Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 180/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 7 maja 2018 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w sprawie sygn. akt XP 1055/17 z powództwa T. P. (1) przeciwko R. F. o sprostowanie treści protokołu powypadkowego –ustalenie treści protokołu powypadkowego,

sprostował protokół powypadkowy z dnia 07 czerwca 2017r dotyczący wypadku przy pracy T. P. (1), który miał miejsce w dniu 25 maja 2017r, w ten sposób, że w punkcie 5 (piątym) w miejsce zapisu dotyczącego ustalenia przyczyn wypadku o treści: „stwierdzono, że wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez poszkodowanego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa” ustalił i umieścił zapis o treści: „nie stwierdzono, że wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez poszkodowanego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa” (punkt 1); zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 120,00 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (punkt 2); obciążył i nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi kwotę 30,00 (trzydzieści) złotych tytułem opłaty sądowej (punkt 3).

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

Pozwany od wielu lat prowadzi działalność gospodarczą - wykonywanie instalacji systemów alarmowych i monitoringu. Powód od dnia 31 grudnia 2016r do dnia 31 grudnia 2017r pozostawał w zatrudnieniu w firmie (...) w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku instalatora-elektryka z miejscem pracy – na terenie całego kraju. W oparciu o umowę o pracę był zobowiązany do starannej i rzetelnej pracy przy wykorzystaniu narzędzi i samochodu pracodawcy.

W maju 2016r w zakładzie pozwanego funkcjonowała dokumentacja dotycząca oceny ryzyka zawodowego na stanowisku elektryk-instalator, w której przyjęto, że racjonalna organizacja stanowiska powinna zapewnić bezpieczne i łatwe wykonywanie pracy dzięki stosowaniu odpowiedniej ochrony przed czynnikami niebezpiecznymi, szkodliwymi i uciążliwymi. Do zadań elektryka - instalatora należało zabezpieczenie i utrzymywanie urządzeń, instalacji i sieci w należytym stanie, a także usuwanie usterek, uszkodzeń oraz wykonywanie remontów urządzeń, instalacji i sieci. Stanowisko winno być wyposażone m.in. w sprzęt ochronny-zabezpieczający: szelki bezpieczeństwa, okulary ochronne, itd., drabiny, rusztowania przesuwne, a pracownik winien posiadać instruktaż ogólny i stanowiskowy bhp. Na stanowisku tym winny znajdować się instrukcje dotyczące stosowanych procesów technologicznych oraz wykonywania prac związanych z zagrożeniami wypadkowi lub zdrowia. Do czynników niebezpiecznych zaliczono w tym zakresie m.in. możliwość upadku z wysokości podczas prac np. na drabinach, a do czynników uciążliwych – obciążenie fizyczne. W celu zabezpieczenia przed skutkami upadku z wysokości zalecono środki ochrony w postaci m.in. stosowania środków ochrony osobistej, stosowania nieuszkodzonych, atestowanych drabin.

Do zdarzenia doszło w dniu 25 maja 2017r około godziny 12.15, w sklepie (...), na Terenie Centrum Handlowego (...) w W.. Powód wraz z dwoma innymi pracownikami pozwanego wykonywał tam (zgodnie z ustaleniami z pracodawcą - w jego imieniu z P. W. zastępującym kierownika M. R. (1) zwykle układającego grafiki i zlecającego zadania do wykonania) instalacje (...) oraz C. (do monitoringu i alarmu). T. P., z uwagi na staż pracy rozdzielał wówczas zadania między siebie i kolegów, w taki sposób, aby zapewnić sprawne ich wykonanie (D. B. i C.C. mieli krótki staż i nie posiadali wiedzy oraz doświadczenia w montażu instalacji alarmowych). Posiadał wówczas ważne badania dopuszczające go do pracy oraz szkolenie wstępne BHP . Pracę świadczył w ubraniu roboczym, butach roboczych, nie używał kasku ochronnego (tak jak i pozostali). W w/w dniu powód rozpoczął pracę około godziny 8.00 wyjazdem do W.. Prace instalacyjne na terenie Sklepu (...) rozpoczął natomiast około godziny 11.30, a około godziny 12.00 każdy z pracowników (po przyniesieniu z samochodu potrzebnych materiałów i narzędzi) zajął stanowisko na drabinie (jednej z trzech, zwykle przewożonych służbowym samochodem, nie przypisanych do konkretnych osób, nieraz przekładanych pomiędzy samochodami) i rozpoczął układanie kabli na wysokości ok. 3-3,5m (w korytach biegnących pod sufitem). W miejscu zdarzenia był ogólny bałagan, słabe oświetlenie, szklane witryny był zasłonięte, nie było jeszcze podwieszanych sufitów, na podłogach leżały papiery, kartony (na nich rozstawiano drabiny), przewody i materiały budowlane. Około godziny 12.15, powód spadł z wysokości szczebla drabiny, i leżał bez ruchu. D. B.- współpracownik starał się udzielić mu pomocy (powód dławił się krwią, tracił przytomność). C.C. – drugi współpracownik- wezwał Pogotowie (...), które zabrało powoda.

Przed zdarzeniem, jak i w dniu wypadku, powód był zdrowy, czuł się dobrze (nie miał zawrotów głowy ani zaburzeń równowagi), na nic się nie leczył.

Prace na terenie sklepu (...) (na terenie Centrum (...)) powód i współpracownicy mieli zacząć w dniu kolejnym, ale okazało się, że miejsce prac planowanych na dzień 25 maja 2017r nie jest jeszcze gotowe, do rozpoczęcia prac elektryczno-instalacyjnych.

Na teren w/w obiektu powoda i pozostałych wpuścili pracownicy innej firmy budowlanej, którzy już pracowali na terenie R..

Z reguły podczas prac instalacyjnych wszyscy spieszyli się, aby wykonać je w wyznaczonym czasie. Prace były wykonywane na drabinach przez jedną osobę, a asekuracja drugiej osoby zdarzała się rzadko (w wyjątkowo trudnych warunkach, gdy należało sięgnąć wyżej niż zwykle). W taki sam sposób (bez asekuracji) prace na wysokości wykonywali w dniu zdarzenia.

W zakładzie pozwanego zasadą było (nie tylko w dniu wypadku powoda i w jego miejscu), że pracownicy, jak i sam pozwany nie używali kasków ochronnych, środków zabezpieczających przed upadkiem podczas prac na wysokości, nie asekurowali się w czasie takich prac.

Powód już wcześniej miał uwagi do stanu technicznego drabin używanych w firmie pozwanego. Oceniał je jako zużyte i niebezpieczne z powodu zużytych, nie do końca sprawnych zaczepów zabezpieczających przed rozsunięciem się drabiny i niekontrolowanym przechyłem. Zaczepy trudno się blokowały, ciężko było je założyć, trzeba było wciskać je ręką. Pracownicy zgłaszali pozwanemu zastrzeżenia do stanu drabin, ale nie skutkowało to zakupem nowych.

W następstwie upadku powód doznał urazu wielonarządowego w postaci: ostrego krwiaka nadtwardówkowego nad lewą półkulą mózgu w okolicy skroniowo-ciemieniowej, złamania podłużnego piramidy kości skroniowej lewej, złamania obojczyka lewego oraz żeber po stronie lewej II-III. W dniu zdarzenia dokonano operacji neurochirurgicznej, a niedługo po tym kolejnej reoperacji. Po operacjach powód był przytomny, bez niedowładów, w logicznym kontakcie, z cechami afazji (nie potrafił odtworzyć zdarzeń i złożyć wyjaśnień dotyczących wypadku).

O wypadku pozwany został powiadomiony w tym samym dniu przez D. B. -współpracownika powoda z dnia wypadku i w tej dacie powołał zespół powypadkowy.

W protokole powypadkowym pracodawca uznał zdarzenie za ciężki wypadek przy pracy, ale stwierdził, że jego wyłączną przyczyną było naruszenie przez poszkodowanego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa (powód pracował bez kasku-rozporządzenie (...) z dnia 26 września 1997r w sprawie ogólnych przepisów BHP-Dz.U. z 2003r, nr 169, poz.1650, ze zm., załącznik nr 2 par.1, tabela nr 2, pkt.2 oraz art.211 kp). Jako przyczynę zewnętrzną zdarzenia pracodawca wskazał -utratę stabilności drabiny prawdopodobnie wskutek nieumyślnego i nieprawidłowego zamocowania zaczepu dolnego elementu wysuwnego drabiny, utratę równowagi i upadek na lewy bok.

Protokół sporządzono w dniu 06 czerwca 2017r, a w dniu 07 czerwca 2017r przekazano go powodowi (w czasie pobytu w szpitalu). Z uwagi na stan powoda A. B. odczytał mu protokół w obecności M. R., wyjaśniał jego treść, nie był w stanie ocenić stanu zdrowia powoda i stopnia zrozumienia treści protokołu.

Powód podpisał go po wysłuchaniu jego treści (sam nie był w stanie czytać).

Przed podjęciem pracy powód nie przeszedł szkolenia w zakresie użytkowania drabin ani w zakresie BHP. W dniu wypadku nie korzystał z kasku, tak jak i zwyczajowo pozostali zatrudnieni. W samochodach znajdowały się kaski, nie przypisane do konkretnych osób. Pozwany ani inni pracownicy nie zwracali uwagi na konieczność pracy w kaskach, nie przypominali o tym powodowi, nie nakazywali, aby prace na drabinach wykonywać w kaskach. Pozwany nie przyjeżdżał na teren obiektów, na których wykonywano dla niego prace. Nie był także na terenie obiektu, na którym doszło do zdarzenia z udziałem powoda.

Pozwany nie kontrolował sposobu rozstawiania drabin przez pracowników, nie nadzorował miejsca pracy, nie prowadził szkoleń w zakresie prawidłowego korzystania z drabin, nie zwracał uwagi czy pracownicy używają kasków (sam tego nie robił). Na miejscu zdarzenia był dzień po wypadku, gdy uprzątnięto już narzędzia i wszystko wyglądało inaczej niż w chwili wypadku.

Współpracownicy powoda zabrali drabiny z miejsca zdarzenia i zawieźli je na teren zakładu pozwanego.

Zespół powypadkowy (w oddzielnym dokumencie) zalecił, aby po wypadku zapoznać pracowników z okolicznościami i skutkami wypadku, przeszkolić ich w zakresie korzystania z drabin przystawno-rozstawnych oraz ponownie zapoznać z instrukcją obsługi drabin, omówić zasady i obowiązki pracowników w zakresie korzystania ze środków ochrony indywidualnej przydzielonych pracownikom podczas prac na wysokości.

