Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 705/17

UZASADNIENIE

D. P. został oskarżony o to, że w okresie od czerwca 2007 roku do października 2011 roku w Ł. działając ze z góry powziętym zamiarem i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem M. N. w kwocie 15500 zł, D. O. w kwocie 3200 € i 300 zł, W. B. w kwocie 1750 zł, J. B. w kwocie 8492 zł, F. S. w kwocie 6000 zł, T. L. w kwocie 3500 zł, K. W. w kwocie 9490 zł, poprzez wprowadzenie w błąd co do zamiaru wywiązania się z usług wykonania oraz modyfikacji instrumentów muzycznych, tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi wyrokiem z dnia 1 lutego 2017 roku, wydanym w sprawie o sygnaturze akt IV K 161/16:

1.  oskarżonego D. P., w miejsce zarzucanego mu czynu, uznał za winnego tego, że:

a)  w dniu 20 czerwca 2007 roku w Ł., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem M. N. w kwocie 12500 zł w ten sposób, iż wprowadził wskazanego pokrzywdzonego w błąd co do zamiaru wywiązania się z umowy, na mocy której zobowiązał się do wykonania na jego rzecz instrumentu muzycznego pobierając tego tytułu wynagrodzenie we wskazanej wysokości, nie realizując jednak przyjętego na siebie zobowiązania, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku i za to, na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności,

b)  wiosną 2008 roku w Ł., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem M. N. w kwocie 3000 zł w ten sposób, iż wprowadził wskazanego pokrzywdzonego w błąd co do zamiaru wywiązania się z umowy, na mocy której zobowiązał się do wykonania na jego rzecz instrumentu muzycznego, uprzednio przyjmując w ramach rozliczenia należącą do pokrzywdzonego gitarę basową W. C. o wskazanej powyżej wartości, nie realizując jednak przyjętego na siebie zobowiązania, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku i za to, na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności,

c)  w dniu 7 marca 2009 roku w Ł., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem D. O. w łącznej kwocie 11172 zł oraz 1500 € w ten sposób, iż wprowadził wskazanego pokrzywdzonego w błąd co do zamiaru wywiązania się z umowy, na mocy której zobowiązał się do wykonania na jego rzecz instrumentu muzycznego, pobierając tego tytułu wynagrodzenie we wskazanej wysokości, jak również sprzęt muzyczny tytułem rozliczenia za usługę, nie realizując jednak przyjętego na siebie zobowiązania, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku,

d)  w sierpniu 2009 roku w Ł., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem W. B. w łącznej kwocie 1750 zł oraz 1500 € w ten sposób, iż wprowadził wskazanego pokrzywdzonego w błąd co do zamiaru wywiązania się z umowy, na mocy której zobowiązał się do wykonania usługi, polegającej na modyfikacji należącej do pokrzywdzonego gitary, pobierając tego tytułu wynagrodzenie we wskazanej wysokości, jak również sprzęt muzyczny tytułem rozliczenia za usługę, nie realizując jednak przyjętego na siebie zobowiązania, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku,

e)  w dniu 20 marca 2010 roku w Ł., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem J. B. w kwocie 8492 zł w ten sposób, iż wprowadził wskazanego pokrzywdzonego w błąd co do zamiaru wywiązania się z umowy, na mocy której zobowiązał się do wykonania na jego rzecz instrumentu muzycznego pobierając tego tytułu wynagrodzenie we wskazanej wysokości oraz tytułem przekazanych mu środków na zakup urządzeń i osprzętu do wykonania przeróbek gitar, nie realizując jednak przyjętego na siebie zobowiązania, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku i za to, na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności,

f)  w okresie od 8 kwietnia 2006 roku do 3 czerwca 2006 roku w Ł., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem F. S. w kwocie 5000 zł w ten sposób, iż wprowadził wskazanego pokrzywdzonego w błąd co do zamiaru wywiązania się z ustnej umowy, potwierdzonej w formie pisemnej 11 maja 2010 roku na mocy której zobowiązał się do wykonania na jego rzecz instrumentu muzycznego pobierając tego tytułu wynagrodzenie we wskazanej wysokości, nie realizując jednak przyjętego na siebie zobowiązania, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku i za to, na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności,

g)  w kwietniu 2011 roku w Ł., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem T. L. w kwocie 3500 zł w ten sposób, iż wprowadził wskazanego pokrzywdzonego w błąd co do zamiaru wywiązania się z umowy, na mocy której zobowiązał się do wykonania na jego rzecz instrumentu muzycznego pobierając tego tytułu wynagrodzenie we wskazanej wysokości, nie realizując jednak przyjętego na siebie zobowiązania, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku,

h)  w dniu 31 lipca 2011 roku w Ł., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem K. W. w kwocie 9490 zł w ten sposób, iż wprowadził wskazanego pokrzywdzonego w błąd co do zamiaru wywiązania się z umowy, na mocy której zobowiązał się do wykonania na jego rzecz instrumentu muzycznego pobierając tego tytułu wynagrodzenie we wskazanej wysokości, nie realizując jednak przyjętego na siebie zobowiązania, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku,

1.  na podstawie art. 91 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku przyjmując, że czyny opisane w punkcie 1 c i d oraz 1 g i h stanowią dwa ciągi przestępstw, na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k. w art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku wymierzył oskarżonemu za ciąg przestępstw obejmujący przestępstwa z punktu 1 c i d oraz za ciąg przestępstw obejmujący przestępstwa z punktu 1 g i h kary po 1 roku pozbawienia wolności za każdy z ciągów przestępstw,

2.  na podstawie art. 91§ 2 k.k. i art. 86 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku w miejsce kar pozbawienia wolności orzeczonych w punktach 1 a, b, e, f oraz 2 orzekł wobec oskarżonego karę łączną 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności

3.  na podstawie art. 69 § 1 k.k. i art. 70 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres 3 lat próby,

4.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku zobowiązał oskarżonego do naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonych:

a.  M. N. kwoty 3000 zł w związku ze skazaniem za przestępstwo z punktu 1b,

b.  D. O. kwoty 2941,47 zł oraz kwoty 1500 €,

c.  W. B. kwoty 1750 zł,

d.  J. B. kwoty 8492 zł,

e.  F. S. kwoty 5000 zł,

f.  T. L. kwoty 3500 zł,

g.  K. W. kwoty 9490 zł,

1.  na podstawie art. 72 § 1 pkt 8 w zw. z art. 4 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 30 czerwca 2015 roku zobowiązał oskarżonego do wykonania w stosunku do M. N. nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi z dnia 27 marca 2012 roku o sygn, akt II Nc 47/12, zasądzającego na rzecz pokrzywdzonego odszkodowanie w wysokości 12500 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 12 stycznia 2012 roku do dnia zapłaty oraz w stosunku do D. O. nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi z dnia 18 lipca 2011 roku w zakresie zasądzonego na jego rzecz odszkodowania kwoty 8230, 53 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 11 maja 2011 roku do dnia zapłaty, w terminie jednego roku od uprawomocnienia się wyroku,

2.  zwolnił oskarżonego od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych.

