Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 291/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 stycznia 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Rafał Terlecki

po rozpoznaniu w dniu 13 stycznia 2022 r. w Gdańsku

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa: B. Ś.

przeciwko: J. Ś.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 29 marca 2021 r., sygn. akt XV C 1011/16

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powódki B. Ś. na rzecz pozwanego J. Ś. kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Rafał Terlecki

Na oryginale właściwy podpis.

Sygn. akt V ACa 291/21

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 29 marca 2021 r. sygn. akt XV C 1011/16 Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił powództwo w zakresie roszczenia o zapłatę kwoty 268.770 zł (pkt I), umorzył postępowanie w zakresie cofniętego pozwu (pkt II), zasądził od powódki B. Ś. na rzecz pozwanego J. Ś. kwotę 10.817 zł (pkt III) oraz nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gdańsku od powódki B. Ś. kwotę 4.561 zł tytułem zwrotu części kosztów sądowych – wydatków.

Sąd Okręgowy wskazał, że powyższy wyrok oparł na następujących ustaleniach i rozważaniach:

B. Ś. i K. Ś. zawarli związek małżeński w dniu 16 czerwca 1984r. w N.. Po ślubie małżonkowie początkowo zamieszkiwali wspólnie w N., gdzie znajdował się w dom rodzinny powódki. Następnie przeprowadzili się do O.. Później zamieszkiwali we W., znajdujących się niedaleko O.. Nieruchomość we W. stanowiła majątek wspólny B. i K. Ś., którzy otrzymali ją do majątku wspólnego w drodze darowizny. B. Ś. i K. Ś. posiadają jedno dziecko - B. Ś. (1). Pomiędzy stronami nie toczyła się sprawa o rozwód. Ani przed zawarciem małżeństwa, ani w trakcie jego trwania, strony nie zawierały umów majątkowych wyłączających, ograniczających lub rozszerzających ich wspólność majątkową, jednak od samego początku małżeństwa, małżonkowie posiadali osobne konta bankowe. Powódka pracowała najpierw w przedszkolu, była jego dyrektorem, później podjęła zatrudnienie jako nauczyciela w szkole podstawowej. Jej mąż K.2 Ś.prowadził działalność gospodarczą, był kierowcą taksówki. Powódka w 1984 r. osiągnęła dochód w wysokości 44.196zł; w 1985 r. w wysokości 144.65 zł; zaś w 1986 r., łącznie tytułem wynagrodzenia otrzymała kwotę (osiągnęła dochód w wysokości) 108.084 zł plus 78.734 zł.

W 1986 r. powódka otrzymała kredyt bankowy dla nauczycieli podejmujących zatrudnienie na terenie wsi lub małych miast w wysokości 100.000 zł. W latach 1985-1987 posiadała też książeczkę oszczędnościową, ze stanem pierwotnym w wysokości 70.000zł. Środki z tej książeczki zostały wypłacone w 1987r. W latach 1987-1991 powódka tytułem wynagrodzenia osiągnęła dochody (kolejno): 276.767 zł; 615.188 zł; 3.504,420 zł; 20.439,927 zł; 18.570,363 zł. W roku 1988 r. B. Ś. otrzymała nagrodę w wysokości 19.000 zł. Od 1 września 1988 r. jej wynagrodzenie miesięczne wynosiło 33.800 zł. W 1991 r. powódka w związku z rozwiązaniem stosunku pracy z dniem 30 września 1991 r. otrzymała odprawę w wysokości sześciomiesięcznego wynagrodzenia. W latach 1991-1994 powódka z tytułu wynagrodzenia za pracę otrzymała (kolejno): 3.400,096 zł; 27.414,400 zł; 41.289,600 zł i 55.875,600 zł. W 1994 r. dodatkowo powódka zaciągnęła w Zakładowym Funduszu Świadczeń Socjalnych pożyczkę w wysokości 8.000.000 zł z przeznaczeniem na remont domu. Pożyczka, zgodnie z umową nr (...) miała być spłacana w 36 miesięcznych ratach. W latach 1995 powódka zarobiła 8.359,98 zł; w 1996 r. -10.205,95 zł, zaś w 199 7r. zarobiła łącznie 11.917,79 zł. W 2002 r. powódka osiągnęła dochód w wysokości 26.380 zł. Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia małżeństwo podjęło decyzję o przeprowadzce do T., gdzie mieszkała już część rodzeństwa męża powódki.

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w wynosiło w roku: 1986 - 24.095 zł; 1987 - 29.184 zł; 1988 - 53.090 zł; 1989 - 206.758 zł; 1990 - 1.029.637 zł; 1991 - 1.770.000 zł; 1992 - 2.935.000 zł; 1993 - 3.995.000 zł; 1994 - 5.328.000 zł. W 1995 r. nastąpiła denominacja złotego, która to reforma z dniem 1 stycznia 1995r. wprowadziła w Polsce nową jednostkę pieniężną o nazwie „złoty”. Jeden nowy złoty odpowiadał 10.000 starych złotych. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w wynosiło w roku: 1995 - 702,62 zł; 1996 - 873,00 zł; 1997- 1.061,93 zł; 1998- 1.239,49 zł; 1999 - 1.706,74 zł; 2000- 1.923,8l zł.

Mąż powódki K. Ś. w dniu 17 sierpnia 1994r. w W. (1) przed notariuszem L. S. zawarł umowę sprzedaży, na mocy której zakupił dla siebie w udziale wynoszącym 5/11 oraz w imieniu i na rzecz brata - pozwanego J. Ś. w udziale wynoszącym 6/11 prawo własności niezabudowanej nieruchomości w G., położonej przy ul. (...), stanowiącej działkę nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Gdyni prowadzi księgę wieczystą o nr (...). W § 2 rzeczonej umowy wskazano, że K. Ś. dokonał zakupu udziału ze środków stanowiących jego majątek odrębny, co jego żona powódka B. Ś., obecna przy czynności, potwierdziła. Pieniądze na zakup przedmiotowej nieruchomości mąż powódki otrzymał od swojej matki, która od wielu lat mieszkała i pracowała w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Część pieniędzy na zakup tej nieruchomości pochodziła także ze sprzedaży nieruchomości, którą jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego nabył K. Ś.. Po dokonanym zakupie, na przełomie 1994 i 1995r. rozpoczęła się budowa dwóch domów - bliźniaków. Rodzina powódki nie posiadała środków na wybudowanie domu. Środki na oba domy w zabudowie bliźniaczej pochodziły z pieniędzy przekazywanych przez pozwanego J. Ś., który w tym okresie mieszkał i pracował w Stanach Zjednoczonych. Pozwany początkowo w USA osiągał dochody w granicach 25.000 USD rocznie, pracował też w godzinach nadliczbowych, by więcej zarobić. Bywało tak, że czasem zarabiał 300 USD tygodniowo, a czasami 450 USD. Mieszkał wówczas u matki, pracował w piekarni, gdzie się żywił. Prawie nic nie wydawał na życie. Nie musiał też wydawać pieniędzy na mieszkanie. W ciągu dwóch lat od przyjazdu pozwany zaczął już pracować w warsztacie samochodowym i jego zarobki znacznie podskoczyły, jego tygodniówka wynosiła wówczas około 1.200 -1.500 USD. Rocznie był w stanie zaoszczędzić około 35.000 USD. Również pracował po godzinach. Bracia umówili się, że pozwany wybuduje domy za swoje pieniądze, a w przyszłości K. Ś. się z nim rozliczy. Pozwany przekazywał bratu środki pieniężne bądź przelewem na rachunek bankowy, bądź w gotówce w 4 wysokości 10.000 USD każdorazowo. Gdy do Polski przyjeżdżała matka K. i J. Ś., także przekazywała mężowi powódki pieniądze od pozwanego na budowę domu. Łącznie przelewami pozwany przekazał mężowi powódki około 50.000 USD. Budowa domów pochłonęła łącznie do 120.000 USD. Mąż powódki by pracować przy budowie domów i nadzorować ich powstawanie przeprowadził się do T., pozostawiając żonę i dziecko w dotychczasowym miejscu zamieszkania. W okresie budowy przebywał w T. od wiosny do późnej jesieni, zaś na zimę wracał do W.. Wynajął sobie niedaleko budowy pokój. W okresie budowy mąż powódki nie miał stałej pracy i nie uzyskiwał stałych dochodów. W tym czasie mąż powódki utrzymywał się z pieniędzy przesyłanych mu przez brata - J. Ś.. Odbiór obu budynków mieszkalnych nastąpił w 1997r. Po odbiorze budynków mąż powódki przystąpił do wykańczania piwnicy domu mieszkalnego przeznaczonego dla jego rodziny. Wstawił tam grzejniki, okna, pomalował ściany. W trakcie tego wykańczania przyjechała do niego żona i dziecko. Wykończone pomieszczenia wyglądały bardzo skromnie. Pozostała część domu, którą zamieszkała rodzina powódki nie została wykończona, gdyż rodzina nie miała na to środków finansowych. Po stronie pozwanego, K. Ś. także wykończył bratu piwnicę, dodatkowo wybudował mu garaż.

W dniu 8 maja 1997 r. małżeństwo sprzedało nieruchomość we W. za cenę w wysokości 60.000 zł. W akcie notarialnym sporządzonym przez notariusz A. N. strony umowy sprzedaży oświadczyły, że cała ustalona cena została zapłacona sprzedawcom przed podpisaniem umowy. Pieniądze otrzymane z tytułu sprzedaży domu zostały przeznaczone na przygotowanie strefy piwnicznej nieruchomości w G. i jej umeblowanie oraz na wkład własny, który był niezbędny do zakupu samochodu na kredyt.

Powódka z mężem zainwestowała ich pieniądze na wykończenie i przystosowanie do mieszkania piwnicy wybudowanej części bliźniaka, w której zamieszkała rodzina.

Powódka B. Ś. od dnia 5 stycznia 1998r. jest zatrudniona w Izbie Skarbowej w G. (1). Średnie miesięczne wynagrodzenie powódki z trzech miesięcy 2016r. wynosiło 2.789,45zł netto. Roczny przychód powódki za 2015r. wyniósł 46.516,54zł. Jej mąż po wybudowaniu domów na nabytej nieruchomości pozostawał jakiś czas bezrobotny, później rozpoczął pracę w G..

W dniu 19 września 2006r. K. Ś. oraz pozwany J. Ś. dokonali zniesienia współwłasności przedmiotowej nieruchomości w ten sposób, że powstała z podziału działki(...), działka nr (...) położona przy ul. (...)przypadła K. Ś., zaś działa nr (...) położona przy ul. (...)przypadła J. Ś., bez spłat i dopłat. Nadto strony czynności oświadczyły, że zrzekają się wobec siebie teraz i w przyszłości wszelkich roszczeń majątkowych jakie mogłyby wyniknąć z tytułu tej umowy. W 2007 r. na stałe do Polski wrócił pozwany J. Ś.. Zamierzał zamieszkać w swojej części domu, na nieruchomości, którą nabył z bratem. Ostatecznie do tego jednak nie doszło. Strony nie mogły się porozumieć, dochodziło do konfliktów między pozwanym, a powódką i jej synem.

Umową darowizny z dnia 16 lutego 2007r. K. Ś. darował bratu - pozwanemu J. Ś., działkę nr (...) położoną przy ul. (...)w G. (KW (...)), zabudowaną domem jednorodzinnym w zabudowie bliźniaczej o powierzchni użytkowej około 280m2. Wartość przedmiotu darowizny strony oceniły na kwotę 500.000 zł. O powyższej darowiźnie K. Ś. nie poinformował powódki, nie konsultował się także z nią przed podjęciem decyzji w tym zakresie. Powódka o darowiźnie dowiedziała się później przypadkiem.

