Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XVIII K 100/ 16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 marca 2018r.

Sąd Okręgowy w Warszawie, XVIII Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR (del) Katarzyna Anna Kruk Ławnicy:Joanna Dwornik - Włodarska

Alicja Tomczewska

Protokolant: Krzysztof Niezbecki, Piotr Bielak, Paweł Kowalczyk, Patryk Janczewski, Sara Pniewska, Katarzyna Zawadka, Michał Sadaj, Maciej Otrocki, Kamila Wincenciak

przy udziale Prokuratora: Marta Rzepa, Ewa Słowik, Mirosława Chyr, Krystyna Adamczyk

oraz oskarżyciela posiłkowego: K. N. (1) po rozpoznaniu na rozprawie w dn. 17.08.2016r., 30.09.2016r.,

05.12.2016r., 16.12.2016r., 29.12.2016r., 02.01.2017r.,

13.03.2017r., 24.04.2017r., 26.05.2017r., 06.10.2017r.,

28.12.2017r., 30.01.2018r., 16.03.2018r., 30.03.2018r. sprawy:

1.  K. D.

s. J. i H. z d. S. ur. dn. (...) w W.

oskarżonego o to, że:

1.  w dniu 14 lipca 2014r. w W. przy ul. (...) ułatwił mężczyznom o pseudonimach (...) i (...) oraz mężczyźnie o imieniu W.doprowadzenie do stanu bezbronności K. N. (1) poprzez związanie rąk, nóg taśmą klejącą, zaklejenie taśmą ust oraz przygniatanie kolanami, a następnie zabranie mu w celu przywłaszczenia pieniędzy o łącznej wartości 30.000 PLN na szkodę ww., w ten sposób, że stał na terenie posesji na tzw. czatach,

tj. o czyn art. 18 §3 kk w zw. z art. 280 §1 kk

2.  R. N.

s. T. i K. z d. G. ur. dn. (...) w W.

oskarżonego o to, że:

II.  w dniu 14 lipca 2014r. w W. przy ul. (...) ułatwił mężczyznom o pseudonimach (...) i (...) oraz mężczyźnie o imieniu (...) doprowadzenie do stanu bezbronności K. N. (1) poprzez związanie rąk, nóg taśmą klejącą, zaklejenie taśmą ust oraz przygniatanie kolanami, a następnie zabranie mu w celu przywłaszczenia pieniędzy o łącznej wartości 30.000 PLN na szkodę ww. w ten sposób, że

jeździł rowerem przed budynkiem w celu obserwacji terenu, co umożliwiło sprawcom oddalenie się z miejsca przestępstwa, tj. o czyn art. 18 §3 kk w zw. z art. 280 §1 kk

3.  M. J.

s. Z. i Z. z d. M. ur. dn. (...). w K.

oskarżonego o to, że:

III.  w dniu 14 lipca 2014r. w W. przy ul. (...) działając wspólnie i w porozumieniu z nieustalonymi mężczyznami o pseudonimach (...) oraz (...) doprowadził do stanu bezbronności K. N. (1) poprzez związanie jego rąk, nóg taśmą klejącą, zaklejenie taśmą ust oraz przygniatanie kolanami, a następnie zabrał mu w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 30.000 PLN na szkodę ww., tj. o czyn z art. 280 §1 kk

orzeka:

I.  oskarżonego K. D. w ramach zarzuconego mu czynu, opisanego w pkt. I części wstępnej wyroku, uznaje za winnego tego, że w dniu 14 lipca 2014r. w W. przy ul. (...) w zamiarze, aby M. J. oraz mężczyźni o pseudonimach (...) oraz (...) dokonali czynu zabronionego, polegającego na zastosowaniu przemocy i doprowadzeniu do stanu bezbronności K. N. (1) poprzez związanie rąk i nóg taśmą klejącą, zaklejenie taśmą ust oraz przygniatanie kolanami, a następnie zabraniu mu w celu przywłaszczenia pieniędzy o łącznej wartości 28.400 PLN na szkodę ww, swoim zachowaniem ułatwił jego popełnienie w ten sposób, że stał na terenie posesji na tzw. czatach, tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 18 §3 kk w zw. z art. 280 §1 kk i na tej podstawie za czyn ten skazuje go, a na podstawie art. 19 §1 kk w zw. z art. 280 §1 kk wymierza mu karę 2 (dwóch) lat i 2 (dwóch) miesięcy pozbawienia wolności, na poczet której na podstawie art. 63 §1 kk w brzmieniu sprzed 01.07.2015r. w zw. z art. 4 §1 kk zalicza okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dn. 16.07.2014r. do dn. 08.06.2015r.,

II.  oskarżonego R. N. w ramach zarzuconego mu czynu, opisanego w pkt. II części wstępnej wyroku, uznaje za winnego tego, że w dniu 14 lipca 2014r. w W. przy ul. (...) w zamiarze, aby M. J. oraz mężczyźni o pseudonimach (...) oraz (...)dokonali czynu zabronionego, polegającego na zastosowaniu przemocy i doprowadzeniu do stanu bezbronności K. N. (1) poprzez związanie rąk i nóg taśmą klejącą, zaklejenie taśmą ust oraz przygniatanie kolanami, a następnie zabraniu mu w celu przywłaszczenia pieniędzy o łącznej wartości 28.400 PLN na szkodę ww, swoim zachowaniem ułatwił jego popełnienie w ten sposób, że po uprzednim uzgodnieniu jeździł rowerem przed budynkiem w celu obserwacji terenu, co umożliwiło sprawcom oddalenie się z miejsca przestępstwa, tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 18 §3 kk w zw. z art. 280 §1 kk i na tej podstawie za czyn ten skazuje go, a na podstawie art. 19 §1 kk w zw. z art. 280 §1 kk wymierza mu karę 2 (dwóch) lat i 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności, na poczet której na podstawie art. 63 §1 kk w brzmieniu sprzed 01.07.2015r. w zw. z art. 4 §1 kk zalicza okres

rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dn. 15.07.2014r. do dn. 17.07.2014r.,

III.  oskarżonego M. J. uznaje za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu, opisanego w pkt. III części wstępnej wyroku, przy czym ustala, że zabrał on w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 28.400 PLN, a także, iż doprowadził do stanu bezbronności K. N. (1) poprzez zastosowanie przemocy w postaci związania rąk i nóg taśmą klejącą, zaklejenia taśmą ust oraz przygniatania kolanami tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 280 §1 kk i na tej podstawie za czyn ten skazuje go i wymierza mu karę 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, na poczet której na podstawie art. 63 §1 kk w brzmieniu sprzed 01.07.2015r. w zw. z art. 4 §1 kk zalicza okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dn. 22.07.2014r. do dn. 15.12.2014r.,

IV.  na podstawie art. 46 §1 kk w brzmieniu sprzed 01.07.2015r. w zw. z art. 4 §1 kk nakłada na każdego z oskarżonych obowiązek naprawienia w części wyrządzonej przestępstwem szkody poprzez zapłatę na rzecz K. N. (1) każdorazowo kwoty po 9.466,66 PLN (dziewięć tysięcy czterysta sześćdziesiąt sześć 66/100) oraz obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę poprzez zapłatę na rzecz K. N. (1) przez każdego z oskarżonych kwoty każdorazowo po 50.000 PLN (pięćdziesiąt tysięcy),

V.  na podstawie art. 44 §1 kk w brzmieniu sprzed 01.07.2015r. w zw. z art. 4 § 1 kk orzeka przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodów rzeczowych, ujętych w wykazie drz nr (...) w poz. 1 i 2, zaś dowody rzeczowe, ujęte w poz. 3 i 4 na podstawie art. 230 §2 kpk zwraca K. D.,

VI.  na podstawie art. 627 kpk zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa tytułem kosztów sądowych:

-

od oskarżonego M. J. kwotę 7.095,79 PLN (siedem tysięcy dziewięćdziesiąt pięć 79/100), w tym kwotę 400 PLN (czterysta) tytułem opłaty,

-

od oskarżonego R. N. kwotę 9.752,61 PLN (dziewięć tysięcy siedemset pięćdziesiąt dwa 61/100), w tym kwotę 400 PLN (czterysta) tytułem opłaty,

-

od oskarżonego K. D. kwotę 10.741,51 PLN (dziesięć tysięcy siedemset czterdzieści jeden 51/100), w tym kwotę 400 PLN (czterysta) tytułem opłaty,

VII.  zasądza od Skarbu Państwa tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej, udzielonej z urzędu:

-

na rzecz adw. H. O. kwotę 2.964 PLN (dwa tysiące dziewięćset sześćdziesiąt cztery) + Vat,

-

na rzecz adw. A. B. kwotę 2.160 PLN (dwa tysiące sto sześćdziesiąt) + Vat,

-

na rzecz adw. K. P. kwotę 2.580 PLN (dwa tysiące pięćset osiemdziesiąt) + Vat.

Sygn. akt XVIII K 100/16

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dn. 13.07.2014r. oskarżony K. D. spotkał się ze swoim znajomym – współoskarżonym R. N., informując go, że w nocy wraz ze współoskarżonym M. J. oraz dwoma innymi mężczyznami uda się na posesję przy ul. (...) celem dokonania kradzieży, prosząc R. N., by ten następnie, po otrzymaniu telefonu, sprawdził, czy możliwe jest opuszczenie przez w/wymienionych posesji. Na powyższe R. N. wyraził zgodę. W konsekwencji w nocy z 13 na 14.07.2014r. K. D. spotkał się M. J. oraz dwoma innymi mężczyznami, używającymi pseudonimów (...) oraz (...) przy ul. (...) w W., w pobliżu posesji, stanowiącej tzw. pustostan. K. D. pozostał na posesji, pozostali zaś mężczyźni, po uprzedniej obserwacji, przeszli na teren sąsiedniej działki, zamieszkiwanej przez K. N. (1). Około godz. 6.30 w/wymienieni weszli do mieszkania śpiącego jeszcze K. N. (1) - wówczas K. D. udał się do pobliskiego sklepu monopolowego, następnie jednak powrócił na miejsce (dowód: wyjaśnienia K. D. k. 89-93). W tym czasie M. J. wraz z pozostałymi obudził pokrzywdzonego K. N. (1) stwierdzeniem, iż ma do czynienia z funkcjonariuszami Policji, którzy szukają u niego narkotyków. Gdy K. N. (1) zorientował się, że przybyli mężczyźni nie są funkcjonariuszami Policji, zaczął wzywać pomocy. Wówczas został on przez mężczyzn tych ściągnięty z łóżka na podłogę, następnie jeden z mężczyzn przytrzymywał pokrzywdzonego, siedząc na jego brzuchu i klatce piersiowej, drugi mężczyzna zaś w tym czasie zaklejał mu taśmą klejącą usta oraz krępował w ten sam sposób nogi i ręce. Unieruchomiwszy w ten sposób pokrzywdzonego mężczyźni przystąpili do penetracji mieszkania, przeszukując m.in. szuflady, które z kuchni przynosili do sypialni pokrzywdzonego, wysypując na podłogę ich zawartość. W pewnym momencie jeden z mężczyzn podszedł do pokrzywdzonego i zażądał wskazania miejsca, w którym pokrzywdzony przechowuje pieniądze, obiecując, że wówczas rozetnie więzy, na potwierdzenie powyższego przykładając trzymany w ręku kuchenny nóż do taśmy, którą owinięta została uprzednio szyja pokrzywdzonego. Po pewnym czasie pokrzywdzony stracił przytomność; pokrzywdzony ocknął się ok. godz. 8.00-9.00, gdy nie było już nikogo w należącym do niego mieszkaniu. Z mieszkania K. N. (1) M. J. i towarzyszący mu mężczyźni zabrali kwotę 28.400 PLN, odłożoną przez pokrzywdzonego na zakup nieruchomości (dowód: zeznania K. N. (1) k. 14-14v, 44v-45, 203v-204, 225v-226, 616-617, 624-625, 1247-1251).

Po opuszczeniu mieszkania K. N. (1) M. J. i towarzyszący mu mężczyźni znów wrócili na miejsce, w którym oczekiwał na nich K. D.; jeden z mężczyzn tych przekazał K. D. telefon, polecając, zadzwonił on do R. N., który z kolei miał wówczas sprawdzić, czy na ul. (...) „jest czysto". Wtedy R. N. przejechał rowerem wzdłuż ul. (...), informując następnie K. N. (2), że ulica jest pusta. Wtedy M. J. wraz z towarzyszącymi mu mężczyznami opuścili teren posesji, co częściowo zauważył jeszcze R. N., następnie zaś rozeszli się (dowód: wyjaśnienia K. D. k. 89-93, wyjaśnienia R. N. k. 80-83, k.116-117).

Tego samego dnia ok. godz. 15.00 oskarżony R. N. ponownie spotkał się z oskarżonym K. D.; w/wymienieni spotkali się nad jeziorem w miejscowości P.. K. D. poprosił wówczas współoskarżonego, by zawiadomił operatora numeru 112 o popełnionym wcześniej przestępstwie. R. N. powyższego nie chciał dokonać osobiście, dlatego też poprosił o wykonanie połączenia swego brata A. L. (1), który w tym celu przyjechał na rowerze we wskazane miejsce, następnie zaś o godz. 17.43 wykonał połączenie. W efekcie Centrum Powiadamiania Ratunkowego zarejestrowało zgłoszenie mężczyzny dzwoniącego z nr (...) o napadzie, dokonanym przez czterech zamaskowanych mężczyzn przy ul. (...) w W.. Zgłaszający wskazał, że jadąc rowerem wzdłuż ww. ulicy, zauważył cztery osoby, przeskakujące z jednej posesji na drugą. Za powyższe R. N. otrzymał od K. D. kwotę 100 PLN, sam K. D. zaś od jednego ze sprawców rozboju otrzymał kwotę 350 PLN, z której kwotę ok. 200 PLN przeznaczył na zakup butów. W wyniku dokonanego zgłoszenia alarmowego ok. godz. 18.00 do mieszkania K. N. (1) przybyli funkcjonariusze Policji, którzy rozwiązali pokrzywdzonego (dowód: wyjaśnienia K. D. k. 89-93, wyjaśnienia R. N. k. 80-83, 116-117, protokół przeszukania k. 55-56, protokół oględzin k. 50, 545).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił dodatkowo na podstawie: częściowo na podstawie wyjaśnień oskarżonego K. D. (k. 89-93, 97-98, 114-115, 211-212, 630, 634-637, 690-691, 1210-1211) częściowo na podstawie wyjaśnień oskarżonego R. N. (k. 80-83, 116-117, 214, 629-630, 701-702, 1209-1210), częściowo na podstawie wyjaśnień oskarżonego M. J. (k. 124-128, 142, 228-228v, 691-692, 703, 1212-1213, 1667), na podstawie zeznań: K. N. (1) (k. 14-14v, 44v-45, 203v-204, 225v-226, 616-617, 624-625, 1247-1251), M. W. (k. 1666-1667), M. H. (1) (k. 1351), S. K. (k. 44v-45, 1522-1523), częściowo na podstawie zeznań Z. J., (k. 653v, 1348-1349), częściowo na podstawie zeznań P. J. (2) (k. 192v-193v, 1356-1358), częściowo na podstawie zeznań A. D. (k. 1664-1666), częściowo na podstawie zeznań A. S. (k. 217v-218, 1526-1528), częściowo na podstawie zeznań P. G. (k. 1529-1531), częściwo na podstawie zeznań F. S. (k. 164v-165, 1523-1525), a nadto na podstawie: notatki (k. 1-3, 7), protokołu oględzin (k. 8-11), protokołu zatrzymania rzeczy z załącznikiem (k. 18-21, 167-170), protokołu zatrzymania osoby (k. 23, 37, 59, 108, 197), protokołu przeszukania (k. 26-27, 40-41, 55-57, 110-111, 206-209), protokołu oględzin (k. 50, 188-189), historii rachunku (k. 194), pisma Zarządu (...) (k. 221), pisma (...) z załącznikami (k. 278-284), pisma (...) z załącznikiem (k. 306-308), protokołu oględzin z załącznikiem (k. 590-592, 594-596), tablicy poglądowej (k. 633), koperty z zawartością (płyty) wraz z protokołem oględzin z załącznikiem z k. 649, pisma O. z załącznikami (k. 673a-673b), pisma (...) z załącznikami (k. 713-723), analizy z załącznikami (k. 743-746), wydruku zawartości płyty (k. 1292-1339), karty medycznych czynności ratunkowych (k. 1492), postanowienia o umorzeniu śledztwa (k. 1507-1509), historii rachunku (k. 1510-1512), faktury (k. 1513), oświadczenia (k. 1514), umowy (k. 1515), pisma US w P. z załącznikami (k. 1670-1674, 1706-1712), a także na podstawie opinii z zakresu badań biologicznych (k. 290-305, 1517-1520, 1648-1652, 1825-1826, 1828-1831), opinii daktyloskopijnej (k. 103-105, 172-174, 177-179, 740-741) oraz opinii biegłego W. D. (k. 1606-1610).

Oskarżony K. D. , przesłuchany na etapie postępowania przygotowawczego (k. 89-93) przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i wyjaśnił, że w dn. 13 lipca 2014r., tj. w niedzielę wieczorem poszedł do swojego kolegi R. N., ps. (...), zamieszkałego przy ul. (...) w W.. Na miejscu oskarżony razem z R. N. i jego bratem spożywali alkohol. Oskarżony wyjaśnił, że następnie skontaktował się telefonicznie ze swoim kolegą W. M. ps. (...), od którego zamierzał kupić narkotyki - oskarżony z W. M. spotkał się przy ul. (...) w W. ok. godz. 23:00, ostatecznie jednak nie nabył narkotyków. W. M. na spotkanie przyjechał ze znajomymi – mężczyznami o pseudonimach (...) i (...). Oskarżony wyjaśnił, że za namową W. M. wspólnie z w/wymienionymi udał się na pobliską posesję, zawierającą tzw. pustostan. Na miejscu wszyscy najpierw zajrzeli do garażu, w którym oskarżony pozostał, pozostali trzej mężczyźni zaś poszli dalej wzdłuż posesji, następnie zaś w krzaki, skąd długo nie wracali. Oskarżony wyjaśnił, że około godz. 3.00 udał się najpierw do sklepu monopolowego, a następnie zaczął szukać towarzyszących mu mężczyzn, których znalazł na terenie sąsiedniej posesji, na której w/wymienieni stali, obserwując otoczenie. Oskarżony wyjaśnił, iż pozostawał w przekonaniu, że towarzyszący mu mężczyźni kradną złom z terenu pustostanu; po ok. 20 minutach W. M. polecił oskarżonemu zadzwonić do R. N. ps. (...), żeby ten sprawdził, czy w pobliżu nikt nie stoi i czy nie przejeżdżają żadne samochody. Oskarżony zadzwonił do współoskarżonego R. N., który następnie odpowiedział mu, że jest „czysto”, nie zadając żadnych pytań. Oskarżony wyjaśnił, że ostatecznie opuścił teren posesji, od rana zaś spożywał alkohol wspólnie z R. N., a następnie udał się do W. M., od którego chciał pożyczyć pieniądze i zapytać o przebieg wydarzeń poprzedniej nocy. W. M. poinformował oskarżonego, że byli na „akcji” i wręczył mu 350 PLN za to, że był on na posesji. Oskarżony wydał pieniądze na alkohol i nową parę butów. Oskarżony zaznaczył, że nie zna osobiście osoby określanej jako (...), podobnie jak nie zna jego imienia i nazwiska; nie zna on również imienia i nazwiska osoby o pseudonimie (...), przy czym nadmienił, że mężczyznę o pseudonimie (...) widział raz u W. M. oraz raz w K..

