołana komisja, w jej skład wchodzili dziekan J. G., A. D. – pełniła wówczas funkcję p.o. kierownika projektu i E. K. – kierownik dziekanatu. O doborze osób do komisji decydował dziekan. Faktycznie komisja liczyła 3 osoby, ale dziekan miał głos decydujący, do niego należała ostateczna decyzja.

W chwili rozstrzygania konkursu żona powoda była na długotrwałym zwolnieniu lekarskim. Dziekan J. G. miał zastrzeżenia w zakresie sposobu pełnienia przez E. P. funkcji kierownika projektu – chciał zwolnić ją z tego stanowiska. W ocenie dziekana żona powoda niekompetentnie kierowała projektem, generowała koszty.

W czasie posiedzenia komisji konkursowej w dniu 14 marca 2012 roku nie doszło do dokonania merytorycznej oceny kandydatury powoda. Dziekan twierdził, iż występuje w tym przypadku podległość służbowa pomiędzy powodem i jego żoną i byłoby to sprzeczne z obowiązującymi przepisami.

Z prac komisji został sporządzony protokół. W jego treści wskazano, iż rozpatrzono kandydatury M. P. i M. P. pod kątem formalnym i merytorycznym. Okolicznością decydującą był fakt pełnienia przez żonę powoda funkcji kierownika projektu oraz ewentualne – w razie wyboru powoda – stworzenie sytuacji niedopuszczalnej zależności służbowej. Powyższy stan miałby charakter przynajmniej przejściowy, do czasu złożenia skutecznej rezygnacji przez E. P. z tego stanowiska. Komisja zważyła również, iż w dokumentach aplikacyjnych powoda znajdowało się oświadczenie jego żony o zamiarze rezygnacji w przypadku wyłonienia kandydatury jej męża na opiekuna merytorycznego projektu, bez zakreślonych jednak ram czasowych.

W dniu 15 marca 2012 roku powód otrzymał od dr A. D. wiadomość e-mail, w której dziękowała ona za złożenie aplikacji do konkursu i przepraszała za późną odpowiedź.

Pismem z dnia 16 marca 2012 roku dziekan Wydziału E.-Socjologicznego J. G. poinformował powoda, iż jego aplikacja złożona w konkursie nie mogła być wzięta pod uwagę ze względu na treść art. 118 ust. 7 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym.

Powód w dniu 19 marca 2012 roku skierował do dziekana ponowną prośbę o rozpatrzenie jego kandydatury i wzięcie pod uwagę wszystkich załączonych do aplikacji pism. W szczególności M. P. zwrócił uwagę na treść oświadczenia złożonego przez jego żonę. Powód wskazał, iż eliminuje ono ewentualny problem podległości służbowej pomiędzy nim i jego żoną w razie uwzględnienia jego kandydatury na stanowisko opiekuna merytorycznego projektu.

Dziekan w dniu 20 marca 2012 roku na w/w piśmie umieścił adnotację „Deklaracja nie tworzy faktów. Regulacje prawne dotyczą stanu faktycznego”.

Powód został w dniu 23 marca 2012 roku poinformowany pisemnie przez dziekana J. G., iż ze względu na ograniczenia formalne jego aplikacja dotycząca funkcji opiekuna merytorycznego w projekcie nie mogła być wzięta pod uwagę. Decyzja uwarunkowana została stanem prawnym istniejącym w chwili jej podejmowania.

Powód ponownie zgłosił wniosek o rozpatrzenie jego aplikacji w dniu 2 kwietnia 2012 roku. W dniu 24 kwietnia 2012 roku powód wystosował do Rektora UŁ skargę na dziekana Wydziału E.-Socjologicznego. Powód w skardze podniósł, iż zgłosił swoją kandydaturę na stanowisko opiekuna merytorycznego projektu „Analityka gospodarcza – studia z przyszłością”. Wskazano również, iż żona powoda pracowała wówczas na stanowisku kierownika tego projektu oraz, iż złożyła ona oświadczenie, w którym zobowiązała się do rezygnacji z tego stanowiska w razie powołania powoda na stanowisko opiekuna merytorycznego projektu. Kandydatura powoda nie została jednak rozpatrzona przez komisję konkursową.

Powód obserwował sposób realizacji projektu i uważał, iż jest on nieprawidłowy, wskazywał na popełniane błędy.

W dniu 7 listopada 2012 roku powód wystosował do Rektora UŁ pismo zawierająca prośbę o udzielenie odpowiedzi na skargę z dnia 24 kwietnia 2012 roku. Rektor UŁ w piśmie z dnia 12 grudnia 2012 roku stwierdził, iż na dzień złożenia przez powoda wniosku aplikującego na stanowisko opiekuna naukowego w projekcie istniał faktyczny i rzeczywisty stosunek podległości służbowej powoda z jego żoną. Wobec tego komisja nie mogła przyjąć wniosku powoda.

Powód ponownie skierował do Rektora UŁ pismo w przedmiotowej sprawie w dniu 7 maja 2013 roku. W treści podniesiono, iż przepis art. 188 ust. 7 ustawy nie uniemożliwiał rozpatrzenia kandydatury M. P. na stanowisko opiekuna merytorycznego projektu; w sprawie zignorowano fakt, iż żona powoda złożyła oświadczenie o zobowiązaniu się do zrezygnowania z funkcji kierownika projektu w razie wyboru powoda na stanowisko opiekuna merytorycznego projektu; pominięto również wnioski sformułowane w sporządzonej na prośbę powoda opinii prawnej, gdzie stwierdzono, iż decyzja dziekana była nieprawidłowa i bezpodstawna. Z tych wszystkich względów powód uznał, iż zachowanie dziekana w stosunku do jego osoby nosiło przejawy dyskryminacji.

