Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Pa 8/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 maja 2022 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: sędzia Sławomir Matusiak

Protokolant: st. sekr. sąd. Beata Krysiak

po rozpoznaniu na rozprawie 18 maja 2022 roku w Sieradzu

sprawy z powództwa D. K.

przeciwko (...) SA w S., (...) SA w Ł.

o zadośćuczynienie i odszkodowanie

na skutek apelacji powoda i pozwanego (...) SA w S.

od wyroku Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli - Sądu Pracy z dnia 28 lutego 2022 roku sygn. akt IV P 79/20

oraz zażalenia powoda na postanowienie zawarte w punkcie 3 wyroku Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli - Sądu Pracy z dnia 28 lutego 2022 roku sygn. akt IV P 79/20

1.  oddala obie apelacje;

2.  znosi wzajemnie koszty procesu za II instancję między powodem i pozwanym (...) SA w S.,

3.  z zażalenia powoda zmienia zaskarżone postanowienie w ten sposób, że nie obciąża powoda D. K. obowiązkiem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego na rzecz pozwanego (...) SA w Ł..

Sygn.akt IV Pa 8/22

UZASADNIENIE

D. K. w pozwie, wniesionym do Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli, domagał się zasądzenia od pozwanych: (...) Spółki Akcyjnej w Ł. i (...) Spółki Akcyjnej w S. kwoty 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (w związku z wypadkiem przy pracy z dnia 2 października 2018 roku) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 kwietnia 2020 roku do dnia zapłaty, kwoty 440 zł tytułem odszkodowania z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 kwietnia 2020 roku do dnia zapłaty. Dodatkowo powód wniósł o ustalenie odpowiedzialności pozwanych za ewentualne dalsze konsekwencje zdrowotne, na przyszłość.

Pozwany (...) Spółka Akcyjna w Ł. wniósł o oddalenie powództwa w całości wskazując, że szkoda powstała przy załadowywaniu pojazdu mechanicznego, a co za tym idzie, jego odpowiedzialność jest wyłączona na mocy § 5 pkt 9 ogólnych warunków ubezpieczenia. Dodatkowo pozwany podniósł zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody w 90%, a w dalszej kolejności, z ostrożności procesowej uznał żądaną tytułem zadośćuczynienia kwotę za wygórowaną.

Analogiczne stanowisko co do żądania powoda zajął pozwany (...) Spółka Akcyjna w S. podnosząc, że powód nie wykazał winy podmiotu ubezpieczonego w powstaniu szkody a nadto uznając objęte pozwem żądanie jest rażąco wygórowane.

Wyrokiem, wydanym w dniu 28.02.2022 r., Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli: w pkt 1. zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz powoda D. K. kwotę 7.440 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 marca 2021 roku do dnia zapłaty, w pkt 2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie, w pkt 3. zasądził od powoda D. K. na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w Ł. kwotę 2. 717 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, w pkt 4. zasądził od powoda D. K. na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w S. kwotę 1.399,92 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, w pkt 5. nakazał pobrać od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli kwotę 482,18 zł tytułem częściowego zwrotu wydatków tymczasowo uiszczonych z sum budżetowych i kwotę 365,28 zł tytułem częściowego zwrotu opłaty sądowej, od uiszczenia której powód był zwolniony.

Orzeczenie to zostało poprzedzone następującymi ustaleniami Sądu Rejonowego i ich oceną prawną:

D. K. zatrudniony był w (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Z. na stanowisku magazyniera. Z tytułu świadczonej pracy, powód otrzymywał wynagrodzenie zasadnicze w kwocie odpowiadającej najniżej pensji krajowej. W dniu 2 października 2018 r. D. K. rozpoczął pracę na zmianie porannej od godziny 6.00, zajmując się przygotowywaniem potrzebnych surowców do produkcji stolarki aluminiowej. Około godziny 12.15, powód wspólnie z innym pracownikiem przystąpił do ładowania arkuszy blachy na samochód dostawczy. Do prac załadunkowych, wykonywanych prawidłowo, powód używał zwykłych rękawic roboczych. Podczas załadunku piątego arkusza, powód poczuł ból w lewej ręce, z której zaczęła wypływać krew. Po zdjęciu rękawicy powód zauważył silne krwawienie z rany, powstałej na lewej dłoni pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym. Bezpośrednio po zdarzeniu D. K. udał się do apteczki pierwszej pomocy, celem założenia opatrunku a następnie został przewieziony do szpitala, gdzie wykonano zabieg operacyjny – szycie kciuka i zaopatrzono kończynę w szynę gipsową. Po wypisie ze szpitala, co miało miejsce w dniu 5 października 2018 r., pacjentowi zalecono stosowanie ułożenia przeciwobrzękowego kończyny i codzienną zmianę opatrunku. Po wygojeniu rany, w dniu 22 października 2018 roku usunięto szwy z zaleceniem dalszych ćwiczeń na szynie Kleinerta. 9 listopada 2018 roku zdjęto powodowi opatrunek gipsowy, stwierdzono niewydolność ścięgna długiego zginacza kciuka. Spowodowało to zakwalifikowanie poszkodowanego do zabiegu operacyjnego, który w postaci wytworzenia troczka zginacza długiego lewego kciuka i uwolnienia zrostów przeprowadzono 28 lutego 2019 roku. Po wypisaniu ze szpitala powód kontynuował leczenie w warunkach ambulatoryjnych, z zaleceniem rehabilitacji. Obecnie powód, będący osobą praworęczną, zgłasza ograniczenie ruchomości lewego kciuka.

Przechodząc do ustalonych następstw zdrowotnych urazu z dnia 02.10.2018 r. Sąd I instancji stwierdził, iż powód doznał 3 procentowego, trwałego uszczerbku na zdrowiu. Przejściowo D. K. odczuwał dolegliwości bólowe. Uszkodzone ścięgno uległo wygojeniu, a jego ciągłość odtworzono. Powód jest osobą zdolną do samodzielnego funkcjonowania zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym, bez ograniczeń. U poszkodowanego mogą występować jedynie trudności np. w grze na instrumentach klawiszowych oraz strunowych, a także przy wykonywaniu bardzo precyzyjnych czynności (zegarmistrz, chirurg itp.). Po zdarzeniu, D. K. w związku z zalecaną rehabilitacją wydatkował kwotę 440 zł. Sąd meriti wskazał przy tym, że zdarzenie z 2 października 2018 r. zostało uznane przez pracodawcę za wypadek przy pracy, zaś jako przyczynę w protokole powypadkowym wskazano brak koncentracji na wykonywanej czynności, zaskoczenia niespodziewanym zdarzeniem.

W zakresie legitymacji procesowej biernej każdego z pozwanych, to Sąd Rejonowy zaznaczył, że pracodawca powoda ubezpieczony był od odpowiedzialności cywilnej (w tym z tytułu wypadków przy pracy) w (...) Spółce Akcyjnej w Ł., przy czym zgodnie z ogólnymi warunkami ubezpieczenia, odpowiedzialność towarzystwa wyłączona była m.in. w związku ze zdarzeniami objętymi odpowiedzialnością z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia posiadaczy pojazdów mechanicznych. Z kolei posiadacz pojazdu, do którego w dniu wypadku powód ładował arkusze blachy, posiadał ubezpieczenie OC w (...) Spółce Akcyjnej w S..

Jako podstawę ustaleń faktycznych sprawy Sąd Rejonowy wyszczególnił dokumenty zgromadzone w aktach, opinie biegłych oraz zeznania powoda. Uzasadniając nieuwzględnienie wniosku pełnomocnika pozwanego (...) S.A. w Ł. o dopuszczenie dowodu z kolejnej opinii uzupełniającej biegłego do spraw BHP, która w ocenie wnoszącego nie uwzględniała ustaleń protokołu powypadkowego, w tym stwierdzonych tam, a leżących po stronie poszkodowanego, przyczyn wypadku, Sąd orzekający stwierdził, że nie było potrzeby weryfikowania ustaleń biegłego i generowania kolejnych kosztów postępowania. Sąd Rejonowy uznał, że wbrew twierdzeniom wnioskodawcy, biegły opiniował z uwzględnieniem protokołu powypadkowego, zaś sam fakt, iż powód podpisał dokument nie wyklucza czynienia dodatkowych, czy innych ustaleń w zakresie przyczyn zdarzenia. W tym stanie rzeczy biegły miał prawo w ramach posiadanych wiadomości specjalnych ocenić, czy po stronie poszkodowanego doszło do naruszenia jakichkolwiek reguł BHP, a tym samym, czy możliwe jest postawienie mu zarzutu przyczynienia. To, że opiniujący w wymienionym zakresie, poczynił ustalenia sprzeczne z oczekiwaniami strony, nie może stanowić podstawy do podważania ekspertyzy i dalszego jej uzupełniania.

