Pełny tekst orzeczenia

II K 93/16

UZASADNIENIE

D. W. (1) urodził się (...) w I.. Po ukończeniu gimnazjum wyjechał z matką i siostrą do A., gdzie związał się z dziewczyną. Z tego związku urodziła się córka, po czym rozstał się z jej matką. Następnie poznał tam kolejną dziewczynę z którą miał dwie córki. D. W. (1) po rozstaniu z drugą partnerką wrócił do Polski. Zamieszkał w I., pracował w firmie spedycyjnej jego matki oraz od 19 stycznia 2015 do 21 października 2015 roku jako ochroniarz w firmie (...) Sp. z o.o. w T., między innymi w hotelu (...). Nie było w tym czasie skarg na jego zachowanie ani na realizację powierzonych mu w pracy obowiązków. W T. jego matka kupiła mieszkanie na ul. (...) z którego korzystał. Mieszkanie było wynajmowane studentkom – dwa pokoje, w pozostałej części mieszkał D. W. (1) wraz z poznaną dziewczyną A. Ł. (1), zatrudnioną w Starostwie Powiatowym w I.. D. W. (1) ma wykształcenie gimnazjalne, nie ma zawodu ani majątku. W październiku 2015 roku D. W. (1) wyjechał do W. B. w celach zarobkowych, planował wrócić na święta w grudniu, miał zaplanowany przyjazd w tym czasie w celu odwiedzin.

D. W. (1) był dotychczas dwukrotnie karany, w tym dwukrotnie na terenie (...). Był karany za posiadanie niedozwolonych substancji, marihuany, za prowadzenie pojazdu bez prawa jazdy lub w okresie pozbawienia uprawnień do kierowania pojazdem. Sąd odnotował też fakt, że oskarżony był również karany przez Sąd Rejonowy w (...) wyrokiem z 21 03 2014r. za czyn z art. 278 § 1 kk, na karę z warunkowym zawieszeniem jej wykonania lecz to skazanie uległo zatarciu do dnia wyrokowania a okres próby przebiegł co prawda pozytywnie lecz w znacznym zakresie w czasie aresztowania do niniejszej sprawy. W I., w miejscu zamieszkania rodziny D. W. nie był on widywany, nie było prowadzone przeciwko niemu nowe dochodzenie. Trenował boks, karate i inne sztuki walki – dla samoobrony i dlatego, że lubił pomagać słabszym. W trakcie tymczasowego aresztowania wymierzono D. W. karę osadzenia w celi izolacyjnej na 7 dni za nieregulaminowe zachowania na tle podkultury więziennej to jest kierowane przez niego wulgaryzmy i grożenie innemu osadzonemu.

Dowody ; wyjaśnienia D. W. (1) k.489,489v,1218-1220,2385,

wywiad środowiskowy k. 702-704,2383,

karty karne k.631-633,1693-1695,2376-2377,2382v,2386,2386v,

pismo z firmy (...), zaświadczenie o zatrudnieniu k.2029-2031,2386,

pismo z Aresztu Śledczego w T., wnioski o wymierzenie kary k.2391,2396-2398,2410v,

informacje ze Straży Granicznej dotyczące D. W. k.1096-1097,2384v.

D. W. (1) w dniu 24 grudnia 2015 r. przyjechał do Polski zA., gdzie był w celach zarobkowych. Przyjechał na święta do rodziny oraz do dziewczyny, po odwiedzinach miał wrócić do W. B.. W dniu 26 grudnia 2015 r. udał się do swojego mieszkania do T., z dziewczyną A. Ł. (1), następnie udali się do klubu (...), gdzie czekali na niego jego koledzy D. D. (1) i K. B. (1). W mieszkaniu pozostał ich kolega K. S. (1).

Dowody; wyjaśnienia D. W. (1) k.1938,

zeznania A. Ł. (1) k.514-518,620-621,2068-2071v,

zeznania D. D. (1) k.861-862,2082v-2085,2369v-2371,

zeznania K. B. (1) k. 858-859,2175-2177,

zeznania K. S. (1) k.524-525,2372-v.

W klubie (...) i pozostałe osoby będące w jego towarzystwie poza D. D. (1), który był kierowcą spożywali alkohol. Bawili się na parkiecie, gdzie udali się aby potańczyć. D. W. (1) był widoczny na nagraniach monitoringu z lokalu i poza lokalem także z powodu charakterystycznej torby, którą nosił tego wieczoru przewieszoną przez ramię i ukośnie przez tułów.

Dowody; wyjaśnienia D. W. (1) k.1938,

zeznania A. Ł. (1) k.514-518,620-621,2068-2071v,

zeznania D. D. (1) k.861-862,2082v-2085,2369v-2371,

zeznania K. B. (1) k. 858-859,2175-2177,

zapis monitoringu z lokalu C., płyty 1-2, opinia z badań zapisów audiowizualnych k.1275-1323,1325,1328,2197-v, (...)- (...),2369v- (...).

W tym samym czasie w klubie (...) urodziny obchodził K. R. (1) mieszkaniec pobliskiego osiedla w T., miał tam zarezerwowany stolik tak zwaną loże na kilka osób. Przebywał w tym klubie w towarzystwie swoich dwóch braci R. i P. oraz wielu kolegów i koleżanek w tym między innymi J. Ł. (1), K. G. (1), P. G., D. G. (1), B. M. (1), S. K. (1), A. S., M. M. (1), D. D. (2), M. S. (1).

Dowody; zeznania K. R. (1) k. 38-41,197-199,326-327,1139-1140,1141,1963v-1971,

szkic wnętrza lokalu sporządzony przez K. R. (1) k.43,2380,

zeznania D. D. (2) k.30-31,1413-1415,1951v-1953v,

zeznania M. M. (1) k.33-34,1190-1192,1555,1953v-1957,

zeznania M. S. (1) k.114-116,1254-1255,1971-1972v,

zeznania P. G. k.117-120,1256,1972v-1973v,

zeznania B. M. (1) k.128-131,1372-1374,1978v-1980v,

zeznania D. G. (1) k.155-157,182-185,1135-1136,1193-1195,2008-2010,

zeznania J. Ł. (1) k.176-180,328-329,1199-1200,1201-1204,2016-2020,

zeznania P. R. (1) k. 193-194,298,1259-1260,2020-2012,

zeznania K. G. (1) k.229-230,1338-1340,2046-2047,

zeznania S. K. (1) k.233-235,1235-1237,2044-2046,

zeznania A. S. k.171-173,1257-1258,2014v-2016.

Jednocześnie w klubie (...) przebywało wiele osób, które bawiły się, spożywały alkohol w tym też między innymi K. J. (1), która była w towarzystwie (...) będącej z chłopakiem S. D. (1). S. D. (1) nie spożywał alkoholu. W klubie był też ojczym M. D. M.. Żadna z tych wymienionych w niniejszym akapicie osób nie znała osobiście ani D. W. (1) ani R. R. (1).

Dowody; zeznania K. J. (1) k.1417-1420,2167-2169v,2171v-2172,

zeznania M. M. (3) k.237-238,2169v-2172,2253v-2255v,

zeznania D. M. (1) k. 952-953,2086v-2087, 2253v-2255v,

zeznania J. O. (1) k.313-315,2059-2061,

zeznania S. D. (1) k.2155-2156,

W klubie (...) była w tym czasie ochrona w osobach A. O. (1) i W. O. (1). Obsługę klubu stanowili tego wieczoru także kelnerka A. C. (1) i barman M. P.. Właścicielem klubu był w tym czasie K. R. (2), w lokalu i na zewnątrz zamontowano monitoring. W tym lokalu było również wiele osób nie związanych z żadną z wcześniej wymienionych grup towarzyskich bądź tylko ich znajomych. Były to osoby, które chciały się pobawić. Byli tam między innymi A. K., P. S. (1), P. O., Ł. R., K. S. (2), T. G. (1), P. K. (1), D. K. (1), D. W. (3).

Dowody zeznania A. O. (1) k.159-160,2148v-2150,

zeznania W. O. (1) k.163-164,2150v-2151v,

zeznania M. P. k.2147v-2148v,

zeznania A. C. (1) k.23-25,1190-1192,1555,1953v-1957,

zeznania K. R. (2) k.126-127,865-866,1479-1481,1976v-1978v,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego K. R. k.1481,2385v,

zeznania A. K. k.142-146,1238-1240,2121-2125,

zeznania P. S. (1) k.200-203,1263-1265,2034-2037,

zeznania P. O. k.205-206,2037-2038v,2244v-2245,

zeznania Ł. R. k.211,2188v,

zeznania K. S. (2) k.215-216,2185v-2187v,

zeznania T. G. (1) k.221-223,2144-2147,2188v,

zeznania P. K. (1) k.218-219,1205-1208,2040v-2043,

zeznania D. K. (1) k.1409-1411,1500,2153-2155,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego D. K. k.1411,2385v,

zeznania D. W. (4) k. 1405-1406,1408,2125-2127.

W trakcie imprezy w klubie (...), D. M. (1) został uderzony w głowę, gdy był przy barze, uderzył go R. R. (1). W wyniku uderzenia D. M. (1) spadły okulary, zdarzenie to widziała obsługująca w lokalu A. C. (1) i widziała to K. J. (1), przy czym ona zapamiętała uderzenie ręką. D. M. (1) miał w wyniku tego uderzenia obrażenia nosa. Widzieli to również D. D. (1) i K. B. (1).

Dowody ; zeznania A. C. (1) k.23-25,1132-1134,1563v,1946-1951.

zdjęcie okazane A.C. k.1134,11950,

zeznania K. J. (1) k.1417-1420, 2167-2169v,2171v-2172,

wydruk z systemu PESEL dotyczący K. J. k.1395-1402,2385v,

zeznania D. D. (1) k.861-862,2082v-2085,2369v-2371,

zeznania K. B. (1) k.858v,2175v.

K. J. (1) i M. M. (3) miały pretensje do R. R. (1) o uderzenie D. M. (1). Atakowały one wspólnie R. R. (1). Była między nimi słowna awantura i ochrona wyprosiła ich wszystkich z lokalu C.. Miało to miejsce o godz. 00:59: 02, o godz. 1.00 .19 opuścili oni lokal. Z lokalu nie wychodzili sami, wraz z nimi wyszła z lokalu większość uczestników imprezy. Na zewnątrz lokalu M. M. (3) i K. J. (1) dalej atakowały R. R. (1), w obronie którego stanęli jego brat K. R. (1) z kolegą J. Ł. (1). Wszyscy oni przemieszczali się w trakcie tej słownej awantury w stronę przystanku (...) i w jego okolicach. K. R. (1) i J. Ł. (2) próbowali uspokoić M. M. (3) i K. J. (1). Udało się to znajdującemu się w pobliżu tej awantury P. K. (1), odciągnął on i uspokoił K. J. (1), którą znał z czasów szkolnych, natomiast J. Ł. (1) odciągnął i uspokoił M. M. (3). W tym czasie, gdy trwała ta awantura R. R. (1) odłączył się od nich.

Dowody; zeznania K. R. (1) k. 38-41,197-199,326-327,1139-1140,1141,1963v-1971,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego K. R. k.1974,2386,

rysunek noża , szkic lokalu wykonane przez K. R., tablica poglądowa i protokół okazania wizerunku oskarżonego k.41,42,326,1022-1023,326-327,2380,2381,

zeznania J. Ł. (1) k.176-180,328-329,1199-1200,1201-1204,2016-2020,

protokół okazania wizerunku oskarżonego J. Ł. k.328-329,2381,

zeznania K. G. (1) k.229-230,1338-1340,2046-2047,

zeznania P. K. (1) k.218-219,1205-1208,2040v-2043,

opinia LK KWP w B. z badań zapisów wizualnych H/E/IV (...), płyty 1-2 z zapisem monitoringu z lokalu C. k.1272-1323,1325,1328,2196v-2197v,2253-2255v,2369v-2371.

W lokalu C. i na zewnątrz lokalu dochodziło do wielu aktów agresji. Między innymi poza opisanym uderzeniem D. M. (1) w lokalu miało miejsce uderzenie przy barze (...). Na zewnątrz miało miejsce pobicie T. G. (1) przez K. G. (1), natomiast w wyjściu z lokalu miało miejsce uderzenie P. S. (1), przez jedną z osób będących w towarzystwie (...).

Dowody; zeznania A. C. (1) k. k.23-25,1190-1192,1555,1953v-1957,

protokoły zatrzymania i oględzin rzeczy od A. C. k.27-29,57-62,2380-v,

zdjęcie okazane świadkowi A. C. k.1134,2384v,

zdjęcie okazane świadkowi D. G. (1) k.1136,2384v,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego D. G. k.1195,2385,

zeznania K. J. (1) k.1417-1420, 2167-2169v,2171v-2172,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego K. J. k.1420,2385v,

zeznania T. G. (1) k.221-223,2144-2147,2188-v,

protokół oględzin T. G. k.225-228,2381,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego T. G. k.2143,2386v,

akta PR 2 Ds. 492.2016 pobicia T. G. przez K. G. (2) k.2188,

zeznania P. S. (1) k.200-203,11263-1265,2034v-2037,

wydruki zdjęć twarzy P.S. k.203,2380v,

wydruk zdjęcia okazanego P. S. (1) k.1265,2385

zeznania P. O. k.2037-2038v,2244-2245,

wydruki zdjęć dłoni J.Ł. k.180,2380v,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego J. Ł. k.1204,2385,

protokół zatrzymania rzeczy M. M. k.188-192,2380v,

zeznania M. M. (3) k.237-238,2169-2172,2253v-2255v,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego M. M. k.2163,2386,

wydruki zdjęć okazanych P. R. (1) k.1261-1262,2385.

Większość uczestników imprezy opuściła lokal, po wyproszeniu przez ochronę R. R. (1) wraz z agresywnymi wobec niego dziewczynami M. M. (3) i K. J. (1). D. D. (1) i K. B. (1) również wyszli na zewnątrz klubu (...), D. chciał zapalić papierosa. W okolicach sklepu (...) i jednocześnie bankomatu, z prawej strony od wejścia do lokalu z nieustalonego powodu wywiązała się bójka, w trakcie której zaczęli bić się między sobą uczestnicy imprezy w C.. K. B. (1) zauważył, że bez powodu w jego stronę biegnie grupka kilku osób, było to około 6-7 osób. D. D. (1) widząc to odsunął się a K. B. (1) zaczął uciekać. Biegnące osoby goniły go, biegli w stronę w której znajdowały się bankomat i słup ogłoszeniowy. W okolicach bankomatu K. B. (1) został uderzony butelką w plecy po czym upadł i napastnicy zaczęli go bić oraz kopać. W tym czasie i miejscu trwała też opisana wcześniej bójka. Opisany przebieg zdarzeń przed klubem (...) obserwowali w tym czasie z okna bloku będącego w pobliżu klubu (...) z żoną G. W. (1).

Dowody; wyjaśnienia D. W. (1) k.1938,

zeznania A. Ł. (1) k.514-518,620-621,2068-2071v,

zeznania D. D. (1) k.861-862,2082-2085, 2369v-2371,

zeznania K. B. (1) k. 858-859,2175-2177,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego K. B. k.2164,2386v,

zeznania M. M. (1) k.33034,1190-1192,1555,1953v-1957,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego M. M. k.1192,2384v,

zeznania P. K. (1) k.218-219,1205-1208,2040v-2043,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego P. K. k.1208,2385,

zeznania S. K. (1) k. 2041-v,2042,2042v,2043,2043v,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego S. K. (1) k.1237,2385,

zeznania J. O. (1) k.2059,2160,2060v,2061,

zeznania S. D. (1) k.2155v,

zeznania K. S. (2) k.2185v,2187,

zeznania A. O. (1) k.2149,2149v,2150,,

zeznania W. O. (1) k.2150v-2151-v,

zeznania D. W. (4) k.2125v,2126,2126v,2127,

ksero szkiców miejsca zdarzenia okazanych D. W. k.1408,2120,2385v,

zeznania J. W. k.2092,2093v,2094,2094v-2095,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego J. K. W. k.1389,2385v,

zeznania G. W. (1) k.2173v-2175,

zdjęcie złożone przez G. W. (1) (...),2386v,

szkic miejsca zdarzenia sporządzony przez G. W. (1) k.2162,2386v,

pośrednio zeznania R. K. (1) k.1565-1566,2138v-2139v.

D. W. (1), który podobnie jak większość uczestników imprezy opuścił lokal i stał przed C., widząc to zdarzenie pobiegł w stronę K. B. (1), swojego kolegi. Włączył się w bójkę po stronie kolegi, w której to bójce uczestnikiem był też R. R. (1). D. W. (1) dobiegł do osób bijących się i bijących K. B. (1), po czym sam uderzał rękoma i był również uderzany. D. W. (1) w trakcie tego zdarzenia będąc uderzanym prawie upadł na ziemię, był pochylony. Zobaczył wtedy leżący nóż i podniósł go. Następnie znajdując się naprzeciwko R. R. (1), zadał mu cios nożem z siłą co najmniej średnią. D. W. (1) ugodził R. R. (1) w klatkę piersiową. Jak się później okazało tym uderzeniem o wysokiej dynamice ruchu ostrza spowodował ranę kłuto ciętą okolicy mostka, której kanał o długości około 8 cm penetrował do prawej jamy opłucnowej, kończąc się w miąższu płata środkowego płuca prawego na głębokości do około 1,5 cm. Rana miała otwór wkłucia, który miał miejsce od dołu i boku prawego ku górze i bokowi lewemu, kanał rany przebiegał ku górze tyłowi i bokowi prawemu, biegun górny rany był biegunem ostrym. Został uszkodzony mostek, prawy łuk żebrowy, osierdzie oraz ściana boczna prawej komory mięśnia sercowego z otwarciem jej światła. Na skutek uszkodzenia mięśnia sercowego doszło do masywnego krwotoku do prawej jamy opłucnej z rozwinięciem się ostrych zaburzeń hemodynamicznych co doprowadziło do zgonu pokrzywdzonego. Rozcięte zostały rzeczy R. R. (1) w tym między innymi jego koszula i podkoszulek, zabezpieczone później, opisane i oznaczone jako ślad nr 5 i 6.

Dowody ; częściowo wyjaśnienia D. W. (1) k.1958,

częściowo zeznania A. Ł. (1) k.514-518,620-621,2068-2071v,

zeznania D. D. (1) k.861-862,2082-2085, 2369v-2371,

zeznania K. B. (1) k. 858-859,2175-2177,

protokół oględzin i otwarcia zwłok k.757-761,2383,

pismo Instytutu (...) i opinia k.639,640-647,2382v.

dokumentacja z oględzin zwłok pokrzywdzonego k.331,335,2381,

protokół oględzin miejsca zdarzenia, okolic Rektoratu (...) odpis, notatka k.10,11-22,148-154,741-742,2380-v,

protokół oględzin miejsca zdarzenia z dokumentacją fotograficzną 1160- (...),2384v,

szkic miejsca zdarzenia k.1166,2384v,

zdjęcia obszaru przylegającego do miejsca zdarzenia k.1168-1170,2384v,

opinie biegłego medyka P. S. (2) k.757-761,1629-1633,2223-2234, 2305v-2307v,2410v-2413,

protokół zatrzymania rzeczy od personelu medycznego k.66-69,2380v,

protokół oględzin rzeczy pokrzywdzonego k.787-788,795-799,2383,

opinia mechanoskopijna W. G. k.1624,2273-2283,2311-2314v.

D. W. (1) od razu po ugodzeniu R. R. (1) zaczął uciekać w stronę rektoratu (...). Goniło go kilka osób w tym K. R. (1) i J. Ł. (1), osoby te biegły jeden za drugim. W trakcie pogoni J. Ł. (1) uderzył uciekającego, który zgubił but lewy but jednak dalej uciekał. Podczas pościgu K. R. (1) gdy ścigał uciekającego zbliżył się do niego. Wtedy uciekający odwrócił się i zrobił zamach w kierunku osoby, która go dogoniła, kierując w jego stronę ostrze noża trzymanego w prawym ręku. K. R. (1) obawiając się o swoje życie i zdrowie odstąpił od dalszej pogoni, nie udało się mu ostatecznie dogonić uciekającego D. W. (1). Następnie będąc na wysokości schodów do rektoratu, D. W. (1) zatrzymał się, bo chciał zobaczyć, co dzieje się z K. B. (1). Ścigający poprzednio zauważyli go i zaczęli znowu go gonić. D. W. (1) pobiegł za jeden z budynków (...) i tam się schował. Po czym od razu wyjął telefon i wykonał połączenie na numer alarmowy, gdyż czuł się zagrożony. Zadzwonił o godzinie 1:19:20 na numer alarmowy 997, ktoś odebrał połączenie, lecz on nic nie mówił a po chwili rozłączył się, bo nadbiegały osoby, które go ścigały. Nie chciał się zdemaskować, aby go nie znaleźli, bał się, połączenie trwało łącznie 32 sekundy. D. W. (1) został zarejestrowany na kamerach monitoringu, zarówno w klubie (...), jak i monitoringu na obiektach (...) oraz na pozostałych kamerach w pobliżu klubu, był na nich widoczny również z powodu charakterystycznej torby przewieszonej przez ramię i ukośnie przez tułów. W ręku trzymał przedmiot wyglądem przypominający nóż i nie miał lewego buta z widoczną białą skarpetką na lewej stopie. Opisany przebieg zdarzeń przed klubem (...) obserwowali z okna sąsiadującego budynku J. W. z żoną G. W. (1), A. G. a pogoń R. Ż. pracująca w nocy na terenie Rektoratu (...). Kamery monitoringu zarejestrowały też w częściach fakty pogoni.

Dowody; wyjaśnienia D. W. (1) k.1958,

częściowo zeznania K. R. (1) k. 38-41,197-199,326-327,1139-1140,1141,1963v-1971,

częściowo zeznania J. Ł. (1) k.176-180,328-329,1199-1200,1201-1204,2016-2020,

częściowo zeznania B. M. (1) k.128-131,1372-1374,1978v-1980v,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego B. M. k.1374,2385v,

opinia z badań zapisów wizualnych H/E/IV - (...) LK KWP w B. z 27 02 2016r. k.937-949,951,2384,

zeznania R. Ż. k.166-169,2011v-2012v,

zeznania A. G. k.1593-1594,2140-2141,

zeznania J. W. k.2092,2093v,2094,2094v-2095,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego J. K. W. k.1389,, (...),

zeznania G. W. (1) k.2173v-2175,

ksero szkicu miejsca zdarzenia okazanego G. T. W. k.2162,2386v,

protokoły zatrzymania rzeczy zapisy monitoringów, notatki, nośniki, zapisy monitoringu, lokal C., (...), miejski, wydruk z G. odnośnie położenia, protokoły odtworzenia monitoringu k.138-140,209,245-247,248,249-259,284,584,585-590,756, 810-811,812,813-819,821-825,827-837,838-839,840,845,851,841-845,846-848,849-850,853-856,1066-1089,1556-1562,2205-2206,2236v,2253-2255v,2369-2371,2380v-2383v, 2384v,2386.

opinia z LK KWP audiowizualna dotycząca wnętrza lokalu C., płyty k.1275-1323,1325,1328,2385,

analiza kryminalna połączeń k.1426-1451, str. 7, (...), (...).

D. W. (1) następnie gdy poczuł się bezpiecznie, wyszedł z ukrycia i poszedł do mieszkania przy ul. (...), po drodze wyrzucił trzymany nóż. W mieszkaniu byli już D. D. (1) i K. B. (1), którzy po tym jak ten ostatni przestał być uderzany przez napastników opuścili pośpiesznie okolice klubu (...) i pojechali do mieszkania D.. W mieszkaniu był też K. S. (1), który nie był z nimi w klubie i była A. Ł. (1). D. W. (1) miał widoczne obrażenia twarzy to jest między innymi punktowe otarcie naskórka tuż koło kąta bocznego prawego ust w obrębie czerwieni wargi i obrzęk śluzówki wargi górnej po stronie prawej. Był poobijany więc A. Ł. (1) robiła mu okłady, na usta, głowę kolano i żebra. Wszyscy poza kierowcą D. D. (1) spożywali alkohol. Następnie D. W. (1) udał się z D. D. (1) z powrotem w okolice klubu po buta, którego zgubił w trakcie ucieczki.

Dowody ; wyjaśnienia D. W. (1) k.1958,

protokół oględzin oskarżonego z dokumentacją fotograficzną k.433-440,2382,

opinie biegłego medyka P. S. (2) k.2412-v,

częściowo zeznania A. Ł. (1) k.514-518,620-621,2068-2071v,

częściowo zeznania D. D. (1) k.861-862,2082-2085, 2369v-2371,

zeznania K. B. (1) k. 858-859,2175-2177,

zeznania K. S. (1) k.524-525,2072-v,

zeznania M. C. 458-461,747-748, (...),2066v-2071,

Po zdarzeniu w C. grupa kibiców klubu (...) T. przyszła do tego lokalu demonstrując agresję i bijąc gości. Powodem było jak twierdzili wcześniejsze pobicie ich kolegi. Dopiero stanowcze słowa ze strony obsługi lokalu, ostrzegające, że wezwie Policję jeżeli nie opuszczą lokalu, spowodowały, że osoby te opuściły lokal C.. Głośno odgrażali się chodząc po osiedlu w okolicach klubu (...).

Dowody; zeznania A. C. (1) k.23-25,1190-1192,1555,1953v-1957,

wyjaśnienia D. W. (1) k.920-921,1940,

zeznania K. B. (1) k.858v,2175-v,

zeznania D. D. (1) k.2083.

D. W. (1) następnego dnia pojechał do I.. Tam spożywał w barach alkohol razem z kolegami. Zatrzymał się z kolegami M. R. (1) i K. S. (1) w pensjonacie (...), gdzie ukrył się przed Policją. Początkowo poszukiwania sprawcy prowadzone były w ukierunkowaniu na inną osobę - M. M. (6). W pensjonacie (...) odwiedziła A. Ł. (1), gdzie przyjechała policja dokonując ich zatrzymania. D. W. (1) został przeszukany i pobrano od niego materiał porównawczy do badań. Dokonano oględzin jego osoby i mieszkania. W wyniku przeprowadzonych badań w zakresie identyfikacji genetycznej stwierdzono, że materiał genetyczny w postaci substancji koloru czerwonego zabezpieczony, na chodniku terenie (...) ul. (...) pochodzi od D. W. (1). Zabezpieczono w jego mieszkaniu nóż, poddany następnie badaniom śladów genetycznych. Zatrzymano telefony będące w posiadaniu D. W. i poddano je oględzinom zabezpieczając również dane operatorów sieci telefonicznych. Zabezpieczono ślady biologiczne i wyodrębniono profile DNA podczas oględzin miejsca zdarzenia. Stwierdzono, że zabezpieczone profile DNA nie pochodzą od K. B. (1) ani od D. W. (1), oraz stwierdzono, że zabezpieczone na miejscu zdarzenia profile DNA pochodzą od R. R. (1) i od nieustalonych osób. Materiał dowodowy zabezpieczony podczas oględzin mieszkania D. W. po przeprowadzonych badaniach jak stwierdzono zawierał DNA D. W. (1) a nie zawierał DNA R. R. ani K. B., tak samo jak materiał dowodowy zabezpieczony podczas oględzin ciała D. W. i w postaci wyskrobin spod paznokci jego dłoni – pochodził tylko od D. W. i nie pochodził od R. R.. Materiał biologiczny zabezpieczony podczas oględzin odzieży R. R. pochodził tylko od niego nie pochodził od D. W. ani od K. B..

Dowody ; wyjaśnienia D. W. (1) k.1958,

zeznania A. Ł. (1) k.514-518,620-621,2068-2071v,

częściowo zeznania D. D. (1) k.861-862,2082-2085, 2369v-2371,

zeznania K. B. (1) k. 858-859,2175-2177,

zeznania K. S. (1) k.524-525,2072-v,

zeznania M. R. k.521-522,2166v-2167,

zeznania K. Ł. k.384-385,2016v-2062,

zeznania K. W. (2) k.353-354,2062-v,

zeznania H. J. k.357-358,2962v-2063,

protokoły przeszukania, oględzin, zatrzymania, pobrania materiału, pokwitowania dotyczące M. M. (6) k.47-50,71-73,80-82,83-84,86-96,98-101,132-135,136,137,307-308,309,528,630,2380, 2380v, 2381,2382-v,

protokół oględzin miejsca zdarzenia z dokumentacją fotograficzną, płytą, substancja koloru brunatnego na ul. (...) k.274-282,2381,

protokół przeszukania miejsca zatrzymania D. W. k.336-346,2381,

protokoły przeszukania pomieszczeń mieszkalnych I. R., K. S., M. R., A. Ł., protokoły zatrzymania i przeszukania zatrzymanych, wyciąg z książki meldunkowej pensjonatu k.348-349,356,361-363,369-372,377-379,381-383,389-391,396,398-399,401-402,404-405,406-407,408-409,2381v,

protokoły przeszukania D. W., pobrania materiału porównawczego i oględzin osoby zatrzymanego, materiał poglądowy k.429-430,431,432,433-440,2381v-2382,

pismo Instytutu (...), protokoły pobrania i opinia k.431,432,442,443-451,2381v-2382,

protokół oględzin mieszkania D. W., odpisy protokołów sporządzone na komputerze, przekazanie mieszkania k.464-470,750-755,471-481,743-746,482,484-487,

protokoły oględzin rzeczy zabezpieczonych w miejscu zatrzymania D. W., leków zatrzymanych u niego, protokół oględzin rzeczy ujawnionych u A. Ł., pokwitowania, upoważnienie k.591-595,596-603,610-619,622,628,629,2382 –v,

dane operatorów sieci telefonii, protokoły oględzin telefonów, notatka, analiza, informacje od operatorów, k.658,659,698-699,700-701,706-711,887-890,900-902,909,910-915,979,990,991-1013,1030-1035,1036-1039,1040-1051,1053-1055,1057,1098,1113,1145,1150-1155,1156-1157,1159,1172,1183-1184,1185-1186,1188-1189,1209,1269,1346,1360-1361,1391,1426-1451,1461,1482,1493,2382v-2386,

opinia z zakresu genetyki sądowej (...)- (...), (...).

R. R. (1) po ugodzeniu go nożem przez D. W. (1) przewrócił się na plecy, uderzając głową o podłoże. Widziały to osoby stojące przed klubem (...) w tym i A. K., która jako pierwsza dobiegła do niego chcąc udzielić mu pomocy. Zaraz za nią dobiegły M. M. (1) i D. D. (2) oraz po chwili P. K. (1). Próbowali oni wspólnie pomóc R. R. (1), tamując krwotok a P. K. (1) sprawdzał mu puls i próbował go reanimować, czynności te wykonywał do przyjazdu Policji. W tym czasie będący przy R. R. (1) wzywali pogotowie i (...) dzwoniąc na numery alarmowe, zgłoszenie nastąpiło, zostało przyjęte o godzinie 1.04.51 i przekazane do Państwowego Ratownictwa Medycznego w T. o godz.1.05.09, po czym osoby znajdujące się przy R. R. (1) wykonywały następne połączenia telefoniczne, aby przyspieszyć przyjazd fachowej pomocy medycznej i w celu uzyskania instruktażu, jak w tym czasie pomóc pokrzywdzonemu.

Dowody ; zeznania A. K. k.142-146,238-1240,2121-2125,

ksero szkiców miejsca zdarzenia okazanych A. K. k.1240,2119,2385,

zeznania D. D. (2) k.30-31,1413-1415,1951v-1953v,

zeznania M. M. (1) k.33034,1190-1192,1555,1953v-1957,

zeznania P. K. (1) k.218-219,1205-1208,2040v-2043,

pismo szpitala odnośnie wyjazdu do pokrzywdzonego, karta zlecenia wyjazdy, zapis zgłoszenia k.635,636,637,2382v,

zapis na płycie nagrań połączeń z dyżurnym Policji, pismo z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, zapis nagrania z (...), zgłoszenie zapis rozmowy ze szpitala, odtworzenie zapisu rozmowy z nr 112, ustalenie osoby dzwoniącej, protokoły odtworzenia zapisu rozmowy z Policją, (...), notatka, pismo z Urzędu Wojewódzkiego, zapisy nagrania, odtworzenie zapisów nagrań k.777,779,780,781,782,784,785,789-790,802,805,925-927,931,932,1026-1027,1586,1588,2236v-2237,2219,2383-2386v.