Apelację od wskazanego orzeczenia wywiódł obrońca oskarżonego, zaskarżając wyrok w całości na korzyść D. P., i zarzucając mu:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych na podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, będący skutkiem naruszenia art. 92 k.k. w zw. z art. 410 k.k. polegający na uznaniu, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim doprowadzenia pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez wprowadzenie ich w błąd, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w przypadku, gdy w trakcie postępowania nie zgromadzono żadnych dowodów potwierdzających tę tezę, a oskarżony zawarł z pokrzywdzonymi umowy o dzieło i spór pomiędzy nimi ma charakter cywilny, co oznacza że oskarżony nie spełnił tym samym znamion czynu zabronionego określonego w art. 286 § 1 k.k., a także poprzez wydanie wyroku nieopartego na całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z wyjaśnień oskarżonego przed sądem pierwszej instancji,

2.  naruszenie prawa procesowego tj. art. 6 k.p.k. poprzez naruszenie prawa oskarżonego do obrony, przejawiającego się niedopuszczeniem dowodu z wyjaśnień oskarżonego przed Sądem pierwszej instancji,

3.  naruszenie prawa procesowego tj. art. 175 k.p.k. w zw. z art. 374 § 1 k.p.k. a contrario, poprzez uniemożliwienie oskarżonemu wzięcia udziału w rozprawach wyznaczonych w toku przedmiotowego postępowania i tym samym pozbawienie oskarżonego możliwości złożenia wyjaśnień co do każdego przeprowadzonego dowodu,

4.  naruszenie prawa procesowego tj. art. 7 k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów przez Sąd pierwszej instancji i uniemożliwienie złożenia wyjaśnień przez oskarżonego co spowodowało, że Sąd pierwszej instancji nie oparł zaskarżonego wyroku na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów,

5.  naruszenie prawa procesowego tj. art. 7 k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów przez Sąd pierwszej instancji i oddalenie wniosku obrońcy oskarżonego z rozprawy w dniu 11 stycznia 2017 roku o przesłuchanie świadka P. Ł., pomimo konieczności ujawnienia zeznań P. Ł. na rozprawie zgodnie z treścią aktu oskarżenia z dnia 10 lutego 2016 roku, jak również niedopuszczenie dowodu z zeznań A. Ł. na okoliczności wskazane przez obrońcę oskarżonego w toku rozprawy w dniu 11 stycznia 2017 roku,

6.  naruszenie prawa procesowego tj. art. 424 § 1 k.p.k. poprzez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku przyczyn, dla których Sąd pierwszej instancji nie uwzględnił wniosku o przeprowadzenie przesłuchania oskarżonego w drodze pomocy prawnej, jak również przyczyn nieuwzględnienia dowodu z wyjaśnień złożonych przez oskarżonego w toku postępowania przygotowawczego, przyczyn oddalenia wniosku o przesłuchanie świadka P. Ł., jak również braku wskazania i wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę przedmiotowego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od dokonania zarzucanych mu czynów oraz zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego D. P. okazała się niezasadna i jako taka nie doprowadziła do uwzględnienia zawartych w niej wniosków.

Na wstępie poczynić należy ogólną uwagę co do wadliwego sposobu sporządzenia apelacji. Poprawne formułowanie zarzutów przez profesjonalistę powinno bowiem uwzględniać zasadę wszechstronności, zgodnie z którą w środku odwoławczym wolno przedstawić wiele różnych zarzutów, ale każdy musi dotyczyć innej okoliczności. Większość podniesionych w przedmiotowej apelacji zarzutów dotyczy zaś kwestii nieprzeprowadzenia przez Sąd meriti dowodu z wyjaśnień oskarżonego, wobec czego skarżący powinien był ustalić, które przepisy w tym zakresie, w jego ocenie, zostały przez Sąd I instancji naruszone i w konsekwencji tego sformułować jeden zarzut. W apelacji zaś sformułowano wiele zarzutów, co do tej samej okoliczności, zmieniając jedynie naruszone rzekomo przepisy, niejako na wypadek uznania przez Sąd wadliwej konstrukcji kolejnych zarzutów, co należy ocenić jako niewłaściwe oraz błędne skonstruowanie złożonego środka odwoławczego.

Odnosząc się do podniesionych uchybień stwierdzić trzeba, że skarżący – w zasadniczej części – złożony środek odwoławczy oparł na jednej okoliczności związanej z niestawiennictwem oskarżonego na rozprawie, a przez to niezłożeniem przez D. P. wyjaśnień bezpośrednio przed Sądem. Na tym tle skarżący zarzucił wyrokowi, po pierwsze, naruszenie prawa procesowego, a to art. 6 k.p.k. w zw. z art. 175 k.p.k. w zw. z art. 374 § 1 k.p.k. poprzez pozbawienie oskarżonego prawa do obrony na skutek uniemożliwienia mu wzięcia udziału w rozprawie i co za tym idzie złożenia wyjaśnień. Zarzut ten nie znajduje jednak potwierdzenia w realiach niniejszej sprawy.

Wskazane przez skarżącego regulacje statuują prawo, nie zaś obowiązek wzięcia udziału przez oskarżonego w rozprawie i złożenia wyjaśnień. Zgodnie z przepisem art. 374 § 1 k.p.k. oskarżony ma prawo wziąć udział w rozprawie, przy czym przewodniczący może uznać obecność oskarżonego za obowiązkową, jednak kompetencja ta leży w sferze władzy dyskrecjonalnej sędziego i podlega ocenie w realiach rozpoznawanej sprawy. Z pewnością skarżący nie posiada interesu prawnego w zaskarżeniu niezastosowania przez przewodniczącego przepisu art. 374 § 1 k.p.k. zd. drugie, gdyż regulacja ta stanowi o uprawnieniu przewodniczącego do swoistego ograniczenia wolności oskarżonego, tj. zobowiązania go do określonego zachowania, co może również skutkować zastosowaniem środków przymusu (także pozbawieniem wolności), a zatem jej niezastosowanie – poza szczególnymi wypadkami – nie może naruszyć interesów oskarżonego. Co się zaś tyczy przepisu art. 374 § 1 k.p.k. zd. pierwsze, to dla wykazania jego naruszenia skarżący musiałby dowieść, iż Sąd meriti ograniczył oskarżonemu możliwość wzięcia udziału w rozprawie, a na poparcie tej tezy skarżący nie przedstawił żadnych argumentów.