Przesłuchany po raz kolejny na etapie postępowania przygotowawczego (k. 97-98) oskarżony K. D. także przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu.

Podczas czynności okazania (k. 114-115, 211-212) oskarżony nie rozpoznał żadnej z okazywanych mu osób, w warunkach zaś kolejnego przesłuchania (k. 630) odmówił składania wyjaśnień.

W trakcie kolejnego okazania (k. 634-637) oskarżony K. D. rozpoznał W. M. jako mężczyznę, określanego przez niego pseudonimem (...).

Przesłuchany po raz kolejny (k. 690-691) oskarżony K. D. wyjaśnił, że pseudonimy (...) i (...) zostały przez niego wymyślone, bowiem podczas przesłuchania był „źle traktowany”. Oskarżony nie rozpoznał też konfrontowanego z nim wówczas współoskarżonego M. J..

Przesłuchany na rozprawie (k. 1210-1211) oskarżony K. D. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień, zaznaczając jedynie, że podane przez niego wcześniej pseudonimy były wymyślone. Po ujawnieniu wyjaśnień, złożonych na etapie postępowania przygotowawczego, oskarżony wskazał, że był wówczas zastraszony przez funkcjonariuszy Policji oraz bity, dlatego przyznał się wówczas do popełnienia zarzuconego mu czynu.

Sąd wyjaśnienia oskarżonego uznał za wiarygodne jedynie w części, to zaś zarówno wobec ich wewnętrznej niespójności, jak i sprzeczności z tą częścią materiału dowodowego, który Sąd obdarzył wiarą. I tak:

Sąd obdarzył wiarą wyjaśnienia oskarżonego w tej ich części, w jakiej podczas chronologicznie pierwszego przesłuchania oskarżony wskazał, że był obecny, podczas gdy M. J. wraz z pozostałymi osobami wszedł na posesję K. N. (1), jak również w zakresie twierdzenia oskarżonego, iż zadzwonił on do R. N. – wyjaśnienia oskarżonego w powołanej części znajdują potwierdzenie w zeznaniach P. G., co do drugiej z powołanych okoliczności znajdują one nadto potwierdzenie w wyjaśnieniach R. N., Sąd nie znalazł więc podstaw, by wyjaśnieniom tym w powołanej części odmówić wiary. Nadto Sąd stanął na stanowisku, że skoro wyjaśnienia powyższe oskarżony składał jako chronologicznie pierwsze, bezpośrednio po ogłoszeniu postanowienia o przedstawieniu zarzutów, były one spontaniczne, oskarżony zaś nie miał możliwości, by ich treść z kimkolwiek konsultować, a tym samym – oddają one w powyższym zakresie prawdziwy przebieg wydarzeń. Nadto Sąd uznał, że oskarżony w żadnym razie nie wszedłby w posiadanie informacji, zawartych w złożonych przez niego wyjaśnieniach, gdyby faktycznie nie uczestniczył w sposób świadomy w opisywanych przez siebie wydarzeniach – oskarżony wyjaśnił bowiem dosłownie: „(...)powiedział mi, że „przeskoczymy przez płot, bo tu obok jest jakaś działeczka". To była ta działeczka, gdzie mieszkał ten dziadek co go okradli” oraz w dalszej części: „Zacząłem gwizdać i zobaczyłem, że oni w trójkę, (...), (...) i (...) są za murkiem na drugiej posesji, oni tam stali i obserwowali. Zawołałem do siebie W. i spytałem, czy długo jeszcze będą tam buszować. Ja myślałem, że oni tam kradną jakiś złom, bo to był pustostan. (...) odpowiedział, że zaraz wychodzą. (...) i (...) nic nie mówili. Za jakieś dwadzieścia minut ktoś mi dał telefon przez murek, nie wiem kto to był, bo nie widziałem tej osoby, nie wiem który to z nich. (...) powiedział do mnie, żebym zadzwonił do B. i powiedział mu, żeby przejechał się ulicą (...) i zobaczył czy jest czysto”. Zdaniem Sądu oskarżony nie mógłby wiedzieć ani tego, że doszło faktycznie do zaboru jakiegokolwiek mienia, ani też tego, że powyższe nastąpiło na szkodę osoby starszej i to płci męskiej, jeżeli by w popełnieniu przestępstwa tego nie uczestniczył. W końcu zaś Sąd nie mógł pominąć, że podczas czynności przeszukania (k. 56) w miejscu zamieszkania K. N. (2) znaleziono paragon fiskalny z dn. 14.07.2014r., z którego wynika, że o godz. 12:02 oskarżony nabył parę butów N. za kwotę 249,99 PLN, co koresponduje z treścią złożonych przez oskarżonego wyjaśnień. Tym samym Sąd uznał, że oskarżony w powołanym zakresie złożył wyjaśnienia zgodne z prawdą.

Oceny powyższej nie zmienia fakt, że oskarżony w wyjaśnieniach swoich przyznał fakt opuszczenia posesji, a telefon do współoskarżonego R. N. umiejscowił na godzinę ok. 3.00, podczas gdy z zeznań K. N. (1) wynika, że do napadu na niego doszło ok. godz. 6.00 – Sąd nieścisłość powyższą przypisał faktowi spożywania przez oskarżonego alkoholu w dniu zdarzenia i niedokładnemu śledzeniu wskazań zegarka; jednocześnie Sąd stanął na stanowisku, że nieścisłość ta pozostaje bez znaczenia dla ustaleń poczynionych w zakresie samego przebiegu zdarzenia, jak i przypisanej w tym zakresie roli oskarżonego.

Sąd odmówił natomiast wiary twierdzeniu oskarżonego, że pozostawał on w przekonaniu, iż towarzyszący mu mężczyźni kradną złom – powyższemu twierdzeniu przeczy treść zeznań P. G., w których mowa jest wprost o tym, że oskarżony opisał mu fakt kradzieży pieniędzy z mieszkania na szkodę starszego mężczyzny, za które oskarżony kupił sobie m.in. buty. Nadto wersji wydarzeń, przedstawionej w powołanej części przez oskarżonego, przeczą wskazania logicznego rozumowania, bowiem gdyby faktycznie chodziło o zabranie złomu, nie byłoby potrzeby ustalania, czy ulica (...) jest pusta, a tym samym, czy nikt towarzyszących oskarżonemu osób nie zobaczy – wszak nie mieli oni ze sobą żadnego sprzętu do przewiezienia większej ilości złomu, tym samym byliby w stanie zabrać ze sobą jedynie niewielkie przedmioty, przedstawiające sobą znikomą wartość materialną. W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że oskarżony, składając w wyjaśnienia powołanej treści, dążył do umniejszenia swojej własnej roli w zdarzeniu, nie opisując tym samym prawdziwego przebiegu wydarzeń.

Za nieodpowiadające prawdzie Sąd uznał też wyjaśnienia oskarżonego w tej ich części, w jakiej wskazał on, iż pierwotnie chciał on nabyć od mężczyzny o ps. (...) narkotyki i dlatego przyjechał na ul. (...) uznał za skrajnie sprzeczne ze wskazaniami logicznego rozumowania, by oskarżony, powziąwszy wiedzę, że do transakcji nie dojdzie, pomimo to pozostał na miejscu dłuższy czas, następnie oczekiwał na powrót współoskarżonego M. J. i towarzyszących mu osób z posesji pokrzywdzonego, w końcu zaś wykonał telefon do oskarżonego R. N., przekazując mu polecenie, wydane mu przez mężczyznę o pseudonimie (...), by przejechał on ulicą (...). Powyższe staje się jednak w pełni logiczne, gdy przyjąć, że oskarżony na miejsce przybył w wyniku poczynionych wcześniej ustaleń co do podziału ról, rola oskarżonego w zdarzeniu polegała na „staniu na czatach”, wykonanie telefonu do R. N. i rola w/wymienionego zaś także zostały z w/wymienionym wcześniej uzgodnione.

Podobnie Sąd odmówił wiary tej części wyjaśnień oskarżonego, składanych na kolejnych etapach postępowania, w których zaprzeczył on prawdziwości wyjaśnień, złożonych uprzednio, jak też wskazał, że wymyślił wskazane w wyjaśnieniach tych pseudonimy – twierdzenie powyższe pozostaje bowiem wprost sprzeczne z zeznaniami M. H. (1), M. W., pośrednio zaś także A. S., z których wynika, że M. J. faktycznie znany jest pod pseudonimem (...). W końcu zaś za nieodpowiadające faktom Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego w tej ich części, w jakiej wskazał on, że był „źle traktowany” przez funkcjonariuszy Policji – z jednej bowiem strony na żadnym z protokołów przesłuchania oskarżonego nie widnieją jakiekolwiek adnotacje co do tego, iż zgłasza on zastrzeżenia czy to co do treści protokołu, czy to co do sposobu przesłuchania, jak również brak jest w aktach sprawy jakichkolwiek skarg oskarżonego co do sposobu traktowania go przez funkcjonariuszy Policji czy też inne osoby. Sąd uznał przy tym za sprzeczne ze wskazaniami racjonalnego rozumowania, by oskarżony zaniechał złożenia jakiejkolwiek skargi, gdyby faktycznie do złożenia wyjaśnień określonej treści został przymuszony, w szczególności gdy zważyć, że wyjaśnieniami tymi obciążył zarówno siebie, jak i inne osoby. W końcu zaś Sąd stanął na stanowisku, że czy to funkcjonariusze Policji, czy to jakiekolwiek inne osoby, przeprowadzające czynności procesowe z udziałem oskarżonego, nie mieliby jakiegokolwiek interesu w dopuszczaniu się działań, przez oskarżonego sugerowanych, skoro z jednej strony nie są oni w żaden sposób osobiście zainteresowani złożeniem przez oskarżonego wyjaśnień określonej treści, z drugiej zaś strony ryzykowaliby oni w ten sposób zarówno odpowiedzialność dyscyplinarną z utratą zatrudnienia włącznie, jak i odpowiedzialność karną.

Wyjaśnienia oskarżonego w zakresie, w jakim Sąd odmówił im wiary, Sąd uznał za realizowaną przez oskarżonego linię obrony.

Oskarżony R. N. , przesłuchany na etapie postępowania przygotowawczego (k. 80-83) nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i wyjaśnił, że w dniu 14 lipca 2014r. około godziny 6.00-7.00 skontaktował się z nim telefonicznie K. D., prosząc, by oskarżony sprawdził, czy przy ulicy (...) w W. nie ma innych osób. Oskarżony wsiadł na rower i przejechał koło posesji przy ul (...); w tym samym czasie do oskarżonego zadzwonił K. D., zadając pytanie „Czy jest czysto?”. Oskarżony powyższe potwierdził i zakończył rozmowę, po czym powrócił do domu. Oskarżony przyznał, że nie dopytywał K. D. o szczegóły skierowanej do niego prośby, sam zaś był pod wpływem alkoholu. Tego samego dnia około godz. 15.00 oskarżony przypadkowo spotkał się ponownie ze współoskarżonym K. D., który wówczas poprosił oskarżonego, by zadzwonił pod nr 112 i poinformował, że doszło do przestępstwa przy ul. (...) w W.. K. D. nie wskazał żadnych szczegółów, nie powiedział też, o jakie przestępstwo miałoby chodzić. Oskarżony wyjaśnił, że nie zadzwonił pod 112, bowiem był pod wpływem alkoholu, jednak przekazał swój telefon bratu – A. L. (1), by ten zadzwonił na Policję. A. L. (1) przyjął od oskarżonego telefon i odjechał na rowerze, po pewnym czasie zaś powrócił, informując oskarżonego, że rozmawiał już z policją. Oskarżony odebrał bratu telefon i wrzucił go do jeziorka w P., potem zaś w dalszym ciągu spożywał alkohol do ok. godz. 23.00, kiedy to powrócił do domu i poszedł spać w altance. Następnego dnia koło godz. 8.00 przyszedł do oskarżonego kolega o imieniu Ł., z którym oskarżony także spożywał alkohol, następnie zaś, tego samego dnia, został zatrzymany. Oskarżony wyjaśnił również, że w zamian za to, iż obiecał zadzwonić na Policję, od K. D. otrzymał 100 PLN.

Oskarżony R. N. rozpoznał też M. J. jako osobę, znaną mu pod pseudonimem (...) (k. 116-117) oraz osobę znaną mu pod pseudonimem (...) (k. 639), nie rozpoznał jednak żadnych innych okazywanych mu osób (k. 214).

Przesłuchany na dalszym etapie postępowania (k. 629-630) oskarżony R. N. wyjaśnił, że gdy odebrał telefon od K. D., nie wiedział on, kto do niego dzwoni. Jednocześnie oskarżony nie potrafił wyjaśnić w sposób konkretny, dlaczego poprosił brata o zawiadomienie Policji, zaznaczając, iż „na pewno dlatego, że doszło do przestępstwa”.

Przesłuchany po raz kolejny (k. 701-702) R. N. wyjaśnił, że w przeszłości faktycznie rozpoznał M. J., jednak nie widział go w dniu zdarzenia, lecz około dwóch miesięcy wcześniej.

Przesłuchany na rozprawie (k. 1209-1210) oskarżony R. N. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu i odmówił składania wyjaśnień.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim opisał on telefon, jaki wykonał do niego K. D. oraz swoje własne podjęte w wyniku tego działania – wyjaśnienia oskarżonego w powołanym zakresie korespondują z treścią wyjaśnień K. D., nadto z zeznaniami K. N. (1) w zakresie, w jakim wskazał on na godzinę zajścia, dlatego też Sąd nie znalazł postaw, by wyjaśnieniom tym w powołanym zakresie odmówić wiary. Podobnie Sąd za wiarygodne uznał wyjaśnienia oskarżonego w zakresie, w jakim wskazał on, że K. D. następnie polecił mu wykonanie połączenia na numer alarmowy, oskarżony zaś powyższe polecił swemu bratu – fakt wykonania takiego połączenia znajduje potwierdzenie w zabezpieczonym w sprawie niniejszej nagraniu rozmowy z operatorem numeru 112. Sąd obdarzył też wiarą twierdzenie oskarżonego, iż M. J. jest mu znany pod pseudonimem (...) – powyższe twierdzenie koresponduje z treścią zeznań Z. J., M. H. (1) i M. W.. W tym stanie rzeczy Sąd wyjaśnienia oskarżonego co do powołanych okoliczności uznał za przydatne do oparcia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Sąd odmówił natomiast wiary twierdzeniu oskarżonego, iż gdy odebrał telefon od K. D., nie wiedział on, kto do niego dzwoni – Sąd uznał za sprzeczne ze wskazaniami wiedzy i logicznego rozumowania, by oskarżony uczynił zadość skierowanej do niego prośbie, gdyby nie miał świadomości, kto się z nim skontaktował. Wskazania logicznego rozumowania nakazują przyjąć, iż w pierwszej kolejności dążyłby on wówczas do ustalenia osoby rozmówcy, względnie uznał, że połączenie stanowi pomyłkę i je zignorował. W tym stanie rzeczy Sąd stanął na stanowisku, iż oskarżony właśnie dlatego uczynił zadość skierowanej do niego prośbie, że miał świadomość osoby rozmówcy, nadto – jak będzie o tym szerzej mowa poniżej – ponieważ działanie takie było też zgodne z poczynionymi wcześniej pomiędzy oskarżonymi ustaleniami. Powyższy wniosek staje się tym bardziej logiczny, gdy zważyć na fakt, iż oskarżony następnie za pośrednictwem brata faktycznie zawiadomił operatora numeru ratunkowego, wskazując, iż „na pewno dlatego, że doszło do przestępstwa”.

Podobnie Sąd odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim próbował on „odwołać” swoje wcześniejsze wyjaśnienia, w tym poprzez wskazanie, że rozpoznanego w dn. 22.07.2014r. M. J. widział wcześniej, nie zaś w dniu zdarzenia – w powyższym kontekście Sąd miał na uwadze, że składając wyjaśnienia w dn. 22.07.2014r. (k. 116-117) R. N. w sposób kategoryczny stwierdził, iż rozpoznaje M. J. jako tego, „który w dniu 14 lipca 2014r. wychodził z domu wraz z drugim mężczyzną przy ul. (...). Było to mniej więcej około 6.00-7.00 rano” – twierdzenie powyższe w toku przesłuchania oskarżony wygłosił dwukrotnie. W ocenie Sądu oskarżony żadną miarą nie mógłby posiąść wiedzy ani co do tego, w którym budynku doszło do popełnienia przestępstwa, ani też o jakiej porze, gdyby faktycznie nie otrzymał telefonu od K. D., następnie zaś, przejeżdżając opisaną przez siebie trasą, nie poczynił konkretnie nakierowanych obserwacji, to zaś jako skutek wcześniej poczynionych z K. D. ustaleń. Zaznaczyć należy, iż oskarżony protokół przesłuchania z dn. 22.07.2014r. podpisał, opatrując go adnotacją „treść zgodna” (k. 117), nie czyniąc na nim żadnych adnotacji co do ewentualnych zastrzeżeń w zakresie sposobu przesłuchania. Tym samym, uznając wyjaśnienia oskarżonego z dn. 22.07.2014r., za wiarygodne jako w pełni zgodne z pozostałymi dowodami, które Sąd przymiotem wiarygodności obdarzył, Sąd odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim wskazał on, że w dn. 22.07.2014r. nie wyjaśniał on zgodnie z prawdą.