Zdaniem Sądu Rejonowego brak było racjonalnych przesłanek dla uwzględnienia wniosku pełnomocnika powoda o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego ortopedy, umotywowanego ustaleniem przez biegłego innego procentowego uszczerbku na zdrowiu aniżeli uczynił to lekarz orzecznik ZUS. Sąd I instancji podkreślił, że biegły posiada wiadomości specjalne, opiniował w oparciu od przedłożoną przez powoda dokumentację medyczną i obowiązujące regulacje prawne. W tej sytuacji podważanie jego ustaleń możliwe byłoby wyłącznie przy wykazaniu wewnętrznej sprzeczności w opinii, jej niespójności, czy też nieuwzględnieniu przez biegłego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Tym samym w obszarze samych wiadomości specjalnych posiadanych przez biegłego, brak jest pola do polemiki, skoro ortopeda opiniujący na potrzeby postępowania nie jest związany ustaleniami lekarza orzecznika, dokonując w tym zakresie własnej oceny. Dodatkowo Sąd Rejonowy wskazał, iż kwestia wysokości uszczerbku na zdrowiu nie ma bezpośredniego przełożenia na ewentualną wysokość zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, bowiem rozmiar świadczenia jest ustalany przez Sąd na podstawie szeregu okoliczności, nie przeliczając każdego punktu procentowego uszczerbku na określone kwoty pieniężne.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo co do zasady zasługiwało na uwzględnienie. Wobec wskazania po stronie pozwanej dwóch podmiotów zadaniem Sądu było rozstrzygnięcie, czy ewentualną odpowiedzialność za skutki wypadku powoda ponoszą obydwaj pozwani, czy też jeden z nich, a jeśli tak, to który. Sąd meriti nie podzielił stanowiska powoda, iż obydwaj ubezpieczyciele winni odpowiadać za szkodę w pełnej wysokości. Zdaniem Sądu orzekającego statuujący odpowiedzialność solidarną art. 441 k.c. nie mógł mieć zastosowania w przedmiotowej sprawie, co już wynika z samej konstrukcji ogólnych warunków ubezpieczenia, obowiązujących w ramach stosunku prawnego łączącego pracodawcę powoda z towarzystwem (...), które wyłączały odpowiedzialność za zdarzenia, które objęte są odpowiedzialnością z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia posiadaczy pojazdów mechanicznych. Poza sporem pozostaje fakt, że do wypadku doszło podczas załadunku blachy na samochód dostawczy. Art. 34 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. 2021.854 t.j.), stanowi, iż za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się m.in. szkodę powstałą podczas i w związku z bezpośrednim załadowywaniem lub rozładowywaniem pojazdu mechanicznego. Mając na uwadze powyższe, Sąd I instancji uznał za uzasadnioną konstatację, że w przedmiotowej sprawie zaktualizowała się odpowiedzialność towarzystwa (...), determinowana odpowiedzialnością posiadacza pojazdu (art. 436 k.c. w zw. z art. 822 k.c.). Sąd I instancji zaznaczył, że odpowiedzialność uregulowana w art. 436 § 1 k.c. opiera się na zasadzie ryzyka i może być wyłączona tylko przez wykazanie jednej z okoliczności egzoneracyjnych unormowanych w art. 435. Odejście od zasady ryzyka i powrót do zasad ogólnych (czyli do zasady winy) następuje wyłącznie w dwóch przypadkach wskazanych w art. 436 § 2 k.c., a mianowicie w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji oraz w przypadku przewozu z grzeczności. Poczynione w sprawie ustalenia faktyczne wykluczają przyjęcie istnienia okoliczności powodujących zwolnienie z odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela, gdyż żadna z przesłanek egzoneracyjnych w ustalonym stanie faktycznym nie wystąpiła. Szkoda nie była rezultatem siły wyższej, brak jest również dowodów wskazujących na to, iż powstała na skutek wyłącznej winy poszkodowanego lub osoby trzeciej.

W ocenie Sądu Rejonowego, na uwzględnienie nie zasługiwał również sformułowany przez pozwanego w toku rozprawy zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody. Sąd I instancji wskazał, że przyczynienie się do powstania lub zwiększenia szkody występuje wówczas, gdy szkoda jest nie tylko następstwem zdarzenia, z którym przepisy ustawy łączą obowiązek odszkodowawczy innego podmiotu, ale także zachowania się samego poszkodowanego. W świetle art. 362 k.c. o przyczynieniu się poszkodowanego można mówić jedynie w sytuacji, gdy jego określone zachowanie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą; innymi słowy, gdy między tym zachowaniem a szkodą zachodzi związek przyczynowy, o którym mowa w art. 361 § 1 k.c. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 1964 r. I CR 218/64 OSNCP 1965/9 poz. 153, czy uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 września 1975 r. III CZP 8/75 OSNCP 1976/7-8 poz. 151). Sąd meriti zauważył, że interpretacji art. 362 k.c. nie można dokonywać w oderwaniu od podstawy prawnej, z jakiej wywodzi się roszczenie odszkodowawcze. Przy odpowiedzialności na zasadzie ryzyka do zastosowania art. 362 k.c. - obok wymagania adekwatnego związku przyczynowego - wystarczy obiektywna nieprawidłowość zachowania się poszkodowanego (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 września 1975 r. III CZP 8/75 OSNCP 1976/7-8 poz. 151). Jeżeli natomiast odpowiedzialność za szkodę oparta jest na zasadzie winy, nieodzowną przesłanką przyczynienia się poszkodowanego jest jego zawinienie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 1967 r. II CR 379/67 OSNCP 1968/10 poz. 167). Analizując przebieg wypadku z dnia 2 października 2018 r. Sąd Rejonowy nie dostrzegł żadnych okoliczności, wskazujących na przyczynienie się D. K. do powstania szkody; jednocześnie tego rodzaju okoliczności, związanych z ewentualnym naruszeniem zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, nie ustalił również biegły. Sąd Rejonowy zaznaczył, że samo tylko stwierdzenie pracodawcy, zawarte w protokole powypadkowym, wedle którego po stronie zatrudnionego występował brak należytej koncentracji, nie może przesądzać o zastosowaniu art. 362 k.c. Sąd I instancji podkreślił, że nie zostały wykazane jakiekolwiek okoliczności wskazujące na to, iż w chwili wypadku pracownik był zaabsorbowany czynnikami zewnętrznymi, niezwiązanymi z wykonywaną czynnością. W sytuacji, kiedy w sprawie ustalono, iż podczas prawidłowego przenoszenia arkusza blachy (w podwójnej obsadzie), doszło do zerwania ciągłości skóry i tkanek między kciukiem a palcem wskazującym a w trakcie wykonywania tych czynności poszkodowany nie był zaopatrzony w specjalistyczne rękawice robocze, brak jest podstaw do przyjęcia założenia o jakimkolwiek przyczynieniu się powoda do powstania szkody. Co do tej okoliczności pozwany nie sprostał ciężarowi dowodowemu i nie wykazał, by D. K., podczas zdarzenia zachował się w sposób obiektywnie nieprawidłowy, pozostający w związku przyczynowym ze skutkiem w postaci urazu.

W dalszym ciągu rozważań Sąd Rejonowy przedstawił sposób ustalenia należnych powodowi świadczeń, wynikających z przedmiotowego zdarzenia. Sąd meriti przytoczył treść art. 445 § 1 k.c., stanowiącego, iż w wypadkach przewidzianych w art. 444 k.c.- w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia - sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Odnosząc się do kryteriów, warunkujących przyznanie tego rodzaju świadczenia, Sąd a quo wskazał, że z racji tego, że nie zostały one sklasyfikowane w przepisach Kodeksu cywilnego, wspólnych zasad, określających wysokość zadośćuczynienia należy poszukiwać w dorobku doktryny i judykatury. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 lipca 1977 r. sygn. akt IV CR 244/97, stwierdził, że zadośćuczynienie z art. 445 § 1 k.c. ma charakter kompensacyjny, w związku z tym winno być stosowne do doznanej krzywdy oraz uwzględniać wszystkie zachodzące okoliczności jak: nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa czy trwałe następstwa zdarzenia. Zadośćuczynienie nie może stanowić zapłaty symbolicznej ale również niewspółmiernej. Zadośćuczynienie obejmuje cierpienia zarówno już doznane, jak i te, które wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego.

Zdaniem Sądu Rejonowego, żądana przez powoda kwota 30. 000 zł tytułem zadośćuczynienia jest wygórowana i nie znajduje uzasadnienia w okolicznościach sprawy, bowiem adekwatnym do rozmiaru krzywdy poszkodowanego jest świadczenie w wysokości 7.000 zł. Sąd meriti przypomniał, że na skutek wypadku D. K. doznał rany ciętej kciuka lewego z uszkodzeniem ścięgna mięśnia, skutkującej powstaniem stałego uszczerbku na zdrowiu powoda na poziomie 3 %. Upośledzenie funkcji ciała było jednopunktowe, uległo wygojeniu, a ciągłość ścięgna została odtworzona. Co istotne, powód jest osobą praworęczną, a zatem niedogodności związane z początkowymi skutkami urazu dłoni lewej nie były aż tak dotkliwe. Obecnie powód jest zdolny do samodzielnego funkcjonowania w życiu osobistym i zawodowym, a jedyne trudności mogą występować przy wykonywaniu czynności o charakterze wysoce precyzyjnym. Jednocześnie Sąd orzekający nie stracił z pola widzenia, iż powód do chwili zdarzenia nie miał problemów z ręką, a po wypadku poddany został dwóm zabiegom operacyjnym. Okoliczność ta sama w sobie stanowi źródło dodatkowego stresu i z pewnością zwiększa poczucie krzywdy. Po zabiegu powód przez ponad miesiąc czasu nosił opatrunek gipsowy, a następnie w warunkach ambulatoryjnych korzystał z zabiegów rehabilitacyjnych. W takich okolicznościach funkcjonowanie po wypadku, z ograniczeniami związanymi z unieruchomioną kończyną, musiało być dolegliwe. Istotne znaczenie ma także fakt, iż aktualnie nadal u poszkodowanego występuje nieznaczna dysfunkcja lewego kciuka. Reasumując, Sąd Rejonowy ocenił krzywdę powoda jako średnią, uznając, iż kwota 7. 000 zł w odniesieniu do charakteru dolegliwości i obecnej sytuacji zdrowotnej poszkodowanego jest adekwatną i rekompensuje doznaną przez niego szkodę niemajątkową.

Co do pozostałych roszczeń majątkowych zgłoszonych w pozwie, to w ocenie Sądu Rejonowego mieszczą się one w dyspozycji art. 444 k.c. , zgodnie z którą w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Powód poniósł wydatki związane z rehabilitacją zalecaną przez lekarza, potwierdzoną dokumentacją medyczną oraz rachunkiem, które winny podlegać pełnej rekompensacie. Jednocześnie Sąd I instancji nie znalazł podstaw do uwzględnienia żądania ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela za skutki zdarzenia na przyszłość. Z opinii biegłego ortopedy wynika, że rokowania co do stanu zdrowia powoda i jego funkcjonowania na przyszłość są pomyślne a mimo że ograniczenie ruchomości kciuka jest nieodwracalne, to jednakże nic nie wskazuje na to, by prawdopodobne było wystąpienie powikłań, czy też innych, niezdiagnozowanych obecnie następstw zdarzenia szkodzącego.

O odsetkach ustawowych od zasądzonego roszczenia Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., licząc je od dnia następującego po dniu doręczenia mu odpisu pozwu.

Rozstrzygnięcie o kosztach Sąd wydał w oparciu o dyspozycję art. 100 k.p.c., (w stosunku do pozwanego towarzystwa (...)) i art. 98 k.p.c. (w stosunku do towarzystwa (...)). Wysokość opłaty sądowej od pozwu została ustalona na podstawie art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. Nr 167, poz. 1398 z późn. zm.), a wynagrodzenia pełnomocników z uwzględnieniem § 9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2016 roku, poz.1668) i § 9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 roku, poz. 1804).

