Pełny tekst orzeczenia

Sygn. I C 619/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 czerwca 2020 roku

Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia Rafał Kazimierski

Protokolant:

protokolant sądowy Bogusław Szalast

po rozpoznaniu w dniu 5 czerwca 2020 roku na rozprawie w L.

sprawy z powództwa M. Ś.

przeciwko Skarbowi Państwa - Izbie Administracji Skarbowej w L.

o zapłatę kwoty 30 000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 5 grudnia 2018 roku do dnia zapłaty

I.  zasądza od pozwanego Skarbu Państwa - I. Administracji Skarbowej w L. na rzecz powódki M. Ś. kwotę 5 000 zł (pięć tysięcy złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 31 października 2019 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałej części;

III.  zasądza od powódki M. Ś. na rzecz pozwanego Skarbu Państwa - I. Administracji Skarbowej w L. kwotę 1 000 zł (tysiąc złotych) tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu;

IV.  nieuiszczoną opłatę i wydatki na opinię biegłych ponoszone tymczasowo przez Skarb Państwa w łącznej kwocie 2 221,34 zł przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt I C 619/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 14 sierpnia 2019 roku powódka M. Ś. reprezentowana przez radcę prawnego domagała się zasądzenia od pozwanego Skarbu Państwa – I. Administracji Skarbowej w L. (dalej pozwany) kwoty 30 000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w związku ze zdarzeniem z dnia 28 października 2018 roku z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 5 grudnia 2018 roku do dnia zapłaty. Ponadto domagała się zasądzenia od pozwanego zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

U uzasadnieniu pozwu podniesiono, że w dniu 28 października 2018 roku powódka była kontrolowana przez funkcjonariuszy pozwanego. Podczas kontroli wpadła do niezabezpieczonego kanału przeznaczonego do kontroli samochodów W związku z wypadkiem powódka doznała szeregu obrażeń. (pozew k. 4-6).

Powódka została zwolniona od kosztów sądowych w postaci opłaty od pozwu w kwocie 1 500 zł postanowieniem z dnia 10 października 2019 roku (k.56).

Pozwany reprezentowany przez radcę prawnego złożył odpowiedź na pozew wnosząc o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa radcy prawnego oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Pozwany wskazał, że kwestionuje swoją odpowiedzialność, gdyż kontrola przebiegała w sposób zgodny z przepisami, a powódka wpadła do kanału na skutek nieostrożności. Pozwany kwestionował także fakt wezwania go do zapłaty przed datą doręczenia odpisu pozwu oraz wskazywał na wygórowanie ewentualnej kwoty zadośćuczynienia. (k.67-70).

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 28 października 2018 roku powódka kierując samochodem osobowym została skierowana do kontroli szczegółowej na terenie przejścia granicznego w D.. Powódka wspólnie z funkcjonariuszami wyciągała bagaże. Stwierdzono u niej przewożenie rzeczy które powinna zgłosić do kontroli celnej, została skierowana do dalszych czynności (wypisania mandatu lub przygotowania wniosku o ukaranie do Sądu). Powódce polecono włożyć z powrotem przewożone bagaże do samochodu. Powódka sukcesywnie przenosiła bagaże do samochodu. Przy kolejnym przenoszeniu bagażu wpadła do kanału samochodowego (kanał rewizyjny). Wpadła w przestrzeń znajdującą się za jej pojazdem. Część przestrzeni na długości około 1,5 metra była zabezpieczona, a powódka wpadła w dalszą, niezabezpieczoną strefę. Powódka nie byłą pierwszy raz kontrolowana w tym miejscu i nie pierwszy raz była skierowana do ukarania. Przed wjazdem na kanał kontrolowany jest pouczany i niebezpieczeństwie tego miejsca, są tablice informacyjne, są wydzielone strefy niebezpieczne przyklejonymi na posadzce naklejkami. Powódka w dacie kontroli była poddenerwowana, kręciła się, nie stała w miejscu, nie siedziała w wyznaczonym miejscu. (fakty bezsporne).

Bezpośrednio po zdarzeniu powódka została zaopatrzona przez pogotowie wezwanie na miejsce zdarzenia przez funkcjonariuszy pozwanego. Powódka nie zdecydowała się jechać do szpitala (fakty bezsporne).

Dopiero następnego dnia powódka udała się do szpitala. Wykonano szereg badań, zalecono oszczędny tryb życia i noszenie kołnierza ortopedycznego. Powódka nosiła kołnierz 4 tygodnie. Po tym czasie ponownie udała się na konsultację zlecono jej rehabilitację. Powódka odczuwała bóle szyi, klatki piersiowej, barku oraz palca u dłoni (fakty bezsporne).