Wyjaśnienia oskarżonego w zakresie, w jakim Sąd odmówił im wiary, Sąd uznał za realizowaną przez oskarżonego linię obrony, zmierzającą nie tylko do ochrony własnej osoby, ale także współoskarżonych.

W odniesieniu do wyjaśnień oskarżonego K. D. i R. N. zaznaczyć należy, iż niezależnie od okoliczności, wskazanych powyżej, dokonując oceny złożonych przez oskarżonych wyjaśnień, Sąd nie mógł pominąć treści zapisu rozmowy z operatorem numeru 112 (k. 50-50v), w trakcie której dzwoniący A. L. (1) wskazał, że widział czterech mężczyzn, opuszczających posesję przy ul. (...) – powyższe koresponduje wprost z treścią wyjaśnień K. D. w zakresie, w jakim wskazał on, że na ulicy (...) przebywał on sam oraz trzech dalszych mężczyzn. Zdaniem Sądu A. L. (1) nie mógł powziąć wiedzy powyższej z żadnego innego źródła, jak tylko od osoby obecnej na miejscu zdarzenia. Oceny powyższej nie zmienia fakt, że w wyjaśnieniach R. N. (k. 116-117) mowa jest o tym, że widział on wychodzących z domu pokrzywdzonego dwóch mężczyzn, w tym oskarżonego M. J., skoro oskarżony po ulicy (...) poruszał się w sposób dynamiczny, jadąc rowerem, siłą rzeczy skupiając się na drodze – tym samym Sąd za zgodne ze wskazaniami wiedzy, logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego uznał, że obserwował on jedynie fragment zdarzenia, polegającego na opuszczaniu domu pokrzywdzonego przez sprawców przestępstwa, tj. fakt wyjścia z niego dwóch z łącznie trzech mężczyzn.

Oskarżony M. J. , przesłuchany na etapie postępowania przygotowawczego (k. 124-128) nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i wyjaśnił, że w dn. 14 lipca od godz. 4.30 w miejscowości O. wymieniał silnik w swoim firmowym busie wspólnie ze znajomym - F. S.. W czasie wymiany silnika, ok. godz. 6:00-6:15, na teren pobliskiego przedszkola przyjechała ekipa budowlana. F. S. od jednego z jej członków dostał papierosa, którego następnie wypalił wspólnie z oskarżonym. Około godz. 8.00 pracownik oskarżonego - M. S. (2), zamieszkały w P., poinformował oskarżonego za pomocą wiadomości sms, że jest w K. i poprosił, by ten po niego przyjechał. Oskarżony i F. S. pomiędzy godz. 8:00 a 9:00 wsiedli do samochodu marki A. (...), należącego do żony oskarżonego i wyjechali do miejscowości K., skąd wraz z M. S. (2) powrócili do O., by we trójkę dalej składać samochód do ok. godz. 11:00 Po naprawie samochodu M. S. (2) wsiadł do w/wymienionego samochodu, który najpierw był holowany, następnie jednak zdołał odpalić. W efekcie wszyscy w/wymienieni udali się na ul. (...) w K., gdzie oskarżony pozostawił należący do żony samochód m-ki A. i odwiózł znajomych do W. na ul. (...) do przedszkola, które remontował. Oskarżony wyjaśnił, że M. S. (2) oraz mężczyzna o imieniu P., którego nazwiska oskarżony nie pamiętał, nocowali na terenie przedszkola, natomiast F. S., który był sąsiadem oskarżonego i nie był jego pracownikiem, nie pomagał przy remoncie przedszkola. Za pomoc w naprawie silnika oskarżony nie zapłacił F. S., podobnie jak w czasie naprawy nie zdarzyło się, żeby F. S. oddalił się od oskarżonego. Odnośnie dnia 13 lipca 2014r. oskarżony wyjaśnił, że pracował wówczas z F. S. w przedszkolu w W.. Około godziny 0:00-1:00 oskarżony wrócił do domu, wcześniej odwożąc F. S. pod jego blok w O.. Oskarżony około godziny rozmawiał z F. S. w samochodzie, a następnie około godz. 2:00 dojechał do domu, w którym spała już jego żona. Jednocześnie w toku tego samego przesłuchania oskarżony sprostował, że remont silnika miał miejsce w nocy z 13 na 14 czerwca, a nie w lipcu, jak wcześniej wskazywał; oskarżony wyjaśnił: „W dniu 13 lipca 2014r., to jest w sobotę pracowałem z F. w przedszkolu w W.. Wróciliśmy do domu stamtąd w nocy, ale nie wiem, która to była godzina. To mogło być koło godz. 12.00 - 1.00 w nocy ale dokładnie nie pamiętam. Ja wracałem A. z F.. Ja odwiozłem go pod jego blok w (...). Tam posiedzieliśmy może z pół godziny a może godzinę w samochodzie. (…) Ja pojechałem do domu około godz. 2.00 w nocy. (…) Następnego dnia wstałem około godz. 10.00. W tym miejscu prostuję, że z niedzieli na poniedziałek to jest z 13 na 14 czerwca składałem ten silnik. Natomiast dzień, o którym odpowiedziałem jako dzień wcześniej, to był 12 lipiec czyli sobota. Czyli z soboty na niedzielę wstałem około godz. 11.00, a w dniu 14 lipca wstałem o godz. przed 4.00”. W efekcie oskarżony wyjaśnił, że w dniu 14 lipca wyszedł z domu ok. godz. 4:20 i samochodem m-ki A. pojechał do miejscowości O., gdzie miał składać silnik do busa. Oskarżony dojechał na miejsce o godz. 4:40 i napisał wiadomość sms do F. S., który zjawił się na miejscu 5 min później. Oskarżony z pomocą F. S. wymontował silnik, który następnie zostawił u T. M. w komórce; T. M. po silnik przyszedł około godz. 8:40. Oskarżony wyjaśnił też, że nie zna człowieka o pseudonimie (...), zna natomiast mężczyznę o pseudonimie (...), podobnie jak zna z widzenia mężczyznę o pseudonimie (...), zaznaczając, że nie zna personaliów K. D.. Oskarżony zaprzeczył, by znał K. N. (1) bądź jego syna.

Podczas kolejnego przesłuchania (k. 142) oskarżony wyjaśnił, że nie zna R. N..

Przesłuchany po raz kolejny (k. 228-228v) oskarżony wyjaśnił, że w dniu 13.07.2014r. wstał około godziny 10.00, następnie zaś ok. godz. 11:00, wspólnie z żoną pojechał samochodem m-ki A. (...) o nr rej. (...) do apteki, znajdującej się w K., gdzie pracuje jego żona i zakupił leki dla kolegi babci. Bezpośrednio po zakupach w aptece oskarżony udał się z żoną do miejscowości B. celem przekazania tych lekarstw koledze babci, u którego w/wymienieni spędzili dalsze dwie godziny. Następnie oskarżony udał się z żoną do sklepu, gdzie przebywał do około godziny 17:00, po czym pojechał wraz z żoną do lokalu (...) na W.. W barze tym oskarżony i jego żona przebywali około dwóch godzin. W tym czasie oskarżony z nikim się nie kontaktował. Do domu oskarżony powrócił około godziny 20.00 i po godzinie tej nie opuszczał już miejsca zamieszkania. W dniu 14.07.2014 roku oskarżony wstał około godziny 08.00, zaś około godziny 09.00 wyjechał do pracy, po drodze wstępując do sklepu (...) przy ul. (...), gdzie dokonał zakupów, za które zapłacił kartą płatniczą żony. Oskarżony kartą żony posługiwał się z uwagi na brak gotówki i środków na własnym rachunku. Po zakupach oskarżony udał się bezpośrednio w miejsce, w którym wykonywał remont, tj. na ul. (...) w W.. Oskarżony wyjaśnił, że posługuje się dwoma numerami telefonów, tj. 691-583-907 oraz 793-740 003, które zawsze ma przy sobie. Oskarżony zaznaczył, że nie zna współoskarżonych w niniejszej sprawie i nie spotykał się z nimi w dniach 13-14.07.2014 roku, podobnie jak nie zna osoby o pseudonimie (...). Oskarżony wyjaśnił też, że gdy był przesłuchiwany po raz pierwszy, pomylił daty, o które był pytany odnośnie wymiany silnika - oskarżony podtrzymał, że wykonywał remont samochodu, jednak było to w dn. 14/15. 07.2014 roku, a nie, jak wyjaśniał wcześniej, w nocy z 13/14.07.2014 roku. Oskarżony wskazał również, że bezpośrednio po zakończeniu remontu samochodu w dniu 15.07.2014 roku udał się po pracownika do miejscowości K., zaś w dniach od 13.07.2014 roku do dnia zatrzymania nie dokonywał żadnych zakupów typu elektronika, odzież, itp., podobnie jak nie wpłacał również żadnych środków ani na swoje konto, ani na konto swojej żony.

Podczas kolejnych przesłuchań (k. 691-692, k. 703) oskarżony podtrzymał swoje stanowisko co do wcześniejszej pomyłki w zakresie dat opisywanych przez siebie wydarzeń, w pozostałym natomiast zakresie odmówił składania wyjaśnień.

Przesłuchany na rozprawie (k. 1212-1213) oskarżony M. J. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień, zaznaczając jedynie, iż pierwotnie pomylił daty, co sprostował w późniejszych wyjaśnieniach, a naprawa silnika miała miejsce w nocy z poniedziałku na wtorek, jak również zaprzeczył, by znał osobę o pseudonimie (...) bądź sam się takim pseudonimem posługiwał.

Przesłuchany na dalszym etapie rozprawy (k. 1667) oskarżony M. J. wyjaśnił, że w czasie zbieżnym z wykonywaniem prac remontowych w przedszkolu wykonywał także dodatkowe prace u klienta, posiadającego posesję także przy ul. (...) w W..

Sąd jedynie częściowo obdarzył wyjaśnienia oskarżonego wiarą, to zaś zarówno wobec ich wewnętrznej niespójności, jak i sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym.

W pierwszej kolejności Sąd miał na uwadze, że dzień 14.07.2014r. przypadał na poniedziałek, co wynika jasno z kalendarza, z zeznań Z. J. wynika natomiast, że syn przyjechał do niej w piątek, zaś wyjechał w niedzielę – tym samym Sąd wykluczył, by dzień 14.07.2014r. oskarżony od godziny 4.30 spędził na wymianie silnika. Jednocześnie okoliczność, że oskarżony podczas chronologicznie pierwszego przesłuchania w sposób wręcz drobiazgowy opisał, co robił w poszczególnych przedziałach czasowych, następnie zaś wskazał, iż się w powyższym zakresie pomylił, wskazuje, że przedstawił on nieprawdziwy przebieg wydarzeń, mający dać mu alibi na czas zbieżny z datą popełnienia zarzuconego mu czynu. Jednocześnie okoliczność, że oskarżony został zatrzymany w dn. 22.07.2014r. (k. 108), tj. niecały tydzień po zdarzeniu, wyklucza w ocenie Sądu, iż by oskarżony faktycznie nie był w stanie odtworzyć przebiegu wydarzeń z dnia 14.07.2014r., gdyby faktycznie nie brał udziału w rozboju na osobie K. N. (1). Analogicznie Sąd ocenił wyjaśnienia oskarżonego co do jego zajęć w dn. 13 lipca 2014r. – Sąd nie mógł w tym kontekście pominąć, że z zeznań Z. J. wynika, że syn przez cały okres odwiedzin u niej, tj. od piątku do niedzieli nocował w domu matki, co wyklucza przebieg wydarzeń, opisany przez oskarżonego, zgodnie z którym miałby on nocować w domu. Podobnie Sąd wykluczył prawdziwość wyjaśnień oskarżonego w zakresie, w jakim wskazał on, że nie posługuje się pseudonimem (...) – powyższe twierdzenie pozostaje sprzeczne z treścią wyjaśnień K. D. i R. N., nadto zaś z zeznaniami Z. J., M. H. (1), M. W. i A. S..

Wyjaśnienia oskarżonego w zakresie, w jakim Sąd odmówił im wiary, Sąd uznał za wyraz przyjętej przez oskarżonego linii obrony.

Sąd dał natomiast wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w tej ich części, w jakiej wskazał on, iż w przeszłości wykonywał on prace remontowe – choć, jak będzie o tym mowa poniżej – Sąd wykluczył, by powyższe dotyczyło przedszkola prowadzonego przez A. D.. Sąd dał również wiarę wyjaśnieniom tym w zakresie, w jakim wynika z nich, iż za pomocą należącej do żony oskarżonego karty czynione były zakupy, w tym także w sklepie (...) – powyższe znajduje potwierdzenie w wydruku transakcji na rachunku, jednocześnie jednak Sąd wykluczył, by transakcji tych dokonał oskarżony; oczywistym jest, że każda karta płatnicza wystawiona jest na nazwisko konkretnego użytkownika, wskazania wiedzy, logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego przeczą natomiast, by jakikolwiek sprzedawca czy kasjer zaakceptował płatność kartą, wystawioną na nazwisko innej osoby, w szczególność w sytuacji, gdy karta wystawiona została na nazwisko kobiety, płatności nią zaś dokonać miałby mężczyzna. W tym stanie rzeczy Sąd stanął na stanowisku, że oskarżony, składając wyjaśnienia powołanej treści, dążył do zapewnienia sobie alibi na czas zbieżny z datą popełnionego na szkodę K. N. (1) przestępstwa.

Z zeznań pokrzywdzonego K. N. (1) , złożonych na etapie postępowania przygotowawczego (k. 14-14v, 44v-45, 203v-204, 225v-226, 616-617, 624-625) wynika, że w dniu zdarzenia ok. godz. 6:30 obudziły go słowa „policja, dziadziu, szukamy narkotyków, kto mieszka po drugiej stronie domu". Świadek po przebudzeniu zauważył pochylającego się nad nim dobrze zbudowanego mężczyznę w kominiarce i czarnych rękawiczkach w wieku ok. 30-35 lat. Mężczyzna ten miał na sobie ciemną bluzę lub kurtkę, dwukolorową koszulkę (brązowo-bordową), spodnie jeansy i adidasy. Świadek zauważył także drugiego mężczyznę, który przeszukiwał jego mieszkanie. Gdy świadek zorientował się, że mężczyźni ci nie są funkcjonariuszami Policji, zaczął wzywać pomocy. W tym momencie został on ściągnięty z łóżka na podłogę, jeden z mężczyzn skoczył na niego i przytrzymywał go, drugi zaś zakleił mu usta, nogi i ręce taśmą. Jeden z mężczyzn wymachiwał też kuchennym nożem, kierując do świadka słowa: „jak powiesz, gdzie są dzięgi, to cię odnożuję". Świadek zeznał, że w trakcie zdarzenia stracił przytomność, zaś gdy się ocknął około godz. 8:00-9:00, nikogo już w jego domu nie było. Świadek zaczął wzywać pomocy, jednak dopiero ok. godz. 18:00 przybyła do niego Policja. K. N. (1) zeznał, że z okiennego parapetu w kuchni zostały skradzione pieniądze w kwocie ok. 30.000 PLN, natomiast z marynarki, która wisiała w szafie, pieniądze w kwocie ok. 40 000 PLN. nie zostały skradzione. Świadek nie był przy tym w stanie wskazać dokładnej kwoty, jaką utracił, dodając, iż pieniądze, które zostały mu skradzione z parapetu, stanowią środki odkładane z emerytury, pobieranej w kwocie 1.600 PLN. W efekcie, jak wskazał świadek, na parapecie było ponad 30.000 PLN, bowiem pieniądze te odkładał od około 2 lat, a z kwoty 1.600 PLN wydaje niewiele z uwagi na fakt, że owoce, ziemniaki i jajka posiada z własnej hodowli. Świadek zeznał również, iż w dniu składania zeznań, przeglądając telefon, stwierdził połączenie wykonane z należącego do niego aparatu na nr 733-330-326, którego sam nie wykonywał.

Przesłuchany na rozprawie (k. 1247-1251) pokrzywdzony co do zasady analogicznie jak poprzednio opisał okoliczności zdarzenia, dodatkowo wskazując, że po zdarzeniu tym obserwuje na swojej posesji obce ślady obuwia czy też otwartą furtkę od ogrodu, jednak nigdy nikogo obcego na posesji nie widział. K. N. (1) uściślił również, iż w dniu zdarzenia położył się spać ok. godz. 4.00, jak też wskazał: „Nie pamiętam, co mnie obudziło. Obudził mnie najprawdopodobniej cały włączony żyrandol. Gdzieś około godz. 6.00 to było. Z chwilą, kiedy otworzyłem oczy, nie zarejestrowałem, ile upłynęło czasu do chwili, kiedy ich zobaczyłem. Byłem w łóżku, podniosłem się do połowy i zobaczyłem ludzi, wysypujących z moich szuflad z kredensu rzeczy na podłogę, więc zapytałem: „Kim wy jesteście, kto was wpuścił?”. Odpowiedzieć brzmiała: „Policja, dziadziuś, szukamy narkotyków””. Świadek zeznał też, że mężczyźni, których zauważył w swoim domu, mieli na sobie ubrania dżinsowe, rękawiczki, oraz kominiarki. Świadek zeznał także, iż porządkując mieszkanie po zdarzeniu znalazł nienależący do niego nóż. Odnośnie utraconej kwoty 30.000 PLN świadek wskazał, że zamierzał nabyć ziemię, na który to zakup odkładał środki pochodzące z emerytury. Świadek zeznał: „10-go każdego miesiąca listonosz mi przynosi emeryturę i wtedy przeliczyłem całą odłożoną kwotę. Było równo 30.000 PLN (…) Mogę wyjaśnić rozbieżność dotyczącą kwot – miałem odłożoną kwotę i do niej dołożyłem ostatnią emeryturę, a potrzebowałem na mleko, i o tę kwotę zmniejszyła albo zwiększyła się kwota. Kwotę jestem w stanie podać z przybliżeniem – była to kwota 10-20 PLN na tzw. bazarek. Nie potrafię powiedzieć, jaką kwotą dysponowałem przed przyniesieniem emerytury - po jej otrzymaniu było równo 30.000 PLN”.