W dniu 12 czerwca 2017r powód sformułował zastrzeżenia do protokołu, wskazując że prace, które wykonywał w dniu zdarzenia zaliczane są do prac szczególnie niebezpiecznych (na wysokości), więc zgodnie z art. 225 par.1 kp pracodawca winien zapewnić ich wykonywanie przez 2 osoby w celu asekuracji. Nie uczynił tego, a na dodatek zdjęcia miejsca zdarzenia i drabin nie zostały wykonane w miejscu wypadku, a w dokumentacji wypadkowej nie ma adnotacji o rodzaju i stanie technicznym drabiny. Ponadto, powód zarzucił, że w miejscu zdarzenia był ogólny bałagan, słabe miejscowe oświetlenie, nierówne podłoże, porozrzucane kable, kartony, pozostawione przez inne ekipy: kleje, kasetony, rolki waty mineralnej, co utrudniało pracę. Wszystkie wskazane okoliczności nie zostały uwzględnione w protokole powypadkowym. Powód zarzucił, że w protokole zabrakło rzetelnej i obiektywnej opinii o przyczynach wypadku, zdjęcia nie zostały ponumerowane, przeanalizowane i opisane, a na żadnym nie ma drabiny z poprzecznym stabilizatorem zapobiegającym przechylaniu się na boki, zabrakło określenia przyczyn przechylenia się drabiny, w zaleceniach pominięto potrzebę asekuracji drugiej osoby przy takich pracach, nie zaznajomiono pracowników z instrukcją obsługi drabiny przystawno-rozstawnej oraz nie zapewniono nadzoru nad pracownikami - o czym także nie wspomniano w protokole.

W odpowiedzi na zastrzeżenia pozwany nie uwzględnił ich i zalecił powodowi wystąpienie na drogę sądową.

Powód w dniu 19 czerwca 2017r wystąpił ze skargą do Państwowej Inspekcji Pracy wskazując, że w protokole powypadkowym pominięto uchybienia pracodawcy mające wpływ na powstanie wypadku przy pracy. Ponadto, niezrozumiałe dla powoda były dowody, na których pracodawca miał się opierać wywodząc o winie powoda w nieodpowiednim zapięciu drabiny co doprowadziło do jej niekontrolowanego przechyłu i upadku powoda z wysokości. Dalej powód wywodził na temat zastrzeżeń do pracodawcy związanych z uchybieniami BHP i co do nadzoru nad pracownikami, a także w zakresie dokumentacji powypadkowej (zarzucając to samo co w piśmie z zastrzeżeniami do protokołu powypadkowego).

W następstwie powyższego, Inspekcja przeprowadziła kontrolę u pracodawcy powoda (poprzednią prowadzono w dniach 05-24 kwietnia 2017r), m.in. w zakresie dokumentacji powypadkowej i wskazała, że nie posiada uprawnień do obligowania pracodawcy do zamieszczania w protokole powypadkowym konkretnych zapisów oraz, że nie znalazła podstaw do zwracania protokołu powypadkowego do pracodawcy z wnioskiem o ponowne ustalenie okoliczności i przyczyn wypadku ( na podstawie par.15 rozporządzenia RM z 01 lipca 2009r w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy –Dz.U. nr 105, poz. 870). Jednocześnie PIP zwróciła powodowi uwagę, że ostatecznej kwalifikacji zdarzenia za wypadek przy pracy dokonuje ZUS, a powód może także wystąpić przeciwko pracodawcy z pozwem o sprostowanie protokołu powypadkowego. PIP podczas kontroli stwierdziła naruszenie przez pozwanego przepisów BHP (prace szczególnie niebezpieczne, wyposażenie w środki ochrony indywidualnej, bezpośredni nadzór) oraz w zakresie trybu postępowania powypadkowego. W związku z tym skierowała przeciwko pozwanemu środki prawne przewidziane w ustawie o PIP, a także zwróciła uwagę na konieczność niezwłocznego informowania Inspekcji oraz Policji o ciężkim wypadku przy pracy.

Podczas kontroli PIP w dniu 26 maja 2017r stwierdzono w remontowanym pomieszczeniu bezładnie rozrzucone na posadzce i niezabezpieczone przewody instalacji elektrycznej zasilające lampy i elektronarzędzia, grożące potknięciem się, nierówną betonową posadzkę z miejscowo rozłożonymi gumowymi matami, składowane w nieładzie materiały budowlane, brak nadzoru nad pracownikami pozwanego pracującymi na wysokości, bez asekuracji, jednocześnie na 3-ch drabinach, brak wykazu prac wykonywanych na wysokości w asekuracji innych osób, nie używanie środków ochrony przed upadkiem z wysokości. W czasie oględzin Inspekcji na miejscu wypadku nie było już drabin.

W następstwie kontroli PIP wydała nakaz, w którym domagała się ustalenia u pozwanego wykazu prac wykonywanych przez co najmniej dwie osoby w celu zapewnienia asekuracji, dokonanie korekty rodzaju środków ochrony indywidualnej na określonych stanowiskach, dokonanie kontroli wewnętrznej w zakresie: wyposażenia pracowników w środki ochrony indywidualnej, z ich ewentualnym uzupełnieniem w razie braku przydziału oraz w kontroli w zakresie znajomości instrukcji użytkowania drabin i niezwłocznego poddania instruktażowi stanowiskowemu osób nie poddanych dotąd takiemu szkoleniu. PIP w wystąpieniu z dnia 27 czerwca 2017r stwierdziła także, że zespół powypadkowy uznał, że wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez powoda przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, tj. praca bez kasku, ale nie przedstawiono na to żadnych dowodów. Wobec tego Inspekcja poleciła ustalić wszystkie przyczyny wypadku, a także zachować korelację między zapisami dotyczącymi przyczyny wypadku a wnioskami profilaktycznymi, a także każdorazowo zapewnić bezpośredni nadzór nad pracami szczególnie niebezpiecznymi.

W czasie kontroli PIP w kwietniu 2017r, stwierdzono że pracownicy pozwanego prowadzą prace szczególnie niebezpieczne – na wysokości (z użyciem drabiny) oraz prace montażowe bez wstrzymania ruchu zakładu lub jego części. Pozwany opracował szczegółowe wymagania przy wykonywaniu prac szczególnie niebezpiecznych na stanowisku elektryka-instalatora. Nie przeszkolił jednak w zakresie BHP wstępnego (instruktażu stanowiskowego) pracownika M. R. (1), a kaski ochronne znajdujące się na terenie siedziby zakładu nie były używane przez pracowników, a nadto minął im termin trwałości, pracodawca nie ustalił rodzaju środków ochrony indywidualnej jakie należy stosować na poszczególnych stanowiskach. PIP stwierdziła także, że pracodawca wydał instrukcję BHP przy pracach na wysokości i przy wykonywaniu prac z użyciem drabiny. W związku z w/w ustaleniami, zalecono: usunięcie hełmów ochronnych, których termin trwałości minął, przeszkolenie wstępne BHP- instruktaż stanowiskowy pracownika, ustalenie rodzaju środków ochrony indywidualnej oraz odzieży i obuwia roboczego stosowanych na określonych stanowiskach, coroczną okresową analizę stanu BHP z propozycjami przedsięwzięć technicznych i organizacyjnych mających na celu zapobieganie zagrożeniom życia i zdrowia pracowników oraz poprawę warunków pracy.

ZUS I Oddział w Ł. odmówił powodowi przyznania świadczeń powypadkowych z uwagi na rażące przyczynienie się do powstania wypadku (w protokole powypadkowym wskazano, że powód nie przestrzegał zasad BHP i nie stosował środków ochrony osobistej) . T. P. odwołał się od tych decyzji (zarzucając zasadniczo to samo co w pozwie i w skardze do PIP), a postępowania sądowe w tym zakresie nadal się toczą.

Po wypadku powoda pozwany zakupił nowe drabiny rozstawne.

Powołany stan faktyczny sprawy Sąd ustalił opierając się na dowodach z dokumentów, powołanych powyżej, których strony nie zakwestionowały w sposób wyłączający ich wartość dowodową. Ustaleń faktyczny dokonano także na podstawie dowodów z osobowych źródeł dowodowych, tj. z zeznań świadków: D. B., C.C., M. R., T. D., A. B., a także stron procesu- w zakresie istotnym dla wyniku sporu oraz nie budzącym wątpliwości, co do zgodności z rzeczywistością, zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego.