W dacie wykonywania kontroli w miejscu kontroli, która jest w istocie typowym kanałem samochodowym, powinny być kontrolowane jednocześnie trzy pojazdy. Przestrzeń pomiędzy pojazdami powinna być zabezpieczona za każdym razem trzema kratownicami o szerokości każda po około pół metra. W dacie wykonywania kontroli powódki na kanale były tylko dwa pojazdy. Pojazd powódki był drugi z kolejności. W hali gdzie odbywają się kontrole jest możliwość zabezpieczenia całego kanału kratami, tak aby nie pozostała wolna przestrzeń. Przestrzeń zabezpieczona może być modyfikowana. Inaczej są ustawiane kraty gdy kontrolowane są autobusy, inaczej dla samochodów osobowych, inaczej dla busów. Funkcjonariusze dbają, aby za samochodem była zabezpieczona przestrzeń około 1,5 metra, co wynika z wytycznych. (zeznania świadków P. S., G. K., G. B., R. S. (1) i D. D. k.123-127).

Rzadko zdarza się, że kanał nie jest wypełniony samochodami (trzema osobowymi). Podczas kontroli kontrolowany powinien oczekiwać w wyznaczonym miejscu na zakończenie kontroli. Są do tego przeznaczone ławki tuż przy samochodzie ( R. S. (2) 00:34:23 do 00:38:47).

W czasie wykonywania kontroli była zmiana załogi na zmianę nocną. Zostały tylko dwa auta, jako wytypowane przez poprzednią zmianę. Był duży ruch, więc za chwilę powinny się zjawić kolejne samochody. (k.126 00:59:14). Osoby kontrolowane nie powinny podchodzić bliżej, niż do żółtej linii, wyznaczającej strefę bezpieczną (k.126 v. 01:05;47). Pomimo jednak istnienia tej strefy niebezpiecznej, to kontrowani sami pakują bagaż.

Uraz barku lewego nie jest następstwem urazu tej okolicy w wyniku zdarzenia z dnia 28 października 2018 roku. Dolegliwości ze strony barku należy wiązać ze zmianami zwyrodnieniowymi samoistnymi wynikającego ze specyficznej budowy tego barku. Również fakt, że dolegliwości bólowe ze strony barku pojawiły się dopiero po kilku miesiącach od zdarzenia (3 miesiące i tydzień) wskazuje, że nie są one następstwem tego upadku.

W wyniku zdarzenia powódka doznała także urazu skrętnego kręgosłupa, stłuczenia lewego ramienia oraz urazu palca II ręki prawej. Te urazy skutkowały około miesięcznymi dolegliwościami w stopniu średnim. Następnie w okresie kolejnych 3 miesięcy miały charakter mały.

W związku z urazem palca prawej ręki i niewielkimi ograniczeniami w ruchomości powódka doznała 2% trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Uraz skrętny kręgosłupa szyjnego nie wywołał trwałych następstw. Zakresy ruchomości są symetryczne i dostosowane do wieku powódki. Zmiany opisywane w badaniach KT mają charakter wielopoziomowej dyskopatii i nie są związane z tym zdarzeniem. (wnioski z opinii biegłego sądowego T. K. (k.130-136).

W wyniku zdarzenia powódka miała ograniczone funkcjonowanie w codziennych sprawach przez okres miesiąca, do dwóch, a po tym okresie powinna wracać do sprawności, lecz nie wróciła na skutek objawienia się zmian zwyrodnieniowych w obrębie barku, które nie miały związku ze zdarzeniem. Wymagała pomocy bliskich osób w typowych pracach, a z czasem już tylko w ciężkich pracach. (wnioski z opinii i częściowo dowód z zeznań w charakterze strony powódki oraz świadków J. S. i D. B. k.98-102)

Przystępując do oceny zeznań w powódki należy wskazać, że co do zasady są one wiarygodne. Przy czym Sąd nie podzielił ich treści w zakresie w jakim pozostają w sprzeczności z treścią opinii biegłego sądowego. Nie wynika to z braku prawdomówności powódki, ile z tego, że powódka nie jest lekarzem i trudno jej rozróżnić następstwa wypadku od następstw jej ogólnego stanu zdrowia. W szczególności w zakresie urazu barku. Powódka wiązała uraz barku z wypadkiem, podczas gdy z wypadku było tylko stłuczenie i krwiak, a pozostałe dolegliwości bólowe wynikały ze zmian zwyrodnieniowych. Podobnie odnosi się to do zeznań świadków wskazanych przez powódkę. Ich zeznania są wiarygodne, jednakże w istotny sposób opisują stan zdrowia powódki, który nie ma związku z urazem, a ze stanem barku, który uaktywnił się jakiś czas po zdarzeniu. W konsekwencji nie można przypisać większości zmian w stanie zdrowia powódki, a więc również w jej funkcjonowaniu, jako związane z tym za co odpowiada pozwany.