Sąd obdarzył zeznania powyższe wiarą w całości co do opisanych w nich faktów, pozostawiając poza zakresem swoich rozważań sformułowane przez świadka domniemania i hipotezy. W zakresie opisanego przez świadka przebiegu wypadków Sąd uznał zeznania świadka za spójne na obu etapach postępowania, logiczne i zgodne ze wskazaniami wiedzy. Zdaniem Sądu świadek nie miałby żadnego interesu, by złożyć w niniejszej sprawie zeznania niezgodne z prawdą – okoliczność, że do rozboju na osobie świadka doszło, znajduje potwierdzenie w wyjaśnieniach K. D. oraz R. N. w zakresie, w jakim Sąd dał im wiarę, nadto w zeznaniach P. G. oraz w treści opinii biegłego z zakresu badań DNA, z której wynika, że na nożu, znalezionym przez pokrzywdzonego podczas porządkowania mieszkania po zdarzeniu, ujawnione zostały ślady DNA nienależącego do pokrzywdzonego. W tym stanie rzeczy Sąd nie znalazł podstaw by zeznaniom tym odmówić wiary.

W odniesieniu do wskazanej w zeznaniach pokrzywdzonego utraconej kwoty Sąd miał w pierwszej kolejności na uwadze, że K. N. (1) nie był w stanie wskazać kwoty tej w sposób dokładny; jednocześnie Sąd nie mógł pominąć, iż z zeznań tych wynika, że na parapecie przechowywał on pieniądze odkładane w celu zakupu ziemi, z których pobierał niewielkie kwoty rzędu ok. 20 PLN na comiesięczne wydatki. Wskazania doświadczenia życiowego i racjonalnego rozumowania nakazują przyjąć, że osoba gromadząca środki z przeznaczeniem na określony cel jest w stanie wskazać z dużym przybliżeniem kwotę, jaką w danym momencie zdołała ona już zgromadzić. Tym samym Sąd stanął na stanowisku, że kwota powyższa była bliska 30.000 PLN, jednak poniżej powyższego progu z uwagi na odjęcie od niej kwot, przeznaczanych na wydatki, opisane przez pokrzywdzonego. W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że skoro pokrzywdzony wskazał, iż z kwoty emerytury 1.600 PLN był on w stanie co miesiąc odłożyć środki, powyższe oznacza, że kwota jego miesięcznych wydatków pozostawała niższa, niż kwota pobieranej emerytury. Jednocześnie z zeznań pokrzywdzonego nie wynika, jaką dokładnie kwotę pobrał z pieniędzy otrzymanych z tytułu ostatniej emerytury, dlatego też Sąd dla ustaleń swoich przyjął, że skoro pokrzywdzony, przeliczając ostatnio pieniądze zgromadzone na parapecie, stwierdził, że znajduje się tam kwota 30.000 PLN, następnie zaś pobierał stamtąd pieniądze na uregulowanie comiesięcznych wydatków, pobrane kwoty nie mogły przewyższać otrzymywanej przez pokrzywdzonego kwoty emerytury. Tym samym Sąd, wobec niemożności ustalenia w sposób ścisły kwoty utraconej przez pokrzywdzonego, przyjął minimalną kwotę pewną, tj. kwotę 28.400 PLN, stanowiącą wynik odjęcia od kwoty 30.000 PLN kwoty 1.600 PLN. Sąd przyjął, że o ile kwota utracona przez pokrzywdzonego mogła być wyższa, o tyle kategorycznie nie była niższa od kwoty 28.400 PLN.

Zeznania K. N. (3), ocenione w sposób opisany powyżej, Sąd w konsekwencji uznał za pełnowartościowy materiał dowodowy, przydatny do poczynienia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. Dokonując oceny powyższej Sąd miał na uwadze także treści opinii biegłego psychologa (k. 1271-1273), z której wynika, że biegły nie stwierdził u świadka żadnych tego typu zaburzeń sfery psychicznej, które nakazywałaby traktować złożone przez świadka zeznania jako pozbawione walorów materiału dowodowego.

Z. J. , przesłuchana na etapie postępowania przygotowawczego (k. 653v) nie potrafiła wskazać, czy w dniach 12-13 lipca 2014r.
przebywał u niej syn M. J., zeznając, że faktycznie syn odwiedził ją w lipcu 2014r., gdy naprawiał swój samochód. Jak wskazała świadek, M. S. (2) w lipcu 2014r. pracował wspólnie z jej synem przy remoncie przedszkola.

Przesłuchana na rozprawie (k. 1348-1349) świadek zeznała, że gdy syn ostatnio świadka odwiedził, naprawiał on samochód wspólnie z M. S. (2); jak zeznała świadek: „To był to raczej weekend, bodaj piątek czy sobota (…) Jak kojarzę sytuację naprawy samochodu, to syn wtedy u mnie nocował. Syn przyjechał w piątek, a odjechał w niedzielę rano. Syn cały czas wtedy u mnie mieszkał, nie miał innego miejsca zamieszkania. Syn wrócił w poniedziałek. Syn, gdy był u mnie w P., to codziennie wracał na noc do domu.” Świadek zeznała również, iż syn jej w ówczesnym czasie pracował, miał założoną firmę ogrodniczą, jednak nie potrafiła wskazać żadnych szczegółów wykonywanych przez M. J. prac ani też siedziby jego firmy. Podobnie świadek nie potrafiła wskazać miejsca zamieszkania rodziny syna. Jednocześnie świadek zeznała, że syn przyjechał do niej busem, którego naprawiał, w niedzielę też pojazdem tym odjechał. Z. J. zeznała przy tym: „Znajomi nie zwracali się do syna inaczej, niż po imieniu. (...) to syn od małego był przechrzczony, jako dzieci tak koledzy do niego mówili (…) Koledzy mówili o moich synach (...) i (...), syn M. był (...)”. Świadek zeznała, że na etapie postępowania przygotowawczego zeznania składała około miesiąc po sytuacji, którą wówczas opisywała, wskazując: „Jak przyszło wezwanie na posterunek, to ja przeliczyłam, że wtedy właśnie u mnie syn był, zorientowałam się. W tym czasie syn u mnie bywał czasem raz w miesiącu, czasem rzadziej”. Jednocześnie świadek przyznała, że idąc na przesłuchanie nie wiedziała, czego ono będzie dotyczyć, jak i nie miała ze sobą kalendarza.

Sąd zeznania powyższe obdarzył wiarą jedynie w części, to zaś wobec ich wewnętrznej niespójności, jak też sprzeczności ze wskazaniami wiedzy i logicznego rozumowania. I tak:

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka co do faktu, że syn jej M. J. odwiedził ją w miesiącu lipcu 2014r., jak również, iż w powyższym czasie remontował samochód – Sąd nie dopatrzył się w materiale dowodowym żadnych tego typu dowodów, które by wykluczały zaistnienie opisanych przez świadka wydarzeń. Podobnie Sąd za zgodne z prawdą uznał twierdzenie świadka, iż syn odwiedził ją w okresie od piątku do niedzieli – powyższe Sąd uznał za zgodne ze wskazaniami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, jako że okres weekendowy zwykle nie obejmuje aktywności zawodowej. W tym stanie rzeczy Sąd nie znalazł podstaw, by zeznaniom tym w powołanej części odmówić wiary.

W odniesieniu do faktu, że świadek nie potrafiła wskazać żadnych szczegółów, dotyczących czy to działalności zawodowej syna, czy to miejsca jego zamieszkania zaznaczyć należy, iż Sąd uznał niewiedzę taką za sprzeczną ze wskazaniami logicznego rozumowania i doświadczenia zawodowego, w szczególności gdy zważyć, że świadek wskazał równocześnie, że syn odwiedzał ją z częstotliwością raz w miesiącu. Treść złożonych przez świadka zeznań wskazuje, zdaniem Sądu, iż świadek unikała złożenia kategorycznych w treści zeznań, zasłaniając się niewiedzą – Sąd działanie powyższe przypisał dążeniu świadka do uniknięcia sytuacji, w której treść jej zeznań mogłaby ewentualnie przyczynić się do pogorszenia sytuacji procesowej M. J..

Sąd obdarzył natomiast wiarą twierdzenie świadka, iż obaj synowie jej określani byli pseudonimem (...) – okoliczność powyższa w odniesieniu do oskarżonego M. J. znajduje potwierdzenie w zeznaniach M. H. (2) i M. W., a także w wyjaśnieniach R. N., dlatego też Sąd nie znalazł podstaw, by twierdzeniu powyższemu odmówić wiary.

Zeznania świadka, ocenione w powołany powyżej sposób, Sąd w konsekwencji uznał częściowo za przydatne do oparcia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Z zeznań P. J. (2) , złożonych na etapie postępowania przygotowawczego (k. 192v-193v) wynika, że w dn. 11 lipca 2014r. około południa oskarżony M. J. zaprowadził pojazd m-ki V. (...) o nr rej. (...) do znajomego T. M., bowiem w pojeździe tym miał on naprawić silnik. Około godziny 19.00 świadek wraz z mężem wróciła do domu. W sobotę, tj. dn. 12.07.2014r., około godz. 07.45 M. J. zawiózł świadka pojazdem m-ki A. (...) do P., a następnie miał się udać się do pracy na ul. (...), gdzie wykonywał prace remontowe. Świadek zaznaczyła, że gdy oskarżony był w pracy, dzwoniła do niego i słyszała w tle echo pustego pomieszczenia, w którym wykonywano prace. Około godz. 14.00 M. J. przyjechał po świadka do P. i wspólnie pojechali oni do miejscowości O., gdyż oskarżony chciał kontynuować naprawę samochodu. Świadek zostawiła męża w miejscowości O., sama zaś udała się do domu, potem zaś do rodziny, skąd wróciła do domu około godz. 22.00 - wówczas oskarżony M. J. był już w domu. W dniu 13.07.2014r. świadek wraz z mężem wstali około godz. 09.00, następnie zaś, około godz. 10.00 świadek wraz mężem udała się do apteki, po zakupie leków zaś wspólnie z mężem pojechała do miejscowości B., potem zaś, około godz. 15.00, wspólnie z mężem pojechała do sklepu (...) w P.. Około godziny 17.30 świadek wraz z mężem udała się baru (...), zaś do domu w/wymienieni powrócili około godz. 20.00. W dniu 14.07.2014r. oskarżony M. J. wstał około godz. 06.30, ponieważ wybierał się do pracy. Świadek przekazała mężowi kartę płatniczą, przy użyciu której miał on w sklepie (...) dokonać zakupów do remontu przedszkola. Oskarżony tego dnia wrócił z pracy około godz. 16.00. W dniu 15.07.2014r. M. J. wrócił do domu około godz. 00.00 -01.00; w dniu 15.07.2014r. oskarżony kończył też naprawę silnika u T. M. w miejscowości O.. Świadek zeznała, że około godziny 11.00 przyjechała na miejsce i widziała, że oskarżony naprawia silnik; około godziny 12.00- 13.00 przyjechał on do domu naprawionym busem, następnie zaś, po godz. 13.00, wraz z F. S. oraz dwoma pracownikami wyciągali piec CO z piwnicy na zewnątrz budynku, a następnie załadowali powyższy piec na busa, którym oskarżony wraz z F. S. udał się do sklepu (...).

Z zeznań, złożonych przez świadka na rozprawie (k. 1356-1358) wynika natomiast, że w lipcu 2014r. M. J. mieszkał koło K., w miejscowości Ł. oraz prowadził działalność gospodarczą w zakresie robót budowlanych. W dniu 13 lipca 2014 roku świadek wraz z mężem wstali rano, a następnie około godz. 10.00 pojechali do apteki, następnie zawieźli oni leki znajomemu, zaś wracając udali się do sklepu (...), gdzie oskarżony M. J. mąż kupił włączniki i kontakty celem wykorzystania podczas prac remontowych, wykonywanych w przedszkolu. Stamtąd świadek wraz z mężem pojechali do baru (...), skąd wrócili około godz. 17.00. Po powrocie oskarżony M. J. nie opuszczał już miejsca zamieszkania. Jak zeznała świadek - w poniedziałek, tj. dnia 14-go lipca, zaczynała ona urlop, zaś mąż jej wyszedł z domu około godz. 7.00 do sklepu, zaś do pracy wyszedł około godz. 8.00. M. J. wziął kartę płatniczą świadka i kupił materiały do przedszkola, później zaś tam przebywał, a do domu wrócił około godz. 17.00-18.00. Jednocześnie świadek zeznała, iż w ówczesnym czasie posiadała z mężem pojazd typu bus m-ki V. oraz samochód m-ki A., świadek zaś jeździła do miejscowości O., by wyjść na spacer z psem. Nadto, jak zeznała świadek, mąż jej zakupił jeszcze inny samochód w miejscu zamieszkania swojej matki, by z niego części przełożyć do busa. Świadek wskazała: „Chyba wcześniej w weekend przy tym drugim samochodzie mąż wykonywał prace, ale już nie pamiętam”. Świadek zeznała także, wraz z mężem pozostawała w ustroju wspólności majątkowej, zaś rachunek, z którego złożyła wydruk do akt sprawy, był jedynym jej rachunkiem; jednocześnie świadek zaznaczyła: „Mąż zarabiał, ja też zarabiałam i mieliśmy pieniądze. Mąż czekał na przelew ze strony pracodawcy, u męża na rachunku nie było wówczas środków. Nie mieliśmy innych środków poza zgromadzonymi na rachunku, którego wydruk złożyłam podczas przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym. Pracowałam wtedy i obecnie jako pomoc apteczna z wynagrodzeniem 1.700 PLN. Ja się rozliczałam sama podatkowo. Nie wiem, jak się mąż rozliczał podatkowo”. Jednocześnie świadek nie była w stanie odtworzyć jakichkolwiek wydarzeń, związanych z okresem 12-14 lipca, nie była w stanie też wskazać, co robiła w dn. 8 lipca. W stosunku do dochodów męża świadek wskazała, że pieniądze oczekiwane za prace wykonane w przedszkolu miały wpłynąć na rachunek bankowy jej męża – dochody męża jej wynosiły ok. 10.000 PLN miesięcznie; pieniądze z rachunku tego były wypłacane przez oskarżonego.

Sąd odmówił wiary zeznaniom P. J. (2) niemal w całości, to zaś wobec ich sprzeczności z zeznaniami Z. J., informacją przekazaną przez Urząd Skarbowy w P. (k. 1670-1674, 1706-1713), jak też w końcu ze złożonym przez świadka wydrukiem z rachunku bankowego. I tak:

Sąd stanął na stanowisku, że w świetle zeznań Z. J., z których wynika, że syn przebywał u niej w okresie od piątku do niedzieli, nocując w jej domu, niemożliwa jest wersja wydarzeń, opisana w odniesieniu do powyższego okresu przez P. J. (2). W odniesieniu do opisanych przez świadka zakupów Sąd zeznania te ocenił analogicznie, jak złożone w powołanej części wyjaśnienia M. J., a zdecydowały o tym w całości analogiczne względy. W odniesieniu do tej części zeznań świadka, w której wskazała ona, że M. J. osiągał dochody w kwocie 10.000 PLN miesięcznie Sąd miał na uwadze, że twierdzenia powyższego nie potwierdza ani wspomniana już powyżej informacja Urzędu Skarbowego w P., ani też złożony do akt sprawy wyciąg z należącego do świadka rachunku bankowego, na którym również nie widnieją opisane przez nią kwoty, to zaś pomimo że wskazała ona, iż pozostawała z mężem w ustroju wspólności małżeńskiej. W końcu zaś Sąd nie mógł pominąć, że skoro M. J. nie deklarował jakichkolwiek dochodów w urzędzie skarbowym, nadto ewentualnych „pracowników” w przeszłości zatrudniał „na czarno”, Sąd wykluczył, by faktycznie miał on otrzymać jakiekolwiek środki na rachunek bankowy. W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że P. J. (2), jako osoba dla oskarżonego M. J. najbliższa, w zeznaniach swoich dążyła do zapewnienia mężowi alibi. Powyższy wniosek staje się tym bardziej uzasadniony, gdy zważyć, że świadek, pomimo że w zeznaniach swoich szczegółowo, ze wskazaniem konkretnych godzin, opisała przedział kilku dni, w żadnym razie nie była w stanie odtworzyć, co robiła kilka dni przed bądź po opisanych przez siebie wydarzeniach. W ocenie Sądu gdyby świadek faktycznie pamiętała opisane przez siebie wydarzenia i zeznawała zgodnie ze swoją pamięcią, pamiętałaby ona także wydarzenia poprzedzające opisany przez nią okres, względnie te, które nastąpiły bezpośrednio po tym i byłaby w stanie opisać je z równą dokładnością. W konsekwencji Sąd zeznaniom tym odmówił wiary za wyjątkiem tej ich części, z której wynika, że oskarżony faktycznie w miesiącu lipcu 2014r. wykonywał naprawę samochodu, jak i tej ich części, z której wynika, że przy użyciu należącej do świadka karty płatniczej dokonane zostały opisane przez nią zakupy.

Z zeznań F. S., złożonych na etapie postępowania przygotowawczego (k. 164v-165), wynika, że w przeszłości był on zatrudniony w firmie, należącej do szwagra M. J.. Świadek zeznał, że w dniu 14 lipca 2014r. około godziny 20.00 przypadkowo spotkał się z M. J., który poprosił świadka o pomoc przy naprawie samochodu. Świadek umówił się z oskarżonym na drugi dzień, to jest na wtorek, na godzinę 6.00. W dniu 15 lipca 2014r. około godziny 5.00 świadek spotkał się z M. J., który na miejsce przyjechał samochodem marki A. (...). Samochód, który w/wymienieni mieli naprawiać, stał na placu przy garażach - był to samochód marki V. typu bus koloru seledynowego. Prace przy samochodzie trwały do około godziny 11.00-12.00. W pewnym momencie na miejsce przyjechała rowerem P. J. (2), która zabrała mężowi samochód. Po zakończonej pracy samochodem, który świadek naprawiał z oskarżonym, pojechali oni do miejsca zamieszkania oskarżonego M. J., w którym przebywała już żona oskarżonego oraz dwóch innych mężczyzn. Żona M. J. poprosiła świadka i oskarżonego, by zawieźli oni piec do sklepu (...); po wykonaniu powyższego oskarżony M. J. odwiózł świadka do miejscowości O.. Świadek zeznał również, iż w przeszłości słyszał, jak ktoś zwracał się do M. J., mówiąc do niego (...). Równocześnie świadek zeznał: „W dniu dzisiejszym zadzwoniła do mnie żona M. P.. Powiedziała, że M. jest na komendzie. Pytała się, czy widziałem się z nim w ubiegłym tygodniu. Powiedziałem jej, że przecież wie, że tak, bo naprawiałem z M. samochód i widziała mnie. P. powiedziała, żebym pojechał na komendę i to potwierdził. Na komisariat przyjechałem z W. od znajomego. Autobusem dojechałem na al. (...), skąd zabrała mnie P. J. (2) i przywiozła na komisariat”.