Za niewiarygodne, niespójne wewnętrznie, nielogiczne, sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, a także nie znajdujące potwierdzenia w innych wiarygodnych dowodach, Sąd uznał zeznania pozwanego co do tego, że kontrolował sposób ustawiania drabin przez pracowników. Sam pozwany wcześniej stwierdził, że nie bywał na terenie obiektów, na których prowadzono prace. Nie mógł więc kontrolować sposobu rozstawiania drabin. Poza tym, także kontrola z PIP potwierdziła, że zatrudnieni nie przechodzili szkolenia w zakresie prawidłowego użytkowania drabin, których powszechnie używali z uwagi na konieczność wykonywania większości prac na wysokości. Wobec tego, a także w związku z zeznaniami powoda należało uznać, że powód nie przeszedł w/w szkolenia, jako elementu prawidłowego szkolenia w zakresie BHP i stanowiskowym. Zeznania pozwanego, że szkolenia A. B. obejmowały użytkowanie drabin nie polegały więc na prawdzie, ale były próbą pomniejszenia odpowiedzialności w obawie o wynik procesu, a w dalszej perspektywie ryzyko poniesienia uzupełniającej odpowiedzialności za skutki wypadku pracownika. Gołosłowne pozostawały także zeznania pozwanego, że dysponuje drabiną użytkowaną przez powoda w chwili wypadku. Sad wskazał, iż poza kserokopiami fotografii, wykonanych już poza miejscem zdarzenia, pozwany nie przedstawił żadnego dowodu potwierdzającego stan techniczny drabiny, z której spadł powód, a zwłaszcza jej niewadliwość. Wobec tego, że drabiny nie były zindywidualizowane i przypisane do jednego pracownika obecnie pozwany mógł przedstawiać dowolną drabinę i twierdzić, że była używana przez powoda. Co istotne po wypadku pozwany zakupił kilka nowych drabin i nie podważył wersji powoda, że było to wynikiem złego stanu technicznego drabin poprzednio używanych. Gdyby było inaczej, pozwany nie ponosiłby dodatkowych, niepotrzebnych kosztów, a także dążyłby do oględzin drabiny, która wg. niego miała dobry stan techniczny, a tylko powód ją niewłaściwie rozłożył. Także w tym ostatnim zakresie pozwany nie przedstawił żadnego dowodu, poza swoimi twierdzeniami, nie zwracając uwagi na wyniki kontroli PIP oraz zeznania powoda i świadków, co do braku wiedzy w zakresie prawidłowego, zgodnego z zasadami BHP użytkowania drabin. Pozwany z nieuzasadnionych przyczyn nie zabezpieczył miejsca wypadku, nie wykonał osobiście oględzin, dokumentacji fotograficznej, nie zawiadomił Policji (nie przedstawił żadnych dowodów dla twierdzeń przeciwnych, a oczywiste jest, że jeżeli jego pracownik zawiadomił Policję, to prędzej czy później przyjechałaby na miejsce wypadku), ani PIP w takim czasie, aby organy te mogły obejrzeć miejsce zdarzenia w stanie niezmienionym. W tym, drabiny użytkowane na miejscu wypadku. Zdaniem Sądu oczywiste jest, że gdyby nie było nieprawidłowości w miejscu wypadku pozwany nie ryzykowałby i zabezpieczył miejsce wypadku do oględzin. Reasumując, Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że drabina na której pracował powód nie mogła być w dobrym stanie technicznym, pozwany miał świadomość co do możliwej przyczyny wypadku leżącej po jego stronie. Jednoznacznie nasuwa się także wniosek, że w chwili prowadzenia kontroli PIP już po wypadku inspektorzy dokonywali oględzin innych drabin niż tej używanej przez powoda. Przedstawione kserokopie fotografii nie są do końca czytelne, nie pozwalają na analizę stanu technicznego drabin sprzed wypadku, ani identyfikację czy dotyczą drabin starych czy nowo-zakupionych. Pozwany nie przedstawił także dokumentacji dotyczącej dat nabycia, atestów, instrukcji użytkowania drabin rozstawnych. Gołosłowne pozostały także twierdzenia pozwanego, że główną (więc także nie jedyną i wyłączną) przyczyną wypadku był „brak zaczepienia na rozstawnej drabinie”. Zabrakło dowodów na to, że wyłączną przyczyną wypadku było niewłaściwe użytkowanie drabiny przez powoda. Także wersja zdarzeń przedstawiana przez pozwanego jako najbardziej prawdopodobna (że do upadku doszło, gdy przechyliła się trzecia, wysuwana –ruchoma część drabiny, co pozwany wnioskował na podstawie rzekomego wgniecenia na drabinie, oraz że było to wynikiem niewłaściwego zaczepienia ramienia drabiny przez powoda, a nie np. urwania się zużytego elementu mocowania, czy odczepienia się zaczepu) nie została wsparta żadnymi dowodami. Powód nie pamiętał chwili zdarzenia ani czasu po upadku i jest to uzasadnione stanem zdrowia. Amnezję potwierdzają wpisy w złożonej dokumentacji medycznej, a pozwany faktu tego nie kwestionował (zważywszy rozmiar i rodzaj obrażeń powoda jest to zrozumiałe). Żaden z dowodów nie potwierdził zeznań pozwanego, że wymieniał narzędzia po uwagach pracowników na temat ich złego stanu technicznego. Dopiero wypadek powoda skłonił pozwanego do zakupu nowych drabin, a kontrola PIP skutkowała zaleceniem zakupu nowych hełmów ochronnych. Niewiarygodne, niepotwierdzone innymi dowodami, a nawet sprzeczne z zeznaniami świadków i powoda były twierdzenia pozwanego, że każdy z pracowników miał indywidualnie przydzielony kask i go używał w czasie pracy. Świadkowie i powód przyznali, że zwyczajowo w firmie pozwanego nie używano kasków w czasie pracy, a pozwany nie zwracał na to uwagi.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, iż powództwo o sprostowanie protokołu powypadkowego -ustalenie jego treści w określonym zakresie- było zasadne i podlegało uwzględnieniu zgodnie z żądaniem powoda.

Sąd wskazał, iż T. P. (1) domagał się w sporze zmiany w zapisie protokołu powypadkowego nr (...) dotyczącego ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy z dnia 25 maja 2017r (sporządzonego w dniu 06 czerwca 2017r) w taki sposób, aby znalazł się tam zapis, że przyczyną wypadku nie było wyłącznie naruszenie przez pracownika przepisów o ochronie życia i zdrowia, spowodowane umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.

Analiza zebranych dowodów i obowiązujących przepisów prowadziła do oceny zasadności roszczenia powoda, który bezspornie uległ bardzo poważnemu wypadkowi przy pracy i to nie na skutek wyłącznie własnego zachowania. Do wypadku doprowadziła przyczyna zewnętrzna (wewnętrznej nie ustalono, pracodawca ani organ rentowy rozpatrujący roszczenia o zasiłki chorobowe i świadczenie rehabilitacyjne, nie dopatrzyli się jej istnienia), ale nie będąca wyłącznie skutkiem naruszenia przez powoda przepisów o ochronie życia i zdrowia, spowodowanego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Pozwany nie sprostał obowiązkom dowodowym i nie odparł w procesie zarzutów powoda, które okazały się w pełni uzasadnione. Do wypadku doprowadziło natomiast z pewnością naruszenie przez pozwanego pracodawcę szeregu przepisów o ochronie życia i zdrowia, tj. przyczyna niezależna od powoda. W ocenie Sądu Rejonowego pozwany winien więc zamieścić zapis w protokole powypadkowym o treści żądanej przez powoda, zwłaszcza że taką powinność wskazała już PIP po kontroli związanej z przedmiotowym wypadkiem. W wystąpieniu z czerwca 2017r, przytaczanym w ustaleniach, wyraźnie wskazała, że zespół powypadkowy nie dysponował żadnymi dowodami wykazującymi, że do wypadku doprowadziło wyłącznie naruszenie przez powoda przepisów o ochronie życia i zdrowia, a zwłaszcza brak kasku ochronnego w czasie pracy (to nie ta okoliczność doprowadziła do przechylenia się drabiny i upadku powoda, a co najwyżej brak kasku wpłynął na zakres i rodzaj obrażeń). Stanowisko pozwanego, stanowczo zaprzeczającego zasadności powództwa, było więc nieuprawnione i nie poparte dowodami.

W pierwszej kolejności Sąd I instancji wskazał, iż powód realizował żądanie ustalenia treści/sprostowania treści protokołu powypadkowego na podstawie art. 189 kpc i posiadał interes prawny w dochodzeniu takiego roszczenia. Zgodnie z art. 189 kpc powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny.

Zdaniem Sądu w przypadku powoda interes prawny w żądaniu ustalenia jest niewątpliwy i dopiero w ten sposób powód uzyska pełną ochronę swoich praw. Ustalenie pozwoli bowiem uzyskać zaspokojenie roszczeń związanych z ubezpieczeniami społecznymi (ZUS nie będzie już dysponował protokołem powypadkowym o treści uzasadniającej odmowę wypłaty świadczeń wypadkowych bez merytorycznej oceny roszczenia, bo już na podstawie art.21 ustawy wypadkowej) i usunie niepewność co do wpływu powoda na powstanie wypadku. Możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie, nie wyklucza istnienia interesu prawnego w ustaleniu stosunku prawnego lub prawa, gdy ustalenie takie zapewni w większym stopniu ochronę praw powoda niż orzeczenie zobowiązujące do świadczenia. Ograniczanie możliwości wystąpienia z powództwem o ustalenie w takich sytuacjach byłoby sprzeczne z jego celem, którym, jak się podkreśla, jest zapewnienie skutecznej ochrony prawnej realizowanej w ramach szeroko pojmowanego dostępu do sądu. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2014 r., II PK 179/13).

Sad Rejonowy wskazał, iż powszechnie przyjmuje się dopuszczalność ustalania na podstawie art. 189 k.p.c. treści protokołu powypadkowego przez pracownika lub członków jego rodziny, jeżeli pracodawca zanegował wypadkowy lub powypadkowy charakter nagłego zdarzenia, jego związek z pracą lub stwierdził okoliczności wyłączające prawo do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego. Taki protokół sporządza powoływany przez pracodawcę zespół powypadkowy (§ 4-6 lub § 8 rozporządzenia z 1 lipca 2009 r.), który jest zobowiązany zapoznać poszkodowanego pracownika z treścią protokołu powypadkowego. Natomiast poszkodowany ma prawo zgłaszania uwag lub zastrzeżeń do protokołu (§ 11 tego rozporządzenia), których nieuwzględnienie przez pracodawcę umożliwia wniesienie powództwa o sprostowanie (ustalenie) spornych informacji lub ustaleń wynikających z kontestowanego protokołu powypadkowego, niezależnie od możliwości wszczęcia postępowań o świadczenia powypadkowe. Istotne jest to, że przepisy wymienionego rozporządzenia nie regulują wyraźnie możliwości korygowania protokołu powypadkowego przez pracodawcę, który wszakże zatwierdza taki dokument nie później niż w terminie 5 dni od jego sporządzenia, co eo ipso oznacza, że pracodawca powinien taki dokument zatwierdzić po dokonaniu stosownych, a tym bardziej oczywistych korekt.

Sąd I instancji podkreślił, że w przedmiotowej sprawie zespół powypadkowy zlekceważył zastrzeżenia powoda, który zgłaszał je już w chwili zapoznawania go z treścią protokołu, a następnie na piśmie. Takie ustalenia zatwierdził pracodawca powoda. W następstwie treści zawartych w protokole powypadkowym zakład ubezpieczeń społecznych nie przyznał wnioskodawcy świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego, a z ogólnego stanu zdrowia. Powód wstrzymał się więc z realizowaniem żądania wypłaty jednorazowego odszkodowania w związku z przedmiotowym wypadkiem, mając świadomość negatywnego rozstrzygnięcia, skoro dysponuje protokołem wskazującym, że jest wyłącznie winny naruszenia przepisów, które skutkowało urazem i rozstrojem zdrowia (zapewne także uszczerbkiem na zdrowiu).

Sąd podniósł, iż protokół powypadkowy, jest dokumentem prywatnym w rozumieniu art. 245 k.p.c., jest sporządzany przez powołany pracodawcę zespół powypadkowy, a następnie zatwierdzany przez pracodawcę, tj. przez podmioty, które nie należą się do kręgu uprawnionych do wydawania dokumentów urzędowych w sprawach "zleconych im przez ustawy z dziedziny administracji publicznej", o których mowa w art. 244 § 2 k.p.c. Prywatny charakter protokołu powypadkowego pracodawcy sprawia, że nie tylko można prowadzić wszelkie dowody przeciwko jego treści w sprawach o świadczenia, ale podmiot, który go sporządził (zespół powypadkowy pracodawcy lub pracodawca) może we własnym zakresie zmienić lub dokonać korekt zawartych w protokole powypadkowym informacji niezgodnych ze stanem faktycznym, bezpodstawnych lub nieprawdziwych, które w szczególności mogą mieć istotne znaczenie. Dokonując stwierdzenia nieprawidłowości we własnym zakresie pracodawca działa jednak wyłącznie na własne ryzyko i odpowiedzialność, z możliwością zakwestionowania zmian lub ich zaskarżenia przez poszkodowanego pracownika, jeżeli ma w tym interes prawny, a także przez organy rentowe w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych. Warto też mieć na uwadze, że niekiedy i nie zawsze możliwe jest jednoznaczne lub "stabilne" ani tym bardziej ostatecznie "wiążące" ustalenie okoliczności wypadku przy pracy.