Mąż powódki, a brat pozwanego K. Ś. w dniu 28 lutego 2007r. sporządził w formie aktu notarialnego testament, którym do całego spadku powołał pozwanego, wydziedziczając jednocześnie powódkę i syna z uwagi na uporczywe niedopełnianie względem niego obowiązków rodzinnych, a w szczególności na stałe i rażące naruszanie jego czci.

Rodziny powódki nie było stać ani na wykończenie domu, w którym mieszkali, ani na jego utrzymanie. By obniżyć koszty życia powódka z mężem zdecydowali przeprowadzić się do mniejszego mieszkania. W dniu 3 października 2007 r. pozwany J. Ś. pożyczył K. i B. małżonkom Ś. kwotę 67.500 zł na 5 lat na cele mieszkaniowe. Spłata pożyczki miała nastąpić do dnia 11 listopada 2012 r. W dniu 4 października 2007r. małżonkowie Ś. nabyli do majątku objętego wspólnością ustawową lokal mieszkalny położony w R., dla którego Sąd Rejonowy w Wejherowie prowadzi księgę wieczystą nr (...)1 za cenę 158.000 zł. Cześć ceny w wysokości 38.000 zł została zapłacona sprzedającej, zaś pozostała część w wysokości 120.000 zł małżonkowie Ś. zobowiązali się zapłacić w terminie do dnia 15 października 2007 r. z kredytu bankowego. Po nabyciu przedmiotowego mieszkania, mąż powódki K. Ś. przeprowadził się do nowego lokum. Powódka wraz ze swoim synem pozostała jednak na nieruchomości w G. do około 2012 r., pomimo iż od 2008 r. pozwany wzywał ją pisemnie do opuszczenia nieruchomości. Po wyprowadzce powódki z przedmiotowej nieruchomości, nadal przyjeżdżała tam w weekendy. Część domu w której mieszkali była w bardzo złym stanie technicznym. Wszystko było zniszczone, w tym grzejniki, drzwi. Dom ten znajdował się w stanie deweloperskim, zdewastowanym.

Pozwany J. Ś. w dniu 27 czerwca 2014 r. sprzedał nieruchomość zabudowaną, położoną w G. przy ulicy (...), dla której Sąd Rejonowy w Gdyni prowadzi księgę wieczystą nr (...) za łączną cenę w wysokości 1.090.000zł. Wszystkie pieniądze z tytułu sprzedaży przedmiotowej nieruchomości pozwany trzymał na swoim rachunku bankowym. Dopiero pod koniec 2020 r. pozwany rozliczył się z mężem powódki z darowizny z 2007 r., wypłacając mu w transzach około 670.000 zł. Do dnia dzisiejszego pozostała do zwrotu pozwanemu przez małżeństwo powódki kwota 67.000 zł pożyczona na zakup mieszkania w R..

Małżeństwo powódki nie należało do udanych, w chwili obecnej małżonkowie są bardzo skonfliktowani, oboje wzajemnie oskarżają się o przyczynienie się do ustania pożycia małżeńskiego i obarczają wzajemnymi pretensjami. B. Ś. i K. Ś. od 2015 r. pozostają w separacji faktycznej. Małżonkowie do początku 2020 r. zamieszkiwali wspólnie w mieszkaniu położonym w R., wchodzącym w skład ich majątku wspólnego, lecz prowadzili odrębne gospodarstwa domowe. W styczniu 2020 r. mąż powódki wyprowadził się z tej nieruchomości i zamieszkał w domu wybudowanym przez jego brata w M. na K. (1). Zaciągnęły w 2007 r. kredyt hipoteczny na zakup mieszkania, w którym oboje mieszkają spłacają po połowie. Małżeństwo nie posiada żadnych innych zobowiązań, z majątku nie jest także prowadzona egzekucja komornicza. Pewną część środków finansowych na wkład własny niezbędny na zakup mieszkania w R. w kwocie 67.000 zł pożyczył małżonkom brat małżonka powódki - pozwany J. Ś.. W skład majątku wspólnego małżonków wchodzi także działka położona w N. (1)oraz wyposażenie mieszkania. B. Ś. i K. Ś. nie posiadają wspólnych rachunków bankowych, samodzielnie gotują i spożywają posiłki, partycypują w kosztach utrzymania mieszkania po połowie. W czasie, gdy ze stronami zamieszkiwał wspólny syn, pozwany opłacał rachunki za media wyłącznie w 1/3 części, bez wcześniejszego uzgodnienia tego z małżonką. Małżonkowie od ponad 3 lat nie współżyją ze sobą i nie chodzą na wspólne zakupy, praktycznie nie rozmawiają ze sobą. Zdarzało się, że pozwany kierował w stosunku do powódki groźby karalne, wobec K. Ś. stosowany był na początku 2000 r. także dozór kuratora sądowego za pobicie żony. B. Ś. często wyjeżdża do rodziny do N., gdzie spędza czas. Nie informuje pozwanego, kiedy wyjeżdża i kiedy wróci, nie informuje pozwanego o celu swojej podróży. Pozwany nie interesuje się, gdzie w tym czasie 8 przebywa małżonka, nie dzwoni do niej. Strony spędzają osobno święta czy inne uroczystości. W małżeństwie powódki ustanowiona została prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Wejherowie z dnia 9 maja 2018 r. w sprawie o sygn. akt III RC 178/17 rozdzielność majątkowa, z dniem 7 grudnia 2016 r.