Sąd Rejonowy zaznaczył, że w zakresie pretensji skierowanej do towarzystwa (...) powód przegrał proces w całości, a co za tym idzie nałożono na niego obowiązek zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w pełnej wysokości, tj. w kwocie 2.717 zł. Jeżeli zaś chodzi o żądania zgłoszone pod adresem towarzystwa (...), to biorąc pod uwagę ich procentowe uwzględnienie (w 24 %), Sąd zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.399,92 zł. Łącznie strony poniosły z tytułu kosztów zastępstwa procesowego kwotę 5 417,00 zł. Pozwany winien, zgodnie z wynikiem procesu, wydatkować z tego tytułu 1.300,08 zł (5.417 x 24%). Wobec tego, iż poniósł koszty w wysokości 2.700,00 zł, należało zasądzić na jego rzecz od powoda stosowną różnicę (2 700 – 1300,08).Zgodnie z wynikiem procesu, pozwanego obciążono częściowo wydatkami tymczasowo poniesionymi z sum budżetowych – tj. kosztami opinii biegłych (2.009,08 x 24 %) i opłatą sądową, od uiszczenia której powód był zwolniony (1.522 x 24%).

Apelacje od wyroku Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli wywiedli powód oraz pozwane (...) S.A. z siedzibą w S..

Pełnomocnik pozwanego ubezpieczyciela zaskarżył wyrok Sądu Rejonowego co do punktów 1 i 4 w zakresie całości zawartych tam rozstrzygnięć.

Zaskarżonemu wyrokowi apelujący zarzucił:

1. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:

a) art. 233 § 1 k.p.c. - poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów zgromadzonych bez wszechstronnego jego rozważenia, z pominięciem faktów wynikających z opinii biegłego z zakresu BHP, który ustalił, że bezpośrednią przyczyną zaistnienia urazu powoda były uchybienia po stronie pracodawcy w zakresie prawidłowego zabezpieczenia w środki ochrony bezpośredniej w postaci zabezpieczenia pracownika w odpowiedni rodzaj używanych rękawic ochronnych ( vide str. 5 wniosków opinii podstawowej biegłego),

b) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, poprzez przez naruszenie zasad doświadczenia życiowego i zasady logicznego rozumowania oraz sprzeczność ustaleń z treścią powołanej wyżej opinii biegłego skutkujące błędnym uznaniem przez Sąd Rejonowy, że szkoda na osobie powoda była związana z ruchem pojazdu w postaci prowadzonego załadunku w sytuacji, gdy nie ma żadnego adekwatnego związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy prowadzonym załadunkiem a powstałą szkodą , co miało istotny wpływ na wynik sprawy albowiem skutkowało błędnym ustaleniem przez Sąd, że szkoda powoda jest zawiązana z ruchem pojazdu w rozumieniu jurydycznym,

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a) art. 34 ust. 1 i 2 oraz art. 35 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 2016 r., poz. 2060 ze ,zm. dalej ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych) w związku z art. 436 § 1 k.c. w związku z art. 435 k.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na wadliwym rozumieniu przesłanki odpowiedzialności „spowodowania szkody przez ruch pojazdu” i przyjęcie, że w ustalonym w sprawie stanie faktycznym szkoda na osobie powoda była związana z ruchem pojazdu w sytuacji, gdy bezpośrednią jej przyczyną były uchybienia po stronie pracodawcy w zakresie prawidłowego zabezpieczenia w środki ochrony bezpośredniej w postaci zabezpieczenia pracownika w odpowiedni rodzaj używanych rękawic ochronnych;

b) art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. oraz w związku z art. 361 § 1 k.c. poprzez uznanie przez Sąd II instancji, że zachodzi adekwatny związek przyczynowy pomiędzy czynnościami załadunku na stojący nieruchomo pojazd a powstaniem szkody na osobie powoda, w sytuacji gdy pojazd nie stwarzając niebezpieczeństwa dla pracowników z punktu widzenia czynności załadunkowych nie był przyczyną szkody, a zatem w sytuacji, gdy przyczyną szkody były zaniechania po stronie pracodawcy powoda;

c) art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. oraz poprzez ich błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że w sprawie nie zachodziła przesłanka egzoneracyjna w postaci wyłącznej winy pracodawcy powoda,

d ) naruszenie art. 435 k.c. ewentualnie art. 415 k.c. poprzez ich niezastosowanie w niniejszej sprawie w sytuacji, gdy szkoda jaka powstała u powoda jest następstwem nie ruchu pojazdu w rozumieniu jurydycznym a wynikiem ruchu przedsiębiorstwa pracodawcy powoda lub też pozostaje w związku przyczynowym z jego zawinionym naruszeniem zasad BHP wskazanych w opinii biegłego z zakresu BHP.

Opierając się o podniesione zarzuty naruszenia prawa materialnego i procesowego apelujący wniósł o o:

l. zmianę zaskarżonego wyroku:

a) w punkcie 1. poprzez oddalenie powództwa w całości;

b) w punkcie 4. zmianę postanowienia zawierającego rozstrzygnięcie o kosztach procesu, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik;

2. zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, zgodnie z art. 98 § 1 1 k.p.c.

Uzasadniając podniesione w złożonym środku odwoławczym zarzuty apelujący odwołał się do ustaleń Sądu meriti, wedle których powód podczas czynności załadunkowej używał zwykłych rękawic roboczych. Podczas wkładania piątego arkusza blachy poczuł ból w lewej ręce i spostrzegł ślady krwi, które były wynikiem krwotoku z rany, powstałej na lewej dłoni pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym. Pełnomocnik pozwanego zwrócił uwagę, że Sąd I instancji powołując się na opinię biegłego do spraw BHP pominął jednak te jej fragmenty, które odnosiły się do przyczyny zaistnienia urazu ręki. W pominiętej części opinii biegły ustalił, że bezpośrednią przyczyną szkody były uchybienia po stronie pracodawcy w zakresie prawidłowego zabezpieczenia w środki ochrony bezpośredniej w postaci zabezpieczenia pracownika w odpowiedni rodzaj używanych rękawic ochronnych. W efekcie pominięcie tych faktów skutkowało dokonaniem przez Sąd orzekający błędnej oceny dowodów, w sposób niezgodny z zasadami logicznego rozumowania, w sposób sprzeczny z prawidłowo i w sposób pełny ustalonym stanem faktycznym a tym samym dokonał wadliwego zastosowania powołanych na wstępie przepisów prawa materialnego.

Uzasadniając zarzuty naruszenia przez Sąd I instancji wskazanych na wstępie przepisów prawa materialnego jako m.in. konsekwencji uchybień w zakresie przepisów postępowania, apelujący wskazał, że Sąd I instancji odwołując się do szerokiej definicji ruchu w rozumieniu art. 436 k.c. w zw. z art. 435 k.c. winien był zwrócić uwagę na to, że wprawdzie ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych zrównuje załadunek i rozładunek pojazdu z ruchem, o ile z tego załadunku lub rozładunku wynikła szkoda, to jednak w niniejszym stanie faktycznym brak jest jakichkolwiek okoliczności faktycznych aby szkoda wynikła z czynności załadunku . Zdaniem pełnomocnika pozwanego powstaje wątpliwość co do istnienia związku szkody powoda polegającej na doznaniu urazu wskutek działania blachy, która przecięła materiał z którego były wykonane rękawice z załadunkiem pojazdu. W takim stanie faktycznym należało przyjąć, że jeśli szkoda powstaje przy okazji wykonywania czynności załadunku, a jej zaistnienie ma swe źródło w innej przyczynie (tak jak w niniejszej sprawie ), to brak jest elementarnej przesłanki przyjęcia odpowiedzialności cywilnej, jaką jest istnienie adekwatnego związku przyczynowego .

W ocenie apelującego stanowisko Sądu I instancji jest nie tylko nielogiczne, ale też sprzeczne z powołanymi w uzasadnieniu orzeczenia przepisami. Zgodnie z treścią art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Jak wynika z tego przepisu, związek przyczynowy jest podstawową przesłanką powstania odpowiedzialności cywilnej. Musi zatem zachodzić związek pomiędzy zdarzeniem uzasadniającym istnienie odpowiedzialności a powstałą szkodą. Charakteryzując przyjętą w cyt. przepisie teorię adekwatnego związku przyczynowego apelujący odwołał się do wypracowanej w orzecznictwie zasady przyjmującej, że określone następstwo danego zdarzenia ma charakter normalny wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez zaistnienia szczególnych okoliczności, szkoda jest zwykle następstwem tego zdarzenia. Tymczasem Sąd I instancji dokonując jurydycznej oceny istnienia adekwatnego związku przyczynowego nie wskazał, dlaczego jego zdaniem zachodziła adekwatność przyczyny do skutku w postaci szkody na osobie powoda; można jedynie domniemywać, że taka adekwatność wynika z samego faktu stojącego pojazdu oraz czynności załadunku, które jednak przyczyną szkody nie były. W ocenie strony pozwanej takie rozumowanie nie może zostać uznane za prawidłowe i logiczne dla przyjęcia związku przyczynowego w sensie adekwatności w rozumieniu art. 361 k.c. Według apelującego nie można w tym wypadku uznać za normalne następstwo załadunku pojazdu przecięcia materiału rękawic poprzez niefortunne uchwycenie blachy przez powoda. W konsekwencji jedyną przyczyną, jakiej należy upatrywać w doprowadzeniu do powstania szkody jest wyposażenie pracownika w niewłaściwe do tych czynności środki ochronne przez pracodawcę a innych przyczyn ocenianych w kategoriach normalności (adekwatności) nie było. Pełnomocnik pozwanego wskazał na judykaturę Sądu Najwyższego, w której podkreśla się, że związek przyczynowy jest kategorią obiektywną i należy go pojmować jako obiektywne powiązanie ze sobą zjawiska nazwanego „przyczyną” ze zjawiskiem określonym jako „skutek”. Konstrukcja przepisu art. 436 k.c. w związku z art. 435 k.c. polega na przeciwstawieniu sobie przyczyn powstania szkody i okoliczności wyłączających odpowiedzialność na zasadzie ryzyka w płaszczyźnie przyczynowości i w sensie przepisu art. 361 § 1 k.c. Powstanie szkody (wypadku) musi być przyczynowo rzeczywiście powiązane z ruchem pojazdu mechanicznego poruszanego za pomocą sił przyrody. Ponadto w judykaturze wskazuje się na koncepcję obiektywizującą kategorię „normalności”, polegającą na tym, że ustalanie związku przyczynowego odrywa się od możliwości przewidywania określonych następstw zdarzeń, gdyż ta należy do subiektywnych elementów odpowiedzialności w postaci winy, a ogranicza się do kryteriów zobiektywizowanych, wynikających z zasad doświadczenia społecznego, wspartego wiedzą naukową, które pozwalają przyjąć, że zwykle, najczęściej określone zdarzenie późniejsze (skutek) jest następstwem zdarzenia wcześniejszego (przyczyny) /tak też Sąd Najwyższy w orzeczeniach: z dnia 2 czerwca 1956 r.,III Cr 515/56, OSN 1957/1/24; z dnia 15 stycznia 1970 r., I Cr 522/69, nie publ.; z dnia 12 lutego 2000 r., I CKU 111/97; z dnia 18 maja 2000 r., III CKN 810/98; z dnia 14 marca 2002 r., IV CKN 826/00, z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 28/00, niepubl./. Według apelującego, przy takim rozumieniu przepisu z art. 361 § 1 k.c. i przy uwzględnieniu wiedzy specjalnej biegłego oraz wniosków przez niego wywiedzionych, jak i przy prawidłowo zastosowanej regulacji z art. 34 ust. 2 pkt 3 w zw. z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, jest oczywiste, że adekwatny związek pomiędzy szkodą na osobie powoda a biernym obiektem nie spełniającym swej komunikacyjnej funkcji, jakim był stojący załadowywany pojazd, nie zachodził zarówno z punktu widzenia typowości, jak też z punktu widzenia wiedzy specjalnej i doświadczenia życiowego.

