Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII U 2389/16

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 10 sierpnia 2016 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w Ł., działając na podstawie art. 83 ust. 1, pkt. 1 art. 68 ust. 1 pkt. 1 lit. a ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2014 roku poz. 121 z późn. zm.) art. 83 § 1 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku – kodeks cywilny (Dz. U. z 2014 r. poz. 121 z późn. zm. w związku z art. 300 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 roku – kodeks pracy (Dz. U. z 2014 r. poz. 1502) stwierdził, że P. L. (1), jako pracownik u płatnika składek DOM NIERUCHOMOŚCI I FINANSÓW M. J. (1) nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu, wypadkowemu od 1 grudnia 2015 roku.

( decyzja – k. 14 akt ZUS)

P. L. (1) złożyła odwołanie od powyższej decyzji, zaskarżając ją w całości i wnosząc o zmianę poprzez uznanie, że jako pracownik M. J. (1) podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu, wypadkowemu od dnia 1 grudnia 2015 roku.

(odwołanie– k. 2 – 5)

Od powyższej decyzji odwołanie złożyła również M. J. (1), zaskarżając ją w całości i wnosząc o zmianę poprzez uznanie, że wnioskodawczyni jest objęta ubezpieczeniem społecznym jako pracownik u płatnika.

(odwołanie k. 2 – 5 akt VIII U 2390/16)

W odpowiedziach na odwołania Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w Ł. wniósł o oddalenie odwołań oraz o łączne rozpoznanie spraw dotyczących tej samej decyzji organu rentowego. W uzasadnieniu odpowiedzi na odwołanie organ rentowy przytoczył argumentację jak w zaskarżonej decyzji.

Postanowieniem z dnia 10 listopada 2016 roku Sąd Okręgowy w Łodzi VIII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych postanowił na podstawie art. 219 k.p.c. połączyć obie sprawy i rozpoznać łącznie pod numerem VIII U 2389/16.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny

P. L. (1) urodziła się (...). Ukończyła studia magisterskie na kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna.

M. J. (1) prowadzi działalność gospodarczą pod nazwą DOM NIERUCHOMOŚCI i FINANSÓW od 1 lipca 2015 roku. Pełnomocnikiem M. J. (1) jest jej syn, M. J. (2), który zajmuje się sprawami firmy. Przedmiotem działalności firmy jest pośrednictwo w zakresie kredytów i obrotu nieruchomościami. Siedziba firmy była w Ł., przy ulicy (...). W tym samym miejscu miały siedzibę również inne firmy, w tym spółka cywilna (...) po ludzku. M. J. (2) jest zaprzyjaźniony z osobami, które prowadzą spółkę (...) po ludzku. Jedna z tych osób, w prywatnej rozmowie rekomendowała mu wnioskodawczynię.

Dowód: zeznania świadka M. J. (2) k 82

Jednym ze (...) spółki (...) po ludzku jest ojciec dziecka wnioskodawczyni, M. K.. Wnioskodawczyni w spółce (...) po ludzku była na praktykach. Nie była zatrudniona w tej firmie.

Dowód: przesłuchanie wnioskodawczyni k 83-86 w zw z k240 odw. , umowa o praktyki k 104, zeznania R. R. k 108 odwrót

W dniu 1 grudnia 2015 roku wnioskodawczyni oraz M. J. (2) podpisali umowę, nazwaną przez nich umową o pracę na czas nieokreślony. Wnioskodawczyni miała być zatrudniona na stanowisku specjalisty do spraw marketingu, na cały etat, z wynagrodzeniem 2500 złotych plus premia uznaniowa. Zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych nastąpiło w dniu 7 grudnia 2015 roku. Wnioskodawczyni miała rozwinąć stronę internetową, zwiększyć aktywność firmy na portalach społecznościowych, w tym na fanpage, tworzyć artykuły i je publikować.