Wartość rynkowa działki nr (...) położonej przy ulicy (...), opisanej księgą wieczystą nr (...) z przeznaczeniem pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną według stanu na dzień 27 czerwca 2014 r. wynosi 675.600 zł. Nakłady budowlane w postaci domu w zabudowie bliźniaczej, w stanie surowym zamkniętym na dzień 27 czerwca 2014 r. wyniosły 537.541,42 zł. Koszt budowy budynku mieszkalnego w G. przy ulicy (...)na rok 1996 wyniósł 474.962,04 zł. Taki sam był koszt budowy budynku mieszkalnego w G. przy ulicy (...). Nakłady budowlane na wykończenie piwnicy w G. przy ulicy (...), na rok 1998 wyniosły 54.814,38 zł.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, wnioski wywodząc w oparciu o dokumenty prywatne i dokumenty urzędowe, zeznania świadków i stron oraz w oparciu o pisemną opinię biegłego sądowego z zakresu szacowania nieruchomości E. L.. Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do podważenia wiarygodności wykorzystanych dokumentów celem ustalenia stanu faktycznego w tej sprawie, przy czym ich prawdziwość, jak również autentyczność nie była kwestionowana przez strony postępowania, z tego też względu przedstawionym wyżej dokumentom urzędowym i prywatnym Sąd I instancji przyznał domniemania, o których mowa w art. 244§ 1 k.p.c. i 245 k.p.c. Złożone opracowanie do kodeksu rodzinnego i opiekuńczego Jerzego Ignatowicza Sąd Okręgowy potraktował niejako dowód w sprawie na postawie, którego można ustalać jej stan faktyczny, a jako potwierdzenie stanowiska strony, która ten dokument przedłożyła - czyli strony powodowej. Zaś dokumenty złożone celem poparcia wniosku powódki o zwolnienie od kosztów sądowych nie miały większego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Dokonując rekonstrukcji stanu faktycznego niniejszej sprawy Sąd Okręgowy oparł się także na zeznaniach świadków G. K. (pośrednika nieruchomości, który zajmował się sprzedażą nieruchomości opisanej księgą wieczystą KW (...)), K. Ś. (męża powódki), J. Ś. (1) (żony pozwanego); częściowo także na podstawie zeznań świadków będących koleżankami z pracy powódki: E. F., A. W., P. H. oraz zeznań świadka H. K., którego firma budowała bliźniaki na zakupionej przez męża powódki i pozwanego nieruchomości, a także siostry powódki H. J.. W niewielkim zakresie Sąd I instancji poczynił ustalenia faktyczne także na podstawie zeznań świadka B. Ś. (1) (syna powódki) i jej siostrzeńca I. P.. Jeśli chodzi o zeznania G. K., to wskazać należy, że Sąd Okręgowy ocenił je jako wiarygodny materiał dowodowy. Świadek był osobą obcą dla stron niniejszego procesu, zatem nie miał żadnego celu by zeznawać na korzyść którejś ze stron procesu. Z jego zeznań wynika, że budynek w zabudowie bliźniaczej postawiony na nieruchomości przy ulicy (...), którą zakupił mąż powódki w momencie sprzedaży był w stanie zdewastowanym, co znajduje potwierdzenie także w zeznaniach zarówno pozwanego, jak i świadka K. Ś.. Jeśli chodzi o zeznania tego ostatniego, Sąd Okręgowy ocenił je również jako wiarygodne, mimo że podszedł do nich z dużą dozą ostrożności, albowiem świadek jest mężem powódki, a w dodatku małżonkowie pozostają silnie skonfliktowani. Jednak jego zeznania korelowały z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Przede wszystkim pozostają one spójne i konsekwentne. Świadek od samego początku podkreślał, że nieruchomość w G. przy ulicy (...)nabył z majątku osobistego (co znalazło potwierdzenie w umowie z dnia 17 sierpnia 1994r.), zaś wybudowanie domów w zabudowie bliźniaczej finansowane było przez jego brata - pozwanego J. Ś., który w tym okresie mieszkał i pracował w USA. Świadek opisał jak wyglądała sytuacja finansowa małżeństwa wskazując, że ani on, ani powódka nie dołożyli do tej budowy żadnych pieniędzy, gdyż nie było ich na to stać. Z zeznań świadka wynika, że pieniądze ze sprzedaży nieruchomości we W. zostały przeznaczone częściowo na wykończenie pomieszczeń piwnicznych w domu, w którym miała zamieszkać rodzina powódki oraz na ich umeblowanie. Świadek opisał nie tylko sytuację finansową i małżeńską w okresie budowy domu, ale i aktualną. Ponieważ jego zeznania są spójne z pozostałym materiałem dowodowym nie było podstaw by odmówić im przymiotu wiarygodności. Zeznaniom świadka J. Ś. (1) Sąd Okręgowy również dał wiarę, gdyż korelowały z pozostałym materiałem dowodowym, a przed wszystkim z zeznaniami pozwanego i świadka K. Ś.. Sąd I instancji jednak miał na uwadze, że świadek wszelkie informacje na temat okoliczności, które stały się podstawą sporu poddanego pod osąd Sądu posiadała z opowieści męża - pozwanego J. Ś., dlatego jedynie w niewielkim zakresie skorzystał z jej zeznań w odtwarzaniu stanu faktycznego - głównie w części, w której wskazywała, że pozwany do 2020r. nie rozliczył się z mężem powódki za działkę w G.. Częściowo w celu rekonstrukcji stanu faktycznego Sąd posiłkował się zeznaniami świadków będących koleżankami z pracy powódki: E. F., A. W., P. H. - przede wszystkim w zakresie stanu technicznego domu, w którym mieszkała powódka. Pozostała część zeznań tych świadków na 10 temat okoliczności rozpadu związku małżeńskiego powódki oraz sytuacji finansowej rodziny i środków na nabycie nieruchomości i wybudowanie domu była znana świadkom jedynie z opowieści powódki, zatem nie mogły one stanowić wiarygodnego dowodu w oparciu, o który można by poczynić ustalenia faktyczne w tej sprawie. Zeznaniom świadka H. K., którego firma budowała domy bliźniaki na zakupionej przez męża powódki i pozwanego nieruchomości Sąd także dał wiarę. Świadek wskazał, że osobą, która nadzorowała prace budowlane na nieruchomości w G. był mąż powódki, jednak umowę na wybudowanie domu w zabudowie bliźniaczej zawarł tak naprawdę z pozwanym J. Ś.. Świadek jednak nie posiadał wiedzy na temat finansowania budowy. W zasadzie jedynie w zakresie stanu technicznego domu bliźniaczego, do którego wprowadziła się rodzina powódki w 1997r. oraz aktualnej sytuacji panującej w jej rodzinie Sąd I instancji wykorzystał zeznania świadka B. Ś. (1) (syna powódki), albowiem były one w tej części zgodne i spójne zarówno z zeznaniami powódki, jak i pozwanego oraz świadka K. Ś.. W zakresie finansowania budowy domu w zabudowie bliźniaczej świadek nie posiadał konkretnej wiedzy, a jedynie opowieści i przypuszczenia, co z oczywistych względów nie mogło przyczynić się do odtworzenia istotnych dla rozstrzygnięcia tej sprawy faktów. Świadek H. J. opisała czym zajmowała się powódka przed przeprowadzką do G. i jej zeznania w tym zakresie korelują z zebranym materiałem dowodowym. Natomiast jeśli chodzi o wiedzę na temat okoliczności sprzedaży domu w G. świadek takowej nie posiadała. Przyznała jedynie, że nieruchomość, na której wybudowane zostały domy w zabudowie bliźniaczej została nabyta za pieniądze, które mąż powódki otrzymał od swojej matki - co w tym zakresie dodatkowo potwierdziło, że powódka mijała się z prawdą mówiąc o przeznaczeniu kwoty w wysokości 200.000 zł na wybudowanie domu, która stanowiła zwrot pożyczki, jaka udzielona została przez małżonków teściowej powódki. Jeśli chodzi o stan techniczny nieruchomości w G. świadek potwierdziła także, że dom był w stanie surowym i przypuszczała, że w takim stanie pozostał, bo rodzina nie miała środków na jego wykończenie. Z zeznań świadka wynika też, że powódka wyprowadziła się do G. kilka dni po sprzedaży nieruchomości we W., zatem twierdzenia powódki, że pieniądze z tego tytułu przeznaczyła na wybudowanie domu w G. również nie polegają na prawdzie, albowiem w 1997 r. oba bliźniaki były już wybudowane i można było w nich zamieszkać. Ogólnie rzecz ujmując, zeznania świadka w wyżej wskazanym zakresie Sąd I instancji ocenił jako wiarygodne, w pozostałej części - zwłaszcza w zakresie środków finansowania budowy domu w G. - jako niepotwierdzone innym materiałem dowodowym, który Sąd Okręgowy uznał za wiarygodny zostały pominięte. Zeznania świadka I. P. w niewielkim zakresie (głównie w części dotyczącej stanu technicznego domu w G.) zostały wykorzystane celem odtworzenia stanu faktycznego niniejszej sprawy ze względu na to, że świadek nie posiadał wiedzy w zakresie okoliczności mających istotne znaczenie dla jej rozstrzygnięcia. Sąd I instancji nie przesłuchał w charakterze świadka G. Ś., wobec skorzystania z prawa odmowy składania zeznań na rozprawie w dniu 2 lipca 2019 r. Ponadto, wobec cofnięcia wniosku na rozprawie w dniu 5 listopada 2019 r. 11 przez powódkę o przesłuchanie świadka A. M., Sąd Okręgowy także tego dowodu nie przeprowadzał. W niniejszej sprawie Sąd I instancji dopuścił i przeprowadził też dowód z przesłuchania stron postępowania, na okoliczność nakładów powódki B. Ś. na budowę domu w G. przy ulicy (...), stanowiącej własność jej męża K. Ś., kiedy i w jakiej wysokości powódka poniosła te nakłady oraz na okoliczność zakupu przedmiotowej nieruchomości, przebiegu budowy domu w zabudowie bliźniaczej, podziału współwłasności nieruchomości oraz przyczyn darowizny dokonanej przez K. Ś. na rzecz brata J. Ś.. Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom powódki, w zakresie w którym został już opisany w części dotyczącej oceny dowodu z zeznań świadków. Także w części, w której powódka wskazywała, że dom przy ulicy(...) w G. był budowany ze środków pochodzących z majątku wspólnego powódki i jej męża K. Ś., albowiem przedstawione przez powódkę dokumenty nie potwierdzają okoliczności, że małżeństwu pod względem finansowym wiodło się bardzo dobrze, co pozwoliło na poczynienie oszczędności w celu przeznaczenia ich na budowę domu. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że powódka pracowała jako nauczycielka i dyrektor przedszkola i osiągane przez nią z tego tytułu wynagrodzenie oscylowało wokół wynagrodzenia przeciętnego. Mąż powódki początkowo był kierowcą taksówki, jednak w okresie budowy domu w G., a także w późniejszym czasie nie pracował zarobkowo, tylko nadzorował prace na budowie obu domów. Nadto trzeba odnotować, że pożyczki wzięte przez powódkę w latach 80 tych ubiegłego wieku i nagrody, które w tym czasie otrzymała tak naprawdę nie wiadomo na co zostały przeznaczone - powódka nie zdołała udowodnić, że przeznaczyła je na budowę domu, która rozpoczęła się ponad 10 lat później od ich otrzymania. Podobnie nie wiadomo na co powódka przeznaczyła pieniądze z książeczki (...). Jej twierdzenia w tym zakresie pozostawały bowiem gołosłowne. Oprócz tego jako sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym jawią się zeznania powódki w części dotyczącej udzielenia przez małżonków pożyczki matce K. Ś., za który zwrot mąż powódki nabył nieruchomość przy ulicy (...)i wybudował dla nich dom. Także gołosłowne i niepoparte żadnym materiałem dowodowym są twierdzenia powódki dotyczące trzeciego źródła finansowania budowy domu w G., kiedy powódka wskazywała, że pieniądze ze sprzedaży domu we W. zostały na ten cel właśnie przeznaczone. Świadek K. Ś. zaprzeczył powyższemu, wskazując, że jedynie część z otrzymanych z tego tytułu środków zostało przeznaczonych na wykończenie piwnicy, w której następnie małżeństwo zamieszkało, a dodatkowo jej siostra wskazała, że sprzedaż tego domu nastąpiła tuż przed wyprowadzką powódki do G.. Zatem z logicznego punktu widzenia środki uzyskane z powyższego tytułu nie mogły zostać przeznaczone na wybudowanie czegoś, co już zostało wybudowane, albowiem w 1997r. do przedmiotowego domu można było się już wprowadzić. Powódka próbowała także wykazać, że zawarta w umowie sprzedaży nieruchomości we W. cena nie odpowiadała rzeczywistej cenie, którą małżeństwo za tę sprzedaż otrzymało. Ogólnie zeznania w zakresie sytuacji finansowej powódki zdaniem Sądu Okręgowego pozostają sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym, a także z zeznaniami świadków zawnioskowanych przez nią samą - koleżanek z pracy powódki, które wyraźnie wskazywały, że wybudowany 12 dom był bardzo skromnie wewnątrz wykończony, mąż powódki po jego wybudowaniu przez jakiś czas pozostawał bez pracy