Z akt niniejszej sprawy wynika, że oskarżony został skutecznie poinformowany o wszelkich terminach rozpraw, a ponadto posiadał obrońcę, dbającego o prawidłowe zabezpieczenie jego interesów. W trakcie postępowania nie zostało podniesione przy tym, iż występują obiektywne przyczyny uniemożliwiające oskarżonemu wzięcie udziału w rozprawie i wywołujące potrzebę jej odroczenia lub zmiany terminu, jak np. ciężka choroba. Okoliczność zaś, że oskarżony nie był w stanie pokryć kosztów podróży z Grecji do Polski pozostaje jedynie niepotwierdzonym twierdzeniem skarżącego, bowiem nie została ona choćby uprawdopodobniona w jakikolwiek sposób. Znamiennym pozostaje również fakt, że oskarżony na początkowym etapie postępowania deklarował chęć złożenia wyjaśnień, nie powołując się na żadne ku temu przeszkody. Powszechnie wiadomym jest przy tym, iż w dzisiejszych czasach podróżowanie pomiędzy Polską a Grecją nie jest szczególnie utrudnione i istnieje wiele możliwości komunikacji, zarówno tych bardziej, jak i mniej kosztownych. Nie ulega jednak żadnej wątpliwości, co jest wręcz notoryjnie wiadomym, że koszt podróży między Polską a Grecją jest relatywnie niski, zaś możliwości komunikacyjnych jest wiele, co zresztą widać w oparciu o liczbę osób podróżujących na tym kierunku. Prezentowane przez skarżącego odmienne stanowisko urąga elementarnej wiedzy w tym zakresie. Jak więc słusznie stwierdził Sąd Rejonowy, fakt iż postępowanie sądowe w niniejszej sprawie trwało 8 miesięcy i odbyło się wiele terminów rozprawy, poczynając od 18 kwietnia 2016 roku a kończąc na 18 stycznia 2017 roku, na których oskarżony konsekwentnie się nie stawiał, świadczy o tym, że nie wyrażał on woli osobistego udziału w postępowaniu. W zestawieniu z tą okolicznością razi wręcz brakiem oparcia w rzeczywistości podnoszony w apelacji argument, iż oskarżony nie miał możliwości „natychmiastowego stawienia się” na terminach rozprawy. Skarżący nie wskazał zresztą, aby w trakcie postępowania zgłaszane było, iż wyznaczenie terminów rozprawy nie uwzględnia konieczności zaplanowania podróży przez oskarżonego. Stwierdzić zatem trzeba, że D. P. dobrowolnie nie skorzystał ze swego prawa do udziału w rozprawie. Była to jedynie wola oskarżonego. Nic bowiem nie stało na przeszkodzie, aby to uczynił, gdyż miał ku temu czas i pełnię możliwości. Skoro więc D. P. nie skorzystał z przysługującego mu prawa, jak też nie skłonił go do tego jego obrońca, to aktualnie skarżący nie może w żaden skuteczny sposób odwoływać się do faktu, iż realizacja przez oskarżonego jego prawa i wolności do niestawiennictwa na rozprawie, stanowiła pozbawienie go prawa do obrony, czy też jakichkolwiek uprawnień. Było wręcz przeciwnie, zaś oskarżony ze swoim obrońcą wybrali taką strategię obrony, polegającą właśnie na niestawiennictwie oskarżonego na rozprawie i niezłożeniu przez niego wyjaśnień. Próba aktualnego przerzucania na Sąd Rejonowy odpowiedzialności za realizację przez oskarżonego jego praw i wolności oraz przyjętą strategię obrony, stanowi ewidentne nadużycie i obrazuje brak po stronie skarżącego jakichkolwiek racjonalnych argumentów, które mogłyby podważyć zaskarżony wyroku, skoro właśnie te okoliczności obrońca oskarżonego uczynił głównym jądrem apelacji.

Z tych samych powodów nie sposób zasadne twierdzić, że oskarżonemu uniemożliwiono złożenie w sprawie wyjaśnień. Skoro bowiem nie stawił się on na żaden z wyznaczonych terminów rozprawy, to nie zaistniały choćby warunki do pozbawienia oskarżonego prawa do wyjaśniania w sprawie. Zgodnie bowiem z art. 386 § 1 i 3 k.p.k. czynności związane z przesłuchaniem oskarżonego podejmowane są wyłącznie w wypadku stawienia się przez niego na pierwszym lub kolejnym terminie rozprawy głównej. D. P. nie stawił się zaś na żaden z terminów rozprawy wyznaczonych w ciągu 8 miesięcy, czyniąc to z własnej woli, a to oznacza, że sam oskarżony podjął decyzję o niezłożeniu wyjaśnień, o co skarżący może zgłaszać pretensje do oskarżonego lub przyjętej wspólnie z oskarżonym taktyki obrony, ale w żadnym razie nie może ich skutecznie kierować do Sądu meriti. Warto zresztą wskazać, że gdyby oskarżony wyrażał rzeczywistą wolę złożenia wyjaśnień w sprawie, to zasady doświadczenia życiowego wskazują, iż podjąłby on choćby próbę złożenia pisemnych oświadczeń co do okoliczności zarzuconych mu zachowań przestępczych (czynu), a to również nie miało miejsca. Nic nie stało bowiem na przeszkodzie, aby przez wskazany okres czasu D. P. sporządził stosowne pismo, czego jednak nie uczynił, a to obrazuje rzeczywistą i faktyczną jego postawę, polegająca na braku woli i chęci złożenia jakichkolwiek wyjaśnień, w jakiejkolwiek formie. Na tym tle trudno również ocenić naruszenie jakich przepisów podnosi skarżący twierdząc, że Sąd Rejonowy powinien był umożliwić oskarżonemu wypowiedzenie się co do każdego przeprowadzanego dowodu, skoro nie był on obecny w czasie czynności postępowania. Podkreślić przy tym trzeba, jak sam obrońca wskazuje w apelacji, że oskarżony ma prawo bronienia się za pomocą ustanowionego w sprawie obrońcy, co miało miejsce w niniejszej sprawie. Z powyższych względów nie znajdują usprawiedliwienia twierdzenia skarżącego o naruszeniu prawa oskarżonego do obrony, które w realiach sprawy jawią się wręcz jako urągające podstawowym zasadom logiki i doświadczenia życiowego, a nadto są one dalekie od rzeczywistości.

Za niezasadny ocenić również należy zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. poprzez pominięcie dowodów z zeznań świadka P. Ł., A. Ł. oraz wyjaśnień oskarżonego. Sąd Rejonowy zasadnie oddalił bowiem wniosek dowodowy o przesłuchanie rzeczonych świadków wskazując, iż okoliczności, na których potwierdzenie mieliby oni zostać przesłuchani nie mają znaczenia w sprawie, a ponadto nie są one kwestionowane. Okoliczności znajomości świadków z oskarżonym i udostępniania konta bankowego oraz usług świadczonych przez oskarżonego, jak słusznie wskazał Sąd meriti w postanowieniu dowodowym, nie wpływały na odpowiedzialność oskarżonego, a ponadto pozostają zgodne z poczynionymi przez Sąd w sprawie ustaleniami faktycznymi. Zaznaczyć warto, że podniesiona w apelacji okoliczność, iż dowód z zeznań świadka P. Ł. powinien zostać przeprowadzony na okoliczność przyczyn opóźnień w realizacji zleceń, nie pokrywa się z tezą dowodową zakreśloną przez obrońcę przy zgłoszeniu wniosku dowodowego w dniu 11 stycznia 2017 r. W zgłoszonym wniosku dowodowym, na etapie postępowania przed Sądem I instancji, obrońca oskarżonego nie zgłaszał tych okoliczności jako mających być przedmiotem dowodzenia zeznaniami P. Ł.. Stąd też Sąd meriti nie oddalił owego wniosku dowodowego o przesłuchanie P. Ł. na wskazane w apelacji okoliczności, gdyż nie były one, na tamten czas, zgłoszone. Podnoszenie więc tych okoliczności w apelacji nie jest zasadne, skoro uprzednio skarżący nie objął ich zakresem przedmiotowym zgłoszonego wniosku dowodowego, a to powoduje, iż tego typu argumentacja nie odpowiada rzeczywistości i nie może być uznana za zasadną. Niemniej, okoliczność ta i tak nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem niekwestionowane jest – jak zauważa sam apelujący – że mimo rzekomych sporów co do realizacji zamówień oskarżony nie wypowiedział łączących go z pokrzywdzonymi umów, lecz podobno „kontynuował wykonywanie przedmiotowych prac”, choć faktycznie żadnej z nich nie ukończył, mimo upływu od 6 do 11 lat od zawarcia poszczególnych umów. Przebieg zaś pertraktacji stron co do przedmiotu umowy oraz zmiany w tym zakresie nie mają znaczenia dla dokonania oceny odpowiedzialności oskarżonego, który ostatecznie nie wywiązał się z żadnego z przyjętych na siebie zobowiązań, co do wszystkich pokrzywdzonych objętych niniejszym postępowaniem, a to jednoznacznie wskazuje na jego wolę i zamiar popełnienia czynów zabronionych.