Przesłuchany na rozprawie (k. 1523-1525) świadek F. S. potwierdził, że zna on oskarżonego M. J., do którego świadek zwracał się po imieniu; świadek zeznał, że w przeszłości przez okres 3-4 dni dorywczo pracował z oskarżonym przy remoncie przedszkola. Świadek potwierdził też, że w przeszłości pomagał naprawić samochód oskarżonemu; jednocześnie świadek potwierdził, że w przeszłości w obecności oskarżonego słyszał użyty pseudonim (...). F. S. zeznał przy tym: „Nie pamiętam, jakim dniem tygodnia był 14.07.2014 roku. Nie wiem, jakim dniem tygodnia był dzień, w jakim pojechałem na komendę. Nie pamiętam, czy naprawiałem samochód 14 czy 15 lipca 2014 roku. Od czasu zdarzeń opisanych przeze mnie w postępowaniu przygotowawczym do czasu złożenia zeznania minął dzień lub dwa, ale nie jestem pewien. Do miejsca gdzie naprawialiśmy busa, dojechaliśmy A.. Silnik był w samochodzie, który był naprawiany. Był on już w busie, który mieliśmy naprawiać”.

Sąd obdarzył wiarą zeznania świadka co do opisanych w nich faktów naprawy samochodu, jak i stawiennictwa świadka w komendzie Policji w wyniku interwencji P. J. (2) – pierwsza z powołanych okoliczności znajduje potwierdzenie w zeznaniach Z. J., choć w zakresie daty powyżej naprawy samochodu Sąd wiarą obdarzył właśnie zeznania Z. J., nie zaś F. S., co do drugiej zaś Sąd uznał, że świadek nie miałby żadnego interesu, by w powyższym zakresie złożyć zeznania niezgodne z prawdą. Podobnie Sąd obdarzył wiarą twierdzenie świadka, dotyczące pseudonimu (...) – koresponduje ono z treścią wyjaśnień K. D. i R. N., a także z treścią zeznań Z. J., M. W. i M. H. (2). Dokonując oceny zeznań świadka Sąd nie mógł pominąć także, iż zarówno w zeznaniach P. J. (2), jak i świadka F. S., mowa jest o reklamacji pieca, którego to elementu nie ma jednak w wyjaśnieniach samego oskarżonego; Sąd stanął na stanowisku, że gdyby opisany przez P. J. (2) i F. S. przebieg wypadków faktycznie miał miejsce, znalazłby on odzwierciedlenie także w wyjaśnieniach oskarżonego M. J., i to już od najwcześniejszego etapu, tj. wyjaśnień, składanych spontanicznie bezpośrednio po jego zatrzymaniu. Tym samym Sąd stanął na stanowisku, że świadek, składając zeznania, dążył do zapewnienia alibi oskarżonemu M. J., to zaś z inicjatywy żony oskarżonego, o czym mowa w złożonych przez świadka zeznaniach.

Z zeznań świadka A. D. (k. 1664-1666) wynika, że oskarżony M. J. od października 2013 roku do wakacji 2014 roku wykonywał adaptację poddasza na funkcje socjalne dla nauczycieli w prowadzonym przez świadka przedszkolu. Wynagrodzenie oskarżonego z tytułu tzw. „robocizny”, wyniosło około 40.000 PLN.

Sąd jedynie częściowo obdarzył zeznania powyższe wiarą, to zaś zarówno wobec ich wewnętrznej niespójności, jak i sprzeczności ze wskazaniami wiedzy i logicznego rozumowania. W pierwszej kolejności Sąd miał na uwadze, że świadek wskazała, iż oskarżony M. J. przebywał na terenie remontowanego przez nią przedszkola „do wakacji” 2014r., a zatem bezspornie nie mógł on już żadnych prac wykonywać w licu 2014r., bowiem wówczas przypadał już okres wakacyjny. Jednocześnie Sąd za skrajnie sprzeczne ze wskazaniami logicznego rozumowania uznał, by świadek zleciła wykonanie prac osobie, która prace te wykonywała „na czarno”, w ten sam sposób odbierając zapłatę, w sytuacji, gdy za materiały opłaty uiszczała nie ze środków prywatnych, lecz wygenerowanych z działalności przedszkola. Niezależnie od aspektu podatkowoprawnego powyższego działania, brak zawarcia stosownej umowy na wykonanie kompleksowych wszak prac budowlanych znacznie utrudniłoby świadkowi, jeśli nie uniemożliwiłoby zupełnie, wystąpienie z ewentualnymi roszczeniami z powodu niewłaściwego wykonania prac. Powyższe jawi się tym bardziej jako nielogiczne, gdy zważyć, że remont dotyczyć miał przedszkola, a zatem budynku, w którym przebywać miały dzieci, co zakłada konieczność spełnienia warunków, określonych dla przedszkoli niepublicznych w Rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 31 sierpnia 2010r. w sprawie rodzajów innych form wychowania przedszkolnego, warunków tworzenia i organizowania tych form oraz sposobu ich działania, wydanego na podstawie art. 14 a ust. 7 ustawy o systemie oświaty. W tym stanie rzeczy Sąd wykluczył, by oskarżony wykonywał dla świadka kompleksowe prace o wartości 40.000 PLN. Sąd stanął na stanowisku, że oskarżony jest faktycznie osobą świadkowi znaną, jednocześnie jednak Sąd wykluczył, by faktycznie wykonywał opisane przez świadka prace w opisanym terminie.

Z zeznań świadka M. W. (k. 1666-1667) wynika, że świadek zwracał się do W. M., używając pseudonimu (...), jak również – iż M. J. był mu znany jako (...). Świadek zaznaczył, że nic nie wie o rozboju z lipca 2014 przy ul. (...).

Sąd obdarzył zeznania powyższe wiarą w całości – korespondują one z wyjaśnieniami K. D. i wyjaśnieniami R. N., jak też z zeznaniami Z. J. i F. S., Sąd zaś stanął na stanowisku, że zbieżność taka nie wystąpiłaby, gdyby świadek nie złożył zeznań zgodnych z prawdą. W tym stanie rzeczy Sąd nie znalazł jakichkolwiek podstaw, by zeznaniom tym odmówić wiary.

Sąd uznał za wiarygodne w całości zeznania M. H. (1) (k. 1351), z których wynika, że funkcjonariuszom Policji oskarżony M. J. znany jest jako osoba, posługująca się pseudonimem (...), zaś R. N. – jako osoba posługująca się pseudonimem (...). Faktem jest, że zeznania te nie dotyczą bezpośrednio okoliczności, mogących stanowić dowód w niniejszej sprawie, jednocześnie jednak potwierdzają fakty wskazane w zeznaniach Z. J. oraz wyjaśnieniach K. D. co do tego, iż M. J. posługuje się pseudonimem (...), zaś R. N. – pseudonimem (...). Jednocześnie Sąd nie mógł pominąć, że świadek jest dla oskarżonych osobą zupełnie obcą, jego kontakt z niniejszą sprawą wynika wyłącznie z pełnienia służby w Policji, z tych też przyczyn, w ocenie Sądu, nie miałby on też żadnego powodu, by w sprawie niniejszej złożyć zeznania niezgodne z prawdą.

Z zeznań świadka S. K. (k. 44v-45, 1522-1523) wynika, że zna on oskarżonego R. N. jako osobę posługującą się pseudonimem (...), świadkowi nie są natomiast znane pseudonimy (...), (...) i (...). Świadek nie posiadał też żadnej wiedzy na temat przestępstwa, popełnionego na szkodę K. N. (1).

Również powyższe zeznania Sąd obdarzył wiarą w całości, korespondują one bowiem z wyjaśnieniami K. D., jak i zeznaniami A. S. co do pseudonimu, jakim posługiwał się R. N. – również w tym zakresie Sąd stanął na stanowisku, że zbieżność taka nie wystąpiłaby, gdyby świadek nie złożył zeznań zgodnych z prawdą. W tym stanie rzeczy Sąd nie znalazł jakichkolwiek podstaw, by zeznaniom tym odmówić wiary.

Świadek A. S., przesłuchany na etapie postępowania przygotowawczego (k. 217v-218), zeznał, że użytkuje on numer (...), jak też zna K. D. oraz R. N., który posługuje się pseudonimem (...) i zamieszkuje przy ul. (...) w W.; świadek wskazał też, że znana jest mu również osoba o pseudonimie (...) - jako znajomy W. M., prowadzący firmę remontową. Świadek zeznał, że w dniu 14 lipca 2014r. około godz. 7.00 udał się do CH (...), jednak z uwagi na to, że sklepy w galerii były ze względu na wczesną porę jeszcze zamknięte, przeszedł on do salonu gier, gdzie przebywał około 3 godzin i wygrał 5.000 PLN. Około godz. 10.00 świadek wrócił do domu; świadek zaznaczył, że o rozboju na osobie K. N. (1) dowiedział się z gazety.

Przesłuchany na rozprawie (k. 1526-1528) A. S., zeznał, że jest mu znany obecny wówczas na sali oskarżony K. D., zaś M. J. zna on z widzenia; podobnie jest świadkowi wiadomo, że oskarżony R. N. nazywany jest przez znajomych (...). Świadek potwierdził też, że słyszał, jak W. M. zwracał się do M. J. pseudonimem (...). Jednocześnie wskazał on: „Nie byłem obecny podczas żadnej rozmowy W. M. i M. J.. Nie słyszałem takiej rozmowy, w której W. M. zwracał by się do oskarżonego per (...) (...) Przez W. M. wiem, że pseudonim (...) to oskarżony J.. Było tak, że słyszałem rozmowę telefoniczną W. M., który mówił komuś, że jedzie do pracy i ma po niego podjechać (...), i zobaczyłem, że podjechał oskarżony J.”. Świadek przyznał też, że ma żal do M. J., jak też zeznał, że jego najwyższa wygrana na automatach wyniosła około 2000 PLN.

Dokonując oceny zeznań świadka Sąd w pierwszej kolejności miał na uwadze, że w sprawie niniejszej przedmiotem rozpoznania Sądu była nie kwestia odpowiedzialności A. S., lecz oskarżonych K. D., M. J. i R. N.. Zeznania świadka w zakresie pseudonimów, używanych przez M. J. i R. N., korespondują z wyjaśnieniami K. D. i R. N., zeznaniami F. S., Z. J. i M. W., z tych też przyczyn Sąd nie znalazł podstaw, by zeznaniom tym co do powołanej kwestii odmówić wiary. W odniesieniu do pozostałej części zeznań świadka Sąd miał na uwadze, iż pozostają one niespójne: z jednej strony świadek na etapie postępowania przygotowawczego wskazał, iż zamierzał udać się do CH (...)w celu nabycia obuwia dla dziecka, z drugiej zaś strony na rozprawie zeznał on: „Do lipca 2014 nie robiłem zakupów w galeriach handlowych, w tym również S.. Nie wiem, w jakich godzinach były w przeszłości i są obecnie otwarte galerie handlowe. W 2014 odzież kupowałem albo na bazarku, albo żona przynosiła z (...)”. W ocenie Sądu rozbieżność taka nie wystąpiłaby, gdyby świadek złożył zeznania zgodne z prawdą. Podobnie rozbieżne pozostają zeznania świadka w zakresie gry na automatach i kwot wygranych – w ocenie Sądu wygrana w kwocie 5.000 PLN jest tak charakterystyczna, iż trwale utkwiłaby w pamięci świadka, w szczególności gdy zważyć, że wygrana w powołanej wysokości była – zgodnie z zeznaniami, złożonym na etapie postępowania przygotowawczego – zdarzeniem jednorazowym w życiu świadka. W tym stanie rzeczy Sąd stanął na stanowisku, że świadek, składając zeznania co do powołanych okoliczności, nie przedstawił przebiegu wypadków zgodnie z prawdą. Nie zmienia to jednak faktu, iż – jak była o tym mowa – kwestia ewentualnego udziału A. S. w przestępstwie popełnionym na szkodę K. N. (1) nie stanowi przedmiotu rozpoznania Sądu w niniejszej sprawie. Tym samym Sąd zeznania A. S. obdarzył wiarą jedynie w części i uznał je jedynie częściowo za przydatne do oparcia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Świadek P. G. (k. 1529-1531) zeznał, że w przeszłości K. D. powiedział mu, iż wspólnie z innymi osobami, tj. „z B. i jeszcze jakimś jednym” dokonali kradzieży na szkodę starszego mężczyzny, zabierając pieniądze w kwocie 3000 PLN. Jednocześnie świadek zeznał; „Znam M. J.. Na pewno nie brał on udziału w tym zdarzeniu (…) Oskarżony D. mówił, że brał w tym udział on, B. i jakiś A. (…) Oskarżony D. mówiąc, że zrobili dziadka, mówił, że weszli do mieszkania. Nie mówił w jaki sposób. Mówił, że mieszkanie było gdzieś koło B.”. Świadek wskazał, że do opisanej przez niego rozmowy doszło dzień po zdarzeniu, gdy pił piwo z K. D.. Świadek zeznał też, iż w przeszłości brał udział w pracach remontowych, prowadzonych przez M. J. w przedszkolu, zaznaczając, że sam zwraca się do w/wymienionego, używając pseudonimu (...).

Sąd w przeważającej mierze dał zeznaniom powyższym wiarę, przyjmując, iż świadek podczas przesłuchania przedstawił Sądowi w sposób wierny relację, usłyszaną od K. D. co do przebiegu wydarzeń na posesji K. N. (1); w ocenie Sądu świadek nie miałby żadnego interesu, by złożyć w powyższym zakresie zeznania niezgodne z prawdą – wszak sam w zdarzeniu nie brał udziału, nadto zeznania te w zakresie, w jakim dotyczą jego przebiegu, tj. kradzieży poprzez wejście do mieszkania, należącego do starszego mężczyzny, korespondują z treścią zeznań K. N. (1). W ocenie Sądu zbieżność taka nie miałaby miejsca, gdyby K. D. faktycznie nie uczestniczył w opisywanych przez siebie wydarzeniach, następnie zaś faktów tych nie zrelacjonował świadkowi – w ocenie Sądu świadek nie miał żadnej innej możliwości, by szczegóły te poznać, jak tylko od osoby, która faktycznie w wydarzeniach tych uczestniczyła. W tym stanie rzeczy Sąd nie znalazł podstaw, aby zeznaniom tym w powołanym zakresie odmówić wiary.

W odniesieniu do tej części zeznań świadka, w której mowa jest o osobach uczestniczących w przestępstwie na szkodę K. N. (1), Sąd, dokonując ich oceny, uwzględnił dwojakiego rodzaju okoliczności: z jednej strony Sąd stanął na stanowisku, że świadek nie miałby interesu w tym, by w zakresie osób przez siebie wskazanych złożyć zeznania niezgodne z prawdą, z drugiej zaś strony Sąd nie mógł pominąć, że sam w przeszłości był zatrudniony „na czarno” przez M. J., a tym samym nie tylko oskarżony przyczynił się do poprawy sytuacji materialnej świadka, dając mu choćby czasowe zatrudnienie, ale też i umożliwił mu osiągnięcie dochodu bez opodatkowania. Tym samym Sąd uznał, że o ile świadek zgodnie z prawdą wskazał osoby, o których opowiedział mu K. D., o tyle pominął on w swoich zeznaniach osobę M. J., to zaś kierując się poczuciem lojalności wobec oskarżonego i wolą zapewnienia sobie ewentualnego zatrudnienia także w przyszłości w ramach prowadzonej przez w/wymienionego działalności gospodarczej. W tym stanie rzeczy – o ile Sąd uznał zeznania powyższe za wiarygodne w zakresie okoliczności, faktycznie przez świadka przedstawionych, o tyle Sąd uznał, że świadek dążył do uchronienia przed odpowiedzialnością karną M. J..

W tym stanie rzeczy zeznania świadka, ocenione w sposób opisany powyżej, Sąd uznał za częściowo przydatne do poczynienia ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Zeznania J. D. (k. 1350-1351) oraz zeznania świadka A. L. (1) (k. 192v-193v, 1528) w zakresie, w jakim nie były objęte prawem do odmowy składania zeznań, nie wniosły żadnych nowych informacji do sprawy. Jednocześnie Sąd odmówił wiary twierdzeniu A. L. (1), jakoby nie wiedział on nic o rozboju, do jakiego doszło w lipcu 2014r. - z wyjaśnień oskarżonego R. N. wynika wszak wprost, że to świadek właśnie wykonał połączenie na numer alarmowy 112 i skierował interwencję Policji na posesję K. N. (1). Sąd fakt złożenia przez świadka zeznań powołanej treści przypisał dążeniu do ochrony osoby dla świadka najbliższej, tj. R. N..

Sąd obdarzył wiarą w całości zeznania A. L. (2) (k. 599v, 1350) oraz A. A. (k. 657v, 1580), jednocześnie jednak Sąd miał na uwadze, że żadna ze świadków nie była bezpośrednim obserwatorem wydarzeń w lokalu, zajmowanym przez K. N. (1) – tym samym o ile Sąd nie powziął wątpliwości co do prawdziwości powyższych zeznań, o tyle Sąd uznał je za przydatne jedynie w ograniczonym zakresie do poczynienia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. Analogicznie Sąd ocenił zeznania E. N. (k. 30v), a zdecydowały o tym w całości analogiczne okoliczności.

Sąd obdarzył wiarą w całości opinie biegłych lekarzy psychiatrów, złożone na piśmie (k. 335-339, 358-360) oraz uzupełniającą opinię ustną (k. 1355).

Z opinii, złożonej w stosunku do oskarżonego K. D., wynika, że biegli u oskarżonego nie stwierdzili choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego, rozpoznali natomiast uzależnienie od alkoholu; powyższy stan psychiczny oskarżonego w stosunku do zarzuconego mu czynu nie znosił ani nie ograniczał w żadnym stopniu jego zdolności rozpoznania znaczenia czynu ani pokierowania swoim postępowaniem.

Z opinii, złożonej w stosunku do oskarżonego R. N., wynika, że również u tego oskarżonego biegli nie stwierdzili choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego, rozpoznali natomiast szkodliwe używanie alkoholu i substancji psychostymulujących, pomimo to jednak w czasie zarzucanego mu czynu R. N. miał zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu oraz zdolność pokierowania swoim postępowaniem, zaś jego poczytalność nie budzi wątpliwości.