Również w dniu 1 grudnia 2015 roku wnioskodawczyni zawarła umowę o pracę z Egzaminy Lekarskie półką z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł.. Została zatrudniona na czas nieokreślony, w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku project manager, z wynagrodzeniem 4354,09 złotych.

Wcześniej wnioskodawczyni również pracowała na pełen etat z tym, że firma nazywała się (...) spółka z o.o., a jeszcze wcześniej (...) spółka z o.o., przy czym wszystkie te firmy należały do jednej i tej samej osoby, zmieniała się tylko nazwa. Nie zmieniał się adres, czyli Ł. ulica (...).

W tym zakładzie pracy wnioskodawczyni pracowała po 8, a czasem więcej godzin dziennie. Podpisywała listy obecności, wpisując godzinę rozpoczęcia i zakończenia pracy.

Dowód: umowa o pracę k 194, zeznania M. J. (2) k 82, przesłuchanie wnioskodawczyni k 84 w zw. z k 240 odwrót, akta osobowe 199, akt notarialny k 10-11, dokument k 9, listy obecności k 188-191

Wnioskodawczyni używała maila oraz była aktywna na F. i innych portalach społecznościowych, gdzie umieszczała różne informacje dotyczące działalności płatnika. Jej aktywność na tych stronach internetowych była w różnych dniach oraz w różnych godzinach, także w czasie, w którym pracowała na rzecz firmy (...), bądź gdy był to wolny dzień od pracy.

Wnioskodawczyni publikowała informację na stronie internetowej w następujących dniach, które były dniami wolnymi: 6 stycznia 2016 (dzień ustawowo wolny od pracy)- wydruk k 17 , 31 stycznia 2016 roku (niedziela) – wydruk k 39

Ponadto wnioskodawczyni logowała się w godzinach, które miały być godzinami pracy na rzecz spółki (...): w dniu 16.12.2015 – godz. 13.27 zaś na liście obecności podpisała, że pracowała od 19.00 do 22.00 (wydruk k 223, lista obecności k 91 akt kontroli ZUS), 22 grudnia 2015 godzina 8.56, zaś z listy obecności wynika, że miała pracować od 19.00 do 21.00 (wydruk k 27, lista obecności k 91 akt kontroli ZUS), 3 lutego 2016 – godz. 13.24 (z listy obecności nie wynika aby tego dnia pracowała), 4 lutego 2016 – godz.11.37, godz.15.19 a na liście obecności podpisała, że pracowała od godziny 19.00 do 22.00 (wydruk k 43,44, lista obecności k 97 akt kontroli ZUS), 23 lutego 2016 – godz. 10.34, a na liście obecności podpisała, że pracowała od godziny 19.00 do 22.30 (wydruk k 49).

Wnioskodawczyni logowała się na skrzynkę mailową w różnych godzinach, często w podczas pracy na rzecz spółki (...), a także w dniach wolnych od pracy.

Dowód: wykaz logowania k 221-229

Obecnie nikt w firmie nie wykonuje tych samych czynności, które wykonywała wnioskodawczyni. Firma nie ma już strony internetowej, nie ma również fanpage.

Dowód: zeznania M. J. (2) k 83

K. F. (1) współpracował z M. J. (1). Był doradcą klienta i nie miał zawartej umowy o pracę. Pracował na bezpłatnym stażu.

Dowód: zeznania świadka K. F. k 214 odwrót

Wnioskodawczyni przebywała na zwolnieniu lekarskim od 3 marca 2016 roku. W karcie ciąży, pod datą 12.01.2016 roku odnotowano, że wnioskodawczyni jest w 8 tygodniu ciąży.

Sąd Okręgowy dokonał następującej oceny materiału dowodowego

Oceniając materiał dowodowy Sąd odmówił wiary twierdzeniom wnioskodawczyni oraz świadka, M. J. (2) co do tego, że płatnika i wnioskodawczynię łączyła umowa o pracę.

Po pierwsze z wydruków dotyczących logowania się wnioskodawczyni na różne strony internetowe oraz na skrzynkę mailową wynika, że robiła to w różnych godzinach oraz w różnych dniach, nawet tych, wykazanych na listach obecności jako dni wolne od pracy.