Co się zaś tyczy zarzutu pominięcia dowodu z wyjaśnień oskarżonego, to zarzut ten nie znajduje potwierdzenia w realiach sprawy, bowiem Sąd Rejonowy prawidłowo zaliczył w poczet materiału dowodowego wyjaśnienia złożone przez oskarżonego w postępowaniu przygotowawczym w trybie art. 389 § 1 k.p.k., a następnie dokonał ich kompleksowej oceny. Tego rodzaju działanie, wobec niestawiennictwa oskarżonego na rozprawie, należy ocenić jako w pełni uprawnione oraz znajdujące oparcie w przepisach procedury. Dowód ten więc stanowił podstawę wyrokowania w sprawie przez Sąd I instancji, niezależnie od oceny wyjaśnień oskarżonego w kontekście wiarygodności. Stawianie więc przez skarżącego tego typu zarzutu świadczy o braku merytorycznej zasadności złożonej apelacji, skoro obrońca oskarżonego nie dostrzegł tego faktu, albo też formułując treść środka odwoławczego świadomie przedstawił ową okoliczność w sposób nierzetelny.

Nie można również zgodzić się ze skarżącym, iż Sąd meriti dopuścił się naruszenia art. 410 k.p.k. Należy zdecydowanie podkreślić, że nie stanowi naruszenia tego przepisu dokonanie oceny materiału dowodowego przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie w sposób odmienny od subiektywnych oczekiwań stron procesowych. Do takiego naruszenia doszłoby tylko wtedy, gdyby sąd pierwszej instancji wydając wyrok oparł się jedynie na części materiału dowodowego, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Jednocześnie przepisu art. 410 k.p.k. nie można rozumieć w ten sposób, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Nie można zarzucać, że niektóre dowody nie stanowiły podstawy ustaleń faktycznych, jeżeli sąd je rozważył i odrzucił na płaszczyźnie art. 7 k.p.k. jako niewiarygodne (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2013 roku, sygn. akt II KK 223/13, opubl. (...) sn.pl). W zakresie tej oceny Sąd Rejonowy nie pominął również ujawnionych wyjaśnień D. P. z postępowania przygotowawczego, czyli wydał orzeczenie w oparciu o wszystkie przeprowadzone w sprawie dowody.

Na tym tle należy jednoznacznie podkreślić, iż skarżący choćby zdaniem, jednym konkretnym argumentem, nie neguje prawidłowości dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny zgromadzonych w sprawie dowodów w postaci zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, w tym wszystkich pokrzywdzonych. Skoro tego nie czyni, to tego typu stanowisko prowadzi wprost do wniosku, że zeznania tych osób są prawdziwe, również w ocenie skarżącego. W tym zaś aspekcie należy konkretnie podkreślić, że Sąd odwoławczy dokonał również kontroli instancyjnej prawidłowości oceny przedmiotowych dowodów, zaprezentowanej przez Sąd meriti. W tym zaś wypadku należy wskazać, iż Sąd Rejonowy korzystając z uprawnień wynikających z art. 7 k.p.k. dokonał prawidłowej, swobodnej oceny wszystkich zgromadzonych w postępowaniu dowodów i wszechstronnie, zgodnie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, w sposób logiczny i niesprzeczny uzasadnił, które dowody uznał za wiarygodne, a którym odmówił waloru wiarygodności, jednocześnie podając wyczerpujące powody takiego rozstrzygnięcia. Odrzucenie przez sąd pewnych dowodów w końcowej ocenie, przy jednoczesnym uwzględnieniu innych dowodów, stanowi uprawnienie sądu dokonującego ustaleń faktycznych z pełnym uwzględnieniem zasady swobodnej oceny dowodów i nie może być uznane za przejaw naruszenia zasady obiektywizmu, która nakazuje zachowanie obiektywnego stosunku do stron procesowych i do obiektywnej oceny wszystkich dowodów zgromadzonych w sprawie (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 20 czerwca 2012 roku, sygn. akt II AKa 98/12, opubl. LEX nr 1216340). W ocenie Sądu odwoławczego owa zasada nie została w przedmiotowym postępowaniu naruszona.

Stanowisko Sądu a quo, wyrażone w pisemnych motywach wyroku jednoznacznie wskazuje, iż sąd ten rzetelnie rozpatrzył niniejszą sprawę, zachowując konieczny i nakazany przez ustawę obiektywizm w stosunku do stron procesowych.

Podsumowując przedmiotowe rozważania Sądu, odnoszące się do omawianych kwestii i przypisanych oskarżonemu czynów, jak też uwzględniając treść apelacji, należy podkreślić, iż dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zebranych w sprawie dowodów znajduje się pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. Sąd I instancji dokonał ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów. Ocena ich wiarygodności nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest też ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy zostały oparte (poprzedzone) na dowodach ujawnionych w toku rozprawy głównej, obejmujących całokształt okoliczności sprawy. Przekonanie Sądu I instancji o wiarygodności lub niewiarygodności poszczególnych dowodów stanowi wynik rozważenia wszelkich okoliczności zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego. Ocena ta została przez Sąd I instancji wyczerpująco i logicznie uargumentowana w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy w sprawach: (...) 149/90 – OSNKW 1991, nr 7 poz.41; II KR 114/74, OSNKW 1975, nr 2 poz.28).

Sąd II instancji w pełni podziela dokonaną przez Sąd I instancji ocenę zebranych w sprawie dowodów z przyczyn wskazanych wyżej. Dokonana przez ten Sąd ocena dowodów nie nosi jakichkolwiek znamion czy okoliczności wskazujących na dowolność dokonanych ocen. Prowadzi to zaś do jednoznacznego ustalenia, że ocena ta znajduje się w pełni pod ochroną art. 7 kpk. Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy znajdują pełne oparcie w treści dowodów prawidłowo ocenionych przez tenże Sąd jako wiarygodne. Nie są to więc ustalenia dowolne, nie mające oparcia w materiale dowodowym. Jest wprost przeciwnie. Poczyniona zaś subsumcja przez Sąd I instancji jest w pełni prawidłowa, odpowiada ustalonym faktom oraz jest zgodna z przepisami prawa.