Rektor w odpowiedzi z dnia 18 czerwca 2013 roku wskazał, iż dziekan J. G. złożył pisemne wyjaśnienie, w którym zaprzeczył stawianym przez powoda zarzutom i stwierdził, iż kandydatura M. P. została do konkursu dopuszczona i merytorycznie rozpatrzona. Spośród dwóch kandydatów o jednakowych kompetencjach wybrano M. P.. Fakt zatrudnienia żony powoda przy projekcie mógł stanowić element przeważający za odrzuceniem kandydatury powoda. Protokół posiedzenia komisji stanowi potwierdzenie powyższego.

W dniu 5 lipca 2013 roku powód wystosował kolejne pismo do Rektora UŁ, w którym podniósł, iż ujawniony protokół obrad komisji konkursowej potwierdza stawiane przez M. P. zarzuty o dyskryminacji w trakcie postępowania kwalifikacyjnego, a ponadto poświadcza nieprawdę i jest antydatowany. Powód podniósł również, iż treść protokołu stoi w sprzeczności z dotychczasowym stanowiskiem pracodawcy, w którym stwierdzał on, że kandydatura powoda w ogóle nie była brana pod uwagę.

W listopadzie 2013 roku powód przekazał cały materiał związany ze sprawą do Rzecznika spraw akademickich. Rzecznik otrzymał materiał w dniu 22 stycznia 2014 roku. W dniu 18 lutego 2014 roku Rzecznik udzielił powodowi odpowiedzi, iż w sprawie dyskryminacji na etapie naboru nie można już nic zrobić, ponieważ sprawa uległa przedawnieniu – minął przewidziany okres pół roku.

Powód złożył zażalenie, sprawa została wznowiona w dniu 3 października 2014 roku, zaś 4 października postępowanie umorzono.

Rzecznik wszczął również postępowanie w zakresie możliwości fałszowania dokumentów – protokołu komisji – powód nie miał wglądu w przebieg tego postępowania. Ostatecznie sprawa została umorzona.

Sąd Rejonowy dokonał oceny dowodów i zważył, że roszczenie powoda należało uwzględnić w całości.

Sąd I instancji odnosząc się do dyspozycji art. 18 3b k.p., art. 18 3a §1 k.p., art. 12 2 k.p., art. 11 2 k.p., art. 11 3 k.p. wskazał, że strona pozwana w pismach procesowych zajmowała stanowisko, iż roszczenie powoda nie może zostać uwzględnione między innymi z tego względu, iż nie wykazał on naruszenia przez uczelnię zasad równego traktowania w zatrudnieniu i zakazu dyskryminowania w jakikolwiek sposób. Rozważając tę kwestię, Sąd zauważył, że wskazanie lub uprawdopodobnienie przez pracownika przyczyny dyskryminacji nie ma istotnego znaczenia, bo dla obrony przed zarzutem jakiejkolwiek dyskryminacji pracodawca musi udowodnić, że kierował się obiektywnymi kryteriami. Udowodnienie zaś przez niego obiektywnych kryteriów zróżnicowania sytuacji pracowników uwalnia pracodawcę od zarzutu dyskryminacji, niezależnie od tego, jakie jej kryterium było przedmiotem zarzutu (por. w tym zakresie komentarz E. M., do art. 18 3a k.p. i nast. , opubl. w LEX 2013).

W ocenie Sądu Rejonowego powód uczynił zadość wymaganiu, jakim jest podanie kryterium dyskryminującego, którym była niedopuszczalna potencjalna zależność służbowa między małżonkami w przypadku pozytywnego rozstrzygnięcia kandydatury powoda w konkursie na stanowisko opiekuna merytorycznego projektu „Analityka gospodarcza – studia z przyszłością”. W związku z powyższym po stronie pozwanej leżało wykazanie, iż podejmując decyzje w toku tego konkursu kierowała się obiektywnymi kryteriami doboru.

W toku przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd ustalił, iż powód razem z M. P. był współautorem projektu „Analityka gospodarcza – studia z przyszłością” prowadzonego na Wydziale E.-Socjologicznym UŁ. Od sierpnia 2011 roku – z rekomendacji powoda, opiekunem merytorycznym tego projektu był M. P.. Żona powoda natomiast – E. P. pełniła stanowisko kierownika projektu. Osoba pełniąca to stanowisko zarządza całym projektem, jest zwierzchnikiem osób w nim zatrudnionych, odpowiada za merytoryczną i finansową realizację projektu. W związku z powyższym opiekun merytoryczny jest podległy służbowo kierownikowi projektu.

Sąd ustalił również, iż M. P. popadł w konflikt z powodem, w związku ze złożeniem przez M. P. do dziekana wydziału wniosku o odwołanie opiekuna merytorycznego i powołanie na to stanowisko innej osoby. Wniosek ten został rozpatrzony pozytywnie i stanowisko to objął M. M..

W marcu 2012 roku ogłoszony został konkurs na stanowisko opiekuna merytorycznego projektu. Zgłoszone zostały 2 kandydatury – M. P. i M. P.. Ostatecznie wybrany został M. P..