Sąd nie uwierzył w twierdzenia, że wnioskodawczyni pracowała do określonej godziny dla firmy (...), a później jechała do pracy u płatnika, na ul. (...) w Ł.. Pamiętać należy, że wnioskodawczyni miałaby dziennie pracować po 16 godzin, a przecież była w ciąży. Ponadto, wnioskodawczyni podała, że u pierwszego pracodawcy pracowała nawet po kilkanaście godzin, często do godzinny 17.

Z godzin logowania wynika, że robiła to w różnych porach i różnych dniach, a zatem jej praca na rzecz płatnika nie miała charakteru podporządkowania, tylko wynikała ze współpracy pomiędzy wnioskodawczynią a płatnikiem. Wnioskodawczyni, jak miała czas, to zajmowała się jakimiś zadaniami na rzecz płatnika. Trudno jednak uznać, że była to praca w rygorze umowy o pracę, podporządkowania oraz, że wnioskodawczyni miałaby wykonywać czyjeś polecenia.

Po drugie, analiza treści maili załączonych do akt przez wnioskodawczynię nie wskazuje na wykonywanie poleceń M. J. (2), a raczej udzielanie mu porad i sugestii.

Po trzecie całkowicie niewiarygodne wydaje się wynagrodzenie określone przez płatnika i wnioskodawczynię w umowie o pracę i rzekomo wypłacane wnioskodawczyni za grudzień 2015 roku oraz styczeń i luty 2016 roku. Z list płac wynika, że wnioskodawczyni miałaby zarabiać brutto 4927,17 złotych.

Firma płatnika zarówno wcześniej jak i później nie zatrudniła ani jednej osoby na podstawie umowy o pracę, nie mówiąc już o wypłacaniu tak wysokiego wynagrodzenia.

Niewiarygodne jest więc to, że akurat wnioskodawczyni, jako partnerka znajomego, mającego firmę pod tym samym adresem, na ulicy (...), która jest we wczesnej ciąży, została zatrudniona jako pierwszy w karierze firmy pracownik i to od razu na czas nieokreślony z wynagrodzeniem 2500 plus premia, co miało dać miesięcznie kwotę ponad 4900 złotych brutto.

Sąd nie dał wiary płatnikowi oraz wnioskodawczyni co do charakteru prawnego zawartej przez nich umowy.

Sąd nie neguje, że wnioskodawczyni współpracowała z M. J. (2), ale nie była to na pewno umowa o pracę. Twierdzenia M. J. (2), przekazane w toku postępowania wyjaśniającego w ZUS, że wnioskodawczyni pracowała oraz że miała zadaniowy czas pracy przeczy wytworzonym przez niego dokumentom, w postaci list obecności, zakresu zadań, określenia dni wolnych od pracy i wszystkich innych dokumentów, które pojawiły się zarówno w aktach osobowych wnioskodawczyni jak i zostały przedłożone organowi rentowemu do kontroli, a mające potwierdzać zatrudnienie P. L. (1). Płatnik tak bardzo zaangażował się w stworzenie teczki personalnej (akt osobowych), że podsunął wnioskodawczyni do podpisu informację, że zapoznała się ona z regulaminem pracy, regulaminem wynagradzania, w sytuacji, gdy nie stworzył w ogóle tego rodzaju aktów prawa wewnętrznego, charakterystycznych dla zakładów pracy, zatrudniających większą liczbę pracowników. Podpisanie w sposób bezkrytyczny przez wnioskodawczynię tego typu oświadczenia świadczy jedynie o tym, że strony w ogóle nie miały zamiaru zawrzeć umowy o pracę, natomiast miały zamiar, pod pozorem zawarcia umowy o pracę, ukryć inną czynność prawną, dotyczącą wzajemnej współpracy.