Jako bezpodstawny Sąd ocenił również zarzut naruszenia art. 424 § 1 k.p.k. poprzez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku przyczyn, dla których Sąd pierwszej instancji nie uwzględnił wniosku o przesłuchanie oskarżonego, jak również przyczyn nieuwzględnienia dowodu z wyjaśnień złożonych przez oskarżonego w toku postępowania przygotowawczego, przyczyn oddalenia wniosku o przesłuchanie świadka P. Ł., jak również braku wskazania i wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku. W istotnej mierze Sąd już wyżej odnosił się do tych okoliczności, wskazując na ich nieprawdziwość oraz niezasadność.

Nie ulega żadnej wątpliwości, że uzasadnienie wyroku jest podstawowym elementem pozwalającym na skontrolowanie przez Sąd odwoławczy zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia. Uzasadnienie wyroku musi przedstawiać tok rozumowania Sądu meriti i to w taki sposób, by można było zweryfikować słuszność tego rozumowania i jego zgodność z materiałem dowodowym, a także dać wyczerpującą i logiczną odpowiedź na pytanie, dlaczego właśnie taki, a nie inny wyrok został wydany (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 22.02.1982r, II KR 337/81, OSN PG 1983, nr 2, poz. 22; z dnia 14.06.1984r, I KR 120/84, OSN PG 1984, nr 12, poz. 115). Podkreślić jednak trzeba, iż mimo, że niewystarczająca treść uzasadnienia wyroku może być wynikiem naruszenia przepisu procesowego, to konieczne jest przy tym stwierdzenie możliwego wpływu tego uchybienia na treść orzeczenia. Ten zaś – co do zasady - nie istnieje, skoro uzasadnienie sporządzane jest po jego wydaniu. W konsekwencji przyjąć należy, że naruszenie art. 424 k.p.k. nie może być skutecznie podnoszone w skardze apelacyjnej jako zarzut o charakterze samoistnym, co zresztą znajduje wprost wyraz w procedurze karnej, choćby art. 455a k.p.k. Skarżący nie wskazał zaś w czym dopatruje się wpływu rzeczonego uchybienia na rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego, np. poprzez stwierdzenie, iż uchybienie to uniemożliwia kontrolę instancyjną orzeczenia. Tego rodzaju powiązania nie sposób z resztą dopatrzyć się w wywodach Sądu meriti, który – wbrew twierdzeniom skarżącego – wskazał i wyjaśnił podstawę prawną wyroku w sposób wystarczający dla odzwierciedlenia toku rozumowania Sądu Rejonowego w zakresie wykładni i kwalifikacji prawnej czynu, a co za tym idzie dokonania kontroli instancyjnej prawidłowości tego rozumowania. Co się zaś tyczy uzasadnienia oddalenia wniosków dowodowych, to motywy Sądu I instancji wyrażone zostały w postanowieniach wydanych w trakcie rozpraw w dniach 11 stycznia oraz 18 stycznia 2017 r., wobec czego również w tym zakresie kontrola rozstrzygnięć Sądu Rejonowego jest w pełni możliwa.

Odnosząc się wreszcie do zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał być skutkiem naruszenia art. 92 k.k. w zw. z art. 410 k.k. wobec stwierdzenia, że Sąd Rejonowy niezasadnie przypisał oskarżonemu zamiar bezpośredni popełnienia przestępstw z art. 286 k.k. w pierwszej kolejności nadmienić trzeba, że wzajemna relacja przepisów art. 92 k.p.k. i art. 410 k.p.k. określa pierwszy z nich jako bardziej ogólny, bo odnoszący się do wszystkich orzeczeń, zaś drugi do wyroków. Podniesienie zarzutu obrazy przepisu art. 92 k.p.k. wymaga więc wskazania, które z orzeczeń wydanych przez Sąd w postępowaniu dotknięte było analizowanym brakiem i jaki miało to wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, czego skarżący nie uczynił. Co się zaś tyczy obrazy art. 410 k.p.k. to stwierdzić trzeba, że zachodzi ona, gdy wyrokujący sąd opiera się na materiale nieujawnionym na rozprawie głównej albo opiera się tylko na części materiału ujawnionego. Wniosek taki należałoby zatem wyciągnąć, gdyby sąd w uzasadnieniu nie odniósł się w ogóle do pewnych ujawnionych w toku rozprawy okoliczności lub podniósł okoliczności niewynikające z przeprowadzonych dowodów. Tymczasem sytuacja taka w przedmiotowej sprawie nie zachodzi. Twierdzenie skarżącego, że w trakcie postępowania nie zgromadzono żadnych dowodów potwierdzających zaistnienie zamiaru dokonania oszustwa ocenić należy jako nietrafne.

Warto podkreślić, iż aby środek odwoławczy nie miał wyłącznie polemicznego charakteru, nie może ograniczać się jedynie do negacji stanowiska sądu, zwłaszcza w zakresie oceny materiału dowodowego. Obowiązkiem skarżącego jest wykazanie jakich konkretnych uchybień dopuścił się sąd meriti w zakresie zasad wiedzy - w szczególności logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, oceniając zebrany materiał dowodowy. Za oczywiście niewystarczające należy tu także uznać samo przeciwstawienie dowodom, na których oparł się sąd orzekający, występujących w sprawie dowodów przeciwnych, jeśli przy tym nie zostanie wykazane, że to właśnie owe dowody przeciwne, ocenione w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego, winny uzyskać walor wiarygodności, zaś dowody stanowiące podstawę ustaleń sądu, w świetle tych samych zasad, są tego waloru pozbawione. Zasadnie więc o błędzie w ustaleniach faktycznych można mówić wówczas, gdy ustalenia te w ogóle podstawy tej są pozbawione lub też zostały poczynione w oparciu o wadliwie, tj. sprzecznie z zasadą wyrażoną w dyspozycji art. 7 k.p.k., oceniony materiał dowodowy. Tego rodzaju wadliwości nie wystąpiły zaś w niniejszej sprawie, zaś skarżący w ogóle nie wykazuje choćby cienia ich zaistnienia, nie wspominając o przedstawieniu na te okoliczności racjonalnych argumentów.