Powód otrzymał zaś informację od Dziekana, iż jego aplikacja w ogóle nie została wzięta pod uwagę, z racji na fakt zatrudnienia żony powoda jako kierownika projektu. Podstawę decyzji Dziekana stanowił art. 118 ust. 7 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2016 roku, poz. 1842). Powołany przepis stanowi, iż pomiędzy nauczycielem akademickim a zatrudnionym w tej samej uczelni jego małżonkiem, krewnym lub powinowatym do drugiego stopnia włącznie oraz osobą pozostającą w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli nie może powstać stosunek bezpośredniej podległości służbowej. Nie dotyczy to osób pełniących funkcje organów jednoosobowych uczelni, dla których ustawa przewiduje powoływanie ich w drodze wyborów.

M. P. wniósł o ponowne rozpatrzenie jego kandydatury, wskazując na treść oświadczenia E. P. załączonego do dokumentów złożonych przez powoda. W treści tego oświadczenia E. P. wyraziła gotowość zrezygnowania z pełnienia funkcji kierownika projektu w razie, gdyby jej mąż został wybrany w konkursie.

Powód po ponownej negatywnej odpowiedzi zgłosił sprawę do Rektora UŁ. Rektor poparł stanowisko reprezentowane przez dziekana. Podczas długotrwałej wymiany korespondencji z powodem Rektor wskazywał, iż z uwagi na fakt istnienia podległości służbowej pomiędzy kierownikiem projektu i opiekunem merytorycznym niemożliwe było pozytywne rozpatrzenie kandydatury powoda. Oświadczenie żony M. P. natomiast nie wywoływało żadnych skutków, ponieważ w każdej chwili mogło zostać odwołane.

W późniejszej korespondencji natomiast – w 2013 roku, Rektor powoływał się na treść protokołu obrad komisji konkursowej, w którym wskazano, iż obie zgłoszone kandydatury zostały ocenione pod kątem formalnego spełniania stawianych wymagań, a także pod kątem merytorycznym. Przyznano, iż jednym z elementów stanowiących o niewybraniu kandydatury powoda było pełnienia przez jego żonę funkcji kierownika projektu. Jednakże okoliczność ta nie doprowadziła do odrzucenia jego kandydatury w fazie wstępnej, ale dopiero podczas merytorycznej oceny kandydatów.

Powód zgłosił również powyższą sprawę do Rzecznika uczelnianego, jednakże postępowanie zostało umorzone w związku z przedawnieniem.

Sąd częściowo nie dał wiary zeznaniom świadka J. G. – dziekana wydziału, na którym pracował powód. Przede wszystkim dotyczy to zeznań świadka w zakresie, w jakim twierdził on, iż kandydatura powoda została merytorycznie rozpatrzona. Powyższemu przeczą przede wszystkim zeznania świadków A. D. i E. K., które były członkiniami komisji konkursowej, razem z J. G.. Obie kobiety zeznały, iż dziekan przystępując do obrad powiedział, że jest 2 kandydatów, ale zgłoszenie powoda nie może być brane pod uwagę, gdyż istnieje podległość służbowa w tym przypadku, a to jest sprzeczne z ustawą.

Świadek J. G. wskazywał, iż komisja podjęła wspólną decyzję. Jednakże ponownie na podstawie zeznań pozostałych członków komisji Sąd ustalił, iż powyższe twierdzenie jest sprzeczne z prawdą. Po pierwsze to dziekan dokonał wyboru osób, które weszły razem z nim w skład komisji. Osoby te, jako pracownicy wydziału były bezpośrednio służbowo podległe Dziekanowi. E. K. wprost sformułowała w toku zeznań twierdzenie, że ostateczna decyzja należała do Dziekana. A. D. natomiast powiedziała, że dziekan stwierdził, że kandydatura powoda nie będzie rozpatrzona, ponieważ nie pozwalają na to przepisy i z tym nie polemizowała. Powyższe daje jasno do zrozumienia, iż członkowie komisji podporządkowali się woli J. G. i to faktycznie on podejmował wszelkie decyzje związane z wyłonieniem nowego opiekuna merytorycznego projektu.

Sąd również odmówił wiarygodności dokumentowi w postaci protokołu obrad komisji. Po raz pierwszy dokument ten pojawił się w korespondencji powoda z rektorem UŁ dopiero w 2013 roku. Jego treść stała w zdecydowanej sprzeczności z dotychczas prezentowanym przez dziekana i rektora stanowiskiem. Dopiero od chwili przedstawienia tego dokumentu pojawiła się wersja, iż okoliczność podległości służbowej stanowiła element przechylający szalę postępowania konkursowego na korzyść M. P..

Ponadto niejasne są również okoliczności sporządzenia tego protokołu. Świadek J. G. zeznał, iż podpisał on taki dokument, został on sporządzony w toku prac komisji, najpewniej przez E. K.. Świadek E. K. natomiast stanowczo zaprzeczyła temu, aby była autorką powyższego protokołu. Przyznała ona, iż podpisywała taki dokument, wręczył go jej Dziekan i najprawdopodobniej on był autorem tego protokołu.

W związku z powyższymi nieścisłościami oraz mając na uwadze treść korespondencji wymienianej przez powoda z dziekanem i z rektorem uczelni Sąd ustalił, iż kandydatura powoda została odrzucona w konkursie na stanowisko opiekuna merytorycznego projektu jeszcze w fazie wstępnej tego postępowania. Nie doszło do oceny formalnej, a tym bardziej merytorycznej złożonej przez M. P. aplikacji. Wniosek został odrzucony przed przystąpieniem do postępowania konkursowego, z racji na fakt pełnienia przez żonę powoda funkcji kierownika projektu.