Świadomy i odpowiedzialny pracodawca, który zdaje sobie sprawę z wysokości kosztów, jakie będzie co miesiąc ponosił w związku z zatrudnieniem pracownika, dąży do zminimalizowania tych kosztów. Tymczasem w niniejszej sprawie płatnik nie miał zamiaru ponosić kosztów i dlatego, tak bezkrytycznie, produkował dokumenty, które miały ukryć rzeczywisty zamiar stron.

Podsumowując, Sąd nie jest w stanie ocenić wiarygodnie materiału dowodowego, który zawiera tak wiele sprzeczności. Twierdzenia płatnika i wnioskodawczyni w żadnym zakresie nie pokrywają się choćby z dokumentacją stworzoną do akt osobowych. Dlatego Sąd uznał, że dokumentacja osobowo – płacowa, dotycząca wnioskodawczyni, także nie jest wiarygodna i nie może stanowić podstawy do rzetelnych ustaleń faktycznych. Wnioskodawczyni, w swoich zeznaniach podała, że jej wynagrodzenie u płatnika było różne i zależało od ilości wykonanych zadań. W szczególności miało to przełożenie na wysokość premii. Tymczasem z list obecności, złożonych do ZUS przez płatnika nie wynika, aby premia wnioskodawczyni była różna w poszczególnych miesiącach.

Powyższe okoliczności potwierdzają jedynie tezę o całkowitej rozbieżności w tym, co strony mówiły i co napisały w dokumentacji stworzonej na potrzeby tej sprawy.

Sąd odmówił również wiarygodności świadkom R. R. oraz P. P. co do tego, że wnioskodawczyni regularnie przychodziła do pracy na ulicę (...).

Przede wszystkim należy zauważyć, że wnioskodawczyni oraz M. J. (2) twierdzili, że wnioskodawczyni pracowała często w domu.

Sąd nie stracił również z pola widzenia, przy ocenie materiału dowodowego, że wnioskodawczyni zaprzeczyła, aby ojciec jej dziecka – M. K. - miał coś wspólnego z firmą płatnika, bądź firmą (...) po ludzku. Tymczasem okazało się, że jest on jednym ze wspólników tej spółki i znał M. J. (2).

Podobnie zeznał R. R., który przed Sądem zaprzeczył, aby ktokolwiek z jego spółki miał kontakty prywatne z wnioskodawczynią, gdy tymczasem jego wspólnik jest ojcem dziecka wnioskodawczyni.

Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z wyciągu z rachunku bankowego wnioskodawczyni. Przede wszystkim Sąd zupełnie nie rozumie, do czego miał zmierzać ten wniosek dowodowy. W ocenie Sądu uwzględnienie tego rodzaju wniosku naruszyłoby prywatność uczestnika postępowania w zakresie wykraczającym poza przedmiot sporu i skierowało sprawę na tory nie dotyczące meritum sprawy.

Oddaleniu podlegały także wnioski dowodowe, zmierzające jedynie do przedłużenia postępowania, a dotyczące prowadzenia przez płatnika strony internetowej.

Wnioskodawczyni bezspornie logowała się na tej stronie, publikowała tam różne informacje, zaś złożone przez wnioskodawczynię wykazy dat i godzin logowania potwierdzają, że była ona aktywna o różnych porach dnia, także w trakcie pracy w spółce (...).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje

Odwołanie nie zasługuje na uwzględnienie.

Zgodnie z treścią art. 6 ust. 1 pkt 1 i 13 ust 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. 2016 r. poz. 963 t.j. ze zm.), obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnym, rentowym, chorobowym i wypadkowym - podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami w okresie od nawiązania stosunku pracy do dnia jego ustania.

Stosownie zaś do treści art. 1 ust 1 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 roku o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz. U. Nr 60 poz. 636 ze zm.), osobom tym, w razie choroby lub macierzyństwa, przysługują świadczenia pieniężne na warunkach i w wysokości określonych ustawą.