Sąd uznał, że całość opinii biegłych pozostaje pełna, spójna i pozbawiona sprzeczności, sformułowane zaś przez biegłych wnioski – zrozumiałe i znajdujące oparcie w aktualnych wskazaniach wiedzy medycznej, nadto opinie biegłych lekarzy psychiatrów każdorazowo czynią zadość wymogom art. 202 §4 kpk. Dodatkowo opinie, dotyczące oskarżonego K. N. (2), korespondują ze sobą, prowadząc w efekcie do sformułowania tożsamych wniosków. W tym stanie rzeczy Sąd uznał opinie powyższe za pełnowartościowy materiał dowodowy, przydatny do poczynienia ustaleń co do stanu zdrowia psychicznego oskarżonych i stanu ich poczytalności w odniesieniu do zarzuconych im czynów.

Podobnie Sąd obdarzył wiarą w całości opinię biegłego psychologa (k. 1271-1273), z której wynika, że zeznania K. N. (1) z psychologicznego punktu widzenia mogą być brane pod uwagę jako materiał dowodowy - również powyższą opinię Sąd uznał za jasną, pełną i pozbawioną sprzeczności, a sformułowane przez biegłego wnioski – za w pełni zrozumiałe i znajdujące oparcie w aktualnych wskazaniach wiedzy. Jak wynika przy tym z treści opinii, biegły przed sformułowaniem wniosków zapoznał się zarówno z aktami sprawy, jak i przeprowadził wywiad z K. N. (1), a dopiero tak zgromadzony materiał dowodowy, wespół z obecnością podczas przesłuchania w/wymienionego na rozprawie, stanowił podstawę sformułowanych w opinii wniosków. W tym stanie rzeczy Sąd nie znalazł podstaw, by opinii tej odmówić wiary, a tym samym uznał opinię biegłego za pełnowartościowy materiał dowodowy, przydatny do poczynienia na tej podstawie ustaleń co do psychologicznej wartości zeznań K. N. (1).

Podobnie Sąd obdarzył wiarą w całości opinię z zakresu badań biologicznych (k. 290-305, 1517-1520, 1648-1652, 1825-1826, 1828-1831), z której wynika, że profil DNA, wyizolowany z noża, złożonego do akt sprawy przez K. N. (3), nie jest zgodny z profilem żadnego z oskarżonych, oraz opinię daktyloskopijną (k. 103-105, 172-174, 177-179, 740-741), z której wynika, że zabezpieczone w sprawie niniejszej odciski linii papilarnych nie są zgodne z odciskami oskarżonych. Również powyższe opinie Sąd uznał za pełne, jasne i pozbawione sprzeczności, zaś sformułowane w nich wnioski za zrozumiałe. Sąd nie stwierdził błędów w zakresie zastosowanych przez biegłych metod badawczych ani też dowolności w zakresie sformułowanych następnie na tej podstawie wniosków. W tym stanie rzeczy Sąd uznał opinie powyższe za pełnowartościowy materiał dowodowy, przydatny do poczynienia na tej podstawie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Podobnie Sąd obdarzył wiarą w całości opinię biegłego W. D. (k. 1606-1610), złożoną na okoliczność odtworzenia zapisu nagrania monitoringu – Sąd uznał także powyższą opinię za pełną, jasną i pozbawioną sprzeczności, a wykonane przez biegłego czynności za znajdujące oparcie w aktualnych wskazaniach wiedzy. W tym stanie rzeczy Sąd nie znalazł podstaw, by opinii tej odmówić wiary.

Nie budziły wątpliwości Sądu pozostałe dowody i dokumenty, mające postać:

notatki (k. 1-3, 7), protokołu oględzin (k. 8-11), protokołu zatrzymania rzeczy z załącznikiem (k. 18-21, 167-170), protokołu zatrzymania osoby (k. 23, 37, 59, 108, 197), protokołu przeszukania (k. 26-27, 40-41, 55-57, 110-111, 206-209), protokołu oględzin (k. 50, 188-189), historii rachunku (k. 194), pisma A. N.D. (k. 220), pisma Zarządu (...) (k. 221), pisma (...) z załącznikami (k. 278-284), pisma (...) z załącznikiem (k. 306-308), protokołu oględzin z załącznikiem (k. 590-592, 594-596), tablicy poglądowej (k. 633), koperty z zawartością (płyty) wraz z protokołem oględzin z załącznikiem z k. 649, pisma O. z załącznikami (k. 673a-673b), pisma (...) z załącznikami (k. 713-723), analizy z załącznikami (k. 743-746), informacji o dochodach (k. 1088-1094), wydruku zawartości płyty (k. 1292-1339), karty medycznych czynności ratunkowych (k. 1492), postanowienia o umorzeniu śledztwa (k. 1507-1509), historii rachunku (k. 1510-1512), faktury (k. 1513), oświadczenia (k. 1514), umowy (k. 1515), pismo US w P. z załącznikami (k. 1670-1674, 1706-1712), danych o karalności (k. 1702-1705) - dowody powyższe został zgromadzone prawidłowo, dokumenty zaś, w tym dokumenty procesowe, sporządzone zostały przez osoby do tego uprawnione, stosownie do regulacji, określających ich formę i treść, stanowiąc tym samym wierne odzwierciedlenie okoliczności w nich opisanych. Sąd nie znalazł podstaw, by dowodom powyższym i dokumentom odmówić wiary.

K. D. został oskarżony o to, że: w dniu 14 lipca 2014r. w W. przy ul. (...) ułatwił mężczyznom o pseudonimach (...) i (...) oraz mężczyźnie o imieniu (...) doprowadzenie do stanu bezbronności K. N. (1) poprzez związanie rąk, nóg taśmą klejącą, zaklejenie taśmą ust oraz przygniatanie kolanami, a następnie zabranie mu w celu przywłaszczenia pieniędzy o łącznej wartości 30.000 PLN na szkodę ww., w ten sposób, że stał na terenie posesji na tzw. czatach , tj. o czyn art. 18 §3 kk w zw. z art. 280 §1 kk;

R. N. został oskarżony o to, że: w dniu 14 lipca 2014r. w W. przy ul. (...) ułatwił mężczyznom o pseudonimach (...) i (...) oraz mężczyźnie o imieniu (...) doprowadzenie do stanu bezbronności K. N. (1) poprzez związanie rąk, nóg taśmą klejącą, zaklejenie taśmą ust oraz przygniatanie kolanami, a następnie zabranie mu w celu przywłaszczenia pieniędzy o łącznej wartości 30.000 PLN na szkodę ww. w ten sposób, że jeździł rowerem przed budynkiem w celu obserwacji terenu, co umożliwiło sprawcom oddalenie się z miejsca przestępstwa, tj. o czyn art. 18 §3 kk w zw. z art. 280 §1 kk;

M. J. został oskarżony o to, że: w dniu 14 lipca 2014r. w W. przy ul. (...) działając wspólnie i w porozumieniu z nieustalonymi mężczyznami o pseudonimach (...) oraz (...) doprowadził do stanu bezbronności K. N. (1) poprzez związanie jego rąk, nóg taśmą klejącą, zaklejenie taśmą ust oraz przygniatanie kolanami, a następnie zabrał mu w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 30.000 PLN na szkodę ww., tj. o czyn z art. 280 §1 kk.

Sąd zważył, co następuje:

Czynność wykonawcza czynu z art. 280 §1 kk polega na dokonaniu kradzieży przy lub po zastosowaniu przemocy wobec osoby, groźby jej natychmiastowego użycia albo z doprowadzeniem człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności. Zakres pojęcia kradzieży obejmuje wszystkie typy kradzieży wskazane w art. 278 kk.

Kwalifikowany typ rozboju z art. 280 §2 kk polega na działaniu z posłużeniem się bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem lub środkiem obezwładniającym bądź działaniu w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu, a także dopuszczeniu się rozboju wspólnie z osobą, która posługuje się taką bronią, przedmiotem lub sposobem. Posłużenie się nożem tylko wtedy uzasadnia kwalifikację z art. 280 §2 kk, gdy jest to nóż ostry i niebezpieczny (wyrok SA w Krakowie z dnia 4 grudnia 1997 r., II AKa 227/97, KZS 1998, z. 1, poz. 22; Marek, Komentarz, s. 599; Michalski (w:) Wąsek Zawłocki II, s. 999 i n.) (vide Mozgawa M. (red.), Kodeks karny. Komentarz aktualizowany, LEX/el. 2017).

Przepis art. 280 §2 kk zawiera zwrot "posługuje się nożem"; pojęcie "posługiwanie" należy traktować jako każde działanie, któremu towarzyszy co najmniej okazanie, manipulowanie nożem zmierzające do oddziaływania na pokrzywdzonego w celu wzbudzenia u niego świadomości możliwości użycia noża (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dn. 29 września 2016r. o sygn. II AKa 111/16, LEX nr 2307628). Przepis art. 280 §2 kk nie precyzuje bliżej, w jaki sposób sprawca ma posługiwać się niebezpiecznym narzędziem, pozwala więc na szeroką interpretację znamienia "posługiwania się" niebezpiecznym narzędziem, jako środkiem, którego groźba użycia ze względu na jego przedmiotowe właściwości lub sposób użycia pozbawia pokrzywdzonego możliwości przeciwdziałania zaborowi jego rzeczy ze strony sprawcy (vide wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dn. 29 grudnia 2015r. o sygn. II AKa 314/15, LEX nr 1993086). Użyte w art. 280 §2 kk znamię "posługiwania się nożem" obejmuje zachowania, które polegają nie tylko na jego użyciu, ale nawet samej jego demonstracji (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dn. 29 stycznia 2015r. o sygn. II AKa 481/14, LEX nr 1651872). Nawet statyczna demonstracja noża w połączeniu z kierowaniem werbalnych gróźb jest działaniem wypełniającym znamiona art. 280 §2 kk (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dn. 15 września 2015r. o sygn. II AKa 165/15, (LEX nr 1916625).

Do przyjęcia rozboju z art. 280 §2 kk wystarczy zatem demonstracja (chwycenie) niebezpiecznego przedmiotu w celu wywołania lęku - obawy użycia (vide Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dn. 3 lutego 2016r. o sygn. II AKa 448/15, LEX nr 2044272). Użyte w art. 280 §2 kk sformułowanie "posługuje się" należy interpretować szerzej niż występujące w art. 159 kk określenie "używa" - używaniem jest faktyczne nawet zastosowanie przedmiotu (np. zadanie nim ciosu), natomiast "posługiwaniem się" może być zarówno użycie, jak i straszenie przedmiotem (zademonstrowanie gotowości użycia broni, noża lub innego niebezpiecznego przedmiotu w celu pokonania oporu pokrzywdzonego (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dn. 25 czerwca 2015r. o sygn. II AKa 45/15, LEX nr 1770926). Jednocześnie jednak dla przypisania kwalifikacji prawnej współsprawcy z art. 280 §2 kk osobiście nie posługującego się takim przedmiotem, nie jest wystarczające samo ustalenie od strony przedmiotowej, tj. że jeden ze współsprawców takiego przedmiotu używał, ale także, że pozostali taki sposób działania obejmowali swoim zamiarem (akceptowali) w ramach wcześniejszego porozumienia lub zaistniałego w czasie dokonywania przestępstwa, po to, aby wykluczyć odpowiedzialność za eksces jednego ze współsprawców tj. działanie przekraczające istniejące porozumienie (vide wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dn. 24 czerwca 2015r. o sygn. II AKa 147/15, LEX nr 1782123). Nadto manipulowanie nożem na oczach pokrzywdzonego, w tym okazywanie, choćby przez uwidocznienie fragmentu noża np. jego trzonka, tak by pokrzywdzony widział, że sprawca dysponuje danym przedmiotem, winno być uznane za "posługiwanie się" niebezpiecznym przedmiotem w rozumieniu art. 280 §2 kk, jeśli ma ono wzbudzić u pokrzywdzonego obawę jego użycia (vide teza wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dn. 27 listopada 2014r.o sygn. II AKa 395/14, LEX nr 1799201). Dla zrealizowania znamion przestępstwa rozboju, polegającego na groźbie natychmiastowego użycia przemocy, czy to w typie podstawowym, czy kwalifikowanym przez użycie noża, nie jest przy wymagane wykazanie faktycznego wystąpienia u osoby pokrzywdzonej uzasadnionej obawy spełnienia tej groźby - przedmiotowe znamiona czynów z art. 280 §1 lub §2 kk zostają bowiem zrealizowane, gdy tylko sprawca działając w celu kradzieży zagrozi pokrzywdzonemu natychmiastowym zastosowaniem przemocy, bez względu na to, jaki skutek u pokrzywdzonego groźba wywołała (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dn. 26 czerwca 2015r. o sygn. II AKa 215/15, LEX nr 1785767). Tym samym typ przestępstwa z art. 280 kk jest typem kwalifikowanym do przestępstwa kradzieży, a znamieniem kwalifikującym jest sposób działania sprawcy - użycie przemocy, groźby jej użycia, lub doprowadzeniem człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności. Podjęcie którejkolwiek z tych czynności ma być środkiem do celu, jakim jest zabór w celu przywłaszczenia rzeczy ruchomej (vide postanowienie Sądu Najwyższego z dn. 16 października 2014r. o sygn. II KK 262/14, (LEX nr 1565760).

W realiach niniejszej sprawy Sąd – w szczególności na podstawie wyjaśnień K. D. oraz zeznań P. G. wespół z pozostałymi dowodami – uznał za udowodnione, że w popełnieniu przestępstwa na osobie K. N. (1) udział brało łącznie pięć osób: trzech mężczyzn, wśród nich oskarżony M. J., weszło do mieszkania pokrzywdzonego i przeszukiwało lokal w poszukiwaniu pieniędzy, oskarżony K. D. stał „na czatach”, następnie zaś zadzwonił do R. N., by ten sprawdził, czy od strony ulicy w pobliżu posesji nie ma innych osób, co R. N. też i uczynił, stając się piątym współsprawcą przestępstwa.

W oczywisty sposób Sąd stanął na stanowisku, że oskarżony M. J. jako osoba uczestnicząca w poszukiwaniu pieniędzy w mieszkaniu pokrzywdzonego miał świadomość zarówno tego, że doszło do zastosowania przemocy na osobie K. N. (1) poprzez jego związanie i zaklejenie mu ust, jak również, iż przechowywane w mieszkaniu w/wymienionego pieniądze nie stanowią własności oskarżonych, a zatem przedstawiają sobą „cudzą rzecz ruchomą” w rozumieniu art. 278 §1 kk. Skoro mieszkanie pokrzywdzonego składało się, jak zeznał K. N. (1), z pomieszczenia, w którym pokrzywdzony spał, oraz z kuchni, szuflady z kuchni zaś były przynoszone i wysypywane w pokoju, Sąd wykluczył, by którykolwiek z bezpośrednich sprawców przestępstwa nie miał świadomości faktu, iż kradzież odbywa się z zastosowaniem przemocy na osobie K. N. (1). Podobnie fakt przeszukiwania mieszkania i wysypywania zawartości szuflad wskazuje na skoordynowany charakter działania wszystkich obecnych w mieszkaniu mężczyzn, a tym samym na działanie wspólnie i w porozumieniu.

Sąd, jak była o tym mowa, obdarzył wiarą wyjaśnienia oskarżonego K. D. w zakresie, w jakim wskazał on, że w zdarzeniu brał udział mężczyzna o pseudonimie (...), co do której to okoliczności Sąd na podstawie zeznań choćby Z. J., ale również F. S., M. H. (1), M. W. i A. S. nie powziął wątpliwości, że mężczyzną tym był M. J.. Oceny powyższej nie zmienia, że oskarżony formalnie był osobą prowadzącą działalność gospodarczą, skoro z informacji przekazanych przez Urząd Skarbowy w P. wynika, iż od roku 2013 nie wykazał on jakiegokolwiek dochodu (k. 1671-1674), zaś z wydruku rachunku bankowego, złożonego przez P. J. (2), wynika, że w okresie zbieżnym z datą zarzuconego oskarżonemu czynu na rachunku tym znajdowała się maksymalnie kwota 1.700 PLN (k. 1510-1512), a zatem stosunkowo niewysoka, gdy zważyć, że rodzina oskarżonego składała się łącznie z żoną i córką z 3 osób, oskarżony dodatkowo zaś odnawiał mieszkanie. Jak była o tym również mowa powyżej – Sąd odmówił wiary zeznaniom A. D. co do tego, iż by oskarżony wykonywał w prowadzonym przez świadka przedszkolu prace remontowe o wartości 40.000 PLN. Sąd nie powziął wątpliwości, że oskarżony wykonywał w przeszłości drobne prace „na czarno”, przy których angażował swoich znajomych – W. M. i P. G.; jednocześnie Sąd stanął na stanowisku, że usługi „na czarno”, pozbawiające zamawiającego jakichkolwiek gwarancji prawidłowego wykonania robót, jak też znacznie utrudniające proces dowodzenia swoich racji przed Sądem na wypadek sporu, niegwarantujące w końcu wykonania prac przez osoby legitymujące się odpowiednimi uprawieniami choćby w zakresie prac dotyczących instalacji elektrycznych czy gazowych, oskarżony mógł świadczyć jedynie na rzecz osób, którym był on znany, zamawiających drobne prace w obiektach prywatnych, którym nie były stawiane jakiekolwiek szczególne wymogi. Logiczną konsekwencją powyższego pozostaje, że osiągane w ten sposób dochody pozostawały niskie i nieregularne. W tym stanie rzeczy Sąd nie dał wiary realizowanej przez oskarżonego linii obrony, zakładającej, iż z uwagi na wysokie zarobki nie miałby on interesu w tym, by uczestniczyć w rozboju na osobie K. N. (1).

Oceny powyższej nie zmienia, że z opinii biegłych z zakresu badań DNA wynika, iż z dostarczonego do akt sprawy przez K. N. (1) noża nie wyizolowano profilu DNA, zgodnego z profilem oskarżonego – z jednej bowiem strony z zeznań pokrzywdzonego wynika jasno, że przynajmniej jeden z obecnych w jego mieszkaniu mężczyzn miał na rękach rękawiczki, z drugiej zaś opinia ta w żadnym razie nie wyklucza przebiegu wydarzeń, opisanego w wyjaśnieniach K. D. w zakresie, w jakim Sąd wyjaśnienia te obdarzył wiarą. Analogicznie Sąd potraktował wnioski, płynące z opinii biegłego z zakresu badań daktyloskopijnych.