Po przyjeździe na miejsce funkcjonariuszy jeden z policjantów próbował zatamować krwotok pokrzywdzonemu, następnie przekazał go przybyłej załodze karetki pogotowia. Zespół karetki zabrał pokrzywdzonego do szpitala, na miejscu zdarzenia zgromadziło się wiele osób, zdarzały się agresywne zachowania wobec udzielających pomocy. R. R. (1) zmarł w szpitalu, w wyniku ostrych zaburzeń hemodynamicznych spowodowanych krwotokiem na skutek odniesionej rany, nawet gdyby fachowa pomoc medyczna była mu udzielona szybciej to z uwagi na odniesione obrażenia nie mogła go uratować.

Dowody ; zeznania W. W. (1) k. 2090-v, (...)- (...),

zeznania L. M..2082-v1058- (...),

zeznania T. W. k.956-957,2086-2086v,

kserokopia notatnika służbowego k.958-962,2384,

zeznania Z. F. k.2089v-2090,1062-1063,

zeznania P. K. (1) k.218-219,1205-1208,2040v-2043,

pismo ze szpitala, dokumentacja medyczna pobytu pokrzywdzonego k.660,661,2382v,

pokwitowanie odbioru rzeczy R. R. k.299,2381,

wydruki zdjęć dokumentacji okazanej przez P. R. (2) k.1569-1572,2386,

pokwitowanie odbioru telefonu przez P. R. (2) k.1573,2386,

J. P. wykonując 18 maja 2016 roku prace na terenach zielonych należących do (...), znalazł leżący w trawie nóż o czym zawiadomił Policję. Na znalezionym nożu nie stwierdzono obecności krwi ludzkiej, podjęto badania wyizolowanych śladowych ilości DNA z rękojeści noża nie nadawały się one jednak do badań porównawczych. Podjęte próby wyizolowania i oznaczenia DNA z ostrza brzeszczota noża dały wyniki negatywne. Stwierdzono obecność na zabezpieczonym nożu mikrośladów to jest pojedynczych włókien tekstylnych, drobin przypominających szkło, detrytusu roślinnego i drobin piasku. W wyniku oględzin torby D. W. (1) posiadanej przez niego w czasie zdarzenia, przewieszonej przez ramie i tułów okazało się, że rozmiary znalezionego noża powodują, iż nie mieścił się on w przedmiotowej torbie.

Dowód; zeznania J. P. k.1241-1242,2091-v,

protokół oględzin miejsca znalezienia noża, szkic, dokumentacja i płyta k.1245-1253,2385,

opinia daktyloskopijna dotycząca śladów na nożu k.1465-1467,2385v,

karty daktyloskopijne k.1468,2385v,

protokół okazania noża D. W. k.1575-1576,2386,

protokół okazania noża I. W. k.1589,2386,

protokół oględzin torebki D. W. (1) k.1648-1651,2386,

opinia z zakresu (...)/16 k.1550,2386,

opinia z zakresu genetyki sądowej (...)- (...), (...),

Dokonano sprawdzenia korporacji taksówek z nocy 27 12 2015r. oraz ustalono osoby dokonujące tej nocy w klubie (...) transakcji kartami płatniczymi. Do materiału dowodowego dołączono też materiał dziennikarski w postaci programu nagranego po zdarzeniu przez stację (...). Pobrano również materiał porównawczy i zebrano dane dotyczące K. B. (1). Te czynności nie przyczyniły się do ustalenia stanu faktycznego w sprawie.

Dowód; pismo (...) k.291,2381,

pismo z (...) M. k.411,2381v,

pismo z taxi T. k.410,2381v,

wydruk operacji na terminalach lokalu C. k.1177-1182,2384v

informacja z G. Banku k.1187,2384v,

wydruk i płyta z epłatności k.1271,1345,1351-1353,2385,

informacje z banków k.1485,1492,1494,1498,2385v-2386,

notatka dotycząca kart bankomatowych k.1574,2386,

pismo z (...),płyta z (...), notatka z przejrzenia płyty, k.981,1342,1381-1382,2384-2385v,

pismo ZUS dotyczące K. B., protokół pobrania materiału porównawczego od K. B. k.891,934,2383v-2384,

W wyniku oględzin i otwarcia zwłok R. R. (1) stwierdzono między innymi ranę kłuto ciętą klatki piersiowej okolicy mostka, której kanał penetrował do prawej jamy opłucnowej kończąc się w miąższu płata środkowego płuca prawego uszkadzając na swoim przebiegu mostek, prawy łuk żebrowy, osierdzie oraz ścianę prawej komory serca. Tym samym rana ta jej otwór wkłucia miał miejsce od dołu i boku prawego ku górze. Kanał tej rany przebiegał natomiast ku górze, tyłowi i bokowi prawemu, biegun górny rany był biegunem ostrym. Nadto stwierdzono treść krwistą w prawej jamie opłucnowej, prawostronną odmę opłucnową, punktowany wylew krwawy w obrębie lewego mięśnia skroniowego, nierównomiernie wysycone podbiegnięcie krwawe w obrębie tkanek miękkich głowy okolicy skroni lewej, otarcie naskórka głowy okolicy skroni lewej, lewej okolicy łopatkowej oraz otarcie naskórka okolicy tuż powyżej łokcia lewego i zasinienie głowy okolicy skroni lewej, zasinienie ramienia prawego oraz lewego uda, jako obrażenia nie korespondujące z udzielaną pomocą medyczną. Bezpośrednią przyczyną zgonu były ostre zaburzenia hemodynamiczne, będące skutkiem pourazowego uszkodzenie mięśnia sercowego w następstwie rany kłuto ciętej klatki piersiowej. W materiale porównawczym wymazach spod paznokci prawej i lewej dłoni R. R. (1) ujawniono w wyniku badań w zakresie identyfikacji genetycznej materiał genetyczny pochodzący od R. R. (1).

Badanie krwi pobranej od pokrzywdzonego wykazało stężenie alkoholu w jego krwi na poziomie 2,324 promila.

Dowody ; protokół oględzin i otwarcia zwłok k.757-761,2383,

opinie biegłego medyka P. S. (2) k.757-761,1629-1633,2223-2234, 2305v-2307v,2305v-2307v,2410v-2413,

pismo Instytutu (...) i opinia k.639,640-647,2382v.

pismo Instytutu (...), protokół pobrania i opinia k.412a,412b, 412-423,2381v,

protokół zatrzymania rzeczy od personelu medycznego k.66-69,2380v,

protokół oględzin rzeczy pokrzywdzonego k.787-788,795-799,2383,

opinia mechanoskopijna W. G. k.1624,2273-2283,2311-2314v.

D. W. (1) został poddany jednorazowemu badaniu sądowo psychiatrycznemu, po którym biegli doszli do zgodnych wniosków, że ze względu na negatywny stosunek do badania i odmowę udzielenia odpowiedzi przez badanego nie byli w stanie ocenić jego stanu zdrowia psychicznego a tym samym poczytalności w czasie czynu, wobec powyższego zawnioskowali o przeprowadzenie obserwacji w warunkach szpitala psychiatrycznego. Obserwacja psychiatryczna oskarżonego została przeprowadzona na Oddziale Psychiatrii Sądowej Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie (...) w S.. Po jej przeprowadzeniu biegli sporządzili pisemną opinię i uzupełniając ustnie na rozprawie wydaną opinię, nie rozpoznali u D. W. (1) choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego rodzaju zaburzeń czynności psychicznych. Rozpoznali u badanego uzależnienie mieszane oraz mieszane zaburzenia osobowości. W opinii psychologicznej stwierdzono funkcjonowanie intelektualne D. W. (1) na poziomie przeciętnym. D. W. adekwatnie rozumie sytuacje interpersonalne, konsekwencje społeczne i wykorzystuje zdobytą wiedzę. Rozumie reguły społeczne, moralne, rozumie i ocenia sytuacje społeczne jest świadomy zdarzeń świata zewnętrznego. Biegli zgodnie stwierdzili, iż D. W. (1) w chwili popełnienia zarzucanych jemu czynów rozumiał ich znaczenie i mógł pokierować swoim postępowaniem. W chwili popełniania zarzucanych jemu czynów jego zdolność do rozpoznania ich znaczenia lub pokierowania swoim postępowaniem nie była u niego ograniczona w stopniu znacznym ani zniesiona w rozumieniu art. 31 § 1 i 2 kk. Stwierdzili również jego zdolność do brania udziału w toczącym się postępowaniu karnym w charakterze oskarżonego oraz do prowadzenia obrony w sposób samodzielny i rozsądny.

Dowody; opinia sądowo psychiatryczna k.714,2383,

opinia sądowo psychiatryczna i psychologiczna po obserwacyjna k.1210-1228,2385,

uzupełniające opinie biegłych złożone na rozprawie k.2362v-2365.

protokół zatrzymania rzeczy karty odmowy przyjęcia do szpitala (...). W., oryginał karty, pismo odnośnie braku hospitalizacji D. W. marzec kwiecień 2015r., pismo z NFZ dotyczące D. W. k.623-625,626,627,663,677,2382v,2383,

zaświadczenie o stanie zdrowia D. W. k.534,2382.

Oskarżony D. W. (1) przesłuchany po raz pierwszy podczas postępowania przygotowawczego (k.489-491,495,1938v-1941) złożył wyjaśnienia odnośnie przebiegu zarzucanego mu czynu oświadczając jednocześnie, że nie jest pewny tego, ale chyba trafił jednego z nieznanych mu chłopaków nożem. Wyjaśnił, iż tego dnia pojechał z dziewczyną do T., zjedli kolację i poszli do C., przebywali tam około godziny może półtorej. Podał, że wypił 0,5 litra wódki, wcześniej też spożywał wódkę. Jak wskazał w trakcie pobytu w lokalu było zdarzenie, iż ktoś nie rozpoznany przez niego z osób będących w lokalu szturchnął z boku barkiem jego kolegę, który to zignorował, poszli na parkiet gdzie tańczył. Wyjaśnił, że nie minęło 15 min i zaczęła się awantura przy barze, zaczęli się bić, wszyscy zaczęli wychodzić na dwór. Jak podał on też poszedł zobaczyć co się dzieje z tym kolegą a następnie oddalił się można powiedzieć 30 kroków aby w tym nie uczestniczyć, ponieważ poleciały butelki i różne rzeczy. Jak wyjaśnił poszedł od strony wejścia do pizzerni i nagle zaczęli się bić przed samym lokalem C., wejściem. Były dwie grupy bijących się po około 5-6 osób, a jego kolega stał przy samym wejściu o czym on dowiedział się później, nie widział tego. Podał, iż ktoś zaczepił kolegę i kolega zaczął bić się z tą osobą, która go wcześniej uderzyła, szturchnęła z barka. D. W. (1) podał, iż gdy zobaczył, że oni się biją, to nagle zauważył jak jego kolega dostał butelką z tyłu w plecy i zaczął uciekać ponieważ te dwie grupy, które się biły zjednoczyły się tak, żeby go gonić. Wskazał, że gdy kolega dostał butelką przewrócił się przy bankomacie i nie wie ilu było napastników chyba 5 wszyscy go kopali. Wówczas jak wyjaśnił zaczął biec w jego stronę krzycząc pomóżcie mi, w kierunku ludzi przy C.. Wskazał, że dobiegł, odciągnął jednego z napastników złapał go, po czym został z tylu butelką uderzony. Jak podał następnie kogoś uderzył i chyba temu napastnikowi, którego on uderzył wypadł nóż, tak wyjaśnił, lecz nie był tego pewien. Podał, że dostał jeszcze dwa razy z tyłu głowy i w twarz. Następnie pobiegł po nóż podniósł, po czym zrobił taki ruch ręką, żeby ich odpędzić. Był to jak podał ruch do tyłu lewą ręką, po prostu jak zobaczył jak skaczą temu koledze po głowie i rzucają butelkami to pomyślał, że pewnie skończy tak jak on, może jeszcze go zabiją i kolegę bo po prostu ich było sześciu, na niego i na kolegę. Jak wskazał sześciu, gdzieś około tyle osób, widział to kątem oka. Jak podał jego kolega nadal był okładany, jakąś pałką, nie miał pojęcia czym dokładnie. Wyjaśnił, że podniósł ten leżący nóż widział, że są za nim i wiedział, że zaraz dostanie, nie mając wyjścia obrócił się, bo było ich sześciu i nie jest pewny, chyba trafił w tego jednego z tych chłopaków. Jak wskazał nie był tego pewny bo był pijany i w stresie. Podał, że następnie zaczął uciekać, nie wiedział w jaki sposób to się stało, że po prostu dali mu uciec na te 2 - 3 kroki, żeby miał pole, aby wykonał manewr, żeby mógł uciec. Wyjaśnił, że uciekał w stronę (...) po drodze zgubił buta a napastnicy biegli za nim, chyba z pięciu chłopaków i cztery dziewczyny. Podał, iż wbiegł na schody tak jak widać, to na kamerze, widział to nagranie z monitoringu w internecie, oni odpuścili na tej wysokości. Wskazał, że był w szoku, uciekał, goniący go odpuścili, a wtedy stanął i wrócił kawałek co widać na monitoringu. Wrócił po to żeby zobaczyć co się dzieje z jego kolegą, którego kopali, wówczas napastnicy też wrócili ci co go gonili zauważyli, że wrócił i znowu w zaczęli go gonić. Wskazał, iż skręcił między budynki położył się na ziemi między krzakami i leżał, słysząc wyzwiska, że cały czas krążą szukając go. Jak podał następnie szybko tylną częścią (...) pobiegł do starej pętli tramwajowej, po drodze wyrzucił nóż w tym momencie, jak już czuł się bezpieczny. Wskazał, że jeżeliby go dogonili, to użyliby tego noża, udał się do domu. Jak podał chyba poszedł się kąpać lub wypił wódki nie pamiętał, był pijany, do tego działała adrenalina i stres nie wiedział co się działo. Gdy odczekał godzinę lub jak wyjaśnił może dłużej udał się na miejsce zdarzenia, na którym poszukał buta, znalazł, wrócił z nim do domu. Jak wskazał przyszła jego dziewczyna O. i powiedziała, że była jakaś zadyma w C., gdzie on był, jego kolegę bili i czemu nie pomógł. Wyjaśnił, że odpowiedział, iż uciekł bo się przestraszył i pokazał, że doznał około czterech ciosów w twarz i uciekł do domu. Określił, iż następnie nie pamiętał czy pili wódkę czy się położyli, lecz nie powiedział jej nic o tym swoim udziale w zdarzeniu bo nie doszło to do niego. Jak opisał gdy doszedł do domu nie powiedział jej, bo nie był świadomy tego co zrobił. Wyjaśnił, iż O. zrobiła mu okład na usta, głowę, kolana i żebra. Wskazał, że O. nic o tym nie wiedziała, bo był w szoku. Opisał, że na drugi dzień jak zobaczył film w Internecie zaczął sobie przypominać zdarzenie i wszystko składać do kupy ale nie powiedział jej prawdy ponieważ był nadal w szoku. Podał, że żałował tego, było mu wstyd i głupio oraz pomyślał, że jak jej powie to ona go zostawi lub zadzwoni na Policję. Wskazał, że chce przeprosić rodzinę pokrzywdzonego i zapłacić ile chcą, oddać swoje życie. Odpowiadając na pytania opisał, iż do C. udał się z dziewczyną, koledzy tam już byli, przyjechał do T. z dziewczyną, przywiózł ich kolega samochodem. Wskazał, że rozmawiał z ochroniarzami lokalu, zna ich, gdy tańczył z dziewczyną nikt ich nie zaczepiał. Mieszkaniem matki przy ul.(...) on dysponował. Podał, iż był na zewnątrz lokalu stał po lewej stronie po wyjściu z C. przy pizzerni nie wie gdzie była jego dziewczyna, gdy pomagał leżącemu koledze, chyba w środku, ponieważ nic nie wiedziała na temat tego zajścia na zewnątrz, nie wiedziała, że on tam był i w nim uczestniczył. Jak wskazał nie widział jak wyglądał mężczyzna, którego ugodził nożem. Podał, iż wie, że był wyższy od niego i większej postury ale nie zna jego twarzy. Wyjaśnił, że odwrócił się aby odstraszyć napastników i to był przypadek, w tej chwili było tam więcej osób lecz na szczęście połowa tej grupy, która tam była i okładała jego kolegę zainteresowała się nim - bo nie wiadomego jak by to się skończyło. Zgubił buta prawego uciekając, gdyż nie miał zawiązanych butów kiedy uciekał. Wyrzucił nóż, gdy czuł się bezpieczny. Był ubrany w szary dres w czasie zdarzenia, spodnie wrzucił do prania, bluzę wyrzucił bo kiedy dojechał do I. zorientował się, że jest podarta. Wskazał, iż, nie wie kto kierował samochodem Astra lub V., zadzwonił po kolegę i dojechał na parking koło manekina. Poprosił kolegę, żeby poszukał jego buta, gdy kolega pytał co się stało nie powiedział jemu nic, tylko że uciekał i zgubił buta, po odnalezieniu buta kolega odwiózł go do domu. Wskazał, że następnego dnia pojechał do I. gdzie poszedł do baru pod świerkami na ul. (...), pił tam wódkę a następnie udał się do hotelu. Wyjaśnił, iż nikomu nie mówił o tym co się stało. Został zatrzymany z dziewczyną O., oraz z nim M. nazwiska nie zna i K. S. (1) chyba, żaden z nich nie był w barze (...) w tym czasie. Jak podał, nie pamiętał dokładnie bo był pod wpływem alkoholu i psychotropów. Wyjaśnił, że zabezpieczone tabletki to psychotropy, jak podał nie wie kto rezerwował pokój w hotelu, w którym został zatrzymany oraz nie miał żadnego zatargu przed tą sytuacją z osobami z baru (...). Określił, iż żałuje tego co zrobił, chciałby pomóc rodzinie poszkodowanego i też ich przeprosić, nie oczekuje wybaczenia. Jak opisał wydaje mu się, że to był nóż myśliwski około 25 cm razem z rączką, nie był składany, koloru chyba czarnego.

W kolejnych wyjaśnieniach (k.498-499, k.505, k.1938v-1941) wskazał i określił drogę ucieczki z miejsca zdarzenia i miejsce porzucenia noża, na terenie uniwersytetu. Nie był pewien gdzie wyrzucił nóż może na dach, nie pamiętał czy na dach czy na trawę, po drodze spotkał swoją dziewczynę miała jego kurtkę, szedł bez buta.

Składając następne wyjaśnienia (k.506-507, k.513,1938v-1941), podtrzymał swoje wcześniejsze dwukrotne wyjaśnienia złożone w policji oraz w trakcie eksperymentu procesowego. Składał je dobrowolnie nikt mu nie mówił jak ma wyjaśniać, następnie po okazaniu kart 230 - 236(obecnie k. 250-259) rozpoznał na utrwalonym wizerunku siebie. Wyjaśnił, iż osoby z nim zatrzymane w I. nie wiedziały o tym co zrobił, jego kobieta pytała, lecz nie odpowiedział jej nie chciał udzielać informacji, bo sam nie był pewien co się stało. Wskazał też, iż nie wie jak nazywał mężczyzna, który użytkował pojazd V. lub Astra, a kolega, który był z nim na początku w lokalu to A. lub M. spotkał go w lokalu.

Następnie wyjaśniając w śledztwie (k.535-536, 1938v-1941) w toku posiedzenia przedmiocie stosowania tymczasowego przyznał się do popełnienia tego czynu, podtrzymując wcześniejsze wyjaśnienia. Dodał, że ten nóż komuś wypadł, on podbiegł, podniósł go i odwracając się chciał nastraszyć napastników. Wskazał, że widział, iż biegną na niego 5 – 6 osób, myślał, że są w bezpiecznej odległości, odwrócił się i jak podał nie ma pojęcia jak trafił, czy nie trafił tym nożem. Opisał, że napastnicy za nim biegli i ten pokrzywdzony wpadł na nóż, który on miał, nie miał zamiaru pozbawienia życia pokrzywdzonego.

Składając wyjaśnienia następnie (k. 880,881, 1938v-1941) w toku posiedzenia w przedmiocie skierowania podejrzanego na badania psychiatryczne połączone z obserwacją jak podał przyznał się do popełnienia czynu, nie chciał wyjaśnić, nie odnosił się do wcześniejszych wyjaśnień, nie składał uzupełniających ani nie odpowiadał na pytania.

W kolejnych wyjaśnieniach (k.920-921, 1938v-1941) podał, że zna z imienia i nazwiska ochroniarza to A. O. (1), on tam stał na bramce ale nie wie czy on jest w ochroniarzem w tym lokalu. Wyjaśnił również, iż poszedł do lokalu z kolegami D. D. (1) i K. B. (1), pamiętał nazwiska ale naprawdę nie chciał im robić w pod górkę, nie chciał, aby mieli problemy. Wskazał, że rozmawiał z A. O. (1) i pytał go co tam się stało w klubie i przed. Jak opisał odpowiedział mu, że nie może rozmawiać teraz, nie widział się z nim po zdarzeniu. Wyjaśnił, iż jego znał go z siłowni był trenerem boksu, to wysoki mężczyzna ważący około 110 kg. Jak podał otrzymał uderzenia przy bankomacie, były zadawane z tyłu. Po całym zajściu zaczął uciekać, a żadna z osób goniących go nie dogoniła i nie zadała mu żadnych ciosów. Opisał, że podczas ucieczki krwawił, leciała mu krew z nosa i warg a kiedy chował się w krzakach to wykonywał połączenie na nr 112 z telefonu zabezpieczonego przez policję. Wskazał, że uzyskał połączenie lecz nie rozmawiał ponieważ słyszał krzyki, iż go zabiją, słyszał że się zbliżają i musiał się rozłączyć. Jak opisał po buta wrócił on z D. D. (1), pojechali spod mieszkania i zwrócili autem do domu. Wyjaśnił, że pod blokiem chodziły grupy grożąc, że zostanie „zajebany” i mieli jakieś narzędzia, ta grupa krążyła przy ul. (...) i go szukała, wyleciało mu to z głowy ze stresu, obawiał się „elanowców” wiedząc, że szukają zemsty.

W następnych wyjaśnieniach ( (...)- (...), k.1472-1473, płyta k.1477, 1938v-1941) złożonych w dniu 23.06.2016 roku w toku eksperymentu procesowego odtworzenia przebiegu zdarzenia podtrzymał dotychczasowe a w kolejnych wyjaśnieniach (k.1575-1576, 1938v-1941) złożonych w dniu 26.07.2016 roku podał, że nie rozpoznał okazanego mu noża. W toku protokołu okazania noża nie rozpoznał tego noża, niekategorycznie wskazał, że nie jest to ten, który miał w ręku, jak określił raczej nie bo okazany nóż jest za długi i ma inny kształt ostrza. Następnie jak podał (k.1646-1647, 1938v-1941) nie przyznał się i nie składał wyjaśnień, ponieważ już je złożył. Po czym wyjaśniając (k.1664, 1938v-1941) podtrzymał wyjaśnienia złożone w toku zapoznania się z materiałami śledztwa w dniu 29.08.2013 roku.

Na rozprawie przed sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów i wyjaśnił odnośnie przebiegu zdarzenia, że gdy udał się razem z większością na zewnątrz klubu (...) po awanturze, która miała początek w lokalu, stanął w odległości około 30 metrów od zamieszania, po czym zauważył, że wywiązała się bójka między uczestnikami, latały jakieś przedmioty. Następnie jak wyjaśnił zauważył, iż jego kolega, przyjaciel, K. B. (1) został uderzony w twarz i zaczęła gonić go grupa około 6 osób, na wysokości bankomatu został uderzony butelką w plecy, upadł i zaczęli go bić, kopać. Wówczas, jak wyjaśnił pobiegł w stronę K., odciągnął od niego około 2 osób, był bity przez napastników, krzyczał też aby mu pomóc. Gdy prawie upadł na ziemię zauważył leżący nóż, którego jak wyjaśnił nie miał na pewno wcześniej ani on ani nikt z jego towarzystwa. Był pewien, że nóż należał on do któregoś z napastników, podniósł ten nóż instynktownie, odwrócił się, żeby odstraszyć napastników i wtedy pokrzywdzony nadział się na trzymany przez niego nóż. Podał, że od razu po tym zaczął uciekać i że gdyby miał nóż to nie czekałby aż zostanie zaatakowany tylko go użył. Gdyby chciał pozbawić życia pokrzywdzonego to zrobiłby to od razu a nie po tym jak był obkładany. Wyjaśnił, że uciekając zgubił but i że zatrzymał się na schodach bo chciał zobaczyć co z K., wtedy napastnicy zaczęli ponownie go gonić. Podał, że miał na sobie na twarzy pełno krwi był poobijany, ukrył się za budynkiem (...) i zaczął stamtąd dzwonić na Policję na numer alarmowy, ktoś odebrał, on jednak rozłączył się bo obawiał się nadbiegających osób. Jak opisał wyszedł gdy poczuł się bezpiecznie i udał się do domu, była już cisza. Wyjaśnił, że pod klatką spotkał dziewczynę, w mieszkaniu dziewczyna zrobiła mu okład, zażył C., wrócił z D. D. (1) po buta nic nie mówiąc mu o zdarzeniu. Podał, że następnego dnia pojechał do I., gdzie został zatrzymany i że żałuje, iż na miejscu samego zdarzenia nie było monitoringu, współczuł rodzinie pokrzywdzonego lecz sam czuł się poszkodowany, nie zrobił tego jak wskazał specjalnie. Wyjaśnił po ujawnieniu wcześniejszych wyjaśnień ze śledztwa, wobec odmienności, że spożywał wódkę tego wieczoru ale spożył tylko 2 drinki i piwo a nie taką ilość jak podał w pierwszych wyjaśnieniach, odmienność których tłumaczył stresem, przyznał, że rozmawiał z ochroniarzem lokalu. Wskazał wyjaśniając odmienności w stosunku do wyjaśnień ze śledztwa, że później sobie przypomniał, iż K. B. najpierw został uderzony w twarz, po czym zaczął uciekać i dostał butelką, przewracając się. Podał, że rzeczywiście jego kolega K. B. bił się z osobą, która go wcześniej szturchnęła barkiem, ale nie był tego pewny. Wyjaśnił odnosząc się do odmienności z wyjaśnieniami z postępowania przygotowawczego, iż sytuacja była dynamiczna, on dostał butelką, chyba kogoś uderzył, jego kolega leżał na brzuchu, miał zasłoniętą twarz, widział jak skaczą po nim i chyba widział jakąś pałkę. Wyjaśnił również, iż było tak jak podawał wcześniej w wyjaśnieniach w śledztwie, że zrobił ruch odstraszający wobec napastników, którzy nadbiegali, chciał ich wszystkich odstraszyć i wtedy pokrzywdzony nadział się, natknął na nóż, nie pamiętał tego momentu jak wyjaśnił . Podał wyjaśniając, że w dalszym ciągu zdarzeń było tak jak wcześniej wskazał w śledztwie, uciekał po drodze gubiąc but, uciekając zatrzymał się w pewnym momencie aby sprawdzić co z kolegą po czym schował się za jeden z budynków obawiając się napastników, że użyją wobec niego noża. Wskazał, że pracował wcześniej w firmie (...), podtrzymał w pozostałym zakresie wyjaśnienia ze śledztwa, precyzując, iż gdy udawał się w kierunku ul. (...) miał cały czas krew na twarzy.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w przeważającym zakresie jego wyjaśnień i podanego w nich przebiegu zdarzenia. W ocenie sądu wersja wydarzeń zawarta w wyjaśnieniach oskarżonego była w znacznej mierze wiarygodna, gdyż potwierdzał ją wiarygodny materiał dowodowy zebrany w sprawie w postaci nie tylko zeznań kolegów i dziewczyny oskarżonego lecz także szeregu świadków zdarzenia nie będących w jakichkolwiek sposób związanych z oskarżonym czy też z osobami będącymi w jego towarzystwie, potwierdzają tą wersję także opinie biegłych w sprawie, a pośrednio nagrania monitoringów i zgłoszenia o zdarzeniu na numery alarmowe. W największym zakresie były wiarygodne przy tym w ocenie sądu pierwsze wyjaśnienia w sprawie złożone przez oskarżonego. Wskazać też należy o czym w dalszej części uzasadnienia, iż wersja wydarzeń przyjęta przez oskarżyciela publicznego w uzasadnieniu aktu oskarżenia, mówiąc lapidarnie wersja wydarzeń oparta wyłącznie o relację zdarzeń zawartą w zeznaniach K. R. (1) nie została uznana przez sąd za wiarygodną w zakresie przebiegu zdarzenia bezpośrednio przed ugodzeniem pokrzywdzonego z niżej wymienionych względów. Tym samym oceniając całokształt zgromadzonego materiału dowodowego, jego wiarygodność, spójność i zgodność z zasadami logiki sąd uznał, że wersję wydarzeń prezentowaną przez oskarżonego, skorygowaną o te fragmenty, którym sąd odmówił waloru wiarygodności, uznać należy po myśli art.5 § 2 kpk za obrazującą zgodnie z rzeczywistym przebieg zdarzeń będących przedmiotem zarzutów.