Dziekan również bezpodstawnie odmówił uznania za wiążące oświadczenia złożonego przez E. P.. Na wstępie jeszcze Sąd wskazał, iż nieprawdą jest to, iż oświadczenie to nie zostało przez nią podpisane. Znajdująca się w aktach kopia oświadczenia żony powoda opatrzona była podpisem. Strona pozwana nie zakwestionowała wiarygodności tego dokumentu, nie domagała się wglądu do oryginału tego oświadczenia czy też kopii poświadczonej przez pełnomocnika za zgodność. W związku z tymi okolicznościami Sąd nie znalazł podstawy do nieuznania wiarygodności przedstawionego dokumentu.

Jednakże jak wynika z materiału dowodowego powód, w chwili składania aplikacji w konkursie nie pełnił żadnej roli na uczelni związanej z projektem „Analityka gospodarcza – studia z przyszłością”. Dlatego też nie istniała w czasie postępowania konkursowego sytuacja przewidziana w art. 118 ust. 7 Prawa o szkolnictwie wyższym. Powód nie podlegał zatem w żadnym stopniu służbowo swojej żonie. W obliczu powyższego niezasadne jest twierdzenie strony pozwanej, iż już na etapie przeprowadzania konkursu istniała okoliczność podległości służbowej.

Dodatkowo ustalono, iż żona powoda w czasie przeprowadzania procesu rekrutacyjnego była na długotrwałym zwolnieniu lekarskim. W związku z tym na stanowisko p.o. kierownika projektu powołana została A. D.. Dziekan zaś zeznał, iż miał zamiar odwołania E. P. z zajmowanego przez nią stanowiska, ale nie mógł tego uczynić ze względu na jej zwolnienie lekarskie i czekał, aż wróci ona do pracy. W związku z powyższym nawet, jeśli powód wygrałby przeprowadzany konkurs, to nie doszłoby do powstania stosunku podległości służbowej pomiędzy nim i jego żoną, z racji na okoliczność, iż na jej miejsce powołano inną osobę, a także z uwagi na zamiar zwolnienia jej z zajmowanego stanowiska.

Nawet jeśli nie doszłoby do powyższego i E. P. nadal byłaby kierownikiem projektu, a jej mąż zajmowałby stanowisko opiekuna projektu, to nie można odmawiać wiarygodności złożonemu przez nią oświadczeniu. Sąd nie znalazł podstaw do podważenia złożonego przez żonę powoda zobowiązania.

Hipotetycznie jednak, jeśli zobowiązanie to nie zostałoby spełnione i sytuacja na Wydziale naruszałaby powołany art. 118 ust. 7 Prawa o szkolnictwie wyższym, to pracodawca powoda i jego żony miał możliwość podjęcia stosownych kroków, łącznie z porozumieniem się z powodem E. P., aby osiągnąć stan niekolidujący z obowiązującymi przepisami.

Sąd zatem uznał, iż działanie polegające na wykluczeniu powoda z konkursu na stanowisko opiekuna merytorycznego było naruszeniem zasady równego traktowania w zatrudnieniu. Strona pozwana w toku postępowania nie wykazała bowiem, iż kierowała się obiektywnymi kryteriami, dokonując dyferencjacji pozycji pracowników. W ocenie składu sędziowskiego jedynym powodem odrzucenia kandydatury M. P. była niechęć do osoby jego i jego małżonki, wyrażana przez dziekana i M. P.. Okolicznością bezsporną pozostaje bowiem fakt, iż M. P. był w konflikcie z powodem – to M. P. doprowadził do odwołania go ze stanowiska opiekuna merytorycznego, w toku realizacji projektu zgłaszał swoje krytyczne uwagi w tym zakresie. Jednocześnie Sąd zważył, iż przed Sądem Okręgowym w Łodzi toczy się postępowanie w związku z naruszeniem dóbr osobistych, w którym powódką jest E. P., pozwanym zaś Dziekan – J. G..

Mając na uwadze powyższe uznano, iż doszło do dyskryminacji powoda przez pracodawcę. O. to drogę do zastosowania art. 18 3d k.p. - osoba, wobec której pracodawca naruszył zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów.

Powód w toku procesu domagał się zasądzenia od pozwanej na jego rzecz kwoty 3 000 złotych. Spełnia ona wymogi ujęte w cytowanym wyżej przepisie – nie jest niższa niż kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Przesłanką obowiązku odszkodowawczego jest jedynie naruszenie zasady niedyskryminacji, które może polegać na zachowaniu sprawcy naruszenia w postaci działania bądź zaniechania. Odpowiedzialność ta może zaistnieć także wówczas, gdy osoba dyskryminowania nie poniosła szkody sensu stricto rozumianej jako uszczerbek w jej majątku (Baran K., Kodeks pracy. Komentarz, wyd. III, WK 2016).

W wyroku z dnia 3 kwietnia 2008 r. (II PK 286/07) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, iż odszkodowanie w pierwszym rzędzie ma kompensować szkodę na osobie i w tym zakresie ma charakter swoistego zadośćuczynienia za krzywdę, jest sankcją za samo naruszenie zasady równego traktowania, a na jego wysokość wpływ mają rodzaj i intensywność działań dyskryminacyjnych.

Mając zatem na uwadze stanowisko strony powodowej w niniejszym postępowaniu Sąd przyznał M. P. żądaną kwotę tytułem odszkodowania za naruszenie zakazy dyskryminacji.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 §1 i 3 k.p.c. w zw. z §9 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800).