W konsekwencji powyższego Sąd podziela opinię biegłego sądowego T. K., który wyjaśnił szczegółowo i logicznie dlaczego zmiany w barku nie pozostają w związku z tym zdarzeniem. Strony również nie kwestionowały tej opinii. Wniosek pełnomocnika pozwanego, dotyczący wyjaśnienia kwestii złamania palca wynikał z niedokładnej analizy zeznań powódki i był spóźniony ( o 4 miesiące). Powódka podczas wyjaśnień informacyjnych (00:38:15) wskazała, że bardzo bolał ją palec.

Zeznania funkcjonariuszy są zgodne z rzeczywistością i w istotnej części znajdują potwierdzenie w nagraniu z wypadku. Na nagraniu widać pozostawienie powódki bez opieki, fakt, że kilkukrotnie wkłada bagaże i podczas kolejnej próby, po włożeniu bagażu odwraca się i zamiast iść równolegle do pojazdu, wykonuje dwa kroki wzdłuż kanału i wpada do niezabezpieczonej przestrzeni.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Żądanie powódki jest uzasadnione i na uwzględnienie zasługuje, jednakże nie w takim rozmiarze, w jakim zostało zgłoszone.

W pierwszej kolejności należy podnieść, że w przedmiotowej sprawie nie było sporu co do tego, że pozwany odpowiada za organizowanie kontroli na przejściu granicznym, a funkcjonariusze wykonywali w tym czasie swoje obowiązki służbowe.

W tym przypadku ocena odpowiedzialności pozwanego opiera się na zasadzie.

Odpowiedzialność sprawcy szkody oparta jest na zasadzie winy wyrażonej w art. 417 § 1 k.c. Funkcjonariusze pozwanego powinni przeprowadzić kontrolę w taki sposób, aby była ona bezpieczna. Jest to tym bardziej istotne w sytuacji gdy odbywa się ona w miejscu niebezpiecznym. W celu minimalizacji ryzyka określona wewnętrzne wytyczne co do sposobu przeprowadzenia kontroli, które są uzupełniane ogólnymi przepisami budowlanymi.

W tym zakresie pozwany wydał stosowne zarządzenia i załączniki do tych zarządzeń, których zasadność stosowania w tej sprawie nie była sporna (Załącznik Nr 39 do zarządzenia Nr (...) k.115).

Przy czym przed analizą treści zarządzenia należy dokonać analizy treści zeznań świadków – funkcjonariuszy. Zdaniem Sądu Rejonowego wskazują oni pośrednio, że we własnej ocenie zrobili wszystko, co nakazywały im przepisy, a nie zabezpieczyli dalszej części kanału, bo wiązałoby się to z pracą syzyfową. Skoro za chwile wjadą kolejne pojazdy, to po co układać ciężkie kratownice, a później je zdejmować. Taki wniosek wysnuwa Sąd Rejonowy po wysłuchaniu świadków.

Na wstępie oceny wewnętrznych uregulować, należy wskazać na ogólną zasadę BHP w miejscu pracy i ogóle zasady techniczne budynków, z których wynika, że wszelkie miejsca niebezpieczne, w tym dziury, wykopy powinny być zabezpieczone i zasłonięta lub ogrodzone.

Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie z dnia 12 kwietnia 2002 r. (Dz.U. Nr 75, poz. 690).

W omawianym załączniku (k.115) wprowadzono zasady dotyczące bezpieczeństwa podczas wykonywania prac. Wskazano tam, że jeżeli na kanale ustawiono pojazdy, to w przerwach pomiędzy nimi powinny być ułożone kraty pomostowe zwane dalej kratami. Dalej (…) zabezpieczenie od strony wejścia powinno wynosić minimum 1,5 metra, a ogólnie ta wartość dotyczy, nie tyle zabezpieczenia, ile możliwości swobodnego dostępu funkcjonariuszy. Kraty powinny być wyjęte jedynie w miejscu, w którym ustawiony będzie pojazd. Kanał podczas przerwy w korzystaniu powinien być w całości przykryty.

Z powyższych przepisów ewidentnie wynika, że część kanału, która nie jest zastawiona samochodem powinna być każdorazowo przykryta. Co więcej z treści zeznań funkcjonariuszy wynika ewidentnie, że zaniechali wykonania zaleceń bezpieczeństwa i wręcz ich nie znali. Takie zachowanie z całą pewnością ma charakter zawinienia i wyczerpuje podstawy odpowiedzialności pozwanego za swoich funkcjonariuszy.

Zachowanie jest bezprawne, gdy popada w kolizję z istniejącym porządkiem prawnym, przez który należy rozumieć przede wszystkim nakazy i zakazy wynikające z obowiązujących przepisów prawnych, jak i wytworzone w społeczeństwie zasady współżycia społecznego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1999 r., II CKN 499/98). Bezprawność zaniechania następuje zaś wówczas, gdy istniał nakaz działania (współdziałania), zakaz zaniechania, czy też zakaz sprowadzenia skutku, jaki przez zaniechanie może nastąpić (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 lipca 2003 r., V CKN 1681/00).