Przechodząc do szczegółowego omówienia wiarygodności wyjaśnień oskarżonego wskazać należy, że sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie w jakim podawał on, że napastnicy nadbiegali i że on wykonał ruch odstraszający ich ręką w której trzymał nóż, że wykonał ten ruch ręką do tyłu skąd nadbiegali. W trakcie tego ruchu ręką pokrzywdzony miał nadziać się na nóż trzymany przez niego, że gdy robił ten ruch odstraszający to pokrzywdzony natknął się na trzymany nóż. W tym zakresie sąd miał na uwadze wiarygodną z niżej wskazanych względów opinię biegłego medycyny sądowej lekarza P. S. (2) oraz uzupełniającą się z tą opinią, opinię z dziedziny mechanoskopii. Wynika z nich, w szczególności z opinii medyka sądowego w sposób jednoznaczny, że wykluczona została możliwość przypadkowego nadziania się pokrzywdzonego na nóż trzymany przez oskarżonego. W takim bowiem wypadku musiałby być punkt zaparcia ręki sprawcy trzymającej nóż i poza tym kanał rany byłby wówczas prostopadły do osi ciała z odstępstwem możliwym od tego w granicach 10 % a biorąc pod uwagę obrażenia doznane przez pokrzywdzonego R. R. (1) w tym skośny przebieg kanału rany, uszkodzenie części chrzęstnej i brak punktu zaparcia ręki, wyklucza to nadzianie się pokrzywdzonego. Nadto nadbieganie napastników nie wynika z wiarygodnego materiału dowodowego zebranego w sprawie. Z opinii biegłego medyka sądowego wynika również, iż oskarżony i pokrzywdzony znajdowali się w czasie ugodzenia nożem naprzeciwko siebie. W pierwszych wyjaśnieniach złożonych w śledztwie, w których zdaniem sądu w sposób najbardziej zbliżony do rzeczywistego przebiegu zdarzenia opisał ich przebieg, oskarżony wskazał, że gdy dobiegł do bijących się i bijących K. B. wówczas uderzał napastników, zadawał im ciosy i był przez nich uderzany. Włączył się w bójkę po stronie kolegi. Przyznał to po odczytaniu na rozprawie jego wcześniejszych wyjaśnień. Dodał w kolejnych wyjaśnieniach(k.920v-921,1938-v,1939,1940), a powtórzył to w wyjaśnieniach na rozprawie, że był uderzany, doznał ciosów w głowę, miał obrażenia twarzy – nosa i wargi. Z protokołu oględzin oskarżonego po zdarzeniu wraz z dokumentacją fotograficzną wynika, że miał on rozciętą wargę a opinia biegłego potwierdziła, że mogło to obrażenie powstać w okolicznościach podanych przez D. W.. Potwierdza to również wiarygodny materiał dowodowy w sprawie (w wiarygodnym zakresie zeznania A. Ł., D. D. i K. B.) a także dalsza treść wyjaśnień oskarżonego w której jak wskazał miał ślady po udziale w bójce, był zakrwawiony, dziewczyna go opatrywała po powrocie do mieszkania, robiąc mu okłady na usta, głowę, kolano i żebra z powodu urazów. Jak przyznał wyjaśniając widział na nagraniu monitoringu, że był zakrwawiony. Wynika z tego jednoznacznie, że oskarżony włączył się w bójkę po stronie kolegi. Nadto wskazać należy, że uciekając przed napastnikami oskarżony wyjaśnił, iż nie został dogoniony, co w ocenie sądu nie odpowiadało prawdzie. Oskarżonego dogonili bowiem J. Ł. (1), który go uderzył, lecz oskarżony mu się wyrwał a następnie K. R. (1), któremu groził trzymanym w ręku nożem, odwracając się do niego i kierując ostrze noża trzymanego w prawej ręce w jego kierunku, wymachując nożem. W ocenie sądu te fragmenty wyjaśnień oskarżonego w których podawał on odmiennie nie są wiarygodne. Zdaniem sądu podając wersję o nadzianiu się pokrzywdzonego na nóż, tym samym o przypadkowym jego tylko zranieniu o tym, że nie został dogoniony i tym samym nie mógł nikomu grozić chciał pomniejszyć swoją odpowiedzialność za zdarzenie. Nie ma żadnych innych racjonalnych powodów dla których oskarżony miałby wyjaśniać odmiennie, a jego wyjaśnienia w tym zakresie nie zostały potwierdzone wiarygodnymi dowodami, wskazanymi dalej na podstawie których ustalono taki przebieg zdarzeń. Z tych względów sąd w tych zakresach jego wyjaśnień nie dał mu wiary. Sąd uznał, na podstawie opinii biegłego P. S., niewiarygodność tego fragmentu wyjaśnień o przypadkowym nadzianiu się pokrzywdzonego na nóż. Sąd nie uznał za wiarygodne wyjaśnień odnośnie tego, że nikt go nie dogonił i nikomu nie groził - na podstawie zeznań K. R. (1) i J. Ł. (1), wiarygodnych w tych zakresach co niżej omówiono. Zdaniem sądu wskazały te dowody – z niżej omówionych względów - na niewiarygodność wyjaśnień o nie dogonieniu oskarżonego i nie grożeniu przez niego nożem K. R. (1). Potwierdzają to też pośrednio zapisy monitoringu na których widać jak oskarżony porusza się po terenie uniwersytetu z przedmiotem przypominającym wyglądem nóż. W tym zakresie w ocenie sądu wyjaśnienia oskarżonego nie były wiarygodne. Z zapisów monitoringu wynika wprost niewiarygodność wyjaśnień oskarżonego w których podawał on, że zgubił prawy but. Z zapisu monitoringu rektoratu (...) wynika, iż oskarżony poruszał się po tym terenie bezpośrednio po zdarzeniu bez lewego buta. Oskarżony także w wyjaśnieniach, poza pierwszymi wyjaśnieniami nie wskazał na fakt bójki, która odbywała się w miejscu w którym interweniował w obronie swojego kolegi – K. B. (1) atakowanego przez kilku napastników, nie wyjaśnił też – poza pierwszymi wyjaśnieniami, że brał w niej czynny udział – zadając samemu uderzenia i był uderzany. W zakresie tego, że w miejscu w którym interweniował D. W. (1) w obronie K. B. była bójka, wymiana ciosów między uczestnikami w której oskarżony brał czynny udział – włączył się w nią po stronie kolegi - wiarygodne są jego pierwsze wyjaśnienia. W tych wyjaśnieniach, w ocenie sądu najbardziej zbliżonych do rzeczywistego przebiegu zdarzeń jak wskazano, podał dwukrotnie; że sam uderzał i był uderzany, mówił wówczas o dwóch – czterech uderzeniach w okolice twarzy i głowy, o czterech miejscach gdzie robiono mu okłady z powodu urazów(k.490,921). Potwierdzają to widoczne u oskarżonego jeszcze w czasie zatrzymania obrażenia twarzy. Przy tym nie powstały one w wyniku ciosu J.Ł.(podawał że dogonił oskarżonego i uderzył go) gdyż nie zgadza się wówczas ilość zadanych obrażeń – J. Ł. zeznawał bowiem o jednym uderzeniu, którego w dodatku nie był całkowicie pewien, czy oskarżony został uderzony. O tym, że przed lokalem po prawej stroni od wejścia w okolicach sklepu (...) i bankomatu była bójka uczestników imprezy w lokalu a nie tylko i wyłącznie zdarzenie w którym atakowano K. B. (1) świadczy szereg zeznań świadków wymienionych wyżej (A. Ł. (1), D. D. (1), M. M. (1), P. K. (1), S. K. (1), J. O. (1), S. D. (1), K. S. (2), A. O. (1), W. O. (1), D. W. (4)). Nie zasługują na walor wiarygodnych wyjaśnienia oskarżonego w których podał on, że K. B. (1) był uderzany przez napastników jakąś pałką czy innym przedmiotem i że bił się z kimś zanim był goniony przez napastników. Poza pierwszym uderzeniem od tyłu K. B. butelką nikt ze świadków takich okoliczności nie potwierdza a temu, że był uderzany jakąś pałką lub innym przedmiotem przeczą obrażenia, które w wyniku zdarzenia odniósł K. B. – nie zaistniała potrzeba skorzystania przez niego z pomocy lekarskiej. Nadto nie są wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego w których podał, że on był uderzany butelką, bądź innym przedmiotem. Również tych okoliczności nie potwierdził nikt z wielu uczestników zdarzenia a przeczy im niewielki stosunkowo zakres obrażeń, których doznał oskarżony w czasie zdarzenia – co wynika z protokołu jego oględzin, dokumentacji fotograficznej i opinii biegłego medyka.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w których opisał on okoliczności i osoby w towarzystwie których udał się tego dnia do lokalu C.. Wskazał na przebieg imprezy w tym lokalu i zachowanie uczestników oraz osób z którymi tam się udał, na swoje kontakty ze znajomymi mu ochroniarzami w lokalu. W tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego potwierdzili świadkowie A. Ł. (1), D. D. (1), K. B. (1), A. O. (1). W zakresie przyjazdu D. W. (1) z zagranicy na święta, udania się do klubu (...), pobytu w tym klubie, osób z którymi tam byli wyjaśnienia oskarżonego potwierdziła w wiarygodnym zakresie zeznań świadek A. Ł. (1). Wskazała w tych wiarygodnych zeznaniach na osoby towarzyszące im w klubie – K. B. (1) i D. D. (1). Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, że A. Ł. (1) nie widziała zdarzenia przed klubem, w tym zakresie w ocenia sądu oskarżony wyjaśnił nieprawdziwie, aby nie angażować swojej dziewczyny, podobnie początkowo zrobił tak wobec kolegów z którymi był w klubie- K. B. (1) i D. D. (1), nie podając ich nazwisk. O tym, że A. Ł. widziała zdarzenia przed C. świadczą jej wiarygodne i szczegółowe zeznania. W złożonych wiarygodnych zeznaniach D. D. (1) i K. B. (1) potwierdzili te okoliczności. Dodatkowo wskazać trzeba na fakt zarejestrowania na monitoringu z pobytu w lokalu C. tych osób, jak i podanego przez nich przebiegu imprezy w lokalu w tym czasie. Natomiast fakt znajomości oskarżonego z ochroniarzami w szczególności z A. O. (1) potwierdził ten ostatni w wiarygodnych zeznaniach. Wskazał w nich na znajomość z oskarżonym. Dlatego sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego uznając je za w pełni wiarygodne w tym zakresie. W zakresie samego przebiegu najistotniejszej części zdarzenia wskazać należy na wiarygodność wyjaśnień oskarżonego co do zasadniczego przebiegu tego zdarzenia. Okoliczność, że po awanturze w barze jej uczestnicy zostali wyproszeni przez ochronę lokalu i wyszli na zewnątrz a wraz z nimi wyszła na zewnątrz większość uczestników imprezy w C. jest bezsporna w sprawie. Przyznali to wszyscy uczestnicy tego wieczoru przesłuchani w sprawie, widoczne jest to także na kamerach monitoringu z lokalu. Przyczyną opuszczenia lokalu, bezpośrednią awanturą, która to spowodowała był jak sąd przyjął na podstawie zeznań szeregu świadków, konflikt między z jednej strony R. R. (1) a z drugiej strony K. J. (1) i M. M. (3), chodziło o uderzenie ojczyma M. M., D. M. (1) przy barze przez R. R. (1). Wynika to z zeznań szeregu świadków – A. C. (1), J. Ł. (1), P. K. (1), K. J. (1), M. M. (3), D. D. (1), K. B. (1) a pośrednio z zeznań K. R. (1). Dlatego sąd dał wiarę w tym zakresie wyjaśnieniom oskarżonego. Następnie oskarżony jak wyjaśnił stał przed wejściem do lokalu. Widział w tym czasie bójkę, początkowo rozgrywała się ona między uczestnikami imprezy w C., bez udziału osób z towarzystwa oskarżonego, następnie w okolicach bankomatu, gdzie był atakowany też K. B.. Fakt zaistnienia w tym czasie i miejscu bójki widziało większość z osób będących w tym czasie przed lokalem(A. Ł. (1), D. D. (1), K. B. (1), M. M. (1), P. K. (1), S. K. (1), J. O. (1), S. D. (1), K. S. (2), A. O. (1), W. O. (1), D. W. (4)). Widzieli to również postronni, nie będący na tej imprezie świadkowie jak J. W. i G. W. (1). Wskazać i podkreślić należy, że część z tych wymienionych osób była w tym czasie trzeźwa, nie pożywali żadnego alkoholu, byli w pracy, byli kierowcami lub tylko z zewnątrz obserwowali(D. D. (1), S. D. (1), K. S. (2), A. O. (1), W. O. (1), J. W. i G. W. (1)). Podkreślić także trzeba, iż co najmniej znaczna część z tych wymienionych osób była w lokalu C. tego dnia w towarzystwie (...), na jego urodzinach - jak M. M. (1), S. K. (1), lub tylko przyszli do klubu pobawić się - jak P. K. (1), D. W. (4). Tym samym nie sposób zakładać ich złej woli, czy też zeznawania fałszywego na korzyść oskarżonego. Mając na uwadze powyższe sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego, zgodnym z ustalonym w stanie faktycznym przebiegiem zdarzeń, jako obiektywnie przedstawiającym przebieg wydarzeń w wymienionym zakresie i zgodnie z wiarygodnymi dowodami w sprawie. Odnośnie najważniejszego fragmentu zdarzenia, stanowiącego podstawę zarzutu z art. 148 § 1 kk, sąd częściowo tylko dał wiarę wyjaśnieniom D. W. (1). Sąd mianowicie uznał za wiarygodną tą część jego wyjaśnień w której opisał on jak doszło do jego zaangażowania w przebieg zdarzenia. Opisał, że zauważył jak jest atakowany, uderzony butelką i następnie bity, kopany przez grupę osób jako kolega, a nawet przyjaciel K. B. (1). W tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego korespondują w całości z wiarygodnymi zeznaniami K. B. (1), D. D. (1), A. Ł. (1). Widzieli oni to zdarzenie z bliskiej odległości, byli jego uczestnikami i obserwatorami. Nadto D. D. (1) był trzeźwym. Tym samym wyjaśnienia oskarżonego są w tym zakresie w całości wiarygodne. Następnie D. W. (1) jak wyjaśnił przyłączył się do zdarzenia do bójki po stronie jego kolegi, rozgrywającej się w tym samym miejscu. Obawiał się o jego zdrowie a nawet życie z powodu „temperatury” zajścia, czyli stopnia agresji uczestników zajścia, między innymi były tam używane szklane przedmioty w tym zdarzeniu. D. W. (1) jak wyjaśnił podbiegł, przyłączył się do bójki, uderzał i był uderzanym(k.490). Również w tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego korespondują w całości z wiarygodnymi zeznaniami K. B. (1), D. D. (1), A. Ł. (1). W zakresie samego użycia noża znalezionego w miejscu bójki sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego. W ocenie sądu aczkolwiek sąd przyjął, iż nóż został znaleziony w miejscu zdarzenia przez oskarżonego, to w świetle opinii biegłego lekarza P. S. wykluczona została możliwość przypadkowego zranienia pokrzywdzonego, jego nadziania się na nóż, co biegły należycie uzasadnił a sąd podzielił jego opinię również w tym zakresie. Nie polegały na prawdzie też wyjaśnienia oskarżonego, że podbiegł on po nóż ani, że napastnicy nadbiegali do niego a on się odwrócił i chciał ich odstraszyć nożem. Sąd podzielił w tym zakresie także opinię biegłego odnośnie tego, że oskarżony i pokrzywdzony byli naprzeciwko siebie w czasie zadawania ciosu. W ocenie sądu wiarygodne są wyjaśnienia oskarżonego D. W. (1) w których przyznał się do świadomego i celowego włączenia się przez niego do bójki, do wymiany ciosów z napastnikami przez oskarżonego(k.490). Sąd podzielił twierdzenia oskarżonego, iż chciał on w ten sposób wesprzeć kolegę, bojąc się o jego zdrowie a nawet życie. W tym zakresie potwierdzają wyjaśnienia oskarżonego nie tylko zeznania wymienionych wyżej osób z którymi był w towarzystwie ale i zeznania postronnych osób, obserwujących zdarzenie z okna mieszkania - J. W. i G. W. (1), zgadza się także liczba osób biegnących, agresywnych – 6-7. Bezspornym jest bowiem w sprawie, że pokrzywdzonego R. R. (1) nikt nie przemieszczał przed przyjazdem służb ratunkowych i że upadł on po pierwszych krokach w bardzo bliskiej odległości miejsca, gdzie został zraniony. Tym samym wymienieni świadkowie obserwowali tą najważniejszą część zdarzenia. Widzieli oni grupkę osób biegnących w miejsce z którego po chwili usłyszeli oni odgłosy młodych ludzi pełne paniki mówiące o zabójstwie i konieczności wezwania karetki, po czym w to miejsce przyjechała karetka. Sąd dał wiarę zeznaniom tych świadków z niżej wskazanych względów. W rezultacie powyższego rozumowania nie ulega wątpliwości po pierwsze wiarygodność wyjaśnień oskarżonego w wymienionym zakresie, poza tylko zadaniem ciosu nożem, sąd nie uznał przypadkowości zranienia pokrzywdzonego, po drugie fakt, iż w chwili otrzymania śmiertelnego ciosu R. R. (1) nie był sam, lecz w większej grupie i to agresywnej, ale też bijącej się, atakującej K. B. (1),. O tym, że zasadne były obawy oskarżonego co do „temperatury” zajścia, czyli stopnia agresji uczestników stanowiącego zagrożenie dla życia i zdrowia świadczy też – pośrednio zakres obrażeń doznanych przez T. G. (1), który przed (...) w tym czasie został pobity przez jedną z osób będących w towarzystwie (...) tego wieczoru – przez K. G. (1) a było to tylko jedno ze stwierdzonych i agresywny zachować tych osób. Oskarżony uciekł w kierunku Rektoratu (...) za nim pobiegła grupa osób w tym K. R. (1) i J. Ł. (1). W tym zakresie sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, że nikt nie dogonił go podczas ucieczki z miejsca zdarzenia. W ocenie sądu w tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego nie są wiarygodne, gdyż zarówno K. R. (1) jak i J. Ł. (1) zeznają zgodnie, że dogonili oni kolejno oskarżonego, chociaż nie byli wtedy razem. Ich wyjaśnienia są w tym zakresie generalnie konsekwentne, co omówiono niżej. Jednocześnie, biorąc pod uwagę podane przez nich okoliczności dogonienia przez nich oskarżonego – najpierw dogonił go J. Ł. (1), uderzył uciekającego, który zgubił but lecz kontynuował dalej ucieczkę, po czym dogonił go K. R. (1) i oskarżony odwracając się zagroził mu gestem ręki z trzymanym w niej w jego kierunku ostrzem noża. Jednocześnie podkreślić trzeba, że zarówno J. Ł. (1) jak i K. R. (1) zeznając w tym zakresie generalnie konsekwentnie, zeznawali o tych okolicznościach nie będąc świadkami wzajemnie tych sytuacji u siebie. Każdy z nich zeznawał o przebiegu ucieczki oskarżonego, tak jak to zapamiętał, ale J. Ł. (1) nie widział tego fragmentu zdarzenia między oskarżonym a K. R. (1), gdy miały miejsce groźby nożem wobec tego ostatniego ani odwrotnie K. R. nie widział jak J. Ł. dogonił oskarżonego. W ocenie sądu tego rodzaju relacje, oddzielnie zawarte w ich zeznaniach są wiarygodne. Poprzez rozdzielność zeznań tych świadków w zakresie zdarzenia z grożeniem nożem, w ocenie sądu wzmacnia to wiarygodność ich relacji i także z tego względu należało dać im wiarę. Zdarzenie miało charakter bardzo dynamiczny, uczestnicy tego zdarzenia byli w stresie, często po alkoholu, więc któryś z fragmentów zdarzenia mógł nie zostać zapamiętany bądź zauważony przez pozostałych nawet znajdujących się blisko. Ponadto z zeznań R. Ż. pracującej na nocnej zmianie na terenie Rektoratu (...) również wynika, że uciekający i goniący go biegli nie w jednej grupie lecz kolejno po sobie, uwidocznione zostało to też na monitoringu z Rektoratu (...). Dlatego biorąc pod uwagę wymienione wiarygodne dowody sąd nie dał w tym zakresie wiary wyjaśnieniom oskarżonego. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego odnośnie tego, że w trakcie ucieczki zatrzymał się, gdy już zauważył, że nie jest ścigany po czym chciał się przekonać czy jego koledze w obronie którego stanął, nic się nie stało. Następnie gdy ścigający widząc to ponownie zaczęli go gonić kontynuował ucieczkę. Ta część wyjaśnień oskarżonego została potwierdzona zeznaniami świadków D. G. (1), M. M. (1) i J. Ł. (1), którzy widzieli jak uciekający zatrzymał się na schodach rektoratu po czym zaczął dalej uciekać widząc pogoń. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w tych zakresach w których podał on, że po ucieczce ukrył się przed goniącymi go za budynkami (...), wykonał połączenie telefoniczne na nr alarmowy Policji, lecz po uzyskaniu połączenia zaraz się rozłączył w obawie, że zostanie znaleziony, że miał przy sobie nóż i wyszedł z ukrycia, gdy poczuł się bezpiecznie, udał się do mieszkania wyrzucając nóż po drodze. W tych zakresach wyjaśnienia oskarżonego zostały potwierdzone zebranym w sprawie wiarygodnym materiałem dowodowym. Wskazać należy w tym zakresie na materiał dowodowy w postaci nagrań z kamer monitoringów na których zarejestrowano wizerunek oskarżonego, D. W. (1) rozpoznał siebie na okazanym zapisie wizerunku. Wskazać należy, że oskarżony był widoczny na nagraniach z Rektoratu (...) wraz z trzymanym w ręku przedmiotem wyglądem przypominającym nóż. Nadto miał wówczas przez ramię przewieszoną charakterystyczną torbę, co powodowało, że nawet na mniej wyraźnych nagraniach monitoringu z innych kamer, oskarżony był rozpoznawalny po sylwetce i wymienionej torbie a biorąc pod uwagę czas i miejsce nagrań wykluczone jest zdaniem sądu aby była to inna osoba. Natomiast odnośnie wykonania połączenia przez ukrytego oskarżonego na numer alarmowy Policji to potwierdza tą okoliczność treść analizy kryminalnej. W zakresie udania się do mieszkania potwierdzają wyjaśnienia oskarżonego zeznania wiarygodnych świadków, będących w towarzystwie (...).W.A. Ł. (1), D. D. (1) i K. B. (1). Porzucenie po drodze noża potwierdzają natomiast zeznania J. P., protokół oględzin miejsca znalezienia noża, protokół oględzin noża oraz opinie z badań śladów na nożu. Aczkolwiek sąd nie wskazuje z braku jednoznacznych dowodów w tym zakresie, że znaleziony nóż był tym, który z pewnością został użyty w czasie zdarzenia – oskarżony go nie rozpoznał, a nie znaleziono śladów potwierdzających jego użycie w czasie zdarzenia. Biorąc pod uwagę powyższe dowody, rozważając je sąd uznał, że wyjaśnienia oskarżonego w wymienionym zakresie są wiarygodne i dlatego dał im wiarę. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego odnośnie jego dalszego postępowania w tym temu, iż miał on obrażenia między innymi twarzy, opatrywała go dziewczyna, robiła mu okłady na usta, głowę, kolana i żebra, w tym zakresie potwierdzają to zeznania D. D. (1) i A. Ł. (1) – z których wynika, że oskarżony po powrocie do mieszkania miał rozciętą wargę, oraz protokół oględzin oskarżonego wraz dokumentacją i wydana na ich podstawie uzupełniająca opinia biegłego lekarza medycyny sądowej(k.2412-v). Wskazują te zgodne w tym zakresie dowody, rozpatrywane razem z jego wyjaśnieniami na czynny udział oskarżonego w bójce. Dlatego sąd uznał za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie. Sąd dał także wiarę wyjaśnieniom oskarżonego co do jego dalszego postępowania w tym udania się do I. następnego dnia po zdarzeniu, spożywania tam alkoholu i ukrycia się w pensjonacie. W tym zakresie jego wyjaśnienia potwierdzili świadkowie A. Ł. (1), K. S. (1), M. R. (1) protokoły zatrzymań tych osób i oskarżonego, protokoły przeszukań wymienionych osób – zatrzymanych razem z oskarżonym a także zeznania obsługi pensjonatu (...) w którym zatrzymano oskarżonego i osoby towarzyszące – zeznania K. W. (2) i H. J. oraz K. Ł.. Dowody te tworzyły spójną całość wzajemnie się dopełniając, razem z wyjaśnieniami oskarżonego w tym zakresie. Dlatego sąd uznał za w pełni wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego również w tym zakresie. W ocenie sądu wyjaśnienia oskarżonego zostały uznane za wiarygodne w przeważającym zdecydowanie zakresie, stanowiły podstawę obok innych wiarygodnych dowodów do ustalenia stanu faktycznego, to jednak ewoluowały w istotny sposób według sądu. Otóż w pierwszych trzech wyjaśnieniach(k.489-491,498-499,506) oskarżony nic nie mówił na temat tego aby pokrzywdzony przypadkowo nadział się na trzymany przez niego nóż. W kolejnych wersjach konsekwentnie prezentował takie stanowisko. Sąd tej wersji wyjaśnień oskarżonego nie dał wiary z wyżej omówionych względów, gdyż przeczy tej wersji wiarygodna opinia biegłego medyka sądowego i opinia z dziedziny mechanoskopii zgodna z opinią biegłego medyka.

Wyjaśnienia oskarżonego, w szczególności odnośnie faktu bójki przed lokalem C., jako zdarzenia bezpośrednio poprzedzającego ugodzenie nożem pokrzywdzonego, które miało miejsce w trakcie tej bójki, zostały potwierdzone w wiarygodnych zakresach zeznań świadków A. Ł. (1), K. B. (1), D. D. (1), M. M. (1), P. K. (1), S. K. (1), J. O. (1), S. D. (1), K. S. (2), A. O. (1), W. O. (1), D. W. (4), J. W., G. W. (1).

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie generalnego przebiegu zdarzenia przed lokalem C., opisując to zdarzenie jak przyjęto w stanie faktycznym. W ocenie sądu jak wskazano szereg dowodów potwierdza taki jak ustalono przebieg tego zdarzenia, w postaci zeznań wymienionych świadków w wiarygodnych zakresach. Według sądu znaczące dla przyjęcia tej wersji wydarzeń za wiarygodną były w szczególności zeznania świadków nie związanych z żadną z osób czy grup osób będących w lokalu C. tego wieczoru. Wskazać należy w tym zakresie na zeznania J. W. i G. W. (1). Szczególnie świadek G. W. (1) jest osobą, która złożyła zeznania o istotnym znaczeniu w sprawie. Jak bowiem wynika z jej zeznań obserwowała całe zdarzenie przed C. od awantury przy przystanku (...), poprzez bójkę, wymianę ciosów między uczestnikami zdarzenia aż do przyjazdu karetki. Zdarzenie obserwowała z okna, tym niemniej jak zobrazowała to dołączonym do akt zdjęciem widoku z tego okna, była to odległość umożliwiająca jej dokładną obserwację przebiegu zdarzenia(k.2073-v,2074,2074v). Widziała jak z grupy będącej przy przystanku odłączyła się grupa około 7-8 osób i pobiegła za osobą uciekającą w stronę ul. (...), gdzie znajdował się słup ogłoszeniowy. Tam ktoś kogoś złapał, zaczęła się szamotanina między tymi osobami w trakcie której ktoś kogoś uderzył, po czym ktoś upadł, nastąpiły dramatyczne krzyki o wezwanie pogotowia, które przyjechało. W tym czasie z grupy osób pobiegła jedna osoba w kierunku rektoratu (...), za nią około 4 osób goniących ją a po drodze miała miejsce między nimi bijatyka. Te okoliczności opisane w zeznaniach trzeźwego, bezstronnego świadka, obserwującego zdarzenie z niewielkiej odległości zostały w całości potwierdzone zeznaniami J. W.. Przy czym należy podać, że zeznania tego świadka były mniej szczegółowe od zeznań G. W. (1), bowiem świadek ten dzwonił w tym czasie na Policję i nadto jak przyznał nie przez cały czas obserwował zdarzenie. Tym niemniej w zakresie zaobserwowanego przebiegu zdarzenia ich zeznania były zbieżne i wzajemnie się uzupełniały, a niewielkie różnice w treści zeznań wymienionych świadków(jak dotyczące ilości osób wchodzących w skład poszczególnych przemieszczających się grup biorących udział w zdarzeniu, czy też dotyczące treści użytych słów w czasie zdarzenia), są naturalną konsekwencją wynikającą z różnicy postrzegania i zapamiętywania osób. Sąd dał wiarę w całości zeznaniom wymienionych świadków, gdyż były one zgodne ze sobą i z innymi wiarygodnymi dowodami jak w wiarygodnym zakresie wyjaśnieniami oskarżonego oraz w wiarygodnych zakresach zeznaniami świadków A. Ł. (1), K. B. (1), D. D. (1). Zdaniem sądu zeznania wymienionych świadków J. W. i G. W. (1), były istotnymi dowodami w sprawie w sprawie w szczególności jak już wskazano z uwagi na obiektywizm tych osób nie związanych ze stronami konfliktu. Dodatkowo osób zdecydowanie starszych od uczestników zdarzeń. Pozwalały one na rozstrzygnięcie czy wersja oskarżonego, poparta zeznaniami świadków będących w jego towarzystwie tego wieczoru, jest wersją zgodną z rzeczywistym przebiegiem wydarzeń. Według sądu tak było, opisany przebieg zdarzeń przez obserwujących to zdarzenie z zewnątrz świadków J. W. a zwłaszcza obserwującej przez cały czas G. W. (1) pozwala na ustalenie, że oskarżony w wiarygodnych wyjaśnieniach podobnie jak świadkowie będący w jego towarzystwie opisali zgodnie z rzeczywistym generalny przebieg wydarzeń. Sąd tylko w wymienionych wyżej niektórych istotnych szczegółach dokonał odmiennych ustaleń przebiegu stanu faktycznego. Aczkolwiek świadkowie J. W. i G. W. (1) z odległości z jakiej obserwowali zdarzenie nie dostrzegli wielu szczegółów, nie było to możliwe, to w sprawie bardzo ważny był – wobec diametralnych różnic w opisie stanu faktycznego w zeznaniach uczestników – sam generalny przebieg zdarzenia a zwłaszcza podstawowa okoliczność faktyczna do rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie; czy zaistniała bójka jako bezpośrednio poprzedzająca ugodzenie nożem pokrzywdzonego, które nastąpiło w jej trakcie czy też w chwili ugodzenia nożem pokrzywdzonego R. R. (1) był on sam na sam tylko z oskarżonym, jak wykazywano w wersji wydarzeń forsowanej przez oskarżenie. W tym zaś zakresie zeznania wymienionych świadków w ocenie sądu nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że było tak jak podał oskarżony i osoby będące w jego towarzystwie. Nie ulega też wątpliwości fakt, że pokrzywdzony pozostał po ugodzeniu w tym miejscu do czasu przyjazdu karetki i Policji, a oskarżony uciekał z tego miejsca w kierunku (...), goniony przez kilka osób, które po drodze go dogoniły, a którym ostatecznie uciekł. Zeznania tych świadków, którym sąd dał wiarę potwierdzili też w zakresie zaistnienia bójki przez lokalem C. świadkowie M. M. (1), P. K. (1), S. K. (1), J. O. (1), S. D. (1), K. S. (2), A. O. (1), W. O. (1), D. W. (4). Dlatego sąd dał wiarę zeznaniom wymienionych świadków J. W. i G. W. (1).

Świadek K. B. (1), zeznał, że w lokalu C. w którym przebywał razem z oskarżonym, jego dziewczyną A. Ł. i D. D. (1) dochodziło do awantur, zdarzały się zaczepki słowne. Potwierdzają to zeznania P. S. (1), P. O., A. C. (1). Jak zeznał K. B. (1) on też był zaczepiany i popychany będąc w lokalu, zgłaszał to ochronie. Widział też jak w lokalu pokrzywdzony uderzył głową mężczyznę przy barze. Po pewnym czasie razem z D. D. (1) wyszli z lokalu C. na zewnątrz, gdzie po krótkim czasie zauważył jak w jego stroną biegnie grupa osób, które wcześniej go zaczepiały. Zaczął uciekać po czym został uderzony butelką w głowę i upadł chroniąc rękoma głowę, był dalej uderzany. Usłyszał głos D. W. (1), który próbował mu pomóc. Sąd dał wiarę zeznaniom K. B. (1) poza tym fragmentem w którym twierdził, że po wyjściu z lokalu C. został zaczepiany i następnie uderzony w głowę przez nieznanego mu mężczyznę i dopiero po tym zaczął uciekać przed grupą napastników. W tym zakresie zeznania K. B. (1) były bowiem zmienne – nie podał tej okoliczności w śledztwie podczas przesłuchania(k.2175v)nie wskazał też w ocenie sądu wiarygodnego powodu złożenia przed sądem odmiennych w tym zakresie zeznań. Przede wszystkim jednak o tym uderzeniu go, zanim grupa napastników zaczęła gonić K. B. (1) nie mówi żaden z wiarygodnych dowodów w sprawie. Sąd wskazuje w tym zakresie, iż nie wspominał o tym jego kolega będący z nim w tym czasie, D. D. (1), który będąc kierowcą tego wieczoru jak zeznał był trzeźwy(2083-2084, 861v-862). W ocenie sądu zeznania D. D. (1) były w całości wiarygodne i potwierdzają one zasadniczo wersję wydarzeń podaną przez K. B. (1) poza tym, że ktoś go uderzył zaraz po wyjściu z klubu. Wskazać należy, że zeznania K. B. (1) potwierdzają też poza wymienionym fragmentem w wiarygodnych zakresach wyjaśnienia oskarżonego, zeznania A. Ł. (1) oraz zeznania świadków M. M., P. K., S. K., J. O., S. D., K. S., A. O., W. O., D. W., J. K W., G. W.. Wszyscy ci wymienieni świadkowie wskazują na bójkę, która miała miejsce przed lokalem C.. Chociaż zeznając szczegółowo na okoliczność tego co widzieli w zakresie przebiegu tej bójki, nie wskazali dokładnie, kto w niej brał udział. To jednak M. M. (1) wskazała na udział w niej pokrzywdzonego, zaś świadkowie obcy, nie będący w lokalu i obserwujący te zdarzenia z okna jak G. W. (1) i J. W. wskazali, że miał miejsce bieg kilku osób przed lokalem w jedno miejsce, miejsce bójki, skąd następnie nastąpiła ucieczka osoby ściganej przez kilka osób w kierunku auli (...). Jak wiadomo był to oskarżony. Z zestawienia wymienionych dowodów( biorąc pod uwagę następstwa czasowe; opuszczenie lokalu o godz. 1.00. 19 zgłoszenie do pogotowia o godz. 1 .04.51 wynika więc taka kolejność zdarzeń. Dlatego sąd dał wiarę zeznaniom K. B. (1) z tą tylko odmiennością, że sąd nie uznał za wiarygodny tego fragmentu jego zeznań, że zaraz po wyjściu został uderzony przed lokalem przez nieznanego mężczyznę. W tym zakresie w ocenie sądu jego zeznania nie zostały potwierdzone wiarygodnymi dowodami.