i rodzinę nie stać było na wykończenie tego domu. Zeznania powódki w zakresie aktualnie panującej atmosfery w małżeństwie i relacjach nie tylko powódki z mężem, ale i K. Ś. z synem były zgodne z pozostałym materiałem dowodowym, dlatego w tym zakresie Sąd I instancji poczynił na ich podstawie ustalenia faktyczne. Sąd Okręgowy zasadniczo dał wiarę zeznaniom pozwanego. Były spójne, konsekwentne i niesprzeczne wewnętrznie. Pozwany od samego początku wskazywał, że K. Ś. posiadał środki pieniężne jedynie na nabycie działki w G., zaś wybudowanie domu w zabudowie bliźniaczej finansowane było przez niego. Pozwany opisał nie tylko sytuację finansową rodziny brata, ale i szczegółowo swoją, wskazując, że mieszkał i pracował wówczas w USA, dobrze zarabiał i mógł czynić oszczędności na budowę domu. Z zeznań pozwanego, ale i K. Ś. wynika, że bracia mieli później dokonać wzajemnych rozliczeń za wybudowanie bliźniaków przez pozwanego, co jednak nie następowało, dlatego K. Ś. - w celu rozliczenia się z bratem darował pozwanemu w dniu 16 lutego 2007 r. działkę nr (...)położoną przy ul. (...)w G. (KW (...)), zabudowaną domem jednorodzinnym w zabudowie bliźniaczej o powierzchni użytkowej około 280 m ( 2). Sąd I instancji w niniejszej sprawie postanowieniem z dnia 5 listopada 2019 r. dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu szacowania nieruchomości celem ustalenia, jaką wartość miała sama działka, a jaką nakłady w postaci domu w zabudowie bliźniaczej w stanie surowym zamkniętym położonego w G. przy ul. (...)objętego KW (...) w dacie sprzedaży nieruchomości przez właściciela J. Ś. tj. 27/06/2014r. za łączną cenę 1.090.000zł oraz na okoliczność wyceny przez biegłego w oparciu o dane z sektora budowlanego kosztów budowy budynków w zabudowie bliźniaczej zlokalizowanych w G. przy ul (...) i (...)na rok 1996 oraz na okoliczność oszacowania wartości nakładów poczynionych na wewnętrzne wykończenie kondygnacji piwnicznej (sutereny) budynku w G. przy uli (...) - dokonanych w roku 1998 - przy uwzględnieniu ich amortyzacji na dzień sprzedaży 27/06/2014r. Opinię w przedmiotowej sprawie sporządziła biegła sądowa E. L.. Opinia została sporządzona w sposób rzetelny i z wykorzystaniem specjalistycznej wiedzy. Biegła skrupulatnie przeprowadziła wywód myślowy, dokonując przy tym wnikliwej analizy dokumentacji znajdującej się w aktach sprawy. Tok rozumowania przedstawiony przez biegłą należało uznać za logiczny, a nadto konsekwentny. Biegła dysponowała również odpowiednią wiedzą i doświadczeniem kwalifikującym ją do wydania przedmiotowej opinii. Jej opinia nie została zakwestionowana przez żadną ze stron procesu. Wracając do ustalenia biegłej Sąd I instancji wskazał, że wyliczyła ona, iż wartość rynkowa działki nr (...) położonej przy ulicy (...), opisanej księgą wieczystą nr (...)z przeznaczeniem pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną według stanu na dzień 27 czerwca 2014 r. wynosi 675.600 zł. Nakłady budowlane w postaci domu w zabudowie bliźniaczej, w stanie surowym zamkniętym na dzień 27 czerwca 2014 r. wyniosły 537.54l,42 zł, zaś koszt budowy budynku mieszkalnego w G. przy ulicy (...)na rok 1996 wyniósł 474.962,04 zł. Taki sam był koszt budowy budynku mieszkalnego w G. przy ulicy (...). Jeśli chodzi o nakłady 13 budowlane na wykończenie piwnicy w G. przy ulicy (...), które zgodnie z zebranym materiałem dowodowym poczyniła powódka z mężem, na rok 1998 wyniosły 54.814,38 zł. Bezsporną okolicznością w niniejszej sprawie było poczynienie przez powódkę i jej męża K. Ś. nakładów budowlanych na wykończenie piwnicy domu w zabudowie bliźniaczej, w G. przy ulicy (...), które w wyliczeniu na rok 1998 wyniosły 54.814,38 zł. Przedmiot sporu zaś koncentrował się wokół podmiotu, który sfinansował budowę obu domów w zabudowie bliźniaczej w G., zatem ogniskował się wokół zasadności wywiedzionego powództwa. Powódka bowiem od samego początku wywodziła, że wybudowanie domu na nabytej przez jej męża nieruchomości finansowane było z pieniędzy małżonków Ś. (oszczędności oraz dochodów bieżących powódki), pozwany zaś konsekwentnie podnosił, że to on przesyłał pieniądze na wybudowanie domów, z czego później miał się rozliczyć z bratem, a mężem powódki K. Ś. (w części dotyczącej wybudowania domu przeznaczonego do zamieszkania przez rodzinę powódki). W ocenie Sądu I instancji powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy podkreślił, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego wielokrotnie wskazywano, że nie ma uniwersalnego modelu rozliczenia nakładów, który byłby możliwy do zastosowania w każdej sprawie, w której zgłoszono to roszczenie. W sprawie o zwrot nakładów zawsze należy na wstępie ustalić, na podstawie jakiego stosunku prawnego czyniący nakłady posiadał nieruchomość i dokonywał nakładów. Jeśli z właścicielem łączyła go umowa, należy określić jej charakter oraz to czy w uzgodnieniach stron uregulowano problematykę nakładów. Jeżeli takie uzgodnienia były, one powinny być podstawą rozliczenia nakładów, jeśli uzgodnienia nie zostały przez strony poczynione, zastosowanie powinny znaleźć przepisy kodeksu cywilnego normujące dany stosunek prawny, albo - w braku takich regulacji przepisy regulujące dany stosunek per analogiam. We wszystkich tych ww. przypadkach do roszczenia o zwrot nakładów nie znajdują zastosowania art. 226-227 k.c. ani art. 405 k.c. W orzecznictwie Sądu Najwyższego od dawna dominuje pogląd, że jeżeli stosunek prawny, na gruncie którego dokonano nakładów, nie reguluje ich rozliczenia, a zostały one dokonane za zgodą właściciela wówczas zgodnie z art. 230 k.c. mogą mieć odpowiednie zastosowanie przepisy art. 226-227 k.c. Przepisy te mają też zastosowanie wprost, gdy nakłady były dokonywane bez wiedzy czy zgody właściciela, a więc nie na podstawie umowy z nim zawartej. Dopiero wówczas, gdy okaże się, że umowa stron, ani przepisy regulujące dany stosunek prawny nie przewidują sposobu rozliczenia nakładów, jak również nie ma podstaw do stosowania wprost lub odpowiednio art. 226-227 k.c. zastosowanie znajdzie art. 405 k.c. wobec którego przepisy art. 226-227 k.c. mają charakter szczególny (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 201 lr., III CSK 263/10, nie publ., z dnia 27 czerwca 2012r., IV CSK 601/11, nie publ., z dnia 5 grudnia 2013r., V CSK 13/13, nie publ. oraz uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 5 marca 2009r., III CZP 6/09, nie publ.). 14 Sąd I instancji zauważył także, że w judykaturze Sądu Najwyższego można również znaleźć nurt orzeczeń, w których Sąd Najwyższy dokonywał rozliczeń między stronami na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, także w przypadkach w których posiadacz obejmował szerokie władztwo nad rzeczą za zgodą właściciela, a strony zakładały, że posiadacz w przyszłości nabędzie właścicielski tytuł do rzeczy, do czego jednak ostatecznie nie doszło. Pozwalało to łagodzić surowe konsekwencje zakwalifikowania władztwa posiadaczy nieformalnych jako posiadania (współposiadania) w złej wierze, a wyłączenie stosowania art. 224 i nast. k.c. wyjaśniano w takich przypadkach tym, że dotyczą one tylko stosunków bezumownych (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 1972r., III CRN 91/72, OSNC 1972, Nr 12, poz. 229, z dnia 18 kwietnia 1974r., III CRN 30/74, OSP i KA 1975, Nr 3, poz. 65, por. też wyroki Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 1997r., III CZP 4/97, OSP 1997, Nr 10, poz. 179, i z dnia 29 czerwca 1999r., III CKN 264/98, „Nowy Przegląd Notarialny” 1999, nr 4, str. 70). Stanowisko to zostało zaakceptowane w nowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2017r., IV CSK 287/16, (nie publ.), w którym przyjęto, że jeżeli posiadacz zależny dokonał nakładów na rzecz w czasie trwania stosunku prawnego z właścicielem rzeczy, a wskutek wygaśnięcia tego stosunku strony są zobowiązane do zwrotu spełnionych świadczeń, do rozliczenia tych nakładów nie ma zastosowania art. 226 k.c., lecz przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Powódka B. Ś. swoje żądanie zapłaty wywiodła z faktu, że składnik majątku jakim była nieruchomość zabudowana wspólnym domem został darowany pozwanemu, który składnikiem tym obrócił, w efekcie czego uzyskał bezpodstawną korzyść, kosztem majątku wspólnego, w tym majątku powódki. Powódka podła wprost, że w świetle art. 405 k.c. - skoro pozwany wiedział o prawie majątkowym powódki do domu oraz skoro osiągnął udokumentowaną korzyść z tego domu - winien on zapłacić powódce kwotę stanowiącą połowę jego wartości, czyli kwotę 445.000 zł. W toku niniejszego procesu prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Wejherowie z dnia 9 maja 2018 r. w sprawie o sygn. akt III RC 178/ 17 w małżeństwie powódki ustanowiona została rozdzielność majątkowa z dniem 7 grudnia 2016r. Podczas rozprawy w dniu 26 stycznia 202 lr. pełnomocnik powódki ograniczył żądanie pozwu do kwoty 268.770zł z odsetkami ustawowymi jak w pozwie (stanowiącej połowę nakładów budowlanych w postaci domu w zabudowie bliźniaczej, w stanie surowym zamkniętym na dzień 27 czerwca 2014 r.), a w pozostałej części cofnął pozew i zrzekł się roszczenia. Sąd Okręgowy zważył, że cofnięcie pozwu było dopuszczalne, gdyż stosownie do treści art. 203 § 1 i 4 k.p.c. powódka zrzekając się roszczenia mogła cofnąć powództwo bez zgody pozwanego, a w ocenie Sądu I instancji cofnięcie pozwu nie pozostawało sprzeczne z prawem czy zasadami współżycia społecznego ani nie zmierzało do obejścia prawa. Wobec powyższego, na podstawie art. 355 k.p.c., który przewiduje, że Sąd umorzy postępowanie, jeżeli powód ze skutkiem prawnym cofnął pozew, strony zawarły ugodę lub została zatwierdzona ugoda zawarta przed mediatorem albo z innych przyczyn wydanie wyroku stało się zbędne lub niedopuszczalne, Sąd Okręgowy w punkcie drugim sentencji wyroku umorzył postępowanie w zakresie cofniętego powództwa, czyli co do kwoty 177.230 zł, mając na uwadze właśnie, że pełnomocnik powódki na rozprawie w dniu 26 stycznia 202l r. ograniczył żądanie pozwu do kwoty 268.770 zł z odsetkami ustawowymi jak w pozwie, a w pozostałej części cofnął pozew i zrzekł się roszczenia (445.000zł - 268.770 zł= 177.230 zł). Zatem w stosunku do kwoty 177.230zł postępowanie, na podstawie art. 355 k.p.c. należało umorzyć. Dalej Sąd I instancji wyjaśnił, że zgodnie z art. 405 k.c. przesłankami bezpodstawnego wzbogacenia są, po pierwsze, uzyskanie przez daną osobę korzyści majątkowej kosztem innej osoby oraz, po drugie, brak podstawy prawnej do nabycia takiej korzyści. Ogólna formuła bezpodstawnego wzbogacenia jest tak szeroka, że pozwala ją rozumieć jako ogólną zasadę, że nikt nie powinien się bogacić bezpodstawnie kosztem drugiego a „niezdolność czy niemożność dochowania zasad” przewidzianych w ustawie, czy też ich niedoskonałość „nie może prowadzić do akceptacji przesunięć majątkowych czy też uzyskania korzyści pozbawionych uzasadnienia ekonomicznego czy też moralnego”. Drugą przesłankę stanowi „bezpodstawność”, czyli brak dostatecznej causae, jako najszerzej rozumianej podstawy prawnej lub społecznej wzbogacenia. Bezpodstawność prawna oznacza sytuację, w której wzbogacenie nie stanowi prawidłowego następstwa elementu uregulowanego w ramach istniejącego „pierwotnie” stosunku prawnego. Wzbogacenie jest bezzasadne nawet wtedy, kiedy nastąpiło w związku z określonym stosunkiem prawnym, czy zdarzeniem prawnym, ale nie stanowi jego prawidłowego, poprawnego następstwa, akceptowanego, oczekiwanego społecznie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 28 lutego 2020r., III APa 12/19). Zasądzeniu z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia podlega kwota odpowiadająca wartości wzbogacenia istniejącego w chwili wyrokowania, co oznacza konieczność jej ustalenia według stanu wzbogacenia i cen z daty wyrokowania (zob. wyr. SN z 7.5.2009r., IV CSK 27/09, Legalis). Najpierw, więc należałoby dowieść poczynienie przez powoda nakładów koniecznych