Natomiast, jak stanowi art. 4 w ust 1 i 2 w/w ustawy zasiłkowej, ubezpieczony podlegający obowiązkowo ubezpieczeniu nabywa prawo do zasiłku chorobowego po upływie 30 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego.

Definicja pracownika na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych została zawarta w przepisie art.8 ust.1 ww. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, który stanowi, iż za pracownika uważa się osobę pozostającą w stosunku pracy. Pojęcie stosunku pracy o jakim mowa w art.8 ust.1 ww. ustawy jest równoznaczne z pojęciem stosunku pracy definiowanym przez art. 22 k.p. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 roku, I UK 296/04, OSNP 2006/9-10/157).

W myśl art. 22 §1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Stosownie do treści § 1 1 art. 22 k.p., zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy.

Nawiązanie stosunku pracy skutkuje równoległym powstaniem stosunku ubezpieczenia. Obydwa te stosunki, jakkolwiek mają inne cele, to wzajemnie się uzupełniają i zabezpieczają pracownika materialnie - pierwszy na co dzień, drugi na wypadek zdarzeń losowych. Stosunek ubezpieczenia społecznego pracowniczego jest konsekwencją stosunku pracy i jako taki ma charakter wtórny. Ubezpieczenie społeczne nie może bowiem istnieć bez stosunku pracy. Uruchomienie stosunku ubezpieczeniowego może odnosić się wyłącznie do ważnego stosunku pracy, a więc takiego, który stanowi wyraz woli obu stron realizowania celów, którym umowa ma służyć. Jeżeli stosunek pracy nie powstał bądź też nie jest realizowany, wówczas nie powstaje stosunek ubezpieczeniowy, nawet jeśli jest odprowadzana składka na ubezpieczenie społeczne (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 17 stycznia 2006 roku III AUa 433/2005, Legalis nr 88987). Sam fakt, że oświadczenia stron umowy o pracę zawierają określone w art.22 k.p. formalne elementy umowy o pracę nie oznacza, że umowa taka jest ważna.

Sąd podziela pogląd Sądu Najwyższego, wyrażony w uzasadnieniu wyroku z dnia 25 stycznia 2005 roku (II UK 141/04, OSNP 2005/15/235), w którym stwierdzono, iż stronom umowy o pracę, na podstawie której rzeczywiście były wykonywane obowiązki i prawa płynące z tej umowy, nie można przypisać działania w celu obejścia ustawy (art.58§1 k.c. w zw. z art.300 k. p.). Ocena taka nie odnosi się jednak do sytuacji gdy podejmowane czynności w ramach zawartej umowy o pracę nie mają na celu rzeczywistej realizacji tej umowy, a jedynie uwiarygodnienie jej świadczenia – innymi słowy są czynnościami pozornymi, fikcyjnymi - pracownik udaje, że wykonuje jakieś czynności jedynie po to, aby stworzyć dowody jej świadczenia. Nawiązanie umowy o pracę może bowiem wynikać z czynności faktycznych, wyrażających się z jednej strony zobowiązaniem pracownika do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, z drugiej zobowiązaniem pracodawcy do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem (art. 22 §1 k.p.).

W niniejszej sprawie odwołująca się – P. L. (1), podpisała z M. J. (1) umowę o pracę na czas nieokreślony, która z formalnego punktu widzenia stanowiła podstawę do objęcia jej obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi. Jednakże ważność tej umowy została przez organ rentowy słusznie zakwestionowana. W ocenie organu rentowego przedmiotowa umowa była czynnością pozorną, mającą na celu obejście przepisów prawa.

W ocenie Sądu, analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że wnioskodawczyni nie wykonywała pracy w rozumieniu przepisów prawa pracy. Zdaniem Sądu, strony nawiązały współpracę, jednak w żadnym stopniu nie miała ona charakteru pracowniczego.