Świadek D. D. (1) był trzeźwy w czasie wieczoru, którego miały miejsce zdarzenia objęte zarzutami. W ocenie sądu zeznania tego świadka były wyważone i obiektywne przede wszystkim znalazły oparcie w wiarygodnych dowodach zebranych w sprawie. D. D. (1) w złożonych zeznaniach opisał szczegółowo i wiarygodnie przebieg imprezy w lokalu C. łącznie z czasem wyjścia z lokalu razem z K. B. (1) przed klub, gdzie K. B. zaatakowano. D. D. (1) wskazał też szczegółowo na agresywne i prowokacyjne wobec nich zachowanie w lokalu grupy osób w wśród których był pokrzywdzony. D. D. (1) widział także uderzenie przez pokrzywdzonego jednego z gości lokalu, przy barze oraz awantury na zewnątrz lokalu gdy już z niego wyszli. Zeznania D. D. (1) zostały potwierdzone innymi dowodami w sprawie i są wiarygodne. W ocenie sądu zdarzenie opisane po wyjściu z lokalu C. przez D. D. (1) było opisane w pełni wiarygodnych zeznaniach. Znajdowały one całkowite potwierdzenie w zebranych w sprawie wiarygodnych dowodach. D. D. (1) szczegółowo i w pełni wiarygodnie opisał zdarzenie gdy opuścili z K. B. (1) klub (...), początkowo w kierunku jego kolegi K. B. zaczęły biec 3 osoby lecz za chwilę dołączyli do nich następni, łącznie biegło 7-8 osób. K. B. (1) został uderzony butelką a gdy się przewrócił, napastnicy dalej go uderzali w tym kopali, został zaatakowany bez powodu. Wówczas nadbiegł D. W. (1), który krzyczał aby napastnicy zostawili atakowanego K. B.. Napastnicy zwrócili się z agresją w stronę D. W. (1), a po chwili zaczęli go gonić oskarżony uciekał. Sąd nie uznał za wiarygodne tylko części jego zeznań w której podał, iż miejsce w którym leżał pokrzywdzony nie było na trasie ucieczki D. W. (1) z miejsca zdarzenia. Zarówno bowiem z wiarygodnych zeznań świadków nie związanych z żadną ze stron( G. W. (1), J. W.) jak i z zeznań wszystkich obecnych na miejscu zdarzenia wynika, iż pokrzywdzonego R. R. (1) nikt nie przemieszczał, pozostał on w miejscu w którym upadł. Ponadto D. D. (1) zaprzeczył aby wrócił z oskarżonym po zgubiony przez niego w czasie ucieczki but. Ponownie zapytany stwierdził, że nie pamięta aby brał w tym udział w poszukiwaniu buta razem z oskarżonym. Sąd nie dał tym zeznaniom w tym zakresie wiary, uznając, że świadek nie chciał być łączony z pomaganiem osobie oskarżonego, jednocześnie także czuł się wobec niego lojalny – razem uczestniczyli w zdarzeniach tego wieczoru. Tym samym w tych zakresach zeznania D. D. (1) nie zostały uznane za wiarygodne, jako sprzeczne z dowodami, którym sąd dał wiarę. Nic nie wskazuje, żadne dowody w sprawie na okoliczność, że po zadaniu ciosu pokrzywdzony przemieścił się w jakimkolwiek istotnym, znaczącym zakresie z miejsca zdarzenia. W pozostałym zakresie sąd dał wiarę zeznaniom D. D. (1). O wiarygodności zeznań D. D. (1) świadczą wiarygodne dowody w postaci wiarygodnego zakresu wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań świadków A. Ł., K. B., w wiarygodnych zakresach. A. Ł. (1) i K. B. (1) zgodnie opisali bójkę bezpośrednio poprzedzającą ugodzenie pokrzywdzonego a oskarżony o niej wspomniał w wiarygodnych wyjaśnieniach. Nadto sam fakt, iż bójka miała miejsce, opisali również w zeznaniach świadkowie będący tego wieczoru w towarzystwie pokrzywdzonych R. R. i K. R. jak M. M. (1), S. K. (1), opisali to też świadkowie nie związani z pokrzywdzonymi ani oskarżonym jak P. K. (1), J. .O., S. D. (1), K. S. (2), A. O. (1), W. O. (1), D. W. (4). Nie bez znaczenia dla oceny zeznań D. D. (1) jako wiarygodnych w przeważającym wyżej wskazanym zakresie, był też fakt, iż był on trzeźwym tego wieczoru, był kierowcą. Dlatego sąd dał wiarę zeznaniom D. D. (1) i je podzielił w wymienionym zakresie.

Świadek A. Ł. (1) zmieniła przed sądem zasadniczo treść swoich zeznań w stosunku do złożonych w śledztwie. Świadek ten zeznając w postępowaniu przygotowawczym pominęła udział w bójce D. W. (1) i to, że widziała jak K. B. (1) był zaczepiany przed lokalem C. a następnie atakowany przez napastników(k.516,2068-v,2069-v), pominęła udział w bójce osób z którymi była tego wieczoru. A. Ł. (1) tłumaczyła te odmienności stresem gdy zeznawała na Policji i brakiem wcześniejszych kontaktów z organami ścigania oraz chęcią jak najszybszego zakończenia przesłuchania. Zeznała też, że nie widziała czy oskarżony nie miał jednego buta po powrocie z ucieczki. W ocenie sądu zeznania świadka są w tych zakresach nieszczere i nie zasługują na walor wiarygodnych. Przyczynom ich zmiany nie można przyznać waloru wiarygodnych. Zdaniem sądu A. Ł. (1) chciała w ewidentny sposób „pomóc” oskarżonemu i dlatego nie zeznała w śledztwie o udziale jego i K. B. (1) w zdarzeniu. Tak samo sprzecznym z elementarną logiką jest, aby nie widziała ona braku buta u oskarżonego po jego powrocie. Zdaniem sądu również w tym zakresie kierowała się chęcią źle rozumianej pomocy oskarżonemu, dlatego zeznała niezgodnie z rzeczywistością. Tym niemniej w ocenie sądu treść zeznań świadka, zmienionych i złożonych na rozprawie przed sądem odpowiadała w zakresie wskazanych przez nią na rozprawie okoliczności faktycznych wiarygodnemu materiałowi dowodowemu w sprawie. Dotyczy to bójki przed lokalem C. w którą włączył się czynnie oskarżony po stronie K. B.. W rezultacie sąd dał wiarę tym zeznaniom świadka zmienionym w toku rozprawy i złożonym przed sądem. W ocenie sądu znalazły one potwierdzenie w wiarygodnych zakresach; wyjaśnień oskarżonego, zeznań K. B. (1), zeznań D. D. (1). Zgodnie zeznali oni o zaczepianiu a następnie atakowaniu K. B. (1) przed lokalem C., do którego to zdarzenia, do bójki włączył się czynnie oskarżony po stronie kolegi. Okoliczność, iż bójka miała miejsce, opisali w zeznaniach świadkowie będący tego wieczoru w towarzystwie pokrzywdzonych; M. M. (1), P. K. (1), S. K. (1). Nadto fakt bójki wynika też z zeznań świadków, gości lokalu i pracowników jak J. .O., S. D. (1), K. S. (2), A. O. (1), W. O. (1), D. W. (4) oraz obserwujących zdarzenie z zewnątrz jak J. W. i G. W. (1). Dlatego sąd dał wiarę zeznaniom A. Ł. (1) tym zakresie. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka A. Ł. (1), że oskarżony nie miał żadnego problemu z nadużywaniem substancji psychoaktywnych, gdyż jak wynika z wiarygodnej opinii psychiatrów i psychologa omówionej niżej u oskarżonego stwierdzono właśnie taki problem.

Świadek M. M. (1) zeznała przed sądem odmiennie w stosunku do treści jej zeznań z postępowania przygotowawczego. Świadek ten zeznał przed sądem, że była awantura, kłótnia na zewnątrz lokalu w okolicach przystanku. Kłóciły się dziewczyny (2 lub 3) z jakimiś chłopakami ale nie było tam żadnej wymiany ciosów ani bicia, po czym dziewczyny te zostały w okolicach przystanku a cała awantura przeniosła w okolice bankomatu, gdzie z kolei doszło do bójki około 10 osób, tylko mężczyzn, wśród których był R. R. (1) oraz widziała jako uczestnika tego zdarzenia chłopaka z krzywym nosem. Były tam krzyki, wyzwiska i uderzenia, było też rozbite szkło prawdopodobnie z butelki. Słyszała też krzyki nie bijcie, zostawcie, nie była w stanie określić kto krzyczał ani dlaczego. Po chwili uczestnicy tej bójki zaczęli gonić uciekającą osobę ubraną na czarno z torbą przewieszoną przez ramię a R. R. (1) zrobił 2-3 kroki i przewrócił się, już wtedy był sam(k.1953v-1954,1956v). M. M. (1) będąc przesłuchaną w toku śledztwa podała inaczej przebieg wydarzeń, nic nie mówiła bowiem o jakiekolwiek bójce w pobliżu bankomatu z udziałem pokrzywdzonego R. R. (1), z jej zeznań wynikało, że w pobliżu R. był jedynie mężczyzna, ubrany na czarno, który odchodził szybko gdy R. się przewracał. Wskazała też, że na pewno widziała tego mężczyznę wcześniej w centrum handlowym, gdzie w jednym ze sklepów był legitymowany przez Policję, był to jak rozpoznała na okazanym materiale zdjęciowym M. M. (6). Jak się później okazało M. M. (6) nie było tego wieczoru w lokalu C., lecz okazało się również, że był on podobny do D. W. (1)(k.33v-34,1956v). W kolejnych zeznaniach złożonych w śledztwie podała, że koło R. było około 10 osób, nadal nie wspominała o tym, że była bójka. Na rozprawie przed sądem uzasadniając te odmienności wskazywała, że nikt nie pytał jej wówczas o bójkę. Dodała w tych zeznaniach, że widziała buta leżącego w niedalekiej odległości od R.. Oznaczyła wszystkie miejsca o których zeznawała na okazanym szkicu. Jak zeznała uciekający z miejsca zdarzenia ubrany na ciemno mężczyzna zatrzymał się na schodkach rektoratu (...), wyglądało jakby dzwonił. Zeznała, że zgłaszając wraz z D. D. (2) zdarzenie na Policję podała, że było 2 sprawców ale nie potrafiła przed sądem określić dlaczego mówiły o dwóch osobach zgłaszając zdarzenia(k1190-1191v,1954v-1955, 1956v). W kolejnych zeznaniach przyznała, że tego wieczoru dokonywała transakcji kartą płatniczą w klubie (...). Sąd dał wiarę zeznaniom świadka M. M. (1) złożonym przed sądem. Podkreślić jednak na wstępie trzeba, że zeznania te zostały przed sądem uzupełnione i doprecyzowane. W ocenie sądu niewątpliwie świadek miał prawny obowiązek uzupełnienia brakujących okoliczności faktycznych w zeznaniach ze śledztwa, tym niemniej podając w drugich zeznaniach liczbę 10 osób będących przy R. R. (1) nie został o te okoliczności dopytany, a należy mieć na uwadze młody wiek świadka, i wynikające z niego niedoświadczenie życiowe w tego rodzaju sytuacjach. Sąd dał wiarę zeznaniom M. M. (1) złożonym na rozprawie były bowiem zgodne z zebranym materiałem dowodowym. Wskazać należy w tym miejscu na wyjaśnienia oskarżonego w wiarygodnym zakresie, w wiarygodnych zakresach zeznania K. B. (1) i D. D. (1) oraz A. Ł. (1). Wskazują one i potwierdzają, że była bójka i że w tym miejscu było zdarzenie w którym brał udział K. B. (1) (jak wynika z jego zeznań i co sąd z urzędu stwierdził to on jest osobą, biorącą udział w zdarzeniu określaną przez M. M. jako chłopak o krzywym nosie – uwagi na fizjonomię) oraz brał w tej bójce udział R. R. (1) i do której bójki włączył się D. W. (1). Nadto zeznania M. M. (1) przed sądem potwierdzają jednoznacznie, że przedmiotowa bójka była o takiej „temperaturze” czyli o takim natężeniu agresywnych zachowań, że było w jej trakcie tłuczone szkło. W tym zakresie zeznania M. M. (1) znajdują pełne potwierdzenie w wymienionych wiarygodnych zakresach wyjaśnień D. W. a także w wiarygodnych zeznaniach K. B. (1), D. D. (1) i A. Ł. (1). Ponadto zeznania M. M. (1) z rozprawy zostały potwierdzone zeznaniami świadków J. W. i G. W. (1) – z tych wiarygodnych dowodów wynika, że w początkowym pierwszym fragmencie zdarzenia w okolicach przystanku (...) była tylko awantura, przepychanka, szarpanina bez zadawania ciosów a do rzeczywistej bijatyki doszło w drugiej części w innym miejscu – okolicach bankomatu, tylko z udziałem mężczyzn. Nadto zeznania M. M. (1) odnośnie buta leżącego na miejscu zdarzenia a także odnośnie zatrzymania się uciekającego na schodkach rektoratu (...) potwierdzili w wiarygodnych zakresach wyjaśnień oskarżony, w wiarygodnych zakresach zeznań J. Ł. (1), D. G. (1), K. R. (1). W tym zakresie te dowody tworzą spójną całość wzajemnie uzupełniając się w treści. Podkreślić należy w tym miejscu, że M. M. (1) była na przedmiotowej imprezie w C. w towarzystwie pokrzywdzonych R. i K. R. (1), przebywała w towarzystwie (...). Nadto nie spożywała alkoholu w czasie tej imprezy. Nie miała tym samym żadnego interesu w zeznawaniu o okolicznościach niekorzystnych dla pokrzywdzonych a korzystnych dla oskarżonego a zdolność jej postrzegania i zapamiętywania spostrzeżeń nie była niczym zakłócona. Jej zeznania potwierdziło ponadto szereg zeznań świadków, którzy nie widzieli tak dokładnie przebiegu zdarzeń ale którzy te same okoliczności – w postaci bójki przed C. – zaobserwowali, jak P. K. (1), S. K. (1), J. .O., S. D. (1), K. S. (2), A. O. (1), W. O. (1), D. W. (4). W ocenie sądu reasumując zeznania M. M. (1) złożone przed sądem były zdaniem sądu wiarygodne i sąd dał im wiarę w tym zakresie. Zdaniem sądu fakt, iż świadek ten dopiero przed sądem zeznał na temat bójki przy lokalu C. w okolicach bankomatu, z udziałem pokrzywdzonego R. R. (1) i K. B. (1) nie deprecjonuje wiarygodności tych zeznań. Świadek bowiem już w toku śledztwa podawał, że koło R. R. (1) było około 10 osób a o bójkę świadek nie był pytany w toku przesłuchania, należy też mieć na uwadze, że świadek jest osobą młodą. Ponadto zeznania świadka M. M. (1) odnośnie rozpoznania w osobie sprawcy M. M. (6), co nie zostało ostatecznie potwierdzone również nie pozbawiają waloru wiarygodności zeznań tego świadka złożonych przed sądem, albowiem jak wynika z dalszych depozycji tego świadka przyznali to wobec niej przesłuchujący, że M. M. (6), którego początkowo rozpoznała jako sprawcę, jest osobą podobną z wyglądu do oskarżonego. Nadto potwierdzeniu uległy też okoliczności podawane przez tego świadka o udziale w zdarzeniu w okolicach bankomatu kilku osób, mężczyzn, zarówno osoby o charakterystycznej fizjonomii K. B. jak i pokrzywdzonego R. R.. Przede wszystkim jednakże, jak już wskazano zeznania świadka M. M. (1) w zakresie bójki w okolicach bankomatu z udziałem R. R. (1), K. B. (1), bezpośrednio poprzedzającej ugodzenie nożem pokrzywdzonego, zostały potwierdzone zeznaniami szeregu świadków wyżej wymienionych i wyjaśnieniami oskarżonego w wiarygodnym zakresie, dlatego sąd dał im wiarę.

Świadek P. K. (1) zeznając po raz pierwszy w toku śledztwa nie opisał dokładnie tego przebiegu zdarzeń przed lokalem C.(k.218v). Opisał to wszystko szczegółowo kolejny raz zeznając w śledztwie(k.1205-1208,2040v-2043) ale logicznie wytłumaczył przyczynę tego – był w wielkim szoku i zdenerwowany, bo nie udało mu się pomóc pokrzywdzonemu mimo starań. Natomiast zeznania złożone ponownie w śledztwie przez świadka i następnie przed sądem były szczegółowe. Co istotne przebieg wydarzeń wskazany w tych zeznaniach był zgodny z innymi wiarygodnymi dowodami w sprawie. Świadek P. K. (1) podał, opisał przebieg jak określił awantury przed lokalem, która następnie przeniosła się w okolice przystanku. Wskazał kto w niej uczestniczył i czego dotyczyła – wskazał na czynny w niej udział pokrzywdzonych K. i R. R. (1), nie znał ich wtedy i na udział dwóch, trzech agresywnych dziewczyn, które atakowały R. bronionego przez K. a powodem było to, że R. kogoś uderzył przy barze. Opisał swój udział w tym zdarzeniu – odciągnął jedną z dziewczyn, K. którą znał ze szkoły(k,1205v- (...),2040v- 2041,2042v). Wyraźnie też i jednoznacznie określał P. K. (1) tą sytuację jako kłótnia, awantura w przeciwieństwie do dalszej części zdarzenia w okolicach bankomatu, sklepu, którą określał jako bójka. Opisał, że przed sklepem (...) biła się grupa osób, wcześniej biegły te osoby w tamtą stronę, wybiegli z okolic klubu, ogródka(k.1206v,2041-v). W zeznaniach wskazał też na bijatykę na parkingu (...) już podczas pościgu za uciekającym – co także odpowiada ustaleniom w sprawie, wszak uciekający oskarżony został dogoniony przez J. Ł., który nawet go uderzył i przez K. R. (1), któremu oskarżony wówczas zagroził nożem. Sąd dał wiarę zeznaniom P. K. (1) w całości, była to bowiem obca dla stron osoba – wprost zeznał, że nie znał pokrzywdzonych. Nadto podany przez niego przebieg zdarzeń odpowiada wiarygodnym dowodom zebranym w sprawie. Dotyczy to w wiarygodnych zakresach wyjaśnień D. W. a także w wiarygodnych zakresach zeznań K. B., D. D., A. Ł., M. M. (1) oraz J. W. i G. W. (1). Podkreślić należy, że zarówno z zeznań M. M. jak i J. W. i G. W. (1) wynika taki sam przebieg wydarzeń jak opisał go P. K. (1), co więcej zgadza się „tempertura” to znaczy natężenie agresji obu fragmentów zdarzenia – kłótnia, awantura w okolicach przystanku i bójka koło sklepu, w okolicach bankomatu. Bójkę we wskazanym przez P. K. miejscu widziało szereg świadków to jest S. K. (1), J. .O., S. D. (1), K. S. (2), A. O. (1), W. O. (1), D. W. (4). Zeznania świadka P. K. (1) były też konsekwentne, tak samo zeznawał on w śledztwie jak i przed sądem. Dlatego mając na uwadze treść zeznań P. K. (1), ich konsekwencje, fakt potwierdzenia innymi wiarygodnymi dowodami wymienionymi wyżej oraz to, iż świadek był obcą dla stron osobą nie mającą żadnego interesu w zeznawaniu na korzyść którejkolwiek ze stron – był jednym z gości lokalu nie związanym ze stronami - sąd dał wiarę jego zeznaniom w całości.

Świadek S. K. (1) zeznał w śledztwie o zamieszaniu jak to określił w okolicach sklepu (...) i bankomatu, gdyż jak uzasadnił nie widział, aby ktoś kogoś tam uderzył, przed sądem określał to jako bójka. Wiarygodne było opisanie w zeznaniach świadka przebiegu tych zdarzeń, po awanturze w okolicy przystanku, gdy grupa osób udała się w stronę P. M., gdzie znajduje się też bankomat. Udali się tam biegnąc, gdzie nastąpiła bójka, odpychanie się po czym z tej grupy osób wybiegł mężczyzna, którego gonili inni w stronę (...), zatrzymał się na schodach i dalej uciekał. Jednocześnie jak się okazało R. R. (1), leżał ranny na ziemi. Ten przebieg zdarzeń znalazł potwierdzenie w wiarygodnych dowodach zebranych w sprawie to jest w wiarygodnych zakresach wyjaśnień D. W. oraz w wiarygodnych zakresach zeznań M. M. (1), K. B. (1), D. D. (1), A. Ł. (1), jak też w zeznaniach J. W. i G. W. (1) - przebieg wydarzeń opisany jest w tych dowodach tak samo jak w zeznaniach S. K. (1). Wielu innych świadków widziało również bójkę w okolicach bankomatu przy P. M.. To byli J. .O., S. D. (1), K. S. (2), A. O. (1), W. O. (1), D. W. (4). Zeznania świadka S. K. (1) były też konsekwentne, poza samym określeniem przez niego w śledztwie zamiast bójki „zamieszanie”(co uzasadnił przed sądem tym, iż nie widział uderzeń) tak samo zeznawał on w śledztwie jak i przed sądem. Z tych względów biorąc pod uwagę opisaną wyżej treść zeznań S. K. (1) i mając na względzie ich potwierdzenie wymienionymi wiarygodnymi dowodami oraz to, iż świadek był tego wieczoru w towarzystwie (...), tym samym nie miał on żadnego interesu w zeznawaniu nieprawdy, sąd dał wiarę jego zeznaniom w całości.

Podkreślić trzeba raz jeszcze, że zarówno S. K. (1) jak i M. M. (1) byli w towarzystwie pokrzywdzonych K. R. (1) i R. R. (1) tego wieczoru. Potwierdzili fakt bójki przed lokalem C., podając jednocześnie jej umiejscowienie a w ich relacjach było ono zgodne ze sobą i zgodne z zeznaniami wymienionych wyżej świadków G. W. (1), J. W..

Nadto fakt bójki przed lokalem C. jak i jej umiejscowienie wynika też z zeznań świadków - zarówno gości lokalu jak i pracowników, to jest świadków takich jak; J. .O., S. D. (1), K. S. (2), A. O. (1), W. O. (1), D. W. (4).

J. O. (1) i S. D. (1) przebywali razem tego wieczoru w lokalu (...) i opuszczając go, udając się na parking widzieli, że miało miejsce zamieszanie, bójka około 10 osób u zbiegu ulic (...). Było to w miejscu gdzie znajduje się sklep (...) a w nim bankomat. Świadkowie ci byli w tym zakresie w swoich zeznaniach zgodni, jak przyznali nie interesowali się zbytnio tym co się tam działo a jedynie odnotowali w pamięci, że taka sytuacja była. Sąd dał wiarę ich zeznaniom jako zgodnym z wersją oskarżonego i szeregu wymienionych wyżej świadków. Również ci świadkowie nie mieli żadnego powodu aby zeznawać nieprawdę a dodatkowo świadek S. D. (1) tego wieczoru był trzeźwym, był kierowcą, to znacznie wzmacnia wiarygodność jego zeznań i tym samym potwierdza to treść zeznań świadka J. O. (1) jako zgodnych z jego zeznaniami, chociaż mniej szczegółowych. J. O. (1) jak przyznała była w tym czasie po spożyciu alkoholu i nie pamiętała dokładnie wszystkiego. Także ci świadkowie nie byli w lokalu C. w towarzystwie oskarżonego ani pokrzywdzonego – nie znali ich nawet. Z tych względów sąd uznał zeznania tych świadków za wiarygodne w całości i dlatego sąd dał wiarę.

A. O. (1) i W. O. (1) byli tego dnia w pracy w lokalu C., byli trzeźwi. Zarówno A. O. (1) jak i W. O. (1) wychodzili przed lokal, widzieli oni bójkę u zbiegu ulic (...) widzieli, że było tam co najmniej kilka osób. Z uwagi na fakt, iż było to poza terem lokalu nie interweniowali w tym zdarzeniu, zeznali natomiast zgodnie o tym, że zdarzenie takie miało miejsce. A. O. (1) wskazał w tym zakresie na swój słaby wzrok z powodu którego dokładnie nie widział zdarzenia, które miało miejsce w pewnej odległości od klubu. W. O. (1) zmienił w tym zakresie swoje zeznania ze śledztwa, uzasadniając zmianę, wskazał bowiem, iż uważał zeznając na Policji, że musi podać w zeznaniach tylko okoliczności dotyczące zdarzeń w lokalu w którym pracował. Dlatego jak wskazał nie mówił w śledztwie o bójce przed lokalem. W ocenie sądu zeznania wymienionych świadków zasługiwały na walor wiarygodności. Były zgodne ze sobą. Nadto zostały potwierdzone szeregiem wiarygodnych dowodów, którym sąd dał wiarę z wyżej omówionych powodów – w wiarygodnych zakresach; wyjaśnienia oskarżonego, w wiarygodnych zakresach zeznania K. B., D. D., A. Ł., M. M., zeznania świadków J.K W. i G. T. W. oraz J. .O., S. D. (1), K. S. (2), D. W. (4). Również ci świadkowie aczkolwiek znali (A. O. (1)) oskarżonego to nie była to znajomość bliska. Żadna okoliczność w sprawie nie uzasadniała też niewiarygodności ich zeznań, czy określenia ich jako stronniczych. Przede wszystkim były jednakże zeznania tych świadków zgodne z szeregiem innych, wymienionych i także wiarygodnych dowodów. Dlatego sąd dał wiarę zeznaniom świadków A. O. (1) i W. O. (1) w całości.

Świadkowie K. S. (2) i D. W. (4) to obce dla stron osoby. Co więcej nie przebywali oni w lokalu (...) w towarzystwie pokrzywdzonych ani oskarżonego. Byli to po prostu goście lokalu tego wieczoru. K. S. (2) był tego wieczoru w towarzystwie (...) i jak zeznał po wyjściu z lokalu (...) zauważył ludzi w okolicach bankomatu, była tam szarpanina jak określił. D. W. (4) była tego wieczoru w C. z chłopakiem D. K. (1). Po wyjściu z lokalu widziała bójki przed lokalem. Ich zeznania odnośnie zaistnienia bójki i miejsca gdzie się odbywały - w tym w okolicach bankomatu znalazły potwierdzenie w zebranych dowodach wymienionych wyżej jak wyjaśnienia oskarżonego w wiarygodnym zakresie, zeznania w wiarygodnych zakresach świadków ; K. B., D. D., A. Ł., M. M., zeznania świadków J.K W. i G. T. W. oraz J. .O., S. D. (1). W ocenie sądu również ci świadkowie nie mają żadnego interesu w zeznawaniu niezgodnie z treścią własnych spostrzeżeń, stronniczo a wskazać należy, iż treść ich zeznań została potwierdzona wymienionymi wyżej wiarygodnymi dowodami. Dlatego sąd dał wiarę zeznaniom wymienionych świadków K. S. (2) i D. W. (4) i w całości je podzielił.

Podstawą do uzasadnienia zarzutów aktu oskarżenia, dość oszczędnego w treści uzasadnienia, stanowiły zeznania K. R. (1) oraz zgodnych z nimi zeznań świadków. Sąd generalnie nie dał wiary wersji wydarzeń przedstawionej przez pokrzywdzonego K. R. (1) (w zakresie czynu z art.148 § 1 kk) z następujących względów. Wersja ta nie została potwierdzona materiałem dowodowym zebranym w sprawie uznanym za wiarygodny, w szczególności wersji tej nie potwierdziły inne wiarygodne dowody. Odnosząc się szczegółowo do wersji wydarzeń w klubie (...) i okolicach przedstawionej przez pokrzywdzonego K. R. (1) wskazać należy na następujące okoliczności. Wersję tę potwierdzili tylko jeśli chodzi o podany przez niego przebieg zdarzeń bezpośrednio poprzedzających ugodzenie nożem R. R. (1)(sprowadzający się do stwierdzenia, że R. R. (1) był sam na sam z zabójcą w czasie, gdy został ugodzony nożem i nie było wówczas żadnej bójki) świadkowie J. Ł. (1) i A. K. oraz D. G. (1). Wskazać przy tym należy, że świadek J. Ł. (1) jest bliskim kolegą K. R. (1). Brał czynny udział w zdarzeniach, nie ulega wątpliwości, że był on w grupie osób obchodzących tego dnia urodziny K. R. (1). Był jednym z grupy tych osób przy czym członkowie tej grupy byli agresywni o czym świadczą takie zdarzenia w klubie i okolicach jak uderzenie D. M. (1), pobicie T. G. (1) i uderzenie P. S. (1). Z tą grupą związani byli kibice klubu (...) T., którzy przyszli do lokalu po zdarzeniu demonstrując agresję i bijąc gości, świadczą o tym ich słowa o szukaniu zemsty za pobicie pokrzywdzonego. Oczywiście są to poszlaki odnośnie zachowania J. Ł. (1) w zakresie złożenia przez niego niewiarygodnych zeznań lecz poszlaki znaczące. Do tego należy wskazać na treść zeznań świadka R. K. (1) – wiarygodnych z niżej wskazanych względów z których wynika, całkowicie odmienny przebieg wydarzeń zrelacjonowany temu świadkowi właśnie przez J. Ł. (1) na drugi dzień po zdarzeniu. R. K. (1) usłyszał od świadka zupełnie inną wersję wydarzeń, że była bójka i pokrzywdzony zginął. J. Ł. (1) jest kolegą K. R. (1) co w ocenie sądu w tym wypadku miało wpływ na treść jego zeznań. Sąd nie dał też wiary w tym zakresie – dotyczącym nie zaistnienia bójki przed lokalem jako bezpośrednio poprzedzającej ugodzenie nożem pokrzywdzonego, zeznaniom A. K. ani D. G. (1). Świadek A. K. zmieniała swoje zeznania w szczególności w zakresie dotyczącym kontaktowania się z pokrzywdzonym K. R. (1) po zdarzeniu, a przyczyny dla których nie podała tych okoliczności nie potrafił świadek w żaden wiarygodny sposób wytłumaczyć. Odnośnie świadka D. G. (1) to wskazać należy, że wersja tego świadka jakoby miał widzieć pokrzywdzonego stojącego przed klubem z innym mężczyzną z którym miał się szarpać i w następnych zeznaniach jakoby pokrzywdzony miał stać w towarzystwie tego mężczyzny i dwóch kobiet, wersja ta nie znalazła żadnego potwierdzenia w zebranych dowodach. Nie potwierdził jej K. R. (1) ani wiarygodne dowody w sprawie na podstawie których ustalono stan faktyczny. Wersja ta była bowiem jak wskazano zmienna, w kolejnych zeznaniach świadek ten mówił, że przy pokrzywdzonym były w czasie jego upadku dwie dziewczyny w tym M. M. (1). Nadto jak podkreślał w zeznaniach D. G. (1) tego wieczoru wypił dużą ilość alkoholu i miał kłopoty z zapamiętaniem szczegółów wieczoru. Dlatego sąd nie dał wiary jego zeznaniom jako zmiennym, sprzecznym ze sobą i nie potwierdzonym innymi wiarygodnymi dowodami a nadto sprzecznym z wersjami wydarzeń wynikającymi z dowodów zebranych w sprawie. W tym zakresie nie zaistnienia bójki, sąd nie dał też wiary zeznaniom P. R. (2) – jako dowodom pośrednim to jest zeznaniom, opartym w całości na relacji K. R. (1) a uznanym w tym zakresie za niewiarygodne. Ponadto należy również nadmienić, odnosząc się do wszystkich wymienionych wcześniej świadków w tym K. R. (1), że wersja o bójce przed C. jako bezpośrednio poprzedzającej ugodzenie nożem, jest prezentowana przez zdecydowaną większość świadków. Jest to relacja zgodna i jej treść w ocenie sądu absolutnie nie wskazuje na jakiekolwiek uzgodnienie tej wersji w szczególności dla potrzeb procesu. Podkreślić należy przy tym, że ta wersja wynika nie tylko z relacji oskarżonego, czy osób dla niego najbliższych bądź jemu towarzyszących tego wieczoru jak A. Ł. (1), K. B. (1), D. D. (1) ale i z zeznań osób będących tego wieczoru w towarzystwie pokrzywdzonych K. R. (1) i R. R. (1) jak M. M. (1), S. K. (1), pośrednio z zeznań R. K. (1) (kolegi J. Ł. oraz P. i D. G.), z zeznań osób nie będących w ich towarzystwie lecz gości przebywających i osób pracujących w tym czasie w lokalu to jest; P. K. (1), J. O. (1), W. O. (1), A. O. (1), S. D. (1), K. S. (2), T. G. (1) ale i z depozycji osób postronnych, obserwujących całe zdarzenie jak J. W., G. W. (1). Wskazać też trzeba na to, że większość osób będących w towarzystwie (...) a także postronnych osób podała, że nie widziała samego momentu ugodzenia nożem, widzieli dopiero jak już R. R. (1) leżał; D. D. (2) k.1952,M. S. (1) k. 1971, P. G. k.1973, B. M. (1) k.1979,1980, D. G. (1) k.2008, A. S. k.2014v, P. S. (1) k.2035, K. G. (1) k.2046,2047-v, D. W. (4) k.2126v, D. K. (1) k.2154. Przy czym co charakterystyczne i co w ocenie sądu wskazuje na intencjonalnie niewiarygodną treść zeznań części tych świadków, którzy twierdzili, że nie było bójki, wskazać trzeba, iż R. K. (1) dowiedział się od J. Ł. (1), P. i D. G. (1) właśnie o tym, że była bójka i że zginął R. R. (1). Tym samym sąd uznał, że oprócz pokrzywdzonego K. R. (1) przynajmniej część z wymienionych świadków – J. Ł. (1), D. G. (1) i P. G. intencjonalnie niewiarygodnie zeznała, nie zeznając prawdy odnośnie tego co rzeczywiście stało się przed lokalem (...) bezpośrednio przed ugodzeniem R. R. (1) nożem, co ten fakt poprzedziło, w szczególności, że miała miejsce bójka przed lokalem, w którą to bójkę włączył się czynnie oskarżony, po stronie K. B. (1), którego atakowało kilka osób.