W odniesieniu do danych, przekazanych przez operatorów telefonii komórkowej Sąd miał na uwadze dwojakiego rodzaju okoliczności. Z jednej strony oczywistym pozostaje, że miejsce logowania się telefonu w żadnym razie nie przesądza o miejscu pobytu jego użytkownika, chyba że abonent zostanie wraz z telefonem zatrzymany niezwłocznie po dokonaniu przestępstwa, co w niniejszej sprawie nie nastąpiło; z drugiej strony nie sposób pominąć, że z wyjaśnień R. N. wynika, że telefon, z jakiego zostało wykonane połączenie na numer alarmowy – i to nie przez oskarżonego wszak, lecz przez jego brata – oskarżony niezwłocznie potem wrzucił do jeziora, to zaś w bezpośrednim wyniku rozmowy z oskarżonym K. D.. Powyższe wskazuje jasno, że oskarżeni mieli świadomość informacji, jakich dostarczyć mogą dane telefoniczne – w przeciwnym razie pozbycie się telefonu przez oskarżonego R. N. jawi się jako pozbawione sensu. W tym stanie rzeczy okoliczność, że numer telefonu, wskazany przez oskarżonego M. J., w dn. 14.07.2014r. zalogował się dopiero o godz. 7:38 do stacji BTS przy ul. (...) (...) (k. 284) nie wyklucza w żaden sposób ustaleń, poczynionych przez Sąd w oparciu w pierwszej kolejności o wyjaśnienia K. D. w powiązaniu z pozostałymi dowodami, wskazanymi powyżej. Pokreślić w tym miejscu należy, iż powyższe miejsce logowania się telefonu jest oddalone o ok. 6 km od miejsca zamieszkania K. N. (1), co jasno wynika z topografii W. i okolic.

W odniesieniu do czynów zarzuconych oskarżonym K. D. i R. N. Sąd uwzględnił dodatkowo, co następuje.

Pomocnictwo polega na ułatwianiu innej osobie popełnienia czynu zabronionego. Ustawa wskazuje na typowe formy pomocnictwa, jakimi są: dostarczenie narzędzia, środka przewozu, a także udzielenie rady lub informacji. Użyty w ustawie zwrot "w szczególności" wskazuje, że w grę mogą wchodzić również inne formy pomocnictwa. Chodzi zatem o takie zachowania, które - obiektywnie rzecz biorąc - ułatwiają popełnienie czynu zabronionego, o czym przesądza określenie ustawowe "ułatwia" (art. 18 § 3). Zachowanie, które popełnienia czynu zabronionego nie ułatwiało, a jedynie - według zamiaru sprawcy - miało ułatwić, może być traktowane jako usiłowanie pomocnictwa.

Użyty przez ustawę zwrot "w zamiarze" oznacza, że pomocnictwa można dopuścić się zarówno w zamiarze bezpośrednim, jak i ewentualnym. Ustawodawca przesądził także możliwość pomocnictwa przez zaniechanie, wymagając jednak, aby polegało ono na niedopełnieniu szczególnego obowiązku prawnego (art. 18 § 3 in fine).

Pomocnictwo, jako zjawiskowa postać danego typu czynu zabronionego, od strony podmiotowej, odnosi się wyłącznie do przedmiotowych elementów znamion czynu zabronionego - co oznacza, że umyślnością, w obu jej postaciach zamiaru (bezpośredniego lub ewentualnego) muszą być objęte wszystkie elementy składające się na znamiona realizowane przez pomocnika i nie odnosi się ona do świadomości i woli osoby, której pomocnik ułatwia popełnienie czynu zabronionego. Rzecz bowiem w tym, że zgodnie z wyrażoną w art. 20 kk zasadą indywidualizacji odpowiedzialności karnej, każdy ze współdziałających w popełnieniu czynu zabronionego, niezależnie od zjawiskowej jego postaci, będzie odpowiadał w granicach swojego zamiaru, co oznacza, że pomocnik będzie odpowiadał za ten czyn, którego popełnienie innej osobie ułatwił (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dn. 05.02.2009r. o sygn. II AKa 3/09, KZS 2009/5/51).

Zamiar pomocnika należy pojmować w zgodzie z ogólnym pojęciem zamiaru (umyślności), które określa przepis art. 9 §1 kk, wobec powyższego należy przyjąć, iż: 1) pomocnictwo jest zawsze umyślne, 2) zamiar pomocnika obejmuje dokonanie czynu zabronionego innej osoby, do którego pomoc jest udzielana, 3) można pomagać nie tylko z zamiarem bezpośrednim, ale i ewentualnym. Pomocnik musi mieć, co najmniej, najpóźniej w chwili podejmowania zachowań ułatwiających dokonanie czynu zabronionego, wyobrażenie konkretnego zabronionego czynu, który ma być popełniony lub jest popełniany przez inną osobę (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dn. 17.01.2007r. o sygn. II AKa 347/06, LEX nr 314669...).

Zatem pomocnictwo w rozumieniu art. 18 §3 kk wchodzi w grę wyłącznie wtedy, gdy za udowodnione można uznać, że zachowanie danej osoby było podejmowane z nastawieniem, a więc z zamiarem, aby inna osoba dokonała konkretnego przestępstwa i w związku z tym ułatwiła jej to. Nie jest zaś pomocnictwem zachowanie osoby, która z uwagi na splot okoliczności będących poza sferą jej przewidywań, w sposób niezamierzony sprzyjała sprawcy bądź sprzyjała mu w innym celu, a przez to umożliwiła znalezienie się w konkretnym miejscu i czasie, co ten wykorzystał do popełnienia takiego czynu zabronionego, którego ona nie akceptowała i nie chciała ułatwić (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach o sygn. II AKa 520/03, LEX nr 142827...). Jednocześnie pomocnictwo jest ułatwieniem w sensie obiektywnym i w konsekwencji nie zachodzi potrzeba ustalenia, że udzielona pomoc rzeczywiście się przydała, ani tego, że bez niej do dokonania czynu zabronionego by nie doszło (vide Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dn. 22.02.2017r. o sygn. II AKa 8/17, LEX nr 2268926).

Podkreślenia wymaga, że współsprawcę i pomocnika różnicuje psychiczny stosunek do przestępstwa - dla współsprawcy popełniany czyn jest jego własnym przestępstwem, dla pomocnika - przestępstwem cudzym (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dn. 25.05.2016r. o sygn. II AKa 114/16, LEX nr 2171286).

W konsekwencji z istoty współsprawstwa wynika, że każdy ze współsprawców ponosi odpowiedzialność za całość uzgodnionego przestępstwa, a więc także w tej jego części, w której znamiona czynu zabronionego zostały zrealizowane zachowaniem innego lub innych współsprawców, pomocnictwo natomiast to ułatwienie popełnienia przestępstwa innej osobie. Współsprawcę i pomocnika różnicuje psychiczny stosunek do przestępstwa - dla współsprawcy popełniany czyn jest jego własnym przestępstwem, dla pomocnika - przestępstwem cudzym (vide Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dn.10.05.2016r. o sygn. II AKa 422/15, LEX nr 2166517).

W odniesieniu do osoby K. D. Sąd w oparciu o wyjaśnienia w/wymienionego oraz zeznania P. G. uznał za udowodnione, że oskarżony ten stał „na czatach”, podczas gdy pozostali trzej mężczyźni udali się na posesję K. N. (1). Sąd uznał w powyższym zakresie za niebudzące wątpliwości, że skoro oskarżony pozostał w ukryciu na terenie sąsiadującej posesji, mając świadomość, że towarzyszący mu mężczyźni udali się dalej w celu dokonania kradzieży, następnie zaś dodatkowo zadzwonił do R. N., by ten ustalił, czy istnieje możliwość oddalenia się z posesji, jego rola wyczerpuje znamiona pomocnictwa do popełnienia przestępstwa. Oceny powyższej nie zmienia fakt czasowego oddalenia się z wyznaczonego miejsca, skoro oskarżony następnie na miejsce to powrócił, nadto wykonał dalszą część powierzonego mu zadania, tj. skontaktował się z R. N.. Sąd wykluczył przy tym, jak była o tym mowa, aby oskarżony nie miał świadomości, jaki konkretnie był plan działania M. J. oraz towarzyszących mu mężczyzn – powyższemu przeczą wprost, zdaniem Sądu, zeznania P. G., gdyby bowiem oskarżony faktycznie nie miał świadomości co do planów, a następnie faktycznie zrealizowanych działań, na szkodę K. N. (1), nie posiadałby wiedzy o przebiegu przestępstwa rozboju, o których opowiedział on świadkowi, jak też o cechach charakterystycznych pokrzywdzonego, tj., iż był nim starszy mężczyzna. W tym stanie rzeczy, jak już była o tym mowa, Sąd nie powziął wątpliwości, że oskarżony miał świadomości, jakie przestępstwo ma zostać popełnione i jakie faktycznie popełnione zostało.

Sąd rozważał możliwość zakwalifikowania działania oskarżonego K. D. jako współsprawstwa w rozumieniu art. 18 §1 kk, doszedł jednak w tym zakresie do wniosków negatywnych – Sąd miał na uwadze, że oskarżony nie wszedł na teren mieszkania K. N. (1), nadto wymieniona przez niego kwota 3.000 PLN wskazuje, iż bezpośredni sprawcy rozboju nie przekazali oskarżonemu informacji o faktycznie zabranej kwocie pieniędzy, jak również, że kwota ta nie została podzielona ani równo, ani nawet w sposób proporcjonalny. W tym stanie rzeczy Sąd stanął na stanowisku, że zarówno ustalenia, poczynione pomiędzy oskarżonym, a bezpośrednimi sprawcami rozboju, jak i zamiar samego oskarżonego obejmował udzielenie pomocy do popełnienia przestępstwa, oskarżony zaś czynu tego nie traktował jako „działania własnego”.

W odniesieniu do działania oskarżonego R. N. Sąd również opowiedział się przeciwko zakwalifikowaniu działania tego jako współsprawstwa w rozumieniu art. 18 §1 kk, to zaś z przyczyn analogicznych, jak wskazanie w odniesieniu do oskarżonego K. D. – również i oskarżony R. N. nie wszedł na teren posesji K. N. (1), ani też z materiału dowodowego nie wynika, by uczestniczył on w podziale zabranych pokrzywdzonemu pieniędzy. Jednocześnie zaznaczyć należy, iż Sąd rozważył także możliwości zakwalifikowania zarzuconego oskarżonemu czynu jako przestępstwa z art. 239 §1 kk. W powyższym kontekście Sąd miał na uwadze, że poplecznictwo jest szczególną postacią pomocnictwa, charakteryzującą się tym, że ma miejsce już po dokonaniu przestępstwa. Jednakże - gdy pomoc w uniknięciu odpowiedzialności za dane przestępstwo została sprawcy obiecana i stanowiła ułatwienie w popełnieniu tego przestępstwa, w takim przypadku czyn wypełnia znamiona pomocnictwa w rozumieniu art. 18 §3 kk – wówczas zasadne jest przyjęcie odpowiedzialności za czynności objęte poplecznictwem na zasadzie czynu współukaranego, jednakże z wyłączeniem sytuacji, gdy przestępstwo, do którego udzielono pomocy, jest zagrożone niższą sankcją niż poplecznictwo. Jak zauważył Sąd Apelacyjny w Lublinie: "Istota przestępstwa z art. 239 §1 kk polega na utrudnianiu lub udaremnianiu postępowania karnego przez udzielenie sprawcy przestępstwa pomocy w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej, a więc objęte poplecznictwem zachowanie polegać może na ukrywaniu sprawcy, zacieraniu śladów etc. (...) sprawca musi obejmować swoją świadomością, iż udziela pomocy sprawcy przestępstwa i że pomoc ta powoduje lub może spowodować utrudnianie lub udaremnianie postępowania karnego (zamiar bezpośredni i ewentualny). Świadomość sprawcy poplecznictwa, że osoba, której udzielił pomocy, dopuściła się przestępstwa, nie musi mieć charakteru pewności ani dokładnej wiedzy o rodzaju i okolicznościach tego czynu (...). Wystarczy więc ogólna wiedza, że w grę wchodzi pomoc udzielona sprawcy przestępstwa" (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 27.03.2003r. o sygn. II AKa 228/02, Prok. i Pr.-wkł. 2003, nr 12, poz. 21). Jak wskazał ten sam Sąd w wyroku z dnia 08.06.2010r. o sygn. II AKa 135/10, (LEX nr 628237): "Poplecznictwo stypizowane w art. 239 kk polega na podjęciu działań (zaniechań) mających na celu udzielenie sprawcy przestępstwa pomocy w uniknięciu odpowiedzialności karnej, obliczonej na udaremnienie lub utrudnienie postępowania karnego przeciwko tej osobie, zarówno przed jego wszczęciem, jak i w każdym jego stadium. Zachowanie przestępcze określone w tym przepisie polega na stworzeniu takiej sytuacji, która rzutuje negatywnie na bieg postępowania niwecząc je, bądź też czyni je trudniejszym, żmudniejszym, wymagającym od organów ścigania przedsięwzięcia szeregu dodatkowych czynności dla wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności popełnionego przestępstwa. Dla bytu występku z art. 239 §1 kk nie ma decydującego znaczenia, jakie konkretne szkody spowodowano takim zachowaniem, istotne natomiast jest to, by podjęte przez daną osobę działanie (zaniechanie) stwarzało przeszkody w wykryciu przestępstwa, jego sprawcy, czy udowodnieniu temu ostatniemu winy. Wystarczy zatem samo utrudnienie postępowania karnego przeciwko sprawcy przestępstwa, niezależnie od ilości i jakości zebranych przeciwko niemu dowodów. Wynik postępowania karnego jest obojętny dla realizacji znamion tego czynu.” (vide Mozgawa Marek (red.), Kodeks karny. Komentarz aktualizowany, LEX/el. 2017).

Jak zostało to już wspomniane, świadomość poplecznictwa nie musi mieć ani charakteru pewności, ani dokładnej wiedzy o rodzaju i okolicznościach popełnionego przestępstwa, lecz wystarczy przewidywanie, że dana osoba dopuściła się czynu, za który grozi jej odpowiedzialność karna i godzenie się na pomoc tej osobie w uniknięciu takiej odpowiedzialności (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dn. 15.09.2015r. o sygn. II AKa 168/15, LEX nr 1814812). Jednocześnie jednak kwestą różnicującą, czy działanie faktycznie tożsame stanowi pomocnictwo do popełnienia przestępstwa w rozumieniu art. 18 §3kk, czy też poplecznictwo w rozumieniu art. 239 §1 kk, jest, czy działanie, nakierowane na uniknięcie przez bezpośredniego sprawcy przestępstwa odpowiedzialności za nie, było obiecane sprawcy temu przed popełnieniem przestępstwa.

W realiach niniejszej sprawy Sąd stanął na stanowisku, że działanie oskarżonego M. N. było wcześniej uzgodnione z pozostałymi oskarżonymi. Do wniosku powyższego Sąd doszedł, mając na uwadze w pierwszej kolejności treść wyjaśnień oskarżonego K. D., z których wynika, że oskarżony ten najpierw w ciągu dnia umówił się ze współoskarżonym R. N., z którym spożywał alkohol, następnie pojechał w pobliże miejsca zamieszkania K. N. (1), następnie zaś, po dokonaniu rozboju przez M. J. i towarzyszących mu mężczyzn, zadzwonił do R. N., który – nie zadając jakichkolwiek pytań – wykonał polecenie sprawdzenia ulicy (...), następnie zaś zdał z powyższego relację; powyższa sekwencja wydarzeń wskazuje na działanie skoordynowane i wcześniej ustalone. Wskazania logicznego rozumowania nakazują przyjąć, że ani oskarżony R. N. by nie wyjechał z domu, ani tym bardziej nie przekazałby informacji o sytuacji na ulicy, gdyby nie było to wcześniej ustalone. Tym bardziej nielogicznym jawi się, by następnie, spotykając się z K. D. ok. godz. 15.00, oskarżony w żaden sposób nie dociekał ani tego, jaki cel miało wezwanie go wcześniej, ok. godz. 6.00 rano, ani też nie zadawał żadnych pytań, gdy K. D. polecił mu wezwanie Policji. Powyższe działania stają się jednak w pełni logiczne, gdy przyjąć, że oskarżony R. N. miał świadomość, w jakim celu ma przejechać rano ulicą (...), bowiem zostało to uzgodnione podczas wcześniejszego spotkania, następnie zaś, gdy ponownie spotkał się z K. D. o godz. 15.00, dążąc do tego, by samemu nie zostać powiązanym z dokonanym przestępstwem, przekazał telefon bratu, polecając, by to ten zadzwonił na numer alarmowy. W tym stanie rzeczy Sąd stanął na stanowisku, że oskarżony udzielenie pomocy poprzez sprawdzenie okolicy, z której oddalić mieli się M. J. i towarzyszący mu mężczyźni, ustalił z K. D. przed dokonaniem rozboju na osobie K. N. (1), tym samym zaś – że działanie jego wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 18 §3 kk w zw. z art. 280 §1 kk.

Sąd w realiach niniejszej sprawy doszedł do przekonania, że oskarżonym przypisać należy popełnienie czynu z art. 280 §1kk, nie zaś 280 §2 kk – odpowiednio w formie zjawiskowej sprawstwa oraz pomocnictwa. Sąd w powyższym kontekście wziął pod uwagę, że pokrzywdzony K. N. (1) nie był w stanie zidentyfikować mężczyzny, który zbliżył się do niego z nożem, z zeznań w/wymienionego nie wynika zaś, czy w chwili tej pozostałych dwóch sprawców rozboju również przebywało w pokoju, a tym samym – widzieli oni, względnie mieli świadomość, iż jeden z mężczyzn ma przy sobie nóż, a tym samym – czy można im przypisać zamiar użycia noża. Niezależnie od powyższego jednak Sąd miał na uwadze, że z przytoczonej w zeznaniach K. N. (1) wypowiedzi wynika, że słowa, skierowane do niego przez mężczyznę, który podszedł do niego z nożem, nie zawierały groźby, lecz wręcz przeciwnie – zapowiedź przecięcia taśmy, którą pokrzywdzony był związany, jeśli wyjawi on, gdzie przechowuje pieniądze. Tym samym wypowiedź ta stanowi nie groźbę, lecz zapowiedź zdjęcia więzów, jeśli pokrzywdzony ujawni miejsce przechowywania pieniędzy. Tym samym Sąd wykluczył, by stanowiła ona wyraz dążenia oskarżonych do przełamania woli pokrzywdzonego w rozumieniu przepisu art. 280 §2 kk. Oceny powyższej nie zmienia fakt, że jeden z mężczyzn, obecnych w mieszkaniu pokrzywdzonego, nóż ten przyłożył mu do szyi, skoro znajdowała się na niej taśma, którą pokrzywdzony miał zaklejone usta, przyłożenie zaś noża miało zilustrować obietnicę przecięcia taśmy, jeśli pokrzywdzony wyjawiłby miejsce przechowywania pieniędzy. Podobnie oceny tej nie zmienia zaakcentowana przez pokrzywdzonego w złożonych zeznaniach okoliczność, iż nie mógł on odpowiedzieć, w którym miejscu przechowuje pieniądze z uwagi na zaklejone taśmą usta, bowiem pytający mógł się spodziewać odpowiedzi choćby w formie wskazania miejsca ruchem głowy. W tym stanie rzeczy Sąd stanął na stanowisku, że oskarżeni działaniem swym wyczerpali znamiona przestępstwa z art. 280 §1 kk.

