Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 250/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 lipca 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia Beata Byszewska (spr.)

Protokolant: Magdalena Turek

po rozpoznaniu w dniu 8 lipca 2021 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa S. P.

przeciwko O. B. (1)

o eksmisję

oraz z powództwa wzajemnegoO. B. (1)

przeciwko S. P.

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

na skutek apelacji pozwanego – powoda wzajemnego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 14 stycznia 2021 r., sygn. akt III C 679/17

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od O. B. (1)na rzecz S. P. kwotę 8340 zł (osiem tysięcy trzysta czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

III.  przyznaje radcy prawnemu M. G. ze środków Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 5520 zł (pięć tysięcy pięćset dwadzieścia złotych), powiększoną o należny podatek od towarów i usług tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej pozwanemu z urzędu.

Beata Byszewska

Sygn. akt I ACa 250/21

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 25 lipca 2015 r., skierowanym przeciwko O. B. (1) powódka S. P. wniosła o nakazanie, aby pozwany opróżnił i opuścił zajmowany przez niego lokal mieszkalny nr (...), położony w budynku przy ul. (...) w W. oraz wydał go powódce.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości. Wniósł również powództwo wzajemne, początkowo o zobowiązanie pozwanej wzajemnej S. P. do przeniesienia na rzecz powoda wzajemnegoO. B. (1) udziału wynoszącego ¼ część we własności stanowiącego odrębną nieruchomość lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w W. przy ul. (...), dla którego prowadzona jest księga wieczysta o nr (...) wraz z prawami związanymi z własnością lokalu. Następnie, pismem z dnia 9 lipca 2018 r. powód wzajemny rozszerzył powództwo i wniósł o zobowiązanie pozwanej wzajemnej do przeniesienia na rzecz powoda wzajemnego pełnej własności przedmiotowego lokalu.

Wyrokiem z dnia 14 stycznia 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił powództwo główne i zobowiązał pozwanego do opróżnienia, opuszczenia i wydania powódce głównej lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w budynku przy ulicy (...) w W.. Nadto, orzekając w przedmiocie powództwa wzajemnego, Sąd Okręgowy oddalił żądanie powoda wzajemnego i ustalił, że koszty postępowania z pozwu głównego i wzajemnego ponosi pozwany – powód wzajemny, wynagrodzenie pełnomocnika z urzędu pozwanego – powoda wzajemnego winno wynieść jednokrotną wysokość opłaty liczoną od wskazanej wartości przedmiotu sporu, pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów referendarzowi sądowemu w postanowieniu, po uprawomocnieniu się wyroku.

Z ustaleń faktycznych leżących u podstaw orzeczenia Sądu Okręgowego wynika, że O. B. (1) wraz z D. P. (1) – swoim bratem, a mężem powódki S. P. – wspólnie prowadzili działalność w formie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, w której pozwany był udziałowcem. Jak odnotował Sąd Okręgowy, D. P. (1) prowadził ponadto działalność gospodarczą, w związku z którą pojawiły się jego problemy finansowe – nie był on w stanie regulować na bieżąco ciążących na nim zobowiązań, były przeciwko niemu prowadzone postępowania egzekucyjne. W związku z powyższym, pozwany – powód wzajemny zaoferował powódce – pozwanej wzajemnie i jej mężowi nieodpłatną pomoc finansową.

W ramach tejże pomocy, z inicjatywy pozwanego, strony zdecydowały się na zawarcie umowy darowizny co nastąpiło w dniu 22 kwietnia 2004 r. Wśród ustaleń Sądu Okręgowego wynotowano, iż na podstawie § 1 wskazanej umowy darczyńca zobowiązał się do przekazania na rzecz obdarowanej tytułem darowizny kwoty 500 000 zł. Zgodnie zaś z § 2, darowizna miała zostać wypłacona w okresie od dnia 22 kwietnia 2004 r. do dnia 31 grudnia 2004 r. Na podstawie § 4 obdarowana miała przeznaczyć darowiznę na potrzeby tworzonej przez nią rodziny. W § 5 strony postanowiły, że obdarowana zobowiązuje się, że na wypadek, gdyby darczyńca popadł w niedostatek wówczas w miarę swoich sił i możliwości będzie go wspierać przez okres co najmniej 5 lat w zakresie, w którym do tego czasu nie zużyje środków z darowizny. W wykonaniu powyższej umowy darowizny, pozwany przelewał w okresie od dnia 22 kwietnia 2004 r. do dnia 31 grudnia 2004 r. na konto powódki środki pieniężne.

Jednocześnie w sprawie ustalono, że powódka – pozwana wzajemnie jest jedynym właścicielem lokalu mieszkalnego położonego w W. przy ul. (...), posiadającego księgę wieczystą o numerze (...), prowadzoną przez Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie, VII Wydział Ksiąg Wieczystych. W celu sfinansowania zakupu powyżej wskazanej nieruchomości, powódka – pozwana wzajemnie zawarła w dniu 18 lutego 2005 r. z Bankiem (...) S.A. z siedzibą w W. umowę o kredyt nr (...)na kwotę 260 000 złotych. Zgodnie z § 2 powyższej umowy, celem kredytu było nabycie prawa własności lokalu mieszkalnego budowanego przez dewelopera, położonego w W. przy ulicy (...), o numerze (...) Kredyt ten był spłacany wyłącznie przez powódkę – pozwaną wzajemnie, a pozwany – powód wzajemny nie finansował spłacania rat kredytu.

Przedmiotowy lokal pierwotnie został udostępniony pozwanemu – powodowi wzajemnemu na podstawie zawartej przez strony umowy najmu z dnia 14 czerwca 2005 r., zmienionej następnie aneksem z dnia 30 czerwca 2005 r., w której określono wysokość czynszu na kwotę 1 900 zł. Pozwany wpłacił w dniu 31 maja 2005 r. na rzecz powódki kaucję gwarancyjną za wynajem mieszkania w kwocie 22 000 zł, a następnie, w dniu 1 czerwca 2005 r., pozwany wpłacił na rzecz powódki drugą część kaucji gwarancyjnej za wynajem mieszkania w kwocie 20 000 zł. Wskazana kaucja została rozliczona z czynszem najmu, którego pozwany nie płacił.

Z dalszych ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że po rozwiązaniu powyższej umowy najmu z dniem 30 listopada 2006 r., pozwany zajmował lokal na podstawie ustnej umowy użyczenia zawartej z powódką. Umowa użyczenia pomiędzy stronami została zawarta z uwagi na pomoc, którą powódka i jej mąż otrzymali wcześniej od pozwanego dzięki zawarciu umowy darowizny.

Zgodnie natomiast z treścią pisma z dnia 12 maja 2014 r., skierowanego do pozwanego na adres lokalu przy ul. (...) w W. oraz na adres zameldowania pozwanego, tj. (...), (...)-(...) L., powódka – pozwana wzajemna wypowiedziała pozwanemu powyższą umowę użyczenia. Pomimo wypowiedzenia przez powódkę umowy użyczenia, pozwany – powód wzajemny nie opróżnił i nie wyprowadził się z lokalu, a także konsekwentnie odmawia wydania lokalu powódce. Ponadto, nie płaci on jakichkolwiek opłat związanych z eksploatacją mieszkania, w szczególności rachunków za media ani czynszu.

Sąd Okręgowy ustalił nadto, że pomiędzy stronami już wcześniej dochodziło do konfliktów, w szczególności toczył się między nimi spór sądowy przed Sądem Okręgowym w Warszawie (sygn. akt III C 1068/16), w którym w dniu 6 grudnia 2018 r. zapadł wyrok.

Ustalenia stanu faktycznego zostały poczynione przez Sąd Okręgowy na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, w tym kserokopiach dokumentów, których wiarygodność nie była kwestionowana. Nadto, Sąd pierwszej instancji oparł się na zeznaniach świadka D. P. (1), uznając je za wiarygodne i niebudzące wątpliwości oraz korespondujące z pozostałym materiałem zebranym w sprawie. Za wiarygodne Sąd Okręgowy uznał również wyjaśnienia powódki – pozwanej wzajemnie.

Sąd Okręgowy oparł się również na zeznaniach świadka A. P. (1), w zakresie w jakim świadek wskazała, iż ma wiedzę odnośnie tego, że mieszkanie formalnie należy do powódki. Sąd Okręgowy nie przyznał natomiast wiarygodności zeznaniom świadka w zakresie, w jakim świadek twierdziła, iż pozwany „dał już pieniądze na to mieszkanie i nie zamierza za nie płacić jeszcze raz”. Uznał bowiem, że w sprawie wykazane zostało, że pozwany nie posiada jakiegokolwiek tytułu prawnego do wskazanego lokalu, a także nie udowodnił, aby poczynił jakiekolwiek nakłady na zakup i urządzenie mieszkania. Świadek zaś sama wskazała, iż o kwotach przekazywanych rzekomo przez pozwanego na mieszkanie w gotówce wie wyłącznie od samego pozwanego, nie była natomiast świadkiem przekazywania tychże kwot.

Przy ustalaniu stanu faktycznego Sąd Okręgowy nie oparł się na zeznaniach B. P., matki pozwanego, zauważając, iż twierdzenia przywoływane przez świadka opierają się wyłącznie na tym, co zostało świadkowi przekazane przez syna. Matka pozwanego sama przyznała, iż nie widziała jakichkolwiek dokumentów dotyczących lokalu. Sąd pierwszej instancji uznał, że dla ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie nie miały również znaczenia zeznania świadka S. K. (1), który nie był w stanie wskazać, kto jest właścicielem mieszkania, a także – na jakiej podstawie prawnej pozwany zajmuje lokal.