Przechodząc do oceny zeznań K. R. (1) wskazać należy na następujące okoliczności nie pozwalające zdaniem sądu na przyznanie im waloru wiarygodnych w całości.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka K. R. (1) i w tym samym zakresie zeznaniom P. R. (2) opartym na jego zeznaniach, odnośnie tego, że bezpośrednio przed ugodzeniem nożem R. R. (1) nie brał udziału w żadnej bójce, był wtedy sam na sam z oskarżonym. Należy bowiem w ocenie sądu podkreślić niekonsekwencje oraz rozbieżności w jego zeznaniach. W zeznaniach złożonych jako pierwsze po zdarzeniu (k.39-40,1964v) K. R. (1) podał, że zaraz po wyjściu z lokalu zobaczył leżącego w okolicach bankomatu brata, który leżał na plecach. Zaczął biec w kierunku mężczyzny, który jak widział był wcześniej pochylony, był przy jego bracie a następnie zaczął od niego uciekać. Zeznał przed sądem(k.1969v), że nikogo przy jego bracie nie było, tylko zabójca, który wstawał, gdyż wcześniej kucał, był on pochylony. Natomiast w zeznaniach złożonych bezpośrednio po zdarzeniu twierdził, że nad jego bratem widział pochyloną dziewczynę, która była tam jako pierwsza i reanimowała brata(k.39-40,1964v,1968). Przed sądem tłumaczył tą rozbieżność pomyłką. K. R. (1) nie wspominał również w pierwszych zeznaniach o tym, że jego brat wychodził z klubu (...) z dziewczynami i ochroniarzami(k.39-40,1964v), ani o tym, że bronił brata na zewnątrz klubu przed agresywnymi dziewczynami, tłumacząc to wszystko tym, że zeznając był zestresowany(k.39-40,1964v,1967v,1968v). Nie widział też żadnej bójki ani w lokalu, ani nie widział i również nie słyszał, by jego brat R. kogokolwiek uderzył w lokalu(1964,1968). W tym zakresie zeznania R. R. (1) również nie znalazły potwierdzenia w zebranych dowodach. Szerzej odnosząc się do wersji K. R. (1) odnośnie fragmentu zdarzenia bezpośrednio poprzedzającego ugodzenie nożem, wskazać należy, że wersję K. R. (1) odnośnie tego fragmentu zdarzenia potwierdzili tylko świadkowie J. Ł. (1), A. K. oraz D. G. (1). Wiarygodność ich zeznań w tym zakresie już wyżej i dalej omówiono. Odnośnie K. R. (1) wskazać należy jeszcze, iż tak samo jak J. Ł. (1), brał on czynny udział w zdarzeniach. Nie ulega wątpliwości, że w jego towarzystwie była grupa osób obchodzących tego dnia jego urodziny a członkowie tej grupy byli agresywni o czym świadczą zdarzenia takie jak uderzenie D. M. (1), awantura z K. J. (1) oraz M. M. (3), pobicie T. G. (1) i uderzenie P. S. (1). Z tą grupą związani byli kibice klubu (...) T., którzy przyszli do lokalu po zdarzeniu demonstrując agresję i bijąc gości. Nietrzeźwy i agresywny był również tego wieczoru R. R. (1), który uderzył w lokalu D. M. (1), co widziały oprócz K. J. (1) także osoby postronne i trzeźwe jak A. C. (1) czy D. D. (1) i K. B. (1). Brat K. R. (4) R. zginął, bracia spędzali ten wieczór razem na urodzinach K.. Naturalną reakcją osoby najbliższej w takiej sytuacji jest szukanie wszelkich okoliczności zewnętrznych, które pozwoliłyby wytłumaczyć, dlaczego tak się stało i znaleźć osobę lub osoby za to odpowiedzialne. Stąd w ocenie sądu u K. R. (1) nadinterpretacje nawet nieistotnych faktów i przypisywanie im roli znaczących w sprawie(vide, parkujący pojazd o numerach rejestracyjnych rzekomo z I., chociaż jak się okazało nie miało to miejsca, gdyż podane przez niego numery rejestracyjne pojazdu nie dotyczyły pojazdu, który tam parkował o czym świadczą wiarygodne zeznania R. W. (1) k.2245-2246) i stąd jego zeznania nie oparte na faktach jak rozpoznanie na portalu internetowym oskarżonego i twierdzenie w zeznaniach, że go rozpoznał w trakcie pościgu, czy też wskazanie jako świadka S. K. (3) z czego pokrzywdzony wycofał się dostrzegając pomyłkę. Wszyscy uczestnicy tej imprezy w tym K. R. (1) tego wieczoru spożywali alkohol. Tym samym w tych zakresach w ocenie sądu była to nadinterpretacja, wyolbrzymianie faktów które w rzeczywistości nie miały doniosłego znaczenia. Natomiast jeśli chodzi o najistotniejszy fragment zdarzenia, bójkę przed C. bezpośrednio poprzedzającą ugodzenie pokrzywdzonego nożem, to w tym zakresie było inaczej. W ocenie sądu K. R. (1) w tym zakresie świadomie ten fakt próbował ukryć, gdyż w sposób ewidentny przerzucał on ciężar odpowiedzialności za samo zaistnienie tego zdarzenia, za powstanie bójki, na swoich kolegów, którzy byli agresorami. Konsekwencją bójki było zachowanie oskarżonego, który był osobą biorącą udział w bójce po stronie kolegi. R. R. (1), był osobą, która była jednym z napastników atakujących K. B. (1) a D. W. (1) osobą, która włączyła się co prawda do bójki, po stronie swojego kolegi, nawet jak określił przyjaciela. Podkreślić należy jednak już w tym momencie czytelnie i dobitnie oraz jednoznacznie, że chodzi o odpowiedzialność kolegów K. R. za samo zaistnienie zdarzenia, za bójkę a nie za ugodzenie nożem, za co jest odpowiedzialny wyłącznie D. W. (1), który działał z zamiarem ewentualnym i nagłym zabójstwa. Taka jest ocena sądu w zakresie wiarygodności zeznań K. R. (1). Sąd w tym zakresie – zaistnienia bójki przed lokalem C., bójki do której włączył się D. W. (1) po stronie swojego kolegi K. B. (1), dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego z wyżej omówionych względów uznając je za wiarygodne odnośnie faktu zaistnienia samej bójki, jej „temperatury” to jest stopnia agresji uczestników i włączenia się do niej oskarżonego. Sąd nie dał też wiary zeznaniom pokrzywdzonego K. R. (1) w następujących zakresach uznając je za nie poparte jakimikolwiek wiarygodnymi dowodami i sprzeczne z materiałem dowodowym uznanym przez sąd za wiarygodny. K. R. (1) zeznał, iż w pewnym momencie do lokalu C. weszło 4 chłopaków, którzy rozstawili się po kątach i patrzyli na wszystkich jakby szukając problemów, wcześniej nie byli na imprezie. Nie widział wśród nich oskarżonego. Zeznał, iż jeden z nich miał uderzyć barkiem D. G. (1), zaczepiając go wulgarnymi słowami(1963v,1966,1968v). Żaden z uczestników imprezy w lokalu C. nie potwierdza takich okoliczności. Nie potwierdza ich też sam D. G. (1), rzekomo zaczepiany i następnie relacjonujący to zdarzenie bawiącym się w lokalu kolegom – jak twierdził K. R. (1). Nikt z będących w towarzystwie (...) nie potwierdził zaistnienia takiego zdarzenia ani takiej relacji D. G. (1). Nie potwierdza też takich zdarzeń nikt z uczestników imprezy – kilkudziesięciu, w sprawie przesłuchano 55 świadków w tym zdecydowana większość stanowili uczestnicy tej imprezy w lokalu, jej obsługa i ochrona. Trudno byłoby uznać za wiarygodny fakt, aby takie zachowanie uszło uwadze wszystkich przebywających w lokalu tego wieczoru. Przeczą wprost takiemu zachowaniu, jak opisał K. R. (1) wyjaśnienia oskarżonego i zeznania świadków będących w jego towarzystwie – (...), K. B. (1) i D. D. (1). Jeśli w zamierzeniu K. R. (1) te okoliczności miały udowodnić czy wskazać na agresywny charakter oskarżonego, bądź osób z nim będących to sąd tego poglądu nie podzielił. Oprócz podstawowej kwestii wskazanej już, że sąd nie uznaje za wiarygodne w tym zakresie zeznań K. R. (1) z powodu ich niepotwierdzenia żadnymi wiarygodnymi dowodami, dodać należy okoliczność wskazaną przez K. B.. Zarówno oskarżony, który zresztą był z dziewczyną, jak i jego koledzy towarzyszący mu byli w obcym mieście, we trójkę w lokalu, gdzie w zasadzie prawie cały lokal był wypełniony wielką liczbą uczestników zabawy urodzinowej K. R. (1). Byli to koledzy i znajomi z jednego osiedla a jak się okazało też co najmniej zaprzyjaźnieni z kibicami jednej drużyny piłkarskiej, wielu było agresywnych. W tej sytuacji oskarżony i jego koledzy musieli by być osobami pozbawionymi instynktu samozachowawczego aby zaczepiać kogokolwiek przy takim układzie sił a w szczególności jednego z uczestników imprezy, jedną z miejscowych osób. Sąd nie dał temu wiary. K. R. (1) wskazał na samochód parkujący na chodniku, z numerami rejestracyjnymi z I.(k.1963v,1968v), podczas gdy podane przez niego i rzekomo spisane numery rejestracyjne pojazdu nie pochodziły z tego miasta a sam pojazd nie miał nic wspólnego ze zdarzeniem w lokalu C.. Potwierdził to świadek R. W. (1) w wiarygodnych zeznaniach(k.2245-2246). Sąd nie dał wiary w tym zakresie zeznaniom K. R. (1), treść tej części jego zeznań nie została potwierdzona dowodowo. K. R. (1) zeznał, że nikt nie widział z tego co się dowiadywał, aby jego brat R. uderzył wujka którejkolwiek z dziewczyn, bądź kogokolwiek aby uderzył. Tymczasem mówiła o tym wprost K. J. (1), w wiarygodnych jak wskazano niżej zeznaniach, podtrzymała to przed sądem w tym w konfrontacji z M. M. (3). O tym uderzeniu mówiła też A. C. (1) w zeznaniach, którym to zeznaniom sąd dał wiarę z dalej omówionych powodów. Zeznali o tym w wiarygodnych zeznaniach D. D. (1) i K. B. (1). Oboje wymienieni świadkowie ; A. C. (1) i D. D. (1) byli trzeźwi. Tym samym także w tym zakresie zeznania K. R. (1) są niewiarygodne. Tak samo sąd ocenił zeznania K. R. (1) odnośnie opisu noża, który miał widzieć u oskarżonego, treść tego opisu z jego zeznań nie zgadzała się ze sporządzonym przez niego szkicem (z k.42,43,1965,1969-v-1970). Nadto sąd nie dał wiary zeznaniom K. R. (1) odnośnie rozpoznania D. W. (1), świadek wskazał w zeznaniach, że rozpoznał oskarżonego w świetle latarni podczas gdy, jak przyznał w zeznaniach rozpoznał go na podstawie wizerunku na portalu internetowym. K. R. (1) zeznał, iż był z nim S. K. (3) z którego to twierdzenia następnie całkowicie wycofał się(k.1965v-1966). Sąd nie dał wiary zeznaniom K. R. (1), który stwierdził, że nie miał kontaktu z kobietą, która jako pierwsza była przy jego bracie gdy leżał i później była w szpitalu. W tym zakresie zeznania A. K. nie pozostawiają wątpliwości, że to o nią chodziło i że K. R. (1) kontaktował się nią później(k.1966v,2124v). Dlatego sąd uznał, że zeznania K. R. (1) również w tym zakresie nie zasługują na walor wiarygodnych. Sąd uznał za niewiarygodne zeznania K. R. (1), odnośnie ilości alkoholu, którą miał wypić jego brat R. na imprezie(k.1968v, gdzie podał, że R. wypił 3 piwa i 2 drinki), w tym zakresie jego zeznania nie były wiarygodne, gdyż z wiarygodnej jak niżej wskazano, opinii z zakresu badań chemicznych i z opinii z zakresu badań trzeźwości wynika znaczny stan nietrzeźwości pokrzywdzonego ( 2,324 promilla) nie wskazujący na tak niewielką tylko ilość spożytego alkoholu jak podaje K. R. (1). Sąd nie dał wiary zeznaniom K. R. (1) w zakresie w jakim podał on, że żadne butelki ani szkło nie było używane podczas zdarzenia przed klubem (...). W tym zakresie wiarygodne są zeznania świadków M. M. (1) i zeznania K. B. (1), T. G. (1) oraz wyjaśnienia oskarżonego z opisanych wskazanych względów. Dlatego sąd w tych wymienionych zakresach nie dał wiary zeznaniom K. R. (1) i w tych samych zakresach sąd nie dał wiary zeznaniom P. R. (2) jako opartym w całości na relacjach K. R. (1). Sąd nie dał wiary jego zeznaniom odnośnie tego, że atakujących go dziewczyn były trzy, jak wynika z wiarygodnych zeznań P. K. (1), M. M. (3), K. J. (1) i w zakresie czasu pobytu w C. z zapisów monitoringu dziewczyny najbardziej agresywne wobec pokrzywdzonych były dwie a nie trzy; M. M. (3) i K. J. (1). Sąd w tym zakresie nie dał wiary zeznaniom K. R. (1) – jako nie popartych wiarygodnymi dowodami.

W pozostałym zakresie zeznań K. R. (1) sąd dał im wiarę jako zgodnym z wiarygodnymi dowodami. Odnośnie awantury między R. R. (1) a K. J. (1) i M. M. (3), to jest to fakt bezsporny. Powodem tej awantury było uderzenie D. M. (1) przez R. R. (1) a skutkiem wyproszenie z lokalu awanturujących się. Odnośnie pogoni za oskarżonym przez K. R. (1) i J. Ł. (1) to wynika to z ich zgodnych zeznań potwierdzonych zapisami monitoringów. Każdy z nich oddzielnie dogonił oskarżonego, J. Ł. (1) zadając mu uderzenie i powodując, że spadł mu but a K. R. (1) oskarżony groził trzymanym w ręku nożem. Ich zeznania w tym zakresie były konsekwentne i zgodne, sąd dał im wiarę w tym zakresie i tym samym w ocenie sądu jak wskazano wyjaśnienia oskarżonego nie są wiarygodne odnośnie tej części zdarzenia. Sąd dał też wiarę w pozostałym zakresie zeznań świadka K. R. (1), zgodnym z ustalonym wyżej stanem faktycznym, uznając, że w tych zakresach, potwierdzonych innymi wiarygodnymi dowodami wymienionymi wyżej jego zeznania są wiarygodne.

Sąd częściowo dał wiarę zeznaniom J. Ł. (1), to jest poza podawanymi przez niego faktami, iż nie miała miejsca bójka przed lokalem C. bezpośrednio poprzedzająca ugodzenie nożem pokrzywdzonego przez oskarżonego oraz, że koło R. R. (1) nie było w chwili jego ugodzenia innych osób poza oskarżonym (k.1202-v,2017v, 2016v,2020). Ponadto, w ocenie sądu, zeznania J. Ł. (1) były wiarygodne w zakresie w którym zeznał on, iż awantura na zewnątrz lokalu C. z jego udziałem oraz udziałem R. R. (1), K. R. (1) miała miejsce głównie między K. R. (1), R. R. (1) i świadkiem J. Ł. pomagającym K. a głównie dwiema dziewczynami. Świadek w tym zakresie zeznał o trzech dziewczynach atakujących R. R. (1), którego bronili K. R. (1) z pomocą świadka(k.177,2017), P. K. (1) też wspominał o trzech dziewczynach ( (...),2040-v-2043) podczas gdy z wiarygodnych zeznań świadka J. Ł. i pozostałych wiarygodnych dowodów wynika w ocenie sądu, że agresywne dziewczyny atakujące R. R. (1) były dwie. Z relacji wiarygodnych świadków wymienionych wyżej w stanie faktycznym wynika (tak samo jak z pozostałych wymienionych tam wiarygodnych dowodów), iż były to M. M. i K. J.. Natomiast przebywały wraz z nimi inne osoby w tym dziewczyny, będące tego wieczoru w towarzystwie (...). M. i K. J., mogło być więc skojarzenie trzech dziewczyn. Duża grupa osób opuściła lokal po wyproszeniu awanturujących się z lokalu. W ocenie sądu ten fakt wynika też z zeznań J. Ł. (1), w szczególności składanych nie bezpośrednio po zdarzeniu jak wówczas gdy stwierdził, że dziewczyny były trzy (k.177, zresztą już wówczas tylko napomknął, iż trzecia dziewczyna była, nie potrafiąc jej już wtedy nawet opisać, nie zaznaczyła więc ona swojej obecności w zdarzeniu) lecz po przemyśleniu, zastanowieniu się, gdy zeznawał prawie cztery miesiące po zdarzeniu(1201v- (...), wówczas wyraźnie i stanowczo już określał, agresywne dziewczyny były dwie). W czasie tych zeznań J. Ł. (1) kilkakrotnie określał że agresywne dziewczyny były dwie. Co więcej szczegółowo opisał wówczas ich zachowanie, łącznie z zachowaniem innych uczestników zdarzenia. Te zeznania są zgodne w całości z ustaleniami wynikającymi z innych wiarygodnych dowodów. Wskazują na taką liczbę agresywnych dziewczyn atakujących R. R. (1) zarówno zeznania K. R. (1), zeznania tych dziewczyn; M. M. (3), K. J. (1), jak też P. K. (1) oraz zapis monitoringu z lokalu z czasu przed jego opuszczeniem. Dlatego sąd dał im wiarę, że dziewczyny agresywne były dwie a nie trzy, sąd przy tym nie wyklucza jak wskazano wyżej, że były jeszcze inne osoby z tym dziewczynami, towarzyszące im, w tym również dziewczyny ale nie brały one czynnego udziału w zdarzeniu. Sąd przede wszystkim natomiast nie dał wiary zeznaniom świadka J. Ł. (1), odnośnie tego fragmentu zdarzeń, że bezpośrednio przed ugodzeniem nożem R. R. (1) nie brał udziału w żadnej bójce, oraz że był wtedy sam na sam z oskarżonym. Należy bowiem w ocenie sądu podkreślić niekonsekwencje oraz rozbieżności w jego zeznaniach. W pierwszych po zdarzeniu zeznaniach(k.178,2017) J. Ł. (1) podał, że zaraz po wyjściu z lokalu, kiedy odciągnął jedną z agresywnych dziewczyn od R., zobaczył jak R. upada na ziemię, a przy nim jest mężczyzna, który zaczyna uciekać w stronę auli (...). Zaczął biec w kierunku tego mężczyzny. Natomiast w kolejnych zeznaniach złożonych w śledztwie po przemyśleniu, po zastanowieniu się, gdy zeznawał prawie cztery miesiące po zdarzeniu(k.1202v,2017v) zeznał już, że nie wie czy był ktoś koło R. w chwili gdy ten upadał, bo zasłoniły mu to osoby biegnące na pomoc R.. Podtrzymał te zeznania przed sądem(k.2017v), podczas gdy w toku tego samego przesłuchania przed sądem, chwilę wcześniej zeznał, że zobaczył jak R. upada na ziemię(k.2016v). W tym zakresie zeznania J. Ł. (1) tak samo jak i zeznania K. R. (1) również nie znalazły potwierdzenia w zebranych wiarygodnych dowodach. O tym, że była bójka świadczy szereg zeznań wiarygodnych świadków wymienionych wyżej w stanie faktycznym, częściowo wyjaśnienia oskarżonego – omówiono te dowody, ich wiarygodność przy ocenie wiarygodności wyjaśnień oskarżonego. Ponadto o bójce przed lokalem w trakcie której miało miejsce ugodzenie pokrzywdzonego świadczą też zeznania świadka R. K. (1), który o bójce dowiedział się następnego dnia rozmawiając właśnie z J. Ł. (1) oraz rozmawiając z D. i P. G.. Wskazać należy, iż okoliczność jakoby bezpośrednio przed ugodzeniem nożem nie było żadnej bójki a pokrzywdzony i oskarżony byli sami, potwierdzili poza J. Ł. (1) tylko świadkowie K. R. (1), A. K. oraz D. G. (1). Wiarygodność ich zeznań w tym zakresie już wyżej i w dalszej części uzasadnienia omówiono, dlatego zeznania J. Ł. (1) nie zasługują na walor wiarygodnych w tym zakresie. Tak samo jak K. R. (1), również J. Ł. (1), brał czynny udział w zdarzeniach, będąc tego wieczoru w lokalu C. na urodzinach K. R. (1). Członkowie tej grupy byli agresywni o czym świadczą zdarzenia takie jak uderzenie D. M. (1), awantura z K. J. (1) oraz M. M. (3), pobicie T. G. (1) i uderzenie P. S. (1). Nietrzeźwy i agresywny był również tego wieczoru R. R. (1), który uderzył w lokalu D. M. (1), co widziały oprócz K. J. (1) także osoby postronne i trzeźwe jak A. C. (1) czy D. D. (1) i K. B. (1). Natomiast świadek J. Ł. (1) zeznał, że nie kojarzy sprzeczek czy awantur w lokalu, a wcześniej już zeznał, iż nie wie co było powodem agresji tych dziewczyn(k.177,2019). W ocenie sądu w tym zakresie zeznania J. Ł. (1), tak samo jak i odnośnie zaistnienia bójki przed lokalem z udziałem pokrzywdzonego bezpośrednio poprzedzającej ugodzenie go - są niewiarygodne. K. R. (1) przyznał, iż agresywne dziewczyny miały pretensje o uderzenie ich wujka przez R. R. (1), ta awantura zaczęła się już w lokalu, po czym przeniosła na zewnątrz. Z zeznań szeregu wymienionych wyżej w stanie faktycznym świadków, wiarygodnych w ocenie sądu jak wskazano wyżej i w dalszej części uzasadnienia, tak wynikało wprost. Sąd nie podziela w świetle zebranych dowodów oraz zasad logiki i doświadczenia życiowego, poglądu aby wiarygodnie zeznał J. Ł. (1), że w zasadzie niczego mu nie wiadomo co było powodem jego pomocy, której udzielał kolegom - R. i K. R. (1), gdy stawał w obronie przed agresją atakujących dziewczyn. Należy mieć też na uwadze okoliczność, iż J. Ł. (1) jak sam przyznał tego wieczoru spożył dużą ilość alkoholu(nie był pewny jego rodzaju tylko), co dodatkowo utrudniało z pewnością szczegółowe zapamiętanie przebiegu zdarzeń. Tym niemniej z uwagi na wyżej wskazane rozbieżności sąd nie dał wiary w tych częściach zeznań J. Ł. (1). Sąd dał wiarę tym zeznaniom w pozostałym zakresie jego zeznań. Odnośnie pogoni za oskarżonym przez K. R. (1) i J. Ł. (1) to ta okoliczność jak już wyżej wskazano, wynika z ich zgodnych zeznań pośrednio potwierdzonych zapisami monitoringów i wiarygodnym zakresem wyjaśnień (z których to zapisów monitoringu wynika, że oskarżony poruszał się już po ucieczce goniącym i nadal trzymał nóż). J. Ł. (1) dogonił oskarżonego zadając mu uderzenie i powodując, że spadł mu but, następnie oskarżony mu się wyrwał po czym zatrzymał się pod rektoratem i goniący wcześniej ponownie zaczęli go gonić. Oskarżony zaczął widząc to uciekać, ponadto w czasie pościgu K. R. (1) nie był widziany przez cały czas przez J. Ł. (1). Zeznania J. Ł. (1) w tym zakresie były konsekwentne i zgodne z zeznaniami K. R. (1) oraz zeznaniami R. Ż., sąd dał im wiarę w tym zakresie i tym samym w ocenie sądu jak wskazano wyjaśnienia oskarżonego nie są wiarygodne odnośnie tej części zdarzenia. Za wiarygodne sąd uznał też w pozostałym zakresie zeznania świadka J. Ł. (1), zgodne z ustalonym wyżej stanem faktycznym, uznając że w tych zakresach, potwierdzonych innymi wiarygodnymi dowodami wymienionymi w stanie faktycznym jego zeznania są wiarygodne.

Sąd częściowo tylko dał wiarę zeznaniom A. K. to jest w zakresie w którym były one zgodne z ustalonym wyżej stanem faktycznym. Sąd nie dał wiary jej zeznaniom w zakresie w którym podała, iż widziała upadek pokrzywdzonego i nikogo w tym czasie przy nim nie było. W tym zakresie bowiem wskazać należy na okoliczność, że świadek A. K. podała, iż widziała ten fragment zdarzenia, nic i nikt nie zasłaniał jej widoku(k.1238v,2123), tymczasem taka okoliczność, nie wynika z żadnych dowodów w sprawie. Nawet w uznanych za niewiarygodne zeznaniach K. R. (1) i J. Ł. (1) ta sytuacja opisana była odmiennie od treści depozycji A. K., podawali oni z kolei, że przy pokrzywdzonym był zabójca, podnosił się i uciekał. Wskazać też trzeba na niekonsekwencje w zeznaniach świadka A. K., gdyż zeznała ona, że widziała przed ogródkiem lokalu grupę kłócących się w której byli ofiara i jej brat, po czym podaje, iż nie widziała aby zmarły z kimś się kłócił(k.143,144). Następnie w śledztwie zeznając ponownie podała, iż była awantura przed lokalem z udziałem pokrzywdzonego, gdzie K. R. (1) bronił brata przed agresywnymi dziewczynami(k.2123). Na rozprawie zeznając podała, że widziała awanturę w okolicach przystanku autobusowego z udziałem pokrzywdzonego i jego brata (k.2122). Nadto świadek A. K. zaprzeczyła zdecydowanie aby w okolicach P. M. była jakaś awantura, jakieś krzyki, oraz aby oprócz awantury w okolicach przystanku dochodziło do bójek przed lokalem(k.2123v). W zakresie awantury w okolicach sklepu, bankomatu z udziałem pokrzywdzonego R. R. (1) wszystkie wymienione w stanie faktycznym i omówione wyżej, przy ocenie wiarygodności wyjaśnień oskarżonego dowody, wiarygodne w ocenie sądu świadczą o dokładnie odwrotnej okoliczności – była awantura i była bójka w okolicach bankomatu(jest to też ściana wymienionego sklepu), w trakcie tej awantury były krzyki i było to bezpośrednio zanim pokrzywdzonego ugodzono. W tym zakresie sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego i zeznaniom szeregu wymienionych wyżej świadków(wyjaśnienia oskarżonego, zeznania świadków A. Ł., K. B., D. D., M. M., P. K., S. K., J. O., S. D., K. S., A. O., W. O., D. W., J. K W., G. W.). O tym, że była bójka świadczą też pośrednio zeznania świadka R. K. (1), który o bójce dowiedział się następnego dnia z rozmowy z J. Ł. (1) oraz D. i P. G.. Poza tym o innych zdarzeniach tego rodzaju przed lokalem świadczy chociażby pobicie T. G. (1) przez K. G. (1). Dlatego w tym zakresie sąd nie dał wiary zeznaniom A. K., uznając za wiarygodne wymienione wyżej dowody. Świadek A. K. podała też stanowczo i dwukrotnie, że nie rozmawiała z K. R. (1) i jego ojcem poza spotkaniem z nimi w szpitalu bezpośrednio po zdarzeniu (k.2123,2124). Tłumaczyła odmienność swoich odczytanych zeznań ze śledztwa pomyłką. Tymczasem w toku tych samych zeznań podała, że jednak spotkała się z K. R. (1) po zdarzeniu(k.2124) prostując, iż wcześniej o tym zapomniała. W ocenie sądu niezrozumiałą jest próba ukrycia kontaktów tego świadka z K. R. (1), natomiast podkreślić należy, iż również z tego powodu nie można uznać zeznań świadka za w pełni wiarygodne, jako zmiennym których odmienności nie uzasadnił świadek w żaden sposób. Zdaniem sądu biorąc pod uwagę wszystkie wymienione okoliczności zeznania A. K. stanowią w pełni wiarygodny dowód w sprawie tylko wówczas, gdy zostały potwierdzone innymi wiarygodnymi dowodami. Natomiast w wymienionych zakresach na wstępnie, iż R. R. (1) był sam, bezpośrednio przed tym zanim się przewrócił i że nie było żadnej awantury, bójki w okolicach sklepu i bankomatu sąd nie dał im wiary. W ocenie sądu poza tymi okolicznościami Sąd dał wiarę zeznaniom świadka A. K. w zakresie zgodnym z ustalonym wyżej stanem faktycznym jako potwierdzonym wymienionymi dowodami, uznanymi za wiarygodne.

Sąd częściowo tylko dał wiarę zeznaniom D. G. (1), w zakresie zgodnym z ustalonym wyżej stanem faktycznym. Sąd nie dał wiary zeznaniom tego świadka w zakresie przebiegu zdarzenia bezpośrednio przed ugodzeniem pokrzywdzonego. D. G. (1) zeznał początkowo, iż widział pokrzywdzonego szarpiącego się z jakimś mężczyzną obok bankomatu(k.156-v) i nagle R. upadł na plecy a ten mężczyzna z którym wcześniej się szarpał, zaczął uciekać w stronę (...). Następnie zeznał, że widział R. stojącego w towarzystwie mężczyzny, obok nich stały dwie dziewczyny, po czym R. upadł a mężczyzna zaczął uciekać w stronę (...), jak mu się wydaje wcześniej się szarpali(k.183). Takich faktów nikt nie podał poza D. G. (1). Nie wynikały one z treści zeznań K. R. (1), J. Ł. (1) czy z wersji A. K., nie wynikały również z wiarygodnych dowodów, które sąd przywołał w stanie faktycznym i w dalszej części uzasadnienia oceniając wiarygodność wyjaśnień oskarżonego oraz dalej. Sąd nie dał wiary w tym zakresie zeznaniom D. G. (1). Zdaniem sądu wpływ na zdolności postrzegania świadka miał spożyty alkohol tego wieczoru – świadek sam wskazał i wielokrotnie podkreślał, iż z powodu znacznej ilości spożytego alkoholu nie pamiętał przebiegu wydarzeń w szczegółach. Nadto podkreślić należy, że wersja podana przez świadka o szarpaniu się R. R. (1) z nieznanym świadkowi mężczyzną ubranym na czarno nie została potwierdzona przez nikogo. Ani zeznania A. K., ani K. R. (1) czy J. Ł. (1) nie potwierdzają tej wersji wydarzeń. Jak sąd ustalił, była bójka w okolicach bankomatu. W tym zakresie sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego i zeznaniom szeregu wymienionych wyżej świadków (wyjaśnienia oskarżonego, zeznania świadków A. Ł., K. B., D. D., M. M., P. K., S. K., J. O., S. D., K. S., A. O., W. O., D. W., J. K W., G. W.).O tym, że była bójka świadczą też pośrednio zeznania świadka R. K. (1), który o bójce dowiedział się następnego dnia rozmawiając z J. Ł. (1) oraz D. i P. G.. Nadto o tym, że świadek D. G. (1) nie pamiętał przebiegu wydarzeń tego wieczoru świadczy fakt, że dopiero po obejrzeniu nagrań monitoringu z lokalu C. rozpoznał on scysję, która miała tam miejsce i w której brał on udział jako rozjemca stron – R. i dziewczyn którego go atakowały. Zdaniem sądu biorąc pod uwagę wszystkie wymienione okoliczności zeznania D. G. (1) jedynie w zakresie potwierdzonym przez inne wiarygodne dowody stanowią w pełni wiarygodny dowód w sprawie. Odnośnie tego, że R. R. (1) był z nieznanym ubranym na czarno mężczyzną, szarpał się z nim bezpośrednio przed tym, zanim się przewrócił w okolicach bankomatu sąd nie dał wiary jego zeznaniom jako nie potwierdzonym innymi dowodami. W ocenie sądu poza tymi okolicznościami zeznania świadka D. G. (1) zasługują na walor wiarygodnych w zakresach w jakich są zgodne z ustalonym wyżej stanem faktycznym, potwierdzonym wymienionymi w nim wiarygodnymi dowodami.