Dopiero czyn bezprawny może być rozważany w kategoriach winy, przez którą rozumieć należy naganną decyzję człowieka, odnoszącą się do podjętego przez niego bezprawnego czynu. W obszarze deliktów prawa cywilnego rozróżnia się dwie postacie winy to jest winę umyślną i nieumyślną. O ile przy winie umyślnej sprawca ma świadomość szkodliwego skutku swego zachowania się i przewiduje jego nastąpienie, celowo do niego zmierza lub co najmniej na wystąpienie tych skutków się godzi, o tyle przy winie nieumyślnej (niedbalstwie) sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć, albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć. Pojęcia niedbalstwa wiąże się więc z niezachowaniem staranności wymaganej w stosunkach danego rodzaju, niezbędnej do uniknięcia skutku, którego sprawca nie chciał wywołać. O ile jednak pojęcie winy jest jednakowe, zarówno jeśli chodzi o odpowiedzialność deliktową jak i kontraktową, o tyle różnice dotyczą zakresu odpowiedzialności. Podkreślić należy, że w ramach odpowiedzialności deliktowej stopień winy ma znaczenie drugorzędne, co oznacza że sprawca odpowiada w razie istnienia choćby lekkiego niedbalstwa (Gerard Bieniek w: Komentarz do kodeksu cywilnego, Księga trzecia, Zobowiązania, tom 1, wyd. 6., Warszawa 2006).

Pomiędzy zdarzeniem wywołującym szkodę i samą szkodą konieczne jest nadto istnienie związku przyczynowego, bez którego pomimo istnienia uszczerbku odpowiedzialność cywilna deliktowa nie materializuje się w osobie sprawcy szkody. Wreszcie sprawcy szkody należy postawić zarzut nagannego zachowania, a więc musi zaistnieć po jego stronie wina w znaczeniu subiektywnym.

Sąd uznał, że powódka przyczyniła się do powstania zdarzenia.

W tym zakresie Sąd stosował prawo materialne. W żądaniu oddalenia powództwa w całości mieści się zarzut przyczynienia się, tak samo jak zarzut niewłaściwej wysokości co do kwoty żądanej zadośćuczynienia.

W orzecznictwie i piśmiennictwie zgodnie wskazuje się, że przyczynienie się poszkodowanego jest jedynie warunkiem wstępnym miarkowania odszkodowania; stwarza sytuację, w której sąd ma powinność rozważenia, czy w konkretnych okolicznościach uzasadnione jest zmniejszenie odszkodowania. Podkreśla się przy tym, że okoliczności wpływające na stopień przyczynienia nie mogą być utożsamiane z okolicznościami usprawiedliwiającymi zmniejszenie odszkodowania (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 3 sierpnia 2006 r., IV CSK 118/06, niepubl.; z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 228/08, OSNC-ZD 2009, C, poz. 66; z dnia 17 czerwca 2009 r., IV CSK 84/09, niepubl.; z dnia 19 listopada 2009 r., IV CSK 241/09, niepubl.).

W orzecznictwie, z pewnymi wyjątkami, przeważa pierwsza koncepcja teoretyczna. Za tą koncepcją przemawia przede wszystkim wykładnia językowa art. 362 KC. Norma prawna zamieszczona w tym przepisie składa się z hipotezy („jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody”) i dyspozycji („obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron”). Zmniejszenia wysokości odszkodowania ze względu na przyczynienie się poszkodowanego dokonuje się w dwóch etapach (zob. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 3 lipca 2008 r., IV CSK 127/08, Monitor Prawniczy 2009, nr 19, s. 1065; z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 228/08, OSNC-ZD 2009, nr C, poz. 66, z dnia 17 czerwca 2009 r., IV CSK 84/09, nie publ., z dnia 19 listopada 2009 r., IV CSK 241/09, Monitor Prawniczy 2015, nr 9, s. 486). W pierwszym etapie ustala się, czy poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody. Według słownika języka polskiego PWN, przyczynić się oznacza „stać się częściowo przyczyną czegoś lub wpłynąć na coś”. Trzeba zatem ustalić, czy zachowanie się poszkodowanego pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą (art. 361 § 1 KC). W drugim etapie określa się, czy ze względu na przyczynienie się poszkodowanego należy zmniejszyć wysokość odszkodowania. Następuje to przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności, ale przede wszystkim stopnia winy obu stron. Należy podkreślić, że w każdym wypadku, gdy w pierwszym etapie ustalono przyczynienie się poszkodowanego, podstawową okolicznością wpływającą na miarkowanie wysokości odszkodowania jest wina obu stron. Artykuł 362 KC nie uzasadnia bowiem różnicowania podstawy prawnej, z której wynika obowiązek naprawienia szkody (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 2012 r., I CSK 660/11, nie publ.; inaczej np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 września 2003 r., IV CKN 481/01, nie publ.). Odmienne stanowisko, wynikające z czwartej koncepcji teoretycznej (koncepcje druga i trzecia mają obecnie znaczenie tylko historyczne), może zaś być traktowane wyłącznie jako interesująca propozycja de lege ferenda.