O kosztach sądowych w postaci nieuiszczonej przez powoda opłaty od pozwu Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2016 roku, poz. 623) w zw. z art. 98 k.p.c.

Sąd nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności w całości, gdyż zasądzona kwota była niższa niż jednomiesięczne wynagrodzenie powoda – na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c.

Powyższe orzeczenie w całości zaskarżyła strona pozwana.

Zaskarżonemu orzeczeniu apelujący zarzucił naruszenie:

1. przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. - w związku z art. 18 3b § 1 k.p. - poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów i uznanie, że pozwany w toku postępowania przed Sądem I instancji nie wykazał, że podejmując decyzję w zakresie obsady stanowiska opiekuna merytorycznego projektu „Analityka gospodarcza - studia z przyszłością”, kierował się obiektywnymi kryteriami doboru, podczas, gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że nie zatrudnienie Powoda na wskazanym wyżej stanowisku, ma oparcie w powszechnie obowiązujących przepisach prawa;

2. przepisów prawa materialnego, tj.:

a) art. 18 3b § 1 w zw. z art. 18 3a § 1 k.p. - poprzez uznanie, że w niniejszej sprawie doszło do naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu, podczas gdy z okoliczności faktycznych niniejszej sprawy wynika, że Pozwany, odmawiając zatrudnienia Powoda na stanowisku opiekuna merytorycznego projektu „Analityka gospodarcza - studia z przyszłością”, kierował się obiektywnymi powodami;

b) art. 118 ust. 7 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2016 r. poz. 1842) - dalej p.s.w. - poprzez jego niezastosowanie i uznanie, że w przypadku zatrudnienia powoda na stanowisku opiekuna merytorycznego projektu, nie doszłoby do powstania stosunku podległości służbowej pomiędzy nim a jego żoną, z racji tego, że żona powoda w tym czasie przebywała na zwolnieniu lekarskim i jej obowiązki pełniła inna osoba, a ponadto z uwagi na zamiar pozwanego zwolnienia jej z zajmowanego stanowiska, podczas gdy z okoliczności faktycznych niniejszej sprawy wynika, że w przypadku zatrudnienia Powoda na w/w stanowisku, powstałby niedozwolony stosunek zależności służbowej, o którym mowa w tym przepisie.

Mając powyższe na uwadze skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie powództwa; ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego obowiązku zwrotu kosztów postępowania, według norm przepisanych.

W dniu 19 października 2017 roku pełnomocnik strony powodowej wniósł o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy zgadza się w pełni z poczynionymi przez Sąd Rejonowy ustaleniami faktycznymi, nie podziela natomiast wyprowadzonych na ich podstawie rozważań prawnych.

W przedmiotowej sprawie istotę sporu stanowiło ustalenie, czy doszło przez pozwanego do naruszenia zasad równego traktowania w zatrudnieniu.

Przepis art. 11 2 k.p. stanowi, że pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków; dotyczy to w szczególności równego traktowania mężczyzn i kobiet w dziedzinie pracy. Przepis ten w ścisłym rozumieniu wyraża więc zasadę równego traktowania wszystkich pracowników, którzy wypełniają jednakowo takie same obowiązki, a więc prawo do równej płacy za równą pracę oraz prawo do takich samych świadczeń z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków. Zasada równości pracowników w dziedzinie prawa pracy jest konkretyzacją na gruncie prawa pracy konstytucyjnej zasady równości wszystkich wobec prawa, rozwiniętej w art. 33 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Odnosząc się do tej zasady Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z dnia 9 marca 1988 r., U 4/87 (OTK 1988, s. 5-23), wyjaśnił, że jej istota polega na tym, iż wszystkie podmioty prawa charakteryzujące się w równym stopniu daną cechą istotną mają być traktowane równo, to znaczy według jednakowej miary, bez zróżnicowań zarówno dyskryminujących jak i faworyzujących. Z drugiej jednak strony organ ten przyjął, że równość oznacza też akceptację różnego traktowania przez prawo tych samych podmiotów, byleby tylko odbyło się to przy zastosowaniu uznanego kryterium oceny, na podstawie cechy uznanej za istotną i sprawiedliwą.

Według literalnego brzmienia art. 11 2 k.p., zasada równości praw pracowników w stosunku pracy wchodzi w rachubę wtedy, gdy pracownicy "jednakowo" pełnią "takie same obowiązki". Oznacza to, że wymieniony przepis dopuszcza różnicowanie praw pracowników, którzy albo pełnią inne obowiązki, albo pełniąc takie same obowiązki - wypełniają je niejednakowo. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że zasada równego traktowania pracowników nie wyklucza dyferencjacji praw i obowiązków pracowniczych. Przepis art. 11 2 k.p. zakłada bowiem wprost różnicowanie sytuacji pracowników ze względu na odmienności wynikające z ich cech osobistych i różnic w wykonywaniu pracy. Komplementarną do zasady równego traktowania jest zasada niedyskryminacji w stosunkach pracy, wynikająca z art. 32 ust 2 Konstytucji i wyrażona wprost w art. 11 3 k.p., rozumiana jako niedopuszczalne różnicowanie sytuacji prawnej pracowników według negatywnych kryteriów, takich jak płeć, wiek, niepełnosprawność, rasa, religia, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkowa itp. W judykaturze za dyskryminację uznaje się bezprawne pozbawienie lub ograniczenie praw pracownika wynikających ze stosunku pracy albo nierównomierne traktowanie pracowników ze względu na wiek, płeć, niepełnosprawność, narodowość, rasę, przekonania polityczne i religijne oraz przynależność związkową, a także przyznanie z tych względów niektórym pracownikom mniejszych praw niż te, z których korzystają inni pracownicy znajdujący się w takiej samej sytuacji faktycznej i prawnej (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z: 10 września 1997 r., I PKN 246/97, OSNAPiUS 1998 nr 12, poz. 360 i 24 marca 2000 r., I PKN 314/99, OSNAPiUS 2001 nr 15, poz. 480).