Świadkowie zatrudnieni tego wieczoru w lokalu C., jak A. C. (1) i M. P. oraz właściciel lokalu K. R. (2), zeznali o przebiegu imprezy tego dnia(A. C. (1) i M. P.) oraz odnośnie monitoringu w lokalu i na zewnątrz a także relacji obsługi o zdarzeniu(K. R. (2)). Zeznania tych świadków były zgodne. Świadkowie ci o zdarzeniach będących podstawą faktyczną zarzutów tylko słyszeli, nie widzieli ich osobiście. W zakresie przebiegu zdarzeń będących podstawą zarzutów ich zeznania nie przyczyniły się tym samym do ich wyjaśnienia. Natomiast zeznania A. C. (1) były istotne w sprawie, gdyż w sposób nie budzący wątpliwości wskazywały one na fakt, iż pokrzywdzony tego wieczoru miał zachowania agresywne. Przykładem takiego zachowania było to, że uderzył przy barze (...), co stało się powodem do ataku na niego ze strony pasierbicy D. M. (2) M. i jej koleżanki K. J. (1). Doprowadziło to to wyproszenia ich z lokalu i cała kłótnia przeniosła się w okolice przystanku. Nadto zeznania świadka A. C. (1) wskazywały jednoznacznie na fakt, iż po zdarzeniu przyszła do lokalu grupa osób podających się za kibiców klubu (...)T., bijąc gości i zachowując się agresywnie, szukając zemsty za zdarzenie w którym pokrzywdzonym był R. R. (1). Tą okoliczność, krążenia w pobliżu lokalu po zdarzeniu grupy agresywnych osób głośno zachowujących się i szukających okazji do zemsty za pokrzywdzonego potwierdzili w wiarygodnych zakresach tych dowodów; oskarżony w wiarygodnych wyjaśnieniach oraz w wiarygodnych zeznaniach K. B. (1) i D. D. (1). Zeznania A. C. (1) były konsekwentne, zostały potwierdzone innymi wiarygodnymi dowodami. W zakresie uderzenia D. M. (1) w głowę przez pokrzywdzonego R. R. (1), gdy byli przy barze widziało to zdarzenie szereg osób; K. J. (1), D. D. (1), K. B. (1). Zeznali oni zgodnie, że takie zdarzenie miało miejsce. W zakresie agresywnej grupy osób, krążącej po osiedlu w pobliżu klubu (...) szukającej zemsty za zdarzenie w którym pokrzywdzonym był R. R. (1) wyjaśnił tak oskarżony w wiarygodnym zakresie wyjaśnień, oraz zeznali o tym D. D. (1) i K. B. (1) w wiarygodnych zeznaniach. Dlatego sąd uznał za wiarygodne w tym zakresie także zeznania A. C. (1). Sąd dał im wiarę w całości, uznając również, że świadek ten nie ma powodu aby zeznawać nieprawdę. Nadto A. C. (1) była tego wieczoru w pracy, była trzeźwa i zdarzenia zapamiętała ze szczegółami, odnośnie D. M. (1) jego wizerunek został dodatkowo utrwalony na zdjęciach z lokalu, co także ułatwiło świadkowi A. C. zapamiętanie tej osoby. Ta sama ocena jako wiarygodnych dotyczy zeznań M. P. i K. R. (2), były one bowiem zgodne z wiarygodnymi dowodami w sprawie jak zeznania pozostałych pracujących w lokalu, kelnerki A. C. (1) i ochroniarzy; A. O. (1), W. O. (1) oraz z dowodami w postaci nagrań z monitoringu w lokalu. Wskazać jednak należy, że zeznania tych świadków miały w sprawie znaczenia drugorzędne. Tym niemniej sąd dał wiarę tym zeznaniom i w całości je podzielił.

Szereg świadków było obecnych w lokalu C. tego wieczoru, lecz nie widzieli przebiegu zajścia bezpośrednio poprzedzającego ugodzenie pokrzywdzonego. Wskazać należy w tym zakresie na zeznania D. D. (2), M. S. (1), których zeznania były konsekwentne i wzajemnie się dopełniały. Zarówno D. D. (2) jak i M. S. (1) nie widziały zdarzenia w trakcie którego nastąpiło ugodzenie R. R. (1). Jak zeznały gdy wyszły z klubu (...) pokrzywdzony już leżał. Zgodnie też zeznały, że nie zaobserwowały żadnej bójki przez lokalem C., sąd w tym zakresie nie uznał tych zeznań za niewiarygodne – gdy świadkowie ci wyszli przed klub a pokrzywdzony w tym czasie już leżał to wtedy żadnej bójki już rzeczywiście nie było – jak wynika z wiarygodnych dowodów, bójka miała miejsce wcześniej. Zarówno D. D. (2) jak i M. S. (1) nie widziały żadnego agresywnego zachowania pokrzywdzonego w lokalu. M. S. (1) zaledwie słyszała, że było jakeś zamieszanie po którym większość z uczestników imprezy wyszła z lokalu. Natomiast z zeznań M. S. (1) wynikało, że oskarżony był tego wieczoru w towarzystwie mężczyzny o fizjonomii, którą zapamiętała chodziło o wygląd nosa tej osoby bądź zajęczą wargę. W tym zakresie zeznania M. S. (1) zostały potwierdzone wyjaśnieniami oskarżonego w wiarygodnym zakresie i zeznaniami K. B. (1). W ocenie sądu jest prawdopodobnym, że nie wszystkie szczegóły wydarzeń widziane były przez wszystkich uczestników imprezy klubowej, a świadkowie, wskazując moment czasowy w którym byli przed klubem – gdy pokrzywdzony już leżał - nie mieli tym samym nawet możliwości zobaczenia wcześniejszego fragmentu zdarzeń przed klubem, gdy doszło do ugodzenia R. R. (1) a wcześniej gdy doszło do bójki. Sąd dał wiarę zeznaniom D. D. (2) oraz M. S. (1) jako zgodnym i konsekwentnym a w zakresie charakterystycznego wyglądu K. B. (1) potwierdzonym jego zeznaniami.

Szereg świadków było tego dnia w towarzystwie pokrzywdzonych K. R. (1) oraz R. R. (1) a także bawiących się w lokalu i jak zeznali nie widzieli zdarzeń objętych zarzutami – dotyczy to zeznań P. G., B. M. (1), A. S., P. R. (1), Ł. R. oraz K. G. (1) w zakresie dotyczącym zdarzenia objętego zarzutami. Wszyscy ci wymienieni świadkowie zeznawali konsekwentnie dwu, niektórzy trzykrotnie w śledztwie i następnie przed sądem, gdzie podali konsekwentnie oraz zgodnie, że samego zdarzenia nie widzieli. Gdy wyszli przed lokal lub jak B. M. (1) odwrócili się to pokrzywdzony R. R. (1) już leżał. Dodatkowo P. R. (1) udał się do domu tramwajem o godz. 0.57 nie mógł więc widzieć zdarzenia, które jak wskazuje nagranie monitoringu było później. O 1.00 dopiero pokrzywdzony R. R. (1) wyszedł z lokalu wyproszony przez ochronę na skutek kłótni z dziewczynami M. M. i K. J.. Wskazać należy, że zeznania tych świadków były zgodne – podali oni, że przedmiotowego zdarzenia nie widzieli. W ocenie sądu ta wersja wydarzeń podana przez nich w konsekwentnych zeznaniach jest zgodna ze sobą, z wiarygodnymi dowodami w sprawie – z których wynika, że uczestnicy imprezy w C. opuszczali lokal stopniowo, nie mogli wszyscy oni znaleźć się w tym samym czasie przed lokalem. W ocenie sądu, jest oczywistym, że w trakcie imprezy w klubie część zdarzeń, zwłaszcza dynamicznych nie zostanie zauważona przez wszystkich uczestników. Według sądu świadkowie ci nie mają powodów aby zeznawać nieprawdę i dlatego sąd dał wiarę ich zeznaniom. Natomiast sąd nie dał wiary zeznaniom B. M. (1) i A. S. w których twierdzili oni, że żadnej bójki, bicia w okolicach P. M. ani w samym lokalu nie było, gdyż zauważyliby to. W ocenie sądu w tym zakresie wiarygodne są dowody wskazane i omówione, zarówno dotyczące zachowań agresywnych wszystkich wewnątrz lokalu, jak i bójki na zewnątrz. W ocenie sądu skoro ci świadkowie widzieli samo przedmiotowe zdarzenie dopiero od chwili, gdy pokrzywdzony już leżał nie mogli widzieć tym bardziej tego fragmentu zdarzenia, który był wcześniej, bójki poprzedzającej ugodzenie nożem. Dodatkowo wskazać należy na brak interesu wymienionych świadków w podawaniu nieprawdy w zakresie ugodzenia pokrzywdzonego, zginął bowiem ich kolega a dla P. R. (1) brat. Dlatego sąd dał wiarę ich zeznaniom, że przedmiotowego zdarzenia po prostu nie widzieli, gdyż w czasie kiedy znaleźli się przed lokalem bądź gdy odwrócili się to pokrzywdzony już leżał a samo zdarzenie trwało bardzo krótko i miało charakter dynamiczny, na co zresztą wskazują wiarygodne dowody w sprawie, w postaci wiarygodnego zakresu wyjaśnień oskarżonego, zeznań wiarygodnych świadków omówionych wyżej i treść wniosków opinii biegłego z zakresu mechanoskopii, wskazująca na dynamiczny charakter zadanego ciosu.

Zeznania w sprawie złożył K. G. (1), w treści których stwierdził on, że K. R. (1) przekazał jemu, iż była bójka i jego brat R. został ugodzony nożem. W tym zakresie w ocenie sądu zeznania K. G. (1) złożone przed sądem są zgodne z oceną zeznań pokrzywdzonego K. R. (1) wskazaną wyżej, z której wynika intencjonalna niewiarygodność relacji K. R. (1) odnośnie tego, że nie było bójki przed lokalem bezpośrednio poprzedzającej ugodzenie nożem. Zdaniem sądu jak już wskazano wcześniej w tym zakresie K. R. (1) nie zeznał prawdy i zeznania K. G. (1) złożone przed sądem potwierdzają to, podobnie jak depozycje R. K. (1) złożone przez niego przed sądem na podstawie relacji J. Ł. i D. oraz P. G. przekazanych przez nich R. K. następnego dnia po zdarzeniu. Dlatego sąd dał wiarę zeznaniom K. G. (1) w tym zakresie jako zgodnym z tymi wiarygodnymi dowodami. Sąd uznał także depozycje tego świadka za wiarygodne w zakresie zgodnym z ustalonym wyżej stanem faktycznym, potwierdzonym wymienionymi w nim wiarygodnymi dowodami.

K. J. (1) i A. C. (1) zeznały zgodnie odnośne faktu uderzenia D. M. (1) przez R. R. (1) przy barze lokalu C. (chociaż K. J. (1) zapamiętała uderzenie ręką nie głową). A. C. (1) była konsekwentna w zeznaniach i trzeźwa w czasie tej imprezy a jej relacje potwierdzili w wiarygodnych zakresach zeznań świadkowie K. B. i D. D. oraz oskarżony – w wiarygodnym zakresie wyjaśnień. Zeznaniom K. J. (1) sąd dał wiarę. Jej zeznania były konsekwentne. Znalazły potwierdzenie w wiarygodnym materiale dowodowym w postaci zeznań pracującej tego dnia w lokalu, trzeźwej A. C. (1), i w wiarygodnych zakresach zeznań K. B. (1) i D. D. (1) oraz wiarygodnych wyjaśnieniach oskarżonego. Potwierdzeniem wiarygodności tych zeznań był też zapis monitoringu z lokalu C., na którym widać konflikt między pokrzywdzonym R. R. (1) a K. J. (1) i jej koleżanką. Nadto treść zeznań K. J. (1) potwierdzona została zeznaniami P. K. (1), który interweniował w trakcie awantury między braćmi R. i K. R. a M. M. i K. J., powstrzymując K. J. od dalszej agresji, a sąd dał wiarę jego zeznaniom ze wskazanych wyżej względów. Tym samym sąd nie dał wiary zeznaniom D. M. (1), że nie został on uderzony, w tym zakresie świadek zasłaniał się głównie niepamięcią, powodowaną spożyciem znacznej ilości alkoholu lecz ostatecznie zaprzeczył aby był uderzony – podając, że zapamiętałby to. W ocenie sądu nie ulega wątpliwości, że został tego wieczoru uderzony w lokalu przy barze przez pokrzywdzonego. W pozostałym zakresie zeznań D. M. (1), odnośnie przebiegu zdarzeń w klubie tego wieczoru, sąd dał im wiarę, jako zgodnym wiarygodnymi dowodami wymienionymi wyżej w stanie faktycznym.

R. Ż. zeznała odnośnie osób, które tego wieczoru biegały i zachowywały się agresywnie na terenie rektoratu. Potwierdzeniem wiarygodności treści tych zeznań były zapisy monitoringów rektoratu (...). Świadek ten obcy dla stron i trzeźwy, będący w pracy w tym czasie nie miał powodu aby zeznawać nieprawdę. Zeznania te nie przyczyniły się one istotnie do ustalenia stanu faktycznego, również w zakresie czynu z art. 190 kk, gdyż dotyczyły one ucieczki oskarżonego już na teren (...) podczas gdy jak wynika z wiarygodnych zakresów zeznań J. Ł. (1) i K. R. (1), oskarżony został przez nich osobno dogoniony w początkowym fragmencie ucieczki, wtedy został uderzony i wtedy groził nożem K. R. (1). Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka, jako obcego dla stron i nie mającego interesu w składaniu zeznań nieprawdziwych.

Świadkowie D. P. i R. W. (1) były to obce dla stron osoby, nie mające interesu w zeznawaniu nieprawdy. Zeznania tych świadków nie miały znaczenia dla ustalenia stanu faktycznego, poza tylko fragmentem zeznań R. W., w których stwierdził, iż pojazd o nr rej podanych przez K. R. (1) CLI AK 11, jako rzekomo widziany przez niego w czasie imprezy w C., tego wieczoru nie parkował przed C.. Pojazd ten był własnością R. W. (1) w tym czasie i nie był sprawny technicznie, nie jeździł, nie parkował przed lokalem C.. D. P. użytkował numer telefonu, przekazany następnie K. S. (1). Sąd uznał za wiarygodne ich zeznania złożone w sprawie, były bowiem potwierdzone innymi wiarygodnymi dowodami(pismem z Wydziału Komunikacji w L. i protokołem zatrzymania rzeczy K. S. (1)).

Świadek D. K. (1) był obcy dla oskarżonego, nie był on zainteresowany w zeznawaniu na korzyść którejkolwiek ze stron. Jego zeznania nie przyczyniły się istotnie do ustalenia stanu faktycznego sprawy, gdyż samego zdarzenia nie widział, w czasie gdy wyszedł przed lokal C. pokrzywdzony już leżał na ziemi. Pokrzywdzonemu pomocy udzielał między innymi brat świadka - P. K. (1). Zeznania D. K. (1) korespondowały wzajemnie uzupełniając się z zeznaniami świadków, osób będących tego wieczoru w jego towarzystwie jak P. K. (1) i D. W. (4). Sąd z tych względów uznał zeznania świadka D. K. (1) za w całości wiarygodne.

Zeznania M. M. (3) w takim zakresie opisanym wyżej w stanie faktycznym w jakim zostały potwierdzone wiarygodnymi zeznaniami w sprawie były w ocenie sądu wiarygodne. Sąd natomiast nie dał wiary jej zeznaniom, iż miał miejsce wyłącznie konflikt między M. M. (3) a K. G. (1). Sama M. M. (3), nie twierdziła stanowczo aby tak było – podawała, że z powodu nadmiaru spożytego alkoholu tylko taki konflikt zapamiętała z tego wieczoru – między nią a K. G. (1). Taki konflikt miał miejsce lecz oprócz to znaczy poza konfliktem słownym z K i R. R. dotyczył on pobicia T. G. (1) przez K. G. (1). Natomiast konfliktu z pokrzywdzonym M. M. (3) nie pamiętała. Sąd natomiast dał wiarę jej zeznaniom potwierdzonym innymi dowodami. Częściowo jej zeznania zostały potwierdzone zeznaniami K. J., wiarygodnym zakresem zeznań K. R. (1), a także ich potwierdzeniem jest zapis monitoringu z lokalu C.. M. M. (3) zeznała, że dokładnego przebiegu samej imprezy w lokalu nie pamiętała z powodu spożytego alkoholu. Wskazała, że nie pamięta w ogóle jakiegokolwiek nieporozumienia czy awantury w czasie tego wieczoru z pokrzywdzonymi. Nadto jak wskazała, nie znała i nie zna oskarżonego ani żadnej z osób będących w jego towarzystwie tego dnia. Jak podała nie pamięta aby pokazywała zmarłego ojczymowi D. M. (1) ani nie pamiętała o czym z nim rozmawiała tego wieczoru. Zeznania M. M. (3) były w tym zakresie konsekwentne i logiczne. Zeznając w toku śledztwa podała jednoznacznie, że z powodu alkoholu nie pamiętała przebiegu przedmiotowej imprezy w C.. Zeznania M. M. (3), zgodne z ustalonym stanem faktycznym, zostały potwierdzone wiarygodnymi zakresami zeznań D. M. (1), K. J. (1), K. R. (1) – dlatego sąd dał im wiarę.

Świadkowie będący w czasie wieczoru opisanego w zarzutach aktu oskarżenia gośćmi lokalu C., zeznali o przebiegu wydarzeń tego wieczoru w wymienionym lokalu. Dotyczy to w szczególności takich świadków jak P. O., P. S. (1) i T. G. (1). Wszyscy ci świadkowie zeznawali konsekwentnie i spójnie. Wszyscy ci świadkowie zostali uderzeni, a nawet jak T. G. (1) pobici - w trakcie tego wieczoru. Wskazać należy, że T. G. (1) pobił K. G. (1), będący tego dnia w towarzystwie (...), zaś P. S. (1) został uderzony przez nieustaloną osobę, także będącą w towarzystwie pokrzywdzonego K. R. (1) tego wieczoru. Tak wynika z ich wiarygodnych i konsekwentnych zeznań, dodatkowo odnośnie T. G. potwierdzonych postępowaniem w sprawie PR 2 Ds. 492.2016. P. O. został uderzony przez nieustaloną osobę, gdy znajdował się przy barze. Zeznania tych świadków były takie same w śledztwie i przed sądem oraz korespondowały ze sobą w zakresie opisu agresywnych zachowań uczestników przedmiotowej imprezy. Logicznie opisywały one przebieg wydarzeń tego wieczoru w klubie (...) aczkolwiek świadkowie ci nie widzieli zdarzeń opisanych w zarzutach. Zeznaniom tych świadków jako zgodnym ze sobą, z wiarygodnymi dowodami w sprawie i konsekwentnym sąd dał wiarę. Wymienieni świadkowie byli obcy dla siebie i dla stron tym samym nie mieli powodów aby zeznawać nieprawdę. W sposób jednoznaczny opisują one przebieg imprezy w lokalu C. tego dnia, jako obfitującej w bardzo agresywne zachowania, z których co najmniej znaczna część powodowana była przez uczestników bawiących się w tym czasie na urodzinach K. R. (1), jego gości. Dlatego sąd dał wiarę tym depozycjom w pełni.

Szereg świadków kontaktowało się z oskarżonym w czasie bliskim przedmiotowego zdarzenia. Kontaktowali się z D. W. (1) bezpośrednio lub przez inne osoby, bądź przebywali w jego towarzystwie przed zatrzymaniem. Dotyczy to sąsiadów oraz obsługi pensjonatu w którym oskarżony i towarzyszące mu osoby zostali zatrzymani. Byli to świadkowie tacy jak K. Ł., M. C., M. R. (1), K. W. (2), H. J., K. S. (1). Zeznania tych świadków w ocenie sądu były szczere, nie mieli oni powodu aby podawać w zeznaniach informacje niezgodne z rzeczywistymi. Zeznania te zostały potwierdzone protokołami zatrzymań oskarżonego i osób z nim będących w tym czasie oraz dokumentacją pensjonatu w którym zatrzymano oskarżonego jak też wiarygodnym zakresem wyjaśnień oskarżonego i zeznaniami potwierdzających je zeznań świadków. Dlatego sąd dał im wiarę w całości. Tym niemniej nie przyczyniły się one znacząco do ustalenia tanu faktycznego, ich znaczenie w sprawie było drugorzędne.

Zeznania osób będących członkami zespołu ratownictwa medycznego interweniującego tego dnia i policjanta obecnego na miejscu zdarzenia na wezwanie; T. W., W. W. (1), L. M. i Z. F. opisywały przedmiotową interwencję. W ocenie sądu ci świadkowie będący na miejscu zdarzenia służbowo, wykonywali swoje obowiązki zawodowe. Nie mieli tym samym żadnych powodów aby nie zeznawać obiektywnie. Ich zeznania miały znaczenie w sprawie poprzez wykazanie, że obecny na miejscu tłum osób z lokalu był agresywny. Jak zeznał W. W. (1) nie mogli przeprowadzić interwencji, trudno było mu ocenić czynności życiowe ratowanego był na miejscu zdarzenia popychany, szarpany. Tym niemniej ich zeznania były zgodne i wzajemnie się uzupełniały, dlatego sąd dał im w pełni wiarę.

J. P. ogrodnik, który robiąc porządki odnalazł nóż podczas koszenia trawy i zgłosił to Policji w zeznaniach opisał to zdarzenie, wskazując również, iż z uwagi na fakt, że to on zajmuje się pielęgnacją terenów zielonych na (...), nie jest możliwe aby nie zauważył wcześniej przedmiotowego noża. Tym samym prawdopodobne jest, iż był to nóż ze zdarzenia opisanego w zarzutach. Jego zeznania zostały w całości potwierdzone protokołem oględzin miejsca odnalezienia noża, wraz ze szkicem dokumentacją fotograficzną oraz załączonym nośnikiem - płytą. Tym samym również zeznania tego świadka w ocenie sądu były zeznaniami zasługującymi na przymiot wiarygodnych i sąd dał im wiarę.

Szereg osób tego wieczoru korzystało w lokalu C. z kart płatniczych, były to M. S. (2), A. G. i R. K. (1). Zeznania M. S. (2) i A. G. nie zostały podważone przez strony, były konsekwentne tym niemniej nie przyczyniły się do ustalenia stanu faktycznego. M. S. (2) nie była tego wieczoru w samym lokalu C.(płaciła kartą za dowożone zamówienie z tego lokalu), a A. G. mimo, iż była w tym lokalu to nie widziała samego przebiegu zdarzenia objętego zarzutami, jej zeznania były ogólne. Natomiast zeznania R. K. (1) miały istotne znaczenie w sprawie. Świadek ten wskazał na przyczyny zmiany zeznań przed sądem, wskazał na fakt, iż dużo dzieje się w jego prywatnym życiu i dlatego nie pamiętał o użyciu karty bankomatowej w klubie (...) w tym dniu. Zeznał też o tym czego dowiedział się następnego dnia po zdarzeniu od znajomych zamieszkałych na osiedlu, na ul. (...) – od J. Ł. (1) oraz P. G. i D. G. (1). Rozmawiając z nimi w dwóch rozmowach, jednej z J. Ł. (1) a w drugiej z P. G. lub D. G. (1) dowiedział się z relacji wymienionych, że poprzedniego dnia była szamotanina przed klubem, że się bili i padł śmiertelny cios. Nie mówili przy tym, kto miał uczestniczyć w tej szamotaninie, bijatyce ani z jakiego powodu miała miejsce. W tym zakresie zeznania tego świadka zostały potwierdzone innymi wiarygodnymi dowodami omówionymi wyżej, wskazującymi na wiarygodność wersji oskarżonego. Tworzą one wraz z wymienionymi wyżej dowodami w ocenie sądu zwartą całość. Także przyczyny zmiany zeznań przez świadka są w ocenie sądu wiarygodne. Dlatego sąd uznał zeznania świadka R. K. (1) i wcześniej wymienionych M. S. (2) i A. G. złożone przed sądem za wiarygodne w całości.

Oceniając opinie biegłego medycyny sądowej P. S. (2) Sąd uznał zarówno opinie pisemne to jest opinie sądowo lekarską, opinie zawartą w protokole oględzin i otwarcia zwłok, opinie uzupełniającą jak i opinie ustne złożone na rozprawach za profesjonalne, wyczerpujące, jasne i pełne, niesprzeczne wewnętrznie.

W wyniku oględzin i otwarcia zwłok R. R. (1) stwierdzono między innymi ranę kłuto ciętą klatki piersiowej okolicy mostka, otwór jej wkłucia posiadał jeden z biegunów -górny biegun rany był ostry, której kanał o długości około 8 cm penetrował od dołu i boku lewego ku górze bokowi prawemu i ku tyłowi do prawej jamy opłucnowej kończąc się w miąższu płata środkowego płuca prawego uszkadzając na swoim przebiegu mostek, prawy łuk żebrowy, osierdzie oraz ścianę prawej komory serca. Biegły wskazał, iż bezpośrednią przyczyną zgonu pokrzywdzonego były ostre zaburzenia hemodynamiczne będące skutkiem pourazowego uszkodzenia mięśnia sercowego w następstwie rany kłuto ciętej klatki piersiowej. Był to masywny krwotok wewnętrzny z zaburzeniami pracy serca. Oskarżony i pokrzywdzony znajdowali się w pozycji naprzeciw siebie, narzędzie było trzymane przez napastnika w prawej ręce nachwytem to jest część ostrzowa wychodziła spod palca I częścią sieczną zwróconą w kierunku palca II a cios był wyprowadzony przez niego z dołu i jego boku prawego. Napastnik jak wynika z przebiegu kanału rany nie był obrócony plecami względem przodu pokrzywdzonego – gdyż inny byłby wówczas przebieg kanału rany. Przebieg kanału rany - skośny i charakter uszkodzeń w jej przebiegu to jest przecięcie chrząstkozrostu mostkowego dolnego i łuku żebrowego po stronie prawej co wskazuje na działanie z siłą co najmniej średnią wyklucza to możliwość przypadkowego nadziania się na narzędzie przez pokrzywdzonego. Przy nadzianiu się kanał rany jest prostopadły do osi ciała z możliwym tylko odchyleniem w granicach 10 procent i narzędzie trzymane jest wówczas w unieruchomionej ręce. W niniejszej sprawie kanał rany był skośny i nie było punktu podparcia ręki napastnika.

Opisując pozostałe obrażenia pokrzywdzonego biegły P. S. wskazał na treść krwistą w prawej jamie opłucnowej, prawostronną odmę opłucnową, punktowany wylew krwawy w obrębie lewego mięśnia skroniowego, nierównomiernie wysycone podbiegnięcie krwawe w obrębie tkanek miękkich głowy okolicy skroni lewej, otarcie naskórka głowy okolicy skroni lewej, lewej okolicy łopatkowej oraz otarcie naskórka okolicy tuż powyżej łokcia lewego i zasinienie głowy okolicy skroni lewej oraz zasinienie ramienia prawego oraz lewego uda, jako obrażenia nie korespondujące z udzielną pomocą medyczną. Jak podał biegły obrażenia, które można by było wiązać z przedmiotowym zdarzeniem, to obrażenia w okolicy skroni lewej, okolicy tuż powyżej łokcia lewego i lewej okolicy łopatkowej jak i ewentualnie również zasinienie uda lewego. Według biegłego obrażenia w obrębie skroni lewej i korespondujące z nimi podbiegnięcie krwawe w tkankach miękkich skroni lewej z wylewem obrębie mięśnia skroniowego lewego wskazują na działanie bierne, z hipotetyczną siłą średnią narzędzia tępego lub tępokrawędzistego. Podobnie jak pozostałe wcześniej ślady obrażeń zewnętrznych. Opisane ślady obrażeń zewnętrznych wskazują na co najmniej jeden uraz godzący w te okolice ciała. Te obrażenia wskazują na działanie bierne czyli upadek i uderzenie o podłoże lub o otaczające przedmioty. Uzasadniając swoje stanowisko biegły wskazał na umiejscowienie tych obrażeń na głowie w części lewej, na lewym łokciu, na lewej łopatce, co świadczy o tym, iż powstały w wyniku upadku. Natomiast obrażenie stwierdzone na prawym ramieniu w postaci zasinienia o barwie fioletowo żółtej nie miało związku z przedmiotowym zdarzeniem o czym świadczyła barwa tego obrażenia, do urazu w tej okolicy ciała doszło wcześniej przed przedmiotowym zdarzeniem. Obrażenia te nie kwalifikowały się do identyfikacji narzędzia, którym spowodowano ich powstanie lub narzędzi, było to narzędzie tępe i lub tępokrawędziste. Pięść nie uzbrojona jest typowym narzędziem tępym.

Przy niewielkiej sile urazu mogą nie powstać żadne obrażenia lub będą one nieznaczne. U pokrzywdzonego po przeprowadzeniu oględzin zewnętrznych i otwarcia zwłok nie stwierdzono śladów obrażeń na powierzchni grzbietowej dłoniowej rąk, w obrębie twarzy jak i w preparowanych warstwowo miękkich tkankach kończyn górnych. Biegły nie stwierdził śladów mogących wskazywać na walkę i obronę.

Biegły P. S. po zapoznaniu się z protokołem oględzin oskarżonego i fotografiami znajdującymi się w aktach sprawy odniósł się do stwierdzonych u niego obrażeń w wyniku przedmiotowego zdarzenia. Oględziny ciała oskarżonego wykonano przeszło 48 godzin po przedmiotowym zdarzeniu. Wykonano je bez udziału lekarza i opis tychże obrażeń był bardzo lakoniczny. W ocenie biegłego w większości z nich mogły się pokrywać z prawdopodobnymi śladami obrażeń udokumentowanymi na wydrukach zdjęć barwnych wykonanych metodą cyfrową. Stwierdzone obrażenia te były skutkiem działania narzędzia tępego i lub tępokrawędzistego z hipotetyczną siłą średnią. Obrażenia w obrębie ust, obu nadgarstków i najprawdopodobniej na powierzchni tylno bocznej lewego przedramienia były skutkiem działania czynnego. Nie zostały te obrażenia fachowo opisane, a posiłkowanie się jedynie dokumentacją fotograficzną, przy ocenie barw, mogło być zdaniem biegłego mylące. Pozostałe obrażenia za wyjątkiem twarzy były skutkiem działania biernego czyli upadków, uderzeń o podłodze lub o otaczające przedmioty. Jeżeli chodzi o obrażenia twarzy to biegły stwierdził punktowane otarcie naskórka tuż koło kąta bocznego prawego ust praktycznie w obrębie czerwieni wargi, obrzęk śluzówki wargi górnej po stronie prawnej. Charakter tych obrażeń wskazywał na działanie czynne, narzędzia tępego godzącego w te okolice ciała np. nieuzbrojonej pieści. Biegły stwierdził również rozległe zasinienia na powierzchni boczno tylnej przedramienia oskarżonego, przy czym przyjął działanie czynne.