Nadto, Sąd pierwszej instancji stwierdził, że twierdzenia O. B. (1), który wskazywał, iż lokal miał być przepisany na niego, a także iż przekazywał powódce i jej mężowi kwoty pieniężne na wykończenie lokalu w gotówce, nie zostały poparte żadnymi innymi dowodami. W szczególności, nie zostały przez pozwanego przedstawione jakiekolwiek pokwitowania, czy wyciągi z konta, które potwierdzałyby wskazane okoliczności.

Wobec przywołanych okoliczności faktycznych sprawy, w pierwszej kolejności Sąd Okręgowy stwierdził brak podstaw do uwzględnienia powództwa wzajemnego. W ocenie Sądu pierwszej instancji powód wzajemny nie udowodnił twierdzenia, by pomiędzy nim a pozwaną wzajemnie zawarta została umowa zlecenia powierniczego nabycia lokalu w formie ustnej. Zdaniem Sądu Okręgowego nie dowodzą tego przelewy dokonywane na rzecz pozwanej wzajemnej. Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że większość z nich nosiła tytuł „zasilenie konta”, a nadto miał na względzie, że powód wzajemny zobowiązał na podstawie umowy darowizny do przekazania obdarowanej 500 000 zł. W ocenie Sądu pierwszej instancji z całokształtu niniejszej sprawy wynika, iż przelewane na rzecz pozwanej wzajemnie kwoty, na które powoływał się powód wzajemny, stanowiły de facto wykonanie zawartej między stronami umowy darowizny. Uznał również, że zostało w sprawie wykazane, iż zawarcie wskazanej umowy darowizny motywowane było bezinteresowną chęcią pomocy rodzinie (bratu i jego żonie) przez powoda wzajemnego, a nie otrzymaniem w późniejszym czasie ekwiwalentu w postaci prawa własności nieruchomości. Nadto, podkreślił Sąd Okręgowy, że przelewy, na które powoływał się powód wzajemny, zostały dokonane po dniu 22 kwietnia 2004 r. – a więc po zawarciu umowy darowizny.

W konsekwencji, jak stwierdził Sąd Okręgowy, powód wzajemny nie udowodnił, ażeby przelewy, które były przez niego dokonywane na rzecz pozwanej wzajemnie były dokonywane tytułem rzekomo zawartej umowy zlecenia powierniczego nabycia lokalu w formie ustnej. Zdaniem Sądu pierwszej instancji nie zostało również wykazane, by pozwana wzajemnie zobowiązała się do nabycia spornej nieruchomości w celu późniejszego przekazania jej powodowi wzajemnemu. Jako niewiarygodne Sąd Okręgowy ocenił również twierdzenia powoda wzajemnego, który wskazywał, iż przekazał on pozwanej wzajemnie i jej mężowi (swojemu bratu) około 420 000 zł na wykończenie lokalu, który został zakupiony w stanie deweloperskim. Powód wzajemny nie przedstawił na tę okoliczność żadnych pokwitowań, nie wykazał też żeby w ogóle dysponował takimi kwotami pieniężnymi, na przykład poprzez przedstawienie zaświadczeń o wysokości zarobków w tamtym okresie.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji brak jest również podstaw do uznania, by strony zawarły umowę najmu lokalu jedynie dla pozoru. Umowę tę Sąd Okręgowy uznał za ważną Nadto, Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na konstrukcję powództwa wzajemnego, które początkowo obejmowało żądanie przeniesienia udziału ¼ w prawie własności. Powyższe, w interpretacji Sądu pierwszej instancji świadczy o tym, że pomiędzy stronami nie było jakiejkolwiek umowy dotyczącej przeniesienia zwrotnego prawa własności lokalu.

W ocenie Sądu Okręgowego przeciwko powodowi wzajemnemu świadczy również okoliczność, iż obecnie nie uiszcza on jakichkolwiek opłat związanych z eksploatacją mieszkania, w szczególności rachunków za media, czy czynsz. Skoro powód wzajemny twierdzi, iż lokal powinien stanowić jego własność, to tym bardziej powinien on regulować związane z tym lokalem należności. W postępowaniu zostało jednakże wykazane, iż to pozwana wzajemnie opłaca czynsz i inne opłaty związane z lokalem, a także pozwana spłaca raty kredytu zaciągniętego na zakup nieruchomości.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy zważył, iż powództwo główne zasługiwało na uwzględnienie w całości. Wskazał, iż w niniejszym postępowaniu zostało wykazane, że właścicielką lokalu jest powódka. S. P. zawarła bowiem umowę kredytu, z którego środków zakupiła sporną nieruchomość, uiszcza również wszystkie opłaty eksploatacyjne związane ze spornym lokalem, a jej prawo zostało ujawnione w treści księgi wieczystej o nr (...). Pozwany tymczasem, jak już wskazano, nie wykazał, jakoby zawarł z powódką umowę zlecenia powierniczego nabycia lokalu w formie ustnej. W konsekwencji, Sąd Okręgowy przyjął, że pozwany zajmuje lokal mieszkalny nr (...), położony w budynku przy ul. (...) w W. bez jakiejkolwiek podstawy prawnej. Tymczasem zgodnie z art. 222 § 1 k.c., właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą

Nadto, Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do zastosowania w niniejszej sprawie art. 5 k.c. W tym kontekście zwrócił uwagę, że powódka wypowiedziała pozwanemu umowę użyczenia lokalu zachowując trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Pozwany wiedział więc, że obowiązany jest opuścić lokal i miał on czas na znalezienie nowego lokalu, w którym mógłby zamieszkać. W szczególności jednak, jak podkreślił Sąd pierwszej instancji, pozwany nie płaci jakichkolwiek kwot za użytkowanie nieruchomości, a wszystkie kwestie finansowe związane z lokalem (w tym płatność rat kredytu) obciążają powódkę. Zdaniem Sądu Okręgowego nie można w takiej sytuacji uznać, że pozwanego należy otoczyć wyjątkową ochroną oddalając skierowane przeciwko niemu powództwo eksmisyjne. Z powyższych względów w sprawie oceniono, iż żądając eksmisji pozwanego, powódka nie nadużywa prawa podmiotowego.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., uznając, że pozwany – powód wzajemny przegrał proces w całości.

Wynagrodzenie pełnomocnika z urzędu pozwanego Sąd Okręgowy ustalił na jednokrotną wysokość opłaty liczoną od wskazanej wartości przedmiotu sporu. Zdaniem Sądu pierwszej instancji nie było podstaw, a w szczególności nie było to uzasadnione nakładem pracy pełnomocnika, by wynagrodzenie to zostało ustalone w wyższej wysokości. Wyższej stawki wynagrodzenia pełnomocnika nie uzasadniał również stopień skomplikowania sprawy. Na podstawie art.108 k.p.c., Sąd Okręgowy rozstrzygnął jedynie o zasadach poniesienia przez strony kosztów procesu, pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu
w postanowieniu, po uprawomocnieniu się orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie.

Wyrok Sądu Okręgowego w całości – zarówno co do powództwa głównego, jak
i powództwa wzajemnego – zaskarżył pozwany – powód wzajemny. We wniesionej apelacji skarżący podniósł zarzut nieważności postępowania, wskazując na art. 379 pkt 5 k.p.c. oraz podnosząc, że strona została pozbawiona możności obrony swoich praw, ze względu na wielokrotne błędy proceduralne (liczne odmowy uwzględnienia wniosków dowodowych, odmowy przyjęcia pism procesowych, zwroty pism, nadużywanie przez sąd dyskrecjonalnej władzy sędziego poprzez wielokrotne uchylanie pytań do świadków, tendencyjne przesłuchiwanie świadków, urywanie wypowiedzi świadków, nierówne traktowanie stron, pomijanie twierdzeń strony pozwanej), których skutkiem było uniemożliwienie stronie pozwanej wykazania swoich twierdzeń, ze względu na nieprawidłowości w przesłuchaniu świadków i stron, nie wykonaniu wniosków dowodowych, co skutkowało brakami w materiale dowodowym. Na wypadek nieuwzględnienia zarzutu nieważności postępowania, skarżący podniósł naruszenie przepisów postępowania tj.:

1)  nie rozpoznanie istoty sprawy, polegające na pominięciu rozpatrzenia następujących zarzutów pozwanego:

-

kwestionowania podpisu pozwanego pod rzekomą umową darowizny z dnia 22 kwietnia 2004 r. (brak odniesienia się Sądu do tego zarzutu w treści zaskarżonego wyroku);

-

nieważności umowy darowizny datowanej 22 kwietnia 2004 r., ze względu na brak świadomości jej podpisania przez pozwanego (brak odniesienia się do tego twierdzenia w treści wyroku);

-

nieważności umowy najmu z dnia 15 czerwca 2006 r. – lakoniczna odmowa uznania tego zarzutu,