W tym miejscu należy zaznaczyć, że przepis art. 362 k.c. zaliczany jest do tzw. prawa sędziowskiego, którego istotą jest pozostawienie sądowi pewnego marginesu swobody, co nie zwalnia z obowiązku uwzględnienia i wnikliwego rozważenia wskazówek zawartych w przepisie. Uznanie sądu nie jest dowolne, bowiem wymaga bliższego uzasadnienia z powołaniem się na konkretne czyny poszkodowanego i odpowiedzialnego za szkodę oraz na związek przyczynowy pomiędzy tymi czynami a powstaniem szkody. Określenie stopnia przyczynienia się, jakkolwiek nie dowolne, należy do zakresu dyskrecjonalnej władzy sędziowskiej.

Zgodnie z dominującą w orzecznictwie, tzw. kauzalną koncepcją przyczynienia można o nim mówić w każdym przypadku, w którym normalnym następstwem działania lub zaniechania poszkodowanego było powstanie szkody (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 228/08; z dnia 5 listopada 2008 r., I CSK 139/08, nie publ.; z dnia 19 listopada 2009 r., IV CSK 241/09, nie publ.; z dnia 19 marca 2014 r., I CSK 295/13; z dnia 11 września 2014 r., III CSK 248/13, nie publ.; z dnia 26 lutego 2015 r., III CSK 187/14, OSNC-ZD 2016, nr 3, poz. 41; z dnia 2 marca 2016 r., V CSK 399/15, nie publ.; z dnia 29 września 2016 r., V CSK 717/15; z dnia 7 marca 2017 r., II CSK 438/16, nie publ.; z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 820/16, nie publ.). Przeważa też pogląd, że ustalenie przyczynienia aktualizuje konieczność rozważenia możliwości zmniejszenia odszkodowania (zadośćuczynienia), jednak go nie przesądza, ponieważ o tym, czy - i w jakim stopniu - jest ono uzasadnione, sąd decyduje w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w ramach określonych przez art. 362 KC, w wyniku decyzji konkretnej i zindywidualizowanej, uwzględniającej okoliczności konkretnego przypadku (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 3 sierpnia 2006 r., IV CSK 118/06, nie publ.; z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 228/08; z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 243/08, nie publ.; z dnia 17 czerwca 2009 r., IV CSK 84/09, nie publ.; z dnia 19 listopada 2009 r., IV CSK 241/09; z dnia 12 lipca 2012 r., I CSK 660/11, nie publ.; z dnia 19 marca 2014 r., I CSK 295/13; z dnia 27 kwietnia 2016 r., II CSK 518/15, OSP 2017, z. 1, poz. 2; z dnia 29 września 2016 r., V CSK 717/15; z dnia 19 stycznia 2017 r., II CSK 195/16, nie publ.; z dnia 7 marca 2017 r., II CSK 438/16; z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 820/16; z dnia 22 listopada 2017 r., IV CSK 8/17; por. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 czerwca 2017 r., IV CSK 104/17, OSNC 2018, nr 3, poz. 35).

W przedmiotowej sprawie, zdaniem Sądu, przyczynienie się powódki do rozmiarów szkody na jej osobie – jej obrażeń - w świetle okoliczności sprawy było oczywiste. Pozostała jedynie kwestia oceny wysokości stopnia przyczynienia się. Sąd uznał, że 50% będzie wystarczający.

W doktrynie przyjmuje się również, że w sytuacji, gdy odpowiedzialność jest na zasadzie winy, to również skuteczne zarzucenie przyczynienia musi opierać się na zasadzie winy.

W przedmiotowej sprawie istotne są takie okoliczności.

Powódka nie po raz pierwszy znajdowała się w miejscu kontroli, nie była też jej pierwsza kontrola i nie pierwsze ukaranie w związku z przewozem granicznym. Powódka przyznała, że dobrze znała zasady panujące na stacji i niebezpieczeństwa, jednakże pierwszy raz była taka sytuacja, że nie cały kanał rewizyjny był zasłonięty. Trzeba też pokreślić, że powódka nie poślizgnęła się, nie zasłabła, czy też nie potknęła. Powódka kilkukrotnie przechodziła w tym niebezpiecznym miejscu i jak sama przyznała z niewiadomych względów zamiast pójść wzdłuż pojazdu, wykonała dwa kroki w kierunku prostopadłym do samochodu i wpadła do kanału. Te okoliczności jednoznacznie świadczą, że powódka nie zachowała ostrożności w tym miejscu i tym samym przyczyniła się do zdarzenia. Stopień jej przyczynienia jest o tyle wysoki, że sama nie była w stanie określić, jak to się stało, że doszło do tego zdarzenia. Nagranie jest jednoznaczne i nie ma na nim żadnych faktów, które usprawiedliwiałyby ewidentnie absurdalne zachowanie powódki.