Przepisy rozdziału IIa działu pierwszego Kodeksu pracy zawierają szczegółowe rozwinięcie powyżej omówionych zasad. Zgodnie z art. 18 3a § 1 k.p., wszyscy pracownicy, w szczególności bez względu na cechy i okoliczności wymienione w art. 11 3 k.p., powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Przepis art. 18 3a § 2 k.p. utożsamia przy tym zasadę równego traktowania w zatrudnieniu z zasadą niedyskryminacji, stanowiąc że równe traktowanie oznacza niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób, bezpośrednio lub pośrednio, z uwzględnieniem niedozwolonych kryteriów. Różnicowanie przez pracodawcę sytuacji pracownika z jednej lub kilku takich przyczyn, którego skutkiem jest, między innymi, niekorzystne ukształtowanie wynagrodzenia za pracę lub innych warunków zatrudnienia, jest naruszeniem zasady równego traktowania (art. 18 3b § 1 pkt 2 k.p.). W art. 18 3c k.p. szczególnie zaakcentowano natomiast równość pracowników w dziedzinie wynagradzania za pracę, bowiem wynika z niego, że pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości (§ 1), przy czym za prace o jednakowej wartości uznaje się prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku (§ 3). Z powyższego wynika, że do naruszenia zasady równego traktowania pracowników i zasady niedyskryminacji w zatrudnieniu może dojść tylko wtedy, gdy różnicowanie sytuacji pracowników wynika wyłącznie z zastosowania przez pracodawcę niedozwolonego przez ustawę kryterium, co opiera się wprost na założeniu, iż dyferencjacja praw pracowniczych nie ma w tym przypadku oparcia w odrębnościach związanych z obowiązkami ciążącymi na danych osobach, sposobem ich wypełnienia, czy też ich kwalifikacjami.

Wskazać także należy, że w celu uruchomienia szczególnego mechanizmu rozkładu ciężaru dowodu określonego w art. 18 3b § 1 k.p., pracownik, który we własnej ocenie był dyskryminowany, powinien wskazać przyczynę dyskryminacji oraz okoliczności dowodzące nierównego traktowania z tej przyczyny, co powinno zasadniczo nastąpić w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. W pierwszej fazie postępowania dowodowego pracownik powinien uprawdopodobnić zarzut dyskryminacji oraz wskazać fakty, z których powyższe twierdzenie ma wynikać. Pracodawca natomiast może obalić twierdzenie pracownika dowodząc, że w swoim postępowaniu kierował się obiektywnymi względami. Jest to konstrukcja prawna, według której pracownik powinien wykazać fakty uprawdopodobniające zarzut nierównego traktowania w zatrudnieniu, a wówczas na pracodawcę przechodzi ciężar dowodu, że kierował się obiektywnymi powodami.

Tymczasem pełnomocnik powoda, na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego nie wskazał, według jakiego kryterium doszło do dyskryminacji powoda. Nie jest dopuszczalne, aby Sąd zakładał samodzielnie – na skutek pasywności strony powołującej się na fakt dyskryminacji – istnienie określonych kryteriów, według których sytuacja pracownicza powoda była różnicowana w sposób naruszający zasadę równego traktowania. To rolą pracownika jest wykazanie, że do zróżnicowania sytuacji pracowników doszło i według którego konkretnie kryterium dyskryminującego. Dopiero wówczas po stronie pracodawcy powstaje obowiązek uwolnienia się od zarzutu dyskryminacji, a to poprzez wskazanie obiektywnych kryteriów, jakimi się kierował wprowadzając zróżnicowanie. W niniejszej sprawie strona powodowa w toku całego postępowania sądowego nie wskazała podstawowej cechy dyskryminacji, którą jest kryterium dyskryminujące. Natomiast Sąd I instancji błędnie przyjął, że kryterium dyskryminującym była niedopuszczalna potencjalna zależność służbowa między małżonkami w przypadku pozytywnego rozstrzygnięcia kandydatury powoda w konkursie na stanowisko opiekuna merytorycznego projektu „Analityka gospodarcza – studia z przyszłością”.

Wskazana okoliczność - wbrew wywodom Sądu I instancji - nie mogła być w żadnym wypadku przyjęta jako kryterium dyskryminujące, ponieważ pracodawcę obligowało przestrzeganie zakazu obowiązującego w przepisie art. 118 ust. 7 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2016 roku, poz. 1842).

Przepis ten stanowi, że pomiędzy nauczycielem akademickim a zatrudnionym w tej samej uczelni jego małżonkiem, krewnym lub powinowatym do drugiego stopnia włącznie oraz osobą pozostającą w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli nie może powstać stosunek bezpośredniej podległości służbowej. Nie dotyczy to osób pełniących funkcje organów jednoosobowych uczelni, dla których ustawa przewiduje powoływanie ich w drodze wyborów.