2)  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

a)  błędną ocenę zeznań świadka D. P. (1)oraz jego żony (powódki) w zakresie jakim dano wiarę, że powód dokonywał w okresie 2004 r. i 2005 r. przelewów środków pieniężnych w łącznej wysokości ponad 500 000 zł, jako darowiznę na potrzeby życiowe powódki, natomiast nie dał wiary pozwanemu oraz świadkowi A. P. (1), w zakresie w jakim twierdzili, że przelewy te zostały dokonane w celu zarządzania tymi środkami przez męża powódki, a następnie miały zostać rozliczone w postaci zakupu przez pozwaną lokalu mieszkalnego, którego własność miała zostać przeniesiona na pozwanego, podczas gdy ocena zeznań w tym zakresie winna uwzględniać następujące okoliczności:

przelewy nie były dokonywane tytułem „darowizna”, a tytułem „zasilenie konta”, stąd nie można ich uznać za wykonanie umowy darowizny, jeśli wykonawca przelewu temu zaprzecza;

pozwany zaprzecza by dokonywał darowizny;

pozwany nie był na tyle majętną osobą, żeby przekazać powódce tak wysoką kwotę tytułem darowizny;

pozwany nie był właścicielem żadnego lokalu mieszkalnego ani innej nieruchomości, ani nie miał żadnego innego trwałego majątku czy oszczędności, stąd brak byłoby sensu w jego działaniu, w postaci darowania całego swojego majątku na potrzeby konsumpcyjne powódki;

powódka odpowiadała mętnie co do okoliczności zawarcia rzekomej umowy darowizny i tłumaczyła się brakami w pamięci;

zeznania męża powódki winny zostać w tym zakresie potraktowane jako niewiarygodne, gdyż w jego interesie jest wygrana żony w niniejszym procesie oraz jest skonfliktowany z bratem;

zeznania świadka A. P. (1) winny być ocenione jako wiarygodne, gdyż nie ma ona interesu w zeznawaniu nieprawdy;

z doświadczenia życiowego wynika, iż darczyńca nie ukrywa swojej woli dokonania darowizny, dokonywanie przelewów zatytułowanych „zasilenie konta” nie można traktować jako darowizny;

z doświadczenia życiowego wynika, że darowizna na potrzeby życiowe winna mieścić się w granicach przeciętnych potrzeb życiowych obdarowanych osób, a nie wynosić jak w tym przypadku przeciętnie 20 000 zł miesięcznie;

b)  błędną ocenę zeznań świadka D. P. (1) oraz jego żony (powódki) w zakresie, w jakim dano wiarę tym zeznaniom co do zaprzeczenia przez małżonków P. istnieniu powierniczej umowy zlecenia zakupu lokalu przy ul. (...) lok. (...)w W., przy równoczesnej odmowie wiarygodności zeznań pozwanego oraz świadka A. P. (1), w zakresie w jakim twierdzili oni, doszło do zawarcia powierniczej umowy nabycia przedmiotowego lokalu, ze względu na nie uwzględnienie przy ocenie tych zeznań następujących okoliczności:

powódka otrzymała od pozwanego środki pieniężne w wysokości znacznie przekraczającej wartość przedmiotowego lokalu w chwili jego zakupu;

istnieje zbieżność czasowa pomiędzy dokonywanymi przez pozwanego przelewami na rzecz powódki, a zakupem przez pozwaną przedmiotowego lokalu mieszkalnego;

powódka i jej rodzina miała zaspokojone potrzeby mieszkaniowe, podczas gdy powód potrzebował mieszkania, stąd naturalne jest w takiej sytuacji, że zgromadzone środki chciał przeznaczyć na lokal mieszkalny;

powódka, jak sama zeznała, wydała środki przekazane przez pozwanego, stąd nie mogła rozliczyć się z pozwanym dokonując zakupu z tych środków, więc dokonała zakupu za pomocą kredytu hipotecznego;

pozwany niezwłocznie po zakupie lokalu przez powódkę, objął go w posiadanie;

pozwany czuł się właścicielem lokalu, samodzielnie nim dysponował, uczestniczył w zebraniach wspólnoty, dokonywał za niego opłat do roku 2014;

powódka odpowiadała mętnie co do okoliczności znalezienia przedmiotowego lokalu i jego zakupu, tłumacząc się brakami w pamięci;

zeznania męża powódki winny zostać w tym zakresie potraktowane jako niewiarygodne, gdyż w jego interesie jest wygrana żony w niniejszym procesie oraz jest skonfliktowany z bratem;

c)  błędną ocenę zeznań świadka B. P. w zakresie, w jakim pominięto jej zeznania, że w okresie od zakupu przedmiotowego lokalu, aż do sprawy sądowej była przekonana, że właścicielem lokalu jest pozwany oraz że nigdy nie słyszała
o jakichkolwiek roszczeniach powódki co do tego lokalu mieszkalnego, podczas gdy z doświadczenia życiowego wiadomo, że matka w takich sytuacjach ma szeroką wiedzę o rodzinnych sporach i nie chciałaby krzywdzić jednego syna kosztem drugiego, stąd należało ocenić jej zeznanie w kontekście zeznania pozwanego jako potwierdzenie faktu, że zakup przedmiotowego lokalu został dokonany tytułem rozliczenia uprzednio dokonanych przez powoda wpłat na rzecz powódki;

d)  błędną ocenę zeznań świadka S. K. (1), w zakresie w jakim sąd nie ustalił na podstawie tych zeznań, iż pozwany traktował to mieszkanie jak swoją własność, a powódka nie wykazywała zainteresowania tym mieszkaniem aż do 2014 r., co koresponduje z zeznaniami pozwanego dotyczącymi istnienia pomiędzy nim a powódką umowy w wyniku której mieszkanie to zostało zakupione w celu rozliczenia się z nim z dokonanych przez niego wpłat na konto powódki, a wydanie tego mieszkania w posiadanie stanowiło częściowe wykonanie tejże umowy ustnej;

e)  błędną ocenę dowodu w postaci odpisu umowy darowizny z dnia 22 kwietnia 2004 r., uznając iż jest to dokument wiarygodny, podczas gdy pozwany zaprzecza, jakoby podpisywał ten dokument i jakoby miał zamiar dokonywać darowizny na rzecz pozwanej, a sama treść darowizny, oceniona z punktu widzenia doświadczenia życiowego winna budzić wątpliwości – po pierwsze z powodu nie podpisania jej przez obdarowaną, po drugie z powodu rzekomego podziału darowizny w czasie, po trzecie, z powodu braku tak bliskich relacji powoda z powódką, ażeby przeznaczył całe swoje oszczędności (ponad 500 000 zł) na jej potrzeby życiowe, sam pozostając bez własnego mieszkania;

f)  błędną ocenę dowodów w postaci kserokopii wyciągów bankowych potwierdzających dokonywanie przelewów w łącznej wysokości 511 000 zł przez pozwanego na rzecz powódki, poprzez uznanie że przelewy te stanowiło darowiznę, podczas gdy z treści tych przelewów fakt ten nie wynika, a wykonawca przelewów zaprzecza, jakoby przelewy te stanowiły wykonanie umowy darowizny;

g)  błędną ocenę umowy najmu z dnia 14 czerwca 2005 r., uznając, iż umowa ta nie była dotknięta wadą nieważności z powodu pozorności jej zawarcia, podczas gdy z przebiegu wydarzeń (potrzeba powódki wykazania zdolności kredytowej, krótki okres najmu, dalsze ośmioletnie zamieszkiwanie pozwanego w tym lokalu po rozwiązaniu rzekomej umowy najmu) wynika, że umowa ta miała charakter pozorny;

3)  naruszenie art. 227 k.p.c., poprzez:

a)  oddalenie wniosków dowodowych pozwanego w przedmiocie opinii grafologicznej co do autentyczności podpisu pozwanego pod umową najmu z dnia 22 kwietnia 2004 r. oraz oddalenie wniosku dowodowego pozwanego o przesłuchanie Ł. B. (rozprawa 9 lipca 2019 r., czas 1:01:17) pomimo że dowody te były istotne dla sprawy, a ich oddalenie spowodowało brak wyjaśnienia istotnych dla sprawy okoliczności;

b)  uchylenie pytań pełnomocnika pozwanego do powódki w czasie jej przesłuchania (protokół rozprawy z dnia 3 grudnia 2019 r., czas od 00:22:00 do 00:43:57 – co spowodowało braki w istotnym dla sprawie dowodzie w postaci przesłuchania strony powodowej.