na przedmiotową nieruchomość, a następnie, że na ich skutek pozwany wzbogaciłby się bezpodstawnie, czyli nastąpiłoby zmniejszenie majątku powoda o wartość, która nie znalazła pokrycia w korzyściach, jakie odniósł posiadając nieruchomość do czasu jej wydania. Sąd Okręgowy podkreślił, że w sprawie, w której powód dochodzi tytułem bezpodstawnego wzbogacenia zwrotu określonej kwoty, zobligowany jest w pierwszej kolejności wykazać, że osoba, od której domaga się zwrotu tej kwoty, rzeczywiście wzbogaciła się kosztem jego majątku, przy czym wartość tego wzbogacenia powinna być wykazana precyzyjnie. Zgodnie z art. 6 k.c. ciężar dowodu faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Jest to naczelna zasada procesowa, charakteryzująca się tym, że to strona jako dysponent procesu zobligowana jest przedstawić materiał dowodowy na potwierdzenie przytaczanych okoliczności. Mając na uwadze całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd I instancji skonstatował, że powódka w toku niniejszego postępowania nie przedstawiła dowodów, które uzasadniałyby uwzględnienie jej żądania. W przedmiotowej sprawie bezsporną okolicznością było, że mąż powódki K. Ś. w dniu 17 sierpnia 1994r. wW. (1)przed notariuszem L. S. zawarł umowę sprzedaży, na mocy której zakupił dla siebie w udziale wynoszącym 5/11 oraz w imieniu i na rzecz brata - pozwanego J. Ś. w udziale wynoszącym 6/11 prawo własności niezabudowanej nieruchomości w G., położonej przy ul. (...), stanowiącej działkę nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Gdyni prowadzi księgę wieczystą o nr (...) oraz że 16 małżeństwo Ś. po wybudowaniu budynków w zabudowie bliźniaczej, poczynili nakłady na swoją część piwniczną, w której zamieszkali. Biegła sądowa E. L. wyliczyła w sporządzonej opinii, że nakłady budowlane na wykończenie piwnicy w G. przy ulicy (...), na rok 1998 wyniosły 54.814,38zł. Strony pozostawały w sporze z czyich środków finansowych nastąpiło wybudowanie przedmiotowych budynków w zabudowie bliźniaczej. Nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że (na podstawie zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego) budowę finansował pozwany, nie zaś powódka z mężem - co zostało już omówione w części uzasadnienia dotyczącej oceny dowodów. Zatem twierdzenia powódki jakoby środki na budowę domu w G. pochodziły z majątku wspólnego małżonków pozostawały gołosłowne. Sąd I instancji stwierdził, że powódka w toku procesu nie sprostała regule wynikającej z art. 6 k.c. i nie udowodniła, że faktycznie małżeństwo posiadało oszczędności w wysokości 200.000zł, które przeznaczone zostały na budowę domu oraz, że pożyczka w wysokości 100.000 starych złotych, którą powódka otrzymała na prawie dziesięć lat przed budową domu, bo w 1986 r. została rzeczywiście przeznaczona na jego wybudowanie. W zakresie kredytu w wysokości l00.000 zł Sąd I instancji wskazał, że kwota ta w latach 1986/ 1987 stanowiła około 4 -krotność przeciętnego wynagrodzenia (przeciętne miesięczne wynagrodzenie wynosiło w 1986 r.-24.095zł; zaś 1987 r.-29.184zł). Z przedstawionego porównania wynika w sposób jaskrawy, że ani dochody powódki, ani też dodatkowe zastrzyki gotówki w postaci kredytów nie pozwoliłyby na sfinansowanie budowy domu na zakupionej przez męża powódki nieruchomości. Nadto powódka nie udowodniła by budowa domu była także finansowana z dochodów bieżących powódki i jej męża, a przeprowadzone postępowanie dowodowe ujawniło, że twierdzenia te pozostają wręcz nieprawdopodobne, albowiem mąż powódki w okresie całej budowy (kilka lat) pozostawał bezrobotny i utrzymywał się z pieniędzy, które wysyłał mu brat - pozwany J. Ś., zaś zarobki powódki oscylowały wokół przeciętnego wynagrodzenia. Biorąc te okoliczności pod uwagę oraz fakt, że małżeństwo miało na utrzymaniu dziecko, sprzeczne wręcz z doświadczeniem życiowym pozostają twierdzenia powódki o czynieniu oszczędności z jedynego wynagrodzenia w rodzinie, które powódka otrzymywała. Nadto Sąd Okręgowy podzielił też argumentację pozwanego, że przedstawione przez powódkę zaświadczenia o zarobkach czy udzielonych jej pożyczkach wyglądać mogą imponująco, jednakże biorąc pod uwagę siłę nabywczą polskiej waluty z wczesnych lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, ich rzeczywista wartość pozostawała jednak przeciętna. Dla przykładu - co akcentował pozwany - wskazać należy, że uzyskana przez powódkę pożyczka w wysokości 8.000.000 zł w 1994 r. z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych po denominacji, która miała miejsce w dniu 1 stycznia 1995 r. miała wartość 800 zł. Rację należy też przyznać pozwanemu, że kwota pożyczki stanowiła w 1995 r. 1,5 krotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, które w 1994 r. - zgodnie z danymi podawanymi przez Główny Urząd Statystyczny - wynosiło 5.328.000zł. Zestawiając te wartości z otrzymywanym przez powódkę wynagrodzeniem Sąd I instancji podkreślił, że pożyczka stanowiła 5krotność jej wynagrodzenia. Z tych względów Sąd Okręgowy ocenił, że zarówno wynagrodzenie powódki, jak i pożyczka przez nią uzyskana w 1994 r. nie pozwoliłyby na poczynienie oszczędności w celu wybudowania domu w zabudowie bliźniaczej, zwłaszcza że powódka w tym okresie była jedynym żywicielem rodziny. Nie może też ujść uwadze, że po zamieszkaniu już w wybudowanym w 1997r. domu w zabudowie bliźniaczej w dalszym ciągu jedynym żywicielem rodziny przez kilka lat pozostawała powódka, albowiem jej mąż po około 3 latach znalazł dopiero pracę. Niesatysfakcjonująca sytuacja finansowa rodziny powódki potwierdza także okoliczność, że przez około 15 lat zamieszkiwania w przedmiotowej nieruchomości powódka z mężem zdołali wykończyć jedynie pomieszczenia piwniczne i to w skromnym zakresie - co wynika bezsprzecznie z zeznań wszystkich świadków, reszta zaś kondygnacji pozostawała w stanie surowym. Nie można też pominąć, że w zestawieniu z zeznaniami pozwanego, ale i świadka K. Ś. i siostry powódki H. J. (która wskazała wprost, że pieniądze na zakup nieruchomości pod zabudowę w G. mąż powódki otrzymał od swojej matki) niewiarygodne także są twierdzenia powódki, że kwotę 200.000 zł włożyli w budowę domu, po otrzymaniu zwrotu pożyczki, której udzielili matce męża powódki na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku oraz że w tym celu wykorzystane zostały środki ze sprzedaży domu we W., gdyż K. Ś. (mąż powódki) zeznając w charakterze świadka przyznał, że częścią kwoty otrzymanej z tego tytułu małżonkowie się podzielili, a pozostała część została przeznaczona na wykończenie piwnicy w budynku. Świadek zakupił z pozostałej części samochód na kredyt. Świadek H. J. dodatkowo wskazała, że dom we W. został sprzedany dopiero na kilka dni przed przeprowadzką powódki, zatem środki z tego tytułu nie mogły zostać przeznaczone na wybudowanie domu, a co najwyżej na jego wykończenie. Biorąc pod uwagę wszystkie te powyższe okoliczności Sąd I instancji uznał, że powódka nie udowodniła w toku procesu, aby wybudowanie domu w zabudowie bliźniaczej w G. nastąpiło ze środków pochodzących z majątku powódki i jej męża, zatem w okolicznościach niniejszej sprawy brak jest podstaw by domagać się zwrotu połowy tychże nakładów (w postaci domu w zabudowie bliźniaczej). Sąd Okręgowy, w świetle powyższego skonstatował zatem, że powódka nie zdołała dowieść poczynienia przez nią i jej męża nakładów budowlanych w postaci budowy domu w zabudowie bliźniaczej. Powódka w toku niniejszego procesu powinna była także wykazać, że osoba, od której domaga się zwrotu kwoty tytułem nakładów na nieruchomość, rzeczywiście wzbogaciła się kosztem jej majątku, przy czym wartość tego wzbogacenia powinna być wykazana precyzyjnie. Sąd I instancji zważył, że także i tej okoliczności powódka nie zdołała ujawnić, albowiem po pierwsze pozwany zeznając w charakterze strony wskazał, że ostatecznie rozliczył się z bratem - mężem powódki z kwot pieniężnych w łącznej wysokości 670.000zł z tytułu nakładów poczynionych przez pozwanego na nieruchomości K. Ś. położonej w G. przy ulicy (...), a także poprzedzających ją umowy darowizny przedmiotowej nieruchomości na rzecz pozwanego i w konsekwencji sprzedaży przedmiotowej nieruchomości osobie trzeciej. Po drugie godzi się odnotować, że niewątpliwie powódka z mężem dokonali nakładów budowlanych na wykończenie piwnicy w G. przy ulicy (...), co przyznał sam pozwany. Wartość tych nakładów na rok 1998 wyliczyła biegła sądowa, wskazując, że wynoszą one 54.814,38zł. Jednakże trzeba mieć na uwadze, że od dnia ich 18 poczynienia w 1997r. do dnia faktycznej wyprowadzki powódki z przedmiotowej nieruchomości nakłady te były eksploatowane. Wyremontowana przez powódkę i jej męża część piwniczna w momencie opuszczenia tej nieruchomości pozostawała w bardzo złym stanie, co wynika z zeznań pozwanego, ale i świadka G. K., który jako pośrednik nieruchomości zajmował się sprzedażą przedmiotowych nieruchomości. Świadek ten wskazał, że dom przy ulicy (...)był w stanie deweloperskim, zaś przy ulicy (...) pozostawał w stanie deweloperskim zdewastowanym. Okoliczność ta świadczy tylko o eksploatacji nakładów poczynionych z majątku wspólnego powódki i jej męża przez prawie 15 lat zamieszkiwania w domu. Z tego względu nie było podstaw by uwzględnić roszczenie powódki nawet w tym zakresie. Reasumując, ze wszystkich powyższych względów Sąd I instancji stwierdził, że powództwo jako nieudowodnione nie mogło zostać uwzględnione, o czym Sąd Okręgowy orzekł w punkcie Iszym sentencji wyroku, oddalając je, na podstawie art. 405 k.c. i nast. w zw. z art. 6 k.c. stosowanych a contrario. W punkcie IIIcim i IVtym wyroku, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Sąd I instancjiorzekł o kosztach procesu. Za wynik procesu ponosi odpowiedzialność z reguły strona przegrywająca sprawę (merytorycznie lub formalnie), bez względu na to - w zasadzie - czy to z jej inicjatywy toczył się proces oraz z jakich przyczyn przegrała sprawę, a mianowicie - istniejących od początku procesu czy powstałych w jego toku (np. wskutek zmiany stanu sprawy). W razie umorzenia postępowania decydujące znaczenie mają przyczyny, wskutek których to nastąpiło. Powód byłby uważany za stronę wygrywającą sprawę, gdyby cofnął pozew na skutek zaspokojenia jego roszczenia przez stronę pozwaną w toku procesu (tak: Blachowski Paweł, Rozstrzygnięcie o kosztach procesu, [w:] Bladowski Bogdan, Metodyka pracy sędziego cywilisty, LEX 2013). Ponieważ jednak taka okoliczność w niniejszej sprawie nie wystąpiła, a oprócz cofnięcia powództwa i zrzeczenia się roszczenia, co powodowało umorzenie postępowania w zakresie cofniętego powództwa, roszczenie powódki w pozostałym zakresie nie zostało przez Sąd Okręgowy uwzględnione, zatem należy ją uznać za stronę przegrywającą ten proces w całości i w konsekwencji zobowiązaną do zwrotu pozwanemu kosztów celowej obrony, albowiem zwolnienie od kosztów sądowych (tu częściowe od opłaty od pozwu) nie zwalnia strony od obowiązku zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi. Do kosztów tych zaliczyć należało wynagrodzenie adwokata, ustalone w oparciu o § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015r., poz. 1800 z póżn. zm.) na wartość 10.800 zł plus dodatkowo kwota 17 zł tytułem opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa. Nadto w niniejszej sprawie powódka została zwolniona od opłaty od pozwu ponad kwotę 2.300 zł. Ponieważ w niniejszej sprawie zostały wygenerowane koszty sądowe - wydatki w postaci wynagrodzenia dla biegłej sądowej sporządzającej opinię w niniejszej sprawie, które tymczasowo poniósł Skarb Państwa - Sąd Okręgowy w Gdańsku w kwocie 4.561 zł, Sąd I instancji nakazał ściągnąć kwotę tę od powódki jako strony przegrywającej niniejszy proces w całości w punkcie IVtym sentencji wyroku.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła powódka, która zaskarżyła orzeczenie w części, tj. w zakresie pkt I, III oraz IV. Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