Z ostrożności procesowej, na wypadek uznania, że wbrew podniesionej argumentacji w sprawie zachodzi adekwatny związek przyczynowy pomiędzy postojem pojazdu a powstaniem szkody, apelujący wskazał na wadliwość wykładni przesłanki egzoneracyjnej w postaci wyłącznej winy pracodawcy, dokonanej przez Sąd I instancji. Sąd orzekający wskazał, że wyłączenie odpowiedzialności w świetle powołanych przepisów zachodzi tylko wówczas, gdy szkoda jest wynikiem wyłącznej winy osoby trzeciej. Skoro z opinii biegłego za zakresu BHP , w części którą Sąd meriti pomija wynika, że bezpośrednią przyczyną powstania szkody były zaniedbania pracodawcy, to tym samym nie jest prawidłowe uznanie, że nie zachodziła przesłanka wyłączająca odpowiedzialność posiadacza pojazdu. W tym stanie rzeczy należało uznać, że wyłączną przyczyną szkody było zawinione zachowanie pracodawcy. W efekcie przyjęcie przez Sąd I instancji, że w sprawie nie zachodzi przesłanka zwalniająca pozwanego ubezpieczyciela od subsydiarnej odpowiedzialności, jaką jest wyłączna wina osoby trzeciej, jawi się jako naruszające normy art. 435 k.c. w zw. z art. 436 §1 k.c. Pełnomocnik pozwanego podkreślił, że Sąd I instancji prawidłowo ustalając stan faktyczny powinien uznać, że odpowiedzialność za szkodę ponosi pracodawca powoda na podstawie art. 435 k.c. ewentualnie art. 415 k.c., gdyż szkoda jaka powstała u powoda jest następstwem nie ruchu pojazdu w rozumieniu jurydycznym a wynikiem ruchu przedsiębiorstwa pracodawcy powoda lub też pozostaje w związku przyczynowym z jego zawinionym naruszeniem zasad BHP wskazanych w opinii biegłego z zakresu BHP. Mając powyższe na uwadze należy uznać, że zasądzając na rzecz powoda odszkodowanie Sąd Rejonowy naruszył wskazane w petitum apelacji przepisy prawa procesowego oraz przepisy prawa materialnego - poprzez ich wadliwą wykładnię i niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie odpowiedzialności gwarancyjnej pozwanego.

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego w zakresie punktu 2, to jest w zakresie oddalającym powództwo p-ko (...) Spółka Akcyjna w S. ponad kwotę 7.440 zł oraz w zakresie punktu 3 i 4 wyroku wywiódł pełnomocnik powoda.

Wobec zaskarżonego orzeczenia zostały postawione następujące zarzuty:

1) naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

a) art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 227 i art. 286 k.p.c. przez bezzasadne pominięcie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego w sytuacji, gdy przedmiotem dowodu były fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie, a wydana opinia była niejasna oraz była sprzeczna z materiałem zgromadzonym w sprawie;

b) art. 98 § 1 k.p.c. poprzez jego zastosowanie oraz naruszenie art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie odnośnie zasądzonego zwrotu kosztów na rzecz (...) Spółka Akcyjna w Ł., w sytuacji, gdy ww. pozwany dał powód do wytoczenia przeciwko niemu powództwa, a zasady słuszności przemawiają za nie obciążaniem powoda obowiązkiem zwrotu kosztów na rzecz ww. pozwanego;

2. obrazę prawa materialnego tj. naruszenia art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną interpretację i w konsekwencji wadliwe zastosowanie, w tym przyznanie powodowi świadczenia rażąco zaniżonego, nieadekwatnego do realnych następstw wypadku (ergo odczuwalnej krzywdy i cierpienia), a także okoliczności zdarzenia.

Na podstawie art. 380 k.p.c. apelujący wniósł o rozpoznanie przez Sąd II instancji postanowienia Sądu Rejonowego z dnia 15 lutego 2022 r. pomijającego dowód z uzupełniającej opinii biegłego Z. P. wydającego opinię w niniejszej sprawie - przez jego zmianę i dopuszczenie zawnioskowanego dowodu oraz przeprowadzenie go przez Sąd II instancji poprzez zobowiązanie biegłego do sporządzenia pisemnej opinii uzupełniającej celem wyjaśnienia wątpliwości wskazanych w piśmie datowanym na dzień 17 stycznia 2022 r. oraz celem ustosunkowania się do podniesionych w ww. piśmie zarzutów do opinii, jak również jej uzupełnienia.

Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:

- zasądzenie od (...) Spółka Akcyjna w S. na rzecz D. K., w miejsce kwoty 7.440 zł zasądzonej w pkt 1 wyroku kwoty 20.440 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 marca 2021 roku do dnia zapłaty;

- zmianę pkt 3 wyroku poprzez nieobciążanie D. K. zwrotem kosztów zastępstwa procesowego na rzecz (...) Spółka Akcyjna w Ł.;

- zasądzenie na rzecz powoda od (...) Spółka Akcyjna w S. zwrotu kosztów postępowania za obie instancje w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

ewentualnie o:

uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

W ocenie apelującego Sąd Rejonowy bezzasadnie pominął dowód z uzupełniającej opinii biegłego Z. P. wydającego opinię w niniejszej sprawie, zawnioskowany w piśmie datowanym na dzień 17 stycznia 2022 roku. Pełnomocnik powoda zaznaczył, że Sąd orzekający uznał, iż na skutek wypadku z 2 października 2018 r. powód doznał 3 procentowego, trwałego uszczerbku na zdrowiu i oparł się w tym zakresie w pełni na opinii biegłego. Jednocześnie pomimo złożonych zarzutów co do opinii biegłego wraz z wnioskiem o wydanie opinii uzupełniającej Sąd meriti pominął ten dowód argumentując, że „faktycznie biegły ustalając uszczerbek na zdrowiu powoda, uczynił to w sposób odmienny od lekarza orzecznika ZUS, jednakże nie jest to podstawa do kwestionowania opinii. Biegły posiada wiadomości specjalne, opiniował w oparciu od przedłożoną przez powoda dokumentację medyczną i obowiązujące regulacje prawne. Podważanie jego ustaleń możliwe byłoby wyłącznie przy wykazaniu wewnętrznej sprzeczności w opinii, jej niespójności, czy też nieuwzględnieniu przez biegłego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie”. Apelujący podkreślił, że podstawowym dowodem, na którym Sąd oparł ustalenia faktyczne jest opinia biegłego, co winno skutkować uwzględnieniem pominiętego dowodu na etapie postępowania apelacyjnego.

W ocenie pełnomocnika powoda nie można podzielić stanowiska Sądu meriti, jakoby strona powodowa nie wskazała na wewnętrzne sprzeczności lub niejasność opinii a nadto, iż biegły nie uwzględnił całości materiału dowodowego. Świadczy o tym przede wszystkim fakt, iż biegły odnosząc się do orzeczenia lekarza orzecznika przyjął, że ZUS ustalił 1% na zdrowiu w sytuacji, gdy z załączonego materiału dowodowego jasno wynika, iż był to 10 % . Gdyby zaś takie stwierdzenie biegłego uznać za oczywistą omyłkę, to równie dobrze można przyjąć, że w rzeczywistości biegły ustali 30 a nie 3 procentowy uszczerbek na zdrowiu.

Zdaniem apelującego opinia biegłego była niejasna także w zakresie historii choroby, w szczególności w przypadku całkowitej niemożności zginięcia kciuka, braku czynności FPL, przykurczu zgięciowego ponad 40%, wykonanej operacji, uwolnienia zrostów było uznane jedynie przez ograniczenie, a nie znaczne ograniczenie. W sytuacji gdy zarówno powołany przez ubezpieczyciela lekarz w toku likwidacji szkody uznał, iż jest to znaczne ograniczenie funkcji (określając uszczerbek na zdrowiu na poziomie 10% podobnie jak lekarz orzecznik ZUS) - budzi to poważne wątpliwości w zakresie rzetelności wydanej opinii. Apelujący zaznaczył, że ze znajdującej się w aktach szkodowych opinii wynika, że lekarz orzecznik pozwanego w trakcie postępowania likwidacyjnego stwierdził w powoda „zrosty po zabiegu szycia ścięgna i rany, uwolnienie zrostów, blizna, przykurcz zgięciowy 40 st w stawie PIP”, również kwalifikując uszczerbek jakiego doznał powód do uszczerbków wskazanych w pkt 136b tabeli (identycznie jak lekarz orzecznik ZUS), tj. uszkodzeń powodujących znaczne ograniczenie funkcji, oraz ustalił uszczerbek na zdrowiu powoda na 10%. Ponadto obaj lekarze (lekarz orzecznik ZUS i lekarz wydający opinię na etapie postępowania likwidacyjnego) oceniało uszczerbek na zdrowiu powoda po zakończeniu leczenia, przyjmując go na poziomie 10%.