Nadto, na podstawie art. 368 § l 1 k.p.c. skarżący wskazał, że:

1)  Sąd Okręgowy błędnie ustalił, że „pozwany zaoferował powódce nieodpłatną pomoc finansową” oraz że „w ramach tejże pomocy, z inicjatywy pozwanego, strony zdecydowały się za zawarcie umowy darowizny”, podnosząc, że w rzeczywistości pozwany nigdy nie oferował powódce nieodpłatnej pomocy finansowej oraz nie zawarł umowy darowizny. pozwany od początku zaprzecza prawdziwości swojego podpisu pod umową darowizny;

2)  Sąd Okręgowy błędnie ustalił, iż pomiędzy stronami doszło do zawarcia dnia 22 kwietnia 2004 r. umowy darowizny, stąd wszelkie ustalenia związane z treścią tej umowy są błędne, gdyż w rzeczywistości umowa taka nie została zawarta, gdyż albo podpis pozwanego pod dokumentem rzekomej darowizny jest fałszywy, albo nie miał on świadomości podpisywania takiej umowy;

3)  Sąd Okręgowy błędnie ustalił, że w wykonaniu umowy darowizny, pozwany przelewał w okresie od 22 kwietnia 2004 r. do dnia 31 grudnia 2004 r. na konto powódki środki pieniężne, podnosząc, że rzeczywistości pozwany dokonywał na konto powódki przelewów zatytułowanych „zasilenie konta”, które miały zostać przez powódkę rozliczone w zamian za kupno mieszkania na rzecz pozwanego;

4)  Sąd Okręgowy błędnie ustalił, że „Przedmiotowy lokal pierwotnie został udostępniony pozwanemu przez powódkę na podstawie zawartej przez strony umowy najmu z dnia 14 czerwca 2005 r., zmienionej aneksem z 30 czerwca 2005 r., podnosząc, że w rzeczywistości lokal został udostępniony pozwanemu w wykonaniu ustnej umowy powierniczego zlecenia nabycia tego lokalu zawartej pomiędzy pozwanym a powódką, a umowa najmu została zawarta dla pozoru, w celu podwyższenia zdolności kredytowej powódki;

5)  Sąd Okręgowy pominął w ustaleniach co do umowy najmu z dnia 14 czerwca 2005 r., że miała ona charakter pozorny, a wszelkie wpłaty dokonywane na poczet powódki przez pozwanego tytułem umowy najmu miały na celu wyrobienie powódce zdolności kredytowej, w celu pozyskania przez nią kredytu bankowego. Wpłaty te miały zostać pozwanemu zwrócone;

6)  Sąd Okręgowy błędnie ustalił, że po rozwiązaniu umowy najmu pozwany zajmował lokal na podstawie ustnej umowy użyczenia, podnosząc, że w rzeczywistości pozwany zajmował ten lokal w dalszym ciągu na podstawie ustnej powierniczej umowy zlecenia. Powód zaprzecza istnieniu umowy użyczenia;

7)  Sąd Okręgowy pominął w ustaleniach, że pomiędzy pozwanym a powódką doszło w 2005 r. do zawarcia ustnej umowy powierniczego nabycia lokalu położonego w W. przy ul. (...) lokal (...), w wyniku której miały zostać rozliczone wpłaty dokonywane na rzecz powódki przez pozwanego;

8)  Sąd Okręgowy pominął w ustaleniach, że pozwany był dotychczas jedynym posiadaczem przedmiotowego lokalu i zajmuje od momentu jego zakupu, oraz że w okresie od 2005 r. do 2014 r. powódka nie występowała wobec pozwanego z żadnymi roszczeniami z tego tytułu;

9)  Sąd Okręgowy błędnie ustalił, że w okresie od 30 listopada 2005 do 2014 r. pozwany zajmował lokal na podstawie ustnej umowy użyczenia, podczas gdy w rzeczywistości lokal ten był przez niego zajmowany na podstawie ustnej umowy powierniczego zlecenia nabycia tego lokalu przez powódkę;

10)  Sąd Okręgowy pominął w ustaleniach, że pozwany dokonywał opłat za mieszkanie do czasu rzekomego wypowiedzenia umowy użyczenia przez powódkę, tj. do czasu gdy sądził, że powódka wykona powierniczą umowę zlecenia zakupu tego lokalu. Natomiast od tego czasu powódka przejęła wykonywanie tych opłat, jak sądzi pozwany, w celu uwiarygodnienia właścicielskich praw do lokal;

11)  Sąd Okręgowy pominął, że wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie sygn. akt III C 1068/16 został zmieniony przez Sąd Apelacyjny, poprzez oddalenie powództwa w całości;

12)  Sąd Okręgowy pominął, że umowa darowizny przedstawiona przez powódkę była wielokrotnie kwestionowana przez pozwanego, zarówno co do jej autentyczności, jak też pozwany wskazywał na jej nieważność, ze względu na brak świadomości jej zawarcia.

Mając na uwadze powyższe skarżący wniósł o zmianę wyroku Sądu Okręgowego poprzez oddalenie powództwa głównego oraz uwzględnienie powództwa wzajemnego oraz zasądzenie kosztów procesu od strony przeciwnej według norm przepisanych.

Nadto, w apelacji skarżący sformułował wniosek o przeprowadzenie dowodu z: opinii biegłego grafologa, na okoliczność autentyczności podpisu pozwanego pod dokumentem darowizny z dnia 22 kwietnia 2004 r.; przesłuchania Ł. B. na okoliczności ustaleń stron co do lokalu w W. przy ul. (...) lokal (...), pozorności umowy najmu z dnia 14 czerwca 2005 r. oraz nieważności umowy darowizny z dnia 22 kwietnia 2004 r., spraw karnych dotyczących fałszerstwa dokumentów, toczących się wobec D. P. (1), w których świadek jest pokrzywdzonym; a także wniosek o zobowiązania strony pozwanej do przedłożenia oryginału umowy darowizny z 22 kwietnia 2004 r. oraz dowodu złożenia deklaracji podatkowej od tej darowizny.

Powódka- pozwana wzajemna wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego. Do apelacji dołączyła pismo skierowane do niej przez skarżącego z dnia 4 września 2017 r. o odwołaniu darowizny.

Okoliczność sporządzenia w/w pisma przez skarżącego była bezsporna (rozprawa apelacyjna).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja była nieuzasadniona, podniesione w niej zarzuty nie zasługiwały na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności podnieść należy, że sprawa niniejsza została rozpoznana w składzie jednoosobowym zgodnie z art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 28 maja 2021 r. o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego i niektórych innych ustaw (DZ.U. z 2021 r. poz. 1090) w związku z art. 15zzs 1 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz.U. z 2020 poz. 1842 ze zm.) w brzmieniu nadanym przez art. 4 w/w ustawy z dnia 28 maja 2021 r.

Na wstępie rozpoznaniu podlegają zarzuty, których uwzględnienie skutkować mogłoby uchyleniem zaskarżonego wyroku. Ich ewentualne uwzględnienie skutkowałoby bezprzedmiotowością pozostałych zarzutów. Pozwany- powód wzajemny zgłosił zarzuty nieważności postępowania poprzez naruszenie jego prawa do obrony oraz zarzut nierozpoznania istoty sprawy.

Oba te zarzuty były chybione.

Podnosząc zarzut nieważności postępowania pozwany oparł je na „wielokrotnych błędach proceduralnych sądu”, które w ocenie skarżącego uniemożliwiły mu wykazanie swych twierdzeń. Tak skonstruowany zarzut nieważności postępowania nie może zostać uwzględniony. Liczne błędy proceduralne podnoszone przez apelującego winny być kwestionowane poprzez złożenie stosownych zarzutów naruszenia prawa procesowego, z czego zresztą pozwany- powód wzajemny skorzystał w apelacji. Co więcej przebieg posiedzeń w tej sprawie był rejestrowany w formie elektronicznej i zasadniczo nie potwierdza tych „licznych” uchybień- zostały rozpoznane, częściowo odmownie wnioski dowodowe skarżącego, zwrócono dwa pisma skarżącego z podaniem przyczyn, zaś uchylenie pytań zasadniczo odnosiło się do przesłuchania stron, tj. powódki- pozwanej wzajemnej, a nie świadków. Twierdzenie więc, że sąd orzekający „wielokrotnie” uchylał pytania jest nadużyciem. Niezależnie od tego podkreślić należy, że w orzecznictwie Sadu Najwyższego ugruntowany jest pogląd, że nieważność postępowania z powodu pozbawienia strony możności obrony jej praw zachodzi w przypadku naruszenia przepisów postępowania, którego skutkiem jest niemożność działania strony w postępowaniu lub w jego istotnej części. Chodzi zatem o takiej skali i znaczeniu uchybienia procesowe, które faktycznie uniemożliwiły stronie dochodzenie lub obronę przysługujących jej praw przed merytorycznym rozstrzygnięciem sporu (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 13 czerwca 2013 r., I CSK 654/12; z dnia 26 września 2014 r., IV CZ 52/14; z dnia 12 lutego 2015 r., IV CZ 113/14; z dnia 20 listopada 2015 r., I CSK 888/14). Nie każde zatem naruszenie przepisów postępowania, nawet jeśli miało ono wpływ na wynik sprawy, może być uznane za podstawę nieważności postępowania objętą art. 379 pkt 5 k.p.c. Pozbawienie możliwości obrony swych praw przez stronę w rozumieniu wskazanego wyżej przepisu zachodzi wówczas, gdy z powodu uchybienia przez sąd przepisom postępowania strona wbrew swojej woli została faktycznie pozbawiona możliwości działania w postępowaniu lub jego istotnej części, jeżeli skutków tego uchybienia nie można było usunąć przed wydaniem orzeczenia w danej instancji (np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 26 kwietnia 2018 r., IV CSK 590/17; z dnia 29 listopada 2017 r., II CSK 156/17; z dnia 16 kwietnia 2014 r., V CSK 285/13; z dnia 19 lutego 2014 r., V CSK 189/13). Nadto nieważność postępowania, o której mowa w art. 379 pkt 5 k.p.c. będzie miała miejsce wówczas, kiedy to stronę pozbawiono możności podejmowania lub też niepodejmowania czynności procesowych zmierzających do ochrony jej sfery prawnej (por. np.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2013 r. V CSK 544/12). Przyczyną nieważności postępowania przewidzianą w przywołanym wyżej przepisie nie mogą być jednak wadliwości w postępowaniu dowodowym ani w ustaleniu stanu faktycznego, jak również polegające na orzeczeniu o roszczeniu niezgłoszonym w sprawie (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2009 r., IV CSK 513/08). Konfrontując okoliczności wskazane w powołanych przykładowo rozstrzygnięciach Sądu Najwyższego z zarzutami podniesionymi przez skarżącego uprawnione jest stwierdzenie, że przedmiotowe postępowanie nie było dotknięte nieważnością z przyczyn podawanych w apelacji.