- naruszenie przepisów postępowania tj.:

art. 224 k.p.c. w zw. z art. 15zzs2 ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 przez uwzględnienie w ustaleniach stanu faktycznego dowodu opisanego na 5 stronie uzasadnienia jako „potwierdzenie wpłat z rachunku-luzem w aktach sprawy” jako dowodu, co do którego Sąd nie podjął żadnej decyzji procesowej i tym samym doszło do pozbawienia powódki możliwości oceny tego dowodu w toku procesu, w okolicznościach, gdy dowód złożono po udzieleniu głosu stronom przed wyrokowaniem i dowód ten winien być pominięty jako złożony po zamknięciu rozprawy i zamknięciu postępowania dowodowego.

art. 228 k.p.c. poprzez pominięcie w opisie stanu faktycznego faktów powszechnie znanych co wpłynęło na dokonanie ustaleń stanu faktycznego wbrew powszechnej obowiązującej wiedzy tj. pominięcie kursów USD do PLN z lat 1994 -1996 dla określenia kwoty zainwestowanych USD w budowę, pominięcie danych o stawkach minimalnych w godzinowych w USA w latach 1990-1997 dla określenia kwoty zarobków tygodniowych pozwanego i jego dochodów rocznych, pominięcie danych o sytuacji zarobkowej taksówkarzy z lat 80-tych i początku lat 90-tych przy uznaniu, że działalność ta była niedochodowa i skoncentrowaniu się przez Sąd tylko na dochodach powódki włącznie z analizą danych ze strony GUS czym naruszono art. 3 k.p.c. doprowadzając do naruszenia zasady kontradyktoryjności i równowagi w ocenie zaoferowanych dowodów, skoro ocena faktów dokonanych przez pozwanego nie podlega żadnej weryfikacji w oparciu o dane powszechnie dostępne choćby ze stron urzędów pracy w USA,

art. 229 k.p.c. przez uznanie, że powództwo podlega w całości oddaleniu choć pozwany w ostatnim piśmie, które Sąd włączył do materiału dowodowego przyznał, iż powódka ma 10 % udziału w budowie a na piśmie tym i jego załącznikach oparto ustalenia w sprawie

art. 232 k.p.c. przez przerzucenie na powódkę ciężaru dowodu, mimo dokonanego przez Sąd ustalenia, że dom powódki powstał i był wybudowany na działce stanowiącej w udziale własność jej współmałżonka w czasie trwającej wspólności ustawowej a następnie po umownym zniesieniu współwłasności w dniu 19.09.2006 r. doszło w umowie do wyraźnego oświadczenia K. Ś. w § 2 umowy, że nieruchomość zabudowana stanowi jego majątek osobisty i przy wyraźnym oświadczeniu z § 4 stron tej umowy tj. K. Ś. i J. Ś., że zniesienie następuje bez jakichkolwiek między sobą spłat, oraz, że strony zrzekają się wobec siebie teraz i w przyszłości wszelkich roszczeń majątkowych,

art. 233 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i potraktowanie tej normy na tyle dowolnie, że za wiarygodne Sąd uznał dowody z zeznań świadka K. Ś. oraz zeznań pozwanego J. Ś., w sytuacji, gdy zeznania te nie miały oparcia w dowodach z dokumentów tj. danych o dochodach pozwanego w USA, posiadanych przez niego oszczędnościach, udokumentowanej sumie kwot USD przekazanej na rachunek świadka K. Ś. w latach 1994-1997, dokumentach pokazujących faktycznie poniesione koszty budowy, dodatkowo zeznania te pozostawały w oczywistej sprzeczności z dokonaną przez biegłego wyceną kosztów budowy dwóch budynków w zabudowie bliźniaczej skutkującej przyjęciem, że za przekazane i udokumentowane kwoty w latach 94-96 w sumie 38.000 USD – w latach 1994-1996 wybudowano dwa domy za pieniądze pozwanego. Dodatkowo pozwany, co widać na przykładzie przekazów z 97 roku, wpłacał w odstępach co dwa miesiące kwoty po 2500 USD, co pozostaje w sprzeczności z jego zeznaniami, że tygodniowo zarabiał 1500 USD jeśli dom w 1997 r. nie był nawet wykończony i takim pozostawał choć wówczas pozwany miał mieć tak znaczne dochody,

art. 234 k.p.c. przez pominięcie w ustaleniach stanu faktycznego i ocenie prawnej domniemania wynikającego z art. 43 § 1 k.r.i o. co do równych udziałów w majątku wspólnym małżonków, którymi to domniemaniami Sąd był związany, a których to domniemań zeznania pozwanego i jego brata, uwzględniając przy tym oświadczenia braci z umowy o zniesienie współwłasności nie zostały wzruszone, w efekcie tych naruszeń doszło do błędów w dokonanych ustaleniach faktycznych w szczególności co do przyznania pozwanemu i jego bratu wiarygodności i mocy dowodowej złożonym przez nich zeznaniom.

- naruszenie przepisów prawa materialnego:

art. 6 k.c. przez obciążenie powódki mimo istniejącego po jej stronie domniemania prawnego wynikającego z art. 43 § 1 k.r.i o. co do równych udziałów w majątku wspólnym małżonków, przez co Sąd przyjął, że powódkę obciąża dowód wykazania, że dom powstał z dochodów małżonków, choć dom budował małżonek powódki co było bezsporne, budował osobiście co było bezsporne, zniósł współwłasność z bratem stając się wyłącznym właścicielem gruntu i powstałego na nim budynku co było bezsporne, budował w trakcie trwającej wspólności ustawowej,

art. 37 § 1 i § 2 k.r.i o. przez uznanie, że K. Ś. mógł zadysponować majątkiem wspólnym bez zgody powódki darując pozwanemu budynek w G. przy ul.(...) nie uzyskując zgody na rozporządzenie tym majątkiem od powódki,

art. 226 § 1 k.c. przez oddalenie żądania zasądzenia poczynionych z majątku wspólnego na rzecz współmałżonków nakładów w postaci wybudowania z majątku wspólnego małżonki i jej męża K. Ś. domu w G. przy ul. (...)mimo braku dowodów przeciwnych i nie wzruszenia domniemania z art. 41 § 1 k.r.i o. i przy braku zgody powódki na darowiznę,

art. 405 k.c. przez oddalenie żądania zasądzenia od pozwanego korzyści jakie uzyskał on kosztem powódki z jej majątku wspólnego, mimo przedstawienia faktów o dowodów świadczących o poczynionych nakładach z majątku wspólnego na rzecz jednego z małżonków, wykazania stałego zatrudnienia powódki i jej męża jako taksówkarza, istnienia innych aktywów jak nieruchomość we W. i K., istnienia oszczędności, wspólnego zakupu przez małżonków działek w R. (1), działek w G. przy ul. (...)– okoliczności te nie zostały zaprzeczone poza twierdzeniem, że powódka z mężem nie mieli złotówki na budowę choć zgodnie z ostatnim pismem pozwanego i ewolucją jego stanowiska powódka miała mieć 10 % udziału w budowie.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty powódka wniosła o zmianę orzeczenia w zaskarżonej części poprzez uwzględnienie powództwa i zasądzenie kwoty żądania wraz z kosztami postępowania.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od powódki na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja powódki jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

Na wstępie rozważań należy odnieść się do zgłoszonych przez powódkę w wywiedzionej apelacji wniosków dowodowych, które na zasadzie określonej w art. 381 k.p.c. zostały przez Sąd Apelacyjny pominięte. Nie istniały żadne przeszkody natury faktycznej lub prawnej, które uniemożliwiłyby skuteczne zawnioskowane o dopuszczenie oraz przeprowadzenie przedmiotowych dowodów w toku postępowania przed Sądem Okręgowym. Powódka nie wykazała przy tym, jakoby potrzeba ich powołania powstała dopiero na etapie postępowania odwoławczego. W związku z powyższym przeprowadzanie ich przed Sądem Apelacyjnym zmierzałoby jedynie do przedłużenia postępowania.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i czyni je podstawą również własnego rozstrzygnięcia. Podziela także dokonaną przez ten Sąd ocenę przeprowadzonych w sprawie dowodów jako nienaruszającą zasady oceny dowodów, która wynika z art. 233 § 1 k.p.c. Podziela również stanowisko tego Sądu w zakresie podstawy prawnej rozstrzygnięcia i się do niej odwołuje bez potrzeby jej powtarzania.

W apelacji postawione zostały zarówno zarzuty naruszenia prawa materialnego, jak i procesowego. Zauważyć trzeba, że prawidłowość zastosowania lub wykładni prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Skuteczne zatem zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego wchodzi zasadniczo w rachubę tylko wtedy, gdy ustalony przez sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 1997 r., II CKN 60/97).

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów o charakterze procesowym należy wskazać, że podniesiony w treści apelacji zarzut naruszenia art. 224 k.p.c. w zw. z art. 15zzs2 ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 nie zasługiwał na uwzględnienie. Wbrew odmiennym twierdzeniom powódki w dniu 26 stycznia 2021 r. Sąd I instancji nie zamknął rozprawy, a jedynie skierował rozpoznanie sprawy na posiedzenie niejawne jak również zobowiązał pełnomocników obu stron do przeprowadzenia w terminie 14 dni na piśmie końcowego stanowiska (k. 339). Do zamknięcia rozprawy doszło w dniu 29 marca 2021 r. (k. 368) – albowiem dopiero w tej dacie Sąd I instancji wydał w tym przedmiocie stosowne postanowienie.

W świetle powyższego nie istniały żadne przeszkody natury prawnej, aby po dacie 26 stycznia 2021 r. pozwany przedstawił nowe dowody w sprawie wnosząc o ich przeprowadzenie. Przepis art. 205 12 § 2 k.p.c. stanowi bowiem, że jeżeli nie zarządzono przeprowadzenia posiedzenia przygotowawczego, strona może przytaczać twierdzenia i dowody na uzasadnienie swoich wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej aż do zamknięcia rozprawy, z zastrzeżeniem niekorzystnych skutków, które według przepisów kodeksu mogą dla niej wyniknąć z działania na zwłokę lub niezastosowania się do zarządzeń przewodniczącego i postanowień sądu.

W związku z powyższym pismo procesowe pozwanego z dnia 3 lutego 2021 r. do którego zostały załączone dokumenty w postaci wypłat z rachunku (k. 347 - 364) stanowiło odpowiedź pozwanego na zobowiązanie Sądu I instancji. Przedstawiając stanowisko w sprawie pozwany zawnioskował także o dopuszczenie oraz przeprowadzenie dowodu z załączonych dokumentów (wypłat z rachunku) wskazując przy tym na względy, które sprawiły, że przedmiotowe dowody nie zostały przez niego powołane na wcześniejszym etapie postępowania.

Zgodnie z treścią art. 243 2 k.p.c. dokumenty znajdujące się w aktach sprawy lub do nich dołączone stanowią dowody bez wydawania odrębnego postanowienia. Pomijając dowód z takiego dokumentu, sąd wydaje postanowienie.

Natomiast zgodnie z art. art. 235 2 § 1 pkt 5 k.p.c. Sąd może w szczególności pominąć dowód zmierzający jedynie do przedłużenia postępowania. § 2 przywołanego przepisu stanowi, że pomijając dowód, sąd wydaje postanowienie, w którym wskazuje podstawę prawną tego rozstrzygnięcia.

W świetle powyższego dopuszczając dowód w sprawie – tj. uznając przedłożone przez pozwanego dowody w postaci dokumentów za przydatne oraz nie zmierzające do przedłużenia postępowania w sprawie Sąd I instancji nie był zobligowany do wydawania w tym zakresie żadnego postanowienia.

Obie strony sporu są reprezentowane przez profesjonalnych pełnomocników. Odpis pisma procesowego z dnia 3 lutego 2021 r. wraz z załącznikami został doręczony pełnomocnikowi powódki. Powyższe sprawia, że powódka miała możliwość zapoznania się z treścią przedmiotowego dowodu przed wydaniem wyroku w sprawie. Co więcej, uzasadniając podniesiony zarzut powódka, wskazując na niemożność ustalenia na jakich dokumentach de facto oparł się Sąd I instancji ustalając stan faktyczny w sprawie przywołała w/w pismo procesowe. Tym samym pomimo niewskazania przez Sąd Okręgowy konkretnych kart, na których znajdowały się dokumenty potwierdzające wypłaty z rachunku powódka była w stanie we własnym zakresie ustalić o jakie dowody chodzi. Drobne uchybienie jakiego dopuścił się Sąd Okręgowy (nie wskazując w uzasadnieniu konkretnych kart) miało wyłącznie charakter techniczny i w żadnej mierze nie wywarło wpływu na treść wydanego rozstrzygnięcia.

Sąd Apelacyjny nie znajduje także podstaw dla uwzględnienia argumentacji powódki zarzucającej Sądowi I instancji pominięcie przy ustalaniu stanu faktycznego faktów powszechnie znanych dotyczących kursów USD do PLN z lat 1994-1996, danych o stawkach minimalnych w USA w latach 1990-1997 oraz danych o sytuacji zarobkowej taksówkarzy w latach 80 - tych i początku lat 90-tych.