Cytując opinię biegłego, który stwierdził u powoda m in. bliznę po stronie dłoniowej kciuka lewego, przymusowe ustawienie paliczka obwodowego w stawie PIP w zgięciu około 45°, deficyt czynnego wyprostu 40°, wyprost bierny pełny, zgięcie bierne w tym stawie do 90°, brak zgięcia czynnego, nieznaczny zanik mięśni kłębu kciuka, uznając że zdarzenie szkodowe z dnia 2 października 2018 r. skutkuje 3% trwałego uszczerbku na zdrowiu (pkt 136a tabeli), apelujący podkreślił, że te same uszkodzenia i dysfunkcje zostały inaczej ocenione przez dwóch innych lekarzy oceniających uszczerbek na zdrowiu powoda, przyjmujących inny punkt tabeli. Powyższe uzasadnia zaś założenie, iż biegły wydający opinię nie oparł się na całości materiału dowodowego (co wynika już z samej części sprawozdawczej opinii), przez co konieczne było wydanie opinii uzupełniającej, celem wyjaśnienia przyjętego przez biegłego procentowego uszczerbku na zdrowiu.

Pełnomocnik powoda zwrócił uwagę na istnienie związku między prawidłowo ustalonymi skutkami doznanego przez powoda urazu a należnym mu zadośćuczynieniem wskazując, że zadośćuczynienie jest formą rekompensaty za szkodę niemajątkową rozumianą jako krzywda. Apelujący odwołał się do wypracowanych w judykaturze desygnatów pojęcia krzywdy, którą rozumie się jako ujemne przeżycia związane z cierpieniami zarówno psychicznymi, jak i fizycznymi, wynikające z naruszenia dóbr osobistych. Mimo iż krzywda nie może być mechanicznie przeliczona na kwotę pieniężną, to przyjmuje się, że świadczenia pieniężne mogą łagodzić ujemne przeżycia pokrzywdzonego poprzez dostarczenie mu środków pozwalających w szerszym stopniu zaspokoić jego potrzeby i pragnienia. Zadośćuczynienie jednocześnie ma charakter uznaniowy i do oceny sądu należy, czy pomimo wystąpienia krzywdy zadośćuczynienie zasądzić oraz w jakiej wysokości (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 sierpnia 1969 r. I PR 224/69, OSNCP 1970/6/111). Jednocześnie pełnomocnik powoda podniósł, że zadośćuczynienie obejmuje wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości; ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, mowa jest bowiem o „odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”, przyznawaną jednorazowo. Możliwość jego orzeczenia występuje w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju. Apelujący zwrócił uwagę na dominujący w judykaturze kierunek, wskazujący że ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Jednocześnie zwraca się uwagę, iż nie można akceptować stosowania taryfikatora i ustalania wysokości zadośćuczynienia według procentów trwałego uszczerbku na zdrowiu, że zdrowie ludzkie jest dobrem o szczególnie wysokiej wartości w związku z czym zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu powinno być odpowiednio duże, oraz że nietrafne jest posługiwanie się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia jedynie określonymi jednostkami przeliczeniowymi w postaci najniższego czy średniego wynagrodzenia pracowniczego. O wysokości należnego zadośćuczynienia stanowi przede wszystkim rozmiar (zakres) doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy, a niewymierny charakter tej krzywdy sprawia, że ocena w tej mierze winna być dokonana na podstawie całokształtu okoliczności sprawy. Pełnomocnik powoda podniósł również, że określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotny atrybut sądu merytorycznie rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji, zaś sąd odwoławczy może je korygować wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających na to wpływ, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 września 1999 r. o sygn. akt II CKN 477/98, opubl. LEX nr 477661). Zdaniem apelującego z sytuacją zasądzenia rażąco niskiego zadośćuczynienia mamy do czynienia w niniejszej sprawie.

Odnosząc się do zaskarżonego rozstrzygnięcia w zakresie zwrotu kosztów zastępstwa procesowego na rzecz (...) Spółka Akcyjna w Ł. to apelujący wskazał, że Sąd I instancji w tym zakresie niezasadnie nie zastosował artykułu 102 k.p.c. Przepis ten znajduje zastosowanie w wypadkach szczególnie uzasadnionych, które nie zostały ustawowo zdefiniowane i są każdorazowo oceniane przez Sąd orzekający na tle okoliczności konkretnej sprawy. Do okoliczności tych zalicza się nie tylko sytuację majątkową i osobistą strony, ale także mogącą powstać kolizję w zakresie przyjętej zasady rozstrzygania o kosztach postępowania z zasadami współżycia społecznego. Apelujący wskazał, że (...) Spółka Akcyjna w Ł. dała podstawy do wytoczenia powództwa. Pełnomocnik powoda wyjaśnił, że ww. Towarzystwo prowadziło postępowanie likwidacyjne w zakresie zgłoszonej mu szkody i po przeanalizowaniu dokumentacji dostarczonej zarówno przez powoda, jak i ubezpieczonego ((...) sp. z o.o.) odmówiło wypłaty dochodzonych kwot nie z uwagi na wyłączenie swojej odpowiedzialności na podstawie ogólnych warunków ubezpieczenia (§ 5 pkt 9 OWU), a z uwagi na to, iż przeprowadzony proces likwidacji szkody oraz „zgromadzona dokumentacja nie potwierdzają, że w świetle faktów ubezpieczonemu (...) Sp. z o.o. można przypisać winę za zaistniałe zdarzenie”. (...) S.A. powołała się na wyłączenie swojej odpowiedzialności na podstawie § 5 pkt 9 OWU dopiero na etapie sądowym w odpowiedzi na pozew. Pełnomocnik powoda podniósł, że do pozwu załączone zostały dokumenty, którymi dysponowała (...) S.A. już na etapie postępowania likwidacyjnego zaznaczając, że gdyby już na tym etapie, tj. na etapie postępowania likwidacyjnego Spółka powołała się na wyłączenie swojej odpowiedzialności na podstawie § 5 pkt 9 OWU, to powództwo nie zostałoby wytoczone przeciwko (...) S.A. ale od razu przeciwko (...) S.A. Dlatego też przemilczenie wyłączenia swojej odpowiedzialności na etapie postępowania likwidacyjnego winno uzasadniać zastosowanie w sprawie art. 102 k.p.c. i skutkować nie obciążaniem powoda w ogóle kosztami w stosunku do (...) S.A.

W odpowiedzi na apelację powoda, pełnomocnik (...) Spółki Akcyjnej w S. wniósł o oddalenie apelacji powoda w całości i o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Zdaniem strony pozwanej, zarzuty podniesione w wywiedzionej przez powoda apelacji nie zasługują na uwzględnienie i nie mogą odnieść zamierzonego skutku. W zakresie podniesionych przez powoda zarzutów naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 233§1 k.p.c. pełnomocnik pozwanego podniósł, że jak wskazuje się w orzecznictwie naruszenie powołanego przepisu następuje jedynie wówczas, gdy wnioski wyprowadzone przez sąd przy ocenie dowodów nie układają się w logiczną całość zgodną z doświadczeniem życiowym, lecz pozostają ze sobą w sprzeczności, a także gdy nie istnieje logiczne powiązanie wniosków z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej i nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych. Tylko wówczas reguła określająca granice swobodnej oceny dowodów nie będzie zachowana, a przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może zostać skutecznie podważona. Kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, zadowalających skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla niego oceny materiału dowodowego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 25.09.2014r., sygn. akt I ACa 417/14, Lex nr 1544875, wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 17.04.2014r., sygn. akt I ACa 267/14, Lex nr 1500864, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 16.10.2013r., sygn. akt I ACa 449/13, Lex nr 1383437).

Odnośnie pominięcia przez Sąd meriti dowodu z opinii uzupełniającej biegłego ortopedy to pełnomocnik pozwanego zwrócił uwagę na charakter dowodu z opinii biegłego, który stosownie do art. 278 k.p.c. służy stworzeniu sądowi możliwości prawidłowej oceny materiału procesowego w wypadkach, kiedy ocena ta wymaga wiadomości specjalnych w rozumieniu tego przepisu (a więc zasobu wiadomości wykraczających poza zakres wiedzy powszechnej). Zadaniem biegłego jest dokonanie oceny materiału sprawy z perspektywy posiadanej wiedzy naukowej i przedstawienie sądowi danych (wniosków) umożliwiających poczynienie właściwych ustaleń faktycznych i prawidłowej oceny prawnej znaczenia zdarzeń, z których strony wywodzą swoje racje. Dowód z opinii podlega ocenie na podstawie art. 233§1 k.p.c., przy czym z uwagi na swoistość tego środka dowodowego, w orzecznictwie wypracowano szczególne kryteria jego oceny. Wskazuje się jednolicie, że opinia nie może podlegać ocenie sądu w warstwie dotyczącej zaprezentowanych poglądów naukowych lub dotyczących wiedzy specjalistycznej. Ocenie Sądu treść opinii biegłego podlega wyłącznie w zakresie zgodności z materiałem procesowym, przyjętych założeń faktycznych, podstaw metodologicznych, transparentności, kompletności, spójności wywodu i wreszcie zgodność wniosków opinii z zasadami logiki, wiedzy powszechnej i doświadczenia życiowego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1170/98, LEX nr 46096). Pełnomocnik pozwanego zaznaczył, że w sytuacji, kiedy opinia biegłego był pełna i oparta na całości materiału dowodowego a przez to stanowiła kompletny materiał w zakresie zakreślonej przez Sąd tezy dowodowej, to stanowisko Sądu I instancji co do dalszego dopytywania biegłego z uwagi na niezadowolenie strony z opinii było słuszne. Skoro zatem dowód z opinii biegłego dostarczył sądowi wiedzy niezbędnej dla właściwej oceny materiału procesowego przedstawionego przez strony (w tym zwłaszcza innych dowodów) z perspektywy odpowiedniej dziedziny medycyny, to kierując się powyższymi kryteriami należy stwierdzić, że jej uzupełnienie było zbędne.

Odnośnie zarzutu nieuwzględnienia przez Sąd opinii orzecznika ZUS oraz orzecznika pozwanej pełnomocnik pozwanego wskazał, że Sąd I instancji brał pod uwagę oceniane obecnie w toku sporu następstwa w stanie zdrowia powoda, które z perspektywy czasu uległy poprawie, przez co postawione w tym zakresie zarzuty nie mają znaczenia jurydycznego.