Apelujący wymienia liczne przejawy, jego zdaniem, dyskryminacji ze strony sądu orzekającego oraz przejawy uprzywilejowania drugiej strony. Analiza akt, w tym zapoznanie się z protokołami elektronicznymi nie dają podstaw do przyjęcia, że taka sytuacja miała miejsce w tym procesie. Sąd Okręgowy wydawał decyzje procesowe, których część nie była zgodna z oczekiwaniami skarżącego. To jednak nie przesądza o nierównowadze stron, szczególnie dyskryminowaniu strony. Zupełnie chybione są argumenty dotyczące przyjęcia pisma powódki-pozwanej wzajemnej z 26 lipca 2017 r. na rozprawie dnia 17 grudnia 2020 r. i poinformowania dopiero wówczas pełnomocnika pozwanego- powoda wzajemnego o przyjęciu tego pisma. Zwrócić trzeba uwagę, co umknęło skarżącemu, że odpowiedź na pozew wzajemny, opatrzona sygnaturą, którą nadano sprawie w Sądzie Rejonowym została złożona w zakreślonym 21- dniowym terminie, co wynika wprost z akt sprawy. Została ona omyłkowo podłożona do akt innej sprawy, na co zwrócił uwagę pełnomocnik powódki – pozwanej wzajemnej, wnosząc wniosek ewentualny o przywrócenie terminu do złożenia tego pisma. Skoro więc wniosek ewentualny nie został rozpoznany, gdyż nie było ku temu podstaw, to jako oczywiste jawi się i powinno to być również zrozumiałe dla profesjonalnego pełnomocnika, skoro rzeczone pismo otrzymał, że pismo to wniesione w terminie. Nie było podstaw do rozpoznania wniosku o przywrócenie terminu, skoro pismo zostało złożone w terminie. Brak jest podstaw do wydawania zarządzeń informujących przeciwnika procesowego, że dane pismo przyjęto do akt. Stronie doręczono jego odpis. Konstruowanie tego typu zarzutów jest zupełnie niezrozumiałe. Pozwany -powód wzajemny dysponował pismem strony przeciwnej w czasie rzeczywistym, zatem żaden zawarty w nim zarzut i twierdzenie nie stanowiło zaskoczenia dla pozwanego- powoda wzajemnego.

Za niezasadny uznać należało zarzut nierozpoznania istoty sprawy. Jak wskazywał wielokrotnie Sąd Najwyższy: „O nierozpoznaniu istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. można mówić wówczas, gdy sąd pierwszej instancji wydał orzeczenie, które nie odnosi się do tego co było przedmiotem sprawy, zaniechał zbadania materialnoprawnej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów stron oraz wówczas, gdy bezpodstawnie przyjęto istnienie przesłanki materialnoprawnej lub procesowej niweczącej roszczenie” (np. postanowienie z 28 stycznia 2021 r., I CZ 66/20, Legalis). Jako nierozpoznanie istoty sprawy w świetle wykładni art. 386 § 4 k.p.c. nie mogą być poczytane uchybienia polegające na nierozważeniu wszystkich dowodów czy niewyjaśnienie okoliczności faktycznych, jak też lakoniczne odniesienie się do zarzutów stron. To ostatnie uchybienie mogłoby być zwalczane poprzez zgłoszenie odpowiednich zarzutów naruszenia prawa procesowego związanych z postępowaniem dowodowym czy wadliwym sporządzeniem uzasadnienia orzeczenia. Jednocześnie w systemie apelacji pełnej tego typu uchybienia, o ile zostaną skutecznie podniesione, mogą zostać naprawione, bowiem przedmiotem rozpoznania jest żądanie (czy tak jak w tej sprawie żądania z powództwa głównego i wzajemnego) zgłoszone w sprawie, a nie wyłącznie kontrola zaskarżonego orzeczenia (por. uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008,nr 6 poz. 55). Nierozpoznanie istoty sprawy nie może natomiast polegać na wadliwym ustaleniu stanu faktycznego ze względu na nieprzeprowadzenie wystarczającego postępowania dowodowego, wadach tego postępowania lub wadach w ocenie dowodów, jak również wadach postępowania, polegających na nieuwzględnieniu wszystkich dowodów przydatnych do rozpoznania sprawy lub wyjaśnienia istotnych okoliczności (tak np. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 23 września 2016 r., II CZ 73/16, Legalis).

W niniejszym procesie Sąd Okręgowy nie uchylił się od rozpoznania obu roszczeń poddanych pod osąd przez strony, rozpoznał też zarzuty obu stron, a okoliczność, że nie uwzględnił jednego z roszczeń (z powództwa wzajemnego) nie stanowi o nierozpoznaniu istoty sprawy.

Wbrew wywodom apelacji pozwany- powód wzajemny nie kwestionował swojego podpisu pod umową darowizny, szczególnie jego autentyczności, podawał tylko, że nie pamięta, czy umowę podpisywał i nie był pewien, czy to jego podpis. Opinia biegłego grafologa, niezalenie od tego, że wniosek o jej przeprowadzenie nie został uwzględniony, nie mogła rozwiać wątpliwości tak formułowanych, tj. niepamięci czy niepewności skarżącego. Co więcej pozwany winien zaoferować twierdzenie co do braku autentyczności podpisu, wskazać na materiał dowodowy choćby uprawdopodabniający, że nie mógł być autorem tego podpisu. Tym bardziej wobec brzemienia art. 254 § 1 1 k.p.c.

Zwrócić należy też uwagę, że skarżący w toku procesu przed Sądem Okręgowym formułował zarzuty pozorności umowy najmu, jak również umowy darowizny. Do tak sformułowanych zarzutów Sąd Okręgowy odniósł się, jakkolwiek rzeczywiście trudno uznać, że było to wyczerpujące stanowisko. Jednak sam skarżący nie wykazywał przesłanek z art. 83 § 1 k.c., zatem trudno oczekiwać od sądu orzekającego, że będzie niejako domyślać się, co strona miała na uwadze konstruując dany zarzut. Kwestia pozorności rzeczonych umów zostanie omówiona niżej.

Nie było więc w tej sprawie podstaw do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

W odniesieniu do pozostałych podniesionych zarzutów podnieść wypada, że w świetle przywołanej już wyżej uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń, o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323). Należy ponadto wskazać, że art. 382 k.p.c. uprawnia sąd odwoławczy do dokonania własnej oceny wyników postępowania dowodowego, i czynienia własnych ustaleń, także w sytuacji, w której nie przeprowadza nowych dowodów lub nie ponawia dowodów przeprowadzonych przed sądem pierwszej instancji (wyrok Sądu Najwyższego z 22 lutego 2006, III CSK 128/05, OSNC 2006/11/191).

Apelujący zgłosił szereg zarzutów dotyczących postępowania dowodowego dotyczących tak oddalenia wniosków dowodowych, uchylenia pytań do powódki- pozwanej wzajemnej, a także wadliwej oceny dowodów. Nadto zgłosił wnioski dowodowe w apelacji, przy czym analiza akt dawała podstawę do stwierdzenia, że są to wnioski po raz kolejny zgłoszone, już rozpoznane przez Sąd pierwszej instancji, objęte także wnioskiem w trybie art. 380 k.p.c.

Sąd Apelacyjny pominął wnioski dowodowe zawarte w apelacji jako spóźnione na obecnym etapie postępowania ( art. 381 k.p.c.).