Jako niezrozumiałe należy ocenić wskazanie obrony, iż przedmiotowa sprawa ma charakter cywilny. Z treści apelacji wywieść należy, iż skarżący zdaje się twierdzić, że w sytuacji, gdy strony zawierają umowę cywilnoprawną, wykluczone jest popełnienie przestępstwa, a skierowanie roszczeń na drogę cywilnoprawną wyłącza możliwość ukarania sprawcy czynu zabronionego. Tego rodzaju teza nie znajduje żadnego usprawiedliwienia w polskim systemie prawnym. Kodeks postępowania cywilnego, zgodnie z art. 1, normuje postępowanie sądowe w sprawach ze stosunków z zakresu prawa cywilnego, rodzinnego i opiekuńczego oraz prawa pracy, jak również w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych oraz w innych sprawach, do których przepisy tego Kodeksu stosuje się z mocy ustaw szczególnych (sprawy cywilne). Wobec tego droga sądowa dopuszczalna jest dla strony zawsze, gdy występuje ona do sądu z roszczeniem o charakterze cywilnoprawnym. Roszczenie o naprawienie szkody wynikać przy tym może zarówno z naruszenia łączącej strony umowy, jak i z czynu niedozwolonego, przy czym – zgodnie z art. 444 k.c. – okoliczność, że działanie lub zaniechanie, z którego szkoda wynikła, stanowiło niewykonanie lub nienależyte wykonanie istniejącego uprzednio zobowiązania, nie wyłącza roszczenia o naprawienie szkody z tytułu czynu niedozwolonego. Postępowanie karne przeznaczone jest zaś do realizacji prawa karnego materialnego, a jego zasadniczym celem jest pociągnięcie do odpowiedzialności karnej - a nie cywilnej - osoby, która popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Podstawowym zadaniem prawa karnego jest więc reakcja karna na społecznie szkodliwe czyny, nie zaś kompensacja wzajemnych rozliczeń między stronami stosunków cywilnoprawnych. Z tego względu nie można zasadnie twierdzić, iż z punktu widzenia jednego zdarzenia faktycznego procedura karna i cywilna pozostają w stosunku wykluczania, bowiem powołane zostały one do realizacji odmiennych zadań. Przekładając powyższe uwagi na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, że skorzystanie przez pokrzywdzonego D. O. z drogi cywilnej celem zaspokojenia swoich roszczeń wobec oskarżonego pozostaje obojętne dla odpowiedzialności karnej D. P. w przedmiotowym postępowaniu. Pokrzywdzony miał prawo dochodzenia swych roszczeń cywilnoprawnych na drodze sądowej, a jedyną konsekwencją takiego działania jest zaistnienie powagi rzeczy osądzonej w zakresie zasądzenia na jego rzecz odszkodowania. Twierdzenie zaś skarżącego, iż wobec faktu, że pokrzywdzeni dobrowolnie zawierali umowy z pokrzywdzonym należy uznać, że obecnie odpowiedzialność karna oskarżonego jest wyłączona, nie znajduje poparcia w żadnych regulacjach prawnych. Wśród znamion przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. nie ma bowiem znamienia stosowania przymusu lub groźby przez sprawcę, która wyłącza możliwość swobody decyzji pokrzywdzonych. Fakt dobrowolnego zawierania umów z oskarżonym pozostaje zatem obojętny z punktu widzenia jego odpowiedzialności karnej za przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. Bezkrytyczność zaś, czy łatwowierność pokrzywdzonych nie wyłącza odpowiedzialności za oszustwo (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 31 maja 2017 r. II AKa 457/16, Legalis 1657213).

W zakresie twierdzenia, że w sprawie nie zostały przeprowadzone dowody na okoliczność istnienia po stronie oskarżonego powziętego zamiaru bezpośredniego oszustwa przy dokonywaniu przedmiotowych przestępstw, w stosunku do poszczególnych pokrzywdzonych, odnieść należy się zaś do wypracowanych metod ustalania strony podmiotowej przestępstwa.

W judykaturze i doktrynie podnosi się, iż „podstawowym kryterium rozgraniczającym oszustwo od niewywiązania się ze zobowiązania o charakterze cywilnoprawnym jest wykazanie, że w chwili zawierania umowy sprawca działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, to jest dążył do uzyskania świadczenia poprzez wprowadzenie w błąd lub wyzyskanie błędu drugiej strony umowy co do okoliczności mających znaczenie dla zawarcia umowy tak, że gdyby znała ona rzeczywisty stan, nie zawarłaby umowy lub nie zawarłaby jej na tych warunkach, w jakich została zawarta” (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 20 maja 2015 r., II AKa 56/15; KZS 2015 nr 6, poz. 68, Prok. i Pr. 2016 nr 2, poz. 20, Legalis numer 1360243; wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 20 kwietnia 2016 r., II AKa 78/16; KZS 2016 nr 7-8, poz. 100, Legalis numer 1206668). Okoliczność zaś, że dłużnik opóźnia się w spełnieniu należnego wierzycielowi świadczenia sama w sobie nie dowodzi tego, iż nie miał zamiaru wywiązać się z określonego zobowiązania (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18.11.1980 r., III KR 355/80, OSNKW 1981, Nr 6, poz. 34). Przy ustalaniu zamiaru sprawcy oszustwa, który nie przyznaje się do popełnienia inkryminowanego czynu, należy mieć więc na uwadze całokształt okoliczności, na podstawie których można bez ryzyka błędu wyprowadzić wnioski, dotyczące realności zamiaru wywiązania się z przyjętych na siebie zobowiązań.

Sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko wyrażone w uzasadnieniu skarżonego rozstrzygnięcia, iż oskarżonemu towarzyszył zamiar bezpośredni niewykonania zaciąganych zobowiązań już w chwili, kiedy doprowadzał poszczególnych pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na swoją rzecz. Wprawdzie słuszność ma skarżący, że okoliczność opóźnienia w realizacji umów sama w sobie nie może stanowić o zamiarze oskarżonego i mogła wynikać z rzekomych nieporozumień co do warunków wykonywanych usług, jednak nie można przy tym pomijać faktu, iż w sprawie nie doszło jedynie do opóźnienia, ale do całkowitego niewywiązania się z przyjętych na siebie zobowiązań przez oskarżonego. Dodatkowe zaś okoliczności, tj. wielość podmiotów pokrzywdzonych w podobny sposób oraz treść przekazywanych im przez oskarżonego informacji dotyczących rzekomych postępów w realizacji umów i przyczyn opóźnień, pozwalają w sposób niewątpliwy na wysnucie wniosku co do rzeczywistych zamiarów oskarżonego w chwili zawierania przedmiotowych umów. Nie można również zapominać, że w niektórych okolicznościach fakt, że po zaciągniętym zobowiązaniu zobowiązany nie podejmuje żadnych realnych kroków, aby się ze zobowiązania wywiązać może wskazywać, iż już w momencie zawarcia transakcji nie miał on zamiaru dotrzymać jej warunków. Oskarżony nie uprawdopodobnił zaś chociażby w najmniejszym stopniu swego twierdzenia, iż nie wykonał żadnego z przedmiotów umów, gdyż to pokrzywdzeni nakazali mu zaprzestanie prac. Wyjaśnieniu temu przeczy przy tym pozostały zebrany w sprawie materiał dowodowy. Słuszność ma więc Sąd Rejonowy w twierdzeniu, iż wyjaśnienia oskarżonego nie zasługują na wiarę, a całość argumentacji na poparcie owego wniosku, której ponowne przytaczanie w tym miejscu jest niecelowe, należy ocenić jako logiczną oraz w pełni merytoryczną.