Reasumując, w ocenie Sądu I instancji pracodawca, który sporządził lub zatwierdził protokół powypadkowy może we własnym zakresie oraz bez "uprzedniego" angażowania sądu powszechnego sprostować nieprawidłowości zawarte w takim "własnym" dokumencie prywatnym (art. 31 ust. 10 pkt 1 ustawy z 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych), jeżeli są one niezgodne ze stanem faktycznym, nieprawdziwe lub bezpodstawne, a w szczególności mogą mieć istotny wpływ na rozmiar obciążeń składkowych na pracownicze ubezpieczenia wypadkowe (art. 28-32 ustawy wypadkowej). Takich zmian dokonuje pracodawca na własny rachunek, ryzyko i odpowiedzialność za podanie nieprawdziwych danych (art. 34 tej ustawy), z możliwością ich zakwestionowania lub zaskarżenia przez poszkodowanego pracownika, jeżeli ma w tym interes prawny, a ponadto z możliwością podważenia dokonanych zmian przez organ rentowy w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych. Łącznie oznacza to, że pracodawca, któremu zakład ubezpieczeń społecznych wymierzył podwyższone składki na wypadkowe ubezpieczenia społeczne, nie ma interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c. w sądowym żądaniu sprostowania przez poszkodowanego w wypadku przy pracy pracownika protokołu powypadkowego pracodawcy ani w "samo zaskarżeniu" informacji pracodawcy zawartych w protokole powypadkowym, którego nie sporządza pracownik.(wyrok SNz dnia 25 października 2016 r., I PK 270/15).

Zgodnie z art. 5 ust.2 ustawy wypadkowej ustalenie okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, jakiemu uległ ubezpieczony będący pracownikiem, a także stwierdzenie choroby zawodowej u pracownika następuje w trybie określonym przepisami Kodeksu pracy.

W myśl art. 94 pkt. 4 kp pracodawca jest obowiązany w szczególności zapewniać bezpieczne i higieniczne warunki pracy oraz prowadzić systematyczne szkolenie pracowników w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy.

Pracodawca jest obowiązany zapewnić, aby stosowane maszyny i inne urządzenia techniczne: 1)zapewniały bezpieczne i higieniczne warunki pracy, w szczególności zabezpieczały pracownika przed urazami, działaniem niebezpiecznych substancji chemicznych, porażeniem prądem elektrycznym, nadmiernym hałasem, działaniem drgań mechanicznych i promieniowania oraz szkodliwym i niebezpiecznym działaniem innych czynników środowiska pracy; 2)uwzględniały zasady ergonomii (art.215 kp). Pracodawca wyposaża w odpowiednie zabezpieczenia maszyny i inne urządzenia techniczne, które nie spełniają wymagań określonych w art. 215. W przypadku gdy konstrukcja zabezpieczenia jest uzależniona od warunków lokalnych, wyposażenie maszyny lub innego urządzenia technicznego w odpowiednie zabezpieczenia należy do obowiązków pracodawcy. (art.216 kp) . Niedopuszczalne jest wyposażanie stanowisk pracy w maszyny i inne urządzenia techniczne, które nie spełniają wymagań dotyczących oceny zgodności określonych w odrębnych przepisach.(art. 217 kp). Przepisy art. 215 i 217 stosuje się odpowiednio do narzędzi pracy.(art.218kp). W szczegółowy sposób kwestie związane z obsługą i stosowaniem maszyn określa rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 26.09.1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Zgodnie z tym rozporządzeniem maszyny i inne urządzenia techniczne powinny spełniać wymagania bezpieczeństwa i higieny pracy, określone w odrębnych przepisach, przez cały okres ich użytkowania.

Sąd Rejonowy wskazał też, iż zgodnie z art. 226 kp, pracodawca: 1)ocenia i dokumentuje ryzyko zawodowe związane z wykonywaną pracą oraz stosuje niezbędne środki profilaktyczne zmniejszające ryzyko; 2)informuje pracowników o ryzyku zawodowym, które wiąże się z wykonywaną pracą, oraz o zasadach ochrony przed zagrożeniami. Zgodnie z § 2 pkt 7 r.b.h.p. ryzykiem zawodowym jest prawdopodobieństwo wystąpienia niepożądanych zdarzeń związanych z wykonywaną pracą, powodujących straty, w szczególności wystąpienia u pracowników niekorzystnych skutków zdrowotnych w wyniku zagrożeń zawodowych występujących w środowisku pracy lub sposobu wykonywania pracy. Ocenę ryzyka zawodowego można rozumieć również jako dokładne sprawdzenie i ocenę, co w miejscu pracy może zaszkodzić lub wyrządzić krzywdę pracownikom. Dzięki temu można zweryfikować, czy zastosowano wystarczające środki ograniczające lub eliminujące zagrożenia oraz określić, co należy jeszcze zrobić, aby do tego doprowadzić. Stosowane w następstwie oceny ryzyka zawodowego środki profilaktyczne, metody oraz organizacja pracy powinny zapewniać zwiększenie poziomu bezpieczeństwa i ochrony zdrowia pracowników oraz być zintegrowane z działalnością prowadzoną przez pracodawcę na wszystkich poziomach struktury organizacyjnej zakładu pracy. Pracodawca prowadzi dokumentację oceny ryzyka zawodowego oraz zastosowanych niezbędnych środków profilaktycznych. Jednym z elementów oceny ryzyka jest, m.in. identyfikacja zagrożeń, tj. określenie dla każdego stanowiska pracy, jakie występują na nim zagrożenia i czy na stanowiskach pracy występują np. nierówne lub śliskie powierzchnie, ruchome części maszyn, ostre krawędzie, gorące lub zimne powierzchnie, praca na wysokości, wysokie ciśnienie, itd.

W razie wypadku przy pracy pracodawca jest obowiązany podjąć niezbędne działania eliminujące lub ograniczające zagrożenie, zapewnić udzielenie pierwszej pomocy osobom poszkodowanym i ustalenie w przewidzianym trybie okoliczności i przyczyn wypadku oraz zastosować odpowiednie środki zapobiegające podobnym wypadkom. Pracodawca jest obowiązany niezwłocznie zawiadomić właściwego okręgowego inspektora pracy i prokuratora o śmiertelnym, ciężkim lub zbiorowym wypadku przy pracy oraz o każdym innym wypadku, który wywołał wymienione skutki, mającym związek z pracą, jeżeli może być uznany za wypadek przy pracy. Ponadto, jest obowiązany prowadzić rejestr wypadków przy pracy oraz przechowywać protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy wraz z pozostałą dokumentacją powypadkową przez 10 lat. Ponosi też koszty związane z ustalaniem okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy ponosi pracodawca.(art. 234 kp). Pracodawca jest obowiązany systematycznie analizować przyczyny wypadków przy pracy, chorób zawodowych i innych chorób związanych z warunkami środowiska pracy i na podstawie wyników tych analiz stosować właściwe środki zapobiegawcze. (art.236kp). Do czasu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku pracodawca ma obowiązek zabezpieczyć miejsce wypadku w sposób wykluczający: dopuszczenie do miejsca wypadku osób niepowołanych, uruchamianie bez koniecznej potrzeby maszyn i innych urządzeń technicznych, które w związku z wypadkiem zostały wstrzymane, dokonywanie zmiany położenia maszyn i innych urządzeń technicznych, jak również zmiany położenia innych przedmiotów, które spowodowały wypadek lub pozwalają odtworzyć jego okoliczności (§ 3 ust. 1 r.u.o.p.w.). Zgodę na uruchomienie maszyn i innych urządzeń technicznych lub dokonanie zmian w miejscu wypadku wyraża pracodawca w uzgodnieniu ze społecznym inspektorem pracy (lub w sytuacji zaistnienia wypadku śmiertelnego, ciężkiego lub zbiorowego - z właściwym inspektorem pracy i prokuratorem, a w razie zaistnienia takich wypadków w zakładzie górniczym - także po uzgodnieniu z właściwym organem nadzoru górniczego) po dokonaniu oględzin miejsca wypadku oraz po sporządzeniu, jeśli zachodzi potrzeba, szkicu lub fotografii miejsca wypadku. Dokonywanie zmian w miejscu wypadku bez uzyskania tej zgody jest dopuszczalne, jeżeli zachodzi konieczność ratowania osób lub mienia albo zapobieżenia grożącemu niebezpieczeństwu (§ 3 ust. 2-4 r.u.o.p.w.). Okoliczności i przyczyny wypadku ustala powołany przez pracodawcę zespół powypadkowy, którego skład jest określony w § 4-6 r.u.o.p.w. Niezwłocznie po otrzymaniu wiadomości o wypadku zespół powypadkowy jest obowiązany przystąpić do ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku, a w szczególności dokonać oględzin miejsca wypadku, stanu technicznego maszyn i innych urządzeń technicznych, stanu urządzeń ochronnych oraz zbadać warunki wykonywania pracy i inne okoliczności, które mogły mieć wpływ na powstanie wypadku. Po ustaleniu okoliczności i przyczyn wypadku zespół powypadkowy sporządza - nie później niż w ciągu 14 dni od dnia uzyskania zawiadomienia o wypadku - protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku. Wzór tego protokołu zawiera załącznik do rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 16 września 2004 r. w sprawie wzoru protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy (Dz. U. Nr 227, poz. 2298). Zespół powypadkowy jest obowiązany zapoznać poszkodowanego z treścią protokołu powypadkowego przed jego zatwierdzeniem. Poszkodowany ma prawo zgłoszenia uwag i zastrzeżeń do ustaleń zawartych w protokole powypadkowym, o czym zespół powypadkowy jest obowiązany pouczyć poszkodowanego. Poszkodowany ma prawo wglądu do akt sprawy oraz sporządzania z nich notatek i odpisów oraz kopii. Zespół powypadkowy zapoznaje z treścią protokołu powypadkowego członków rodziny zmarłego pracownika oraz poucza ich o prawie do zgłoszenia uwag i zastrzeżeń do ustaleń zawartych w protokole powypadkowym (§ 11 r.u.o.p.w.). Stwierdzenie w protokole powypadkowym, że wypadek nie jest wypadkiem przy pracy albo że zachodzą okoliczności, które mogą mieć wpływ na prawo pracownika do świadczeń przysługujących z tytułu wypadku, wymaga szczegółowego uzasadnienia i wskazania dowodów stanowiących podstawę takiego stwierdzenia (§ 12 ust. 1 r.u.o.p.w.). Protokół powypadkowy zatwierdza pracodawca nie później niż w ciągu 5 dni od dnia jego sporządzenia (§ 13 ust. 1 r.u.o.p.w.). W przypadku niezatwierdzenia tego protokołu mają zastosowanie przepisy § 13 ust. 2-4 r.u.o.p.w.