Sąd w pełni podzielił opinie biegłego W. G. z zakresu mechanoskopii, złożone pisemne to jest opinie i opinie uzupełniającą oraz ustną na rozprawie, gdyż w ocenie sądu wydane opinie były kompetentne, wyczerpujące i jasne, nie zawierały wewnętrznych sprzeczności. Wnioski końcowe opinii logicznie wynikały z przeprowadzonego przez biegłego toku rozumowania. Biegły wskazał, że rozdzielenie przelotowe podkoszulka i koszuli oznaczonych odpowiednio jako ślad nr 5 i ślad nr 6 powstały od narządzie tnącego jednoostrzowego, siecznego jednostronnie, typu nóż o wysokości głowni mniejszej jak 5 cm oraz jej grubości mniejszej jak 0,27cm. Biegły stwierdził, że narzędziem takim mógł być zarówno nóż oznaczony jako ślad nr 1(znaleziony na terenie (...)) jak i oznaczony jako ślad nr 2(zabezpieczony podczas oględzin mieszkania oskarżonego). Rozdzielenie przelotowe koszuli i podkoszulka powstały w mechanizmie kłuto ciętym, przy przemieszczaniu części siecznej narzędzia po torze o kształcie łuku, początkowo skośnie ku górze i do lewych boków a w dalszej i końcowej części ku lewym bokom odzieży. Ślady na krawędziach rozdzieleń koszuli i podkoszulka wskazały na wysoką dynamikę ruchu ostrza narzędzia przy powstawaniu rozdzieleń przelotowych. Przedmiotowa rana powstała w następstwie silnego wyprowadzenia ruchu nożem przez oskarżonego. Tylko i wyłącznie bardzo szybki i bardzo intensywny ruch prowadzony ręką, by nadać części dłoni z nożem dużą prędkość, mógł doprowadzić do skutku w postaci stwierdzonej siły, w miejscu oddziaływania noża trzymanego w dłoni, biegły odniósł to do skali siły określonej przez biegłego P. S.. Tym samym czyni to nieprawdopodobnym by siła taka mogła być następstwem przemieszczania noża w okolicznościach opisanych jako „odstraszanie” , które jest działaniem czynnym, charakteryzującym się relatywnie niewielką siłą, by jak najdalej utrzymać od siebie napastnika, czyli następują ruchy trzymanym narzędziem i bezwładnością kończyny bez specjalnego napinania mięśni i napierania ciałem. Biegły podzielił w całości opinie wydane przez biegłego medycyny sądowej w tym opinię uzupełniającą na rozprawie wydana przez biegłego P. S.. Dotyczy to całości opinii w tym usytuowania oskarżonego i pokrzywdzonego naprzeciwko siebie w czasie zadania ciosu.

W przedmiotowej sprawie sporządzono opinie sądowo psychiatryczną po jednorazowym badaniu (k.714) w którym to badaniu oskarżony odmówił udziału w badaniu i odpowiedzi na pytania przez co biegli nie byli w stanie ocenić jego stanu zdrowia psychicznego a tym samym poczytalności w czasie czynów. Biegli wnioskowali o przeprowadzenie obserwacji w warunkach szpitala.

Poddano oskarżonego obserwacji sądowo psychiatrycznej, która została przeprowadzona na Oddziale Psychiatrii Sądowej Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie (...) w S.. Po jej przeprowadzeniu biegli nie rozpoznali u D. W. (1) choroby psychicznej, ani upośledzenia umysłowego lub innego rodzaju zaburzenia czynności psychicznych. Rozpoznali u oskarżonego uzależnienie mieszane oraz mieszane zaburzenia osobowości. Funkcjonowanie intelektualne oskarżonego ocenili jako mieszczące się w granicach szeroko pojętej normy, na poziomie przeciętnym, co potwierdzone zostało w badaniu psychologicznym. Biegli doszli do zgodnego wniosku, że D. W. (1) w czasie dokonywania zarzucanych mu czynów(w zakresie czynu z art.190 kk biegli uzupełnili wydaną opinie w ustnej opinii wydanej na rozprawie, nie widząc przy tym potrzeby dodatkowych badań w tym zakresie, czyny te jak wskazano zostały popełnione w bardzo bliskim odstępie czasowym, bezpośrednio po sobie i były wspólną częścią całego zajścia) w ocenie biegłych oskarżony rozumiał ich znaczenie i mógł pokierować swoim postępowaniem, nie miał zniesionej ani znacznie ograniczonej zdolności rozpoznawania znaczenia czynów i kierowania postępowaniem w rozumieniu art. 31 § 1 i 2 kk. Ponadto w ich ocenie oskarżony mógł brać udział w postępowaniu oraz prowadzić obronę w sposób samodzielny i rozsądny.

Sąd w pełni podzielił opinię poobserwacyjną i wnioski z niej wynikające. Opinia wydana po obserwacji i uzupełniona na rozprawie wskazała na pełną poczytalność oskarżonego w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów. Przeprowadzone badania w tym poszerzone badania, a w szczególności testy psychologiczne pozwoliły na ustalenie, że rozwój intelektualny oskarżonego nie wskazuje na upośledzenie umysłowe, tylko pozostaje w granicach szeroko rozumianej normy, funkcjonowanie jego kształtuje się na poziomie przeciętnym. Biegli określili, że przeprowadzone obserwacja i badania pozwoliły na wykluczenie upośledzenia umysłowego jak też choroby psychicznej u oskarżonego. Biegli wskazali, że zaobserwowali cechy zaburzeń osobowości oraz uzależnienia mieszanego a także zaburzenia nastroju o charakterze reaktywnym. Natomiast nie rozpoznali u badanego choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego a przemijające objawy ksobne i podejrzliwość są wynikiem nadużywania substancji psychoaktywnych. Nastawienie paranoiczne, ksobność wynikają z zaburzeń osobowości i są potęgowane, wywoływane przez uzależnienie między innymi od benzodiazepin. Stwierdzone u badanego zaburzenia osobowości należy oddzielić od dezorganizacji osobowości, która występuje w przebiegu długotrwałej choroby psychicznej, biegli nie stwierdzili jej u badanego. Środki używane przez badanego zarówno alkohol jak i C. oraz marihuana nie wpłynęły na jego poczytalność. Biegli nie stwierdzili u badanego wpływu tych środków na poczytalność. U oskarżonego były wyraźne cechy zaburzenia osobowości, wskazujące na osobowość zaburzoną z wyraźnymi cechami paranoicznymi, uogólnionym wzorcem zachowań , emocji i relacji polegających na wrogości, postawie ksobnej, podejrzliwości, projekcją wrogości na otoczenie o mieszanej etiologii. Typ osobowości u oskarżonego to jest osobowość zaburzona w sposób mieszany, przy czym widoczna jest wiązka paranoiczna i unikająca. Jak określili biegli wpływ na taką diagnozę miała sytuacja stresująca i uzależnienie od substancji psychoaktywnych. W ocenie klinicznej biegli stwierdzili u oskarżonego wypowiedź o charakterze projekcji, wrogości na otoczenie czyli przypisywanie swoich wrogich myśli, fantazji impulsów otoczeniu, co wpisuje się w osobowość o wyraźnych wiązkach paranoicznych. Intelekt u badanego stwierdzili biegli w normie, funkcjonowanie również było w normie. Na moment badania biegli stwierdzili u badanego osłabione funkcje poznawcze, stwierdzając funkcjonowanie intelektualne badanego na poziomie przeciętnym, jest ono w normie. Funkcje poznawcze były osłabione.

Opinie biegłych zostały sporządzone w sposób fachowy, kompetentny, a wnioski wysnute z analizy materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i przeprowadzonych badań zostały w prawidłowy sposób uzasadnione. Sąd uznał, że opinie pisemne i stanowiące ich uzupełnienie opinie ustne złożone w toku przesłuchania biegłych na rozprawie były wiarygodne w pełni, pozwalały na dokładne i wnikliwe prześledzenie rozważań biegłych psychiatrów i psychologa oraz na rzeczowe poddanie ocenie wyciągniętych przez nich wniosków. Tym samym opinia poobserwacyjna i ustna na rozprawie były opiniami jasnymi i pełnymi, sąd dał im wiarę.

Sąd podzielił wnioski płynące z opinii z zakresu genetyki sądowej wydanej przez biegłych z Laboratorium Kryminalistyczne KWP w G., albowiem była ona wydana przez biegłych posiadających wiedzę specjalistyczną i duże doświadczenie w zakresie opiniowania sądowego. Opinia była jasna, pełna i nie była kwestionowana przez żadną ze stron. Opinia ta potwierdziła ponad wszelką wątpliwość, iż materiał dowodowy zabezpieczony podczas oględzin miejsca zdarzenia nie zawiera DNA o profilu zgodnym z profilami DNA D. W. (1) ani K. B. (1), materiał dowodowy zabezpieczony podczas oględzin mieszkania oskarżonego przy ul. (...) nie zawierał DNA o profilu zgodnym z profilem DNA R. R. (1), nie zawierał takiego profilu DNA pokrzywdzonego materiał zabezpieczony podczas oględzin ciała D. W. (1) oraz wyskrobin spod paznokci jego prawej i lewej dłoni. Także materiał dowodowy zabezpieczony podczas oględzin odzieży R. R. (1) nie zawierał DNA o profilu zgodnym z DNA D. W. (1) ani K. B. (1). Odnośnie materiału dowodowego zabezpieczonego na nożu znalezionym na terenie (...) w dniu 18 05 2016 roku, to nie stwierdzono obecności krwi ludzkiej, wyizolowano śladowe ilości DNA, uzyskany wynik nie nadawał się do badań porównawczych(materiał pobrany z rękojeści noża), natomiast na materiale pobranym z brzeszczota tegoż noża nie stwierdzono obecności krwi ludzkiej, badanie wymazów pobranych z tego miejsca dało wynik negatywny. D. W. (1) nie kwestionował zresztą tych okoliczności, podając, iż nie rozpoznał okazywanych mu noży po ugodzeniu nożem pokrzywdzonego, gdy uciekł wyrzucił nóż po drodze. Żadna ze stron postępowania nie kwestionowała wydanych opinii w zakresie badań śladów wskazanych wyżej, również sąd z urzędu nie dopatrzył się okoliczności podważających wiarygodność tych opinii.

Sąd uznał za wiarygodną i podzielił wnioski płynące z opinii z zakresu identyfikacji genetycznej wydanej przez biegłego J. C., albowiem była ona wydana przez biegłego posiadającego wiedzę specjalistyczną i duże doświadczenie w zakresie opiniowania sądowego. Również ta opinia była jasna, pełna i nie była kwestionowana przez żadną ze stron. Opinia ta potwierdziła ponad wszelką wątpliwość, iż ujawnione krew i materiał genetyczny w postaci substancji koloru czerwonego zabezpieczonej na chodniku w odległości 100 cm od krawędzi najwyższego stopni i 780cm od krawędzi budynku rektoratu, w postaci substancji koloru czerwonego zabezpieczonej na chodniku w odległości 40,5 cm od krawędzi najwyższego stopni i 520cm od krawędzi budynku rektoratu, w postaci substancji koloru czerwonego zabezpieczonej na chodniku w odległości 105 cm od krawędzi najwyższego stopnia w linii budynku rektoratu, ślady zabezpieczone na terenie (...) ul. (...) są zgodne z profilem genetycznym D. W. (1). Oskarżony nie kwestionował zresztą tej okoliczności, podając, iż po ugodzeniu nożem pokrzywdzonego, uciekał z nożem w okolicach budynku rektoratu, co potwierdził zapis monitoringu z tego miejsca. Wyjaśnił również, że w tym czasie krwawił i że wcześniej brał udział w bójce, po czym uciekał z trzymanym nożem, albowiem był goniony przez kilka osób.

Sąd dał wiarę w całości opinii audiowizualnej sporządzonej w sprawie. Była bowiem spójna i logiczna a materiał poglądowy w postaci nagrania przedstawiony w toku opinii znalazł potwierdzenie w osobowych źródłach dowodowych. Nadto wydana opinia znalazła pełne potwierdzenie w zabezpieczonych nagraniach monitoringów zabezpieczonych w sprawie.

Sąd dał także wiarę pozostałym dowodom pozyskanym w toku postępowania w niniejszej sprawie i ujawnionym po myśli art. 393 § 1 kpk w zw. z art. 394 § 1 i 2 kpk. Dowody te w postaci dokumentów urzędowych, protokołów, zawiadomień, pism, płyt, szkiców, opinii, wykazów, tablic, faktury, danych o karalności, biletów, zdjęć, informacji, wydruków, wniosków dowodowych z załącznikami, akt dołączonych sąd uznał za wiarygodne, gdyż zostały sporządzone i wydane przez uprawnione osoby, organy i instytucje a dowody rzeczowe zabezpieczono w zakresie niezbędnym w niniejszym postępowaniu. Sąd nie znalazł podstaw do poddawania w wątpliwość ich autentyczności. Były one sporządzone w sposób przewidziany w kpk. Strony nie kwestionowały ich legalności, rzetelności ani wiarygodności informacji w nich zawartych. Strony nie negowały tych dowodów wyrażając zgodę na ich ujawnienie zgodnie z treścią art. 394 § 2 kpk.

.

Mając powyższe na uwadze należało uznać, iż wina w zakresie czynów przypisanych oskarżonemu została wykazana w sposób należyty.

Oskarżyciel publiczny zarzucił D. W. (1), że w dniu 27 grudnia 2015 roku w T. przy ul. (...), działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia R. R. (1), to jest chcąc popełnić zarzucany mu czyn, zadał pokrzywdzonemu nożem jeden cios o dużej dynamice, z siłą na pograniczu średniej i dużej, powodując ranę kłuto ciętą w okolicy mostka, której kanał o długości około 8 cm penetrował do prawej jamy opłucnej, kończąc się w miąższu płata środkowego płuca prawego na głębokości do około 1,5 cm, uszkadzając na swoim przebiegu mostek, prawy łuk żebrowy, osierdzie oraz ścianę prawej komory mięśnia sercowego z otwarciem jej światła oraz płuca prawego, i w następstwie uszkodzenia mięśnia sercowego doszło do masywnego krwotoku do prawej jamy opłucnej z rozwinięciem się ostrych zaburzeń hemodynamicznych skutkujących zgonem pokrzywdzonego tj. popełnienie przestępstwa z art. 148 § 1 k.k.,

oraz, że w dniu 27 grudnia 2015 roku w T. przy ul. (...) w okolicach Rektoratu (...), podczas pościgu bezpośrednio po zabójstwie R. R. (1), groził K. R. (1) pozbawieniem życia lub naruszeniem czynności narządów ciała w ten sposób, że po dogonieniu go przez pokrzywdzonego odwrócił się i skierował ostrzem w jego kierunku trzymany w prawym ręku nóż, co wzbudziło u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę jego użycia, tj. że groźba ta zostanie spełniona, czego przejawem było odstąpienie od dalszego pościgu przez pokrzywdzonego tj. o czyn z art. 190 § 1 kk.

Sąd uznał oskarżonego D. W. (1) za winnego tego, że w dniu 27 grudnia 2015 roku w T. przy ul. (...) umyślnie z zamiarem bezpośrednim wziął udział w bójce, w której narażał uczestników na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art.157 § 1 kk i w jej trakcie działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia R. R. (1) zadał pokrzywdzonemu jeden cios nożem z siłą co najmniej średnią, powodując ranę kłuto ciętą okolicy mostka, której kanał o długości około 8 cm penetrował do prawej jamy opłucnowej, kończąc się w miąższu płata środkowego płuca prawego na głębokości do około 1,5 cm, uszkadzając w swoim przebiegu mostek, prawy łuk żebrowy, osierdzie oraz ścianę boczną prawej komory mięśnia sercowego z otwarciem jej światła i na skutek uszkodzenia mięśnia sercowego doszło do masywnego krwotoku do prawej jamy opłucnej z rozwinięciem się ostrych zaburzeń hemodynamicznych co doprowadziło do zgonu pokrzywdzonego, to jest zbrodni z art. 148 § 1 kk i występku z art.158 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk oraz za winnego popełnienia zarzucanego mu występku z art. 190 § 1 kk.

Zbrodni zabójstwa dopuszcza się ten, kto zabija człowieka. Czynu tego dopuścić się można tylko umyślnie, działając w zamiarze bezpośrednim bądź ewentualnym. Czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca działał z zamiarem bezpośrednim lub z zamiarem ewentualnym, po myśli art. 9 § 1 kk. Określenie umyślności jako znamienia podmiotowego czynu zabronionego sprowadza się do zamiaru popełnienia czynu zabronionego. Zamiar popełnienia czynu zabronionego polega na ukierunkowaniu zachowania na osiągnięcie określonego celu i sterowaniu tym zachowaniem. Zamiar jest określonym procesem zachodzącym w psychice sprawcy, wyrażającym się w świadomej woli zrealizowania przedmiotowych znamion czynu zabronionego, musi obejmować całość ustawowych znamion czynu zabronionego. Na zamiar składa się strona intelektualna oraz woluntatywna. Zamiar jest bowiem warunkowany wyobrażeniem celu, jest to jego strona intelektualna oraz dążeniem opartym na motywacji jego osiągnięcia, jest to jego strona woluntatywna. Strona woluntatywna polega na tym, że sprawca rozpoznając możliwość realizacji określonego stanu rzeczy, decyduje się go zrealizować. Strona intelektualna zamiaru pozwala sprawcy rozpoznać znaczenie jego czynu i w tym sensie pozwala mu na podjęcie stosownej decyzji odnośnie rozpoczęcia uzewnętrznionego zachowania. Wystąpić może jako świadomość występowania stanu rzeczy mogącego prowadzić, przy podjęciu decyzji realizacji celu, do popełnienia czynu zabronionego to jest świadomość możliwości popełnienia czynu zabronionego albo jako świadomość występowania stanu rzeczy prowadzącego, przy podjęciu decyzji realizacji celu, do popełnienia czynu zabronionego, to jest świadomość konieczności popełnienia takiego czynu (vide ; Andrzej Zoll Nowa Kodyfikacja Karna zeszyt 12 wyd. Ministerstwo Sprawiedliwości Departament Kadr i Szkolenia, Warszawa 1998r. Kantor Wydawniczy „Zakamycze”). Świadomość możliwości popełnienia czynu zabronionego nie przesądza jeszcze rodzaju zamiaru, gdyż ta postać świadomości charakteryzuje bowiem zarówno zamiar bezpośredni jak i ewentualny, ani też nie przesądza samej umyślności, mając na uwadze konstrukcję świadomej nieumyślności, o tyle świadomość konieczności popełnienia czynu zabronionego, połączona z decyzją realizacji wyobrażonego celu przesądza wystąpienie zamiaru bezpośredniego. Zamiar bezpośredni występuje wtedy, gdy sprawca jest świadomy konieczności nastąpienia określonego skutku, bądź tylko możliwości jego nastąpienia i tego chce. Przedmiotem chęci musi być realizacja zachowania odpowiadająca znamionom typu czynu zabronionego ujmowana jako całość. Natomiast istota zamiaru ewentualnego polega na tym, że sprawca przewiduje możliwość popełnienia czynu zabronionego, nie chce go popełnić, ale na popełnienie tego czynu się godzi. Elementem wyróżniającym tę formę zamiaru jest strona woluntatywna – godzenie się treściowo różni się od chęci. Ponieważ człowiek zawsze działa w jakimś celu, to zamiar ewentualny nigdy nie występuje samodzielnie, lecz zawsze obok zamiaru bezpośredniego, którym może być objęte popełnienie czynu zabronionego (vide; wyrok Sądu Najwyższego z 14 stycznia 2003r. sygn. akt II KKN 273/01 Wydawnictwo (...)). Stąd też sprawca zbrodni zabójstwa działa z zamiarem bezpośrednim, jeżeli chce on spowodować skutek w postaci śmierci ofiary, w sytuacji gdy uświadamia sobie ten skutek jako konieczny lub tylko możliwy. Natomiast o zamiarze ewentualnym po stronie sprawcy możemy mówić tylko wówczas, gdy skutek w postaci śmierci człowieka jest uświadamiany sobie przez sprawcę jedynie jako możliwy i na jego nastąpienie sprawca ten godzi się (vide ; Andrzej Zoll Nowa Kodyfikacja Karna zeszyt 12 wyd. Ministerstwo Sprawiedliwości Departament Kadr i Szkolenia, Warszawa 1998r. Kantor Wydawniczy „Zakamycze”). Sąd w pełni podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z 6 stycznia 2004 r. (sygn. akt IV KK 276/03 OSNKW 2004/1/29), z którego wynika, iż ustalenia co do zamiaru sprawcy powinny wynikać z analizy całokształtu zarówno przedmiotowych jak i podmiotowych okoliczności. W sytuacji gdy na podstawie wyjaśnień oskarżonego nie da się w sposób nie budzący wątpliwości ustalić zamiaru sprawcy, to dla prawidłowego ustalenia rzeczywistego zamiaru sąd powinien sięgnąć do najbardziej uchwytnych i widocznych elementów działania sprawcy to jest okoliczności przedmiotowych. Podobne stanowisko zaprezentował Sąd Najwyższy w wyroku z 3 września 2003 roku sygn. akt V KKN 401/01 ( Wydawnictwo (...)). Nie oznacza to jednocześnie pominięcia innych okoliczności takich jak charakter i usposobienie sprawcy, jego poziom umysłowy, refleksje emocjonalne, zachowanie w stosunku do otoczenia, tło i powód zajścia, stosunek do pokrzywdzonego (vide; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 31 maja 2000r. Prokuratura i Prawo 2001/6/19). Również Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 7 lipca 2005r. ( sygn. akt II AKa 213/05 KZS 2005/12/40 ) wskazał, iż o zamiarze sprawcy świadczy całokształt okoliczności podmiotowych i przedmiotowych związanych z popełnieniem określonego czynu, przy czym o zamiarze decyduje nastawienie psychiczne sprawcy w chwili przystępowania do działania przestępczego lub powstałe w czasie dokonywania. Wnioski o nastawieniu psychicznym sprawcy muszą być nie tylko prawidłowymi pod względem logicznym, lecz jedynymi, wyłączającymi w sposób bezwzględny odmienne również logiczne wnioski, nie może być mowy o domniemaniu zamiaru. W ramach umyślności występuje zamiar nagły lub zamiar przemyślany. Zamiar nagły charakteryzuje się tym, że jest podejmowany pod wpływem doraźnej pobudki, uniesienia bez której nie doszłoby do popełnienia przestępstwa. Istotą zamiaru nagłego jest to, że sprawca jest pozbawiony warunków do namysłu nad tym, do czego zmierza, cechuje go szybkość podjęcia i realizacji. Natomiast zamiar przemyślany oznacza szczególne natężenie przeciwnej prawu woli, charakteryzujące się elementami programowania przy realizacji czynu zabronionego. Zachowanie sprawcy objawia się jako programowo przemyślane zachowanie, charakteryzuje się determinacją w dążeniu do osiągnięcia celu. Zamiar przemyślany charakteryzuje się dłuższym procesem podejmowania decyzji przestępczej i decyzja ta następuje po odpowiednim namyśle i przeżyciach sprawcy. Sprawca popełnia czyn zabroniony po namyśle, po rozważeniu wszystkich "za" i "przeciw", po uprzednim jego zaplanowaniu itp. (vide; wyrok SA w Krakowie z dnia 19 maja 2009 r., II AKa 769/09, KZS 2009, z. 6, poz. 63).

W ocenie Sądu w przedmiotowej sprawie D. W. (1) działał z zamiarem ewentualnym dokonania zabójstwa R. R. (1) i był to zamiar nagły, który zrodził się u niego na skutek bodźca zewnętrznego, jakim była bójka kilku osób wśród których był pokrzywdzony, w tym agresja wobec jego kolegi K. B. (1). Miało miejsce w czasie i miejscu trwającej bójka uczestników imprezy w lokalu C.. D. W. (1) włączył się energicznie w bójkę po stronie K. B. (1). Miała ona tam miejsce, jak sam przyznał w wyjaśnieniach, które to wyjaśnienia zostały potwierdzone wymienionymi wyżej wiarygodnymi dowodami. Włączył się w trwającą bójkę, widząc atakowanego kolegę, nastąpiła wymiana ciosów między nim a bijącymi się, po czym podniósł leżący na ziemi nóż, którym zadał cios pokrzywdzonemu stojącemu naprzeciwko niego. D. W. (1) zareagował gwałtownie, wbiegając między osoby, które biły się, gdyż wśród nich widział swojego kolegę, jak określał nawet przyjaciela, któremu zadawano ciosy w tym uderzono go butelką, przez co jak wskazał oskarżony zdrowie a nawet życie K. B. było zagrożone. Gniew oskarżonego musiał być tym większy, że zarówno on jak i towarzyszący mu mężczyźni nie byli agresywni w lokalu, a swoim zachowaniem w żaden sposób nikogo nie zaczepiali i nie prowokowali. Tylko oskarżony zareagował w ten sposób, podnosząc leżący na ziemi nóż. Nikt inny z uczestników bójki tego nie zrobił. Niewątpliwie w tym zakresie na gwałtowne działania oskarżonego wpływ miał alkohol, który wcześniej spożył tego wieczoru. D. W. (1) jako osoba sprawna intelektualnie, miał świadomość działania alkoholu na swój organizm, tym bardziej, że w przeszłości spożywał go wielokrotnie, nie ma natomiast według wiarygodnej opinii biegłych wskazań istotnego odchylenia od normy, które mogłoby mieć wpływ na jego poczytalności w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu. Oskarżony będąc po spożyciu alkoholu, był w stanie upicia alkoholowego prostego, a zatem wiedział, iż w wyniku działania alkoholu dochodzi do upośledzenia kontroli intelektualnej nad sferą emocjonalno-popędową i może to być czynnikiem spustowym dla zachowań impulsywnych, nierozsądnych, agresywnych. Taki mechanizm działania alkoholu na organizm, jest wiedzą powszechną dla człowieka o przeciętnym rozwoju intelektualnym – tj. takiego jak oskarżony. Stwierdzenie biegłych odnośnie typu osobowości u oskarżonego na podstawie wymienionych metod to jest osobowość zaburzona w sposób mieszany z wyraźnymi cechami paranoicznymi, czyli uogólnionym wzorcem zachowań, emocji i relacji polegających na wrogości, postawie ksobnej, podejrzliwości. W tym najbardziej według biegłych w osobowości oskarżonego widoczna jest wiązka paranoiczna i unikająca. Biorąc pod uwagę stres i zaburzenia osobowości tak jak w przypadku badanego zbieg tych różnych czynników mogły według biegłych prowadzić do ciężkich aktów przemocy. Tym samym czyn oskarżonego wynika, jest zgodny z profilem jego osobowości.

Reasumując, osobowość oskarżonego i jego rozwój intelektualny nie wykluczały podjęcia przez niego w sposób świadomy działania agresywnego o takiej skali, która doprowadziła do zgonu pokrzywdzonego. Zbieg niekorzystnych czynników zewnętrznych oraz rozhamowujący wpływ alkoholu po spożyciu którego działał, doprowadziły u oskarżonego do nasilonych stanów emocjonalnych, wyzwalając u niego uczucie gniewu, złości które z kolei doprowadziło u niego do wyładowania agresywnego.

Za przyjęciem, że oskarżony działał umyślnie z zamiarem ewentualnym i nagłym pozbawienia życia pokrzywdzonego przemawiały poniższe okoliczności strony przedmiotowej i podmiotowej:

- użycie przez D. W. (1) narzędzia w postaci noża o znacznej długości ostrza, którym spowodował kanał rany o długości około 8 cm, tylko oskarżony z kilku osób na miejscu podniósł nóż i tak zareagował, mogąc w inny sposób udzielić wsparcia koledze,

- sposób zadania ciosu przez oskarżonego – D. W. (1) zadał pokrzywdzonemu cios znajdując się naprzeciwko pokrzywdzonego, przy czym działał z siłą co najmniej średnią, na pograniczu dużej, biorąc zamach ręką uzbrojoną w nóż, w klatkę piersiową pokrzywdzonego w miejsce gdzie znajdują się ważne dla życia organy, czego dowodziło umiejscowienie rany kłuto-ciętej oraz skośny przebieg kanału tej rany. Wskazywało to na intencjonalne wyprowadzenie tego uderzenia przez oskarżonego, który musiał najpierw podnieść z ziemi leżący na niej nóż. Wtedy oskarżony wyprowadził energicznym ruchem ręki cios, mierząc w okolicę klatki piersiowej pokrzywdzonego. Opis ten, jak i umiejscowienie rany kłuto-ciętej, a w szczególności przebieg jej kanału, wykluczały przypadkowość powstałego śmiertelnego obrażenia pokrzywdzonego. Wykluczało to też wersje oskarżonego o działaniu jedynie w celu odstraszania. Gdyby oskarżony zamierzał wyłącznie odstraszyć pokrzywdzonego wykorzystując swoją przewagę dzięki posiadaniu noża i nie godziłby się przy tym na spowodowanie śmiertelnego obrażenia, to powinien zamiast pchnięcia nożem, wymachiwać nim przed sobą; powodując co najwyżej powstanie rany lub ran ciętych na wysokości tułowia lub kończyn górnych, których skutki byłyby niewspółmiernie mniej poważne, niż przy przedmiotowej ranie kłuto-ciętej.

Nie ulega wątpliwości, że pokrzywdzony nie nadział się na nóż trzymany przez oskarżonego. Jak już wskazano we wcześniejszej części uzasadnienia argumenty, oparte o wiarygodne opinie biegłych lekarza sądowego i mechanoskopii wykluczające w sposób kategoryczny taki mechanizm powstania rany kłuto-ciętej okolicy klatki piersiowej u pokrzywdzonego. Wykluczał to mocno skośny przebieg kanału tej rany w stosunku do osi ciała oraz brak punktu podparcia ręki trzymającej nóż, tak aby nie cofnęła się pod naporem ciała pokrzywdzonego

Co więcej siła użyta do zadania tego urazu – w hipotetycznej skali określona przez biegłego jako średnia - była na tyle duża, że nóż nie spowodował jedynie powierzchownej rany, ale zagłębił się w ciele pokrzywdzonego aż na ok. 8 cm.

- miejsce, w które oskarżony godził - cios zadany pokrzywdzonemu w okolicę klatki piersiowej i jak wykazano powyżej nie był przypadkowy. Godził on w bardzo ważną i wrażliwą dla życia ludzkiego część ciała. Każda przeciętna osoba wszak wie (a poziom rozwoju intelektualnego oskarżonego biegli określili jako mieszczący się w normie), że zadając innej osobie cios nożem w okolicę klatki piersiowej gdzie znajdują się kluczowe dla życia organy, może doprowadzić do pozbawienia życia tej osoby, jest to porównywalne zagrożenie jak się przyjmuje w praktyce orzeczniczej do strzału w głowę ofiary(vide; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 21 09 2009 r. II Aka 167/09, KZS 2009, Nr 12, poz.59). Oczywistość znajdowania się w tej okolicy newralgicznych dla życia człowieka organów, wiąże się z powszechną wiedzą o łatwości i szybkości uśmiercenia innej osoby w wyniku uszkodzenia narządów ciała.

- stan po spożyciu alkoholu oskarżonego, czego mimo nieprzeprowadzenia badania z powodu ucieczki D. W. (1) z miejsca zdarzenia, nie kwestionował nawet sam oskarżony. Oskarżony dobrowolnie wprowadził się w stan po spożyciu alkoholu i miał pełną świadomość działania alkoholu na swój organizm, tj. doprowadzenie do rozhamowania emocji co stanowiło czynnik dla zachowań impulsywnych i agresywnych. Biegli psychiatrzy ocenili poziom rozwoju intelektualnego oskarżonego jako uzasadniający jego zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem;

- motyw działania oskarżonego – znajdował swoje wytłumaczenie w osobowości D. W. (1), która w powiązaniu z jego działaniem w krytycznym momencie w stanie po spożyciu alkoholu, wyzwoliły u niego nieadekwatną reakcję agresywną w stosunku do zagrożenia, wyzwoliło to u oskarżonego zachowanie impulsywne, agresywne, do czego najpewniej by nie doszło, gdyby oskarżony był trzeźwy;

- ustalając, że oskarżony D. W. (1) dopuścił się popełnienia przestępstwa zabójstwa nie można było stracić z pola widzenia okoliczności w jakich do dokonania tego czynu doszło. Zdaniem Sądu oskarżony wyprowadzając cios nożem w stosunku do R. R. (1) zareagował na agresję fizyczną kilku osób w tym pokrzywdzonego wobec K. B. (1), jego kolegi, przyjaciela, przyłączył się do trwającej bójki stając po stronie kolegi w tym starciu. W grupie osób w którą wbiegł oskarżony aby pomóc koledze były osoby bijące się między sobą. D. W. (1) zadawał ciosy i sam też był uderzany. Następnie gdy był pochylony, podnosząc się zauważył leżący nóż, nie należący do niego, który podniósł i zadał nim cios stojącemu naprzeciwko niego pokrzywdzonemu. Z tak ustalonego stanu faktycznego, wynika tym samym w sposób w ocenie sądu nie budzący wątpliwości, że oskarżony działając w sposób nagły, dynamiczny i bez refleksji wziął udział w bójce, przy czym biorąc pod uwagę fakt, iż zadawane było w jej trakcie uderzenie butelką szklaną (oskarżony twierdził nawet, że również jakąś pałką, czy innym narzędziem, czego ostatecznie sąd nie przyjął) była to bójka o „temperaturze”, czyli stopniu agresji i stopniu zagrożenia, stanowiącej zagrożenie dla życia i zdrowia w postaci nie mniejszej niż narażenie uczestników na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 157 § 1 kk. Nie ulega też wątpliwości, na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego, że oskarżony wziął umyślnie udział w bójce o takiej właśnie „temperaturze”.