Po pierwsze wnioskodawczyni nie była nikomu podporządkowana i nie wykonywała niczyich poleceń. Strony umówiły się, że wnioskodawczyni zadba o stronę internetową oraz aktywuje firmę w portalach społecznościowych. I faktycznie wnioskodawczyni wywiązywała się z tego zobowiązania. Robiła to wtedy, gdy miała czas, a nie w wyznaczonych przez płatnika godzinach pracy. Jak wykazało postępowanie dowodowe, wnioskodawczyni bardzo często logowała się na skrzynkę mailową oraz na stronę internetową w godzinach, w których pracowała na rzecz spółki (...).

Oczywiście Sąd nie neguje, że logowała się także popołudniami. Kwestią zasadniczą jest jednak ustalenie, czy działania wnioskodawczyni miały charakter wykonywania poleceń służbowych, czy też samodzielnych decyzji.

Zdaniem Sądu wnioskodawczyni była w pełni samodzielna. Treść maili wskazuje na to, że to ona instruowała i informowała płatnika o różnych rzeczach.

Podsumowując, nie było jakiegokolwiek podporządkowania, a to oznacza, że nie było stosunku pracy.

Po drugie, strony stworzyły dokumenty, które miałyby świadczyć o pracowniczym charakterze współpracy. Tymczasem, jak już zostało wykazane przy ocenie materiału dowodowego, dokumenty nie odzwierciedlają stanu faktycznego. Listy obecności w ogóle nie obrazują godzin i dni aktywności wnioskodawczyni.

Oczywiście Sąd nie stracił z pola widzenia okoliczności, że strona odwołująca podniosła, iż wnioskodawczyni miała zadaniowy czas pracy. Sąd jednak podkreśla z całą mocą, że gdy pracownik ma zadaniowy czas pracy, to nie podpisuje list obecności oraz nie wykazuje fikcyjnych godzin pracy.

Ponadto strony wytworzyły szereg dokumentów, jak chociażby to, że wnioskodawczyni zapoznała się z regulaminem pracy w sytuacji, gdy u płatnika nie ma jakiegokolwiek regulaminu pracy, bo nigdy nie zatrudniał pracowników.

Zgodnie z art. 83 § 1 k. c. w zw. z art. 300 k. p. nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Pierwsza i zasadnicza cecha czynności pozornej wyraża się brakiem zamiaru wywołania skutków prawnych, jakie prawo łączy z tego typu treścią złożonego oświadczenia. Jest to zatem z góry świadoma sprzeczność między oświadczonymi a prawdziwymi zamiarami stron, czyli upozorowanie przez strony na zewnątrz i wytworzenie przeświadczenia dla określonego kręgu (otoczenia), nie wyłączając organów władzy publicznej, że czynność o określonej treści została skutecznie dokonana.

Tytułem do ubezpieczenia, z którym przepisy prawa ubezpieczeń społecznych łączą podleganie ubezpieczeniu i prawo do świadczeń, miało być w przedmiotowej sprawie zatrudnienie w ramach stosunku pracy. Nie jest istotne przy tym, czy strony miały realny zamiar zobowiązania się – przez pracownika do wykonywania pracy a przez pracodawcę do przyjmowania tego świadczenia i wypłacania wynagrodzenia, lecz to czy zamiar taki został w rzeczywistości zrealizowany. Pozorność wyraża się w braku zamiaru wywołania skutków prawnych i jednoczesnym zamiarze stworzenia okoliczności mających na celu zmylenie osób trzecich. Istotne znaczenie ma niezgodność między aktem woli a jego uzewnętrznieniem. Założeniem unormowania jest zgoda drugiej osoby na złożenie oświadczenia woli dla pozoru.

W ocenie Sądu nie ma żadnych dowodów potwierdzających wykonywanie przez wnioskodawczynię obowiązków pracowniczych na podstawie zawartej umowy o pracę. Wbrew twierdzeniom M. J. (2), nieracjonalne było zatrudnienie osoby z wysokim wynagrodzeniem i to na czas nieokreślony. Firma do tej pory nie zatrudniała ani jednego pracownika, zaś K. F. (1) pracował w ramach wolontariatu (czyli bezpłatnie!).