Sąd Rejonowy podniósł, iż pracownikowi, który uległ wypadkowi przy pracy lub zachorował na chorobę zawodową określoną w wykazie, o którym mowa w art. 237 § 1 pkt 3, przysługują świadczenia z ubezpieczenia społecznego, określone w odrębnych przepisach. Pracownikowi, który uległ wypadkowi przy pracy, przysługuje od pracodawcy odszkodowanie za utratę lub uszkodzenie w związku z wypadkiem przedmiotów osobistego użytku oraz przedmiotów niezbędnych do wykonywania pracy, z wyjątkiem utraty lub uszkodzenia pojazdów samochodowych oraz wartości pieniężnych. (art. 237 1 kp). Świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują ubezpieczonemu, gdy wyłączną przyczyną wypadków, o których mowa w art. 3, było udowodnione naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. (art. 21 ust.1 ustawy wypadkowej). Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmawia przyznania świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego nie tylko w przypadku nieprzedstawienia protokołu powypadkowego i nieuznania w protokole powypadkowym zdarzenia za wypadek przy pracy w rozumieniu ustawy, ale także, gdy protokół powypadkowy wypadku zawiera stwierdzenia bezpodstawne (art.22 ust.1 ustawy wypadkowej).

W przypadku zapisów w protokole powypadkowym o spowodowaniu wypadku przy pracy na skutek wyłącznego naruszenia przez pracowników przepisów o ochronie i życia i zdrowia (np. regulujących zasady BHP) ZUS na tej podstawie odmawia przyznania świadczeń wypadkowych. Sąd I instancji zaznaczył, iż taka też sankcja dotknęła powoda i zmusiła go do poszukiwania ochrony na drodze procesu sądowego. Pozbawienie ubezpieczonego w takim przypadku prawa do świadczeń wypadkowych ma charakter sankcji za określone naganne zachowania. Zachowania te zostały określone identycznie jak w poprzednio obowiązującej ustawie z dnia 12 czerwca 1975 roku o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych ( Dz.U. z 1983 roku nr 30, poz. 144 ). Świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują więc ubezpieczonemu, który doprowadził do zajścia wypadku przy pracy, naruszając umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa przepisy dotyczące ochrony życia i zdrowia. Zastosowanie art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej będzie miało miejsce wówczas, gdy jedyną przyczyną wypadku było nieprawidłowe zachowanie się pracownika w sposób umyślny lub rażąco niedbały, przy czym pracodawca ani osoba trzecia nie przyczyniły się do wypadku.

Zdaniem Sądu I instancji analiza ustalonych okoliczności faktycznych jednoznacznie prowadzi do wniosku, że zachowanie powoda nie było jedyną przyczyną zdarzenia, a pracodawca w znacznej części przyczynił się do powstania wypadku (brak nadzoru nad pracownikami – w tym nad powodem, brak odpowiedniego przeszkolenia w zakresie zasad użytkowania drabin rozstawnych, brak przydzielenia środków ochrony przed upadkiem z wysokości i zapewnienia wykonywania takich prac w asekuracji innych osób, brak sprawnych drabin). Umyślność w rozumieniu art., 21 ustawy wypadkowej dotyczy przy tym naruszenia przepisów, a nie spowodowania przyczyny zewnętrznej wypadku. Określenie "naruszenie przepisów spowodowane umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa" użyte w przepisie wskazuje, że zamiar w przypadku winy umyślnej lub możliwość i obowiązek przewidywania w przypadku winy nieumyślnej, dotyczą naruszenia przepisów, a nie skutków zdarzenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku sygn.akt II UKN 43/00 opubl OSNP 2002/11/273). W konsekwencji należy uznać, iż udowodnienie winy lub rażącego niedbalstwa poszkodowanego w wypadku przy pracy leży po stronie organu rentowego, przy czym nie jest wystarczające wskazanie, że pracownik nie przestrzegał przepisów BHP, czy innych dotyczących ochrony życia lub zdrowia, bowiem należy zwrócić uwagę, że musi być to szczególna wina- wyłączna w rozumieniu powołanego przepisu, zatem należy wykazać, że jest ona jedyną i wyłączną przyczyną wypadku (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 2004 roku, II UK 30/04, M.P.Pr. (...)). Zgodnie z podglądem Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 1999 roku ( sygn.akt II UKN 221/99; publ.OSNP 2001/6/205 z glosą aprobującą S. J.. OSP 2001/11/169 ), niedbalstwo pracownika jako wyłączna przyczyna wypadku przy pracy zwalnia pracodawcę od odpowiedzialności tylko wtedy, gdy miało charakter rażący, a więc graniczyło z umyślnością

Jednocześnie Sąd meritii podzielił pogląd Sądu Apelacyjnego w Katowicach (1998.01.15; sygn.akt III AUa 418/97; publ.OSA 1998/11-12/44 ), stosownie do którego rażące niedbalstwo zachodzi wyłącznie wówczas, gdy poszkodowany zachowuje się w sposób odbiegający jaskrawo od norm bezpiecznego postępowania i świadczący o całkowitym zlekceważeniu przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia. W sprawie niniejszej powód nie był wyłącznym sprawcą naruszenia przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia. Praca wykonywana przez powoda w dniu wypadku należała do szczególnie niebezpiecznych, mimo to pozwany pracodawca zlekceważył obowiązki związane z zapewnieniem bezpiecznych warunków pracy.

Sąd podniósł, iż godnie z § 105 i 106 rozporządzenia (...) z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, pracą na wysokości w rozumieniu rozporządzenia jest praca wykonywana na powierzchni znajdującej się na wysokości co najmniej 1,0 m nad poziomem podłogi lub ziemi, nie osłoniętej ze wszystkich stron do wysokości co najmniej 1,5 m pełnymi ścianami lub ścianami z oknami oszklonymi, nie wyposażona w inne stałe konstrukcje lub urządzenia chroniące pracownika przed upadkiem z wysokości.

Na powierzchniach wzniesionych na wysokość powyżej 1,0 m nad poziomem podłogi lub ziemi, na których w związku z wykonywaną pracą mogą przebywać pracownicy, lub służących jako przejścia, powinny być zainstalowane balustrady składające się z poręczy ochronnych umieszczonych na wysokości co najmniej 1,1 m i krawężników o wysokości co najmniej 0,15 m. Pomiędzy poręczą i krawężnikiem powinna być umieszczona w połowie wysokości poprzeczka lub przestrzeń ta powinna być wypełniona w sposób uniemożliwiający wypadnięcie osób.