Nieskuteczny był wniosek o kontrolę instancyjną niezaskarżalnych postanowień Sądu Okręgowego wymienionych w apelacji w trybie art. 380 k.p.c., a zapadłych na rozprawie dnia 17 grudnia 2020 r. W tej sprawie doszło do specyficznej sytuacji. Otóż powyższe wnioski dowodowe zostały rozpoznane przez Sąd pierwszej instancji na rozprawie dnia 9 lipca 2019 r. Obecny na rozprawie pełnomocnik pozwanego- powoda wzajemnego zgłosił wówczas zastrzeżenie do protokołu rozprawy w trybie art. 162 k.p.c. jedynie w zakresie oddalenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego grafologa, szczegółowo go nie uzasadniając. Następnie po ponowieniu tych samych, już uprzednio oddalonych wniosków dowodowych na rozprawie dnia 17 grudnia 2020 r. Sąd Okręgowy po raz kolejny rozstrzygnął w przedmiocie tych wniosków, nie uwzględniając wniosku o zmianę postanowienia dowodowego zapadłego dnia 9 lipca 2019 r. i pomijając ponownie zgłoszone tożsame wnioski. Wówczas nie spotkało się to z żadną reakcją pełnomocnika obecnego na rozprawie W świetle przepisów, które miały zastosowanie w niniejszej sprawie w pierwszej instancji, tj. w brzmieniu obowiązującym przed nowelizacją Kodeksu postepowania cywilnego z dnia 4 lipca 2019 r. (DZ. U. 2019, poz. 1469) zastrzeżenie do protokołu ze zwróceniem uwagi na uchybienia procesowe należało zgłosić w toku posiedzenia, a jeśli strona nie była obecna – na kolejnym terminie, przy czym dopuszczalne było także zgłoszenie takich zastrzeżeń na posiedzeniu, na którym zaplanowano na publikację orzeczenia. W tej sprawie zastrzeżenie należało złożyć na rozprawie 17 grudnia 2020 r. Ich niezłożenie powodowało utratę możliwości powoływania się na to ewentualne uchybienie w dalszym toku sprawy, w tym w środku zaskarżenia. Złożenie pisma z zastrzeżeniami do protokołu rozprawy z dnia 17 grudnia 2020 r. nie stanowiło skutecznego ich zgłoszenia. Niezalenie od tego podkreślić wypada, że gdy sąd oddalił wnioski dowodowe, a strona nie zgłosiła stosownego zastrzeżenia, a następnie ponowiła wniosek i po ponownym oddaleniu zgłosiła zastrzeżenia, to takie zastrzeżenie nie jest skuteczne ( por. wyrok Sądu Najwyższego z 27 marca 2013 r., I CSK 420/12, Legalis). W tej sprawie jedynym zastrzeżeniem, które można byłoby uznać za wniesione w terminie było zastrzeżenie do oddalenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego grafologa podniesione na rozprawie 9 lipca 2019 r., niezależnie od braku jego uzasadnienia. Jednak wniosek w trybie art. 380 k.p.c. nie obejmuje tego postanowienia. W takim wypadku brak jest podstaw do kontroli instancyjnej niezaskarżalnych postanowień dowodowych Sądu Okręgowego. Jeżeli ewentualne uchybienie „utrwalone” w postanowieniu nie zostanie zgłoszone w terminie określonym w art. 162 k.p.c., strona utraci możliwość powołania się na nie w drodze zarzutu apelacyjnego, a tym samym wyłączona zostanie także kontrola przewidziana w art. 380 k.p.c. (uchwała Sądu najwyższego z 27 października 2005 r., III CZP 55/05, Legalis).

Marginalnie podnieść należy, że rację ma powódka- pozwana wzajemna wskazując w odpowiedzi na apelację, że skarżący po raz pierwszy dopiero w apelacji zakwestionował autentyczność swego podpisu na umowie darowizny, uprzednio zajmując stanowisko, że nie pamięta, czy podpisywał taką umowę oraz wskazując, że nie potrafi powiedzieć, czy to jego podpis. Dopuszczenie dowodu z opinii biegłego byłoby uzasadnione dopiero wówczas, gdyby pozwany jasno i stanowczo zaprzeczył prawdziwości podpisu oraz jego złożenia przez pozwanego -powoda wzajemnego.

W konsekwencji brak było podstaw do uzupełnienie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie w pierwszej instancji zgodnie z oczekiwaniem pozwanego- powoda wzajemnego. Podstawą ustaleń i ocen sądu odwoławczego w kontekście zarzutów apelacyjnych był więc materiał dowodowy zgromadzony w toku procesu przed Sądem pierwszej instancji. Jedyną okolicznością- niesporną- w świetle oświadczenia skarżącego na rozprawie apelacyjnej, o która należy uzupełnić ustalenia faktyczne jest fakt sporządzenia przez skarżącego i przesłania powódce -pozwanej wzajemnej pisma z dnia 4 września 2017 r. o odwołaniu darowizny. Jest to wprawdzie dowód spóźniony na obecnym etapie, lecz wobec braku zarzutów strony przeciwnej w tym zakresie, jako fakt bezsporny może być ustalony w sprawie.

Nie było też podstaw do zobowiązywania strony przeciwnej do złożenia oryginału umowy darowizny na obecnym etapie postepowania, tego typu wniosek był zgłaszany uprzednio w toku procesu przed Sądem pierwszej instancji i należy przyjąć w świetle decyzji procesowych tego Sadu, że nie został on uwzględniony. Na tę okoliczność skarżący nie złożył zastrzeżenia do protokołu, nie zwrócił uwagi na to uchybienie i nie może obecnie podnosić tego ewentualnego uchybienia. Jednocześnie wniosek ten nie został umotywowany, zaś poświadczona za zgodność z oryginałem kopia zastępuje oryginał dokumentu i strona wnosząca o złożenie oryginału musi wyjaśnić , z jakich przyczyn domaga się oryginału dokumentu. Z kolei jako niesporna jawi się okoliczność, że umowa ta nie został zgłoszona do Urzędu Skarbowego. Nie było zatem podstaw do uwzględniania tych wniosków w postępowaniu apelacyjnym.

Skarżący zgłosił szereg zarzutów dotyczących oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) oraz zarzucił naruszenie art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków dowodowych.

Jak już wyżej wskazano oddalenie wniosków dowodowych nie zostało skutecznie podważone, więc i zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. tak sformułowany nie mógł być skuteczny. Dodatkowo zgodnie z tym przepisem przedmiotem dowodu są fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia. Dla skuteczności zarzutu naruszenia tego przepisu strona musi wykazać, że sąd orzekający pominął fakt istotny w sprawie, zaś pominięcie tego faktu miało wpływ na rozstrzygnięcie, bądź uwzględnił fakt nieistotny, co również przełożyło się na wadliwość orzeczenia. Zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. może mieć rację bytu, gdy strona wykaże, że sąd przeprowadził dowód ma okoliczność nieistotną, nie mającą znaczenia w sprawie lub gdy odmówił przeprowadzenie dowodu na okoliczność mającą w sprawie istotne znaczenie błędnie przyjmując, że takiego znaczenia owa okoliczność nie ma, a uchybienia te mogły mieć wpływ na rozstrzygnięcie. Istotność faktu oceniania być powinna w kontekście zdarzeń wskazanych w pozwie, na których powód opiera swoje roszczenie (art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c.) oraz ich znaczenia prawnego. Istotne są fakty wywołujące skutki prawne, a więc okoliczności faktyczne ważne z punktu widzenia prawa materialnego mieszczące się w hipotezie normy prawnej mogącej znaleźć zastosowanie w sprawie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2009 r., II CSK 430/08, Lex nr 527189). Z tego jasno wynika, że nie wszystkie fakty przedstawiane przez stronę, nawet subiektywnie oceniane przez stronę jako istotne, powinny być przedmiotem dowodu, gdyż sąd nie ma obowiązku prowadzenia postępowania dowodowego ponad potrzebę procesową (wyrok Sądu Najwyższego z 10 marca 1998 r., II UKN 554/94, OSNAPiUS 1995/5 poz. 180). Podobnie zarzucając naruszenie powyższego przepisu w kontekście uchylanych pytań konstruowanych przez stronę do przeciwnika procesowego, nie wystarczy jedynie wskazanie na zaistnienie takiej okoliczności, należy przede wszystkim podnieść, jakie okoliczności strona usiłowała udowodnić poprzez zadawanie pytań i z jakiej przyczyny nie udało się konkretnych okoliczności udowodnić, przy czym chodzi o fakty pozytywne, nie negatywne. Tymczasem skarżący podaje tylko uchybienia Sądu, a nie podaje konkretnych faktów, które zamierzał udowodnić, podaje jedynie, że chodziło o umowę zlecenia. Jednak apelujący nawet nie usiłuje określić, jakie miały być jej istotne elementy i w jaki sposób uchylone pytania uniemożliwiły wykazanie treści tej umowy. Wbrew twierdzeniom skarżącego powódka -pozwana wzajemna zeznawała na okoliczność umowy darowizny oraz zaprzeczała zawarciu umowy zlecenia nabycia lokalu. Natomiast skarżący pomija przy tym, że sam twierdził, że ustalenia dotyczące rzekomego zlecenia nabycia nieruchomości miał czynić z bratem a nie z bratową, która miała jedynie słyszeć te ustalenia (zeznania apelującego w charakterze strony). Pytania zatem o ewentualną umowę zlecenia winny być przede wszystkim kierowane do świadka D. P. (1), a nie do powódki- pozwanej wzajemnej. Należy przyjąć, że uchylenie niektórych pytań wynikało właśnie z braku jednoznacznego stanowiska pozwanego- powoda wzajemnego odnośnie rzekomo poczynionych ustaleń w zakresie umowy zlecenia. Apelujący zaś w zarzutach i ich uzasadnieniu

Jak wynika z wyżej przywołanych tez zgodnie z art. 227 k.p.c. sąd orzekający ma uprawnienie do selekcji dowodów pod kątem przydatności tych dowodów dla ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia. Może zatem pominąć część dowodów, a także pytań do stron czy świadków. Jednocześnie przepis ten nie jest źródłem obowiązków i uprawnień jurysdykcyjnych, lecz w istocie określa wolę ustawodawcy ograniczenia kręgu faktów, które mogą być przedmiotem dowodu w postępowaniu cywilnym. Co więcej wynika z powyższego, że zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. powinien być połączony z zarzutami innych uchybień procesowych regulujących postępowanie dowodowe (np. wyroki Sądu Najwyższego z 27 stycznia 2011 r., I CSK 237/10, Lex nr 784978 czy z 21 marca 2018 r., V CSK 215/17, Lex nr 2500431).

Wobec powyższego zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. nie był uzasadniony.