W ocenie strony pozwanej, powód nie przedstawił w apelacji żadnych rzeczowych argumentów, które przemawiałyby za uznaniem, że wnioski wyprowadzone przez Sąd I instancji z przeprowadzonych dowodów nie układają się w logiczną całość i są sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Powód nie podjął ani próby wykazania, że dokonana przez Sąd Rejonowy ocena dowodów jest wadliwa ani też próby wykazania, że ewentualna wadliwa ocena zebranego materiału dowodowego skutkowała niepoczynieniem przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia. Uzasadnienie apelacji zawiera w istocie polemikę z dokonaną przez Sąd oceną rozmiaru krzywdy powoda i ustaloną jako adekwatna sumy zadośćuczynienia. W ocenie pełnomocnika powoda, treść uzasadnienia apelacji sprowadza się w zasadzie do próby przekonania przez powoda Sądu II instancji, że zasądzona na jego rzecz kwota zadośćuczynienia została zaniżona. Podkreślając, że Sąd I instancji prawidłowo, nie naruszając przy tym art. 445 § 1 k.c. ocenił rozmiar krzywdy powoda pozostającej w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem, biorąc pod uwagę wszystkie kryteria oceny wypracowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, pełnomocnik pozwanego zaznaczył, że zarzuty apelacji sprowadzają się tylko do jednego kryterium, czyli uszczerbku na zdrowiu , co jest zabiegiem nieuprawnionym a wręcz niedopuszczalnym, gdyż mechaniczne przeliczanie wysokości stanu zdrowia powoda na uszczerbek i związany z tym kwotowy wymiar zadośćuczynienia jest sprzeczne z wytycznymi orzecznictwa i piśmiennictwa prawniczego co do jego oceny.

Pełnomocnik pozwanego podniósł, że zarzut naruszenia wskazanego wyżej przepisu może być uzasadniony i skutkować ingerencją Sądu II instancji w treść zaskarżonego rozstrzygnięcia jedynie w przypadku, gdy ocena okoliczności faktycznych konkretnej sprawy daje podstawy do uznania, że zasądzone na rzecz poszkodowanego zadośćuczynienie jest zaniżone lub zawyżone w sposób rażący i nie uwzględnia wszystkich kryteriów i okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia. W ocenie pozwanej z taką sytuacją nie mamy do czynienia w niniejszej sprawie, bowiem Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny rozmiaru krzywdy powoda uwzględniając zarówno przebieg leczenia powoda i ograniczenia w życiu powoda związane z odczuwanymi dolegliwościami bólowymi.

W odpowiedzi na apelację powoda (będącą zażaleniem na rozstrzygnięcie o kosztach procesu, zawarte w pkt 3 wyroku), pełnomocnik (...) Spółki Akcyjnej w Ł. wniósł o oddalenie zażalenia i zasądzenie kosztów postępowania drugoinstancyjnego według norm prawem przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

W ocenie pozwanego kwestionowane przez powoda rozstrzygnięcie o kosztach procesu jest prawidłowe w sytuacji, kiedy powód jest stroną przegrywającą postępowanie i w takim przypadku pozwanemu jako stronie wygrywającej należy się zwrot kosztów.

Odnosząc się do argumentacji powoda, w której podnosi, że gdyby w decyzji pozwanej na etapie likwidacji szkody wskazano podstawy z ogólnych warunków umowy będących podstawą uznania braku odpowiedzialności po stronie pozwanej, powód nie wytoczyłby powództwa przeciwko pozwanemu Towarzystwu (...), a od razu skierował był powództwo co do pozwanego Towarzystwa (...) a tym samym pozwane Towarzystwo (...) miało dać podstawę wytoczenia powództwa, to pełnomocnik pozwanego podniósł, iż dopiero w trakcie procesu powód zdecydował się na wezwanie pozwanego Towarzystwa (...).

Przyznając, że strona pozwana na etapie likwidacji szkody odmówiła przyjęcia odpowiedzialności, pełnomocnik pozwanego podniósł, że powód reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika przed wytoczeniem powództwa miał możliwość zapoznać się z warunkami polisy oraz ogólnymi warunkami umowy do polisy, które m.in. znajdują się na stronie internetowej pozwanego. W konsekwencji strona pozwana nie może ponosić negatywnych konsekwencji wyłącznie wynikających z faktu, że strona powodowa przed wytoczeniem powództwa nie postanowiła zapoznać się z warunkami polisy, na podstawie której wytoczyła powództwo. W ocenie pozwanego brak jest podstaw do przyjęcia, iż zachodzą przesłanki z art. 102 k.p.c. zaś w sytuacji, kiedy strona powodowa przegrała w całości proces, przyznanie kosztów przez Sąd I Instancji było w pełni uzasadnione.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Odnosząc się en bloc do zarzutów naruszenia prawa procesowego, podnoszących w obu apelacjach, to Sąd Okręgowy nie dostrzegł żadnych błędów w prowadzeniu postępowania dowodowego i wnioskach wyciągniętych przez Sąd I instancji. Ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd Rejonowy jest prawidłowa. Sąd ten w wszechstronny i logiczny sposób ocenił cały zebrany w sprawie materiał dowodowy. Do skutecznego postawienia zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. nie jest wystarczające przekonanie strony o ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu. Apelujący nie zdołali przy tym wykazać, że ustalenia i wnioski Sądu I instancji są pozbawione logiki czy też godzą w zasady doświadczenia życiowego. W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, zaś w swych ustaleniach i wnioskach nie wykroczył poza ramy swobodnej oceny wiarygodności i mocy dowodów wynikające z przepisu art. 233 k.p.c., nie popełnił też błędów w rozumowaniu w zakresie zarówno ustalonych faktów, jak też ich kwalifikacji prawnej, albowiem prawidłowo zinterpretował i zastosował odpowiednie przepisy prawa.