Istota sporu w niniejszym postępowaniu sprowadzała się do ustalenia, czy środki na budowę domu jaki powstał na działce położonej w G. przy ul. (...)w istocie były finansowane z majątku powódki lub z majątku wspólnego powódki oraz jej męża. Sąd I instancji musiał zweryfikować żądanie pozwu nie tylko co do zasady, ale także co do wysokości. Powyższe wymagało szczegółowego zbadania sytuacji majątkowej powódki oraz jej rodziny, a nie pozwanego. Sąd Okręgowy oceniał zatem czy uzyskiwane przez powódkę oraz jej męża zarobki, zaciągane zobowiązania, rozporządzenia posiadanych mieniem były wystarczające dla sfinansowania tak rozległej inwestycji jak budowa domu. Odniesienie się przez Sąd I instancji do powszechnie dostępnych informacji obrazujących wysokość przeciętnego wynagrodzenia pozwoliło na określenie stopy życiowej powódki i jej rodziny jak również pomogło w ustaleniu czy osiągane środki w istocie stanowiły znaczącą wartość oraz czy byłyby wystarczające na pokrycie nakładów związanych z budową domu.

W toku niniejszego postępowania Sąd Okręgowy nie musiał w tak szczegółowy sposób weryfikować zarobków pozwanego albowiem nie musiał precyzyjnie zbadać w jakiej wysokości nakłady na dom poczynił pozwany jak również precyzyjnie określić skąd posiadał na to środki. Powyższe znalazło wyraz w sporządzonym przez Sąd I instancji uzasadnieniu wyroku, w którym ustalając stan faktyczny sprawy Sąd Okręgowy ustalił, że: „Łącznie przelewami pozwany przekazał mężowi powódki około 50.000 USD. Budowa domu pochłonęła łącznie do 120.000 USD”. (k. 378) Wystarczające dla oceny zasadności powództwa okazało się ustalenie, że niemożliwym jest, aby to powódka i jej mąż pokryli przedmiotowe koszty. W związku z powyższym ustalając sytuacje majątkową pozwanego Sąd I instancji nie musiał odnosić się do powszechnie dostępnych danych wskazywanych przez powódkę w wywiedzionej apelacji. Mając na uwadze zasady doświadczenia życiowego oczywistym jest, że uzyskiwane przez pozwanego zarobki w USA, po przeliczeniu ich na walutę polską prezentowały znaczną wartość i były wystarczające, aby sfinansować budowy obu domów.

Ponadto przesłuchiwany w charakterze strony pozwany nigdy nie wskazywał, jakoby pracując w USA zarabiał minimalne wynagrodzenie za pracę. Dane określające przedmiotowa kwestię nie byłyby zatem przydatne w sprawie. Mając na uwadze fakt, że pozwany wydatkował zarabiane pieniądze na budowę domów w Polsce bez znaczenia dla istoty sporu pozostaje stosunek uzyskiwanych przez niego wynagrodzenia za pracę do średniej pensji w USA.

W realiach omawianej sprawy nie zachodziła także podstawa do przedstawienia danych o sytuacji zarobkowej taksówkarzy z lat 80-tych i początku lat 90-tych. Dla oceny zasadności twierdzeń powódki bez znaczenia pozostaje potencjał zarobkowy omawianej grupy zawodowej, ale realna wysokość zarobków uzyskiwanych na przestrzeni czasu przez K. Ś.. Powyższą okoliczność Sąd I instancji prawidłowo ustalił w oparciu o zaoferowany przez strony materiał dowodowy. Mając na uwadze fakt, że w okresie budowy domu świadek K. Ś. nie świadczył pracy zarobkowej, pracował przy budowie (utrzymywał się ze środków pieniężnych przekazywanych mu przez brata) nie sposób uznać, aby Sąd I instancji w nieprawidłowy sposób ocenił sytuację finansową rodziny powódki. Powódka nie zdołała przy tym wykazać, jakoby pozwany pracując w okresie poprzedzającym budowę domu w charakterze taksówkarza zdołał zgromadzić znacząca sumę pieniędzy, pozwalającą na sfinansowanie budowy domu - albowiem nie przedłożyła na tę okoliczność miarodajnych dowodów.

W świetle powyższego w realiach omawianej sprawy nie doszło do uchybienia treści art. 228 k.p.c. Nie wszystkie podnoszone w toku postępowania przez strony procesu okoliczności mają takie samo znaczenie i wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. W związku z powyższym nie sposób przyjąć, aby weryfikując w oparciu o powszechnie dostępne dane wyłącznie zarobki powódki Sąd I instancji naruszył zasadę kontradyktoryjności procesu i potraktował jedną ze stron w sposób bardziej uprzywilejowany niż drugą.

Za bezzasadne należało uznać twierdzenia powódki, w zakresie w jakim podnosiła, że w piśmie procesowym z dnia 3 lutego 2021 r. pozwany przyznał, jakoby powódka miała 10 % udziału w budowie. W treści przedmiotowego pisma pozwany ocenił jedynie, iż z jego środków finansowych zostało sfinansowane ponad 90 % całej budowy obydwu budynków. (k. 343) Nie wskazał przy tym podmiotu, który miał uiścić pozostałe 10 %. Brak jest zatem podstaw do automatycznego uznania, aby pozostałe 10 % w całości poryła powódka. W związku z powyższym wywiedziony przez powódkę zarzut naruszenia art. 229 k.p.c. nie zasługiwał na uwzględnienie.

Również kolejny z podniesionych zarzutów – tj. zarzut naruszenia art. 232 k.p.c okazał się chybiony. Zawarcie małżeństwa nie powoduje w sposób automatyczny, aby wszystkie składniki majątku małżonków stawały się wspólne. W ustroju wspólności ustawowej istnieją trzy masy majątkowe, tzn. majątek wspólny małżonków i majątki osobiste każdego z małżonków. Z momentem powstania wspólności ustawowej nie dochodzi do zniesienia majątków osobistych małżonków. Każdy z małżonków nadal posiada majątek osobisty, w skład którego wchodzą przede wszystkim składniki nabyte przed powstaniem wspólności oraz nabyte w inny sposób określony w art. 33 k.r.o. Jeżeli nie doszło do pełnego rozszerzenia wspólności majątkowej w drodze umowy (por. art. 47 k.r.o.), majątek wspólny nie zastępuje majątków osobistych obojga małżonków, lecz funkcjonuje w stosunku do nich równolegle.

W kontekście powyższego należy zauważyć, że zawierając w dniu 17 sierpnia 1994 r. umowę sprzedaży, na mocy której zakupił dla siebie w udziale wynoszącym 5/11 prawo własności niezabudowanej nieruchomości w G., położonej przy ul. (...), stanowiącej działkę nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Gdyni prowadzi księgę wieczystą o nr (...)K. Ś. wskazał, że dokonał zakupu udziału ze środków stanowiących jego majątek odrębny. (k. 7-8). Powyższa okoliczność nie była kwestionowana w toku postępowania przez powódkę.

Również dokonując w dniu 19 września 2006 r. zniesienia współwłasności nieruchomości K. Ś. oświadczył, że udział w powyższej nieruchomości stanowił jego majątek odrębny. Na skutek zniesienia współwłasności powstała z podziału działki (...) działka nr (...)położona przy ul. (...)przypadła na własność K. Ś., a nie K. Ś. oraz jego żonie.

Skoro nieruchomość, na której wybudowano dom przy ul. (...)nigdy nie weszła w skład majątku wspólnego małżonków, lecz należała do majątku osobistego K. Ś. w realiach omawianej sprawy nie zachodziły podstawy do automatycznego uznania, aby wszelkie nakłady czynione na dom znajdujący się przy ul. (...)pochodziły z majątku wspólnego małżonków. Z uwagi na powyższe inicjując postępowanie w sprawie, domagając się zapłaty od pozwanego wskazanych kwot pieniężnych powódka winna była udowodnić nie zasadność roszczenia tak co do zasady jak i wysokości. ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd I instancji prawidłowo uznał, że powódka nie zadośćuczyniła przedmiotowemu obowiązkowi.

Wbrew odmiennemu stanowisku powódki treść § 4 umowy z dnia 19 września 2006 r. o zniesienie współwłasności (k.14-15), w którym wskazano, że zniesienie współwłasności następuje bez jakichkolwiek między sobą spłat oraz, że strony zrzekają się wobec siebie teraz i w przyszłości jakichkolwiek roszczeń majątkowych nie stanowi okoliczności przerzucającej obowiązek dowiedzenia faktów mających dla sprawy istotne znaczenie na przeciwną stronę sporu. Mając na uwadze fakt, że strony umowy mogą kształtować stosunek prawny w sposób dowolny poczynienie takiego zapisu nie jest równoznaczne z przyznaniem przez pozwanego oraz K. Ś., że budowa domu przy ul. (...) była finansowana ze środków należących do K. Ś. oraz powódki. W związku z powyższym oceniając zasadność roszczeń powódki Sąd I instancji zasadnie nie oparł się wyłącznie na treściach w/w umów lecz brał pod uwagę całokształt okoliczności sprawy oraz zgromadzony w sprawie materiał dowody.

Z tych względów za chybiony należało uznać podniesiony przez powódkę zarzut naruszenia art. 234 k..p.c. albowiem, co zostało już omówione powyżej - skoro zarówno nieruchomość znajdująca się przy ul. (...)jak i wybudowany na niej dom nigdy nie weszły w skład małżeńskiej wspólności ustawowej w niniejszej sprawie Sąd I instancji nie był związany określonym w art. 43 § 1 k.r.i.o. domniemaniem co do równych udziałów małżonków w majątku wspólnym. Mając na uwadze powyższe jak również całokształt okoliczności sprawy w realiach omawianej sprawy nie zachodziły podstawy do podważenia wiarygodności zeznań świadka K. Ś. oraz samego pozwanego. Niewątpliwie korespondowały one w pełni z innymi uznanymi za wiarygodne dowodami. Sąd I instancji zasadnie zatem oparł się na nich ustalając stan faktyczny sprawy.

Odnosząc się w dalszej kolejności do wywiedzionego przez powódkę zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy wyjaśnić, iż jego skuteczne podniesienie wymaga wskazania jaki konkretnie dowód przeprowadzony przez Sąd został przez niego oceniony wadliwie, w czym wadliwość tej oceny się wyraża i jaki wywarła ona wpływ na wynik sprawy. W tym miejscu zauważyć trzeba, że gdy chodzi o zarzut naruszenia przepisu art. 233 k.p.c., zakreślającego Sądowi granice oceny zebranego materiału dowodowego, to mógłby być on skutecznie podniesiony tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów. Powyższą regułę, należy rozwinąć i rozumieć w ten sposób, że nawet, jeżeli na podstawie zebranego materiału dowodowego, można wywnioskować inną wersję wydarzeń, zbliżoną do twierdzeń skarżącego, ale jednocześnie, wersji przyjętej przez Sąd pierwszej instancji nie można zarzucić rażącego naruszenia szeroko pojętych reguł inferencyjnych, to stanowisko skarżącego stanowić będzie tylko i wyłącznie polemikę ze słusznymi i prawidłowymi ustaleniami Sądu.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego znajdują oparcie w dowodach przeprowadzonych w sprawie, których ocena dokonana przez ten Sąd nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów.