W odniesieniu do zarzutu wadliwej oceny dowodów wskazać należy, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. może zostać uwzględniony jedynie w przypadku wykazania jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając, a także w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych. Natomiast nie czyni tego zarzutu skutecznym przedstawianie przez skarżącego własnej wizji stanu faktycznego w sprawie, opartej na subiektywnej ocenie dowodów i wyciągnięciu z nich wniosków odmiennych niż to uczynił Sąd Okręgowy. Postawienie skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga więc wykazania przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń, oznaczenia, jakie kryteria oceny sąd naruszył, a nadto wyjaśnienia dlaczego zarzucane uchybienie mogło mieć wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r. IV CKN 970/00, Lex nr 52753 czy wyrok z dnia 06 lipca 2005 r. III CK 3/05, Lex nr 180925). Niewątpliwie w uzupełnieniu już wyżej wskazanych uwag natury ogólnej dotyczących skonstruowania dowodów, podnieść należy, że pozwany- powód wzajemny wprawdzie niekiedy wskazywał na, jego zdaniem, naruszone kryterium oceny dowodów tj. zasady doświadczenia życiowego, ale skoncentrował swoje zarzuty na przedstawieniu własnej wersji oceny dowodów i w konsekwencji na negowaniu ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd pierwszej instancji.

Tymczasem ocena dowodów kwestionowanych przez apelującego dokonana przez Sąd Okręgowy była trafna. Zasadnie Sąd ten odmówił wiary zeznaniom świadków A. P. (1), S. K. i B. P., uznając, że nie miały one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Świadkowie powołani przez powoda nie mieli żadnej wiedzy na temat uzgodnień stron i świadka D. P. (1), tak co do podstawy przekazania kwoty ponad 500 tysięcy złotych na rzecz powódki- pozwanej wzajemnej przez skarżącego, jak również co do ewentualnej umowy zlecenia nabycia lokalu, okoliczności jej zawarcia i istotnych postanowień. Świadkowie uważali, że mieszkanie jest własnością apelującego, co jest zrozumiałe, bowiem mieszkał w nim od 2005 r., przyjmował w nim gości, też świadków i prawdopodobnie podawał świadkom informacje, ze mieszkanie stanowi jego własność. Matka skarżącego podała, że uważała, że mieszkanie jest skarżącego, a wiedzę tę miała od niego, a jednocześnie nie miała żadnej wiedzy na temat ustaleń dotyczących mieszkania, a świadek K. wprost zeznał, że nie wiedział, kto jest właścicielem mieszkania, natomiast miał świadomość, że to powódka- pozwana wzajemna twierdziła, że jest właścicielką. Podobnie świadek A. P. (1) podawała wyłącznie informacje przekazane jej przez skarżącego, były one jednak nader ogólne. Co więcej świadek ta podała, że powódka- pozwana wzajemna okazała jej umowę darowizny, o czym poinformowała skarżącego, jak należy wywnioskować z tych zeznań , jeszcze przed procesem w tej sprawie. Sam skarżący zeznał, że o darowiźnie dowiedział się z tej sprawy. Okoliczność, że skarżący posiadał lokal, zamieszkiwał w nim , przyjmował gości i dla innych osób jawił się jako właściciel, nie przesądza o tym, że w rzeczywistości została zawarta między stronami umowa zlecenia nabycia lokalu. Przede wszystkim wersja podawana przez powódkę- pozwaną wzajemną znajduje potwierdzenie w przedstawionych przez nią dokumentach- umowie najmu- zgłoszonej do Urzędu Skarbowego, co wynika ze znajdujących się w aktach, nie kwestionowanych, dokumentów, nadto kopii umowy darowizny, której autentyczności skarżący ostatecznie nie zakwestionował. Co więcej skarżący zeznając jako strona podał, że płacił czynsz najmu wynikający z zawartej umowy przez rok, a następnie po jej wygaśnięciu, aż do 2014 r. korzystał z lokalu, płacąc opłaty, w tym za energię elektryczną i czynsz. Zeznał nadto, że gdy otrzymał wypowiedzenie użyczenia to zaprzestał opłat, które ponosiła dalej powódka- pozwana wzajemna. Zeznania pozwanego zatem potwierdzają okoliczności podawane przez powódkę- pozwaną wzajemną, co do zawarcia umowy najmu, następnie ustnego użyczenia lokalu oraz wypowiedzenia tego użyczenia. Działania apelującego w czasie rzeczywistym przekonują, że takie były uzgodnienia stron i dokonywane przez nie czynności prawne dotyczące lokalu jak to podaje powódka oraz świadek D. P. (1). Dodatkowo to S. P. jest zgodnie z treścią księgi wieczystej właścicielką lokalu. Skarżący nie podjął żadnych działań zmierzających do podważenia wpisu do księgi wieczystej, mimo twierdzeń, że lokal został nabyty dla niego na jego zlecenie.

Wbrew stanowisku skarżącego ani zeznania świadków ani nawet twierdzenia i zeznania samego apelującego nie dają podstaw do przyjęcia, że pomiędzy stronami została zawarta umowa zlecenia nabycia lokalu za przekazane pieniądze. Nie zostały udowodnione jej istotne elementy, a wielokrotna zmiana stanowiska przez skarżącego w toku procesu w tym zakresie tylko przekonuje, że jest to przyjęta na potrzeby procesu eksmisyjnego linia obrony. Początkowo pozwany- powód wzajemny twierdził, że uzgodnił z bratową zakup mieszkania dla siebie, wybierał mieszkanie, ale nie otrzymał aktu notarialnego, jednak lokal miał być na niego „przepisany”, chociaż strony nie uzgodniły kiedy. Potem twierdził, że było to jednak uzgodnienie z bratem, na to przekazał 500 tysięcy złotych, dopytywany przez pełnomocnika podał, że bratowa była obecna przy tej rozmowie. Następnie skarżący podał, że pieniądze to jednak miały być na inwestycje, brat grał na giełdzie i miało to być rozliczone z tym mieszkaniem oraz że brat miał przenieść na niego własność lokalu, a kredytu miało nie być. Pozwany -powód wzajemny podawał także, że ostatecznie zgodził się na kredyt, ale przeniesienie mieszkania obciążonego kredytem jest dla niego niekorzystne. Na rozprawie apelacyjnej z kolei apelujący podawał, że jest gotów przejąć lokal z kredytem i spłacać kredyt, zaprzeczył też, aby pieniądze przekazywał bratu na inwestycje, a uzgodnił z bratem, że bratowa weźmie kredyt i mieszkanie przejdzie na niego za 500 tysięcy złotych (k-498 i nagranie). Nawet proste porównanie twierdzeń skarżącego w toku procesu i na rozprawie apelacyjnej ze składanymi zeznaniami w charakterze strony wskazuje na poważne wątpliwości, co do wiarygodności podawanych okoliczności w zakresie przekazani pieniędzy bratowej i uzgodnień co do zakupu mieszkania. W żadnym zaś razie na podstawie zaoferowanych dowodów nie można przyjąć, że skarżący zawarł z bratową umowę zlecenia nabycia nieruchomości, w której mieszka i aby umowa darowizny „ukrywała” taką czynność prawną, skoro skarżący zarzucał jej pozorność.

Wręcz sprzeczne z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego jest przyjęcie, że apelujący dysponując znaczną kwotą (ponad 500 tysięcy złotych) dokonywałby zabiegów polegających na zleceniu nabycia dla niego nieruchomości przez inną osobę, nawet z rodziny, godząc się ostatecznie na zakup tej nieruchomości na kredyt, bez żadnej gwarancji, że będzie on spłacany regularnie i oczekując, że po wielu latach i spłaceniu kredytu, w bliżej nieokreślonym czasie, własność nieruchomości zostanie na niego przeniesiona. Z drugiej zaś strony za sprzeczne z zasadami logicznego rozumowania i doświadczeniem życiowym jest przyjęcie, że gdyby brat czy brat z bratową apelującego przyjęli zlecenie nabycia nieruchomości dla niego, to dysponując środkami na ten cel, zaciągaliby kredyt na zakup mieszkania. Powoływanie się więc na takie okoliczność, jak to, że skarżący nie był na tyle majętny, aby dokonywać wysokiej darowizny, że nie miał innego mieszkania, a przeciwniczka procesowa miała, a także wskazywanie na tytuł dokonywanych przelewów, nie ma żadnego znaczenia prawnego. Nic nie stało na przeszkodzie, aby skarżący zakupił mieszanie we własnym imieniu. Za niczym nie poparte dywagacje należy uznać stwierdzenia co do wysokości, w jakich winna mieścić się darowizna na potrzeby życiowe.

Stąd wbrew wywodom apelacji, to zeznania D. P. (1) wydają się najbardziej wiarygodne, pozostając zgodne z zasadami doświadczenia życiowego. Zresztą częściowo - co do trudnej sytuacji finansowej brata i popadnięcia w długi oraz egzekucji komorniczej – potwierdzone przez samego skarżącego. W czasie gdy została dokonana darowizna i jeszcze przez kilka lat (do 2007-2008 jak zeznał skarżący) relacje między tym świadkiem i skarżącym były dobre, prowadzili wspólne interesy, zatem jako zrozumiałe można przyjąć wsparcie, którego najbliższym udzielił. Przekazanie darowizny bratowej było uzasadnione egzekucjami komorniczymi brata („miał na głowie komorników”), a okoliczność, że przekazane pieniądze zostały rozdysponowane w krótkim czasie, skoro w kolejnym roku powódka- pozwana wzajemna zaciągnęła kredyt na mieszkanie, nie dysponując już gotówką z darowizny, wskazuje, że sytuacja finansowa brata i bratowej skarżącego była rzeczywiście trudna. Z kolei twierdzenia powódki- pozwanej wzajemnej oraz świadka- jej męża, że początkowo najem, a potem użyczenie mieszkania zakupionego dla córki, skarżącemu miało miejsce z wdzięczności za udzieloną pomoc również jawią się jako wiarygodne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego.