W pierwszej kolejności należało ocenić zasadność apelacji pozwanego (...) SA, która co do swej istoty osnuta jest na założeniu braku legitymacji biernej pozwanego. Uznanie argumentacji pozwanego skutkowałoby stwierdzeniem bezprzedmiotowości apelacji powoda, skierowanej przeciwko rozstrzygnięciu oddalającemu powództwo ponad kwotę zasądzonego roszczenia. Podnosząc zarzuty obrazy prawa procesowego apelujący wskazał m.in., iż Sąd I instancji naruszył zasady doświadczenia życiowego oraz zasady logicznego rozumowania dokonując ustaleń sprzecznych z wnioskami opinii biegłego ds. bhp a przez to uznając, że szkoda powoda była związana z ruchem pojazdu w postaci prowadzonego załadunku w sytuacji, gdy nie ma żadnego adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy prowadzonym załadunkiem a szkodą, co z kolei prowadziło do błędnego ustalenia, że szkoda jest związana z ruchem pojazdu. Jednocześnie zdaniem apelującego pomijając ustalenia opinii biegłego ds. bhp Sąd I instancji nie uwzględnił, że bezpośrednią przyczyną urazu powoda były uchybienia po stronie pracodawcy w zakresie prawidłowego zabezpieczenia w środki ochrony osobistej, tj. niedostarczenie odpowiednich rękawic ochronnych. Tak sformułowane zarzuty naruszenia prawa procesowego korelują z zarzutami naruszenia prawa materialnego. Zdaniem apelującego Sąd Rejonowy naruszył przepisy prawa materialnego - art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. uznając, iż zachodzi adekwatny związek przyczynowy pomiędzy czynnościami załadunku na stojący nieruchomo pojazd a powstaniem szkody na osobie powoda, w sytuacji gdy pojazd nie stwarzając niebezpieczeństwa dla pracowników z punktu widzenia czynności załadunkowych nie był przyczyną szkody, zaś jej przyczyną były zaniechania po stronie pracodawcy powoda. Istota naruszeń prawa procesowego przez Sąd I instancji w ocenie pozwanego (...) sprowadza się do nieprzyjęcia przez Sąd meriti, że wyłączną przyczyną szkody powoda było zachowanie osoby trzeciej (tj. pracodawcy powoda), za którą nie ponosi odpowiedzialności posiadacz pojazdu, ubezpieczony w pozwanym Towarzystwie. Tak ujęte uchybienie procesowe podlega ocenie w aspekcie potencjalnego naruszenia art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c., tj. nieprzyjęcia występowania w sprawie okoliczności egzoneracyjnej, wyłączającej odpowiedzialność posiadacza pojazdu mechanicznego a przez to jego ubezpieczyciela. Co prawda art. 436 k.c. nie obejmuje swoim zakresem rozładunku i załadunku, jednak odpowiedzialność ubezpieczyciela na zasadzie ryzyka wynika z art. 34 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U.2022.621 t.j.- dalej ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych), który rozszerza odpowiedzialność za szkodę związaną z ruchem pojazdu mechanicznego także na szkody powstałe podczas i w związku z bezpośrednim załadowywaniem lub rozładowywaniem pojazdu mechanicznego. Zgodnie z art. 34 ust. 1 powołanej ustawy, z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Zgodnie zaś z jego ust. 2 pkt 2, za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się również szkodę powstałą podczas i w związku z bezpośrednim załadowywaniem lub rozładowywaniem pojazdu mechanicznego. Z kolei w myśl z art. 436 k.c. odpowiedzialność przewidzianą w artykule poprzedzającym (to jest odpowiedzialność na zasadzie ryzyka) ponosi również samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody. W ocenie Sądu Okręgowego zawarte w przepisie art. 34 ust. 2 określenie „za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się również” przemawia za przyjęciem tego, iż przepis ten rozszerza odpowiedzialność opartą na zasadzie ryzyka, a zatem tożsamą z odpowiedzialnością z art. 436 k.c. również na szkodę powstałą w związku z bezpośrednim załadowywaniem lub rozładowywaniem pojazdu mechanicznego. Sąd Okręgowy podziela stanowisko wyrażone w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 26 września 2012r., V ACa 625/12 LEX nr 1236313, wedle którego „ w przepisie art. 34 ust. 2 pkt 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych dla celów ubezpieczenia ustawodawca rozszerzył granice pojęcia ruchu pojazdu mechanicznego, przyjmując szerokie rozumienie tego pojęcia, obejmujące także takie zdarzenia, które zgodnie z brzmieniem gramatycznym tego słowa, nie stanowią ruchu pojazdu mechanicznego. Gdyby wolą ustawodawcy było przyjęcie w takich przypadkach winy jako podstawy odpowiedzialności, nie byłoby potrzeby umieszczania w ust. 2 szerokiej definicji pojęcia ruchu pojazdu mechanicznego. Wystarczyłoby wymienienie tych zdarzeń jako objętych ochroną ubezpieczeniową w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC”. Nie można zatem uznać za uzasadniony zarzut apelującego, iż dla przyjęcia odpowiedzialności posiadacza pojazdu mechanicznego za szkodę powstałą podczas jego załadunku lub wyładunku koniecznym jest badanie przesłanek, czy pojazdu ten w czasie powstania szkody był w ruchu w rozumieniu art. 436 k.c. Przyjęcie takiego założenia czyniłoby zupełnie zbędną regulację zawartą w art. 34 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, skoro odpowiedzialność ubezpieczyciela, odpowiadającego w granicach odpowiedzialności posiadacza pojazdu mechanicznego, byłaby uzależniona od spełnienia przesłanek z art. 436 k.c. Wprowadzenie odrębnej kategorii szkód, powstałych podczas i w związku z bezpośrednim załadowywaniem lub rozładowywaniem pojazdu mechanicznego znajduje uzasadnienie właśnie w tym, że czynności te co do zasady są wykonywane podczas postoju pojazdu, mającego wyłączony silnik. Przyjęcie zatem, że z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie za szkody powstałe podczas i z związku z załadowywaniem i wyładowywaniem pojazdu jedynie wówczas, kiedy pojazd ten znajdował się w ruchu w ujęciu jurydycznym, czyniłoby tego rodzaju odpowiedzialność dość iluzoryczną, skoro jak to już zaznaczono czynności tych nie wykonuje się wobec pojazdu będącego w ruchu. Słusznie zatem Sąd Rejonowy uznał, że art. 34 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych jest samodzielną przesłanką do ustalenia odpowiedzialności – oderwaną od definicji ruchu i ścisłej funkcji komunikacyjnej pojazdu. Stąd też dla ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela wystarczy wykazanie, że pojazd jest pojazdem mechanicznym oraz że szkoda powstała podczas i w związku z bezpośrednim rozładowywaniem lub załadowywaniem pojazdu mechanicznego. Powołany przepis powinien być stosowany bezpośrednio – bez wprowadzania dodatkowych ograniczeń odnoszących się do rozładunku albo załadunku towaru. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy nie może zatem budzić wątpliwości, iż szkoda na osobie, jakiej doznał powód powstała podczas załadowywania pojazdu, co stanowi wystarczającą przesłankę do przyjęcia zasady odpowiedzialności ubezpieczyciela OC. Reguły odpowiedzialności wynikające ze wskazanej wyżej zasady zostały w skondensowanej formie przedstawione w uzasadnieniu wyroku SN z dnia 14 maja 2021 r. IV CSKP 31/21. Wskazano tam, że ubezpieczyciel odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego ponosi odpowiedzialność w granicach odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody (art. 436 § 1 i 2 w zw. z art. 822 § 1 k.c. i w zw. z art. 13 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych). Odpowiedzialność posiadacza pojazdu mechanicznego wynika z art. 436 § 1 w zw. z art. 435 § 1 k.c. W myśl tych przepisów odpowiedzialność kierującego pojazdem mechanicznym za szkodę na osobie jest odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka, co oznacza, że może on uwolnić się od tej odpowiedzialności tylko wówczas, gdy szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej, albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Możliwość uchylenia się od odpowiedzialności istnieje jedynie wówczas, gdy podmiot odpowiedzialny wykaże wystąpienie jednej z wymienionych okoliczności egzoneracyjnych. Ubezpieczyciel odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, ponoszący odpowiedzialność w granicach odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody na podstawie art. 436 § 1 w zw. z art. 435 § 1 k.c., nie odpowiada natomiast za szkodę wyrządzoną przez ruch tego pojazdu, jeżeli istnieją podstawy do przyjęcia, że szkoda nastąpiła z wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Zdaniem apelującego, szkoda na osobie jaką doznał powód podczas zładowywania pojazdu nastąpiła z wyłącznej winy osoby trzeciej – pracodawcy powoda, który nie zapewnił pracownikowi odpowiednich środków ochrony osobistej w postaci rękawic antyprzecięciowych. Takie wnioski wypływają z opinii biegłego z zakresu bhp, tymczasem nie stały się one podstawą ustaleń faktycznych Sądu meriti. Odnośnie przyjęcia wyłącznej winy osoby trzeciej jako przesłanki egzoneracyjnej przy odpowiedzialności z art. 436 k.c. wypowiedział się m.in. SN w wyroku z dnia 28 lutego 2020 r. II CSK 668/18 LEX nr 3221357 , uznając iż konstrukcja jurydyczna art. 435 k.c. i art. 436 k.c. polega na przeciwstawieniu przyczyn powstania szkody w płaszczyźnie przyczynowości, a nie winy. Dlatego ocena winy poszkodowanego albo osoby trzeciej, jako okoliczność egzoneracyjna, musi być dokonywana w kategoriach adekwatnego związku przyczynowego. Wyłączenie odpowiedzialności opartej na ryzyku wymaga więc takich ustaleń, które w sposób niepodważalny wskazują, że wina ta, a istocie przyczyna, jest rzeczywiście wyłączna, a zatem, że w łańcuchu przyczyn zdarzenia brak wszelkich innych okoliczności, chociażby przez osobę obciążoną odpowiedzialnością niezawinionych, które jednak poszkodowanemu względnie osobie trzeciej nie mogą być przypisane. Jeśli zatem posiadacz pojazdu lub przedsiębiorca broni się tym, iż szkoda nastąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego albo winy osoby trzeciej, nadal ponosi odpowiedzialność, gdy zostanie udowodnione, że obok tej przyczyny działała jeszcze inna, która zaszła po jego stronie. Odpowiedzialność z tytułu ryzyka jest wyłączona, jeżeli wina osoby trzeciej jest tak poważna, że tylko ona może być tylko brana pod uwagę. Wbrew interpretacji apelującego, opierając się o rzeczoną opinię biegłego nie można stanowczo przyjmować, iż wyłączną wypadku przy pracy, doznanego przez powoda w dniu 2 października 2018 r. było zawinione zachowanie pracodawcy, polegające na niezapewnieniu bezpiecznego elementu odzieży roboczej w postaci rękawic ochronnych. Biegły co prawda na plan pierwszy wśród przyczyn wypadku wysunął tę właśnie okoliczność, jednak stosując metodę badania „TOL”, dzielącą przyczyny pośrednie wypadku na grupy techniczne, organizacyjne i ludzkie, co do przyczyn ludzkich wymieniono zaskoczenie poszkodowanego niespodziewanym zdarzeniem jakim było przecięcie dłoni przez ostrą krawędź arkusza blachy. Dlatego też przyjmując, że zaniedbania pracodawcy związane z zapewnieniem procesu bezpiecznego wykonywania pracy miały dominujący wpływ na powstanie i rozmiar szkody doznanej przez powoda, to jednak okoliczności tej również w świetle wskazanej w apelacji opinii biegłego nie sposób uznać za wyłączną przyczynę szkody. W konsekwencji podniesiony w apelacji zarzut naruszenia prawa procesowego , polegający na niewłaściwej ocenie mocy dowodowej opinii biegłego z zakresu bhp nie znajduje uzasadnionych podstaw, a co za tym idzie nie można przypisać Sądowi I instancji naruszenia prawa materialnego w postaci przepisów wskazanych w apelacji.