Podkreślić warto jedynie w ślad za Sądem meriti, że wszyscy pokrzywdzeni, mimo że pozostają oni osobami obcymi dla siebie, zeznawali spójnie, że ostateczny brak realizacji zobowiązania nastąpił z winy oskarżonego, a nie na skutek odstąpienia przez nich od zawartych umów, czego nie kwestionował również skarżący obrońca. Wskazywali przy tym na podobny modus operandi sprawcy, tj. przyjęcie zobowiązania przez D. P., następnie równie niewiarygodne tłumaczenia co do opóźnień (jak żałoba po katastrofie Smoleńskiej, święta, czy ból zęba), w kilku wypadkach zapewnienie co do wykonania prac i ostateczne zaprzestanie kontaktu. Wyjaśnieniu oskarżonego co do przyczyn niewywiązania się z umowy przeczy również fakt, że nie podjął on żadnych kroków celem rozliczenia z pokrzywdzonymi. Gdyby bowiem doszło do rozwiązania umów z woli pokrzywdzonych oskarżony podjąłby choćby próbę rozliczeń, poprzez zwrot zaoszczędzonych środków, wydanie nieukończonych przedmiotów umów lub kierowanie własnych żądań wobec pokrzywdzonych. Oskarżony zaś zaprzestał kontaktu z kontrahentami i wyjechał z kraju, co rzutuje na ocenę jego rzeczywistych zamiarów. Podnoszona przez skarżącego okoliczność, iż zgodnie z regulacjami Kodeksu cywilnego oskarżony miał prawo żądać wyższego wynagrodzenia od pokrzywdzonych nie ma przy tym żadnego znaczenia. Tego rodzaju uprawnienie strony umowy cywilnoprawnej nie jest negowane w przedmiotowej sprawie i nie stanowi o jej rozstrzygnięciu. Podkreślić bowiem jeszcze raz należy, że oskarżony nie wykazał, iż starał się rozwiązać umowy z pokrzywdzonymi na skutek braku porozumienia, nie zwrócił również wpłaconych zaliczek (lub chociażby ich części) oraz przedmiotów otrzymanych w ramach rozliczenia. O ile zaś dla ustalenia złego zamiaru sprawcy liczą się, co do zasady, tylko zaszłości z czasu popełnienia przestępstwa, to jednak zdarzenia późniejsze mogą być pomocne w dokonaniu ustaleń co do tego zamiaru, albowiem „praktyka sądowa, a więc i zasady doświadczenia życiowego, uczą, że w razie oszukańczego zamiaru podmiot jest aktywny przed zawarciem umowy, chcąc wzbudzić zaufanie drugiej strony kontraktu, natomiast po uzyskaniu korzyści majątkowej zrywa te kontakty, a wręcz uniemożliwia je” (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2017 r. III KK 100/17, Legalis 1630223). Dokładnie zaś z tego typu sytuacją mieliśmy miejsce w niniejszej sprawie.

Faktu popełnienia przedmiotowych przestępstw nie wykluczają także dobre referencje oskarżonego oraz to, że nie cała jego działalność zawodowa opierała się na oszukańczych metodach. Tego rodzaju fakt byłby istotny przy ustaleniu przez Sąd Rejonowy, że oskarżony przyjmował na siebie zobowiązania mimo braku realnej możliwości - a nie jedynie braku woli - ich wykonania, co nie miało miejsca w sprawie. To stanowisko skarżącego, absurdalnie, stanowi argument wskazujący właśnie na istnienie, w tych konkretnych wypadkach, oszukańczego zamiaru kierunkowego istniejącego po stronie oskarżonego. Okoliczność, że oskarżony wykonywał część przyjmowanych zleceń nie wyklucza zaś wniosku, że co do części z nich nie miał takiego zamiaru.

Jedynie dodatkowo podkreślić wypada, iż w świetle powyższego nie ulega wątpliwości, że po stronie pokrzywdzonych podmiotów doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, gdyż oskarżony nie wykonał zamówionych dzieł od 6 – 11 lat, zaś istotną cześć zapłaty (korzyści majątkowej) zachował dla siebie. W orzecznictwie wielokrotnie podkreślano, że rozporządzenie mieniem ma taki charakter nie tylko w sytuacji, gdy pokrzywdzony nie uzyska należnego mu świadczenia, ale też wówczas, gdy otrzyma je na innych, gorszych warunkach, niż było to uzgodnione, np. bez należnych odsetek, po upływie terminu, w innych ratach (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 30.8.2000 r. V KKN 267/00, OSNKW 2000, Nr 9–10, poz. 85; z 1.5.2006 r., III KK 198/05, OSNKW 2006, Nr 4, poz. 40; wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 20.4.2016 r., II AKa 78/16, L.), bądź też gdy wskutek wprowadzenia w błąd dochodzi do zawarcia umowy o wyższym stopniu ryzyka niż ten, który istnieje w przekonaniu pokrzywdzonego (zob. wyroki Sądów Apelacyjnych: w L. z 18.6.2002 r., II AKa 343/01, KZS 2004, Nr 1, poz. 42; w S. z 12.6.2014 r., II AKa 65/14, KZS 2014, Nr 12, poz. 76; w K. z 11.7.2013 r., II AKa 223/13, KZS 2013, Nr 10, poz. 86; w G. z 2.12.2015 r., II AKa 373/15, L.). Nadmienić warto, że dla przypisania przestępstwa oszustwa nie zachodzi konieczność wykazywania, że w chwili zawierania umowy sprawca nie miał w ogóle zamiaru wykonać świadczenia. Wystarczające jest ustalenie, że pokrzywdzony nie zawarłby umowy, gdyby wiedział o okolicznościach, które były przedmiotem wprowadzenia go w błąd przez sprawcę, choćby co do czasu, sposobu i skutku realizacji umowy. Do wprowadzenia w błąd skutkującego niekorzystnym rozporządzeniem mieniem wystarczające jest więc wywołanie błędnego wyobrażenia o okolicznościach decydujących o rozporządzeniu lub sposobie rozporządzenia (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 października 2015 r., III KK 148/15; LEX nr 1816561).

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania prawidłowym wnioskiem w ocenie Sądu odwoławczego jest, iż oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim doprowadzenia pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Zawierał on bowiem umowy, mimo braku zamiaru ich realizacji, przyjmując zaliczki wyrażone w pieniądzu oraz ruchomościach. Niewątpliwe przy tym jest, że gdyby pokrzywdzeni wiedzieli o tego rodzaju postawie oskarżonego, nie zdecydowaliby się na zawarcie umów.

Zainicjowana przez skarżącego obrońcę oskarżonego kontrola odwoławcza nie potwierdziła zatem zasadności zarzutów koncentrujących się wokół sposobu procedowania przez Sąd meriti, jak również prawidłowości gromadzenia i oceny zebranych w sprawie dowodów (jak należy również rozumieć istotę apelacji) oraz sposobu dokonania ustaleń faktycznych w kontekście przypisanych oskarżonemu czynów, przy czym apelujący odnośnie przyjętego stanu faktycznego nie podał żadnych nowych okoliczności, które nie były już uprzednio znane Sądowi Rejonowemu. Argumentując swoje stanowisko w sposób odmienny interpretował on przejawy zachowania oskarżonego jako rzekomo nie pozwalające na uznanie, iż D. P. dopuścił się przestępstw oszustwa, której to opinii Sąd odwoławczy nie podziela, gdyż stoi ona w rażącej sprzeczności ze zgromadzonymi w sprawie wiarygodnymi dowodami, a do tego razi dowolnością i brakiem oparcia w jakichkolwiek konkretnych dowodach.