W tych okolicznościach powódce można przypisać co najmywżej lekkomyślność. Z. się, które w tym przypadku skończyło się spadkiem do kanału rewizyjnego. Podobne zamyślenie, jak pieszego, który wejdzie w latarnię uliczną, czy też w inną osobę. Zdarzenia takie mają miejsce rzadko, lecz w tym przypadku przyczyna jest ewidentna. Zarówno po stronie powódki, która z niewiadomych względów poszła nie w tym kierunku, w którym szła poprzednio, jak i pozwanego, którego pracownicy nie zasłonili nieużytkowanej części kanału rewizyjnego.

Użycie w art. 362 KC zwrotu „ulega odpowiedniemu zmniejszeniu” należy interpretować w powiązaniu ze stwierdzeniem „stosownie do okoliczności, a zwłaszcza stopnia winy obu stron”, a zatem odnosi się do etapu postępowania obejmującego ustalanie miarkowania odszkodowania. Przyczynienie jest wieloaspektowe, a określenie go w konkretnej sytuacji zależy od podstawy prawnej, z której wywodzi się roszczenie odszkodowawcze. Przy odpowiedzialności zobowiązanego na zasadzie słuszności zasady współżycia społecznego będą wyznaczały ewentualną możliwość miarkowania odszkodowania. Ustalenie winy poszkodowanego nie może w każdej sprawie prowadzić do automatycznego wyłączenia odpowiedzialności. W każdym przypadku sąd musi ustalić wszelkie okoliczności sprawy istotne dla dokonania oceny natury słusznościowej. Należą do nich okoliczności, w których doszło do powstania szkody, skoro zakres przyczynienia musi być odpowiedni, a zatem odzwierciedlać nie tylko to, że zachowanie poszkodowanego było współprzyczyną szkody, ale także określenie stopnia zawinienia, przyczyn (motywów), które do niego doprowadziły, ciężaru i roli naruszenia obowiązujących reguł postępowania, cech poszkodowanego. W tym kontekście naprzeciw siebie przecież mamy starszą schorowaną kobietę, która nie ma stałego dochodu, utrzymuje się z prac dorywczych, a po drugiej stronie Skarb Państwa, który w istocie mogą finansowo tejże sobie, tylko, że w innym trybie. W tych okolicznościach przyjęcie 50% przyczynienia się będzie adekwatne również w świetle zasad współżycia społecznego.

W związku z przyjętym przyczynieniem się Sąd zmniejszył zasądzone kwoty o 50% (por. III CZP 105/18).

Przystępując do oceny zasadności roszczenia o zadośćuczynienie należy wskazać, iż podstawy prawnej roszczenia powoda należy upatrywać w treści art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., a podstawową funkcją tego roszczenia jest kompensacja. Zmierza ono bowiem do wynagrodzenia doznanych przez poszkodowanego cierpień fizycznych i psychicznych.

W ocenie Sądu nie budzi wątpliwości fakt, że powódka w efekcie zdarzenia z dnia 28 października 2018 roku doznał zarówno cierpień fizycznych, jak i psychicznych. Powódka w związku ze zdarzeniem doznała zarówno cierpień fizycznych: ból związany z uszkodzeniem ciała, dyskomfort związany z noszeniem kołnierza ortopedycznego i niemożnością samodzielnego poruszania się i wykonywania podstawowych czynności, jak i psychicznych – konieczność zdania się na opiekę osób trzecich, niemożność wykonania pracy dorywczej i typowych prac domowych. Uraz doznany przez powódkę uzyskał charakter trwałego wyłącznie w zakresie uszkodzenia palców u prawej ręki i skutki nie są znaczne.

Odnosząc się do kwestii wysokości świadczenia należnego powódce tytułem zadośćuczynienia zauważyć trzeba, iż zadośćuczynienie, w przeciwieństwie do odszkodowania, dotyczy szkody niemajątkowej, a więc nieprzeliczalnej na określoną kwotę pieniężną. Ustawodawca nie wprowadził przy tym żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się sąd przy ustalaniu wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż ma być ono odpowiednie. Już z powyższego wynika zatem, iż pojęcie „sumy odpowiedniej” jest pojęciem o charakterze niedookreślonym. Z tego względu w orzecznictwie, a także w doktrynie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Winno ono mieć charakter kompensacyjny, a więc musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy. Z tego wynika, że „wartość odpowiednia” to wartość utrzymana w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Zadośćuczynienie powinno być przyznane w wysokości umożliwiającej pokrzywdzonemu uzyskanie satysfakcji adekwatnej do cierpień i krzywd, jakich doznał, dlatego w pierwszym rzędzie sąd powinien ocenić rozmiar krzywdy.