Jeżeli ze względu na rodzaj i warunki wykonywania prac na wysokości zastosowanie balustrad, o których mowa w ust. 1, jest niemożliwe, należy stosować inne skuteczne środki ochrony pracowników przed upadkiem z wysokości, odpowiednie do rodzaju i warunków wykonywania pracy. Przy pracach na: drabinach, klamrach, rusztowaniach i innych podwyższeniach nieprzeznaczonych na pobyt ludzi, na wysokości do 2 m nad poziomem podłogi lub ziemi niewymagających od pracownika wychylania się poza obrys urządzenia, na którym stoi, albo przyjmowania innej wymuszonej pozycji ciała grożącej upadkiem z wysokości, należy zapewnić, aby: 1)drabiny, klamry, rusztowania, pomosty i inne urządzenia były stabilne i zabezpieczone przed nieprzewidywaną zmianą położenia oraz posiadały odpowiednią wytrzymałość na przewidywane obciążenie; 2)pomost roboczy spełniał następujące wymagania: a)powierzchnia pomostu powinna być wystarczająca dla pracowników, narzędzi i niezbędnych materiałów, b)podłoga powinna być pozioma i równa, trwale umocowana do elementów konstrukcyjnych pomostu, c)w widocznym miejscu pomostu powinny być umieszczone czytelne informacje o wielkości dopuszczalnego obciążenia. (§ 108 rozporządzenia). Do zabezpieczenia pracowników przed upadkiem z wysokości w budownictwie odnoszą się przepisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych - dalej r.b.r.b. Przepisy odnoszą się głównie do stosowania środków ochrony zbiorowej. Zgodnie z § 48 r.b.r.b. dopuszcza się wykonywanie robót malarskich przy użyciu drabin rozstawnych tylko do wysokości nieprzekraczającej 4 m od poziomu podłogi. Drabiny należy zabezpieczyć przed poślizgiem i rozsunięciem się oraz zapewnić ich stabilność. Stanowiska pracy powinny, zgodnie z § 52 r.b.r.b. umożliwiać swobodę ruchu, niezbędną do wykonania pracy. Stanowiska pracy o niestałym charakterze należy poddawać sprawdzeniu pod względem ich stabilności, zamocowań oraz zabezpieczeń przed upadkiem osób i przedmiotów. Sprawdzenia należy dokonać po każdej zmianie usytuowania, po każdej przerwie w pracy trwającej dłużej niż 7 dni, a dla stanowisk usytuowanych na zewnątrz budynku - po silnym wietrze, opadach śniegu lub oblodzeniu. Przepisy § 133–142 r.b.r.b. stanowią o szczegółowym zabezpieczeniu pracowników zatrudnionych w budownictwem przed upadkiem z wysokości. Zgodnie z § 133 r.b.r.b. osoby przebywające na stanowiskach pracy, znajdujące się na wysokości co najmniej 1 m od poziomu podłogi lub ziemi, powinny być zabezpieczone przed upadkiem z wysokości w sposób, o którym mowa w § 15 ust. 2 r.b.r.b. Zasady te stosuje się do przejść i dojść do tych stanowisk oraz do klatek schodowych. Przemieszczane w poziomie stanowisko pracy powinno mieć zapewnione mocowanie końcówki linki bezpieczeństwa do pomocniczej liny ochronnej lub prowadnicy poziomej, zamocowanej na wysokości około 1,5 m, wzdłuż zewnętrznej strony krawędzi przejścia. Wytrzymałość i sposób zamocowania prowadnicy, o której mowa wyżej, powinny uwzględniać obciążenie dynamiczne spadającej osoby. W przypadku gdy zachodzi konieczność przemieszczania stanowiska pracy w pionie, linka bezpieczeństwa szelek bezpieczeństwa powinna być zamocowana do prowadnicy pionowej za pomocą urządzenia samohamującego. Długość linki bezpieczeństwa szelek bezpieczeństwa nie powinna być większa niż 1,5 m. Amortyzatory spadania nie są wymagane, jeżeli linki asekuracyjne są mocowane do linek urządzeń samohamujących, ograniczających wystąpienie siły dynamicznej w momencie spadania, zwłaszcza aparatów bezpieczeństwa lub pasów bezwładnościowych. Drabina bez pałąków, której długość przekracza 4 m, przed podniesieniem lub zamontowaniem powinna być wyposażona w prowadnicę pionową, umożliwiającą założenie urządzenia samohamującego, połączonego z linką bezpieczeństwa szelek bezpieczeństwa. Prowadnica pionowa z urządzeniem samohamującym może być zamocowana na wznoszonej konstrukcji drabiny, na klamrach lub szczeblach, w odległości od osi drabiny nie większej niż 0,4 m. Osoby korzystające z urządzeń krzesełkowych, drabin linowych lub ruchomych podestów roboczych powinny być dodatkowo zabezpieczone przed upadkiem z wysokości za pomocą prowadnicy pionowej, zamocowanej niezależnie od lin nośnych drabiny, krzesełka lub podestu. Prowadnica pionowa powinna być naciągnięta w sposób umożliwiający przesuwanie w górę aparatu samohamującego. Prowadnica pionowa powinna być również zabezpieczona przed odchylaniem się większym niż o 2 m. Urządzenia zabezpieczające przed odchylaniem się lin powinny umożliwiać przesuwanie się urządzenia samohamującego. Długość linki bezpieczeństwa, łączącej szelki bezpieczeństwa z aparatem samohamującym, nie powinna przekraczać 0,5 m. Prace na wysokości zaliczane są do prac szczególnie niebezpiecznych. Przepisy § 80 r.o.b.h.p. stanowią, iż przez prace szczególnie niebezpieczne rozumie się prace, o których mowa w Rozdziale 6 oraz prace określone jako szczególnie niebezpieczne w innych przepisach dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy lub w instrukcjach eksploatacji urządzeń i instalacji, a także inne prace o zwiększonym zagrożeniu lub wykonywane w utrudnionych warunkach, uznane przez pracodawcę jako szczególnie niebezpieczne. Pracodawca jest zobowiązany do ustalenia i aktualizowania wykazu prac szczególnie niebezpiecznych występujących w zakładzie pracy. Przepis § 81 ust. 1 r.o.b.h.p. wymaga, aby pracodawca określił szczegółowe wymagania bezpieczeństwa i higieny pracy przy wykonywaniu prac szczególnie niebezpiecznych, a szczególnie zapewnił: 1) bezpośredni nadzór nad tymi pracami wyznaczonych w tym celu osób; 2) odpowiednie środki zabezpieczające; 3) instruktaż pracowników obejmujący szczególnie: a) imienny podział pracy, b) kolejność wykonywania zadań, c) wymagania bezpieczeństwa i higieny pracy przy poszczególnych czynnościach. Pracodawca powinien również zapewnić, aby dostęp do miejsc wykonywania prac szczególnie niebezpiecznych miały jedynie osoby upoważnione i odpowiednio poinstruowane. Środki ochrony indywidualnej zabezpieczające pracowników przed upadkiem z wysokości pracodawca ustala na podstawie wykonanej oceny ryzyka zawodowego, miejsca i rodzaju wykonywanej pracy. Dokonując doboru pracodawca powinien kierować się przepisami zawartymi w r.o.b.h.p., załączniku nr 2 „Szczegółowe zasady stosowania środków ochrony indywidualnej”, tabelach: nr 1 „Zagrożenia, przy których wymagane jest stosowanie środków ochrony indywidualnej”; nr 2 „Rodzaje prac, przy których wymagane jest stosowanie środków ochrony indywidualnej”; nr 3 „Rodzaje środków ochrony indywidualnej”.

Do środków ochrony indywidualnej chroniącej pracownika przed upadkiem z wysokości zaliczane są: uprzęże, w tym szelki bezpieczeństwa i pasy biodrowe, linki bezpieczeństwa, amortyzatory, urządzenia samohamujące oraz inne środki chroniące przed upadkiem z wysokości.

Mając to na uwadze Sąd Rejonowy wskazał, iż pracodawca ma więc obowiązek dostarczyć pracownikom do stosowania środki ochrony indywidualnej, które powinny być odpowiednio dobrane do istniejącego zagrożenia i dopasowane do danego pracownika (co powinien zapewnić niezbędny system regulacji), nie powinny przy tym powodować, same z siebie, zwiększonego zagrożenia. Środki te, powinny uwzględniać wymagania ergonomii i stan zdrowia pracownika oraz warunki istniejące w danym miejscu pracy. Prace narażające pracowników na urazy głowy, w tym w szczególności prace szalowania, przy rozbiórkach obiektów budowlanych, prace montażowe i instalacyjne, budowlane, zwłaszcza na rusztowaniach i w ich sąsiedztwie, wymagają używania środków ochrony głowy (hełmów ochronnych).

Powód w dniu wypadku (i nie tylko wtedy, jak również nie tylko on) wykonywał prace bez nadzoru, bez stosowania środków ochrony indywidualnej zabezpieczających przed upadkiem i urazami głowy (brak egzekwowania stosowania hełmów ochronnych, uprzęży, linek zabezpieczających, asekuracji w trakcie pracy na wysokości, a nawet nowych i sprawnych drabin). Zdaniem Sądu nie można więc było uznać, że wyłącznie on doprowadził do powstania wypadku. Jednoczenie w postępowaniu pozwany w ogóle nie wykazał, aby powód w ogóle doprowadził do wypadku. Nie przedstawił żadnego dowodu poza gołosłownymi twierdzeniami opartymi na domysłach jego i świadka D. B., że powód źle zabezpieczył drabinę. Nie przedstawił także dowodów na istnienie innych jeszcze zawinionych przez powoda naruszeń przepisów. Powód nie posiadał stosownego szkolenia, a szkolenie BHP nie odbyło się we właściwej formie. Powód podpisem jedynie sygnował odpowiedni dokument bez poparcia odpowiednimi szkoleniami, w szczególności w zakresie stosowania środków ochrony indywidualnej, drabin rozstawnych, prac na wysokości.

Wobec powyższego, Sąd I instancji doszedł do przekonania, że istotną przyczyną (czy współprzyczyną) zdarzenia, było zachowanie pracodawcy.

Orzekając o kosztach Sąd wskazał, iż powód wygrał proces i zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik pozwany powinien ponieść jego koszty, w tym przypadku koszty zastępstwa procesowego ustalone w wysokości stawki minimalnej- na kwotę 120 zł (na podstawie par. 9 ust. pkt.3 i par. 15 i n. rozporządzenia MS z dnia 22 października 2015r w sprawie opłat za czynności adwokackie.

O kosztach sądowych orzeczono zgodnie z art. 96ust.1 pkt.1 i art. 97 w związku z art. 113 ust.1 ustawy o kosztach sądowych

Apelację od powyższego orzeczenia w całości wniósł pozwany.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

I. Naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało istotny wpływ na wynik postępowania:

1. art. 233 § 1 kpc poprzez dokonanie błędnej oceny materiału dowodowego poprzez:

a. oparcie rozstrzygnięcia w powyższej sprawie na twierdzeniach powoda wyrażonych w pozwie, dotyczących nieprawidłowości w protokole powypadkowym, złego stanu drabiny, na której powód pracował oraz braku szkoleń z zakresu BHP oraz instruktarzy niezbędnych do wykonywania prac na wysokości kiedy to powód w toku postępowania nie udowodnił przedstawianych przez siebie twierdzeń;

b. danie wiary zeznaniom świadka zgłoszonego przez powoda, tj. T. D. (2), kiedy to świadek nie był obecny na miejscu zdarzenia, a dodatkowo będąc pracownikiem pozwanego dał się zapamiętać jako pracownik, który mało sumiennie przykładał się do wykonywania powierzonych mu obowiązków, za co został zwolniony przez pozwanego, a co za tym idzie w przedmiotowej sprawie jest świadkiem niewiarygodnym przy braku jakichkolwiek innych dowodów potwierdzających twierdzenia powoda, przy całkowitym pominięciu przy orzekaniu istotnej wagi dowodu z zeznań świadków zgłoszonych w toku postępowania, tj. A. B. (2), który posiada wiedzę i dokumenty potwierdzające fakt odbytych przez powoda szkoleń, M. R. (1), D. B. oraz C. C., którzy byli na miejsce zdarzenia i posiadają wiedzę na temat warunków pracy w dniu zdarzenia oraz ogólnych warunków pracy jakie mają miejsce u pozwanego;

2. art. 189 kpc poprzez jego zastosowanie, tj. dokonanie sprostowania protokołu powypadkowego, w sytuacji gdy w postępowaniu przed Sądem I instancji nie zostały udowodnione okoliczności, który miały być podstawą do dokonania powyższej zmiany;

3. art. 98 § 1 kpc poprzez jego błędne zastosowanie i zasądzenie kosztów postępowania na rzecz powoda, w sytuacji gdy nie było ku temu podstaw.

II. Naruszenie przepisów prawa materialnego:

1. art. 6 kc poprzez jego błędne zastosowanie polegające na wydaniu wyroku uznającego powództwo, pomimo faktu, iż pozwany nie udowodnił podnoszonych przez siebie twierdzeń, kiedy to zgodnie z wykładnią powyższego przepisu ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne, biorąc pod uwagę, iż to T. P. (1) wniósł pozew i próbował przed Sądem wykazać, iż to jego twierdzenia są zgodne z prawdą to on powinien je udowodnić, a wyrok nie może przyznawać racji powodowi tylko dlatego, że pozwany nie udowodnił swoich twierdzeń, bo to nie on jest do tego przez prawo zobligowany.

Z uwagi na powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia przez oddalenie powództwa w całości, ponowne rozstrzygniecie w przedmiocie kosztów postępowania przed Sądem I instancji. Nadto o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed Sądem II instancji wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na powyższe pełnomocnik powoda wniósł o oddalenie apelacji w całości i zasadzenie na rzecz powoda kosztów postępowania przed Sądem II instancji w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, bowiem orzeczenie Sądu Rejonowego jest prawidłowe i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i w obowiązujących przepisach prawa.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je jako własne. Podziela również wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany bądź uchylenia.

Brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji prawa procesowego poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie sprzecznych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji, i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującego – prawidłowa. Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego.

Zauważyć należy, że w apelacji zostały przytoczone poszczególne okoliczności o treści niekorzystnej dla powoda. Jest to jednak potraktowanie zebranego w sprawie materiału dowodowego w sposób wybiórczy, to jest z pominięciem pozostałego - niewygodnego lub nieodpowiadającego wersji zdarzeń przedstawionych przez stronę pozwaną. Fragmentaryczna ocena materiału nie może zaś dać pełnego obrazu zaistniałych zdarzeń. Zadaniem Sądu Rejonowego – prawidłowo przez Sąd wykonanym – było przeprowadzenie całościowej oceny zebranego w sprawie materiału, ponieważ tylko taka mogła dać pełny obraz zachowań powoda.

Sąd Okręgowy zgadza się z poczynionymi w sprawie ustaleniami, co do tego, iż powód w dniu 25 maja 2017 uległ wypadkowi przy pracy. Prawidłowymi są też ustalenia co do okoliczności, jak i przebiegu pracy powoda we wskazanym dniu, w szczególności zaś tego, że nie można uznać, iż wyłączną przyczyną spornego wypadku przy pracy było naruszenie przez poszkodowanego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub w skutek rażącego niedbalstwa.

Skarżący sugeruje, iż Sąd w sposób nieuprawniony oparł rozstrzygnięcie w przedmiotowej sprawie wyłącznie na twierdzeniach powoda wyrażonych w pozwie, dotyczących nieprawidłowości w protokole powypadkowym, złego stanu drabiny, na której powód pracował oraz braku szkoleń z zakresu BHP, jak również instruktarzy niezbędnych do wykonywania prac, podczas gdy okoliczności te nie zostały w ogóle udowodnione, bo wynikają tylko z niewiarygodnych zeznań powoda oraz zeznań świadka T. D. (2) skonfliktowanego z pozwanym. Apelujący wskazał też, że Sąd przy orzekaniu całkowicie pominął treści istotnej wagi wynikające z dowodu z zeznań świadków A. B. (2), który posiada wiedzę i dokumenty potwierdzające fakt odbytych przez powoda szkoleń, M. R. (1), D. B. oraz C. C., którzy byli na miejsce zdarzenia i posiadają wiedzę na temat warunków pracy w dniu zdarzenia oraz ogólnych warunków pracy jakie mają miejsce u pozwanego.

Twierdzenie to nie ma żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Odnosząc się do powyższego wskazać należy, że jeżeli w sporze dwie grupy świadków lub strony zeznają odmiennie bądź poszczególne dokumenty wskazują na odmienne okoliczności, to do Sądu meriti należy ocena, którzy świadkowie, strona i dlaczego zeznają wiarygodnie, oraz które dokumenty zasługują na uwzględnienie. Danie wiary jednym, a nie przyznanie wiary drugim świadkom, stronie bądź dokumentom, samo przez się nie narusza zasady z art. 233 § 1 kpc, a stanowi właśnie o istocie sędziowskiej oceny dowodów, która opiera się na odpowiadającemu zasadom logiki powiązaniu ujawnionych w postępowaniu dowodowym okoliczności w całość zgodną z doświadczeniem życiowym.

Sąd I instancji nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów logicznie argumentując z jakich względów i w jakim zakresie zeznań pozwanego oraz powołanych przez niego tez nie podzielił, oraz wskazując w jakim zakresie uznał za wiarygodne zeznania powoda i świadków wymienionych w apelacji. Skarżący natomiast polemizując w apelacji z oceną Sądu co do merytorycznej wartości poszczególnych dowodów, sugerując, iż Sąd działał w sposób stronniczy, nadto przedstawiając swój pogląd na sprawę, nie wykazał, iż materiał dowodowy w sprawie był niekompletny, a wnioski Sądu, co do braku wyłącznej winy powoda jako przyczyny wypadku nieprawidłowe.

W szczególności podkreślić należy, że skarżący w apelacji całkowicie bagatelizuje okoliczności tj. brak należytego nadzoru nad sposobem wykonywania pracy, brak odpowiedniej asekuracji przy pracy na wysokościach, brak odpowiedniego instruktarzu w zakresie korzystania z drabiny, a także potwierdzony fakt nierówności podłoża, na którym stała drabina w dniu zdarzenia, które to niewątpliwie w procesie zostały wykazane i które przemawiają za zasadnością zgłoszonego w sprawie powództwa.

Podnieść należy, iż z zeznań świadków współpracujących z powodem w dniu zdarzenia D. B. i C. C. , M. R. wynikało, że w miejscu w którym dokonywali montażu panował ogólny bałagan, przy pracach instalacyjnych nie asekurowali się wzajemnie i nie nosili kasków. Ww wskazywali też, iż nie byli w tym zakresie w żaden sposób nadzorowani przez pozwanego, który nie egzekwował od nich stosowania wskazanych środków ochrony indywidualnej. Z zeznań powoda, korespondujących zeznaniami T D. oraz świadka A. B. wynikało też, że powód nie przeszedł odpowiedniego szkolenia w zakresie użytkowania drabin ani w zakresie BHP. Świadek A. B. w świetle złożonych dokumentów miał szkolić pracowników w tym zakresie 2-3 lata przed wypadkiem, ale wówczas powód nie był jeszcze pracownikiem pozwanego. Ponadto w aktach sprawy znajdują się wyłącznie dokumenty potwierdzające fakt odbycia przez powoda szkolenia wstępnego w dniu 1.09.2016 r. i szkolenia stanowiskowego w dniach 01-02.09.2016 r. nie zaś szkolenia w zakresie użytkowania drabin. Powyższe w pełni koresponduje również z treścią wystąpień pokontrolnych Państwowej Inspekcji Pracy, która w dniu 26 maja 2017r stwierdziła w remontowanym pomieszczeniu bezładnie rozrzucone na posadzce i niezabezpieczone przewody instalacji elektrycznej zasilające lampy i elektronarzędzia, grożące potknięciem się, nierówną betonową posadzkę z miejscowo rozłożonymi gumowymi matami, składowane w nieładzie materiały budowlane, brak nadzoru nad pracownikami pozwanego pracującymi na wysokości, bez asekuracji, jednocześnie na 3-ch drabinach, brak wykazu prac wykonywanych na wysokości w asekuracji innych osób, nie używanie środków ochrony przed upadkiem z wysokości. W konsekwencji powyższego PIP wydała nakaz, w którym domagała się ustalenia u pozwanego wykazu prac wykonywanych przez co najmniej dwie osoby w celu zapewnienia asekuracji, dokonanie korekty rodzaju środków ochrony indywidualnej na określonych stanowiskach, dokonanie kontroli wewnętrznej w zakresie: wyposażenia pracowników w środki ochrony indywidualnej, z ich ewentualnym uzupełnieniem w razie braku przydziału oraz w kontroli w zakresie znajomości instrukcji użytkowania drabin i niezwłocznego poddania instruktażowi stanowiskowemu osób nie poddanych dotąd takiemu szkoleniu. PIP także w czerwcu 2017 r. stwierdziła naruszenie przez pozwanego przepisów BHP (prace szczególnie niebezpieczne, wyposażenie w środki ochrony indywidualnej, bezpośredni nadzór oraz w zakresie trybu postępowania powypadkowego), w związku z czym skierowała przeciwko pozwanemu środki prawne przewidziane w ustawie o PIP. Znamiennym jest również, iż sam zespół powypadkowy powołany przez pozwanego wskazał po zdarzeniu, że koniecznym jest przeszkolenie pracowników w zakresie korzystania z drabin przestawno - rozstawnych oraz ponowne zapoznanie ich z instrukcją obsługi drabin. Wskazano też, że należy omówić zasady i obowiązki pracowników w zakresie korzystania ze środków ochrony indywidualnej przydzielonych pracownikom podczas prac na wysokości. Tym samym twierdzenia apelacji, iż powód nie wykazał podnoszonych przez siebie okoliczności co do braku wyłącznej winy powoda jako przyczyny wypadku, pozostają gołosłownymi.

Tym samym nie jest niezbędnym dla rozstrzygnięcia ustalenie, w jakim faktycznie stanie technicznym była drabina, na której powód wykonywał prace. W istocie na co wskazuje skarżący w toku postępowania nie przeprowadzono żadnych ekspertyz w tym przedmiocie. Niemniej jednak nie należy tracić z pola widzenia, iż wszystkie drabiny zostały zabrane z miejsca zdarzenia dlatego też nie sposób jednoznacznie stwierdzić, że drabina której fotografie pozwany okazywał w toku procesu była konkretnie tą, z której spadł powód. Drabiny nie zabezpieczyli inspektorzy PIP lecz pracownicy pozwanego na jego wyraźnie polecenie. Tym samym argumentacji co do pełnej sprawności bądź nie, wskazanego sprzętu nie można uznać za rozstrzygającą. W ocenie sądu bezsprzecznie jednak pozostałe wykazane przez powoda zaniechania i zaniedbania pozwanego nie pozwalają stwierdzić, że wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez powoda zasad bhp oraz przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia. Apelacyjne zarzuty w tym przedmiocie nie mogły zatem się ostać.

Nie może też przynieść spodziewanego przez stronę skarżącą skutku procesowego argumentacja wskazująca na to, iż to powód - jako osoba nadzorująca pracowników - winien egzekwować należyty sposób wykonywania pracy czy to w zakresie asekuracji (która w ocenie skarżącego, zgodnie z obowiązującymi przepisami, w ogóle w tym konkretnym przypadku nie była wymagana) czy to w zakresie konieczności noszenia kasku. Należy podkreślić, że powód nie miał w zakresie swoich obowiązków nadzorowania pracowników, a był jedynie najbardziej doświadczonym pracownikiem w tym składzie. Bezsprzecznie natomiast pozwany nie sprawdzał miejsca pracy powoda feralnego dnia, nie nadzorował pracy pracowników, jak również zezwalał na pracę bez kasków, co było akceptowaną przez pozwanego normą.