Ustalając stan faktyczny sprawy Sąd I instancji zasadnie oparł się na zeznaniach świadka K. Ś. oraz pozwanego J. Ś.. Sam fakt, że przedłożone przez pozwanego dokumenty potwierdzające wysokość dokonywanych wpłat nie odzwierciedlają w całości finalnej kwoty jaką pozwany miał przeznaczyć i przekazać bratu na budowę domu przy ul. (...) nie podważają wiarygodności zeznań pozwanego i w/w świadka jak również zasadności powziętych na ich podstawie ustaleń co do stanu faktycznego. Dokumenty obrazujące dokonywane wypłaty nie przeczą zeznaniom świadka K. Ś. oraz samego pozwanego, lecz z nimi korespondują. Potwierdzają, że to pozwany przekazywał bratu pieniądze na budowę obu domów. Mając na uwadze znaczną ilość czasu jaka upłynęła od tego czasu zrozumiałym jest, że pozwany może posiadać jedynie część dokumentacji związanej z dokonywanymi operacjami pieniężnymi. Należy także zauważyć, że na rozprawie w dniu 26 lutego 2019 r. pozwany wskazywał, że: „ pieniądze z USA przesyłałem bratu na jego konto przez bank (...)S.A. część pieniędzy była przywożona w gotówce tj. 10.000 USD. (k. 169, 00:26:24) Podkreślał przy tym, że: „ W USA mieszkała ze mną nasz mama, ona przyjeżdżała do Polski i ona przywoziła pieniądze”. (k. 170, 00:33:15)

W kontekście powyższego, skoro pozwany przekazywał bratu pieniądze w różnej formie, nie tylko na rachunek bankowy, nie sposób oczekiwać, by w toku postępowania za pomocą dokumentów był w stanie wykazać wszystkie sumy pieniężne jakie przeznaczył na ten cel. Nie sposób także podzielić argumentacji powódki w zakresie w jakim próbowała deprecjonować zeznania pozwanego o wysokości uzyskiwanych zarobków powołując się na przekazy z których wynika jakoby w 97 r. pozwany wpłacał w odstępach co dwa miesiące kwoty po 2500 USD. Nie jest możliwe wykluczenie, że pozwany pozostałą część środków przywoził wówczas osobiście lub za pośrednictwem matki. Ponadto nawet ewentualne uznanie, że przez jakiś czas wpłacał mniejsze sumy pieniędzy nie przesądza w sposób automatyczny uznania, żę jego zarobki prezentowały się w inny sposób, niż to ustalił Sąd Okręgowy oraz by były niewystarczające dla pokrycia inwestycji związanej z budową dwóch domów.

Zasadności poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń nie podważa również fakt, iż świadek K. Ś. nie był w stanie precyzyjnie określić ile pieniędzy przekazał mu brat. W ocenie Sądu Apelacyjnego, skoro K. Ś. nie przeznaczał na budowę domu własnych pieniędzy, a całość była finansowana ze środków pozwanego zrozumiałym jest, że zarówno K. Ś. jak również sam pozwany mogli nie przywiązywać specjalnej wagi i nie prowadzili zestawienia kwot wpłacanych na ten cel przez J. Ś.. Mając na uwadze rozległą ilość czasu jaka upłynęła od czasu budowy domów oczywistym jest, że świadek w trakcie składanych zeznań mógł nie pamiętać w sposób precyzyjny wszystkich okoliczności z tym związanych.

Także ewentualne sprzeczności pomiędzy twierdzeniami pozwanego o środkach jakie przeznaczył na budowę obu nieruchomości a informacjami płynącymi w tym zakresie z opinii sporządzonej przez biegłą nie wywierają wpływu na ocenę zasadności wydanego przez Sąd I instancji rozstrzygnięcia. Istota sprawy nie sprowadzała się bowiem do ustalenia ile konkretnie środków pieniężnych pozwany przeznaczył na budowę domu oraz skąd je czerpał ale oceny tego, czy to powódka sfinansowała budowę domu czy to ze środków własnych, czy z majątku wspólnego jej i męża. Niezależnie od tego czy zaoferowany przez pozwanego materiał dowodowy jest wystarczający dla uznania, że to on przeznaczył środki na budowę domu znajdującego się w G. przy ul. (...), niewątpliwie powódka nie zdołała wykazać, aby ona i jej małżonek finansowali przedmiotową inwestycję. Powyższe konstatacja jest wystarczająca dla uznania, że wydane przez Sąd Okręgowy rozstrzygnięcie w całości odpowiada prawu.

W tym stanie rzeczy uznać należało, że Sąd pierwszej instancji nie dopuścił się błędów ani na etapie gromadzenia materiału dowodowego, ani jego oceny. Stwierdzić należało zatem, że strony nie przedstawiły argumentów uzasadniających ingerencję w podstawę faktyczną orzeczenia.

W realiach omawianej sprawy nie doszło także do naruszenia normy prawa materialnego. W szczególności Sąd I instancji nie uchybił treści art. 6 k.c.

Naruszenie art. 6 k.c. mogłoby potencjalnie wchodzić w rachubę, gdyby sąd wadliwie zidentyfikował stronę, która powinna wykazać określone okoliczności i w konsekwencji obciążył ją w nieuzasadniony sposób skutkami ich niewykazania. O wadliwej wykładni art. 6 k.c. nie można natomiast mówić w razie stwierdzenia przez sąd, że strona nie przedstawiła materiału dowodowego wystarczającego do ustalenia stanu faktycznego zgodnie z jej twierdzeniami oraz wyobrażeniami. (vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 1 czerwca 2021 r. sygn. akt I CSK 559/20, LEX nr 3219736)

Nie budzi wątpliwości Sądu Apelacyjnego, że Sąd Okręgowy zasadnie określił, że to powódka w toku procesu winna przedstawić dowody na poparcie twierdzeń zgłoszonych w pozwie. Ustalając stan faktyczny sprawy oraz oceniając wiarygodność zaoferowanych przez strony sporu dowodów Sąd I instancji nie był przy tym związany domniemaniami wynikającymi z treści art. 43 § 1 k.r.i.o. Powyższe sprawia, że na powódce ciążył obowiązek wykazania zasadności roszczenia nie tylko co do istoty ale także co do wysokości.

Z analogicznych względów w omawianej sprawie nie doszło do naruszenia treści art. 37 § 1 i 2 k.r.i.o. Powódka nigdy nie była właścicielką domu przy ul.(...). W związku z powyższym skuteczność dokonanej na rzecz pozwanego darowizny nie była uzależniona od wyrażenia przez powódkę zgody na w/w czynność prawną.

Sąd Okręgowy nie uchybił także treści art. 405 k. c. Zgodnie z treścią przywołanej normy prawnej powstanie roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia następuje w sytuacji, gdy nastąpiło uzyskanie korzyści majątkowej (wzbogacenie) jednej osoby kosztem majątku innej osoby (zubożenie), wzbogacenie i zubożenie pozostawały ze sobą w związku, a samo wzbogacenie nastąpiło bez podstawy prawnej. Przez brak podstawy prawnej należy rozumieć sytuację, w której uzyskanie korzyści majątkowej nie znajdowało usprawiedliwienia w przepisie ustawy, ważnej czynności prawnej, prawomocnym orzeczeniu sądu albo akcie administracyjnym. Istotnym przy tym jest, że do zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia jest obowiązany tylko ten kto uzyskał korzyść majątkową.(vide: postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 4 lutego 2021 r. sygn. akt. I Aca 947/19, LEX nr 3198904 )

Mając na uwadze całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd I instancji zasadnie uznał, że rodzina powódki nie dysponowała środkami pozwalającymi na sfinansowanie tak kosztownej inwestycji jak budowa domu. Świadcząc pracę w charakterze dyrektora przedszkola, a następnie nauczycielki powódka dysponowała wynagrodzeniem oscylującego wokół przeciętnego wynagrodzenia za pracę. Z kolei mąż powódki w okresie budowy domów nie świadczył pracy zarobkowej, utrzymywał się ze środków przesyłanych przez brata. Następnie, po ukończeniu budowy domów przez parę lat nie mógł znaleźć żadnej pracy. Małżonkowie mieli przy tym na utrzymaniu małoletnie dziecko. Nie sposób zatem uznać, aby po pokryciu kosztów związanych z bieżącym utrzymaniem rodziny powódka oraz jej mąż mieli możliwość odkładać znaczące sumy pieniędzy, za które byliby wstanie opłacić budowę domu. Nie bez znaczenia dla oceny sytuacji finansowej rodziny powódki pozostaje fakt, że finalnie małżonkowie nie byli w stanie wykończyć domu, zamieszkali w części piwnicznej, a reszta domu pozostała w stanie surowym.

Mimo, że zarówno w toku postępowania przed Sądem Okręgowym jak również w wywiedzionej apelacji powódka powoływała się na znaczne dochody jakie miał zgromadzić jej mąż z okresu, w którym świadczył prace w charakterze taksówkarza, poza przedstawieniem w tym zakresie własnych twierdzeń, nie przedłożyła na tę okoliczność żadnych dowodów. Powódka nie wykazała zatem, aby jej rodzina dysponowała oszczędnościami, które następnie wydatkowała na budową domu.

Również fakt posiadania przez małżonków kilku nieruchomości nie deprecjonuje poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń.

W trakcie składanych zeznań, odnosząc się do kwestii nieruchomości we W. świadek K. Ś. wskazał, że „ dom sprzedaliśmy w maju 97 roku, (…) Część pieniędzy poszła na przygotowanie strefy piwnicznej do zamieszkania, a część pieniędzy na poczet kupna w przyszłości samochodu.” (173, 01:32:27) Jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, w 1997 r. dom na działce przy ul. (...)był już postawiony, a zatem środki pochodzące z jego sprzedaży nie mogły być wydatkowane na sfinansowanie tej inwestycji.

Odnosząc się do nieruchomości w K. należy wskazać, że na rozprawie w dniu 26 stycznia 2021 r. powódka wyjaśniła, że: „ W 1992 r. z pieniędzy z K. dokonaliśmy też zakupu działek gruntowych w R. (1)” (k. 335, 00:38:45) Mając na uwadze fakt, że powódka nie przedłożyła żadnych dowodów pozwalających na ustalenie ile środków pozyskali małżonkowie ze sprzedaży nieruchomości w K. niewiarygodnym jest, aby mogły one wystarczyć także na pokrycie tak kosztownego przedsięwzięcia jaki stanowi budowa domu., skoro na zakup działki w R. (1) powódka i jej mąż wydali kwotę 30 000 000 zł.

Z kolei działka położona w G. przy ul. (...)została nabyta dopiero w 2002 r.- a zatem po czasie, w którym wybudowano dom przy ul. (...). Dokonywane przez małżonków rozporządzenia mieniem w tak odległym czasie od budowy domu pozostają bez wpływu na ocenę ich zdolności finansowej w okresie w jakim przedmiotowa inwestycja była realizowana.

Wbrew twierdzeniom powódki, w piśmie procesowym z dnia 3 lutego 2021 r. pozwany nie przyznał jakoby powódka miała mieć 10 % udziału w budowie.

W świetle powyższego, skoro powódka nie zdołała wykazać czynienia nakładów na dom położony w G. przy ul. (...)w realiach omawianej sprawy nie zachodziły podstawy do zasądzenia dochodzonej od pozwanego kwoty, albowiem nie doszło do bezpodstawnego wzbogacenia się pozwanego jej kosztem.

Z analogicznych względów, wobec braku dowiedzenia prawdziwości podnoszonych twierdzeń o czynionych nakładach na dom w realiach omawianej sprawy Sąd I instancji nie naruszył treści art. 226 § 1 k.c.

Nie podzielając zarzutów powódki ani argumentacji zgłoszonej na ich poparcie, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. w punkcie I wyroku oddalił apelację.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie II. wyroku, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c. w zw. § 7 pkt 2. W zw. z §10 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800) zasądzając od powódki jako strony w całości przegrywającej postępowanie odwoławcze na rzecz pozwanego kwotę 8.100 zł.

Na oryginale właściwy podpis.