Ustalając „odpowiednią sumę” należy mieć na względzie rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, stopień tych cierpień, intensywność i długotrwałość (pobyt w szpitalu, konieczność poddania się zabiegom), prognozy na przyszłość, wiek i płeć poszkodowanego, konsekwencje, jakie naruszenie wywołało w życiu osobistym i społecznym.

O wysokości zadośćuczynienia nie powinny przy tym decydować subiektywne odczucia poszkodowanego, który często wyolbrzymia doznaną szkodę niemajątkową. Zadośćuczynienie powinno być umiarkowane – nie może być symboliczne, ale i nie może być nadmierne. Wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, ma ono bowiem przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, nie może jednak zarazem stanowić źródła wzbogacenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2006 roku, IV CK 384/05, LEX nr 190756; wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 12 października 2004 roku, I ACa 530/04, LEX nr 179052; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2001 roku, III CKN 427/00, LEX nr 52766; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2000 roku, III CKN 582/98, LEX nr 52776; wyrok Sądu Najwyższego z 16 kwietnia 2002 roku, V CKN 1010/00, OSNC 2003, z. 4, poz. 56).

W tym miejscu podnieść należy, że mierzenie krzywdy wyłącznie stopniem uszczerbku na zdrowiu stanowiłoby niedopuszczalne uproszczenie, nie znajdujące żadnego oparcia, ani uzasadnienia w treści art. 445 § 1 k.c. Procentowo określony uszczerbek służy tylko jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia, którą to „odpowiedniość” bada się przy uwzględnieniu różnorodnych okoliczności, do których należy między innymi stopień poniesionego uszczerbku. W związku z tym możliwym jest przyznanie zadośćuczynienia nawet wówczas, gdy poszkodowany na skutek wypadku mógł odczuć cierpienie fizyczne i psychiczne, nie doznając przy tym żadnego uszczerbku na zdrowiu. Przepis art. 445 § 1 k.c. nie uzależnia bowiem możności dochodzenia zadośćuczynienia od doznania poważnych obrażeń, czy też poważnego uszczerbku na zdrowiu. Rodzaj uszkodzeń, czas leczenia, czy też istnienia lub braku skutków trwałych, wiek, mają wpływ jedynie na wysokość zadośćuczynienia ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 1974 roku, I CR 792/73, LEX nr 7380; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2005 roku, I CK 7/05, LEX nr 153254; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 października 2005 roku, I PK 47/05, M.Pr. 2006, z.4, poz.208; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 18 lutego 1998 roku, I ACa 715/97, OSA 1999, z. 2, poz. 7; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2002 roku, II UKN 416/99, OSNP 2001, z. 16, poz. 520).

Oddalając w istotnej części żądanie zadośćuczynienia, czyli zasądzając wyjściowo kwotę 10 000 złotych, którą przyczynienie obniża do kwoty 5 000 zł, Sąd miał na uwadze przede wszystkim to, że uraz, który powódce dawał największe cierpienia, czyli uraz ręki nie miał związku z tym zdarzeniem. Ze zdarzeniem miał związek uraz kręgosłupa szyjnego, który miał charakter przejściowy i nie pozostawił zmian trwałych oraz trwałe uszkodzenie palców ograniczające w niewielkim stopniu ich ruchomość. Nie można również nie zauważyć tego, że powódka jest osobą w starczym wieku, a więc dolegliwości spotęgowane są również współistniejącymi zmianami zwyrodnieniowymi. Przy czym ten ostatni argument ma wyłącznie charakter uzupełniający. Istotną przyczyną oddalenia żądania było to, że uraz barku nie miał związku z wypadkiem. A to przede wszystkim ten uraz miał być przyczyną niedogodności i istotności zmian w stanie zdrowia powódki.

Powyższe jednak nie może przesłaniać całościowego obrazu, w tym bólu i cierpienia o średnim nasileniu w okresie miesiąca po zdarzeniu oraz niewielkich w okresie kolejnych trzech miesięcy po zdarzeniu.

W konsekwencji 2 % trwałego uszczerbku na zdrowiu oraz czteromiesięcznych cierpień uzasadnia przyznanie zadośćuczynienia w kwocie 10 000 złotych.

Po odjęciu przyczynienia się na poziomie 50% da to kwotę 5 000 złotych.

Żądanie dochodzenia ustawowych odsetek z tytułu opóźnienia w zapłacie zadośćuczynienia i odszkodowania znajduje uzasadnienie w normie art. 481 § 1 i § 2 k.c.