W myśl ust. 7 komentowanego artykułu pomiędzy nauczycielem akademickim a zatrudnionym na tej samej uczelni małżonkiem, krewnym lub powinowatym do drugiego stopnia włącznie oraz osobą pozostającą w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli nie może powstać stosunek bezpośredniej podległości służbowej. Wskazana zasada nie dotyczy osób pełniących funkcje organów jednoosobowych uczelni, dla których ustawa przewiduje powoływanie ich w drodze wyborów. Wskazana regulacja dodana nowelizacją z dnia 18 marca 2011 roku nawiązuje do tradycyjnych rozwiązań prawa służbowego sytuującego pierwotnie zatrudnienie nauczycieli akademickich w sferze publicznoprawnej i jest charakterystyczna dla stosunków, które można określić ogólnym mianem stosunków urzędniczych. Jej celem jest, jak można sądzić, zapobieżenie zjawiskom prywaty i realizowania interesów indywidualnych w stosunkach zatrudnienia w szkolnictwie wyższym. Ma ona zastosowanie zarówno do uczelni publicznych, jak i niepublicznych, a także do uczelni wojskowych i uczelni służb państwowych.

Pojęcia małżeństwa, pokrewieństwa, powinowactwa, przysposobienia, opieki i kurateli są składnikami stosunków prawnorodzinnych, w związku z czym powinny być oceniane zgodnie z przepisami ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. - Kodeks rodzinny i opiekuńczy 153 . Ustawa stanowi, że pomiędzy nauczycielem akademickim a zatrudnionym na tej samej uczelni małżonkiem, krewnym lub powinowatym do drugiego stopnia włącznie oraz osobą pozostającą w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli, w rozumieniu nadanym przez prawo rodzinne, nie może powstać stosunek "bezpośredniej podległości służbowej". Oznacza to, że w zakresie normowania komentowanego przepisu mieści się wyłącznie niemająca ogniw pośrednich i wprost dotycząca nauczyciela akademickiego zależność od władzy czy kierownictwa jednego z wymienionych w nim podmiotów. Tytułem przykładu można wskazać, że analizowana sytuacja będzie dotyczyć przypadku nauczyciela akademickiego, który miałby podjąć zatrudnienie lub byłby zatrudniony we wchodzącym w skład instytutu zakładzie kierowanym przez jedną z osób wymienionych w komentowanym przepisie. Wynika to z faktu, że kierownik zakładu jest w ramach swoich kompetencji bezpośrednim przełożonym pracowników zatrudnionych w zakładzie. Bezpośredni stosunek podległości nie istnieje natomiast między takim pracownikiem a dyrektorem instytutu, w którego skład wchodzi zakład, dziekanem albo rektorem.

Wskazany przepis został umieszczony w części regulującej nawiązanie stosunku pracy, a nie, jak ma to miejsce w innych aktach prawnych, w dziale poświęconym obowiązkom pracowniczym, nie ma istotnego znaczenia interpretacyjnego, gdyż zawarta w nim dyrektywa nie uzależnia obowiązywania rozważanego zakazu od tego, czy objęta zakresem jego normowania sytuacja powstała w chwili nawiązywania zatrudnienia czy też w czasie jego trwania. W pierwszym wypadku niemożliwe jest wyznaczenie pracownikowi stanowiska, z którym wiązałby się stosunek podległości między wskazanymi osobami, w drugim, powinno dojść do niezwłocznego przesunięcia jednej z zainteresowanych stron: zwierzchnika lub podwładnego na inne stanowisko. (Baran Krzysztof W. (red.), Akademickie prawo pracy, Komentarz do art. 107-158 oraz 196-201a i 226 ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym, Opublikowano: WK 2015).