Mając powyższe na uwadze wskazać należy, iż twierdzenia w tym przedmiocie nie były wysuwane przez stronę pozwaną zarówno na etapie sporządzania protokołu powypadkowego, jak i postępowania pierwszoinstancyjnego. Pozwany choć nie był ograniczony w zakresie możliwości przedstawienia twierdzeń i dowodów istotnych dla rozstrzygnięcia – art. 217 kpc, w procesie nie wykazywał, iż powód był osobą odpowiedzialną z ramienia pracodawcy do egzekwowania przestrzegania zasad BHP. Ponadto nawet gdyby dojść do wskazanych wniosków – do czego brak uzasadnionych podstaw - wskazać należy, że zarzut braku odpowiednich szkoleń z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, w tym w zakresie należytego obsługiwania drabiny, nie może obciążać nikogo innego jak tylko pracodawcę. Zatem już z tego względu nie można uznać, iż przyczyną wypadku w dniu 25 maja 2017 r. było tylko i wyłącznie naruszenie zasad bhp przez powoda.

Bez wpływu na ocenę tego stanu rzeczy pozostaje też fakt czy powód wiarygodnie wykazał, iż nie mógł zgłosić zastrzeżeń do protokołu powypadkowego po zapoznaniu się z jego treścią już w szpitalu, kiedy to własnoręcznie go podpisał. To, iż powód nie kwestionował wówczas protokołu nie oznacza, że zgadzał się z jego treścią. Zgłoszenie pisemnych zastrzeżeń do protokołu już po jego zatwierdzeniu przez pracodawcę nie wyłącza prawa pracownika z wystąpieniem z powództwem o ustalenie innych okoliczności wypadku, a co za tym nie usprawiedliwia twierdzenia, iż okoliczności związane z wypadkiem wyglądały tak jak wskazano to w protokole powypadkowym.

Chybionym jest też apelacyjny zarzut naruszenia prawa materialnego art. 6 kc poprzez jego błędne zastosowanie polegające na nieuprawnionym przerzuceniu ciężaru dowodu na pozwanego i wydaniu wyroku uznającego powództwo, pomimo faktu, iż powód nie udowodnił podnoszonych przez siebie twierdzeń.

Podnieść należy, iż twierdzenie dotyczące istotnej dla sprawy okoliczności (art. 227) powinno być udowodnione przez stronę, która zgłasza to twierdzenie - art. 232 k.p.c. w związku z art. 6 k.c. (zob. wyrok SN z dnia 22 listopada 2001 r., I PKN 660/00, W.. 2002, nr 7-8, poz. 44; wyrok SA we Wrocławiu z dnia 28 kwietnia 1998 r., I ACa 308/98, (...) 2002, nr 12, poz. 147). Strona, która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swoich twierdzeń, ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu, co do tych okoliczności na niej spoczywał, a Sąd musi wyciągnąć ujemne konsekwencje z braku udowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów. (wyrok s.apel. 28-02-2013 I ACa 613/12 w B. LEX nr 1294695).

Tym samym z przepisu art. 6 KC płynie generalny wniosek, że prawa podmiotowe mogą być skutecznie dochodzone o tyle, o ile strona jest w stanie przekonać co do faktów, z których wyprowadza korzystne dla siebie twierdzenia. Sąd powinien więc przyjąć za prawdziwe fakty udowodnione przez stronę obciążoną dowodem i pominąć te, których nie wykazała w sposób przekonujący. Uwzględnić przy tym należy, iż sąd musi rozstrzygać merytorycznie także wówczas, gdy postępowanie dowodowe nie przyniosło efektu; sąd powinien rozstrzygnąć na niekorzyść osoby, która opierała swe twierdzenia na faktach nieudowodnionych. Opisane reguły mają zastosowanie w postępowaniu cywilnym. /wyrok SA Katowice z dnia 30-08-2018 I ACa 72/18/

Racje ma skarżący wskazując, że norma art. 6 k.c., stanowiąc o regule rozkładu ciężaru dowodu wskazuje obowiązki stron w zakresie dowodzenia. W istocie może być ona naruszona przez Sąd jedynie wówczas, gdy Sąd - sprzecznie z tą regułą - obciąży stronę materialnoprawnymi skutkami nieudowodnienia faktu, którego strona nie miała obowiązku wykazywać, a zatem jeśli sąd błędnie zastosowuje sankcję niewykazania danego faktu. Norma art. 6 k.c. nie jest natomiast naruszona, jeśli sąd po ocenie materiału procesowego (błędnie) uzna, że fakt objęty ciężarem dowodu spoczywającym na jednej ze stron nie został udowodniony. Kwestia uznania faktów za udowodnione zasadniczo jest domeną przepisów regulujących ocenę materiału procesowego. Stąd też ewentualne zarzuty dotyczące niewykazania faktów powinny uzasadniać naruszenie tych przepisów. /Wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 21 grudnia 2017 r. I ACa 624/17 LEX nr 2493577/.

Jednakże w ocenie Sądu Okręgowego naruszenie powyższych zasad, wbrew zapatrywaniom apelacji, nie miało miejsca na gruncie rozpoznawanej sprawy. Powód przedstawił dowody, w tym wiarygodne zeznania świadków i dowody z dokumentów, z których wynikało, że jego zachowanie nie stanowiło wyłącznej przyczyny zaistniałego wypadku przy pracy bowiem pozwany dopuścił się określonych zaniedbań w zakresie bhp, w tym między innymi nie przeprowadził wymaganych szkoleń w zakresie obsługi drabiny, dopuścił się zaniedbań w nadzorze nad pracownikami, chociażby nie wymuszając na nich należytego przestrzegania przepisów w tym co do koniecznej asekuracji czy związanych z obowiązkiem noszenia kasku. Natomiast jeśli pozwany twierdził, że wyłączną przyczyną wypadku przy pracy było naruszenie przez poszkodowanego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub w skutek rażącego niedbalstwa, jego obowiązkiem było przedstawienie nie tylko stosownych, skonkretyzowanych zarzutów, ale i odpowiednich dowodów w tej materii. Zgodnie bowiem z art. 6 KC na powodzie spoczywa ciężar udowodnienia faktów uzasadniających jego roszczenie, a na stronie pozwanej obowiązek udowodnienia okoliczności niweczących to roszczenie i uzasadniających jej wniosek o oddalenie powództwa. Strona winna bowiem przytaczać okoliczności faktyczne i dowody również wtedy, gdy chce odeprzeć wnioski i twierdzenia strony przeciwnej / por wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28 marca 2018 r. I ACa 1261/17 Legalis Numer 1781676/ W rozpoznawanym przypadku celem odparcia twierdzeń powoda pozwany nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie zgłaszanej przez siebie tezy, iż w wyniku rżącego niedbalstwa powód źle zaczepił blokadę wysuwania trzeciej części drabiny, co było wyłączną przyczyną wypadku, gdyż drabina w dniu zdarzenia była w pełni sprawna, zaczepy podobnie jak pasy ograniczające rozstaw działały prawidłowo, nity były nieuszkodzone a powód przeszedł wymagane prawem szkolenia BHP i instruktaż z rozstawienia drabiny. Zdaniem Sądu powyższe stanowi wyłącznie interpretację zdarzeń prezentowaną przez pozwanego. Nikt z przesłuchanych świadków nie potwierdził faktu, że powód źle zaczepił zaczep, brak też dowodów choćby z opinii biegłego potwierdzających odpowiedni stan techniczny drabiny. Pozwany nie przedstawił też odpowiedniej dokumentacji potwierdzającej fakt należytego przeszkolenia powoda – zapoznanie go z ryzykiem zawodowym nie może być utożsamiane z przeszkoleniem - ani dowodów potwierdzających fakt, iż wymagał respektowania wszystkich zasad w zakresie BHP. Niewątpliwie to pozwany winien wykazać inicjatywę dowodową w tym zakresie. Wobec tego i wskazane zarzuty naruszenia prawa materialnego nie mogą prowadzić do zmiany wydanego rozstrzygnięcia.

Akceptacja powyższego czyni bezzasadnymi pozostałe zarzuty apelacji - art. 189 kpc poprzez jego zastosowanie, tj. dokonanie sprostowania protokołu powypadkowego, w sytuacji gdy w postępowaniu przed Sądem I instancji nie zostały udowodnione okoliczności, który miały być podstawą do dokonania powyższej zmiany oraz art. 98 § 1 kpc poprzez jego błędne zastosowanie i zasądzenie kosztów postępowania na rzecz powoda, w sytuacji gdy nie było ku temu podstaw.

Jeszcze raz dla porządku podnieść należy że pracownik na podstawie art. 189 k.p.c. może żądać sprostowania przyczyny wypadku wskazanej w protokole ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku (wyr. SN z 14 maja 2009 r., II PK 282/08, OSNP 2011, Nr 1- 2, poz. 7, teza pierwsza). Z żądaniem sprostowania protokołu powypadkowego może także wystąpić poszkodowany pracownik, który nie dochodzi roszczeń odszkodowawczych bądź rentowych na podstawie ustawy wypadkowej, jeżeli wykaże interes prawny w ustaleniu, że określone zdarzenie było wypadkiem przy pracy lub zaistniało w okolicznościach niepozbawiających go roszczeń z tej ustawy - a ustalenia te decydują o jego prawach i związanych z nimi ewentualnie w przyszłości roszczeniach. (uchw. SN z 11 maja 1994 r., II PZP 1/94, OSNAPiUS 1994, Nr 6, poz. 96). Interes prawny o ustalenie wypadku przy pracy bądź jego okoliczności występuje, gdy w sprawie o świadczenie z tytułu wypadku poszkodowany nie może uzyskać pełnej ochrony praw. Powództwo o ustalenie wypadku przy pracy jest dopuszczalne na podstawie art. 189 k.p.c., niezależnie od dochodzenia przez pracownika świadczeń z ubezpieczenia społecznego (wyr. SN z 4 listopada 2008 r., II PK 89/08, OSP 2009, Nr 9, poz. 96 z glosą A. Musiała).

Na gruncie rozpoznawanej sprawy wszystkie powyżej wskazane przesłanki zostały spełnione. Jak już podniesiono, w świetle materiału sprawy ocenionego logicznie, powód w postępowaniu przed Sądem I instancji wykazał przesłanki, będące podstawą do sprostowania protokołu powypadkowego oraz swój interes prawny w zakresie ustalenia innych okoliczności wypadku niż te wynikające z tego protokołu. Tym samym wyrok Sądu I instancji w tym zakresie odpowiada prawu a orzeczenie o kosztach procesu jest konsekwencją tego stanu rzeczy.

Reasumując brak jest podstaw do kwestionowania poprawności rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy w Łodzi zgodnie z treścią art. 385 kpc oddalił apelację strony powodowej jako bezzasadną.

O zwrocie kosztów zastępstwa procesowego za II instancję orzeczono zgodnie z art. 98 k.p.c. a także § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. 2015 r., poz.1800 ).

Przewodniczący: Sędziowie:

J.L.