Przechodząc do oceny apelacji powoda należy zwrócić uwagę, że opiera się ona na zarzucie błędnej oceny materiału dowodowego w postaci opinii biegłego lekarza ortopedy, którą Sąd Rejonowy przeprowadził bez koniecznego – zdaniem pełnomocnika powoda – uzupełnienia opinii. Punktem wyjścia do zakwestionowania tej opinii jest zarzut nieuwzględnienia przez biegłego pełnego materiału dowodowego sprawy poprzez przyjęcie, że w postępowaniu orzeczniczym przez ZUS-em przyjęto jednoprocentowy stały uszczerbek na zdrowiu powoda spowodowany wypadkiem przy pracy w sytuacji, kiedy w rzeczywistości ustalono ten uszczerbek na poziomie 10%. Wskazując na rozbieżności między ustalonym przez biegłego sądowego stałym uszczerbkiem na zdrowiu powoda na poziomie 3% a analogicznym uszczerbkiem, ustalonym w postępowaniu orzeczniczym ZUS i postępowaniu likwidacyjnym jako 10%, pełnomocnik powoda wnosił o zobowiązanie biegłego do uzupełnienia opinii poprzez wyjaśnienie przyczyn tych rozbieżności, w tym zastosowania przez biegłego innej pozycji z tabeli oceny stopnia uszczerbku. Podzielając dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę opinii biegłego ortopedy Sąd Okręgowy uznał, że brak jest podstaw do uzupełnienia materiału dowodowego sprawy na etapie postępowania apelacyjnego w kierunku postulowanym przez apelującego. Sąd Okręgowy podzielił wnioski opinii biegłego ortopedy w całej rozciągłości, uznając jej wnioski jak i uzasadnienie za przekonujące, należycie uzasadnione i obiektywne. Opinia ww. biegłego jest logiczna. Została sporządzona w oparciu o analizę dokumentacji lekarskiej i wyniki szczegółowego badania fizykalnego. Biegły powołując argumenty medyczne wyjaśnił, dlaczego skutki urazu z dnia 2 października 2018 r. skutkują 3% stałym uszczerbkiem na zdrowiu. Wbrew zarzutom apelacji Sąd Okręgowy stwierdził, iż opinia została wydana przez biegłego o specjalności adekwatnej do urazu, doznanego przez powoda, po wnikliwym, wszechstronnym badaniu, rozważeniu dokumentacji medycznej z przebiegu dotychczasowego leczenia i odebraniu wywiadu medycznego, w sposób rzeczowy i kompetentny, a nadto zawiera jasne, logiczne i przekonywujące wnioski i twierdzenia oraz uzasadnienie zgodne z wiedzą medyczną posiadaną przez biegłego. Rzetelności opinii biegłego, która jest podstawą oceny skutków urazu spowodowanego wypadkiem przy pracy nie podważyły zarzuty pełnomocnika powoda. O ile trafne jest spostrzeżenie pełnomocnika powoda, iż biegły opisując dokumentację medyczną zawartą w aktach sprawy powołał się na 1% uszczerbek na zdrowiu, ustalony orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z 04.10.2019r.(co zapewne było wynikiem tzw. „literówki”), to jednak fakt ten w żaden sposób nie może dezawuować opinii biegłego. Należy w tym miejscu zaakcentować, że rolą biegłego nie była weryfikacja procentowego uszczerbku na zdrowiu powoda, ustalonego przez organ rentowy, ale ustalenie charakteru urazu, jakiemu uległ powód, zakresu cierpień i powstałego uszczerbku. Wydana przez biegłego ortopedę opinia odpowiada w pełni zakreślonej tezie dowodowej. Biegły ustalił i scharakteryzował uraz, doznany przez powoda wskutek wypadku przy pracy, ocenił jego skutki zarówno w aspekcie dolegliwości bólowych poszkodowanego i w zakresie wpływu na sprawność lewej kończyny górnej. Niezależnie od przyjęcia procentowego uszczerbku na zdrowiu, to w ślad za Sądem I instancji należy powtórzyć, że nie jest to okoliczność, mająca przesądzające znaczenie dla ustalenia wielkości krzywdy poszkodowanego jako przesłanki wysokości zadośćuczynienia. Biegły ortopeda w opracowanej opinii szczegółowo opisał zakres i czas trwania dolegliwości bólowych wynikających z urazu, ograniczenia jakie uraz ten powoduje w codziennym funkcjonowaniu powoda. W tym stanie rzeczy kontynuowanie postępowania dowodowego w celu wyjaśnienia, jakie były przyczyny prowadzące do odmiennego ustalenia wysokość procentowego uszczerbku na zdrowiu w postępowaniu sądowym i postępowaniu orzeczniczym i likwidacyjnym nie dotyczyłoby okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy i byłoby nie do pogodzenia z zasadą ekonomii procesowej. Tym samym zastrzeżenia pełnomocnika powoda, nie poparte rzeczowymi argumentami i sprowadzone w istocie do negowania opinii biegłego sądowego nie mogły wpłynąć na ocenę opinii lekarza ortopedy dokonaną przez Sąd I instancji. Należy wskazać, że w utrwalonej praktyce orzeczniczej sądów przyjęto, iż strona, która zamierza skutecznie podważyć wartość dowodową opinii biegłego sądowego winna przytoczyć rzeczowe argumenty, uzasadniające jej twierdzenia. Strona, która chce zakwestionować wnioski wyrażone w opinii winna przedstawiać konkretne uwagi i argumenty podważające miarodajność dotychczasowej opinii lub co najmniej miarodajność tę poddające w wątpliwość. Sąd Okręgowy wskazuje, że ponowienie lub uzupełnienie dowodu z opinii biegłych jest bezpodstawne, jeżeli Sądy uzyskały od biegłych wiadomości specjalne niezbędne do merytorycznego i prawidłowego orzekania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 1999 r. II UKN 96/99, OSNAPUS 2000, nr 23, Nr 23, poz. 869) Podobne poglądy były już wielokrotnie wyrażane w wyrokach z dnia 6 marca 1997 r., II UKN 23/97, OSNAPUS 1997, Nr 23, poz. 476, z dnia 21 maja 1997 r., II UKN 131/97, OSNAPUS 1998, Nr 3, poz. 100 oraz z dnia 18 września 1997 r., II UKN 260/97, OSNAPUS 1998, Nr 13, poz. 408). Zdaniem Sądu Okręgowego, zarzuty strony powodowej w okolicznościach niniejszej sprawy nie uzasadniały potrzeby powołania dowodu z opinii uzupełniającej biegłego, jak również nie stanowiły uargumentowanego dowodu w sprawie, który uzasadniałaby słuszność stanowiska strony. Potrzeba taka powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego kwestionowania przez stronę opinii biegłego - por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 1999 r., I PKN 20/99, OSNAPUS 2000, Nr 22, poz. 807, z dnia 14 maja 1997 r., II UKN 108/97, OSNAPUS 1998, Nr 5, poz. 161, z dnia 18 września 1997 r., II UKN 260/97, OSNAPUS 1998, Nr 13, poz. 408 oraz z dnia 10 grudnia 1997 r., II UKN 391/97, OSNAPUS 1998, Nr 20, poz. 612.

Mając na względzie, iż ustalając rozmiar krzywdy powoda Sąd I instancji oparł się na rzetelnej i prawidłowo ocenionej opinii biegłego ortopedy, za bezzasadny należało również uznać zarzut naruszenia prawa materialnego – art. 445 § 1 k.c. W świetle utrwalonego poglądu judykatury wskazać należy, że art. 445 § 1 k.c. posługując się pojęciem „odpowiednia suma" odsyła do szeregu nieokreślonych kryteriów, których stosowanie ma charakter ocenny i zależy od indywidualnych okoliczności sprawy. Ustalenie zatem wysokości kwoty zadośćuczynienia jest domeną Sądu meriti. Ogranicza to również możliwości ingerencji sądu odwoławczego w wysokość zasądzonej kwoty przez sąd odwoławczy. Może to nastąpić tylko wówczas, gdy przyznane zadośćuczynienie jest niewspółmiernie nieodpowiednie jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (np. orzeczenia Sądu Najwyższego z 29 września 2002 r., V CSK 572/00, OSNC 2001, z. 3, poz. 42 czy z 11 lutego 2020 r., II CSK 345/19, Legalis). Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 18 października 2021 r. I ACa 587/21 LEX nr 3321411, zarzuty, których intencją jest wykazanie wadliwości rozstrzygnięcia poprzez zawyżenie bądź zaniżenie zadośćuczynienia za krzywdę mogą być uznane za skuteczne jedynie w tych sprawach, w których zapadłe rozstrzygnięcie w sposób oczywisty narusza normatywne przesłanki ustalenia wysokości tego rodzaju świadczenia, o których mowa w art. 445 § 1 k.c. W ramach kontroli instancyjnej nie jest bowiem możliwie wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. Jak wynika z niepodważonych ustaleń opinii biegłego ortopedy, zakres cierpień powoda był stosunkowo niewielki i obejmował lewy kciuk. W następstwie urazu doszło do ograniczenia ruchomości stawu międzypaliczkowego kciuka. W efekcie doprowadziło to upośledzenia w nieznacznym stopniu funkcji lewej ręki, co również nieznacznie ogranicza zdolności realizowania przez powoda jego codziennej aktywności. Z tych też względów Sąd Okręgowy uznał, że niniejszej sprawie skarżący powód nie wykazał, aby przyznana mu przez Sąd I instancji kwota zadośćuczynienia była rażąco zaniżona i nieadekwatna do rozmiaru doznanej krzywdy. Wobec powyższego niezasadny był też zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. podniesiony w apelacji powoda. Uwzględniając również powyższe rozważania dotyczące apelacji pozwanego (...) SA, na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy oddalił obie apelacje, co z kolei stanowiło podstawę do wzajemnego zniesienia kosztów postępowania apelacyjnego na podstawie art. 100 k.p.c.

W ocenie Sądu Okręgowego na uwzględnienie zasługuje zawarte w apelacji powoda zażalenie na orzeczenie o kosztach procesu, zawarte w pkt 3 wyroku. W myśl natomiast art. 102 k.p.c., w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Przepis art. 102 k.p.c. urzeczywistnia zasadę słuszności i jako wyjątkowy, stanowiący wyłom w zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu - nie podlega wykładni rozszerzającej i wyklucza uogólnianie, a może być stosowany jedynie w zależności od konkretnego wypadku (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 13 października 1976r. sygn. IV Pz 61/76, LEX nr 7856, postanowienie Sądu Najwyższego z 16 lutego 1981r. sygn. IV Pz 11/81, LEX nr 8307). Wobec tego przy ocenie przesłanek z art. 102 k.p.c. należy przede wszystkim wziąć pod uwagę fakty związane z samym przebiegiem procesu, tj. podstawę oddalenia bądź uwzględnienia żądania, zgodność zamiarów stron w sprawach dotyczących stosunku prawnego, który może być ukształtowany tylko wyrokiem, szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy albo subiektywne przekonanie strony co do zasadności zajmowanego stanowiska - trudne do zweryfikowania a limine, a ponadto sposób prowadzenia procesu przez stronę przegrywającą albo niesumienne lub oczywiście niewłaściwe postępowanie strony wygrywającej, która w ten sposób wywołała proces i koszty połączone z jego prowadzeniem (vide wyrok S.A. w Katowicach z 18.07.2013 r. I ACa 447/13 LEX nr 1349918). Zatem do zastosowania tego przepisu konieczne jest wystąpienie przypadku szczególnie uzasadnionego, który przemawiałby za zastosowaniem tej szczególnej regulacji. Ocena, czy in casu, na tle okoliczności danego przypadku, zależy od oceny sądu. Uznanie, czy w sprawie zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony w rozumieniu tego przepisu, jest przejawem dyskrecjonalnej władzy sądu, przy czym ocena wystąpienia takiego przypadku, powinna być należycie umotywowana. Z uwagi na charakter tego przepisu, może on być stosowany tylko wtedy, gdy okoliczności danej sprawy wskazują, że obciążenie strony przegrywającej kosztami byłoby oczywiście niesłuszne, niesprawiedliwe, niezgodne z zasadami współżycia społecznego. W rozpoznawanej sprawie powód wystąpił z roszczeniem, wynikającym z wypadku przy pracy. Jako strona pozwana został oznaczony ubezpieczyciel pracodawcy. W odpowiedzi na przedsądowe wezwanie do zapłaty, odmawiając uwzględnienia roszczenia, ubezpieczyciel pracodawcy powołał się na brak winy ubezpieczonego, stanowiącej warunek jego odpowiedzialności stosownie do art. 415 k.c. W tym stanie rzeczy stronie powodowej nie można zarzucić braku należytej staranności przy ocenie legitymacji biernej pozwanego w sytuacji, kiedy alternatywa oparcia roszczenia o przepisy ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych w zw. z art. 436 k.c. ujawniła się dopiero w toku postępowania sądowego. Stąd też w rezultacie błędne oznaczenie strony pierwotnie pozwanej, co do której stwierdzenie braku legitymacji biernej wymagało analizy poszczególnych o.w.u. nie powinno skutkować obciążaniem strony powodowej kosztami procesowymi, związanymi z oddaleniem w tym zakresie powództwa, gdyż obciążenie strony przegrywającej kosztami miałoby charakter oczywiście niesłuszny, niesprawiedliwy i niezgodny z zasadami współżycia społecznego. W oparciu o powyższe ustalenia, uznając słuszność zarzutów podniesionych w zażaleniu, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w związku z art. 397 § 3 k.p.c. zmienił rozstrzygnięcie o kosztach zawarte w punkcie 3 zaskarżonego wyroku w ten sposób, że nie obciążył powoda kosztami procesu na rzecz pozwanego (...) SA.