Jednocześnie Sąd doszedł do przekonania, że wobec K. N. (1) doszło do zastosowania przemocy – z zeznań w/wymienionego wynika bowiem jasno, że został on najpierw wyciągnięty z łóżka i zrzucony na podłogę, następnie zaś przyciśnięty do ziemi i wówczas dopiero związano mu taśmą ręce oraz zaklejono usta.

W tym stanie rzeczy Sąd uznał:

- oskarżonego K. D. w ramach zarzuconego mu czynu za winnego tego, że w dniu 14 lipca 2014r. w W. przy ul. (...) w zamiarze, aby M. J. oraz mężczyźni o pseudonimach (...) oraz (...) dokonali czynu zabronionego, polegającego na zastosowaniu przemocy i doprowadzeniu do stanu bezbronności K. N. (1) poprzez związanie rąk i nóg taśmą klejącą, zaklejenie taśmą ust oraz przygniatanie kolanami, a następnie zabraniu mu w celu przywłaszczenia pieniędzy o łącznej wartości 28.400 PLN na szkodę ww, swoim zachowaniem ułatwił jego popełnienie w ten sposób, że stał na terenie posesji na tzw. czatach, tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 18 §3 kk w zw. z art. 280 §1 kk

- oskarżonego R. N. w ramach zarzuconego mu czynu za winnego tego, że w dniu 14 lipca 2014r. w W. przy ul. (...) w zamiarze, aby M. J. oraz mężczyźni o pseudonimach (...) oraz (...) dokonali czynu zabronionego, polegającego na zastosowaniu przemocy i doprowadzeniu do stanu bezbronności K. N. (1) poprzez związanie rąk i nóg taśmą klejącą, zaklejenie taśmą ust oraz przygniatanie kolanami, a następnie zabraniu mu w celu przywłaszczenia pieniędzy o łącznej wartości 28.400 PLN na szkodę ww, swoim zachowaniem ułatwił jego popełnienie w ten sposób, że po uprzednim uzgodnieniu jeździł rowerem przed budynkiem w celu obserwacji terenu, co umożliwiło sprawcom oddalenie się z miejsca przestępstwa, tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 18 §3 kk w zw. z art. 280 §1 kk

- oskarżonego M. J. za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu, z tym wszakże ustaleniem, że zabrał on w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 28.400 PLN, a także, iż doprowadził do stanu bezbronności K. N. (1) poprzez zastosowanie przemocy w postaci związania rąk i nóg taśmą klejącą, zaklejenia taśmą ust oraz przygniatania kolanami tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 280 §1 kk.

Wymierzając oskarżonym karę Sąd kierował się dyspozycją art. 53 kk.

W odniesieniu do wszystkich oskarżonych i zarzuconych im czynów, czy to popełnionych w formie sprawstwa, czy to w formie pomocnictwa, Sąd uznał stopień społecznej szkodliwości czynów tych za znaczny. Sąd w powyższym zakresie wziął pod uwagę, że działaniem swoim oskarżeni dopuścili się zamachu zarówno na mienie pokrzywdzonego K. N. (1), jak i na jego osobę, a tym samym na dwa dobra, które w hierarchii dóbr chronionych prawem znajdują się zaraz za życiem ludzkim. Sąd miał na uwadze również, że motywacja oskarżonych sprowadzała się do motywacji majątkowej, przejawiającej się zaborem pieniędzy, ta zaś nie jest motywacją tego rodzaju, która mogłaby, zdaniem Sądu, stanowić jakiekolwiek uzasadnienie dla działania oskarżonych. Sąd nie mógł też pominąć, dokonując oceny stopnia społecznej szkodliwości zarzuconych oskarżonym czynów, że rozboju dokonali oni na szkodę osoby starszej, zamieszkującej wówczas samotnie, a tym samym na szkodę osoby, która nie była w stanie w sposób skuteczny stawić im oporu. Sąd nie mógł w powołanym kontekście pominąć też i faktu, iż kwota blisko 30.000 PLN, choć niespełniająca kryterium mienia znacznej wartości w rozumieniu przepisu art. 115 §5 kk, pozostaje jednak kwotą znacznie przewyższającą środki, jakimi swobodnie dysponować może większość członków społeczeństwa, dla pokrzywdzonego zaś stanowiła oszczędności, gromadzone na przestrzeni kilku lat z przeznaczeniem na zakup ziemi. W końcu zaś Sąd, dokonując oceny stopnia społecznej szkodliwości zarzuconego oskarżonym czynu, uwzględnił skoordynowany, zaplanowany wcześniej charakter działania, konsekwentnie następnie realizowany.

Podobnie za znaczny Sąd poczytał w odniesieniu do powyższego czynu stopień zawinienia oskarżonych – oskarżeni decyzję o dokonaniu rozboju podjęli w sposób swobodny, mogąc wszak na każdym etapie swego działania od realizacji zamiaru swego odstąpić. Sąd w realiach niniejszej sprawy nie stwierdził jakichkolwiek okoliczności, wyłączających bezprawność albo winę. W tym stanie rzeczy Sąd nie znalazł podstaw, by stopień winy oskarżonych ocenić odmiennie od stopnia społecznej szkodliwości zarzuconego im czynu.

Znaczny stopień winy i znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu Sąd przyjął w odniesieniu do wszystkich oskarżonych za okoliczność ich obciążającą.

Jako okoliczność łagodzącą w stosunku do oskarżonych M. J. i K. D. Sąd przyjął ich dotychczasową niekaralność; analogicznie karalność oskarżonego R. N. Sąd przyjął jako okoliczność oskarżonego tego obciążającą (k. 1702-1705).

Jako okoliczność łagodzącą Sąd poczytał również, że oskarżony K. D. polecił R. N. wykonanie telefonu na numer alarmowy, ten zaś – pomimo że nie wypełnił polecenia tego osobiście, przekazał je bratu. Podobnie jako okoliczność łagodzącą w odniesieniu do K. D. i R. N. Sąd poczytał złożenie przez oskarżonych tych na wstępnym etapie postępowania wyjaśnień, które częściowo przyczyniły się do ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie.

Jednocześnie zaznaczyć należy, iż Sąd nie znalazł podstaw do zastosowania wobec oskarżonych czy to K. D., czy to R. N., instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary. Sąd w powyższym kontekście stanął na stanowisku, że fakt powiadomienia służb ratunkowych o rozboju na osobie K. N. (1) niemal 12 godzin po zdarzeniu, w żadnym razie nie może być poczytany za starania o naprawienie szkody lub o jej zapobieżenie, o których mowa w art 60 §2 pkt. 2 kk, w szczególności gdy zważyć, że szkoda w żadnym razie naprawiona nie została, bowiem nie zostały pokrzywdzonemu zwrócone zabrane pieniądze, ani też żaden z oskarżonych żadnych starań w kierunku takim nie czynił. Podobnie Sąd wykluczył, by w sprawie niniejszej zaistniała przesłanka z art. 60 §3 kk, bowiem z jednej strony dla ocen czynionych w płaszczyźnie art. 60 §3 kk istotne znaczenie ma nie tylko przedstawienie informacji na temat zakresu aktywności przestępczej wspólników, ale również szczere i pełne ujawnienie swojej roli (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dn. 23.11.2017r. o sygn. II AKa 142/17, LEX nr 2414624), z drugiej zaś tylko jednoznaczne zerwanie lojalności między sprawcami przestępstwa i złożenie wyczerpujących, szczerych i pełnych oraz konsekwentnych wyjaśnień, zawierających istotne okoliczności przestępstwa bez ukrywania bądź pomniejszania roli własnej, ale także znaczenia któregokolwiek ze sprawców, wypełnia wymogi art. 60 §3 kk (vide wyrok Sądu jw. z dn. 12.10.2017r. o sygn. II AKa 53/17, LEX nr 2418147). Wyjaśnienia oskarżonych K. D. i R. N. w żadnym razie za konsekwentne uznane zostać nie mogą.

W odniesieniu do wszystkich oskarżonych powołane powyżej okoliczności obciążające spowodowały, iż Sąd nie znalazł jakiejkolwiek podstawy prawnej do nadzwyczajnego złagodzenia kary i ewentualnego wymierzenia kary poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia.

W efekcie Sąd stanął na stanowisku, że całość powołanych powyżej okoliczności obciążających przemawia za wymierzeniem oskarżonym kar powyżej dolnego progu ustawowego zagrożenia. Jednocześnie powołane powyżej okoliczności łagodzące skłoniły Sąd do uznania, że kary wymierzone oskarżonym winny kształtować się także z dala od górnej granicy ustawowego zagrożenia. W konsekwencji Sąd uznał, że oskarżonemu M. J. – jako bezpośredniemu sprawcy przestępstwa rozboju - winna zostać wymierzona kara 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, oskarżonemu K. D. – jako uznanemu za winnego pomocnictwa do tegoż przestępstwa – kara 2 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności, oskarżonemu R. N. zaś kara 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności, to zaś wobec jego uprzedniej karalności.

Orzeczone w ten sposób kary, zdaniem Sądu, są karami sprawiedliwymi, adekwatnymi do okoliczności popełnienia przypisanych oskarżonym czynów, do stopnia ich społecznej szkodliwości oraz do stopnia winy oskarżonych. Orzekając kary pozbawienia wolności w powyższym wymiarze Sąd miał na uwadze, by kara każdorazowo osiągnęła cele zapobiegawcze i wychowawcze w ramach prewencji indywidualnej, uświadamiając każdemu z oskarżonych, że popełnianie przestępstw jest naganne, zaś kara – nieuchronna. Podobnie Sąd miał na uwadze, by orzeczony każdorazowo wymiar kary spełnił potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa i cele prewencji generalnej, której zadaniem jest powstrzymanie ewentualnych innych sprawców przestępstw od realizacji działań niezgodnych z prawem.

Skoro przestępstwo rozboju nakierowane jest w oczywisty sposób na uzyskanie korzyści majątkowej przez jego sprawcę, a to w drodze kradzieży, Sąd uznał za celowe orzeczenie wobec oskarżonych także obowiązku naprawienia szkody. Sąd uznał przy tym za względniejsze przepisy, obowiązujące przed dniem 01.07.2015r., a to wobec faktu, iż środek z art. 46 §1 kk miał charakter środka karnego, nie kompensacyjnego, tym samym nie był poddany wprost rygorowi cywilnoprawnemu, zakładającemu choćby możliwość naliczania odsetek. W tym stanie rzeczy Sąd stanął na stanowisku, że na każdego z oskarżonych winien zostać nałożony obowiązek naprawienia w części wyrządzonej przestępstwem szkody poprzez zapłatę na rzecz K. N. (1) każdorazowo kwoty po 9.466,66 PLN. Sąd uznał, że odstąpienie od powyższego nie dałoby gwarancji uświadomienia oskarżonym nieopłacalności popełniania przestępstw, a tym samym osiągnięcia wobec nich celów zapobiegawczych i wychowawczych.

Uwzględniając charakter zarzuconych oskarżonym czynów, w tym stopień spowodowanego cierpienia pokrzywdzonego, wynikający m. in. z zastosowanej wobec niego przemocy, Sąd uznał, że K. N. (1) wskutek działania oskarżonych doznał krzywdy, za którą winno zostać przyznane zadośćuczynienie. Sąd w powyższym kontekście wziął pod uwagę, że zgodnie z dominującym poglądem krzywda stanowi niemajątkowy skutek naruszenia dóbr osobistych, polegający nie tylko na fizycznych dolegliwościach i psychicznych cierpieniach, bezpośrednio związanych ze stanem zdrowia, ale pozostaje związana też z dalszymi następstwami w postaci odczuwanego dyskomfortu - kompensata majątkowa ma na celu przezwyciężenie przykrych doznań. Służyć temu ma nie tylko udzielenie pokrzywdzonemu należnej satysfakcji moralnej w postaci uznania jego krzywdy wyrokiem sądu, ale także zobowiązanie do świadczenia pieniężnego, które umożliwi pełniejsze zaspokojenie potrzeb i pragnień pokrzywdzonego lub wesprze realizację wskazanego przez niego celu społecznego (vide uchwała Sądu Najwyższego (Pełna Izba Cywilna) z dn. 08.12.1973r. o sygn. III CZP 37/73, OSN 1974, nr 9, poz. 145; wyrok Sądu Najwyższego z dn. 22.05.1990r. o sygn. II CR 225/90, LEX nr 9030; A. Kidyba (red.), A. Olejniczak, A. Pyrzyńska, T. Sokołowski, Z. Gawlik, A. Janiak, G. Kozieł, Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania - część ogólna, LEX, 2010). W realiach niniejszej sprawy Sąd stanął na stanowisku, że konieczność znoszenia przez pokrzywdzonego napaści na niego we własnym domu, konieczność znoszenia cierpień fizycznych, wynikających ze związania i unieruchomienia, jak i psychicznych, wynikających z obserwowania, jak sprawcy przestępstwa naruszają intymność jego domostwa, wysypując na ziemię zawartość szuflad, stanowiły wymierne naruszenie dobra w postaci wolności osobistej pokrzywdzonego oraz nienaruszalności jego domostwa. Sąd uwzględnił także, iż zdarzenie było rozciągnięte w czasie, stanowiąc w efekcie dolegliwość dla pokrzywdzonego tak znaczną, że doprowadziło do utraty przytomności. W efekcie Sąd stanął na stanowisku, że kwota 50.000 PLN ze strony każdego z oskarżonych stanowi kwotę adekwatną do stopnia poniesionej przez pokrzywdzonego krzywdy, nadto jest to kwota ekonomicznie odczuwalna, co pozwoli, zdaniem Sądu, złagodzić cierpienia pokrzywdzonego w stopniu, w jakim zostały one przez oskarżonych spowodowane. Zdaniem Sądu wskazana kwota spełni tym samym funkcję kompensacyjną i stanowić będzie przybliżony ekwiwalent poniesionej przez pokrzywdzonego szkody niemajątkowej.

Sąd stanął na stanowisku, że całość orzeczenia o karze, ukształtowana w powyższy sposób, czyni zadość dyrektywom wymiaru kary, pozwalając na uświadomienie oskarżonym naganności ich postępowania i powstrzymanie ich od podjęcia analogicznych działań w przyszłości, osiągając w konsekwencji cele stawiane wymiarowi kary w zakresie prewencji szczególnej. Nadto, zdaniem Sądu, ukształtowane w powyższy sposób orzeczenie o karze będzie stanowiło także czytelny sygnał dla innych potencjalnych sprawców przestępstw, iż naruszenie porządku prawnego jest nieopłacalne i każdorazowo spotka się z nieuchronną karą, powstrzymując ich w efekcie przed wkroczeniem na drogę przestępstwa i osiągając w ten sposób cele stawiane wymiarowi kary w zakresie prewencji generalnej. W efekcie Sąd uznał, że ukształtowana w powyższy sposób w stosunku do każdego z oskarżonych kara pozostaje karą adekwatną do stopnia winy oskarżonego i stopnia społecznej szkodliwości czynu, nie przekraczając żadnego z nich, a nadto, że uwzględnia ona całość dyrektyw stawianych jej wymiarowi, pozostając karą sprawiedliwą i zgodną ze społecznym poczuciem sprawiedliwości, nie będąc karą ani rażąco łagodną, ani też rażąco niewspółmiernie surową.

Sąd nie znalazł podstaw, by zwolnić oskarżonych od kosztów sądowych. Sąd w pełni podzielił stanowisko, iż regułą winno być obciążenie skazanych kosztami procesu, zaś czymś wyjątkowym zwolnienie od ponoszenia tych kosztów. Zwolnienie takie może nastąpić jedynie przy zaistnieniu przesłanek wskazanych w art. 624 §1 kpk, gdy istnieją podstawy do uznania, że uiszczenie tych kosztów byłoby zbyt uciążliwe ze względu na sytuację rodzinną, majątkową i wysokość dochodów, jak również wtedy, gdy przemawiają za tym względy słuszności (vide wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dn. 28.06.2012r. o sygn. I AKa 98/12, LEX nr 1217813). W realiach niniejszej sprawy Sąd okoliczności takich nie stwierdził.

Na koszty sądowe w niniejszej sprawie złożyły się następujące kwoty:

- wydatki postępowania na etapie postępowania przygotowawczego w kwocie 8.904,71 PLN (k. 795)

- wynagrodzenie biegłych lekarzy psychiatrów w kwocie 82 PLN x 2 (k. 142-1423),

- wynagrodzenie biegłego psychologa w kwocie 255,76 PLN (k. 1424),

- koszt doprowadzenia osk. K. D. w kwocie 20 PLN x 3 (k. 1573, 1573a, (...)),

- koszt doprowadzenia świadka G. w kwocie 86,92 PLN (k. 1453),

- wynagrodzenie biegłego W. D. w kwocie 1.474,07 PLN (k. 1634),

- wynagrodzenie biegłych z zakresu badań DNA w kwotach: 1.324,28 PLN (k. 1595) + 2.622,57 PLN (k. 1789) + 1.130,32 PLN (k. 1836 + 891,37 PLN (k.1835)

co daje łącznie kwotę wydatków 16.914 PLN, nadto koszty wynagrodzenia obrońców z urzędu, ustanowionych dla oskarżonych K. D. i R. N. oraz pełnomocnika z urzędu, ustanowionego dla oskarżyciela posiłkowego, powiększone o podatek Vat. Obliczając wynagrodzenie powyższe Sąd miał na uwadze, że zgodnie z brzmieniem §22 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie rozporządzenia stosuje się przepisy dotychczasowe do czasu zakończenia postępowania w danej instancji. Analogiczny przepis zawarty został w §22 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu. Postępowanie w sprawie niniejszej wszczęte zostało postanowieniem z dn. 17.07.2014r. (k. 78), tym samym – zgodnie z przepisami powołanymi powyżej – wynagrodzenia powyższe obliczone zostały w oparciu o Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002rw sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Mając zatem na uwadze całość powołanych okoliczności, Sąd orzekł, jak w wyroku.