Już zupełnie na marginesie wskazać wypada, że rację ma skarżący, iż w sprawie niezasadnym byłoby przypisanie oskarżonemu popełnienia przedmiotowych zachowań w warunkach czynu ciągłego opisanego w art. 12 k.k. Kwalifikacja zachowania oskarżonego z uwzględnieniem art. 12 k.k. wymagałaby bowiem ustalenia, że oskarżony w tej samej chwili powziął zamiar oszukania wszystkich pokrzywdzonych, na co nie wskazuje zgromadzony materiał dowodowy. Wniosek ten podzielił również Sąd Rejonowy przypisując oskarżonemu, w ramach zarzucanego mu czynu, popełnienie szeregu przestępstw opisanych w art. 286 § 1 k.k., wobec czego niezrozumiały jest zarzut niewykazania przez Sąd meriti z góry powziętego zamiaru po stronie oskarżonego. Podniesienie w apelacji tego typu uchybienia i zawarte w niej wywody pozwalają na przyjęcie, że skarżący nie zapoznał się z treścią wyroku Sądu meriti, skoro kwestionuje jako nieprawidłowy sposób rozstrzygnięcia Sądu I instancji, który faktycznie nie został zawarty w zaskarżonym wyroku. Sąd Rejonowy wskazał bowiem wprost, iż brak jest podstaw do uznania, iż zarzucone oskarżonemu zachowania stanowiły jeden czyn ciągły zabroniony, to zaś skutkowało skazaniem oskarżonego za szereg pojedynczych przypisanych czynów zabronionych, dokładnie w taki sposób jak podnosi to skarżący, który nawet nie dostrzegł, że czyni w tym zakresie wywody uzasadniające prawidłowość wydanego w sprawie rozstrzygnięcia i słuszności zanegowania przez Sąd I instancji istnienia przesłanek do zastosowania w sprawie art. 12 k.k., wbrew zarzutowi postawionemu przez prokuratora w akcie oskarżenia.

Na tym tle należy jedynie podkreślić, iż Sąd Rejonowy przyjął, że cześć przypisanych D. P. czynów została popełniona w warunkach ciągu przestępstw, o jakim mowa w art. 91 § 1 k.k. Wiadomym jest, że instytucję przewidzianą w tym przepisie jako instytucję prawa karnego materialnego sąd ma obowiązek zastosować, o ile spełnione zostały wszystkie określone w nim przesłanki. Zaniechanie stosowania instytucji prawa karnego materialnego, do respektowania której sąd jest zobowiązany, stanowi zatem rażącą obrazę prawa materialnego, uzasadniającą ingerencję w zaskarżony wyrok nawet poza granicami wniesionego środka odwoławczego (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 21 października 2014 r., II AKa 22/14; LEX nr 1587263).

Ciąg przestępstw jest odmianą zbiegu rzeczywistego przestępstw rozumianego jako popełnienie przez sprawcę dwóch lub więcej przestępstw, zanim zapadł wyrok, choćby nieprawomocny, co do któregokolwiek z nich. Dodatkowymi przesłankami warunkującymi istnienie ciągu przestępstw są obecnie, tj. od wejścia w życie zmiany kodeksu karnego przez ustawę z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (z dniem 1 lipca 2015 r.): tożsamość przepisu stanowiącego podstawę wymiaru kary każdego ze zbiegających się przestępstw, krótkie odstępy czasu i wykorzystanie tej samej sposobności przy popełnianiu przestępstw (uprzednio podobny sposób popełnienia przestępstw). Przesłanki te muszą być spełnione kumulatywnie. W doktrynie przyjmuje się zgodnie, iż krótkie odstępy czasu w rozumieniu tego przepisu to okres do kilku miesięcy, zaś pod pojęciem „wykorzystania takiej samej sposobności” należy rozumieć wykorzystanie przez sprawcę takiej samej powtarzającej się sytuacji czy też okazji do popełnienia przestępstwa (zob. Jarosław Majewski – Komentarz do zmiany art. 91 Kodeksu karnego [w:] Kodeks karny. Komentarz do zmian 2015; Patrycja Kozłowska-Kalisz, Komentarz do art. 91 Kodeksu karnego, LEX).

W realiach przedmiotowej sprawy wszystkie powyższe przesłanki zostały spełnione w wypadku czterech przypisanych oskarżonemu czynów stanowiąc dwa odrębne ciągi przestępstw. Odnosi się to, w pierwszym wypadku, do czynów przypisanych oskarżonemu w wyroku w punktach 1c i 1d, zaś w drugim wypadku, do czynów przypisanych oskarżonemu w wyroku w punktach 1g i 1h. D. P. dopuścił się, w ramach obu ciągów przestępstw, dokonania dwóch przestępstw wyczerpujących dyspozycję art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k., w odstępnie do pół roku czasu, wykorzystując taką samą sposobność, jako że mechanizm popełnienia obu czynów był w zasadzie identyczny (podobny sposób popełnienia przestępstw).

Wobec powyższego Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, iż czyny przypisane oskarżonemu w punktach 1c i 1d oraz w punktach 1g i 1h zostały popełnione w warunkach ciągu przestępstw, o jakim mowa w art. 91 § 1 k.k., ustalając dwa odrębne ciągi przestępstw, oraz wyczerpywały dyspozycję art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.

Sąd odwoławczy nie dopatrzył się zatem w niniejszej sprawie tego rodzaju uchybień, które skutkować musiałyby zmianą zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanych czynów, ani także tego rodzaju uchybień, które skutkować musiałyby zmianą zaskarżonego rozstrzygnięcia w zakresie orzeczonego wobec oskarżonego obowiązku naprawienia szkód, jak też innych zapadłych rozstrzygnieć. Wobec powyższego Sąd Okręgowy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, jako że przeprowadzona kontrola instancyjna nie dostarczyła podstaw do uwzględnienia apelacji obrońcy oskarżonego, zaś Sąd Rejonowy nie dopuścił się nadto tego rodzaju uchybień proceduralnych, które powodowałyby konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania lub podjęcia przez Sąd innych działań z urzędu.

Na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 616 § 1 pkt 2 k.p.k. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych kwoty po 840 zł odpowiadające uzasadnionym wydatkom z tytułu ustanowienia w sprawie pełnomocnika. Wysokość wskazanych kosztów Sąd ustalił w oparciu o § 11 ust. 2 pkt 4 i ust. 7 w zw. z § 17 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 z póź. zm.).

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze Sąd orzekł na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. i zwolnił oskarżonego od obowiązku ich uiszczenia uznając, że z uwagi na ilość oraz wysokość nałożonych na niego zobowiązań, dodatkowe zasądzenie kosztów sądowych byłoby nazbyt uciążliwe.