Przechodząc na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, że strona pozwana była w pełni uprawniona do zastosowania obowiązującej normy prawnej i nie można czynić jej zarzutu, że skorzystanie z niej było przejawem dyskryminacji. Jest to nielogiczne wyprowadzenie wniosków z zaistniałej sytuacji. Jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego pracodawca zorganizował konkurs na stanowisko opiekuna merytorycznego projektu „Analiza gospodarcza - studia z przyszłością”. Zgłosiło się dwóch kandydatów powód i M. P., który ostatecznie wygrał powyższy konkurs. Okolicznością, które pozbawiła powoda możliwości ewentualnego objęcia stanowiska opiekuna merytorycznego projektu „Analiza gospodarcza - studia z przyszłością” był fakt, że kierownikiem tego projektu była jego żona. To zaś oznacza, że na chwilę zgłoszenia swojej kandydatury przez powoda zachodziła potencjalna możliwość ziszczenia się zakazu wynikającego z dyspozycje art. 118 ust 7 ustawy o szkolnictwie wyższym. Zatem okoliczność ta już na wstępie ograniczała kandydaturę powoda na wybór na przedmiotowe stanowisko, skoro do wskazanej zależności mogłoby dojść. Nie można natomiast pominąć faktu, że dziekan - jak słusznie podnosi skarżący - ma obowiązek takim sytuacjom zapobiegać. Jak wskazano powyżej niemożliwe jest wyznaczenie pracownikowi stanowiska, z którym wiązałby się stosunek podległości między wskazanymi osobami. W związku z tym działania pozwanego w zaistniałej sytuacji były jak najbardziej prawidłowe, ponieważ miały na celu uniknięcie powstania ewentualnego stanu podległości służbowej między małżonkami. Nie zmienia sytuacji powoda fakt złożenie przez małżonkę oświadczenia, iż w przypadku wybrania M. P. na to stanowisko, zrezygnuje ona z pełnienia funkcji kierownika projektu ze względu na fakt bezpośredniej podległości służbowej pomiędzy kierownikiem projektu i opiekunem merytorycznym. Jest to jedynie deklaracja, która nie koniecznie musi być zrealizowana, zwłaszcza, że w przypadku jej niedopełnienia nie byłoby możliwe zastosowanie jakiekolwiek sankcji, aby taką decyzję wyegzekwować. Dodatkowo zauważyć należy, że nie było uprawionym porównanie swojej sytuacji - jako analogicznej - z sytuacją osób kandydujących na stanowisko radnego czy posła. Powód wskazuje, że w chwili wyboru osoby te są zobowiązane zrezygnować z dotychczasowego zatrudnienia, aby pełnić mandat radnego czy posła. Jednak M. P. nie dostrzega istotnej różnicy, iż decyzja w tym zakresie należy do samych zainteresowanych, którzy aby objąć np. mandat radnego w sytuacji dotychczasowego zatrudnienia w urzędzie gminy musi złożyć wniosek o urlop bezpłatny. Natomiast objęcie wskazanego stanowiska przez powoda uzależnione jest od decyzji osoby trzeciej, co do której nie ma pewności, że oświadczenie danej treści złoży. Zatem wskazany przykład nie mógł stanowić uzasadnionego wsparcia dla stanowiska powoda. Nie miała również znaczenia okoliczność, że małżonka powoda w tym czasie przebywała na długotrwałym zwolnieniu lekarskim i praktycznie obowiązki te wykonywała inna osoba. Jak wynika z akt sprawy E. P. (3) faktycznie była kierownikiem we wskazanym okresie i nie została tej funkcji pozbawiona. Nawet zapowiedź ewentualnej możliwości odwołania przez dziekana E. P. (4) z dotychczas piastowanego stanowiska kierownika nie mogło mieć znaczenia, ponieważ to tylko stwierdzenie przyszłe i niepewne. Powyższe okoliczności nie mogły mieć zatem znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ nie dotoczyły istoty sporu. Podobnie nie było możliwym analizowanie kwestii prawidłowości przeprowadzonego konkursu czy to od strony formalnej czy też merytorycznej. A co za tym idzie nie było potrzeby rozważania - jak uczynił to Sąd Rejonowy - czy dziekan sam podjął decyzję o wyborze na stanowisko opiekuna merytorycznego projektu „Analiza gospodarcza - studia z przyszłością” M. P. czy też było to decyzja kolegialna komisji oraz czy kandydatura powoda była tylko formalnie czy też merytorycznie rozważana. Cała procedura związana z poszczególnymi etapami konkursu nie była istotna do oceny roszczenia zgłoszonego przez powda w niniejszej sprawie. W związku z tym przeprowadzone w tym kierunku postępowanie dowodowe przez Sąd I instancji jak i wywiedzione na jego podstawie rozważania prawne były zbędne, gdyż nie były przydatne do rozpoznania żądania pozwu.

W niniejszej sprawie należało jedynie skupić się czy w rzeczywistości zastosowanie przez pracodawcę art. 181 ust. 7 ustawy o szkodnictwie wyższym było nieuprawnione w sytuacji powoda. I tylko w tym wąskim zakresie Sąd I instancji był zobligowany zbadać sprawę. Niestety nieprawidłowe rozstrzygnięcie ma swe źródło w błędnym przyjęciu za powodem, iż zachowanie pozwanego nosiło cechy dyskryminacji. Trudno jest Sądowi Okręgowemu zrozumieć jak przestrzeganie obowiązujących norm prawnych może przybrać postać kryterium dyskryminującego. Jest to za daleko idące stwierdzenie nie mające umocowania w zaistniałej sytuacji. Zdaniem Sądu Okręgowego pozwany był w pełni uprawniony a wręcz zobowiązany aby powyższej normy przestrzegać. Zatem aby nie doprowadzić do ziszczenia się sytuacji opisanej w przedmiotowym przepisie podjął decyzję o obsadzeniu stanowiska przez drugiego kandydata startującego w konkursie. Ta zaś decyzja była w pełni uprawniona w zaistniałej w niniejsze sprawie sytuacji tj. ubieganie się o stanowisko opiekuna merytorycznego projektu „Analiza gospodarcza - studia z przyszłością”, którego to projektu kierownikiem była małżonka powoda.

Mając powyższe na uwadze uznać należy, że Sąd Rejonowy dokonał błędnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co doprowadziło do naruszenia prawa materialnego i nieprawidłowego przyjęcia, że doszło do naruszenia przez pracodawcę zasad równego traktowania w zatrudnieniu.

Z tych też względów na podstawie art. 386 § l k.p.c. Sąd Okręgowy dokonał zmiany zaskarżonego wyroku, w ten sposób, iż oddalił powództwo, jako niezasadne.

O kosztach zastępstwa procesowego za I instancję Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. i § 9 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 ust 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1804) zasądzając od M. P. (1) na rzecz (...) w Ł. kwotę 900 zł.

Z uwagi zaś na to, że stronę pozwaną, która w postępowaniu apelacyjnym wygrała sprawę w całości reprezentował pełnomocnik z wyboru, Sąd Okręgowy zasądził od M. P. (1) na rzecz (...) w Ł. kwotę 367,50 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję, zgodnie treścią art. 98 k.p.c. i § 9 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1804 z późn. zm.) uwzględniając w tym opłatę od apelacji w wysokości 30 zł..

Przewodnicząca: Sędziowie:

E.W.