Oczywiście Sąd nie przeczy, że płatnik potrzebował kogoś do spraw marketingu i wnioskodawczyni potrafiła odpowiedzieć na jego zapotrzebowanie. Sąd kwestionuje jedynie, że strony nawiązały stosunek pracy.

W świetle poczynionych ustaleń faktycznych należy stwierdzić, że mamy do czynienia z pozornością oświadczeń woli w zawarciu umowy o pracę przez płatnika z P. L. (1).

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy, na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. oddalił odwołanie o czym orzekł w punkcie 1 sentencji wyroku.

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy rozstrzygnął w punkcie 2 sentencji, zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 102 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem, w sprawach szczególnie uzasadnionych Sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów, albo nie obciążać jej kosztami w ogóle.

W ocenie Sądu Okręgowego powyższe oznacza, iż sądy mają swobodę przy rozstrzyganiu o zwrocie kosztów procesu, gdy stosowania zasady wyrażonej w art. 98 k.p.c. (odpowiedzialności za wynik procesu) nie można pogodzić z zasadą słuszności. Jego zastosowanie przez sąd musi być więc oceniane w całokształcie okoliczności, które uzasadniałyby odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu. Do kręgu tych okoliczności należą zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu (lojalność i racjonalność strony w zakresie podejmowanych czynności procesowych), jak i fakty leżące na zewnątrz procesu, zwłaszcza dotyczące stanu majątkowego (sytuacji życiowej). Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego (zob. post. SN z 14.1.1974 r., II CZ 223/73, niepubl.).

Z tego powodu Sąd Okręgowy zasądził od wnioskodawczyni i płatnika na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w Ł., działającego w toku postępowania przez pełnomocnika w osobie radcy prawnego kwotę po 360 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, nie obciążając odwołujących tymi kosztami w pozostałej części.

Na kwotę tę złożyło się wyłącznie wynagrodzenie pełnomocnika organu rentowego, ustalone w oparciu o § 2 ust. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.).

Wskazać należy, że w dacie wniesienia przedmiotowej sprawy do Sądu, spraw o podleganie ubezpieczeniom społecznym nie można było zaliczyć do kategorii spraw o świadczenia z ubezpieczenia społecznego w rozumieniu § 9 ust. 2 powołanego rozporządzenia i dlatego w tych przypadkach zachodzą podstawy, aby koszty zastępstwa procesowego były wyliczane według wartości przedmiotu sporu. Wysokość kosztów zastępstwa procesowego należało wyliczyć na podstawie wartości zaległych składek za okres, za który ustalono podstawę wymiaru składek (por. uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izba Pracy, (...) Spraw Publicznych - zasada prawna z dnia 20 lipca 2016 r. III UZP 2/16, Legalis nr 1472916).

W rozpoznawanej sprawie wartość zaległych składek wynosiła za okres dwunastu miesięcy kwotę 9600 złotych.

Zdaniem Sądu należało jednak odstąpić od obciążania strony odwołującej w całości tymi kosztami. Należy mieć na uwadze okoliczność, że sprawa jest z zakresu ubezpieczeń społecznych i ustawodawca w licznych przepisach zagwarantował stronie odwołującej szerokie prawo do Sądu, wyrażające się min. w tym, że nie ma opłat sądowych.

Zdaniem sądu obciążenie strony przegrywającej spór z organem rentowym w całości kosztami zastępstwa procesowego podważa zasadę zaufania obywatela do państwa. Strona nie może ponosić nieproporcjonalnie wysokich kosztów zastępstwa procesowego na rzecz organu państwa i to w sytuacji, gdy obowiązek poniesienia tych kosztów wynika z uchwały Sądu Najwyższego a nie z przepisu prawa.

Szanując orzeczenie Sądu Najwyższego, Sąd, w oparciu o art. 102 kpc nie obciążył przegrywających tymi kosztami ponad zasądzone kwoty.

ZARZĄDZENIE

odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi ZUS i pełn. P. L.