Przestępstwo z art.158 § 1 kk popełnia ten kto bierze udział w bójce lub pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 kk lub art. 157 § 1 kk, sprawca podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Przedmiotem ochrony przy przestępstwie z art.158 kk są życie i zdrowie. Przestępstwo to można popełnić tylko przez działanie. Jest to przestępstwo materialne. Do jego znamion należy skutek. W § 1 jest nim narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania uszczerbku na zdrowiu (ciężkiego lub średniego).Sąd Najwyższy wskazał, że jako skutek dla tego typu przestępstwa należy traktować już samo narażenie pokrzywdzonego na uszczerbek na zdrowiu w rozumieniu art. 157 § 1 k.k. lub narażenie go na dalej idące niebezpieczeństwo, tj. uszczerbku wskazanego w art. 156 § 1 k.k. lub nawet utraty życia. Stąd też dla przypisania sprawcy popełnienia przez niego przestępstwa z art. 158 § 1 k.k. wymagane jest ustalenie jego udziału w pobiciu o niebezpiecznym charakterze powodującym stan realnego, bezpośredniego zagrożenia wystąpienia skutków wymienionych w tym przepisie (wyrok SN z dnia 7 lipca 2008 r., IV KK 342/07, LEX nr 346567, vide; Magdalena Budyn – Kulik komentarz do art.158 Kodeksu karnego, Wydawnictwo Komputerowe Lex ). Sprawca odpowiada na podstawie przepisu art. 158 niezależnie od tego, czy to właśnie jego zachowanie stanowi o niebezpieczeństwie dla życia lub zdrowia oraz czy można mu przypisać np. zadanie uderzenia powodującego uszczerbek na zdrowiu lub utratę życia (Zoll (w:) Zoll II, s. 390; Królikowski (w:) Królikowski, Zawłocki, Szczególna I, s. 281). W orzecznictwie wskazuje się, że "udziałem w bójce lub pobiciu" może być każda forma świadomego współdziałania uczestników pobicia, a w jej ramach również każdy środek użyty do ataku na inną osobę (inne osoby), jeżeli wspólne działanie powoduje narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku wskazanego w art. 156 § 1 lub w art. 157 § 1 k.k. Do przypisania sprawcy udziału w bójce lub pobiciu nie jest konieczne udowodnienie, że zadał on pokrzywdzonemu lub pokrzywdzonym cios w postaci uderzenia, kopnięcia itp., a wystarczające jest świadome połączenie działania jednego ze sprawców z działaniem drugiego człowieka lub większej grupy osób przeciwko innemu człowiekowi lub grupie osób. Sprawcy odpowiadają niezależnie od tego, czy można ustalić, który z nich spowodował konkretne następstwa, ale pod warunkiem, że każdy z nich możliwość nastąpienia ich przewidywał albo mógł i powinien był przewidzieć (wyrok SA w Krakowie z dnia 29 czerwca 2010 r., II AKa 69/10, KZS 2010, z. 9, poz. 28) ( vide; Magdalena Budyn – Kulik komentarz do art.158 Kodeksu karnego, Wydawnictwo Komputerowe Lex ). Pobicie to takie zdarzenie, w którym biorą udział także co najmniej trzy osoby, ale można wyodrębnić stronę atakującą i broniącą się. Ze względu na charakter obu tych sytuacji (dynamiczny przebieg) bójka może przekształcić się w pobicie, a pobicie w bójkę (Gardocki, Bójka... (w:) System, 1985, s. 457). Ustawodawca kryminalizuje tylko udział w takiej bójce lub pobiciu, w których następuje bezpośrednie narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbek na zdrowiu, wymieniony w przepisie ( vide; Magdalena Budyn – Kulik komentarz do art.158 Kodeksu karnego, Wydawnictwo Komputerowe Lex ). Jest to przestępstwo powszechne. Strona podmiotowa tego przestępstwa polega na umyślności. Może zostać popełnione zarówno w zamiarze bezpośrednim, jak i ewentualnym. Są to przestępstwa umyślno-nieumyślne. Odpowiedzialność za udział w bójce lub pobiciu ma charakter wspólnej odpowiedzialności za następstwa działania, co stanowi odstępstwo od zasady indywidualizacji odpowiedzialności karnej. Sprawcy odpowiadają niezależnie od tego, czy można ustalić, który z nich spowodował konkretne następstwa, ale pod warunkiem, że każdy z nich możliwość nastąpienia ich przewidywał albo mógł i powinien był przewidzieć (wyrok SA w Krakowie z dnia 29 czerwca 2010 r., II AKa 69/10 - vide; Magdalena Budyn – Kulik komentarz do art.158 Kodeksu karnego, Wydawnictwo Komputerowe Lex ).

Przenosząc powyższe rozważania prawne na grunt stanu faktycznego niniejszej sprawy stwierdzić należy, że zgodnie z ustalonym przebiegiem wydarzeń oskarżony D. W. (1) brał udział w bójce. Jego zamiarem bezpośrednim było włączenie się do zdarzenia z udziałem kilku osób bijących się, wymieniających ciosy, w którym to zdarzeniu był osobą pokrzywdzoną jego kolega K. B. (1), który został między innymi uderzony butelką w trakcie tego zdarzenia, był bity i kopany. D. W. (1) włączył się do tego zdarzenia, do bójki po stronie kolegi. W trakcie tego sam zadawał ciosy i był uderzany przez inne osoby. Podał te okoliczności w wiarygodnych wyjaśnieniach a jego wyjaśnienia zostały potwierdzone innymi wiarygodnymi dowodami, o tym zeznali w wiarygodnych zakresach zeznań świadkowie; K. B., D. D., A. Ł., M. M., P. K., S. K., K. S., D. W., J. O., S. D., W. O. i A. O..i w wiarygodnych zeznaniach świadkowie J. K. W., G. T. W.. Tym samym Sąd uznał, że oskarżony działając umyślnie i bezpośrednio brał udział w bójce w której naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 157 § 1 kk. D. W. (1) chciał bowiem brać udział w przedmiotowej bójce, chcąc włączyć się do bójki po stronie kolegi i brał w niej udział co wynika wprost z jego wyjaśnień potwierdzonych wymienionymi dowodami. W trakcie tej bójki, w której jak nie ulega wątpliwości jego przeciwnicy byli w przewadze, działając z zamiarem ewentualnym i nagłym pozbawienia życia R. R. (1) zadał mu jeden cios nożem z siłą co najmniej średnią, powodując ranę kłuto ciętą okolicy mostka, której kanał o długości około 8 cm penetrował do prawej jamy opłucnowej, kończąc się w miąższu płata środkowego płuca prawego na głębokości do około 1,5 cm, uszkadzając w swoim przebiegu mostek, prawy łuk żebrowy, osierdzie oraz ścianę boczną prawej komory mięśnia sercowego z otwarciem jej światła i na skutek uszkodzenia mięśnia sercowego doszło do masywnego krwotoku do prawej jamy opłucnej z rozwinięciem się ostrych zaburzeń hemodynamicznych co doprowadziło do zgonu pokrzywdzonego. Według sądu oskarżony działał w zamiarze ewentualnym i nagłym. Podstawą ustalenia zamiaru sprawcy dała przede wszystkim strona przedmiotowa; umyślne wbicie z co najmniej średnią siłą ostrza noża w klatkę piersiową pokrzywdzonego – wykluczono opinią biegłych(lekarza sądowego i z dziedziny mechanoskopii) przypadkowe nadzianie się na ostrze noża, wykluczono też na podstawie opinii biegłych tzw. odstraszanie, czy wymachiwanie nożem – choć nie są to pojęcia kodeksowe ani nawet zdefiniowane. Zdaniem sądu sprawca dążący do spowodowania lekkich czy średnich obrażeń ciała nie ryzykuje ciosu nożem w klatkę piersiową i okolice serca, gdyż nawet przy takim sposobie działania i wyprowadzenia ciosu z niezbyt dużą siłą jeśli narzędzie nie trafi na kości żebra występuje wysokie prawdopodobieństwo, że może trafić w serce lub płuco wywołując krwawienie skutkujące szybkim zgonem. Taki stan rzeczy jest charakterystyczny dla zamiaru nagłego i ewentualnego. Sąd wziął pod uwagę te wyżej już omówione okoliczności świadczące o tak ustalonym zamiarze, to jest działanie w sposób nagły, w bójce, dynamicznie i bez refleksji, godzenie w klatkę piersiową, gdzie mają miejsce wrażliwe dla życia organy, działanie z siłą średnią co najmniej, lecz była to siła na pograniczu dużej, spowodowanie kanału rany 8 cm, użycie narzędzia takiego jak nóż - każdy dorosły i sprawny psychicznie człowiek wie bowiem czym grozi skierowanie noża w okolice serca jest to działanie porównywalne z oddaniem strzału w głowę ofiary, brak reakcji na ugodzenie; ucieczka i dalej interesowanie się tylko losem oraz bezpieczeństwem swoim i kolegi, dalsze spożywanie alkoholu w towarzystwie kolegów.

Sąd zastosował kwalifikację prawną z art. 148 § 1 kk w zw. z art. 158 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk. W ocenie sądu w niniejszej sprawie była to właściwa kwalifikacja prawna. Granice oskarżenia wyznacza zdarzenie historyczne, które to określenie obejmuje opisane w skardze zdarzenie faktyczne. Sąd jest władny inaczej pod względem faktycznym w porównaniu z twierdzeniami oskarżyciela zawartymi w akcie oskarżenia dokonać ustaleń w sprawie, nadać inną łagodniejszą lub surowszą kwalifikację prawną stosowaną do ustalonego stanu faktycznego, który może być niezgodny z twierdzeniami oskarżyciela(vide; wyrok SN z 2 03 2011r., sygn. III KK 366/10, OSNKW 2011/6/52). Zdaniem sądu zdarzenie opisane w stanie faktycznym składało się podobnie jak zdarzenie na podstawie którego zapadł przytoczony niżej wyrok dwufazowością. W pierwszej facie oskarżony włączył się do trwającej bójki po stronie kolegi, który był atakowany - K. B. (1), w tym samym zdarzeniu był on atakowany przez kilka osób. Oskarżony wiedział i widział, że w tej bójce była użyta butelka, którą uderzono kolegę. D. W. (1) zadawał sam ciosy i otrzymywał uderzenia od osób bijących się, których było kilka. Nie używał w tym czasie niczego poza siłą własnych rąk, mógł uważać, iż wystarczy to dla osiągnięcia celu. Wyjaśnił o tym wprost w swoich wyjaśnieniach, w wiarygodnym zakresie. Następnie w drugiej fazie zdarzenia gdy był pochylony od zadawanych uderzeń, zauważył i podniósł leżący na ziemi nóż, po czym zadał nim cios w klatkę piersiową pokrzywdzonego. Z tych względów opis czynu będącego podstawą skazania został uzupełniony w stosunku do opisu zawartego w skardze oskarżyciela, w ten sposób aby oddać całą zawartość kryminalną zachowań D. W. (1). To uzupełnienie opisu czynu uwzględnione zostało przy wymiarze kary za przypisane przestępstwo. Dlatego w ocenie sądu właściwą jest dla tak uzupełnionego opisu czynu jego kwalifikacja prawna z art. 148 § 1 kk w zw. z art. 158 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk. Sąd w całości podziela w tym zakresie linię orzeczniczą wskazującą na zasadność tego rodzaju kwalifikacji prawnej. Przede wszystkim Sąd miał na uwadze wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 1 czerwca 2015 roku o sygn.. II AKa 451/14, gdzie wskazano w zbliżonym stanie faktycznym na uzasadnienie takiej kwalifikacji prawnej. Podkreślić należy, że nie jest to bynajmniej odosobniony pogląd prawny, lecz w ocenie sądu można mówić o ukształtowanej i ugruntowanej od lat linii orzeczniczej wskazującej na zasadność tego rodzaju kwalifikacji prawnej ( vide; wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 17 czerwca 2014r. II AKa 114/14, wyrok SN z 3.6.2009 r. II KK 28/09, OSNwSK 2009, Nr 1, poz. 1240 w którym jak wskazano "zachowanie uczestnika pobicia, który w już czasie realizacji objętego porozumieniem czynu podejmuje dalej idący zamiar zabójstwa, a następnie swym zachowaniem zmierza bezpośrednio do jego dokonania, winno być kwalifikowane także z art. 158 § 1 kk lub art. 158 § 2 kk, przy zastosowaniu kumulatywnej kwalifikacji z art. 11 § 2 kk” , wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 24 września 2009 r. II AKa 148/09, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 12 września 2002 r. II AKa 180/02, komentarz do art.158 Kodeksu karnego, Wydawnictwo Komputerowe Lex ). Sąd miał na uwadze również linię orzeczniczą wyrażającą w tym zakresie odmienne poglądy prawne (vide; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 31 12 2003r. II AKa 448/03, wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 28 10 2014r. II AKa 312/14, komentarz do art.158 Kodeksu karnego, Wydawnictwo Komputerowe Lex) tym niemniej w ocenie sądu wymienione orzeczenia zapadły na tle zupełnie odmiennych stanów faktycznych i nie mogą być pomocne w rozstrzygnięciu w sprawie. Z udziałem w bójce związany jest problem dopuszczalności zastosowania wobec sprawcy takiego czynu - uczestnika bójki kontratypu obrony koniecznej. W literaturze i orzecznictwie zdecydowanie przeważa pogląd, podzielany przez sąd o niedopuszczalności przyjęcia, że któryś z uczestników bójki działał w obronie koniecznej. Jest tak z tego przede wszystkim względu, że skoro sam udział w bójce jest bezprawny, to działający bezprawnie sprawca nie może być uznany za osobę, która – zgodnie art. 25 kk – odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem, a więc za działającego w obronie koniecznej. Sąd podziela w całości ugruntowany pogląd prawny wyrażany w doktrynie i orzecznictwie, iż osoby biorące udział w bójce nie mogą powoływać się na działanie w obronie koniecznej, ze względu na występowanie w zdarzeniu jednocześnie zarówno ofensywnie jak i defensywie. Tak wskazano w wyroku SA w Krakowie z 26.3.2013 r., II AKa 27/13, KZS 2013, Nr 6, poz. 80. Z istoty obrony koniecznej wynika, że przysługuje ona tylko temu, kto odpiera bezprawny zamach. Tym samym nie może ona równocześnie być uprawnieniem tego, kto takiego zamachu się dopuszcza. Osoba, która nie bierze udziału w bójce ma prawo działania w ramach kontratypu obrony koniecznej, jeśli włączając się do zajścia działa "w celu przywrócenia porządku prawnego lub spokoju publicznego", starając się rozdzielić uczestników starcia lub w inny sposób zneutralizować jego dynamikę (np. odbierając biorącym udział w bójce niebezpieczne przedmioty). Brak natomiast podstaw do przyjęcia działania w obronie koniecznej w sytuacji, kiedy chcąc wspomóc jedną z osób (stron) z kręgu uczestników bójki, osoba pierwotnie bezstronna przystępuje do niej, zwiększając swoim zachowaniem stan zagrożenia dla życia i zdrowia uczestniczących w bójce bądź osób postronnych, przebywających w pobliżu zajścia. Tak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 26.7.1971 r., IV KR 119/71, OSNKW 1971, Nr 12, poz. 190. Prawo do obrony koniecznej przysługuje temu, kto zaprzestał w sposób wyraźny dalszego udziału w bójce i ostatecznie, a nie tylko taktycznie i czasowo od niej odstąpił. Nie będąc już uczestnikiem bójki może on stosować obronę konieczną wobec atakujących go osób, które ją kontynuują. Co do zasady, sposób konstrukcji znamion brania udziału w bójce uniemożliwia stosowanie obrony koniecznej przez uczestnika zdarzenia. Dotyczy to także tego, kto włącza się do bójki stając po stronie jednego z jej uczestników, bo w ten sposób powiększa krąg bijących się osób, potęgując tym samym niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia uczestników zajścia lub znajdujących się w pobliżu osób. Celem takiej interwencji jest interes konkretnego uczestnika bójki – vide; komentarz do kodeksu karnego Art. 158 kk red. R. S. 2017 rok, wyd. 3 (...)

W ocenie sądu z taką sytuacją jak opisana wyżej w teoretycznych rozważaniach mieliśmy do czynienia w niniejszej sprawie. Zdaniem sądu D. W. (1) włączył się do bójki wyłącznie po stronie kolegi a nie po to, żeby jej zapobiec czy zniwelować jej skutki. Tak wynika wprost z jego konsekwentnych wyjaśnień, uznanych za wiarygodne przez sąd. Włączenie się oskarżonego do trwającej bójki, nie zmniejszyło stanu zagrożenia dla życia i zdrowia jej uczestników, w tym konkretnym zdarzeniu. Wręcz przeciwnie jak wynika ustalonego stanu faktycznego nastąpiła nawet eskalacja tegoż zagrożenia, zakończona zresztą tragicznie. Według sądu to samo wynika z wyjaśnień oskarżonego, gdy zatrzymał się pod rektoratem w trakcie ucieczki tylko po to jak podał, aby sprawdzić co z kolegą któremu pomagał. Nie miał wtedy ani później żadnej, najmniejszej refleksji co się stało z ugodzonym mężczyzną, mimo, iż miał w ręku nóż, wiedział co się stało a w bójce sam doznał obrażeń. Po zdarzeniu pojechał do I., gdzie spokojnie spożył w barach alkohol z kolegami. W wyjaśnieniach złożonych w toku rozprawy współczuł rodzinie zabitego, ale jak wyjaśnił, też czuł się ofiarą. Te okoliczności mimo, iż ostatnie z wymienionych zaistniały już po zdarzeniu trafnie zdaniem sądu charakteryzują również zachowanie oskarżonego i pomagają jego prawną ocenę. Mając na uwadze powyższe nie sposób jak stwierdził sąd przyjąć innej wersji oceny przedmiotowego zdarzenia niż uznanie, że D. W. (1) nie był stroną broniącą kolegi, był w bójce atakującym, stroną ofensywną, zwiększającą agresję i zagrożenie dla zdrowia i życia a nie niwelującą czy zapobiegającą ich zwiększeniu. Tym samym nie można przyjąć, aby działał on w warunkach kontratypu stanu obrony koniecznej.

Sąd przyjął kwalifikacje prawną czynu I oskarżonego w zw. z art. 11 § 2 kk. Przepis art. 11 kk ma następującą treść § 1 ten sam czyn może stanowić tylko jedno przestępstwo.§ 2. Jeżeli czyn wyczerpuje znamiona określone w dwóch albo więcej przepisach ustawy karnej, sąd skazuje za jedno przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów.§ 3. W wypadku określonym w § 2 sąd wymierza karę na podstawie przepisu przewidującego karę najsurowszą, co nie stoi na przeszkodzie orzeczeniu innych środków przewidzianych w ustawie na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów”. W sytuacji gdy popełniony czyn wypełnia znamiona określone w więcej niż jednym przepisie ustawy, konieczne jest powołanie w kwalifikacji prawnej art. 11 § 2 kk (vide; podzielany przez sąd pogląd wyrażony w wyroku SN z dnia 26 marca 1999 r., IV KKN 28/99, Orz. Prok. i Pr. 1999, nr 10, poz. 2 ). W niniejszej sprawie czyn I oskarżonego wypełnił znamiona określone w art. 148 § 1 kk i art. 158 § 1 kk i z tych względów sąd przyjął kwalifikację prawną tego czynu z art. 11 § 2 kk.

Sąd uznał oskarżonego za winnego popełnienia występku z art. 190 § 1 kk. W ocenie sądu jak wynika z ustalonego wyżej stanu faktycznego D. W. (1) w dniu 27 grudnia 2015 roku w T. przy ul. (...) w okolicach Rektoratu (...), podczas pościgu bezpośrednio po zabójstwie R. R. (1), groził K. R. (1) pozbawieniem życia lub naruszeniem czynności narządów ciała. Miało to miejsce w ten sposób, że po dogonieniu go przez pokrzywdzonego odwrócił się i skierował ostrzem w jego kierunku trzymany w prawym ręku nóż, co wzbudziło u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę jego użycia, tj. że groźba ta zostanie spełniona, czego przejawem było odstąpienie od dalszego pościgu przez pokrzywdzonego. Sąd takich ustaleń faktycznych dokonał na podstawie wiarygodnych zakresów zeznań pokrzywdzonego K. R. (1) i pośrednio na odstawie zeznań w wiarygodnym zakresie świadka J. Ł. (1), oraz pośrednio na podstawie nagrań monitoringu z terenu rektoratu (...), gdzie widać oskarżonego jak już po ucieczce przemieszcza się trzymając nadal w ręku przedmiot wyglądem przypominający nóż.

Przedmiotem ochrony art. 190 § 1 kk jest wolność w sensie subiektywnym, poczucie wolności, wolność od obawy, strachu. Strona przedmiotowa groźby karalnej polega na grożeniu innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby dla niej najbliższej. Wypełnić znamiona groźby może grożenie każdym przestępstwem powszechnym (vide; Tadeusz Bojarski kodeks karny komentarz wyd. VII Wydawnictwo Lex 2016 rok). Przez groźbę należy rozumieć takie oddziaływanie na psychikę drugiej osoby, które wywołuje w niej strach i obawę. Przestępstwo określone w art. 190 § 1 może być popełnione tylko przez działanie. Jest to przestępstwo skutkowe. Warunkiem jego dokonania jest wzbudzenie w adresacie groźby uzasadnionej obawy, że zostanie ona spełniona (vide; postanowienie SN z dnia 16 lutego 2010 r., V KK 351/09, Tadeusz Bojarski kodeks karny komentarz wyd. VII Wydawnictwo Lex 2016 rok).Jak podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 kwietnia 1997 r., II KKN 171/96, Prok. i Pr.-wkł. 1997, nr 10, poz. 4, do wypełnienia stanu faktycznego groźby karalnej „nie jest konieczne, aby sprawca miał rzeczywiście groźbę wykonać, ani też by istniały obiektywne możliwości jej spełnienia (...) wystarczy, aby groźba wzbudziła w zagrożonym przekonanie, że jest poważna i zachodzi prawdopodobieństwo jej ziszczenia” (vide; Tadeusz Bojarski kodeks karny komentarz wyd. VII Wydawnictwo Lex 2016 rok).Groźba może zostać wyrażona w dowolnej formie – słowem, gestem, mimiką, pismem. Tak w wyroku SN z dnia 24 sierpnia 1987 r., I KR 225/87, OSNKW 1988, nr 3–4, poz. 21, w uzasadnieniu którego podniesiono, że ustawodawca nie wskazał sposobów wyrażenia groźby karalnej, która może być zatem „wyrażona nie tylko słownie, lecz przez każde zachowanie sprawcy, jeśli w sposób nie budzący wątpliwości uzewnętrznia ono groźbę popełnienia przestępstwa” (vide; Tadeusz Bojarski kodeks karny komentarz wyd. VII Wydawnictwo Lex 2016 rok). Potwierdzeniem tej linii orzeczniczej jest wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu gdzie w uzasadnieniu tego orzeczenia z dnia 8 sierpnia 2012 r., II AKa 211/12, LEX nr 1216438, stwierdzono: „Groźba może być wyrażona za pomocą wszystkich środków mogących przekazać do świadomości odbiorcy jej treść. Zapowiedź popełnienia przestępstwa może więc być dokonana ustnie, na piśmie, ale także za pomocą gestu, czy też innego zachowania (np. wyjęcia niebezpiecznego narzędzia)”. Podmiotem omawianego przestępstwa może być każda osoba zdolna do ponoszenia odpowiedzialności karnej. Strona podmiotowa groźby karalnej polega na umyślności. Niewątpliwie regułą w praktyce jest występowanie zamiaru bezpośredniego, wydaje się jednak, że nie sposób wykluczyć wystąpienia także zamiaru ewentualnego, (vide; Tadeusz Bojarski kodeks karny komentarz wyd. VII Wydawnictwo Lex 2016 rok).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt stanu faktycznego niniejszej sprawy wskazać należy, że w ocenie sądu oskarżony dopuścił się popełnienia przestępstwa z art. 190 §1 kk wobec K. R. (1). Niewątpliwie gdy D. W. (1) jak ustalono w stanie faktycznym odwrócił się w stronę ścigającego go K. R. (1), kierując w jego stronę nóż trzymany w prawym ręku, zasadnie wzbudziło to u pokrzywdzonego obawę, że zostanie pozbawiony życia lub zostaną naruszone czynności narządów jego ciała. Zaniechał wtedy dalszego pościgu, potraktował groźbę poważnie. Należy bowiem mieć na uwadze kontekst całego zdarzenia w jakim to nastąpiło. Był to bowiem pościg bezpośrednio podjęty za osobą, która ugodziła pokrzywdzonego R. R. (1), przy czym pokrzywdzony K. R. (1) był świadomy już wówczas tego, że ktoś leży po agresji napastnika, a sam napastnik ucieka – tak wynika z wiarygodnego zakresu jego zeznań. Niewątpliwie taki sposób działania oskarżonego, który wobec ścigającego go mężczyzny odwraca się i kieruje wobec niego nóż trzymany w ręku stanowi gest, którym jak wskazano wyżej może być wyrażona i została w tym wypadku wyrażona przedmiotowa groźba. W ocenie sądu w tym stanie faktycznym wykonanie przedmiotowego gestu, nawet bez wypowiadania jakichkolwiek słów wobec pokrzywdzonego, stanowiło czytelne wyrażenie groźby pozbawienia życia lub naruszenia czynności narządów ciała pokrzywdzonego. O tym, że była to groźba poważna świadczy zdarzenie poprzedzające bezpośrednio tą groźbę. Według sądu nie zachodzi w tych okolicznościach i kontekście jakakolwiek wątpliwość, uzasadniająca twierdzenie, aby ten gest mógł być inaczej zrozumiany niż jako jasno wyrażona groźba z art. 190 § 1 kk wobec pokrzywdzonego K. R. (1). Sąd uznał tym samym oskarżonego D. W. (1) za winnego popełnienia występku z art. 190 § 1 kk. W ocenie sądu działał on z zamiarem bezpośrednim popełnienia tego czynu na szkodę K. R. (1).

Wymierzając karę łączną miał na uwadze przede wszystkim fakt, iż czyny przypisane oskarżonemu zostały popełnione w bardzo bliskim odstępie czasowym, chociaż były to czyny inaczej zakwalifikowane, skierowane przeciwko różnym dobrom prawnie chronionym - z art.148 § 1 kk w zw. z art.158 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i z art.190 § 1 kk. Wskazać można, że nastąpiły one w bezpośrednim następstwie czasowym, bezpośrednio po sobie, co w ocenie sądu uzasadnia mimo ich nie odmienności zastosowanie zasady absorpcji. Dlatego sąd w oparciu o tą zasadę wymierzył oskarżonemu D. W. (1) karę łączną 12 (dwunastu ) lat pozbawienia wolności.

Sąd wymierzając kary za oba czyny miał na uwadze następujące okoliczności wpływające na wymiar kar.

Okoliczności obciążające w sprawie:

- uprzednia dwukrotna karalność D. W. (1) za przestępstwa innego rodzaju, narkotykowe i naruszenie zakazu,

- działanie po spożyciu alkoholu,

-działanie w sposób nieadekwatny do zagrożenia do okoliczności,

- ucieczka i ukrycie się po zdarzeniu, wyrzucenie noża oraz zachowanie po zdarzeniu polegające na spożywaniu z kolegami alkoholu, imprezowanie, nie wskazywało to zachowanie na refleksję z powodu tego zdarzenia,

- popełnienie dwóch przestępstw w tym jednego wyczerpującego znamiona dwóch przepisów ustawy karnej,

- działanie na szkodę dwóch osób,

- zachowanie oskarżonego w warunkach aresztu, został on ukarany dyscyplinarnie a znaczną część okresu próby z poprzedniego wyroku odbył w warunkach aresztowania.

Okoliczności łagodzące w sprawie:

- częściowe przyznanie się i złożenie szczerych w dużym zakresie stanu faktycznego wyjaśnień, umożliwiających ustalenie szeregu okoliczności czynów,

- okazana skrucha wyrazy współczucia dla rodziny zmarłego, deklarowana chęć zadośćuczynienia,

- działanie oskarżonego w zamiarze nagłym, pod wpływem impulsu,

- młody wiek sprawcy.

Za przypisaną zbrodnię zabójstwa z art. 148 § 1 kk i występek brania udziału w bójce z art.158 § 1 kk sąd wymierzył oskarżonemu karę 12 lat pozbawienia wolności.

Za przypisane przestępstwo z art. 190 § 1 kk sąd wymierzył oskarżonemu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności.

Zdaniem sądu, orzeczona kara wobec oskarżonego za przestępstwo groźby karalnej jest karą odpowiednią i zarazem adekwatną wobec stopnia społecznej szkodliwości czynu, który jest wysoki. Jednocześnie tak wymierzona kara nie przekracza stopnia zawinienia oskarżonego za wymieniony czyn. Uwzględnia ona zarazem wyżej wymienione okoliczności przemawiające na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego stanowiąc odpowiednią karę za czyn oskarżonego. Tak wymierzona kara spełnia w ocenie sądu wszystkie funkcje wymienione w art. 53 kk stanowiąc właściwą reakcję prawno karną na przypisany jemu czyn. Jest również odpowiednio dolegliwą do stopnia winy, uwzgledniającą stopień społecznej szkodliwości tego czynu oraz biorąca pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do oskarżonego jak również potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. W ten sposób zostanie spełniona funkcja prewencji ogólnej, iż na sprawcę tego rodzaju przestępstw ze strony wymiaru sprawiedliwości czeka odpowiednia represja kara.

Rozważając wymiar kary za czyn z art.148 § 1kk i art. 158 § 1 kk w zw. z art.11 § 2 kk . W ocenie sądu kara 12 lat pozbawienia wolności jest w niniejszej sprawie wystarczającą z punktu widzenia realizacji wszystkich celów kary pozbawienia wolności wobec sprawcy, który popełnił przestępstwo o najwyższym stopniu społecznej szkodliwości. Zdaniem sądu D. W. (1) nie zasługiwał na wymierzenie surowszej kary pozbawienia wolności. Sąd nie tracił z pola widzenia, że w niniejszej sprawie mamy do czynienia z poważnymi i przeważającymi okolicznościami obciążającymi. Tym niemniej sąd miał na uwadze także szereg okoliczności łagodzących zwłaszcza, fakt iż oskarżony działał co prawda przestępczo jednakże w chęci wspomożenia strony słabszej w jego ocenie – kolegi K. B. (1) a nadto jego przyznanie się i okazane współczucie dla rodziny pokrzywdzonego, chęć zadośćuczynienia. Sąd miał także na względzie, że oskarżony złożył bardzo obszerne wyjaśnienia, w znacznym zakresie zgodne z ustalonym stanem faktycznym oraz wskazał miejsce wyrzucenia noża. Te okoliczności świadczą o tym, że nie jest on osobą głęboko zdemoralizowaną, co jest kolejnym argumentem przeciwko surowszej karze. W ocenie sądu kara 12 lat pozbawienia wolności uwzględnia wszystkie okoliczności sprawy, jest odpowiednia do stopnia jego winy i do stopnia społecznej szkodliwości jego czynu i stanowi właściwą reakcję prawno karną na popełnioną przez oskarżonego zbrodnię. Spełnia również ustawowe cele kary w postaci kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

W myśl art. 63 § 1 kk Sąd zaliczył wobec oskarżonego D. W. (1) na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności okres tymczasowego aresztowania od 29 grudnia 2015 roku, przyjmując jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności za równoważny jednemu dniowi kary pozbawienia wolności.

Oskarżony nie pracuje, nie ma majątku. Orzeczono wobec niego karę łączną pozbawienia wolności w wymiarze 12 lat. Z tych względów sąd uznał, że obciążenie oskarżonego opłatą i wydatkami, byłoby dla niego nadmierną dolegliwością i z wymienionych powodów, sąd zwolnił na podstawie art. 17 ustawy z 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych tekst jednolity (Dz. U. z 1983r. Nr 49, poz.223 z późniejszymi zmianami) oskarżonego od obowiązku ponoszenia opłaty sądowej a wydatkami poniesionymi od chwili wszczęcia postępowania obciążył na mocy art. 623 kpk Skarb Państwa.

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować,

2.  odpis doręczyć wnioskodawcom,

3.  z apelacjami, wpływem albo za 14 dni.

T. 27 kwietnia 2018 roku