Wobec powyższego, zdaniem Sądu Apelacyjnego pozwany- powód wzajemny nie podważył oceny dowodów i ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Okręgowy. Wymagały one jednak uszczegółowienia i uzupełnienia w świetle zarzutów apelacyjnych w wyżej wskazany sposób. Zatem stan faktyczny ustalony przez Sąd pierwszej instancji i uzupełniony wyżej był podstawą ocen prawnych w kontekście zarzutów apelacyjnych.

Ocena prawna Sądu pierwszej instancji również była słuszna, wymaga jednak pewnego uzupełnienia. Mimo tego ostatecznie orzeczenie tego Sądu było trafne.

Skarżący nie wykazał, aby umowy darowizny i najmu były pozorne. Pomimo zgłoszenia tego typu zarzutów, brak było konkretnych twierdzeń, co do pozorności umów. Wprawdzie skarżący twierdził, że umowa najmu miała zwiększyć zdolność kredytową bratowej, ale jednak została ona zgłoszona do Urzędu Skarbowego i była wykonywana przez cały okres jej trwania przez obie strony. W odniesieniu do umowy darowizny stanowisko skarżącego było sprzeczne, bowiem z jednej strony nie pamiętał, czy taką umowę zawarł, ale jednocześnie podnosił , że była pozorna, nie wskazując dlaczego. Ostatecznie, jak wskazał na potrzeby obrony w toku procesu, nawet odwołał tę darowiznę. Z zeznań można by wywnioskować, że w rzeczywistości wpłata środków nią określona miał być na cel inwestycyjny, czemu na rozprawie apelacyjnej skarżący zaprzeczał. Jak jednak wskazano wyżej to strona ma przedstawić twierdzenia i dowody, sąd orzekający nie może wywodzić twierdzeń strony wprost nie wyartykułowanych przez nią. Niewątpliwe jest, co trafnie ustalił Sąd Okręgowy, że wpłaty dokonane na konto powódki- pozwanej wzajemnej są zbieżne w zakresie wysokości i terminu z postanowieniami umowy darowizny. Należy więc przyjąć, że i ta umowa została wykonana przez strony. W takiej sytuacji nie może być mowy o pozorności umów. Wywołały one skutki prawne w nich określone i należy przyjąć, że było to zgodne z wolą obu stron tych umów.

Wskazać trzeba, że pozorność jest wadą oświadczenia woli (art. 83 § 1 k.c.) polegającą na niezgodności między aktem woli, a jej przejawem na zewnątrz, przy czym strony są zgodne, co do tego, aby oświadczenie nie wywołało skutków prawnych odpowiadających jej treści. Nieważność czynności prawnej z powodu pozorności zachodzi tylko wówczas, gdy strony nie mają zamiaru wywołania skutków prawnych lub, że brak zamiaru wywołania skutków prawnych danej czynności prawnej został przejawiony drugiej stronie tej czynności tak, że miała ona pełną świadomość co do pozorności złożonego wobec niej oświadczenia i co do rzeczywistej woli kontrahenta i w pełni się z tym zgadzała (por. wyrok Sądu najwyższego z 11 maja 2007 r., I CSK 70/07, Lex nr 287785). Pozwany -powód wzajemny miał obowiązek udowodnienia, ze obie strony tych umów były świadome rozbieżności między treścią oświadczeń woli, a rzeczywistą wolą wywołania określonych skutków czynności prawnych. Dla przyjęcia pozorności nie jest wystarczające ustalenie, że jedna ze stron umowy nie miała zamiaru wywołania skutków prawnych czynności, ale nie powiadomiła o tym drugiej strony. Jeśli więc to skarżący nie zamierzał wywoływać skutków pranych obu tych czynności, to powinien udowodnić, że druga strona o tym wiedziała. Takich twierdzeń i dowodów nie przedstawiono. Zarzuty pozorności obu umów nie były zasadne.

W zakresie umowy darowizny, skarżący wskazywał na różny tytuł przekazania pieniędzy, w tym na umowę zlecenia nabycia lokalu. Abstrahując od poważnych wątpliwości, co do wiarygodności tych twierdzeń podkreślić wypada, ze twierdzenia te mogły skutkować przyjęciem, że strony umowy darowizny ukryły inną czynność (zlecenie) pod pozorną czynnością jaką byłaby wówczas darowizna. Pomijając nielogiczność takiego zachowania stron, bowiem brak dostatecznych danych, aby uznać, że stronom przyświecałby jakikolwiek racjonalny motyw takich działań, podnieść trzeba, ze również przy takim twierdzeniu skarżącego obciążał go dowód wykazania, że strony umówiły się właśnie w taki sposób i działały zgodnie, zawierając pozorną umowę darowizny. Tymczasem skarżący niezmiennie twierdził, że co do umowy zlecenia nabycia mieszkania umawiał się z bratem, a bratowa słyszał tę rozmowę. W takiej sytuacji nawet trudno przyjąć, że to strony niniejszego procesu dokonywać miały pozornej czynności darowizny celem ukrycia umowy powierniczego nabycia nieruchomości.

Pozwany zatem takich okoliczności nie wykazał.

Marginalnie podnieść należy, że umowa darowizny złożona została w kopii potwierdzonej „za zgodność z oryginałem” przez pełnomocnika strony, posiada ona więc moc równą oryginałowi dokumentu (zgodnie z art. 129 § 2 k.p.c., por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 lipca 2009, II CSK 71/09, Legalis). Żądanie złożenia oryginału dokumentu i uwzględnienie takiego wniosku przez sąd orzekający jest możliwie tylko, gdy jest to uzasadnione okolicznościami sprawy (art. art. 129 § 4 k.p.c.) i strona domagająca się oryginału musi taki wniosek uzasadnić.

Zupełnie chybiony jest zarzut nieuwzględnienia orzeczenia zapadłego w innej sprawie, skoro odpis wyroku Sądu Okręgowego z tej sprawy, znajdujący się w aktach sprawy niniejszej wskazuje, że sprawy te nie pozostają ze sobą w żadnym związku przedmiotowym.

Z tych wszystkich względów zasadnie Sąd Okręgowy uznał, że żądanie eksmisji skarżącego z lokalu nr (...) położonego w w. przy ul. (...) było zasadne, bowiem pozwany nie wykazał tytułu do władania rzeczonym lokalem.

Również trafnie Sąd Okręgowy ocenił, że brak jest podstaw do uwzględnienia żądania o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli, bowiem skarżący nie udowodnił, aby istniała umowa stanowiąca podstawę do takiego zobowiązania pozwanej wzajemnej. Warto także podkreślić, że w tej sprawie pozwany nie domagał się zwrotu uiszczonych na rzecz powódki-pozwanej wzajemnej środków w kwocie ponad 500 tysięcy złotych, natomiast , gdyby wykazał, że zgodnie z zawartą umową lokal został nabyty dla niego, to żądanie zobowiązania do złożenia oświadczenia woli, mogłoby zostać uwzględnione co do zasady. Zwrócić trzeba jednak uwagę, że wątpliwości budzi samo skonstruowanie tego żądania. Ma ono bowiem zastąpić, w przypadku jego uwzględnienia, oświadczenie drugiej strony czynności prawnej, winno zatem zawierać w swej treści konkretne oświadczenie, jakie miałaby złożyć pozwana wzajemna, ze szczegółowym określeniem przedmiotu, którego własność miałaby być przeniesiona. Ingerencja sadu orzekającego w tego typu oświadczenie jest ograniczona. W sprawie o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli, sąd orzekający nie jest uprawniony do nadawania temu oświadczeniu innej treści niż wynika to z treści umowy stanowiącej podstawę tego oświadczenia. Może ewentualnie uwzględnić przepisy dyspozytywne, zasady współżycia społecznego czy ustalone zwyczaje ( np. wyroki Sądu Najwyższego z 21 stycznia 2009 r., III CSK 268/08, Lex nr 488961 czy z 30 marca 2011 r., III CSK 171/10, Lex nr 1129118).

Z tych wszystkich przyczyn apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie i została oddalona na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik tego postępowania w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.

O zwrocie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej apelującemu z urzędu orzeczono w oparciu o § 4 ust. 1 w zw. z § 8 ust. 7 i § 16 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (DZ.U 2016 poz. 1715 ze zm.). Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do podwyższenia do 150% stawki należnej z tytułu wynagrodzenia pełnomocnika z urzędu, bowiem nie wystąpiły przesłanki określone w punkcie 2 § 4 w/w rozporządzenia. Przede wszystkim sprawa nie była szczególnie zawiła, nie wymagała zwiększonego nakładu pracy, jak również wyznaczono tylko jedną rozprawę w postępowaniu apelacyjnym, po której zapadło orzeczenie kończące postępowanie.

Beata Byszewska