Jak wynika z art. 481 § 1 k.c. wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, zaś dłużnik popada w opóźnienie, jeśli nie spełnia świadczenia w terminie. Roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia i odszkodowania wyrządzoną czynem niedozwolonym, co do zasady, nie podlega odrębnym regułom w zakresie terminu spełnienia świadczenia przez dłużnika. Zobowiązanie to ma charakter świadczenia bezterminowego, zaś zgodnie z art. 455 k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.

Jak wynika z art. 481 § 1 k.c. wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, zaś dłużnik popada w opóźnienie, jeśli nie spełnia świadczenia w terminie. Roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia i odszkodowania wyrządzoną czynem niedozwolonym, co do zasady, nie podlega odrębnym regułom w zakresie terminu spełnienia świadczenia przez dłużnika. Zobowiązanie to ma charakter świadczenia bezterminowego, zaś zgodnie z art. 455 k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. (zob. SA w: Białymstoku w wyrokach z dnia 20 marca 2013 roku, sygn. I ACa 849/13, Legalis nr 831307 i z dnia 20 lutego 2013 roku, I ACa 365/12, Legalis nr 998781, w Krakowie w wyrokach z dnia 26 czerwca 2015 roku, sygn. I ACa 546/15, Legalis 1325878 i z dnia 23 grudnia 2014 roku, sygn. I ACa 1379/14, Legalis nr 1203367, w Warszawie w wyroku z dnia 21 października 2014 roku, sygn. VI ACa 1880/13, Legalis nr 1169106, w Poznaniu z dnia 28 lutego 2012 roku, sygn. I ACa 69/12, Legalis nr 457392).

Powódka, żądając zadośćuczynienia, domagała się w pozwie zapłaty odsetek za opóźnienie w spełnieniu należnego jej świadczenia, poczynając od dnia 5 grudnia 2018 roku do dnia zapłaty.

Powódka wywodziła to żądanie z faktu wezwania do zapłaty, które miało nastąpić przed 5 grudnia 2018 roku, czyli datą odpowiedzi pozwanego (k.14).

Pozwany zaprzeczył, aby pismo na które odpowiedział w dniu 5 grudnia 2018 roku było wezwaniem do zapłaty. Pełnomocnik pozwanego okazał to pismo Sądowi na rozprawie i z jego treści, jak i z odpowiedzi na to pismo, wynika bezsprzecznie, iż było to wezwanie do udzielenia numeru polisy ubezpieczeniowej, a nie wezwanie do zapłaty. W konsekwencji najwcześniejszym terminem wezwania do zapłaty było doręczenie odpisu pozwu. Pozwany nie uznał swojej odpowiedzialności składając odpowiedź na pozew, a więc od tego dnia pozostaje w opóźnieniu, a więc od dnia 31 października 2019 roku pozostaje w opóźnieniu (k.82)

Rozstrzygnięcie w zakresie kosztów procesu uzasadnia art. 102 k.p.c. na zasadach słuszności. Powódka jest osobą niemajętną, utrzymuje się z prac dorywczych, oraz pomocy najbliższych. W związku ze zdarzeniem i ogólnym pogorszeniem jej stanu zdrowia, również te możliwości zarobkowania uległy ograniczeniu. Pozwany natomiast był reprezentowany przez pełnomocnika pozostającego z nim w stałym zleceniu. Również charakter roszczenia, w tym objawy, jakie zauważyła powódka, a które dopiero zakwestionował biegły w opinii, wskazują na specyficzny charakter sprawy i brak możliwości właściwej oceny wysokości zadośćuczynienia. Również zastosowane przyczynienie.

Czysto matematyczne zestawienie kosztów i wydatków oraz utrzymania się z roszczeniami wskazywało, że powódka powinna ponieść 5/6 kosztów procesu czyli 0,83 (3) %. Wynagrodzenie pełnomocników i opłaty skarbowe dały łączną kwotę 7034 złote, a do tego powódka poniosła 100 zł z tytułu zaliczki na wynagrodzenie biegłego. Pozwany powinien ponieść z tego tytułu kwotę niemalże 1 200 złotych, a poniósł 3600 zł. Z tego tytułu od powódki powinno zasądzić się kwotę 2 400 zł. Takie rozstrzygnięcie w istocie prowadziło by do pozbawienia funkcji kompensacyjnej zadośćuczynienia. W tych okolicznościach Sąd uznał, że kwota 1 000 złotych będzie kwotą właściwą. Z jednej strony pozwoli zachować kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, a z drugiej nie przekreśli zasadności żądania kosztów przez stronę pozwaną.

Biorąc pod uwagę rozstrzygnięci co do kosztów procesu, w tym sytuację majątkową powódki oraz fakt, że pozwanym jest Skarb Państwa, tyle że inne statio fisci, Sąd przejął wydatki oraz opłatę na rachunek Skarbu Państwa.

Mając na uwadze powyższe oraz powołane przepisy, Sąd Rejonowy orzekł jak w części dyspozytywnej wyroku.